• Nie Znaleziono Wyników

Polonia amerykańska w walce o niepodległość Polski

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Polonia amerykańska w walce o niepodległość Polski"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

Janusz Szczepański

Polonia amerykańska w walce o

niepodległość Polski

Niepodległość i Pamięć 18/3-4 (35-36), 43-60

(2)

45

Janusz Szczepański

Instytut Historii UMCS w Lublinie

Polonia amerykańska w walce

o niepodległość Polski

K

westia odrodzonego, po 123 latach panowania zaborców, pań-stwa polskiego wciąż inspiruje historyków, publicystów i ogół naszego społeczeństwa do wielu rozważań i refl eksji. W owych dyskusjach nad zagadnieniem fenomenu wskrzeszenia Rzeczy-pospolitej jesienią 1918 r. często pomijana jest rola Polonii w walce o nie-podległość Polski.

Z całą pewnością za „Polonię” należy uznać polskich emigrantów, któ-rzy znaleźli się na półkuli zachodniej. Przed wybuchem I wojny światowej najwięcej naszych rodaków zamieszkiwało w  Ameryce Północnej, z  tego ok. 3–3,5  mln w  Stanach Zjednoczonych, 45  tys. w  Kanadzie. War-to wspomnieć też o  licznej polskiej diasporze w  Ameryce Południowej; ok. 100 tys. Polakach w Brazylii i 32 tys. naszych rodaków w Argentynie1.

Wyżej wymienione skupiska ludności polskiej powstały w wyniku emi-gracji zarobkowej z ziem polskich, głównie na przełomie XIX i XX wieku. Uczestniczyła w  niej przeważnie ludność chłopska z  trzech zaborów, na ogół o niskim poziomie wykształcenia i świadomości narodowej.

Skupiając się na polskiej diasporze w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej, należy podkreślić długi proces przystosowania się i asymilacji polskich emigrantów, z których ogromna większość deklarowała swój po-byt za Oceanem jako czasowy. Tymczasem wysoki standard życia w Sta-nach Zjednoczonych niejednokrotnie decydował o podjęciu decyzji o po-zostaniu tam na stałe. Procesowi asymilacji sprzyjała też I wojna światowa,

1 K. Murzynowska, Polska emigracja zarobkowa przed 1914 r., [w:] Historia Polski, pod red. S. Arnolda i T.

Man-teuffl a, t. III, cz. 2, Warszawa 1972, s. 740; F. Stasik, W sprawie wkładu Polonii amerykańskiej w odzyskanie

niepodległości, [w:] Polonia wobec niepodległości Polski w czasie I wojny światowej, pod red. H.

(3)

46

która uniemożliwiła w latach 1914-1918 polskim emigrantom powrót do Ojczyzny.

Niezależnie od procesu asymilacji obserwować można było zjawisko samoizolacji polskich emigrantów w  polonijnym getcie. Tadeusz Radzik w jednym ze swoich opracowań pisał: Postrzegając świat zewnętrzny jako

obcy kulturowo, imigranci dostrzegali zarazem więzy łączące ich bez względu na to, z jakiego pochodzili zaboru. Były to: język, wyznanie, obyczaje itp.2.

Istotny udział w opóźnianiu asymilacji do społeczeństwa amerykańskie-go, a  zarazem rozbudzaniu polskiej świadomości narodowej miały polskie parafi e w Stanach Zjednoczonych oraz liczne parafi alne szkoły i organizacje3.

One też przeciwstawiały się partykularyzmom dzielnicowym wśród polskiego wychodźstwa za Oceanem. Ujawniały się one nawet podczas zawierania związków małżeńskich. Badający ten problem Florian Stasik zauważył, że np. Poznańczyk z góry patrzył na Koroniarza. Galicjanin nie

dowierzająco na obydwu4.

Istotę sprawy do pewnego stopnia oddawał ten oto czterowiersz:

Przy ognisku pośród Newady pustyni Usiadł wygnaniec i myślał o przeszłości. I myślał długo – jak by na tej ziemi Połączyć Polaków do jedności5.

Poza parafi ami katolickimi, wielką rolę w  likwidowaniu partykulary-zmów dzielnicowych wśród polskich emigrantów w  Stanach Zjednoczo-nych, a  także w  kształtowaniu ich świadomości narodowej, odegrały or-ganizacje polonijne. One to statutowo stawiały sobie za cel dążenie do odzyskania niepodległości Polski.

Pierwszą wielką organizacją polonijną w Stanach Zjednoczonych było założone w 1874 r. w Chicago – Zjednoczenie Polskie Rzymsko-Katolic-kie (ZPRK). W 1887 r. również w mieście Chicago zapoczątkowana zo-stała działalność Sokolstwa Polskiego, spośród którego w 1894 r. wyłonił się Związek Sokołów Polskich w Ameryce (ZSPwA). Największą liczebnie

2 T. Radzik, Polonia w USA wobec niepodległości państwa polskiego i walki o granice II RP (1914–1921), [w:] Polonia w walce o niepodległość i granice Rzeczypospolitej 1914–1921, pod red. A. Koseskiego, Pułtusk 1999, s. 22.

3 Szeroko na ten temat: W. Thomas, F. Znaniecki, Chłop polski w Europie i Ameryce, t. 5, Organizacja

i dezorga-nizacja w Ameryce, Warszawa 1976, s. 38–97.

4 Cyt. za F. Stasik, Polska emigracja zarobkowa w Stanach Zjednoczonych Ameryki 1865–1914, Warszawa 1985, s. 194.

(4)

47

organizacją polonijną w Stanach Zjednoczonych był utworzony z inicja-tywy Agatona Gillera w 1880 r. w Filadelfi i – Związek Narodu Polskiego (ZNP). Dążąc do odzyskania niepodległości Polski, ZNP propagował ideę Skarbu Narodowego w Raperswilu (Szwajcaria) oraz zorganizowanie licz-nych obchodów narodowych6.

Z inicjatywy ZNP i innych wymienionych stowarzyszeń zorganizowa-ne były obchody ważnych w dziejach Polski rocznic narodowych. Dzięki nim polscy imigranci o  rodowodzie chłopskim poznawali dzieje własne-go narodu. Jedną z ważniejszych rocznic były chicawłasne-gowskie obchody 100. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Na łamach organu ZNP – „Zgo-da” z 6 sierpnia 1890 r. ukazała się odezwa. Oto jej fragment: (…) nadarza

się emigracji polskiej w Ameryce podwójna okazja: najpierw uczcić wiekopom-ne dzieło naszych ojców, a potem zaprotestować przeciw nielegalwiekopom-nemu i nie-usprawiedliwionemu zaborowi Polski przez Prusy, Rosję i Austrię oraz przeciw prześladowaniom rodaków naszych w zaborczych krajach i okrucieństwu na Sybirze…7.

Wielki propagandowy sukces obchodów 100. rocznicy Konstytucji 3 Maja zachęcił przywódców polonijnej społeczności w Stanach Zjedno-czonych do organizacji, w  październiku 1893  r. w  Chicago, „Dnia Pol-skiego”. Punktem kulminacyjnym uroczystości było ruchome widowisko historyczne, tzw. polskich rydwanów8.

Znany badacz dziejów Polonii amerykańskiej – Tadeusz Radzik konsta-tował: Niejednokrotnie dopiero za oceanem imigrant polski dowiadywał się

o bitwie pod Grunwaldem, wiedeńskiej wiktorii, powstaniu kościuszkowskim, listopadowym, styczniowym itp. Na obcej ziemi, w zetknięciu z obcym, mó-wiącym innym językiem, o innym wyznaniu i obyczajach, uświadamiał sobie więź jaka wiąże go z innymi emigrantami z ziem polskich, bez względu na to z jakiego zaboru się wywodzili. Zyskiwał polską świadomość narodową…9.

Nic dziwnego, że skupiska Polaków w Stanach Zjednoczonych zaczęto nazywać polską „czwartą dzielnicą”, zarówno ze względu na jej liczebność, jak i świadomość narodową amerykańskiej Polonii.

6 S. Osada, Historya Związku Narodowego Polskiego. Rozwój ruchu narodowego polskiego w Ameryce Północnej,

Chicago 1905, s. 97–128; A. Brożek, Polonia amerykańska 1854–1939, Warszawa 1977, s. 208–216. 7 Cyt. za J. Szczepański, Tradycje obchodów 3 Maja w skupiskach polonijnych w Stanach Zjednoczonych, [w:]

Ob-chody rocznicy Konstytucji 3 Maja w skupiskach polonijnych, Pułtusk 1991, s. 20.

8 Ibidem, s. 23. Za najpiękniejszy rydwan uznano „Proklamację Konstytucji 3 Maja”.

9 T. Radzik, Czyn zbrojny Polonii amerykańskiej, [w:] Wkład Polonii w  odzyskanie przez Polskę niepodległości w 1918 roku, pod red. W. Kucharskiego, Warszawa-Lublin 1988, s. 32.

(5)

48

Wspomniane uroczystości ujawniły jednak znaczne rozbieżności pro-gramowe i  animozje pomiędzy największymi organizacjami polonijnymi w Stanach Zjednoczonych; Związkiem Narodowym Polskim a Zjednocze-niem Polskim Rzymsko-Katolickim10.

Próby pojednania zwaśnionych organizacji podejmowali dziennikarze polonijnych organów prasowych, zawiązując we wrześniu 1891 r. w De-troit międzyorganizacyjny Związek Polskich Pracowników Pióra w Amery-ce. Celem związku miała być szeroko pojęta integracja inteligencji polskiej w  Stanach Zjednoczonych, patriotycznie zaangażowanej w  sprawę odzy-skania niepodległości przez Polskę11.

Z powodu rozpadu Związku Polskich Pracowników Pióra w Ameryce, następną próbę integracji prasy polonijnej w Stanach Zjednoczonych pod-jął zwołany w lipcu 1895 r. w Buff alo – Zjazd Dziennikarzy Polskich12.

Warto nadmienić, iż już w  1878  r. grupa amerykańskiej inteligencji polonijnej wysłała petycję do uczestników kongresu w Berlinie, żądającą postawienia na porządku dziennym jego obrad, kwestii polskiej. Wyszła ona z  założenia, iż skoro uczestnicy berlińskiego kongresu dyskutowali o problemie niepodległości Bułgarii, należałoby także zająć się sprawą nie-podległościowych dążeń Polaków. Mimo że petycja amerykańskiej Polonii nie odegrała żadnej roli w czasie obrad berlińskiego kongresu, wspomniana akcja protestacyjna odbiła się szerokim echem wśród polskiego wychodź-stwa i w samej Polsce13.

Wielką rolę w budzeniu uczuć patriotycznych wśród kobiet polskiego pochodzenia zamieszkujących Stany Zjednoczone odgrywał utworzony w 1899 r. – Związek Polek w Ameryce. Dewizą związku było hasło: „Bóg i Ojczyzna”. Na początku XX w. honorowymi członkiniami Związku Polek w Ameryce były: Maria Konopnicka, Eliza Orzeszkowa, Helena Modrze-jewska, Maria Skłodowska-Curie, Maria Rodziewiczówna. Celem Związku Polek było m.in. kultywowanie tradycji polskich przez akcje o charakterze patriotycznym, oświatowym oraz utrzymywanie więzi z Polską14.

10 J. Szczepański, Tradycje obchodów 3 Maja w skupiskach polonijnych w Stanach Zjednoczonych, op. cit., s. 20–22.

Członkami Zjednoczenia Polskiego Rzymsko-Katolickiego mogli być tylko praktykujący katolicy.

11 M. M. Jelenkowski, Prasa polonijna w Stanach Zjednoczonych wobec problemu odzyskania niepodległości dla

Pol-ski, [w:] Wkład Polonii w odzyskanie przez Polskę niepodległości w 1918 roku, op. cit., s. 28–29.

12 Ibidem, s. 29.

13 Czyn zbrojny wychodźstwa polskiego w  Ameryce. Zbiór dokumentów i  materiałów historycznych, Warszawa 2000, s. 24; Ch.H. Wachtl, Polonia w Ameryce. Dzieje i dorobek, Filadelfi a 1944, s. 286.

14 Szeroko na ten temat J. Karłowiczowa, Historia Związku Polek w Ameryce, Chicago 1938, s. 26–31; J. Szcze-pański, Walka o niepodległość Polski w działalności Związku Polek w Ameryce w latach 1899–1918, [w:] Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska Lublin – Polonia. Sectio F. vol. 1, Losy Polaków pośród swoich i obcych,

(6)

49

W związku z Kongresem mocarstw w Hadze w 1899 r. organizacje po-lonijne w Stanach Zjednoczonych, w tym także Związek Polek w Ameryce, wystosowały memoriał domagający się niepodległości dla Polski. Z powo-du wielkiego zaangażowania się w tę akcję Heleny Modrzejewskiej, władze carskie zakazały występów w Warszawie tej wybitnej aktorki15.

Piętnowano też władze zaborcze za ich politykę rusyfi kacyjną lub ger-manizacyjną. Wychodźstwo polskie w  Stanach Zjednoczonych protesto-wało przeciwko wprowadzonemu przez władze carskie zakazu kupowania ziemi na Litwie przez ludność polską wyznania katolickiego. W wielu mia-stach USA odbyły się wiece protestacyjne w związku ze wprowadzeniem przez władze pruskie obowiązku nauczania religii w szkołach w języku nie-mieckim, a w konsekwencji – strajkiem polskich dzieci we Wrześni16.

W  rezolucji Związku Polek w  Ameryce podjętej w  1910  r. czytamy:

Związek Polek jest przejęty ideami narodowymi i głębokim poczuciem krzyw-dy, gwałtu dokonanego nad duszą polskiego narodu przez Prusy. My delegaci Sejmu, [VIII Zjazdu Związku Polek – J. S.] wyrażamy największą naszą pogardę gnębicielowi i zakładamy protest17.

Głośnym echem odbił się protest wszystkich organizacji polonijnych w  Stanach Zjednoczonych w  związku z  oderwaniem Chełmszczyzny od Królestwa Polskiego, w konsekwencji czego zamieszkali tam unici zostali skazani na przejście na prawosławie18.

Wspomniane akcje protestacyjne nie przynosiły większych efektów, świadczyły jednak, że mimo postępującej asymilacji, Polacy zamieszkali w Stanach Zjednoczonych czuli się duchowo związani ze starą Ojczyzną.

Staraniem największych polskich organizacji w Stanach Zjednoczonych na początku XX w. w  kilku miastach (Chicago, Cleveland, Milwaukee) odsłonięto pomniki Tadeusza Kościuszki. Akcja ta miała przypomnieć amerykańskiemu społeczeństwu ogromny wkład Polaków w walkę Stanów o niepodległość19.

Lublin 2005, s. 89–97. W Konstytucji nowej organizacji zapisano, iż […] celem Związku Polek w Ameryce jest

utrwalenie ducha narodowego, utrzymanie ideałów polskich wśród młodszej generacji przez kształcenie jej w hi-storii i literaturze polskiej, oraz wykazanie potrzeby stałego kontaktu z Polską, by tą drogą wyrobić w niej siły kulturalne, jakie posiada naród polski. Stać na straży honoru kobiety polskiej i bronić dobrej opinii w świetle faktów historycznych i bieżących, jak również starać się o utrzymanie dobrego imienia narodowego […], s. 91.

15 F. Stasik, s. 218.

16 Ibidem, s. 218–218. Podczas zarządzonej kwesty na pomoc dla poszkodowanych dzieci lub ich rodziców we Wrześni zebrano kwotę 2 tys. dolarów.

17 Cyt. za F. Stasik, s. 255–256. 18 Ibidem, s. 219.

(7)

50

W 1910 r. w 500. rocznicę bitwy pod Grunwaldem doszło do zorga-nizowania Pierwszego Narodowego Kongresu w Waszyngtonie, będącego wielką manifestacją polskości emigracji polskiej w Stanach Zjednoczonych. Ważnym punktem uroczystości było odsłonięcie w Waszyngtonie pomni-ków; Tadeusza Kościuszki i  Kazimierza Pułaskiego. Uczestniczył w  nich prezydent USA – W. H. Taft oraz wielu czołowych amerykańskich polity-ków: Uchwalona przez Pierwszy Narodowy Kongres rezolucja stwierdzała m.in.: My Polacy, mamy prawo do bytu samodzielnego narodowego

i uważa-my za swój święty obowiązek dążyć do osiągnięcia niepodległości politycznej dla naszej ojczyzny, Polski20.

Wkrótce delegacja Polonii amerykańskiej, na czele z przywódcami naj-większych organizacji wzięła udział w uroczystościach związanych z odsło-nięciem Pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie.

Organizacje polonijne w  Stanach Zjednoczonych występowały prze-ciwko działaniom amerykańskich władz imigracyjnych na rzecz przygo-towywania ustawy zabraniającej imigrowania do Stanów Zjednoczonych analfabetom, a także nakładającej na imigrantów obowiązek wykazania się zaświadczeniem z miejsca urodzenia, o dobrym sprawowaniu się. Wiado-mo było, że wśród polskich emigrantów przeważali niepiśmienni chłopi, zaś sam fakt ujawnienia chęci wyjazdu za Ocean, mógł przyczynić się do aresztowania, zwłaszcza ludzi młodych, w wieku poborowym21.

Zdecydowana postawa przywódców organizacji polonijnych, szczegól-nie Związku Narodowego Polskiego, spowodowała anulowaszczegól-nie projek-tów ograniczających imigrację do USA. Starania polskiego wychodźstwa w  USA poparł ówczesny prezydent USA – Taft oraz przyszły prezydent – Wilson. W rezultacie powyższych starań szeregi organizacji polonijnych w Stanach Zjednoczonych zostały powiększone o wielu młodych imigran-tów z ziem polskich, wśród których byli też uratowani od służby wojsko-wej w szeregach armii rosyjskiej, pruskiej lub austriackiej.

W 1912 r. z inicjatywy Związku Narodowego Polskiego powstało Ko-legium Związkowe w Cambridge Springs (Pensylwania), kształcące kadry działaczy narodowych dla Polonii.

20 Polonia Stanów Zjednoczonych Ameryki 1910–1918. Wybór dokumentów, wyboru dokonali M. M. Drozdowski, E. Kisielewicz, Warszawa 1989, s. 31–32.

21 F. Stasik, s. 241–242. Na przełomie XIX i XX w. wśród emigrantów z Królestwa Polskiego dominowali młodzi ludzie wyjeżdżający za Ocean nielegalnie. Z chwilą wybuchu wojny rosyjsko-japońskiej 80% osób nielegalnie przekraczających granicę z Prusami stanowili dezerterzy z armii rosyjskiej, J. Szczepański, Wychodźstwo

za-robkowe z  północnego Mazowsza od końca XIX wieku do I  wojny światowej, [w:] Emigracja z  ziem polskich w XX wieku. Drogi awansu emigrantów, pod red. A. Koseskiego, Pułtusk 1998, s. 39–47.

(8)

51

Wśród Polonii amerykańskiej już w II połowie XIX w. zaczęły tworzyć się organizacje paramilitarne, zajmujące się szkoleniem wojskowym swych członków. Były to m.in. organizacje; Ochotnicy Pułaskiego, Gwardia Ko-ściuszki, Towarzystwo Wolnych Polskich Krakusów22.

Największy jednak udział w tworzeniu haseł rozwijania kultury fi zycz-nej, szkoleniu wojskowym swoich członków i wychowaniu ich w duchu patriotycznym miał Związek Sokołów Polskich w  Ameryce (ZSPwA). W 1897 r. na III Walnym Zjeździe tej organizacji wystąpiono z apelem, aby cały świat demokratyczny i chrześcijański uznał święte prawo narodu

pol-skiego do niepodległości23. Warto nadmienić, iż ZSPwA ściśle współpracował

na płaszczyźnie działań patriotycznych z ZNP.

Duży wpływ na aktywność polityczną Polonii amerykańskiej, szczegól-nie po wydarzeniach rewolucji 1905–1907 w  Królestwie Polskim, mieli socjaliści. Istotną rolę odegrał tu Aleksander Dębski, przywódca utwo-rzonego w 1894 r. Związku Socjalistów Polskich w Ameryce, który objął funkcję wicecenzora i  przewodniczącego komisji emigracyjnej Związku Narodowego Polskiego. Staraniem działaczy ZNP zbierano fundusze na sprawę narodową, przekazując je na ręce Henryka Sienkiewicza. Udzielano wsparcia zbiegom politycznym z  Królestwa Polskiego oraz jeńcom Pola-kom, którzy dostali się do niewoli japońskiej w  trakcie wojny rosyjsko--japońskiej24.

Rola Związku Narodowego Polskiego i  Związku Sokołów Polskich w Ameryce niewspółmiernie wzrosła na początku XX w. wraz ze wzrostem napięcia stosunków międzynarodowych i  rozwojem polskich organiza-cji niepodległościowych w zaborze austriackim. W związku z wybuchem wojny bałkańskiej, w  1912  r. w  Zakopanem, powstała Tymczasowa Ko-misja Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych (TKSSN). Do TKSSN miały wkrótce dołączyć największe organizacje polonijne w Sta-nach Zjednoczonych na czele ze ZNP i ZSPwA. Miały one także wesprzeć utworzony w 1912 r. Polski Skarb Wojskowy, zbierający pieniądze na cele przyszłego powstania zbrojnego.

Z inicjatywy Związku Sokołów Polskich w Ameryce doszło do zwoła-nia, w grudniu 1912 r. w Pittsburghu, zjazdu wszystkich najważniejszych

22 Czyn zbrojny wychodźstwa polskiego, op. cit., s. 28–29.

23 A. L. Waldo, Sokolstwo, przednia straż narodu. Dzieje idei i organizacji w Ameryce, t. II, Pittsburgh 1956, s. 126; Polska miała się odrodzić w granicach przedrozbiorowych, z dostępem do morza i z Gdańskiem jako głównym jej portem.

24 A. Brożek, Polonia amerykańska 1854–1939, s. 125–133; Aleksander Dębski doprowadził do zbliżenia

(9)

52

organizacji polskich w  Stanach Zjednoczonych. Na zjeździe zapadła uchwała o utworzeniu Komitetu Obrony Narodowej (KON), który miał nawiązać kontakt z  TKSSN w  kraju i  wesprzeć fi nansowo Polski Skarb Wojskowy. W  statucie KON czytamy: Oddaleni tysiące mil od Ojczyzny,

nie mogąc brać czynnego udziału w polityce narodowej poddajemy się pod bez-względną dyktaturę Zjednoczonych Niepodległościowych Partii w Polsce, repre-zentowanych przez swych delegatów na zjeździe w Zakopanem jesienią roku 1912 i tworzących obecnie Polski Skarb Wojskowy. Stosownie do orientacji po-litycznej dokonanej już w kraju przez powyższe partie postanawiamy popierać wszelkimi środkami ruch powstańczy przeciw Rosji, największemu wrogowi Polski, przedstawicielce ucisku, wynaradawiania, barbarzyństwa i ciemnoty i odwiecznemu żandarmowi absolutyzmu w Europie25.

Wśród Polonii amerykańskiej na cele Polskiego Skarbu Wojskowego zebrano: do czerwca 1913 r. – 12 tys. dolarów, w okresie czerwiec-wrze-sień 1913 r. – 11 tys. dolarów. Łącznie na działalność niepodległościową w latach 1913-1919 r. zebrano blisko 400 tys. dolarów, w tym najwięcej w 1916 roku – 67 tys. dolarów. Wspomniane środki fi nansowe pochodziły z  miesięcznego opodatkowania członków Komitetu Obrony Narodowej, ze składek zbieranych przy okazji rozmaitych zebrań i  imprez organizo-wanych przez KON. Impulsem do zebrania większych kwot pieniędzy na cele niepodległościowe w końcu 1916 r. był listopadowy manifest dwóch cesarzy zapowiadający odrodzenie państwa polskiego26.

Warto nadmienić, iż w  latach 1913-1914 miała miejsce intensywna szkoleniowa działalność wojskowa członków Związku Sokołów Polskich w Ameryce. Naczelnikiem Związku Sokołów Polskich był wówczas Witold Ścibor-Rylski. Duże znaczenie miała pierwsza wizyta kierownictwa Związ-ku Sokołów Polskich u nowo wybranego prezydenta USA – W. T. Wilso-na, który zaaprobował formy działalności wojskowej Polonii amerykań-skiej na rzecz niepodległości Polski27.

Znamienna była treść deklaracji ochotnika do Skonfederowanych Drużyn Bojowych KON: Ja niżej podpisany, oświadczam swą gotowość do

walki za wolność Ojczyzny i posłuszeństwo prawowitym władzom Polski po-wstającej. Wstępuję dobrowolnie w  szeregi Skonfederowanych Drużyn Bojo-wych i tym samym poddaję się pod kierownictwo Komisji Skonfederowanych

25 Polonia Stanów Zjednoczonych Ameryki 1910–1918. Wybór dokumentów, op. cit., s. 57.

26 Ibidem, s. 67; M. Frančic, Komitet Obrony Narodowej w Stanach Zjednoczonych a obóz niepodległościowy w kraju

w czasie I wojny światowej, [w:] Polonia wobec niepodległości Polski w czasie I wojny światowej, op. cit., s. 125–126.

27 Polonia Stanów Zjednoczonych Ameryki 1910–1918, op. cit., s. 73–74. Na czele delegacji składającej w dniu 11 listopada 1913 r. wizytę w Białym Domu stał prezes ZSPwA – dr Teofi l Starzyński.

(10)

53

Stronnictw Niepodległościowych w Polsce i Komitetu Obrony Narodowej na wychodźstwie, których rozkazy przyrzekam wypełniać: stawiać się na ćwicze-nia, manewry i  podchody – i  komendantów z  ramienia powyższych władz wyznaczonych, bezwarunkowo słuchać. A ostatecznie, na rozkaz ich, stawić się na pole walki, za wolność Ojczyzny…28.

Pierwsza grupa Sokołów ze Stanów Zjednoczonych wraz z ich Naczel-nikiem Witoldem Ścibor-Rylskim dotarła do Krakowa, tuż po wybuchu I  wojny światowej, we wrześniu 1914  r. i  wstąpiła do Legionów Józefa Piłsudskiego. Ze względu na morską blokadę zarządzoną przez Wielką Brytanię, kolejne niewielkie grupy Sokołów docierały do Galicji, po pełnej przygód podróży, przez Oslo, Kopenhagę i  Niemcy. Liczbę ochotników z Ameryki Północnej do Legionów szacuje się na około 400 osób29.

Ich duchowy przywódca, kpt. Witold Ścibor-Rylski wkrótce dowodził V batalionem 1 Brygady Legionów, który bohatersko walczył w bitwie pod Łowczówkiem. Wkrótce mjr W. Ścibor-Rylski został dowódcą 6 pułku piechoty Legionów 30.

Komitet Obrony Narodowej był politycznym tworem o  zbyt dużych różnicach programowych organizacji go tworzących i sprzecznościach we-wnętrznych, by mógł funkcjonować bez zakłóceń. Już w czerwcu 1913 r. miała miejsce secesja części członków na czele ze Zjednoczeniem Polskim Rzymsko-Katolickim, nie akceptujących lewicowej orientacji KON-u. Utworzyli oni Polską Radę Narodową. Jej przewodniczącym został Stani-sław Adamkiewicz – prezes ZPRK, a honorowym przewodniczącym – bp Paweł Rhode, od niedawna pierwszy polski biskup w Stanach Zjednoczo-nych. Rok później, w czerwcu 1914 r., z KON-u wystąpił Związek Naro-dowy Polski. Jego przedstawiciele w KON byli niezadowoleni, że zostali zdominowani w  gremiach KON przez reprezentantów tendencji socjali-stycznych. Nie mogli się też pogodzić z faktem, że pieniądze zbierane na cele wojskowe miały być wydatkowane na partyjną propagandę partii so-cjalistycznych31.

Secesjoniści z  Komitetu Obrony Narodowej utworzyli w  październi-ku 1914 r. Centralny Komitet Polski w Ameryce, wkrótce przekształcony w  Polski Centralny Komitet Ratunkowy (PCKR). Jego trzon stanowiły

28 Ibidem, s. 81.

29 Ibidem, s. 98–99; M. Frančic, Komitet Obrony Narodowej w Stanach Zjednoczonych a obóz niepodległościowy

w kraju w czasie I wojny światowej, op. cit., s. 123.

30 W. Milewska, J. T. Nowak, M. Zientara, Legiony Polskie 1914–1918. Zarys historii militarnej i politycznej, Kraków 1998, s. 54 –57, s. 120.

(11)

54

największe organizacje polonijne w Stanach Zjednoczonych; Związek Na-rodowy Polski, Zjednoczenie Polskie Rzymsko-Katolickie oraz Związek Sokołów Polskich w  Ameryce. Prezesem PCKR został Antoni Karabasz, cenzor ZNP32.

Osłabiony secesjami Komitet Obrony Narodowej nie zaprzestał jednak działalności. Jego trzon stanowiły wówczas: Związek Socjalistów Polskich, Związek Młodzieży Polskiej, Polska Narodowa Spójnia (Kościoła narodo-wego) oraz część polskiego Sokolstwa w Ameryce. Kiedy jednak w marcu 1915 r. jego przywódcy ZSPwA postanowili wysłać swoich członków do tzw. Legionu Puławskiego tworzącego się przy armii rosyjskiej, w organiza-cji Sokoła doszło do fermentu. Doprowadził on do powstania Niezależne-go Związku Sokołów Polskich ściśle współpracująceNiezależne-go z KON-em33.

W listopadzie 1914 r., na zaproszenie KON, przybyli do Stanów Zjed-noczonych przedstawiciele krakowskiego Naczelnego Komitetu Narodo-wego (NKN). Kilka miesięcy później KON wstąpił do NKN, a następnie Centralnego Komitetu Narodowego (CKN). W końcu 1914 r. w Stanach Zjednoczonych istniało 150-170 lokalnych ogniw KON zrzeszających ok. 10 tys. członków. Eksponowali oni czyn niepodległościowy Józefa Piłsud-skiego, odwołując się jednocześnie do republikańskiego oblicza przyszłej odrodzonej Polski34.

Delegatom NKN; Arturowi Hausnerowi i  Feliksowi Młynarskiemu udało się załatwić wizytę w Białym Domu i przedstawić memoriały pre-zydentowi USA – W. T. Wilsonowi. Zawierały one założenia polityczne NKN, ale też działalności Legionów Józefa Piłsudskiego35.

Prolegionowa agitacja KON-u zmobilizowała organizacje polonijne, któ-re wcześniej Komitet opuściły, do zorganizowania własnych funduszów na rzecz odbudowy niepodległej Polski. ZNP utworzył tzw. Fundusz Niepodle-głościowy, ZPRK – Skarb Polski, ZSPwA – Fundusz Kościuszkowski36.

Polski Centralny Komitet Ratunkowy na razie powstrzymywał młodzież polską, zamieszkałą w  Stanach Zjednoczonych, od zbyt pochopnego woj-skowego angażowania się w  odbudowę niepodległej Polski, bez uzyskania

32 M. Zgórniak, Rola Polonii w walce zbrojnej o niepodległość Polski w latach 1914–1918, [w:] Polonia wobec niepod-ległości Polski w czasie I wojny światowej, op. cit., s. 34–35; M. M. Drozdowski, Działalność Polonii amerykańskiej w walce o niepodległość Polski w latach 1910–1918, op. cit., s. 67–68.

33 M. Frančic, s. 122. 34 Ibidem, s. 123.

35 M. M. Drozdowski, Działalność Polonii amerykańskiej w  walce o  niepodległość Polski w  latach 1910–1918,

op. cit., s. 72.

36 Czyn zbrojny wychodźstwa polskiego w Ameryce, s. 67. Swój Fundusz Bojowy utworzył Związek Polek w Ame-ryce.

(12)

55

konkretnych zobowiązań walczących mocarstw. Nie wysłano np. 20 tys. ochot-ników do zachodniej Europy mimo apelu Komitetu Wolontariuszy Polskich we Francji, gdy nie uzyskano zapewnień rządu francuskiego, że będzie wspie-rać walkę narodu polskiego o niepodległość. Nie doszło też do wysłania tysiąca Sokołów do Legionu Puławskiego, walczącego przy boku armii rosyjskiej37.

PCKR podjął decyzję jedynie o przygotowaniach wojennych na kon-tynencie amerykańskim i przystąpieniu do walki dopiero, gdy stworzy się bardziej realna szansa na niepodległość Polski. Charakterystyczna jest tu odezwa Polskiej Rady Narodowej z 8 sierpnia 1914 r., która wzywa, aby

oszczędzać […] każde ramię polskie i każdy dolar na chwilę decydującą38.

Podobna postawa cechowała działaczki Związku Polek w  Ameryce. Podczas wiecu poprzedzającego otwarcie X Sejmu ZPwA, w dniu 21 wrze-śnia 1914  r. w  Chicago, przyjęto następującą deklarację: […] Uroczyście

oświadczamy, że nie sympatyzujemy z żadną, nie myślimy popierać którejkol-wiek ze stron obecnie w Polsce wojującej, ani Austrii, która narodowi naszemu przez wiek cały strasznie czyniąc krzywdy wciąż „ausrotten” śpiewają. Nato-miast uchwalamy i polecamy skupić nasze siły narodowe, korzystając z każdej sposobnej okazji, aby sprawę polską przed forum świata przedstawić, a przede wszystkim zabrać się do energicznego i stałego zbierania ofi ar39.

Przede wszystkim starano się nieść pomoc dla mieszkańców ziem pol-skich, przez które przetoczył się walec wojny. Latem 1915 r. ziemie Królestwa Polskiego wraz z Warszawą zostały zajęte przez wojska niemieckie. Polonia amerykańska wezwała rządy wszystkich walczących stron do humanitarnego traktowania ludności cywilnej ziem polskich, a także jeńców wojennych40.

Na szeroką skalę podjęta została akcja niesienia pomocy materialnej dla ludności ziem polskich cierpiącej na skutek zniszczeń wojennych. Polski Centralny Komitet Ratunkowy nawiązał kontakty z założonym w styczniu 1915 r. w Vevey przez Henryka Sienkiewicza – Generalnym Komitetem Pomocy Ofi arom Wojny w Polsce41.

Pierwsze zebrane przez Związek Polek w  Ameryce pieniądze zostały wysłane do kraju już w grudniu 1914 r. na adres Marii Rodziewiczówny,

37 M. Zgórniak, Rola Polonii w walce zbrojnej o niepodległość Polski w latach 1914–1918, op. cit., s. 35.

38 Cyt. za H. Kubiak, Położenie społeczne i  ewolucja świadomości narodowej ludności polskiej w  USA w  latach

1900–1919, [w:] Polonia wobec niepodległości Polski, op. cit., s. 54.

39 J. Szczepański, Walka o niepodległość Polski w działalności Związku Polek w Ameryce, s. 95.

40 Było to poniekąd spopularyzowanie znanego apelu bpa A. Sapiehy z 25 grudnia 1915 r., M. M. Drozdowski,

Działalność Polonii amerykańskiej, s. 72.

41 Jak pisał Wacław Gąsiorowski: W archiwach organizacji polskich w Stanach Zjednoczonych można znaleźć stosy

dokumentów, stwierdzających, iż każde teraz szersze poczynanie albo kołatało o pomoc do braci w Ameryce, albo dzięki jeno tej pomocy czegoś dokonało…, cyt. za M. Zgórniak, s. 36.

(13)

56

znanej powieściopisarki. W roku następnym kolejne pieniądze zostały wy-słane Stowarzyszeniu Zjednoczonych Ziemianek. Podczas, zorganizowa-nego w  maju 1915  r., Dnia Polek do akcji zbierania pieniędzy na rzecz głodującego społeczeństwa ziem polskich zaproszono wszystkie Polki za-mieszkałe w Stanach Zjednoczonych, bez względu na przynależność orga-nizacyjną42.

W wyniku usilnych starań całej Polonii amerykańskiej prezydent USA – T. W. Wilson ogłosił dzień 1 stycznia 1916 r. dniem ogólnoamerykań-skiej zbiórki na pomoc Polsce. Ich rozdziałem zajmował się Amerykański Czerwony Krzyż w Waszyngtonie. Zwrócono się też o pomoc żywnościową dla głodującej ludności Polski do rządów Niemiec, Austro-Węgier i Rosji. Poczyniono też starania u prezydenta USA i premiera Wielkiej Brytanii, by zarządzona na morzach i oceanach przez Wielką Brytanię blokada nie dotyczyła transportu żywności dla Polski43.

W  akcję pomocy żywnościowej i  medycznej dla ludności ziem polskich bardzo angażował się znakomity pianista Ignacy Jan Paderewski, który do-chody z licznych koncertów na terenie USA przeznaczał na ten szczytny cel. Otrzymywał on liczne podziękowania rad powiatowych, które rozdzielały dary Polonii amerykańskiej. W liście Rady z Tarnobrzegu do I. J. Paderewskiego z 19 lipca 1917 r. czytamy m.in.: […] Oto przed wylęknionym, kryjącym się

w norach ziemnych ludem zjawili się wysłannicy Komitetu Książęco-Biskupiego z chlebem i lekami. Przerażony lud dowiedział się, skąd mu pomoc przychodzi, a chlubnie zapisane w narodzie imiona księcia biskupa Sapiehy, Henryka Sien-kiewicza, Ignacego Paderewskiego […] powtarzano odtąd z czcią i błogosławień-stwem z ust do ust. Otucha i ukojenie wstąpiły w serca utrudzone44.

Prolegionowy Komitet Obrony Narodowej z radością przyjął Akt 5 li-stopada, zapowiadający wskrzeszenie niepodległej Polski z  inicjatywy ce-sarzy Niemiec i Austro-Węgier. Zorganizował też 21 stycznia 1917 r. wiec w Nowym Jorku „ku czci Niepodległości Królestwa Polskiego”. Spowodo-wało to falę protestów ze strony organizacji polonijnych ukierunkowanych na współpracę z Ententą. I. J. Paderewski skierował w tej sprawie listy pro-testacyjne do rządu francuskiego i angielskiego. Powyższe fakty miały nie-wątpliwie wpływ na decyzję prezydenta USA – Wilsona o złożeniu w dniu 22 stycznia 1917 r. deklaracji w Kongresie, w której za jeden z warunków

42 J. Karłowiczowa, Historia Związku Polek w Ameryce, op. cit., s. 98. Podczas Dnia Polek zebrano 6 tys. dolarów,

które przekazano do PCKR, zaś w 1916 r. do Polski wysłano 11700 dolarów. 43 Czyn zbrojny polskiego wychodźstwa w Ameryce, s. 107–110, s. 114–119.

(14)

57

przyszłego pokoju uznawał powstanie niepodległej i zjednoczonej Polski. Spotkała się ona z wielkim entuzjazmem ze strony ogółu organizacji polo-nijnych w Stanach Zjednoczonych, w tym także KON-u.

Deklaracja prezydenta Wilsona, rewolucja lutowa w  Rosji i  obalenie caratu, a  następnie przystąpienie Stanów Zjednoczonych do wojny po stronie państw Ententy przesądziły o politycznym zdominowaniu Polonii amerykańskiej przez orientacje proalianckie, skupione przede wszystkim wokół Wydziału Narodowego PCKR.

Intensywne szkolenie kadr podjęła utworzona z inicjatywy ZSPwA i ZNP w marcu 1917 r. w Cambridge Springs polska szkoła podchorążych. Szkoła ta mieściła się w budynku Kolegium Związkowego ZNP. Młodzi Sokoli mieli też możliwość kształcenia się w szkole ofi cerskiej w Kanadzie, w Camp Borden.

W  dniu 14 kwietnia 1917  r. podczas nadzwyczajnego zjazdu Związ-ku Sokolstwa Polskiego w Ameryce I. J. Paderewski wystąpił z projektem utworzenia 100-tysięcznej polskiej armii pod nazwą Armii Kościuszki45.

Nie było to jednak możliwe ze względu na założenia polityki wewnętrz-nej USA, przeciwne tworzeniu wojskowych formacji etnicznych. Młodzież polonijna w wieku poborowym, posiadająca obywatelstwo amerykańskie ,masowo zgłaszała się do armii USA. Liczbę polskich rekrutów szacuje się od 200 do 300 tysięcy. Żołnierze polskiego pochodzenia stanowili ok. 10% stanu armii amerykańskiej w Europie46.

W 1917 r. Polonia amerykańska zaangażowała się w tworzenie Armii Pol-skiej we Francji, powołanej dekretem prezydenta Francji – Raymonda Poin-care z 4 czerwca 1917 r. Wybuch rewolucji rosyjskiej ułatwił podjęcie działań w kwestii polskiej. Rząd francuski dotąd nie podejmował żadnych akcji, aby nie zrazić sobie wielkiego wschodniego sojusznika. Wielu Polaków służących w armii amerykańskiej złożyło prośby o przeniesienie do Armii Polskiej we Francji. Miała się ona rekrutować z Polaków służących w armii francuskiej, jeńców narodowości polskiej z  armii niemieckiej i  austro-węgierskiej oraz z ochotników z innych krajów, głównie spośród imigrantów polskich ze Sta-nów Zjednoczonych, którzy nie posiadali obywatelstwa amerykańskiego lub z innych względów (np. wiek) nie podlegali poborowi do armii USA.

Na prośbę działaczy Wydziału Narodowego Polskiego Centralnego Ko-mitetu Ratunkowego, 13 października 1917 r., rząd amerykański wyraził

45 Archiwum polityczne Ignacego Paderewskiego, t. I, s. 117–119; KON potraktował pomysł sformowania Armii Kościuszki jako niefortunny i śmieszny pomysł artysty nie rozumiejącego zupełnie zasady państwowości, cyt. za M. M. Drozdowski, Działalność Polonii amerykańskiej, s. 79.

(15)

58

zgodę na podjęcie werbunku ochotników do Armii Polskiej we Francji. Warto podkreślić, że tej rekrutacji nie przeciwstawiało się kierownictwo KON-u, które zaproponowało zaprzestanie wzajemnych ataków i opraco-wanie zasad współpracy na rzecz niepodległości państwa polskiego47.

Do Stanów Zjednoczonych przybyła polsko-francuska misja wojskowa na czele ze znanym pisarzem Wacławem Gąsiorowskim. Wydział Naro-dowy PCKR powołał do życia Polską Komisję Wojskową na czele z  dr. Teofi lem Starzyńskim, prezesem ZSPwA, która miała zająć się rekrutacją ochotników do Armii Polskiej we Francji.

Chicagowskie Biuro Rekrutacji Armii Polskiej we Francji mieściło się w  Domu Związku Polek w  Ameryce. Tu również rozpoczęło działalność Towarzystwo Pomocy Armii Polskiej imienia Heleny Paderewskiej, które w  stosunkowo krótkim terminie przekazało 3  tys. dolarów na potrzeby polskiej armii. Zorganizowano także Komitet dla Przygotowania Odzieży dla żołnierzy. Członkinie ZP w Ameryce wykonały olbrzymią pracę, do-starczając Armii Polskiej we Francji wykonane przez siebie swetry i skarpe-ty z wełny, na zakup której przeznaczono ponad 1 i skarpe-tys. dolarów. Cennym przedsięwzięciem ZP w Ameryce był zakup ambulansu dla Armii Polskiej oraz szkolenie pielęgniarek na potrzeby polskich jednostek wojskowych48.

Do końca października 1917 r. do Armii Polskiej we Francji zgłosiło się 3 tys. ochotników. Pierwszy transport ochotników, głównie członków Związku Sokołów Polskich w  Ameryce, opuścił centrum rekrutacyjne w Chicago i udał się do obozu Niagara-on-the-Lake w kanadyjskiej pro-wincji Ontario w  pobliżu granicy z  USA. Pierwszy 1-tysięczny oddział ochotników do Armii Polskiej wylądował we Francji już 27 grudnia 1917 r. Do lutego 1918 r. do armii tej wstąpiło ok. 12 tys. polskich ochotników ze Stanów Zjednoczonych. Do maja 1918 r. przybyło do Francji 15 statków, które przewiozły ok. 15 tys. polskich ochotników z USA49.

Mimo kampanii rekrutacyjnej prowadzonej przez organizacje i czaso-pisma polonijne, nawet nacisków ze strony organizacji (np. ZSPwA żądał, aby każdy członek związku, o ile nie miał obowiązków rodzinnych, wstąpił do Armii Polskiej we Francji pod groźbą utraty członkostwa w organiza-cji) chętnych do wyjazdu do Francji nie było wielu. Nie sprawdziły się optymistyczne prognozy Wydziału Narodowego, który w grudniu 1917 r.

47 M. M. Drozdowski, s. 81.

48 J. Szczepański, Walka o niepodległość Polski w działalności Związku Polek w Ameryce, op. cit., s. 96–97.

49 T. Radzik, Czyn zbrojny, s. 32–33; M. Zgórniak, s. 42–43. W lutym 1918 r. na terenie Stanów Zjednoczonych

(16)

59

szacował liczbę Polaków gotowych służyć w Armii Polskiej na 35,4  tys., w dalszej kolejności miało wstąpić do tej armii 29,3 tys. ochotników. Jak ustalił Tadeusz Radzik: Do 11 marca 1919 r. bilans rekrutacji zamykał się

liczbą 22 395 ochotników. Spośród nich do Francji wyjechało 20 720. Z pozo-stałych ustalono, że 1004 zwolniono z powodu stanu zdrowia, 129 ze względu na pozostawione bez środków do utrzymania rodziny, 91 odeszło z  innych powodów, 212 zdezerterowało, a 41 zmarło w obozie50.

Jednym z ważnych powodów, zniechęcających ochotników do wstępo-wania do Armii Polskiej we Francji, było amerykańskie ustawodawstwo imigracyjne, obawa przed trudnościami powrotu do drugiej Ojczyzny – Stanów Zjednoczonych. Obawy te dopiero rozwiała rezolucja obu izb Kongresu z  18 czerwca 1918  r., na mocy której żołnierze formacji pol-skich, niemający obywatelstwa amerykańskiego, mogli po zakończeniu działań wojennych powrócić do Stanów Zjednoczonych bez przechodze-nia normalnej procedury imigracyjnej, a i to pod warunkiem, iż uprzednio wyrazili chęć przyjęcia obywatelstwa amerykańskiego51.

15 sierpnia 1917 r. na zjeździe w Lozannie utworzony został Komitet Narodowy Polski z  siedzibą w  Paryżu. Został on uznany przez państwa Ententy za „ofi cjalną organizację polską”, był także wspierany politycznie, moralnie i fi nansowo przez Polonię amerykańską.

Latem 1918  r. polscy ochotnicy ze Stanów Zjednoczonych przeszli chrzest bojowy. 1 pułk strzelców Armii Polskiej we Francji walczył m.in. pod Reims i Saint Hilaire-le-Grande. Padli pierwsi zabici, spośród 106 po-ległych, 77 pochodziło ze Stanów Zjednoczonych. Około 500 było ran-nych. Do użycia 1 Dywizji Strzelców Pieszych doszło już w schyłkowym okresie I  wojny światowej. Dzielna postawa polskich żołnierzy zyskała uznanie francuskiego dowództwa, które zdołało powstrzymać ostatnią ofensywę wojsk niemieckich52.

Przywódcy organizacji polonijnych w Stanach Zjednoczonych z zaże-nowaniem wyrażali się o efektach wsparcia fi nansowego na rzecz głodującej ludności ziem polskich i czynu niepodległościowego w latach 1916–1917. W  opracowaniu Stanisława Osady znalazło się następujące stwierdzenie:

Ze wstydem wyrazić należy, że szeroki ogół polski w Ameryce nawet wtedy, gdy dziesiątki tysięcy młodzieży z zapałem garnęły się pod sztandary amerykań-skie i polamerykań-skie, gotowe do poświęcenia życia […] był stale obojętny i głuchy na

50 Ibidem, s. 33; M. M. Drozdowski, s. 81. 51 T. Radzik, Czyn zbrojny, s. 33.

(17)

60

wszelkie hasła i dążenia […] mieliśmy tu z pewnością dwa miliony, a może i  więcej takich Polaków, którzy ani centa nie ofi arowali ani dla głodnych w Polsce, ani na Armię Polską…53.

Częściowym tylko powodzeniem zakończyła się także zbiórka na fundusz 10-milionowy ustanowiony przez Sejm Wychodźstwa Polskie-go (26–30 sierpnia 1918 r.) w Detroit, na wniosek I. J. PaderewskiePolskie-go. Fundusz ten do końca jego istnienia, tj. do 31 grudnia 1920 r., wyniósł zaledwie około połowy deklarowanej kwoty (ok. 495.000 dolarów)54.

Znacznie większy wkład miała Polonia amerykańska w walkę o przy-szłe granic odradzającej się Polski po 123 latach niewoli. Przedstawiała swój polski punkt widzenia prezydentowi USA – W. T. Wilsonowi, przede wszystkim w kwestii kształtu zachodnich granic państwa polskiego55.

Warto tylko wspomnieć organizację przez Wydział Narodowej Polski wielkich demonstracji w  Stanach Zjednoczonych na rzecz przyłączenia ziem zaboru pruskiego do terytorium odrodzonej Polski. Bez tych dzia-łań, m.in. swoich grup nacisku w  federalnej i  stanowej administracji, w licznych organizacjach amerykańskich, nie sposób było uzyskać zna-ne deklaracje prezydenta USA w kwestii odradzającej się Polski. Komi-tet Obrony Narodowej zwracał się natomiast z  apelem do prezydenta USA o uznanie Republiki Polskiej w granicach sprzed I rozbioru Polski w 1772 r. Polonia amerykańska występowała też przeciwko postanowie-niom traktatu brzeskiego.

Reasumując, Polonia amerykańska miała duży wkład w walkę o wskrze-szenie niepodległej Polski. Przypominała całemu światu, a  przede wszyst-kim społeczeństwu Stanów Zjednoczonych, niezniszczalne prawo Polski do niepodległości. Nie szczędziła pomocy materialnej dla mieszkańców ziem polskich zniszczonych działaniami wojennymi oraz dla organizacji niepodle-głościowych działających w kraju i na wychodźstwie. Wreszcie polscy ochot-nicy ze Stanów Zjednoczonych zasilili szeregi Armii Polskiej we Francji, tzw. Błękitnej Armii gen. Józefa Hallera. Stanowiła ona ważny polski atut na kon-ferencji pokojowej w Paryżu i w istotny sposób wzmocniła wojsko II Rzeczy-pospolitej, uczestniczące w walce o jej kształt terytorialny.

53 Cyt. za H. Kubiak, Położenie społeczne i ewolucja świadomości narodowej ludności polskiej w USA w latach

1900–1919, op. cit., s. 54–55. I. J. Paderewski podczas jednego ze swoich patriotycznych wystąpień

stwier-dził: Cztery miliony Polaków w  Ameryce w  ciągu czterech lat […] dawało rocznie po niecałe 12 centów od

głowy! Gdy o tym pomyślę, rumieniec wstydu pali mi policzki…, cyt. za F. Stasik, W sprawie wkładu Polonii amerykańskiej w odzyskaniu niepodległości, op. cit., s. 231.

54 F. Stasik, W sprawie wkładu Polonii amerykańskiej, op. cit., s. 231.

55 Szeroko na ten temat A. Brożek, Polonia w Stanach Zjednoczonych a kwestia zachodnich granic odrodzonej

(18)

61

Jolanta Załęczny

Muzeum Niepodległości w Warszawie

Zniszczenia spowodowane

I wojną światową na przykładzie

powiatu warszawskiego

W

yzwolenie ziem dawnego Królestwa Polskiego spod obce-go panowania i  usunięcie wojsk okupacyjnych nie było równoznaczne z rozwiązaniem wszystkich problemów od-radzającej się Polski. Społeczeństwo stanęło bowiem wo-bec niewyobrażalnego zniszczenia gospodarki, na jej stan wywarły wpływ skomplikowane losy terytorium państwa polskiego zarówno w okresie za-borów, jak i podczas działań wojennych 1914–1918. Kolejne lata wojny przynosiły znaczne straty w polskiej gospodarce, bowiem aż 388 tys. km2

obszaru II RP (czyli 90% powierzchni) objętych było działaniami wojen-nymi, a długotrwałe walki toczyły się na 85 tys. km2, więc niemal ¼ całego

kraju1. Już lato i jesień 1914 roku przyniosły grabieże, umyślną dewastację

i  wywóz mienia. Podobnie w  roku następnym, mniej było bezpośrednich

zniszczeń wojennych, natomiast o  wiele bardziej zaciążyły na stanie prze-mysłu przymusowe ewakuacje w  głąb Rosji. Ale najwięcej szkód przyniosła dewastacja na obszarach zajętych przez armię niemiecką2. W  skali całego

kraju wywieziono albo zniszczono 3 tys. elektromotorów, 3,2 tys. obrabia-rek, 900 maszyn parowych i silników spalinowych, 50 tys. ton surowców dla przemysłu włókienniczego, 413 tys. ton surowców hutniczych i me-talowych, 94 tys. ton metalu. Łączne straty w przemyśle oszacowano na 1 mld zł (wg kursu sprzed 1939 roku). Nie mniej dotkliwe były zniszczenia w  transporcie, koleje straciły 80% majątku, zdewastowano 380 mostów o rozpiętości ponad 25 metrów (55% ogółu), 63% dworców kolejowych,

1 Problemy gospodarcze Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa 1989, s.106.

2 R. Kołodziejczyk, Narodziny Drugiej Rzeczypospolitej (w 60 rocznicę odzyskania niepodległości), „Rocznik Ma-zowiecki”, R. VII, 1979, s. 26. Szerzej na temat zniszczeń wojennych: Z. Landau, J. Tomaszewski, Zarys historii

(19)

62

czyli 574 budynki, 48% parowozów, 81% stacji wodnych i wież ciśnień (489 obiektów)3. W warszawskiej dyrekcji PKP z ogólnej liczby 80

mo-stów o rozpiętości ponad 20 metrów (łączna długość 5133 m) zniszczono 34 o długości 2389 m, co stanowiło 42% ilości i 46% długości. Spośród 661 mostów poniżej 20 metrów rozpiętości (ich łączna długość to 3368 m) uległo zniszczeniu 171 (26%) – 1018 metrów (30%)4. W trakcie działań

wojennych zniszczono m. in. most na Wiśle w Zakroczymiu.

Na skutek toczących się walk zniszczeniu uległy tereny wokół Warszawy, okoliczne miasteczka straciły około 10% zabudowy, bardzo ucierpiał m.in. Nowy Dwór. Jeszcze gorzej było na wsi. Losy wojenne mieszkańców typo-wego mazowieckiego miasteczka można prześledzić na przykładzie Zakroczy-mia, położonego w bezpośrednim sąsiedztwie fortyfi kacji modlińskich. Przed wybuchem wojny zamieszkiwało tam 8 tysięcy ludności, na skutek masowych wysiedleń w lipcu 1915 roku i sierpniu roku następnego pozostało tylko 5 ty-sięcy. Życie mieszkańcom utrudniały nasilone rekwizycje plonów i inwentarza dokonywane na rzecz wojsk okupacyjnych, a bezpośrednie sąsiedztwo z linią frontu pogłębiało ruinę wielu domów i  zabudowań gospodarczych. Lipiec 1915  roku przyniósł ewakuację ludności nakazaną przez władze rosyjskie, mieszkańcy opuścili miasto, a okupant zarekwirował konie na potrzeby armii. Ponieważ zatrzymano też ruch kolejowy, ewakuacja odbywała się pieszo. Sy-tuacja powtórzyła się w sierpniu 1916 roku, mieszkańcom nakazano opuścić Zakroczym, a żołnierze rabowali zapasy i grabili miasto. Obrazu zniszczenia dopełniła ludność spędzona przez Rosjan z okolicznych wsi5.

W sektorze rolnictwa szkody obliczono na 2 mld dolarów, zniszczeniu uległo 1,9  mln budynków, zdewastowano urządzenia melioracyjne, spu-stoszono 5,5 mln ha pól i łąk, o 20% spadło pogłowie koni, bydła o 29%, trzody chlewnej o  12%, owiec aż o  64%6. Na skutek dewastacji

grun-tów (m. in. budowa okopów, kiedy to w skali ziem polskich przerzucono 91 mln m3 ziemi) w 1918 roku 30% ziemi leżało odłogiem, co oczywiście

jeszcze powiększało rozmiar strat7.

3 J. Baszkiewicz, B. Domosławski, Zniszczenia i szkody wojenne, [w:] Polska w czasie wielkiej wojny 1914–1918, t. III, Warszawa 1936, s.6–8; B. Hummel, Odbudowa i utrzymanie kolei [w:] Dwudziestolecie komunikacji

w Pol-sce Odrodzonej, Kraków 1939, s. 141–142.

4 Dziesięciolecie polskich kolei państwowych, s. 53. O skali zniszczeń mostów: Z. Gubrynowicz, Zniszczenia mo-stów kolejowych i ich odbudowa, „Inżynier Kolejowy”, Nr 11 z 1928.

5 Archiwum Akt Nowych (dalej AAN), Rada Główna Opiekuńcza (dalej: RGO), sygn. 1426, k. 50–51. W roku 1914 wojska rosyjskie, a potem niemieckie plądrowały wsie całego powiatu warszawskiego; M. Przeniosło,

Chłopi Królestwa Warszawskiego w latach 1914–1918, Kielce 2003, s. 42.

6 Problemy gospodarcze Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa 1989, s.106.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Prawdopodobnie podczas sto­ sowania kwasów oprócz form łatwo przysw ajalnych dla roślin przecho­ dzą do wyciągu (szczególnie w przypadku kwasów o wyższym

Udar niedokrwienny mózgu z zakresu unaczynienia tętnicy Percherona imitujący niedrgawkowy stan padaczkowy.. Ischaemic stroke in the artery of Percheron region mimicking

Kiedy przedstawiciel klubu radnych BBWR zaproponował mi kandydowanie na wiceprezydenta miasta, zgodziłem się, pod warunkiem uzyskania zgody na współpracę od

Mała ojczyzna połączona jest ściśle z przeżyciami, doświadczeniami życia w konkretnej rodzinie (por. Osoba, która stała się np. ofiarą przemocy rodzinnej, po

Przew odnikiem objęte zostały następujące grupy etniczne: albańsko- -am erykańska, am erykańskich Indian, arabsko-am erykańska, arm eńsko-am e- rykańska,

batalionu morskiego w rejonie Ostrołęki (3 sierpnia 1920 r.); odezwę Józefa Piłsudskiego do mieszkańców Ukrainy (26 kwietnia 1920 r.); wykazy zdobytych jednostek

Results indicate that internal oscillations in coil springs increase the measurement uncertainty of sensors for spring force.. However, typical position and force sensors have

cena, jaką doktor stanisław hejmowski zapłacił za swą niezłomną postawę podczas długoletniej kariery zawodowej, zwłaszcza podczas procesów poznańskich, była ogromna..