• Nie Znaleziono Wyników

POGLĄDY MORALNO - POLITYCZNE KS. STANISŁAWA SOKOŁOWSKIEGO.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "POGLĄDY MORALNO - POLITYCZNE KS. STANISŁAWA SOKOŁOWSKIEGO."

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

42, K A Z IM IE R Z H A R TLE B [38]

lakich św iadczeń (a na in n ym m iejscu om ów ion o poczynania o podkładzie naw et a rtystyczn ym — ja k ow e m alow id ła „g r e c ­ kiej sztuki ozdob am i" w G nieźnie, Sandom ierzu, W iślicy , L u ­ b lin ie a zw łaszcza w św iątyn i św ięto k rzy sk iej) — skierow ano głów n ą u w a gę na kościoły w sto lic y K o ro n y i L itw y . N ie po­

m inięto b yn a jm n iej i w szystk ich innych ośrodków. Posiadało to w szystk o sw ą w yra źn ą w y m o w ę, która w y k a zy w a ła troskę dyn astii o g łó w n e centra pań stw ow e i kulturalne.

Ks. Tadeusz G l e m m a

W IZ Y T A C J E D IE C E Z J I K R A K O W S K IE J Z L A T 1518— 157®.

1. W iz y ta c je przedtrydenckie.

U rzęd o w e od w iedzan ie poszczególnych gm in chrześcijań­

skich, ich kościołów , du chow ieństw a i w iern y ch p rzez bisku­

p ó w lub ich zastępców jes t bardzo da w n ym zw y cza jem , sięga­

ją cy m — je ś li p om in iem y czasy apostolskie — na wschodnie I V w ieku. W i z y t a c j e te zw a n e k a n o n i c z n y m i 1) b y ły potrzebn e dla zachow ania zw iązk u jedności z biskupem ja k o naczelnym pasterzem , jed n olitości w w ie r z e i nauczaniu jako też w litu rg ii. Biskup, o d p o w ied zia ln y za diecezję, m óg ł w ten sposób lep iej poznać sw e du ch ow ieństw o i lud, czu w ać nad ich życiem chrześcijańskim oraz baczniej dopilnow ać pełnienia przez duszpasterzy ob ow ią zk ów w obec ow ieczek. T o też praktyka w i­

z y ty kanonicznej u trzym y w a ła się zasadniczo bez p rze rw y . Obok biskupów od p ra w ia li ją archidiakoni *), do których należał nad­

zór nad klerem , tak, że n azyw an o ich pow szechnie (np. w kon­

stytu cji papieża A leksan dra I I I ) „ocza m i biskupa". W państw ie frankońskim w izy ta c je b y ły szczególnie dobrze zorgan izow an e

*) Podręczna Encyklop. Kościelna t. 41 s. 349; — K o e n i g e r A.

M. w „Lexikon fur Theologie und K irc h e “ X (F ryb u rg 1938) szp. 650- 51; — W e r n z F. X., Ius decretalium II, 2 (R zym 1906) s. 553; — P h i l ­ l i p s G., Kirchenrećht V II (Regensburg 1869) s. 221-48.

H i n s c h i u s P., System des kath. Kirchenreehts II (B erlin 1378) s. 183-205; — S i l n i e k i T., Organizacja archidiakonatu w Polsce (Stu­

dia nad Hist. Praw® Polskiego X, 1927) i tegoż autora, Dzieje i ustrój Kościoła na Śląsku do końca w. X IV (os, odb. z H t Historii Śląska, Kraków 1939).

(2)

44 KS. TADEUSZ GŁEM MA

[2 ]

i o d b y w a ły się z u działem p rzed sta w icieli w ła d z y św ieckiej.

Za czasów pow ażn ego zagrożenia r e lig ii katolick iej przez lu te- ranizm, a zw łaszcza od panow ania K lem ensa V I I (1523— 34), c ż y w ił się znow u ruch w iz y ta c y jn y "), w k tó ry m w idzian o słusznie w a ln y środek zachow ania czystości w ia ry . Jako taki zn alazł się też na porządku obrad soboru trydenckiego, k tó ry ten o b ow ią zek dokładniej określił, obciążając n im przed e w szyst­

k im biskupów , a w ich zastępstw ie archidiakonów i dziekanów.

W d i e c e z j i k r a k o w s k i e j o regu larn ych w iz y ­ tacjach, d ok on yw an ych p rzez „arch idiakon ów lub innych", w spom in ają ju ż najstarsze statu ty synodalne z r. 1320, naka­

zując ja k o z w r o t kosztów p rz y jm o w a ć ty lk o d o b row oln e datki v/ w ysokości określonej p rzez I V sobór lateraneński i konsty­

tucję papieża B onifacego V I I I *). K on ieczn ej dla zachow ania karności w iz y ta c ji klasztorów dokonyw ano ju ż w ów cza s z ra­

m ienia n a jw y ższy ch przełożonych lub też biskupa. T a k np.

biskup P io tr W ysz, zarządzając coroczne w izy ta c je , poleca ich przep ro w a d zen ie w klasztorach benedyktyń skich sw ej d iecezji op atow i tynieckiem u, a w norbertańskich b rzes k iem u "). A n d rz e j z K o k o rzyn a od b y w a ł ja k o archidiakon krakow ski z polecenia biskupa Z b ig n ie w a O leśn ick iego w iz y ta c je (zapew ne w latach 1428— 35), i na podstaw ie dośw iadczeń zebranych p rz y tej spo­

sobności p rz y g o to w a ł podręcznik d la duchow ieństw a p a ra fia l­

n ego pod tytu łem „Specu lu m sacerdotum " ’).

W iz y t y przed tryden ck ie, których ślady w Polsce m am y ju ż z początkiem w . X I I I , łączą się z instytu cją s ą d ó w s y n o ­ d a l n y c h , kon trolu jących na podstaw ie zeznań w ia ry g o d n y c h św ia d k ó w stosow anie statutów przez duchow ieństw o i w iernych.

*) Pastor L., Geschijchte der Papste IX (1923) s. 53.

*) Najstarsze statuty synodalne krakowskie biskupa N an k e ra . ..

w ydał ks. dr Jan Fijałek (Studya i materyały do ustawodawstwa w Pol­

sce nr 3), Kraików 1915 s. 43 n.

5) Statuty synodu krakowskiego z r. 1392-1396 ( U ł a n o w s k i B., O pracach przygotowawczych do histoyi prawa kanonicznego w Polsce, K raków 1887, s. 37).

*) K s . F i j a ł e k , Studya do dziejów Uniwersytetu Krakowskiego, Kraków 1898, s. 125-6.

[3 ] W IZ Y T A C JE DIECEZJI KR AK O W S K IE J 45

Pom ocą p r z y ty m b y ły z b io ry pytań, których najstarszy u nas znany w z ó r pochodzi z w . X V 7). Sądy synodalne, k tóre w N iem ­ c z e c h 5) p r z e tr w a ły w n iek tórych okolicach aż po w ie k X I X , w P o lsce nie m iały w ie lk ie g o znaczenia. S p otyk ają się p ra w ie w yłą c zn ie tam, g d z ie sięgały bezpośrednio w p ły w y niem ieckie, ja k np. w d ie ce zji chełm ińskiej, a w X V I w . ślad ich gin ie cał­

kow icie. Tru dno je na teren ie P o lsk i od dzielić od w iz y tacy j d iecezjaln ych , gdyż, ja k p rzy zn a je sam Zachorow ski, „ w iz y ­ tacje i synod d iecezja ln y m iały ju ż w założeniu służyć tem u samemu celow i, m ian ow icie u trzym y w a n ia przez zw ierzch n ika karności w śród kleru, a w ięc w sam ych zasadniczych podsta­

w ach b y ły sobie w spólne. R ó w n ie ż i pytan ie co do w za jem n ego stosunku obydw u om aw ianych in stytu cyj jako org a n ów sądo­

w yc h n ie w y k a zu je zasadniczej m ięd zy nim i r ó ż n ic y " "). Z le ­ w an ie się obu in stytu cyj p o tw ierd za ją jeszcze bardziej nieznane Zachorow skiem u źródła A rc h iw u m K onsystorskiego w K ra k o ­ w ie u w zględ n ion e w n iniejszej pracy.

S zczeg ółow e w iadom ości o w izy ta cja ch krakow skich zacho­

w a ły się dopiero w początku X V I w ieku . W p ły w uchw ał V . so­

boru lateraneńskiego i p rzy k ła d prym asa Jana Ł a sk iego p rz y ­ czy n ił się do jeszcze g o rliw s ze g o ich odpraw iania. R ó w n ie ż z w o ły w a n e często od r. 1522 syn ody p row in cjon a ln e podkre­

ślały znaczenie regu larn ego zw iedzan ia d iecezji przez bisku­

p ó w i ich d e leg a tó w ja k o środka zaradczego p rz e c iw szerzące­

mu się n ow ow ierstw u . W zw iązk u z tym przypom inano obo­

w ią zk i i p ra w a a r c h i d i a k o n ó w . W r. 1513 arcybiskup Ł aski uzyskał bu llę papieża Leon a X w te j spraw ie '“). Z powodu w ażności tego urzędu m iano nań w y b iera ć ty lk o doktorów lub licen cja tów praw a albo teologii, k tórzy ten stopień uzyskali

T) Z a c h o r o w s k i St., Sądy synodalne w Polsce, K raków 1911;

K u t r z e b a St., Historia źródeł dawnego prawa kanonicznego w Polsce II, s. 170-74.

8) K o e n i g e r A. M. w „Lexikon tur Theologie und Kirche“ IX (Fryburg 1937) szp. 465-8.

") Sądy synodalne s. 61.

“ ) Drukowano ją odtąd w zbiorach naszych ustaw synodalnych, n.p.

w Konstytucjach Jania Wężyka (wydanie z r. 1761 s. 48-54).

(3)

46 KS. TADEUSZ GLEMMA

[4 ]

na u n iw ersytecie. W y b o ru m ia ły odtąd dokonyw ać kapitu ły ka­

tedraln e spośród dw óch kan d yd atów proponow anych p rzez bi­

skupa. A rch id ia k o n i m ieli stale p rzeb yw a ć w sw y m okręgu;

je ś lib y zaś nieobecność ich p rzeciągn ęła się ponad p ó ł roku, m ieli stracić dochód całoroczny. U sta w y k rakow sk iej kapitu ły k atedraln ej w sk a zy w a ły tu na d a w n e polskie statuty synodalne, ob ow iązu jące archidiakonów do w izy to w a n ia sw ych ob w od ów co 3 lata „osobiście lub przez od pow ied nich zastępców, i to su­

m iennie a nie p o w ie rzch o w n ie". W iz y ta to rz y m ieli egzam ino­

w a ć kapłan ów szczególn ie ze znajom ości mszału i sposobu od­

praw iania m szy św. Za czynności w izy ta c y jn e nie w oln o było pod żadnym pozorem brać w yn agrodzen ia. P rzejm u ją c te sta­

tu ty synody p ie rw s zy p iotrk ow sk i i d ru gi łęczyck i za Jana Ła sk iego n a ło ży ły na niestosujących się do nich w iz y ta to ró w k a rę w w ysokości 20 dukatów. P ó źn iejsze synody p ro w in c jo ­ nalne za prym asów L atalsk iego i G am rata podkreślają pon ow ­ n ie ob ow ią zk i archidiakonów , nakazując zrezygn ow a ć z urzędu tym , k tó rzy uzyskali go w b r e w przepisom , nie posiadający zaś stopnia naukow ego m ieli brak ten uzupełnić w ciągu półtora roku u).

B liższe w iadom ości o w izy ta c ja c h d iecezji krakow sk iej z tych czasów zach ow ały się w osobnej księdze A rc h iw u m K o n ­ systorskiego (A cta Episcopalia vo l. ■ II), nazw anej „ L i b e r v i t a e “ od pow tarzającego się w n iej kilkakrotn ie n a g łó w k a 1S),

1Ł) Constitutiones synodorum j. w. s. 47 n., 54-6. Por. Archiwum Kapituły Krak., Liber statutorum vol. II f. 15-17 v., 22-23 v.

12) N. p. fol. 101. ,,Visitacio person ar um tam spdritualium quam secularium sexus utriusąue necnop admonitionum euangelicarum et paternarum correctionumąue penaldum aic inhibitkmum per reveren- dos patres dominos Nicolaum Bedlenski scholasticum vicariumque in spiritualibus, Iacobum Erczieschowski decretorum doctorem canonicum et officialem generales et Georgium Mishkowski utriusque iuris' docto­

rem et reverendissimi domini episcopi Cracoviensis cancellarium cano- rucos Craoovienses, visitatores generales ac oommisarios per reverendis- simum in Christo patrem et dominum dominum Petrum Dei gratia epi- scopum Cracoviensem et Regni Poloniae vicecancellarium specialiter datos et deputatos charitative ex inquisitione generali per eos et civi- tates Cracoviensem, Casimiriensem et Clepardiensem factarum de anno Domini millesimo quingentesimo tricesimo secundo“.

[5 ] W IZ Y T A C JE D IEC E ZJI K K A K O W S K IE J 47

k tó r y czasem zaczyna się też od słów „V isita cio personarum tam spiritu aliu m quam secularium ". T o m ten, z którego liczne w y ­ ją tk i p rz y to c zy ł w tłum aczeniu ks. J. B u k o w s k i13), zaw iera oskarżenia podnoszone p rzed sądem biskupim p rz e c iw osobom du ch ow n ym i św ieckim p rzew a żn ie w zw iązk u z od bytą w i­

zytacją, z la t 1510— 1553, przypom in a w ię c in stytu cję sądów synodalnych. N a tej podstaw ie m ożna w p rzy b liżen iu określić, gd zie i k ie d y te w iz y ta c je się od b y w a ły , a często także, kto je od p raw ił. D ow ia d u jem y s ię o w yn ik a ch ich ty lk o negatyw n ych , o w y k r y ty c h nadużyciach i w ykroczeniach , g d y ż jest to księga sądowa, w k tórej oc zy w iście w y n ik i dodatnie — spotykane n ie­

k ie d y w dekretach refo rm a cy jn y c h w izy ta c y j potrydenckich — się n ie zapisują. P r z y m n iejszych przew in ien iach zadow ala się biskup „napom nieniem ojc o w s k im ", w cięższych w ypadkach skazuje na w iększą k a rę pien iężn ą lub na w ię z ie n ie w zam ku bisku pim w Lipow cu . Skazani muszą często w łasnoręcznie w p i­

syw ać do k sięg i ob ietnicę p o p raw y. P rocesy są p rzew a żn ie o p i­

jaństw o, b y w a n ie w karczm ie, g rę w kości, ży c ie niem oralne, późn iej o sp rzyja n ie lu teran izm ow i. W izy ta to ra m i b y li archi­

diakoni lub — zw łaszcza w m ieście K ra k o w ie — w y d e le g o w a n i p rzez biskupa komisarze.

P ie rw s za notatka w „ L ib e r v ita e " d o tyczy „w yk o n a n ia w i ­ z y ta c ji" od bytej w K o zie g ło w a c h przed d. 24 k w ietn ia r. 1510, dalsze św iadczą o tym , że w ty m czasie od b yła się w ca łym za­

pew n e archidiakonacie k rakow sk im i sądeckim (fo l. 1— 3 v.).

Plebana A dam a z Jęd rzejow a, k tó ry się nie p rzyzn a ł do w in zarzucanych mu przez w izy ta to ró w , kazał biskup o fic ja ło w i z w iz y to w a ć pon ow n ie i p rzep row a d zić p rz y ty m śled ztw o do­

datkow e. W iz y ta c ja kościoła M ariackiego w K r a k o w ie odbyła się przed d. 21 czerw ca 1510 r. W r. 1513 (d. 11 lu tego) oskar­

żony b y ł ks. Franciszek, pleban z M elsztyna z o k a z ji w iz y ta c ji archidiakonatu krakow skiego. Do października tegoż roku za­

kończono w iz y ta c ję kościołów m iast K ra k o w a i K a zim ierza (f. 12 v. — 13). W następnym roku zw iedzono archidiakonat ra-

“ ) Dzieje reformacyi w Polsce I s. 165-78.

(4)

48 KS. TADEUSZ GLEM MA [6 ]

domski (f. 14 v.). W r. 1521 kanonik krakow ski Jan Chojeński w iz y to w a ł kościoły w W iś lic y i sąsiedztw ie (f. 32 v. — 35). W y ­ ją tk o w o w y m ie n ia się p rz y tej sposobności nie ty lk o zarzu ty p rzec iw duchow ieństw u m iejscow em u i parafianom , lecz za­

rządza także refo rm ę statutów k oleg ia ty , wskazując sposoby godn iejszego i pożyteczn iejszego dla w iern y ch odpraw iania na­

bożeństw. W tym sam ym roku przyszła kolej na kościoły san­

dom ierskie oraz na archidiakonat lubelski (f. 35— 39 v.).

W r. 1522 od była się w izy ta c ja szpitala sandom ierskiego oraz kościołów archidiakonatu krakow skiego, w których tę czynność przep row adzon o ze szczególną g orliw ością (f. 41—

45 v.). Z innego ź r ó d ła 14) w ie m y o od praw ion ej w ty m roku w iz y c ie klasztoru i kościoła kanon ików regu larnych B ożego Ciała w K ra k o w ie, którą zarząd ził biskup Jan K onarski na w ia ­ domość o nadużyciach w konw encie. W izy ta to ra m i b y li biskup sufragan Jan Am icinus, archidiakon Jan Konarski, scholastyk i w ikariu sz gen eraln y M ik oła j Bedleński, kustosz i kanclerz ku rii P io tr Konarski, p rep ozyt skalm ierski Jan K a rn k o w sk i oraz audytor k u rii W a w rzy n iec ze Słupczy. D la r e fo r m y klasz­

toru w yd a n o później d ek rety dotyczące ścisłego przestrzegania regu ły, ob ow ią zk ów przełożonego, adm inistracji m ajątku, życia zakonnego i odpraw iania ch órow ego oficjum . W r. 1525 spo­

tyk a m y jako w izy ta to ró w gen eraln ych i kom isarzy w y d e le g o ­ w an ych przez biskupa T o m ick iego dla m iast K ra k ow a , K a z i­

m ierza i K lep a rza : M ik o ła ja B edleńskiego, scholastyka i w i­

kariusza generalnego, oraz kanoników i p rofesorów Jaku­

ba A rciszew sk ieg o i Stanisława B iela (f. 49 v. — 54). W i­

zyta cja ta w yk azała, jak dalece lu teranizm zdołał się ju ż rozszerzyć w śród św ieckich i duchownych, o czym św iadczą tak że zapiski następnych lat, w śród których jest i głośna spraw a K a ta rz y n y M a lch ero w ej - W e ig e lo w e j, m ie­

szczanki k rakow sk iej spalonej za h e r e z ję 16). B y ły one w szak że

“ ) Arch. Kons. Krak., Acta personalia Słotwiński.

“ ) Dotyczące ustępy podaje w tłumaczeniu ks. B u k o w s k i , Dzie­

je reformacyi I s. 175-8.

W IZ Y T A C JE D IEC E ZJI K R A K O W S K IE J

4 9 '

sądzone przew ażn ie z oskarżenia instygatora sądu biskupiego.

0 w iz y ta c ji jest w y ra źn ie m ow a dopiero w r. 1532, k ie d y jako kom isarzy biskupich w ym ie n ia się księży B edleńskiego, A r c i­

szew skiego i kanclerza Jerzego M yszk ow skiego (f. 101— 105 v., 109). Z w ie d za ją oni znow u kościoły krakow skie, ka zim ierskie 1 kleparskie, które w idoczn ie p o trzeb o w a ły szczególnie bacznej opiekij oskarżenia b y ły g łó w n ie o h erezję i jed zen ie mięsa w dni postne. Podobną „ w iz y ta c ję duchowieństw a, szpitali i k la szto ró w " zarząd ził biskup Tom icki, w porozum ieniu z ka­

pitu łą katedralną w październiku r. 1539. M ie li ją p rzep ro w a ­ dzić: J erzy M yszkow ski, w ów czas ju ż archidiakon krakow ski, i o fic ja ł g en eraln y Tom asz R o ż n o w s k i” ), k tó ry zm a rł ju ż w styczniu następnego roku. W tym czasie sądzi się też znowu trz y sp raw y dotyczące p a ra fii św. F lorian a w sku tek donie­

sienia „p e w n y c h " kom isarzy biskupich (f. 121). W ie lk a g o r li­

wość w izy ta c y jn a p rz e ja w ia się w r. 1541— 2 w archidiakonacie sądeckim, w k tórym odw iedzono zap ew n e w szystk ie p a rafie (f. 124— 44). Oskarżony przez archidiakona pleban w Bruśniku 1 ranciszek zarzuca mu w szakże, iż pow odem skargi jest w zb ra ­ nianie się opłacania taksy w izy ta c y jn e j. Zresztą archidiakon nie b y ł u n iego sam, lecz przysłał ks. Skorka, plebana z W il­

czysk, k tó r y zam iast w izy to w a ć m iał się zachow ać gorsząco (f. 124). W r. 1542 była znow u w izy ta c ja miasta K ra k o w a oraz archidiakonatu k u rzelow sk iego i k o le g ia ty k ieleck iej (f. 145— 56, 159 nn.). N a ty m kończą się zebrane w ty m rękopisie w ia d o ­ mości o w izytacjach . S k ą d in ą d 1') w ie m y jeszcze o prób ie w iz y ­ tow ania kościoła i klasztoru w P iń czo w ie przez kanclerza P rz e - cław skiego i d-ra M arcina K ro m e ra z polecenia biskupa Sa­

m uela M a ciejow sk iego. B yło tó w sierpniu lub w rześniu r. 1550 po w yp ęd zen iu pau linów przez M ik o ła ja Oleśnickiego, k tó ry pod su row ym i karam i zakazując sw ym m ieszczanom pom agać w izy ta to ro m w czym kolw iek , u n iem ożliw ił w izy ta cję.

” ) Acta actorum Capituli Crac. III f. 233 v.

17) Arch. Kap. Krak., Libri archivi t. V f. 101 v.-I02 v.

Nasza Przeszłość 4

(5)

50 KS. TADEUSZ GLEMMA [61

Biskup M a ciejow sk i w o g ó le p rzy czyn ił się w yd a tn ie do ponow nego oży w ien ia w iż y ta c y j diecezjalnych, dla których ka­

zał u łożyć n ow e instrukcje; um iał też sobie dobrać do ich p rze­

prow adzenia odpow iednich lu dzi z archidiakonem krakow sk im B a rtło m ieje m G ą d k o w s k i m na czele. W y tr a w n y ten ka- nonista b y ł ju ż bliskim w spółpracow n ik iem arcybiskupa P io tra Gam rata i ka'nclerzem ka p itu ły poznańskiej "). Obecnie k o rz y ­ stał z zebranych dośw iadczeń dla dobra -diecezji krakow skiej.

N a posiedzeniu ka p itu ły d. 4 iipca r. 1546 u w iadom ił biskup M a ciejow sk i kanoników osobiście, że g łó w n ie dla zw alczen ia h e re zji zarząd ził ju ż „w iz y ta c ję c z y li śled ztw o (inąuisitionem ) nad ob ycza ja m i i życiem osób du ch ow n ych i św ieckich ". "Wy­

raził p rzy ty m życzenie, aby kapituła w y b ra ła kom isję z 3 człon­

kó w dla p rzep row adzen ia tej w iz y t a c ji u siebie “ ). K apitu ła spełniła polecenie, ale z pow odu zaczynających się w ła śn ie „ w » - kacyj żn iw n yc h ” p rzep row adzen ie w iz y ta c ji odłożono n a jp ie rw do października, a następnie do końca l i s t o p a d a k i e d y też rzeczy w iście się odbyła. O w y n ik u nic n ie wiadom o.

W iz y ta c ja w d iecezji, przed e w szystk im ja k z w y k le w ar­

chidiakonacie krakow skim , rozpoczęła się ju ż w cześn iej. D nia 1 lipca archidiakon G ądkow ski ogłosił lis t zapow iedni, w k tó­

ry m w yłu s zc zy ł zasady, w ed łu g k tórych jako zob ow ią za n y do corocznej w iz y ta c ji będzie ją przeprow adzał. P rze p is y te obsy- łał kurendą do poszczególnych p a ra fii dekanatam i, nakazując je w szystk im proboszczom przepisać sobie i p rzech ow yw a ć.

D ek ret ten je g o b y ł ju ż raz ogłoszony drukiem przez ks. P io tra D a v id a a) w ed łu g odpisu archipresbitera M arcin a Pobied n ika z ka rt w k le jo n y c h do mszału, ale odpis to b łęd n y i znacznie skrócony. Już z tej pu blik acji pokazało się, że jest to w a żn e

“ ) Ł ę t o w s k i L. ks., Katalog biskupów, prałatów i kanoników krakowskich, t. II (Kraków 1852) s. 244; — K o r y t k o w s k i Jan. ks,.

Prałaci i kanonicy katedry metropolitalnej gnieźnieńskiej t. II (Gniezno 1883) s. 45-8.

“ ) Acta actorum Cap. Crac. v. IV f. 159v.-160.

®) L. c. f. 183v. i 190v. '

n) „przepisy archidiakona krakowskiego B. Gądkowskiego (Cal ec tanea theologica 1938, os. odb.).

[S] W IZ Y T A C JE D IEC EZJI K R A K O W S K IE J

51

źródło dla historii praw a kościelnego, bo choć zbliżon e do zna­

nych dotąd „O rdin es visita tion is“ ~), jest p rzecież uzupełnione i przystosow ane do potrzeb .czasów w a lk i z protestantyzm em u nas. W a rto w ięc chyba w yd a ć je tu pon ow n ie na podstaw ie odpisu popraw n ego i kom pletnego, znajdu jącego się w A r c h i­

w um K a p itu ły K r a k o w s k ie j“ ). D ek ret ten d o ty czy w iz y ta c ji kościołów i cm entarzy, a le przed e w szystk im za jm u je się ż y ­ ciem i obow iązkam i duchow ieństw a, które są obszernie w y - łuszczone. W tej samej księdze zach ow ały się jeszcze zb iory pytań ułożone dla tej w iz y ta c ji r. 1546. W y n ik a z nich, że u ka­

n on ik ów katedralnych badano gorliw o ść w pełnieniu obow iąa- ków , m oralność życia i stosunek do protestantyzm u “ a). K w e s tio ­ nariusz w iz y t y kościołów pa rafialn ych każe kon trolow a ć stan dom u B ożego, ołtarzy, naczyń i param entów litu rg iczn y ch oraz cm entarza, po czym w 13 pytan iach zajm u je się życiem r e li­

g ijn y m i m oraln ym proboszcza i je g o w spółpracow n ik ów , w dalszych 13 życiem „o w ie c ze k i w ilk ó w 11, tj. k a to lik ó w i n ie­

k a tolik ów (w tym i Ż y d ó w ). Osobno m ieli w iz y ta to r z y badać stan szpitali istn iejących w ów cza s w każdej p r a w ie p a ra fii i stw ierdzić, czy m ieszkający w nich doznaw ali n a leży te j op ieki dla ciała i duszy. Stanem klasztorów m ęskich i żeńskich, o iłe p o d leg a ły w iz y ta c ji biskupa diecezjaln ego, z a jm o w a ły się od­

d zieln e kw estionariu sze **>).

W id ać z nich w szystkich, że g łó w n y m celem w iz y t y b y ło u tw ierd zen ie duchow ieństw a i p a rafian w w ie r z e k a tolick iej i życiu w e d łu g w ia ry , aby p rzez to zaham ow ać dalszy ro z w ó j różnow ierstw a, a z czasem w y tę p ić j e zupełnie. T e n cel g łó w n y podkreślają także w y ra źn ie statu ty polskich syn o d ów p ro w in ­ cjonaln ych z okresu soboru trydenckiego, k tó re bardzo podno­

szą w ie lk ie znaczenie w iż y ta c y j. O b ow ią zek ich odpraw iania ciąży przed e w szystkim na biskupach, k tó rzy pow in n i go speł-

K u t r z e b a , Historia źródeł II 175.

z‘) Zofo. niżej „Dekrety i formularze" nr 1.

"“a) Toż nr 2.

““»>) J. w. nr 3.

(6)

52 KS. TADEUSZ GLEMMA [1 0 ]

niać corocznie sami lub „p rz e z m ężów uczonych, zdatnych do głoszenia słow a B ożeg o", u w zględn iając p rz y ty m szczególn ie m iejscow ości znaczniejsze i ludniejsze. Jako zadanie w iz y ta ­ torów , k tó rz y m ają sw e p rz y b y c ie przed tem zapowiadać, synod r. 1561 określa, iż m ają „k a to lik ó w u tw ierdzać w w ie rze św ię­

tej, ch w iejn y ch podnosić, odłączonych zaś od K ościoła katolic­

kiego p rzez kazania, napom inanie i ro zm o w y nawracać... N adu ­ życia p o w in n i usuwać, grzeszn ików publicznych... doprow adzać do poku ty ojcow sk im napom nieniem lub zmuszać do niej cen­

zurą kościelną". W iz y ta c je m ają sprawić, aby w ie rn i m ieli w szędzie możność uczęszczania na nabożeństwa i p rz y jm o w a ­ nia sakram entów św.; dlatego w okolicach, gd zie kościoły są e&brane przez protestantów lub n ie ma kapłana katolickiego, n a leży opiekę nad opuszczonym i zlecić sąsiednim proboszczom , ja k ró w n ież dbać o u trzym an ie kapłanów pozb aw ion ych docho­

d ó w p rzez n ow ow iercó w . Staranie się o odzyskanie utraconych uposażeń kościelnych staje się odtąd jed n y m z w ażn iejszych ce ló w w iż y ta c y j, k tó ry szczególnie u czyn ił z potrydenckich ich aktów tak w ażn e źródło historyczne. Już synod nasz z r. 1561 postanowił, „a b y w szystk ie ow oce i dochody b e n e fic jó w i ko­

ściołów zabranych, m ian ow icie z św iątyń, dziesięcin, czynszów , hipotek i inne ja k ie k o lw ie k dochody n a jp rzew ieleb n iejs i księża ordynariusze m iejsco w i w ed łu g m ożności ...odzyskali i z rąk h e re ty k ó w w y d o b y li. ...Dochody zaś w szelk ie ograbionych

> sprofanow anych kościołów daw ne spisane niech każą przecho­

w y w a ć p rz y sw ych kapitułach katedralnych do tego czasu, k ie­

d y przez m iłosierdzie B oże kościoły zabrane będą m o g ły b yć nareszcie p rzy w rócon e do d a w n ej w o ln o ś c i" 24). W sku tek tej u ch w ały odtąd w iz y ta to r z y tak starannie spisują d aw n e i obec­

ne uposażenie kościołów , przytaczają lub przepisu ją w całości doku m enty ere k cy jn e i inne dotyczące m ajątku kościelnego.

D la tego też m ięd zy in n ym i p rzech ow u je się te akta tak tro sk li­

w ie, i to w A rc h iw u m kapitu ły katedralnej, z którego naw et

M) Arch. Kap. Krak., Libri statutorum II f. 36-38v.

[ U ] W IZ Y T A C JE D IECEZJI K R A K O W S K IE J

53

biskupom w y d a je się je ty lk o za rew ersem i poręczeniem człon­

k ó w kapituły. D opiero znacznie później, a szczególnie od po­

czątku X V I I I w ieku, a k ty w iz y ta c y jn e zaczyna się składać do archiw um konsystorskiego.

W iz y ta c ji zarządzonej w r. 1546 nie przeprow adzono w die­

c e zji k rakow sk iej dość sumiennie, tak, że kapituła zarzucała b isk u p ow i'S a m u elow i M aciejow skiem u w październiku r. 1549, że nie nastąpiły dotąd „żadne egzek u cje w iży ta c y j, żadne kara­

nia w yk roczeń , żadne... krok i p rzec iw pu bliczn ym i o czy w istym h e re ty k o m " ®). D w a lata późn iej zaś delega ci kapitu ły k ra k ow ­ skiej upom inają publicznie na synodzie biskupów, aby na­

reszcie w yk o n a li uchw ałę poprzedn iego synodu dotyczącą w iz y - tacyj, „a je ż e li jed nego roku nie m ogą z w izy to w a ć całej sw ej diecezji, pow in n i zw ied zić p rzy n a jm n iej dw a archidiakonaty, lub choćby jeden, a w drugim , trzecim , czw a rtym resztę, aż o b ej­

dą d iecezję w całości" ‘"). W ty m czasie od b y w a ł się ju ż s o b ó r t r y d e n c k i (1545— 63), k tó ry ja k pod w ielom a in n ym i w z g lę ­ dami, tak i w p raktyce w iz y ta c y jn e j K ościoła stanow ić m iał punkt zw rotn y. P o m ięd zy dekretam i je g o refo rm a cy jn y m i zn a j­

du je się nakaz (sess. X X I V c. 3) w iz y to w a n ia 27) p a ra fij każdej

■s) Acta actorum Capituli Crac. IV f. 330v.

K:) C h r z a n o w s k i — K o t , Humanizm i reformacja w Polsce, L w ó w 1927, s. 353.

* ) „Patriarchae, prdmates, metropolitani et episcopi propriam dioe- cesim per se ipsos, aut, si legitinie impediti fuerint, per suum generałem vicarium aut vistatorem, si ąuotannis totam propter eius latitudinem visitare non poterunt, saltem maiorem eius partem, ita tamen, ut tota biennio per se vel visitatores suos oompleatur, visitare non praeter- mittant, ...archidiaconi autem, decani et alii inferiores in iis eccle- siis, uhi haetenus visitationem exercere legitime consueverunt, debeant quidem, assumpto notario, de consensy episcopi deinceps per se ipsos tantum ibidem yisitare. ...Visitationum autem omnium istaru.m praeci- puus sit scopus sanam orthodoxamque doctrinam expulsis haeresibus inducere, bonos mores tueri, prayos corrigere, populum cohortationibus et admonitaonibus ad religionem, pacem innocentiamque accendere, ce- tera, prout locus tempus et occasio feret, ex visitantium prudentia ad fidelium fructum constituere. Quae ut facilius feliciusąue succedant, monentur praedicti omnes et singuli, ad auos visitatio spectat, ut pater- na caritate christianoąue zelo omnes amplectantur, ideoąue, modesto contenti eąuitatu famulatuąue, studeant quam celerrime, debita tamen cum diligentia, yisitationem ipsam absolvere. Interimąue cayeant, ne

(7)

54 KS. TADEUSZ GLEMMA [1 2 ]

d iecezji co rok, w w iększych biskupstwach co 2 lata. P e łn ić go m ają biskupi osobiście lub przez sw ego w ikariu sza generalnego albo przez innego w izytatora. Do godności archidiakonów m ają b yć w yn oszen i m ężow ie odznaczający się pobożnością i p r z y ­ św iecają cy in n y m d o b ry m przykładem (sess. X X I V c. 12). A r c h i­

diakoni, dziekan i i inni duchowni m ogą w ed łu g dotychczaso­

w ego z w y cza ju za zgodą biskupa w dalszym ciągu w izy tow a ć, ale ty lk o osobiście. Jako cel w iz y ta c y j podaje się u tw ierd zen ie w w ie rze k a tolick iej, zw alczan ie h e re zy j. Sobór odnaw ia też d a w n e p rzep isy zakazujące obciążać duchow ieństw o p r z y tej o k a zji opłatam i prócz kosztów w y ż y w ie n ia w izy ta to ra i n ie­

od zow n ej je g o św ity. Z w ied za ją c p a ra fie m ieli rzą d cy d iecezji poznaw ać stan u m y słow y i m oraln y sw ego duchow ieństw a i w ie rn y c h oraz zastosować od pow ied nie środki zaradcze dla odrodzenia i pogłęb ienia życia katolickiego, które zw łaszcza w okresie re fo rm a c ji protestanckiej bardzo podupadło. W iz y ta ­ c je b y ły zarazem najlepszym p rzy go to w a n iem do zarządzonych ró w n ież p rzez sobór synodów d iecezja ln ych i prow in cjon aln ych , to też zw ią ze k potrydenckich d e k retó w synodalnych z aktam i w iz y ta c y jn y m i jes t w idoczny. G o rliw s i biskupi rozpoczęli w y ­ k o n yw a ć dek ret soborow y zaraz po je g o w ydan iu ty m 'b a rd zie j, że n ie w p ro w a d za ł on nic zupełnie n ow ego. W iz y ta c je poczęto teraz p rzep row adzać w sposób b a rd ziej od pow iad ający zm ie­

n ion ym w aru n kom i w regu larn ych odstępach czasu, zw łaszcza odkąd papieże za p rzyk ła d em Piusa V " ) i G rzegorza X I I I za­

c z ę li ściśle kon trolow a ć w yk o n a n ie rozporządzenia. Całemu K o ścio ło w i p rzod ow a ł w tym św. K a ro l Borom eusz, arcybiskup

inutilibus sumptibus cuiąuam graves onerosive sint, neveiusi aut quis- quam suorum ąuicąuam procurationis causa pro visitatione, etiam te- sfamentorum ad pios usus, praeter id quod ex relictis plis iure debetur, aut alio quovis nomine, nec pecuniam nec munus, quodcumque sit, etiam qualitercumque offeratur, accipiant, non obstante quacumque consuetu- dine, etiam immernorabili, exceptis tamen victualibus, quae sibi ac suis frugaliter moderateque pro temporis tantum necessitate, et non ultra, erunt ministranda. Sit tamen in optione eorum qui visitantur, si malint solvere in ouod erat ab ipsis antea solvi, certa pecunia taxata, consu- etum, an. vero praedicto victualia subministrare".

“ ) P a s t o r L., Geschichte der Papste t. V III (Fryburg 1920) s. 159 nn.

W IZ Y T A C J E D IECEZJI K R A K O W S K IE J 55

M ediolanu, o d b y w a ją cy w iz y ta c je osobiście w śród niesłycha­

n ych trudności i n iew ygód, n a w et w g órzystym teren ie szw a j­

carskiej części sw ej ogrom n ej diecezji. T a k że na je g o form u la ­ rzach i sprawozdaniach w z o ro w a li się inni pasterze. P ra k ty czn e p rzep isy w izy ta c y jn e dla bisku pów u ło ży ł on na synodzie pro­

w in cjo n a ln y m w M ed iola n ie r. 1566“ ). Obok w sk a zów ek ściśle duszpasterskich podają one sposób badania kościoła i je g o w ła ­ sności, cm entarza, szpitala i szkół. W iz y ta to r ma się m ięd zy in n y m i przekonać, „c z y księgi kościelne, stare pisma, doku­

m en ty i p r z y w ile je się p rzec h o w u ją " i cz y duchow ieństw o

„b ro n i p ra w i własności dóbr kościelnych". U proboszczów na­

le ż y się przekonać, czy p row adzą k sięgi przepisane przez sobór, tj. m etry k i chrztów , za w a rty ch m ałżeństw , bierzm ow an ych i zm arłych. N a te p u n k ty także i polskie p rzep isy w izy ta c y jn e kładą szczególn y nacisk.

Episkopat polski b y n a jm n iej nie ustępował w gorliw o ści biskupom innych k ra jów , m ając w sw ych szeregach ż y w y ko­

m entarz do u chw ał soboru w osobie b y łe g o na n im lega ta pa­

pieskiego Stanisław a Hozjusza. T o też n iek tórzy biskupi poczęli stosować dekrety, zanim jeszcze zostały w P o lsce ogłoszone urzędow o, co nastąpiło dopiero na synodzie piotrkow skim r. 1577. D o n a jg o rliw s zy ch pod ty m w zg lęd em należał obok H ozjusza ™) biskup k u jaw ski Stanisław K a r n k o w s k io1). A k t a w i z y t a c y j ” ) spisyw ano m o ż liw ie starannie, ty m bardziej, że na ich podstaw ie kon trolow an o p rz y następnych w izy ta c h stan parafii, kościoła i duchow ieństw a; prócz teg o z a w ie ra ły one

®) Constitutiones ei decreta condita in provinciali synodo Mediola- nensi, ed. P. Galesini, Mediolan! (1566), s. 89-95.

Akta najstarszej rozpoczętej przez niego w r. 1565 wizytacji diec.

warmińskiej były do niedawna w Areh. Diec. w e Fromborku; pór. G 1 e m- m a T. ks., O archiwach warmińskich („Archeion“ IX, 1J31) s. 24.

S1) Por. Monumenta Historica Dioec. Wladislaviensis X V I— X V II, Włocławek 1893-9.

” ) Nic do naszego tematu nie daje artykuł G. Mullera, Visitations- akten ais Geschiichtsquellen (Deutsche Geschiichtsblatter X V II, 1916, s.

279-309). M owa w nim tylko o wizytacjach klasztorów i to w sposób nie­

systematyczny, z dodatkiem dość obfitego spisu literatury mniej lub więcej związanej z tematem.

(8)

56 KS. TADEUSZ GLEMMA

[1 4 }

w ażne w iadom ości m. in. pod w zglą d em m ajątkow ym , które zwłaszcza w okresie rew in d y k a c yj zbierano troskliw ie. P r o ­ tok oły w iz y ta c ji podają nazw ę i ty tu ł kościoła, je g o opis nieraz bardzo szczegółow y, in w en tarz skarbca, archiw um i biblioteki, w yk a z w si należących do p a fa fii, je j uposażenie, m niej lub w ięce j dokładne u w a g i o istn iejących na je j obszarze szpitalach, bractwach, szkołach, w reszcie o m iejscow y m du chow ieństw ie.

N ie rzadko przytacza się w całości lub w w ycią g a ch dotyczące doku m enty lub w ażn e w iadom ości z d z ie jó w beneficju m . Sporo tych cennych źródeł historycznych zachow ało się po archiw ach biskupich, kapitu ln ych i parafialnych, a n a w et w zbiorach p r y ­ w atnych. D otąd brak niestety ich w ykazu . P ie rw s zy począł je u nas w y zy sk iw a ć J ózef Ł u kaszew icz w sw ym „K r ó tk im opisie h istoryczn ym k ościołów p a rafialn ych w daw n ej d ie c e zji po­

zn ań skiej" “ ). Odtąd poczęto zw racać u w agę na ich w ielk ą w a r ­ tość źródłow ą, ale stosunkowo n ie w ie le ogłoszono dotąd dru­

kiem , co też i nadal pozostaje jed n y m z w ażn iejszych postula­

tów naszego program u w yd a w n ic ze go źró d eł historycznych, ja k to ju ż w "r . 1919 pod k reślili ks. J. F ija łe k i St. Z ach orow - s k i"). P ie rw s ze k rok i poczyn ił tu (w r. 1897) n iezm ordow an y ks. Stanisław Chodyński w sw ych „M on u m en ta historica dioe- cesis W ladislavien sis“ , a za je g o p rzyk ła d em T o w a rzy s tw o N au k ow e w Toru niu w yd a ło n a jd a w n iejsze w iz y ta c je a rch i­

diakonatu pom orskiego oraz d w ie najstarsze zachow ane w ca­

łości w iz y t y d ie c e zji chełm ińskiej za biskupa A n d rz e ja L e ­ szczyńskiego (1647) i A n d rzeja O lszow skiego (1667— 72) “ ). T a k ­ że T o w a rzy s tw a P r z y ja c ió ł N au k w Poznaniu i na Ś lą s k u ” ) m ogą się w yk azać tego rodzaju publikacjam i. W r. 1911 prof.

d r St. K o t

w

jed n ej z p ierw szych sw ych prac

naukowych

w y -

:iS) Poznań 1858-63, 3 tomy.

M) „O potrzebach wydawniczych w zakresie źródeł historii Kościoła w Polsce11 („Nauka Polska" II, Warsz. 1919, s. 232-4).

®) G 1 e m m a T. ks., Historiografia diec. chełmińskiej, Kraków 1925, s. 14-16.

30) Akta wizytacji dekanatów bytomskiego i pszczyńskiego... 1598, wyd. ks. dr M. Wojtas, Katowice 1938.

[1 5 ] W IZ Y T A C J E D IEC E ZJI K R A K O W S K IE J 57

zyskał sum iennie m ateriał do d zie jó w szkolnictwa, zn ajd u jący się w zbiorze aktów w izy ta c y jn y c h A rc h iw u m K a p itu ły K a ­ tedralnej w K r a k o w ie 3:). N ajstarszą z tych ksiąg jest protokół w iz y ta c ji dokonanej za biskupa F ilip a Padn iew skiego, z k tórej tćkże ks. J. B ukow ski *) ogłosił w y ją tk i. Opis tej k sięgi i w y k a z w izy to w a n y c h kościołów p o zw o li badaczom n a leżycie zorien ­ tow ać się w je j treści i ocenić je j znaczenie jako źródła.

2. W izytacja biskupa Padniewskiego.

D iec ezja krakow ska, która posiada n a jw ię k s zy zapew ne wr Polsce zb iór aktów w iz y ta c y jn y c h w A rc h iw u m K a p itu ły K a ted ra ln ej (tom ów 66) i K on systorsk im (tom ów 68), m oże się także poszczycić najdawTniejszą ze znanych u nas (obok H o zju - szow ej) potrydenckich w iz y ta c y j biskupich. Została ona p rze­

prow adzona w latach 1565— 7 0 “ ), jeszcze przed u rzęd ow ym p rz y ję c ie m dekretów tryd en ckich p rzez episkopat polski, za rządów biskupa F ilip a Padn iew skiego. A k ta je j p rzech ow yw a n e początkow o w oddzielnych fascykułach, zostały za kardynała M a cie jo w sk ie g o *0) razem op ra w ion e w jed n ym tom ie z sygn a­

turą „ L ib r i visitation u m “ o -fo rm a c ie folio. N a k ilk u arkuszach form atu ósem ki spisane są p rzew a żn ie u w agi dotyczące życia kleru (t. zw . „vis ita tio in te rio r"). T o m posiada indeks alfabe­

ty c zn y kościołów w n im w y m ie n io n y ch (s. 3— 8) i osobny dla archidiakonatu lubelskiego (s. 247), u łożony za czasów k a rd y ­ nała M aciejow skiego. Został on w ostatnich latach, g d y A rc h i­

w um K a p itu ln y m k ierow a ł ks. J. F ija łe k (t 1936), na n ow o opra­

w io n y w b ia ły pergam in i od p ow ied n io odrestau row any; po­

rządku k a rt p r z y ty m n ie zm ieniano, tak, że n iek tóre ja k da-

'") Szkolnictwo parafialne w Małopolsce („Muzeum“ r. 27, t. 3, dod.

8, L w ó w 1911 s. 1-435.

®) Dzieje reformacyi w Polsce t. I, K raków 1883.

®) W „Muzeum" 1. c. s. 116 mylnie 1565-1571.

“ ) Wskazuje na to charakter pisma karty tytułowej i indeksów, ten sam co w aktach wizytacyjnych tego kardynała.

(9)

53 KS. TADEUSZ GLEM M A [1 6 ]

w n iej pozostały poprzestaw iane. Rękopis jest na ogół n ieźle zachow any, jednak dolna połow a kart w yk a zu je ślady w ilg o ci, które częściow o u trudniają o d czyty w a n ie tekstu. T om posiada daw ną fo lia c ję atram entem częściow o błędną, w yk azu jącą 226 kart; now sza paginacja o łów k iem lic z y stron 544. C harakter pisma jest różnorodny, g d y ż każdy w izy ta to r spisyw ał w y n ik i sw ych dochodzeń w łasnoręcznie lub też kazał je notow ać sw e­

mu notariuszow i. Są to czystopisy tych aktów, podpisane przez w izy ta to ra lub notariusza, czasem p o tw ierd zon e pieczęcią. A k t y w iz y ta c y jn e kościołów m iasta K ra k o w a m ają częściow o dopiski późniejsze, z których w yn ik a , że b y ły przedkładane kom isji biskupiej za P io tra T y lic k ie g o d. 10 m arca 1610 r. p r z y spo­

sobności n o w ej w izy ta c ji. Pism o aktów jest na ogół k a lig ra ­ fic zn e i m im o częściow ego w y p ło w ie n ia i zbu tw ien ia z n ie w ie l­

k im i w y ją tk a m i dostatecznie czyteln e. A k t y spisane są po łaci­

nie, ję z y k ie m b yn a jm n iej nie klasycznym . N ie k tó rz y w iz y ta ­ torzy, zw łaszcza w archidiakonacie lu belskim (dr Jakub M on - tanus) i krakow sk im (oprócz miasta sam ego) pom agają .sobie gęsto ję z y k ie m polskim , g d zie im b ra k ow a ło w y ra z ó w łaciń­

skich, szczególnie p rz y spisyw aniu in w en ta rzy skarbca kościel­

nego. In w en ta rze na str. 523— 33 sporządzone są przez pleban ów całe w ję z y k u polskim .

A k t y w iz y ta c ji w tekście o ry g in a ln ym nie są dotąd w łaści­

w ie n a w e t w w yją tk a ch n ig d zie ogłoszone. P ro f. K o t w y z y ­ skał w sw ej w y ż e j w spom nianej p ra cy obok innych tom ów w i­

z y t biskupich z A rc h iw u m K a p itu ły K a ted ra ln ej K ra k o w sk iej także w iz y tę Padn iew skiego, z k tórej (na str. 123 i nn.) w y d o b y ł w szystkie w iadom ości dotyczące stanu szkolnictw a oraz n iektó­

re w zm ia n k i o ruchu różn ow ierczym . P rócz teg o podał (na str. 8— 9) ogólne u w a gi o szk oln ictw ie na podstaw ie tej w iz y ­ tacji. W zm ia n k i w iz y t y dotyczące szkolnictw a są dla miasta K ra k o w a dość obfite, poza ty m skąpe. — Ks. B ukow ski za­

w d zięcza w iz y c ie P a d n iew sk iego dużo w ażn ego m ateriału dla sw ych „D z ie jó w refo rm a cji w P o lsce ", ale nie w y z y s k a ł go w całości. K o rzy sta z n iej na stronach 584— 94 i 622— 7 tomu I,

117] W IZ YTA C JE D IECEZJI K R A K O W S KIE J 59

opisując na je j podstaw ie g łó w n ie stan relig ijn o -m o ra ln y du­

ch ow ień stw a i szlachty w d ie c e zji krakow skiej, oraz p rz y ze­

staw ien iu w yk a zu n a jd a w n iejszy ch zb orów protestanckich w M ałopolsce (s. 405 nn.) u). N a t y m sam ym m ateriale oparta jes t tablica statystyczna (t. I s. 593), przytaczająca p rz y każdym

■dekanacie w zg lę d n ie okręgu w izy to w a n y m ilość p leb a n ii „obsa­

dzonych osobam i d u ch ow n ym i", „osobam i św ieck im i", „nieobsa- d zo n y c h " i „k ościołów sp rofa n ow an ych " "). Sporo jednak w tym w szystk im nieścisłości. — K ró tk ie cy ta ty z rękopisu bez po­

dania archiw um , w k tó ry m się mieści, przytacza N. Lu bo- w ic z “ ). P rócz tych autorów, k tó rz y n a job ficiej k o rzystali z na­

szej księgi, w yzysk an o n iek tóre je j ustępy ja k dotyczące szpi­

tala św. D u c h a 44), czy „k r w a w e g o bu rm istrza" Erazm a C ze­

c z o t k i46), czy w reszcie d z ie jó w n iektórych p a ra fij w niej w y ­ m ien ion ych 46).

Dużo w szakże jeszcze pozostało m ateriału zupełnie n ietk n ię­

tego, a tym w ażn iejszego, że są to najstarsze zachow ane akty w iz y ta c ji nie ty lk o d ie ce zji k rakow sk iej, ale — obok w a rm iń ­ skich — w całej Polsce. O dpraw ian a w okresie n a jw ięk szego n atężenia różnow ierstw a, ch w y ta jeszcze na gorąco etapy w a lk i je g o z K ościołem ka tolick im i przed staw ia stosunki, które ju ż za następnej w iz y t y kardynała R a d ziw iłła pod koniec X V I w ie ­ ku należą częściow o zupełn ie do przeszłości. N a jo b szern iej u w zg lęd n ion y jest stan k ościołów (parafialnych, kolagiackich i konw entualnych ) miasta K ra k ow a , z in n ych części d iecezji spraw ozdania są nierów nom ierne, ogran iczające się do jed nego

*') Liczby stron podane w indeksie „Dziejów" są błędne i niekom­

pletne.

“) W zestawieniu jest kilka' błędów rachunkowych (n. p. suma ogól­

na. kościołów zwizytowanych wynosi 389, nie 392).

“ ) Naczało katoliczeskoj reakcji (Warsz. 1890) przyp. do s. 3-7, 10. 178.

“) T o m k o w ł e z St., Szpital św. Ducha,, Kr. 1892, i Wachholz L., Szpitale krakowskie, Kr. 1921-4 (s. 174-7 i 114 nn.).

“) M u c z k o . w s k i J. w „Bibliotece Krakowskiej" nr 86.

“) Ks. Zygmunt Dunin Kozicki w „Notificationes e Curia Principis Epis.copii Cracoviensis“ 1892 a. 73-5, 1894 s. 56 n.

(10)

60 KS. TADEUSZ GLEM M A

[18J

lub n a jw y ż e j kilku zdań lub też obejm u jące po kilka stronic 0 każdej parafii.

W iz y ta c ja za biskupa Padn iew skiego objęła tylk o część ów czesnej d i e c e z j i k r a k o w s k i e j . Z archidiakonatu krakow sk iego zw izy to w a n e zostało miasto K ra k ó w (kościoły parafialn e N. M a rii P a n n y i św. Szczepana, kościoły kolegiackie 1 n iektóre klasztorne), oraz w całości lub częściow o dekanaty jęd rze jo w s k i, lelow ski, lipnicki, skalski, tarnowski, w ojn ick i, w olbrom ski i ksiąski, z archidiakonatu sandom ierskiego deka­

naty: kijski, sokolińsk; i pacanowski, z sądeckiego dekanaty:

bobowski, biecki, jasielski, m ielecki, now otarski, pilzneński, rcpczycki, sądecki i żm igrod zk i; z lu belskiego dekanaty: cho- delski, łukow ski, parczew ski, radomski, stężycki i zwoleńsiki.

Brak a k tów w izy ta c y jn y c h części archidiakonatu sandom ier­

skiego i całego zaw ichoskiego oraz dekanatów : dobczyckiego, kieleckiego, now ogórskiego, opatow ieck iego, ośw ięcim skiego, proszow ickiego, pszczyńskiego, skawińskego, siew ierskiego (czyli bytom skiego), w ielickiego, w itow sk iego i Zatorskiego (archidiakonat krakow ski), oraz dekanatu soleckiego (archidia­

konat sądecki). N ie w y n ik a z tego, że w iz y ta c ji tam nie było, g d y ż np. odbyła się ona na p ew n o w dekanacie skawińskim , a przecież z je j aktów pozostały ty lk o u ryw k i. Zachow ane akty w iz y ta c y jn e n ie o b ejm u ją w każdym razie n a w et p o ło w y ó w cze­

snej d ie c e zji k rakow sk iej

W iz y ta c ja odbyła się z a r z ą d ó w biskupa F ilip a P a d- n i e w s k i e g o (1560— 72), k tó ry w p ra w d z ie godnie kontynu o­

w a ł tra d y c ję m ecenasów nauki na stolicy krakow skiej, ale jako pasterz w czasach groźn ych dla K ościoła nie starał się dosta­

tecznie o odrodzenie i u trzym an ie życia katolick iego w dachu H ozju szów i K arnkow skich. P rzeciw n ie, zarzucano mu pobła­

żanie odszczepieństwu, skarżono się na upadek m oraln y ducho­

K) Szczegółowe zestawienia u ks. Bukowskiego o. c. I s. 593 i 591, jak i wyliczenie parafii diecezji krakowskiej według wizytacji kardynała Jerzego Radziwiłła, dokończonej za rządów Bernarda Maciejowskiego i Piotra Tylickiego, są nieścisłe.

[1 9 ] W IZ Y T A C JE DIECEZJI K R A K O W S K IE J 61

w ień stw a, zaniedbanie nabożeństw, profan ow an ie kościołów p rzez protestan tów i zabieranie przez nich uposażenia pa rafii, który ch w ie le w ty m czasie d la k a tolik ów zostało straconych.

N ap om inała o to często sw ego biskupa kapituła krakow ska, dom agając się od n iego zaradzenia złu pow stałem u po w ie lk ie j części w sku tek dłu giego braku n a d zo ru 48). K apitu ła ta, która na syn o d zie p row in cjon a ln y m r. 1551 w n a jb a rd ziej stanow czy sposób b ez w szelkich n iedom ów ień surowo karciła episkopat i du ch ow ieństw o polskie za b łęd y i zaniedbania, strofu jąc w in ­ n ych im iennie, nie wahała się i sw em u w łasnem u bisku pow i przypom in ać zaniedbane obow iązki. Za je j też g łó w n ie spraw ą zarządzona została jako w a ż n y środek odrodzenia r e lig ijn e g o ta p ierw sza w iz y ta c ja potrydencka. O ty m w a żn y m zdarzeniu w rządach biskupa Padn iew skiego m ilczą jeg o b io g r a fo w ie 49).

Biskup sam n igd zie n ie w iz y to w a ł, do czego w ed łu g ustaw tryd en ck ich nie b y ł też ściśle zobow iązany. T łu m a czy ł się p rze­

ciążeniem pracą dla dobra R zeczyp osp olitej jako podkan clerzy koronny. W zastępstw ie biskupa w p ie rw s zy m rzę d zie p o w o­

ła n i b y li do w izy to w a n ia archidiakoni, k tó ry m sobór, ogran i­

cza ją cy zresztą ich w ładzę, p o zosta w ił jako „oczom bisku pa"

to p ra w o zarazem i ob ow iązek “ ). Ó w czesna d ie ce zja kra kow sk a b y ła podziąlona na 5 archidiakonatów : krakow ski, sandom ier­

ski, zaw ichoski, sądecki i lubelski. W zw iązku z zarządzoną w iz y ta c ją stoją zm ia n y dokonane w ty m czasie na stanowiskach archidiakonów . G d y w r. 1564 kanonik krakow ski W a w rz y n ie c K iersk i, zaniedbujący ob ow ią zek w izy ta c ji, pozb aw ion y został archidiakonii sandom ierskiej, kapituła m ogła bisku pow i z w r ó ­ cić u w agę, że i inni archidiakoni w in n i są takich sam ych, a na-

<s) ...„Clerum sensim dilabi et exinde cultum divinum et officia in- stituta diminui propter profanatas multas ecclesias et extłniota quam pluiumi beneficia, praeterea denegatione proventuum multi sacredotes benefioia sua derelinąuunt, nonnulli ad castra haereticcwum transfu- giunt“... („Proponenda rnjo dno nostro breviter“ z początku października 1566 w Arch. Kapit. Krak.’ Libri archivi V I nr 382). Zob. też niżej De­

krety nr 5.

“ ) Obszerniejszego życiorysu Padniewskiego zresztą nie ma.

" ) Sess. X X IV c. 12.

(11)

62 KS. TADEUSZ GLEM MA

[2 0 ]

w e t w ięk szych jeszcze zaniedbań w urzędzie, a m im o to nie zostali ukarani ’1). M o że ta in terw en cja spow odow ała dalsze k ro k i P a d n iew sk iego w ty m kierunku. W r. 1566 został m ia ­ n o w icie archidiakonem sądeckim na m iejsce baw iącego w N ea ­ polu w ch arakterze agenta polskiego P a w ła S tem pow skiego **) A lek san d er W d ziekoński, a g d y i ten okazał się n iegod n ym tak od pow ied zialn ego stanowiska, ju ż 2 lata później go u tracił

„ z pow odu egzorb itan cyj w w ie rze i r e lig ii k a to lic k ie j", a je g o następcą .został ks. M ik oła j Pasek, archidiakon kru szw icki "Y R ó w n ież w r. 1566 zaszła zm iana na archidiakonii zaw ichoskiej, k tórej pozbaw iono ks. Jakuba Paczyńskiego, p on iew aż od 12 lat ju ż n ie rezy d o w a ł i nie w izy to w a ł, a m im o upom nień się nie p o p r a w ił51).

W i z y t a t o r o w i e o trzy m y w a li od biskupa osobną n o­

m inację, n a jczęś ciej z p ra w em delegow an ia zastępców. D la m ia­

sta K ra k o w a zam ian ow ał ich d. 23 lu tego 1568 pięciu : z po­

m ięd zy kan on ik ów ka p itu ły katedralnej księży A n d rz e ja K r a ­ jew sk ieg o archidiakona krakow skiego, M arcina Izdbieńskiego z Ruśca kustosza kapitulnego, w ikariu sza bisku piego in sp iri- tualibus i o fic ja ła generalnego, doktora Z ygm u n ta z S tężycy, M arcina Ż y d ow sk ieg o i Stanisław a D ąbrow skiego. C zy M a rcin Izdbieński i Z ygm u n t ze S tę ż y c y rze czy w iś cie w izy to w a li, na to istniejące źródła nie d a ją od pow ied zi. N a jż y w s zą działalność w izytatorsk ą ro zw in ą ł ks. A n d rz e j K r a je w s k i85), k tó ry jako archidiakon k ra k ow sk i (od 26 sierpnia 1563 r.) w p ie rw s zy m rzęd zie b y ł do n iej pow ołan y. A rc h id ia k o n gnieźnieński i łę ­ czycki, b y ł y sekretarz k ró le w s k i i ka n clerz biskupi, zn an y z g o r­

liw ości i ducha kościelnego, posiadał też potrzebn e do tego

S1) List Kapituły krak. do Padniewskiego z d. 12 maja 1564 (Areh..

Kap. Krak., Liibri Archivi V I nr 287).

'"") K o t St., Z dziejów propagandy polskiej w wieku X V I (Ocłb.

z „Prac polonistycznych1* ofiarowanych prof. Janowi Łosiowi) s. 5.

“ ) Areh. Konsyst. Krak., Actai episcopalia voL 29 f. 352 v. i 393v.-4v.

“ ) Areh. Kap. Krak., Lib. A rc b w i V I nr 386-7.

“ ) Ł ę t o w s k i , Katalog III s. 169.

[2 1 ] W IZ Y T A C JE D IEC EZJI K R A K O W S K IE J 63

p r z y m io t y 5'). V/spoinie z księżm i Ż y d o w sk im i D ąbrow skim zw ie d ził kościoły miasta K ra k o w a oraz p a rafie dekanatu k ij- Skiego, a m oże i in n ych w archidiakonacie. O db ył tak że w to­

w a rz y s tw ie księży Izdbieńskiego i Ż y d o w sk ieg o w iz y ta c ję klasz­

toru w Staniątkach w m arcu r. 1570, podczas k tó rej ksieni A n n a Stradom ska zrzekła się urzędu, po czy m w yb ra n o na j e j m iejsce A gn ieszk ę M a c ie jo w s k ą 57). W n ied zielę „R e m i- niscere" w y ru s z y ł ks. K ra je w s k i z ks. Izdbieńskim oraz nota­

riuszem ks. B rzostow skim na w iz y ta c ję k lasztorów w M ie ­ ch ow ie, J ę d rze jo w ie i Im bram ow icach, skąd w ró c ili d. 25 lu­

t e g o 58). M ężem podobnych ja k ks. K r a je w s k i zalet b y ł n a jb liż­

szy je g o w spółpracow nik ks. Stanisław D ą b ro w s k i1*), k tó ry d zięk i ta le n to w i adm inistracyjnem u oddaw ał p o w a żn e p rz y ­ długi k ilk u prym asom oraz kapitu łom gn ieźnieńskiej i k ra k o w ­ skiej, w bliskich będący stosunkach z kardyn ałem H ozjuszem , co ju ż samo p rz e z się św iadczy o je g o poglądach na reform ę kościelną. D ow od em w ielk ie g o do n iego zaufania episkopatu jes t fa k t p o w ierzen ia mu w spóln ie z ks. Izdbieńskim w y d a w ­ n ictw a zbioru polskich ustaw sy n o d a ln y ch “ ). T rz e c i w sp ó łw i- zyta tor krakow ski, ks. M a rcin Ż yd ow sk i, należał do n a jb a r­

dziej szanow anych kanoników ; cen ion y b y ł szczególn ie dla sw ej skrom ności i p ra c o w ito ś c i01). L u stra cji dekanatu ksiąskiego i części dekanatów sąsiednich dokonał ks. B a rtło m iej z K r a ­ kow a. D ekanat łe lo w sk i w iz y to w a ł z polecenia archidiakona

g o r liw y ks. Stan isław Szedziński, d r praw , ów czesn y kanonik w ieluński, późn iejszy biskup sufragan poznański. Z w iz y ta c ji

50) Nagrobek w katedrze krakowskiej chwali go jako „vir pietate praeclarus, moribus gravis> et constans, lingua disertus, ingenio acutus, doctrina solidus, consilio solers, hidiioio maturus, diseiplina ecclesia- sticin tenax, in perferendis ecclesiasticis et politicis laboribus cum om- nium bonorum laude et admiratione indefatigabilis“ (Por. Acta actorum

Cap. Crac. V I f. 250v.). __ . , .

07) Areh. Kap. Kr., Libri archivi V III f. 39v.-42v. W Księdze Wizyt Padniewskiego nie ma o tym wzmianki.

“ ) Acta actorum Cap. Cr. V I f. 157v., 158v.

“ ) Polski Słownik Biogr. V s. 20n.

" ) K u t r z e b a Hist. źródeł I s. 115.

**) Ł ę t o w s k i , Katalog IV s. 319.

(12)

64 KS. TADEUSZ GLEMMA

[2 2 ]

archidiakonatu lu belskiego dobrze się w y w ią z a ł archidiakon ks. Jakub Montanius, doktór teo lo g ii i m ed ycyn y, b y ły lek a rz n a d w orn y biskupa Padn iew skiego i zasłużony p rok u rator ka­

p itu ły k r a k o w s k ie j”'). A rch id ia k o n at sądecki zw ie d ził ks. M a ­ rek, pleban lipn icki, o fic ja ł i dziekan są d e c k i63) jako kom isarz szczególnie do tego p rz e z biskupa zam ianow any, w to w a rzy ­ stw ie kilku p rob oszczów jako św iadków . D o w iz y ta c ji deka­

natu skaw ińskiego w y d e le g o w a ł archidiakon krakow sk i ma­

gistra akadem ii ks. W ojciech a B uszow skiego, kantora k o le g ia ty św. F lorian a i plebana olkuskiego 6ł). D o zlustrow an ia dekanatu k ieleck iego b y ł w yzn a czon y dziekan tam tejszy ks. Stanisław G rotkow ski, k tó ry w y d e le g o w a ł do tego ks. Jana M ie rza n o w - skiego, plebana w S ta ry m Radomsku. Jak n ie k tó rzy inni w i ­ zyta to rzy ks. M ierza n ow sk i spisał osobiście akta sw ej w iz y ta ­ cji, nie w y rę cza ją c się osobnym notariuszem . G łó w n y m sekre­

tarzem w iz y ta to r ó w m iasta K ra k o w a b y ł zasłużony dłu goletn i notariusz k a p itu ły katedraln ej ks. W a le n ty B rzostow ski, kapłan d ie c e zji p rzem ysk iej, proboszcz w R a cib o ro w ica ch 65).

C z a s , w k tó ry m w izy to w a n o poszczególne kościoły, nie zaw sze jest dokładn ie znany, w n iektórych protokołach podane są d aty p r z y każdej pa rafii, w in n ych nie ma ich zupełnie. O ile dziś można stw ierdzić, zaczęły się w iz y ta c je n a jp ie rw w archi­

diakonatach m niejszych, g d zie n ie w y m a g a ły dużo czasu. P r z e ­ prow adzano je zgod n ie z życzen iem soboru tryd en ck iego na ogół szybko, .załatw iając n ieraz po kilk a p a ra fij w iejsk ich dziennie, aby nie obciążać n iepotrzebnie du ch ow ieństw a pa rafialn ego

es) Ł ę t o w s k i o. c. III s'. 349n.

Arch. Konsyst Kr., Acta officialia vol. 106 s. 165.

“) Zob. niżej formularz nr 4. B. pochodził z Grzybowa, na kantorią został instytuowany 21. XI. 1569 (Arch. Kons. Kr., Acta Officialia vol.

104 s. 1127, voł. 105 s. 1193-4). B ył „zapalonym hebraistą" (Barycz, Hi­

storia Uniw. Jagiellońskiego s. 95).

K) Podpisywał się pełnym tytułem: „Valentinus Brzostowski, M i- chaelis de Brzostowka, parochus Raciborovicensis, dioecesis Premislien-

*is presbyter, saicra apostolica et imperiali authori-tatibus publicus no- tarius“ (Arch. Kapit. Kr. passim, zwłaszcza Libri archiyi t. V I i VII).

[2 3 ] W IZ Y T A C JE D IEC EZJI K R A K O W S K IE J 6 5

kosztam i u trzym an ia w izy ta tora , je g o to w a rzy s zy i służby.

W ob ec te g o w archidiakonacie lu belskim w izy ta c ja b y ła ju ż zakończana d. 21 miaja 1565 r., w sądeckim trw a ła od d. 6 paź­

dziern ik a teg oż roku do 31 styczn ia roku następnego (z p rzer­

w am i), w dekanacie k ijsk im archidiakonatu k rakow sk iego p rz e ­ p row adzon o ją od 28 p a źd ziern ik a do 7 listopada 1565 r., w le - low sk im w ciągu października r. 1566, d la ksiąskiego (7 marca do 29 k w ietn ia ) n ie podano d a ty rocznej, a le w izy ta c ja odbyła się zap ew n e w r. 1566. W iz y ta c ja k o ścio łów krakow skich przez w spom n ianych 3-ch w iz y ta to ró w odbyła się w dn. od 15 m arca do 5 k w ie tn ia 1568 r., a w dekanacie k ieleck im została p rzep ro ­ w adzona d o p iero w ciągu r. 1570. W o g ó le trw a ła zatem w d ie­

c e zji k ra k ow sk iej p rz e z 5 lat, n ie ob ejm u jąc zap ew n e całego

■jej obszaru.

P r z e b i e g w i z y t a c j i da się od tw orzy ć na pod­

staw ie zach ow an ych p rotok ółów , choć fo rm u la rzy i pism u rzę­

d o w y ch j e j dotyczących k ilk a z a le d w ie się zachow ało, które p rzytoczon o w dodatku n in ie jszej p r a c y 66), poszukiw ania d a l­

szych w aktach konsystorskich i kapitu lnych nie d a ły w y n i­

ku. — Biskup F ilip P a d n iew sk i ogłosił n a jp ie rw w r. 1565 de­

k re t za p ow ia d a ją cy w iz y ta c ję w ca łej diecezji. D la poszczegól­

nych archidiakonatów zam ian ow ał następnie k apłan ów m ają­

cych ją p rzep ro w a d zić w je g o im ieniu. Dokum ent tak i w y d a n y z ok azji w iz y ta c ji kościołów m iasta K ra k o w a zach ow ał się s z c z ę ś liw ie 67). W ystosow a n y do pięciu w ym ie n io n y ch p o w y ż e j w iz y ta to ró w stw ierdza, iż biskup d o w ie d zia ł się z częstych do­

niesień, że k le r i w ie rn i w m ieście i d ie c e z ji k ra k ow sk iej z po­

wodu bezkarności p rzew in ień sp rzen iew ierzają się d y s cy p li­

nie ka tolick iej, i że przez d łu gą p rz e rw ę w w izy ta c ja c h ko­

ścioły, klasztory, szpitale i in n e m iejsca B ogu p ośw ięcon e są w zaniedbaniu. P o n iew a ż biskup sam d la liczn ych zajęć pań­

s tw o w y c h obecnie tem u zaradzić n ie może, poleca kom isarzom , aby w od pow ied n im czasie z w iz y to w a li w szystk ie kościoły ko-

“) Zob. Dekrety i formularze nr 4-6.

m} Tamże nr 5. Nasza Przeszłość 5

Cytaty

Powiązane dokumenty

We find that the image of a wire laser can form a narrow beam with peculiar diffraction properties: it diverges linearly with an angle determined by the ratio of the wavelength to

Agraphoi nomoi – prawa bogów w Państwie Platona.. 9

Włączenie odbiornika następuje po w ybraniu jednego z 16 programów nadajniku zdalnego sterowania lub przyciśnięciu sekwencyjnego przełącznika programów ( L ),

W pierwszym z nich do­ koła trzywierszowej zwrotki średniowiecznego hymnu kościelnego, w dru­ gim dokoła błagalnego w ezw ania kościelnej pieśni ludu naszego,

However, given the current lack of evidence for a unitary latent factor (Matthews et al. 2015b ), the present research question is how to interpret subjective workload measures in

[r]

Niekiedy praca kolonii wygląda prawidłowo, ale mimo to odbywający tam karę nie są dostatecznie wychowywani i po opuszczeniu zakładu popełniają nowe

(a) comparison of percentage omission by boys and girls, (b) negative binomial regres- sion to asses differences in number of omit- ted items by sex, (c) c-DIF was assessed via