Zajazdy na K ujaw ach w XV II i X V III wieku
Z ajazdy, p rzy b liżo n e c z y te ln ik o w i p rzez lite r a tu r ę h istoryczn ą, p o m iętn ik a rsk ą i p o w ie ś c i1, n ie b y ły od d a w n a p rzed m io tem b ad ań histo ry k ó w . S ta n o w ią c ostrą form ę szla ch eck ieg o sporu, p o z o sta w iły śla d y ź ró d ło w e o sk ra jn ie stro n n iczy m ch a rakterze i n ie ła tw o p od d ają s ię badaniom .
Z p u n k tu w id z e n ia p ra w n eg o , zaja zd y org a n izo w a n e p rzez sta ro stę, cz y li p rzed sta w iciela w ła d z y p a ń stw o w e j, b y ły fo rm ą eg zek u cji w y ro k u są d o w eg o lu b p rzyw racan ia zgodnej z p ra w em sy tu a c ji m a ją tk o w ej. Za zra n ien ia , za b ó jstw a i zn iszczen ia , d ok on an e w cza sie ta k ieg o zajazd u je g o u c z e stn ic y n ie p o n o sili od pow ied zialn ości. P o n o sili ją n a to m ia st za jeżd ża n i, je ż e li sta w ia li opór zbrojny, w w y n ik u k tórego p a d li zab ici b ąd ź r a n n i T ego ty p u zaja zd y b y ły jed n a k n ieliczn e. Z r eg u ły p rzy zajazd ach na sied zib y sz la c h e c k ie b ra k w z m ia n e k o ob ecn o ści p rzed sta w ic ie li w ła d zy : sta ro stó w , w o źn y ch są d o w y ch , k o m o rn ik ó w g ra n iczn y ch etc. Skargi szla ch ty w zw ią zk u z zajazd am i są źródłem sk ra jn ie jed n o stro n n y m . S zla ch ta p isała dużo o p o szczeg ó ln y ch k rzy w d a ch i stratach , m a ło i rzadko o p rzy czy n a ch zajazdów .
Ź ród eł za ja zd ó w n a leży p o szu k iw a ć w sporach je p op rzed zających (graniczne, spadkow e, k rad zież d rew n a z la só w , w y ła w ia n ie ryb ze sta w ó w i jezior, w y p a sa n ie u m y śln e łąk , p a stw isk , zbóż — n a g m in n e w X V II i X V III w .). T reść sk a rg w s k a zuje, że za ja zd y w zn a k o m itej w ię k sz o ś c i n ie s p e łn ia ły w y m ie n io n y c h w y ż e j w a ru n k ó w zg o d n o ści z p raw em . A b y m ó g ł n a stą p ić zajazd le g a ln y , m u s ia ł b yć on poprzedzony sz ereg iem d ek retów . D ek ret p ierw szeg o stop n ia w sporze m a ją tk o w y m to d ek ret in tro m isji, c z y li za są d zen ie m a ją tk u p rzez są d osobie, k tóra się oń ubiega. In trom isje m o g ły b y ć — i b y w a ły — w ie lo k r o tn ie p o w ta rza n e, w m ia rę p rzed sta w ia n ia są d o w i d o w o d ó w lu b w w y p a d k a ch , gd y w y ro k o m b y ł sta w ia n y opór. P rzyk ład ow o, sąd grod zk i b rzesk i w 1612 r. w y d a ł w y ro k i in tro m isji w tej sam ej spraw ie: jed n o ra zo w o 65 razy, d w u k ro tn ie 10 razy, trzy k ro tn ie 1 raz, cztero k ro t nie 1 raz, a le w rok u 1642 te n sam sąd w y d a ł ty lk o trzy in tro m isje jed n o ra zo w e i jed n ą d w u k ro tn ie, a w 1665 r. sąd grod zk i i są d ziem sk i n ie w y d a ły a n i jed n ego w yrok u in tro m isji. In tro m isja m ogła ró w n ież sta n o w ić n ak az dla stron y, która przegrała proces, op u szczen ia sp o rn y ch dóbr i p r z y zw o len ie na ich z a ję c ie stron ie, która p roces w y g ra ła . L iczb a in tro m isji sta n o w i w sk a zó w k ę, że opór szla ch ty p rzeciw k o dob row oln em u — b ez in g e r e n c ji sądu — p rzek a zy w a n iu m a ją tk ó w b y ł znaczny. J e ż e li in tro m isja , n a w e t w ie lo k r o tn a (na sk u tek p rzed sta w ia n ia p rzez strony n o w y c h dow odów ) n ie sk u tk o w a ła , a p raw a stro n y u b ieg a ją cej się o sp ad ek b y ły zd a n iem są d u b ezsp orn e, sąd orzek ał ru m ację. N a le ż y p od k reślić, że już w la ta c h tr z y d z ie sty c h i czterd ziesty ch X V II w ie k u teg o ty p u d ek rety m a leją , b y
1 S. B y s t r o ń, D z ie je o b y c z a jó w w d a w n e j P o lsc e t. II, W arszaw a 1976, s. 318; E. R a c z y ń s k i , O b ra z P o la k ó w i P o ls k i w X V I I I w ., P ozn ań 1840, s. 5, 233. O d nośnie a k ta p raw n e: V L t. V II, s. 228; t. V III, s. 16, art. X III p r a w k a rd y n a ln y ch z 1768 r., ta m że t. X X , s. 266.
284 D O M IN IK G O L E C
ca łk o w icie zan ik n ąć w la ta ch sześćd ziesią ty ch i sied em d ziesią ty c h . W w yp ad k u orzeczen ia przez sąd in tro m isji, w p ro w a d zen ia n o w eg o w ła śc ic ie la do dóbr doko n y w a ł w o źn y są d o w y b ez a sy s ty zbrojnej. R um acja za p o w ia d a ła w ty m sam ym celu użycie przem ocy.
W tym sam ym rok u 1612 b yło 25 rum acji, a w n a stęp n y ch d z ie sięcio lecia ch — podobnie ja k in tro m isje -— c a łk o w icie one zan ik ły. J e ż e li strona, która proces p rzegrała, n ie p r z e d sta w iła n o w y ch d ow od ów na obronę sw o ich p ra w lu b n ie przekazała sp orn ego m a ją tk u w ręce n o w eg o w ła śc ic ie la — b y ła ona narażona na rum ację. W św ie tle p ra k ty k i sąd ow ej na K u jaw ach , zarów n o in tro m isja ja k i ru m acja m iały m oc d ek retu sąd ow ego, k tórem u stro n y z o b o w ią za n e b y ły się p od p orządkow ać. T ak w ię c d ek ret o rum acji, p op arty zagrożen iem u życia przem ocy, d a w a ł stron ie w y g r y w a ją c e j p roces p raw o do le g a ln e g o zajazdu. W p o w ie c ie b rzesk im liczb a ru m acji w 1612 r. sięg a ła 1/3 d ek retó w in tro m isji (25 ru m acji na 77 d ek retó w introm isji).
T rzecim sto p n iem eg zek u cji w y ro k u są d ow ego w sporze m a ją tk o w y m b yła b an icja, c z y li są d o w e w y p ę d z e n ie z dóbr. W B rześciu w 1612 r. w y d a n o ta k ich w y ro k ó w cztery, w 1641 r. jed n ą b an icję, w 1642 r. — d w ie b an icje, w 1643 r. jed n ą, w 1663 r. d w a d zieścia trzy.
D opiero po za są d zen iu b a n icji m ogła b yć za są d zo n a egzek u cja. W 1612 r. w y dano tak ich w y r o k ó w 14, w 1665 r. jeden. Z a p ew n e w y r o k i te b y ły w y d a n e w oparciu o b a n icje n ie w y k o n a n e w latach pop rzed n ich . P ro cesy cy w iln o -p r a w n e rozciągały s ię w cza sie i w y ro k ó w różnych sto p n i w ty m sam ym sporze m ogło być w ie le . W n iosk u jąc na p o d sta w ie liczb z r. 1612, m ożna ok reślić, że w ty m cza sie około 20 sp orów m a ją tk o w y c h dochodziło do stop n ia egzek u cji, c z y li do stop n ia n a jw y ższeg o zagrożen ia ze stron y w ła d zy . W n a stęp n y ch d ziesięcio lecia ch ten porządek zo sta ł złam an y. W 1663 r. liczb a d ek retó w eg zek u cji zb liża gię do liczb y introm isji.
W p o w ie c ie b rzesk im w p ierw szej p o ło w ie X V II w ie k u w in n o b yło roczn ie o d b yw ać się o k o ło 11 za ja zd ó w leg a ln y ch , a w la ta ch sied em d ziesią ty c h X V II w . — ponad 20. L iczb ę ich w la ta ch 1609—1667 sza co w a ć m ożna na około 750.
C zy rzeczy w isto ść o d p ow iad ała tym za ło żen io m teo rety czn y m ? W 1612 roku sąd grodzki b rzesk i w y d a ł d w a w y ro k i in fa m ii za g w a łty p o p ełn io n e w czasie le g a ln y c h e g zek u cji, w 1663 r. t y le sam o. L iczb y te w sk azu ją, że albo sziach ta bardzo rzadko s ta w ia ła opór zbrojny le g a ln y m zajazdom , albo le g a ln y c h zajazd ów b yło bardzo m ało. A u tor je s t s k ło n n y p rzy ch y lić s ię do d rugiej e w en tu a ln o ści. D o leg a ln y ch zajazd ów dochodziło rzadko, a je ż e li d och od ziło n ie m ia ły one k r w a w eg o charakteru. W a k ta ch grod zk ich brak sk arg na zajazd y leg a ln e, n a to m ia st sporo m ó w i^ się o g w a łta c h z a istn ia ły ch w to k u ro zp a try w a n ia sp orów przez sądy. O to w y ro k i w sporze p o m ięd zy H ieron im em M iec iń sk im a S ta n isła w e m W yrzeck im d w u k rotn ie m ó w ią o k r w a w y c h g w a łta ch , ja k ie za szły p o m ięd zy n im i2. W w y r o k ach p rzeciw E z e c h ie lo w i K o b ieln ick iem u m ó w i s ię o zb rojn ych najazdach, szk o dach i ranach, jak ich d op u ścił się na szk o d ę Jana K o b ieln ick ieg o (u w oln ion ego od w cześn iej zasąd zon ej in trom isji) s.
Obok a n a lizy p o stęp o w a n ia p raw n ego n a su w a ją s i ę p y ta n ia z zak resu b ezp ie czeń stw a pu b liczn ego, i î e za ja zd ó w odbyło się? W ja k im stop n iu w p ły w a ły na b ezp iecz eń stw o pu b liczn e? Jak i p rzez kogo b y ły o rgan izow an e? K to b ra ł w n ich udział? Ja k ie k o rzy ści p ły n ę ły dla za jezd n ik ó w , a ja k ie stra ty p o n o sili zajechani? J ak i b y ł sto su n ek ogółu szla ch ty do zajazd ów i za jezd n ik ó w ? J a k ie g w a łty
po---
!r
2 G rodzkie rela tio n u m et d ecretoru m {cyt. d alej: Gr. rei. et. decr.], nr 25, k. 33^, 44Q QRO
p ełniano? Ja k ie m ia ły ch arak ter i cele? Jak a b yła sp e c y fik a zajazd ów w X V II a jaka w X V III w iek u ?
♦
O cena z ja w isk a zajazd u zależy m .in. od zasob u źródłow ego. D la p ierw szej p ołow y X V II w . z o sta ły p rzeb ad an e ak ta sąd ow e grod zk ie i ziem sk ie w e d le pod- ok resów d ziesięcio letn ich , dla p o zo sta ły ch w e d le p od ok resów o zróżn icow an ej lic z bie lat. W ynika to zarów n o ze sta n u zach o w a n ia źródeł jak i z k on ieczn ości trak tow an ia ich — od p o ło w y X V II w ie k u poczyn ając, jako człon u p o rów n aw czego dla szczeg ó ło w szej a n a lizy p ierw szej p o ło w y stu lecia . D o k o n a n ie p rzeliczeń , celem uzysk an ia jed n o litej sk a li p o ró w n a w czej w e d le sk a li d ziesięcio letn iej n ie n a str ę cza zb y tn ich tru d n ości. P ie r w sz y p od ok res ob ejm u je la ta 1598— 1604, drugi — 1609— 1618, trzeci — 1619— 1628, czw a rty — 1632— 1641, p ią ty — 1645— 1654, szó sty — 1658— 1667, siód m y — 1690— 1701, ó sm y — 1717— 1726, d ziew ią ty — 1761— 1776, dziesiąty — 1780— 1792.
A k ta grodzkie b rzesk ie s ta n o w ią ce p o d sta w ę źród łow ą za ch o w a ły się nierów n o. Istn ieją n a stęp u ją ce d ziały: I. A cta in scrip tio n u m od nr 40 do 60 z la t 1595— 1630; II. A cta in scrip tio n u m od nr 61a do 72. A k ta z gru p y I i II m n iej p rzy d a tn e do tem atu, n ie z o sta ły je szcze w p e łn i w y k o rzy sta n e: III. L ib ri rela tio n u m et d ecre torum od nr 13 do nr 29, z la t 1595—1616; IV. L ib ri iu d icioru m et rela tio n u m od nr 30 do nr 56 z la t 1616— 1670; V. L ib ri rela tio n u m od nr 1 do nr 27 z la t 1647 do 1713; VI. P ro th o co lla r ela tio n u m od nr 28 do 55 z la t 1701 do 1792; V II L ibri d ecretorum od nr l a do 7c od r. 1642 do 1701; L ib ri ob latoru m dział III nr 1 od 1603 do 1669. W yk orzystan o ta k że akta ziem sk ie: A cta terrestria B rzesten sia od nr 29 do 30 z la t 1595— 1601, od nr 2 do 8 z la t 1600— 1635, nr 10 z la t 1641— 1654 i nr 13 z la t 1662— 1673.
T en z e sta w k sią g g rod zk ich i ziem sk ich -b rzesk ic h zn a jd u ją cy ch się w zesp ole ksiąg grod zk ich i ziem sk ich w ie lk o p o lsk ic h w A rch iw u m G łó w n y m A k t D a w n y ch w y k a zu je n ajm n iej lu k w la ta c h 1595— 1670 i po rok u 1760 (relacje ty lk o w pro tokołach). A k ta z la t 1670— 1760 są p o w a żn ie zn iszczon e i p ełn e luk. L u k i te w y s tę pują też w o k resa ch w c z eśn iejszy ch . K sięg a nr 22 z 1608 r. w y k a z u je b ra k 297 kart p oczątk ow ych . B rak k się g i dla la t 1605—.1607, W k się d z e П(Г 25 dla 1612 r. brak 210 kart p o czą tk o w y ch (albo brak k się g i dla 1611 r.)y K sięg a nr 38 z lat
T a b e la 1 Liczba gwałtownych zajść według okresów
Okres Zajazdy Zabójstwa
1598— 1604 14 10 1609— 1618 20 4 1619— 1628 48 8 1632— 1641 89 7 1645—1654 86 19 1658— 1667 50 5 1690— 1701 20 3 1717— 1726 3 1 1761— 1776 33 1 1780— 1792 37 3 R a zem 420 61 Średnio na 10 lat 39 5,7
286 D O M IN IK G O L E C
1628—1629 za w iera ty lk o 115 kart. P od ob n ych lu k je s t w ię c e j, szczeg ó ln ie w k s ię g a ch ziem sk ich . N p. dla la t 1692— 1762 źró d eł brak, a is tn ie ją c e k się g i w y k a zu ją szereg lu k ro czn y ch a n a w e t w ielo letn ich . B y ła to d o d atk ow a tru d n ość p rzy w y borze p o d o k resó w dla c e ló w p orów n aw czych .
P u n k tem w y jśc ia do d a lszy ch rozw ażań b ęd zie sta ty sty k a zajazd ów i to w a r z y szą cy ch im za b ó jstw . Trzeba p am iętać, że w ie le z a b ó jstw n ie m iało z w ią zk u z z a jazdam i. Z esta w io n e ic h lic z b y są w sk a źn ik a m i sta n u b ezp iecz eń stw a w ogóle, nie zaś g w a łto w n o śc i zajazd ów .
Z p o d a n y ch w ta b e li 1 liczb w y n ik a , że n a jw ię c e j z a ja zd ó w w y stą p iło w p iątym i szó sty m d z ie się c io le c iu X V II w . P o z o sta w a ły o n e w dość śc isłe j p rop orcji do liczb y za b ity ch i liczb y b a n icji i egzek u cji. B y ły to za ja zd y n ie le g a ln e , zask arżon e w sądach, w k tó ry ch n ie b rał u d zia łu p r z e d sta w ic ie l w ła d zy .
Z ajazd y o b ejm o w a ły w y b ra n ą w ło ść w ca ło ści, tj. łą czn ie w ie ś (chłopów ), dw ór, urządzenia p r zem y sło w e (m łyny, b row ary), g ru n ty orne, la sy , łą k i, p a stw isk a , bądź część w ło śc i, np. sa m dw ór, las, w ie ś (chłopów ), g ru n ty orne itd., bądź k ilk a części w ło śc i szla ch eck iej. Z ajeżd żan o czę śc i m a ją tk u ru ch om ego (bydło, zboże, g o to w e drew no, sian o, urząd zen ia p rzem y sło w e — k o tły p iw n e , k a m ien ie m ły n n e — k o sz to w n o ści, stroje, na rzęd zia ro ln icze etc.) b ąd ź n ieru ch o m eg o (lasy, gru n ty, sta w y , jeziora).
N a jła tw ie jsz e do zra b o w a n ia p rzed m io ty zn a jd o w a ły się w e dw orze i zab u d o w a n ia c h fo lw a rczn y ch . N iejed en d w ór szla ch eck i b y ł o b w a ro w a n y w c e lu ochrony d ob ytk u przed rab u siam i. J a k d ow od zi obrona B o ru ck ieg o przed zajazd em sta r o sty ra d ziejo w sk ieg o , dw ór m ó g ł bron ić się sk u teczn ie przed p rzew a ża ją cy m i siła m i p rzez k ilk a god zin a n a w e t dłużej — k ilk a dni, b y le b y ob roń cy m ie li dość s ił i zd e cy d o w a n ia do sta w ia n ia o p o r u 4.
B yd ło m ożn a b y ło p rzep ęd zić, a le b yło to dość k ło p o tliw e. P otrzeb n a b y ła liczn a eskorta. D o p r z ew iezien ia zboża, d rew n a czy sian a, k o n ieczn a b y ła o d p o w ied n ia liczba w o z ó w , k on i, w o ź n ic ó w i zn ó w esk orta. N a jła tw ie j b yło p rzew ieźć p ie
-T a b e la 2 Liczba zajazdów na dwory szlacheckie (siedziby szlachty)
i inne składniki majątkowe według podokresów
Okres Zajazdy na dwory Zajazdy na inne skład niki majątku R a z e m 1598— 1604 5 9 14 1609-1618 10 10 20 1619— 1628 24 24 48 1632— 1641 48 41 89 1645— 1654 48 38 86 1658— 1667 24 26 50 1690—1701 12 8 20 1717— 1726 2 1 3 1761— 1776 14 19 33 178 0 -1 7 9 2 11 26 37 R a z e m Λ 198 222 420
niądze, k o szto w n o ści, stroje i broń. W yw ód te n su geru je, że częściej zajeżd żan e b y ły dw ory, bąd ź in n e sied zib y szla ch eck ie (dom y, d w ork i, pałace). W yn ik a to z ze sta w ie n ia za m ieszczo n eg o w ta b eli 2.
L iczb a za ja zd ó w n a d w ory w X V II i X V III w ie k u b yła ty lk o w n ie w ie lk im sto p n iu n iższa od lic z b y za ja zd ó w n a in n e sk ła d n ik i m ajątk u (o 14 za ja zd ó w w ięcej). W ięk sze różn ice w y s tę p o w a ły w p ią ty m i szó sty m d z ie s ię c io le c iu X V II w ie k u , k ie d y to sto su n k o w o c zęściej a ta k o w a n o sied zib y szla ch eck ie. W d rugiej p o ło w ie X V III w . n a stą p ił w y r a ź n y p rzełom na rzecz za ja zd ó w p o ln y ch , le ś n y c h itp., co m ia ło za pew n e zw ią z e k ze zm ia n a m i p rzep isó w praw n ych .
O liczb ie i sk ła d z ie sp o łeczn y m u c z e stn ik ó w za ja zd ó w m ó w ią sk argi szla ch ty ob latow an e w k się g a c h g rod zk ich i z iem sk ich . S zczeg ó ln ą u w a g ę sk a rżą cy zw racają na o rgan izatorów zajazd u — często na ic h słu g i, n ie k ie d y n a ch łop ów . In form acje o u czestn ik a ch za ja zd ó w — ch łop ach i m ieszcza n a ch '■— są n iep ełn e. C zasam i pisan o w ięc: „ P a w e ł G r a b s k i---b u rgrab ia k o w a lsk i m a n ife stu je s ię n a p rzeciw k o P a w ło w i C harb ick iem u , K rzy szto fo w i C h arb ick iem u — sy n o w co m , W o jciech o w i K u n to szew sk iem u , W o jciech o w i W a śn iew sk iem u , T rzem ień sk iem u , K o w a lew sk iem u , J ak u b ow i O sick iem u , Ż ab iń sk iem u , K o teck iem u słu d ze, w o ź n ic y P łaza, P a w ło w i z B o g u sła w ie, p o d d a n y m z B o g u sła w ie ” 5. W o d n ie sie n iu do d ru gorzęd n ych u c z e st n ik ó w zajazd u szla ch ta p o m ija ła im ię b ą d ź n a zw isk o , m iejsce za m ieszk a n ia , p rzy n ależn ość sta n o w ą , często liczb ę zajezd n ik ów .
W la ta c h 1609—1667 n a jlic z n ie jsz y w p o w ie c ie b rzesk im b y ł zajazd starosty ra d ziejo w sk ieg o n a B oru ck iego. O prócz 30 szla ch ty , słu g i ch ło p ó w w z ią ł w n im ud ział stu o so b o w y od d ział reg u la rn eg o w o j s k a 6. W za jeźd zie urzędu grod zk iego ch ełm iń sk ieg o n a B a rtło m ieja R ybbe b rało u d zia ł 40 o s ó b 7. Około 30 ch ło p ó w z W itow a za jech a ło la s M ik ołaja O s tr o w sk ie g o 8, a J a n i S a m u e l G łęb ick i w erb o w a ć m ie li do zajazd u na Ja n a C h w a łk o w sk ieg o ta k ż e „lu d zi s w a w o ln y c h i h u lta j- stw o ” 9. M aciej G ą sio ro w sk i w 1700 r. z a jech a ł w d o w ę M arian n ę M n iew sk ą , w czym brał u d z ia ł sta ro sta r a d ziejo w sk i Ś w ię to s ła w O siń sk i, szlach ta, ch łop i, a tak że m ieszcza n ie z R a d ziejo w a ze sw o im b u rm istrzem — W a len ty m P s e łd o w ic z e m 10.
Z ajazd y grom ad n e, z u d zia łem k ilk u d z ie s ię c iu i w ię c e j lu d zi, z d a rza ły s ię bardzo rzadko. C hyba n ie m ożna n a zw a ć zajazd em za jścia p o m ięd zy u rzęd n ik iem b isk u p a C yp rian a W o lick ieg o a dw om a u rzęd n ik a m i b isk u p a k u ja w sk ieg o . W edle tej sk a rg i — w za jeźd zie brało u d zia ł d w óch ty lk o lu d z i p r zeciw jed n em u k sięd zu , k tóry z elż o n y zrejtero w a ł, p o zo sta w ia ją c dobra w r ę k a ch z a je z d n ik ó w 11.
W zn ak om itej w ię k sz o ś c i za ja zd ó w jak o p o d sta w o w a siła zbrojna u c z e stn ic z y li chłopi, obok słu żb y, doraźnie zm o b ilizo w a n ej drobnej szla ch ty i lu d zi lu źn ych , n iek ied y m ieszczan .
O organ izacji i p rzeb ieg u za ja zd ó w m ó w ią m a n ifesta cje, cz y li sk a rg i p oszk o dow an ych , ob d u k cje zra n io n y ch i zab itych , zezn a n ia św ia d k ó w , w iz je są d o w e i de k rety. S ąd y grod zk i i z ie m sk i w B rześciu , n ie k ie d y sąd b isk u p ó w k u ja w sk ich , p rzep row ad zały d och od zen ia i osą d za ły w in n y c h (p rotok oły z p rzesłu ch a n ia sta n o w ią rzadkość). Spośród 420 zb a d a n y ch zajazd ów , k tó re od b y ły się w b a d a n y ch latach , najb ard ziej in te r e su ją c e o k a za ły s ię za ja zd y A d am a i Jerzeg o G rab sk ich n a S ta n isła w a S ła w ę c k ie g o w 1616 r., M arcina T o lib o w sk ieg o n a M ateu sza G rab sk iego w 1633 r., Jan a i S a m u ela G łęb eck ich n a Ja n a C h w a łk o w sk ieg o w 1660 r., P a w ła C harb ick iego na P a w ła G rab sk iego w 1652 r., T o lib o w sk ieg o na B oru ck iego przed
5 Gr. rei., nr 4, 1652 r., k. 534v.
6 A D W ło cła w ek , A cta C ons. 1656— 1661, nr 124, k. 36v. 7 Gr. rei., nr 4, 1652, k. 495.
8 T am że, nr 6, 1659 r., к. 143. 9 T am że, nr 7, 1660 r., k. 40v. 10 T am że, nr 25, 1700 r., к. 34. 11 T am że, nr 50, 1775, k. 204.
288 D O M I N IK G O L E C
1657 r., A n to n ieg o N ie w ie śc iń sk ie g o na B arb arę P rzew o sk ą w 1761 r., M arcina P strą g o w sk ieg o na M orzyck iego w 1717 r.
Opis zajazdu A dam a i J erzego G rabskich n a S ta n isła w a S ła w ęck ieg o w 1616 r. p o zw a la u ch w y cić m o ty w , ja k im k ie r o w a li się za jezd n icy: b y ła nim zem sta w z w ią z ku z d aw n ym i sporam i. G rabscy, na czele gru p y szla ch ty , słu żb y i ch łop ów , d ok o n a li najazdu w nocy. O to czy li dom szla ch cica i za c z ę li strzela ć do okien, przy czym ran y od n iosła służąca. W darli się do dom u, za b ra li broń i w ie le cen n y ch przedm iotów . S ta n isła w a S ła w ę c k ie g o w y w ie ź li do w s i jed n ego z zajezd n ik ów , W ojtk ow sk iego. T am c h c ie li go rozstrzelać, p o p rzesta li jed n a k na zelżen iu . N a stę p n ie za w ie ź li go do w si Ś w ię te , g d zie p on ow n ie ciężk o p o b ili i p o z o sta w ili n a dro dze 12 W roku n a stę p n y m Jan Ż y ch liń sk i za jech a ł Ja n a G rab sk iego w e w si S e- roczki, przy czym z ra n ił 9 ch łop ów G rabskiego. T en n ie p o zo sta ł d łu żn y i w k ró tce za jech a ł Ż y ch liń sk ieg o , ran iąc w o d w ecie 9 jeg o ch łop ów ls.
S p ory ze S z c z y c iń sk im i rozp oczęły się w 1618 r., k ie d y to M a k sy m ilia n S zczy - ciń sk i zran ił trzech lu d z i P io tra G rabskiego. Ci w o d w e c ie zran ili sam ego S zczy- ciń sk iego. W roku 1634 M arcin S zczy ciń sk i zo sta ł zra n io n y przez M arcina B ełd o w - sk iego, słu gę M ateusza G rabskiego. G w a łty p o m ięd zy n im i p o n o w n ie tr a fiły do sądu w 1650 r., tj. po u p ły w ie 16 lat. T ym ra zem n a jp ie r w z o sta ł zra n io n y W alerian S zczy ciń sk i p rzez S ta n isła w a i L u d w ik a G rabskich z W ysocina W ielk iego. G rabscy, będąc już p ijan i, w e s z li nocą do dom u S zczy ciń sk ieg o , gd zie zo sta li podobno g o ścin n ie p rzy jęci i p o często w a n i p iw em . S ta n isła w G rabski, szu k ając pow odu do zw ad y, zab rał k sią żk ę S zczy ciń sk ieg o i sc h o w a ł ją do k ieszen i. C zęść g ości ro zjech ało się do dom ów , a b rat S ta n isła w a G rab sk iego L u d w ik , sc h o w a ł się w ty m cza sie za p iecem . P rzy próbie odeb ran ia w sp o m n ia n ej k siążk i, w y w ią z a ła s ię w alk a. G rabscy o b c ię li S zczy ciń sk iem u trzy p a lce u ręk i 4 Z w ad a w y g a sła po zra n ien iu p rzez S zczy ciń sk ich d w óch ch ło p ó w M ateu sza G rabskiego.
N ie sposób p rzek azać w sz y stk ic h sp orów i g w a łtó w ja k ie ro zeg ra ły się z p r z y czy n y i w o k ó ł tego rodu. L iczn e sk argi za m ieszczo n e w a k ta ch są d o w y ch p rzez G rabskich i T o lib o w sk ich w sk a z u ją n a n ie z w y k łą in te n sy w n o ść i gw a łto w n o ść zd a rzeń w la ta ch 1633— 1636.
G rabski otrzy m a ł w d zierża w ę k rólew szczy zn ę, B rzezie, o którą u b ieg a ł się tak że T olib ow sk i. T en ch cą c zm u sić G rab sk iego do u stą p ien ia B rzezia „zd rad liw ie n a stą p ił — — na b lisk o p rzeszłym sejm ik u — — s z k a l o w a ł ---i strzelb ę p rosto do w ła sn y ch , z B oru cin a od esłał, z k ilk u sw o ic h p iech o ty , T o li b o w s k i---z k ilk u czeladzi, do B rzezia w s t ą p i ł ---w p ół drogi czek a ł [szpieg] T o lib o w sk i, ju ż na w szy stk o g o to w y , ro zsa d ziw szy ich po row ach, w sto d o le i zap łotk u , na d r o d z e ,---którą p ro testa n t [tj. sk ła d a ją cy sk argę G rabski] do dom u j e c h a ł --- z grom ad y ja zd y i p iech oty; w p o g o to w iu m ia ł i w o zy dla p i e c h o t y ---do n iego w y p a lili i zaraz go p o strzelili [G rabski u ciek ł], jeźd zie za n im sk o czy ć [kazał], a p iech u rom na w o z y p o w sia d a ć i za p ro testa n tem bieżeć, a le iż k o n ie p od łe m ie li [n ie d ogon ili]; od Sam u ela K ło b u k o w sk ieg o znacznego sp o d ziew a li [się] p o siłk u , od w rót u czy n ili, p o t y m ---ża ło w a li, że go n ie za b ili”. N a stę p n ie o d b ył się zajazd: „w kon ia szturm em , w d zień r o b o t y ---do w ię z ie n ia w z i ę t y c h czela d ź w s z y s t k i e ,---jak o i p a c h o l ę ---rzfeczy w sz y stk ie , ,---jak o srebra, złota, sza ty różne, k ob ierce, ob icia, m iech y, zbroi, str z e lb y i k o n ió w r y n sztu n k i [zab rali]”.
Ze sk argi M arcina G rab sk iego w 1636 r. w y n ik a , że T o lib o w sk i w y z u ł go z B rzezia w . 1633 r., a le T o lib o w sk i m ia ł n a tę w ie ś p ra w o m o cn y w y ro k sądu.
---
Ir
12 Gr. rei. et decr., nr 29, 1616 r., к. 119. « T am że, nr 30, 1617, r., к. 190, 193.
14 Tam że, nr 31, 1618 r., к. 43, 66 oraz nr 45, 1634 r., k. 724v; Gr. rei., nr 3, 1650 r., k. 34v.
W 1636 r. po złożonej przez M arcina G rabskiego sk ard ze, że słu ga T o lib o w sk ieg o zranił jeg o w o źn icę Ja n a , spór p om ięd zy n im i w y g a s ł 15.
P a w e ł G rabski z B o g u sła w ie w p o w ie c ie k o w a lsk im sk a rży ł się w 1648 r., że M arcin S zczk o w sk i z a b ra n ia ł m u w y ra b ia ć piw o. G rabski ob a w ia ł się zajazdu, i p iw o w a rzy ł nocą, przy strażach. P e w n e g o razu za u w a ży ł, że brow ar je s t o b ser w o w a n y przez szp ieg ó w S zczk ow sk iego. P o p e w n y m czasie S zczk o w sk i n a czele uzbrojonych w k ije i k ło n ice ch ło p ó w za jech a li dom pod d an ego G rabskiego, zelż y li, pobili i zran ili m ieszk a ją ceg o tam chłopa i jeg o żonę, zn iszczy li sp rzęty dom ow e.
W 1650 r. sk a rg ę o zra n ien ie zło ży ła żon a P a w ła G rab sk iego — K atarzyn a M okrska (w sk a rg a ch często u ży w a n o n a zw isk a rod ow ego szla ch cia n ek -m ęża tek ). O skarżenie sk iero w a n e b y ło p rzeciw k o P a w ło w i C h arb ick iem u , k tó ry c h cia ł w y zu ć G rabskiego z jeg o cz ę śc i B o g u sła w ie. A b y do teg o d oprow ad zić, p rzez szereg lą t dopuszczać się m ia ł różn orak ich g w a łtó w . W y strzeliw a ł okna i drzw i, b ił ludzi i zab ijał b y d ło G rab sk iego, b y w dzień W ielk an ocy 1650 r. w e jść do dom u G rab skiego, z elży ć g o sp od yn ię, p obić ją i zranić. P ró b o w a ł też B o g u sła w ice kupić. C hłopi C h arb ick iego p rzy ch o d zili do k arczm y G rabskiego, p ili p iw o, za k tó re n ie ch cieli p łacić. N isz c z y li sp rzęty, b ili g ości, ro zp ęd za li ich. P e w n e g o razu p rzyszli do k arczm y u zb rojen i w broń palną, w y str z e la li okna, drzw i, p o tłu k li naczyn ia i sp rzęty oraz zab rali b eczk ę p iw a. C hłopi i m ieszcza n ie — jak w y n ik a ze sk argi — byli dobrze u zb rojeni. N a stę p n ie za jech a li pod dw ór i w y str z e la li okna w b u d y n kach. K ilk a dni p óźn iej, po zm o b ilizo w a n iu w sz y stk ic h ch łop ów ze sw o jej części w si, C harbicki p o n o w n ie z a jech a ł dw ór, za ją ł brow ar, ch cia ł też — jak g ło si sk a r ga — zabić G rab sk iego i jeg o żonę. Z ab ito w te d y czelad n ik a, k tóry p racow ał w b row arze. D w ór otoczon o strażam i tak że n ik t n ie m ógł z n ieg o w y jść p rzez k ilka dni. Z ajezd n icy, ja k p óźniej stw ierd zon o, u k ry li cia ło zab itego jak o o c z y w isty dow ód zbrodni. B rata G rab sk iego — W ojciech a — n a p a d li w K o w a lu (źródło n ie p recyzu je czasu i p rzy czy n y n ap aści). Z ra n ili m u k o n ia . U r a to w a ł życie, k ryjąc się w zam ku. W ty m c za sie rab ow an o d ob ytek ch ło p ó w G rabskiego. Z abierano groch, odzież, w y r y w a n o ok u cia m eta lo w e, zam k i, z a w ia sy , sk o b le (galan teria bu d ow lana z r eg u ły p ad ała ofiarą rab u siów , zab ieran o ją tak że w tok u egzek u cji). C zęść p od d an ych C h arb ick i w y p ę d z ił ze w si. J ed en z n ich zm arł, podobno ze strachu i głodu. N ie p o zw o lo n o k arm ić byd ła, orać i siać. G dy o b lężen ie zw in ięto , G rabski u d ał s ię do k o ścio ła w K o w a lu , a le pod ążał za n im C harbicki. W ezw ał G rabskiego do op u szczen ia k o ścio ła grożąc, że u ży je siły . G rab sk i p o o d ejściu n a p a stn ik ó w o p u ścił k o śció ł i w r ó c ił w raz z żoną do dom u. N ocą C harbicki p o n o w n ie o b leg a ł G rabskiego, h a ła so w a ł, lży ł, strzela ł — te h a ła sy i lż e n ie za w sze to w a rzy szy ły zajazdom . Żona G rab sk iego d ostała rożstroju n erw ow ego. M u sieli w szy stk o z o sta w ić i op u ścić B o g u sła w ice. S w o ista p oin ta teg o zajazd u to skarga żony G rabskiego z 1659 r. o z ra n ien ie j e j 18 p rzez ch łop a z B o g u sła w ie — w si w ca ło ści n ależącej ju ż w ó w cza s do C harbickiego.
S ta n isła w G rabski z o sta ł osk arżon y w 1653 r. p rzez P iotra K łob u k ow sk iego 0 za jęcie 9 w o łó w , zajazd na dw ór, strzela n in ę i groźby. W od p ow ied zi urządził na K ło b u k o w sk ieg o za sa d zk ę w M ałym Jarn ow ie. Z e lż y ł go i p rób ow ał zabić. Zam ach ty m razem n ie ud ał się, w k ońcu S ta n is ła w G rabski dopadł K ło b u k o w sk ie go i zran ił go. N ie p o p rzesta ł jed n a k na tym . N a d a l tr w a ły zaczep k i sło w n e, groźby 1 napady. P ew n eg o razu K ło b u k o w sk i z sy n em J a n em p oszli do kościoła. B y ł tam też G rabski ze sw o im i ludźm i. G rabski p op ch n ął K ło b u k o w sk ieg o ; ten u stą p ił m u m iejsca. N ie ch od ziło tu za p e w n e o m iejsce, lecz o p ow ód do zw ad y. P o w y jśc iu
18 Gr. rei. et decr., nr 44, 1633 r., к. 108, 169, 236, 366, 377, 406, 425, 469 oraz nr 47, 1636 r., k. 455v.
16 Gr. rei., nr 2, 1648, k. 349v; nr 3, 1650 r., к. 63; nr 4, 1652 r., k. 534v; nr 6, 1659, k. 209v.
290 D O M IN IK G O L E C
z k ościoła G rab sk i n a p a d ł na K ło b u k o w sk ieg o i zra n ił sza b lą jeg o sy n a Jana. T łem tej z w a d y b y ł spór gran iczn y, k tóry ta k ro zją trzy ł G rabskiego, że m u siało to d op row ad zić do ro z le w u k r w i 17.
G rabscy to c z y li też sp o ry z d u ch o w ień stw em . W 1613 r. chłop Ja n a G rabskiego zo sta ł zran ion y przez ch łop a z k o ścieln ej w s i S łu p y . W 1617 r. jeg o chłop z K o n eck a zra n ił ch łop a z K u czk o w a (w łasn ość k a p itu ły p ło ck iej). P o w ie lu la ta ch w zg lęd n eg o spokoju, w 1630 r., J an G rabski z Ł o w icza o sk a rży ł k a p itu łę w ło c ła w sk ą o zajazd na jeg o la s i Tyyrąb d rzew a — teg o ty p u sp ory o la s y są bardzo c zęste w X V II i X V III w iek u . J a n G rabski n ie c h cia ł p ła cić d z iesięcin y , o co b y ł p o zy w a n y zarów n o p rzez proboszcza ja k i p rzez w y ż sz e w ła d z e d u ch ow n e; zajazd n a las G rabskiego m ógł w ię c b y ć fo rm ą eg zek u cji tej p o w in n o ści.
In n ego z a p ew n e Ja n a G rab sk iego p o zn a jem y jak o osk arżon ego w sporze z du ch ow n ym . W ojciech S k rod zk i, prob oszcz z K ru szw icy , z w r ó c ił się do są d u ze sk argą w 's ło w a c h : „ za stą p iw szy л а drodze id ą c do ch ory p a n i S zczk o w sk i z W ó l k i ---okru tn ie, n ie m ając resp ek tu dla p a s t e r z a ---p o ra n ili i zab ić c h c ie li — — sam ego w y p ę d z ili od w sz y stk ie g o , k o śció ł od b ieli, sreb ro k o śc ie ln e p obrali, p u s z k ę ---w z ię li z cym b eriu m [sic!], k rzyż i k ie lic h i ap p a ra ty ---w sz y stk ie , z a sie ---w k i ta k ozim e ja k i jare p o b ra li” łs.
Z ajazdy, ja k ju ż w sp om n ian o, często p rzera d za ły się w n ieu sta n n ą zw ad ę, w sw eg o rod zaju w o jn ę. N ie o b ejm o w a ły jed n a k ta k w ie lk ic h ob szarów i sił, ja k n a op isy w a n ej p rzez W ła d y sła w a Ł o z i ń s k i e g o R usi. S p ołeczn ość s z la ch eck a w y w ie r a ła p r e sję p sych ologiczn ą, z n ie w a la ją c ą o fia r y do u stę p stw n a rzecz le g a liz a c ji b ezp ra w n y ch poczyn ań . T y p o w y m p rzy p a d k iem je s t m a n ife st B arbary P rzew o sk iej p rzeciw k o A n to n iem u N ie w ie śc iń sk ie m u — sto ln ik o w i i sęd zi grod z k iem u byd gosk iem u .
S zla ch cia n k a ta sk a rży s ię , że po p och ów k u m ęża zo sta ła p ozb aw ion a dzieck a (zabrali je o p iek u n o w ie-k u ra to rzy ), w yp ęd zo n a ze dw oru, w y z u ta ze w si, że zabrano jej p ien iąd ze i w s z e lk ie n ieru ch om ości. P rzy p rób ie p o w ro tu zagrożono jej p ob iciem k ańczugam i. W k ilk a d n i p óźn iej w ró ciła jed n a k do d w oru , w ch od ząc p rzez okno w m om en cie, gd y n ik o g o n ie b y ło . S to ln ik zeb ra ł 15 lu d z i i w y s ła ł ich do d w oru, cele m u su n ięcia B arbary P rzew o sk iej siłą. L u d zie sto ln ik a „ w y w a ż y li d r z w i ---za n o g i przez p od w órze do k a r e ty w le k li, s---zarp ali, d e p t a l i ---[ofiarę] w rzu con o do k a r e t y ---do B ran n a w z ię li, z k tórą p r z y jech a w szy b ez m iło sierd zia z k a rety w y w le k li, w id zą c m g le ją c ą ku b k a w o d y n ie p o d a li do w ię z ie n ia w rzu cili, głod em k ilk a cza só w m o rzy li —--- , k r e w w ręk u dla p ręd szej śm ierci p u szczać z a m y ś la li”. T am w „ w ięzie n iu okno b y ło u ra ln e dla u r y n y i w i a t r u ---, zam u row an e, co l e d w i e ---do śm ierci n ie p rzyszło od zad u ch u i c ia sn o ści, druga z fe to r u n ie zn o śn eg o ”. S to ln ik w y p u ś c ił ją dopiero, gdy zrzek ła s ię z a p isa n y ch jej i jej sy n o w i p rzez m ęża w te sta m e n c ie dóbr i ru ch om ości, z w y ją tk ie m 3 ty s ię c y złp. d o ży w o cia 19.
In n a szlach cian k a, A n n a D ziew czo p o lsk a , n ie ch cia ła o p u ścić dom u, do k tórego ro ścił p reten sje Z ygm u n t M y ślęck i. D ok on ał w ie lu n a jść, ab y zm u sić do u stę p stw a upartą kob ietę. N a jp ie r w k a za ł w y c ią ć d rzew a o w o c o w e i p o ro zd a w a ł p od d an ym ogrody. J ed n em u z n ic h p o le c ił zerw a ć dach n a d m ie sz k a n ie m D ziew ćzo p o lsk iej. P ó źn iej, gdy k ła d ła s ię spać, strzela n o pod jej oknam i, a g d y się obudziła, lżono. P o rozeb ran iu c a łeg o dachu, sp alon o drzew o i słom ę, a b y n ie m ogła go odbudow ać. G dy szlach cian k a zw io zła n o w e drew no na b u d o w ę dach u , zrab ow an o je. N a p a st
17 Gr. rei., nr 4, 1653 r., к. 753, 7 6 ίν , 790v, 829 oraz nr 5, 1654 r., к. 59.
18 Z iem sk ie d u tk i decr., nr 8, k. 91, 116, 231, 240, 280, 415; Gr. rei. et decr,, nr 26, 1613 r., к. 109, nr 30, 1617 r., к. 140v; nr 45, 1634 r., k. 953; nr 49, 1638 r., k. 450; Gr. rel., nr 9, 1662 r., k. 81.
n icy w d a r li się do m ieszk a n ia , w y r w a li w sz y stk ie okna, ła w y i in n e sp rzęty. W pę dzili też do m ie sz k a n ia byd ło, k tó re p rzew ró ciło p iec i k om in oraz za g n o iło ca ły dom. W ty m c za sie n ie p o z w a la li jej w y jść z dom u, szczu jąc ją psam i. N a k oszta sąd ow e sp rzed ała k ro w ę i łąk ę, a le M y ślęck i n ie p o z w o lił k u p co w i w e jś ć w ich p o sia d a n ie 20.
Opis n a jw ię k sz e g o d zien n ego zajazd u w p o w ie c ie b rzesk im zn a jd u je się w ak tach są d o w y ch d iecez ji k u ja w sk o -p o m o rsk iej w e W łocław k u . P o d datą 1657 r. w p isa n o p ro to k ó ł z p rzesłu ch a n ia św ia d k ó w zajazd u sta r o sty ra d ziejo w sk ieg o i T o- lib o w sk ieg o , sto ln ik a in o w r o c ła w sk ie g o na O sięcin y B o ru ck ieg o (źródło n ie p od aje im ion i n iek tó ry ch n a zw isk ). Z ajazd zo sta ł z a p la n o w a n y p rzez sta r o stę w sp ó ln ie z T olib ow sk im . S p o ty k a li się d la o m ó w ien ia sz czeg ó łó w n a jp ierw w e w s i L ubanie, później w U stro n iu . D o łą czy ł do n ich G rabski, ch orąży brzesk i. Z U stron ia w y sła li do O sięcin szp iega, k tó ry m ia ł zbadać, czy B oru ck i z n a jd u je się w e w s i i ja k im i B ysponuje siła m i. G dy u p e w n ili się, ż e B oru ck i je s t w dom u, a s iły m a n ie w ie lk ie , czek a li ty lk o n a o d p o w ied n i m om en t. U p iw sz y się w k arczm ie w U stro n iu (przed zajazdem z r eg u ły dużo pito) za jezd n icy , u zb ro jen i p rzew a żn ie w d łu gą broń palną w o d p o w ied n im m o m en cie w y r u sz y li do O sięcin . G dy z n a jd o w a li s ię w p o b liżu w si, w y s ła li dru giego szp iega. D o n ió sł on, ż e B oru ck i p rzy g o to w a ł się do w y ja zd u do B rześcia na sejm ik . C hcąc p rzeszk od zić w w y jeźd zie, sta ro sta rozk azał „czeladzi sw o jej i in n y m w p rzó d sk oczyć na p o d w ó rze do dw oru i zabrać k o n ie p ro testa n to w i [tj. a u to ro w i p ro testa cji], z strzelb ą i rzecza m i n a ła d o w a n y m i”. D alej św ia d ek stw ierd za : „w iem , że k ilk a czela d z i w p a d ło i k o n ie p o b ra li i z in n y m i rze cza m i”. K o n ie u d ało s ię n a p a stn ik o m p o rw a ć i w y p ro w a d zić z dziedzińca. W n a stęp n ej fa z ie zajazd u sa m sta ro sta w p a d ł na p o d w ó rze z trzy d ziestu ludźm i. Z ran ili słu g ę B oru ck iego, A n d rzeja P u ch a lsk ieg o , in n y c h „w y str z e la li z p odw órza, k o n ie od n ich p ood b ierali, z su k ien p o zezw łó czy li, zb ili, stłu k li”. Z d a lszeg o zezn a nia św ia d k a w y n ik a , że „grom adą p r z y j e c h a l i ---m ścić się k rzy w d y czeladn ik a pana chorążego [ch a ra k tery sty czn y m o ty w zem sty — przyp. a u t . ] ---p a n s ta rosta rankor m ia ł do p ana J a rn o w sk ieg o , że od jeg o ch o rą g w i o d jech a ł [tu drugi m o ty w zajazd u — przyp. aut.] i w z ią ł go za g ło w ę, b ie ł i tłu k ł i--- ja k o p ana K rzysztofa J a rn o w sk ieg o p a n starosta p o ła p iw sz y za łeb, b ie ł, p ła zo w a ł, tłu k ł [tak p isze s ię w k ażd ym n ie m a l m a n ife śc ie — przyp. aut.] i in s i w ręku, w n iego p om ocn icy p ob ili, p o sin ili, a p o g ęb k o w a li, ob u ch am i, b a n d o leta m i zb ili, stłu k li, którego zab ić pan sta ro sta u siło w a ł [u siło w a n ie za b ó jstw a — o sk a rżen ie bardzo c zęste — przyp. aut.] i p e w n ie b y zabił, gd y b y go b y ł pan O sieck i n ie obronił od śm ie r c i”. T u zn ó w zja w isk o ty p o w e: sk a rżą cy p rzew a żn ie b ro n ili k ogoś od śm ierci.
B oru ck iego u ra to w a ła m atk a. O słon iła sy n a p rzed cio sa m i w ła sn y m ciałem (zabójstw o k o b iety to zja w isk o p ra w ie n iezn a n e), on zaś zd o ła ł u k ryć się w e dw orze. N a m ie jsc e za jścia p rzy b y ł S te fa n J a rn o w sk i, c ześn ik d obrzyński, z z a m iarem p rzerw a n ia zajazd u , a le ta k że u c ie k ł do dw oru , o trzy m a w szy ran ę w ręk ę. N a p a stn icy za c z ę li sztu rm o w a ć dw ór, strzela ją c do d rzw i i o k ien — z a w sze zresztą tak sztu rm za czy n a n o . O brońcy str z e la li do n a p a stn ik ó w i zra n ili sta ro stę, co p o w ięk szy ło za ja d ło ść za jezd n ik ó w . K om en d ę p rzeją ł T o lib ow sk i. N a jeg o rozkaz n a p a stn icy o to czy li dw ór strażam i, ab y n ik t z b u d yn k u się n ie w y d o sta ł i p ró b o w a li go podpalić. W ów czas p rzy b y ł k siąd z S a rn o w sk i, w e z w a n y do sp o w ia d a n ia ran nych. P od w p ły w e m k sięd za ogień u g a sili ch ło p cy (m inistranci?). Z ajezd n icy, n ie m ogąc w ła sn y m i siła m i zdobyć dw oru, z k tórego p o d p a len ia c h w ilo w o zrezy g n o w a li, w e z w a li do p om ocy w o jsk o , k tó re zn a jd o w a ło się w ob ozie obok O sięcin . N a w e z w a n ie sta r o sty p rzy b y ł od d ział około stu żo łn ierzy . Po ro zm o w ie ze sta ro stą
292 D O M I N IK G O L E C
i T o lib o w sk im dow ódca d ał rozkaz do szturm u. O graniczono się do k ilk u g o d zin n ego o strzeliw a n ia dw oru. R ó w n o cześn ie rozp oczął się rab u n ek ob ejścia, koni i in n y ch ruchom ości, za jezd n icy za częli p a lić b u d y n k i gosp od arcze. P o d p a lili też d w ór ob ło ży w szy ścia n y słom ą. T ym razem n ik t p ożaru n ie gasił. O brońcy m u sie li w y jść. N a p a stn icy rozb roili ich, rozeb rali z o d zieży i za p ro w a d zili przed starostę; „pana cześn ik a z ognia w y ch o d zą ceg o p o jm a li — — b i l i ---k siąd z p leb a n od śm ierci up raszał, bron ił, sa m eg o sobą onego za szczy ca ją c”. Z a jezd n icy n ie p o z w o lili cześn ik o w i w y sp o w ia d a ć się. Z ap row ad zili g o p rzed ob licze starosty, gd zie podobnie ja k in n i p ojm an i sta n ą ł p od strażą. S tarosta rozk azał cześn ik a rozstrzelać. Do eg zek u cji jed n ak n ie doszło, bo S te fa n Ja rn o w sk i, za ż y c ie sk azan ego o fia ro w a ł żołn ierzom 10 ty s ię c y czerw o n y ch zło ty ch (dukatów ). Z a jezd n icy i p ojm an i p o je ch a li do Jara n to w ic. W n o cy u d ało się u w ię z io n y m u c ie c do w si P a w iec, poza gran ice K u jaw . U k r y ł ich w k o śc ie le m ie jsc o w y k siądz. P o zo sta li w ty m u k ry ciu jeszcze trzy dni. N a pom oc zjech a li sy n o w ie i k rew n i p rześla d o w a n y ch , k tórzy p rzep row ad zili ich do R ad ziejow a. T am u k ry li ich w k la szto rze fr a n c is z k a n ó w 21. T yp ow o ra b u n k o w y ch arak ter m ia ł zajazd U m iń sk ieg o n a M orzyck iego z W y- socin a w 1717 r. Ś w ia d e k i u czestn ik zajazdu zezn a ł, że do u d ziału z o sta ł n a m ó w io n y przez B a rtło m ieja S ie lsk ie g o i M arcina P strą g o w sk ieg o . T w ierd zili oni, że m uszą (z W ysocina) odebrać siłą p ien ią d ze i zb ieg łą żonę. Po zebraniu grom ady szla ch ty p łock iej i ja k ich ś żołn ierzy, w sz y sc y u d a li się pod N iesza w ę, ab y p rze p ra w ić się przez W isłę n a K u ja w y . D o p ółn ocy b a w ili w D ąb rów ce, p óźniej u d ali się do Ja rn o w a — do m a tk i i żon y P strą g o w sk ieg o . P o n a jed zen iu się u d a li się do W ysocina. N a p a d li na dw ór i spichrz, gd zie „ ra b ow aliśm y, sk rzy n ie p ołu p ali, poodbijali, rzeczy w s z y stk ie ,-su k n ie , pas, strzelb ę, sza b le d w ie, fu tra, b yd ło w s z y s t ko zabrali. S ie lsk i z P strą g o w sk im str z e la li do jed n eg o w o łu , k tó ry zdechł, k ie d y śm y rab ow ali, t o ś m y ---M orzyck iego N ie m c o w i J a n o w i trzym ać k azali, ab y rab u n k u n ie bronił. P str ą g o w sk i i S ie lsk i b ili, tłu k li p an a M orzyckiego, a na osta tek P strą g o w sk i d zid ą od M oskala [w ziętą] szw a g ra sw e g o — — p r z e b i ł ---M orzyck iego”. P óźn iej P strą g o w sk i ża ło w a ł, że go n ie zabił. W N ie sz a w ie p r z e p r a w ili się ze zra b o w a n y m b y d łem i rzeczam i n a drugi b rzeg W isły. Za W isłą św ia d ek został sc h w y ta n y 22
Jed n a ty lk o za ch o w a ła się sk arga d otycząca zajazd u ch ło p sk ieg o — d o k o n a n ego bez u d ziału szla ch ty . D o k o n a li go ch ło p i Iw a ń sk ie g o na J a d w ig ę N ie sz c z e w - ską: „poddani [Iw a ń sk ieg o ] ze sobą s ię n a m ó w iw sz y i p o r o z u m ia w s z y --- w n ie d zielę, u b ra w szy się w str o je n iem ieck i, cu d zoziem sk i, z m y ś liw sz y sob ie m o w ę n ie m ieck ą, zd a w a ją c się na żołn ierza s z w e d z k i e g o ---n a d w ó r ---n ocn ym sp o so b em ”. W trzy dni p óźn iej n a stą p ił zajazd n a stęp n y ; w z ią ł w n im ud ział Iw a ń sk i a w y n ik ie m b y ły k r w a w e ofiary. W y ją tk o w o ść tego zajazd u w y n ik a z n a stęp u ją cy ch jeg o cech : 1. zajazd zorgan izow an o nocą; 2. za jezd n icy u ż y w a li cu d zoziem sk iej od zieży i zm y ślo n eg o języ k a (an alogia do g w a ry przestępczej); 3. n ie brała w n im u d zia łu szla ch ta i słu żb a dw orska; 4. w y d a rzy ło się to w cza sie ok u p acji szw ed zk iej. Z dalszego przeb iegu zdarzeń w y n ik a , że Iw a ń sk i zajazd te n a k c e p to w a ł i n ie w y k lu czo n e, że go o rgan izow ał, a cz k o lw ie k sam w nim u d zia łu n ie w zią ł. B y ło to za tem w y d a rzen ie n a p o g ra n iczu zajazd u i n apadu rab u n k ow ego 2S.
C zyn n ik i sp o łeczn y i geo g ra ficzn y decy d o w a ły , że n a K u ja w a ch zajazdy, u podłoża k tó ry ch le ż a ły sp ory rodzin n e, sp ad k ow e, gra n iczn e, są sied zk ie — do m in o w a ły nad zajazd am i ty p o w o rab u n k ow ym i. Ich cela m i b y w a ły zw y k le: dom, la s, pola u p raw ne, jeziora, sta w y , m ły n y i p od d an i ch łop i. C zęsto zajazd łą c z y ł
21 A D W łocław ek , A cta Cons. 1656— 1661, nr 124, 1657 r., s. 3 6 v n n . 22 Gr. rei., nr 30, 1717 r., к. 108.
w sob ie e le m e n ty g w a łtu na m ajątk u z g w a łte m na osobie. F orm y g w a łtu m ożna p o k la sy fik o w a ć. B y ły to: a) zelż en ie, b) p ob icie i zra n ien ie, c) zab ójstw o, d) tortu ry i u w ięzien ie.
O fiaram i ty ch g w a łtó w p ad ała zarów no szlach ta, ja k i też lu d zie in n ego stanu. W w a ru n k a ch w y so k o w y k szta łco n eg o w śró d szla ch ty p o jęcia o czci, zelżen ie tra k to w a n e b yło jako p ow ażn e p rzestęp stw o . N ie b y ło na K u ja w a ch gw a łtu , k tó rem u n ie to w a rzy szy ło b y n aru szen ie czci szlach cica. M a n ifesta cje i p ro testa cje w w ie lu w y p a d k a ch z a w iera ją rejestr w u lg a rn y ch słó w , ja k ie p ad ały podczas s t a r ć 24. Oto zajech an a przez S ta n isła w a K o sob u ck iego Z iem ięck a, p rzytacza do sło w n ie sk iero w a n ą do n iej obelgę: „szu k ajcie m i tej k..., w o ła ł i po m ieszk an iu szu k a ł” 25.
P rzed sta w io n y w y żej obraz zajazd ów w y m a g a p e w n y c h u zu p ełn ień . N ie było do tej pory m o w y o torturach, k tóre p o ja w ia ją s ię w sk argach często. N a w et zak ład ając p rzesad ę op isó w , trzeb a w n ich w id z ie ć św ia d e c tw o zd u m iew a ją cej bru taln ości. Oto p oddana W ojciecha B ro n iew sk ieg o zm arła po zad an ych jej torturach. O bdukcja p o zw a la w ejrzeć w z ja w isk o o k ru cień stw a i w sposób tortu row an ia: „plecy w sz y stk ie ogniem , gorzałk ą i słom ą sp alon e tak , aż skóra odpadła — — ręce o so b liw ie p o s t r o n k a m i---od k ręp o w a n ia p ob rzyn an e i p ęch erze p orosły i krw ią się ob lały. P ach ręk i le w e j w y p a lo n e, łon o w sz y stk o w y p a lo n e, k olan a spalone i, pod k o la n y cia ło w y p a lo n e. U k o stek sa m y ch b ia ło ść, do ż e ł p op rzeży n a n e” 2β. T om asz M ąk ow sk i p o rw a ł S ta n isła w a S o k o ło w sk ieg o i w y w ió z ł do lasu . O bna żył go, p rzy w ią za ł do d rzew a, a n a stęp n ie „ gen italia w drew na w c zep o w a li, p rą tk a m i b i e l i ---w w o rek z w ią za li i u topić c h c ie li” 27. W edle sk argi żona W ojciecha O strow sk iego, biorąc u d zia ł w zajeźd zie, słu żącą K r y sty n y L in ieck iej „A n n ę p oczęła b i ć ---ά p a n i ą --- u k ą siła w p a lec i w y r w a ła jej w ło s y ” 28.
T ery to ria ln e za ja zd y o b ejm o w a ły sw o im z a się g ie m całą su b sta n cję m a ją tk o w ą lub jej część, n a jczęściej sporną. N a to m ia st zajazd na osobę m ia ł na c elu w y m u szen ie zgod y n a żą d a n ie zajeżd żającego (jak w z a jeźd zie na B arb arę P rzew osk ą) lub w y w a r c ie zem sty . N ie k ie d y m o ty w y n a k ła d a ły się n a sie b ie i w y stę p o w a ły łączn ie. Z ajazd na o sob ę o d b y w a ł się w m iejscu z g óry za p la n o w a n y m , a jeżeli się n ie udał, za jezd n ik m ścił s ię tam , gd zie z d o ła ł dopaść sw eg o p rzeciw n ik a . N ie k ie d y zajazd rozciągał się w c za sie i przestrzen i.
O d p ow ied ź na p y ta n ie n a stęp n e — jak a b yła zd ob ycz za jezd n ik ó w — je s t z p o zoru ty lk o ła tw a , b o w ie m sk argi za w iera ją zw y k le w y k a z y zra b o w a n y ch im p rzed m iotów d y k to w a n e z dużą przesadą, na co zw ra ca ł u w a g ę ta k że Ł oziń sk i. C enną zd ob yczą b y ły zw ierzęta dom ow e i p o c ią g o w e 29 — w o ły i k o n ie, drób, odzież i stroje. N ie gard zon o m ąką, sp rzętem do m o w y m i roln iczym , p o ś c ie lą 30. C zasem w p a d ła w r ęce w ię k sz a zdobycz, ja k zło te ła ń cu ch y , fu tra, p ien iąd ze, cen n e p a sy i n aczyn ia — n ie z a le ż n ie od zd ob yczy n a jcen n iejszej — w y b ic ia z d ó b r 31. C zęść zra b o w a n y ch p rzed m io tó w tra k to w a n o jak o łu p za jezd n ik ó w , k tórzy w ten sposób rek o m p en so w a li sob ie p rzyk rości, ja k ie ich c z e k a ły z e stron y są d ó w bądź w w y n ik u d ziałań o d w eto w y ch . Z dobycz sta n o w iła te ż część za p ła ty dla ludzi zw erb o w a n y ch do zajazdów .
N a jczęściej p o w ta rza ją ce się form y g w a łtu w c za sie najazd u to zelżen ie, zra n ien ie, rab u n ek lu b za ję c ie ru ch om ości, to rtu ro w a n ie i d ręczen ie ludzi, u w ięzien ie,
24 T am że, nr 6, 1660 r., к. 281. 25 T am że, nr 6, 1658 r., к. 119. 26 Gr. rei., nr 10, 1669 r., k. 456. 27 Gr. rel. e t decr., nr 49, J638 r., k. 359r 23 Gr. rel., nr 6, 1659 r., k. 149. 29 T am że, nr 6, 1660 r., k. 281.
30 Z iem sk ie dut. decr., nr 30, 1598 r., k. 171 31 T am że, k. 95.
294 D O M I N IK G O L E C
w y b ic ie z dóbr, w y z w a n ie na p o jed y n ek , za b ó jstw o . Z a b ó jstw o często b y ło z w ią z a n e z p ija ń stw em , zd arzało s ię też n a rok ach są d o w y c h i sejm ik a ch .
S zla ch ta k u ja w sk a g ło śn o p ro testo w a ła , je ż e li k to ś z o sta ł z a jech a n y , a le z dru giej stro n y n ie w a h a ła się sto so w a ć zajazd u d la sw y c h c e ló w . W a k ta ch se jm ik o w y c h z teren u o b jęteg o b ad an iam i brak p r a w ie c a łk ie m u ch w a ł sk iero w a n y ch p rzeciw k o zajazd om i za jezd n ik o m **.
T rudno d ziw ić się tem u , sk oro sejm dop iero w ro k u 1764 p ra w o do zajazdu o gran iczył, a le n ig d y go n ie cofn ął. Z ajazdy n ie o d p o w ia d a ły za jech a n y m , rzecz jasn a, a le c zek a n ie n a eg zek u cję są d o w ą b y ło d łu gie, n ie p e w n e i m ożna sądzić — bardzo k o szto w n e. Ł a tw ie js z e i ta ń sze b y ło u rząd zen ie zajazd u ; a na K u ja w a ch n ie a n gażow an o do n ich w ie lk ic h s ił i środ k ów : słu żb a i ch ło p i b y li p od ręk ą i z a d o w a la li s ię b y le czym .
Z ajeżd żali p o tężn i D ą b scy i drobni M ch o w scy czy S u łk o w sc y . C hoćby n a w e t ch od ziło o k a w a łe k ogrodu, w a rto b y ło — w św ia d o m o śc i szla ch ty — b ić s ię i zajeżdżać. Z ajazd b y ł fo rm ą e g zek u cji za stęp u ją cą in n e. B y ła to form a sk u te c z na — stąd jej c z ę ste sto so w a n ie . B y ła ta n ia dla w ła d zy , b o w ie m k oszta p o n o sili o b y w a tele. W ład za — cen tra ln a czy lo k a ln a — n ie p o sia d a ła siln e g o apratu p r z e m ocy, a in sty tu c ja za ja zd ó w zw a ln ia ła ją od tw o rzen ia go. B yła to p rzecież w ład za uboga, a zajazd b y ł sw o is ty m p rzeja w em id e o lo g ii złotej w o ln o ści.
Z p rzed sta w io n y ch w ta b e li 1 liczb w y n ik a , że za ja zd y b y ły n a jc z ę stsz e w dru giej ć w ie r c i X V III w ie k u a tak że w la ta ch p o czą tk o w y ch X V II w ie k u . D la d rugiej p o ło w y X V II i p ierw szej p o ło w y X V III w ie k u m oże to w y n ik a ć z gw a łto w n eg o sp ad k u liczb y lu d n o ści, n ie je s t to jed n a k w y ja ś n ie n ie p e łn e i p rzek o n y w a ją ce. Z ja w isk o zajazd u w s k a li d w u stu la t trzeba b ęd zie d alej b ad ać w z w ią zk u z całą p ra k ty k ą fu n k cjo n o w a n ia są d ó w szlach eck ich .
W stu leciu „po p o to p ie ” p rzew a ża ją za ja zd y rab u n k o w e. D o p iero w cza sa ch s ta n isła w o w sk ic h , p rzy sto p n io w y m w zro ście lic z b y zajazd ów , n a stęp u je też n a w ró t zajazd ów ty p o w y c h dla la t tr zy d ziesty ch i c zterd ziesty ch X V II w ie k u . Z ajazd y z drugiej p o ło w y stu le c ia są m n iej k r w a w e od d a w n ie jsz y c h , przy czym zn aczn ie spada ich często tliw o ść. T rzeba też p a m ięta ć o ch a o sie w d zia ła ln o ści sąd ów , k tóry od d zia łu je n a s ta n za ch o w a n ia źród eł i na r e je str a c ję w n ich zajazd ów . W d łu giej sk a li czasu trzeb a je b ad ać w śc isły m zw ią zk u z in n y m i z ja w isk a m i sp o łeczn o - -p ra w n y m i i p o lity c z n y m i. S p a d ek liczb y z a ja zd ó w w czasach sta n isła w o w sk ic h w sto su n k u do e p o k i W azów su g eru je jed n ak , że w sp o łe c z e ń stw ie szla ch eck im na K u ja w a ch n a stą p iła is to tn a p rzem ian a c y w iliz a c y jn a .
3î Gr. rel. et. decr., nr 43, 1632 r., к. 801; n r 47, 1636 r., k. 170; Gr. rel., nr 3, 1651, k. 347; Gr. rel. e t decr., nr 52, 1642 r., k. 103; Gr. rel., nr 4, 1652, k. 534v; Gr. rel., nr 7, 1660 r., k. 40v.