• Nie Znaleziono Wyników

Trzej pisarze polityczni środkowo-wschodniej Europy XVI w. Próba porównania

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Trzej pisarze polityczni środkowo-wschodniej Europy XVI w. Próba porównania"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

M

I

s

С

E

L

L

A

N

E

A

WACŁAW URBAN

T rzej pisarze polityczni środkow o-w schodniej E uropy X V I w.

P ró ba porów nania

Środkowo-wschodnia Europa w ykazyw ała w X V I stuleciu sporo cech w spól­ nych: 1. rozrastanie się początkowo potęgi wielm ożów, a potem państw absolutnych; 2. pańska ofensyw a folwarczno-pańszczyźniana; 3. tendencje do reform y Kościoła itd. Jeśli J. T w a r d o w s k i już w 1921 r. porównał Andrzeja Frycza Modrzew­ skiego z niderlandzkim uczonym Janem Ludw ikiem Vivesem , niech nam będzie wolno go zestaw ić z dwoma jego kolegam i po piórze w Europie Środkowo-W schodniej.

Wiek XVI był w Europie — oczyw iście poza Polską! — okresem burzliwego wzrostu absolutyzm u monarszego. Odpowiadało też tem u trendowi zasadniczo ówczesne pisarstw o polityczne z takim i autorami, jak Włoch Niccolo M ach iavellił, Francuz Jean Bodin, Rosjanin Iw an Pieriesw ietow czy w reszcie nasz rodak K rzy­ sztof W arszewicki. W Polsce m yśl absolutystyczna była zasadniczo niemodna, toteż naw et W arszewicki napisał dziełko „De optimo statu lib ertatis”, w którym jednak udowadniał, że najlepszy stan w olności jest w tedy, gdy jej n ie ma.

Polskie pisarstw o polityczne X VI w. było przepojone duchem szlacheckiego de- m okratyzmu i w yw odziło się od słabo zbadanego proboszcza sandom ierskiego Sta­ nisław a Zaborowskiego (zmarłego około 1530), który stw ierdził rzecz podstawową, że prawo jest w yższe nad królem. Potem przyszli w ielcy pisarze — zdolny demagog Stanisław Orzechowski czy potom ek w ójtów i sam w ójt wolborski, Andrzej Frycz Modrzewski herbu Jastrzębiec.

Tego w łaśnie pośród naszych pisarzy w ybrałem jako polskiego reprezentanta do trójcy dem okratycznych i hum anitarnych pisarzy środkowo-wschodniej Europy (wraz z W alentym Eckiem z W ęgier i Jerm ołajem-Erazm em z Rosji). Frycz jest uznawany przez niektórych za pisarza i bohatera wyprzedzającego swą epokę, przez innych zaś za heretyka lub też karierowicza i lawiranta, nie m ającego własnego oblicza ideowego.

Jako autor mającej się ukazać w serii „Bibliotheca D issidentium ” książki o Mo­ drzewskim mam pew ne w yobrażenie o jego osobowości. Um iał on rzeczyw iście cho­ dzić koło w łasnych interesów m aterialnych, ale prócz tego był intelektualistą w yso­ kich lotów. W szystko w skazuje, że zm ieniał sw e poglądy nie koniunkturalnie, ale z głębokiej potrzeby w ew nętrznej. Przecie początkowo cenił go bardzo przywódca naszej kontrreform acji S tan isław Hozjusz i gdyby M odrzewski zapisał się na stałe pod jego sztandary, m ógłby zostać nie dziedzicem dwóch w iosek nad Pilicą, lecz choćby biskupem na stu wsiach.

Wójt wolborski cenił starożytnych mędrców, Ewangelię, w ybitnych scholastyków i pisarzy reform acyjnych, a w ięc zrozumiała jest pewna zm ienność poglądów

prze-1 B ył on teoretycznie zw olennikiem republikanizmu, ale jego „m akiawelizm ” słu żył praktycznie potrzebom m onarchii absolutnej.

(3)

670

W A C Ł A W U R B A N

intelektualizow anego hum anisty. A le z drugiej strony m iał Frycz pew ne aksjomaty, jak równość w szystkich przed prawem sądowym, poddanie w szystkich prawom, pomoc dla ubogich i upośledzonych, szukanie prawdy i sprawiedliwości, a zwłaszcza podchodzenie do każdego człowieka jak do człowieka. „W ujęciu M odrzewskiego po­ lityk a sprzęgnięta była zaw sze nierozerwalnie z m oralnością” 2. Obyczaje były w e ­ dług niego podstawą społeczeństwa i państwa*.

Poglądy swe w yraził Modrzewski głów nie w dziele „Commentariorum de Re- publica emendanda libri quinque” (wydanie: Kraków 1551 niepełne i dwa w B a­ zylei 1554 i 1559). Autor sym patyzował ze szlacheckim stronnictwem egzekucyjnym , ale m iał też w łasne odrębne poglądy, bo do stanu szlacheckiego żyw ił głęboką aw er­ sję 4. Zbliżał się także kolejno do zwalczających się odłam ów reformacji: k alw inis- tów, stankarian i antytrynitarzy, nie zrywając jednak d efinityw nie ze starym K o­ ściołem (zdecydowaną katoliczką była zresztą żona byłego proboszcza brzeziń­ skiego Frycza). Zawsze jednak w religijności M odrzewskiego przeważała waga etyki religijnej nad wagą dogmatów.

Marzył Frycz, podobnie jak w ielu innych pisarzy, o restytucji starych, dobrych obyczajów. „Zakładał on przy tym m ilc z ą c o że przymus prawny zm ieni z cza­ sem obyczaje” 5. Pacyfizm Frycza był ograniczony zdrowym rozsądkiem.

Chłopom należało w edług Modrzewskiego zagwarantować nienaruszalność ich gosp odarstw e, mieszczanom zapewnić ułatwienia w uprawianiu handlu, król zaś m iał być silny, choć podporządkowany kontroli suwerennego prawa. O słabienie sta­ now iska arystokracji m iało nastąpić jeszcze przez zniesienie dożywotności urzędów. Również i kwestie prawne chciał pisarz odebrać szlachcie i powierzyć je „filozofom i dziejopisarzom” 7. B yły to w iększe uprawnienia inteligencji twórczej, niż prze­ w idyw ali to zw ykle hum aniści odrodzeniowi. Specyficznym postulatem Modrzew­ skiego było wprowadzenie różnego typu „dozorców obyczajów”. Na m oralistykę na­ szego pisarza oddziałały zwłaszcza poglądy i praktyka braci czesk ich 8.

.. W sw ych poglądach Modrzewski szedł w zasadzie za Biblią, ale interpretował ją w duchu demokratycznym i był zw olennikiem wyższości soboru nad papieżem (w y­ w odził zresztą, że również godność papieska nie powinna być dożywotnia). Stary Frycz lekcew ażył nieco bulw ersujące atm osferę jego czasów spory o dogmaty, a sam był nastaw iony akonfesjonalnie. Był zwolennikiem w olności m yśli pisząc: „tego, co należy do zakresu m yśli i ducha, nie zdołasz z nikogo w ym usić żadnym gwałtem , żadną groźbą, żadną torturą”.

Program M odrzewskiego równych praw dla w szystkich spotkał się z ostrą

2 J. D o m a ń s k i , Z. O g o n o w s k i , L. S z c z u c k i , Z arys d zie jó w filozofii

w Polsce. W ie ki XIII—XVIII, Warszawa 1989, s. 277. Stanowisko Frycza było w ięc

przeciwstaw ne m akiawelicznej zasadzie „cel uświęca środki”, a sam on zdecydow a­ n ie zw alczał zm ierzające do zbudowania silnej w ładzy rady innego Włocha Filipa Kallim acha Buonaccorsiego.

8 Por. J. S t a r n a w s k i , A n drze j Frycz Modrzewski, Łódź 1981, s. 41—43.

4 J. D o m a ń s k i , Z. O g o n o w s k i , L. S z c z u c k i , op. cit., s. 278—279. Do kalw ińskiego przywódcy egzekucjonistów Hieronima Ossolińskiego pisał: „Dziwne

vl każdym razie to, że w y, którzy staracie się o naprawienie religii najwyższego

Boga i którzy z ogromną gorliwością przykładacie się do spraw Rzeczypospolitej, że w y nie od tej głównej sprawy (tj. od praworządności Bożej dla zw ykłych ludzi) roz­ poczynacie”.

' 5 Tamże, s. 279.

8 K. L e p s z y , A n d rze j Frycz Modrzewski, [w:] Odrodzenie w Polsce. Historia, Warszawa 1955, s. 44—48.

7 J. D o m a ń s k i , Z. O g o n o w s k i , L. S z c z u c k i , op. cit., s. 281.

8 K lasycznym ideologiem demokratycznego Kościoła był m iędzy nim i Jan K a- lenec (zm. ok. 1550) — W. U r b a n , Studia z dziejów a n ty tr y n ita ry zm u na ziemiach

(4)

P I S A R Z E P O L IT Y C Z N I X V I W .

671

krytyką J. Bodina *. W Polsce m iał w ójt wolborski także w ielkich przeciwników, jak choćby przywódca kontrreform acji kardynał Stanisław Hozjusz, ale jego twór­ czość w płynęła na w ielu, a w edług Lecha S z c z u c k i e g o powstało naw et wśród katolików i różnow ierców coś w rodzaju szkoły M odrzewskiego 10.

Andrzej Frycz M odrzewski należał do uprzywilejowanego stanu szlacheckiego i m iał szczególne m ożliwości rozwoju, gdyż Polska XVI w ieku stanow iła społeczeń­ stw o otwarte, żyjące w warunkach demokracji szlacheckiej. Zresztą naw et jeśli miał trudności z publikowaniem w kraju, to wtedy — przy sw ej znajomości św iata — drukował w szwajcarskiej Bazylei. A znów taki M oskwicin Jermołaj-Erazm nie m iał praktycznie żadnej m ożliwości publikowania w kraju, a za granicę także nie mógł legalnie wyjechać.

W ogóle z o w iele gorszych warunków startowali Eck i Jermołaj-Erazm, którzy byli plebejam i. Prócz tego W ęgry XVI w ieku b yły państw em coraz bardziej upa­ dającym, a Państw o R osyjskie wprawdzie rosło, ale daleko m u było do kulturalnego rozkwitu. Ortodoksja praw osławna i ideologia sam ow ładztw a tłum iły tu samo­ dzielne m yślenie i w szelką wolność. Dla Frycza Biblia była w ielkim autorytetem, ale dla Jerm ołaja — prawie jedynym .

W alenty Eck (1494 — około 1550) był z pochodzenia niem ieckim m ieszczani­ nem z Lindau przy granicy szwajcarskiej (sam nazyw ał się „Retykiem ”, m ylnie zaś m ów i się czasem o nim jako o Szwajcarze), zw iązał się początkowo z Krakowem, potem jednak z ów czesnym i Górnymi Węgrami (Słowaczyzną). W drugim dziesię­ cioleciu X V I w. stał się przedstaw icielem neolatynistycznej poetyckiej szkoły kra­ kow skiej n . Na pew no kolegam i po piórze Ecka byli poeci polsko-łacińscy P aw eł z Krosna czy Jan D antyszek (Flachsbinder von Höfen). Tak w ięc pod w pływ em pol­ skim uform ow ały się zapewne poglądy niem iecko-w ęgierskiego pisarza. Prócz tego podobnie jak Modrzewski Eck wzorował się w sw ych pom ysłach ustrojowych na Platonie 13.

G łównym opiekunem i prawdopodobnie inspiratorem Ecka był pochodzący ze szlaehecko-m ieszczańskiej i w ęgiersko-niem iecko-słow ackiej rodziny A leksy Turzo (Thurzó), zmarły w 1543 r. B ył on synem rajcy krakowskiego Jana, a bratem huma­ nistycznych biskupów Jana i Stanisław a. Turzonowie byli najw iększym i m ecenasami kultury w środkowo-w schodniej Europie w okresie w czesnego Odrodzenia, a ich m e­ cenat powinien stać się przedm iotem badań m iędzynarodowego zespołu. Z Turzo- nam i był np. związany n ajw iększy ów czesny geograf polski Maciej z Miechowa, który w 1523 r. zmarł w ich krakowskiej kam ienicy przy ulicy Szczepańskiej.

Sam A leksy uczył się w Akadem ii Krakowskiej, a potem był zarazem w ielkim finansistą jak i w ęgierskim dostojnikiem państw owym . B ył on w szczególności współpracow nikiem energicznej Marii Habsburżanki, żony Ludwika Jagiellończyka. A lek sy Turzo był, podobnie jak Eck, zwolennikiem Habsburgów, ale należał do naj­ bardziej postępowego skrzydła ow ego stronnictwa — w ielbicieli Erazma z Rotter­ damu (naśladowcą Erazma był też oczywiście Modrzewski) i przyjaciół m ieszczań­ stw a. Stronnictw o Turzonów chciało też mieć w ładców silnych, ale nie absolutnych oraz n ie wyrzekało się ojczystych praw 13

9 J. В o d i n, De republica libri sex, Parisiis 1586, s. 762.

19 J. D o m a ń s k i , Z. O g o n o w s k i , L. S z c z u c k i , op. cit., s. 289—295. 11 Studia z d zie jó w polsko-węgierskich stosunków literackich i kulturalnych, W rocław 1969, s. 98 (М. С y t o w s к a).

19 E. К о V ś с s, U n iw er syte t K r a k o w sk i a kultura węgierska, Budapeszt 1965,

s. 83—86.

13 Tamże; Studia z d zie jó w polsko-węgierskich, s. 54; L. L e p s z y, Trirzonowie

w Polsce, Kraków 1890, s. 16; G. S z e к f ii, Magyar törtenete, Budapest (ок. 1930),

(5)

6 72 W A C Ł A W U R B A N

Eck rozpoczął studia w K rakow ie zimą 1511/1512 r. i w 1513 r., mając 19 lat, uzyskał tu tytu ł bakałarza sztuk wyzw olonych. W latach 1514— 1517 uczył już stu­ dentów krakowskich, a i w latach 1518, 1520 i 1523 wpadał do dawnej stolicy P ol­ s k i 14. Tak w ięc m ógł być w ykładow cą Modrzewskiego, który od w iosny 1517 r. zo­ stał studentem , a i w cześniej byw ał w Krakowie.

Potem uczył Eck na Węgrzech dzieci Aleksego Turzona, pracow ał tam w szko­ łach Ostrzyhomia i Bardiowa. Od 1523 r. został luteraninem , choć nie zdradził kato­ lickich Habsburgów. W latach 1539—1541 zajm ował na Węgrzech w ysokie stano­ w iska sądowe. W 1544 r. uczestniczył w tworzeniu zbiorowego poetyckiego płaczu nad W ęgrami — „Pannoniae lu ctus”. Zmarł w Bardiowie, obok granicy p o lsk iejI5.

Początkowo Eck był podopiecznym Alzatczyka, m ieszczanina krakowskiego, a historyka i sekretarza króla polskiego Josta Ludwika D ec ju sza u . Od 1517 r. d e­ dykow ał w iele pism A leksem u Turzonowi, ówczesnem u kom ornikowi krem n ic- k ie m u 17.

Pom ińm y tu pisma poetyckie Ecka, a w tedy dla „węgierskiego M odrzewskiego” zostanie prawie tylko: „Ad Nobilissim um Dominum, Dominum A lexium Thursonem de Bethlem ialua Comitem Zoliensem, Camerarium Cram niciensem, liberum dom i­ num Plesnensem et Illustrem Inuictissim i Principis Ludouici Regis Hungariae a Sec­ retis De Reipublicae Adm inistratione dialogus...” (Do najszlachetniejszego pana a pa­ na Aleksego Turzona z Bethlem falva, żupana Żylińskiego, komornika krem nickiego, w olnego pana pszczyńskiego i jaśnie oświeconego sekretarza niezwyciężonego k się­ cia Ludwika, króla Węgier, O adm inistracji Rzeczypospolitej dialog). Książeczka ta ukazała się w K rakowie w 1520 r. u Ślązaka Hieronima Wietora i jest zachowana w sporej liczbie egzemplarzy. Ma zaledwie 18 kart, a sam traktacik polityczny zaj­ m uje karty od A4 do C4, tj. 21 stron w środku dziełka. Dziełko to przetłum aczył niedaw no na język polski S. K a z i k o w s k i („Studia i M ateriały z Dziejów Nauki P olsk iej”, Seria A, z. 13, W arszawa 1973), m y jednak posługujem y się tekstem ory­ ginalnym.

U tw ór ma form ę niekontrow ersyjnego dialogu Philom athesa (miłośnik nauki) z Etnearchesem (starszym nad narodem), przy czym ten ostatni przedstawia zasady prawa naturalnego: prawo jest matką, lud synami, a książę — pedagogiem. Można byłoby nazwać pracę Ecka Antim achiavelem , gdyby nie to, że około 1520 r. „II principe” M achiavellego był jeszcze w ręk op isie1S. Dziełko operte jest na autorytetach starożytnych — św ieckich i biblijnych.

Etnearches postarzał się z trosk rządzenia. Jednym z tego powodów była m orum

d iv ersita s (różność obyczajów), np. chciwość niektórych. To zwracanie pierw szo­

rzędnej uwagi na obyczaje było już typową cechą Fryczową — drugą stanow iła m aksyma: P rinceps p rim u s iura ob se rve t (Książę ma pierw szy zachow yw ać prawa), bo prawo jest podstawą państwa (k. A 4). Druga zasada Ecka w ypływ ała chyba z w ielkich dem okratycznych tradycji średniowiecznej szlachty w ęgierskiej.

Teoria winna się zgadzać z praktyką — stwierdzał pisarz — i w yw odził z pra­ w a naturalnego trzy głów ne zasady: 1. żyć uczciwie, 2. nie szkodzić i 3. każdem u przyznawać należne mu prawo (tus suum cuique tribuere), a potem stw ierdzał

14 H. B a r y c z , H istoria U n iw ersyte tu Jagiellońskiego w epoce hum anizm u, Kraków 1935, s. 37—40.

15 R êvai паду lexikona, t. VI, Budapest 1912, s. 116; G. B a u c h , Valentin Eck.

L ebensbild aus der Z eit der B esitzgreifu ng Ungarns durch die H absburger, „Unga­

rische R evue” r. XIV, Budapest 1984, s. 53, 56 i in.

14 G. B a u c h , op. cit., s. 43.

17 Tamże, s. 46—47; R êva i паду lexikona, t. XVIII, 1925, s. 257.

(6)

P I S A R Z E P O L IT Y C Z N I X V I W .

673

w duchu Zaborowskiego: L ex dom ina — m agistratu s legum m in istri (Prawo jest panią, a urzędnicy sługam i praw — k. A5).

Sław ił Eck obyczaje spartańskie, a prócz tego przytaczał jako wzór, że w e­ dług rozporządzenia króla egipskiego Am asisa każdy powinien był co roku zdawać sprawę przed urzędem, z czego żyje (k. A»). W ytykał za to obecnym rządcom kra­ jów, że n ie karzą marnotrawców. Zgodnie z Fryczem potępiał pijaków i rodziców źle w ychow ujących dzieci (k. B t).

Należy w edług Ecka w ystrzegać się bluźnierstw. Za cztery źródła cnoty uważał za Cyceronem rozsądek, sprawiedliwość, m ęstwo i um iarkowanie. Stwierdzał: Igno­

ran tia sum m um m alum . Przed oczami należy mieć trzy czasy: przeszłość (historia e st m agistra vitae), teraźniejszość i przyszłość. N ullus prudens nisi bonus, ale N ul­ lus bonus nisi iu stu s — к. Вг.

Dlaczego należy dobrych nagradzać, a złych karać — pyta i odpowiada, że dla dobra społeczeństwa. W duchu młodego Modrzewskiego potępia także niespraw ied­ liw e sądy karzące śm iercią za m ałe przestępstwa a za w ielkie kradzieże tylko karą pieniężną. Dalej Eck przytacza za uczonym Scytą starożytnym Anacharsisem zdanie

Leges aranearum te lis non absim iles, które na polski najlepiej przetłumaczyć tak:

„Prawo jak pajęczyna, bąk się przewinie, a na muchę w in a”. I znów zgodnie z Fry­ czem: w sądzeniu należy unikać podarków i powiązań rodzinnych (k. Bj).

Pyta Philom athes, dlaczego Bóg (ojciec w szelkiej władzy) pozwala nadużywać w ładzy niespraw iedliw ym , a Etnearches odpowiada, że dzieje się to dla wypróbo­ w ania cierpliw ości dobrych i ukarania nieprawości złych. Obaj zgadzają się, że nie trzeba słuchać rozkazujących w brew Bogu. Eck podkreśla siłę m iłości chrześcijań­ skiej i to, że każdy człow iek jest naszym bliźnim. C hwalebnym i są słowa: zgoda i pokój (k. CO.

Na zakończenie podkreśla Eck, że zgoda elem entów w ystępuje także w przyro­ dzie, a jednym ze źródeł uczciwości jest dzielność (k. C2).

„De Reipublicae adm inistratione” ma się tak do „De Republica em endanda” jak mucha do słonia, ale nie jest w ykluczone, że M odrzewski w m łodości czytał dziełko Ecka, albo przynajmniej rozm awiał z nim na tem aty ustrojowe. Może naw et Frycz w tytule sw ego głównego dzieła naśladował Retyka z Lindau.

Żadnych za to kontaktów nie było najpew niej m iędzy Eckiem i Modrzewskim z jednej a Jerm ołajem -Erazm em z drugiej strony. W XVI w. w ięź m iędzy kulturam i zachodnioeuropejską i prawosławną była bardzo słaba. Inaczej także ludzie tych dwu św iatów m yśleli. Dla M odrzewskiego np. w iele znaczyły powagi scholastyczne lub czysto św ieckie, podczas gdy dla Jermołaja typow e było m yślenie teocentryczne, uwzględniające najw yżej praktykę otaczającego świata.

Łączy jednak Frycza z Jerm ołajem sporo podobieństw w k w estii chłopskiej. Obaj obawiali się rew olucyjnego przewrotu, chcieli reform agrarnych, zgadzali się na pozostaw ienie ograniczonych i kontrolowanych powinności feudalnych oraz łudzili się m ożliwością bezkonfliktow ego współżycia panów z poddanym i i byli utopis­ tam i le.

Jermołaj (imię zakonne Erazm) zw any także Jerm ołajem Priegriesznym był m nichem wyw odzącym się z okolic Pskowa, który żył jeszcze może w 1577 r. Nie jest jasne, czy w połow ie XVI w. był on głównym popem cerkwi pałacowej cara Iwana Groźnego i współpracownikiem przywódcy skłonnej do reform „Wy­

18 Por. O czerki isto rii SSSR. P ieriod fieodalizm a, koniec X V w . — naczalo X V II w. pod red. A. N. N a s o n o w a i in., t. III, Moskwa 1955, s. 410— 411; „Odrodzenie i Re­ form acja w P olsce” t. II, 1957, s. 230.

(7)

674

W A C Ł A W U R B A N

branej rady” — m etropolity m oskiew skiego M akarija20. Może przynajmniej w po­ łożonym przy zachodniej granicy Pskow ie słyszał coś o sw ym im ienniku Erazmie z Rotterdamu. Może też był synem chłopa, ale nazyw anie go za I.U. B u d o w n i - c e m publicystą chłopskim trąciłoby przesadą я .

Jerm ołaj tw orzył od lat czterdziestych do sześćdziesiątych XVI w . B ył pisarzem religijnym , m oralistycznym i politycznym . Jego utw ory w XVI w. pozostały w rę­ kopisach, bo zresztą w P aństw ie M oskiewskim drukowano w ów czas w yłącznie teksty liturgiczne, i to z oporami.

Wśród ciekawszych jego utw orów był skierow any przeciw bogactwu duchowień­ stw a (n iestia ża tielsk i) traktat „Słowo к wiernym ...”, w którym głosił m iłość w szyst­ kich do w szystkich i ideały chrześcijańskiego hum anitaryzmu. Potępiał Jermołaj m alowanie się kobiet i m ałżeństwo oparte na m iłości (powinno się w edług niego opierać ono jedynie na prawie Bożym) 22

„Słowo o razsużenii lubw i i pobieżdienii wrażdie i łże” (Słowo o rozszerzeniu m iłości i pokonaniu w rogości i zła) było opartym w yłącznie na B iblii traktatem mo- ralizatorsko-religijnym , ale i tu przeniknęło m yślenie społeczne. Jermołaj pisze np. w owym dziełku w duchu jakby polskich wczesnych arian: B ogaty i że w sja k niest'czist

p rie d Bogom **.

Bardziej świeckim moralizatorstwem zajm ował się Jerm ołaj Przegrzeszny w szkicach „Gławy o zaw ieszczanii utieszitielniem cariom, aszcze choszczeszi i w iel- m oż” (Traktaty o pocieszeniu dla carów, a jeśli chcesz dla w ielmożów): I. O radości z narodzin syna, II. O urodzinach córek, III. O dziedziczeniu miast, IV. O zw ycięstw ie nad wrogami, V. O żalu po zm arłych krewnych, VI. O żalu po stratach w ojennych itd.24.

N ajw ażniejszym z pism Jermołaja była jednak „Błagochotjaszczim cariom pra- w itielnica i ziem lem ierije” (Chcącym dobrego carom pouczenie i m iernictwo ziemi), napisane około 1545 r. dla Iw ana IV. Był to w edług ogólnego m niem ania pierwszy w Rosji specjalistyczny traktat ekonom iczno-polityczny, który zresztą został w y­ dany drukiem dopiero w 1926 r.25.

Jermołaj unikał rozwiązań siłą sądząc, że w szystko da się zrobić dobrymi pra­ w am i (podobne iluzje żyw ił Modrzewski). Przeciw staw iał się w spółczesnem u pisa­ rzowi m oskiewskiem u Iw anow i Pieriesw ietow ow i, który chciał trzym ania państwa „grozą”. Ideałem Jerm ołaja było: samemu pracować, n ie m ieć zaw iści ani pogardy wobec innych, w szystkich równo lu b ić 26.

Twierdził nasz pisarz: w ielm oża bo sut potrebna (wielm oże są jednak po­ trzeb ni)27, ale nie czuł do nich sym patii. Chciał (jak nasz Marcin Bielski, 1495—1575) przesiedlić szlachtę do m iast, aby była w każdej ch w ili do dyspozycji w ładz pań­ stw ow ych i stała się urzędnikam i opłacanym i przez nadania ziem skie. Jednocześnie

20 A. A. Z i m i n, I. S. P ie riesw ie to w i jego sow riem ien n iki, Moskwa 1958, s. 128.

и I. U. В u d o w n i c, R u sskaja pu blicistika X V I w ieka, Moskwa—Leningrad 1947, s. 208.

22 A. I. К 1 i b a n o w, R ieform acjon n yje dw iżen ija w Rossii w X IV — p ie rw o j

połow inie XV I w., Moskwa 1960, s. 340—341, 351—352.

23 Tamże, s. 180, 188—203. 24 Tamże, s. 203—207.

25 W. F. R ż i g a , L itieratu rn aja d ie jatieln ost Jerm olaja-E razm a, „Lietopis Zan- jatij Archieograficzeskoj K om m issii” t. X X XIV , Leningrad 1926, dodatek.

26 I. U. В u d o w n i c, op. cit., s. 221—223. 27 W. F. R ż i g a , op. cit., s. 193.

(8)

P I S A R Z E P O L I T Y C Z N I X V I W .

675

chciał zwalczać bezprawne bogacenie się magnatów (jak nasz ruch egzekucyj­ ny) M.

Z najw iększą jednak sym patią pisał Jermołaj o chłopach: W naczale że w sjego

po trieb n i su t ratajow ie; ot ich bo tru d ó w je s t chleb (Na początku jednak w szystk ie­

go potrzebni są rolnicy, z ich bowiem prac jest chleb) *>. O pisyw ał on ucisk chło­ p ó w 40, zw alczał ich n iew olę (poddaństwo) i postulował zniesienie w iększości św iad­ czeń chłopskich. W łościanie m ieli być zobowiązani tylko do oddawania na rzecz cara i szlachty 1/5 plonów w edług Starego Testamentu. Prócz tego miano dokonywać no­ w ych pom iarów ziemi, by chłopi n ie byli oszu k iw an i41.

W alczył również Jermołaj (podobnie jak Frycz) z karczm ami i p ijań stw em 42. M ieszczanom nasz pisarz pośw ięcał mniej uwagi i nie negow ał, że powinni znacznie zasilać państwo sw ym i świadczeniam i (zwłaszcza pow innościam i pocztowymi), ale chciał ich uwolnić od w iększości podatków i ceł. W szystko to była „najczystsza uto­ pia” — pisze Budownic 44

Tak w ięc w środkowo-wschodniej Europie XVI w. pojawiała się w różnych m iejscach m yśl liberalna i humanitarna, stawiająca nad w szystkim prawo i w spół­ czucie dla „maluczkich”. Tego typu ideologia przeważała naw et w połowie XVI stu­ lecia w naszej Rzeczypospolitej. Warto dodać, że najw ybitniejsi polscy pisarze po­ lityczni: Andrzej Frycz Modrzewski i jego początkowo przyjaciel — m łody Stanisław Orzechowski („Baptismus Ruthenorum ”, Kraków 1544) z dużym szacunkiem w y­ pow iadali się o praw osławiu. W szyscy trzej om awiani pisarze, a także litew sk i naśladow ca Frycza, Andrzej W olan 44, krytycznie odnosili się do szlachty.

24 I. U. B u d o w n i c , op. cit., s. 224; Bolszaja sow ietsk a ja en ciklopiedija t. IX, Moskwa 1972, s. 95.

29 W. F. R ż i g a, op. cit., s. 193.

40 Tamże, s. 193— 194, 196— 197.

41 I. U. B u d o w n i c , op. cit., s. 226: A. A. Z i m i n , op. cit., s. 134— 136.

32 A. A. Z i m i n , op. cit., s. 141.

34 I. U. B u d o w n i c , op. cit., s. 227—228.

Cytaty

Powiązane dokumenty

again, no architectural remains were noted in the southern and southeastern part of the tell (chłodnicki, ciałowicz 2012: 135–140), confirming the idea that

Hu, “Distributed tracking of nonlinear multiagent systems under directed switching topology: An observer-based protocol,” IEEE Transactions on Systems, Man, and Cybernetics:

In Poland, in accordance with this rule, foreign banks have opened their branches (e.g. Toyota Bank) as well as lorries servicing companies (e.g. Reactive internationalization can

Oprócz Warszawy istniały jeszcze w czasie okupacji koła "Juventus" w Wilnie i Lwowie. Sołtan, Wasiucionek). Zebrania kół były cze˛ste chociaz˙ nieregularne. Ł ˛aczono

Jak już wspomniałem, jest wskazane, aby zajęcia z historii polskiej łączyły się tematycznie z dziejami Europy Środkowo-Wscho- dniej. Historia Polski staje się wówczas pełniejsza

Jednoczes´nie – jak podkres´la mocno autor – jest tez˙ „wyrazem najgłe˛bszej czci Rektora Polskiej Misji Katolickiej w Argentynie i podzie˛kowaniem dla wszystkich

Kolejną partią była Partia Narodu (Hizb al-Umma). Skupiała ona zwolenników umiarkowanej modernizacji islamu, o której pisał i za którą opowiadał się Muham- mad Abduh,

Keywords: Silicon photodiodes, p + n diode, Scanning Electron Microscopy, electron detector, low-energy electrons,responsivity, electron irradiation, diode saturation current,