• Nie Znaleziono Wyników

Dzień Pomorski 1931.06.16, R. 3 nr 135

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dzień Pomorski 1931.06.16, R. 3 nr 135"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

D zisie jszy

num er liczy

8 str.

b e z p a r t y j n e p i s mo c odz i e nne

Naczelny Redaktoi przyim uje codziennie oo a«dz. 12-2 w pdi

ReKopis-u. kedakcia nie zwraca

g e d a h to r M eczeiw y I W yd aw ca ; P r. A dam B r z e - edafecja A d m in istracja! Toruń, S zerok a 1 1

K ontoczekow e P. K. O. Nr 16D-31Ç.

Tel. Redakcji dzienny 402, n o c n y Jll ielefo n Administracja 28«

Cen» num eru w To runiu _ _ i na p ro w in cji 8 "

~ - Z L _ --- --- --- , . .___________ Telefon Administrai^« ' P r o w in c ji 9 1 <

O d d z i a ł y g w o m o r i J ö ? q S S t t i ? * : * ! ! £ £ 'g*,f * ‘f f d  e w S r ' u r . M M t"w Lu« !f ö . S : i ” - 4in ö w ?« Ä U * du*i 9 *«»•

* 11BI‘ ~ w o w r o c ń w , u l. D w orcow a 3 , telefo n 313.

Rok III. Toruń, wtorek 16 czerwca 1931

R ó w n o w ag a b u d żetu i sta b iliz a c ja p ie n ią d za

Nr. 135

i© nienaruszalne fundamenty Rzeczypospolite!

Wdnil, . V , Z w lccm inlrtrcm J

i W dniu 1 3 bm. bawił w Poznaniu wi- ---

■¡•minister skarbu

ST A R Z Y Ń SK I.

k tó ry na zaproszenie Stowarzyszenia Dziennikarzy i Publicystów Gospodar­

czych w ygłosił prelekcję. K orzystając z pobytu ministra Starzyńskiego nasz ko- r^ P° nTdwt^L5 OZnański (k- ż -) uzyskał od m ego Wy w i a d.

Nawiązując do zarzutów, jakie pod­

n o si pewien odłam prasy w sprawie za­

chodzących sprzeczności między oświad- 1 wiceministra Starzyńskiego w klubie BB. w sprawie reformy p od atk o wej a oświadczeniem , złożonem w ty­

dzień później w rozm owie z przedstawi­

cielem klubu BB., posłem H ołyńskim p minister stwierdził:

Niem a i nie było żadnych sprzeczno- . ? y ^ 2y niemi dwoma oświadczenia- m . U ważam, że obecna sytuacja podat­

kowa nie jest dobra, lecz okres kryzysu nie nadaje się do zasadniczej reformy po­

datkowej. Można natomiast przeprowa- dzad pewne poprawki w system ie podat­

kowym. Uważam , że

P O D A T E K O B R O T O W Y JE ST B A R . DZO C IĘ Ż K I D L A P Ł A T N IK Ó W , i dla tego będzie trzeba go zm niejszyć, no^przy dzisiejszej stawce zbyt wyczer- poje płatnika. Trzeba pracować, by staw podatku obrotow ego móc obniżyć do 1 procent. Jeśli mówię, że okres kryzysu gospodarczego nie jest odpowiednią chwi­

li dla przeprowadzania zasadniczej refor my system u podatkowego, to nie znaczy to aby nie pracować nad przygotowaniem reformy podatkowej“.

Na temat równowagi budżetowej pań stwa p. minister ośw iadczył:

,,R ównowaga budżetowa Państwa i stabilizacja pieniądza — to dwa zasadni­

cze fundamenty, warunkujące normalny

rozw oj państw a. Są one kanonam i, któ- rych żadnem u rządow i, takiem u czy in- nem u, n aru szy ć nie wolno- S tąd też w y­

dają się dziw nem i pogłoski, z którem i m ożna było spotkać się o statn io na ła­

m ach niek tó ry ch pism , m ów iące o m ożli­

wości naruszenia tych podstaw ow ych czynników , w arunkujących rozw ój pań­

stw a. N aruszenie ty c h p o d staw byłoby rów noznaczne z naruszeniem p o d staw go spodarczych państw a, m ogące dop ro w a­

dzić je. naw et do u p ad k u “ .

Bohaterom Bafonng, Verdun i Wolgnia

Równe, 15. 6. (PAT). Święto 13*tej dywizji piechoty strzelców kresowych w Równem z okazji wręczenia pułkom dywizyj przez de.

legatów miasta Paryża i Verdun chorągwi ob*

chodzone było bardzo uroczyście.

W sobotę rano odbyła się msza połowa przy udziale pułków całego garnizonu, poczem burs mistrz miasta Równego wręczył 44=mu i 45=mu pułkom piechoty dywizji dary miasta w posta=

ci bębnów i fanfar.

Niedzielne uroczystości rozpoczęły się po.

budką o godz. 6 rano. O godz. 9 na placu ćwiczeń 45 p. p. napływać zaczęły niezliczone tłumy publiczności i wojska.

Punktualnie o godz. 9 rozpoczęła się msza połowa, odprawiona przez ks. biskupa połowę*

go Galla. W fotelach przed ołtarzem zajęli miejsca przedstawiciel p. Prezydenta Rzplitej inspektor armji gen. Romer, przedstawiciel rzą*

du p. min. Kozłowski, szef francuskiej misji wojskowej w Polsce gen. Denain, przedstawi, ciel ambasady francuskiej pułk. Perrier de Larson, wiceprezydenci miasta Paryża Conte, not i Lauren, inspektor armji gen. Skierski, attache wojskowy Stanów Zjedn. mjr. Jaeger, wicewojewoda wołyński Śleszyński, były do.

wódca 44 p. p. gen. Szylling i cały szereg in»

nych przedstawicieli władz wojskowych i cy.

wilnych. Po mszy św. nastąpiło UROCZYSTE

POŚWIĘCENIE NOWYCH CHORĄGWI,

OFIAROWANYCH 44 i 45 PÜLKOM DYW PRZEZ MIASTA PARYŻ i VERDUN. Po.

święcenia sztandarów dokonał ks. biskup Gall,

• • •

poczem nastąpiło wbijanie gwoździ do sztanda.

rów oraz zawieszenie szarf na chorągwiach.

Szarfę na sztandarze 44 p. p. imieniem miasta Verdun zawiesił gen. Denain, zaś na sztandarze 45 p. p. w imieniu miasta Paryża wiceprezy.

dent Contenot. Oba sztandary wręczył na.

stępnie dowódcom pułku imieniem p. Prezyden ta Rzplitej gen. Romer. Orkiestra odegrała hymny polski i francuski.

A w a n lu rg k o m u n istycz­

ne we Fran cfi

Roubaix, 15. 6. (PAT). Wczoraj wie­

czorem wydarzyły się tu nowe incydenty.

Policja zmuszona była rozpraszać pochód, złożony z 300 manifestujących komun - stów. Aresztowano 5 osób. Manifestanci rozbili szyby wystawowe w sklepach i ustawili barykady. Straż ogniową obrzu­

cili kamieniam’. Na miejsce przybyły od­

działy poheji, które zostały obrzucone ka­

mieniami. Wkońcu manifestanci zoatałi' rozproszeń5.

X

Roubaix, 15. 6. (PAT). Wczorajsze za­

burzenia trwały do rana. Policja areazto.

wała 24 osoby. Trzej policjanci zostali ranni. Policja zburzyła wzniesioną przez komunistów barykadę. Od rana w mieście panuje spokój.

Zderzenie pociągu k u rie rsk ie g o z au to ­

busem

Berlin, 15. 6. (PAT). W miejscowości ba­

warskiej Kronach pociąg pospieszny Berlin — Monachium najechał na samochód ciężarowy.

Wskutek zderzenia nastąpiła eksplozja w sa­

mochodzie. Dwóch pasażerów automobilu po­

niosło śmierć w płomieniach.

fW taeśi 2«£owsKa z Warszaw« wypowiedziała wolne całe! swe) rodzinie

N ie c h c e w r ó c i t d o t r a d u c f l i y d o w s k i e i Jednym z najbliższych krewnych słyn­

nego na całą Polskę cadyka z Góry Kalwarii reb Ałtera, jest Mendel Silberglas, w Warsza wie, bogacz i filantrop.

Pan Silberglas jest nabożnym chasydem. W duchu religijnym wychował dzieci swoje strzegł, by które z nich nie zboczyło czasem z drogi, nakazanej im przez tradycję i wiarę.

Gdy jednak podrosła najstarsza córka bo­

gacza, 17-Ietnia Sala (zwana „Alą"), w domu nastąpił rozdźwięk.

To piękna Ala, prześliczna brunetka, o zie ionych oczach, ośmieliła się oświadczyć su rowemu ojcu swemu, że sama sobie utoruje drogę i że wyjdzie za mąż za tego mężczyznę, którego uzna za godnego jej ręki, w każdym razie za nic w świecie nie poślubi chasyda.

Mimo Płowieć i Grunwald«

B u tn e Niem cy k ro cza ślad em k rz y ż a c k ic h zb iró w

K rzy k liw e uroczysto ści sp ad ko b iercó w id e! k rz y ż a c k ie ! w H alborgu

W ? 0 0 - I e c l c n i e r o z w a ż n e g o k r o k u K o n r a d a P l a z o w i e c k i e g o

I W «JLi.i i___ ii • , ®

Berlin, 15. 6. (PAT.). W Malborku odbył

*19 manifestacyjny obchód 700-Iecia wkrocze­

nia zakonu krzyżackiego do Prus. W obchodzio uczestniczyli m. in. prezydent Hindenburg, przedstawiciele rządu Rzeszy, Prus oraz władz państwowych. O godz. 1 1-tej przed poł. prezy­

dent Rzeszy przybył do Malborga. Po zwie­

dzeniu ratusza udał się prezydent Hindenburg pod pomnik plebiscytowy, gdzie złożył wieniec laurowy z napisem: „Prezydent Rzeszy generał feldmarszałek von Hindenburg w dowód po­

dzięki za okazaną w walce plebiscytowej wier­

ność".

Uroczystości w wielkiej sali zamkowej roz­

poczęły się odśpiewaniem chóru pieśni „Nach Ostland wollen wir fahren“.

I izemówienie powitalne wygłosił prezydent sejmiku wschód u io-pruskiego von Berg, ośwind czając m. in .: Ten kraj pozostanie niemiecki".

'r* powitanie odpowiedział prezydent Hinden-

burg dłuższem przemówieniem, w którcm m. i,i.

oświadczył:

„Niezwykłą radość sprawia mi, że właśnie w tych dniach mogę bawić w murach starej ojczyzny i być tu dziś obecny w dawnej sto­

licy zakonu, aby wraz z wami wspominać o dniach, kiedy przed 700 laty zakon niemiecki rozpoczął swą działalność kolonizatorską w Prusach. W ciągu zmiennych kolei tego 700- lecia ziemie wschodnie potrafiły przezwycię­

żyć najcięższe chwile, o ile łączyła jo silna wola. Również teraz Niemcy, a zwłaszcza P ru­

sy Wschodnie, oderwane od Rzeszy wskutek nieszczęśliwie wykreślonych granic traktatu wersalskiego, przechodzą okres depresji. Nie powinny jednak poddawać się zwątpieniom, lak, jak nasi przodkowie przetrwali najcięż­

sze lata, podobnie i. my musimy pokonać dzi­

siejszy kryzys."

W zakończeniu obchodu odbył sic bankiet.

w czasie którego minister Treviranus w eharak terze przedstawiciela rządu wygłosił mowę.

„Obchodzimy dziś ui-oezyścię — oświadczył Treviranus — narodziny wielkiej ojczyzny nie­

mieckiej. Kraj «akonu niemieckiego wraz ze swą. przeszłością, pełną chwały i nadal jest kofysKą Prus. Także w czasie wojny świato­

wej kraj nad Wisłą stał pod znakiem chwały.

Głęboki tragizm losu, jaki zawisł nad Niem­

cami ma swe źródło w tem, że po zakończeniu wojny światowej w ziemię tę wbito klin i zer­

wano pomost, łączący z Rzeszą. Tem silniejsze jednakże staje się niezniszczalne poczucie je­

dności. Nie do pomyślenia jest, aby jakiś rząd Rzeszy lub rząd pruski wyrzec się mógł lub miał kiedyś tego kraju. Prusy Wschodnie są filarem narożnym gmachu Rzeszy, której nie­

naruszalność stanowi podstawę naszego bytu narodowego.

Ta „wolnomyślna" deklaracja Sali Silber- glasówny podziałała piorunująco na ojca je;, który uznawał tylko i wyłącznie żydów, no­

szących właściwy strói (chałat, czapeczka itd ), Pewnego właśnie wieczoru, a stało się to niedawno, stary Silberglas zamkna.ł się ze swą córką i otworzywszy przed nią wielką kasę ogniotrwałą, oświadczył:

— Córko moja! Wszystko, co w tej kasie znaidziesz, będzie do twojego rozporządzenia!

Masz tu rubiny, szmaragdy, perły. Dam ci kol­

czyki wysadzane drogiemi brylantami, które mają już 100 lat! To po naszej prababce! Ta­

kich kamieni nie znajdziesz na całym świecie!

Dam ci pieniądze! Piękny posag i królewska, wyprawę! Ale musisz mi być posłuszną!

— Więc co mam zrobić ojcze? — zapytała Sala — Powiedz!

Ty się musisz mnie i matki twojej we wszystkiem słuchać! — perorował ojciec. — Ty musisz wyjść za mąż za takiego człowieka którego my ci wybierzemy i wskażemy.

Przed dwoma tygodniami odbył się wspa­

niały ślub, przy udziale licznych gości Młodzi którzy dotąd się nie znali, pierwszy raz spojrzeli sobie w oczy . ..

Wesele było imponujące. Zjechali aię cha- sydzi z dalekich stron z żonami i dziećmi. By­

ło 18-tu rabinów. Muzyka i śpiewy. Uroczy­

stość godna widzenia i . .. sfilmowania.

Zaledwie trzy dni minęło, gdy w całej ro­

dzinie Silberglasów wybuchł wielki skandal.

Oto Sala po trzydniowym pobycie ze ewym małżonkiem, uciekła odeń, zabrawszy za sobą wiano swoje.

Porzucony małżonek szukał swej żony na wszystkie strony. Ostatecznie odnaleziono ją u dalekich krewnych w Warszawie.

Oświadczyła im, że formalnie tylko wyszła za mąż iedynie dlatego, by nie sprzeciwić się życzeniu ojca, obecnie gdy zrywa małżeństwo i wyszła już z pod opieki rodzicielskiej, możr całkowicie rozporządzać swoją osobą ...

Rodzina złożyła skargę w policji na skutek czego panią Salę z domu S„ jako oskarżoną

kradzież kosztowności, zaaresztowano, Po kilku dniach zwolniono ją.

j Piękna Sala zamieszkała w dontu przy tti.

I Chłodnej,* tako sublokatorka.

(2)

2 WTOREK, DNIA 16 CZERWCA 1931 R.

Hu dyktaturze,

czy m onarchii niemieckie! ¥

In fo rm acje nadchodzące z N iem iec brzmią coraz sensacyjnie]. Republika nie miecka trzeszczy w posadach, walki we­

wnętrzne w strz ąsają bez p rzerw y o rg a ­ nizmem państw ow ym R zeszy, ruina gos­

podarcza, sztucznie stw orzona, czy też jako n a tu ra ln y w ynik życia ponad stan zubożałego przez wojnę państw a, staje ponurem widm em 3 m iljonów b ez ro b o t­

nych w opozycji do rządów b u rżuazyj- nych i grozi rew olucją ulicy, gdy rów no­

cześnie inne g ru p y społeczeństw a szyku­

ją się do decydującej walki o rządy Niem cami.

W ieści z N iem iec brzm ią w całej peł­

n i alarmująco. M arka niem iecka, oraz w a­

lory niem ieckie na obcych rynkach spa­

dają k atastro faln ie, co św iadczy o nagłym kryzysie zaufania E u ro p y i A m eryki do polityki niem ieckiej, ster rządów d y k ta ­ torskich chw ieje się w rękach kanclerza Brueninga, a jako

SU K C E SO R Z Y R Z Ą D Ó W O BEC­

N Y C H ZG ŁASZAJĄ SIĘ H IT L E R Ó W CY I K O M U N IŚC I

o biecujący o bustronnie złote góry pow ­ szechnego szczęścia m asom zbałam uco­

nym, za poparcie sw ojej polityki,

W tej chw ili tru d n o u jąć jeszcze w y­

padki w N iem czech w obraz w y raźny i jasny. N ie łatw ą je st rzeczą odróżnić, — ile jest tu celow ego szalbierstwa, m ają­

cego na celu przed staw ien ie b a n k ru c tw a N iem iec, celem u zy skania u lg w spłatach reparacyjnych, by tą d ro g ą zagrać raz jeszcze po lity k ą b luffu stare a tu ty szan­

tażu na zw ycięskiej E n ten cie, a ile rze­

czyw istego krachu państwowego.

W każdym razie N iem cy zn a jd u ją się w punkcie zw ro tn y m swej p olityki i n a j­

bliższe dni m ogą przynieść n aw et pow aż­

ne niespodzianki w św iecie politycznym N apięcie jak przed burzą...

O atm o sferze przesyconej elek try cz­

nością w N iem czech św iadczą i poniższe n astro je.

K rą ż ą pogłoski o zamia‘rze u tw o rz e­

nia dyrektoriatu z p rzedstaw icieli ciężkie go przem ysłu w sp arteg o oczyw iście o Hitlera,

M ów i się rów nież o mniej lub więcej dobrowolnem rozwiązaniu obecnego rzą­

du przez g ru p ę przyw ódców g o sp o d ar­

czych z dr. Schachtem na czele.

D Y R E K T O R A JAT CIĘŻKIEG O P R Z E M Y SŁ U

rów nał by się dyktaturze jednej war­

stw y gospodarczej narodu — pisze jed no z pism niem ieckich — i m usiałby się oprzeć na bagnecie albo rozpętać walkę w szystkich przeciw w szystkim co siłę g o ­ spodarczą N iem iec zdru zg o tało b y o state cznie". ,,Siła zaś gospodarcza" N iem iec przechodzi w tej chw ili kryzys, m niej al­

bo więcej sztuczny, w każdym razie po­

trzebny w celu przeprowadzenia skutecz nie u lg reparacyjnych.

W zw iązku z dekretem H in d en b u rg a zapanow ała

W B E R L IN IE P A N IK A N A G IEŁ D Z IE

N iektóre p apiery spadły do 10 procent państw ow e pożyczki do 12 procent. Bank R zeszy w ciągu jednego dnia m usiał od dać ponad 200 milj. marek w dewizach a V o rw a e rts “ tw ierd z i że od trze ch ty ­ godni

B A N K RZE SZ Y STR A C IŁ W D E W I­

ZACH % M ILJA R D A .

I na giełdach am ery k ań sk ich zaobser­

wować m ożna skutki paniki w B erlinie.

A m erykanie m asow o sprzedają pożyczki Younga i Dawesa. W jednym dniu ty lk o obró t ogólny niem ieckich bonów dola­

row ych w ynosił 1 .536.009 dolarów. K u r­

sa tych papierów spadły b. nisko a Ban­

ki Amerykańskie w ycofują kapitały z Niem iec.

Jak donosiliśm y przed paru dniam i pożyczki Y ounga spadły we F ra n c ji o 20 pro cen t i zjaw isko to je st zupełnie zrozum iałe, gdyż

K A P IT A Ł ZA G R A N IC ZN Y U C IE K A Z RZESZY

gdzie przy obecnym ferm encie w ew nętrz nym m ogą ująć w ręce „ b ru n atn e K o ­ szule“ rzucające św iatu cyniczne a cen­

ne w yznanie pod adresem obecnego rządu

pom pujcie zagranicę ile chcecie — m y nie zw rócim y ani grosza.

O rg an fin an sjery i londyńskich kół g ospodarczych ,,E inanciel N e w s“ donosi że ucieczka kap itałó w i dew iz z N iem iec trw a w dalszym ciągu. W ciągu piątku zapasy B anku R zeszy zm niejszyły się o su m ę niem al 5 m iljonów fu n tó w szt- w złocie. W iększa część teg o złota została w ysłana do L ondynu.

A T A K D Y PL O M A C JI N IE M IE C K IE J N A P L A N Y O U N G A

C iekaw ą pogłoskę n o tu je paryski ,,T em ps“ o projekcie naw iązania kontak tu bezpośredniego Berlina z Paryżem , — potem zaś. z innem i p ań stw a m i zaintere- sow anem i problem em reparacyj.

R ząd -niemiecki m usiałby uczynić pro­

pozycje formalne. W sz y stk ie zaś lanso­

w ane do tej pory, zostały przez same czynniki oficjalne niemieckie zdem ento­

wane natychm iast, czy próbow ano m ó­

wić o m oratorju-m czy o rew izji planu Y ounga, czy o częściow em zaw ieszeniu reparacyj.

B rian d zresztą w ypow iedział się o sta t nio bezw zględnie, że nie może być m ow y o rewizji planu Younga.

S y tu a c ja w N iem czech w tej chw ili tem w ięcej się w ikła w zam ęcie, że z jed­

nej stro n y h itlero w cy a z d rugiej k o m u ­ niści pełną p arą p rą do przerzu cen ia ro z ­ g ry w k i z rządem B ru en in g a na m asy, — Ze w szystkich stron R zeszy donoszą o fali p ro testó w przeciw ko dekretow i osz­

czędnościow em u H in d en b u rg a. D ek ret

ten, któ ry jak wiadom o był raczej obli­

czony na efekt zagranicą, nak ład ając no­

we ciężary na społeczeństw o niem ieckie w dzisiejszem stadjum k ryzysu gospodar czego był poprostu dolaniem oliw y do ognia tarć w ew nętrznych, walk p a rty j­

nych w N iem czech.

N iew iadom o narazie, czem rząd B ruc- ninga w razie sw ego pozostania u steru zechce łagodzić dzisiejsze położenie-

Środki jego akcji m ogą tem więcej okazać się zaw odne, że akcja ta w edług w szelkiego p raw dopodobieństw a będzie m iała raczej ch a ra k te r m anifestacyj d y ­ plom atycznych i alarm ów na forum za- granicznem o klęsce g ospodarczej N ie­

miec. N a to m ia st będzie pozbaw iona isto t nej w artości dla społeczeństw a niem iec­

kiego.

A z tej sytu acji chcą skorzystać czyn niki polityczne dotąd tra k to w a n e jako nieobliczalne i groźne dla n o rm alnego fu nkcjonow ania R zeszy — jako pań stw a o unorm ow anych w aru n k ach życia poli­

tycznego. W a lk a ro z eg ra się m iędzy trz e ­ m a g ru p a m i: rząd Brueninga z oparciem o prezydenta Hindenburga, dyktatura H itlera i nacjonalizmu niem ieckiego, — a w reszcie dyktatura Trzeciej M iędzynaro­

dówki, k tó ra p rz y g o to w u je się do m ar­

szu na B erlin.

Jak z teg o chaosu w alki w ew nętrznej w ybrnie R zesza, czas n ajbliższy pokaże.

W tej chw ili R ep u b lik a niem iecka trz e s z ­ czy w posadach, a groźne chm ury każą przew idyw ać jakieś decydujące w ypadki w niedalekiej przyszłości.

Prezydent Donmer objął urzędowanie

TraducuJnu cer em o n ia ł w pa*

l a t u E i iz e S s I f f i m

W sobotę, 13 czerwca odbyło się w Paryża uroczyste przekazania władzy nowowybranemu prezydentowi Doumerbwi. Szef gabinetu woj­

skowego prezydenta udał się samochodem do premjera Lavala, a następnie wraz z premje- rem po prezydenta Doumer‘a. Wzdłuż drogi, którą jechał prezydent, eskortowany przez dwa szwadrony gwardji republikańskiej, ustawiły się olbrzymie tłumy publiczności, która gorąco witała nowego prezydenta. Szereg domów ude­

korowano flagami.

W pałacu Elizejskim w salonie Ambasado­

rów odbyło się z zachowaniem tradycyjnego ceremoniału przekazania władzy prez. Doume- rowi. — Prezydent Doumergue wystąpił na spotkanie Doumcra i uścisnął mu dłoń.

Przewodniczący i członkowie prezydjow oba izb powitali Doumcra i po wygłoszeniu przemówień wx*ęczoua została Dóumerowi wstęga wielkiego krzyża Legji Honorowej.

Następnie Doumergue odbył z Doumcrem dłuż­

szą rozmowę.

Zgodnie z tradycją, po skończonej uroczy­

stości nowy Prezydent Republiki udał się w to­

warzystwie prezesa Rady Ministrów do Rata- sza, eskortowany przez dwa szwadrony gwar- dji republikańskiej. W czasie przejazdu P re­

zydenta zebrane na ulicy tłumy witały go owa­

cyjnie. W sali świątecznej Ratusza odbyła się wielka manifestacja na cześć nowego prezy­

denta. Na uroczystości byli obecni wszyscy członkowie rządu, przewodniczący Izby i Se­

natu, członkowie obu izb i marszałkowie etc.

Z Ratusza prezydent wraz ze swym orszakiem powróeił do Pałacu Elizejskiego.

0 godz. 15,15 b. prezydent Doumergue opu­

ścił z całą prostotą w towarzystwie jednego ze swych przyjaciół Pałac Elizejski.

Woprawa dyplomato» sowieckich

p o p ie n ią d z e

R o k o w a n ia f r a n c n s k o - s o w i c c k i c ~ ZtSffnerwowanSc doiw«»*cza*owwc«i oprekunOw Pfoshwg P ro so b c rlitis h a « la rm o S e

W Paryżu toczą się obecnie rokow ania I produktów: nafty, drzewa, zboża i futer pomiędzy rządem francuskim i sowieckim | przyniósł Sowietom 600 miljonów rubli w

' 1 złocie w spraw ie uregulow ania wzajemnych sto ­ sunków handlowych.

Ze źródeł urzędowych oświadczają, że rokow ania te będą ś e ś le ograniczone do kwestji celnych i że spraw a długów rosyj­

skich nie będzie zupełnie poruszana.

Dlaczego — zapytuje „Matira" — pan.

Litwinow był tak: „cywilizowany" w strzę- mięźliwy w G enew ie? Na wszystkie te p y ­ tania jest tylko jedna odpowiedź: Sowiety mogłyby odpow iedz eć słowami generała M ontecucnli: Potrzeba nam trzech rzeczy:

pieniędzy, pieniędzy i pieniędzy!

Sowiety potrzebują pieniędzy za wszel­

ką cenę i natychmiast. Jeśli rząd sowiecki nie wynajdzie nowych m etod dla zdobycia gotówki lub kredytów ryzykuje, że w ielka maszyna, którą buduje aby zniszczyć p ań ­ stwa kapitalistyczne runie mu na głowę.

Rząd sowiecki usiłuje być uprzejmym.

N e w ypada mu grozić brutalnie k apitali­

stycznym krajom i okłamywać je cynicznie licząc na ich głupotę, obojętność i egoizm.

Musi się okazać więcej umiarkowany, aby kapitaliśc zdecydowali się w ytrząsnąć swoje kabzy w jego zachłanne ręce,

W roku 1930 eksport czterech głównych

Ale cena nafty na rynkach światowych spadła z 60 na 25 dolarów za tonnę, drze­

wo — staniało o 50 procent, handel fu­

tram i jest zupełnie zdezorganizowany, a zbożem św at jest przeładow any i cena je­

go jest rujnująca dla producenta.

Jak a ż przyszłość dla sowieckiego dum­

pingu?

Czy nie te okoliczności w płynęły na uprzejmość Litwinowa i Lubimowa?

T rzeba zawsze pam iętać *> tem, —■

kończy „M atin“ — że Sowiety potrzebują za w szelką cenę p eniędzy i to bardzo wiele pieniędzy!“

Podstaw ę rokowań sowiecko-fraircu- skich są obostrzenia, które rząd francuski zmuszony był zastosować do rosyjskiego importu. Zrozumiafą jest rzeczą, że So­

wiety usiłują teraz skwapliw e podjąć ro­

kowania zerwane przed czterema laty.

Rokowania te napotykają na trudności, jeśli się zważy, że Sowiety mają duże dłu­

gi przedw ojenne we Francji, które jakoś trzeba będzie uregulować.

Przytem Francja — skarbiec Europy — doskonale zdaje sob e spraw ę z tego, o co

50 zł od Da$zportH i 15 dr do iiiciów kolei.

W ministerstwie skarbu prowadzone są w porozumieniu z ministerstwem robot publicz­

nych prace nad projektem rozporządzenia Ra­

dy Ministrów o utworzeniu urzędu turystycz­

nego i państwowej rady turystycznej, które zgodnie z wnioskami komisji międzyminister- jalnej do spraw turystyki miałyby objąć kiero­

wnictwo na dcałokształtem zamierzeń rządu, sa­

morządów i organizacyj społecznych w dziedzi­

nie podniesienia ruchu turystycznego w Polsce.

Dla przysporzenia funduszów na cele orga­

nizacji i propagandy turystyki projektodawcy zamierzają zaproponować wprowadzenie opłat 50-ciozłotowych od normalnych paszportów za­

granicznych, przyezem opłaty za paszporty ul­

gowe i t. zw. handlowe pozostałyby niezmie­

nione. Jedynie za zagraniczny paszport nor­

malny pobierana byłaby opłata w wysokości 150 złotych. Projektodawcy podniesienia opła­

ty za zagraniczne paszporty normalne sądzą, iż słusznem jest, ażeby obywatele polscy, wy­

jeżdżający zagranicę i popierający w ten spo­

sób zagraniczny ruch turystyczny — przyczy­

nili się choćby 50-ciozłotową opłatą do wzmo­

żenia krajowego ruchu turystycznego. Suma ta, zresztą niewielka w porównaniu z kosztami wy­

jazdu zagranieę przeznaczona ma być wyłącz­

nie na rzecz popierania turystyki krajowej.

W arto pamiętać, że obywatele polscy np. w ro­

ku 1929 wydali zagranicą 164,9 miljonów zło­

tych. Podniesienie ceny paszportów zagranicz­

nych normalnych o 50 złotych nie będzie miało w żadnym razie charakteru zarządzenia wstrzy mującego wyjazdy zagranieę, lub zarządzenia ograniczającego obrót dewizowy pomiędzy Pot ską i zagranicą.

Pozatem projektodawcy rozporządzenia o utworzeniu urzędu turystycznego pragną przy­

sporzyć tej instytucji funduszów przez wpro­

wadzenie dodatku 15-togroszowego na cele tu­

rystyczne do każdego biletu kolejowego klasy I-ej i II-giej.

Moskwie istotnie chodzi i jeśli pożyczy So­

wietom pieniądze, to mewątpliwie zechce na tem zrobić interes i to — bardzo nawet dobry interes.

LĘKAJĄ SIĘ ZAGWARANTOWANIA GRANIC POLSKI.

W prasie niemieckiej rokow ania fran- cusko-sowieckle wywołały alarmujące a r­

tykuły.

Der Tag zamieszcza artykuł Freytagh- Loringhovena „G efahr im Osten", om awia­

jący następstw a ewent. porozum enia so- wiecko-francuskiego. Autor poddaje ostrej krytyce politykę zagraniczną Niemiec ; p o ­ dnosi, że w stosunku do Rosji Niemcy nie mają żadnych atutów w rękach. Pięcioletn i plan zdaje się przybierać realne kształty v gdy tylko zostanie w ykonany choćby w połowie, Sowiety obejdą się bez Niemiec, które i ten rynek całkowicie utracą. W ten sposób kończy się w spółpraca sowiec­

ko-niem iecka mimo, że Niemcy zachowały neutralność i patronowały Sowietom w Li­

dze Narodów. Skoro teraz dojdzie do po­

rozum ień a sowiecko-francuskiego, będzie to oznaką zupełnego bankructwa polityki niemieckiej na wschodzie. Gdyby zaś po­

nadto został podpisany francusko-sowiecki p ak t nieagresji, to niedaw ne oświadczenie F rankhn-B ouillona o obronie francuskich granic nad W isłą będzie się również odno­

siło 1 do Rosji, a pakt nieagresji pośrednio tylko dotyczyłby Francji, bezpośrednio zaś Polskn Innemi słow y cały sens rokowań paryskich polega na tem, aby zagwaranto­

wać polskie granice wschodnie.

„Tylko ślepy nie widzi — pisze autor

00 to oznacza, Gdy Polska będz e za­

bezpieczona od napaści ze strony Rosji, wówczas będzie n ra ła wolną ręką w sto­

sunku do Niemiec. To zdanie mówi w szyst­

ko. Maluje ono ogirlstemi zgłoskami los Prus Wschodnich, Gdańska, Zachodniego Górnego śląska, a może nawet całego kra­

ju niemieckiego na wschód od Odry.

U ratow ać może Niemcy jedno — koń-,- czy autor — tylko jedno: stanowcze od­

wrócenie się od tej poi'tyki słabości i w y­

rzeczenia się, bezczynności i ubóstwa my­

ślowego, jaka na nas ciąży od dwunastu lat, a jaka dzisiaj osiągnęła najwyższy sto­

pień. Jeżeli Niemcy nie mają zginąć, musi

nastąpić zwrot“. .

Alarmujące głosy prasy niemieckiej z powodu rokow ań paryskich, jak w ynika £ powyższego są wielce charakterystyczne/

(3)

WTOREK, D M A 16 CZERWCA 1931 R. 3

historyczne

Nowa książką m arszałka Piłsudskiego — Odpowiedź na pantieinik Daszyńskiego i Bilińskiego

W najbliższych dniach ukaże się na p u ł kaeh księgarskich now a książka M arszał­

ka Piłsudskiego p.t.: „Popraw ki H istory­

czne" napisana podczas pobytu na Made- rze. W przedmowie do tej książki M arsza­

łek Piłsudski pisze m. in,:

„Moje popraw ki historyczne tyczą się okresu, w dziejach naszych znaczonego w y­

buchem wojny w sierpniu 1914 roku i sa- memi początkam i Polski. Dziwię się nie­

raz, że takie proste praw dy i fakty histo­

ryczne są stale przekręcane i stale fałszo­

wane.

nowicie — zatrzym am się jedynie na tych ustępach, które w yraźnie są zw iązane z mojem nazwiskiem i każdy fałsz będę p ro ­ stow ał. To w ydaw ało mi się jeszcze mo- żliwem.

Sądziłem przytem , że idąc tą metodą, będę także i najbardziej historycznym, gdy prostuję rzeczy, zw iązane tylko ze sobą, nie tykając treści jakiejkolwiek, czy to związanej z osobą pana Daszyńskiego.

Niechybnie, trzym ając się tej m etody — zdaniem mojem — ściśle historycznej,

utrudniłem znacznie czytanie moich poprą- wek historycznych. Lecz niech mi w yba­

czą wszyscy moi czytelnicy — ale nic by­

łem w stanie ani przeczytać tego, co n a ­ pisał pan Daszyński i pan Biliński, ani też za nich pisać istotną historię p ana Daszyń­

skiego 1 pana Bilińskiego.

Dlatego też nie mogę i nie będę miał pretensji do nikogo, kto książeczki mojej nie zechce przeczytać. Zrobiłem w każ­

dym rażie swoją próbę odśmiecenla historji mojej osoby.

Fałszywe pogłoski

W związku z pogłoskami o ustąpieniu z zaj­

mowanego dotychczas stanowiska dyrektora departamentu obrotu pieniężnego w minister­

stwie skarbu dra Leona Barańskiego, dowia­

dujemy się ze źródeł wiarogodnych, że pogłóski tc całkowicie nie odpowiadają prawdzie.

Również donoszą, żo wiadomość o mianowa ­ niu dowódcy 38-go pułku piechoty w Przemy­

ślu, płk. Wacława Kostka-Biernackiego inspek­

torem Korpusu Ochrony Pogranicza „do któ­

rego to stanowiska jest, jak wiadomo, przy­

wiązany stopień generalski“ — jak doniosła

„Gazeta Warszawska“ ‘w Nr. 181 z dnia 13-go b. ni. — w zupełności nie odpowiada prawdzie.

Zupełnie nieprawdziwe są również wszyst- kio komentarze i uzupełnienia tej wiadomości, które ukazały się w prasie opozycyjnej.

Gdy zdecydowałem, że po wielkiem zmęczeniu wyjadę z Polski na p arę m ie­

sięcy z nadzieją urządzenia sobie życia tak, abym nie był ciągle teatrem dla ludzi, zdecydowałem najzupełniej stanowczo, że uerynię pod tym względem jakąkolwiek próbę. Namyślałem się, c-oprawda, nie je­

den wieczór, chodząc sam otnie w pałacu najniestnikow skm , jaką m etodę wybiorę, gdyi czułem, że będę gardzić sobą, jeżeli postanow ienia nie wykonam. Zmusić sie­

bie do czytania całej literatury, związanej ze mną, absolutnie nie mogłem. Dlatego też odrazu zrzekłem się myśli zrobienia czegoś większego, gdyż mojem ciągłem ma­

rzeniem przez długie czasy było napisanie monografji o sobie. Po długich namysłach zatrzym ałem się na dwóch pam iętnikach, których, zaznaczam, nigdy nie czytałem, to jeet pam iętnikach pana Daszyńskiego 1 p a ­ na Bilińskiego. W iedziałem, że są wydane i zgóry przypuszczałem , że całe mnóstwo szczegółów, związanych ze mną, musi być fałszywe. Przynajmniej byłem tego naj­

zupełniej pew ny co do pam iętników pana Daszyńskiego. Kazałem w ięc do rzeczy swoich, k tóre brałem na M aderę, zapako­

wać zarów no pam iętniki Daszyńskiego, jak i Bil’ńskiego.

M ieszkając długo w okolicach Funchal- iu, rajz po ra z obmyśliwałem, że muszę za­

cząć od przeczytania tych pam iętników.

Spotkałem odrazu ta k głębo-kle i tak silne przeszkody moralne, że zacząłem się o b a­

wiać, że swojej decyzji nie wykonam. Z niechęcią do siebie otworzyłem n a chybił trafił pam iętniki p an a Daszyńskiego i przestrachem —natychm iast książkę rzu ­

ciłem. Pow iedziałem w yraźnie sobie — co zresztą w P opraw kach historycznych jeat napisane — że lepiej chyba będzie, gdy ja sam najpisze pam iętniki D aszyń­

skiego, gdyż w tedy będą praw dziw e i b a r­

dziej zgodne z praw dą. P o namyśle więc zdecydowałem m etodę następującą, Mia-

B B H

N aiw icH szy kon cern w łó k ie n n iczy

w Niemczech

z a r o k u b le g lu w y k a z a ł 23 m ilio n y strat

Sensacją włókienniczą Niemiec było ogło­

szenie rachunku zysku i strat jednego z naj­

większych koncernów włókienniczych tow. akc.

Rudolf K arstadt w Hamburgu. Jak się okazu­

je rok ubiegły zamknięty został stratą przeszło 23 milj. marek, podczas gdy w roku 1929 przed siębiorstwo dało zyski w wysokości przeszło 15 milj. marek.

Jako przyczyny tych olbrzymich strat po­

dano powszechny spadek cen oraz siły nabyw­

czej ludności i wadliwą politykę szeregu przed­

siębiorstw filjalnych, związanych z centralą. — Przedewszystkiom dotyczy to przejętego w ro­

ku ubiegłym towarzystwa akcyjnego Lindeman, które otrzymało od K arstadta olbrzymie kre­

dyty gwarancyjne. Rozbudowa przedsiębiorstw filjalnych prowadzona była z wielkim rozma­

chem i w oczekiwaniu rozwoju pomyślnych konjunktur, które zawiodły. Olbrzymie nieru­

chomości i grunty obciążają również bardzo poważnie przedsiębiorstwo.

Wielki ten koncern prowadził również cały szereg fabryk i przedsiębiorstw eksportowych, z któremi w ten czy inny sposób był związany.

Dla pokrycia olbrzymich strat mają być zużyte całe prawie rezerwy, przy joduoozcsnom roz­

pisaniu nowej emisji na sumę 20 milj. marek.

Plany sanacyjne przedsiębiorstwa przedsta­

wione będą nadzwyczajnemu walnemu zebraniu akcjonariuszy, któro odbędzie się 27 czerwca w Hamburgu.

W ostatnich dniach aktualną się stała spra- wa ewentualnego przejęcia niektórych przed­

siębiorstw' K arstadta przez potężny koncern domów towarowych Leonardą Tietza.

Tłom alakufe pałac biskupi

Z ab u rzen ia we W łoszech podczas uroczysloSci bu czci iw . Anionfiego

W ydany przez władze kościelne zakaz urządzania uroczystych procesji z okazji 700 rocznicy zgonu ¿w. A ntoniego P adew ­ skiego jak donoszą z Rzymu nie był w n ie­

których miejscach przestrzegany i dopro­

wadził do ekscesów. J a k wiadomo zakaz ten m a znaczenie dem onstracyjnego p ro ­ testu, przeciw ko władzom faszystowskim, k tó re stosują represje wobec związków ka tolickich we W łoszech.

W m. M irabelle w prowincji Campo­

basso w ierni urządzili procesję w brew za­

kazowi biskupa, któ ry rzucił n a uczestni­

ków procesji interdykt.

Półurzędow a „G iornale d’Itala" donos’, o rozruchach na tle religijnym w C atanzaro na południa W łoch. W edług spraw ozdania tego dziennika ludność przyjęła z oburze­

niem wiadomość o zakazie procesji n a cześć Św. Antoniego z Padwy. Kilka tysię­

cy wiernych, a w tej liczbie w iele kobiet zgromadziło się, aby założyć czynny pro-

Porównanio rozwoju bezrobocia w ostatnich latach wskazuje pewne podobieństwo przebie­

gu lej klęski w Niemczech, Austrji, Czechosło­

wacji i Polsce, aczkolwiek u nas natężenie bez­

robocia było w r. ub. oraz w I-ym kwartale r. b.

mniejsze niż w sąsiednich państwach.

Jeżeli wziąć stan bezrobocia w okresie 1925 do 1928 roku za 100, to wskaźniki stanu bez­

robocia w poszczególnych państwach przedsta­

wiają się następująco:

W 1926 r . : Niemcy — 150, Austrja — 10S, Czechosłowacja — 134, Polska — 144; w 1927 r.: Niemcy 99, Austrja — 104, Czechosłowacja 102, Polska 85; w r. 1928 — I-sze półrocze:

Niemcy — 96, A ustrja — 96, Czechosłowacja 70, Polska — 56; w r. 1929 — I-sze półrocze:

Niemcy 142, Austrja — 103, Czechosłowacja — 74, Polska —• 68; II-gie półrocze: Niemcy — 135, Austrja — 105, Czechosłowacja — 82, Pol­

ska — 65; w r. 1930 — I kwartał: Niemcy — 206, Austrja — 119, Czechosłowacja — 141, Polska — 118; I I I kwartał: Niemcy — 277, Austrja — 123, Czechosłowacja — 187, Polska 110; IV kw artał: Niemcy — 259, Austrja —

test przeciw ko władzom kościelnym. Poli­

cja i wojsko wobec wrogich nastrojów tłu ­ mu roztoczyły ochronę nad kościołami, re ­ zydencją biskupa i budynkam i kościelne­

mu Tłum usiłował zdobyć szturm em pałac biskupi, oraz klasztor i kościół pod w ez­

waniem Św. Antoniego. Pol cji z trudem udało się odeprzeć tłum i przyw rócić spo­

kój. Jednakże pałac biskupi obrzucony zo­

stał kamieniami.

Podniecenie tłumu było tak w ielk’«, iż w pewnej chwili policja zmuszona była od­

dać salwę w pow ietrzę, ażeby odpędzić tłum. Podczas starcia policji z tłumem o d ­ nieśli rany 8-miu żołnierzy, dwóch poli­

cjantów i dwóch dem onstrantów.

Śledztwo w spraw ie powyższych zajść prowadzone jest osobiście przez kw estora Catanzaro.

Energiczne wkroczenie władz zapobie­

gło groźnym następstw om rozruchów.

145, Czechosłowacja — 374, Polska 121.

W r. 1931 — I kw artał: Niemcy — 292, Austrja — 152, Czechosłowacja — 513, Pol­

ska — 156.

We wszystkich wymienionych krajach, o- kresem najkorzystniejszego stanu rynku pracy jest r. 1928, rok bieżący zaś — okresem naj­

większego wzrostu bezrobocia.

W początkach Il-giego kwartału r. b. bez­

robotni w Niemczech stanowili 7,4 proc. ogółu ludności, w Austrji — 4,5 proc., w Czechosło­

wacji — 2,3 proc., w Polsce — 1,2 proc.

Reumatycy i cierpiący na bóle nerwowe winni we własnym interesie natychmiast wypróbować znane ze swej skuteczności tabletki TOGAL.

Togal bowiem nietylko uśmierza najsroższe bó­

le, lecz w naturalny sposób usuwa pierwiastki chorobotwórcze. Nieszkodliwe dla serca, żo­

łądka i innych organów. Przeszło 6000 lekarzy wyraziło swe uznanie dla skuteczności działania Togalu. We wszystkich aptekach. Cena zł. 2,—

G d ań sk i G d y n ia

w o św ie tle n iu (ra n ciiłb iem Tygodnik „L'Economiste Français“ zamie­

ścił artykuł o rozwoju Gdyni i jej stosunku do Gdańska. W końcu artykułu autor przypomi­

na, że Gdańsk wniósł do Ligi Narodów sprawę niewykorzystywania przez Polskę portu gdań­

skiego i kończy swój artykuł następującą uwa­

gą: „Nie zajmując stanowiska w tej sprawie należy postawić pytanie, ozy Wolne Miasto Gdańsk w swych stosunkach z sąsiednią repu­

bliką, dało dostateczne dowody niezbędnego z jego strony nastawienia w kierunku nie sprze­

ciwiania się uprawnionym aspiracjom handlo­

wymi i morskim Polski“.

Protesty w yborcze

Dn. 15 brn. Sąd Najwyższy rozpatrzy m. in.

protest przeciwko rezultatom wyborów do Sej­

mu w okręgu wyborczym nr. 29 — Tczew — Starogard — Gniew — Kościerzyna — K artu­

zy — Wejherowo — Puck. Protest ten zgłosili przedstawiciele mniejszości niemieckiej, która w okręgu tym mandatu przy ostatnich wybo­

rach nie uzyskała. Mandaty z okręgu Nr. 29 piastuje trzech posłów Klubu Narodowego — p. Józef Matłosz, ks. Bernard Łosiński i p.

P iotr Szturmowski, jeden poseł Klubu N. P. R.- prawicy p. Adam Chądzyński i 1 poseł Klubu B. B. — p. Stefan Dąbrowski.

l a k zap ew n ić p o k ó i

Laureatem k o n k u r su — in w « ' lid a o c ie m n ia ła

Zarząd główny Fidae‘u (Międzyaljanckiej Federacji B. Kombatantów) rozstrzygnął roz­

pisany w r. ub. konkurs na pracę, poświęconą zagadnieniu: „Jak zapewnić pokój światowy“.

Na konkurs nadesłano kilka tysięcy prac z 14-tu krajów, a w ieh liczbie również z Polski.

Sąd konkursowy przyznał nagrodę za naj­

lepszą, pracę panu Gabrielowi Paradis, ociem­

niałemu inwalidzie wojennemu z Larchy wc Francji. Nagroda Fidac‘u wynosi 5.000 frank.

O dpływ z lo fa i dew iz z Niemiec

Wycofywanie krótkoterminowych pożyczek zagranicznych z Niemiec trwa w dalszym cią­

gu. W związku z tern zapas złota i dewiz Ban­

ku Rzeszy spadł w ciągu pierwszych 10 dni czerwca o przeszło 400 MILJONÓW MAREK.

Z powodu silnego spadku pokrycia Bank zmu­

szony był zredukować obieg banknotów do 3,9 miljardów marek.

Bank of England zakupił w dniu 9 czerwca złota sztabowego z Niemiec za 89LOOO a w dniu 10 czerwca za 451.400 Ł.

Bezrobocie w kratach środkowej Europy

N ajn iższy w sk a ź n ik p rz y p a d a n a P o lsk ę

y i a m a r g i n e s i e

O szukańcza szulerka

Jest polemika uczciwa, w której z całym umiarom staramy sio wykazać błędne zapatry­

wania przeciwnika politycznego, i jest polemi­

ka nieuczciwa, polegająca na sofisterji fary- zeuszowskiego wykrętu, podlanego sosem sztucznego oburzenia, z dodatkiem kilku wy­

zwisk pod. adresem adwersarza.

Nasz przeciwnik polityczny ze „Słowa Po­

morskiego“ nie jest w stanie stanąć z nami do rzeczowej, uczciwej polemiki. Znalazł nowo formy polemiczne: zaczaja się parę dni, wer­

tuje różne nieznane bliżej pisma, nieezytane na naszym terenie, wyrywa jakieś zdanie bojowo obrzucające np. obelgami duchowieństwo, i z taką maczugą argumentów wali po nas kłoni­

cą, przekonany, że dokazał wspaniałego czynu polemicznego.

Tak się rzecz miała z -naszym artykułem

p. t. „Krecio doły“. W niedzielnym numerze nasz zacny przeciwnik w polemice oświadcza, ia ,nie mamy zamiaru na to wywody („Krecie doły“) odpowiadać“, a potem po faryzeuszow- sku kropi przeszło sto wierszy ataku na „De- peka“ pod zawsze frapującym tytułem „Księ­

ża i endecy pomorscy — krecie doły — fer­

ment religijny •— separatyzm“, przyczcm po­

sługuje się argumentami jakiegoś organu z Kongresówki p. t. „Polska Wolność“. Cytując więc jakieś wycinki nie do sprawdzenia pisma, którego na Pomorzu nikt nie czyta, dodają o nas:

„De-Pek“ chodzi jeszcze w rękawiczkach, stroi się we fryzowane frazesy, nie używa tak brutalnych i barbarzyńskich wyrażeń, lecz jego napaść na księży-partyjników i na endecję w zasadzie i w treści jest podobna do wywodów,

zamieszczonych w „PoWkiej Wolności“. Do czego to prowadzi? Czy zaślepienie sanatorów jest już tak straszne, że poza sanacją nie wi­

dzą wcale Polski?“

Gdyby w klubie towarzyskim ktoś grał tak nieuczciwie w karaty, jak w publicystyce nie­

uczciwie pozwala sobie wygrywać faryzeuszow- skio atuty pismo endeckie z Torunia, toby go dawno wyproszono z klubu za drzwi i nie przyjmowano w żadnym uczciwym domu.

Ale gracze partyjni nu swych własnych, partyjnych placówkach cieszą się bezkarnością zawodowych szulerów.

Dlatego na takie zasady gry w „oszukiwa­

nego“ wzruszamy tylko ramionami. Prawda jak oliwa będzie zawsze na wierzchu!

Cytaty

Powiązane dokumenty

stów, Bielany, odbędzie się tego samego dnia o godz. 8 na którą to zaprasza Zarząd wszystkich

Jak się dowiadujemy, oficjalne o- t warcie rozgłośni toruńskiej odbędzie się we wtorek, 15 stycznia, między godz.. W uroczystości otwarcia radjo- stacji wezmą

„Vossische Zeitung stwierdza, że sytuacja demograficz na Niemiec przedstawia się jeszcze gorzej niż we Francji, ‘która dotąd osięgała rekord w depopulacjk W związku z

Ministra Pierackiego, odbyły się i odbywają się spontaniczne zebrania ludności, która daje wyraz swemu oburzeniu z powodu tego niec­.. nego mordu, ostro

— Podwieczorek Polskiego Białego Krzyża odbędzie się w niedzielę, dnia 21 stycznia

Zbierzcie się w sobie! Dość bierności! Świat należy do ludzi czynnych, do tych co się po­. trafią wybić z szeregu, do tych, co śmiało i z uporem atakują swój los! Może

wie tego dekretu oddziały szturmowe będą musiały poddać się tylko formalności założe­.. nia statutu organizacyjnego, natomiast podział ich formacyj oraz ich zastosowanie ma

- Roczne walne zebranie Tow. śpiewaczego ,,Lutnia&#34; w Gdańsku odbędzie się w środę 21 bm. sprawozdanie Zarządu z czynności. za rok 1930 oraz wybór nowego