• Nie Znaleziono Wyników

Myślenie strukturalne w badaniu sztuki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Myślenie strukturalne w badaniu sztuki"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

Mieczysław Porębski

Myślenie strukturalne w badaniu

sztuki

Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 1, 36-52

(2)

M ieczysław Porębski

Wkład struikturaliamu

Myślenie strukturalne

w badaniu sztuki*

N a te r e n ie w sp ó łcz esn ej h u m a ­ n is ty k i, i ściśle n a u k o w e j, i te j, k tó re j bliższe są f o r ­ m y lite ra c k ie g o ese ju , „d z ia łaln o ść s tr u k t u r a l i - s ty c z ń a ” — s fo rm u ło w a n ie po chodzi od R o la n d a B a rth e s a — sta n o w i od s z e re g u la t p rz e d m io t oży­ w io n y c h , z a ja d ły c h n a w e t d y s k u s ji i k o n tro w e rs ji. E n tu z ja ś c i s tr u k tu r a liz m u w id z ą w n im u n iw e rs a ln ą m e to d ę p o stę p o w a n ia b ad aw czeg o , k tó re r a z w re szcie w y p ro w a d z i n a u k i o c z ło w ie k u n a p ro s te d ro g i ścis­ łego, logicznego m y ś le n ia , jeg o p rz e c iw n ic y sk ło n n i b y li p o m a w ia ć go o z g u b n ą d la h u m a n is ty k i a h is to - ry c zn o ść, sc h e m a ty z m , n ic z y m n ie u s p ra w ie d liw io n ą sp e k u la c y jn o ść .

P r a w d a leży , ja k z w y k le c h y b a , p o śro d k u . O t r w a ­ ły m , ju ż d o k o n a n y m w k ła d z ie s tru k tu ra liz m u w ro z ­ w ó j i u k ie ru n k o w a n ie w sp ółczesneg o m y ś le n ia za­ d e c y d o w a ły jego s y s te m a ty c z n o ś ć i k o n s e k w e n c ja m eto d o lo g ic zn a, sze ro k o ść u o g ó ln ie ń i p ło d n o ść p o ­ zn a w cz a w y d o b y w a n y c h n a ja w w e w n ę trz n y c h zw ią zk ó w i an a lo g ii w ró ż n y c h d z ie d z in a c h a k ty w

-* Jest >to rozdział z książki pt. Ikonosfera, przygotow yw a­ nej do diruiku przez PIW.

(3)

37

mości czło w iek a. Ż eb y je d n a k w k ła d te n ro z w in ąć i p o d trz y m a ć , n ie z b ę d n e je s t w y z b y cie się p e w n y c h jego je d n o stro n n o śc i, p rz e k sz ta łc e n ie n a rz ę d z i w y ­ p ró b o w a n y c h w n ie k tó ry c h ty lk o d zied z in ach h u m a ­ n is ty k i ja k lin g w is ty k a czy etn o lo g ia ta k , b y m o g ły o g a rn ą ć całe, za le d w ie tu ta j za sy g n alizo w an e bogac­ tw o i ró ż n o ro d n o ść d o p e łn ia ją c y c h się w z a je m n ie fo rm o b ra zo w ej p re z e n ta c ji i k la s y fik a c ji św iata, w k tó re g o o b rę b ie w sz y stk o je s t w ja k iś sposób p od ob ­ n e i ró ż n e z a ra z e m , trw a łe i zm ien n e , p o w ta rz a ln e i n ie p o w ta rz a ln e , ro z d z ie ln e ja k ró j i n iero z d zieln e ja k fa la .

In a cze j m ów iąc, chodzi o p rz e jśc ie o d tego, czy m je s t s tr u k tu r a liz m dzisiaj, do tego, czym m oże stać się m y śle n ie s tr u k tu r a ln e n a p rzyszłość. Ż eb y tego do­ k o n ać, n ie z b ę d n e się w y d a je w y d o b y c ie p e w n y c h p o d sta w o w y c h za ło ż eń m y ś le n ia s tru k tu ra ln e g o . P o ­ s ta ra m y się je p o k ró tc e w k ilk u p u n k ta c h s c h a ra k ­ tery z o w ać .

Pojęcie systemu: systemy kombinatoryczne i systemy ciągle M yślenie s tr u k tu r a ln e w y k lu ­ cza m ożliw ość i sen sow ność ro z p a try w a n ia jak ieg o ­ k o lw iek w y tw o ru czy p rz e d m io tu lu d zk iej d z ia ła l­ ności p o za s y s t e m e m , w o b rę b ie k tó reg o w y tw ó r ta k i czy p rz e d m io t p o ja w ia się i fu n k c jo n u je . S y ­ ste m ro z u m ie się p rz y ty m n a sposób alg eb raicz n y — ja k o p arę, k tó r ą tw o rz ą d w a zbiory:

a) zb ió r w sz y stk ic h m o żliw y ch o b ie k tó w sy ste m u ; b) zbiór w szy stk ich d o p u szc zaln y ch w sy ste m ie ope­

racji. !

D zięk i sy ste m o w y m o p e ra c jo m tw o rz y ć m ożna, w y ­ chodząc od o b iek tó w ju ż is tn ie ją c y c h , co raz now e, d a lsz e o b ie k ty sy ste m u . S ą t r z y o p eracje: o p eracja

pow ta rza n ia , o p e ra c ja skła d a n ia i o p e ra c ja za stę p o ­ w ania. Z a pom ocą ta k ic h w ła ś n ie o p eracji sy stem

ję z y k a m ów io neg o tw o rz y z oddzieln y ch , „ z ia rn is­ ty c h ” fo n e m ó w sło w a, ze słów zd a n ia i te k s ty , sy s­

Pojęcie syistemu

(4)

38 System y kom binato- ryczne i system y ciągłe te m p o k re w ie ń s tw a k o ja rz y je d n o stk o w y c h p a r tn e ­ ró w w m a łż e ń stw a , p o rz ą d k u je zw ią zk i ro d z in n e i p o k o len io w e, a sy s te m p ro d u k c y jn y k o m p le tu je ze sto so w a n y c h części z a m ie n n y c h z e s ta w y n a rz ę d z io ­ w e i ro z b u d o w u je p rz e m y sły . W n ie in n y też sp o ­ sób b u d u je się z b elek , k a m ie n i czy ceg ieł do m y, z to n ó w m elo d ie, z e słó w i g e stó w p o szczeg ó ln y ch a k to ró w sp e k ta k le , z n a k ła d a n y c h sk o ń czo n y m i p o r­ c ja m i n a p łó tn o f a r b — m alo w id ła. O c zy w iste je s t je d n a k , że d la s c h a ra k te ry z o w a n ia p rz y p a d k ó w o s ta tn ic h k o m b in a to ry c z n o -z ia rn is ty m o d el s y s te m u n ie w y s ta rc z a . A rc h ite k tu r a m a sw o je zm ie n n e s k a ­ le i p ro p o rc je , u tw ó r m u z y c z n y sw o je n a tę ż e n ie , b a r ­ w ę, e k sp re s ję , m a la rstw o sw o je n iu a n s e i m o d u la ­ cje, s p e k ta k l sw o je tem p o, sw o ją w y p e łn ia n ą p ł y n ­ n y m i ru c h a m i p rz e s trz e ń sce n ic zn ą. Nic nie sto i je d ­ n a k n a p rz eszk o d z ie , żeby p o jęcie s y ste m u p o sze­ rz y ć w te n sposób, (by z n a la z ło się w n im m iejsce ró w n ie ż n a m ia ry i sk ale z m ie n ia ją c e się w sposób c ią g ły i n a o b ie k ty , p o m ię d z y k tó ry m i ró ż n ic e stać się m og ą d o w o ln ie m ałe.

W ty m d ru g im w y p a d k u z m ien i się je d y n ie licze b ­ ność alb o —'j a k to m ó w ią m a te m a ty c y — m o c s y s ­ te m u : liczba o b ie k tó w , k tó r e m o ż n a tw o rz y ć w s y s te ­ m ie d y s k re tn y m je s t n ie sk o ń c z o n a , ale p rz e lic z a ln a , ró w n o lic z n a ze zb io re m liczb n a tu r a ln y c h — m o żn a b y je b y ło w sz y stk ie p o n u m ero w ać. L icz b a o biek tó w , k tó re m o gą p o ja w ić się w s y s te m ie ciąg ły m , p rz e li­ c z a ln a ju ż n ie je s t, m a o n a m oc tzw. c o n t i n u u m p o ­ d o b n ie ja k zb ió r w s z y s tk ic h liczb rz e c z y w isty c h — m ię d z y d w o m a d o w o ln ie sobie b lis k im i o b ie k ta m i zaw sze jeszcze z n a jd z ie się m iejsce n a o b ie k t p o ś re d ­ n i. J e s t ta k zaś d lateg o , że o b ie k ty sy ste m ó w d y s ­ k r e tn y c h są k o m b in a c ja m i p e w n e j sk o ń cz o n ej licz­ b y e lem e n tó w , k tó r e ró ż n ią się m ię d z y sobą s k o ń ­ czoną ró w n ie ż liczb ą c h a ra k te r y z u ją c y c h je cech d y - s ty n k ty w n y c h . O p e ra c je d o k o n y w a n e n a ta k ic h o b ie k ta c h ró w n ie ż m a ją c h a r a k te r k o m b in a to ry c z n y , s tą d m ożliw ość n u m e ro w a n ia ich w y n ik ó w . In a c z e j je s t z o b ie k ta m i sy ste m ó w ciąg ły ch . T w o rzą one

(5)

39

z w a rte , sp ó jn e i o g ra n ic zo n e ro zm aito ści p rz e s trz e n ­ ne, n a k tó re n ało ż o n a je s t od p o w ied n ia c h a ra k te r y ­ s ty k a jak o ścio w a. Z m ien ia się ona od p u n k tu do p u n k tu i, n ie k ie d y , od m o m e n tu do m o m en tu , w p e w n y c h ty lk o m ie jsc a c h n a p o ty k a ją c n a łam iące je j ciągłość osobliw ości — in te rw a ły , ścian y , k ra w ę d z ie , naro ża. W ty c h w a ru n k a c h o p e ra c ja p o w ta rz a n ia p o ­ le g a ła b y n a o d w z o ro w y w a n iu p u n k t w p u n k t ja k o ­ ścio w ej c h a r a k te r y s ty k i o b iek tu , o p e ra c ja s k ła d a n ia n a p o sz e rz a n iu w sposób ciąg ły w ró ż n y c h w y m ia ­ ra c h c h a ra k te ry s ty c z n y c h o bszarów d zieła, o p e ra c ja z a stę p o w a n ia n a ró w n ie ż ciąg ły m p rz e k sz ta łc a n iu c h a r a k te r y s ty k od o b ie k tu do o b iek tu .

J a k w idać, ró ż n ic e s tr u k tu r a ln e p o m ięd zy obu r o ­

d z a j a m i o b iek tó w i w ią ż ą c y c h je sy stem ó w są n ie

do pom in ięcia, ró ż n i je b ow iem sam a kategoria m o r -

f i z m ó w , k tó re w je d n y m i d ru g im sy s te m ie są do ­

p u szczaln e. N ie m n ie j je d n a k obie w ch o d zące t u w g rę k a te g o rie jed n a k o w o są o k reślo n e, oba ro d z a je o b iek tó w i o p e ra c ji je d n a k o w o d e fin io w a ln e, n ie m a w ięc żad n eg o p ow o du, żeb y sy ste m y ciągłe m ia ły n ie b y ć b ra n e w b a d a n ia c h s tru k tu ra lis ty c z n y c h pod u w a g ę n a ró w n i z sy ste m a m i k o m b in a to ry c z n y m i.

Pojęcie typu: wyrażenia i obszary M y ślen ie s tr u k tu r a ln e w y k lu ­ cza w sz e lk ą d ow olność czy p rz y p ad k o w o ść w c h a ­ ra k te ry z o w a n iu p o szczególn ych obiek tó w sy stem u . O p e ra c ja p o w ta rz a n ia , tw o rz ą c o b iek ty m ięd zy sobą

s y s t e m o w o r ó w n o w a ż n e , k la sy fik u ją c je ty m sam ym

n a poszczególne t y p y , z k tó ry c h k a ż d y re p re z e n tu je o d rę b n ą s y s t e m o w ą w artość. O p e racje sk ła d a n ia i za stę p o w a n ia w z b o g a c a ją tę typolog ię o dalsze, w y ­ ty czo n e z g ó ry sy stem o w e w a rto ści. R óżnice m ię ­ d z y d w o m a ro d z a ja m i sy ste m ó w — k o m b in a to ry c z - n y m i c ią g ły m — m u szą b yć tu oczyw iście znaczne. W sy ste m a c h k o m b in a to ry c z n y c h o k re ślo n a je s t z a ­ w sze p e w n a sk o ń czo n a, n ie z b y t w ielk a liczba ty p ó w

Różni syste­ my kategoria morfizmów

(6)

40

Wyrażenia

Obszary i osobliwości

p o d sta w o w y c h , z w a n y c h czasem „ a to m a m i” s y s te ­ m u. S ta n o w ią one jeg o a lfa b e t i ró ż n ią się m ię d z y so b ą z n o w u sk o ń cz o n ą liczb ą c h a ra k te r y z u ją c y c h k a ż d y ta k i „ a to m ” cech d y s t y n k t y w n y c h . Z teg o a l­ fa b e tu , za p o m o cą re g u ł o p e ra c y jn y c h tw o rz ą c y c h s ł o w n i k i g r a m a t y k ę sy s te m u , s k ła d a się d o p ie ro w ła śc iw e sy s te m o w e w y r a ż e n i a — zw ro ty , z d a n ia , te k s ty , k tó r y c h liczb a je s t te o re ty c z n ie n ie o g ra n i­ czona, choć, ja k to ju ż w ie m y , p rz e lic z a ln a .

W s y s te m a c h 'ciągłych n a to m ia s t c h a ra k te r y z u je się n ie ja k ie ś w y o d rę b n io n e , zaw sze ta k ie sam e, ato m o ­ w e c z ą stk i w y ra ż e ń , ale całe obszary. R o zcią g ają się one w p o lu w id z e n ia (albo sły szaln o ści) w ra z z ro z ­ g ra n ic z a ją c y m i je osob liw o śc ia m i w ro d z a ju p o ­ w ie rz c h n i, lin ii, m o m e n tu , n a k tó ry c h ciągłość n ie ­ k tó ry c h c h a r a k te r y s ty k się u ry w a . Z k a ż d y m w z a ­ sa d z ie p u n k te m ta k ie g o o b sz a ru zw iązać m ożn a p ew n e o k re ślo n e ilościow o czy jak o ścio w o p a r a m e ­

tr y , k tó re c h a r a k te r y z u ją jeg o b e z p o śre d n ie otocze­

nie. W c h a r a k te r y s ty c e ta k ie j m ie jsc e cech d y s ty n k ­ ty w n y c h z a s tę p u ją sk a le c ią g łe lu b sk o k o w e, p o z ­ w a la ją c e o k re ślić lo k a ln e w łaśc iw o ści k s z ta łtu i b a r ­ w y o o d p o w ied n io u s ta w io n y c h gra d ie n ta c h zm ien ­ ności. T y p o lo g ia ta k ic h ob szaró w w y d a ć się m oże n ie sk o ń cz o n a, zn a czn ie b o g a ts z a od ty p o lo g ii k o m - b in a to ry c z n y c h w y ra ż e ń i rz ecz y w iście te o re ty c z n ie liczebność je j Sięga m o cy c o n ti n u u m . P o d o b n ie je d ­ n a k ja k -w s y ste m a c h k o m b in a to ry c z n y c h sło w n ik i g ra m a ty k a , ta k i t u ta j d z ia ła ją p e w n e , t r u d n ie j­ sze m oże ty lk o do' u c h w y c e n ia re g u ły selek c ji, k tó re w y k lu c z a ją n ie k tó re p rz y n a jm n ie j d ow olno ści, a w k a ż d y m ra z ie c z y n ią je d n e ty p o lo g ie m n ie j p r a w ­ d o p o d o b n y m i od in n y c h . W o b u te ż w y p a d k a c h ty p k aż d eg o o b ie k tu w y z n a c z o n y b ęd z ie p rz e z ty p o lo ­ gię całego s y s te m u i je d y n ie n a je j g ru n c ie d a w a ł się b ęd z ie ok reślić.

L eo n C h w iste k p isa ł sw ego czasu, że w n ie c z y te ln y m te k śc ie n ie k a ż d e „ a ” d a się o d ró żn ić od „o ” albo od „ d ” . Z a u w a ż y ć je d n a k m o żn a, że c z y ta ją c ta k i te k s t w iad o m o p rz y n a jm n ie j ty le , iż m u si re p re z e n to w a ć

(7)

41

je d e n z ty c h trz e c h w ch o d ząc y ch w g rę ty p ó w i ża­ d en ju ż in n y . W m a la rs tw ie k o lo r p o śre d n i m ięd zy np. b łę k ite m a z ie le n ią p o zo stan ie k o lo rem p o śre d ­ nim , jeg o ty p ró w n ie je d n a k będ zie o k re ślo n y , a p o ­ łożony w p e w n y m u k ła d z ie b a rw n y m „ fałszy w ie” z m ie jsc a w y k a ż e sw ą w y c z u w a ln ą , choć tr u d n ą do z d e fin io w a n ia obcość. D la m a la rz a (będzie ona ró w ­ n ie n ie w ą tp liw a , ja k d la m u z y k a fa łsz y w o ść n ie ­ w ła śc iw ie u ży teg o d źw ię k u czy d la g ra m a ty k a b łą d o rto g ra fic z n y lu b fle k s y jn y . R eg u ły są, co p ra w d a , w w y p a d k u m a la r s tw a szczególnie tr u d n e do z w e r­ b a liz o w a n ia (w y tra w n i p ed ag o d zy ro b ią c y k o re k tę sw y m uczn io m o g ra n ic z a ją s ię często do z a k ry c ia d ło n ią w ą tp liw e g o m iejsca), są d z ę je d n a k , że dużo k ło p o tliw sz y 'byłb y dow ód ic h n ie is tn ie n ia an iżeli is tn ie n ia .

Pojęcie pozycji: syntagmaty i paradygmaty

M y ślen ie s tr u k tu r a ln e w y k lu ­ cza ro z p a try w a n ie o b iek tó w sy ste m u n ie z a le ż n ie od

p o z y c ji, ja k ą k a ż d y ta k i o b ie k t z a jm u je a k tu a ln ie

lu b ja k ą z a ją ć m oże p o te n c ja ln ie .

P o z y c ja o b ie k tu m oże być sa m o d z ie ln a lu b n ie sa m o ­ d zieln a . O b iek t z a jm u je p o zy c ję sam o d zieln ą, g d y p e łn i sw e fu n k c je sy ste m o w e w n ieo b ec n o ści w szy ­ s tk ic h in n y c h o b iek tó w sy ste m u , p o zy c ję n iesam o ­ d z ie ln ą — g d y p e łn i te fu n k c je w obecności ty c h w sz y stk ic h o b iek tó w , z k tó ry m i tw o rz y f u n k c jo n u ­ ją c ą w7spó ln ie, sam o d zie ln ą całość, w nieo becności zaś ty c h , k tó re m o g ły b y go w o b rę b ie ta k ie j całości z a stąp ić. S am o d zieln ie fu n k c jo n u ją c e całości, u z y ­ s k iw a n e w w y n ik u s k ła d a n ia n ie sa m o d z ie ln y c h części, n az y w a ć m o żem y, p rz e jm u ją c te n te rm in z lin g w isty k i, s y n ta g m a ta m i. Z b io ry obiektów , k tó re o p e ra c ja z a stę p o w a n ia p o zw ala tra k to w a ć w d a n y m sy n ta g m a c ie ja k o w y m ie n n e , n az y w ać b ę ­ d ziem y , zno w u w y k o rz y s tu ją c te rm in lig w isty c z- n y , p a r a d y g m a ta m i. O k ażd o razo w ej w a rto ści p o ­

Reguły malarstwa są trudne do zwerbalizo­ wania Pojęcie pozycji

(8)

42 Syntagm aty i paradygm aty W artość funkcjonalna z y c y jn e j o b ie k tu d e c y d u je w ięc to, w ja k i s y n ta - g m a t je s t on a k tu a ln ie w łą c z o n y i z jak ieg o p a r a ­ d y g m a tu go w ty m ce lu w y b ra n o . D o b ó r słó w w z d a n ia c h , d o b ó r z d a ń w w ię k sz y c h ca ło ściach t e k ­ s to w y c h o k re ś la ją a k tu a ln ą w a rto ś ć p o z y c y jn ą k a ż ­ d ego z ty c h słów i ty c h zd ań , w a rto ść , k tó ra się z m ie n ia w zale żn o ści od k o n te k stó w , p o w ra c a p rz y ca ło śc io w y ch p o w tó rz e n ia c h . P o d o b n ie m a się rz ecz z to n a m i w m e lo d ia c h i a k o rd a c h , z czło n am i a r c h i­ te k to n ic z n y c h p o rz ąd k ó w , z k o lo ra m i n a p łó tn ie . Z m ia n a g a m y m u z y c z n e j, a rc h ite k to n ic z n e j sk a li, k o lo ry sty c z n e g o są sie d z tw a w e w sz y stk ic h ty c h p rz y p a d k a c h p o tra f i zm ien ić p o z y c ję poszczególnego to n u , d e ta lu , p la m y w sposób szczeg óln ie w id o czn y . M a la rs tw o , m u z y k a , a r c h ite k tu r a pod ty m w z g lę ­ d e m b a rd z ie j b o d a j są ry g o ry s ty c z n e n iż w y p o w ie d ź s ło w n a — c h y b a że ta o s ta tn ia s ta je się w y p o w ie d zią p o e ty c k ą i p o d o b n ie ja'k ta m te z a c z y n a sp ra w ia ć w ra ż e n ie , że n iczeg o w n ie j zm ien ić n ie sposób b e z z b u rz e n ia je j k u n s z to w n e j, je d y n e j w sw o im ro d z a ­ j u całości, że p o z y c ja k aż d eg o e le m e n tu je s t w n ie j ra z n a zaw sze w sposób o sta te c z n y i d o sk o n a ły w y ­ w a ż o n a i u sta lo n a . Co p ra w d a P ic asso m ia ł się gdzieś w y ra z ić , że g d y b r a k u je m u f a r b y b łę k itn e j, b ie rz e c z e rw ie ń i k ła d z ie ją n a m ie jsc e b łę k itu , n ie z n a c z y ­ ło to c h y b a je d n a k , że m o g ła b y to b y ć ja k a k o lw ie k c z erw ie ń , a ty lk o , że p e w n a cz erw ie ń i p ew ie n b łę ­ k it są w jeg o s y ste m ie p a ra d y g m a ty c z n ie ró w n o w a ż ­ n e i że to je s t d la a r ty s ty w a ż n ie jsz e n iż ich ta k ie czy in n e s y n ta g m a ty c z n e są sie d z tw o i u z a sa d n ie n ie .

Pojęcie funkcji: znaczenia

M y ślen ie s tr u k tu r a ln e ro z p a ­ tr u j e o b ie k ty w ic h s y ste m o w y c h f u n k c j a c h , zm ie­ r z a ją c do o k re śle n ia sw o iste j f u n k c j o n a l n e j w artości k ażd eg o z n ic h .

W a rto ść f u n k c jo n a ln a w s k a z u je ty p o b ie k tu z je d ­ n e j s tro n y , jeg o p o z y c ja — z d ru g ie j. W s k a z u ją ją

(9)

43

łącznie. W a rto ść fu n k c jo n a ln a o b iek tó w tego sam ego ty p u m oże się zm ien iać w zależności od p o zy cji k a ż ­ d eg o z n ic h w jego a k tu a ln y m k o n tek ście s y n ta g m a - ty c z n y m , o b ie k ty z a jm u ją c e ta k ą sam ą pozycję m o ­ g ą ró ż n ić się w a rto ś c ią fu n k c jo n a ln ą w zależności od ty p u , ja k i re p re z e n tu ją . P o d o b n ie ja k ty p i ja k p o zy c ja , ró w n ie ż i w a rto ść fu n k c jo n a ln a je st o k re ­ ślo n ą k la s ą o b iek tó w — o b iek tó w m ięd zy sobą f u n k ­

c y j n i e r ó w n o w a ż n y c h . S ta n o w i o na m ian o w icie ilo ­

c z y n ta m ty c h d w u , p o w s ta je w o bręb ie sy ste m u w w y n ik u sk rz y ż o w a n ia się d w u p rz e c in a ją c y c h się k la s y fik a c ji —■ ty p o lo g ic zn ej i p o z y c y jn e j. P o d o b n ie te ż ja k ta m te ty lk o pop rzez sy ste m m oże b y ć u c h w y ­ co n a i ro zró żn io n a. O na też d e c y d u je o k a ż d o raz o w ej sy ste m o w e j fu n k c ji poszczególnego o b iek tu , w cho ­ d ząceg o w s k ła d sy ste m u . W sy s te m a c h te c h n ic z ­ n y c h b ę d z ie m y m ie ć w te n sposób do c z y n ie n ia z w a rto ś c ią in s tru m e n ta ln ą , k tó r ą n a z w a ć m ożn a

p rzyd a tn o śc ią ; w sy ste m a c h sp o łecz n y ch — z w a r ­

to śc ią in s ty tu c jo n a ln ą , d a ją c ą się O kreślić jak o rola; w sy s te m a c h p o ro z u m ie n ia —■ z w a rto śc ią zn a cze­ nio w ą, czyli zn a c z e n ie m . S y ste m y ekonom iczne m a ­ ją sw o je w a rto śc i w y m ie n n e , s y ste m y p ojęcio w e sw o je w a rto śc i logiczne, s y ste m y o b razow e sw o je w a rto śc i a rty s ty c z n e . Is tn ie ją ’sy stem y , k tó ry c h w a r ­ to ści są u c h w y tn y m i liczbow o w ielk o ścia m i — m ia ­ ra m i, is tn ie ją i ta k ie , k tó ry c h w a rto śc i m a ją c h a ra k ­ t e r c z y sto jak o ścio w y . W szy stk ie ra z e m p o rz ą d k u ją ś w ia t lu d z k ic h d z ia ła ń i dośw iadczeń, cz y n ią go do­ s tę p n y m , p rz e jrz y s ty m i zro z u m ia ły m zaró w n o w te d y , g d y w y ra ź n ie się sobie p rz e c iw sta w ia ją , tw o ­ rz ą c b in a rn e o p o z y c je , ja k i w te d y , g d y p rz ech o d z ą je d n e w d ru g ie , u k ła d a ją c się w skale o c h a ra k te ­ rz e ciągłym .

W śró d w sz y stk ic h w a rto śc i fu n k c jo n a ln y c h znacze­ n ie cieszy się szczególną u w a g ą za ró w n o ję z y k o ­ znaw ców , jaik i b a d a c z y sztu k i, logików , filozofów . Is to ta teg o p o ję c ia d a le k a je s t je d n a k o d w y ja ś n ie ­ n ia i ciągle n a le ż y do n a jb a rd z ie j w n au c e k o n tro ­ w e rs y jn y c h . R o zu m ien ie fu n k c jo n a ln e znaczen ia,

(10)

44

Sem antyka i ikonologŁa

k tó re tu p rz y ję liś m y , w y d a je się n a jb a r d z ie j jeszcze u g ru n to w a n e , m a te ż z p e w n o śc ią c h a r a k te r n a jo ­ g ó ln ie jsz y . T a k w ła ś n ie p o jm u je z n a c z e n ie W ittg e n - istein, g d y p o w ia d a , że z n a k n ie u ż y w a n y z n a c z e n ia n ie p o sia d a : W i r d ein Z e i c h e n n i c h t geb ra u c h t, so

ist es b e d e u tu n g s lo s (T r a c ta tu s 3.328). U n a s p o d o b ­

n ie ro z u m ia ł zn a cze n ie A jd u k ie w ic z . K r y ty k u ją c z a ­ ró w n o asocjacjom istów , k tó rz y „ u p a tr u ją z n a cze n ie w czym ś ze s fe ry p sy c h o lo g ic z n e j” , ja k i k o n c e p c ję „ k o n o ta e y jn ą ” , k tó r a „ sz u k a zn a cze ń w sfe rz e o b ie­ k t y w n e j ” , p rz e c iw sta w ia ł im tezę, że zn a c z e n ia n a ­ leży „d o sz u k iw ać się w sa m y m ję z y k u ” i w ią z a ł je z „ d y r e k ty w a m i u ż y c ia ” p o szc zeg ó ln y ch w y ra ż e ń . W y ra ż e n ia ję z y k o w e znaczą, p o n iew a ż u ż y w a m y ic h w ta k i, a n ie in n y sposób, d o ch o d z im y za ic h pom ocą do p o ro z u m ie n ia w ta k im , a n ie in n y m z a k resie. W sp ółcześn i, z o rie n to w a n i s tu k tu ra lis ty c z n ie s e m io - logow ie sp o ro tr u d u w ło żyli, ż e b y p o k azać, w ja k im k ie r u n k u p ó jść m oże u ży cie p o szczeg ó ln y ch je d n o ­ s te k zn a c z ą c y c h — „ le k se m ó w ” , p o cz ąw szy od w y o ­ d rę b n io n y c h , e le m e n ta rn y c h za sto so w ań — „sem ó w ” k tó re tw o rz ą w o k ó ł p ew n eg o stałeg o „ ją d r a sem icz- n e g o ” z m ie n n e k o le k c je —■ „ s e m e n y ” (term in o lo g ia A. G re im a sa). In s p ira c ja k o m b in a to ry c z n a je s t w ta k im p o d ejściu do s t r u k t u r y zn a cze ń o cz y w ista . C zy je s t to je d n a k k o n ie c z n e i w y sta rc z a ją c e ? W h is to rii s z tu k i p r z y ję ­ ty z o sta ł p o w sze ch n ie za E rw in e m P a n o fs k y m t r ó j ­ s to p n io w y u k ła d zn aczeń. Is tn ie je zn a c z e n ie „ p ie r­ w o tn e ” , „ n a tu r a ln e ” , „ p re ik o n o g ra fic z n e ” , k tó re p o ­ leg a n a „ p ro s te j id e n ty fik a c ji o b ie k tó w ” , cz y li n a ro z p o z n a n iu „ m o ty w u ” p rz ed m io to w eg o lu b w y r a ­ zow ego — rz e c z y alb o e k sp re sji. Is tn ie je d a le j z n a ­ cz en ie w tó rn e , „ k o n w e n c jo n a ln e ” , „ ik o n o g ra fic z n e ” , k tó re w ią ż e się ze z ro z u m ie n ie m „ te m a tu ” , czyli z id e n ty fik a c ją ó k re ślo n e j k o n k re tn ie , rz e c z y w is te j lu b fik c y jn e j „ h is to rii” alb o ró w n ie o k re ślo n e j, w se n sie je d n a k ab stra k cy jn cH p o jęc io w y m , „ a le g o rii” . Is tn ie je w re sz c ie z n a c z e n ie trz e c ie , „ w e w n ę trz n e ” , „ sy m b o lic z n e ” . N ie id z ie w n im ju ż o sa m „ m o ty w ”

(11)

czy n a w e t o s a m „ te m a t” , ale o ro z p o zn an ie „ je d n o ­ czącej z a sa d y ” , k tó r a n a d a je n a tu ra ln e m u „m o ty w o ­ w i” , sposobow i jeg o u jęcia i jego u m o w n ej te m a ty c e n a d rz ę d n ą „ w a rto ść s y m b o lic z n ą ” osadzoną w ca­ łości k u ltu ro w e g o s y s te m u i u ja w n ia ją c ą jego isto tę. O tóż w u ję c iu P a n o fs k y ’ego c h a ra k te r k o m b in a to - ry c z n y za c h o w u je je d y n ie sto p ień d ru g i, n a k tó ry m „ k o m b in a c ja ” lu b „k o m p o zy c ja” p rz e k a z u ją c y c h te ­ m a tó w o b ra zo w y ch m o ty w ó w s k ła d a się n a w ła śc i­ w ą ik o n o g ra fic z n ą „ in w e n c ję ” o c h a ra k te rz e h isto ­ ry c z n y m lu b a le g o ry c z n y m . To, co pon iżej, i to, co p o w y ż ej —■ to, co s u b ie k ty w n ie e k sp re sy jn e , i to, co k u ltu ro w o is to tn e , ow ego c h a ra k te r u św iad o m ej k o m b in a c ji d a n y c h z g ó ry „ m o ty w ó w ” ju ż nie m a. P o n iż ej je s t „d o św ia d cze n ie p ra k ty c z n e ” id e n ty fi­ k u ją c e „k o lo ry , lin ie i b r y ły ” w ic h m o ty w a c ji p rz e d m io to w e j o raz „p e w n a w ra ż liw o ść ” p o z w a la ją ­ ca odczuć „p sy ch o lo g iczn y o d cień ” e k sp re sji. P o w y ­ żej „ in tu ic ja s y n te ty c z n a ” , k tó r ą m ożn a p o ró w n ać z „ d a re m d ia g n o s ty k a ” , in tu ic ja k o ry g o w a n a zn a jo ­ m o ścią za ró w n o „p o d staw o w y ch te n d e n c ji p sy c h ik i lu d z k ie j” , ja k i h isto ry c z n e j zm ienn ości je j „ sy m - b o listy c z n y c h ” — w se n sie C a ssirero w sk im — m a n i­ fe sta c ji.

J e ż e li je d n a k — ja k to p o k a z u je P a n o fs k y — p rz e ­ k az ob razo w y , ta k i p rz y n a jm n ie j, ja k im z a jm u je się h is to ria siztuki, n ie d a je się ca ły bez re s z ty w tłoczy ć w p rz y c ia sn e r a m y s y s te m u k o m b in ato ry cz n eg o , nie św ia d c z y to jeszcze, żeby p o zo staw ał on w isto tn y c h sw y ch z n a cze n ia ch a s y ste m a ty c z n y , sp o strze żen io - w o -b ie rn y , ja k u J u n g a in tu ic y jn o -n ie s p ra w d z a ln y . W eźm y n a p rz y k ła d sa m ą ty lk o w a rs tw ę k o lo ry ­ sty c z n ą o b ra z u m alarsk ie g o . Sposób u ż y c ia p la m y b a rw n e j m oże b y ć tu rz e c z y w iście tro ja k i. P la m a m a la rsk a m oże su g e ro w a ć w sposób „ p re ik o n o g ra - fic z n y ” b a rw n o ś ć p rz ed m io to w eg o „ m o ty w u ” , w y ra ­ ż a ją c z a ra z e m p o d m io to w ą w ra żliw o ść n a k o lo r m a ­ larz a; m oże p rz y c z y n ia ć się do z id e n ty fik o w a n ia p e w n y c h w ą tk ó w te m a to w y c h : w iem y , że b łę k itn y p łaszcz je s t a tr y b u te m M ad o n n y , c z e rw ie ń k o lo re m

Znaczenia przekazu oforaizowegio

(12)

46

A lfabet koloru

k ró le w sk im itd . M oże w re sz c ie p e łn ić fu n k c je s y m ­ bo liczn e: b łę k it je s t k o lo re m śm ierci, c z e rw ie ń k o lo ­ re m życia; c h ło d n o b łę k itn e n o k tu r n y ja k o „ s y m ­ b o lic z n a fo r m a ” w y ra z o w a p e w n e j epoki, p ew n eg o u k s z ta łto w a n e g o h is to ry c z n ie s ty lu re a g o w a n ia , p e ­ w n e j k u ltu ro w e j s y tu a c ji, b ę d ą czym ś in n y m niż sło ­ n e c z n e p e jz a ż e m a lo w a n e p ro s to z tu b y cy n o b rem , k tó r y m ie jsc a m i p rz e c h o d z i w zło taw e u g r y i d o m i­ n u je n a d o ciep lo n y m i p u r p u r ą i fio le te m b łę k ita m i. N a s to p n iu p ie rw sz y m k o lo r z y s k u je zn aczen ie, k tó ­ r e m o żn a b y n a z w a ć b e z p o ś r e d n im — c h a ra k te r y z u ­ je po p ro s tu p e w ie n fr a g m e n t czy p e w n e od czucie n a t u r y i św ia ta . N ie ro b i teg o je d n a k w sposób li ty lk o b ie rn ie n a śla d o w c z y , n ie k o p iu je , ale k o n s tr u ­ u je . K o n s tru k c ja ta k a p o w s ta je w sp o só b s y s te m a ­ ty c z n y , zgo d n ie z p e w n y m i, fo rm u ło w a n y m i ró w n ie ż i e x p lic ite , za sad am i; c z y m in n y m je s t L e o n a rd o w - sk ie s fu m a t o , czy m in n y m C é z a n n e ’o w sk ie m o d u la ­ cje, n e o im p re sjo n is ty c z n y d y w izjo n izm , o rfic z n y s y m u łta n e iz m . Z a s a d y ta k ie n ie o p e r u ją co p ra w d a ja k im ś s k o ń c z o n y m „ a lfa b e te m ” , m a la rz e w ied zą je d n a k , n a czym po leg a z m ie n n a o p o zy c ja m ro k ó w i o św ie tle ń , b a r w lo k a ln y c h i re fle k só w , to n ó w cie­ p ły c h i z im n y c h , k o n tra s tó w d o p e łn ia ją c y c h i u z u ­ p e łn ia ją c y c h ; m a ją sw ó j n ie sk o ń c z e n ie b o g a ty s ło w ­ n ik , r e p e r tu a r ty p o lo g ic zn y , sw o je p o d o b ie ń stw a i o- p o zy c je , sposo b y z e s ta w ia n ia i p rz e c iw s ta w ia n ia . N a s to p n iu d ru g im k o lo r z y s k u je z n a c z e n ie k o n w e n ­ cjo n a ln e, k tó re m o g lib y ś m y p o ró w n y w a ć z s e m a n ­ ty c z n y m z n a c z e n ie m fo rm ję z y k o w y c h . Z ta k im i sk o n w e n c jo n a liz o w a n y m i s y s te m a m i b a r w s p o ty k a ­ m y się w e m b le m a ty ce, h e ra ld y c e , w ró ż n y c h s y s te ­ m a c h sy g n a liz a c y jn y c h , w k a rto g ra fii. W m a la rs tw ie ro la ic h je s t sto su n k o w o n ie w ie lk a , k o rz y s ta ją z n ic h w p e w n y m z a k re sie k o n w e n c je ik o n o g ra fic z n e , s a ­ m e z re sz tą ró w n ie ż dosyć w sw e j ty p o lo g ii o g ra n i­ czone. J e s t to b y ć m oże w ła śn ie ce ch a szczegó ln a p rz e k a z u w iz u a ln e g o : b o g a c tw o ś ro d k ó w e k s p r e s y j­ n y c h , ro z b u d o w a n e p o sta c io w a n ie , n ie sk o ń c z o n a m nogość w a ria n tó w i u b o g a sto su n k o w o ty p o lo g ia,

(13)

47

p o w ra c a ją c a w c ią ż do ty c h sa m y ch m o ty w ó w te m a ­ tó w i in w e n c ji. In aczej je s t z p rz ek az am i sło w n y m i, k tó re d y s p o n u ją n ie o g ra n iczo n y m i m ożliw ościam i s y n ta k ty c ż n y m i, sp o ry m , ale Skończonym sło w n i­ k iem i s k ra jn ie z re d u k o w a n ą sk a lą p o d staw o w y c h d y s ty n k c ji fon olo g iczn y ch . T łu m acz y się to zapew ne o d m ien n o ścią zasto so w ań , „ u ż y tk o w a n ia ” w łaśn ie. K o m u n ik a c ja sło w n a słu ż y w p ie rw sz y m rz ęd zie celo m rzeczo w o -p ralk ty czn y m , je s t czym ś n a jb a r ­ d ziej p o to c z n y m i p o w szed n im , m u si o g arn ia ć m a k ­ sim u m ró ż n o ra k ic h s y tu a c ji w sposób m ożliw ie p ro ­ s ty i je d n o zn a czn y . K o m u n ik a c ja o b ra zo w o -w iz u al- n a in te rw e n iu je w p e w n y c h ty lk o w y b ra n y c h m ie j­ sca ch i m o m e n ta c h , co z g ó ry n ie ja k o n a d a je je j ow e cech y n iezw y k ło śc i, n iecod zienn ości, k a p ry śn o śc i, o k tó ry c h b y ła m o w a n a występie ty c h ro zw ażań . R óżnią się one od siebie ja k d zień od n ocy, ja k rz e ­ czyw istość o d s n u i złu d ze n ia, d ziała n ie od k o n te m ­ p la c ji. N ie z n a czy to oczyw iście, żeby i m ow a n ie m o g ła się w znosić w s fe rę o b ra zo w ej su g estii, ja k się d zieje z poezją, alb o żeby k o lo r n ie m ógł p ełn ić co­ d zie n n y c h fu n k c ji ró ż n ic u ją c y c h czy o strz e g a w ­ czych. R óżnice n ie s ta ją się je d n a k p rz e z to m n ie j w y ra ź n e , w p ro s t p rz e c iw n ie . Ic h zm ien n e w z a je m n e u sto su n k o w a n ie p rz e k o n u je n a s , że się g a ją o n e b a r ­ dzo głęboko, d o sa m y c h b yć m oże fu n d a m e n tó w o- w e j d w oistości, k tó ra 'k sz ta łtu je los i o k re śla s y tu a c ­ ję czło w iek a z a ró w n o w św ieoie n a tu ry , ja k i w św ięcie k u ltu ry .

T en o d rę b n y s ta tu s p rz e k a z u obrazow ego szczegól­ n ie w y ra z iśc ie w y s tę p u je n a s to p n iu trz e c im i o s ta t­ n im zn a cze n io w ej s y s te m a ty k i — n a s to p n iu z n a ­ czeń s y m b o l i c z n y c h . P odczas g d y m y śl p ra k ty c z n a z n a jd u je tu ta j w łaśc iw e sobie fo rm y d y sk u rs y w n o - -po jęcio w e, tw o rz ą c n a u k o w e te o rie w o d e rw a n y m ję z y k u sy m b o lik i lo g ic z n o -m a te m a ty c z n e j, m y ślen ie obrazo w e z y sk u je t u dop iero w łaśc iw ą p e łn ię w y r a ­ z u i zn a czen ia. P o z o sta ją c w p rz y k ła d o w e j sferze k o ­ lo ru , za u w aży ć m ożem y, że sy m b o lik a 'barw p o zo r­ n ie n a w ra c a do s y s te m a ty k i n a jb a rd z ie j p ro s te j i e­ Kcmwencjo-nalne znaczenie barwy Sym boliczne znaczenia barwy

(14)

48 Interpretacja sym boliczna le m e n ta r n e j: c z e rw ie ń p rz e c iw s ta w ia się b łękitow i, życie śm ie rc i i o d d a le n iu . A le w n a jp ro s ts z y c h n a ­ w e t s y ste m a c h sy m b o lik i b a r w c z e rw ie ń z n a jd u je d o p e łn ie n ie w ziele n i, p rz y czy m ro le o d ra z u się ró ż ­ n ic u ją : z ie le ń re p r e z e n tu je życie w e g e ta ty w n e , m ło ­ dość, u legło ść, n a d z ie ję , c z e rw ie ń — życie a k ty w n e , g w a łt, k re w , w ła d z ę — ja k w lu d o w ej b a lla d z ie , gdzie k r ó l i k a t w y s tę p u ją w cz e rw ie n i, w z ie le n i zaś p ię k ­ n a i n ie w in n a , z b ie ra ją c a d ro b n e liste c z k i k ra k o ­ w ia n k a . G o rą ca c z e rw ie ń m a ju ż w te n sposób n ie je d n ą , a le d w ie o po zycje, m ię d z y n im i zaś k s z ta łtu je się i trz e c ia — la z u r, k o lo r „ m o d ry ” , k tó r y łącz y ce­ ch y n ie w in n o śc i i śm ie rc i, n a b ie r a ją c ty m sa m y m z n a c z e ń szczególnie zw o d n ic zy ch — w fo lk lo rz e je s t to k o lo r w o d y , ru s a łe k , p o k u sz e n ia i zgu by . D w u ­ zn a czn o śc i p o d o b n eg o ty p u p o ja w ia ją się i n a pozo­ s ta ły c h o d cin k ac h . P o m ię d z y a k ty w n o ś c ią cz erw ie n i a p o w a g ą b łę k itu p u r p u r a bliższa je s t d o s to je ń s tw u w ła d z y , fio le t d o s to je ń s tw u śm ierci. P o d ru g ie j s tro ­ n ie, m ię d z y cz e rw ie n ią a z ie le n ią , k rą g się z a m y k a — o ra n ż i żółć to zmów k o lo ry w ja k im ś se n sie d w u ­ z n a czn e. D o p e łn ia ją c a się z fioletem , żółć je s t n ie d o j­ rz a ła i k ła m liw a , p rz e c iw s ta w n y b łę k ito w i n o cy p e­ łen z ło te g o b la s k u o ra n ż z a jm u je im p o n u ją c ą , ale i k r y ty c z n ą p o z y c ję w sło n e c z n y m zenicie.

P rz e c h o d z ą c z k o lo ru w k o lo r, p rz e c h o d z im y w te n sposób z n a s tr o ju w n a s tró j, nic tu n ie je s t w y ra ź ­ n ie ro z g ra n ic z o n e , d z ia ła ją opo zycje, ale op o zy cje szczególnego ro d z a ju , bo ciążące k u a lte r n a ty w o m ^pośrednim , w p o śre d n io śc i te j d w u - a lb o i w ięc ej z n a c z n y m . Ich sy m b o lic z n e in te r p r e ta c je m ogą b y ć b a rd z o dow o ln e; z a im p ro w iz o w a n a tu t a j , a c zk o lw iek o p ie ra się n a p e w n y c h śk o ja rz e n ia c h fo lk lo ry s ty c z ­ n y c h , ja k i n a zn a c z e n ia c h , k tó re p rz e c h o w u je n asz k r ą g k u ltu ro w y w sw o ich tr a d y c y jn y c h e m b le m a ty - k a c h , r y tu a ła c h i litu rg ia c h , ró w n ie ż o czyw iście n ie

je s t n ic z y m o b o w ią z u ją c y m . Szło tu po p ro s tu o z i­ lu s tro w a n ie d z ia ła n ia p e w n e j śk ali, k t ó r a po m im o, a m o że d la te g o w ła ś n ie , że je s t ciąg ła i cy k liczn ie z a m k n ię ta , w y k a z u je szczegó ln ą d y sp o z y c ję do p o ­

(15)

49

rz ą d k o w a n ia c a ły c h obszarów k u ltu ro w e g o i p sy c h o ­ logicznego d o św iad czen ia, c a ły c h sk o m p lik o w an y ch u k ła d ó w p o zy cji, ró l i s y tu a c ji. S y stem , k tó ry r e p r e ­ z e n tu je , z p ew n o śc ią n ie m a n ic albo p ra w ie n ic w sp ó ln eg o z s y s te m a ty k ą p o jęciow o -logicznych k la ­ s y fik a c ji, m a c h y b a je d n a k — podobnie tro c h ę ja k sy m b o lik a p ó r d n ia i ro k u , s tr o n ś w ia ta czy w reszcie a stro lo g ic z n y c h dom ów , opozy cji, try g o n ó w i k w a ­ d ra tó w —■ sw o je osobne m iejsce w śró d sy stem ó w sy m b o lic z n y c h o d n iesień , w k tó ry c h p rz e g lą d a ją się i ro z p o z n a ją całe cy w ilizacje.

Synchronia i diachronia oraz struk­ tura obiektu i struktura systemu M y ślen ie s tr u k tu r a ln e , odn o­ szące ro z p a try w a n e o b ie k ty do sy ste m u , k tó r y je o- b e jm u je i o k re śla , b y n a jm n ie j nie o d ry w a ty c h o bie­ k tó w od h isto ry c z n y c h u w a ru n k o w a ń i p rz e o b ra ­ żeń, w k tó re s ą one u w ik ła n e .

W p ro st p rz eciw n ie. W u ję c iu s tr u k tu ra lis ty c z n y m ż a d en o b iek t n ie fu n k c jo n u je sy stem o w o w a b s tra k ­ cji, poza h isto ry c z n ą p rz e s trz e n ią i czasem , ale w k o n k re tn y m , h is to ry c z n y m w ła śn ie p o w iąz an iu z i n ­ n y m i o b iek tam i: w s y n c h r o n ii z o b iek tam i, k tó ry c h ty p i w a rto ść są, p o d o b n ie ja k i jego, w ty m że m ie j­ scu i c h w ili a k tu a ln e , i w diaclnronii z o b iek tam i, k tó ry c h ty p i w a rto ś ć w ty m ż e m ie jsc u i c h w ili a k ­ tu a ln e n ie są.

T ak ro z u m ia n y s y ste m je s t sy ste m e m ew o lu u ją c y m , e w o lu u ją c y m d ia c h ro n ic z n ie o d je d n e j sy n c h ro n ii do d ru g ie j. D ia c h ro n ią b y ło b y p r z y ty m to w szy stko , co ew o lu c ja s y s te m u — ju ż d o p ełn io n a czy też je ­ szcze n ie d o p e łn io n a — odrzu ca, s y n c h ro n ią to, co a k tu a ln ie n iesie i za ch o w u je. A lbo — m ów iąc nieco in acz ej d ia c h ro n ia b y ła b y je d n y m , w ielk im , ch w i­ lowo n ieo b ec n y m , ro z c ią g a ją c y m się za to w p rz e ­ szłość i p rzy szło ść s y s te m u p a ra d y g m a te m , s y n c h ro ­ n ia — w ła śn ie się a k tu a liz u ją c y m , w y p e łn ia ją c y m

Synchronia i diachronia

(16)

50

Staruikturalizim historyków sztuki

sw ą w sp ó ło b ec n o ścią c a łą w sp ółczesno ść s y s te m u s y n ta g m a te m ; ż y w y m , tw o rz ą c y m się n a o czach jego u ż y tk o w n ik ó w ty p o lo g ic z n y c h i ak sjo lo g ic z n y c h k o n te k s te m s ta ry c h i n o w y c h k s z ta łtó w p o zy c ji i w a rto śc i. J a k to ju ż b y ła m o w a, b a d a n ia s tr u k tu r a li- sty c z n e w ię k sz y k ła d ły d o ty c h c z a s n a c isk n a zw ią zk i sy n c h ro n ic z n e , b a d a n ie p o w ią z a ń d ia c h ro n ic z n y c h o d s u w a ją c n a p la n d alszy . J e s t to o ty le zro zu m iałe, że d la etn o lo g ó w , czy n a w e t języ k o z n aw c ó w a s p e k t sy n c h ro n ic z n y je s t dużo b a rd z ie j u c h w y tn y n iż h is­ to ry c z n a d ia c h ro n ia g u b ią c a się w m ro k a c h p rz e s z ­ łości, g d zie n ie m a m o żliw ości d o k o n y w a n ia b ez p o ­ ś re d n ie j zaw iad o w c zej p e n e tra c ji, n ie zaw sze d a ją c e j się z a s tą p ić p rz ez m n ie j czy w ięcej p rz y p a d k o w y d o ­ k u m e n t p isa n y .

S y tu a c ję n a ty m p o lu z m ien ić m o g lib y d o p iero sa m i h is to ry c y , zw łaszcza h is to ry c y k u ltu r y , g d y b y a sp e k t s y s te m a ty c z n y b a d a n y c h p ro c e só w za czą ł ich b a r ­ d z ie j in te re so w a ć . W ty m u k ła d z ie szczególna, ja k się z d a je , ro la p rz y p a ś ć m oże w u d z ia le d y sc y p lin o m , ta k im ja k arc h e o lo g ia i h is to ria sz tu k i, k tó re od d a w ­ n a n a w y k ły do łą c z e n ia a s p e k tu s y s te m a ty c z n e g o z a s p e k te m h isto ry c z n y m , z a in te re s o w a n ia w a rto ś c ią z z a in te re s o w a n ie m fa k te m .

D u sza arc h e o lo g a czy h is to ry k a s z tu k i je st, b y się ta k w y ra z ić , n a tu r a lite r s tru k tu ra lis 'ty c z n a ; ję z y k s tr u k tu r a lis ty c z n y je s t ję z y k ie m jego co d z ie n n ej p r a k ty k i b a d a w c z e j n a w e t w te d y , g d y n ie p o ja w ia ją się w n im e x p lic ite sły n n e k ateg o rie: zn a czą cy — zn a czo n y , s y n c h ro n ia —■ d ia c h ro n ia , k tó re , ja k chce R o la n d B a rth e s , sta n o w ią z n a k ro z p o zn aw c zy k a ż ­ dego s tr u k tu r a lis ty . „ O b se rw u jc ie za te m , k to u ż y w a p a r: zn a c z ą c y — zn a czo n y , sy n c h ro n ia — d ia c h ro n ia , a b ę d z ie cie w ied z ie li, czy m acie do c z y n ie n ia z w i­ z ją s tr u k tu r a lis ty c z n ą ” . B y ć m oże. M o żna z a p e w n e m ieć ta k ą w ła ś n ie „ s tru k tu ra lis ty c z n ą w iz ję ” ró w ­ n ież i sz tu k i. M o żna je d n a k i o d w ro tn ie : m o żn a b a ­ d a ją c s z tu k ę m ieć p e w n ą w ła s n ą w iz ję s tr u k tu r a liz - m u, o d n a jd o w a ć w n im b lisk ie sw ej d y s c y p lin ie za­ ło żen ia i m e to d y p o stę p o w a n ia b adaw czeg o. „ J e s te m

(17)

p rz e k o n a n y , że h is to ria s z tu k i sta n o w i n ie gorszą od ję z y k o z n a w stw a p o d sta w ę do p o ro z u m ie n ia d y sc y ­ p lin h u m a n is ty c z n y c h , w obec w izu a liz m u d z isie j­ szy c h c y w iliz a c ji m oże n a w e t d o g o d n iejszą n iż j ę ­ z y k o z n a w stw o ” — p o w ia d a n ie bez r a c ji h is to ry k sz tu k i J a n B iałostocki.

A n a liz u ją c s y n ta g m a ty i p a ra d y g m a ty p ew n eg o s y ­ ste m u , u s ta la ją c je g o ty p o lo g ię i aksjolog ię, ro z p a ­ tr u ją c je g o a k tu a ln ą w p e w n y m m ie js c u i czasie s y n - c h ro n ię czy r e k o n s tr u u ją c d iach ro n ię, m y ślen ie s tr u k tu r a ln e b a d a w e w n ę trz n e p o w iąz an ia i p r z e ­ o b ra ż e n ia sy stem u .

N ie w y k lu c z a to je d n a k b y n a jm n ie j w y c h o d zen ia poza sy s te m w ła ś n ie b a d a n y , s z u k a n ia d la niego a - nalo g ii w in n y c h sy ste m a c h , lep iej zn a n y c h , cz y po p ro s tu b a rd z ie j p rz e jrz y s ty c h , m n ie j sk o m p lik o w a ­ n y ch , w y ra ź n ie js z y c h . P rz e n o sz ą c zd o b y te d o św iad ­ czenia z d ziedziny w dziedzinę, s tru k tu ra liz m n ie ty lk o p o sze rza zasięg sw ej p e n e tra c ji, ale w sposób is to tn y p o g łęb ia sw o je po zn an ie. N ie sk ą d in ą d , ja k w ła śn ie z p o ró w n y w a n ia ró ż n y c h d zied z in , u s ta la n ia w iąż ący c h je p o d o b ie ń stw b ie rz e sw ó j p o cz ątek k l u ­ czow e d la s tru k tu ra liz m u p o jęcie sam ej s t r u k ­

t u ry . S ta n o w ią c n a jw y ż s z y szczebel po znaw czej a b ­

s tra k c ji, po jęcie to p o z w a la p o m in ą ć w szy stk o , co n ie je s t zw ią zan e z sam ą sy stem o w ą k la s y fik a c ją i p o zy c ją o b ie k tu , z jego sto su n k ie m do in n y c h o b ie k ­ tów , ze sposobem , w ja k i jego ty p i p o z y c ja w y z n a ­ c z ają w a rto ść p rz y s łu g u ją c ą m u w ra m a c h fu n k c ji, w s p e łn ia n iu k tó re j u cz estn iczy .

P o ję c ie s tr u k tu r y d efin io w a ć m o żn a ró ż n ie , je d n o je s t je d n a k n ie w ą tp liw e . S tr u k tu r ę k a ż d e g o poszcze­ g ólnego o b ie k tu o k re śla m y , p o ró w n u ją c to z in n y m i o b ie k ta m i o b ejm u jące g o je sy ste m u , w y d o b y w a ją c is to tn e sy ste m o w e p o d o b ień stw a i ró żnice, ja k ie m ięd zy n im i zachodzą, a n a liz u ją c o p eracje, k tó re p o z w a la ją p rz ech o d zić o d jed n eg o o b ie k tu do d r u ­ giego i k tó re ty m s a m y m w ią ż ą je w szy stk ie w ie lo ­ d ro ż n ą siecią w z a je m n y c h w e w n ą trz sy ste m o w y c h p rz e k sz ta łc e ń , w y z n a c z a ją dzielące je d y s ta n s y i o d ­

Struktura obiektu

(18)

52

Struktura syistemu

Jak opisywać struktury?

ległości. S tr u k tu r a o b ie k tu s ta je się w te n sposób je d n ą ze s t r u k t u r o k re ślo n e g o d la całego s y s te m u s t r u k t u r a l n e g o r o d z a ju , ro d z a ju , k tó re g o w ła śc iw o ­ ści c h a ra k te ry z o w a ć m o gą w ie le ró ż n y c h sy stem ó w . Od s t r u k t u r y o b i e k t u p r z e c h o d z i m y w te n sposób do s t r u k t u r y całego s y s t e m u . P o z w a la to p o ró w n y ­ w ać ze so b ą s y s te m y , z k tó ry c h je d e n d a je się o d ­ w z o ro w ać h o m o m o rficz n ie w d ru g im , lu b m oże n a ­ w e t o k az ać się z ty m d ru g im iz o m o rfic z n y — oba w ó w c zas o d w z o ro w u ją się w z a je m n ie . M ożność tw o ­ rz e n ia ta k ic h o d w z o ro w ań n ie ty lk o p o m ag a uściślić p o ję c ie s a m e j s tr u k tu r y , o cz y szcz ając je ze w s z y s t­ k ieg o , co d la s y s te m u p rz y p a d k o w e , z e w n ę trz n e , n ie ­ isto tn e , co z a c ie ra jeg o k o n tu r y i g łu sz y fu n k c jo n o ­ w a n ie ; p o z w a la o n o p o n a d to n a lepsze, 'b ard ziej p o ­ g łęb io n e z ro z u m ie n ie s y s te m u ja k o s tr u k tu r a ln e j całości. R e z u lta te m je s t a n a liz a i opis ro d z a ju s tr u k ­ t u r , k tó re 'system — w śró d in n y c h sy ste m ó w — m n ie j lu b w ięc ej k o m p le tn ie w y k o rz y s tu je .

Ś ro d k i o p isu zn o w u m ogą b y ć ró ż n e . M ogą one — p rz y p o d e jś c iu „ k o n s tru k ty w is ty c z n y m ” — po leg ać n a p o d a n iu p ro g ra m u , k tó r y p o zw ala s k o n s tru o w a ć n a b az ie je d n e g o albo k ilk u d a n y c h z g ó ry zbio ró w o b ie k t s p e łn ia ją c y w a r u n k i 'p rzew id zian e d la s t r u k ­ t u r ta k ie g o c z y in n e g o ro d z a ju . M ogą te ż — p rz y in n y m p o d e jśc iu , „ a lg e b ra ic z n y m ” — sp ro w a d zać się do p o w ią z a n ia p o szc zeg ó ln y ch s t r u k t u r o p isy w an e g o r o d z a ju z „ je d n o śc ia m i” o k re ślo n e j k a tegorii m o r f o ­

logii m o r f i z m ó w , p rz e k s z ta łc e ń , k tó re w io dąc od s t r u k t u r y do s t r u k t u r y , c h a ra k te r y z u ją w sz y stk ie ic h z w ią z k i i w łaściw o ści.

C zy je d n a k u z n a m y s t r u k t u r ę za sposób k o n s tru o w a ­ n ia lu b r e k o n s tr u o w a n ia za p ro g ra m o w a n e g o z g ó ry o b ie k tu , c z y — w d ru g im w y p a d k u — za sam o ju ż ty lk o m ie js c e o b ie k tu w ś ró d in n y c h o b iek tó w w o b ­ rę b ie o d p o w ie d n ie j k a te g o rii m o rfizm ó w , r e z u lta t 'będzie p o d o b n y : w y jś c ie p o za w ą sk o p o jm o w a n y p rz e d m io t b a d a ń , s p o jrz e n ie n a ń z n o w e j, s u w e r e n ­ n e j, o g a rn ia ją c e j n a jb a r d z ie j u n iw e rs a ln e h o ry z o n ty p o zn a w cz e p e rs p e k ty w y .

Cytaty

Powiązane dokumenty

The Rock Simulator wydaje się w tych funkcjach podobny do The Mountain, choć twórcy wzbogacili tę grę o serię minigier, w których zwyczajowo nieruchomy obiekt, jakim

Podobnie w spraw ie Du Roy i M alaurie przeciwko F rancji 35 Trybunał powtórzył, że nie wolno pozbawiać prasy praw a do inform ow ania opinii pu ­ blicznej o

Through social participation, local governments are learning more and more non-govern­ m ental organizations, resulting in m utual, more correct relations and trade....

Nakaz wzbudzania zaufania nie odnosi się tylko do organu prowadzące­ go postępowanie, ale też do innych organów władzy państwowej (władzy sądowniczej,

21 T. Nowakowski, Zakres i metodyka sporządzania raportu o oddziaływaniu na środowi­ sko przedsięwzięć z zakresu gospodarki ściekowej, Wyd.. Oddziaływanie na wody

Kersting zdaje się twierdzić, że integracja nauk społecznych oparta na metodach stanowi zagrożenie dla filozofii społecznej.. By filozofia społeczna zachowała

Хотя человеческая судь­ ба на самом деле такова, но она все-таки не лишает человека минут чрезвы­ чайного счастья именно из-за

Таким образом Качмарски, заимствуя отдельные элементы художественного пространства баллады актера-певца (образ всадника и его путешествие по краю