Izabella Migal
"Człowiek - strzęp przegranej
historii" : o Warłamie Szałamowie
Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 5 (119), 208-212
2009
2
0
8
Izabella MIGAL
„Człowiek - strzęp przegranej historii”7.
O Warłamie Szałamowie.
Jam nędzarz, sa m o tn ik i łach m an iarz , N ie m am ognia.
Fioletow y p o larn y m rok U gasił go za dnia.
Z w ierzam się bladej ciem ności Z m oich wierszy,
Bo ona nie posądza m nie O grzeszne myśli. M róz wyrywa m i oskrzela, Z astyga mój grym as. Łzy m oje jak kam ienie, C iało ja k lodow aty głaz. P ow tarzam poem aty własne, K rzyczę.
N ic nie słyszą nagie drzew a, Jest to czasam i stra szn e.8
W arłam Szałamow, jak sądzę, jest znany p olskiem u czytelnikow i przede wszyst k im jako au to r Opowiadań kołymskich. R osjanie także częściej sięgają po Opowia dania kołymskie niż po poetyckie Zeszyty kołymskie. W k się g arn ia ch P etersburga ciężko odnaleźć to m ik i poezji Szałamowa. L iteratu ro zn aw cy rosyjscy częściej p i szą o jego prozie niż w ierszach, jeszcze m niej uwagi zyskały eseje tego pisarza. „Sporo w nieśli do b ad a ń n a d tw órczością Szałamowa literatu ro zn aw cy polscy, k tó rzy zresztą zajęli się nią, choć często tylko w stępnie lub fragm entarycznie, wcze śniej od swoich kolegów w ojczyźnie p isa rz a”9. W śród tych badaczy w ym ienia F
ran-T ytuł zaczerp n ięty z w iersza S m u te k je st częścią życiow ej nostalgii W. Iw aniuka (W. Iw an iu k M oje obłąkanie, L u b lin 1990, s. 42).
W. Szałam ow J a biednie, odinok i n a g ..., w: tegoż Sichotvorenija, wyb., oprac., przyp. I. S iro tin sk aja, M oskw a 1998, s. 8 [ przekł. mój - M .J.]
F. A panow icz „N o w a p ro z a ” W arłam i S za ła m o w a . Problemy w y p o w ied zi artystycznej,
G d a ń sk 1998, s. 16. 7
8 9
ciszek A panow icz A ndrzeja D raw icza, A nnę R aźną, Izabellę S ariusz-S kąpską, ale zajęli się oni w yłącznie prozą Szałamowa. Z astanaw iające jest porów nanie Opo wiadań kołymskich do prozy obozowej Borowskiego i N ałkow skiej, p rzeprow adzo ne przez A ndrzeja D raw icza10. Istn ie ją polskie w spom nienia z p o b y tu w obozie na Kołymie. W ym ienić należy chociażby Książkę o Kołymie A natola K rakow ieckie- go znanego p rze d II w ojną d zien n ik arza „IK C ”. B liski Szałamowowi jest H erling- G ru d ziń sk i i Kazachstańskie noce H e rm in ii N aglerow ej. P odobieństw o tw órczości tych trojga pisarzy tkw i raczej w form ie niż w dośw iadczeniu i św iatopoglądzie, choć i tu m ożna zauważyć pew ne zbieżności. P odejm ują oni próbę p o d p o rząd k o w ania faktów w łasnej b io g rafii i h isto rii regułom obow iązującym w lite ra tu rz e , a także pogodzenia praw dy z k ateg o riam i estetycznym i, obejm ujących nie tylko to, co piękne. Pisarze ci oprócz try b u w spom nieniow ego u ru ch a m iają dodatkow e m echanizm y p o rządkujące dośw iadczenia obozowe. U tw ory ich autorstw a nie są też ta k im faktograficznym zapisem zdarzeń, jak książka A natola K rakow ieckiego F ranciszek A panowicz w m onografii poświęconej Szałamowowi skupia się głów nie na „m odelu p oetyki «nowej prozy»” . O poetyckim dziale tw órczości autora Opowiadań kołymskich w spom ina w kontekście jego m itycznej biografii. F ragm ent pośw ięcony poezji jest krótki, ale trafn ie oddający istotę Zeszytów kołymskich:
O p arty w znacznej m ierze na dośw iadczeniach obozowych, cykl ten nie byl jed n a k zap i sem m artyrologii. P odm iot liryczny w ielu w ierszy z tego cyklu to człow iek ciężko d o św iadczony p rzez los, oderw any od bliskich, p o d d an y presji przem ocy, ale nieskarżący się, nie e p atu jąc y czy teln ik a opisam i ludzkiego po n iżen ia i rozpaczy, nie tro p iący na każdym kro k u przejaw ów zła, aby je n apiętnow ać i potępić. W ogóle u n ik a on wypadów publicystycznych czy m oralizow ania. Jest to człow iek w rażliw y i nieobce m u są sm u tek i tęsknota, ale także nad zieja i radość, a naw et m iłość i m arzenie. K ontem pluje on rze czywistość w pełnym bogactw ie jej przejawów, rozm yślając n ad św iatem i sam ym sobą, nad h isto rią i sensem um ykającej chw ili, nad p racą i poezją. N ajczęściej jest to poeta, prow adzący dialog z przy ro d ą - drzew em , strum ykiem , kam ieniem - p ró b u jący zro zu m ieć jej mowę i przełożyć na język człowieka. W tym celu w ciela się w opisyw any p rzed m iot czy zjaw isko, obdarzając je św iadom ością i zdaje się żyć jego życiem . [...]U jm u jąc rzecz najogólniej, zw raca w nim uwagę o rien tacja na w zorce klasyczne, dążenie do jasn o ści i precyzji, aczkolw iek n ierzadko spotykam y tu asonanse, grę słów, a naw et k a la m b u ry, ch ętn ie stosow ane w poezji aw angardow ej.11
K orzenie poezji Szałamowa sięgają X IX w ieku. Potw ierdza to Boris L eśniak, „towarzysz n ie d o li”, jak go określił F. Apanow icz. „Trenując pam ięć, W arłam za pisał w dw u odrębnych grubych zeszytach w iersze rosyjskich poetów X IX i p o czątku X X w ieku” 12. W pierw szym zeszycie znalazła się poezja B unina, Balm on- ta, S e w iera n in a, M ajakow skiego, J e sie n in a , B agrickiego, C ho d asiew icza i in. W d ru g im zeszycie zapisał Szałam ow utw ory m .in. P uszkina, T iutczew a,
Paster-10 Zob. A. D raw icz S za ła m o w o w sk ie p u k a n ie od dołu, „D ialo g ” 1989 n r 10, s. 84. 11 Tam że, s. 38
12 B. L eś n ia k M ó j S za ła m o w, „ O k tiab r” 1999 n r 4 [p rzek ł. mój - I.M .].
2
0
21
0
n aka, L erm ontow a, B oratyńskiego13. Szałam ow starał się u nikać wpływów, n aśla dow nictw a, epigoństw a i w ypracow ał w łasny styl poetycki. Jego wiersze n ie są k o p ią ani poezji P uszkina, an i Lerm ontow a, an i B alm onta, ani Jesienina, zn ajduje się też daleko od P asternaka.
Szałam ow długo nie m iał m ożliw ości zapisyw ania swoich poezji. Setki w ierszy autora Kołymskich zeszytów pow stałych w latach 30. przepadło. D opiero od 1949 roku, k iedy pracow ał jako feldszer i zajm ow ał osobną izdebkę, odtw arzał stare w iersze i pisywał nowe na b ibułce do skrętów. N ie m iał czasu na do k ład n ą pracę n a d swoim i utw oram i, w ydawało się poecie, że m a szczęście, bo trzym a k artk ę p a p ie ru i ołów ek14.
Szałam ow p isał w iersze jeszcze w dzieciństw ie. W w ieku 7 lat przeczytał je sw ojem u nauczycielow i języka rosyjskiego, który b ezlitośnie w yśm iał inw ersję oraz b a rk dyscypliny gram atycznej i stylistycznej ucznia: „N ie znałem się w tedy na sztuce arg u m en tacji i nie m ogłem powołać się na cytaty z P uszkina i L erm ontow a. S łuchałem w m ilczeniu. W ydawało m i się, że to pom yłka, to niem ożliw e, by do św iata w ierszy w targnęli p ro fa n i” 15. W in n y m m iejscu w spom inał szkolne sp o tk a n ia z poezją rosyjskich klasyków: „Za m ojej m łodości poezję N iekrasow a uw ażano za najlepszą, o reszcie sta rsi nie w spom inali. Zarów no P uszkin jak i Lerm ontow , n ie m ówiąc już o B oratyńskim i T iutczew ie, pojaw ili się w m oim życiu znacznie później. [...] Ale z S iew ierianinem i Jesien in y m zetk n ąłem się jeszcze w szkole” 16. K orespondencja z B orisem P astern ak iem odegrała niem ałe znaczenie w tw ór czości Szałamowa. W spom ina Szałamow: „Życie p ostarało się o to, by zniszczyć we m n ie poetę, P astern ak n ato m iast zrobił w szystko, by przyw rócić m i zdolności poetyckie” 17. A utor Doktora Żiwago pisał do zesłańca przebywającego w latach 1951 1953 w jak u ck im m ieście O jm iakon na w olnym osiedleniu.
Poezja Szałamowa m iała w iększe szczęście w ojczyźnie pisarza niż proza: Jego w iersze ukazyw ały się w la tac h 60. m inionego stulecia. Je d n ak były to, jak pisała Irin a S irotinska, „obcięte k ad łu b y ” 18 - zbiorki ocenzurow ane. W ydano: Ogniwo (Moskwa 1961); Szum liści (Шелест Листьев, M oskwa 1964); Droga i los (Дорога и судьба, M oskwa 1967); Moskiewskie obłoki (Московские облака, M oskwa 1972; Tempe ratura wrzenia (Точка кипения, M oskwa 1977). R edakcje konsekw entnie odrzucały w iersze k o łym skie19.
13 Tamże.
14 Zob. W. Szałam ow K oje-chto o moich stichach, w: tegoż Sobranije sochinienij, t. 4, s. 344. 15 Tam że, s. 339.
16 W. Szałam ow Poet izn u tri, w: tegoż Nieskolko moich zh izn iej, M oskw a 1996, s. 437 [przekl. mój - I.M .].
17 Tamże.
18 I. S iro tin sk aja O W arłamie S za ła m o w ie, w: W. Szałam ow Izbrannoje, wyb., oprac. I. S orotinskaja, P etersb u rg 2002, s. 7.
19 Zob. P is’mo W arłam a S za ła m o w a do Sołżenicyna z sierpnia, w rześnia 1963 r.,
W la tac h 60. i 70. Szałam ow p isał eseje o literatu rz e. Są to teksty poświęcone poezji: Tabliczka mnożenia dla młodych poetów (Таблица умножения для молодых поэтов, 1964); Zapiski o wierszach (Заметки о стихах, 1959); Poetycka intonacja (Поэтическая интонация, 1963-1964); R ytm (Рифмыг); Wiersze to doświadczenie (Стихи это опыгт, 1963); O prawdzie w sztuce (О правде в исуусстве, p rzełom lat 50. i 60.); Osiem czy dwanaście linii. O sonecie (Восемь или двенадцать строк. О сонете, przełom lat 50. i 60.); Narodowe granice wiersza o wierszu wolnym (Национальные грани поэзии и свободныгй стих, 1963); Liryka pejzażu (Пейзажная лирика, 1961); O słowach „twór czość”, „geniusz”, „cykl” oraz o tzw. oczytaniu. Zasada „wszystko albo nic” (О словах ,, творчество ”, ,, гений ”, ,, цикл ” и так назыгваемой книжности. Закон ,, всё или ничего ”, przełom lat 50. i 60.); Oczytanie i jeszcze coś w tym rodzaju (О книжности и прочем, początek lat 60.); Słów kilka o moich wierszach (Кое-что о моих стихах, 1969); o p ro zie: O prozie (1965); O mojej prozie (1971) - esej te n ukazał się po raz pierw szy w 1989 roku, w „Nowym M irz e ”.
Jak pisze A panowicz:
W ypow iedzi W arłam a Szałam ow a o sztuce i lite ratu rze ujaw n iają w szechstronność jego zainteresow ań w tej dzied zin ie o raz głęboką w iedzę i odkryw czość, now atorstw o sądów. [...] pisarz dotyka często i w oryginalny sposób, a zarazem niezwykle kom p eten tn ie p rzed staw ia w iele ogólnych zagadnień poetyki, sztuki i procesu twórczego. Styl jego m yślenia o sztuce oraz stosow ane przezeń kry teria p lasu ją go, jak to w ielokrotnie już p o d k reśla łem , w n urcie awangardy, królującej w lite ra tu rz e rosyjskiej w latach dw udziestych.20
Opowiadanie kołym skie, które pow staw ały w la tac h 1954-1973, uznano za w yjąt kowo groźne. W ojczyźnie pisarza nie u jrzały św iatła dziennego do 1987 roku. U kazyw ały się n ajp ierw w periodykach, w 1992 pojaw iło się ich dw utom ow e wy danie. Pierwsze w ydanie Opowiadań kołymskich w języku rosyjskim w ydrukow ano w Londynie w 197821. N asuw a się kłopotliw e i niezręczne pytanie, dlaczego w czasie odwilży, tzn. w 1962 roku, w ydano Iw ana Denisowicza w „Nowym M irze” - piśm ie Zw iązku P isarzy ZSR R, a utw orów o K ołym ie Szałam owa nie. W yjaśnia F ra n ci szek A panowicz:
D ru k niektórych utw orów S ołżenicyna praw dopodobnie chciał C hruszczow wykorzystać jako jeden z atutów w walce ze sw oim i k o n k u re n ta m i na szczytach władzy. Proza Szała- mowa w idocznie nie nadaw ała się do tego celu. Potem odw ilż się skończyła. C hruszczow został u su n ię ty ze stanow iska, a tem at łagrów stalinow skich na długo z n ik n ą ł z lite ra tu ry oficjalnej.22
Szałam ow cenił Iw ana Denisowicza, był krytycznym i uw ażnym czytelnikiem tego utw oru o łagrze, choć m iał do niego wiele zastrzeżeń. P ogratulow ał A leksan drow i Sołżenicynow i i p odzielił się w łasnym dośw iadczeniem , w yznając, że książ
20 F. A panow icz „N o w a p ro z a” W arłam i S za ła m o w a, s. 38. 21 Zob. I. S iro tin sk aja O W arłamie S za ła m o w ie, s. 7-8
21
2
ka Sołżenicyna m a w iększą w artość od odczytów i listów 23. N ap isał do autora Iw a na Denisowicza, że „resztę swojego życia pośw ięci praw dzie [o łagrach - IM ]” 24. W 1966 ro k u drogi tych dw u pisarzy rozeszły się. Szałam ow nie akceptow ał coraz w iększego zaangażow ania S ołżenicyna w p olitykę. A u to r Opowiadań kołymskich uważał, że m ariaż lite ra tu ry z publicystyką, politologią, socjologią czy etyką n i czego dobrego nie w róży tej pierw szej, choć pro b lem m oralności w pisarstw ie Sza- łam ow a jest istotny. C h o d z iło m u głów nie o p rz e d sta w ie n ie „życia i p sy c h ik i [запредельную] poza dobrem i złem ”25.
Abstract
Varlam SHALAMOV
N ew Prose. Notes from 1970’s
Shalamov was about to finish the w o rk on his The Kolyma Tales in the early 1970s. His notes about ‘new prose' form a sort of summary of his own artistic output. T h e Russian author compares the creative process to a fight with influences of nineteenth-century Rus sian literature, being an indispensable stage in reaching for new tricks enabling to deal Stalinism blows. Literature of the twentieth century is subject to a more general afterthought, in turn: the Revolution over, and having been through Germ an and Soviet extermination camps, changes in it prove to be inextricable. [Adorno wrote o f It before; however, I am not sure
whether Shalamov could have access to Adorno’s works. Shalamov’s command o f German was rather unsatisfactory for him to be able to read the texts In the original - and I doubt any Russian translation existed at the time at all.] "The 20th-century reader is not willing to read
any invented stories, nor can they find time to read cranked-out biographies. A real tragedy is not a paradox, but the real betrayal of Oppenheimer. [ . . . ] A documentary has been left o ver of past occurrences - not an ordinary one, though, but spiced with emotion, like The
Kolyma Tales. A prose of this kind is the only form of literature that can prove satisfactory to
the 20th-century reader."
23 Zob. P is’mo W arłam a S za ła m o w a , s. 434-446. 24 Tam że, s. 445.
25 I. S iro tin sk aja Wspomnienia o W S za ła m o w ie, w: W. Szałam ow N ieskolko moich zh izn ie j, s. 451.