• Nie Znaleziono Wyników

Wiadomości Diecezjalne Lubelskie, R. 1, nr 11/12 (1919)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wiadomości Diecezjalne Lubelskie, R. 1, nr 11/12 (1919)"

Copied!
57
0
0

Pełen tekst

(1)

Rocznik. Pierwszy.

4

W iadom ości p fc c c z ja ln e

LUBELSKIE.

1919 rok .

E &3

L U B L I N .

N a k ła d Kurji Diecezjalnej,

Druk A. Rozdoby.

(2)
(3)

I. Dokumenty Stolicy Apostolskiej.

O prekońizacji ks. Marjana Fulmana pa biskupa lubelskiego bulla 38 Do diecezjan lubelskich o prekońizacji ks. Marjana Fulmana. bulla . 39 Bulla zezwalająca na udzielenie poza Rzymem sakry biskupiej ks. Mar-

janowi Fulmano^Svi . ... . 40

Zawiadomienie Wizytatora Apost. Mosingnóre'a A. Ratti’ego o pozwo- . leniu na konsekrację ks. M. Fulmanowi pomimo nienadejścia b u l l i ... ... k . 41 Circa quasdam propositiones de scientia , animae Christi decretum S. Congr. S. Officii . . . . . . . " . 129 De clericis e militia redeuntibus decretum S. Congr. Consistorialis . 130 O prekońizacji ks. A. Jełowickiego na biskupa-Sufragana lubelskiego bulla ... 166

O nominacji ks. W. Koglarskiego na protonotarjusza apostolskiego b r e v e ... 167

nominacji ks. Z. Kwieka na protonotarjusza apostolskiego breve . 230 O katedrze chełmskiej od Nuncjusza Apost. w Warszawie . ; . 264 Nowe prefacje . . . . . . . . . '274

Z powjdu otrzymania świętopietrza ... 353

Dokument o konsekracji ks. M. Fulmana na biskupa lubelskiego przez J . E. ks. Arcyb. A. R a k o w s k i e g o ... 43

II. Rozporządzenia i wskazówki pasterskie. Absolucja udzielana tercjarzom . . . . . . . . . 172

Absolutio ab haeresi ... ... 50

Aprobata do słuchania śpowiedzi . ... 323

Bielizna dla żołnierzy (zbiórka)... -i * 74 Binacja mszalna . . . . ‘ ... 71

B r e w i a r z . . . . ... 45

Cohabitatio cum mulieribus... 46

Czerwcowe nabożeństwo . . * . . . . . . . . 170

Dewdcja w parafji... 29°

Dokumenty wymagane do ś l u b u ... 20

Dziekani i . . . . . . . . . . . . 74

Dyspensowania władza . . . . . . 141

Dyspensy (podania o n i e ) ...j .. * . 48

(4)

Dzierżawa własności kościelnej ... . . . 67 '

Egzaminy księży . w ... ... . . / 258

Imperata oratio . . ... . .48,260 Inwentarza kóścielnego księga ...■ . . 49

Inwentarza'spis . . ... . . . . 228

Kancelarja parafjalna , . . . . ...67

Koloratka ... 225

Konferencja diecezjalna (termin) ... . 263

Kongregacja dekanalna . . . • / • • • • • v. 101 Kwestjonarjusz o stanie parafji ... . . 136

Majątki kościelne. . ...109

, Majowe nabożeństwo . < ... . 1 0 0 ' Małżeństwa katolików zawarte wobec duchownych niekatolickich' . 138 Małżeństwa mieszane . . . . . . . . . . 140

Misje i rekolekcje w parafjach . . . . . . . . . 65

Msza św-, ranna z nauką w święta . ... 99

Msza św. (zbieranie na nią ofiar po kościele) . . . . . . 100

Nauczanie katechizmu . 1. . . ; . . . . . . .169

(Nauczanie Ireligji w szkołach według prayra państwowego 97 (Obejmowanie w zarząd parafji . . . . ’ . . , 260

Odpust ża poddanie się woli Bożej w przyjęciu śmierci ■: . . 172

Ofiary obowiązkowe na seminarjum . ; . ... '70

Ofiar zbieranie po k ośc iele ... . . 68

Ofiar zbieranie na seminkrjum . . . v . . . . 71

Ofiary na głodnych w Wilnie ». . . . . . 174

Ołtarż; stały 1 przenośny . . ., . . . • ,* • ■ 135

Organizacje religijne (ich stworzenie) . • . . . . . . 104

Ostatnie olejem św. namaszczanie w nagłych wypadkach . . 172

; Panaiątkowe napisy w kościołach . .* . . . ‘ . 194

Październikowe nabożeństwo , . . • ... 227

Plany budowy i restauracji kościelnych . 1 . . . . 195

Pielgrzymki na Jasną Górę a tyfus . ' . . : . . . . ' . < 174 Podział diecezji na dekanaty . . . . . . . . . 72

Pomniki w kośęiołach . . . . . . . . . . 194

Posługi bezpłatne religijne . . ... ... 69 '

Posługi duchowne dla w o j s k o w y c h ... ... 265

Pożyczka państwowa (jej poparcie) . . . . . . . ‘ . 75

, Przeprowadzka księży (jej t e r m i n ) ... 324

„Przewodpik S p o ł e c z n y " ... . . . . 324

Rachunkowe księgi w parafji ' ... ... . 49

Słuchanie spowiedzi w konfesjonale . . . . . . 193

Stypendja mszalne ■... '. . .68,291 Święcenie potraw w W. Sobotę. ' ... 66

Świętopietrze... 173

Szkody wojenne (ich rejestrowanie) . . . . . 109

Tacka i puszki w kościele (cel ofiar) . • . . . 100

Tonsura . . . . . . . . . . . . . . • 225

Uroczystość św. J ó z e fa . . . ... 65

Uroczystość św. Stanisława Kostki v... 262

Wezwanie do n ^ t i k i ... 292

(5)

>fWiadomości Diec. Lubelskie11 . . . . . . . . . 2 0

Wolnego stanu b a d a n i e ... 21 Wolnego stanu badanie w razie zaginięcia współmałżonka . . >. 24 Wstrzemięźliwość i p o s t ... , . . . 47 Wystawienie N. Sakramentu (sposób) . . . . . 225 Zakończenie roku sfórego i rozpoczęcie nowego .1 . . . 322 Zdawanie i obejmowanie probostwa wóbec dziekana . 48 Zmiana nazwy „konsystorz“ na „kurja“ . . . . . . . 48 Zmiana służby kościelnej przy zmianie proboszcza . . . . 98

• III. Listy pasterskie.

* T • • *

List pasterski J . E. Biskupa Lubelskiego przy obejmowaniu diecezji. 1 List pasterski J. E. Biskupa Lubelskiego z powodu krzywd socjalnych 33 Biskupi polscy do duchowieństwa i wiernych w grud. 1919, .po 96 Biskupi polscy do duchowieństwa w styczniu 1919 r. . 161 Biskupi polscy zebrani u grobu św. Wojciech# . .po 320

1 1

IV. Z Kurji Biskupiej.

t

i Termin przenoszenia się duchowieństwa z diecezji Lubelskiej do Po­

dlaskiej i przeciwnie . ... : . . 26- Marszruta wizytacji wiosennej J.,E. Biskupa - Ordynarjusza w dek.:

Chełmskim, Hrubieszowskim, Tyszowfieckim... 142 Marszruta wizytacji wiosennej E. Biskupa-Sufragana w dek.: K ra­

śnickim, Zaklikowskim, Janowskim...1:43 Wznowienie odłożonej wizytacji JJ. EE. Biskupów. . , ’ . 191 Rozkład rekolekcji kapłańskich . . . . . . .

j

204 'Marszruta wizytacji jesiennej J. E. Biskupa-Ordynarjusza w dek.: Kra­

snostawskim, Zamojskim, Hrubieszowskim . . . 2 3 1 Kwestjonarjusze o stanie parafji. • . . . . . 275 Groby i cmentarze poległych ż o ł n i e r z y ... 275 Ż poWodu pierwszej rocznicy konsekracji J. E. Arcypasterza . . 293 W sprawie budownictwa wiejskiego . . . . . . . 326

V. Przewodnik duszpasterza.

Duch i organizacja Apostolstwa modlitwy — Ks. E. Matzel. . 196 Zwierciadło duszy naszej — testament . . . V- . ■ . . . 293 Nasze ambony — ks. I. Cyraski . . . . . . . . 296, 329 Kaplice w parafji . ... 3^7 Nabożeństwa i zebrania Apostolstwa modlitwy — ks. E. Matzel. 335

r

VI. Z życia stowarzyszeń.

Związek k s i ę ż y ... ... . . . . 114 Ustawa związku kapłańskiego „Unitas“ . • • • • 1J7 Koło księży prefektów diec. Lubelskiej. Statut koła . . . . 119 Odezwa organistów z 5 dekanatów diec. Lubelskiej . 128 Odezwa ks. Ż. Kwieka w sprawie zaprowadzenia Ąpqsfolstwa Mo­

dlitwy . . . . . . . . . . . . . 202

(6)

Sprawozdanie z kursów sekretarzy jenerąlnych w Poznaniu .. . 224-

Informacja w sprawie zaprowadzenia Apostolstwa Modlitwy. . . 231

Poświęcenie rodzin Sercu Jezusowemu . . . . . 232

. Stowarzyszęnia polskich kobiet p r a c u j ą c y c h ...241

Szkoła organistów w Przemyślu pod kierunkiem 0.0. Sależjąnów . 250 Głos. z prowincji' (O Żywym Różańcu) ' . . . . 252

Koło opieki religijnej nad żołnierzem i jego statut . . . 264

Cele Tow. św. Wincentego a Paulo . . . , . ; ; . 267

„Przewodnik Społeczny** . ...267

Organizowanie związku „Unitas" . . . . . . 333

Zjednoczenie robotnicze . . . . 333

Dom Ludowy w Lublinie . ...335

Pobyt referenta do spraw społecznych w Nabrożu, Hrubieszowie, Chełmie i Lubartowie . . . . , . . 347

pismo fachowe dla księży prefektów . . . . . . . 347

Odezwa prefektów warszawskich w sprawie szerzącego się zepsucia 348 VII. Artykuły. ’ Prawo kościelne o małżeństwie w nówym kodeksie — x. J. M. . 50

Cenzury i rezerwaty w nowym kodeksie . . . 75

Stare książki — ks. L. Zalewski . . . . . : 79

Do p.^acy! — ks. E. Fijołek . ■ i • • 1 1 0 ' Duchowieństwo poznańskie wobec ruchu społecznego — („Pracownik Polski*') . . . 121

Koeduka’cja — Biskup A. J. Nowowi ej s ki . . . . . . 145

W sprawie szkół wyznaniowych w Polsce . .. . . . 150 ~

Własność prywatna — S ... ... . . .' 178

Z okazji artykułu „Do pracy** — ks. M. Dworzycki . . . ■ , • 209-

Organizujmy młodzież polską — ks. J. Matusz . . . . 276^303- Komisja organistowska — J. Frąck iew icz... 2^p Wszechnica Lubelska — ks. W. Kneblewski . . . . 353

\ : VIII. Rozporządzenia prawno-państwowe. Uposażenie prefektów . . . . . . . . . . 123

Pogrzeby zmarłych na tyfus plamisty ; ... 144

Dekret o stowarzyszeniach...174

Przepisy wykonawcze do dekretu o stowarzyszeniach . . . . 175

Zniżka taryfy kolejowej dla pątników do Częstochowy . . - . 176

Wstrzymanie pielgrzymek z powodu epidemji . . . . 177

Urząd konserwator? na okręg l u b e l s k i ...215

Ułatwianie opracowania projektów normalnej sieci szkolnej . 234* Wydawanie wypisów a k t ó w ... . 235

Dzierżawcy majoratów a budownictwo parafjalne . . . . . 276

Małżeństwa osób w o j s k o w y c h ...277

Dyspensa od czasu w d o w i e g o ... ... . . . 278

Opłata stemplowa na wypisach metrycznych . . t . . . 278

Opodatkowanie księży ... 319

Fundacje i zatwierdzanie darowizn i zapisów . . . . . 358

Podatki od duchowieństwa . . . . . . . v , 361

7 ■

(7)

Zarząd budynków i placów państwowych

Postępowanie karne w sprawach osób duchownych (, Wydział odbudowy kraju ...

Województwa a Kościół . . . . .

- IX. Korespondencje.

Konferencja dziekanów w d. r8 grudnia 1918 r. • . Apostolska-praca'Biskupa .Lubelskiego — ks.-1. Cyraski. . Konferenęja diecezjalrta w d. 29 kwietnia . . .

Wizytacja pasterska J. E. Biskupa Lubelskiego od 17 maja do 24 czerwca Wizytacja pasterska J. E. Biskupa-Sufragana w dek.: Kraśnickim, Za-

klikpwskim i Janowskim . . . i . .

Rekolekcje kapłańskie w lipcu i sierpniu . . . Z życia zakonnego w Diecezji . .

Muzeum dękanalne w Szczebrzeszynie .

Konferencje dekanalne . .

Anarchja w Lubelszczyźnie. . . . ”

Wizytacja J. L. Biskupa w Kiełczewii ach ' .

Konsekracja J. E. ks. Achillesa R a t t i ^ g o ...

Wizyta kanoniczna J. E. Biskupa Lubelskiego od 6 do 22 września Uroczystość św. Stanisława Kostki . . . . . Kapituła Zamojska . ...

Wizytacja J. E. Bis upa-Sufragana od 20 września dó 4 października- Z Monastyrka. . . s . .

Z par. Szpikołosy . . .

, X. . Nowe książki.

Bujak Fr. O podziale ziemi

Kalendarz św. Piotra Klawera nA rok 1919 . .

Buzek dr. Projekt Konstytucji Państwa Polskiego i ordynacji wybor­

czej sejmowej ■. / .

Ks. Wójcicki A. Sprawa szkoły katolickiej na zachodzie i u nas Ks. Szydelski. Religja a wychowanie i szkoła

$-ki A. Stanowisko religji w szkole . Niewiasta katolicka — czasopismo

Kobieta Polska — czasopismo . . . . .

Głos św. Franć. S e r a f i c k i e g o c z a s o p i s m o . . . . .

Nowa Jutrzenka — czasopismo . . . . . . .

Głos Eucharystyczny — czasopismo . ...

Ks. ks. jezuici. O wybprach . . . . . . . . Robotnik Polski — czasopismo . 3 str. okł. Nr. 3 Robotnik — czasopismo . . . . • • 3 » )) » 3

Nasza Gazeta . 3 » » » 3

Głos Ludu w • 3 '> » ■a 3

Podręczniki db nauki religji 2 » * M » 10

Keller IV Baśń ostatnia . . .- .

Benson R. Pan świata . . .

Ks. Adamski Wal. JĆwiczenia fizyczne w stowarzyszeniach młodzieży

363 363 144 347

88

211 217 236 268, 272 274 27.S 27'5

276 281 •

3°7 312 346 346 351 365

6r 61 62 62 62 62 62 63 63 63 63 63

344

344

345

(8)

Strony: . . / . 32, 58, 86, 125, 155, 189, 286, 310, 349 XII. Dziennik kurji diecezjalnej.

Strony: . . 87, 126, 155, 190, 216, 255, 287, 3 11, 350 J XIII. Zm iany osobiste wśród duchowieństwa.

| Strony: . • . 32, 59, 95, 126; 156, .190, 216, 255, 287, 312, 3^0

XIV. Nekrologja. 1

Ks. Śliwiński Edward . . . . . . . . . 156

Ks. Czyżewski Feliks . . . . . . 157

Ks. Wąsowicz Władysław Marjąn . . . . . , . . 158

Ks. Skrzetiiski Stefan Zenon ... . 15®

Ks. ^Viąskowski Wojciech ... 15 8 Ks. Chęciński. F r a n c i s z e k ... . 191

Ks. Szyprowski Eugenjusz ... 192

l<s( Suski Wiktor . ...192

Ks. Dyka Franciszek . . . . . . . . . 223

Ks. Orłowski A l f r e d ... 223

Ks. Komorowski Antoni . ...2123

XV. Varia. Życiorys J. £. ks. Biskupa M. Fulmana 27 Otwarcie Uniwersytetu L u b e ls k ie g o ... 30

Odezwa Komitetu Kobiet Lubelskich dla Kresów . . . . . . 31

Bunt dzwonów . ' . . . . . 55

Zmiany w seminarjum . . . - . . . . ' . . , 58

O bieliznę i pościel dla ż o ł n i e r z y ... ' 6®

Wymiana telegramów między J. E. Biskupem Lubelskim a p. Preze­ sem Ministrów . . ... . . . 96

Qddanie sreber kościelnych przez 0.0. Bernardynów w Lublinie na poparcie powstania w 1794 r, . , . . . 126

Zaproszenie do udziałów na kasę wydawnictw teologicznych . .. 159

Życiorys J. E. ks. Biskupa-Sufragana A. J; Jełowickiego . . 185

Wymiana telegramów między J- E. Biskupem , Lubelskin^ a Monsi- gnorem Ratti i Naczelnikiem Państwa Piłsudskinł . 215 Pamięci biskupa Jaczewskiego : . . . . . . . . 273

Nowy rok szkolny w Seminarjum Duchownem . . . . . 273

„Bratnia Pomoc“ alumnacka V • . ...276

W sprawie listu past. Biskupów polskich ; . . . .. . 308

Nowy rok akadetnicki na Uniwersytecie Lubelskim . . ; . ,308

Portret Ojca świętego dla J. E. Biskupa Lubelskiego .. . . .. 3 1 1 Doterja Dobroczynna . . . . . . . . . . . 347

Mpdlitwa szkolna . . . . . . . . 348

Co zaprenumerować na rok 1920 . . . . . . . . 367

Podajmy dłoń bratnią Galicji Wschodniej...284

Życzenia duchowieństwa diec^ Lubelskiej dla j . E. Arcybiskupa r. Achillesa Ratti’ego w dniu Jego konsekracji... 289

W o b e c G ro ty B e t le e m s k j e j ... 3 3 1

(9)

WIADOMOŚCI DIECEZJALNE

L U B E L S K I E .

Wobec Groty B etU w Iiiej!

Była noc przed wiekami, kiedy na niebie niezwykłe wstały zorze, jasnością okalając sam otną w polu grotę, a w niej żłobek ubogi — przytulisko Bożej Dzieciny...

Koniec pogaństwa, trjum f myśli Chrystusowej!

Narodził się Chrystus Pan — wiekuiste prawdy Je g o już są objawione.

Poszły w świat na bój, na wielki, święty bój...

Prawdy Pańskie zwyciężą!

„Niech się nie trwoży serce w asze"...

• « • • • » *

Narodził się Jezus Chrystus, by lud swój wybawić.

Więc zbawia tych, co dusze i serca niby kwiat ku słońcu otwierają na słowa Kościoła.

Zbawia wszystkich i m ożnych i „robaczki" ziemskie, inteligencję i ciem notę, silnych i niem ocne.

„Narodził się Jezus Chrystus — bądźm y weseli".

+

W ejdźm y w siebie i patrzmy!

O to nad falistą równiną Wisły i Niem na, Warty, Bu- ga i Dniepru bije jedna wielka łuna od świateł płonącej polskiej choinki, a hen po za Karpaty, idzie śpiewanie:

„Hej kolenda, kolenda",

a na szczerozłotej harfie świętych ukochań kapłańskich

tej Nocy Betleemskiej „Gloria in excelsis" dzwoni...

(10)

W ejdźmy w siebie, a, hym ny śpiewając, dziękujm y Bogu naszem u

za proroctwa ziszczone,

za świat z pogańskich mocy wyrwany, za Gwiazdę ową Betleemską,

za lud nasz polski dotąd wierny,

za nasze kapłańskie dziękujm y święcenia!

Wraz z ludem całym, wraz z Polską odrodzoną z d u ­ szy naszej kolenda czynów kapłańskich niech się rozlega:

Obyś Pasterzu Najdostojniejszy, raz wrzaz za­

m iast „utinam sint“, m ógł wołać radośnie: „sunt-iam ...

am ici mei... sunt sal terrae!“

Życiem bez skazy, czynem bez lęku, głośm y roda­

kom Dobrą Nowinę.

Tego sobie wszyscy życzm y w dniu Bożego N aro­

dzenia, teqo też pragnie

R E D A K C J A .

H ozporządzetiia = = = = = = = = = =

= = = = = = = i V/s!(azówHi ?astcrsHi«.

______ £522______

k Mfo *

Na zakończenie roku starego i rozpoczęcie nowego.

Z w y c z a je m ogólnie przyjętym ludzie religijni koń cz ą rok stary i ro z p o c z y n a ją rok nowy żarliwszą modlitwą, ab y przep ro­

sić B o g a za grze chy p o pe łnio n e i po d zię k o w ać za dary o tr z ym an e , a następnie uprosić sobie od B o g a b ło g o s ła w ie ń s tw o i p o m o c na c zas przyszły. Tę piękną intencję duch Kościoła św. n ak az u je u w y d atn ić i w n abożeń st w ie publiczn em.

W myśl te g o z a r z ą d z a m y po rząd ek n ab ożeń stw n a s t ę p u j ą c y :

W ostatni dzień s t a r e g o roku należy we wszystkich k o śc io ­

łach urządzić uroczy st e n ab oż eń stw o o charak terze e ksp ija cy jn o -

dziękczyn nym , z o d p o w i e d n i e m kazan iem i w o b e c w y s t a w i o n e g o

najśw. S a k r a m e n t u w monstrancji. J e ś l i n ab o ż eń stw o to dla

w y g o d y wiernych o d p r a w ia się rano, to trzeba je połą czyć że

(11)

Mszą św., a jeśli po południu to z nieszporami, poczem o d m a ­ wia się lub śpiewa pieśń pokutną „Przed oczy Twoje, P a n i e ! “ , a n ast ępnie „ T e D e u m “ pro gratiarum actione.

W uroczystość N o w e g o Roku po żąd ane wezwać wiernych g o r ą c e m przem ów ieniem do zaintronizowania Chrystusa Pana z J e g o B o s k ie m S e r c e m jako króla w życiu naszem publicznem i p r y w a tn e m — w narodzie całym i rodzinach wszystkich — w urzędach i szkołach naszych — w sejm ie i w związkach i ra­

dach naszych, ab y zawsze i wszędzie w całej Polsce p a n o w a ł duch Chrystusowy. Przy w ię k sze m skupieniu się i zebraniu m odlą cych się można odb yć całodzienną uroczystą adorac ję najśw. S a k r a m e n t u w monstrancji. J e ś l i przewiduje się, że większa liczba wiernych zbierze się zaledwie na su m ie i nieszpo­

rach, to zrobić w yst aw ie nie tylko na tych n ab ożeń stw ach. Po s u m ie i nieszporac h odmówić litanię do Se r c a P. J e z u s a wraz z ofiaro w aniem rodzaju ludzkiego temuż B o s k ie m u Sercu, jak to ułożył Leon XIII. W kościołach większych najwygod niej jest o d m aw iać litanię i ofiarowanie z a m b o n y tuż po kazaniu, ab y w szy scy mogli dokładn ie słyszeć i uczestniczyć.

W tym dniu m ożn a też wiernym przy pomnieć szczególniej obow iązek niesienia p o m o cy materjalnej instytucjom, jak ie Kościoł katolicki lub Państwo polskie ku dobru społeczeń st wa z a k ła d a i prowadzi.

A p ro b a ta <lo słu ch an ia spow iedzi.

1. Wszystkich kapłanów diecezji lubelskiej (ad mente can. III incardinatos), i zajm u ją c y ch ja kie ko lw iek stanowis kośc ielne z po stan o w ien ia b isk u p ie g o , niniejszem upoważnia do słuchania spowiedzi i rozgrzeszania od grzechów nieząstrze- żonych. Z chwilą utraty stanowiska traci się niezwłocznie i aprobatę.

2. Dziekanom oraz członkom rzeczywistym i honorowym k a ­ pituły lubelskiej i zamojskiej, jakoteż i profe so rom se m in a r ju m d u c h o w n e g o udziela my nadto władzy rozgrzeszania od grzechów B isk u p o w i zastrzeżonych.

3. Kapłani zakonni, w klasztorach diecezji naszej zamiesz­

kali, tudzież kapłani z obcej diecezji, dłużej nad trzy tygodnie w o b rę b ie diecezji lubelskiej przebywający, do słuchania s p o ­ wiedzi powinni m ieć aprobatę bezpo średn io na s w e imię z Kurji naszej w ydaną.

4. Rządcom wszystkich kościołów świeckich i zakonnych

d a j e m y władzę dopu szczania obcych ka płan ó w do słuchania

(12)

w kościołach i kaplicach swej pieczy powierzo nych 0 ile ci posiad ają apro b atę od B isk up ów w ła sn ych i w diecezji lubelskiej nie przeb ywa ją dłużej nad trzy tygodnie. Z a k r e s ich władzy w tym razie jest taki sam, ja k w diecezji własnej.

5. Kapłan, któryby, nie mając należytej jurysdykcji, powa.

żył się słuchać spowiedzi est ipso facto s u s p e n s u s a divinis, lub, nie m ając upo w ażnien ia, usiłował rozgrzeszać od rezerwatów s u s p e n s u s est ab au d ien dis c on fe ssion ib us (can. 2366).

6. Każdy sp o w ied n ik ma obowiązek znać praw em o k r e ś ­ lone rezerwaty i cenzury. Wyk az ich został um ies zczony w „Wiad.

Diec. L u b . “ w roku bieżącym na str. 75 w formie skróconej.

W Kurji zaś naszej jest do nabycia wykaz cenzur i rezerwatów, w yję tyc h w d o sło w n em brzmieniu z kode'ksu prawa k a n o n icz n e g o

<dia użytku spowiedn ików.

T erm in p rzep ro w ad zk i k sięży.

Dobro i porządek publiczny w y m a g a , a t y księża, otrzy­

m aw szy nom inac ję na stan ow isko nowe, nat ychm iast przystąpili do pełnienia swych obowiązków, chyba, że po w ażn e trudności stoją temu na przeszkodzie. W tym tylko razie wolno starać się w Kurji o odrocz enie przeprowadzki.

Celem dania możności i czasu, p o trze b n eg o do u p o r ząd k o ­ wania tak interesów kościelnych, ja k i o so bisty ch , o k r e ś l a m y termin przeprowadzki dla wikarjusza na dni piętnaście, a dla proboszcza lub administratora parafii na dni trzydzieści od daty ominacji. Po upływie te go terminu każdy beneficjat i wikarjusz

<ocą niniejszego o g ó l n e g o rozporządzenia traci prawo do za­

rządzania parafią, prowadzenia akt stanu cyw ilnego i korzystania z mie sz kania, gruntu i dochod ów parafialnych, a po upływie n a ­ stępnych jeszcze dni czternastu każdy z nich zac iąg a propter -suąm c o n t u m a c i a m s u s p e n s i o n e m a divinis.

Nadto każdy kapłan , o pu szczając d otychczasow e s tan o w isk o 1 o b e j m u j ą c nowe, o bo w iązan y niezwłocznie d o n ie ść Kurji D i e ­ cezjalnej na piśmie, kiedy zaprzestał pełnić obowiązk i d a w n e i kie dy podjął s w ą pracę na po sterun ku nowym.

C z u w a n ie nad przestrzeganiem niniejszego zarządzenia n a ­ leży do dziekan a, który po u p ły w ie t erm inó w pow yższych m a złożyć do Kurji raport o stan ie rzeczy.

„ P r z e w o d n ik S p o łe c z n y / 1

Biskupi zgrom adzen i w Gnieźn ie 27 sierpnia postanowili

ro z p o w sz e c h n ić to pism o w całej Polsc e, ab y dać m o żn ość du-

(13)

■dhowieństwu stałego uśw iadomienia się w naukach społecznych, a z drugiej strony sy stem aty cznie prowadzić pracę społeczną w duchu katolickim, bo dzisiaj nie może być rzetelnego d u sz ­ pasterstwa bez c zyn n ego udziału i w iy c i u społeczn em swych parafian. W niektórych diecezjach „Przewodnik S p o łe c z n y " jest wprost n akazany duchowieństwu, a w innych zalecony bardzo

g o r ą c o . Tak uczyniono i u nas. *

Nasza diecezja jest ogro m nie spóźniona pod względem prac y społecznej. La ta niewoli i brak du chowieńst wa wielce s t a ­ n ę ły na przeszkodzie. Dziś trzeba inne diecezje dogonić i nie

być na tej niwie między ostatnimi.

Nie wystarcza wcale, jeśli ksiądz jest tylko członkiem j a ­ kiegoś towarzystwa lub organizacji, i niedość, i e z innymi jest w zarządzie, bo udział nasz w pracy społecznej musi być nadto tak um iejętny i silny, ż e b y ś m y wszędzie wnieśli prowadzenie w szy stkiego w duchu katolickim. To jest je d y n y najprzedniejszy cel naszej wsp ółp racy w dziedzinie społecznej. Gdzie my j e s t e ś m y przy pracy, tam powinna być uczciwość, pośw ię cenie, miłość B o g a i bliźniego i zgoda, a nadto musi być praca umiejętna, ś w i a d o m a dróg do celu, postępowa, szeroka, szlachetna i z g o ­ r ą c e m umiłowaniem ojczyzny. Wszystko m a być w duchu chrze­

ścijańskim, bez partyjności i bez doktrynerstwa, zwłaszcza socjalist yc zn ego.

Niedość, że ksiądz ma dobre chęci do pracy społecznej, b o na parafii znajdzie się sporo ludzi z takiemi dobremi c h ę ­ ciami, ale, mając być przodownikiem dla innych, musi być i m ą ­ drzejszym i go rętszym od innych. Doctrina sine vita arrogantem facit, sed vita sine doctrina inutilem reddit. Ileż głupstw i szkód p ow stało w pracy społecznej przez nieum iejętn ość — ileż dobrych chęci wyniszczyło się pod ster em n i e m ą d r y m ! Niejeden już stra­

cił wszelki zapał i ochotę, bo nie wiedział, co począć i j a k ą d r o g ą iść w zap oczątk ow an iach nieraz bardzo zacnych. Trzeba się te dy uczyć. Naj ważnie jsz em przezna czen iem „ P r z e w o d n i k a ” będzie właśn ie kształcenie du chowieńst wa w rzeczach i pracach sp o łe czn y ch .

Nie powinno być ani je d n e g o ka p łan a w Polsce, któryby, pracując zwłaszcza w duszpa st erstw ie, nie czytał regularn ie

„ P rz e w o dn ika S p o ł e c z n e g o " .

J e s t on re d a g o w a n y i w y d a w a ń y właśnie przez ono g r o n o

księży, które pod kierownictwem B isk u p ó w c h c e rozwinąć jak

najsilniej pracę kato licko,-sp ołeczn ą przez kler polski. Biskupi

tym sz lachetn ym wysiłkom bło gosławią, a kapła nów wszystkich

(14)

w zyw ają do sk o o rd y n o w an ia się i pójścia drogami, przez „ P r z e ­ wod nik Sp o łe cz n y " toro wan emi.

Gorąco zalecam i pole cam pre n u m e ra tę i czytanie rzeczo­

n e g o pisma m o je m u w iele b nem u duchowieńst wu.

Lublin 30 listopada. B i s k u p Lubelski

t Marjan Leon.

Knrja piccczjalna EubcIsKa.

W sprawie budow nictw a wiejskiego.

Ministerstwo sztuki i kultury, w celu p rze p row ad z en ia b a ­ dań nad budownictwem, wiejskiem, w gorącej trosce o z a c h o w a ­ nie ch arakte ru wsi naszej i sw oistego piękna, w o b e c zwłaszcza- )vszczętej na wielką skalę akcji o dbudow y, w yd ało s p e c ja ln ie w tej sprawie kw estyonarjusz, m ający na celu zeb ran ie możliwie licznych i równomiernie całość kraju uwzględniających w i a d o m o ś ć 0 st an ie budownictwa lu d o w e go na wsi.

Ministerstwo sądzi, że kw estjonarjusz ten powinien się z n a ­ leźć w rękach osó b, mających b ezpośrednio styc zn o ść z w sią 1 lu dem , a więc w pierwszej mierze w rę k ac h duchowieństwa»

które stanowi j e d e n z najważniejszych czynników życia ku ltu raln e g o

wsi. x

W obec tego ministerstwo sztuki i kultury zwróciło się z pro ­ śb ą do Kurji, ab y w tej doniosłej sprawie p o m o g ła zamierzeniom^

ministerstwa przez w y k a z a n ie od siebie odpowiednią odezwą, o d n o ś n y m czyn n iko m doniosłości narodo wo-kulturalnej tej akcji,, oraz przez rozesłanie kwostjonarjusza do wszystkich parafii wiej­

skich diecezji tutejszej (z w yłą c z e n ie m parafii m a ło m iaste c zk o w yc h , i miejskich).

W myśl pow yższeg o Kurja g o rąc o zaleca w i e le b n e m u d u ­ cho wień stwu, ab y w usiłowaniach powyższych ministerstwo sztu­

ki i kultury sw ą pracą poparło.

Eg ze m p larze k w estjo n arjusza, o którym wyżej m o w a, a które ministerstwo za po średn ictw em .dziekanów dost arczy, zechce w iele­

b n e du chow ie ństwo zapełnić i z a p e łn i o n e również przez pośred*"

nictwo dziekan ów ministerstwu zwrócić.

Wikarjusz G en er aln y ,

Lublin, 15 XI 1919. prałat ka te d r a ln y ks. l¥ ł. K o g la rsk i

Nb 3194. Kanclerz Kurji,

ka n o n ik ka te d r a ln y ks. L . Kwiek*.

(15)

P RZEWODNIK DUSZPASTERZA.

Kaplice w parafji.

W duszpasterstwie niezmiernie ważną jest rzeczą, aby pa­

rafianie mieli w pobliżu swój kościół i jak najdogodniej i naj­

częściej spotykali się ze swym przewodnikiem duchownym, tak w praktykach, religijnych jak i w życiu społecznem. W izyty towa­

rzyskie u osób świeckich powinny być rzadkie, a jeśli się czę­

ściej powtarzają, to kapłan traci na poważaniu, bo ludzie świec­

cy zbytnio się poufalają, potem zaś lekceważą. Natomiast kapłan spotykając się często ze swymi parafianami przy posługach re­

ligijnych lub w pracy społecznej, zyskuje^[sobie szacunek i po­

słuch, ma się rozumieć, jeśli jest pobożny, gorliwy i rozumny.

Oddalenie ludu od kapłana, stykanie się z nim bardzo Tzadkie i zaledwie .urzędowe, z w y k le stwarza w stosunku do duszpasterza obcość i brak zaufania, a niekiedy odstręczenie się

i wobec wrogiej agitacyi nienawiść, a następnie walkę.

Nasze parafie częstokroć są za wielkie lub za rozległe i wie­

le wiosek ma po kilkanaście wiorst do kościoła, zwłaszcza w tych parafiach wiejskich, gdzie znajduje się większa liczba inowierców.

Dzisiaj ludzie są więcej wymagający, bo mają coraz więcej wygód w urządzeniach publicznych. Kolej, szosa, telegraf i te­

lefon ludzi do siebie przybliżyły. Chcą i parafjanie mieć bliżej kościół. Tymczasem z jednej strony brak duchowieństwa stoi temu na przeszkodzie, a z drugiej strony mniejsze paratie nie m ogą dać kapłanowi koniecznego utrzymania.

Jednak m im o takiego stanu rzeczy potrzebom religijnym zaradzać musimy. W ierni nie mogą, czy nie chcą przybliżyć się do księdza, to nićch on do nich się przybliży. „Euntes in m u n ­ d u m uniwersum, praedicate evangelium om ni creaturae". Nie-

wolno teraz być tylko tam, gdzie nasz kościołek i nasza ple­

bania; pełnienie obowiązków kapłańskich nie może się ograni- niczyć i upodobnić do biura lub kantoru urzędniczego. Pleban musi iść na całą swą parafię i głosić ewangelię wszelkiemu czło­

wiekowi tam zamieszkałemu, 7 o jest jego świat misyjny, do litó&ego został posłany. Trzeba „szukać i zbawiać, co było zgi­

nęło" (Łuk. X I X 10). Oprócz tych, co są blisko kościoła, „et alias oves habeo... et illas oportet me adducere“ . W spom nijm y, jak to dawniej bywało, jak to w zaułkach miast, w borach, na polach i wszędzie kapłani zsli, aby ugruntować W iarę i ją roz­

płom ieniać. „W ówczas zbroczone były owczarnie krwią pastę-

(16)

rzy, i pola zalane rzezią pasterzy, i pastwiska skrwawione od ran pasterzy, i niebo napełniało się duszami pasterzy, którzy du ­ szę swą dali za owce“ (Rupert. in Ioan. X). Kapłani nie roz­

siadali się tylko tam, gdzie mieli wszystko gotowe i nie czekali,.

aby do nich ludzi przychodzili, oni sami s%li na świat cały. To musi i teraz czynić każdy kapłan i to na całym obszarze swej parafii. I nietylko proboszcz, ale i wikary — każdy kapłan! Nie ma tu miejsca na opieszałość i wygodnictwo.

Dziś można działać. Działają wrogowie Kościoła otwarcie i skrycie. Zawsze oni naprzód sobie urządzają jakąś siedzibę, zdo­

bywają jakąś izbę, otwierają jakąś sa^ę zebrań i zbierają ludzi, a potem mówią, m ów ią i m ówią bez końcą, aż zdobędą zw o­

lenników i aż ich rozagitują. W kładają w to mnóstwo gro­

sza, a jesżcze więcej zapału i poświęcenia.

Czyż synowie ciemności mają być radniejsi zawsze od synów światłości? O n i mają i pieniądze i ochotę i poświęcenie.

Jeśli kapłan ma rozległą parafię, powinien potworzyć kapli­

ce na wioskach dalej .położonych od kościoła parafialnego i tam bywać, zbierać lud, gromadzić dziatwę na katechizm, Mszę św.

odprawiać i nauczać zasad W iary, uczyć pieśni świętych i po­

woli, ale ciągle rozgrzewać miłością bożą i rozbudzać gorliwość do rzeczy wzniosłych i świętych. Nie można się tłomaczyć, że koni nie przysyłają. W ielu księży ma swoje konie, przecież ma środki na ich utrzymanie z parafii, więc słuszna rzecz, żeby ich też w takich razach dla dobra parafian używał. Zresztą potrzeba tylko gorliwości i świętego zapału, to niezawodnie lud oceni i konie przyśle.

Szczególniejszy nacisk w tym kierunku należy zrobić na parafie wśród ludności prawosławnej. Jest przecież tyle b. cer­

kiewek unickich. Był duży zapał, aby je poświęcić, a teraz lu d nie może doczekać się w tych świątyniach nabożeństw. Pocóżby je było zajmować, gdyby i nadal stały pustkami. Teraz jeszcze jest moment, że lud prawosławny chodzi do kościołów ka­

tolickich i odzywają się w nim dawne wspomnienia wspólnej W iary. Trzeba podjąć nawet niewygodę i wszelkich sposobów użyć, aby w tych kościołach służbę bożą jak najczęściej spra­

wować czy to w święta, czy nawet w dzień powszedni, a zawsze naprzód o tem lud zawiadomić. Z czasem może będzie więcej:

duchowieństwa i może będzie pensja, to parafie będą mniejsze,,

księża będą mieli jakie takie utrzymanie i lud nie będzie miał

tak daleko do kościoła. Dziś trzeba zrobić wysiłek i koniecznie

zbierać lud w kaplicach wiejskich, czy w b. cerkiewkach u n i­

(17)

ckich i rozpalać świętą W iarę i rozbudzać życie chrześcijańskie.

T o obowiązek i kapłański i narodowy. Wszelka interesowność musi iść precz.

..Jeśli kochasz Boga — poucza św. Augustyn — porywaj wszystkich do miłości bożej... Porywaj kogo możesz, upom ina­

jąc, znosząc, prosząc, zarzuty zbijając, sprawę' zdając z cichością i z łaskawością; porywaj do miłości, chwytaj, prowadź, ciągnij kogo możesz'1 (In psalm. 33 et 96).

Kapłan ze swą misją apostolską musi ciągle krążyć po wszystkich zakątkach parafii, ale w kaplicach i szkołach — na tych wielkich placówkach życia duchownego — powinien szcze­

gólniej wytężyć wszystkie swe siły, aby dać wszystkim poznać Chrystusa i z nim najściślej połączyć każde serce ludzkie.

,,Dlatego mię pomazał, abym opowiadał ewangielję ubo­

gim; posłał mię, abym uzdrowił skruszone na sercu... I innym miastom potrzeba, abym opowiadał królestwo boże, bom dlatego posłań" (Łuk>. IV 18. 43).

f ,Marjan Leon, Bp.

N A S Z E A M B O N Y .

N a j p i e r w o k a z a n i a c h n i e z b ę d n y c h n a s u m i e . Tu i owdzie byw aj ą nauki katechizm owe. Wyborne źródło

■mamy w 7 t o m o w e m wydawnictwie p o zn ań skiem księgarni św.

Wojciecha.

W niczem mu nie u stępują „Nauki ka te c h ism o w e o p ra­

w dach Wiary i obyczajów katol. K o śc io ła” czerpane ze źródeł nie­

mieckich ks. J . S tag rac zy ń skieg o . Poznań 1886; w yda nie II.

Wykład przejrzysty na Piśmie św. często c y t o w a n e m i Ojcach Kościoła oparty. Zwłaszcza tom y 4 i 5, (o sak r a m e n t a c h św.) na kazaniac h x. Sk argi wzorowane, g o d n e są polecenia.

, Dość rozwlekłe, g u bią ce się w szczegółach i mniej do s u ­ r o w e g o , bez po śred n iego użytkowania na am b o n ie n ad ają się czt er otom ow e „ K a z a n i e katechetyczn e o Wierze katolickiej, o b y ­ czajach i środkach do zb aw ienia " x. J a n a ZoMnera w tłomacze- niu b iskupa J a c z e w s k i e g o . Warszaw a. Kronika R odzinna 1903.—

Nie mniej warto się z tem dziełem zap oznać z korzyścią dla sp r a w y bożej.

Wielką usługę a m b o n o m naszy m o dd ać może „Katolicki

Katechizm L u d o w y " ks. S p irag o w tłomac zeniu x. Galan ta . —

Do trzech to m ó w katechizmu w y d a n e g o u Miarki w Mikołowie

1906 roku dodać należy tychże autorów w ydany w Mikołowie

1911 r. „Zbiór przykładów".

(18)

W latach 1902— 1904 ks. W incenty B o g a c k i, w ó w c z a s pro ­ fe so r se m in arju m w Kielcach, wydał jeszcze w 1885 n a p i s a n y przekład ś. p. Marji Oraczewskiej z francuskiego dzieła — ks„.

Noela — p. t. „N ow y wykłady katechizmu z a m b o n y " — w 6 t o ­ mach.

Praca ta nie znalazła u nas szerszego popy tu.

Pom ijam „ Z a s a d y Wiary" G a u m e ’a i „W yk ład W iary"

Guillois’a, nie iżbym tych w ielo to m owych dzieł nie cenił, ale, że raczej służyć one m o g ą jako przygotowan ie dalsze do a m b o n y , g d y zadaniem m o je m wskaz ać rzeczy bezpo średn io służą ce a m ­ bonie.

G d y b y śm y zamiast kilkuletniego cyklu nauk przełożyli k u r s jedn oroczn y, bardzoby tu się nadała praca ks. Ign. M io d u sz e w ­ skiego: „Pra ktyc zn e objaśnienia za sad Wiary i o bo w iązk ów m o ­ raln y c h ". Warszawa. Kronika Rodzinna. 1907.

Książkę ks. Miodu szewskiego nazwał nasz filozcf, L u t o s ł a w ­ ski „bardzo polskiem dz iełem ". Niema dziedziny życia polskiego*, na którąb y autor nie rzucił światła Wiary i nie p c k a z a ł nam.

u chyle ń od prawdy. J e s t to dzieło raczej k o n s p e k t e m , niż w y ­ kładem i dlateg o korzystać zeń m o g ą jako z dyspozycji wykładu:

tylko ci, którzy, wiele m ając okazji do n a u c z a n i a , dobrze są przy­

gotowani w mownictwie.

Po naukach ka techizm owych nowym krokiem na drodze po-, stępu będą kazania, w y ja ś n i a ją c e w ie rn y m piękność Kościoła w j e g o świętych obrzędach.

R osn ąc y krytyc yz m obok lenistwa przy zupełnej ig n oran cji liturgicznej jest dość o g ó ln ą przyczyną s ła b e g o uczęszczania d a kościoła i udziału w n abożeńst w ach publicznych.

_ A przecież nasza to diecezja dała ogółow i po ls k ie g o d u c h o ­ w ie ń stw a n ie m ieckie dzieło liturgiczne Z ollher a w przekładzie- zm a r łe g o n a sz e g o pasterza, ks. b iskupa J a c z e w s k i e g o .

„Chr^eścianiąn w swoich obrzędach, czasach i miejs cach św .“ ' z pożytkiem dla s p r a w y bożej rozwija w ciągu dwuch tornów cały rok kościelny, u względ niając i nasz polski kalendarz.

Porobić j e n o p e w n e skrócenia, a ka żda n a u k a opracowa na, w ten s p o s ó b d a się ży w c e m przenieść na a m b o n ę .

W /1889 roku u O rg elb ran da w W arszaw ie w ydał kielczanin?

x. Nestor Bieroński trzytomowe: ,,Piękności Kościoła Katolickiego przedstawione w zewnętrznych uroczy st oś ciach, obrzędach i z w y ­ c z a j a c h " . J e s t to rzecz tło m a c z o n a z prac niemieckich Rippela^

i H im jo b e n a oraz fr an c u skie j Corneta. W form ie przed kilkuna-

sty laty m o dnych d jalo g ó w między p ro b o s zc zem a p a r a f j a n a m t

(19)

T n am y c ie kaw y opis liturgiczny roku kośc ielnego z u względnię n ie m nasz ego Rytuału.

/ Dla kaznodziei nie będzie c h y b a wielką trudnością z a s to s o ­ w an ie treści do fo rm y kazania po odrzuceniu formy djalo g u . O wszem , w wielu razach te właśn ie rozm owy proboszcza z pa- rafja n in e m dadzą nam g o to w ą treść zarzutu, czy fa łszy weg o zro­

zu m ienia obrzędów i myśli Kościoła. Ożywi to suchą niekiedy n a u k ę i utrwali w pam ię ci przedmiot o m a w ia n y .

Do ożywienia naszych kazań liturgicznych bardzo się n a ­ daje do sko n ała w swoim rodzaju praca zmarłej pisarki S t e f a n j r Łiiczyckiej. Wydała ona w Włocławku (drukarnia diecezjalna r. 1907) dwa tomy: „ S e r c e m w kościele przez rok c a ły " . W y d a ­ wnictwem tem dobrze zasłużyła się autorka naszym am b o n o m .

Przy kazaniach znowu świątecznych ładną i sw o js k ą ilustrację uroczystości dać można we w stę p ie zwłaszcza nauki, posiłkując się pracą ks. Ign ac eg o Charszew sk ieg o: „ A l b u m uroczystości k a ­

tolickich" w ydaną w Płocku.

Niewyczerpane źrodło do badań głębszych i g łę bszego też ujęcia przedmiotu czerpać m o że m y z pom nik owego, b e n e d y k t y ń ­ sko. mrówczego dzieła: „W ykład Liturgii Kościoła katolickiego'*, k óre \podjął w 1893 roku i dotąd prowadzi niezm ordow an ie bi- skupapło cki, J . E. ks. Antoni Nowowiejski.

Najpiękniejsze choćby dzieło— to dopiero św ietna teorja, ate

■te martwe czcionki niech w nas ożywi Duch święty, który o księ gach p r a w n o liturgicznych tak mówi do Mojżesza: „b ę d z ie je miał z s o ­ bą siedzący na stolicy króle stw a (starszy w narodzie żydowskim — kapłan ) i będzie je czytał po wszystkie dni żywota sw eg o, a b y się uczył bać P a n a B o g a s w e g o i strzedz słów i ceremonji J e g o , które iv zakonie są przykazane (Deuter. X V 11I. 19).

Dlaczegóż my kapłani choć nie z a n ie d b u je m y bojaźni b o ­ żej, — ze pchn ę liśm y na ostatni plan obrzędy boże w kościele.

Kto tu winien? (J Ezechiela czytamy: „Fili hominis, pone cor tuum... audi om nia, q u a e ego loquor ad te de universis c e ­ remoniis d o m u s Domini... (X L 1V, 5).

Z a n ie d b a n ie to uderza najbardziej w sto sun ku do Mszy świętej, nie bez wielkiej szkody dla s p r a w y Kościoła i duszy n a ­

szej zbawienia. W nieznajomośc i ta jemnic bożych we Mszy ś w i ę ­ tej u p atr yw ać należy przyczynę oziębienia Wiary i le kceważenia

prak tyk religijnych.

Z m a r ły przed trzema laty (nagle — na ambonie) ks. p r a ­

łat J a n Kurczewski wydał: „ Wykład Przenajświętszej Ofiary Mszy

.Świętej w 30 naukach niedzielnych. (Wilno u Zawadzkiego 1899

(20)

roku). — J a k o wielu c enn y ch dziełach, tak i a tem m usz ą p o ­ wiedzieć: szkoda, że wielu nie zna go wcale. A posiada o no dla zap racow an ych na parafji księży tę j e d n ą o g r o m n ą zaletę, ż e d a się zuży tkować na a m b o n ie bez trudu i zacho dó w; — k a z n o ­ dziei takich, jak biskupi: Pelczar, Fischer, lub jezuita A d a m s k i ze w zględu na o g r o m n ą różnicę u św ia do m ie n ia wiernych w Mało- polsce i P ozn ań sk iem , trzeba u nas do p as o w yw ać , inaczej z ks- Kurczewskim.

Pozatem wiele nam daje materjału z archeologii biblij­

nej, historji, liturgii p ierw ia stko w e go Kościoła, wiele obrazów m i­

styc zn eg o znaczenia, a wreszcie, co najważniejsza dla s p o ł e c z n e ­ go słuchacza, jak że wiele zasto so w ania prak tyc zn ego na p o d k ł a ­ dzie socjalnym .

^ Dobrą przysługę a m b o n ie zrobił też przedwcześnie zmarły nasz poeta, jeden z bardziej znan yc h Młodej Polski, ks. Antoni Szandlerowsk i, gdy w duchu przebłagania B o g a za ,, P a r a k le t a ‘V tłomac ząc z francuskiego kilkadziesiąt broszur e u charystycznych dał nam i przekład ojca do m Eu genju sz a V a n d e u r ’ a d o m i n i k a n i ­ na: „Ms%a Szuięta" (Warszawa 1914 wyd. „Przeglądu Katolickiego").

J ę z y k świetny, myśli głębokie, nauka przednia.

Źle postąpiłbym, pomijając na tem miejscu „IF vk ia d Ojiciiy M s y Świętej“ — ks. Marcina z K o c h e m , k a p u c y n a . Kaznodzieje^

których ośmieliłbym się nazwać „lirycznymi*1 zn ajdą u ks. M a r c i ­ na wiele dobrego materjału dla siebie.

Własne n a u k o w e przy g o to w an ie winniśm y c z e r p a ć z g r u n ­ tow nej angielskiej pracy: „The Mass, by A d n an Fortescue", d o s k o n a ­ le przełożonej przez x. W ła d ysław a K o z a k o w sk ie g o z Pozn an ia („D {ieje Ms~y Szuiętcj“ 1914 rok). Albo z rozprawy oryginaln ej prałata Sta n isła w a C h o d y ń sk ie g o z Włocławka, zamieszczonej, w Encyklo pedji kościelnej — M ow od w o rskieg o tom XV.

Z um ysłu p o zo staw iłe m na koniec książkę, którą z a c h w y ­ cał się tak w ytraw ny krytyk, j a k b isk up Niedziałkowski, książkę,, która naszej diecezji przynosi rzetelną ch lu bę. M a m na myśli pracę: „Liturgia Rzymska" — x. prałata A n to n ie g o N o y sze w sk ie - go, wieloletniego re g e n s a se m in arju m .

To dzieło zwłaszcza w osc hło śc iach i rozt argnieniach przy odpraw ianiu Mszy Sw. sk u te cznie nam zaradzi, d a ją c j e d n o c z e ­ śnie g r u n t o w n ą z n a j o m o ś ć Ofiary Niekrw aw ej. Z m u s z a ł e m , ile że:

„catholica non leguntur'* — św ieckich inteligentów w Wilnie i Łodzi do czytania „Liturgii R z y m sk ie j" a kilku nastu z nich in- nemi ocz am i patrzyło po tem na Mszę świętą.

Oczywiście, ani m a m w myśli w y c z e r p a ć b o g a tą literaturę:

(21)

o Mszy świętej, — zale ca m je no to, co łatwo mieć m o ż e m y

„p o d r ę k ą “ i co skutecznie może zaradzić naszym niedom aga*

niom w dziedzinie liturgicznych kazań.

■ ___________ Xiąd\ - Cvraski.

Z Życia Stowarzyszeń.

„Unitas” .

Ma zasadzie post an owienia ministerstwa spraw wewnętrznych z d. 28 listop. 1919 r. Ne P. Z. 1986 wciągnięto do rejestru sto ­ warzyszeń i związków, N° 143, stowarzyszenie pod nazwą: „związek kapłański „U n itas" w Lublinie". D o ku m e nt nosi podpis p. ministra S. Wojc iech owskiego.

Od kwietnia do dziś s p r a w a stowarzyszenia „U n it as" w nasze}

diecezji stała na punkcie martwym, oczekiwaliśmy bowiem legali­

zacji.

Nowy 1920 rok b ędzie— da B ó g — rokiem usilnych zabiegów»

ab y nasza lu belsk a „Unitas" z mgławicy projektów stała się czy­

nem istotnej łączności braci kapłańskiej.

Odbędzie się więc walna narada księży w dniu 14 stycznia r. p. (środa) o 1 0 rano w sali kapitulnej.

Na ten dzień zjechać się winni wszyscy, któ rym leży na sercu spójnia kapła ńska.

Zjazd zwołują organizatorzy ,,Unitas“ na żlezenie N a jd o ­

stojniejszego Pasterza. /

Dotąd zapisało się do „Unitas" 69 kapłan ów, którzy na rę ce ks. C yrask ieg o złożyli 6210 koron.

N ow e zgłoszenia za pośr ednictwem księży dziekan ów czy osobiście należy kierować pod a dre se m ks. Cyraskiego, który przystąpił do drukow ania statutu.

Za każdą nową myśl, za wszelką u w a g ę i ofiary Komisje*

do której należą księża: Galusiński, Witkowski i niżej p o d p is a n y , wdzięczną tylko być może.

f\s. /. Cyrciski, referent społeczny.

Zjednoczenie robotnicze.

We wrześniu nastąpiło w Krakowie połączenie się o rg ani­

zacji z Małopolski i b. Kongresówki. T a m e c z n e ,,Chrześc ijańsk o-

(22)

N ar o d o w e Stronnictwo R ob o tn ic ze" pójdzie odtąd razem z na- szem ,,Stowarzyszeniem R obotników Chrześcijań skich1*.

Na zjeździe w listopadzie przyłączyło się do tego bloku i „ S t o w a r z y s z e n ie Robotników Katolickich" z P o z n a ń sk ie g o , co da wreszcie u pragn io n ą m o żn ość zjednoczenia klasy ro b o tn i­

czej w całej Rzeczypospolitej na tle z a s a d y chrześcijańskiej.

Us tawa wspólna, jedna dla wszystkich stowarzyszeń p o k r e ­ wnych jest w druku.

Gniewa się na to „ N a p r z ó d " krakowski, at a k u ją c przy okazji ,,Rerum n o v a r u m " , ale miejmy nadzieję, że dąsy czerw on e i w a l ­ ka klas w miarę zcalania „ Z j e d n o c z e n i a " stracą na w a r t o ś ć ’ społecznej.

Przy de b atac h robotniczych w Krakowie po d n ie sio n o słu ­ sznie konieczność wykształcenia sił zaw o d o w y ch dziennikarsk ich.

S p o ł e c z e ń s t w o musi to poprzeć finan so wo. „ T o w a r z y s tw o p o p i e ­ rania prasy katolickiej", istniejące w Krak ow ie rozszerzone z o s t a ­ nie na całą Polskę — j a k o instytucja opieku ń cza piśmienriictwa naszego.

Z m u su pójdzie zatem zorg an izowan ie w najbliższym czasie Z w i ą z k u z a w o d o w e g o dziennikarzy i pu blicystów ka to lic­

kich.

Wszystkie poruszone tu s p r a w y leżą na b arkac h p. Karola H o le k s y z Krakowa i posłów: Ludwika G d y k a z W a r s z a w y i A n ­ t o n ie g o Harasza z Łodzi.

Poza ruchem kulturalno-o św iatowym dojrzała już kw estja tworzen ia związków robotniczych zaw odowych. Zarząd G łó w n y , , Polskiego Z je dn o cz enia z a w o d o w e g o r o b o tn ikó w c h r z e ś c i ja ń ­ s k i c h " ma siedzibę centralną w Krakowie, (Sekret arz je n e r a l n y J a n Puchałka), plac Marjacki 2.

O k r ę g o w y sekretarjat powstał już w W arszaw ie (ul. Ś n i a ­ deckic h 5; sekretarz j e n e r a l n y ks.^ Jan Albrecht). Takiż se k r e t a r ­ jat o k r ę g o w y musi po w st a ć mędzy' innymi i w Lublinie.

Z ałożenie sekretarj atu, tej p o d st a w y działalności związków

zaw o do w y c h , jest potrzebą pal ąc ą. Tak na urządzenie kursu dla

sekretarzy o krę g o w y c h , ja k niemniej na założenie i u tr z ym an ie

sekretarjatów potrzeb ne są bardzo znac zn e fu n dusze . W czasach

n orm aln ych składki członków w ystarc zały na pokrycie w y d a tk ó w

zw iązk ó w zaw odowych. O b ecn ie j e d n a k , g dy chrześcija ńskie

związki z a w o d o w e m usz ą w ystąp ić do walki zu pełn ie p r zy g o to ­

w an e, z całym a p a r a t e m o rg am z a c y jn o - a g ita c y jn y m , nie m ożna

n a w e t marzy ć o tem, by bez w y d a t n e g o p o p a r cia fi n a n s o w e g o

zh strony katolickiego spo łeczeń stw a m ogły związki zaw o d o w e

(23)

p o d o ła ć Wszystkim ciężarom, jakie na nie n akłada o b e c n a chwi­

la, a to tern mniej, że w sk u te k bezrobocia znac zn a część s k ł a ­ d e k członkowskich o b r a c a n a być musi na p o m o c dla tych b e z ­ robotnych. Przez rok przynajmniej muszą sekretarjaty o k r ę g o w e

„ Z j e d n o c z e n i a " po kryw ać sw oje bardzo znac zn e wydatki w wiel­

kiej części z fu n d uszó w z poza organizacji, przedewszystkiem z datków. Mu sim y zatem z a a p e lo w ać do ofiarności społeczeńst wa ka tolickiego, które po winno zrozumieć, ż e d z i ś j e s t j e d y n a c h w i l a , nadająca się do podjęcia wydatn ej prac y w kierunku zak ład a n ia chrześcijańskich organizacji zaw o d o w y ch robotniczych.

Bliższych informacji chętnie udzieli ustnie czy listownie ni­

żej p o d p is a n y referent społeczny przy Kurji biskupiej

Ks. Ignacy Cyraski.

Dom Ludowy w Lublinie.

R a d o sn ą nowiną podzielił się z o g ółe m m yślą c ym naszej ziemi lubelskiej, ks. J a n Władziński, da jąc w prasie m iejscowej codziennej w iad o m ość , że sfery rządow e oddały do dyspozycji Polskiej Macierzy Szkolnej część frontową placu przy zbiegu ulic Szkolnej, Sp ok ojn ej i Wieniaw sk iej w Lublinie (tak zwany popularnie ogród po-dominikański) na wzniesienie D,omu L u ­ d o w e go .

Każdy z nas dobrze pojm uje, J a k ważnym czynnikiem m o ­ że stać się Dom L u do w y, gdy zjednoczy rozbite dziś m asy p r a ­ cu jące i wytknie nowe drogi działania.

D o m y Lu dow e, to przedewsz ystkiem o g nisk a szerzą ce o św ia­

tę za po średnictw em bibljotek, czytelni, szkół i widowisk. W wi­

dnych i obszernych salach D. L., urządzonych amfiteatralnie, o d ­ byw ać się m o g ą przedstawienia, odczyty urozmaicone przezro­

czami, p o g a d a n k i i t. p. Te sa le m ogą również służyć dla różn e­

g o rodzaju zebrań, wieców, zabaw, rozrywek, których tak p o ż ą ­ da robotnik po skończonej pracy. Pod dac hem D. L. rozwi­

jać się może g o spo d arc ze życie prac ujących mas. A więc. różne zrzeszenia, ko o p e ratyw y m o głyb y znaleźć pomieszczenie zarów no dla biur swych, jak i dla składów, hurtowni.

I znowu j e d e n w a r u n e k przy realizacji Domu: m a t e r ja ln e poparcie.

Nabożeństwa i zebrania apostolstwa modlitwy.

I.

Z a p r o w a d zen ie Apostolstwa Modlitwy nie napotyka na wiel­

kie trudności. Wystarczy wytłómac zy ć ludowi wzniosły cel i ła tw e

(24)

środki, jakiemi Apostolstwo o s ią g a uświęcen ie ka żdego dnia i za"

mienia w za słu gę wszystkie myśJi, słowa, uczynki i cierpienia, aby nakłpnić wiernych do zapisy w ania się do Apostolstwa.

Se rce katolickie jest z natury swej apostolskie, go to w e do ofiar i po św ięceń dla sprawy Chrystusa Pana. Dość p o k a z a ć mu, w jaki sp o só b może przyczynić się do wzrostu i rozp ow szech­

nienia Królestwa B o ż e g o na ziemi, aby d rzem iące w głębi iskry apostolskiej miłości rozd m uch ać, obudzić szczery zapał.

Może się o tem każdy z k a p ł a n ó w . przekonać , pouczają c 0 Apostolstwie i w erbu jąc pod j e g o sztandar.

Nietrudno o pierwszy zapał, ale niewolno na nim poprzesta ć Należy pierwotne dobre chęci podt rzymyw ać wśród wiernych, o w s zem , wciąż je p o tę g o w ać i po głę b iać. J a k życie ciała potrze­

b uje stałe go odżywiania się i ruchu członków, tak i stowarzyszenie każde, będące ciałem m o raln e m , w y m a g a u staw iczn ego o d ś w i e ­ żania sił d u chow ych i ciągłej działalności, ab y nie zamarło. Po parafj ach m ożn a nieraz znaleźć po ka źny poczet bractw i s t o w a ­ rzyszeń religijnych, ale prow adzą o ne żywot suchotniczy, a często po nich zostało tylko w sp o m n ie n ie w archiw um para fjaln e m 1 w pamięci ludzi starszych. Ten s a m los sp o tk ałb y także i w rze­

czy sam e j spo tkał w niejednej parafji A po stolstw o Modlitwy, sko ro zan ie chan o poucz ania ! o celach i śro dka ch A p o stolstw a oraz p rak tyk o w an ia przyjętych w A po stolstw ie n ab oż eń stw i zebrań. Prawda, że istnienie o s o b n e g o o rganu A postolstwa, j a ­ kim jest „P o sła n ie c Ser ca J e z u s o w e g o ” , nie pozw ala z a p o m n ie ć o zadaniu i [obowiązkach A postolstwa, że intencja m iesięczna, o g ła s z a n a co miesiąc, o dn aw ia wciąż zap ał i prak tykę a p o s t o l­

skie j módlitwy, ale to jeszcze za m ało dla w y d a t n e g o działania stowarz yszenia. Przypatrzm y się zatem n ab o ż eń stw o m i z e b r a ­ niom, które A post olst wu są właściwe.

Na s a m y m początku chciałbym w s p o m n i e ć o p e w n e j p r a k ­ tyce codziennej, której tu i owdzie trzym ają się księża p r o b o ­ szczowie w parafjach, w których A postolstwo Modlitwy jest szer oko r o zpo w szechnio n e. O d m a w i a j ą m ian ow icie w sp óln ie z lu dem po Mszy św. codziennej, na którą przeważnie członkowie Apostolstwa u cz ęszczają, w sp ó ln ą modlitwę, czyli cod zienn e o fiaro w anie w sz y­

stkich modlitw, prac i cierpień na intencję na teri miesiąc wy­

zn a c z o n ą i w ten s p o s ó b podtrzy mują żyw^ d u c h a A p o st o lst w a

Modlitwy. Nie krępują sie byn aj m niej t e m , że ha Mszy św. są

o b e c n i także n ieczło nk ow ie Apo stolstw a, gdyż dobra ta intencja

p o w i n n a być przecież w użyciu wszystkich w o g ó le wiernych. I^iem

(25)

wątpliwości, że tfe praktyka pobudza, wielu członków Apostolstwa do c odziennego uczęszczania na Mszą św.

Na czoło wszystkich., nab oż eń stw publicznych A po stolstw a Modlitwy w y s u w a się uroczysty obchód pierwszego piątku, w zg lę ­ dnie pierwszej niedzieli każdeg o miesiąca. J a k o liga modlitwy, jednoczącej się z modlitwą Ser ca J e z u s o w e g o , żyjącego wśród nas w Przenajśw. Eucharystji i o fiaru ją ceg o się códziennie za nas na ołtarzach naszych, pielęgnuje Apostolstwo Modlitwy szcze­

gólniejszą cześć i miłość Najśw. S a k r a m e n tu . Gdy choć raz na dzień każdy członek Apostolstwa pam ięta w co d zie n n e m ofiaro­

waniu o obecnośc i J e z u s a w Eucharystji i o ofierze J e g o b e z­

krwawej we Mszy św., to znowu raz na miesiąc pragną członko­

wie Apostolstwa dać wyraz publiczny sw eg o nab ożeń st wa do Se r c a J e z u s o w e g o . W tym celu o db yw a się w kościele uroczysta Msza św. z w y st a w ie n ie m Przenajśw. S a k r a m e n tu i K o m u n ją g e n e r a ln ą członków, tudzież o d n ow ien ie po Mszy św. aktu pośw ięcen ia się B o s k ie m u Sercu i przęp roszenie B o s k ie g o S e r c a za wszystkie zn iewagi i krzywdy, wyrządzone Mu w tajem n icy miłości. N a jo d ­ po w ied nie jszy m dniem miesiąca dla tej uroczystości jest pierwszy piątek, który P. J e z u s sam obrał sobie j a k o dzień hołdu i w y n a ­ grodzenia dla S w e g o Najśw. Serca. W pierwsze bowiem piątki*

udzielał Błog. Małgorzacie Marji najważniejszych objawień w s p r a ­ wie n ab ożeń stw a do S w e g o Serca, w pierwsze piątki d o m a g a ł się.

od służebnicy swojej Komunji w ynagra dzają cej, do praktyki w re ­ szcie dziewięciu pierwszych piątków, u św ię c o n y c h K o m u n ją św., przywiązał P, J e z u s sw ą „w ielką obietnicę wytrwania do k o ń c a 1*

czyli śmierci w łasce Bożej, po przyjęciu św. Sa kram e n tó w . Po nieważ j e d n a k nie wszyscy m o g ą w dzień powszedni przyjść n a fo n abożeń stw o, przeto p o w sz e c h n ie prawie ustalił się zwyczaj, ó bchodzenia z a m ias t pierw szego piątku raczej pierwszei niedziel*

Każdego miesiąca.]

Odprawia się więc w pierwszą niedzielę uroczystą p r y m a r j ą i' z w y s t a w i e n i e m Przenajśw. S a k r a m e n tu w monstrancji, st o so w n ie

^io pozwolenia, d a n e g o o g ólnie dla parafij, w których zap r o w a ­ dzono Apostolstwo, przez N ajdosto jnieszego Pasterza diecezji. Z a ­ zwyczaj zelatorowie lub zelatorki z a m a w ia ją tę Mszę św. na jntencję członków Apo stolstw a. Wedle możności starają się także p ozd o b ę ołtarza na tę Mszę św., o obfitość światła i o uroczy, ętszy śpie w kościelny, tworząc np. chór śpiew acki z członków A post olst wa. Grupa zelatorów lub zelatorek albo i członków asy-

^uje przed ołtarzem z m e d a la m i na piersiach i światłem w ręku»-

a jeżeii sto w arzyszenie już m a swój sztandar, w ystępu ją t a k ż e

(26)

członkowie w czasie Mszy św. ze szt an dar em , a n iosący i tow a­

rzysząc y sztandarowi z szarfami ozdob nem i. Przed s a m ą Ko m un ją św., ks. dyrektor albo przezeń w y d e l e g o w a n y kapłan przem awia 5 — 10 minut o miłości Serca J e z u s o w e g o ku nam w Przenajśw.

Eucharystji albo na inny st osow ny tem at , poczem rozdziela Ko ­ m u nją św, wiernym. Po Mszy św. o d m aw ia się litanję do Najsł.

S e r c a J e z u s o w e g o , akt p o św ięcen ia się Najsł. Sercu oraz kilka pacierzy w sp óln ych na intencję członków Apost olst wa, na u pro­

s z e n i e szczególnie ak tu aln ych łask oraz za du sze zmarłych c z ło n ­ ków. Po trzykrotnem wezwaniu: „Najśw. S e r c e J e z u s a , zmiłuj się n ad n a m i !” n astę pu je „Przed tak w ielk im ", b ło g osła w ie ństw o Ń ajśw . S a k r a m e n t e m , wreszcie pieśń ku czci B o s k i e g o S e rc a, np. „Witaj krynico", „Nie opuszczaj n a s “ i t. p.

Gdziekolwiek od praw ia się takie n ab oż eń stw o m iesięczn e z n au ką krótką przed K o m u n ją św. g e n er a ln ą , tam po d n o si się st ale liczba Komunij św. w parafji, oczywiście pod wSarunkiem, że w wieczór sobotni da się większej liczbie wiernych s p o s o b n o ś ć do św. spowiedzi. Ile łask ściągnie ta wspólna K o m u n ją św. w y n a ­ grad zają ca na całą parafję, te g o nie potrzeba długo u d o w ad n iać . W y n a g r o d z e n i e bow ie m u su w a przeszkody łaski i pozwala B o g u s z a fo w a ć hojnie darami swej dobroci ku nam.

W niedzielę pierwszą po nieszporach urządza się z pożyt­

k ie m krótkie nab ożeń st wo przed ołtarzem B o s k i e g o S e r c a . Ks.

Dyrektor o d m a w i a 1 Ojczenas z i 10 Z d r o w a ś na interjcję Apóstol- stwa, n astępn ie przem aw ia na t e m at intencji miesięczn ej lub o b jaśn ia praktycznie artykulik w st ępny „ P o s ł a ń c a ” , wreszcie, jeśli

•drugi stopień A po stolstw a jest zorgan izowan y na wzór ż y w e g o różańca, o d b y w a się zm iana t aje m n ic i kończy się zebran ie m o ­ dlitwą lu,b pieśnią.

W niektórych kołach Apost olst wa p r a k t y k u je się też p u ­ b lic zn ie „god zinę ś w i ę t ą " , czyli ro zm yś lan ie o cierpieniach

P. J e z u s a w ogrójcu c e le m poc ieszenia J e g o B o s k i e g ó S e r c a w onej godzinie, w której apo sto ło m J e z u s m usiał uczynić wy"

rzut, że ani godziny nie mogli z Nim czu w ać na modlitwie. S a m P. J e z u s d o m a g a ł się od błog. Małgorzaty Marji A l a c o q u e , aby k a żd e j nocy z czwartku na pią tek w s t a w a ła między 1 1 a 1 2 go^-

<iziną a prz epędzała godzinę całą na modlitwie kornej dla

p r ze b łag an ia gniewu B o ż e g o i u p r o szen ia zm iło w ania dla g r z e ­

szników, tudzież dla osłodzenia J e g o B o s k i e m u Se r c u o w e g o bolu,

j a k i e g o doznało , g d y a po sto ło w ie posnęli w ogrójcu. W łaśc iw ie

po w in n o się odprawić go dzin ę św. w n o c y > ale O jcie c św. pó-

zwólił o b r a ć śobie do g o d n ie jszą porę; p o c z y n a ją c od g odziny

Cytaty

Powiązane dokumenty

cających się trzeba przyjąć wyznanie wiary podług rytuału i wobec dwóch świadków i wyspowiadawszy je, rozgrzeszyć oraz spisać protokół in libro conversorum,

Jakeśmy to już niejednokrotnie podkreślali w dokumentach, podobnych temu, korzystając z każdej nadarzonej okazji, Akcja katolicka [nie jest wcale rzeczą nową,

głe usiłowania, aby to zalecenie Chrystusa Pana zostało wiernie spełnione i aby życie publiczne narodów katolickich zostało oparte i urządzone na podstawie

zowanego kazania, na głos dzwonka przy wyjściu ze Mszą św. Wobec tego myślę, że lepiej jest pójść za opinją większości i pisać kazania w całości, czego

— W tych staraniach i troskach, przez które usiłujemy popierać Papieskie Dzieła Misyjne, każdy rzetelny człowiek uzna, jak Nam zależy na tem, aby one z

Do spowiedzi przystąpiło 1846, nastąpił wyraźny przedział między katolikami a tymi, którzy sprzyjali herezji i starali się ją wprowadzić w granice parafji, z

W notatkach swoich z dnia 25.V.1845 pisze „W dzień Bożego Ciała miałem szczęście nosić N. Te dwie godziny wydawały się mi jedną chwilą. Ileż westchnień,

dencję i sankcję Kurji Biskupiej. Nietylko członkowskie składki, ale i większe sumy winny być przyjmowane i procent bankowy wypłacany, miarą — czy na dłuższy lub