• Nie Znaleziono Wyników

Rodzina - Sabina Korn - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Rodzina - Sabina Korn - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

SABINA KORN

ur. 1933; Łęczna

Miejsce i czas wydarzeń Łęczna, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Łęczna, Łochów, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa, współczesność, rodzina, matka, Fryda Rochman, Fryda Najberg, ojciec, Awracham Najberg, bracia, rodzina Królów, ukrywanie się, dokumenty, wizyta w Polsce, poszukiwanie dokumentów

Rodzina

Nazywałam się Syma Najberg. Mama [miała na imię] Fryda Menucha, urodzona w Łęcznej, tatuś [miał na imię] Awracham Mosze, też pochodził z Łęcznej, tam się pobrali. Mama z domu Rochman, babcia z domu była Cymerman. Okazało się, że miałam kilka ciotek, jedna Hinda, druga Ester Ita – według tych zapisów, które znalazłam w [urzędzie] w Łęcznej.

Urodziłam się w Łęcznej koło Lublina. Dokumenty z datą mojego urodzenia są zniszczone, tak że swojej daty urodzenia nie znalazłam [w urzędzie w Łęcznej], ale znalazłam dokumenty trzech moich braci, rodziców i ciotek, dziadków i pradziadków.

Setki lat żyli w Łęcznej, w Lublinie i w okolicach. Te [moje] korzenie ja znalazłam osiem lat temu, kiedy postanowiłam pojechać i zobaczyć się z Haliną Garcińską, z domu Orłowską, [która] mi ocaliła życie w [19]44 roku po powstaniu [warszawskim].

Nie znalazłam mojej daty urodzenia, bo w Łęcznej [dokumenty] z kilku lat zostały zniszczone przez wojnę, może zrobili to specjalnie, żeby ocalić dzieci z tych lat.

Urodziłam się w [19]33 roku w sylwestra, skąd ja wiem, że wtedy są moje urodziny?

Myśmy leżeli pod deskami pod szkołą, to było w Łochowie, żeśmy się tam wkradli [i ukryli], w szkole była zabawa i mama powiedziała: – Wiesz, dzisiaj jest sylwester. To są twoje urodziny. I przecież jedzenia żeśmy nie mieli i wody tam nie było pod tą podłogą, tak że mama wyjęła z koszyka obierki z kartofli, to było bardzo smaczne, bo wtedy nawet tego nie było. To było od babci Królowej – [mama] wychodziła w nocy szukać czegoś do jedzenia, zawsze chodziła do tej rodziny, [z którą] myśmy mieszkali razem – do babci Królowej na Jasiorówce. Siekali dla świń te obierki i mama zawsze coś dostawała u nich.

(2)

Data i miejsce nagrania 2006-12-14, Ramat Gan

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W..

I to już jest więcej, to już jest etyka, to pokazuje, że on jest człowiekiem.Jechał z Warszawy do Lublina i otworzył okno w pociągu, i był wiatr, i on się zaziębił, i

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W..

Miałem szczęście, że spotkałem rodziny co miały bardzo dużo towaru i dali mnie, i ja poszedłem sprzedałem, zarobiłem.. Pierwsze trzy miesiące było

Jeśli ktoś jest z Lublina, przez cały ten czas, ostatnie trzydzieści lat jak ja tu przyjeżdżam, nie było, że gdy ktoś czegoś potrzebował, żebym nie pomógł. Ja jestem

Kupić sobie lody, kupić sobie kawałek czekolady, dla mnie to był luksus wtenczas.. W Rosji nauczyłem się żyć, bo widziałem, [że] trzeba

Ja myślę, że to nie doszło już, bo dokładnego adresu ona tam nie miała, nie wiem, gdzie ona to wysłała, czy babcia wtedy jeszcze była przy życiu.. Tam były dzieci,

Myśmy mieszkali w Łochowie niedaleko kolei i widziałam, jak te pierwsze transporty były odkryte, jechała młodzież. I to mi się rzuciło bardzo w oczy, że ta młodzież nie była