• Nie Znaleziono Wyników

"Powstanie chłopskie w Prusach Książęcych w 1525 roku : walki społeczne w Prusach w początkach reformacji i ich geneza", Henryk Zins, Warszawa 1953 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Powstanie chłopskie w Prusach Książęcych w 1525 roku : walki społeczne w Prusach w początkach reformacji i ich geneza", Henryk Zins, Warszawa 1953 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

w w y p ra w ie na A n g lią w r. 1069, o ty le tra fia w p różnię, że w ty m sa m y m p oro­ zum ieniu brali u d zia ł i L u tycy, k tó rzy m o g li n a w e t p o śred n iczy ć p rzy ro k o w a n ia ch z P olską, a p rzyn ajm n iej p rzep u ścić p o siłk o w e o d d ziały p olsk ie.

O sobne o m ó w ie n ie n a le ż y s ię p o tra k to w a n iu przez au tora sp r a w y ru sk iej. B a r ­ dzo tra fn ie ocen ia on, że ce le m p o lity k i p o lsk iej w o b ec R u si za cza só w K azim ierza O dnow iciela i jeg o sy n a b y ł pokój i p rzy ja zn e sto su n k i z p a ń stw e m kijow skim : (s. 35). N ie ste ty , i w ty m ro zd zia le rozp atru je w y łą c z n ie d zieje p o lity czn e, n ie k u ­ sząc się n a w e t o w y ja śn ie n ie p o w ią za ń h a n d lo w y ch z R usią, k tó re m o g ły b y p o ­ służyć do stw ierd zen ia , że k ieru n ek p rzyjazn ej p o lity k i zgod n y b y ł z k ieru n k iem ekspansji gospodarczej obu p ań stw .

N a za k o ń czen ie n a le ż y stw ierd zić, że p o w y ższe u w a g i, k ry ty c z n e n ie u m n iejsza ją dużego w k ła d u p ra cy autora w z e s ta w ie n ie d rob n ych i n ie ja sn y c h p rzek a zó w źród­ łow ych oraz su m ien n eg o p rzep ro w a d zen ia p o szczeg ó ln y ch w y w o d ó w , n a w e t j e ż e li trudno s ię zgod zić z o sta teczn y m i k on k lu zjam i. S to su n k i p om orsk ie, c zesk ie i w ę ­ gierskie, zn a n e d o ty ch cza s je d y n ie z o g ó ln y ch o p racow ań p o d ręczn ik o w y ch lu b rozrzucone po d rob n ych m o n o g ra fia ch zn a la z ły w r e sz c ie w sz e c h str o n n e o św ie tle n ie .

P raca zo sta ła w y d a n a bardzo sta ra n n ie p rzez TNT.

J u lia T a z b ir o w a

H en ry k Z i n s , P o w s ta n ie c h ło p s k ie w P ru sa ch K s ią ż ę c y c h w 1525 roku.. W a lk i sp o łe c zn e w P ru sa c h w p o c z ą tk a c h r e f o r m a c ji i ic h g en eza , PWN,. W arszaw a 1953, s. 216 + 1 m apa.

P raca H. Z i n s a w y p e łn ia d o tk liw ą lu k ę, is tn ie ją c ą d o ty ch cza s w p olsk iej h i­ storiografii w a lk sp o łeczn y ch w ep o ce O drodzenia. P o w s ta n ie ch ło p sk ie w P ru sa ch K siążęcych, n a ró w n i z w a lk a m i a n ty p a try cju szo w sk im i, to czo n y m i w ty m c za sie w m iastach , w p ły n ę ło —■ w zak resie d o ty ch cza s m a ło zb a d a n y m — na lo s y p ierw szej fazy ruchu refo rm a cy jn eg o w P o lsce. W y stęp u ją ce w ty ch w a lk a c h p o łą czen ie h a ­ seł a n ty feu d a ln y ch z p o stu la ta m i refo rm y r e lig ijn ej spow odow ało' n e g a ty w n y sto ­ sunek w a r stw rząd zących do n ow ej w iary.

A u tor om aw ian ej m o n o g ra fii o p a rł się w sw y c h b a d a n ia ch n ie ty lk o n a is tn ie ­ jących ju ż w y d a w n ic tw a c h źró d ło w y ch i c a ły m szereg u m o n o g ra fii. Z ins z u ż y tk o w a ł także d otych czas n ie w y k o r z y sty w a n e m a te r ia ły ręk o p iśm ien n e zn a jd u ją ce się w ar­ ch iw a ch from b orsk im i g d ań sk im . S a m p rzeb ieg p o w sta n ia w S a m b ii (zajm u jący czw artą część te k s tu k siążk i) p rzed sta w io n y je s t na o g ó ln y m tle h isto r ii gosp od ar­ czo-sp ołeczn ej P ru s K sią żęcy ch w X V i n a p oczątk ach X V I w ie k u . W bardzo sz e ­ rokim za k resie u w zg lęd n ia autor ta k w a lk i sp o łeczn e w m ia sta ch pru sk ich , ja k i p o w sta n ie c h ło p sk ie w N iem czech , w y stę p u ją c e pod sztan d arem ra d y k a ln eg o sk rzy ­ dła refo rm a cji ■— an ab ap tyzm u m ü n zero w sk ieg o .

O m aw iając w p ierw szej czę śc i p ra cy w zro st p o d d a ń stw a i cięż a ró w p a ń szczy ź­ nianych ch ło p ó w p ru sk ich Z ins słu sz n ie w id zi w ich p ogarszającej s ię sy tu a c ji g o ­ spodarczej za sa d n iczą p rzesła n k ę p o w sta n ia . A u to r n ie p rzecen ia ob cy ch w p ły w ó w pisząc: „N ie m ożna m ó w ić w P ru sa ch o recep cji h a se ł n iem ieck ich . Id eo lo g ia c h ło ­ pów sa m b ijsk ich b y ła w y n ik ie m ich sy tu a c ji gosp od arczej, ich u p o śled zen ia i k rzy w d y “ (s. 102). W ydaje się jed n ak , iż ta k o n k lu zja w y m a g a ła b y jeszcze b liższeg o sp recyzow an ia pod k ą te m od p ow ied zi n a d a lsze d w a p ytan ia: d laczego p o w sta n ie w ybucha w Sam b ii, a n ie g d zie in d ziej, i d la c z e g o w ła ś n ie w te d y , w p a m ię tn y m roku 1525.

(3)

516 R E C E N Z JE

A u to r n ie daje, n ie ste ty , n a te p y ta n ia b ezp ośred n iej o d p ow ied zi. W ydaje się jed n ak , że m ożn a ją w y c z y ta ć z m a te r ia łó w p rzy ta cza n y ch w k siążce. T ak w ięc na s. 65 Z ins p isze, iż w 1522 rok u ren tm istrz Z akonu w y r a z ił o b a w ę „że S am b ia, je ­ d y n y obszar n ie tk n ię ty w n ie z w y k le k rw a w ej w o jn ie p o lsk o -k rzy ża ck iej 1519— 1521 roku, b ęd zie w s k u te k n ad u żyć k o m o rn ik ó w szy b k o zn iszczo n a “. W p rzed d zień w y ­ b u ch u p o w sta n ia w yd an o c a ły sze r e g zarząd zeń n a k ła d a ją cy ch n o w e podatki (pół g r z y w n y z łan a) i w p ro w a d za ją cy ch ogran iczen ia d a w n y c h p r z y w ile jó w (no­ sz e n ie b ron i etc.). W idziano w n ich , ja k czy ta m y u Z in sa „w stęp n y k rok ... do zu p eł­ nego rozb rojen ia i p o g n ęb ien ia lu d n o śc i w ie js k ie j“ (s. 91). G en eza p o w sta n ia w S a m - bii w 1525 rok u s ta je s ię ch y b a w ś w ie t le p o w y ższy ch fa k tó w jasn a. M am y tu do c zy n ien ia z ch a ra k tery sty czn y m , dobrze zn a n y m w h isto r ii w a lk k la so w y c h z ja w i­ sk iem : do w a lk i z u cisk iem fe u d a ln y m p o w sta ją ch ło p i z te r e n ó w n ie naju b oższych , a le sto su n k o w o zam ożn ych , sto ją c y c h w ła śn ie w ob ec groźby szyb k iej p a u p ery za cji sp o w o d o w a n ej p e r sp e k ty w ą w zm o żen ia s ię w y zy sk u i u tra ty p o sia d a n y ch p rzy w i­ le jó w .

D o tej sp ecy ficzn ej sy tu a c ji sp o łeczn o -g o sp o d a rczej p an u jącej w S a m b ii d o łą ­ cza się w p ły w ra d y k a ln y ch h a s e ł refo rm a cji n ie m ie c k ie j. A u to r p rzek on yw ająco w yk azu je, iż id eo lo g ia p o w sta ń c ó w sa m b ijsk ich zb liżon a je s t „w zak resie h a & ł sp o łeczn y ch ... do program u T om asza M ünzera oraz do bardziej ra d y k a ln y ch k ie ­ ru n k ów w n ie m ie c k ic h w o jn a ch ch ło p sk ich “ (s. 101). Z tej zb ieżn o ści id eologiczn ej w y n ik a ły b y i d a lsze zb ieżn ości, k tóre p o w in n y ch y b a zn aleźć sw ój w y ra z także i w sam ym p rzeb iegu p o w sta n ia .

Z ins p o d k reśla jed n a k jeg o ła g o d n y i b e zk rw a w y przeb ieg. Z ach ow an ie się ch łop ów podczas p o w sta n ia ob szern iej o m a w ia b u rm istrz k r ó le w ie c k i M. R ichau (w u m ieszczon ej przy k o ń cu k sią żk i K ronice, s. 149— 197) n iż autor m on ografii. S zczeg ó ło w o o p isa n y p rzez R ich au a sto su n ek ch ło p ó w do szla ch ty je s t sk w ito w a n y w m o n o g ra fii Z in sa jed n y m zdan iem : „W czasie m arszu (sc. p o w sta ń có w ) m iały m ie jsc e g w a łto w n e n ieraz scen y , ja k n iszczen ie d w orów , u rządzeń, zarzyn an ie b y d ła “ (s 109). P rzy ty m skoro sam a b itw a pod L a u th en je s t ty lk o p o d stęp n y m w zięciem ch ło p ó w do n ie w o li (s. 140), odnosi s ię w ra żen ie, iż ca łe p o w sta n ie b yło p ok ojow ą m a n ifesta cją .

T y m cza sem Z ygm u n t I w 1526 roku p isze w y ra źn ie, iż ch ło p i p ru scy „pod p re­ tek stem e w a n g elicz n e j w o ln o śc i p r z e c iw p an om sw o im oręż p o d n ieśli i l i c z n ą s z l a c h t ę i p a n ó w s w o ' i c h z a b i j a l i , dom y i d w ory ich p a ­ lili“ za p rzyk ład em ch ło p ó w n ie m ie c k ic h *. Z drugiej stro n y dość w sp om n ieć, iż na stłu m ie n ie p o w sta n ia zm ob ilizow an o: o d d zia ły w o jsk a z M azow sza, 4000 szla ch ty źm udzkiej (na rozkaz Z ygm u n ta I) i p o sp o lite ru szen ie sz la c h ty p ru sk iej. W łasne o d d ziały p rzyp row ad zili: w o jew o d a m a lb o rsk i J erzy B a ży ń sk i, starosta m alb orsk i J a ro sła w Ł a sk i i b isk u p w a rm iń sk i M au rycy F erb er (por. Z ins, s. 135).

A w ię c je ś li p o w sta n ie b yło p o k o jo w y m m arszem ch łop ów , to ta k a m ob ilizacja sił w o jsk o w y c h w sk a z y w a ła b y na siln e n a p ięcie k o n flik tó w k la so w y c h w całej R zeczyp osp olitej. M on ografia Z in sa n ie u w zg lęd n ia je d n a k ty c h ech, ja k ie p o w sta n ie w y w o ła ło n a te r e n ie in n y ch ziem ó w czesn ej P o lsk i. B ra k szerszej p e r sp e k ty w y w tym za k resie sta n o w i p e w n ą w a d ę k siążk i. T a k sam o i sa m problem : k rw a w e, zbrojne a n ty fe u d a ln e p o w sta n ie, czy p o k o jo w a m a n ife sta c ja — b ęd zie m u s ia ł sta n ą ć w ośrod­ ku d a lszy ch badań h isto r y k ó w ty c h czasów .

N a stę p n y m n ie d o c ią g n ię c ie m p racy je s t za g a d n ien ie p o w ią za ń p o w sta ń có w z m ia sta m i, a zw ła szcza z ele m e n ta m i p leb ejsk im i w n ich . Zins d aje b o g a ty obraz

(4)

w a lk sp o łeczn y ch w m ia sta c h p o zo sta w ia ją c jed n a k w p u n k cie ich p o w ią za ń ze w sią szereg n ie ja sn o śc i i n ied o m ó w ień . M ożna s ię zgodzić z tw ierd zen iem , iż „stosu n ek ch ło p ó w do b ied o ty m iejsk iej ■ b y ł bardzo b lisk i, o b ie p ok rzy w d zo n e k la s y w z a ­ jem n ie się w w a lc e w sp o m a g a ły “ (s. 101, por. s. 98) zak ład ając, iż p rzez b ied o tę m iejsk ą au tor rozu m ie op ozycję p leb ejsk ą . D alej jed n a k n a stą p iło ch yb a w p e w ­ nej m ierze p o m iesza n ie pojęć. G dy na p rzy k ła d n a s. 98 czy ta m y , iż „p rzyw ód cy p o­ sp ó lstw a zd ra d zili s w y c h n a tu ra ln y ch so ju sz n ik ó w “ (to je s t ch łop ów ), to na s. 101— 102 Zins p isze: „...w yższe w a r stw y m ie jsk ie K rólew ca, m im o iż ja k np. p osp ó lstw o to­ czyły w a lk ę z radą i p a try cja tem , o d n io sły s ię do p o w sta n ia o b o jętn ie lu b n a w e t wrogo, dopom agając do jego stłu m ie n ia “. Z p o w y ższeg o n ie w y n ik a jasn o, czy a) zdradziło c a łe p o sp ólstw o, czy ty lk o jeg o p rzy w ó d cy (?), b) rada i p a try cja t to ta sam a, czy te ż d w ie różne (?) w a rstw y . T e k st su g eru je, że ta k że i in n e w y ższe w a rstw y m ie jsk ie m o g ły to czy ć w a lk ę z p atrycjatem . K tóż jed n a k p o zo sta je z ty c h „w arstw w y ż sz y c h “ po o d jęciu p o sp ó lstw a ? C hyba sam p atrycjat...

T a k ie n iero zg r a n iczen ie p ojęć sp o w o d o w a ło w k o n se k w e n c ji za m a za n ie z a sa d n i­ czego p rob lem u p o leg a ją ceg o n a od p ow ied zi na p y ta n ie, ja k ie w a r stw y m ie jsk ie łą czy ły s ię z p o w sta ń ca m i, n a k ogo m o g li oni liczy ć. O d p ow ied zi tej Z ins n ie dáje, m ów iąc raz o g ó ln ie o m ieszcza n a ch , k ie d y in d ziej o p o sp ó lstw ie, czy b ie d o c ie m ie j­ skiej. D o te g o te d w ie o sta tn ie gru p y lu d n o ści m iejsk iej au tor w ielo k ro tn ie a n ie ­ słu szn ie u tożsam ia ze sobą.

P e w n e w ą tp liw o ś c i b u d zi ta k że sposób ro zstrzy g n ięcia p rzez autora za g a d n ien ia dlaczego p o w sta n ie n ie p rzerzuciło s ię na W arm ię (s. 126). N ie m ó g ł tu b yć p rzecież d ecyd u jącym fak t, iż „na w s i w a rm iń sk iej lu tera n izm się n ie zaszczep ił...“. Z jed n ej stron y k łó c i s ię on ze słu szn y m w n io sk ie m Z in sa (s. 103) sp ro w a d za ją cy m ro lę ideologii relig ijn ej do w ła śc iw y c h proporcji, z drugiej zaś k a to licy zm n ie za w sze przecież h a m o w a ł w a lk ę k la so w ą ch łop ów . W ystarczy tu w sp o m n ieć ch o ćb y o p o w ­ staniu k u ru có w w ę g ie r sk ic h z 1514 roku, w k tó ry m w z ię li u d z ia ł c h ło p i zg ru p o w a n i na n ied o szłą do sk u tk u k a to lick ą k ru cja tę an tytu reck ą. R ó w n ież i fa k t, iż „W arm ia zanadto b y ła od d alon a od o g n isk a p o w sta n ia , b y w ie ść o n im m ia ła w y w o ła ć tam jakiś o d zew “ (s. 126), n ie m oże być ch y b a m iarod ajn y, je ś li n ie ch cem y z a k w e stio ­ now ać słu szn ej te z y autora o p rzen ik a n iu id eo lo g ii m ü n zero w sk iej n a teren P rus K siążęcych aż z N ie m ie c p o łu d n iow ych .

J e śli chodzi o sp ra w y m n iejszej w agi, to przy o m a w ia n iu p o g lą d ó w Franza· G ü n ­ t e r a n a leża ło b y p o d k reślić ich p seu d o n a u k o w o ść zw ią za n ą z sa m y m ch a ra k te­ rem -historiografii fa sz y sto w sk ie j. F ran z G ü n ter — ja k stw ierd za S m i r i n — „fałszu je całą h isto rię w o jn y ch ło p sk iej za stęp u ją c jej r z e c z y w isty sen s fa s z y sto w ­ skim i w y m y sła m i“ 2. To sam o d o ty czy i p racy E. W e i s e g o, k tóra je s t n ie tylko „jed yn ie p op u larn ą k o m p ila cją “ (s. 112), a le i p rzed e w sz y stk im fa s z y sto w ­ skim p a m fletem na c h ło p sk ie p o w sta n ie w P ru sa ch K siążących .

S ta ra n n iejsza k orek ta sty listy c z n a m o g ła b y ta k że u su n ą ć n ie fo r tu n n e zw ro ty o p o sła n n ic tw ie k o ścio ła (s. 11), cie m n y c h p la m a ch w jeg o ż y ciu (s. 72), czy pa ssu s 0 zw yczaju , k tó ry is tn ia ł „lecz n ie w sz e d ł on w ż y c ie (?)“ (s. 59). N iep o trzeb n e jest także d w u k ro tn e p rzy ta cza n ie ty c h sa m y ch te k s tó w źród łow ych . C hodzi tu o list ch łop ów z 4 w rześn ia 1525 roku, c y to w a n y n a s. 94 i 113 w ty m sa m y m b rzm ien iu oraz p ism o p o w sta ń c ó w do rad y k ró lew iec k iej u m ieszczo n e d w u k rotn ie: na s. 94 1 114, do tego w ró żn ią cy ch s ię n ieco od sie b ie p rzek ład ach .

2 M. N. S m i r i n, R e fo rm a c ja lu d o w a T o m a sza M ü n zera, t. I, W arszaw a 1951, s, 40.

(5)

518 R E C E N Z JE

W su m ie p o w y ższe b łęd y, u sterk i i n ie d o cią g n ięcia n ie p o m n iejsza ją zasadniczej w a rto ści książk i. P raca Z insa, jak o oparta n ą szerok iej b a zie źród łow ej próba — w w ie lu w y p a d k a ch udana — n o w eg o tw ó rczeg o n a św ie tle n ia szereg u zagad n ień rek o m p en su je w sposób sk u te c z n y istn ie ją c e w ty m z a k resie braki.

J a n u sz T a zb ir

B en ja m in F a r r i n g t o n , F ra n cis B acon, P h ilo so p h e r o f In d u ­ s tr ia l S c ie n c e , L on d yn 1951, L a w ren ce and W ishart, LTD , s. 198. B en ia m in F a r r i n g t o n , p rofesor u n iw e r sy te tu w S w a n se a (W alia), jest au torem w ie lu stu d ió w z zak resu h isto r ii n a u k i i filo z o fii sta ro ży tn ej: „ S cien ce and P o litic s in th e A n c ie n t W orld“ (1939), „G reek S c ie n c e “ (1944), „H ead and H and in A n c ie n t G ree ce“ (1947). W a r ty k u le o p u b lik o w a n y m osta tn io w k w a rta ln ik u „ S cien ­ ce and S o c ie ty “ F a rrin g to n p rzed sta w ia , w ja k i sposób z a in te r e so w a n ia m a te r ia li- sty czn ą m y ślą k la sy czn ej sta ro ży tn o ści z b liż y ły go do m ark sizm u . P ierw sza jego książk a p o św ięco n a a n a lizie ro li ep ik u reizm u w sp o łe c z e ń stw ie G recji i R zym u, ja k sam stw ierd za , d alek a jeszcze b y ła od sta n o w isk a m a teria lizm u h isto ry czn eg o , ja k ­ k o lw ie k u zn an a zo sta ła p rzez b u rżu azyjn ą k r y ty k ę h isto ry czn ą w A n g lii za k sią żk ę m a rk sisto w sk ą . P o d łu ższym o k r e sie czasu, w c ią g u k tó reg o F arrin gton za p o zn a ł s ię z filo z o fią m a r k sisto w sk ą i p r z e stu d io w a ł m ło d zień czą ro zp ra w ę M a r k s a 0 E p ikurze, p o w ró cił zn o w u d o a n a lizy ep ik u reizm u . „W ierzę — p is z e F arrin gton w c y to w a n y m a r ty k u le — że to, co n a p isa łem o b ecn ie, b liższe je s t m ark sizm ow i, a n iżeli to, co p isa łem p op rzednio...“ *. W o d n ie sie n iu do sta n o w isk a F arrin gton a m ożna m ó w ić jed n a k ty lk o o p ew n y m zb liżen iu do m ark sizm u , n ie zaś o ca łk o w itej id en ty czn o ści jego teo rii z teorią m a teria lizm u h isto ry czn eg o , n a co zw raca u w a g ę k rytyk a ra d zieck a 2.

N ied a w n o w y d a n a praca F arrin gton a o B a co n ie św ia d c z y o ro zszerzen iu się jego za in tereso w a ń na h isto r ię filo z o fii i n a u k i n o w o ż y tn e j3. N a c z e ln y p rob lem tej p racy 1 jej m eto d a n ie o d b iegają je d n a k w za sa d zie od p rob lem u i m eto d y jego poprzed­ n ic h stu d ió w z zak resu h isto rii k u ltu ry sta ro ży tn o ści. W d o ty ch cza so w y ch sw o ic h b a d a n ia ch F a rrin g to n s ta w ia ł so b ie za c e l p r z e d sta w ie n ie rozw oju k o n cep cji filo ­ zo ficzn y ch i n a u k o w y ch w p o w ią za n iu z tech n iczn y m ro zw o jem sp o łe c z e ń stw sta r o ­ żytn ych , w sk a za n ie w p ły w u , ja k i p ostęp te c h n ic z n y w y w ie r a ł na m y śl filo zo ficzn ą i n a u k o w ą . Z teg o sam ego sta n o w isk a rozp atru je F a rrin g to n p ostać i dzieło B acona. S tu d iu m F arrin gton a n ie sta n o w i w y czerp u ją cej a n a lizy filo z o fii B acon a opartej na w szech stro n n y m p rzed sta w ien iu h isto ry czn eg o tła jeg o d zia ła ln o ści. A n a lizu ją c ż y c ie i p r a c e filo z o fic z n e L orda K a n clerza au tor k o n cen tru je u w a g ę n a za sa d n i­ czym dla jeg o u jęcia p ro b lem ie k szta łto w a n ia się w teo rii B acon a n o w eg o ty p u filo zo fii o d p ow iad ającej te ch n iczn o -ek o n o m iczn y m p rzem ian om , k tó ry m u le g ła A n ­ g lia n a p rzeło m ie X V I i X V II w ie k u . B acon je s t dla F arrin gton a p io n ierem n ow ej m y śli n a u k o w ej rodzącej s ię w raz z n arod zin am i n o w ej te c h n ik i w y tw a rza n ia , f ilo ­ zofem w ie d z y p rzem y sło w ej.

* 6 . F a r r i n g t o n , S e c o n d T h o u g h ts o n E p icu ru s. „ S cien ce and S o c ie ty “ F a ll 1953, V ol. X V II N o 4, s. 338. T e k st tego a rty k u łu sta n o w i p rzem ó w ien ie w y ­ g ło szo n e w m arcu 1953 r. n a U n iw e r sy te c ie w C am bridge z o k a zji u ro czy sto ści p o ­ św ięco n ej p a m ię c i m ło d eg o u czon ego, J o h n a C ornfortha, p o leg łeg o w M ięd zyn aro­ d ow ej B ry g a d zie w H iszp an ii.

2 Por. np. u w a g ę w e w stę p ie do ro sy jsk ieg o p rzek ła d u M. C ornfortha: W z a s z - c z itu filo so fii p r o tiw p o z itiw iz m a i p ra g m a tiz m a , M oskw a 1951.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Róż- norodność i mnogość dzieł pozwoliły jednak wyróżnić co najmniej dwa kryteria – dwie cechy dystynktywne charakteryzujące ten gatunek niezależnie od me- dium,

Japońskie firmy oskarżone o dumping (Mazda Motor Corp., Nissan Corp., Mitsubishi Motors Corp. oraz Toyota Motor Corp.) broniły się argumentem, że nie mogły zagrozić

Wymiar tego konstytuowania nie jest tu czymś przekraczającym świadomość, lecz jest właśnie tą świadomością jako tworzenie się jej i zarazem tworzeniem jej przedmiotów,

Na liście tej znaleźli się ci pisarze, których książki podobały się przynaj- mniej 10% badanych. Hemingway, który swoją popularność wśród młodzieży

Dla potrzeb tej pracy za konflikt działalności turystycznej z innymi rodzajami działalności człowieka uznano taki, którego efektem jest złamanie prawa lub

But in both Germany and Poland, even before the great recession this ratio increased, while in the EU-15 adult unemployment rates increased more rapidly, showing a slightly

Jeśli pracujemy w projekcie NVivo Server, wówczas program NVivo automa- tycznie odświeża widok projektu podczas pracy, aby można było zobaczyć naj- nowsze zmiany wprowadzone przez

W trakcie wywiadów badacze nie ukrywali przez rozmówcami celów badawczych, otwarcie też dzielili się również informacjami na temat innych badanych par i ich sposo- bów