Dziś w numerze dodatek: SPORT i KULTURA FIZYCZNA
ADA7 UfVnAUIUirTUIA DZIEŃ BYDGOSKI - DZIEŃ GRUDZIĄDZKI - GAZETA GDAŃSKA - GAZETA MORSKA UKAZ WiUAWNIll WA: DZIEŃ TCZEWSKI - DZIEŃ KUJAWSKI - GAZETA MOGILEŃSKA - DZIEŃ CIECHOCIŃSKI
Redakc|a i Administracfa i Toruń, ul. Bydgoska 56.— Telefony redakcyjne i 10-91 ogólny (czynny w dzień I w nocy), 10-92 sekretarz redakcji 10-93 redaktor naczelny. Telefony administracyjne i 10-94 biuro administracji, 10-95 kierownik administracji, 17-48 filja miejska administracji»
B Filja administracji i Królowej Jadwigi nr. 12/14, wejide od ul. Małe Garbary nr. 2.—Konto czekowe P. K. O. 160-315. B
Hołd Rządu u trumny Wodza
Ostatni dzieli żałoby zgromadził w Krakowie tłumne pielgrzymki z całego kraju
Warszawa, 23. 6. (PAT.) W ostatnim dniu żałoby narodowej dn. 23 bm. rząd na czele z premjerem Sławkiem i Mar
szałkami Sejmu i Senatu, Generalnym Inspektorem Armji i prezesem N. I. K.
złożył hołd na Wawelu Marszałkowi Pił
sudskiemu, poczem wziął udział w sypa
niu kopca na Sowińcu.
Kraków, 23. 6. (PAT). Dziś o godz. 12,05 członkowie rządu opuścili Kraków. W Krakowie pozostał p. min. spraw wewn.
Kościałkowski, który o godz. 12,30 udał się na Bielany, gdzie jako prezes zarzą
du głównego Związku Rezerwistów Rze
czypospolitej wziął udział w otwarciu strzelnicy małokalibrowej jego imienia, zbudowanej staraniem oddziału Związku Rezerwistów na Bielanach.
Kraków, 23. 6. (PAT.) Dziś w ostat
nim dniu żałoby narodowej przybyło do Krakowa kilkadziesiąt tysięcy osób z różnych dzielnic Polski. W manifesta
cyjnym hołdzie pamięci Marszałka Pił
sudskiego wzięli udział członkowie ogól
nego peowiackiego zjazdu, jaki dziś od
był się w tym celu w Krakowie z udzia
łem przedstawicieli 220 kół i placówek Związku Peowiaków z całej Polski.
Po uroczystem nabożeństwie w ko
ściele Najśw. Marji Panny w godzinach popołudniowych uformował się olbrzy
mi pochód. Oddziały POW. z różnych dzielnic niosły w urnach ziemię z miejsc stracenia Peowiaków oraz historycznych pobojowisk z lat 1914—1921, z mogił po
ległych Peowiaków i powstańców. Po
chód po przybyciu na Wawel i po złoże
niu hołdu pamięci Marszałka udał się na Scwiniec, gdzie przybyli wzięli udział w sypaniu kopca-pomnika.
Potacienie warszawskiego i łódzkiego okręgu Zw. Inwalidów Woj. Rzplitej Warszawa, 23. r. (PAT.) Dnia 23 bm. od
było się w Warszawie w lokalu świetlicy Federacji PZOO. walne zebranie delegatów Związku Inwalidów Wojennych Rzplitej województw warszawskiego i łódzkiego przy udziale przeszło 100 delegatów.
Zjazd zagaił prezes zarządu wojewódz
kiego p. Zuk. Następnie poseł major Wag
ner w krótkiem przemówieniu wskazał na konieczność połączenia dwóch sąsiadują
cych ze sobą okręgów warszawskiego i łódzkiego.
W wyniku wyborów na czele nowego za
rządu dwóch połączonych okręgów war
szawskiego i łódzkiego stanął prezes poseł Antoni Snopczyński. Po referacie posła Wa
gnera. o pracach organizacyjnych na naj
bliższą przyszłość, zjazd zamknięto.
„Da? Pomorza" w Afryce ooiud.
W dniu 18 bm. statek szkolny „Dar Pomorza“, który znajduje się w podróży naokoło świata, zawinął do portu Dur- ban w południowej Afryce, gdzie pozo
stanie do dnia 26 bm.
Według ostatnich wiadomości, na po- I kładzie statku wszystko jest w porządku. j
Gremjalny udział w sypaniu kopca wziął również dziś zjazd leśników z ca
łej Rzplitej, zjazd Związku Rezerwistów okręgu krakowskiego, zjazd Podhalan powiatu nowotarskiego, wiele wycie
czek z Warszawy, Katowic i Rzeszowa, in corpore członkowie odbywających się dziś w Krakowie zjazdów zjednoczenia polsko-ruskiego „Zgoda“, członkowie unji związków zawodowych pracowni-
Proces zabójców śp. min. Pierackiego
odbędzie się podobno w sierpniu
Jak donosi „Express Poranny“ w War
szawie krążą pogłoski, że proces przeciwko zabójcom śp. min. gen. Bronisława Pierac- kiego rozpocznie się w połowie sierpnia br.
w okresie feryj sądowych.
Proces ten miał się już odbyć w marcu br., jednak termin jego został przesunięty ze względu na konieczność uzupełnienia nie których szczegółów śledztwa.
W rękach władz znajdują się wszyscy
Niemiecko-brytyjskie rokowania morskie zakończono
Wymiana poglądów miała charakter próbny Londyn, 23. 6. (PAT.) Reuter podaje
komunikat urzędowy następującej tre
ści: Rozmowy niemiecko-brytyjskie o zbrojeniach morskich od 18 czerwca, t. j.
od chwili ogłoszenia wymiany not pro
wadzone były w ramach tych samych li- nij przyjaznych co poprzednio z kilku przedstawicielami innych państw. Na
stąpiła szczera wymiana poglądów o przyszłem ograniczeniu zbrojeń mor
skich i programie budowy okrętów w >
przyszłości.
Poglądy Niemiec i sugestje rządu I
Piorun zapalił zbiornik nafty
podczas burzy nad Borysławiem
Borysław, 23. 6. (PAT). Dziś o godz. 12 pr; eszła nad Borysławiem i okolicą silna bu
rza z piorunami. Piorun uderzył m. In. w zbiornic ropy na kopalni nafty „Gilde" w Borysławiu, powodując pożar, który zniszczył znajdującą się w zbiorniku ropę w Uo- óci 15.000 kg. oraz tłocznię 1 pompę.
Sz;' został uratowany. W czasie ratunkupomocnik szybowy doznał dotkliwych obra
żeń.
- ■■■—♦ GBBB—MM—1 ---
Dwie ofiary Wisły w Toruniu
Rodzice stracili naraz dwóch synków
W sobotę dnia 22 bm. po południu ką
pali się we Wiśle w górę od mostu kolejo
wego dwaj bracia 11-letni Kazimierz i 9-let- ni Zygmunt Lewandowscy, synowie woźnego DOK.
Widząc, jak starsi przechodzili przez Wi
słę, aby zażywać kąpieli słonecznej na obszer nej łasze piaskowej, znajdującej się mniej-
Bezcenne dzieła sztuki spłonęły
Pożar Pałacu Sztuki w Sevilla
Sevilla, 23. 6. (PAT). Wskutek krótkiego spięcia wybuch? pożar w pałacu sztuki.
Straty są znaczne. Liczne dzieła sztuki bezcennej wprost wartości stały się pa
stwą płomieni. Dzieła Rubensa i Zurbarana udało się jednakże uratować.
ków umysłowych i wiele innych organi- zacyj.
Z cudzoziemców przybyli dziś na So- winiec m. in. wycieczka uczestników kongresu radiofonicznego, która rów
nież wzięła udział w sypaniu kopca, po
czem udała się na zwiedzanie salin w Wieliczce. Również odwiedziło dziś So- winiec kilka grup turystów niemieckich i francuskich.
wspólnicy potwornej zbrodni, z wyjątkiem właściwego zabójcy, który zdołał zbiec po zamachu zagranicę.
Proces odbędzie się w Warszawie. Do rozprawy powołanych będzie bardzo wielu świadków, przedewszystkiem z Małopolski.
Proces ten odsłoni kulisy zbrodniczej akcji wywrotowców ukraińskich, skupionych ko
ło O. U. N.
brytyjskiego co do przyszłej umowy ogólnej w sprawie ograniczenia zbrojeń morskich zostaną poufnie zakomuniko
wane mocarstwom zainteresowanym.
Poglądy wymienione pomiędzy przed
stawicielami Niemiec i Wielkiej Bryta- nji mają charakter próbny, gdyż decyzje ostateczne na międzynarodowej konfe
rencji morskiej zależą od stanowiska, które zajmą inne mocarstwa morskie.
Londyn, 23. 6. (PAT.) Delegacja, nie
miecka na czele z Ribbentropem opuści
ła Londyn, udając się do Berlina.
więcej w środku rzeki, chłopcy chcieli uczy
nić to sumo. Pomimo przestróg ciotki puści
li się przez wartką Wisłę; silny prąd zniósł ich na głębinę i chłopcy utonęli.
Młodszego Zygmunta wydobyto nieba
wem, lecz wszelkie starania przywołanego lekarz pogotowia były bezskuteczne. Zwłok drugiego chłopca dotąd nie znaleziono.
Drugi rok owocnej oracy Związku Polaków w Gdańsku
Zgromadzenie Rady Naczelne) Związku
Wczoraj w niedzielę odbyło się w Gdań
sku zgromadzenie Rady Naczelnej Zw. Po
laków W. M. Gdańska».
Na intencję pomyślnych obrad odpra
wione zostało w kościele Chrystusa Króla uroczyste nabożeństwo. O godz. 11,30 roz
poczęły się w sali Stoczni Gdańskiej obra
dy pod przewodnictwem marszałka dr. Mo- czyńskiego.
W zgromadzeniu uczestniczyli także ko
misarz generalny Rzplitej p. min. dr. Pap- pee, członkowie Zarządu Głównego BBWR pp. Brzęk-Osiński, Tomaszewski. Czerni
chowski i Tebinka. Po ukonstytuowaniu biura p. Brzęk Osiński złożył zgromadzeniu życzenia owocnych obrad.
Następnie uchwaliło zgromadzenie wnio
sek zarządu głównego nadający współzał
ożycielowi i pierwszemu prezesowi Zw.
Polaków p. Muszkiet-Królikowskiemu człon kostwo honorowe. Zgromadzenie uchwali
ło dalej regulamin odznaki honorowej dla członków Związku, którzy ponieśli ofiarę krwi i wolności dla sprawy polskiej.
Zkolei wygłosił sprawozdanie z czyn
ności głównego zarządu prezes p. dr. .Też.
Na wniosek komisji rewizyjnej udzielono zarządowi absolutorium. Pozatem uchwa
lono zmianę paragrafu 19 statutu Związku i dokonano uzupełniających wyborów do zarządu.
Wkońcu uchwalono następującą rezo
lucję:
„Społeczeństwo polskie w Gdańsku śle
dzi z najwyższem zaniepokojeniem zagro
żenie — na skutek gdańskich zarządzeń wa
lutowych — położenia gospodarczy, portu gdańskiego i zwraca się do Rządu Rzeczy
pospolitej z prośbą o położenie temu tamy“.
Min. Eden w Rzymie
Rzym, 23. 6. (PAT.) Dziś o godz. 7.05 z ra
na przybył minister Eden Na dworcu po
witali go podsekretarz stanu Suvich. baron Aloisi, ambasador Wielkiej Brytanji i urzę
dnicy ministerstwa spraw zagr.
Znów klęska żywiołowa w Beludżystanie
Simla, 23. 6. (PAT). Wielki pożar znisz
czy! w mieście około 1000 budynków, w tej IDzbie najładniejsze. Pożar ugaszono dopie
ro dziś nad ranem, gdy przybyła na pomoc straż pożarna z Peszawaru. Straty wynoszą przesziu 50 miljonów funtów szterl.
Ślepy lot nad morzem
¿an Francisko, 23. G. (PAT). W zatoce w San Francisco wodował hydroplan pości
gowy, który przestrzeń pomiędzy Hono’ulu u San Francisco wynoszącą 2000 mil prze
był w ciągu 18 godzin 39 min. Ostatnie 150 mil lotnik leciał na ślepo przy pomocy in
strumentów.
Kryzys rządowy w Jugosławii kończy sie
Bialogród, 23. 6. (PAT.) Narady księcia regenta z przedstawicielami ugrupowań po
litycznych jak mówią, są zakończone. Dziś późnym wieczorem lub jutro zrana rada re
gencyjna wyznaczy osobę, której powierzy misję sformułowania gabinetu,
2 PONIEDZIAŁEK, 24 CZERWCA 1935 R.
Dwie postawy
Rozważając projekty ordynacyj wy
borczych do Sejmu i Senatu oraz treść dyskusji jaka się nad temi projektami toczyła w Komisji Konstytucyjnej Sej
mu, dojść musimy do wniosku, że ście
rają, się tu dwie zasadniczo odmienne metody i postawy społeczne.
Chodzi w nich mianowicie o odmien
ność traktowania stosunku społeczeń
stwa i państwa.
Według jednych są, to dwie siły prze
ciwstawne, zawsze ze sobą, walczące, — społeczeństwo się broni — państwo na
pada. Społeczeństwo wysyła do państwa swoich parlamentarjuszy, którzy parla- mentują z państwem w imieniu społe
czeństwa. Sama nazwa parlamentu i posła przywodzi na myśl to porównanie, a szereg innych analogji, jak nietykal
ność poselska podobna do nietykalności dyplomatycznej, jeszcze je popiera. Obok jednak tych cech zewnętrznych, w sa
mej treści traktowania stosunku społe
czeństwa do państwa widzimy taki właś
nie element przeciwstawienia i walki.
Według drugich państwo ma być for
mą organizacji społecznej, a więc kształ
tem, którego zawartość ma być przez ży
cie społeczne wypełniona. Zadaniem państwa jest dostarczyć formy i środki dla rozwoju życia społecznego, nie mo
że być zatem mowy o przeciwstawieniu, musi natomiast zachodzić ścisła koordy
nacja.
Przy takiej odmienności założeń od
mienne są również wszelkie wypływają
ce z nich wnioski, odmienne pojęcia, któ- reml się operuje w każdym z tych obo
zów. Dla jednych polityka to walka o władzę w państwie, prowadzona przez pewną grupę społeczną w tym celu, aby osiągnąwszy władzę, walczyć ze społe
czeństwem. Dla innych polityka to sko
ordynowana działalność dążąca do wy
zyskania dla celów społecznych tych możliwości jakie daje organizacja pań
stwowa.
Z tej odmienności pojęć wypływa tak
że odmienność ocen.
Naprzykład „partja polityczna“, t. j.
jakoby armja grupy społecznej walczą
cej o władzę. Dla jednych jest ona pozy
tywnym dodatnim elementem, odpowia
dającym ich zasadniczej konstrukcji bo
jowej, dla drugich wprost przeciwnie.
Jedni mówią: nie może być parlamentu bez partji, a wybory powinny być kiero
wane przez partje, gdyż to są zorganizo
wane walczące siły społeczne, a drudzy mówią: chcemy, aby pomiędzy parla
mentem a społeczeństwem nie było po
średnictwa partji, bo one wprowadzają elementy walki i destrukcji tam, gdzie powinna być rozwinięta praca konstruk
cyjna.
Wszystko inne jest konsekwencją tych założeń.
Gdy yśjmy chcieli porównywać te dwie rrf.ody pod kątem widzenia spo
dziewanych wyników, pod kątem widze
nia możliwych zakładów, tobyśmy po
stawili na tych drugich, zaryzykowali
byśmy nawet wysoką stawkę. Bowiem jedni mają za sobą wszystkie możliwe argumenty codziennego słownictwa poli
tycznego, w którym wyrazy przestały odpowiadać żywej treści a zachowały tylko mniej lub więcej spłowiałą symbo
likę, mają za sobą wielki zapas trafare- tów i frazesów, całe stosy zbutwiałych szat do rozdzierania i klątw oraz naj
straszniejszych przepowiedni, mają sło
wem cały arsenał, z którego od wieków czerpali zawsze ci, co już nie mieli nic do powiedzenia w życiu.
A ci drudzy takiego arsenału nie ma
ją. ale konsekwentnie od lat krok za krokiem budują Polskę.
B. angielski minister oświaty
gościem Związku Spółdzielni Spożywczych
W ostatnich dniach Związek Spółdzielni Spożywczych R. P. gościł u siebie b. mini
stra oświaty rządu angielskiego p. Traval- yana. P. Travalyan był ministrem oświaty dwukrotnie z ramienia Partji Pracy. Wraca
jąc z Moskwy, bawił w Warszawie 1 dzień jako gość Związku. Interesował się instytu
cjami oświatowemi, wychowawczemi i spół- dzielczemi. W czasie swego pobytu zwie
dził Min. WR i OP, CIWF, Stowarzyszenie Nauczycieli Polskich, Warszawską Spół
dzielnię Mieszkaniową oraz sklepy spół
dzielcze na ,Żoliborzu. Pozatem zwiedził Warszawę i Wilanów*
Posiedzenie Polskie! Akademii Umiejętności w Krakowie
Przyznanie nagród — Nowi członkowie
Publiczne posiedzenie Polskiej Akademji Umiejętności odbyło się w Krakowie w so
botę w południe w wielkiej sali Akademji.
Na posiedzenie przybyli: imieniem p. mi
nistra W. R. i O. P. wicemin. ks. Źongołło- wicz, wicewojewoda krakowski Walicki, pre zydent miasta dr. Kaplicki oraz przedstawi
ciele władz cywilnych i wojskowych. Towa
rzystwo Naukowe Toruńskie reprezentował ks. prof. dr. Tadeusz Glemma.
Posiedzenie zagaił prezes Akademji dr.
Stanisław Wróblewski, składając hołd pa
mięci Marszałka Piłsudskiego, którego pa
mięć zebrani uczcili minutowem milcze
niem. Następnie prezes P. A. U. powitał przedstawiciela Ministerstwa Oświaty ks.
wicemin. Żongołlowicza oraz przedstawicie
li władz miejscowych i zaproszonych gości, wyrażając na wstępie wdzięczność dla rzą
du za wydatne zasiłki na wydawnictwo en
cyklopedii oraz za umożliwienie wydania tomu o prehistorji, który się już wkrótce u- każe.
Zkolei sprawozdanie z działalności P. A.
U. za ubiegły rok wygłosił sekretarz prof.
Kutrzeba, poświęcając krótkie wspomnienie pośmiertne zmarłym członkom Akademji: b.
prezesowi prof. Rozwadowskiemu, prof. So
bieskiemu, prof. Gluzińskiemu, Braunerowi, Karaffie - Korbutowi oraz członkom zagra
nicznym: Marji Skłodowskiej - Curie, Raj
mundowi Poincare, Emilowi Bourgeois i Bo gusławowi Braunerowi. Prof. Kutrzeba o- mówił również działalność Akademji na po
lu wydawnicsem oraz krótki rzut działal
ności Polskiej Bibljoteki w Paryżu i Stacji Naukowej w Rzymie.
NAGRODY AKADEMJL
Następnie ogłoszona została uchwała walnego zgromadzenia Polskiej Akademji Umiejętności, powzięta na wczorajszem po
siedzeniu, przyznająca nagrody:
1) Nagrodę im. Erazma i Anny Jerzma
nowskich ks. Wacławowi Blizińskiemu z Li
nkowa, pow. kaliski, za działalność humani
tarną.
2) . Nagrodę im. Probusa Barczewskiego za pracę historyczną p. Zygmuntowi Wasi
lewskiemu za dzieło p. t. „Norwid 1935“.
3) Nagrodę im. Probusa Barczewskiego za dzieło malarskie, wystawione w latach 1933- 3i prof. Kazimierzowi Sichulskiemu za por-
Pierwsza podróż polskiego statku MS „Piłsudski“
Do Gdyni nowy transatlantyk przybędzie 12 wrzetnia
W stoczni w Monfalcone pod Trie
stem prowadzone są obecnie prace nad wykończeniem pierwszego nowoczesnego statku transatlantyckiego MS. „Piłsud
ski“, który w dniu 27 sierpnia odpłynie z Triestu z wycieczką do Gdyni, dokąd przybędzie 12 września r. b.
W porównaniu z „Polonją“, dotych
czas największym statkiem polskim, MS. „Piłsudski“ będzie prawie dwukrot
nie większy. W celu osiągnięcia należy
tej szybkości i całkowitego komfortu, zastosowano na nowym statku wszyst
kie nowoczesne zdobycze techniki w dziedzinie budownictwa okrętowego.
MS. „Piłsudski“ będzie kursował na trasie Gdynia—Halifax—Nowy Jork.
Wizyta przedstawicieli rolnictwa francuskiego
0 nawiązanie bliższej współpracy miedzy rolnictwem Polski i Frai ii
W dniu 24 bm. przybywa do Polski delegacja rolnictwa francuskiego, w skład której wchodzą pp.: Józef Faure — przewodniczący zgromadzenia prezesów izb rolniczych, Juljusz Gaurier — prezes Zrzeszenia Narodowego Towarzystw Rol
niczych, Marceli Astier — prezes Federa
cji Syndykatów Spółdzielczych, Vlax- Cambusat — delegat Związku Produ
centów Zbożowych, Lucjan Prault — se
kretarz Zgromadzenia Prezesów Izb Rol
niczych oraz Zrzeszenia Narodowego To
warzystw Rolniczych, Henryk Rony — sekretarz Związku Producentów Artyku
łów Mięsnych, Jan Piotr Lucas — redak
tor z ministerstwa rolnictwa oraz Jerzy Bróart — Inż. agronom sekretarz Związ
ku Hodowców Owiec.
Delegacja ma na celu nawiązanie bliższej współpracy pomiędzy rolnic
twem Polski i Francji, zapoznanie się z ważnlejszeml ośrodkami kultury rol-
tret redaktora Konstantego Srokowskiego, wystawiony w Tow. Przyjaciół Sztuk Pięk
nych w Krakowie w 1934 r., z uwzględnie
niem całej dotychczasowej działalności.
4) Nagrodę im. Feliksa Jasieńskiego za dzieło z zakresu grafiki i rzeźby dla arty
stów, którzy nie przekroczyli 35 lat, p. Al
fonsowi Karnemu za portret Marjusza Ma- szyńskiego, wykonany w bronzie, wystawio
ny w Tow. Przyj. Sztuk Pięknych w roku 1934.
5) Nagrodę im. Feliksa Jasieńskiego za dzieło z zakresu muzyki dla muzyków, któ
rzy nie przekroczyli 35 lat p. Michałowi Kondrackiemu za symfonję góralską p. t.
„Obrazy na szkle“, ogłoszoną drukiem w r.
1933 i kilkakrotnie wykonaną.
6) Nagrodę im. Feliksa Sommera za naj
lepszą pracę lekarską prof. Janowi Szmurle z Wilna za dzieło p. t. „Choroby gardła, krtani, tchawicy, nosa i ucha“, Wilno 1935 r. i za całą działalność naukową.
NOWI CZŁONKOWIE.
Zkolei odczytano listę członków Polskiej Akademji Umiejętności, wybranych przez walne zgromadzenie w dniu 21 czerwca 1935 roku.
Na Wydziale Filologicznym — człon
kiem czynnym krajowym prof. filologji sło
wiańskiej U. J. Lehr - Spławińskiego, człon
kami korespondentami krajowymi: Zyg
munta Batowskiego, profesora historji sztu
ki Uniwersytetu Warszawskiego, Leona Ko
złowskiego, profesora prehistorji Uniwersy
tetu Jana Kazimierza, Romana Pollaka, pro fesora historji literatury polskiego Uniwer
sytetu Poznańskiego.
Na Wydziale Historyczno - Filozoficz
nym: członkiem korespondentem krajowym Ludwika Piotrowicza, profesora historji sta
rożytnej U. J.
Na Wydziale Matematyczno - Przyrodni
czym: członków korespondentów krajo
wych: Henryka Arctowskiego, profesora ge
ofizyki i meteorologji Uniwersytetu Jana Kazimierza, Jerzego Smoleńskiego, pro
fesora geografji U. J.
Na Wydziale Lekarskim: członkiem czyn nym krajowym Hilarego Schramma, profe
sora medycyny Uniwersytetu Jana Kazimie
rza, członkami korespondentami krajowy
mi: Jana Laubera, profesora okulistyki U- niwersytetu Warszawskiego, Adama Czyże- wicza, profesora ginekologji Uniwersytetu Warszawskiego, Franciszka Waltera, profe
sora chorób skórnych i wenerycznych Uni
wersytetu Jagiellońskiego.
Posiedzenie zakończyło się odczytem prof.
dr. Czesława Białobrzeskiego z Warszawy na temat: „Nauki ścisłe o przyrodzie na tle ogólnych wartości kulturalnych“.
Pierwszy rejs do Ameryki MS. „Piłsud
ski“ odbędzie w połowie września. Prze
strzeń między Gdynią a Nowym Jor
kiem będzie pokryta przez MS. „Piłsud
ski“ w ciągu 8 i pół dnia.
Spuszczenie na wodę nowego polskiego transatlantyckiego
statku
MS „Batory** gotowy bedzie w grudniu Dn. 3 lipca spuszczony zostanie na wodzę MS. „Batory“, drugi zkolei polski statek transatlantycki, zamówiony w stoczni w Monfalcone. Po spuszczeniu na wodę rozpoczną się prace nad we- wnętrznem urządzeniem statku, który będzie gotowy w połowie grudnia r. b.
nej, z urządzeniami Gdyni, z zabytkami Krakowa i t. p., ewentualnie w miarę możności ożywienia wzajemnej wymia
ny towarowej.
Delegacja, której pobyt w Polsce po
trwa tydzień, będzie gościem rolnictwa polskiego, a więc Związku Izb i Organi- zacyj Rolniczych R. P., na zaproszenie którego przybywa do Polski. Okazję do zaproszenia dało powołanie przez sfery rolnicze francuskie specjalnego komitetu do współpracy rolnictwa francuskiego z rolnictwem Innych krajów. Komitet ten powołany został w przeświadczeniu, że tylko bezpośredni kontakt rolnictwa poszczególnych krajów będzie w stanie zapobiec katastrofalnemu kurczeniu się obrotów międzynarodowych i przyczynić się do utrzymania tych obrotów i że współpraca ta jest niezbędna z punktu widzenia walki z kryzysem rolnym.
Przy zepsutym żołądku, zaburzeniach trawienia, niesmaku w ustach, bólu w skroniach, gorączce, zaparciu stolca, wymiotach lub rozwolnieniu już jedna szklanka naturalnej wody gorzkiej Frań- ciszka-Józefa działa pewnie, szybko i do
datnio. Zalecana przez lekarzy.
Zgon orof. Szymona Askenazego
W sobotę zmarł w Warszawie znakomi
ty historyk prof. Szymon Askenazy.
Prof. Szymon Askenazy urodził się w Zawichoście w r. 1866. Po ukończeniu U- niwersytetu Warszawskiego na wydziale prawnym, dalsze studja historyczne odby
wał w Getyndze, gdzie też wydal w r. 1894 rozprawę doktorską p. t. „Die letzte polni- sche Koenigswahl“. W r. 1897 został do
centem, a w r. 1902 profesorem Uniwersy
tetu Lwowskiego. Z prowadzonego przez niego semlnarjum wyszedł liczny zastęp hi
storyków, pracujących nad porozbiorowe- mi dziejami Polski.
Poza pracą naukową prof. Askenazy brał żywy udział w życiu publicznem.
W latach 1920-23 był delegatem Rzeczy
pospolitej Polskiej przy Lidze Narodów w randze ministra pełnomocnego. W okre
sie jego delegatury nastąpiło rozstrzygnię
cie sprawy śląskiej, oraz ostateczne uzna
nie granic Polski.
Prof. Askenazy był honorowym profeso
rem Uniwersytetu Warszawskiego, czyn
nym członkiem Polskiej Akademji Umlejęt ności i Towarzystwa Naukowego Warszaw
skiego, był odznaczony orderem „Polonia Restituta“ 2-ej klasy.
Z ważniejszych prac Zmarłego uczonego wymienić należy: „Studja historyczno-kry- tyczne“ (wydanie drugie r. 1897), „Napoleon a Polska“ (1918), „Przymierze polsko-pru- skle" (wydanie 3-oie r. 1919), „Książę Józef Poniatowski“ (wyd. 4-te r. 1922), „Gdańsk a Polska“ (wyd. 2-gle r. 1923), „Manuscrits de Napoleon en Pologne" (1929). Pod re
dakcją prof, Askenazego nczniowie jego wydali kilkanaście tomów „Monografij".
Generał Rydz-Śmigly na „Świetle Morza** w Gdyni
Podczas uroczystości tegorocznych
„Święta Morza“, które dorocznym zwy
czajem odbędą się dnia 29 czerwca, de
filadę wojskową w Gdyni przyjmle Ge
neralny Inspektor Sił Zbrojnych generał dyw. Rydz-Śmigły.
Komitet wykonawczy
„Święta Morza”
u Generalnego Inspektora Sił Zbroi- nych gen. Rydhta-Smlgłego Generalny Inspektor Sił Zbrojnych, gen. dyw. Edward Rydz-Śmigły przyjął w dniu 21 bm. prezydjum wykonawcze Komitetu Święta Morza pp.: Wacława Sieroszewskiego, gen. Orlicz-Dreszera, dyr. Kożuchowskiego oraz Czermińskie
go. —
Młodzież faszystowska chce obozować w Spalę
Włoskie Biuro Podróży zwróciło się do polskiego „Orbisu“ z prośbą o udzielenie wyczerpujących informacyj w sprawie przy jazdu do Polski na Jubileuszowy Zlot Har
cerstwa w Spalę. Jak bowiem donoszą fa
szystowska organizacja młodzieży włoskiej
„Balilla“ zamierza wysłać liczny oddzla?
swej młodzieży nat zlot do Spały w cha
rakterze gości, aby nawiązać nici z polską młodzieżą i zapoznać rxę bliżej z pracą har
cerstwa polskiego do czego zlot w Spalę, przygotowywany n& niebywałą w Polsce skalę daje doskonałą okazję.
Jak wiadomo „Balilla“, skupiająca w swych szeregach całą włoską młodzież po
wstała na rozkaz Mussoliniego po rozwią
zaniu wszystkich organizacyj młodzieżo
wych. Jakkolwiek Balilla pracuje metoda
mi statutowemi dostosowanemi odpowie
dnio do potrzeb wychowania narodowego we Włoszech — to jednak nie może nale
żeć do Międzynarodowego Biura .Skautów w Londynie i oficjalnie nie może być ze*- praszana na imprezy skautowe.
Zapowiedź przyjazdu włoskiej młodzieży do Polski wzbudziła zrozumiałe zaintere
sowanie.
Rumuńscy ..Rcasi" i „Soimi**
przybywam do Polski
W dniu 24-tym bm. przybywa do Polski delegacja rumuńskich organizacyj wycho
wawczych „Rcas“ i „Soimi“, które rozwija
ją swą działalność głównie na terenie wsi rumuńskiej.
Delegacja została zaproszona przez Zwią
zek Strzelecki.
Uda się ona m. in. do Łowicza, celem za
poznania się z organizacją i stanem prac przysposobienia rolniczego, a następnie poje dzie do Grodna, gdzie goście rumuńscy od
wiedzą zespoły przysposobienia rolniczego Związku Strzeleckiego.
PONIEDZIAŁEK, 24 CZERWCA 1935 IŁ
Rzemiosło pomorskie przeżyło wczoraj w Toruniu swój bodaj najpamiętniejszy dzień. Rzemieślnicy byli na ustach wszy
stkich — kto w mieście żył ten starał się wziąć osobisty udział w uroczystościach rzemiosła pomorskiego.
Zjazd, jako całość wypadł wprost impo
nująco. Rzemieślnicy zdali egzamin celu
jąco — pokazali, co potrafią, pokazali, że są grupą silną, zwartą i karną. Ten wspa
niały wynik zjazdu jest zasługą przede- wszystkiem Izby Rzemieślniczej w Gru
dziądzu, z jej prezesem p. Jakubowskim i dyrektorem p. Bischoffem na czele, oraa specjalnego komitetu, który pod przewod
nictwem p. radcy Wiencka zorganizował w Toruniu nadzwyczaj sprawnie stronę tech
niczną zjazdu.
Do zupełnego udania święta rzemiosła przyczyniła s!ę naturalnie również prze
piękna słoneczna pogoda, która panowała w Toruniu w ciągu soboty i niedzieli.
Do Torunia rzemieślnicy zaczęli się zjeżdżać już w sobotę. To też wieczorem tego dnia ulice miasta zaroiły się tysiącem gości. Hotele, loka.le restauracyjne były przepełnione. Kulminacja nastąpiła jed
nak dopiero w niedzielę rano, kiedy spe
cjalne pociągi przywiozły z całego Pomo
rza nowe tysiące rzemieślników — uczni, c °ladników i mistrzów oraz ich rodziny.
- mych uczniów przyjechało ponad 1000 osób, liczba zaś czeladników i mistrzów znacznie przekraczała 2000 — razem zjecha
ło około 3.500 rzemieślników, a z nimi przy
najmniej dwa razy tyle członków rodzin rzemieślniczych.
Mimo tego prawdziwego „najazdu“ rze
mieślniczego na stolicę Pomorza wszędzie panował idealny porządek, wszystko funk
cjonowało jak w zegarku — kto z przyjez
dnych chciał się czegoś dowiedzieć, coś otrzymać, udawał się do specjalnych biur informacyjnych, zainstalowanych w szkole wydziałowej przy placu św. Katarzyny i w
„Gospodzie“ przy ul. Sukienniczej,
Imponująca manifestacja na ulicach stolicy Pomorza
mieślniczych R. P. p. pułk. Sikorski, p. De Mezer, jako przedstawiciel kuratora okrę
gu szkolnego poznańsko-pomorskiego p. dr.
Pollaka, prezes Pomorskiego Towarzystwa Rolniczego p. Schedlin-Czarliński, naczelnik Urzędu Skarbowego w Toruniu p. Tytulskl, jako reprezentant dyrektora Izby Skarbo
wej p. Kossjora, prezes Izby Rzemieślni
czej w Poznaniu i równocześnie prezes Ra
dy Związku Izb Rzemieślniczych p. Za*
krzewski, prezes Izby Rzemieślniczej we Włocławsku p. Budzanowskl ora® dyrektor tej Izby p. Łazarewicz, dyrektor Związku Zrzeszeń Rzemieślniczych p. Glaplńskl, pre zes Narodowego Chrześcijańskiego Zjedno
czenia Rzemiosła p. Sobczak, Izby Przemysłowo-Handlowej prezes Związku
na Pomorzu p.
Przem.-Handl. p.
poracji Kupców niu p. Mclerski,
Rzeźnickich i Wędliniarskich p. Syller z , wreszcie gospodarze zjazdu z pre Poznania,
wiceprezes w Gdyni i Kupieckich radca Izby prezes Kor- Towarzystw
Marchlewski, Tymieniecki,
Chrześcijańskich w Toru prezes Związku Cechów
Grudziądzu, i prezesem na Pomorzu rzemieślnicy Natychmiast jednak wrócono do współ
czesności. Rozpoczął się przegląd rzemio
sła dzisiejszego. Ta część pochodu otwie
rała dziarska orkiestra Związku Strzelec
kie; bezpośrednio za nią kroczyło prezy- rjum Izby Rzemieślniczej w
z prezesem p. Jakubowskim Towarzystw Rzemieślniczych p. Mollinem na czele. DaJej
chorążowie nieśli 58 sztandarów cechowych z całego Pomorza. Drugą część pochodu mykali senjorzy wszystkich cechów, którzy przejechali przed p. wojewodą i jego oto
czeniem w kilkunastu eleganckich pojaz
dach.
Następną część pochodu otwierały żeń
skie i męskie grupy Organizacji Młodzie
ży Pracującej — około 200 młodzieży z ca
łego Pomorza, ubranej jednakowo w nie bieskie mundury, przedefilowało dziarsko przed trybunami, niosąc kilkadziesiąt bia
ło-czerwonych proporców.
TORT WAGI 2,5 CENTNARÓW.
W kilkanaście sekund po przejściu „Om-
rzy z olbrzymiemi skrzydłami na plecach.
Czeladnicy rzeźniccy w pancerzach husar
skich przypomnieli nam o 1 chwalebnym fakcie obrony Krzyżakami przez husarję, i giś przez członków cechu : niarskiego.
Następnie przedefilowała „biała kawa
leria1' czeladzi rzeźnickiej. Poprzedzała ona platformę, na której zmontowano pra
wdziwy warsztat rzeźnacki. Z platformy rzucano starannie opakowane parówki — jedna z ekspedjentek podała p. wojewodzie z platformy na długiej wędce małą paczusz
kę z wyrobami wędliniarskiemi. Dalej na udekorowanych rowerach przejechali cze ladnicy rzeźnicy, a za nimi przeszli mi
strzowie, prowadzeni przez starszego cechu rzeźnicko-wędlinlarskiego.
historycznym i Chełmży przed stworzoną on rzeźnicko-wędli
W BAZYLICE ŚW. JANA.
Uroczystości rozpoczęły się krótko po godz. 8,80 w bazylice św. Jana. W obecno
ści przedstawicieli władz państwowych, wojskowych i samorządowych oraz władz wszystkich organizacyj rzemieślniczych i pccztów sztandarowych cechów, ks. Cza.pl iń s^i, po krótkiem okolicznościowem prze
mówieniu — dokonał aktu poświęcenia sztandaru Związku Pracowników Kupiec
kich. Następnie wsczyscy uczestnicy zjaz
du wysłuchali uroczystej mszy św., którą odprawił ks. Czapliński.
Cech cukierniczy z olbrzy mim autentycznym tortem.
DOBRA OBRÓBKA SKÓR — TO BOGACTWO PAŃSTWA.
głosił transparent, niesiony za cechem rzeźnickim. To szły pokrewne rzeźnikom zawody. Na jednym wozie garbarze de
monstrowali pięknie obrobione skóry by
dlęce, na drugim oglądaliśmy maszyny i narzędzia do przetwarzania wyrobów mięs
nych.
jednej żywe- sztan-
warsztat blacharski, w
„naprawiali“ wanny, ślusarzy zwiastowali
40.000 PUBLICZNOŚCI
Po nabożeństwie rozpoczęły się przygo
towania do wielkiego historycznego pocho
du rzemiosła. Poszczególne cechy zebrały się na placu św. Katarzyny ora.z na ulicach sąsiadujących z placem.
Również i mieszkańcy miasta oraz przy jezdni zaczęli szykować się do pochodu. Od placu św. Katarzyny poprzez całe śródmie
ście aż do końca ulicy Bydgoskiej chodni
ki, schody domów, latarnie, drzewa, każde wolne miejsce zostały zajęte przez blisko 40-tysięczną publiczność. Na całej drodze, przez którą pochód miał przejść, nie było prawie wolnego okna., ani balkonu — na
wet na dachach znajdowali się widzowie.
Na Staromiejskim Rynku, przy Ratuszu, a naprzeciwko Dworu Artusa, wzniesiono trybuny dla przedstawicieli władz i zapro
szonych gości.
Punktualnie o godz. 11 przyjechał p.
wojewoda pomorski Stefan Kirtiklls, pro- j tektor Święta Rzemiosła. Obok p. wojewo
dy miejsca na trybunie zajęli naczelnik wy- dziaJu przemysłowego Ministerstwa Prze
mysłu i Handlu p. Sokołowski jako przed
stawiciel p. ministra Floyar-Rajchmana, p.
wicewojewoda pomorski Starzyński, staro
sta* krajowy p. Łącki, p. naczelnik Szczepan ski, prezes Dyrekcji Lasów Państwowych p. Chwalibogowski, pełniący obowiązki na
czelnika wydziału przemysłowego Urzędu Wojewódzkiego p. radca Barciszewski, wi
ceprezes Rady Wojewódzkiej BBWR, p.
mgr. Schab, toruński wicestarosta powiato
wy p. mgr. Kowalski, prezydent miasta To
runia p. Bolt, komendant miasta p. ppułk.
Matzenauer, reprezentujący dowódcę O. K.
'II p. generała Thommec, wiceprezes Związku Izb Remieślniczych Rzeczypospo
litej p. Sierakowski, dyrektor Zw. lab R«e-
zesem Izby Rzemieślniczej w Grudziądzu p. Jakubowskim, dyrektorem tej Izby p.
Bischoffem oraz p. radcą Wienckiem i p.
radcą Szulcem z Torunia na czele.
Na specjalnem wzniesieniu, w sąsiedz
twie trybuny p. wojewody, zajęli miejsca uczestnicy zjazdu Związku Muzeów w Pol- sce, w liczbie około 50 osób.
Pozatem przybyli przedstawiciele prasy z całej Polski. Na balkonach w sąsiedz
twie Dworu Artusa widać było dziesiątki fotografów, a między nimi specjalnie przy
były z Warszawy operator filmowy Pol
skiej Agencji Telegraficznej.
piaków“ zerwała się prawdziwa burza okla
sków.
To szli cukiernicy. Na ęzele czeladnicy nieśli godło cechu cukierniczego, za nimi niesiono olbrzymi prawdziwy tort, wagi 2 i pół centnara. Ukazanie się tortu wywo
łało właśnie taki zachwyt. Wykonanie smakołyku kosztowało 600 zł i blisko ty
dzień pracy. — Podobno
ojczyźnie wszelkich ciast, nie umieją robić tak wielkich tortów.
Zkolei na długim kiju ukazał się wiel
ki precelek — znak cechu piekarzy, przejściu kilkudziesięciu czeladników z buł kami, Chlebami i innem pieczywem, nie- sionem na długich kijach, nadjechać wiel
ki wóz-piekarnia. W piekarni tej wypie
kano prawdziwe pieczywo, które młodzi nawet w Anglji,
Po
POCHÓD.
Ukazanie się czoła \ wielkiego pochodu wywołaJo burzę oklasków. Zachwyt
Czeladnicy rzeźniccy Jako husarze w pochodzie rzemiosła, bliczności był zupełnie zrozumiały — w To-1
runiu nie widziano jeszcze tak pięknego i barwnego korowodu.
Pochód otwierało czterech konnych he
roldów, trębaczy, ubranych w średniowie
czne stroje rzemieślnicze. Za nimi szło 8 halabardników, również odzianych w śred
niowieczne stroje; — 6 z nich niosło dłu
gie proporce o barwach państwowych.
Barwne czoło pochodu przeniosło widza odrazu do czasów średniowiecza, okresu!
największego rozwitu rzemiosła toruńskie-
li
czeladnicy rzucali między tłum. Okrzykom i oklaskom nie było końca.
Dalej szła na biało ubrana młódź pie
karska, za nią czeladnicy z biało-błękitne mi wstęgami. Następnie przeszli poważnie mistrzowie piekarscy i cukierniczy — przed nimi nieslono godło oraz ladę, tj. wielką skrzynię cechową.
CECH RZEŹNICKO-WĘDLINIARSKI.
Czołowo cechu rzeźnicko-wędliniarskie- go otwierał chorąży ze sztandarem cecho-1 wjrm. Za nim na koniach jechało 8 łnwal
ŚLUSARZE — BLACHARZE — KOWALE.
Zkolei nadeszli metalowcy — cechy ślusarski, blacharski i kowaJski. Przed kolumną mistrzów i czeladników jechały platformy z dwoma kuźniami — na kuto żelazo, na drugiej podkuwano go konia.
Dalej kroczył cech blacharski. Za darem czeladnicy nieśli modele .rozmai
tych wyrobów blacharskich. Na dużej piat formie zmontowano
którym majstrowie umywalnie itp.
Nadejście cechu
dwaj krasnoludkowie niosący godło cechu;
za nimi trzeci krasnoludek przy pomocy dwóch czeladników niósł olbrzymi klucz.
W warsztacie ślusarskim, zbudowanym na platformie, reperowano klucze, zamki itp.
Następnie przejechany platformy z warszta
tami pokrewnych zawodów, a więc war
sztat mosiężnych odlewów, warsztat pilni- karski i warsztat mechaników radjowych.
Tę część pochodu zamykali czeladnicy i mistrzowie ślusarcy, kowaJscy i blachar
scy, oraz mistrzowie rytownicy, zegarmi
strzowie i grawerzy.
CI, KTÓRZY BUDUJĄ DOMY.
Przy dźwiękach drugiej orkiestry Związ ku Strzeleckiego nadeszła grupa budowla
na. Na jej czele szli brukarze z modelami narzędzi, dalej murarze w swych starych średniowiecznych strojach; dalej jechała platforma, na której murarze demonstro
wali swą pracę. Zkolei nadjechały wozy;
ciesielski z mistrzami, budującemi dach, oraz dwa dekarzy, z których jeden przed
stawiał dach pokryty ceglaną dachówką a drugi dach kryty papą.
Do grupy budowlanej należały również cech garncarsko-zduński, szklarski z plat
formą, na której wystawiono warsztat oprawy ram, obrazów i okien i cech ma- larsko-lakierniczy, za którym jechał wóz z wielką ścianą, malowaną przez mistrzów i uczni malarskich.
Grupa budowlana zyskała sobie ogólne uznanie, o czem świadczyły spontaniczne oklaski publiczności.
MEBLARSTWO.
Zkolei pokazano wnętrze domu. A więc cech stolarski zademonstrował minjaturo- we modele rozmaitych mebli. Czeladników i mistrzów stolarskich wyprzedzały dwie platformy z dużym heblem z dykty i war
sztatem stolarskim.
W dalszym ciągu
KOŁODZIEJE I POWOŻNICY przedstawili swoje wyroby; po nich maszerował nowy, dopiero powstały
CECH INTROLIGATORSKI.
Przed cechem wieziono olbrzymią gę. Dalej szli
SIODŁARZE I TAPICERZY
— między nimi na dużej platformie ziono gustownie wykonaną kanapę.
Spontaniczne oklaski powitały (Ciąg datesy ne atr. < k
prze-
kslę-
wie*