R ozprawy z d ziejów ośw iaty, t. XVI/}973
KALINA BARTNICKA
KONCEPCJE WYCHOWANIA OBYWATELSKIEGO I PATRIOTYCZ
NEGO W SZKOŁACH KOMISJI EDUKACJI NARODOWEJ*
I
Teksty zarządzeń i przepisów K om isji Edukacji Narodowej, w yp o
wiedzi i opinie działaczy i sym patyków tej instytucji zawierają niejed
no zdanie, które można by przytoczyć jako motto do rozważań o w ycho
waniu obywatelskim i patriotycznym ow ych czasów. Już sam fakt utw o
rzenia KEN traktowany był jako dzieło patriotyzmu i rozumnego speł
niania obowiązków obyw atelskich wobec kraju. „Prawdziwie, patrząc na trudny bardzo i zmącony stan Rzeczypospolitej, dziwić się trzeba, że wpośród najgwałtow niejszych burz tak śliczny, tak dojrzały ku ozdo
bie i pożytkowi Ojczyzny owoc w ydała” — pisał w anonim owo wydanej broszurce Piramowicz, tłumacząc społeczeństwu szlacheckiem u cel i sens powołania nowej m agistratury1. „Urząd, czyli powinność [■■•] tej* nad edukacją narodową Kom isji jest ułożyć, wykonać i utrzym ać najdosko
nalszy sposób edukacji, która by dobrych ludzi społeczności powszech
nej, dobrych obywatelów Ojczyźnie jak najskuteczniej wydać mogła, z której by i osobista każdego w szczególności, i powszechna tow arzy
stwa szczęśliwość w ynikała”2. W zywając do udzielania pomocy nowo utworzonej K om isji rzucił Piramowicz hasło: „Służmy, jak m ożemy, Ojczyźnie. Edukacja jej dać może radę i siłę”3.
Mianowani jesienią 1773 r. członkowie KEN byli, jak już niejedno
* Rozprawa stanow i fragm ent w iększej pracy o w ychow aniu obywatelskim i patriotycznym w szkołach K om isji Edukacji Narodowej, przygotow yw anej przez autorkę.
1 [G. P i r a m o w i c z ] , List do przyjaciela o K o m isji Rzeczypospolitej nad Edukacją Narodową, z W arszaw y dnia 6 listopada 1773 r., cyt. wg: P ierw ia stk o w e przepisy pedagogiczne K o m isji Edukacji N arodowej z lat 1773— 1776, wyd. Z. K u
kulski, Lublin 1923, s. 123.
* Op. cit., s. 124.
8 Op. cit., s. 131.
krotnie o tym pisano, ludźmi św iatłym i, działaczami państwowymi, któ
rzy rozum ieli wagę problemów oświaty i wychow ania dla interesów pań
stwa. Niektórzy z nich, jak I. J. Massalski czy A. K. Czartoryski, znani byli naw et ze szczególniejszego zainteresowania sprawami wychow aw
czymi: Massalski interesował się oświatą ludu4, Czartoryski sprawował opiekę, i to nie formalną jedynie, nad Szkołą Rycerską. Jednakże za
dania, jakie musiała wykonać Komisja, przekraczały m ożliwości komi
sarzy: ogrom trudności finansowych, organizacyjnych, koncepcyjnych, specyfika problemu, wym agająca przygotowania teoretycznego i prak
tycznego w dziedzinie pedagogiki, ’spowodowały konieczność w ciągnię
cia do pracy nad reformą system u wychow awczego specjalistów. Powo
dzenie nowej koncepcji wychowania zależało również od postawy spo
łeczeństw a, od odpowiedniej argumentacji i reklamy: trzeba było przy
ciągać zwolenników i pokonywać opory.
Komisja, na której plus działały nie tylko w alory um ysłow e i dobra wola, ale też i w niem ałym stopniu ranga społeczna jej członków, odwo
łała się o pomoc do społeczeństwa. Uczyniła to od razu w pierwszym uniwersale z 24 października 1773 r.5 Powtórzono znaną w tym czasie także i w Polsce m yśl oświeceniową, że w ychow anie młodzieży jest w a
runkiem osiągnięcia szczęścia dla całego państwa oraz że Rzeczpospoli
ta, „będąc na liczbie obywatelów uszkodzoną, na zdolności i przygoto
waniu ich do usług swoich całe ubezpieczenie swoje zakładać powinna”.
Zaapelowano do ogółu obywateli: „Daje nam Rzeczpospolita możność doskonalszej przygotowania potomności: chw ytajm y się z naszej strony skwapliwie tego jedynego wypłacenia się Ojczyźnie środka. A tak po
łączyw szy zobopólne chęci, m iejm y się do tego zbawiennego dzieła i cale już upadłe Rzeczypospolitej nadzieje podnośmy czym prędzej”. W tym uniwersale zwrócono się do nauczycieli i opiekunów młodzieży, aby prze
syłali K om isji swoje uwagi o naukach i wychowaniu, zapewniając: „co
kolw iek najdziem pożytecznego istotnie dla obywatelskiej edukacji w ich radach, zachowawszy wdzięczność dla wynalazcy, wszystkiego użyć nie om ieszkamy”6.
Odwołanie się do pomocy społeczeństwa było trafne. W owym okre
sie zainteresowanie wychow aniem m łodzieży było w Polsce spore. Świad
czą o tym liczne książki tłumaczone z języków obcych, prace oryginal
4 Por. „Monitor”, 1770, zadanie konkursowe ogłoszone przez I. J. M assalskiego:
„Jakie nauki należałoby dawać kmiotkom, tej tak szacownej cząstce społeczeństwa ludzkiego, a tak u nas upodlonej?”
5 [Uniwersał] Kom isja Edukacji Narodowej Korony Polskiej i W. Ks. L ite w sk ie go, w W arszawie 24 października 1773, przedruk w P ie rw iastkow y ch przepisach p e dagogicznych Kom isji Edukacji Narodowej.
’ Cyt. wg: P ierw ia stk o w e przepisy..., s. 5—9.
KO NCEPCJE W YCHOW ANIA O BYW ATELSKIEGO W SZKOŁACH K EN 43 ne, artykuły w prasie7. Na apel Komisji zaczęły więc napływać rozpra
w y i projekty dotyczące problemów edukacyjnych. Sprawa oryginal
ności tych w ypow iedzi rozważana była w pracach poświęconych gene
zie KEN8. N ie wdając się w ocenę szczegółową w określaniu proporcji pierwiastków rodzimych i obcych w koncepcjach w ychow aw czych i pra
cach KEN wypada stwierdzić, że prądy ośw ieceniow e zachodnioeuropej
skie oddziaływały na poglądy reformatorów związanych z Komisją, ale łatwość, z jaką przyswojono niektóre hasła, w ypływ ała ze specyficznych warunków społecznych i politycznych, w których znalazła się Rzeczpo
spolita. U nas bowiem, jak nigdzie może na świecie, splot problemów wychowania m łodzieży z ogólną sytuacją społeczeństwa rzucał się w oczy. Dlatego hasło reedukacji narodu przez odpowiednie w ychow a
nie znaleźć m usiało głęboki odzew.
Komisja Edukacji Narodowej miała do dyspozycji nie tylko dorobek publicystyczny, ale i rodzime doświadczenia praktyczne, w ypływ ające z działalności tak nowoczesnych szkół, jak Collegium Nobilium i Szkoła Rycerska.
Zagadnieniem naczelnym, jakie postawiła Komisja, było w ychow anie dobrego człowieka i obywatela, syna ojczyzny. Potrzeba takiego usta
w ienia sprawy nie ulegała w ątpliw ości dla wszystkich, którzy brali udział w dyskusji. Natomiast potrzebne było ustalenie, co rozumieć pod pojęciem „dobrego obwatela”, „dobrego człow ieka” oraz jak zaszczepić m łodzieży cechy, które zawierały w sobie powyższe pojęcia. Sformuło
wania o miłości ojczyzny, szacunku dla praw i tradycji narodowej były nadużywane. Pow oływ ały się na nie także i najgorsze warchoły, elem en
ty zacofane i sprzedajne. Musiało w ięc wchodzić w grę w yrobienie u m ło
dych krytycznego spojrzenia na dotychczasowy stan rzeczy, co zresztą ułatwione było jawnym upadkiem politycznym kraju, zm uszenie ich do zastanowienia się dlaczego jest źle i co należy robić, aby mogło być lepiej.
7 J. L e w i c k i , Bibliografia dru ków ty cząc yc h się do K o m isji Edu kacji N a
rodow ej, pie rwszego w Europie m in isteriu m ośw iaty, L w ów 1907; por. S. T y n c, Nauka moralna w szkołach Kom isji Eduko.cji Narodowej, Kraków 1922, s. 6 6 in a st.;
E. P o d g ó r s k a , Zagadnienia pedagogiczne w polskim czasopiśmiennictwie d r u giej połow y X V III w., „Studia Pedagogiczne”, t. III, W rocław 1956.
8 Zwłaszcza S. K o t , Geneza K om isji Edukacji Narodowej, [w:] Sprawozdania z posiedzeń A kade m ii Umiejętności, 1919; J. L e w i c k i , Geneza K o m isji Edukacji Narodowej, odbitka z „Przeglądu Pedagogicznego”, t. 22, W arszawa 1923; A. K a r ta o w i a k, Pedagogika Kom isji Edukacji Narodowej w św ietle s y s te m ó w p edago
gicznych X V III w., „Przewodnik N aukowy i Literacki”, 1907; S. T y n c , Nauka moralna..., i inni. Rozwój koncepcji ideału w ychow aw czego od czasów Odrodzenia aż po działalność Kom isji Edukacji Narodowej przedstaw ił Ł. Kurdybacha w S ta ropolskim ideale w y c h o w a w c z y m , L w ów 1938.
Takiego zabiegu wychow aw czego dokonywał S. Konarski w Collegium Nobilium. A tuty Konarskiego: dogłębna znajomość własnego społeczeń
stwa, znajomość rzemiosła pedagogicznego, kontakty z centram i m yśli filozoficznej i pedagogicznej, wreszcie osobisty status społeczny, pozwo
liły mu podjąć pracę, której celem było wychow anie kadr kierowniczych, zdolnych poprowadzić reformę państwową. Jednakże działalność peda
gogiczna w ielkiego pijara dotyczyła głównie elity społecznej, arystokra
cji, a jako pionierska natrafiała na masę oporów. Przedsięwzięcie Konar
skiego, celow e i długoplanowe, nieocenione w skutkach, było jednak indywidualne w sferze oddziaływania i w odczuciu społecznym znacze
nia tej pracy. N ie towarzyszyła mu ani szersza znajomość problemów, nad którymi pracował w społeczeństwie, ani szersza propaganda. Dla modelu wychowawczego, który postawiła sobie Komisja Edukacji Naro
dowej, najistotniejsze było zarysowanie przez Konarskiego ideału do
brego obywatela i uczciwego człowieka w m owie De viro honesto et bono cive9. Konarski ściśle powiązał obydwa pojęcia10. Jego bohater pozytyw ny to człowiek nie popełniający wykroczeń przeciwko godności osobistej i honorowi, słowny, szczery, dochowujący przyjaźni, szanujący i zacho
w ujący „wszystkie prawa społeczeństwa ludzkiego”11. Uzupełnił tę syl
w etkę cnotami miłosierdzia i współczucia dla bliźnich, poczucia spra
wiedliwości. Na cnocie „sprawiedliwości” opierał wyrabianie u młodzie
ży poczucia obowiązków wobec rodziny, przyjaciół, znajomych, pod
władnych i zwierzchników. Uderza wiązanie pew nych szczegółowych po
stulatów w zakresie formowania charakteru wychowanków ze zwal
czaniem dokuczliwych przywar, jak niesłowność, nierzetelność w regu
lowaniu zobowiązań pieniężnych, niepohamowanie, wreszcie duma i py
cha, które Konarski uważa za wrodzone w ady szlachty12. D la jaskraw
szego uwypuklenia ideału przeciwstawia mu Konarski sylw etkę boha
tera negatywnego, u którego piętnuje zwłaszcza takie wady, jak zło
dziejstw o grosza publicznego, skłonność do grabieży, manię zajazdów, p^pniactwo, pijaństwo, lenistw o13.
Konarski sądził, że już samo w ychow anie „człowieka uczciwego”
9 S. K o n a r s k i , De viro honesto et bono cive ab ineunte aetate formando, publ. w przekładzie polskim: M owa o kształtow an iu czło wie ka uczciwego i dobrego obyw atela, [w:] S. K o n a r s k i , P ism a wybran e, t. I—II, opr. J. N ow ak-D łużew - ski, Wstęp Z. Libera, W arszawa 1955. O Konarskim por.: Ł. K u r d y b a c h a , Działalność pedagogiczna Stanisława Konarskiego, W rocław 1957; S. K o t , Reforma szkolna Stanisława Konarskiego, K raków 1923.
10 Podkreśla to S. T y j e , Nauka moralna..., s. 31 i nast.
11 S. K o n a r s k i , De viro honesto, s. 113.
1! Op. cit., s. 124.
18 Op. cit., s. 125.
K O NCEPCJE W YCHOW ANIA O BYW ATELSKIEGO W SZK O ŁA C H KEN 45 (a jak widać, jest to wizerunek ideału szlachcica polskiego) byłoby ko
rzystne dla kraju14. W swoim zakładzie w ychow aw czym kładł jednak nacisk dodatkowo na przygotow ywanie uczniów do życia obywatelskiego, do pełnienia urzędów publicznych. W cytowanej w yżej m ow ie dawał wykład, jakie cechy trzeba szczególnie rozwijać sposobiąc m łodzież do udziału w życiu politycznym: m iłość do ojczyzny, poczucie konieczności służby dla jej „utwierdzenia, obrony i organizacji”. Ta część m ow y K o
narskiego ma także ścisły związek z realiami polskim i połow y XVIII w.
Kładzie w ięc nacisk na potrzebę szacunku i posłuszeństwa dla króla i władzy, prawa, konstytucji i uchwał senackich, na stronienie od samo
w oli i anarchii. O uczniach sw ych powiada: „Słyszą to, słyszą dość czę
sto i oby przyjęli za wyraźne hasło, jak to być powinno, całego swego życia w państwie, jak należy pożytki prywatne staw iać na drugim m iej
scu po koniecznościach państwowych, i jak nie wolno dla względów na w łasne zaszczyty, zem stę, zyski i korzyści oraz starania o władzę wszczynać w Rzeczypospolitej zam ieszek i niszczyć jej”15. Do cech do
brego obyw atela zalicza też Konarski — oprócz cnót publicznych i oso
bistych — cnoty ekonomiczne: rządność, gospodarność, oszczędność, umiar, regulowanie zobowiązań finansow ych w obec państwa (podatki) obronę wolności swego kraju, szacunek wobec w spółobyw ateli, dojrzały namysł przy podejmowaniu decyzji oraz konsekw encję w ich realizow a
niu, pracowitość. Sporo uwagi poświęca om ówieniu cech, które budziły najwięcej nieporozumień przez fałszyw e ich pojmowanie przez szlachtę, a w ięc pojęcie honoru, wolności i posłuszeństwa wobec władzy, w yk ony
wania obowiązków publicznych16.
Aby uzyskiwać w łaściw e rezultaty wychow awcze, zalecał Konarski oddziaływanie na wychowanków konsekwentne, wszechstronne, ze św ia
domością celu: „wszczepiamy, wpajam y w ich dusze zasady powoli, przeplatamy nimi naukę, zabawy, rozmowy w ciągu całego dnia, pow ta
rzamy je przy sposobności raz po raz”17. Postępow anie wychow aw cze w przygotowaniu młodzi arystokratycznej do życia obywatelskiego, w kształtowaniu „dobrych obyw ateli” zgodnie z koncepcją Konarskiego, m iało kilka płaszczyzn: po pierwsze, wychow ankow ie otrzym ali ogólną podbudowę moralną18; po wtóre, w całym programie szkolnym, w po
14 Op. cit., s. 129. K
15 Op. cit., s. 131.
16 „A czy zostaniesz żołnierzem , sędzią, urzędnikiem , m inistrem R zeczypospoli
tej czy senatorem, cały się poświęcisz obowiązkom żołnierza, sędziego, urzędnika, m inistra, senatora” (S. K o n a r s k i , op. cit., s. 143).
17 Op. cit., s. 148.
18 S. T y n c, Nauka moralna..., rozdz. „W ychowanie i nauka m oralna w szko
łach pijarsk ich ”.
równaniu ze szkołą jezuicką, zwiększono znacznie elem enty powodujące szacunek dla przeszłości i kultury narodowej, dzięki nauczaniu historii, literatury, doskonaleniu języka rodzimego i wym owy; po trzecie, dawano im teoretyczną podbudowę do rozwiązywania różnych problemów pań
stw ow ych wym agających reformy — przez odpowiedni dobór tem atów do ćwiczeń formalnych, np. w nauce w ym ow y czy na kursie prawa. Po
za tym starano się zapewnić wychowankom pew ne um iejętności prak
tyczne i obycie z sytuacjami, w których trzeba zabierać głos, np. przez urządzanie sejm ików uczniowskich. Starano się również przyzwyczajać młodzież do samodzielnej lektury dla pogłębiania interesujących ją pro
blemów.
Mówa De viro honesto była w e w szystkich szkołach pijarskich — nie tylko w Collegium Nobilium — „prawdziwym [...] katechizm em obywa
telskim ”19.
Od czasów Konarskiego mnożą się w literaturze politycznej zagadnie
nia związane z niezbędną reformą kraju i państwa. W latach 1740— 1770
„dokonana została pierwsza skuteczna próba opanowania katastrofalnej sytuacji polskiej kultury um ysłowej i filozofii czasów saskich”20. Konar
ski pozostawił wzorzec „dobrego obyw atela”, z wyraźnym zaadaptowa
niem jego cech do potrzeb Rzeczypospolitej. Treść programu szkolnego — naukowa i wychowawcza — podbudowywała ten \yzorzec. Za przykła
dem Konarskiego elem enty te wprowadzono i znacznie rozszerzono w Szkole Rycerskiej21.
W Szkole Rycerskiej problem budzenia uczuć patriotycznych i kształ
cenia obyw atelskiego opracowany został bardziej szczegółowo. Unowo
cześniono również program nauczania. Patriotyzm , m iłość ojczyzny były tu silniej uw ypuklone w działalności w ychow awczej. Przed wychow an
kami stawiano bardzo jasno określone i odpowiedzialne cele w ychow aw cze, „godne dojrzałych reformatorów”22, przy tym argumentacja pełna jest patosu, deklamacji, moralizatorstwa, im peratywów. „Wy jesteście ci, których los, jeśli nie wszystkich fortuny, ale wszystkich los urodzenia w ytknął do czynnych obyw atelstwa obowiązków: w y tę, w najopłakań- szym (który tylko być m oże wym yślony) stanie zostającą, Ojczyznę w a
szą powinniście zaludnić obywatelami gorliwym i o jej sławę, o poprawę
■--- 1
19 S. T y n c, op. cit., s. 32. Tync podaje w ykaz zalecanych do wychowania m oralnego lektur w szkołach pijarskich, wśród nich znakom ite przykłady literatury obyczajowej polskiej (Skarga, Starowolski, W itwicki).
20 P olska m y śl filozoficzna. Oświecenie. R om antyzm . Wyboru dokonali, w stępem i przypisam i opatrzyli H. Hintz i A. Sikora, W arszawa 1964, w stęp, cz. I, s. 14.
21 M. M i t e r z a n k a , Działalność pedagogiczna A dam a ks. C zartoryskiego, generała ziem podolskich, Warszawa 1931; K. M r o z o w s k a , Szkoła R ycerska S tan isław a A u gusta P oniatow skiego (1765—1794), W rocław 1961.
22 B. S u c h o d o l s k i , K o m isja E du kacji N arodow ej, W arszawa 1972, s. 95—96.
KO NCEPCJE W YCHOW ANIA O BYW ATELSKIEGO W SZK O ŁA CH KEN 47 rządów jej w gatunku swym najgorszych. N iech was prowadzi ambicja, żebyście otoczeni wiadomościami sposobiącymi do tego końca (jak wam przyjdzie pożegnawszy tę zaciszę ćwiczenia w aszego do hucznych zbierać się powołania waszego zadań), żebyście, rzekę, w y, płód nowy, odm ienili starą postać kraju swojego i roznosząc każdy po swoim wództwie, ziemi, pow iecie światła z pilnością tutaj nabrane, oswobodzili Ojczyznę od jarz
ma strasznych tyranów Niewiadom ości i Prewencji, żebyście swoim uczyli przykładem pożytecznego obyw atelstwa powinności i m iłowonną palili ofiarę dobru publicznemu z tych uprzedzeń i błędów pieszczonych, które nierozsądek postanowił, przeciąg czasu poświęcił, potomek od przodka bez roztrząśnienia przyjął”23.
W przeznaczonym do użytku wychowanków Szkoły Rycerskiej K a techizmie kadeckim i dołączonych doń Definicjach różnych21 w form ie pytań i odpowiedzi, im peratywów i w yjaśnień rozważone zostały pojęcia etyczne cnót, które Czartoryski uważał za potrzebne w e współżyciu spo
łecznym , jak wdzięczność, skromność, delikatność, dyskrecja, z charakte
rystycznym i ważnym na gruncie polskim rozróżnieniem tego, co wolno i czego nie wolno, w granicach każdej z tych cnót; dlatego np. omówiono granice uczucia wdzięczności, które nie zezwala i nie usprawiedliwia po
pierania szkodliw ych społecznie zamiarów, m im o że wykonać je chce czyjś dobroczyńca. Między kw estie etyczne w plecione zostały zagadnienia patriotyzmu i prawidłowej postawy obywatelskiej.
Na pytanie Katechizmu: „Jaki ma być kadet?”, odpowiedź, m iędzy innym i, wyliczała: „powinien Ojczyznę swą kochać i jej dobro nade w szy stko i sposobić się do tego, aby się mógł poświęcić na jej usługi: powinien być cnotliwy, pełen poszanowania dla zwierzchności, dobroczynności i afektu dla równych, względu dla niższych”. W K atechizm ie porusza się też atrybuty szlachectwa, które „bez cnót i przymiotów ustaw nym jest zarzutem. Jako szlachcic poczciwy, mężny, dobroczynny, litościw y, naj
większego wart szacunku, tak najpodlejszym jest stw orzeniem szlachcic niepoczciwy, dumny, przewrotny, okrutny, nielitościw y”25. W Definicjach umieszczone zostało określenie patrioty: „Prawdziwy patriota, o dobro
23 A. K. C z a r t o r y s k i , W stęp do przekładu podręcznika Ju ven el de Car
lancas, H istoria nauk w yzw olon ych ..., Warszawa 1768, nlb.
24 [A. K. C z a r t o r y s k i ] , K atech izm kadecki, wyd. 1 ok. 1767; t e n ż e , D e
fin icje różne prze z p yta n ia i odpow iedzi, 1774; obydwa pism a zostały zamieszczone w Z biorze pism ty czą c yc h się m oralnej edu kacji m łodzi K orpu su K a d etó w , b.d., oraz w „Zabawach Przyjem nych i Pożytecznych”, t. X , cz. I, 1774. Znane są też liczne sam odzielne przedruki K atech izm u i D efin icji i częste m utacje tytu łów (np.
K a tech izm m oralny, K atech izm rycerski). W rozprawie niniejszej korzystałem z w y dania obydwu pism , opracowanego przez H. M ościckiego, K a tech izm rycersk i, War
szaw a 1916.
26 K atech izm rycersk i, s. 20, 24.
powszechne jedynie dbały, w szystkie prywatnego interesu w zględy temu zamiarowi poświęca, w nim korzyść, w nim chwałę, w nim ukontentowa
nie swoje m ieści i na dokup powszechnego uszczęśliwienia ani życia, ani majątku, ani trudów nie żałuje; czyni w każdej okoliczności z zastano
w ieniem , w aży stosunki w szelkie roztropnie, uprzedzenia odłącza od prawdy, determ inacje bierze po dojrzałym rozpatrzeniu się, a raz w zię
tych niewzruszenie się trzyma. N ie zasadza się na swoich zdaniach, przy
stępnym jest przekonaniu, m iłości własnej ustawnych nie pali ofiar, nie popisuje się bez przestanku gorliwością swoją, w zgromadzeniu nie bierze na siebie postaci nauczyciela, który lepiej czuje, lepiej w szystko zna od innych, nie w yryw a się z gęstym i głosami końcem złow ienia poklasku słuchających i krótkotrwałej sław y gorejącego m iłośnika Ojczyzny;
skromnym się i owszem zawsze okazuje, zim nym w radzeniu, jasnym i rozsądnym w m ówieniu, w czynieniu gorącym”26. Jako jaskrawe prze
ciw staw ienie podał Czartoryski w Definicjach obraz fałszyw ego patrioty i sposób poznania go, przez porównywanie jego słów z działalnością, uczci
w ości osobistej z tym, co głosił na publicznych wystąpieriiach. Omawia dalej Czartoryski problem starania się o popularność w społeczeństwie, popularność słuszną, zasłużoną, godną starań, jak ją nazywa „prawdzi
w ą”, którą przeciwstawia gonieniu za poklaskiem. Zaleca kadetom pracę nad udoskonaleniem charakteru, pogłębienie wiedzy, w ystrzeganie się złego towarzystwa, um iejętne przeciwstawianie się fałszyw ym opiniom i nieuleganie złym przykładom. Poświęca też sporo m iejsca zaletom to
warzyskim. Łatwo jest zauważyć, zwłaszcza w wizerunku „prawdziwego patrioty”, powinowactwa i związki z „uczciwym człow iekiem ” i „dobrym obyw atelem ” Konarskiego. Natomiast forma jest bardziej dogmatyczna.
Czartoryski pokładał duże nadzieje w w ytwarzaniu napięcia emocjo
nalnego, atmosfery wychowawczej, która miała urabiać postawę moralną wychowanków Szkoły Rycerskiej, kształtować ich poczucie obywatelskie i patriotyzm 27. Konarski podchodził do zagadnienia bardziej racjonali
stycznie, m im o odwoływania się do czynników religijnych w ugruntowy
waniu postaw wychowanków. Trzeba jednak zauważyć, że atmosfera Szkoły Rycerskiej i m etody w ychow awcze tam stosowane bardzo silnie oddziaływały na młodzież. Niemcewicz, wspominając swój pobyt w Kor
pusie Kadetów, stwierdza: „Nauki i um iejętności nie pierwszą były w y - chowańców tej szkoły korzyścią. Droższymi b y ły nierównie te prawidła cnoty, honoru, m iłości Ojczyzny, ten w stręt kii w szystkiem u, co przyno
26 Op. cit., s. 38—39.
27 Oddziaływano też za pomocą uroczystości i rytuałów szkolnych, w ykorzy
styw ano poezję. Por. dołączone do K atech izm u z 1774 r. w iersze F. Karpińskiego O powinnościach o b yw a tela oraz I. Krasickiego Ś w ię ta m iłości kochanej O jczyzn y, przedruk: [A. K. C z a r t o r y s k i ] , K atech izm rycersk i.
K O NCEPCJE W YCHOW ANIA O BYW ATELSKIEGO W SZK O ŁA CH KEN 49 siło ohydę, które nam wódz nasz, książę Adam Czartoryski, w lew ał ustaw - nie w serca i um ysły nasze”28. Dodawał jednak, że przedmiotów naucza
nia było zbyt w iele, więc — mimo znakom itych nauczycieli — nie można było zdobyć gruntowniej szej wiedzy, a charakter wychow ania — m im o że nie przeznaczony dla arystokracji — był bardzo pański, co czasem w y chodziło na szkodę mniej m ajętnym uczniom Szkoły. To w szystko nie stwarzało ze Szkoły Rycerskiej wzoru dla K om isji Edukacji Narodowej m ożliwego do wprowadzenia do szkół publicznych, chociaż, oczywiście, ogromnie dużo skorzystano z doświadczeń dydaktycznych i w ychow aw czych Szkoły.
W prasie i w publikacjach książkowych sporo jest w latach siedem dziesiątych XVIII w. w ypow iedzi prozą i w ierszem o m iłości ojczyzny, patriotyzm ie itd. K iedy jednak wziąć do ręki czy to pierw sze zarządzenia K omisji dla różnych typów szkół, np. P rzepisy z 1774 r., czy później już U staw y, uderza powściągliwość w form ułowaniu zdań o obyw atelstw ie i patriotyzmie. I to mimo iż sprawę wychow ania traktowano jako pro
blem państwowy pierwszorzędnej wagi, i m im o że podkreślano cel refor
m y — kształtowanie obywateli, od których zależy przyszłość kraju. K o
misja, czerpiąc niejednokrotnie i z dorobku Konarskiego, i z doświadczeń Szkoły Rycerskiej, w koncepcji wychow ania obyw atelskiego poszła inną drogą. Dlaczego tak się stało, w yjaśnia najlepiej w ypowiedź Antoniego Popławskiego, zawarta w jego projekcie urządzenia edukacji w Polsce2®, który, jak wiadomo, ogromnie oddziałał na koncepcję KEN, zwłaszcza zaś w dziedzinie wychowania moralnego. Wyjaśniając, czemu om awianie uczuć patriotycznych, honoru, miłości Ojczyzny, poświęcania się dla niej, odkłada dopiero na ostatnią klasę, Popławski pisze: „Nie kładę jeszcze żadnych niewczesnych lekcji, gdzie by się dzieciom piękne na pozór da
w ały, i jak mówią, sentym ent w serce ich w pajały o m iłości Ojczyzny, o heroicznych dla niej ofiarach, o przekładach dobra publicznego nad prywatne, o punkcie honoru, o m iłości sław y i tym podobnych, a chwa
lebnych samych z siebie sentym entach. Póki bow iem nie poznają dzieci siebie samych, społeczności i powszechnego onejże stanu, póty albo będą czcze i nic dla nich nie znaczące takowe w ysadzone lekcje, albo tym i podnietami imaginacja ich zapalona przebierze łatw o m iarę w tychże chwalebnych rzeczach. Jak to się dało w idzieć po niektórych narodach,
28 J. U. N i e m c e w i c z , P am iętn iki, t. I—II, opr. J. Dihm, W arszawa 1957, t. I, s. 83.
29 A. P o p ł a w s k i , O rozporządzen iu i w ydoskon alen iu edu kacji o b y w a te l
sk ie j p ro je k t P rze św ie tn ej K o m isji E dukacji N arodow ej K orony P o lsk ie j i W .Ks.
L it. . w roku 1774 podan y, W arszawa 1775; przedruk: A. P o p ł a w s k i , P ism a p e dagogiczne, w stępem i objaśnieniam i opatrzył S. Tync, W rocław 195-7.
4 — Rozprawy z dziejów ośw iaty
gdzie miłość ojczyzny zdeptała ludzkość i m iłość narodu ludzkiego, gdzie sława i honor na wydarciu cudzej własności, na rozlewaniu krwi nie
winnej polegała i gdzie dla publicznego niby dobra nikomu nie zostawio
no pryw atnego przy całości i pewności. A le za to kładę i przepisuję te nauki, z których poznają swój interes być sprawiedliwym i i cnotliwymi, z których nie rozkaz, ale najmocniejszą pobudkę m ieć będą do kochania Ojczyzny, poznawszy jąż samę, którą m iłować mają, i jakie jej winni są dobrodziejstwa. Też nauki dadzą im poznać miarę m iłości ku tej po
wszechnej m atce, kiedy oraz pokażą to, jak jej całość od całości innych narodów dependuje, jak się publiczne dobro z całości prywatnego składa i jakim sposobem tamto układać należy”30.
II
Najbardziej znane, w ielokrotnie omawiane i rzeczywiście najważniej
sze dla reform y wychowania podjętej przez K om isję b yły projekty edu
kacyjne nadesłane na apel uniwersału z 24 X 1774 r.: Antoniego Popław
skiego, Adolfa Kamieńskiego i Franciszka Bielińskiego31. D la nas najbar
dziej interesujące są ich koncepcje realizacji wychowania obywatelskiego, bo w szystkie one, w m yśl sugestii uniwersału obwieszczającego powsta
nie Komisji, zajm ow ały się oświatą i wychowaniem , jako sposobem przy
gotowania m łodzieży do życia obywatelskiego i naprawy państwa32.
Wspólne dla nich było potraktowanie problemów wychow ania jako zagadnienia należącego do państwa, poszukiwanie rozwiązania, umożli
wiającego jednolite i publiczne wychowanie, wreszcie — co bardzo waż
ne — system u oświaty, obejmującego w szystkie w arstw y społeczne. We w szystkich projektach w ychow anie obywatela obejmowało nie tylko od
działywanie na jego morale, ale także zaopatrzenie go w pewną wiedzę, w wiadomości potrzebne do udziału w życiu publicznym oraz do w ykony
wania obowiązków zawodowych po osiągnięciu dojrzałości. Podkreślano jednak konieczność kształcenia uczuć i postaw psychicznych, gwarantu
jących w razie konieczności rezygnację z osobistych potrzeb i planów na rzecz interesów Rzeczypospolitej. Trzeba też dodać, że w szystkie pro
jekty, ponieważ zostały opublikowane, b y ły propagandą założeń i idea
30 Op. cit., s. 56—57.
31 A. P o p ł a w s k i , O rozporządzen iu ...; A. K [a m i e ń s k i], E dukacja o b y w a telsk a , Warszawa 1774; [F. B i e l i ń s k i ] , Sposób edu kacji w X V Ustach opisa
n y, które do K o m isji E dukacji N arodow ej od bezim iennego autora b yły przesyłane, [Warszawa] 1775. O znaczeniu projektów m ów i m. in. S. T y n c , N auka moralna..., rozdz. „Przewodnie m yśli Kom isji Edukacji Narodowej w dziedzinie wychow ania m oralnego”.
32 K om isja E du kacji N arodow ej. P ism a K o m isji i o K o m isji. W ybór źródeł, z e brał i opracował S. Tync, W rocław 1954, s. LXXXVII.
KONCEPCJE W YCHOW ANIA OBYW ATELSKIEGO W SZKOŁA CH K EN 51 łów w ychow aw czych K omisji Edukacji Narodowej, apelem do uczuć oby
watelskich i próbą ich urabiania w św iecie ludzi dorosłych. W szystkie one przekładają problemy wychow ania ponad problemy kształcenia, dają prymat edukacji nad instrukcją. Wreszcie, co jest chyba najważniejsze, w szystkie opierają zasady wychow ania obyw atelskiego i patriotycznego, nierozdzielnie związanego z w ychow aniem moralnym w ogóle, na pod
staw ie tzw. prawa natury.
„Zaszczyt to jest wolnego Polaka los O jczyzny piastować — powiada Bieliński — niechże się nie stanie hańbą twoją; pośw ięć młodość, ażebyś narodowi całemu był użytecznym . Jesteś człowiekiem , jesteś obyw atelem , jesteś składającym rząd krajowy: te trzy są tw oje obowiązki, zastanów nad nim i uwagę. Jako człowiek znać powinieneś, coś w inien Bogu, coś w inien Ojczyźnie i współbraci swoim, jakie powinności nakłada na ciebie w ęzeł społeczeństwa. Jako obyw atel posłuszeństwo prawu, szanowanie zwierzchności pierwszym twoim powinny być celem, pomnożenie pożyt
ków krajowych, wydoskonalenie nauk, zachęcenie manufaktur twoją za
bawą. Jako zakładający rząd krajowy przybierz na siebie postać mądrego polityka, um iejętnego narodowych i sąsiedzkich dziejów historyka, spra
w iedliw ego sędziego, uczonego jurystę, roztropnego handlownika, słow em niechaj Ojczyzny dobro w twojej tkw i zawsze pamięci, a obyw atelów uszczęśliw ienie będzie skutkiem w szystkich czynności”33. Do osiągnięcia takiego ideału odpowiednio proponował Bieliński dobór przedmiotów nauczania i ich zakres, ogromnie przy tym rozbudowując nauczanie pra
wa w szkołach. Myśl Bielińskiego zyskała poklask Komisji, a po 1778 r.
wszedł on nawet do jej grona. Pod w pływ em Bielińskiego w szkołach KEN dużo m iejsca w programie udzielono nauce prawa.
B ieliński zwracał uwagę na potrzebę przygotowania do życia obywa
telskiego wszystkich warstw społecznych. M otywował to w zględam i za
równo ogólnoludzkimi, jak w zajem nym i zależnościami m iędzy stanami i korzyścią dla państwa. „Są powinności człowieka w zględem innych, a stąd związek edukacji jednego stanu z ludźmi innego stanu, i że tak rzekę, braterstwa w ęzeł zaniedbanym być nie powinien; są powinności człowieka względem Ojczyzny, których niewiadomość szkodliwą się staje dla całego narodu; zatem w e w szelkich stanach edukacja m ieć powinna jednakową pilność i staranie, ażeby wszystkich w ychow yw ać jako ludzi, jako braci i jako Polaków”34. Na m oment klasowości w w ychow aniu oby
w atelskim KEN i na solidarystyczne akcenty w wypowiedziach zwraca
33 F. B i e l i ń s k i , Sposób edu kacji, List IV, wg: K o m isja E du kacji N arodow ej, oprać. S. Tync, s. 148—149.
34 Op. cit., s. 149.
uw agę T. Mizia w swoich artykułach na tem at wychowania patriotycz
nego35.
Moment współpracy ludzi wszystkich stanów dla wspólnego dobra mocno podkreślił projekt wychowania przesłany K om isji przez Adolfa Kamieńskiego. Problem ten, jako organicznie związany z koncepcją w y chowania patriotycznego, patriotyzmu w ogóle, poruszał Kamieński je szcze przed powstaniem Komisji. Rozważał w tłumaczonej z francuskiego książeczce, co to jest patriotyzm 36. W yjaśniał konieczność budzenia i kul
tywowania tego uczucia, które łączyć m oże ludzi różnych stanów i zaw o
dów tylko dlatego, że są obywatelami, członkami tego specyficznego układu społecznego, który tworzy państwo. W skazywał pożytek płynący dla każdego członka społeczeństwa z pracy dla dobra wspólnej ojczyzny.
Bardzo mocno podkreślał rolę pracy każdego rodzaju i potępiał próżniac
two. Solidarność m iędzy obywatelami, nazywana przez niego miłością patriotyczną, oraz związana z nią miłość do ojczyzny powinna, zdaniem Kamieńskiego, wszczepiona być dzieciom obok szacunku dla praw i sw o
bód państw ow ych i obok, oczywiście, ogólnoludzkich cnót moralnych.
Stąd w ynika w ielka odpowiedzialność i znaczenie nauczania i nauczycieli, którzy powinni uczyć młodzież tego, co jej w przyszłości będzie potrzeb
ne w życiu osobistym i jako członkom społeczeństwa.
W projekcie przesłanym do K om isji sprawę uformowania dobrych obyw ateli związał Kamieński z kształtowaniem ogólnej postawy m oral
nej, opartej na znajomości prawa natury i w ynikających z niego pow in
ności ludzi względem siebie samych i wobec innych ludzi, obowiązków m iędzy stanami, obowiązków wobec państwa. Uzupełnieniem etyki ogól
nej miała być nauka zarysu prawa cywilnego, prawa ojczystego, obo
wiązków wobec własnej ojczyzny37. Na czele innych zagadnień postawił Kamieński sprawę użyteczności osobistej i powszechnej, odpowiedzial
ności państwa za przygotowanie i w ychow anie przyszłych obywateli.
Podkreślił rolę pracy każdego obywatela na przypadającym mu w życiu stanowisku. U Kamieńskiego mamy pojęcie edukacji obywatelskiej jako
*5 T. M i z i a , P rogram w ych ow an ia p a trio tyc zn o -o b y w a te lsk ie g o w szkołach K o m isji E dukacji N arodow ej, „W ychowanie O byw atelskie”, 1970, nr 7; t e n ż e , W ych ow an ie p a trio tyc zn o -o b y w a te lsk ie w szkołach średnich K o m isji E dukacji N a
ro d o w ej, „W ychowanie O byw atelskie”, 1970, nr 8; t e n ż e , W ychow anie nowego człow ieka w szkołach K o m isji E du kacji N arodow ej, „Przegląd H um anistyczny”, 1972, nr 2.
8« P rzy ja źń patriotyczn a, w k tó re j się podają sposoby n iezaw odne do u c z y nienia lu dzi c n o tliw y m i i le p szym i o b yw a te la m i z francuskiego po polsku w ytłu m aczone przez A. K)[iamieńskiego]. Warszawa 1772, zw łaszcza s. 40 i nast.
37 A. K [ a m i e ń s k i ] , E dukacja o b yw a telsk a , s. 41—42; por. S. T y n c , Nauka m oralna..., s. 122— 124, oraz K om isja E du kacji N arodow ej, oprać. S. Tync, w stęp, s. XLI.
K O NCEPCJE W YCHOW ANIA OBYW ATELSK IEG O W SZK O ŁA CH K EN 53 przygotowania każdego mieszkańca kraju do pracy i zgodnej współpracy z innym i obywatelami.
Wydaje się, że omawiane trzy projekty edukacyjne zachowują cha
rakterystyczny układ, jakby gradację problem ów w ychow aw czych (mimo że każdy ze stopni ściśle z innym i współgra): kształcenie i w ychow yw a
nie najpierw człowieka jako jednostki, jako indywiduum, z jego „natu
ralnym i” prawami, należy tościam i i obowiązkami; w następnym etapie miało nastąpić rozważanie praw rządzących ludźmi jako społeczeństw em i wynikającym i stąd należy tościami i obowiązkami obyw atelskim i, ale rozumianymi jako obowiązki w łaściw e społecznościom ludzkim w ogól
ności, bez konkretnych organizmów państwowych; dopiero jako człon trzeci staw iane b yły zagadnienia i prawa konkretnego społeczeństwa, własnego narodu i państwa. W tym układzie pojęcie obyw atela to pojęcie człowieka żyjącego w społeczności, prowadzącego użyteczny dla siebie i dla tej społeczności tryb życia, pracującego dla własnej i wspólnej za
razem korzyści na stanowisku, które mu przypadło w życiu (to znakomi
cie rozwiązywało problem nierówności społecznych w tych teoriach!), i któremu w zamian społeczność, państwo, daje opiekę i zapewnia stosow
ne do położenia społecznego i potrzeb w ychow anie i naukę.
Ciąg wychow ania człowieka— obywatela—patrioty, oparty na prawie natury, jest podstawą rozważań o problemach wychow ania obyw atelskie
go i patriotycznego u Popławskiego. W tym układzie można dobrze zro
zumieć jego przytoczoną w yżej w ypowiedź o unikaniu przedwczesnego odwoływania się do sentym entów dzieci i rozwijania postaw emocjonal
nych dopiero na gruncie rzetelnej w iedzy o życiu i społeczeństw ie, ze szczególnym jednak naciskiem na zapoznawanie m łodzieży pod każdym w zględem z życiem i realiami w łasnego państwa i narodu, z jego histo
rią, językiem, kulturą.
Swój projekt edukacyjny przedstawił Popławski na tle rozważań o dziejach narodu i o przyczynach klęsk narodowych, a jako środek ra
tunku podał w łaśnie w ychow anie powszechne. „Jaka edukacja młodzi, jakie ćwiczenie i nauka pojętności dziecinnej, takie potem sprawy i po
stępki obywatelów, takie sposoby m yślenia w prywatnym i publicznym ich życiu. Jacy zaś synowie, taka i cała Ojczyzna”38.
Dzięki talentom i praktyce- pedagogicznej potrafił Popław ski tem u ogólnie zarysowanemu zadaniu w ychow awczem u nadać ramy system u wychowawczego i podać konkretne sposoby rozwiązania programu, pro
blemów wychowawczych, pomocy naukowych, nauczycieli itd. Rozważa w ścisłym związku edukację fizyczną, kształcenie um ysłu i w ychow anie moralne. Temu ostatniemu przyznaje najważniejsze m iejsce, uważa je
38 A. P o p ł a w s k i , O rozporządzeniu..., s. 8.
za najpotrzebniejsze. W edukacji moralnej dostrzega zarówno problem instrukcji, właściw ej nauki moralnej, i oddziaływania wychowawczego przez przykład i całokształt pracy szkolnej. Podkreśla konieczność w tym w zględzie współdziałania rodziny, wychow aw ców i prawodawstwa pań
stwowego: „dobra edukacja moralna, dobra w niej dawana nauka życia obywatelskiego, dobre obydwóch skutki w całym życiu człowieka więcej podobno dependują, niż kto rozumieć może, od rządu kraju, który spra
wam i obyw atelów kieruje, od jego polityki, która jest w rzeczy samej panującą moralną nauką całego narodu”39. Tym ważniejsze jest wobec tego odpowiednie przygotowanie i obywateli, i polityków. Popławski po
daje zarys programu nauczania dla szkoły elem entarnej i powiązanej z nią siedmioklasowej szkoły średniej. W yjaśnia konieczność uczenia w szkole prawa natury. „Bo ta moralna nauka, która się tyczy ludzi, jako z sobą społeczników, funduje się cała na tym prawie, jako też prawdziwa i porządna między nimi społeczność nie jest co innego, tylko ustawiczna, a ta zobopółna zamiana prawa za prawo lub powinności za powinność.
Wiedząc prawo, wiedząc ustawę naturalną od Boga przepisaną albo miarę zażywania tegoż prawa bez cudzej krzywdy, a własnej szkody, trzeba mu także jak obywatelowi, jako synowi do usługi Ojczyzny sposobiące- mu się, poznać te prawa i powinności polityczne, bez których nie miałby w olnego i pewnego używania praw własności; nie mając takowego uży
wania, nie dostąpiłby dla siebie w kraju prywatnej i publicznej szczęśli
w ości jak największej. Takowa nauka prawa politycznego potrafi najle
piej zagrzać serce każdego do m iłości Ojczyzny, uczynić go um iejętnym do sprawowania rządu, sposobnym do rady, posłusznym ustawom cyw il
nym, powolnym na rozkazy zwierzchności krajowej”40.
Chodziło w ięc Popławskiem u o to, by w ramach przygotowania m ło
dzieży do życia, obyw ateli dla państwa zaczynać od ogólnego przygoto
wania um ysłu, a także i ciała, do zrozumienia i wypełniania praw rzą
dzących życiem pojedynczego człowieka i społeczeństwa, następnie dać zasób wiadomości i sprawności fizycznej niezbędnej do pożytecznej pra
cy w e w łasnym kraju, uwzględniając jego m ożliwości i potrzeby. Sprawy w łasnego kraju, aczkolwiek są głównym przedmiotem rozważań, trakto
wane są jednak jako szczególna cząstka spraw ogólnoludzkich. Patrio
tyzm , m iłość ojczyzny, wynikająca stąd postawa emocjonalna wobec po
trzeb i bolączek krajowych m iały być nie początkiem i podstawą nauki i wychowania, ale ich wynikiem.
Swój system edukacyjny przedstawił Popławski w formie trójstop
niowego układu szkół: parafialnych, publicznych •— średnich i głów
39 Op. cit., s. 29.
40 Op. cit., s. 35—36.
K O NCEPCJE W YCHOW ANIA O BYW ATELSKIEGO W SZKOŁACH K EN 55 nych, czyli uniwersytetów. Uważał, że m iędzy poszczególnym i stopniam i nie powinno być barier stanowych, ale głów ny ciężar przygotowania przyszłych obyw ateli nakładał na szkoły średnie, przeznaczone przede w szystkim dla dzieci szlachty, po których skończeniu młodzież podejm o
wałaby dalszą specjalizację w obranej dziedzinie w szkołach głów nych bądź dokształcała się sama w miarę potrzeby. Szkoły publiczne m iały jednak przygotowywać do samodzielności pod każdym względem . Tu też był przewidziany głów ny kurs przygotowania obywatelskiego.
P ew ne elem enty „nauki obyw atelskiej” w ramach nauki moralnej przewidziane b yły przez Popławskiego już w szkołach parafialnych jako informacje o wzajem nych stosunkach w państwie, o niektórych proble
mach prawnych i obowiązkach wobec ojczyzny, ale w zakresie dostępnym dziecku wiejskiem u, wyprowadzanym ze stosunków w jego najbliższym otoczeniu. Poza tym program m iał być ograniczony do początków czyta
nia, pisania, rachunków, wiadom ości dotyczących pracy na roli i ogrod
nictwa oraz zdrowia ludzkiego. Charakterystyczne, że pewne przygoto
wanie do służby wojskowej zostało wyłączone przez Popławskiego z tego typu szkół, a przewidziane w programie wychowania fizycznego szkół średnich.
Program szkoły średniej, z polskim językiem wykładu, a nie łaciną, jak to było w dotychczasowej praktyce szkolnej, m iał obejmować naukę języka ojczystego i łaciny, historię naturalną, czyli przyrodę, historię z geografią, polską i powszechną, arytm etykę z geometrią, wiadom ości 0 ciele ludzkim i zdrowiu, o roślinach i zwierzętach, naukę moralną, eko
nomię, prawo (natury, polityczne i narodów), logikę i retorykę. Podkreś
lał konieczność wykładu ekonomii, ale z jak najbardziej praktycznym zastosowaniem do spraw gospodarczych krajowych. Nauka ta toruje, zda
niem Popławskiego, drogę „do doskonalszego zrozumienia prawa natury 1 prawa politycznego, nie tylko nauczy najlepiej być dobrym współoby
watelem innych i synem Ojczyzny, dobrym panem sobie poddanych albo raczej współpomocników swoich, dobrym gospodarzem w si w łasnej lub też cudzej dzierżawcą, ale nawet, o co idzie najbardziej, pozna to oczy
w iście [uczeń] z całego onej układu, na porządku fizycznym zasadzonego, jakie Bóg ustaw y naturalne przepisał ludziom w społeczności m ającym na zawsze zostawać, jaką nieszczęśliwość za przestępstwa tychże ustaw, jaką przeciwnie szczęśliwość za zachowaniem ich przyłączył nieodm iennie w życiu towarzystwa. Co zaiste służyć im będzie za naukę moralną oby
watelską albo raczej za utwierdzenie onej i oczywistą sankcję”41. Reto
ryczna, jak można by to nazwać, strona wychow ania patriotycznego prze
widziana była przez Popławskiego na siódmą klasę, na lekcje w ym ow y
41 Op. cit., s. 53—54.
i poezji, i moralnej nauki o m iłości obywatela ku ojczyźnie, ilustrowane odpowiednim i fragm entami utworów klasycznych42. „Z tych oraz kaw ał
ków (czego pilnować najbardziej należy) powinni m ieć najmocniejsze pobudki do m iłości Ojczyzny, dobroczynności i poczciwości nieposzlako
w anej”43.
Popławski kładzie nacisk na praktyczność w iedzy szkolnej, na koniecz
ność podbudowywania teorii doświadczeniami praktycznymi, przechodze
nia zawsze od praktyki, od spraw łatw iejszych i bliskich dziecku ku teo
retycznym , trudniejszym, odleglejszym . To samo w nauce moralnej, która była podbudową nauki obywatelskiej, i od obowiązków wobec rodziców, rodziny, służących, nauczycieli i zwierzchników, najbliższego otoczenia, a potem wobec samego siebie i wobec społeczeństwa miała prowadzić do obowiązków wobec ojczyzny.
W ychowanie fizyczne, zaczynające się już w domu rodzicielskim, rów
nież w projekcie Popławskiego ma dwojaki sens: z jednej strony chodzi 0 to, aby ludzie byli zdrowi dla własnego szczęścia i dla przyszłego po
żytku społeczeństwa, i w związku z tym rozpatruje Popławski sposób wypoczynku, zabaw, gier, przechadzek po świeżym powietrzu itd., z dru
giej strony niezbędna jest sprawność do obrony własnego państwa i go
towość do tego fizyczna i psychiczna. Postuluje więc Popławski wprow a
dzenie do ćwiczeń fizycznych elem entów musztry, marszów itp. Uważa, że przygotowanie wojskow e powinno być prowadzone w każdej szkole przez dwóch w ysłużonych żołnierzy. Jest to chyba bezpośredni oddźwięk kłopotów z wojskiem , jakie m iała w tym czasie Rzeczpospolita. Popławski zaleca, aby ćwiczenia w ojskow e i fizyczne prowadzone były system atycz
nie i przez dłuższy okres czasu, i dodaje: „Co by stąd ku ubeśpieczeniu całego narodu urosnąć mogło, niech się każdy dom yśli”44. Uważa, że na
leży przy tym łączyć ćwiczenia fizyczne ze śpiew em piosenek umoralnia- jących, patriotycznych itp.
Cykl wychowania proponowany przez Popławskiego miał być świecki, świecka też nauka moralna i nauka obywatelska. Religia, jako odrębny przedmiot nauczania i zachowywania obrzędów religijnych, miała jed y
nie wspierać tezy wyprowadzane z przesłanek racjonalistycznych, niemal empirycznych (podkreślanie na każdym m iejscu elem entu użyteczności 1 doświadczenia własnego dzieci i młodzieży). System był przemyślany od strony organizacyjnej,' dyscypliny, nadzoru itp. Na zakończenie raz jeszcze podkreślił autor główne założenia swego projektu: „Wszystko, iłem najlepiej rozumiał, do uszczęśliwienia kraju stosowałem, nie chcąc
42 Op. cit., s. 55.
43 Op. cit., s. 62—63.
44 Op. cit., s. 85.
KONCEPCJE W YCHOW ANIA OBYW ATELSK IEG O W SZKOŁACH K EN 57 odłączać synów od Ojczyzny, ludzi od obyw atelstwa, dobra publicznego od jedności i całości prywatnych pożytków”45.
W sumie trzy nadesłane Kom isji projekty pozw oliły na opracowanie konsekwentnego i jednolitego system u dydaktyczno-wychowawczego, któ
ry Komisja Edukacji Narodowej postanowiła wprowadzić do podlegają
cych sobie szkół46. Starano się w nim harm onijnie ukształtować w ycho
wanków pod w zględem fizycznym , um ysłow ym i moralnym, dać im zarys wiadomości praktycznych i użytecznych, z elem entam i przyrodoznawstwa, ekonomii, wiedzę o literaturze, języku rodzimym, historii, geografii i kul
turze własnego kraju, ze świecką nauką moralną, której uzupełnieniem była nauka obywatelska, zawierająca się w lekcjach prawa. S. Tync w swej znakomitej monografii o nauce moralnej w szkołach KEN stw ier
dził, że zagadnienia m oralności przenikały cały program K om isji47. Pa
rafrazując jego zdanie można by powiedzieć, że to zagadnienia obyw a
telstw a przenikały cały program w ychow aw czy i naukowy szkół K om i
sji Narodowej, bo przecież i nauka moralna miała na celu wychow anie dobrego obywatela.
Jednakże to, że Komisja przyjęła koncepcję wychow ania zaprezento
waną w yżej, nie znaczy, by nie ścierały się tam poglądy. W ystarczy ze
staw ić chociażby projekt wychowania przedstawiony przez Popław skie
go z projektem A. K. Czartoryskiego: Początkow y abrys do planty e d u kacji publicznej. W projekcie tym Czartoryski rozpatrywał w ychow anie dla dzieci ludu w iejskiego, m iejskiego oraz dla dzieci szlacheckich. P o
ziom i zakres nauki dla każdego ze stanów był różny, naw et w w ycho
waniu patriotyczno-obywatelskim , które przewidywał w form ie nauk ujętych w punkty jako Przykazania Ojczyzny. Uderza ten sam ton mo
ralizatorski i katechetyczny co w K atechizm ie kadeckim. P ew ne punkty Przykazań są w spólne dla w szystkich stanów, a m ianowicie im peratywy:
„Po Bogu kochaj Ojczyznę, potem nauczycielów, żonę, dzieci, krewnych i dobrodziejów swoich” i „Majątek, krew, życie pow inieneś łożyć dla Ojczyzny i jej osobiście służyć przynajmniej lat pięć, czyli w wojsku, czyli innym sposobem w pracy publicznej”. Za w ażny problem obyw a
telski i wychowania obywatelskiego uważał dbałość o zdrowie fizyczne dzieci. Poruszał w iele problemów dotyczących związków m iędzy w ycho
waniem a poziomem życia i stanem zdrowia ludności. Nakazywał posłu
szeństwo panom i zwierzchnikom, uiszczanie podatków, dbałość o dzieci jako podstawowe obowiązki obywatelskie.
Za stan odpowiedzialny za całość życia państwow ego uważał jednak
45 Op. cit., s. 97.
46 S. T y n c, N auka moralna..., s. 126—129.
47 Op. cit., s. 261.
szlachtę; dlatego dopiero w Przykazaniach dla stanu szlacheckiego dał pełny program wychowania patriotycznego. Wprawdzie przewidywał, że uboższa młodzież szlachecka może rozpoczynać naukę od uczęszczania do szkół po m iasteczkach i wsiach, co ją jeszcze dodatkowo miało uczyć,
„że ludzie są równi w istocie”, ale w łaściw ym zakładem wychow awczym dla m łodzieży szlacheckiej m iały być szkoły publiczne, a całe w ychow a
nie m łodzieży nastawione na potrzeby służby publicznej, dla ojczyzny.
Trzeba, „aby z m lekiem tę naukę ssały dzieci, że dla Ojczyzny szlachcic majątek, krew i życie co dzień i zawsze łożyć powinien tak dalece, aże
by to dla niego nie zdawało się nawet ciężką jaką lub na w ielką pochwałę zasługującą ofiarą, ale wiernym tylko w ypełnieniem pierwszego po religii obowiązku”48. Podkreślał też, że w ychow anie i w ykształcenie dzieci szla
checkich m usi być doskonalsze niż dzieci innych stanów i „przyzwoite w ielkim obowiązkom swoim ”. Program nauczania nie zawierał rew e
lacyjnych propozycji, z grubsza przypominał program Szkoły Rycerskiej, a Przykazania O jczyzn y dla stanu szlacheckiego — oprócz powtórzenia Przestróg dla innych stanów — zawierały m yśli o odpowiedzialności szlachty za inne stany w kraju, o naturalnej równości ludzi, o koniecz
ności poświęceń i ofiar dla ojczyzny, o obowiązku pracy i potrzebie za
chowywania godności ludzkiej.
Projekt Ignacego Potockiego19 w kw estii reformy wychowania unika form alnych rozważań nad problemami obyw atelstwa i patriotyzmu. Po
tocki rozważał aktualne warunki wprowadzenia reform y w życie: trud
ności ze strony rodziców nie rozumiejących nowrych prądów, kłopoty na
tury finansowej i organizacyjnej, przeszkody wynikające z niezgodności m iędzy ideałami, w których trzeba wychow yw ać młodzież, a istniejącą sytuację w prawodawstwie i obyczajach politycznych w kraju. Podział szkół i zarys nauczania i wychowania w nich pokrywa się z grubsza z projektem Popławskiego. Może to wynikać także i z tego, że Potocki był uczniem Popławskiego i prawdopodobnie kontaktował się z nim.
W szkole parafialnej powinny być wyłożone główne powinności chrześcijanina i obywatela, w szkole wojewódzkiej, tj. szkole średniej, w trzech dw uletnich klasach trzeba uczyć prawa natury, ekonomii, po
lityki, nauki moralnej. Omawia Potocki wychow anie fizyczne, karność, dozór, sprawy organizacyjne szkolnictwa itp. Projekt jego jest o tyle istotny, że jest ściśle związany (jak się wydaje, sądząc z tego, że auto-
48 Adam a C zartoryskiego i Ignacego Potockiego p ro je k ty urządzenia w y ch o w a nia publicznego, w ydał S. Kot, Lw ów 1923, s. 11.
49 M yśli Ignacego Potockiego o edukacji i in stru kcji w Polszczę ustanow ić się m ającej, [w:], A dam a C zartoryskiego i Ignacego Potockiego projekty..., s. 14—24.
KO NCEPCJE W YCHOW ANIA O BYW ATELSKIEGO W SZK O ŁA CH K EN 5 9
rem obydwu była jedna osoba, a głów ny zarys jest ten sam) i uzupełnia się z przygotowanym przez KEN i wydanym dla szkół Przepisem na szkoły w o jew ódzkie z 1774 r.50
III
Przepisy Komisji Edukacji Narodowej dla szkół z 1774 r. są bardzo ogólne i zwięzłe, wyraźnie tymczasowe. Przepis dla szkół parafialnych51 wydany został w związku ze znanym i fizjokratycznym i zainteresowania
mi większości członków Komisji i ich ambicji, by w brew ustaw ie sej
mowej, ograniczającj K om isję do spraw edukacji szlacheckiej, objąć nad
zorem i opieką także lud w iejski52. Według zamierzeń początkowych, co zresztą wynika z Przepisu, szkoły parafialne m iały być szkołami począt
kowym i dla w szystkich dzieci, nie tylko chłopskich. Mówi się więc o „za
chowaniu równości między dziećmi wszelkiej kondycji”. Przepisano im naukę w języku polskim, początki pisania i rachunków, ćwiczenia sił fi
zycznych. W apostrofach do nauczycieli tych szkół stwierdza się m iędzy innym i o potrzebie zmiany przekonania o „podłości urzędu nauczyciela parafialnego” oraz o zamierzeniach, by nauczyciele innych typów szkół zaczynali swą karierę od szkół parafialnych.
Znacznie w ięcej uwagi problemowi nauczycielstw a i programów na
uczania i wychowania poświęca Przepis dla szkół wojewódzkich. Tu umieszczone zostało słynne, spopularyzowane potem przez U sta w y zda
nie o celu w ychow awczym szkół Komisji: „Edukacja dziecięcia jest osno
wą starań około niego podjętych na to, aby jem u było dobrze i aby z nim było dobrze”53. Przepis ten jest apelem do obyw atelskiego poczu
cia nauczycieli: „K tokolwiek się podejmujesz tej usługi Ojczyźnie twojej, roztrząśnij dobrze obowiązek, który bierzesz na siebie, siły, które przy
nosisz”54. Układ i zakres przedmiotów nauczania ustalony przez Przepis dla szkół w ojew ódzkich przypomina propozycję z projektu P opław skie-, go, podobnie jak i objaśnienia roli każdego przedmiotu w ogólnym sy stem ie wychowania i kształcenia. Duże znaczenie przywiązywano do nauki moralnej, którą podzielono na religię, prawo naturalne, ekonomię i politykę; religię jednak wyłącza się z bezpośrednich rozważań o nauce
50 P rzepis K o m isji E du kacji N arodow ej na szkoły w o jew ó d zk ie, 1774, [w:]
P ierw ia stk o w e przepisy..., s. 31—51.
51 P rzepis do szkół parafialn ych, [w:] P ie rw ia stk o w e przepisy..., s. 22—30.
52 Por. T. M i z i a, S zkoln ictw o parafialne w czasach K o m isji E dukacji N aro
dow ej, W rocław 1964, s. 11—14, 22—28; Ł. K u r d y b a c h a , K u ria rzy m sk a w obec K om isji E du kacji N arodow ej w latach 1773— 1783, Kraków 1949, s. 22—25.
53 P rzepis K o m isji E du kacji N arodow ej na szkoły w o jew ó d zk ie, [w:] P ie rw ia st
kow e przepisy..., s. 31—32.
54 Op. cit., s. 32.