• Nie Znaleziono Wyników

20. niedziela zwykła, "Chleb życia"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "20. niedziela zwykła, "Chleb życia""

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Robert Zapotoczny

20. niedziela zwykła, "Chleb życia"

Wrocławski Przegląd Teologiczny 8/1, 258-259

2000

(2)

2 5 8 POMOCE DUSZPASTERSKIE

Pozdraw iam y dziś M aryję słow am i Elżbiety: „błogosław iona je ste ś, któraś uw ierzy­ ła” . To błogosław ieństw o m a stać się naszym udziałem . M a n y b y ć błogosław ieni dzięki w ierze żyw ej, m ocnej, dojrzałej. T aka w iara m oże odnieść zw ycięstw o nad w spółczesny­ mi

smokami,

które j ą a ta k u ją o d w ew nątrz i z zew nątrz. T aka w iara prow adzi do W niebo­ w zięcia.

ks. Bogdan Ferdek

20. NIEDZIELA ZWYKŁA - 20 V III2000

„Chleb życia”

O dczytana dziś E w angelia ukazuje w yraźnie w ięź m iędzy ży ciem d oczesnym i życiem w iecznym w niebie. Tę w ięź m aluje C hrystus w te n sposób, że istnieje czynnik takiego p rzedłużenia czy też transponow ania życia tu, b y ono nabierało w ym iarów w iecznych, by m iało znaczenie i w artość na przyszłe życie w niebie. Jest to p o k a rm duchow y, „chleb życia” , a w dalszym w yjaśnieniu - O n sam, Syn C złow ieczy; Jego C iało i K rew , p o z o sta ­ w ione ludziom , b y m ieli „życie w sobie” , „życie w ieczne” .

T u nie m a żadnego niedom ów ienia. Chrystus głosi ja sn o i w yraźnie: „Ja je s te m Chle­ b e m żyw ym , który zstąpił z nieba” . „C iało m oje je s t praw dziw ym pokarm em , a k r e w m o ja je s t praw dziw ym napojem ” . T rzeba w to uw ierzyć, p rzyjąć to d la pow agi, św iętości i praw ­

dom ów ności Tego, który to podaje. P rzy jąć z p e łn ą konsekw encją, czyli spożyw ać, j a k to zaleca Pan. Z aleca i ostrzega: „Jeżeli nie będziecie spożyw ać ciała Syna C złow ieczego i nie b ędziecie p ili krw i Jego, nie b ędziecie m ieli życia w sobie” .

O kres liturgiczny po B ożym C iele przypom ina n am C hrystusa w tajem nicy Jego C iała zostającego w znakach sakram entalnych. P rzez w ieki chrześcijaństw o na m ieszkanie C hry­ stusa w S akram encie pobudow ało św iątynie, p rzez w ieki św iatłem rozjarzyło ołtarze i w yzłociło m onstrancje, w k tórych m a się p rzed ludzkie oczy w ystaw ić N ajśw iętszy S akra­ m ent. A le też p rzez w ieki chrześcijaństw o w dużej m ierze zagubiło po d rodze w iele z praw dy o S akram encie zam kniętej w słow ach sam ego C hrystusa: bierzcie i pożyw ajcie. K to pożyw a C iało m oje, te n żył b ęd zie na wieki.

Ja k ą w artość m a d la nas K om unia św ? N ie m a żadnej w artości naturalnej, ja k z natury w artość m a krom ka chleba na stole. K om unia św. żadnej takiej w artości nie ma. K aw ałe­ czek o płatka nikogo w szak nie pożyw i. N ie m a rów nież żadnej w artości um ow nej ja k pieniądz czy bilet. K om unia św. m a w artość w ynikającą je d y n ie ze zw iązku z o so b ą C hry­ stusa. K om unia św. to przecież nie p am iątka czy fotografia, lecz O n sam - żywy i obecny Chrystus.

Z ja k ie g o ś b rak u tkw iącego w w ielu w ierzących, z ja k ie jś fałszyw ej tradycji p łynie to zdziw ienie, ja k ie ogarnia je d n y c h n a w id o k drugich w k a ż d ą niedzielę przystępujących do K om unii św. Z a coś w yjątkow ego i niezw ykłego, za coś m oże naw et dziw acznego uw aża się to, co je s t najbardziej naturalne i zw ykłe. Z w ykły i pełny udział w e M szy św. m a k o ń ­ czyć się p rzy jęciem K om unii św. W chrześcijaństw ie pow inno być to zw ykłe, pow szednie i w cale nie dziw ne.

(3)

POMOCE DUSZPASTERSKIE 2 5 9

D laczego nie je st? P rzed przystąpieniem do K om unii św. staw iam y sobie praw dziw e i urojone przeszkody. D la w ierzącego je d y n ą tu rzeczyw istą przeszkodę stanow i tylko grzech ciężki, to je s t zdecydow ane i otw arte zerw anie z B o g iem w ważnej spraw ie życiow ej. To m y sam i w naszych spaczonych trad y cjach uczyniliśm y B o g a m ściw ym tyranem , który ja k okrutna niańka b ije dziecko i rzuca do lochu za k ażd y m razem , gdy dziecko się p rz e ­

w raca. N ie należy lekcew ażyć grzechu, ale też w idzieć zbrodni nie trzeb a tam , gdzie ich nie m a, a nie m a się tym sam ym przeszkody do K om unii św. A je ż e li o b ciąża nas grzech, co zerw ał n aszą łączność z B ogiem , i tej przeszkody do K om unii św. nie usuwam y, to znaczy, że św iadom ie żyjem y w nieprzyjaźni z B ogiem . K om unia św. to nie C hleb anio­ łów, ale ludzi - po d ró żu jący ch i grzesznych. Jeżeli grzech - to w stań z grzechu, a je ś li grzechu nie m a - to K om unia św.

D la w ielu ludzi K om unia św. je s t p rzeży ciem codziennym . N ie m am y n a m yśli starusz­ ków i rencistów , którzy m ając czas, m o g ą sw obodnie chodzić do kościoła. C hodzi tu szcze­ gólnie o szereg osób pracujących, zajm ujących pow ażne stanow iska, którzy K om unię św. p rzy jm u ją codziennie. N ie są to chodzący aniołow ie, ale ludzie z pow ażnego przem yśle­ nia w iedzący, że b e z K om unii św. nie u m ie ją żyć.

N ie chcem y je d n a k , aby słow a te były bezw zględnym nakłam aniem do codziennej K om unii św. w szystkich w ierzących. W szystkich b e z w yjątku dotyczy tylko w ezw anie do K om unii n ied zieln ej. N ie c h ona będzie um ocnieniem na ty d zień p o niedzieli. O brączka na tw oim p alcu p rzypom ina w ew nętrzną w ięź z w ybraną osobą, przypom ina zaw sze i w szę­ dzie. N ied zieln a K om unia św. m a być i w ty m znaczeniu przypom nieniem , a w ięc także um ocnieniem n a praw dziw e, pełne zjednoczenia z B o g iem życie chrześcijańskie.

ks. Robert Zapotoczny

UROCZYSTOŚĆ MATKI BOŻEJ CZĘSTOCHOWSKIEJ - 26 V III2000

Nasza Matka

O pow iadał o sobie p ew ien m ężczyzna ojciec tro jg a dzieci: gdy m iał 5 lat zm arła m u m atka. P łak ał ze w szystkim i, ale ta k napraw dę nie w iedział, co się stało. N ie rozum iał, że m am a na zaw sze odeszła. Z apam iętał je d n a k w iejsk ą lipow a aleję, k tó rą odprow adzali m am ę i to, że ju ż p o tem nigdy nie w róciła. D ziecku coraz bardziej b ra k było m atki. Szukał mamy, pytał o nią, płakał, czekał. W ychodził często z a zabudow ania i patrzył w stronę lipow ej alejki. K tóregoś d nia zaskoczył go ta m ojciec, i niespodziew anie zapytał: Stasiu za k im ty ta k w yglądasz? Tatusiu, bo ja k j a ta k patrzę w tam ta stronę, to m i się w ydaje, że stam tąd przyjdzie mam a. O jciec w ziął chłopca n a ręce i nie pow iedział ani słowa.

K ażdy z nas tęskni za kim ś, kto m oże m u dać szczęście i p o k ó j. Tym kim ś je s t dla nas M atka.

W iadom o, ja k spostrzegaw cze i troskliw e je s t oko m atki. D ojrzy w szystko, co dotyczy je j dziecka, i dopatrzy w szystkiego, czego m u rzeczyw iście potrzeba. Sięga ono głębiej niż kogokolw iek z ludzi do w nętrza, do duszy dziecka. D ojrzy źródło je g o radości czy sm utku.

Cytaty

Powiązane dokumenty

wiek jest jedynym w widzialnym świecie stworzeniem, „którego Bóg chciał dla niego sa- mego”, oraz że człowiek „nie może odnaleźć się w pełni inaczej jak tylko

Do szerszego zainteresowania się problematyką pastoralną diecezji Passau wydają się również skłaniać zmiany, jakie na tym terenie dokonały się w minio- nych latach.. Jeszcze

Podobnie jak tamte dwie, recenzowana praca stanowi materiały z sesji na- ukowej, zorganizowanej przez GTPN w Muzeum Śląskim na temat: Ksiądz kar- dynał August Hlond Prymas Polski

W ramach Sympozjum zostało także przygotowane sprawozdanie z działalno- ści Sekcji Polskich Pastoralistów dla Rady Naukowej Konferencji Episkopatu Polski 2. przewodniczącym

Man kann jedoch nicht davon aus- gehen, dass jede Untersuchung identisch oder ähnlich konstruiert ist, so kann die Standardisierungsforderung nicht auf alle Untersuchungen

teologia contemporanea (non solo francescana). 31–132) – analizza questo tema nella tradizione francescana par- tendo dallo stesso San Francesco, con particolare attenzione su

Czy nie jest więc tak, że Węcławski najpierw konstruuje pewną wizję doskonale zrealizowanego człowieczeństwa, po- tem przypisuje ją doświadczeniu i samoświadomości Jezusa, by

Under four-point bending load the composites with 5.3% per volume of pine fibres and a low compressive strength cement matrix developed improved deflection capacity and