• Nie Znaleziono Wyników

Bolesław Limanowski

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Bolesław Limanowski"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

2. WACŁAW TOKARZ

BOLESŁAW LIMANOWSKI

Wydaje nam się aż dziwnem, że dziś, w epoce państw integral* nych, żyje wśród nas i działa jeszcze człowiek z innego jakgdyby świata. Ze świata wspomnień historycznych, bardzo odległych, a je­ dnak tak bliskich sercu każdego historyka. Jakież to czasy przy­ pomina nam właściwie postać czcigodnego Bolesława Limanowskiego? Chyba czasy demokracji szlacheckiej, zrodzonej na emigracji, wśród gorączkowych rojeń o powrocie do Ojczyzny wolnej, oswobodzonej przy pomocy „rewolucji politycznej i społecznej“, czasy Mierosław­ skich, Alcjatów, Dembowskich, Malinowskich, Wiśniowskich.

I w Bolesławie Limanowskim, bez względu na całą jego demo­ krację i socjalizm, siedzi głęboko dusza szlachcica polskiego. W eź­ my n, p. do ręki jego piękną książkę o Galicji. Uderza nas w niej odrazu głębokie przywiązanie do wsi, rolnictwa, chłopa naszego, dro­ bnej szlachty w Samborszczyźnie, wśród której spotkał i Limanow­ skich, Nie, o tych rzeczach nie zdołał zapomnieć nawet na bruku pa­ ryskim, wśród książek traktujących o nowych doktrynach społecz­ nych. Ju ż to kraj kocha całą duszą. Pamiętam, jak dziś, jego przy­ jazd do Krakowa w roku bodaj 1894. Stary był już wtedy i znękany porządnie; chciał na starość znaleźć przytułek na ziemi rodzinnej. Nielitościwy nakaz namiestnika Polaka zmusił go z miejsca do wy­ jazdu z Galicji. Odprowadzaliśmy go gromadką na dworzec kra­ kowski. Co się działo w naszych duszach, trudno wypowiedzieć. Po­ dobnie, jak cała demokracja emigracyjna, był zawsze Limanowski nasampierw Polakiem, a potem dopiero socjalistą. Tym ostatnim dlatego, że wierzył niezłomnie, iż powodzenie tego ruchu doprowadzi siłą rzeczy do odbudowania państwa polskiego. Mówi o tem wy­ raźnie w swej książce o Worcelu. Dlatego on — jeden, jedyny pra­ wie — nie odstąpił nigdy sztandaru niepodległości Polski,

(3)

nawei-2

Bolesław Limanowski, jako badacz historji Polski, 327 wtedy, gdy odstępowali go wszyscy niemal. Jest to największą za­ sługą jego życia, W czasach, gdy nas, młodzież szkół średnich naów- czas, usiłowano wychowywać na programach samokształcenia, zaczy­ nających się od teorji Kanta i Laplace'a o powstawaniu światów, a kończących na teorji Marksa i Engelsa, on dawał swe broszurki 0 związku sprawy socjalistycznej z niepodległością Polski, swoją „Pobudkę“, na której okładce czerwonej widniał Orzeł Biały, Był również głęboko sprawiedliwy w ocenie narodu swego, ostrożny 1 troskliwy o jego dobro, W r, 1913 zorganizowałem w Krakowie zebrania naukowe, na których zabierali głos profesorowie uniwer­ sytetu oraz przedstawiciele nauki mniej oficjalnej. Raz mówił na nich Marszałek Piłsudski o kampanji Langiewicza, Słuchaliśmy go z zapartym tchem, gdyż tego rodzaju zagadnień nie rozważano dawno w murach wszechnicy Jagiellońskiej, Słuchał uważnie i Limanowski, zwinąwszy dłoń w trąbkę przy uchu. Zabrał później głos w dyskusji, aby.,, bronić Langiewicza. „Nie wolno — mówił — tak bezwzględnie odsądzać Langiewicza od wszelkich zasług, gdyż bądź co bądź jego kampanja, w tych desperackich warunkach, była szczytowym punk­ tem powstania zarówno wojskowo, jak i politycznie. Ona przecią­ gnęła białych na stronę powstania, a zagranicą stworzyła nam prze­ konanie o sile ruchu“. Jak na epigona demokracji emigracyjnej, było to powiedzenie odruchem, płynącym z głębokich tajników szlachet­ nej duszy polskiej. Pamiętam również w r. 1916, gdy chodziło o dal­ sze losy leg jonów, jedno zebranie w lokalu Towarzystwa lekarskiego w Krakowie. Wszyscy byli przerażeni tem, na co się zanosiło. Zabrał głos stary Limanowski z dziwną, jak na siebie, mocą, z ogniem w oczach i rumieńcem na twarzy. „Nie dajmy unicestwiać tych zacząt­ ków wojska polskiego, gdyż nigdy może w przyszłości nie będziemy ich mogli odtworzyć...“. Płynęło to znowu z serca polskiego i prze­ mawiało do serc.

I jeszcze jedno. Wśród znanych nam epigonów demokracji ob­ serwowaliśmy często jeden rys ciekawy: niezwykłą żywotność i pra­ cowitość. Posiadał go w całej pełni i Bolesław Limanowski. Jakżeż nam imponował tem, że po całodziennej pracy biurowej w Paryżu, pod wieczór zasiadał jeszcze do książek i brał się do roboty naukowej. Jak imponował później studentom naszym, gdy w Bibljotece Jagielloń skiej, w Akademji, on, starzec, zbierał tak mozolnie materjały do pracy o roku 1846. Przywodził na pamięć Lelewela w jego pracowni brukselskiej, benedyktynów zamierzchłych czasów.

Jeżeli nie był mistrzem naszym w dziedzinie historji, to był nim niezaprzeczenie w zakresie obowiązków dla Polski, w obronie do ostatka sztandaru jej niepodległości przeciw wszystkim i wszyst­ kiemu.

Cytaty

Powiązane dokumenty

The least known, but easily applied procedure of age estimation is based on secondary dentin deposition, clearly seen on dental radiographs, because with ad- vancing age the size of

Podsumowując należy zauważyć, iż w granicach starostwa Zatorskiego w po­ łowie XVI wieku znajdowały się 2 miasta, przy czym Wadowice nie odgrywały takiej roli jak

The primary flow consists of a linear velocity profile in both the thin liquid layer and the boundary-layer of the air stream , which is an approximation of the

Jednakże odwoła­ nie się do możliwości poznania analogicznego Boga z Jego dzieł stworzo­ nych nie rozwiązuje jeszcze problemu, w jaki sposób niektóre ludzkie

the most lethal (Category A) biological agents such as Variola major (smallpox), Bacillus anthracis (anthrax) and Yersinia pestis (plague) and highly toxic (Category B) chemicals

Wydaje się, że Prawo o aktach stanu cywilnego w swym brzmieniu sprzed noweli- zacji z 28 listopada 2014 r., umożliwiało organom administracji publicznej, kierownikom stanu

go — co „obce". Przeszłość nauki jest ujmowana terytorialnie i oce- niana z punktu widzenia wartości narodowych. Przezwyciężenie tych tendencji byłoby obecnie bardzo

W przetargu mogą uczestniczyć osoby fi zyczne i prawne, które zapoznają się z pełną treścią ogłoszenia (zamieszczoną na tablicy ogłoszeń w budynku Urzędu