• Nie Znaleziono Wyników

Opanowanie Dynowa przez UPA 16 listopada 1946 roku : dokumenty polskie i ukraińskie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Opanowanie Dynowa przez UPA 16 listopada 1946 roku : dokumenty polskie i ukraińskie"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

Artur Brożyniak, Paweł Fornal

Opanowanie Dynowa przez UPA 16

listopada 1946 roku : dokumenty

polskie i ukraińskie

Pamięć i Sprawiedliwość 7/1 (12), 425-441

2008

(2)

Opanowanie Dynowa przez

UPA 16 listopada 1946 roku.

Dokumenty polskie i ukraińskie

Krw aw y konflikt zbrojny rozpoczęty w 1943 r. na Wołyniu rok później dotarł nad San. Jesien ią 1945 r. ukraińskie podziem ie opanow ało obszary wiejskie pom iędzy Sanem a granicą Z SR S. Z im ą 1945/1946 r. U kraińska Powstańcza A rm ia próbow ała likwidować garnizony W ojska Polskiego. Po niepowodzeniach ataków na um ocnione placówki wojskowe oddziały UPA z nadrejonu „Chołodny J a r ” (Pogórze Przemyskie) ograniczyły swoją aktyw ność do zasadzek i obrony. Atakowano głównie patrole M O , WOP oraz mniejsze oddziały w ojska porusza­ jące się sam odzielnie. Taktyka ta pozw alała wykorzystać element zaskoczenia i znajom ość terenu. Rzadziej natom iast zdarzały się napady na polskie m iejsco­ w ości pozbawione garnizonów wojskowych. O statnią w ielką akcją tego typu był atak na Dynów. M iasteczko zaatakow ał przemyski kureń (batalion) UPA, wzmocniony przez bojówki Służby Bezpieczeństw a nadrejonu „Chołodny J a r ” i pododdział z Z SR S. Siły, które wzięły udział w tej akcji, na podstaw ie raportu sytuacyjnego kierow nictwa miejscowej O rganizacji Ukraińskich N acjonalistów należy szacować na około 500 uzbrojonych ludzi. Głównym celem napadu było zdobycie leków i tow arów codziennego użytku potrzebnych dla oddziałów UPA przed zbliżającą się zimą. Przy okazji chciano także pokazać polskiem u społe­ czeństwu siłę ukraińskiego podziem ia. Była to jedna z większych operacji w oj­ skowych UPA w Polsce; pod Dynowem zgrom adzono podobną liczbę członków UPA jak w czasie trzeciego ataku na Birczę w nocy z 6 na 7 stycznia 1946 r.

W gminie Dynów (powiat brzozowski) 3 m aja 1945 r. rozform ow ano miej- 4 2 5 scową placówkę Arm ii Krajowej. Z e względu na zagrożenie ze strony podziem ia

ukraińskiego zorganizow ano jesienią 1945 r. tzw. sam oobronę m iasta Dynowa. Kom endantem tej form acji został były dow ódca plutonu A K Dynów-Przedmie- ście Dynowskie plut. pchor. Leonard Chudzikiewicz „Pająk”, a zastępcą dow ód­ ca drużyny A K w tym plutonie kpr./plut. Bronisław G ąsecki „D olin a”. Sam o­ obrona liczyła około 500 mężczyzn po przeszkoleniu wojskowym, najczęściej byłych żołnierzy A K w wieku do 65 lat. W porozum ieniu z miejscowym po ste­ runkiem M O każdej nocy w ystaw iano w arty liczące około 60 ludzi i ustalano hasło nocne dla strażnic. Form acje sam oobrony pow stały także w innych miej­ scow ościach pow iatu zagrożonych napadam i UPA, m.in. w Bachórzu, Bartków- ce, Dylągowej, N ozdrzcu, Temeszowie, Warze i W itryłowie. 14 czerwca 1946 r. sam oobronę przekształcono w O chotniczą Rezerwę M ilicji Obywatelskiej. Jej komendantem został Leonard Chudzikiewicz, w tym czasie kierow nik koła

(3)

(„Z biornicy” ) Zrzeszenia „Wolność i N iezaw isłość” w gm inie Dynów, zakon­ spirowany pod pseudonim em „U rbański”, a jego zastępcą Bronisław G ąsecki.

Przedstawiliśm y siedem wybranych dokumentów: raport specjalny szefa Powiatowego Urzędu Bezpieczeństw a Publicznego w Brzozowie por. Ludw ika Turka, opracowany 18 listopada 1946 r., fragm ent raportu sytuacyjnego pro- widnyka nadrejonu „Chołodny Ja r ” Piotra Kaw uły „R usłan a” z 13 grudnia 1946 r. pośw ięcony atakow i na Dynów, fragm ent zeznań W łodzim ierza Szczy- helskiego „B u rłaki” z 24 listopada 1948 r. o przebiegu ataku, propagandow ą relację wychowawcy politycznego sotni „U -2” oraz trzy notatki przedstaw iające okoliczności śmierci członków dynowskiego O R M O .

(4)

1946 listopad 18, Brzozów - R aport specjalny szefa PUBP w Brzozowie por. Ludw ika Turka o przebiegu napadu na Dynów

Brzozów, 18 X I 1946 r.a D o szefa

W ojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństw a Publicznego w Rzeszowie

R aport specjalny

D nia 16 X I 1946 r. o godz. 21.30 do m iasteczka Dynowa ze wszystkich stron w targnęła banda UPA w sile około 400 ludzi uzbrojonych w rkm-y, automaty, karabiny i granaty ręczne, część bandy była w mundurach wojskowych polskich, a część w ubraniach cywilnych. Banda przed wtargnięciem uszkodziła linię tele­ foniczną, prow adzącą z Dynowa w kierunku Przemyśla, Sanoka i Brzozowa, przez zerżnięcie słupów telefonicznych i zerwanie przew odów telefonicznych. Ponadto w miejscu uszkodzenia linii pozostaw ione były silne placówki, które zabezpieczały jednocześnie drogi prow adzące do Dynowa.

Banda do Dynowa w targnęła 3 grupam i UPA i jedną grupą banda polska N SZ -etu pod d[owódz]twem ps. „M ło ta” 1. K ażda grupa m iała wyznaczony zakres działania, a mianowicie:

Część grupy ps. „M ło ta” zajęła się rabunkiem w aptece, [w] grupie tej było 2 lekarzy i l m agister farm aceuta, którzy specjalnie wyszukiw ali potrzebne im lekarstw a i narkotyki. Pozostała część grupy patrolow ała Dynów i przy zetknię­ ciu się z ludnością przedstaw iali się jako W ojsko Polskie, zaś swych d[owód]ców tytułow ali po polsku, jak panie poruczniku, kapitanie itp., starając się w ten sposób zdezorientować ludność i oddział O RM O .

Ponadto grupa będąca w aptece ośw iadczyła właścicielow i apteki Baranie­ ckiemu Franciszkowi, że środki lecznicze, które zabierają, są dla oddziałów p ar­

tyzanckich polskich i UPA. 4 2 7 Jed n a z grup UPA zabezpieczała ulicę i przyjm ow ała walkę z oddziałem

O R M O i M O , zaś pozostałe dwie grupy zajęły się rabunkiem. Z ostało obra­ bowanych: Spółdzielnia Rolniczo-H andlow a, gdzie zabrano różne tow ary na sumę 300 000 zł oraz został podpalony lokal biurowy, który częściowo został spalony. Sklep prywatny Tarnaw skiego W ładysława, gdzie zrabow ano towary mieszane na sumę 55 600 zł. Sklep prywatny Kędzierskiego M ariana, gdzie zra­ bowali tow ary gastronom iczne na sumę 13 750 zł. Sklep prywatny Bucikowskie- go M ariana, gdzie zrabow ano towary konfekcyjne na sumę 200 000 zł. Sklep

N r 1

a Poniżej po lewej stronie pieczęć: Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Brzozowie, nr 3044/46, data 19 X I 1946.

1 „M łot” - popularny pseudonim w polskim podziemiu niepodległościowym. Podczas akcji używał go któryś z ukraińskich dowódców, przypuszczalnie Włodzimierz Szczyhelski, w celu zmylenia Polaków.

(5)

prywatny Stankiew icza Bronisław a i Kędzierskiej Genowefy po obrabowaniu różnych tow arów na sumę 500 0 0 0 zł został spalony, który spalił się doszczętnie. Sklep prywatny Węg[rz]yn M arii, gdzie zrabow ano tow ary cukiernicze i m ono­ polowe na sumę 150 000 zł. W arsztat szewski M ajdy Józefa, gdzie zrabowano skóry na sumę 200 0 0 0 . W artość zrabowanych tow arów i lekarstw w aptece w ynosi 1 0 0 0 0 0 0 zł. Ogólne straty w yrządzone przez bandę w zrabowaniu tow arów w ynoszą 3 383 500 zł.

G rupa UPA zabezpieczała ulice m iasteczka, w raz z grupą N SZ -etu udała się do posterunku M O , który został zam knięty od wewnątrz, a na posterunku był tylko obecny jeden m ilicjant dyżurny Stec W ojciech2, gdyż reszta milicjantów udała się w raz z komendantem na odgłos pierwszych strzałów stoczonej walki z oddziałem O RM O .

Banda [p]o przybyciu pod lokal posterunku obstaw iła go 8 rkm-ami i wezwa­ ła po nazwisku dyżurnego Steca do poddania się, ośw iadczając, że nic mu się nie stanie, a jeżeli zdobędą włam aniem , to będzie jego m[arny] [lo]sb. M ilicjant Stec bronił się do czasu wystrzelenia naboi, następnie ukrył się na strychu. Ban ­ da w łam ała się przez okna zam knięte okiennicą, którą uszkodzono pociskam i, przez przecięcie sztaby regulującej okiennicę. Po w targnięciu się w opisany sp o ­ sób do lokalu posterunku banda zdem olow ała lokal w ystrzałam i broni autom a­ tycznej i rzuconymi granatam i, potem zrabow ała sorty mundurowe milicjantów, tak cywilne, jak i służbowe, pościel i obuwie, uszkodziła aparat telefoniczny strzałam i, o czym św iadczy rozbita słuchawka od pocisku i ślady na ścianie, potem zrabow ali go. Ponadto zabrali prow iant milicji, który m iał wystarczyć do pierw szego grudnia.

A kta posterunku zostały w w iększości zniszczone. Zniszczyli doszczętnie umeblowania posterunku, jak: biurka, szafy, stoły i krzesła. Z abrali rów nocześ­ nie wszystkie naczynia z kuchni, po splądrow aniu posterunku banda udała się do grup rabujących sklepy.

b Fragment nieczytelny.

2 Wojciech Stec - ur. 16 III 1902 r. w Baryczy (pow. brzozowski), pochodzenie robotnicze, skończył 7 klas szkoły powszechnej, robotnik rolny (murarz), członek PPS, PPR, PZPR. W latach 1920-1922 służył w 24. pułku piechoty we Lwowie. Następnie pracował w gospodarstwie rolnym rodziców w Baryczy. Jesienią 1922 r. ponownie otrzymał powołanie do wojska, do pułku artylerii lekkiej w Siedlcach (woj. poleskie), gdzie ukończył szkołę podoficerską. Po zwolnieniu z wojska w 1924 r. pracował w gospodarstwie rolnym. W latach 1927-1940 pracował jako murarz w Zakopanem. N a początku 1940 r. powrócił do Baryczy. W latach 1942-1943 przebywał na robotach przymusowych w III Rzeszy, w okolicach Gliwic. Po powrocie pracował w gospodarstwie rolnym aż do czasu zajęcia powiatu przez Armię Czerwoną, kiedy to zgłosił się na ochotnika do MO. 24 I 1945 r. został zatrud­ niony w KP MO w Brzozowie na stanowisku milicjanta. 8 X I 1945 r. przeniesiono go na posterunek M O w Dynowie, a 1 VI 1947 r. w Izdebkach (pow. brzozowski). Od 23 I 1947 r. należał do PPR, następnie PZPR. 11 VII 1950 r. przeniesiony do KP MO w Brzozowie na stanowisko dyżurnego klucznika. 7 X 1948 r. awansowany do stopnia plutonowego MO, 1 X 1953 r. sierżanta MO. Odznaczony m.in. brązowym Medalem Zasługi na Polu Chwały za dzielną postawę w walce z UPA, Odznaką Grunwaldu i medalem „10 lat w Służbie Narodu” . Od września 1954 r. do 14 V 1955 r. przebywał w sanatorium w Głuchołazach (gruźlica płuc). W tym okresie był zatrudniony na wolnym etacie referenta operacyjno-śledczego KP M O w Brzozowie. 30 VI 1955 r. zwolniony ze służby w M O na podstawie orzeczenia komisji lekarskiej, która uznała go za niezdolnego do dalszej pracy (AIPN Rz, 00153/1028, Akta osobowe: Stec Wojciech, k. 1-6, 10-12, 18).

(6)

Banda, penetrując miasteczko, napotkanych mieszkańców zatrzymywała, zabierając obuwie i wierzchnią odzież, po czym puszczali, nakazując udać się do mieszkania. N atom iast do osób, które się broniły lub stawiali opór z bronią, strze­ lali. Z ostał zabity Sikora Jan , lat 51, Domin Stanisław, lat 32, i Bałdys Władysław, lat 42. Ranni zostali: Domin Jan, Drozd Agata, Cym balista Mieczysław.

Z oddziału O R M O zostali zabici podczas stoczonej walki: Rakowskic Józef3, syn M ichała i Pauliny, lat 23, Ulaniecki Antoni4, syn Jakuba i Anieli, lat 49. Obaj pocho­ dzą z Dynowa. Ranni zostali Tymowicz Stanisław5 i Toczek Karol z Dynowa6.

W czasie w alki oddział O R M O stracił 6 karabin[ów], 2 karabiny zabitych, 2 karabiny rannych i 2 zostały zabrane podczas zatrzym ania ich żywych, k tó ­ rzy po odebraniu im broni zdążyli uciec. Jeden karabin został zdobyty przez członka O R M O od bandy. Ja k wskazują ślady skrzepłej krw i, to ze strony bandy byli zabici lub ranni, ponieważ znaleziono w 6 miejscach krew niepochodzącą z zabitych i rannych własnych. 4 takich śladów jest na Rynku, a 2 przed lokalem posterunku. Rannych jednak banda zabrała ze sobą.

O godzinie 24 banda pod osłoną strzałów wycofała się z miasteczka Dynowa, przez San przechodząc brodem, wraz z zrabowany[m] łupem. Ponadto banda roz­ rzuciła kilkanaście broszur i ulotek wśród ludności w Dynowie, a to broszury pod tytułem: Stosunki polsko-ukraińskie, pisane w języku polskim, odbijane na powiela­ czu, ulotki pisane w języku polskim odbijane na powielaczu pt. N asza odpowiedź.

Zachow anie się ludności m iasteczka Dynowa podczas napadu bandy był[o] dość spokojne, nie wytw orzyła się panika, ludność garnęła się do obrony i sta­ w iała ją z dużym zapałem , wskutek tego dużo sklepów zdołano uratować swoją obroną przed obrabowaniem. Ja k również uratowano pocztę i Bank Spółdziel­ czy, gdzie znajdowały się większe sumy gotówki.

Do całkowitej obrony brak było większej ilości broni i zapasu amunicji. Ja k stwierdzono, banda zdążyła ludność zdezorientować, ponieważ czołowe patrole

c W dokumencie zapisano Rokowski.

3 Józef Rakowski - ur. 9 III 1923 r. w Dynowie, pochodzenie mieszczańskie, sklepikarz, członek PPS. W okresie okupacji niemieckiej żołnierz plutonu AK Dynów-Przedmieście Dynowskie. W AK używał pseudonimu „Zam ek” . Od jesieni 1945 r. członek samoobrony miasta Dynowa. 1 V 1946 r. wstąpił do ORM O w stopniu szeregowego. Zabity 16 X I 1946 r. w okolicach apteki w Dynowie (AIPN Rz, 00155/1394, Akta osobowe: Rakowski Józef, k. 1-3, 6; AIPN Rz, 05/97, Kwestionariusz osobowy Józefa Rakowskiego, k. 226; J.K . Piątkowski, PL/48. Drogi oporu. Dekada 1939-1949, [b.m.w.] 2003, s. 120; F. Sagan, ZWZ-AK Obwód Rzeszów 1939-1945, Rzeszów 2000, s. 125).

4 Antoni Ulaniecki - ur. 10 I 1893 r. w Dynowie, pochodzenie robotnicze, rolnik, bezpartyjny. Od 15 VI 1946 r. członek ORMO. 16 XI 1946 r. zastrzelony na placówce ORM O Dynów-Podwale (AIPN Rz, 00155/1474, Akta osobowe, k. 1-3, 5).

5 Stanisław Tymowicz - ur. 28 VII 1892 r. w Dynowie, pochodzenie chłopskie, ukończył 4 klasy szkoły powszechnej, rolnik, bezpartyjny. Od 10 IX 1946 r. członek ORMO. 16 X I 1946 r. został ciężko ranny na placówce ORM O Dynów-Podwale. Leczył się następnie w szpitalu powszechnym w Rzeszowie. 27 II 1947 r. przewieziony do Dynowa, następnego dnia zmarł w domu z powodu odniesionych ran (AIPN Rz, 00155/1461, Akta osobowe: Tymowicz Stanisław, k. 1-3, 5-7).

6 Według raportu sytuacyjnego zginęło w sumie pięć osób cywilnych i ormowców, siedem odnio­ sło rany (AIPN Rz, 04/117, Raport sytuacyjny za okres od 8 XI 1946 r. do 18 XI 1946 r., 19 XI 1946 r., k. 222-223).

(7)

bandy ubran[e] były w mundury wojskowe polskie, posługiw ali się mową czysto polską, przy czym przedstaw iali się za żołnierzy polskich.

Szef PUBP w Brzozowie (-) Turek Ludw ik por. d

Źródło: AIPN Rz, 04/117, Raport specjalny nr 3044/46, 18 XI 1946 r., k. 220-221, mps.

4 3 0

(8)

1946 grudzień 13 - Fragm ent raportu za listopad 1946 r. Piotra Kawuły „R u słan a” 1, prowidnyka nadrejonu O U N „Chołodny Ja r ”, o przebiegu napadu na Dynów

16 11 1946 odbyła się akcja oddziałów UPA na m iasteczko Dynów, powiatu brzozow skiego. W akcji z naszej strony brały udział oddziały pod dowództwem dowódców: B .2, K .3, Z .4, Ł .5 i część oddziału pod dowództw em dowódcy M .6, a także rejonow a B[ojówka] S[łużby] B[bezpieczeństw a]7. Przebiegiem akcji kie­ rował dow ódca B .8 Cel akcji: zabranie z apteki niektórych potrzebnych nam

N r 2

1 Raport został podpisany „R-n”, skrót od pseudonimu „Rusłan”, którym posługiwał się Piotr Kawuła (Kawuza), od 1945 r. do czerwca 1947 r. prowidnyk nadrejonu OUN „Chołodny Ja r” („Litopys UPA”, t. 34, Toronto - Lwiw 2001, s. 825).

2 B. - skrót od pseudonimu „Burłaka”, którym posługiwał się Włodzimierz Szczyhelski (Szczygiel­ ski), w latach 1945-1947 dowódca sotni „U-4” . Podczas próby przedostania się do amerykańskiej strefy okupacyjnej w Niemczech został ujęty w Czechosłowacji. Tamtejsze władze wydały go Polakom. Wojskowy Sąd Rejonowy w Rzeszowie 4 I 1949 r. skazał Włodzimierza Szczyhelskiego na karę śmier­ ci. Wyrok wykonano 7 IV 1949 r. w więzieniu w Rzeszowie (AIPN Rz, 122/226, Akta w sprawie prze­ ciwko Szczygielskiemu Włodzimierzowi, k. 46 i in.; Z. Nawrocki, Włodzimierz Szczygielski w świetle

archiwów rzeszowskich, „Studia Rzeszowskie” 1996, t. 3, s. 155-163; W Wiatrowycz, Sotennyj „ Burłaka” [w:] Sotennyj „Burłaka”. Heroji UPA, red. W. Wiatrowycz, Lwiw 2000, s. 12-70).

3 K. - skrót od pseudonimu „Kryłacz”, którym posługiwał się Jarosław Kociołek (Koćołok), od kwiet­ nia 1946 r. do czerwca 1947 r. dowódca sotni „U-6”. Zginął 13 VI 1947 r. w pobliżu Zawadki. 4 Z. - skrót od pseudonimu „Zenowij ”, którym posługiwał się Michał Duda, używał również pseudonimu „Hromenko”, w latach 1945-1947 dowódca sotni „U-2” . Zginął w 1950 r. w USRS. 5 Ł. - skrót od pseudonimu „Łastiwka”, którym posługiwał się Grzegorz Jankowski, w latach 1945-1947 dowódca sotni „U-7” . Zginął w czerwcu 1947 r. w okolicach Birczy.

6 Oddział N .N . „M rija” z ZSRS czasowo przebywał na obszarze Polski, brał udział w ataku na

Dynów („Litopys UPA”, t. 13, Toronto 1986, s. VIII i in.). Redaktorzy 34 tomu „Litopysu UPA” błędnie uważają, że litera M. to skrót od pseudonimu „M yron” (Wisti z terenu za misiać łystopad

1946 r., 13 X I I 1946, „Litopys UPA”, t. 34, s. 585).

7 Służba Bezpieczeństwa Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów - banderowców w ukraińskim podziemiu pełniła funkcję tajnej policji politycznej. Nie podlegała ona dowództwu UPA. Do zadań SB OUN należał kontrwywiad, prowadzenie śledztw, wykonywanie wyroków oraz policyjna ochrona terenu. SB uważała się za władzę sądowniczą w stosunku do cywilnej ludności polskiej i ukraińskiej. Dysponowała własnymi oddziałami, tzw. bojówkami, które niekiedy uczestniczyły w większych akcjach wojskowych.

8 B. - skrót od pseudonimu „Bajda”, którym posługiwał się Mikołaj Sawczenko vel Piotr Myko- łenko „Bajda” (1921-1979), mjr UPA. Pochodził z rejonu Połtawy. W 1941 r. został zmobilizowany do Armii Czerwonej. W czasie odwrotu Sowietów na wschód pozostał w rodzinnych stronach. Od 1942 r. służył w armii niemieckiej. W 1943 r. zgłosił się do UPA. Od wiosny 1944 r. w obwodzie drohobyckim dowodził sotnią UPA, która składała się z 200 strzelców pochodzących z Ukrainy N ad­ dnieprzańskiej. Latem i jesienią 1944 r. brał udział w rajdach UPA po terenach zajętych przez armię sowiecką. Następnie został zastępcą komendanta 26. Odcinka Taktycznego UPA. Od stycznia 1946 r. do połowy 1947 r. dowodził przemyskim kureniem UPA. Razem z sotnią „Hromenki” przedostał się na Zachód, do amerykańskiej strefy okupacyjnej w Niemczech. Następnie dowodził formacjami UPA w Europie Zachodniej. Popadł w konflikt ze Stefanem Banderą i został odwołany ze stanowiska dowódcy. Od 1950 r. mieszkał w USA (I. Hałagida, Prowokacja „Zenona”. Geneza, przebieg i skutki

operacji MBP o kryptonimie „C -1” przeciwko banderowskiej frakcji O UN i wywiadowi brytyjskiemu (1950-1954), Warszawa 2005, s. 56-57; „Litopys UPA”, t. 14, Toronto 1987, s. 38, przypis 7).

(9)

leków i tow arów ze „spółdzielni”. Akcja rozpoczęła się punktualnie o godzi­ nie 22. „Waleczna M O ” pierzchła zaraz po pierwszych strzałach, pozostaw iając w naszych rękach budynek milicji. Kilku [członków] O R M O z tych, co mieli „odbić” Dynów, rzuciwszy broń, pierzchło od strzałów naszych posterunków, które były dookoła m iasta. W m ieście przez cały czas słychać było pojedyncze strzały. To z zaułków strzelały niedobitki M O. Akcja trw ała do godziny 00.30. Z apteki zabrano za pokw itow aniem leki o łącznej w artości 2 m ilionów złotych i nieco tow arów ze spółdzielni. O dw rót z m iasta odbył się spokojnie, chociaż bandyci z M O i O R M O dla dodania sobie odw agi ostrzeliw ali nasze oddzia­ ły. Podczas akcji strzelcy z ludnością cyw ilną obchodzili się bardzo taktownie, objaśniali, kto my [jesteśmy], za co i przeciw komu walczymy. N asze straty: zabity wychowawca czoty „O stap ” 9 i 3 rannych, straty w roga: 9 zabitych. Z d o ­ byto 10 karabinów, 1 PPSz, 2 pistolety.

Źródło: W isti z terenu za m isiać łystopad 1946 r., Peremyszczyna, „Litopys UPA”, t. 34, Toronto - Lwiw 2001, s. 585. Tłumaczenie z jęz. ukraińskiego Artur Brożyniak.

4 3 2

9 N .N . „O stap” - kpr. (wistun) UPA, ur. 30 I 1927 r. Ukończył 7 klas gimnazjum. W UPA od 10 XII 1945 r. Do lata 1946 r. polityczny wychowawca czoty (plutonu) 511 (w lipcu tr. zlikwidowano etaty wychowawców w czotach). Następnie zastępca dowódcy II roju czoty 512. Zginął 16 XI 1946 r. w pobliżu apteki w Dynowie. Według innej wersji poległ, próbując zdobyć pocztę (AIPN Rz, 072/1, t. 102, Ewidencja członków sotni „Burłaki”, b.d., k. 64; ibidem, t. 56, My nie znamy

(10)

1948 listopad 24, Rzeszów - Fragm ent zeznań Włodzimierza Szczyhelskiego „B u rła k i" o przebiegu ataku na Dynów

W październiku 1946 r. na polecenie „Hryhora”1 wspólnie z sotnią „Hromen- ki”, „Łastiwki” i „Kryłacza” oraz małym oddziałem „M rija” dokonaliśmy napadu na miasteczko Dynów w celu zabrani[a] medykamentów. Ja z czotą „Wańki”2 miałem za zadanie zlikwidować posterunek M O i w tym celu uzbrojony udałem się w kierunku [Dynowa]. Po drodze spotkaliśmy dwóch milicjantów, przed którymi ukryłem swoją czotę, a sam udałem się do nich na rozmowę, gdyż chciałem, abyśmy bez wystrzału weszli do miasta, a ich żywcem ujęli. Ponieważ moja rozmowa z nimi nie dała rezul­ tatu, gdyż milicjanci ci nie oddali broni, więc w czasie mojej rozmowy ludzie, którzy szli ze mną, zrozumieli sytuację, więc rojowy „Step”3 i strz[elec] „Ołeksio”4 zaszli milicjantów od tyłu i zastrzeli ich z automatu, przy moich oczach, po czym zabitym milicjantom zabraliśmy automaty5, a następnie po kilku minutach podeszłem pod posterunek M O, skąd do nas otworzono ogień, na skutek czego ja dałem rozkaz ostrzelać budynek, a na skutek silnego ognia milicjanci uciekli, gdyż ucichły strzały, wówczas myśmy podeszli pod budynek, dałem rozkaz wrzucić do środka granaty, po czym moi ludzie weszli do środka budynku i wynieśli pewną ilość broni, amunicji i jakąś garderobę i [trochę] prowiantu, lecz nie przypominam sobie, czy meldowali

N r 3

1 Mirosław Huk „H ryhor” - prowidnyk I Okręgu OUN („Litopys UPA”, t. 34, s. 825).

2 N .N . „Wańka” - st. sierż. (st. buławny) UPA. W UPA od maja 1944 r. Od kwietnia 1946 r. do 16 marca 1947 r. dowodził I czotą (510) z sotni „Burłaki” „U-4” . Został zabity 16 III 1947 r. w czasie ataku WP na Berendowice, obecnie przysiółek wsi Aksmanice, pow. przemyski (AIPN Rz, 072/1, t. 102, Ewidencja członków sotni „Burłaki”, b.d., k. 66; Chronika widdiłu 94a, „Łem ko" 94a, 1 III

1947 r. - 31 III 1947 r., „Litopys UPA”, t. 33, Toronto - Lwiw 2001, s. 508).

3 N .N . „Step” - plut. (st. wistun) UPA, ur. 26 VII 1922 r., ukończył 5 klas szkoły powszechnej, W latach 1941-1944 służył w stopniu kaprala (wistuna) w policji ukraińskiej kolaborującej z Niem­ cami. W UPA od maja 1944 r. Dowodził rojem w czocie 510. 15 III 1947 r. został ciężko ranny w brzuch i obie nogi w zasadzce zorganizowanej przez WP w Makowej. Zmarł 16 III 1947 r. w cza­ sie przeprawy przez rzekę Wiar, w pobliżu Huwnik (AIPN Rz, 072/1, t. 102, Ewidencja członków sotni „Burłaki”, b.d., k. 66; Chronika widdiłu 9 4 a..., s. 503).

4 Strzelca o pseudonimie „Ołeksio” w sotni „Burłaki” nie było. Prawdopodobnie nastąpiła tutaj pomyłka; znamy łącznika sotni st. strz. UPA N .N . „Ołeksija” . Ewentualnie „Ołeksio” był członkiem bojówki SB (Stan widdiłu 94a na deń 10 X I 1946, „Litopys UPA”, t. 13, s. 273).

5 Prawdopodobny przebieg zdarzenia był następujący. Grupa „Burłaki” na torze kolejki wąskoto­ rowej napotkała posterunek ORMO. Służbę pełnili: Antoni Ulaniecki, Stanisław Tymowicz i trzeci nieznany z nazwiska. Włodzimierz Szczyhelski, udając dowódcę oddziału N SZ o pseudonimie „M łot”, podszedł do ormowców i próbował skłonić ich do dobrowolnego poddania się rzekome­ mu polskiemu podziemiu. UPA w Polsce często stosowała ten podstęp, zazwyczaj z powodzeniem. Polacy mieli skrupuły przed strzelaniem do rodaków. „Step” i „Ołeksio” zaszli posterunek od tyłu. Podczas rozmowy wystrzelili do ormowców. Antoni Ulaniecki trafiony ośmioma kulami z pepeszy zmarł na miejscu. Według rejestru broni i amunicji z marca 1947 r. „Step” był uzbrojony w pistolet maszynowy PPSz nr 2814 (Spys zbroji i am u nicji pid[widdiłu] 510, „Litopys UPA”, t. 13, s. 290). Natomiast Stanisław Tymowicz został ranny w nogi. Banderowcy podeszli do niego i ranili go kil­ kakrotnie bagnetami, po czym pozostawili, uważając, że już nie żyje. Trzeci ormowiec, ostrzeliwując się, uciekł; jego strzały raniły członka bojówki SB „Drapaka” .

(11)

mi, ilu milicjantów zostało zabitych, nie jest mi wiadome, czy milicjanci ci uciekli, czy zostali zastrzeleni. Po opanowaniu posterunku ludzie moi zrabowali kilka skle­ pów, a ja udałem się do apteki, z której zabierano medykamenty. Ze zrabowanym łupem udaliśmy się z powrotem za San i w dylęgowskie lasy nad Jawornik Ruski.

Źródło: AIPN Rz, 122/226, Dalszy ciąg protokołu przesłuchania podejrzanego Szczy­ gielskiego Włodzimierza, 24 XI 1948 r., k. 115-116, mps.

(12)

Brzozów, dnia 11 VIII 1947 r. O koliczności śmierci członka O R M O Tymowicz[a] Stanisław a z Dynowa W czasie napadu band UPA w sile około 4 0 0 ludzi na m iasto Dynów w dniu 16 X I 1946 r. został ciężko raniony członek O R M O ob. Tymowicz Stanisław, który w dniu tym o godzinie 21.30 był na placówce oddziału O R M O za m ia­ stem, koło toru kolejowego - położonego nad Sanem. Ponieważ banderowcy byli ubrani w mundury WP, dlatego też placów ka O R M O nie rozpoznała w ciem­ ności zbliżających się postaci, po czym banderowcy na w idok oddziału O R M O odkryli ogień i członek O R M O Tymowicz Stanisław został ugodzony kulą dum- -dum 1 w nogi, skutkiem czego zostały strzaskane kości u obu nóg. Poza tym otrzym ał uderzenia od bagnetów. Ciężko rannego członka O R M O odwieziono do szpitala powszechnego w Rzeszowie, a w dniu 27 II 1947 r. rodzina przyw io­ zła go do domu. N a drugi dzień 28 II 1947 r. ob. Tymowicz Stanisław zmarł.

Stw ierdzam zgodność i prawdziwość powyższego

Kom endant M O woj. rzeszowskiego (-) M ichalak mjra Powiatowy kom endant M O (-) Kosik Jó zef ppor.b

Źródło: AIPN Rz, 00155/1461, Akta osobowe, k. 4, mps.

4 3 5

N r 4

1947 sierpień 11, Brzozów - Notatka o okolicznościach śmierci członka ORMO Stanisława Tymowicza z Dynowa

a Poniżej pieczęć okrągła: Wojew[ódzka] Komenda Mil[icji] Ob[ywatelskiej] w Rzeszowie. b Poniżej pieczęć okrągła: Pow[iatowa] Komenda Milicji Obyw[atelskiej] w Brzozowie.

1 Amunicja wykorzystująca pociski o czubku pozbawionym płaszcza, ściętym płasko, rozcię­ tym wzdłuż lub wydrążonym. Wnikając w ciało, pocisk deformuje się, powodując rozległe rany. Zazwyczaj osoba trafiona kulą dum-dum natychmiast przestaje kontynuować walkę. Obydwie strony konfliktu ukraińsko-polskiego obwiniały się wzajemnie o przerabianie w ten sposób amunicji fabrycznej.

(13)

Brzozów, dnia 12 III 1947 r.a O koliczności śmierci członka O R M O Rakowski[ego] Jó zefa z Dynowa W dniu 16 X I 1946 r. o godzinie 21.30 m iasteczko Dynów zostało napad­ nięte przez bandę UPA w sile około 4 0 0 ludzi, uzbrojonych w ckm-y, rkm-y, automaty, karabiny, granaty ręczne. Bandyci po w targnięciu do m iasta zajęli się rabunkiem apteki oraz sklepów prywatnych m iasta Dynow a.

G rupa O RM O -w ców około apteki ostrzeliw ała banderowców i w czasie strzelaniny został śmiertelnie ugodzony pociskiem odbitym od chodnika czło­ nek O R M O ob. Rakow ski Jó zef. Kula ugodziła go w brzuch, dlatego też po paru minutach zm arł.

Ref[erent] pers[onalny] (-) Leń St[anisław] p.o. kom endanta powiatowego M O

(-) Kosik Jó zef chor.b

Źródło: AIPN Rz, 00155/1394, Akta osobowe, k. 3, mps.

Nr 5

1947 marzec 12, Brzozów - Notatka o okolicznościach śmierci członka ORMO Józefa Rakowskiego z Dynowa

4 3 6

a Po lewej stronie pieczęć: Powiatowa Komenda Milicji Obywatelskiej w Brzozowie. b Poniżej pieczęć okrągła: Pow[iatowa] Komenda Milicji Obyw[atelskiej] w Brzozowie.

(14)

Brzozów, dnia 11 VIII 1947 r.a O koliczności śmierci członka O R M O Ulaniecki[ego] Antoniego z Dynowa

W dniu 16 X I 1946 r. o godzinie 21.30 do m iasteczka Dynowa w targnęła banda UPA w sile około 400 ludzi połączona z jedną grupą bandy N S Z pod dowództw em ps. „M ło ta”.

Część atakujących band była ubrana w mundury WP, reszta w ubraniach cywilnych. O ddział O R M O pozostający na placówce za Dynowem na torze koło Sanu został z m iejsca zaatakowany przez banderowców i od pierwszych strzałów padł członek O R M O ob. Ulaniecki Antoni, ugodzony 8 pociskam i w brzuch, nogi i jedną rękę. D rugi członek O R M O , trafiony kulą dum-dum, został raniony przy nim, a reszta placówki O R M O w ycofała się do Dynowa. Członek O R M O Ulaniecki Antoni po otrzym aniu 8 kul, przeżywszy parę minut, zmarł.

Stw ierdzam zgodność i prawdziwość powyższego.

Kom endant M O woj. rzeszowskiego (-) [nieczytelny podpis]b Powiatowy kom endant M O (-) Kosik Jó zef ppor.c

Źródło: AIPN Rz, 00155/1474, Akta osobowe, k. 9, mps.

N r 6

1947 marzec 12, Brzozów - Notatka o okolicznościach śmierci członka ORMO Antoniego Ulanieckiego z Dynowa

4 3 7

a Po lewej stronie pieczęć: Powiatowa Komenda Milicji Obywatelskiej w Brzozowie. b Poniżej pieczęć okrągła: Wojew[ódzka] Komenda Mil[icji] Ob[ywatelskiej] w Rzeszowie. c Poniżej pieczęć okrągła: Pow[iatowa] Komenda Milicji Obyw[atelskiej] w Brzozowie.

(15)

[brak daty i m iejsca pow stania] - Propagandowa relacja wychowawcy polityczne­ go sotni Eustachego Brewko „K ły m a” o napadzie UPA na Dynów

„W[ady]m” J i „K[ły]m ”2 Tłum aczenie z języka ukraińskiego M y nie znamy niemożliwości

(Opis naskoku3 na m iasto Dynów)

M agazyny m a wróg, a kluczami do nich jest broń w naszych rękach. Ponie­ waż potrzebne są lekarstwa, pójdziemy po nie dzisiaj do m iasta, powiedział do powstańców dowódca „B[aj]da” (Bajda), gdy oddziały UPA pod dowództwem komendantów „Zenow ija”-„H rom enki”, „Burłaka”, „Łastiw ki”, „K ryłacza”, p o d ­ oddziału BSB (Bojówka Służby Bezpieczeństwa) z komendantem i referentem służ­ by zdrowia stanęły w czworokącie na leśnej polanie w dniu 16 listopada 1946 r. N a ustach wojaków można było zauważyć wyraźny radosny uśmiech. Chłopcy teraz już oficjalnie wiedzieli, po co tutaj zebrali się tak licznie, bo jeszcze kilka dni temu prawie wszyscy domyślali się, że wnet będzie jakaś godna robota.

Po przemówieniu dowódcy „B[aj]dy” było słychać głosy starych partyzan ­ tów: „A widzicie, ja mówiłem, że pójdźm y po aptekę”. K ażdy z nas rozum iał, jak ważnymi są w naszej służbie leki - tym bardziej że w ostatnim czasie odczuwało się brak lekarstw. N astępnie mówił wychowawca „W[ady]m” (Wadym), który wskazyw ał, jak mówić, jak postępow ać w mieście - żeby przed obcym i ludźmi wykazać naszą w yższość kulturalną, o czym mówić, w yjaśniać, kim jesteśmy, 0 co walczymy, jaki nasz stosunek do sąsiadów i jak rozpow szechniać ulotki. Podawszy znaki umowne, hasło i punkt zbiórki dow ódca „B[aj]da” dał rozkaz m aszerow ać. Rozciągnąw szy się długim strzeleckim rzędem, oddziały m aszero­ wały w stronę rzeki San. Z apadał zm rok, gdy wyruszyliśmy z lasu. Przed nami kilkanaście kilom etrów rozmokłej drogi i przepraw a przez San. „Ciekaw e, jak przejdziemy przez San” - pytał niejeden pow staniec najbliższego kolegi, w ycią­ gając z błota nogę za n ogą. M aszerow ać było bardzo ciężko. D rogi i pola moc-4 3 8 no rozm okły i zam ieniły się w grząską mieszaninę ze śniegiem . Padał również

z przerw am i zimny deszcz. N ie zważając na to, posuw aliśm y się dosyć szybko 1 po dwugodzinnym m arszu zatrzym aliśm y się na wysokim pagórku.

Przed nami w dole m igotały elektryczne św iatła - tam za Sanem leżał Dynów. Chwilę zatrzym aliśm y się do czasu przybycia zwiadu znad rzeki. W okół p an o­ w ała głucha cisza. W krótkim czasie pow rócili wierzchowcy zwiadu i ruszyliśmy

Nr 7

1 Jarosław Peciw „Wadym” - wykształcenie średnie, pochodził z woj. stanisławowskiego. Od 1945 r. do marca 1947 r. był referentem propagandy nadrejonu „Chołodny Ja r” (M. Sawczyn „M ariczka”, Tysiacza dorih. Spohady, „Litopys UPA”, t. 28, Toronto - Lwiw 1995, s. 118; „Litopys UPA”, t. 34, s. 826).

2 Eustachy Brewko „Kłym” - wychowawca polityczny sotni „Kryłacza” „U-6” („Litopys UPA” , t. 14, s. 58, przypis 9).

(16)

dalej. Posuwaliśmy się w kierunku rzeki cicho - ostrożnie. O d czasu do czasu przyjeżdżał na zadyszanym koniu łącznik, a gdzieś daleko w tyle w rozległych lasach trwożliwie zaw odził puchacz.

D ochodziła godzina 20, gdy zatrzym aliśm y się nad rzeką przy brodzie. D [ow ód]ca „B[aj]da” sprawdził zaraz przeprawę. „Z d jąć buty i szybko na drugi brzeg. Pierwsze przepraw ia się ubezpieczenie” - przekazali łącznicy rozkaz.

Zim ne fale rzeki obmywały nasze nogi. N a środku rzeki w oda sięgała po pas. Ja k m rów ki przebiegały po ciele zimne dreszcze, a my na to nie zważaliśmy. D ochodziła godzina 21.00, gdy już wszyscy byliśmy na przeciwległym brzegu i rozchodziliśm y się na przeznaczone miejsce. Pierwsze odeszły grupy przezna­ czone do ubezpieczenia - pod dowództw em „B artla’”14, „M rii”b i „Z alizn iak a”5. Cisza św iadczyła o tym, że w róg nas nie zauważył.

Po pół godziny ruszają grupy pod dowództw em „Z enow ija” z zadaniem opa­ nować centrum m iasta, grupa „K ryłacza” i „M ark a”6 z zadaniem do apteki po lekarstw a, grupa „B urłaka” w raz z BSB i dwoma rojam i (drużynami) od kom en­ danta „Łastiw ki” m iała za zadanie zneutralizować, a w w ypadku potrzeby zli­ kwidować placówkę M O. Kom endant „Łastiw ka” z resztą swojego oddziału pełnił służbę ubezpieczającą na tej stronie Sanu. M aszerujem y strzeleckim rzę­ dem, w pełni bojowej gotow ości. D ochodzim y do nasypu kolejki wąskotorowej. N araz słychać z lewej strony kroki i czyjś głos: „K to tam jest, hasło”. „Ja ci dam hasło” - odpow iada kom endant „B u rłak ”. Drużynowy „S[tep]”, zorientowaw­ szy się, że jest to straż w roga, z częścią BSB zaskakuje ich z lewa. W dalszej wym ianie słów prowadzonej przez kom endanta „B u rłaka” ze strażą dow iadu­ jemy się, że jest to O RM O . Oni niczego nie dom yślali się, m ając na uwadze, że to kontrol. „Słow o honoru daję, że nie dopuszczę do siebie, bym tutaj trupem p ad ł” - krzyknął jeden z O RM O -w ców i rzeczywiście padł. Drużynowy krótką serią z autom atu położył dwóch na miejscu, a jeden uciekając zdążył jeszcze wystrzelić kilka razy z autom atu, w wyniku czego ranił lekko rkm-istę z BSB „D rap ak a”. Dlatego też temu O RM O -w cow i udało się uciec. Po tych strzałach ruszyliśmy biegiem do m iasta, gdzie spow odow ano trwogę. R ozgorzała bezład­ na strzelanina. M ilicja i O R M O strzelali w popłochu, nie w iedząc, co się dzieje. M y dosyć szybko posuw aliśm y się naprzód i po krótkim czasie opanowaliśm y ważniejsze obiekty. Spotykając po drodze cywilnych mieszkańców, pol[ityczni]

wych[owawcy] w yjaśniali im, kim jesteśmy, po co przyszliśmy, i rozdaw ali ulot- 4 3 9 ki. Kom endant „K[ryłacz]” i wychowawca „Z o rian ” 7 oraz lekarze po krótkiej

rozmowie z właścicielem apteki, który w tym czasie przybiegł z m iasta, weszli do m ieszkania. Tam zastali starego ojca i siostrę właściciela apteki, którzy nie

a W dokumencie zapisano „Bertla” . b W dokumencie zapisano „M ryi” .

4 Dymitr Bilo „Bartel” - sierż. (buławny) UPA, dowódca czoty 504 w sotni „Hromenki” „U-2” („Litopys UPA”, t. 33, s. 550 i in.; „Litopys UPA”, t. 35, Toronto - Lwiw 2001, s. 282).

5 Mikołaj Ozymko „Zalizniak” - dowódca czoty 506 w sotni „Hromenki” „U-2” („Litopys UPA”, t. 33, s. 634 i in.; t. 35, s. 474).

6 Włodzimierz Daszko „M arko” - dowódca czoty 511 w sotni „Burłaki” „U-4” („Litopys UPA”, t. 14, s. 70, przypis 44).

7 Dymitr Rapko „Zorian” - sierż. (buławny) UPA, polityczny wychowawca sotni „Hromenki” „U-2” („Litopys UPA”, t. 33, s. 550 i in.; t. 35, s. 513).

(17)

wiedząc, co się dzieje, byli przestraszeni. Po uspokojeniu ich i wyjaśnieniu, kim jesteśmy, poinform ow ano ich, że przybyliśmy po lekarstw a. D om ow nicy chętnie zgodzili się oddać nam lekarstw a.

Pod apteką stał w strzeleckim rzędzie oddział. Z araz weszli sanitariusze i poczęli pakow ać lekarstw a do transportu. Gotow e paki zabierali strzelcy i cichutko bez szumu wychodzili. W szędzie był porządek i ład. Z dom ow nika­ mi w międzyczasie naw iązano rozmowę na różne tematy. O kazało się, że są to ludzie bardzo inteligentni. N a każdy nasz ruch zw racali pilną uwagę. N atom iast obok posterunku M O i w mieście było słychać strzały. To grupy dowódców „Z enow ija” i „B urłaka” przedłużały wykonywanie swego zadania. Po niedługiej strzelaninie milicjanci, odczuwszy przewagę naszego ognia, uciekli. Posterunek szybko opanowano. W pokojach nie było nic - zdążyli wszystko pochow ać albo zniszczyć. Podczas strzelaniny z m ilicją został ranny bojow nik „Bystry”. G ru ­ pa d[owód]cy „Zenow ij a”, nie m ogąc odszukać ekspedientów spółdzielni, była zm uszona rozbić zam ki bronią. W ten sposób otw orzono sześć sklepów. Zabrano z nich potrzebne tow ary i na część tych artykułów pozostaw iono pokw itow ania. Rozlepiano ulotki i pozostaw iano broszurki. Jed n a z naszych grup, z którą szedł wychowawca „O st[ap]”, udała się w kierunku poczty. Wych[owawca] „O st[ap]”, nie zważając na strzały padające z piwnic, w ysunął się naprzód. Z pobliskiej piw­ nicy posypały się strzały z rkm-u, godząc go w piersi. C iało jego zabrano z sobą i pogrzebano. Przechodzących m ilicjantów i tych ormowców, którzy zdali broń bez oporu, spraw dzano i zwalniano. Takich było nie dużo. Kilku PPR-owców, którzy strzelali do nas, zlikwidowano - zabierano też broń i dokumenty. Od strony grup ubezpieczeniowych dochodziły odgłosy strzałów. Ja k się później okazało, z pobliskich w iosek spieszyli do m iasta na odgłos strzałów uzbrojeni polscy bolszewicy. N asze grupy ubezpieczeniowe przepędziły ich ogniem z bro­ ni. W starciu z cywilnym społeczeństw em było kilka ciekawych incydentów. D rużynowy „Ben” 8, który w raz z d[ow ód]cą „B[art]lem ”c był na ubezpieczeniu, przeprow adził z grupą uciekających mieszczan zebranie, na którym poinform o­ wał dokładnie, kim jesteśmy, przeciw komu i o co walczymy.

M ieszkańcy Dynowa, zobaczywszy nas na własne oczy, przekonali się, że nie jesteśm y żadnymi bandytam i, jak o tym kłam ią polscy bolszewicy. N ajbar­ dziej zachwycały się m łode dziewczęta, które często szeptem mówiły do siebie: 4 4 0 „Popatrz, jacy to porządni chłopcy”.

Wychowawcy „K łym ow i” udało się odwiedzić kilka znajomych polskich rodzin i przeprowadzić z nimi obszerniejsze rozmowy.

D ochodziła godzina 24.00, gdy opuszczaliśm y m iasto. Podziękowaliśmy w łaścicielom apteki - zapew niając, że pokw itow ania na lekarstw a prześlemy po dokładnym podliczeniu tychże. W mieście byliśmy ponad dwie godziny.

Następnie przeszliśmy San w bród i udaliśmy się w królestwo leśne. Każdy odczu­ wał zmęczenie, ale zadowolenie z wykonania zadania dodawało sił i chwackości.

c W dokumencie zapisano „B-k”, zaś w oryginale ukraińskim „B-lem” (AIPN Rz, 072/1, t. 55, My ne znajemo nemożływostej, b.d., k. 78).

8 N .N . „Ben” - sierż. (buławny) UPA, z sotni „Hromenki” „U-2” („Litopys UPA”, t. 33, s. 397 i in.).

(18)

W łaścicielom apteki przesłano po kilku dniach pokw itow ania na otrzymane lekarstw a.

Ludność m iasta Dynowa długo opow iadała sobie o pozytywnych w raże­ niach, jakie w yniosła ze spotkania z nam i.

„K łym ” Tłum aczył (-) Jary W ładysław por.

Źródło: AIPN Rz, 072/1, t. 55, M y nie znamy niem ożliw ości, b.d., k. 79-83, mps.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z kolei najniższym punktem zlewni jest znajdujące się w jej wschodniej części ujście cieku Bogdanka do Warty, położone na wysokości 57,5 m n.p.m.. Średnia wysokość terenu

The software, however, should also be capable of analysing and adjusting observed VLBI data, albeit not necessarily to the ultimate accuracy level (1 cm). This task is

Potwierdzenie takiego stanu rzeczy można odnaleźć w bogatej spuściźnie źródłowej, a między innymi w: Mowa Stanisława Żółkiewskiego, kasztelana lwowskiego, Hetmana

O ile z opisu Rusi zewnętrznej można się domyślić określania w ten sposób Księstwa Kijowskiego, to Ruś wewnętrzna nie jest przez autora opisana?. Jej umiejscowienie

Skoro określiliśmy już jaka cywilizacja — według Konecznego odegrała zasad- niczą rolę w procesie kształtowania tożsamości Rosji, możemy tym samym poku- sić się

W 1947 roku odbyły się wybory do Sejmu, które przez władze komunistyczne zostały sfałszowane.. Na czele nowego rządu stanął Józef Cyrankiewicz, zaś prezydentem został

W k raju bowiem takim , gdzie liczba obrońców jest zanadto wielka 1 przew yższająca naw et potrzebę tegoż, gdzie niejeden z obrońców, n ie ma­ jąc własnego m ajątku,

Jest to z jednej strony zrozumiałe, gdyż rozwój już funkcjonujących gałęzi transportu, polegający głównie na wymianie parku pojazdów oraz rewitalizacji istniejącej