• Nie Znaleziono Wyników

Demokratyczny Przegląd Prawniczy : centralne czasopismo prawnicze poświęcone praktyce i wykładni prawa oraz służbie wymiaru sprawiedliwości, 1949.10 nr 10

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Demokratyczny Przegląd Prawniczy : centralne czasopismo prawnicze poświęcone praktyce i wykładni prawa oraz służbie wymiaru sprawiedliwości, 1949.10 nr 10"

Copied!
68
0
0

Pełen tekst

(1)

EMOKHATYCZNY R Z E G L ^ D RAWNI CZ V

CENTRALNE CZASOPISM O PRAW NICZE POŚWIĘCONE PRAKTYCE I WYKŁADNI PRAWA ORAZ SŁUŻBIE WYMIARU SPRAWIEDLIWOŚCI

W n u m e rze :

S e r a f i n k i n l u w ¡ 1 /

Państwo a kościół w B ułgarii

N r 10 (og.

z b .

48). PAŹDZIERNIK 1949 r. ROK V

Numer zawiera 64 strony druku. Cena 100 zł

(2)

H an ieb ny w y ro k . . - - . . . • 1 • I V Z jazd P ra w n ik ó w C zechosłowackich . . 3 D r V la d im ir P rochazka — P ra w o w d e m o k ra c ji lu d o w e j . 5 D r Z y g m u n t F enichel — P a ń s tw o w y a rb itra ż gospodarczy 13

P ro f, d r W . K arass — 0 treści p ra w a p a ń s tw o w e j w łasności

so cja listyczne j . . . . 23

S e ra fin K ir y ło w ic z — P aństw o a ko śció ł w B u łg a rii 33 Z b ig n ie w W iszn iew ski, sędzia S. A . — S p ra w y o zezwolenie na

w stą p ie n ie w zw iązek m ałżeński 42

Recenzje: f r f . - , ’ 1

W acław M o ra w s k i — P o le m ik a z pew ną recenzją (na m a rg i­ • - ' nesie k s ią ż k i d r K . B isku pskie go „R a d y N arodow e

' ja k o organa a d m in is tra c ji lo k a ln e j ') . . 46

Ruch p ra w n ic z y za g ranicą 49

O rzeczn ictw o Sądu N ajw yższego:

w spraw ach c y w iln y c h 50

Tezy z orzeczeń Iz b y C y w iln e j 54

D z ia ł in s tru k c y jn o -s z k o le n io w y :

S tefan B re y e r, sędzia S. 0 . - - W n io s k i o w p is y do ksiąg w ie ­ czystych ( d o k o ń c z e n i e ) ... 55

K ro n ik a . . . 64

k o m i t e t r e d a k c y j n y

D r Tadeusz C y p rian ,

prokurator S. N.,

D r Stanislauj EŁurlich,

zast. prof. Uniwersytetu Warszawskiego,

Z o fia C a u ro ń ska-W a silko irska,

sędzia S. N.,

M au rycy G ru d ziń ski,

sędzia

S.

N.,

Zygm uut K apitaniak,

sędzia S N.,

D r Leszek L e rn e ll,

prokurator S,

N., D r Rom an P iątro w ski,

profesor Uniwersytetu Warszawskiego,

D r Stefan R o zm aryn ,

profesor Uniwersy­

tetu Warszawskiego,

D r Jerzy S aw icki,

profesor Uniwersytetu Łódzkiego,

D r

Stani»*»®

Ś liw iń s ki,

profesor Uniwersytetu Warszawskiego,'

D r S ew e ryn Szer,

profesor -Uniwersytetu Łódzkiego,

D r Jan W asilko w ski,

profesor Uniwersytetu Warszawskiego-

R e d u k t o r : D r I,. L ern ell,

(3)

D E M O K R A T Y C Z N Y PRZEGLĄD P R A W N I C Z Y

CENTRALNE CZASOPISMO PRAWNICZE

P O Ś W I Ę C O N E P R A K T Y C E I W Y K Ł A D N I P R A W A O R A Z S Ł U Ż B I E W Y M I A R U S P R A W I E D L I W O Ś C I

W y d a j e - Minisierstwo Sprawiedliwości. R e d a g u j e - Komitet Redakcyjny.

N r 10 (og. zb. 48). PAŹDZIERNIK 1949. ROK V

HANIEBNY WYROK

K ie d y dziewięć miesięcy temu rozpoczął się proces przeciw ko jedenastu przywódcom Partii K o ­ m unistycznej USA, postępowa opinia świata pod niosła głos protestu, wskazując na to, iż proces ten został zorganizowany i w yreżyserowany przez kola imperialistyczne Stanów Zjednoczonych po to żeby uła tw ić ataki podżegaczy w ojennych prze­

ciw ko klasie robotniczej i j e j Partii.

Cały przebieg procesu, w y d a n y w tej sprawie w yro k, całkow icie obnażyły cele polityczne, jakie sobie reakcja amerykańska postawiła, organizując ten ponury proces. Już sama treść aktu oskarżenia skierowanego swym ostrzem przeciw ko i d e o 1 o g i i Partii Komunistycznej, przeciwko poglądom i przekonaniom j e j członków i s y m p a t y k ó w , 't e n ­ dencyjn y dobór ła w y przysięgłych spośród osób, klasowo wrogich klasie robotniczej, w y ra fin o w a ­ ny, haniebny wprost i cynic zny dobór św iad ków spośród prowokatorów, sprzedawczyków i k o nii- dentów policyjn ych, zachowanie się w czasie roz­

prawy osławionego sędziego lederalnego M e d in y skazanie na karę więzienia obrońców-adwokatów za rzekome „ nadużycie" wolności słowa — to wszystko w sposób jasny i w y ra ź n y wskazuje na to, iż w y ro k b y ł z g ó ry przesądzony i spreparowa­

n y według rozkazu m ocodawców sądu, według rozkazów w ładców W a ll Street. Przebieg procesu unaocznił wobec całego świata cele polityczne, które, przez ten proces i przez skazanie p rz y w ó d ­ ców amerykańskiego ruchu robotniczego, chciał osiągnąć imperializm Sumów Zjednoczonych. Pro­

ces i w y ro k w lej sprawie m ia ły służyć ja k o syg­

nał i pretekst do nowych ataków na byt legalny Partii Komunistycznej USA, do n ow ych prześlado­

wań skierowanych przeciwko zw olennikom demo­

k r a c ji i pokoju.

W arto podkreślić, iż natychmiast po w y daniu w e rd y k tu ła w y przysięgłych, wszystkie tuby p ro ­ pagandowe imperializmu amerykańskiego zaczęły głośno już trąbić o konsekwencjach, ja k ie będzie m ia ł skazujący w erdykt, o konsekwencjach w po-

\Staci delegalizacji Partii Komunistycznej. Im peria ­ liści zacierając ręce z radości, zaczęli się szy­

kować do dalszych ataków na ruch robotniczy, na obóz postępu i demokracji.

Dopiero lala protestów, która była odpowiedzią na haniebny w e rd y k t la w y przysięgłych, oburze­

nie o pinii postępowej całego świata już po w y ­ daniu surowego w yro ku, zmusiły reakcję amery­

kańską do pewnej zmiany tonu, a pro kura ­ tor generalny USA nawet oświadczył, iż w y d a n y w y r o k skazujący niekoniecznie musi za sobą po­

ciągnąć delegalizację Partii Komunistycznej. Po w y daniu tego ponurego w yro ku, w y ro k u będące­

go dalszym krokiem do iaszyzacji życia publiczne­

go w USA, będącego przekreśleniem wszelkich obowiązujących w USA gwarancyj k o n s ty tu c y j­

nych o wolności słowa i przekonań, sprawa ta wstrząsnęła sumieniem wszystkich postępowych ludzi w Stanach Zjednoczonych /) na całym świecie.

,,W y m ia r sprawiedliw ości" w USA 'm a na sw ym sumieniu niejeden proces i niejeden w y ro k , k tó ry c h treścią była rozprawa przeciwko prz y w ód ­ com ruchu robotniczego, b y ł akt klasowego, p o li­

(4)

Str. 2 DEMOKRATYCZNY N r 10

tycznego odwetu re a k c ji amerykańskiej, w ystę pu ­ ją c y w postaci w y r o k ó w sądowych, fe row anych przez w ie rn y c h sługusów imperializmu, strojących się w togi sędziowskie. Pamiętamy proces, w y r o k i stracenie Sacco i Vanzettiego, co jest niezatar­

ty m k r w a w y m piętnem na sądownictw ie k ra ju dolara, pam ię ta my sprawę Toma M on e y a, proces znanego p rz y w ó d c y robotniczego Eugene Debs a z czasów pierwszej w o j n y ś w iatow ej, liczne p ro ­ cesy działaczy robotniczych za organizowanie s tra jk ó w , trwające wciąż procesy przeciw ko dzia­

łaczom postępowym w USA, ju ż nie m ów iąc 0 upiorn ych procesach przeciw ko M urzynom . Te w szystkie procesy ukazują prawdziwe, klasowe oblicze sądownictw a amerykańskiego, zaprzęgnię­

tego całk o w ic ie do ry d w a n u p o lit y k i im p erialis­

tycznej w ła d c ó w USA.

A le w y r o k w sprawie p rz y w ód c ó w P artii Ko ­ m unistycznej Stanów Zjednoczonych nie jest ty lk o jeszcze. jed nym p onurym przykładem klasowego

„ w y m i a r u s p raw iedliw ości", klasowego odwetu.

W y r o k ten nie jest ty lk o próbą osłabienia Partu Kom unistycznej przez uwięzienie j e j najlepszych, oddanych sprawie k la s y robotniczej, przywódców.

Proces w y to c z on y przez k a p ita ł am erykański p rz y ­ wódcom Partii Kom unistycznej USA pod względem sw ej inscenizacji i celów p olitycznych ca łkow icie przypom ina proceś o podpalenie Reichstagu, k t ó r y został zorganizowany w celach prowokatorskich, ja k o sygnał do zdławienia sił postępowych i demo­

k raty c z n y c h w ówczesnych Niemczech. Proces 1 w y r o k skazujący p rzyw ódców komunistycznych, są tak samo potrzebne podżegaczom w oje nn y m dla rozpętania n ow ych p ro w o k a c y j, n ow ych a takó w p rze ciw ko awangardzie klasy robotniczej Stanów 7 jednoczonych, przeciw ko Partii Komunistycznej.

W y r o k w tej sprawie, w edług pla nów jego iaszys- tow skich inspirato rów, według rachuby mocodaw­

ców sądu, ma służyć ja k o pretekst do podważania legalnego b y tu Partii Komunistycznej, ja k o p rz y ­ g ry w k a do n ow ych fa szystowskich m anewrów, s k ierow anych przeciw ko obozowi postępu i p ok o ju w Stanach Zjednoczonych. Tym razem p rz y g ry w k a

ta ma być prowadzona pod batutą sądową, pod osłoną autorytetu sądu, tego sądu, k t ó r y k n eb lo w ał więzieniem w ystą pienia obrońców i k t ó r y dopuś­

cił się łamania zasad k o n s tytucyjnych .

Jest rzeczą jasną, iż te p la ny i rachuby rea k c ji am erykańskiej mają kruchą podstawę. Terror są­

d o w y nie osłabi i osłabić nie może ruchu postępu, demokracji i pokoju , k t ó r y potęguje się z każdym dniem na całym świecie. Ś w ia to w y obóz demokra­

c ji i socjalizmu staje się z każdym dniem s iln ie j­

szy. Zrzucił ze swych bark w ieko w e jarzm o obcego i rodzimego imperializm u lud chiński, k t ó r y po przepędzeniu rodzim ych i obcych ciem iężycie li, bu­

duje nowe, wspaniałe życie dla setek m ilio n ó w ludzi, dotąd uja rzm ionych i gnębionych. Powsta­

nie Demokratycznej R epubliki N ie m ie c k ie j prze­

kreśla rachuby podżegaczy w ojennych na to, b y stworzyć z Niemiec bazę w ypadow ą i ognisko w o j ­ ny, skierowane przeciw ko Z w ią z k o w i Radzieckie­

mu i k rajom d em okracji ludowej. Zdemaskowanie bandy szpiegów i zdrajc ów z k l i k i tito w s k ie j w pro­

cesie budapeszteńskim Rajka, zdemaskowanie pro­

wokatorskich i szpiegowskich machin acyj tych nędznych agentów w y w ia d u amerykańskiego za­

ostrzyło czujność k la s y robotniczej wszystk ich k r a jó w i zadało cios rachubom im p erialistó w na osłabienie sil obozu d em okracji i socjalizmu.

*

* *

W y r o k w sprawie p rzyw ódców ruchu rob otn i­

czego USA, w y r o k w y d a n y przez amerykańskich naśladowców metod i celó w hitle ryzm u, w y w o łu je najgłębsze oburzenie wśród postępowych, demokra­

tycznych p ra w n ik ó w całego świata. Polski świat praw niczy przyłącza s w ój głos protestu do głosu o pinii świata demokratycznego, potępiającego n ie ­ cne, haniebne m eto dy imperializm u am erykańskie­

go, zmierzające do zdławienia ruchu postępu, w o l­

ności i demokracji. M e to d y te obnażają je d y n ie pogłę biający się proces iaszyzacji życia p o lity c z ­ nego w USA, wskazują rosnące fo rm y bezprawia i wzmagający się terror, u k ry w ają c e się pod mas­

ką procesu sądowego i w y r o k u sądowego.

(5)

N r 10 PRZEGLĄD PRAWNICZY Str. 3

IV Zjazd (

/

Praw ników Czechosłowackich

W dniach 23-25 w rześnia b r. o d b y ł się w P ra ­ dze I V Z jazd P ra w n ik ó w Czechosłowackich, zw o­

ła n y i zorganizow any przez Zrzeszenie P ra w n ik ó w Czechosłowackich, czołową organizację p ra w n ik ó w czeskich i słow ackich.

Z jazd o d b y ł się pod p ro te k to ra te m Prezydenta R e p u b lik i i p rz y udziale p rz e d s ta w ic ie li Rządu.

Z jazd zgrom adził ponad 2000 p ra w n ik ó w z całego k r a ju i sta n o w ił szeroko za kro jo n ą m anifestację czechosłowackiego p ra w n ic tw a , w y k a z u ją c jego postaw ę p ełnej solidarności z masami lu d o w y m i w walce o pokój i socjalizm .

Zrzeszenie Czechosłowackich P ra w n ik ó w jest organizacją, k tó re j trz o n s ta no w i grupa założyciel­

ska k ilk u s e t p ra w n ik ó w -d e m o k ra tó w , a g łó w n y m i członam i są w szystkie organizacje k o le k ty w n e p ra w n icze w Czechosłowacji, ja k Z w ią zek Z aw o­

d ow y P ra co w n ikó w Sądow ych i P ro k u ra to rs k ic h , iz b y adw okackie, iz b y n ota ria lne , W y d z ia ły p ra w ­ ne U n iw e rs y te tó w w Pradze, B rn ie i B ra ty s ła w ie oraz A ka de m ickie K o ła P ra w n ik ó w .

O rga niza to rzy Zjazdu, p u b lik u ją c p ro gram Zjazdu, ta k o k re ś lili jeg o założenia ideow e: „G łó w ­ n y m zadaniem Zjazdu je st zam anifestow anie przed

św iatem p ra cy — w o li i decyzji czeskich i słow ac­

k ic h p ra w n ik ó w w spó łdziała nia w w y p e łn ie n iu za­

dań o db ud ow y oraz do b u d o w y socjalizm u przez m asy pracujące. P ie rw szym zadaniem p ra w n ik ó w je s t opracow anie mocnej p odstaw y p ra w n e j, opar­

te j na ustaw ie z 9 m aja, k tó ra b y p rz y c z y n iła się do um ocnienia s iły państw ow ości dem okratycznej, do ro z w o ju pla no w ej gospodarki oraz do pogłę­

b ie nia zasad d e m o k ra c ji lu d o w e j.

„Z ja z d zam anifestuje w olę p ra w n ik ó w czeskich i słow a ckich w spó łdziała nia w walce p rze ciw re a k ­ c ji. p rze ciw pozostałościom id e o lo g ii b u rżu a zyjn e j

° ra z niszczenia w szystkich pozostałości k a p ita liz m u na Wszelkich odcinkach praw a.

Z jazd zam anifestuje solidarność z p ra w n ik a m i Z w ią z k u Radzieckiego i k ra jó w d e m o kra cji lu d o ­ w e j oraz z p ostępow ym i p ra w n ik a m i na całym św iecie w w alce p rze ciw im p e ria liz m o w i i podże­

gaczom w oje nn ym .

Z jazd z m o b iliz u je p ra w n ik ó w czeskich i sło- wac -ich do spełnienia ty c h zadań i da w ytyczn e do ic h re a liz a c ji.“

w v mP. w b ! f g Zi»azdu i jego w y n ik i są n ie w ą tp li- nin - i ,lddectwem tego, iż Z jazd w y p e łn ił te zada-

’ Postawili

przed n im organizatorzy.

Z arów no wygłoszone na Zjeździe re fe ra ty , ja k liczne w y p o w ie d zi dyskusyjne i prze m ó w ie nia uczestników Z jazd u oraz uchw alone przez Z jazd rezolucje stanow ią bogaty dorobek now ej czecho­

słow a ckie j m y ś li p ra w n icze j i świadczą o postaw ie ideow ej dem okratycznego p ra w n ic tw a czeskiego i słowackiego, postaw ie pełnej solidarności z klasą robotniczą i masami lu d o w y m i Czechosłowacji w walce o p okó j i socjalizm .

M a n ife s ta c y jn y ch a ra kte r Zjazdu, jego roz­

m ia ry i p ro b le m a tyka ja k ie j b y ł pośw ięcony spra­

w iły , iż b y ł on n ie w ą tp liw ie pow ażnym ewene­

m entem n ie ty lk o w życiu czechosłowackiego p ra w ­ n ictw a , lecz w życiu społecznym Czechosłowacji w ogóle. To ogólne znaczenie Z jazd u p od kre śla ł u d z ia ł w obradach Z jazdu licznych p rz e d s ta w ic ie li Rządu i P a rla m e n tu z Przewodniczącym Z gro m a ­ dzenia N arodowego Johnem, P re m iere m Zapotoc- k y m i W iceprem ierem F ie rlin g e re m na czele.

Z jazd sta ł się nadto poważną m anifestacją m iędzynarodow ą na rzecz w a lk i o pokój, d zię ki u d z ia ło w i delegacji p ra w n ik ó w Z w ią z k u Radziec­

kiego, k ra jó w d em okracji lud ow e j oraz postępo­

w y c h p ra w n ik ó w państw zachodnio-europejskich.

Polskę rep re zen to w a li na Zjeździe prezes Za­

rządu G łównego Zrzeszenia P ra w n ik ó w D em okra­

tó w p ro f. d r Je rzy Jo dłow ski oraz członek P re zy­

d iu m Zarządu Głównego ZPD i sekretarz general­

n y M iędzynarodow ego Zrzeszenia P ra w n ik ó w De­

m o k ra tó w d r M a ria n M uszkat. Z w ią zek Radziec­

k i b y ł reprezentow any przez Wiceprezesa Sądu N ajw yższego Z ejd in a oraz przez p ro f. M a ń k o w ­ skiego. Z A n g lii p rz y b y li poseł W illia m P r it t oraz prezes H oldane S o ciety-H arve y Moore. Z F ra n ­ c ji _ sekretarz generalny M iędzynarodow ego Z rze- szfenia P ra w n ik ó w D em okra tów N ordm an. Ponadto na Zjeździe obecni b y li przedstaw iciele W ęgier, R u m u n ii, A lb a n ii, W łoch, B e lg ii, H o la n d ii, w resz­

cie m in is te r sp ra w ie dliw ości dem okratycznej G re ­ c ji P orphyrogenis i p rze d sta w icie l dem okratycz­

n ych p ra w n ik ó w hiszpańskich — Blasquez. W ystą ­ p ienia delegatów k ra jó w zagranicznych, a w szcze­

gólności p rze dsta w cieli Z w ią z k u Radzieckiego, sta­

ły się okazją d la liczn ych m a n ife s ta c ji uczestników Z jazd u na cześć p o k o ju i solidarności w szystkich postępow ych s ił św iata w w alce z im p e ria liz m e m .

Z jazd o tw o rz y ł i zagaił Prezes Zarządu Z rze­

szenia Czechosłowackich P ra w n ik ó w d r D axner, po czym prze m ó w ie nia p o w ita ln e w y g ło s ili: Prze­

(6)

DEMOKRATYCZNY Str. 4

T ir 10

w odniczący Z grom adzenia N arodowego d r John v / im ie n iu F ro n tu L udow ego — m in is te r poczt

N a I n , m in is te r o ś w ia ty N e je d ly , p re z y d e n t » . P ra g i d r Vacek i p ie rw s i delegaci zagraniczni. J o in fz S R R ) i J o d ło w s k i (Polska). P rze m ó w ie nie de­

legata polskiego spotkało się z gorącym p rzyję cie m S i w szczeićlnoścl zaś tra g m e n . p o s w r« c « y w s p ó łp ra c y p ra w n ic z e j polsko-czeskiej J J tychczasow ym w y n ik o m , s ta ł się o azją

fe s ta c ji Z jazd u na rzecz te j współpracy. Przedsta w ic ie le pozostałych delegacji zagranicznych prze­

m a w ia li w dalszej ko le jno ści w ciągu trz y d n io w y c h o b ra d Zjazdu.

Zasadnicze re fe ra ty na Z jeźd zie w y g ło s ili: ^ 1) m in is te r S p ra w ie d liw o ś c i d r A le k s y L e p ic-

ka na te m a t: „T w o rz e n ie nowego ustaw o­

daw stw a czechosłowackiego * **))

2) w iceprzew odniczący P a rla m e n tu d r a i m ir Prochazka na te m a t: ,„P ra w o <n demo­

k r a c ji lu d o w e j“ "*)

3) dziekan W y d z ia łu P ra w a U n iw e rs y te tu P ra ­ skiego p ro f. d r Józef T urecek na te m a t

„Czechosłow accy p ra w n ic y a św iatow a w a lk a o postęp i p o k ó j“ .

Te tr z y re fe ra ty , o b e jm u ją c najw ażniejszą i n a jis to tn ie js z ą p ro b le m a ty k ę p ra w ito -p o lity c z n ą , o k re ś liły ideologiczne p od staw y czechosłowackiej d em okratyczne j m y ś li p ra w n ic z e j i b y ły Pr ° ^ w y tk n ię c ia k ie ru n k u je j ro z w o ju na drodze b u d o w y u s tro ju socjalistycznego.

P ro b le m a ty k a p odjęta w pow yższych re fe ra ­ tach znalazła dalsze pogłębienia w bogatej d ysku ­ s ji, w k tó re j na szczególną w zm ia nkę zasługuje interesu jąca w y p o w ie d ź p ro f. T urecka na tem at o b ro n y w o ln ości sum ienia i w yznania.

W to k u obrad Z jazd w ysto sow ał adres do P re ­ zydenta R e p u b lik i K le m e n ta G o ttw a ld a , m ający c h a ra k te r d e k la ra c ji ide ow e j czechosłowackiego

*) referat ten ukaże się w najbliższym numerze

„Państwa i Prawa“ .

**) referat ten zamieszczamy w tłumaczeniu osobno.

p ra w n ic tw a . D e k la ra c ja ta zaw iera ślubow anie uczestników Z jazd u pełnego w łączenia się p ra w n i­

k ó w czeskich i słow a ckich w dzieło b u d o w y so­

cja liz m u . O dpow iedź Prezydenta R e p u b lik i, skie­

row ana do Zjazdu, została uroczyście odczytana na zakończenie Zjazdu.

T rzeci dzień Z jazd u o d b y w a ł się pod hasłem

„P ra w o w służbie p o k o ju “ i sta ł się im p on u ją cą m an ifesta cją czechosłowackiego p ra w n ic tw a na rzecz m iędzynarodow ej w a lk i z im p e ria liz m e m 0 pokój. W d n iu ty m Z jazd m ia ł c h a ra k te r o lb rz y ­ m iego m eetingu, a w ie lk a (najw iększa w Pradze) sala „L u c e rn y “ n ie m ogła pom ieścić delegatów zjazdow ych i lic z n y c h rzesz p ra w n ik ó w pra skich , tłu m n ie p rz y b y ły c h na tę n iespotykaną w środo­

w iskach in te lig e n c k ic h m anifestację.

Zgrom adzenie rozpoczęło się p rze m ó w ie nie m P re m iera Rządu A n t. Z a p o to cky‘ego, k tó re stano­

w iło zasadniczą w y p o w ie d ź na te m a t r o li i zadań p ra w a i p ra w n ik ó w w u s tro ju d e m o k ra c ji lu d o w e j 1 w w alce o postęp, p okó j i socjalizm .

N astępnie p rz e m a w ia li k o le jn o delegaci za­

g ra niczn i: Z e jd in (ZSRR), M uszkat (Polska), P n t t (A n glia) i P o rph yro ge nis (Grecja). W szystkie te

•przem ów ienia w y w o ła ły s iln y , n ie k ie d y w nę>z entuzjastyczny odd źw ię k sali, i n ie w ą tp liw ie na­

d a ły zgrom adzeniu c h a ra k te r w ie lk ie j, ju ż m e ty lk o czechosłowackiej, lecz m iędzynarodow ej m a n ife ­ s ta c ji na rzecz poko ju .

O ceniając ogólnie w y n ik i IV -g o Z jazd u Cze­

chosłow ackich P ra w n ik ó w s tw ie rd z ić należy, ze b y ł on nie ty lk o w yra ze m w ie lk ie g o i w p e łn i uda­

nego w y s iłk u organizacyjnego Zrzeszenia Czecho­

słow a ckich P ra w n ik ó w , n ie ty lk o odegrał doniosłą ro lę m o b iliz a c y jn ą dla czechosłowackiego p ra w ­ n ic tw a w o k ó ł hasła w a lk i o n o w y u s tró j społecz­

ny, postęp i pokój, ale sta no w i też p ow ażny i rze­

czyw is ty w k ła d w dorobek n ow ej, czechosłowac­

k ie j, dem okratycznej m y ś li p ra w n icze j, d la k tó re j dalszego ro z w o ju s tw o rz y ł mocne i jasne podsta­

w y ideowe.

jot.

(7)

PRZEGLĄD PRAWNICZY Str. 5 N r 10

Prawo w demokracji ludowej

(Przemówienie, wygłoszone na IV Kongresie Prawników Czechosłowackich 23 września 1949 r)

Pr Yludimir Prochazka

Obecne stadium naszego ro zw o ju nakłada na nas, p ra w n ik ó w czeskich i słow ackich, zadania w ie l­

k ie j w agi. Jeszcze n ig d y w h is to rii, czechosłowac­

ka nauka prawa, p ra w n ic y czescy i słow accy, nie stanęli wobec ta k doniosłego zadania. W naszej obecnej fazie ro z w o ju chodzi o stw orzenie nowego u s tro ju społecznego. M y , p ra w n ic y czescy i sło­

w accy, pra gn iem y p rzyczyn ić się w jaknajszerszym zakresie, w spó łdziała jąc z ca łym ludem p ra c u ją ­ cym, do osiągnięcia tego celu — u grun to w a nia socjalizm u w Czechosłowacji.

Szczytow ym punktem naszego ro z w o ju p ra w ­ nego po w y z w o le n iu je st K o n s ty tu c ja 9 m aja. Jest to K o n s ty tu c ja d em okracji lu d o w e j, k o n s ty tu c ja w iodąca do socjalizm u. Dla ustalenia sposobu, w ja ­ k i p ra w n ic y p rzyczyn ią się do u grun to w a nia socja­

lizm u, m ożemy sform ułow ać nasze zadania w ty m znaczeniu, że chodzi tu o w prow adzenie te j k o n s ty ­ tu c ji, chodzi o to, b y ją realizow ać w jakn ajsze r­

szym zakresie.

Dlatego też w szystkie przem ów ienia, w y g ło ­ szone o statnim i czasy, przez człon ków rządu,, w y ­ m ie n ia ją w y k o n a n ie postanow ień K o n s ty tu c ji 9 m aja, ja k o jedno z najw ażniejszych zadań pań­

stwa. W planie naszego obecnego rządu, k tó ry p rze d sta w ił 17 czerwca 1948 r. p re m ie r A n to n in Z a p o to cky na sesji sejm ow ej, — jest pow iedziane m iędzy in n y m i:

„Bazą nowego ustaw odaw stw a jest K o n s ty tu ­ cja 9 maja. Z n ie j to, ja k o najw yższej u staw y państw ow ej, W yn ikają w szystkie zm iany, ja k ie na­

ród ,nasz zobow iązał się przeprow adzić w życiu p o li­

tyczn ym , społecznym i gospodarczym. K o n s ty tu c ja je st podstawą całego ustaw odaw stw a, k tó re w inn o b y ć przekształcone, a naw et now o utw orzone w je j duchu, b y dać w y ra z naszej n ow ej rze czyw i­

stości". v

W p rzem ów ieniu prezydenta Klemensa G ott- w alda, w ygło szon ym na posiedzeniu C entralnego K o m ite tu C zechosłow ackiej P a rtii K om unistycznej 17 listopada 1948 r. om ówione zostało jedno z k o ­ niecznych zadań d ro g i do socjalizm u:

..Do refo rm i re o rg an izacji a d m in is tra c ji pu­

b lic z n e j w in n iś m y p rzystą pić w oparciu o terenow e k o m ite ty narodowe, w prow a dzić nowe ustaw odaw ­ stw o zgodne z nową k o n s ty tu c ją na w szystkich od- 1inkach, i czuwać nad tym , b y p ań stw ow y aparat dem okracji lu d o w e j stal się potężną dźw ignią w okresie so cja listyczn e j odbudow y społecznej".

Realizację postanow ień k o n s ty tu c ji rozpoczę­

liś m y z c h w ilą je j w ejścia w życie i w ie le ju ż w te j dziedzinie zostało w ykonane. Podkreślam m ia no w icie w prow adzenie rejonow ego i lud o w e ­ go systemu w sądow nictw ie. W ie le in n y c h jeszcze zadań pozostało do w ykon an ia, zadań niezm iernej w agi, o charakterze fundam entalnym . N ie możemy ich realizow ać w oderw aniu, każdego z osobna, lecz w ścisłej, w zajem nej zależności, w je d n y m duchu i z tego samego p u n k tu w idze nia — z p u n k tu w idzenia d em okracji lu d o w e j i naszej d ro g i do socjalizm u.

A b y ś m y m ogli, w w yże j w y m ie n io n y sposób, w y p e łn ić nasze zadania — a jest to je d y n y w ła ś ­ c iw y sposób — m usim y przede w szystkim poznać w szystko, co d otyczy praw a dem okratycznego i lu ­ dowego, jego rolę, jaką odgryw a w naszym syste­

m ie społecznym i obecne stadium naszego rozw oju.

D okładne pojęcie o charakterze i ro li, ja k ą o dg ryw a praw o w obecnej epoce, da nam ty lk o nauka M arksa i Engelsa, ro z w in ię ta później przez Lenina i Stalina, św iatow a koncepcja m a te ria liz ­ mu dialektycznego.

Jedynie m ate ria lizm d ia le k ty c z n y da nam od­

pow iedź na p ytan ia odnośnie ro li, jaką o dg ryw a p raw o w budow ie socjalizm u. Bo m ate ria lizm d ia ­ le k ty c z n y analizuje prawo, ja k o z ja w isko życia społecznego i tłum aczy jego zw iązek z in n y m i zja ­ w iskam i społecznym i. Stosunki praw ne w y p ły w a ją z w a ru n k ó w m a te ria lnych życia społeczeństwa. Pra­

w o jest częścią nadbudow y ideologicznej k szta łto w a ­ n ia w ostatecznym rezultacie przez bazę ekono­

miczną danego społeczeństwa. A le w p ły w bazy ekonom icznej i nadbudow y ideologicznej je st obu­

s tro n n y i dla nas p ra w n ik ó w jest rzeczą n ie zm ie r­

nie ważną byśm y dokładnie poznali zw iązek po­

m iędzy praw em i ekonom ią.

Ponadto należy podkreślić, iż w edług pojęć m arksizm u nie można studiow ać praw a w oderw a­

n iu od zagadnień państw ow ych.

„P raw o b y ło b y niczym , bez aparatu, k tó ry b y ł­

b y zd olny zmusić lu d zi do przestrzegania norm p ra ­ w a " m ów i Lenin w dziele pt. „Państw o i R ew o­

lu c ja ". N au kow e zrozum ienie p raw a n ie je st m o­

ż liw e bez należytego zrozum ienia ch arakte ru pań­

stwa. N ie można rozp atryw ać państw a i p raw a od­

dzielnie, każde z osobna. Teorie państw a i praw a tw orzą jedną nie ro ze rw aln ą całość.

(8)

SU. 6 DEMOKRATYCZNY N r 10

Teorie b urżuazyjne p rze ciw n ie tra k tu ją ogól­

n ie p ra w o ja k o z ja w is k o niezależne, posiadające w łasne p raw a rozw oju . Iz o lu ją je w ten sposób od życia i dochodzą nie uch ron nie do absurdu.

K ra ńco w o w ty m k ie ru n k u poszła te o ria norm a­

ty w n a , k tó ra do niedaw na stała na czele naszej n a u k i p raw a i k tó re j pozostałości p o k u tu ją jesz­

cze, z czego naw et nie zdajem y sobie czasami spra­

w y , w um ysłach naszych p ra w n ik ó w . D o k try n a ta u jm u je p raw o ja k o zbiór norm c a łk o w ic ie w y im a ­ g inow anych. P ra w n ik nie za jm u je się w ogóle isto ­ tą życia społecznego, k tó re m u ta te o ria odm aw ia ja k ie g o k o lw ie k znaczenia m etajurydycznego. Isto tą te o r ii n o rm a ty w n e j je s t c a łk o w ite odgraniczenie n o rm y p ra w n e j od je j treści społeczne!.

Jveżeli m amy w y p e łn ić we. w ła ś c iw y sposób w ie lk ie zadania, k tó re na nas nałożono, m usim y się przede w szystkim dokładnie zapoznać z m a rk ­ sistow ską koncepcją państw a i prawa, byśm y po­

t r a f ili zw alczyć ta k pozostałości daw nej koncep­

c ji idealistycznej, ja k i błędne m etody dogm atycz­

ne i form alne postępow ania prawnego, co b y ło częścią nadbudow y ideologicznej u s tro ju k a p ita ­ listycznego.

C hciałbym teraz p od kre ślić zasadniczy fa k t w to k u h is to rii — p o m ija jąc to, że jest ogolm e znany i głośny — k tó ry jest zarazem głów ną p rz y ­ czyną w ła ś c iw e j oceny p a ń s tw a .i praw a w naszej epoce.

Faktem ty m jest przem iana o znaczeniu św ia­

to w ym , k tó ra dokonała się w 1917 r. i k tó ra ozna­

cza n ie ty lk o z w ro t zasadniczy w charakterze pań­

stwa, ale po prostu now ą epoką w h is to rii ludz­

kości.

Od m om entu pow stania państwa, tj, od c h w ili, k ie d y społeczność ludzka p o d zie liła się na kla sy o sprzecznych interesach — a zatem od m om entu pow stania państwa aż do W ie lk ie j R e w o lu c ji Paź­

d z ie rn ik o w e j w Rosji, każde państwo, ja k ą b y nie b y ła jego struktura, b y ło państwem w yzyskiw a czy, narzędziem za pomocą któ re go klasa panująca w yzyskiw acze, zawsze społeczna mniejszość, za­

pew nia ła sobie m ożliw ość w y z y s k iw a n ia w ła ś c i­

w y c h w y tw ó rc ó w —- przew ażającej w iększości lu d ­ ności. Każde państwo b y ło zatem aż do 1917 r. narzę­

dziem ucisku w iększości przez mniejszość. Odnosi się to do w szystkich okresów h is to rii, ja k ie prze­

żyła ludzkość aż do c h w ili obecnej, je ś li chodzi o państwo, wchodzące w skład g ru p y ekonom icz- n o-socjalnej o u s tro ju nie w olniczym , feudalnym , łub k a p ita listyczn ym .

R ew olucja p ro le ta ria c k a - w R osji zrodzi­

ła w 1917 r. państw o nowego typu. T a k ja k w szystkie inne państwa, je st ono rów nie ż narzę­

dziem k la s y panującej, ale po raz p ie rw szy w h i­

s to rii ludzkości klasa panująca składa się z tych, k tó rz y b y li do te j p o ry w y z y s k iw a n i, — z p ro le ta ­ ria tu i mas pracujących.

To stanow i ju ż zmianę zasadniczą o n ie ­ w y m ie rn y m znaczeniu. N ie w yczerpu je to jed na k ogrom u ; histprycznego zadania państw a now ego ty p u — państw a d y k ta tu ry p ro le ta ria tu ,— będą­

cym państw em przechodzącym od k a p ita liz m u do

kom unizm u. Lenin uczy nas, że d y k ta tu ra p ro le ta ­ ria tu jest nie ty lk o aparatem służącym do w y p a r­

cia kla sy w y z y s k u ją c e j, je st to zarazem form a po­

lityczne go sojuszu klas, n ie p ro le ta ria c k ic h , chło­

pów, rze m ie ś ln ik ó w i in te lig e n c ji p racującej. Za­

daniem tego sojuszu w k tó ry m p ro le ta ria t ma de­

cydujące znaczenie, je st n ie ty lk o zd ła w ie nie oporu klas w y z y s ku ją cych i w yko rze n ie n ie w szystkich pozostałości k a p ita liz m u , ale rów nie ż u tw orzen ie i u g ru n to w a n ie nowego u k ła d u społecznego, odpo­

w iadającego potrzebom mas p racujących — soc.a- lizm u .

Ta zmiana ch arakte ru państwa, — k ie d y na m iejsce państwa w y z y s k iw a c z y w stępuje państw o robotnicze — jest zmianą ta k doniosłą i zasadni­

czą, że m y b io rą c y u dział lub p ra w ie b io rą c y udział w tym w ie lk im w yd a rze n iu w h is to rii ludzkości, nie możemy dziś jeszcze zrozum ieć i ocenić je j p ra w ­ d ziw e j w arto ści i w łaściw ego znaczenia.

Państwo radzieckie utw orzone przez W ie lk ą R ew olucję Październikow ą jest w ięc państwem ca ł­

k o w ic ie now ego typ u. Po raz p ie rw szy w h is to rii ludzkości ro b o tn ic y sp raw ują w ładzę w państw ie, w m yśl w łasn ych interesó w po odebraniu w szyst­

k ic h ko rzyści i p rz y w ile jó w tym , k tó iz y ich w y z y ­ sk iw a li. W ty m w łaśnie p rze ja w ia się ch arakte rys­

ty k a systemu radzieckiego, jedynego system u na­

praw dę dem okratycznego. Gdyż ty lk o ten system zapewnia masom p ra cują cym w k o n k re tn y i re a ln y sposób, zaspokojenie w szystkich potrzeb i in te re ­ sów. Już Lenin podkreślał, że pra w d ziw a w olność m ożliw a jest ty lk o tam, gdzie w yru g o w a n o w szel­

k i w y z y s k człow ieka przez człow ieka.

U s tró j państwa radzieckiego jest w n a jś c iś le j­

szym tego słow a znaczeniu dem okratyczny i to jest najw yższa form a dem okracji. Jest zarazem form ą d y k ta tu ry k la s y robotniczej, zapew niającą masom p ra cują cym p ra w d ziw ą dem okrację. W m yśl słów W yszyńskiego, dem okracja radziecka i d y ­ k ta tu ra p ro le ta ria tu, to ty lk o dw ie postacie tego sa­

mego zjaw iska.

Szczytow ym w yra ze m p ra w n y m rad zie ckiej dem okracji, ko n se kw e n tn ym i fu n d a m e n ta ln y m je s t W ie lk a K o n s ty tu c ja S talino w ska 1936 r.

Jaką jest w łaściw ość prawa, któ re g o n a jle p ­ szym w yrazem jest K o n s ty tu c ja Stalinowska? Pra­

wo, ja k p o w ied zie liśm y, jest częścią nadbudow y socjalnej. W y p ły w a z w a ru n k ó w m a te ria ln y c h ż y ­ cia społeczności. T ak ja k ch arakte r państw a t r k i charakter p raw a jest narzucony przez w a ru n k i klasow e rzeczonego społeczeństwa.

M etoda w y ja ś n ia n ia is to ty p ra w a z klasow ego p u n k tu w idzenia odróżnia m arksizm w yra źnie od w szystkich te o rii b urżua zyjnych , k tó re in te rp re tu ją p ra w o ja k o w y ra z id e i „w ie c z n e j" sp ra w ie dliw ości, albo ja k o w yra z pew nego rodzaju „pow szechnej w o li“ , lu b „so lid a rn o ści społecznej“ albo w reszcie szukają zaw iązków praw a w p sycho lo gii, w w y ­ obraźni lu d z k ie j. D latego żadna z ty c h d o k try n n ie tłum aczy dostatecznie is to ty p raw a i n ie p re ­ cyzu je jego r o li w społeczeństwie; p rze ciw sta w ia ją się m ia n o w icie one w ie lk im zmianom, w y p ły w a ją ­ cym z re w o lu c ji ro s y js k ie j.

(9)

PRZEGLĄD PRAWNICZY Str. 7 ' N r 10

Jak nas uczy m arksizm, prawo; jest narzędziem , za ¡pomocą któ re go klasa panująca przeprow adza i re g u lu je stosunki społeczne Zgodnie z jego in te re ­ sami. M arks o k re ś lił je d okładnie w znanych sło­

w ach: „P raw o jest tó w ola k la s y panującej, pod­

niesiona do godności u s ta w y ". N ie możemy p rz y ty m zapomnieć, że w o lą tą rządzą m aterialne w a ­ ru n k i życia rzeczonej klasy.

Jeżeli w ięc praw o je s t „w o lą k la s y panującej, podniesioną do godności u sta w y", zrozum iałym jest, że w raz z zasadniczą zmianą charakteru pań­

stwa, k tó re pow stało w 1917 r. na jed ne j szóstej ziem skiego globu, zm ie nił się rów nież zasadniczo ch arakte r prawa. A ż do re w o lu c ji ro s y js k ie j p ra ­ w o b y ło zawsze w yrazem w o li w yzyskiw a czy, czy to w ła ś c ic ie li n ie w o ln ik ó w , panów feudalnych, czy k a p ita lis tó w . W Z w iązku Radzieckim w o la k la s y panującej, podniesiona do godności ustaw y, jest w o lą p ro le ta ria tu i mas p racujących z n im zjed­

noczonych. Prawo nie je s t ty lk o narzędziem słu ­ żącym do w y p ie ra n ia daw nych klas w y z y s k iw a c z y i do z lik w id o w a n ia pozostałości kapitalizm u, ale je s t rów nie ż potężnym, środ kie m w a lk i o socjalizm , potężnym narzędziem o db ud ow y społeczności ludz­

k ie j.

Istotną różnicą, m iędzy praw em radzieckim a prawem , k tó re je poprzedzało stanow i przede w szystkim fa kt, że praw o radzieckie służy lu d o w i w najszerszym tego słow a znaczeniu. Po raz p ie rw ­ szy w h is to rii w Zw. Radzieckim m asy pracujące s ta ły się panam i sw oich losów i k ie ru ją sw ym pań­

stw em same, bez w y z y s k iw a c z y wspomagane środ­

kiem s iły i adm in istracji, — prawem radzieckim . B y ło b y błędem sądzić, że w okresie przem iany k a p ita liz m u w socjalizm , w, okresie d y k ta tu ry p ro ­ le ta ria tu , p raw o o dg ryw a m n ie j doniosłą rolę, niż to m ia ło m iejsce w przeszłości. Przeciw nie, przez u życie w p ra ktyce praw a i ustaw odaw stw a w in ­ teresie re w o lu c ji socjalistycznej, p raw o uzyskało w Zw. Radzieckim nowe znaczenie, bez p orów na­

n ia b ardzie j doniosłe. To je st treść hasła re w o lu ­ cyjne go ustaw odaw stw a radzieckiego — hasła, k tó re podkreśla znaczenie ja k ie ma d la przyszłego ro z w o ju socjalizm u i kom unizm u stabilizacja p ra w radzieckich. Ta idea s ta b iliz a c ji p ra w ra ­ dzieckich, k tó ra jest w fo rm ie skończonej w yrażona w K o n s ty tu c ji S ta lin o w skie j, ma ta k w ie lk ie zna­

czenie w państw ie radzieckim , gdyż wzm acnia trw a ło ś ć systemu radzieckiego, pow iększa d yscy­

p lin ę pra cy i pomnaża s iły socjalizm u, m ob ilizu ją c je i k ie ru ją c z jednej s tro n y p rze ciw w ro g im si­

lom , z d ru gie j, do celu zm ierzającego do spełnie­

n ia p o z y ty w n y c h prac, k tó re w y su w a społeczeń­

stw o socjalistyczne.

. Zasadniczą zm ianę w charakterze państw a, w zw iązku z W ie lk ą R ew o lu cją P aździernikow ą, pow stanie państw a robotniczego i rozw ój p ra w a radzieckiego, z K o n s ty tu c ją S talino w ską ja k o p u n k te m k u lm in a c y jn y m — to w szystko ma ogrom ne znaczenie' dla całego św iata. Stąd b ie - że początek, ja k to ju ż m ó w iliś m y , n o w y okres ludzkości.

D la nas Czechów i S ło w a kó w znaczenie ty c h fa k tó w podkreślone zostało przez specyficzne w a ru n k i naszego ro z w o ju .

Przede w s z y s tk im fa k te m jest, że bez re w o ­ lu c ji ro s y js k ie j 1917 r. n ie b y ło b y m o ż liw e na­

sze w yzw olen ie narodow e i niepodległość państ­

w a utw orzonego przez dw a narody, n ie b y ło b y m ożliw e stw orzenie n ie po dle głe j R e p u b lik i Cze­

chosłow ackiej. Ten fa k t p o w in ie n ju ż póbudzić nas do studiow ania ze w zm ożonym zapałem tego w ie lk ie g o w ydarzenia historycznego i w szystkiego, co jest od niego zależne, i do czerpania z w ie lk ic h doświadczeń radzieckich. P ożałow ania godną rze­

czą je s t re a k c y jn y c h a ra k te r daw ne j czeskiej n a u k i praw a, k tó ra przez całe istn ie n ie r e p u b lik i przedm onachijskiej, bagatelizow ała lu b ig n o ro w a ­

ła ro zw ó j p ra w a radzieckiego i jego n a u k i.

Z ty m w iększym zapałem i w y s iłk ie m m usi­

m y studiow ać p raw o radzieckie i śledzić jego roz­

w ó j, m y p ra w n ic y czescy i słowaccy, p ra w n ic y de­

m o k ra c ji lud ow e j.

Do te j przyczyny, pow odującej ścisłe p rz y ­ m ierze ze Z w . R adzieckim — a to je s t przyczyna bardzo w ażna — doszła w o statnich la ta c h jesz­

cze inna, ró w n ie doniosła. Jest to W ie lk a W o jn a N arodowa, w k tó re j zw ycięska A rm ia Czerwona odniosła pod wodzą generalissim usa S ta lin a druzgo­

czące zw ycięstw o nad fa szysto w skim i h orda m i, k tó re zniszczyły naszą suwerenność, i k tó re w ręcz g ro z iły fizyczn ym zniszczeniem naszych obydw óch narodów . W yzw olenie przez A rm ię C zerw oną po­

z w o liło nam odro ić niepodległość i autonom ię naszego państwa. W ięcej jeszcze: trzeba podkreślić, że zw ycięstw o A r m ii C zerw onej n ie ty lk o w y z w o ­ liło nas spod ty r a n ii n azistow skiej, lecz ta kże od­

w ró c iło od nas niebezpieczeństwo in te rw e n c ji a naw et o ku p a cji obozu im perialistycznego, o d w ró ­ ciło od nas w id m o w o jn y dom ow ej.

G łów ną i stałą konsekw encją istn ie n ia Z w . Ra­

dzieckiego i zw ycięstw a nad faszyzmem m iędzy­

n arod ow ym je st fa k t, że p o z w o liło to zarów no na­

szemu, ja k i in n y m narodom E u ro p y Ś rodkow ej i P o łud nio w o - W schodniej oswobodzonym przez A rm ię Czerwoną, rozpocząć g ru n to w n e prze m ia ny w ic h h is to rii, w stą pić na ca łkie m now ą drogę.

Z w ycię stw o Z w . Radzieckiego p o z w o liło przepro­

w adzić zwycięską, sw oją własną, narodow ą i demo­

kratyczn ą rew olu cję, złamać pod wodzą P a r tii K o ­ m unistycznej w ładzę k a p ita lis tó w i obszarników , w prow adzić u s tró j d em okracji lud ow e j i w stąpić na drogę do socjalizm u, idąc za p rzykła d e m i po­

zostając w ścisłym sojuszu ze Zw. Radzieckim.

N ależy rów nie ż podkreślić, że w niecałe czte­

r y lata, naród nasz zdołał przebyć pow ażny etap te j d rogi, stosunkow o bez w iększych trud no ści i bez w iększych o fia r, m niejszych n iż m ia ł do przezw yciężenia i poniesienia naród radziecki. D la ­ tego naród ra d zie cki o tw o rz y ł, że się ta k w yrażę, drogę in n y m narodom , stoczył najcięższe w a lk i, od­

p a rł najcięższe a ta k i k o n trre w o lu c ji i obcej in te r­

w e n c ji, przeszedł najcięższe doświadczenia i n a j­

rozm aitsze p ró b y na drodze do socjalizm u i w re sz­

cie poniósł n a jkrw a w sze o fia ry w okresie w o jn y n a ­ rod ow e j. Przez w szystkie te w ie lk ie o fia ry i czy­

n y naród ra d zie cki u do stęp n ił nam i in n y m państ­

w om d e m o k ra c ji lu d o w e j, drogę do socjalizm u, gdyż w ty c h k ra ja c h w prow adza się socjalizm na

(10)

Str. 8 DEMOKRATYCZNY N r 10

podstaw ie doświadczeń radzieckich, n ie w sposób o de rw a n y, lecz p rz y b ra te rs k ie j w s p ó łp ra c y i po­

p a rc iu Z w . Radzieckiego oraz w o p a rciu o po­

m oc, k tó re j nam po b ra te rs k u udziela.

O to co zawdzięczam y is tn ie n iu Z w . Radziec­

k ie g o i jego zw y c ię s tw u nad m ię d zyn a ro d o w ym faszyzm em . O lb rz y m ie o fia ry , k tó re n aród r a ­ d zie cki poniósł, n a jp ie rw w czasie re w o lu c ji, po­

te m c h w ili w prow a dze nia socjalizm u, wreszcie w to k u W ie lk ie j W o jn y N arod o w e j, są nie ty lk o podstaw ą naszej niepodległości i'w o ln o ś c i n arodo­

w e j, ale u ła tw ia ją w sposób zasadniczy i będą u ła tw ia ć n ad al drogę do so cja lizm u naszych dwóch narodów . Ten fa k t czyni nasz sojusz i naszą p rz y ­ ja ź ń ze Z w . R adzieckim n ie ro z e rw a n y m i, czyni je w ie c z n y m i i s ta ły m i. N aród nasz n ie zapom ni n ig d y ja k w ie lk ą p o w in n a b yć jego wdzięczność d la A r m ii C zerw onej i S ta lin a oraz całego narod u radzieckiego. Jestem p ew ny, że m ów ię w im ie n iu całego Kongresu, je ś li pow iem , że nasi p ra w n ic y ró w n ie ż n ie zapomną tego fa k tu . W naszym usta­

w o d a w s tw ie z n a jd u je m y w y m o w n y w y ra z te j wdzięczności, gdyż nowe, fu n d am e nta lne p ra w o naszej re p u b lik i nosi dostojną nazwę K o n s ty tu c ji 9 M aja, nazwę, k tó ra stale będzie p rzyp om ina ć najszczęśliw szy dzień, w k tó ry m zw ycięska A rm ia Czerwona, pod dow ództw em generalissim usa S ta­

lin a , oswobodziła Pragę ze szponów n azistow skich i o caliła przed zagładą.

O czyw istą konsekw encją naszej p rz y ja ź n i i so­

juszu ze Z w . R adzieckim je st nasza obecność w obozie postępu i p o k o ju , w obozie socjalizm u i d e m o kra cji. Jest rzeczą n ie zm ie rn e j w ag i, abyśm y m y, p ra w n ic y , dobrze zrozum ieli, że ta obecność i je j konsekw encje zaważą nie ty lk o na naszej p o li­

tyce zew nętrznej i na naszej ko n ce p cji p ra w n e j, ale i na ro z w o ju tego ostatniego.

Streszczę tę część mego re fe ra tu . Jedynie przez sojusz ze Z w . R adzieckim i przez świadomość je ­ go doniosłej r o li w naszym ro z w o ju , m ożem y dojść

do socjalizm u i zapewnić w ten sposób szczęśliwą przyszłość naszym d w om narodom . D la nas p ra w ­ n ik ó w czeskich i sło w a ckich oznacza to : że ty lk o pozostając w s ta ły m k o n ta kcie ze społecznym sy­

stem em rad zie ckim , s tu d iu ją c szczegółowo p ra w o rad zie ckie, śledząc jego ro z w ó j, zaznajam iając się stale z w y n ik a m i badań nad radziecką nauką p ra ­ w a, stosując ic h doświadczenia u nas, będziem y m o g li ro z w in ą ć nasz system p ra w n y w te n spo­

sób, że stanie się s iln y m narzędziem w ręka ch ro ­ b o tn ik ó w na drodze do socjalizm u.

To je d y n a w ła ś c iw a droga; w skazuje to p rz y ­ k ła d J u g o s ła w ii, k tó r y może służyć nam ja k o prze­

stroga, k ra ju , k tó r y u w o ln io n y został spod ty r a n ii n a zisto w skie j, podobnie ja k i m y przez A rm ię C zerw oną. Jajc w ia d o m o n a stą piła w ty m k r a ju c a łk o w ita zm iana w ro z w o ju , zapoczątkow ana w ła ś ­ n ie przez n ie w in n e i ja k b y „niezauw ażone“

um n ie jszan ie znaczenia zw ycięstw a Z w . Radziec­

kiego, oswobodzenia k r a ju przez jego w ojska, przez zaprzeczenie decydującej r o li Z w . R adzieckiego w ro z w o ju d e m o k ra c ji lu d o w e j. , _

K lik a n a c jo n a lis tó w b u rż u a z y j-

n y c h T ito zd ra d ziła so cja lizm i in te re s y swego k r a ­ ju , przeszła do obozu im p e ria lis tó w i o d rz u c iła u s tró j d e m o k ra c ji lu d o w e j. Jestem pew ny, że bę­

dę m ó w ił w im ie n iu całego K ongresu je ś li po­

w ie m , że w sposób n a jb a rd z ie j stanow czy potę­

p ia m y tę pod łą zdradę.

U s ta liliś m y , że c h a ra k te r państw a i p ra w a zo­

s ta ł ca łk o w ic ie zm ie n io n y przez w prow a dze nie u s tro ju d e m o k ra c ji lu d o w e j. Is tn ie je zagadnienie ja k w p ro w a d z ić te zm ia n y w naszym k ra ju . D la nas p ra w n ik ó w je st rzeczą bardzo ważną, ustalenie r o li, ja k ą m a odegrać p ra w o ^ w obecnej fazie na ­

szego rozw oju .

Chodzi tu o now ą rzeczyw istość, k tó ra się od niedaw na ro z w ija i k tó re j isto ta m ało je st jeszcze zoadana. Zagadnienia p raw ne, k tó re one w y s u ­ w a ją , sta ją p rzed n a m i co dzień i stawać będą co­

raz częściej, je ś li będziem y s k ru p u la tn ie budow ać u s tró j d e m o k ra c ji lu d o w e j. J a k należy rozw iązać te p ro b le m y. M a m y do d yspo zycji bezcennego p rze w o d nika, ogólną te o rię państw a i p ra w a , po­

daną w naukach M arksa i Engelsa — L e n in a —•

S talina , ponadto m a m y cenne doświadczenie Z w . Radzieckiego, zdobyte w to k u ro z w o ju jego p ra ­ w a. Będziem y czerpać stale z ty c h dwóch źródeł, lecz b y ło b y błędem tw ie rd z ić , że zn ajdzie m y ta m gotow e fo rm u ły , odpow iadające w zupełności na­

szej s y tu a c ji i naszym w a ru n k o m . Pozw olę sobie przyp om nie ć genialne i znane słow a S ta lin a , w ypo w ie dzia ne w w ie lk im p rz e m ó w ie n iu na X V I I I K o ng resie P a r tii K o m u n is ty c z n e j, gdzie m ia n o w i­

cie s tw ie rd z ił:

„N ie można żądać od k la s y k ó w m a rksizm u , k tó ­ ry c h d z ie li od naszych czasów okres 45— 55 la t, że­

b y p rz e w id z ie li absolutnie w szystkie m o żliw e zyg­

z a k i h is to rii w ka żdym poszczególnym k r a ju w d a le kie j przyszłości. Śmiesznie b y ło b y żądać żeby k la s y c y m a rksizm u o p ra c o w a li d la nas go­

to w e rozw iąza nia w s z y s tk ic h bez w y ją tk u zagad­

n ie ń teoretycznych, k tó re w y ło n ić się mogą w każ­

d ym poszczególnym k r a ju po u p ły w ie 50— 100 la t.

po to, byśm y, m y, p o to m k o w ie k la s y k ó w m a rk s iz ­ m u, m ie li możność sp oko jn ie w y le g iw a ć się na piecu i przeżuw ać gotow e rozw iązania. M ożem y jednakże i p o w in n iś m y żądać od m a rk s is tó w - le n in o w c ó w naszej doby, żeby się n ie o g ra n icza li do w yuczenia się na pam ięć p ew nych o gó ln ych tw ie rd z e ń m a rksizm u , żeby n a u c z y li się b ra ć pod uwagę doświadczenie d w u dzie stole tn ie go is tn ie n ia państw a socjalistycznego w naszym k ra ju , żeby n a u czyli się wreszcie, o piera ją c się na ty m do­

św iadczeniu i b io rą c za p u n k t w y jś c ia isto tną treść m arksizm u, k o n k re ty z o w a ć pewne ogólne tw ie rd z e n ia m a rksizm u , precyzow ać je i udosko­

nalać".

To, co S talin p o w ie d z ia ł o rad zie ckim do­

św iadczeniu i znajom ości rzeczy po dw udziestu latach istn ie nia , d o ty c z y nas rów nież. M u s im y sta­

rać się zrozum ieć zasady m arksizm u i w yciągnąć w n io s k i z doświadczeń zd o b ytych w ciągu 32 la t is tn ie n ia ZSRR, aby móc ocenić nasze now e d o ­ św iadczenie i k ie ro w a ć się nim , b y zastosować

(11)

PRZEGLĄD PRAWNICZY Str. 9 __ N r 10

zasady m arksizm u ko n k re ty z u ją c e każdą naukę w naszych w arun ka ch życia.

To, sądzę, jest zasadniczy p u n k t naszej teore­

ty c z n e j i p ra k ty c z n e j a k ty w n o ś c i w te j dziedzinie.

W ty m dążeniu, ja k w ie lo k ro tn ie ju ż w in ­ n y c h w ypadkach, s p o tyka m y się z zachętą i pom o­

cą ze s tro n y Zw. Radzieckiego, a szczególnie jego n a u k i prawa. O sta tn im i czasy p ra w n ic y radziec­

c y ro z p a trz y li podstaw ow e zagadnienia u s tro ju de­

m o k ra c ji lu d o w e j. M am na m y ś li w ie lk ą dyskusję przeprow adzoną w to k u k o n fe re n c ji n au kow ej z k w ie tn ia i m aja br. w szeregu se k c ji In s ty tu tu Prawa radzieckiego A k a d e m ii N a u k ZSRR. N ie znam y jeszcze ostatecznych k o n k lu z ji te j d ysku sji, k tó ra może n ie jest jeszcze ukończona, — ale już s lw ie rd za m y w ie lk ą pomoc, ja k ą okazuje nam, p ra w n ik o m czeskim i słow a ckim i p ra w n ik o m de­

m o k ra c ji lu d o w y c h in n y c h k ra jó w . M ó w ię na p ew ­ no w im ie n iu w szystkich delegatów na kongres, stw ierdzając, że jesteśm y głęboko w dzięczni na­

szym kolegom radzieckim za k o rzyści ja k ie nam niosą ja k i za bra terską pomoc i pozw alam sobie w y ra z ić nadzieję, że ten początek pociągnie za so­

bą ścisłą w spółpracę p ra w n ik ó w radzieckich i p ra w n ik ó w k ra jó w d e m o kra cji lu d o w e j.

Teraz zastanów m y się pod ja k im kątem u ka ­ żą się te zagadnienia w naszych w arun ka ch życia.

Jeżeli zastosujem y analizę m arksistow ską, k tó ra uważa za d ecyd ujący m om ent w stosunkach k la ­ sow ych ich w zajem ny u k ła d sił, m usim y stw ierdzić, że d ecyd ujący m om ent re w o lu c ji zakończył się u nas, w k ra ju gdzie ro b o tn ic y są klasą k ie ru ją c ą państwem . K ra j d e m o k ra c ji lu d o w e j nie ma n ic w spólnego z państw em ka pita lis ty c z n y m , gdzie ż y ­ ją w yzyskiw acze, — je st jego przeciw ieństw em , je s t to ca łkie m inna form a państwa.

Ta ocena z n ajdu je p otw ierdzenie w pow staniu i ro z w o ju naszego u stro ju. Powodzenie n arodow ej i dem okratycznej re w o lu c ji, d z ię k i zw y c ię s tw u Zw.

Radzieckiego nad nazisto w skim okupantem , zbiega się ze zjednoczeniem naszych dw óch narodów w w alce w yzw oleń czej z w rogą okupacją, zjedno­

czeniem połączonym z w a lką re w o lu c y jn ą klas p racujących, do k tó re j p rz y łą c z y ły się m asy lu ­ dowe, prowadzone przez p ro le ta ria t i p a rtię k o ­ m unistyczną; o p a rły się one naszym w y z y s k iw a ­ czom, k a p ita lis to m i obszarnikom . Chociaż re w o lu ­ c ja ta p o tra fiła rozstrzygnąć, k ie d y zaszła potrzeba, p ro b le m y dem okratyczne j re w o lu c ji b urżua zyjne j, siłą decydującą b y ła siła ro b o tn ik ó w i pozostałych p racujących. To je st ch arakte r i d on io sły fakt, k s z ta łtu ją c y isto tną bazę u s tro ju d e m o k ra c ji lu ­ dow ej.

W ro z w o ju w ypa dkó w , ja k ie ro ze g ra ły się u nas i w in n y c h dem okracjach lud ow ych , możemy w y ró ż n ić d w ie fazy; pierw szą sprzed lutego 1948 r., drugą następującą po te j dacie. Prezydent G o ttw a ld p o d k re ś lił znaczenie w y p a d k ó w lu to w y c h w prze m ó w ie niu w ygło szon ym 25 m aja ria IX K o n ­ gresie P a rtii K o m un istyczne j, w k tó ry m ośw iadczył, że rea kcja w k ra ju i za granicą p ró bo w ała w te d y' zagarnąć władzę. W sw ej w ie lk ie j m ow ie z 17 l i ­ stopada 1948 r. p rezydent G o ttw a ld w skazał decy­

d u ją c y m om ent luteg o ch ara k te ry s ty c z n y przez to, że przed ty m odbudow a u s tro ju ka pita listyczn eg o b y ła b y m ożliw a ze w zględu na s iły re a k c ji w k ra ­ ju , natom iast po lu ty m ta k i n a w ró t m ó g łb y je d y n ie m ieć m iejsce na sku tek re a k c ji zagranicznej.

Chociaż w to k u re w o lu c ji dom inującą b y ła si­

ła rob o tn ikó w , zagadnienie w ła d z y n ie istn ia ło, nie w iedziano, k tó ra klasa rządzi, w lu ty m n ato ­ m iast uregulow ano d e fin ity w n ie tę kw estię. Prezy­

dent G ottw ald stw ierdził, że m in io n y okres od ro ­ k u 1945 do lutego 1948 b y ł n ie u n ik n io n y i o tw a r­

cie p rz e c iw s ta w ił się tym , k tó rz y w pośpiechu c h c ie lib y go uniknąć.

Zdarzeniem ogrom nej w ag i w w arun ka ch na ­ szego obecnego życia jest państw o rządzone je d y ­ nie przez klasę pracującą i kie ro w a n e przez n ią pod k ie ru n k ie m C zechosłow ackiej P a rtii K om unis­

tycznej.

B y ło b y błędem sądzić, widząc jeszcze pewne niedociągnięcia lub pozostałości daw nych prze­

żytk ó w , że nasza R epublika je st państw em o u stro ­ ju pośrednim m iędzy ka pita lizm em i socjalizm em . Taka koncepcja b y ła b y c a łk o w ic ie błędna. N ie m ożem y mieszać n a u k i M arksa, tyczącej epoki p rze jścio w e j ze społeczności k a p ita lis ty c z n e j w społeczność .kom unistyczną, z in n y m i teoriam i, dotyczącym i odm iennych u s tro jó w p aństw ow ych, uzależnionym i od różnych klas społecznych.

Przejście od u s tro ju ka pita listyczn eg o do k o m u n i­

stycznego oznacza przekształcenie ca łe j gospodar­

k i narodow ej, je st to e w o lucja o znaczeniu h is to ­ rycznym , podczas k ie d y przejście w ła d zy od jednej k la s y do d ru g ie j d okonuje się zazwyczaj w k r ó t­

k im okresie czasu i przeważnie w drodze re w o ­ lu c ji.

Państwo d em okracji lu d o w e j jest ze swego ch arakte ru klasow ego bardzo podobne do państwa stworzonego przez re w o lu cję p ro le ta ria tu ro s y j­

skiego. Różnice is tn ie ją w form ach p o lityczn ych , inne różnice są nieistotne i tłum aczą się różnicą w a ru n k ó w h istorycznych.

Co się ty c z y charakteru p raw a i porządku prawnego, to praw o d em okracji lu d o w e j jest prze­

ciw ie ństw e m p raw a burżuazyjnego. N ie może b yć inaczej, przede w szystkim je ż e li rozw ażym y ścisły zw iązek is tn ie ją c y m iędzy państwem a prawem . W u s tro ju d e m o kra cji lu d o w e j klasą rządzącą są m asy pracujące. D latego p raw o w yraża przepisy zgodne z ich w olą. Prawo d e m o kra cji lu d o w e j jest w ięc zbiorem norm i zw yczajó w re g u lu ją cych sto­

sunki społeczne w m yśl interesó w mas p ra c u ją ­ cych w obecnej fazie ic h rozw oju. Poszanowanie praw a g w a ra n tu je w ładza państwowa.

Taką jest zasadnicza różnica z praw em b ur- żu azyjnym , gdyż to ostatnie w y ra ż a w o lę k a p ita ­ lis tó w , ja k o k la s y panującej w społeczeństwie.

Pomimo różnic i niedociągnięć Jakie jeszcze is tn ie ją p raw o d e m o k ra c ji lu d o w e j ja k i form a państw a ma ten sam ch arakte r w e w n ę trzn y co p ra ­ w o radzieckie.

A J. W y s zy ń s k i w y k a z a ł w sw ym w ie lk im dziele na tem at p ra w a państw ow ego w Z w ią z k u Ra-

(12)

DEM OKRATYCZNY Str. 10

dzieckim , rolę, ja k ą ono o d g ry w a w społeczeństwie, re g u lu ją c sto sun ki społeczne zgodnie z interesam i mas p racujących, pozostając środkiem w a lk i o so­

c ja liz m i popierając prze m ia ny społeczne. S kie ro ­ w ane p rze ciw w rogom u stro ju, p raw o odegrało dużą

ro lę w w alce z w yzyskiw a czam i, pom agając w usu­

w a n iu pozostałości k a p ita liz m u w ra d zie ckie j gospo­

darce, społeczeństwie i świadom ości. „J a k o środek k o n tro li społecznej, re g u la to r stosunków społecz­

n ych, ja k o m etoda o b ro n y interesó w so cja listycz­

nych, i interesó w o b y w a te li, p ra w o radzieckie ode­

g ra ło ro lę n ie z w y k le doniosłą; bez niego państw o so cjalistyczne n ie m og ło b y k ro c z y ć naprzód . . . "

W y s z y ń s k i s iln ie a taku je tych, k tó rz y nie do­

ceniając r o li praw a w społeczeństwie so cja listycz­

nym , tw ierdzą, że należy ono g łó w n ie do dziedzi­

n y gospodarczej. A u to r potępia tych , co docho­

dzą do n ih iliz m u i u trzym u ją , że w epoce przem ia­

n y k a p ita liz m u w kom unizm , p ra w o jest zbędne.

W y s z y ń s k i c y tu je następujące oświadczenie Le­

nina:

„W o la p ro le ta ria tu , b y stać się w o lą państw a m usi b yć w yrażona przez ustawę, ja k o kom petent­

n y auto rytet, inaczej słow o „w o la " b rzm i w pustce".

W e d łu g autora, ch arakte r szczególny stosun­

k ó w społecznych w okresie przem iany k a p ita liz m u w socjalizm b y łb y nie do w yobrażenia, bez prawa, poniew aż kw estia g ra n ic y upraw n ie ń i zobow ią­

zań nie m ogłaby b yć regulow ana w drodze adm i­

n is tra c y jn e j ani p rz y pom ocy środków n ad zw y­

czajnych. „D y k ta tu ra p ro le ta ria tu posługuje się rów nie ż środkam i p ra w n y m i: sądami i procedurą.

Sąd i p raw o są dla p ro le ta ria tu niezbędne, ta k samo ja k kodeks c y w iln y i k a rn y ".

Zastanów m y się teraz ja k ie są nasze a k tu a l­

ne w a ru n k i jurydyczn e . Nasze now e p raw o u le gło ro z w o jo w i od czasu K o n s ty tu c ji 9 m aja, lecz n ie sy ­ stem atycznie a ty lk o em pirycznie, stosow nie do u k ła d u sił, w yrażonego przez re w o lu cję narodow ą i dem okratyczną z m iesiąca lutego. Pomimo w szyst­

k ic h sw ych niedociągnięć i braków , m im o n ie d a w ­ nego okresu ro zw o ju naszego u stro ju , możemy stw ierdzić, że rola naszego p raw a d e m o kra cji lu ­ dow ej podobna je st w o gó ln ym zarysie clo r o li p raw a radzieckiego. M ó w ią c ta k nie tra ć m y z oczu różnic zw iązanych z w arun ka m i ze w n ętrz­

n y m i i z charakterem e w o lu c ji h isto ryczn e j. Zasa­

da je d n a k jest ta sama i nasze p ra w o jest środkiem w a lk i z w rogam i u stro ju, środkiem o bron y dem o­

k ra c ji lu d o w e j, środkiem ograniczenia i usu­

w a n ia elem entów k a p ita lis ty c z n y c h , jest ró w n ie ż w ażnym środkiem przyśpieszenia b u d o w y socja­

lizm u. To są nieodłączne d zisia j od ch arakte ru z ja w is k i niezbędne dla is tn ie n ia państw a fa k ty . W szelako m usim y rozum ieć ja k i je st ch arakte r p ra ­ w a d e m o kra cji lu d o w e j. Jaka je s t jego now a rola, różniąca się od r o li p raw a burżuazyjnego. N ie o d ­ zow nym je࣠skoncentrow anie w szystkich w y s ił­

k ó w naszych p ra w n ik ó w na log icznym i sum ien­

n ym zastosowaniu praw a, w duchu sp ra w ie d liw o ś c i i w służbie mas p racujących, aby przyśpieszyć budow ę socjalizm u.

W y s u n ę liś m y ju ż te zagadnienia w okresie o p ra c o w y w a n ia n o w e j k o n s ty tu c ji; n ie d o jrz a ły

N r 10__

one je d n a k jeszcze wówczas i n ie zostały w ycze r­

pująco p o traktow a ne , w szelako porów n an ie z p ro ­ je k te m k o n s ty tu c ji 6 m a ja 1948 w skazuje p rz y n a j­

m n ie j w ja k im k ie ru n k u ro zw in ę ła się nasza k o n ­ cepcja p ra w a w d e m o k ra c ji lu d o w e j. M ię d z y in ­ n y m i pow iedziano ta m :

„N o w a k o n s ty tu c ja w inn a odegrać ważną ro lę w przem ianie p raw a i społeczeństw a. . . D em okra­

cja lud ow a zm ieni ro lę p ra w a w społeczeństwie.

Zam iast b yć elem entem ko nse rw a tyw nym , opóź­

n ia ją cym a naw et re a k c y jn y m , p raw o stanie się czyn n ikie m rozw oju , postępu i tw ó rc z y c h w y ­ siłk ó w .

Rolę praw a w d e m o k ra c ji lu d o w e j c h a ra k te ry ­ zuje jedna z jego stron, c a łk o w ic ie now a i p ozy­

ty w n a w te j fo rm a c ji gospodarczej, k tó ra n ie ma swego o dp ow ied nika w p ra w ie burżuazyjnym .

M ó w iłe m o dem okratycznym p ra w ie lu d o w y m w naszym zw iązku ja k o o całości. Można b y zapy­

tać, ja k taka koncepcja może odpow iadać rzeczy­

w istości, k ie d y o b o w ią zu ją cy zb ió r u staw n ie sta­

n o w i je d n o lite j całości, ale zaw iera te k s ty usta­

wodawcze różnego pochodzenia i z ró ż n y c h .o k re ­ sów. Oprócz dem okratycznych i lu d o w y c h ustaw, 0 ich duchu i o ich treści, w iększość ustaw pocho­

dzi z okresu re p u b lik i p rze dm on ach ijskie j i na­

w e t z okresu A u stro -W ę g ie r. Czy ta różnorodna m ieszanina tw o rz y p ra w o d e m o kra cji ludow ej?

Powiedziałem , że dla określenia praw a, d ecy­

d ującym jest k la s o w y p u n k t w idzenia, in n y m i sło ­ w y, odpow iedź na p yta n ie : czyja wola? W o lę ja ­ k ie j k la s y w yra ża porządek p ra w n y. Ten fa k t je st niezaprzeczalny — został zd ete rm ino w an y im p era ­ ty w n ie przez narodow ą i dem okratyczną rew olu cję, szczególnie przez lu to w e w y p a d k i. T y m b ardzie j trzeba sobie koniecznie zdać sprawę, że dawne n o r­

m y praw ne zm ie nia ją sw oją fu n k c ję społeczną 1 klasową, je ś li stają się integ ra lną częścią po­

rządku praw nego in n e j treści klasow ej. F orm alnie, norm a, k tó ra słu ży interesom b u rż u a z y jn y m , może

służyć rów nież interesom p ro le ta ria tu .

Jedność porządku praw nego n ie w y w o d z i się z p ie rw ia stka, w spólnego dla w s z ystkich n orm o bo w iązujących, lu b z ustawodawczego sposobu ich ustanow ienia, lu b też z je d no liteg o sposobu w y s ła ­ w ia n ia się. Jedność tw o rz y w o la klasy, k tó ra stoi za porządkiem pra w n ym . D latego m ów im y, że na­

sze ustaw odaw stw o jest je d n o lity m porządkiem p raw nym , dem okratycznym i ludow ym . Części sta­

rego ustaw odaw stw a — a je st ich dużo n ie są w stanie zm ienić niczego w ty m zbiorze zasad i są je d y n ie w yrazem rzeczyw istości, w y k a z u ją cym , że zn a jd u je m y się nie ty lk o w to k u p rzyśp ie ­ szonego ro z w o ju i w ie lk ie j p rzebudow y naszej go spodarki, lecz rów nie ż naszego ustaw odaw stw a.

Chociaż je st to n ie odpow iednie na dalszą me tę, jest to jed na k niedom aganie przede w szystkim techniczne. W ła śn ie je d n y m z naszych g łó w n y m i zadań pod ty m w zględem je st rea liza cja jedności systemu, rea liza cja w k tó re j bierze u d zia ł przede w s zvstkim M in is te rs tw o S p raw ied liw o ści, przez do­

n io słą k o d y fik a c ję . Pow tarzam jed na k, że n ie

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jodłow ski Jerzy... Paszkiew icz D

Tenże Sąd skazał kierow nika placówki Centrali Tekstylnej w Dębicy — Kantora Jana na 3 lata więzienia i 50.000 zł grzywny. Sąd Apelacyjny w Katowicach

Nr 2 PRZEGLĄD PRAWNICZY Str. N ic w ięc dziw nego, że zagadnienia gospodarcze odgry­.. Nr 2 PRZEGLĄD PRAWNICZY Str.. Nr 2 PRZEGLĄD PRAWNICZY Str.. Nr 2 PRZEGLĄD

&#34; zteczńóść njoże polegać nie ty lk o na dokonaniu kon- kretnych czynów, stanow iących przestępstwo albo CIęzkie naruszenie obow iązków rodzinnych,

W społeczeństwie kapitalistycznym, w którym pro- CesY gospodarcze przepływają bezplanowo, żywiołowo, Przed państwem nie stoi zadanie przewidywania. W Związku

M ilion y ludzi kładą swe podpisy pod ten apel wzywający do bezwarunkowego zakazu broni atomowej, do uznania za zbrodniarza wojennego rządu, który tę broń

34 Stan nauki prawa karnego procesowego w Polsce.. Uniwersytetu Warszawskiego, Zofia Gawrońska-Wasilkowska, sędzia

rastają możliwości ujęcia ich w jednym procesie. Ustalenie ich rozsadza niewątpliwie ramy tej sali i proceduralną aparaturę. Odnosi się to jednak nie tylko