• Nie Znaleziono Wyników

U progu filozofowania

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "U progu filozofowania"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Cichowicz

U progu filozofowania

Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 6 (18), 157-159

(2)

Stanisław Cichowicz

U progu filozofowania

Filozofia od swego zarania uchodziła za spo­ sób życia, za ż y w o t podniosły, bios theoretikós. O d k ry ta przez Gre­ k ó w m ożliwość filozofowania zaiste w y m a g a zm ia n y życia ze spon­ tanicznego tr y b u na r e fle k s y jn y , przeskoku z jednego poziomu, gdzie k róluje praxis, na drugi, gdzie z kolei panuje theoria. Dla­ tego z filozoficznego stanowiska obserwacyjnego życie p ra k ty c zn e w ygląda tak, ja k po przebudzeniu sen śniony w nocy: traci pozory naturalności i za ska ku je swą zagadkowością: w praw dzie dane, ale prosi się o rozpatrzenie, rozum iane, m im o to domaga się in te r p r e ­ tacji. Filozofia czerpie te d y z życia, czerpie — rzec m o żn a — bez końca, skoro theoria, w której przegląda się praxis, n ig d y jej nie zastąpi} ani nie w yczerpie, skoro — synchronicznie lub diachronicz- nie do tego podchodząc — filozofia ustawia swe r e fle k s y jn e z w ie r ­ ciadło, g d y ju ż coś się stało lub zostało powiedziane, co nie rozpa­ trzone jeszcze p rzez nią nie jest, co te d y zawsze ją w yprzedza. Filo­ zofia poza sobą natrafia na p u n k t wyjścia. Rusza z miejsca, gdy p ew ne u kształtow anie życia ju ż się urzeczywistniło.

Filozofia jest m y ś lą niewczesną. K u czem u k o lw ie k się zwróci, a ra­ czej — ściśle m ówiąc — zawróci, biorąc to za tem at, m a do p oko­ nania zawsze jakiś dysta ns i to podw ójny. Tu, bardziej zresztą niż gdzie indziej, te m a ty k a , którą bada się wyłącznie dla niej samej, t k w i w problem atyce, którą często nie wiadomo po k im się dzie­ dziczy, i dociekania teoretyczne przechodzą raz po raz w p o szuki­

(3)

PR Z E C H A D Z K I 158

wania historyczne. Pouczające są te k r y ty c z n e kw e re ndy: inne u s ta ­ wienie problem u przez kogoś i inaczej ju ż w y ty c z o n a przed n im droga k u rzeczom, ja kb y k rok p ierw szy przesądzał kro ki następne... Dystans, k tó r y otwiera się przed filozofią, jest, jak się rzekło, p o ­ d w ó j n y , bo zarazem p rzed m io to w y i dziejowy; pierw szy oddziela ją od źródeł jej te m a ty k i, drugi zaś od źródeł jej problem atyki; i ta k jest w k a ż d y m m om encie jej dziejów, tak było na początku, g d y podjęła rew izję tradycji i rozbiórkę m yślenia m itycznego, ta k b y w a dzisiaj, gdy z a jm u je się dowolną dziedziną k u lt u r y albo sobą samą. Refleksja po przekroczeniu filozoficznego progu staje się za­ leżnie od stopnia swego oddalenia przedm iotowego i dziejowego rozumieniem, odsłonięciem, spraw dzeniem lub rozpatrzeniem.

Próg filozofowania przekracza się w raz z zadaniem sobie swoistego rzędu pytań. Jak głosi tradycja, pew ien sta ro ży tn y mędrzec zagad­ n ię ty podstępnie: „Ile w a ż y d y m ? ”, odparł ze spokojem: „Zważ drewno, które rzucisz w ogień, i popiół, k tó r y pozostanie w pale­ nisku, a różnica wskaże ci żądaną w agę”. Podając dom niem ane w a ­ runki, k tó rych spełnienie pozwoliłoby zaspokoić dom niem aną cieka­ wość pytającego, odpowiedział oczywiście drwiąco, lecz zgodnie z form alną regułą filozofowania. A lb o w iem dopiero ten zaczyna w istocie filozofować, k to pyta, p r z y spełnieniu jakich w a r u n k ó w dowolna odpowiedź na dowolne pytanie u z y s k u je moc niew zru szo­ ną. Bez z a py ty w an ia nie ma filozofowania, to pewna. B y filozofo­ wać, trzeba jedn a k pytać, co to zna czy w ogóle pytać i odpowiadać w ogóle. Pytania filozoficzne są p y taniam i drugiego stopnia, ta k samo zresztą filozoficzne odpowiedzi.

Podobnie jak k a żd y człowiek n ę k a n y p ytan iam i, które podsuwa m u życie powszednie, filozof pyta, żeby odpowiedzieć w s z y s tk i m i nie słyszeć p y tań więcej; w przeciwieństwie do in n yc h ociąga się z osta­ teczną odpowiedzią, mnożąc wątpliwości dla upewnienia się jeszcze większego; w y su w a n e przez się zagadnienia, z k tó r y m i zmagania są treścią i form ą jego filozoficznego życia, tra k tu je jako dopełnienie p ytań, przed k tó r y m i ustawicznie stawia go życie praktyczne, dla rozstrzygnięcia ty c h pierw szych pozostawia w zawieszeniu te d r u ­ gie albo udziela na nie tym czasow ej odpowiedzi, ulegając w y m a g a ­ n iom życia. I ta zwłoka, ta k k o n s ty tu ty w n a dla filozofowania, jeszcze bardziej u w y d a tn ia niewczesność takiego myślenia.

W sprawach nie cierpiących zw łok i filozoficzny na m y sł może się w yd aw a ć k a rygo d ny t y m , k tó r y m spieszno do czynu. T ru d n o filo­

(4)

159 PR Z E C H A D Z K I

zofowi s w y m i filozof e m atam i odwlekać w nieskończoność odpowie­ dzi na pytania, k tó r y m i za syp uje go własna społeczność, skoro skoń- czoność jest p iętn e m ludzkiego życia. Ten sam wzgląd powinien mieć podczas udzielania i n n y m sw y c h filozoficznych, ju ż gotowych odpowiedzi, za pomocą k tó r y c h inni um ieliby sami dać lub spraw ­ dzić odpowiedzi na pierwszostopniowe pytania. Mówić, myśleć, ist­ nieć — to krawędzie przestworu, k tó r y przebiega m y ś l filozoficzna. K to się wspina k u zasadom m o w y , m yśli, istnienia, pozostawiając za sobą społeczną sferę życia, po ukończeniu wspinaczki m usi kro ­ czyć po tej samej drodze w o d w r o tn y m k ie ru n k u , schodząc w głąb platońskiej pieczary do jej więźniów ; bez tego pow rotu żadna filo­ zofia nie osiągnie pełni.

Przychodząc poniewczasie, filozof m u si się spieszyć powoli: z je d ­ nej strony ponaglany przez p r a k ty c z n y rozsądek stojący na straży działania, które skuteczności żąda i niezwłoczności, z drugiej strony zaś powściągany p rzez ro zum teo re tyc zn y broniący praw refleksji, która gotowa jest w każdej chwili pogrążyć się w kontemplacji. Rozbieżność obu tendencji w zm aga ty lk o siły ż y w o tn e filozofowa­ nia, a jego owoce przez to b y w ają n iek ied y rozch w y ty w a n e . Nie- wczesność takiego m yślenia traci nieoczekiwanie w y m ia r r e m in i­ scencji, staje się niewczesnością profesji. A lb o w iem często m y ś l toruje drogę czynowi, jako że zawczasu rozpatruje rzeczy, z k t ó ­ r y m i przyjdzie m u się zmagać, a wówczas w yprzedza go po prostu, g d y zamiast na ślepo rwać wraz z n im do przodu, zwlekając z roz­ strzygnięciem zdąża na pozór w p r z e c iw n y m kie runk u. Ja k to sar­ kastycznie p rzypom inał Hegel, sowa M in e rw y w y la tu je o zm ie rz ­ chu; w zamian za to widzi w nocy, o c z y m myśliciel berliński za ­ pomniał.

Zycie ludzkie daje sobie zewsząd zn aki oraz nawiązuje do nich nieprzerwanie; p rzeja w ia n em u w ten sposób w y siłk o w i istnienia filozofia nadaje w trybie r e fl e k s y jn y m form ę kunsztu.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Własność nie jest więc narzędziem zawłaszczania pracy innych (jak w społeczeństwach kapitalistycznych), lecz dzielenia się z innymi owo- cami swojej pracy. Podobnie

modzielnie. W roku jednak 1673 Litwa nie uchwala powszechnego pogłównego, tylko w uzupełnieniu po- dymnego nakłada pogłówne na ludzi luźnych w miastach bez

Teraz pojawia się wątły pagórek pozytywnych emocji, kiedy lektor mówi, że „po reformie dłużej pracować będą…” – i w tym momencie krótkiej pauzy widzimy na

Przedmioty punktowane przy rekrutacji: język polski, matematyka, język obcy, geografia Do klasy o tym profilu zapraszamy absolwentów szkół podstawowych ciekawych świata, otwartych,

W Warunkach Technicznych (WT) znajdziemy zapisy wprost określające jak powinno zostać zaprojektowane ocieplenie budynku, ale również warunki, gdzie przyjęta jakość ocieplenia

Właściwie dobrana izolacja i jej wpływ na skuteczność przegrody budowalnej oraz na poziom zużycia energii, niezbędnej do funkcjonowania budynku, jest traktowana przez prawo

Cena obejmuje instalację parteru wraz z wyprowadzeniem na poddasze (ale bez rozprowadzenia- wykonane na etapie adaptacji poddasza). INSTALACJA ELEKTRYCZNA

wiązanie i twardnienie wapna zachodzi w wyniku krystalizacji zaprawy wapiennej (konopnego betonu) tracącej wodę oraz przez karbonizację (uwęglanie), czyli łączenie