• Nie Znaleziono Wyników

Amerykańska powieść Reymonta

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Amerykańska powieść Reymonta"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Barbara Kocówna

Amerykańska powieść Reymonta

Rocznik Towarzystwa Literackiego imienia Adama Mickiewicza 6, 5-19

1971

(2)

Barbara Kocówna

AMERYKAŃSKA POWIEŚĆ REYMONTA

Krytyczna ed ycja "Chłopów", będąca r e z u lta te m d z i e s i ę c i u l a t żmudnej pracy wydawców , dowodzi jak w ie le je s z c z e Л zo s­

t a ł o do z r o b ien ia w z a k r e s ie badań nad rękopiśm ienną sp u ściz­

ną Reymonta. W c ią g u owych d z i e s i ę c i u l a t "po ra z p ierw szy s k o la с jonowano t e k s t obu p ierw szy ch tomów t e t r a l o g i i z ręko­

p isa m i / . . . / , po ra z p ierw szy o g ło szo n o p ierw sze w ersje po­

w ie ś c i z brulion ow ych au tografów , po r a z p ierw szy s k o la c j o - nowano c a łą p ow ieść z pierwodrukiem i w szy stk im i wydaniami książkowym i za ż y c ia Reymonta. W wyniku t e j pracy b a d a c z e /.../

otrzym ują niezw ykle cenne m a te r ia ły źródłowe do genezy "Chło­

pów" i p r z e k s z ta łc a n ia d z i e ł a aż do w e r s j i o s t a t e c z n e j , k tó ­ rą sta n o w i p ierw sze wydanie".

K rytyczne wydanie "Pism" Reymonta rea lizo w a n e w Państwo­

wym I n s t y t u c ie Wydawniczym s p e łn ia d o n io s łą r o l ę . Mimo to w arto zw rócić uwagę, i ż rękopiśm ienna sp u ścizn a Reymonta, przechowywana w B ib l io t e c e O ssolineum we W rocławiu, oprócz n iep rzeb ran ych ź r ó d e ł do drukowanych utworów p is a r z a , zaw ie­

ra j e s z c z e c a łą masę in e d itó w , k tó r e n a s tr ę c z a ją w ie le k ło ­ p o tu . W pierwszym r z ę d z ie s ą t o brulionow e s z k ic e pon iech a­

nych p rzez a u tora w ie r s z y , nowel i dramatów. Są tak że s z k ic e utworów, o k tó ry ch wiadomo, że b y ły p rzez Reymonta bardzo se­

r i o traktow ane. Doprowadzenie ic h do końca przerw ała śm ierć.

Otóż nasuwa s i ę p y ta n ie : czy n ie warto by d la uw ydatnienia p i s a r s k i e j s y lw e t k i autora "Komediantki" p r z y jr z e ć s i ę z b lis ­ ka szk icom , powstałym zw łaszcza w o sta tn im d z i e s i ę c i o l e c i u

(3)

ż y c ia Reymonta. Wydaje s i ę , i ż szcze g ó ło w e p rzebadanie b r u lio ­ nowych zapisów z te g o o k resu , w zbogaci w yobrażenie o m ożliw oś­

c ia c h tw órczych p is a r z a w ted y, gdy b y ł już bardzo c ię ż k o i n ie u le c z a ln ie ch ory. Praktyka p o k a za ła , i ż nawet fragm entary­

czne o g ła s z a n ie drukiem in ed itó w reym ontowskich oddaje duże u s łu g i nauce. Mam t u na m y śli przede w szystkim "niby dziennik'!

Reymonta /sam go tak n a z w a ł/, cytowaцу w nowszych pracach »któ­

ry p r z y c z y n ił s i ę do u s t a le n ia w ie lu zagadek w b i o g r a f i i i tw ó r c z o ś c i, d ru g iego w P o ls c e po S ie n k ie w ic z u , la u r e a ta nagro­

dy N obla. Cytowane fragm enty d zien n ik a pobudza ją do d a ls z y c h .. . poszukiwań. Tak! Ponieważ ów "niby d zien n ik " pojawia s i ę i nik­

n ie wśród olb rzy m iej sp u śc iz n y ręk o p iśm ien n ej. Ciekawsze jego fragm enty same s i ę narzucają c z y te ln ik o w i. Lecz wydaje s i ę , i ż n a leż ą do te g o d zien n ik a rów nież n ieefektow n e / a l e jak cenne przy badaniu losów p is a r z a / d a ty i m ie js c o w o ś c i, sk ru p u la tn ie zapisywane na p r z e s t r z e n i w ie lu l a t , od momentu,gdy oporne pió­

ro n ie c h c ia ło s i ę j e s z c z e n agiąć do m ło d zień czych wzlotów wy­

o b r a ź n i, aż po d n i n a jsm u tn ie js z e , gdy lotnem u p ió ru n ie mog­

ła s p r o sta ć b ezw ła d n ieją ca r ę k a . O sta tn i z a p is d zien n ik a po­

c h o d z i, jak s i ę w ydaje, z t r z e c ie g o grudnia *1925 roku. Reymont p i s a ł : " z a b r a ć : b in o k le , k lu c z e , le k a r stw a , p a p ie r y , pa­

p ie r o s y , b u ty , k o łn ie r z y k i, p a p ier lis t o w y ; b lo k i,s t a ló w k i,o b ­ sadka; nowa marynarka". Dokąd s i ę w y b iera ł? Było t o na dwa d n i przed ś m ie r c ią . Może m y śla ł o w y je ź d z ie do Kołaczkowa? Oprócz powyższego z a p isu , na t e j samej s t r o n ie zn ajd u ją s i ę j e s z c z e я inne za p isy /t a k ż e ołówkowe, s ą i s k r e ś le n ia o łów k iem /,a wśród n ich s z k ic b ru lion ow y, prawie n ie c z y t e ln y . J e s t t o jeden z wie­

lu brulionów reym ontow skich, w którym z b it k i l i t e r s ą ta k trud­

n e, że wyrazy trze b a n ie r a z po p r o stu odgadywać.

P is z ę o tym w szystk im , ponieważ wydaje s i ę , i ż p ręd zej czy p ó ź n ie j trzeb a podjąć gruntowne przeb ad an ie c a ł e j sp u ścizn y ręk op iśm ien n ej Reymonta. N ie z a le ż n ie od szczeg ó ło w y ch badań h i­

s t o r y c z n o lit e r a c k ic h mógłby p rzy św ieca ć temu rów nież c e l b l i ż ­ sz y i w pewnym s e n s i e p rak tyczn y. M ianowicie sp o rzą d zen ia ka­

len d arza ż y c ia i tw ó r c z o ś c i p is a r z a . W kalen d arzu ,w c a ł e j p e ł­

n i mógłby z o s ta ć w ykorzystany "niby d z ie n n ik " . W nim z o sta ły b y podane zamysły tw o r c z o ś c i dram atycznej , n a stę p n ie Ц. z a s y g n a li­

zowane w ie r s z e Reymonta, jak wiadomo - bardzo ubożuchne - a le

(4)

p r z e c ie ż ważne w pierwszym o k r e s ie ż y cia p is a r z a , na równi z niedopracowanymi je s z c z e utworami p rozaiczn ym i. W tymże k a len ­ darzu b yłob y m ie js c e na zakomunikowanie w sz y stk ic h szk icó w ,p ro ­

jektów i b ru lio n ó w , co by badaczom zn aczn ie p r z y b liż y ło zarów­

no w a r sz ta t pracy p is a r s k ie j Reymonta jak d o s ta r c z y ło sz c z e g ó ­ łów o je g o ciekawym ż y c iu . K alen darz, k tó r y by spowodował wpro­

w adzenie ład u do form alnego d z iś g ą szczu rękopisów Reymonta, wydawałby s i ę bardzo p o trzeb n y .

Wracając do sygn alizow an ego na p oczątk u zab iegu przebada­

n ia brulionow ych zapisów Reymonta z o s t a t n ic h l a t jeg o ż y c ia , warto przypom nieć, co na te n temat p i s a ł Adam B ar^ ,k tóry wpraw­

d z ie pow ierzchow nie, le c z p r z e c ie ż p ierw szy d o tk n ą ł sprawy s t o ­ sunku drukowanych d z i e ł au tora "Chłopów" do t e g o , co za leg a w r ę k o p isa c h . Oto je g o sło w a : "Reymont n ied łu g o przed ś m ie r c ią s n u ł li c z n e pomysły nowych opowiadań, jak np. "Nowa lu d zk o ść" ,

" J u b ile u sz " , "Testament", "Film" i t d . , w sz y stk ie znajdują s i ę w d łu ż sz y c h lub k r ó tsz y c h n otatkach w rks 6 9 7 7 .1 1 . O s s o l.

N a j s i l n i e j jednak zajmował go p ro jek t p o w ie śc i p t . "Na cudzej ziem i" z ż y c ia wychodźstwa p o ls k ie g o w Ameryce, k tó r e j fr a g ­ mentami są może / . . . / nowele "Powrót" i "Spowiedź". W rks 6977.11» O s s o l. zn ajd u je s i ę ob szern e s t r e s z c z e n ie t e j o s t a t ­ n ie j p o w ie ś c i" .

Jeso t o in form acja n ie p r e c y z y jn a . Po pierw sze- próżno by szukać " s t r e s z c z e n ia " p o w ie ś c i. Natom iast zn ajd u ją s i ę w tym r ę k o p is ie d y sp o z y cje autora do n i e j , zachowane w k ilk u w arian­

ta c h . Druga r z e c z , k tó ra wydaje s i ę in t e r e s u j ą c a , t o p o ja w ie­

n ie s i ę k o n c e p c ji utworu o ż y c iu p o ls k ic h chłopów w Ameryce, ju ż w 1918 roku. We wspomnianym p rzez Bara r ę k o p is ie A . 5 9 3 / Reymont c a łą s tr o n ę p o ś w ię c ił swoim planom lite r a c k im .P o n ie w a ż n ic z n ic h n ie z r e a liz o w a ł w druku, w arto je p rzy to cz y ć t u t a j w c a ł o ś c i . Zapis z o s t a ł sporządzony p rzez Reymonta dnia 16 l i p - ca 19 18 roku, w T u b ądzin ie. Dla celów n in ie js z e g o arty k u łu o - c z y w iś c ie ważna j e s t ty lk o p ierw sza jeg o c z ę ś ć , w k tó r e j zo s­

t a ł wymieniony tom I I I p t . "Za chlebem", zaopatrzony w y ja śn ie ­ niem "Mateusz w Ameryce".

(5)

P o w ie śc i planowane, m a te r ia ły gotowe Z c h ło p sk ie g o gniazda

S z e r o k i p rzek rój I - k s . J a n .. . / J a s i o syn o r - sp o łecze ń stw a p o l- I I - I po d niach w ie lu ... g l i s t y /

s k ie g o , jeg o uwar- I I I - Za c h le b e m ... ^ n arza/ S^ Q mły”

s tw ie n ia k u ltu r a 1 - IV - P o w r ó t ... /M ateusz w Ame-

ne i s o c j a ln e г у с е /

/S y n jeg o w P o l­

s c e / / S z l a c h t a / H is to r ia jednego żywota

D z ie je w znoszenia I - D ziec iń stw o Wspomnienia na

s i ę jed n ej duszy I I - Młodość szerokim t l e

I I I - Wiek m ęski wiek cza su i s p o ł e - k l ę s k i c z n o ś c i.

Inne

I — Przerwana s ie la n k a /d ram a t/

I I - U n ic i I I I - Tajemnice

IV - Na w yspie /s p ir y t y z m / /f a n t a s t y c z n e / Reymont w Ameryce b y ł dwa ra zy : w 1919 i 1920 roku. Można by s ą d z ić , i ż p ro je k t " p o w ieści am erykańskiej" p ow stał d o p iero po podróżach. Tymczasem zam ysł, jak w id a ć, j e s t w c z e ś n ie j s z y . P is a r z od za ran ia swej tw ó r c z o śc i zw racał uwagę na problem wy-g

chodźstwa c h ło p ó w 'p o lsk ich do Ameryki . Dość w cześn ie m y śla ł o p o d ję c iu zam orskiej wyprawy'. I s t n i e j ą t e ż dane, św iad czące 7 o k o n ta k cie Reymonta z Kazimierzem Warchałowskim, k tó ry zajmował

Q

s i ę p o lsk im i em igrantam i w B r a z y l ii . Z tym w szystk im , d o p iero wspomniane w yżej dwie wyprawy do Ameryki w p ły n ęły na wyraźne zarysow anie s i ę k o n c e p c ji p o w ie śc i "am erykańskiej". 0 isto tn y m związku zamysłu z 1918 roku z zapisam i p ó źn iejszy m i św iadczy nazwisko b o h a tera , Mateusza G o łęb ia .

Plany p o w ie ś c i p t . "Na cu d zej ziem i" , zn ajd u jące s i ę w r ę ­ k o p is ie Ossolineum ^, łą c z ą s i ę g e n e ty c z n ie z za p isa m i, k tó r e

z o s t a ły zab ezp ieczon e w r ę k o p isa c h B i b l i o t e k i Narodowej w War-

(6)

sza w ie

яо

. Te o s t a t n ie s ą w c z e ś n ie js z e c h r o n o lo g ic z n ie /datow a­

ne od 15 k w ietn ia I 919 i kontynuowane aż do 28 s ie r p n ia 1 9 2 4 /.

Można je p o d z ie l ić na dwie c z ę ś c i : lu źn e z a p is k i / к ,6 - 7 0 / oraz d y sp o zy cje do p o w ie ś c i /к« 7 1 - 8 9 /. Luźne z a p is k i częścio w o mia­

ły s łu ż y ć innym celom , św ia d czy o tym dwukrotnie napisany przez Reymonta nagłówek: "Za Oceanem. Wrażenia i n o ta tk i" / к . 7 / oraz:

"Za 0(ceanem. W spom /nienia/. N o ta tk i podróżne" /к . 8 / . N o ta tk i t e p is a r z z b ie r a ł ta k że pod roboczym hasłem "Ameryka"» powta­

rzającym s i ę bardzo c z ę s t o . Przypomina ono l i s t Reymonta do Ma­

ma G r zy m a ły -S ied le c k ie g o , gdy p is a r z c h c ia ł zainteresować swoim tematem "Tygodnik Ilu stro w an y " : "Będą to w ra żen ia , n o t a t k i, o - p i s y . d y g r e s je - n ie nazwać by te g o b ig o s u po p r o stu "Z Ame­

ry k i" ?" / 3 X II 19-19/1 1 .

"Tygodnik Ilu strow an y" n ie w y r a z ił za in tereso w a n ia d la t e ­ matów am erykańskich. Dwa opow iadania, p t . "Spow iedź"i "Powrót", wymienione p rzez Bara w cytowanym wyżej jeg o komentarzu, b y ły drukowane w in n ych pism ach 12. Te dwa opowiadania n ie wyczerpy­

w ały bogactwa wrażeń z Ameryki, sp isa n y c h p rzez Reymonta. Po b liż s z y m zapoznaniu s i ę z notatkam i w idać w y ra źn ie, i ż góru je w n ich temat p o w ie ś c i. W tworzywie p o w ie śc i rów nież m ia ł zna­

l e ź ć s i ę wątek wyzyskany p rzez Reymonta w opowiadaniu pt."Księż­

n ic z k a " . św ia d czy o tym z a p is na k . I5 : "Hrabianka u c ie k ła z k r a ju do Ameryki z prostym ślu sa rze m -a g ita to re m s o c j a l i s t y c z ­ nym. Ona egza lto w a n a , on zwykła k a n a lia . Z p oczątku ż y l i ze sp rzed a ży j e j k le jn o tó w . On szuka z a ję c ia i a g it u j e . S c y sja p ie r w s z a . Ona pokojówką w h o t e lu . On niby t o p i s u j e , grywa, p i ­ j e , r o z b ija w ie c e . Wojna i d z i e , żołd p ru sk i - p rzeszk ad za . J e j w z lo ty p a t r io t y c z n e . P oznała go i rozp a cza . K łó tn ie - nędza.

Ona g r o z i . On d rw i. W reszcie po w ie lk ic h c ie r p ie n ia c h , po ja ­ kimś narodowym w ie c u , na którym on w yszydzał k ra j - ona zb iera dowody i n i e s i e j e ; zdradza go! Burza. On w ś c ie k ły , o s z a la ł y , b i j e j ą , d u s i, led w ie j ą o b r o n ili . Jego b io r ą do w ię z ie n ia ,o n a

jak o samarytanka j e d z ie do kraju" Л1 Ъ

P la n nowej p o w ie ś c i "am erykańskiej" zarysow ał s i ę już w czerw cu 1920 roku, podczas pobytu Reymonta w Nowym Jorku.Boha­

terem j e s t Mateusz G ołąb. Reymont p i s a ł : "Syn s t a r s z y Mateusza - sk o ń c z y ł s z k o łę , n ie chce s ł y s z e ć o P o l s c e , j e s t Amerykani­

nem namiętnym, szo w in isty czn y m - k łó t n ie z ojcem - r o z e j ś c i e

(7)

s i ę - / I . C zęść k s ią ż k i przed w o jn ą / I I . C zęść na w stę p ie woj­

ny i w c z a s ie r e k r u t a c j i. /P ożyczka L eon?/ L ib e r t y . N a str o je wojny. Gorączka, za ro b k i. Syn Mateusza w s t ą p ił do wojska jako o ch o tn ik - g o d z i s i ę z ojcem . Zgody w obozach! Sejm . Z w iązki.

Hola P .P .S . i Koniowców. / I . C zęść - k ł ó t n i e , aw antury, sprawy k o ś c io ła i k się ż y " 14. D alsza in fo rm a cja , d o ty czą ca t r e ś c i po­

w i e ś c i , znajduje s i ę na к. : "Początek p o w ie ś c i, wprowadze­

n i e , to w ła ś n ie k ło p o ty k s ię d z a , zg ry zo ty M ateusza, g łu ch y po­

mruk p a r a f i i - p lo t k i rozn oszon e po domach o bankructw ie k s i ę ­ d za. /Ż y c ie c o d z ie n n e ./ S a lo o n . M iejsce narad. /S t a r o k r a j s k i adwokat, z ł o d z ie j i p ija c z y n a , te n za wódkę naucza Mateusza i d r u g ic h , p i e n i a c z . / Hr. P i o t r u s i a , jeg o bandę pokazać".

Na t e j samej k a r c ie zn ajd u je s i ę j e s z c z e n otatk a o język u bohaterów p o w ie ś c i: "Starzy mówią d ob rze, z ch ło p sk a , rzadko m iesza ją wyrazy fachowe a n g i e l s k i e , a l e m ło d z i, zw ła szcza in ­ t e l i g e n t n i e j s i , używają c a ły c h zwrotów a n g ie ls k ic h . Dziewczyny j e s z c z e w ię c e j" .

Jedna z ciek aw szych n otatek znajduje s i ę na k . y \-i "Pod­

staw a. K o ś c ió ł. Dokoła grupują s i ę l u d z i e . / I n t e l i g e n c i . Dok­

t ó r . A ptekarz. P r o b o szcz . / B i s n e s i ś c i : szy n k , g r o s e r n i a . / Wła­

ś c i c i e l e domów. /W olni p r o le t a r ia te z y z na ? / G reenhorny^ - p r z e lo tn e p t a k i . / Ponad tym olbrzym fabryka! ś w ia t obcy, g ro ź­

ny i p otężn y! Ameryka niby chmura, pod k tó r ą w d o le gmerzą s i ę P ola cy - o n i mają swój św ia t in n y , obcy i d a le k i.

P o la cy dawni em igranci Na farmach

M łodzi K opalnie

D z ie c i K ontrakto r zy

S ta r c y Fabryki

P o l it y k ie r z y p a r a f i a l n i , wardswi 16. /S to w a r z y s z e n ia , a n ta ­ g o n izm y ./ W p ołow ie k s ią ż k i - Wojna wybucha - Zapał - /S tr o n ­ n ictw a. Ł a p ic h ło p i./ Ojcowie w podziw ie d la d z i e c i , bo mówią po a n g ie ls k u , a d z i e c i drwią ze s t a r y c h , drw ią z P o l s k i , z d z i­

k i e j , b a rb a rzy ń sk iej P o l s k i, z n ęd zarzy, ja c y p r z y je ż d ż a ją " . J e s z c z e jedna n o ta tk a , na k . 2 3 , d o ty czy ogó ln eg o zarysu p o w ie ś c i; p r z y p u sz c z a ln ie d o ty czy ona r o z d z ia łu , k tó r y m ia ł mieć t y t u ł , "Na nowo" lub "Od początku": "Kiedy s t a j e s i ę ka­

t a s t r o f a i run na k się d z a s t r a s z liw y , w szyscy k ln ą , z ło r z e c z ą , chcą u w ię z ie n ia . Mateusz w a lc z y , c a ły swój m ajątek p o św ięca .

(8)

P ł a c i za n ieg o i oca la je g o i p a r a fię - z a b e z p ie c z y ł s o b ie na n a f c ie . To p o św ięcen ie d a je mu r o z g ło s i u z n a n ie. /Z r o b iłe ś jak prawdziwy Amerykanin, p o w ie d z ia ł mu s ę d z i a . / I u czciw o ść j e s t businesem dobrym. /S o c j a ły w ś c ie k li i . . . ? , że o c a l i ł k s ię d z a od hańby. / D z i e c i nawet przeciw ko n iem u ./ To s ta n o ­ w i główny in t e r e s p o w ie ś c i. / Mateusz w szystk o sp rzed a je i za­

b ie r a s i ę do c i ę ż k i e j p ra cy , zaczyna na nowo” .

Przygotow ując s i ę do p is a n ia ’’am erykańskie j" p o w ie śc i »Rey­

mont zam ierza ł p rzed sta w ić s p o łe c z n o ś ć spauperyzowaną ducho­

wo, b ezid eo w ą , w k tó r e j d o p ie ro wskutek s p ię t r z e n ia s i ę kon- f li k t ó w , m iały s i ę to c z y ć ’’w a lk i o d usze z A jryszam i” ' j 17 w k t ó r e j m iała s i ę obudzić łą c z n o ść narodowa z opuszczonym kra­

jem, gdy z a c z ę ły w chodzić w grę ’’k r a d z ie ż e p a r a fia n " , "walki 0 szk o ły " i "o d z i e c i p o ls k ie " / к . 6 2 /.

W t e j p o w ie ś c i term in "ksiądz" i term in " so c ja ł" ma sp e­

c y f ic z n e za b a rw ien ie. K sią d z, jak można s i ę dom yślać, na pod­

s ta w ie zap isów , d oty czący ch k o n c e p c ji "Księdza Jana" /m ia ło t o być p ó ź n ie j zam ierzone m is te r iu m /, b y ł człow iek iem p o s tę ­ powym. Reymont p i s a ł o nim: "zakłada c ic h e s to w a r z y sz e n ie przeciw ko r o z p u ś c ie , zb ytk ow i, w ojnie i b o g a ctw ie. N ienaw idzi w ła s n o ś c i, g ł o s i komunę. P r z e ś la d u je państw o-przem oc; zakłada gminy w iern ych . I d e a ł ś /w i ę t e / g o F ra n ciszk a , przystosow any do nowych czasów! Sum ienie motorem głównym. P ra ca , w iara w Boga 1 n ie ś m ie r t e ln o ś ć . Wojna bogactwom - państwom i ic h przemocy!

C złow iek , n ie gromada!" Л 8. N atom iast " so c ja ły " wywodzą s i ę z n ieciek a w y ch l u d z i , k tó ry ch Reymont w n otatk ach / к . 4 0 / ok reś­

la zawstydzającym mianem: " I n t e l ig e n c i z Europy". Oto, co o n ic h p is z e : "Przeważnie z ł o d z i e j e , o s z u ś c i, n a b ie r a ją chłopów.

Odraza do n ic h . P ij a c y . / K r z e w ic ie le s o c ja liz m u . / U c ie k i­

n ie r z y - r a b u sie z k r a ju , pod przybranymi nazwiskami ż y ją na m a rg in e sie ż y c ia r o b o tn ic z e g o , pogardzani n ie t y l e za sw oje zb ro d n ie, i l e za n ie d o łę stw o ży cio w e, za n ie z d o ln o ś ć do pra­

cy f i z y c z n e j . / Cała g a le r ia : okpisów , / agentów od z ie m i,p o ­ ży czek . . . ? , / p r z e d się b io r c ó w , / d z i e n n i k a r z y rżnących za d o la r a " ^ .

Ludzie m arginesu sp o łe c z n e g o m ie l i zajmować w n ien a p isa ­ n ej p o w ie ś c i sp oro m ie js c a . Św iadczą o tym d a ls z e n o ta tk i:

" S z e r e g i łotrów ży jący ch pracą in n y ch . Amerykanizm p o le g a ją ć y

(9)

ty lk o na b la d z e , wymuszaniu, zdobywaniu bogactw; p u sz cza , ha­

zard życia " / к . 6 9 /. Miała t e ż być p o sta ć b a r d z ie j zindyw idua­

lizo w a n a , o k tó r e j'Reymont p i s a ł : "Figura z ł o d z ie j a , włamywa­

c z a , zb ro d n ia rza , b l i s k i M ateuszowi, k tó ry w ie o je g o spraw­

kach, a l e s i ę go b o i. P rz eb iera s i ę c z ę s t o . Łapią g o . Z a b ił p o ličm ena, u c ie k ł" /к . 5 4 /.

Inny* problem , k tó ry za m ierzał Reymont p r z e d s ta w ić ,d o ty c z y ł m ło d zieży p o ls k ie j w Ameryce: "R ozpuszczenie młodzieży p o ls k ie j . Samopas s i ę w łó c z ą , n ie p o słu sz e ń stw o . U c ie c z k i z domu, g d z ie b ied n o - na le p s z y c h le b . P r o s t y t u c j a . Zabawy. / Panow ie, k tó ­ rzy za p ra sza ją do autom obilów , wożą i przywożą. / Dziewczyny chodzą z nieznajomymi do tea tró w i w racają późno w n o c . / C h ł o ­ paki u czą s i ę k r a ś ć , pozbywać, u c ie k a ją ze s z k o ły ,g r a j ą po pu- s ty c h lo t a c h 20 w p i ł k ę . / Sądy d la m a ło letn ich " /к . 5 3 / .

J e s z c z e inny problem , to k w e stia żydowska. Notatka na te n temat j e s t późna, pochodzi z 30 marca 1924 roku: "Żydowska ro ­ d z in a , k tóra szuka o jczy z n y , a r a c z e j spokojn ego kąta na ś w ie - c i e , g d z ie by j e j n ie w ypom inali żydostw a. U r o d z ili s i ę i wy­

ch ow ali w P o ls c e ; potem w Niemczech k s z t a ł c i l i d z i e c i ; p ó ź n ie j p r z e n i e ś l i s i ę do F r a n c ji, a stam tąd do Ameryki - bo w szęd zie w końcu obelżywy e p i t e t Żyd, r a n i ł ic h ś m ie r t e ln ie . Z m ie n ia li r e l i g i ę , sąd ząc że w n ie j ź r ó d ło . Z m ie n ia li narodowość. Zmie­

n i a l i nazw iska. Nie pomogło. Nie m ogli zm ienić nosów, n ie mog­

l i p rzem ien ić d u sz , n ie p o t r a f i l i p rzezw y cięży ć w s o b ie żydos­

tw a. C ie r p ią jak o p ęta n i i niepodobna im p ojąć św ia ta a r y j­

s k ie g o , niepodobna rów nież zrozum ieć n ie n a w iś c i do Żydów. Nie znajdują r ó ż n ic . Nie w idzą przyczyn n ie n a w iś c i. nomadami.

Pozostan ą n im i. K w estia ró w n ież, że m a ją tk i żydowskie rosną prędko, a le ju ż w trze cim p o k o len iu s i ę ro z sy p u ją . Dziad zro­

b i ł , wnuk n ie ma n ic ! Kto b y ł C hrystus? D la czeg o Żydzi n ien a ­ widzą go tak s t r a s z n i e . Wyparł s i ę ic h , z a p r z e c z y ł w ła s n e j ,ż y ­ dow skiej d u szy , ro zg r o m ił Zakon S ta ry i d a ł Zakon Nowy.Na m iej­

s c e J e r o z o l i m y - otw orzył Ś w i a t , w m ie jsc e N a r o d u ukochał L u d z k o ś ć . Z deptał T r a d y ­ c j ę » wydobył I n d y w i d j u m / s i c ! / " / к . 4 8 /.

Z boku t e j samej k a r tk i j e s t j e s z c z e inna n o ta tk a ,p ó ź n ie j- s z a : "I w Ameryce w r ó c i l i do żydostw a, do o rto d ok syjn ego ży­

dostwa". D a lszy c ią g t e j m y ś li znajduje s i ę na k .6 0 : "Żydowska

(10)

rod zin a t a j n i e obchodzi św ięta " / Ś w ie c z k i, ta łesy » m o d litw y . / S tara babka w koronkach, w p e r ła c h , k o lczy k a ch . / S ta ry Żyd w jedwabnym c h a ła c ie . . . ? / Modlą s i ę , k i w a j ą ,.p ł a c z ą ./ P ła ­ czą za Piotrkowem , za ojczy zn ą " .

W iele m ie jsc a w p o w ie śc i m iało za ją ć C hicago, m ia sto na wskroś am erykańskie. K ilk a k r ó tk ic h n otatek Reymonta warto za­

cytow ać: "Chicago: lu d z ie zb u n to /w a n i? / n ie c i e s z ą s i ę o p in ią , drw ią z n ic h , to ra sa b is n e s it ó w , tam w ierzą ty lk o w dolary"

/ к . 6 3 / . Albo: "Nie c ią ż y im p r z e s z ło ś ć , n ie c ią ż ą wspomnie­

n ia , n ie z a b ija p r z e s z ło ś ć , n ie g n ie c ie karku h is t o r i a - tu n a r e s z c ie mogą wyprostować s i ę i być sobą! Uważacie - sobą!

Złym czy - dobrym, w szystk o jed n o. - I w szystk o mam do zdoby­

c ia i w szystk o d a w n iejsze do zapomnienia" /к . 6 4 /. Na t e j s a ­ mej k a r c ie p o n iż e j : "Amerykanie prawdziwi n ie lu b ią r o ln ic tw a , nudzi ic h , za mały to b u s i n e s / s / " . Wydawałoby s i ę , i ż Reymont n ie l u b i ł Ameryki. Odkrywał w n ie j ż y c ie k om pletnie inne n iż w E u ro p ie, na każdym kroku rażące je g o w yobrażenia oraz upodoba­

n ia . P r z y p u s z c z a ln ie rów nież temu c h c ia ł dać wyraz w p o w ie ś c i.

P i s a ł bowiem: "W Chicago gotyk z klasycyzmem tań czą k on tred an - sa" / к . 63/» a lb o : "W szystkie za p isy Amerykanów, te k o lle g a 21, muzea, u n iw e r s y te ty , to pomniki samolubstwa i egoizmu" / к . 6 3 /.

Ta krytyka łą c z y ła s i ę jednak z podziwem Reymonta d la e n e r g i i lu d z k ie j : " O rli t o lud amerykański" /к . 6 4 /. Ale - co ciekaw ­ s z e - nawet podziw ł ą c z y ł s i ę tu z od razą, zw łaszcza gdy p i ­ s a r z p rzy stęp o w a ł do o p is u r z e ź n i w C hicago, s ta lo w n i w P i t s - burgu i fa b r y k i samochodów Forda w D e t r o it .

X

Luźne n o t a t k i, d o ty cz ą ce p o w ie ś c i am eryk ań sk iej, z a z ę b ia ją s i ę c h r o n o lo g ic z n ie z planam i o sta te c z n y m i. Jak pamiętamy / o czym b y ła mowa na p oczątk u /»jed n a z p ó ź n ie js z y c h n o tatek pocho­

d z i z 28 s ie r p n ia 1924 roku. Przy tym już w s ie r p n iu musiał Rey­

mont pracować nad planem c a ł o ś c i . Znajduje s i ę on w r ę k o p is ie O ssolineum 22 i p rzed staw ia s i ę n a stę p u ją co :

"W ł/ad ysław / S t . R /eym ont/ /NA CUDZEJ ZIEMI/ p o w ie ść /p la n r o z d z ia łó w / Ma b y ć: 350 s tr o n r ę k o p isu /R ozd ziałów 24 po 15 s t r o n / W ierszy m oich 8600 /S tr o n a ręk o p isu po 24 w i e r s z y / 2 stro­

ny d z ie n n ie 175 d n i /S ie r p ie ń -W r z e s ie ń w K o łaczk ow ie/ 1924".

(11)

W d a ls z e j p a r t i i r ę k o p isu Ossolineum zn ajd u je s i ę j e s z c z e inna d y sp o z y c ja , d otycząca c a ł o ś c i /n a k . 5 1 9/ !

"Muzykanci po w e se la c h , c h r z c in a c h , s t a r y Josek / Chory po p a r a fia c h / S talow n ia /R z e z a ln ia / Kopanie kanałów / S klepy / S tow arzyszen ia / Związek / Doktorzy / Adwokaci / P o lit y k ie r z y / Garbarnie / M ydlarnie? / Smrody s t r a s z liw e . Warunki pracy o - kropne / Domy k o n fek c y jn e , w yzysk, uwodzenie d ziew czą t / Zna- ch o rk i / Chłopcy z gazetam i / C z y ś c ic ie le butów / S a lo o n y / Ży­

d z i , ic h w zra sta ją ca potęga / Redakcje / P le b a n ie , k s ię ż a , pa­

r a f ie " .

Jednakże w r ę k o p is ie O ssolineum brakuje doprowadzenia p la ­ nów p o w ie śc i do końca. Natom iast i s t n i e j ą przynajm niej trzy wa­

r ia n t y d y s p o z y c ji do ro zd zia łó w początkowych.

Wariant p ierw szy , s p is a n y na k a rta ch 441-481 zawiera opra­

cowanie tr z e c h r o z d z ia łó w . Na podstaw ie t r e ś c i d y s p o z y c ji moż­

na d la n ich p rzy ją ć n a stę p u ją c e t y t u ły : I.Domostwo Mateusza Go­

łę b i a , II.N a p le b a n ii, I I I .R z e z a ln ia b y d ła . - P o czą tek p ow ieś­

c i przypada ok oło 1904 roku, gdyż w pierwszym r o z d z ia le j e s t wzmianka o w ojn ie r o s y j s k o - j a p o ń s k ie j . - Wariant d r u g i, zaw ie­

ra c z te r y r o z d z ia ły /к . 4 8 5 -4 9 1 /, przypom inające w t r e ś c i wa­

r ia n t p ierw szy , z dodatkiem j e s z c z e jednego r o z d z ia łu , o p isu ­ ją ceg o odw iedziny Mateusza na p le b a n ii, m ającego poprzedzać r o z d z ia ł p t . R z eza ln ia b y d ła . - Wariant t r z e c i , n a jo b s z e r n ie j­

s z y /к . 495- 5 1 З/» zawiera d zie w ięć ro zd zia łó w , którym d la u - ła tw ie n ia nadaję o r ie n ta c y jn e t y t u ły : I .R e f le k s j e k się d z a od­

w ied za jąceg o domy b ogaczy, I I .U c ie c z k a k się d z a z red a k cji" G ło - su P o ls k ie g o " , I II .N a s t a c j i c e n tr a ln e j /s p o t k a n ie k s ię d z a z p ierw szą żoną red ak tora "Głosu P o ls k ie g o " /, IV.Dom doktora No­

waka, ożen ion ego z Amerykanką /prow adzącego podwójne życie św ia- towca i s p o łe c z n ik a /, V .D z ia ła ln o ś ć p o e t y - w łó c z ę g i, V I.R z e z a l­

nia b y d ła , V II .S ta lo w n ia .

Te r o z d z ia ły Reymont o zn a czy ł k o lejn y m i li t e r a m i a lf a b e t u od A do G. Następny r o z d z i a ł, V I I I , z o s t a ł oznaczony l i t e r ą L /a w ięc m u siała t u być jak aś lu k a /. D otyczy on r e k r u t a c j i mło­

dych Polaków jadących na w ojnę, prawdopodobnie już w 1914 roku.

R o z d z ia ł IX, b ez a d n o ta c ji li t e r o w e j , zaw iera d y sp o z y cje do we­

s e la z o k a z ji ślu b u panny Ż bikow skiej z a p tek arzem -d rogerzystą, pochodzącym z P ozn an ia.

(12)

Wariant t r z e c i św iadczy o j a k ie j ś z a sa d n ic z e j zm ianie co do osoby b o h a tera . Mateusza G ołębia spotykamy w r o z d z ia ła c h p ó ź n ie js z y c h . W początkowych, c e n tr a ln ą p o s ta c ią j e s t k s ią d z . Łatwo w nim rozpoznać teg o samego, dziwnego osob n ik a , o którym b y ła mowa przy a n a l i z i e luźnych n o ta tek ręk o p isu B ib l. Narodo­

w ej.

Reasumując uwagi, d o ty czą ce za w a rto ści rę k o p isu Ossolineum , n a leży s t w ie r d z ić , i ż p ełn eg o obrazu p o w ie śc i w nim n ie ma.Na­

to m ia s t, w r ę k o p is ie B ib l. Narodowej znajdujemy to w ła ś n ie , co wydaje s i ę n a jb a r d z ie j in t e r e s u j ą c e , t o j e s t d y sp o zy cje do r o z ­ d ziałów p o w ie ś c i, prawie że w k o m p lecie. Brakuje dwóch p o czą t­

kowych oraz r o z d z ia łu X I I I . N atom iast w id ać, że pow ieść m iała mieć w r e z u l t a c ie p ię t n a ś c ie ro z d z ia łó w , a n ie / j a k zapow iadał p la n , sygn alizow an y w r ę k o p is ie O ssolineum / d w a d zieścia c z t e ­ r y . Rękopis B ib l. Narodowej, łą c z n ie z luźnym i n otatkam i, o k tó ry ch b y ła mowa p o p rzed n io, d a je w ięk sze m o żliw o ści w pracy nad odtworzeniem t r e ś c i n ie n a p isa n ej p o w ie ś c i Reymonta. A le, oba rę k o p isy - O ssolineum i B ib l. Narodowej - są ze sobą ś c i ś ­ l e powiązane i n ieo d łą c zn e w p ró b ie r e k o n s tr u k c ji c a ł o ś c i u - tw o r u ^ . P r z y to c z e n ie w c a ł o ś c i d y s p o z y c ji do ro zd zia łó w I I I ­ - I I oraz XIY-XV /zachowanych w B ib l. N arodow ej/, przekracza ramy n in ie j s z e g o a r ty k u łu . Nie z m ie śc i s i ę w nim ta k że sprawa szczeg ółow eg o omówienia sto su n k u wariantów O ssolineum do z e s ­ p o łu ro zd zia łó w III-X V . Można je d y n ie , d la uzysk ania szk ico w e­

go obrazu p o w ie ś c i "Na cu d zej ziem i" , za sy g n a lizo w a ć treść r o z ­ d zia łó w w maksymalnym s k r ó c ie .

Dwa p ie r w s z e , n ie zachowane r o z d z ia ły , m u sia ły zaw ierać ja­

k ie ś wprowadzenie do c a ł o ś c i . Prawdopodobnie, oprócz M ateusza, w ystępow ał w n ich k s ią d z Jan i h rab ia P io t r u ś . P ow ieść zaczyna s i ę w 1904 roku, w C hicago.

R o zd z ia ł I I I zaznajam ia c z y t e ln ik a z s y tu a c ją w domu Ma­

te u s z a : tr z e c h synów, z k tó ry c h najm łodszy ma być księdzem.Cór­

ka Ania w p r z y ja ź n i z zamożnym u w o d zicielem .K w estia j e j przy­

s z ł o ś c i j e s t zawiązkiem dramatu. Na d o le , poza tek stem w ła ś d - wym 24, Reymont d o p is a ł uwagę w naw iasach: "Córka w c ią ż y . Syn do u w o d z ic ie la . Za łe b . Z b ił mu p ysk. Ożeń s i ę . N ie. S ąd ,sk an ­ d a l. P rzyzn ają . . . 10 t y / s i ę c y / d o /la r ó w /. Wtedy u w o d z ic ie l chce s i ę ż e n ić . Ale ona n ie c h c e . Woli d o la r y . Cały dram at/".

(13)

R o z d z ia ł ГУ: jed en z synów M ateusza, J ęd ru ś,o d szu k u je h r . P i o t r u s i a , k tó ry otrzymawszy spadek, hula i bawi s i ę . W c z a s ie wędrówek z h r a b ią , Jędruś spotyka s i o s t r ę z kochankiem ,od k tó ­ rego pożycza 25 dolarów . Poznajemy Chicago w nocy, zabawy bo­

gaczy oraz p o tęg ę p ie n ią d z a .

E o z d z ia ł V: św ieżo p r z y b y li im ig r a n c i, P o la cy /g r e e n h o r - n y /. Z biegow isko. B ie d n i, s ie d z ą na w o z ie . "Jadą, jakby na r z e ź w ystaw ien i" . Szukają sw o ich , k tó rzy w y je c h a li w c z e ś n ie j . Do S ik o ry /s ą s ia d a M ateusza/ p r z y je c h a ł b ra t z żoną.

R o zd zia ł VIî dom Sikorów . Mąż r o b o tn ik , ośm ioro d z ie c i.N ę ­ d za. Przyjm ują nocnych i d zienn ych lok atorów ze sto ło w a n iem . S ta r s z y chłopak sp rz e d a je g a z e ty i pomywa n a czy n ia . P rzen o szą s i ę na w ie ś , kupują z ie m ię . S p e łn iły s i ę ic h m a r z e n ia ... Ro­

dzina Szmitów.

R o zd z ia ł V II: w ieś amerykańska, o k o lic a p o ls k a , w sp a n ia ły k o ś c i ó ł . S z a ła s y , budy w z ie m i, krwawa c ię ż k a p raca. S ik ory na nowym. Rozpacz i z a w z ię to ść . Inw entarz pada. Córki u c ie k ły z ferm y. Mimo to S ik ora m y ś li, że b ę d z ie panem na swoim .Przycho­

d z i pomoc. P rzy jeżd ża t e ż córka M ateusza, k tóra ma być schowa­

na na ferm ie i tam ma u r o d z ić .

R o zd zia ł V I I Ií dom s i o s t r y S ik o ro w ej. Wdowa, czworo d z ie ­ c i . Pomywaczka. D o sta ła d z ia łk ę od M ateusza. Kradnie c e g ły ,b la ­ chy, d e s k i. Złapana na k r a d z ie ż y . Sąd. Zwolniona za k aucją Sm ulskiego 25. C h łop iec Sikorow ej g in ie w wypadku podczas pra­

c y . Matka d o s ta je odszkodow anie. Teraz w ie , że dom s t a n ie za krew syn a. Z d zierstw o adwokata. Sikorowa d ru g ieg o syna z a p isu ­

je do w ojsk a. Gdy syn z g i n i e , d o s ta n ie 100000 dolarów odszko­

dowania.

R o zd zia ł IX: dom d o k to ra , ożen ion ego z p o etk ą . D z ia ła c z . U c ie k ł z k r a ju , g r o z i ł mu S y b ir za a g it a c j ę s o c j a lis t y c z n ą .Ż y ­ ją z nędznych zarobków żony. D z ie c i chowają s i ę na u l i c y . Zbie­

r a ją p ie n ią d z e na z a ło ż e n ie pism a. Doktór a n a r c h is t a , z b ie ra gminę, chcą s i ę o s i e d l i ć w la s a c h ; a n i-k a p ła n a a n i k r ó la , na wzór p ierw o tn ej gminy c h r z e ś c ij a ń s k ie j .

R o zd zia ł X: k a t a s t r o f a k s ię d z a p o ls k ie g o ; s t r a c i ł lu d z k ie p ie n ią d z e , ź le um ieszczone w a k cja ch naftow ych. Jedyna .pomoc może być od b isk u p a . Ten d a je p ie n ią d z e pod warunkiem, że pa­

r a f ia b ę d z ie ir la n d z k a . T ragiczna walka k s ię d z a ze sob ą: hań­

ba a lb o ir la n d z k i k o ś c i ó ł . Do a k c j i p r z y stę p u je M ateusz.

(14)

R o z d z ia ł XI: k o n f lik t M ateusza, k tó r y musi sp rzed ać ca ły swój m a jątek , by uratować p o lsk ą p a r a f ię .

R o z d z ia ł X II: Mateusz zaczyna zu p e łn ie od nowa. Mieszka w nędznej s z o p ie . Zdeterminowany. Ż al mu d z i e c i . Wszyscy odwra­

ca ją s i ę od n ie g o . Przypadkiem od dawnego "bosa" d o s ta je dobry zarobek: 100 dolarów tygodniow o. /Tu h i s t o r i a chłopa p o ls k ie ­ go , od k tó r e g o przed l a t y u c ie k ła żona. Żyje ty lk o tym ,że ona k ied y ś w r ó c i/ .

R o z d z ia ł X III: n ie zachował s i ę .

R o z d z ia ł XIV: w Europie wojna; napływają w ie ś c i z k raju.

A g it a c j e . Z biera s i ę m ło d z ie ż , m arsze, ć w ic z e n ia , towarzystwa wojskowe, m a n if e s t a c j e . Z apał, s z a le ń s tw a , nagonka na Niemców.

O ch otn icy. Matki prowadzą synów, żony mężów. Ma być armia p o l­

sk a .

R o z d z ia ł XV: mowy na p la c a c h , w ie c e , r e k r u t a c j e . P ierw sze o d d z ia ły . "Na Niemca! Śm ierć! N ieh ż y je P o lsk a .N ie c h ż y je Fran­

c ja " .

W tym m ie js c u ReymoDt n a p is a ł: "Koniec", a le p ó ź n ie j u - m ie ś c i ł j e s z c z e n o ta tk ę : "Mania w raca, p o b ita , u m iera ją ca . Ży­

ła z Niemcem, m ie l i s k le p . N apadli ic h . Ona b r o n iła . On u c ie k ł - p r z e p a d ł. Z b i l i j ą . P rzyw lokła s i ę o sta tk a m i. Chce umrzeć po k a t o lic k u , po p o lsk u . On z d r a d za ł, b y ł sz p ie g ie m niem ieckim ,

n ie m ogła, wydała go i u c ie k ła " . Na tym s i ę r ę k o p is urywa.

P r z y p i s y

^ Władysław S t . Reymont: "C hłopi". Warszawa 1971» T. I-IV /tom IV-V II k ry ty czn eg o wydania "Pism" pod red.Zygmunta Szwey­

k o w sk ie g o /. Oprać, i p r z y g o to w a li do druku Tomasz Jod ełk a-B u - r z e c k i i Irena O rlew iczow a. Zob. w tom ie IV rozprawę T .J o d e ł- k i-B u r z e c k ie g o p t . : "Nad te k sta m i "Chłopów" ", s . 1 91.

p T .J od ełk a -B u r z e c k i: "Zygzaki b i o g r a f i i młodego Reymon­

ta " . "P rzegląd Humanistyczny" 1967» z . 6; Z d zisław Skwarczyń- s k i : "Reymont - i reym ontiana". "Prace P o lo n isty c z n e " 1968;

Barbara Kocówna: "Reymont". Warszawa 1971»

^ R ękopis O ssolineum t . 2 7 , c z .2 a , k . 591*

4 Po d z iś d z ie ń na temat t e j tw o r c z o ś c i opowiada s i e l e ­ gendy. U jaw nienie j e j na p od staw ie sp en etrow ania rękopisów po­

ło ż y ło b y w r e s z c ie k r e s fałszywym inform acjom .

(15)

^ Władysław S t . Reymont: " P is m a " ..., Warszawa 1951» tom XX, komentarz A .Bara, s . 4 58.

6 Porównaj wzmiankę w "Pielgrzym ce do J a sn ej Góry" / " P i s ­ m a " ... Warszawa 1952, tom I , s . 3 1 5 -3 1 6 / oraz w n ow eli "Spra­

w ie d liw ie " .

^ P or. l i s t do W ojciecha Morawskiego z 23 I I I 1907: • • •

"już od dawna marzyłem o poznaniu Ameryki, od dawna ju ż s i ę tam w ybierałem , a le zawsze mnie powstrzymywało t o , że n ie mam tam a b s o lu tn ie znajomych, no, i n ie znam stosunków , a zbyt chu­

da k ie s a l i t e r a t a p o ls k ie g o t e ż s i ę k u rczy ła na myśl o p o z io ­ mie wydatków, o k o s z c ie utrzym ania". /"Reymont w Ameryce", War­

szawa 19 7 0 , s . 7 9 - 8 0 /.

QReymont d ek larow ał u d z ia ł 1000 r u b li w r a z ie z a ło ż e n ia Banku K o lo n ia ln eg o d la Parany, w d n iu 18 lu te g o 1902 rok u . Ar­

chiwum Akt Nowych w W arszawie, "Akta J . i K.W archałowskich./Bank P o ls k i w P a r a n ie /, rok 1 9 0 2 -1 9 0 7 ” .

^ Rkps O sso l. 6977, tom 2 7 , c z . 1 , s . 441-519*

10 Rkps BN 1 1 1 .7 5 9 8 , k . 6 -8 9 .

11 L is t Reymonta do A .G rzy m ały-S ied leck ieg o z 3 X II I919 г ., rkps B ib l. M ie jsk ie j w B yd goszczy, sy g n . 1 1 .6 4 0 .

12 "Powrót" w "Kurierze Polskim " I92I , "Spowiedź" w "Kurie­

rze Warszawskim" 1922 nr 357»

^ Rkps BN I I I.7598 k . 1 5 . "K siężniczka" u k azała s i ę w p i ś ­ mie " R zeczp osp olita " 1921 oraz wyd. osobne p t. "Osądzona.

K się ż n iczk a " , Warszawa 1923»

14 Rkps BN 1 1 1 .7 5 98 k . 9» Kreska ukośna oznacza m ie js c e a - k a p itu .

^ Greenhorn, ang. = f r y c , św ieżo p rzy b y ły im ig ra n t.

A g

P r z y p u sz c z a ln ie sp olonizow ane sło w o , pochodzące od an­

g ie ls k i e g o ward = d z ie ln ic a ; może oznacza: d z ie ln ic o w i?

17'

A jr y s z e , k s ię ż a k a t o l i c c y , Amerykanie; od I r i s h = I r la n d ­ czyk.

Л Q

Rkps O sso l. 6997, tom 2 7 , c z . 1 , s . I8 3 . 19 Rkps BN 1 1 1 .7 5 9 8 , k . 4 0 .

20 Loty = d z i a ł k i , p a r c e le , od ang. l o t .

21 W r ę k o p is ie j e s t " kolegga". Prawdopodobnie ch o d zi o ang.

c o l le g e = u c z e ln ia .

22 Rkps O s s o l. 6997, tom 2 7 , c z . 1 , s . 4 4 1 .

(16)

^ Co w p ły n ęło na o d d z ie le n ie r ę k o p is u , zn ajd u jącego s i ę w B ib l io t e c e Narodowej, od c a ł o ś c i sp u śc iz n y Reym onta,przecho­

wywanej w O ssolineum , trudno d z iś d o c ie k a ć . J e s t to zapewne ja ­ kaś b l i ż e j nieznana h i s t o r i a z czasów d r u g ie j wojny ś w ia to ­ w ej.

24 Rkps BN I I I . 759 8 , k.75* /C a ło ś ć d y s p o z y c ji na k . 7 3 - 8 4 /.

^ W r ę k o p is ie BN 1 1 1 .7 5 9 8 , k .8 5 zn ajd u je s i ę b i l e t î "John F .S m u lsk i / P r e sid e n t / North - Western T rust a . S avin gs B an k / C hicago. 111."

Cytaty

Powiązane dokumenty

: Repertorium łacińskich sekw encji liturgicznych zaw ar­ tych w średniow iecznych rękopisach polskich bibliotek... : Z badań nad typologią bohatera rom ansu

Zderzył bowiem realną rzeczywistość (przed- stawienie rozgryw ało się w naturalnej scenerii hali fabrycznej) z kon- w encją teatralną. Świadkowie twierdzą, że

Comparison of the maximum specific growth rates (^u»«„ ) , protein concentrations and nitrate reduction obtained from aerobic or anaerobic batch cultures of bacteria known to be

Assuming a powder fill fraction of *30 % and a TiN volume fraction in the particles of approximately 45 % (assuming a 2.6 nm shell of pure TiN on a 25 nm particle) an apparent

SEAKEEPING AND STRUCTURAL RESPONSES OF SWATH SHIPS IN

To ensure that the vertical pipe will not get blocked, he advised to transport small particles with a narrow particle size distribution using large fluid velocities.. Evans and Shook

Our main result is that the relaxation of the resistive superconducting state of boron-doped diamond is controlled by an electron-phonon inelastic scattering rate, which varies as T

The difference between the two power fluxes represents the total amount of energy consumed but not deposited into the discharge volume as heat. Such energy is com- posed of