• Nie Znaleziono Wyników

"Szkolnictwo elementarne w Łodzi w latach 1808-1914", Eugenia Podgórska, Łódź 1966 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Szkolnictwo elementarne w Łodzi w latach 1808-1914", Eugenia Podgórska, Łódź 1966 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Eugenia Podgórska, SZKOLNICTWO ELEMENTARNE W ŁODZI W LATACH 1808—1914, Łódzkie T o w a r z y s t w o Naukowe, Wydział II, N a u k Historycznych i Spo-

łecznych, n r 62, Łódź 1966, ss. 160

R o z p r a w a E u g e n i i P o d g ó r s k i e j , p o - święcona losom szkolnictwa e l e m e n t a r - nego w Łodzi na p r z e s t r z e n i p o n a d stu lat, jest p o w a ż n y m p r z y c z y n k i e m do p o - znania dziejów oświaty ludu w czasach Księstwa Warszawskiego i K r ó l e s t w a Polskiego, t y m cenniejszym, iż ciągle jeszcze nie p o s i a d a m y monograficznego opracowania tego istotnego p r o b l e m u . A u t o r k a w s w e j rozprawie, na tle ogól- nych p r z e m i a n w polityce o ś w i a t o w e j i n i e z w y k l e dynamicznych p r z e o b r a ż e ń w s t r u k t u r z e społeczno-ekonomicznej Łodzi, k t ó r a w o m a w i a n y m okresie p r z e - kształciła się z miasteczka rolniczo-rze- mieślniczego w jeden z n a j p o w a ż n i e j - szych ośrodków p r z e m y s ł u kapitalistycz- nego, ukazała t r u d n ą i ciężką drogę r o z - w o j u miejscowego szkolnictwa elemen- tarnego. Należy p r z y t y m dodać, iż szczególny a k c e n t położyła ona n a t e zagadnienia i problemy, k t ó r e w łódz- kich szkołach e l e m e n t a r n y c h kształto- w a ł y się w sposób specyficzny w po- r ó w n a n i u ze szkołami większości i n -

nych miast K r ó l e s t w a . T u w ł a ś n i e w sposób b a r d z i e j j a s k r a w y niż gdzie indziej u j a w n i ł isię typowy dla całego systemu kapitalistycznego ogólnie n i e - chętny stosunek b u r ż u a z j i do s p r a w y oświaty ludu. W o m a w i a n e j p r a c y a u - t o r k a m. in. w y k a z a ł a , iż pozornie szybki rozwój szkół e l e m e n t a r n y c h w Ł o - dzi, j a k i zarysował się w d r u g i e j p o - łowie X I X w., n i e s t e t y n i e przyczynił się do polepszenia s y t u a c j i oświatowej,

bowiem był on znacznie wolniejszy od t e m p a rozwoju m i a s t a . P r z y czym p o - w i ę k s z a j ą c e się z r o k u n a rok d y s p r o - p o r c j e godziły n a j s i l n i e j w dzieci klasy robotniczej.

W swych rozważaniach a u t o r k a za p u n k t w y j ś c i a p r z y j ę ł a d a t ę utworzenia w Łodzi pierwszej szkoły e l e m e n t a r n e j . N a t o m i a s t granicę końcową stanowi rok

1914, kiedy w k r ó t c e po w y b u c h u p i e r - wszej w o j n y ś w i a t o w e j Łódź przeszła z r ą k rosyjskich pod r z ą d y innego, p r u s - kiego zaborcy.

Cała p r a c a składa się z czterech r o z - działów oraz z w s t ę p u i zakończenia.

We w s t ę p i e a u t o r k a omówiła k r ó t k o główne założenia i k o n c e p c j ę swej p r a - cy, s c h a r a k t e r y z o w a ł a w y k o r z y s t a n e w n i e j m a t e r i a ł y źródłowe r ę k o p i ś m i e n - n e i d r u k o w a n e oraz przedstawiła do- tychczasowy s t a n b a d a ń n a d łódzkim szkolnictwem e l e m e n t a r n y m . W rozdzia- le p i e r w s z y m , o b e j m u j ą c y m dzieje szkół e l e m e n t a r n y c h w Łodzi w pierwszej p o - łowie X I X w., w y o d r ę b n i o n e zostały dwa p r o b l e m y : p o w s t a n i e i rozwój szkół w Łodzi do w y b u c h u p o w s t a n i a listopa- dowego oraz losy tego szkolnictwa w czasie r z ą d ó w n a m i e s t n i k a P a s k i e w i - cza. Rozdział d r u g i t r a k t u j e o łódzkim szkolnictwie e l e m e n t a r n y m w latach r e - f o r m y Wielopolskiego. Rozdział trzeci, k t ó r y u k a z u j e okres wzmożonej r u s y f i - k a c j i i carskiego b i u r o k r a t y z m u , p o - dobnie j a k rozdział pierwszy składa się n i e j a k o z dwóch części, z a w i e r a j ą c y c h omówienie carskiej polityki oświatowej

(3)

po 1864 r. i skład kadry nauczycielskiej oraz wzrost wpływu administracji i miej- scowej burżuazji na organizację szkół elementarnych. Wreszcie rozdział czwar- ty przedstawia przebieg s t r a j k u szkol- nego w 1905 r. oraz zmiany, jakie n a - stąpiły w łódzkim szkolnictwie elemen- tarnym w latach poprzedzających wy- buch pierwszej wojny światowej. Głów- ne wnioski, sformułowane w poszcze- gólnych rozdziałach, zawarte zostały w zakończeniu. Ponadto na końcu książ- ki zamieszczone zostały ilustracje, uka- zujące kartę tytułową elementarza K. Wolskiego oraz dwa projekty planów budynków szkolnych w Lodzi.

Praca oparta została przeważnie na źródłach archiwalnych. Główny ich trzon stanowią mattriały rękopiśmienne z n a j - dujące się w Archiwum Państwowym w Łodzi. Poważne uzupełnienie stano- wią również źródła drukowane, donie- sienia prasowe oraz opracowania, które wykorzystane zostały bardzo skrupulat- nie. Obfity i dotyczący różnorodnych problemów oświatowych materiał po- zwolił autorce na ukazanie w swej p r a - cy wszystkich najważniejszych spraw związanych z dość mocno skomplikowa- nymi dziejami łódzkiego szkolnictwa elementarnego. Autorka niewątpliwie obrała słuszną drogę, koncentrując swo- ją uwagę na drugiej połowie XIX w., kiedy szkolnictwo to przeżywało najsil- niejszy rozwój. Pewne zastrzeżenia w sprawach konstrukcji pracy może bu- dzić jedynie nieadekwatność tytułu dru- giego rozdziału w stosunku do jego treści. Biorąc pod uwagę fakt, iż czasy reformy szkolnej Wielopolskiego obej- mowały zaledwie okres niespełna cztero- letni, t j . od marca 1861 r. do września 1864 r., w y d a j e się niezbyt właściwe po- mieszczanie w nim spraw z lat wcześ- niejszych i późniejszych, tzn. z końca lat pięćdziesiątych aż po rok 1870. Na skutek tego pierwsze strony drugiego rozdziału swoją problematyką nie odci- nają się dostatecznie ostro od rozdziału pierwszego, gdyż w istocie rzeczy śmierć

namiestnika Paskiewicza aż do usunię- cia Muchanowa z urzędu k u r a t o r a War- szawskiego Okręgu Naukowego nie sta- nowiła wyraźniejszego przełomu na od- cinku oświaty ludu. A poza tym chyba nie można tego okresu zaklasyfikować jako czasów reformy Wielopolskiego.

Być może słuszniej byłoby przyjąć za cezurę dla początku drugiego rozdziału 1851 r., wiążący się z wydaniem przez Mikołaja I ukazu, zwalniającego miesz- kańców Królestwa od obowiązku płace- nia składek szkolnych, który spowodo- wał niezwykle silny regres w rozwoju oświaty elementarnej, zwłaszcza na wsi.

Oczywiście, należałoby równocześnie od- powiednio zmienić tytuł tego rozdziału.

Jak już wspomniano wyżej, podobne uwagi budzi również końcowa część d r u - giego rozdziału. Włączenie do niego za- gadnień, wykraczających daleko poza 1864 r., zapewne nie było konieczne.

Spowodowało to jednak, iż zatarła się nieco cezura przyjęta dla rozdziału trzeciego, za którą niewątpliwie słusz- nie przyjęła autorka datę ogłoszenia ukazów jugenheimskich, nadających szkolnictwu elementarnemu zupełnie nową strukturę organizacyjną.

Problematyka poszczególnych roz- działów jest bardzo bogata i dzięki te- mu losy łódzkiego szkolnictwa elemen- tarnego zarysowały się niezwykle wy«- raziście. Wymienić tu można p r z y n a j - mniej kilka takich zagadnień, które są kontynuowane poprzez wszystkie roz- działy. Przede wszystkim ukazany został rozwój ilościowy szkolnictwa elementar- nego w Łodzi, uwzględniający nie tylko szkoły rządowe, ale również prywatne, szkoły rzemieślniczo-niedzielne, a nawet szkolnictwo tajne, które, podobnie jak w innych rejonach kraju, zaczęło się roz- wijać pod koniec XIX wieku.

Dzięki temu, iż powyższa problema- tyka przedstawiona została na szerokim tle niezwykle dynamicznego rozwoju miasta, które co kilka lat podwajało liczbę swoich mieszkańców, bardzo w y - raziście ukazał się regres na polu

(4)

upowszechnienia oświaty powodowany znacznie wolniejszym rozwojem szkól w stosunku do tempa narastania liczby mieszkańców miasta.

Drugim problemem, przewijającym się przez całą pracę, jest sprawa warun- ków materialnych, w jakich prowadziły swoją działalność łódzkie szkoły elemen- tarne, a zwłaszcza nieustanna walka z trudnościami lokalowymi i brakiem środków, pozwalających na zapewnie- nie nauczycielom względnie dostateczne- go uposażenia. W kontekście tych za- gadnień autorka ukazała niechętny sto- sunek warstw zamożnych, a zwłaszcza burżuazji do ponoszenia świadczeń na rzecz oświaty ludu. Zwróciła przy tym uwagę na fakt, iż zakładane przez nie- których przemysłowców przyfabryczne szkoły elementarne nie mogą świadczyć o ich dążeniu do upowszechnienia wśród robotników oświaty początkowej, gdyż głównie tworzono je dla uchylenia się od wnoszenia składki na utrzymanie rządowych szkół elementarnych, która często, na skutek tego, iż obliczana była od wysokości zysków, przewyższała ko- szty prowadzenia własnej szkoły przy- fabrycznej. Ponadto właściciele fabryk szkoły te wykorzystywali jako narzędzie służące do silniejszego przywiązania ro- botnika do miejsca pracy. Autorka do- wiodła przy tym, iż główny ciężar u- trzymania szkół elementarnych spoczy- wał na barkach najliczniejszej, choć za- razem najuboższej części mieszkańców Łodzi, tzn. na barkach klasy robotni- czej. Zwróciła przy tym uwagę na fakt, który przy zamożności miasta wydawać się może paradoksalny, iż mimo nie- zwykle ciężkich warunków lokalowych szkół elementarnych do końca omawia- nego okresu nie zdołano wybudować dla nich ani jednego budynku, a przezna- czane na najem pomieszczeń zbyt niskie sumy powodowały, iż mieściły się one najczęściej w ciasnych izbach domów prywatnych, które zupełnie nie odpo- wiadały potrzebom szkolnym.

Z innych problemów, którym w pra-

cy poświęcono wiele uwagi, wymienić należy sprawę programów i metod n a - uczania, ruchu służbowego nauczycieli, ich przygotowania zawodowego, sprawę kontroli i nadzoru nad działalnością oświatowo-wychowawczą szkół, a wresz- cie kształtowanie się stosunków między szkołami elementarnymi katolickimi i ewangelickimi.

Odrębnym zagadnieniem, któremu w poważnym stopniu poświęcony został rozdział ostatni, to sprawa stosunku kla- sy robotniczej do oświaty elementarnej, jej wpływu na bieg wypadków w czasie s t r a j k u 1905 r., a wreszcie próba ukaza- nia różnych przejawów jej troski o roz- wój i upowszechnienie oświaty elemen-

tarnej.

Warto podkreślić, że przedstawiona problematyka powiązana jest ściśle z o- gólnymi przemianami i zjawiskami, ja- kie występowały w szkolnictwie Króle- stwa Polskiego. Szkoda tylko, że zasada ta nie została utrzymana z jednakową precyzją w całej pracy. Tak np. w y d a j e się, iż nieco dokładniej należało poin- formować czytelnika o zmianach orga- nizacyjnych, jakie nastąpiły w central- nych władzach oświatowych po upadku powstania listopadowego. Na s. 24, 25, kiedy autorka mówi o reorganizacji szkolnictwa po powstaniu listopadowym, należało chyba wyjaśnić, iż w tym właś- nie czasie zlikwidowano Komisję Rzą- dową Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, a jej agendy przejęła Ko- misja Rządowa Spraw Wewnętrznych, którą w związku z tym przekształcono na Komisję Rządową Spraw Wewnętrz- nych, Duchownych i Oświecenia P u - blicznego; że powołano do życia Radę Wychowania Publicznego (wspomniano o niej dopiero na s. 27 w przypisie), a dalej, że w 1839 r. utworzono Warszaw- ski Okręg Naukowy, który podlegał bezpośrednio petersburskiemu Minister- stwu Oświecenia. Pominięcie tych szcze- gółów powoduje, iż trudno jest zrozu- mieć, dlaczego łódzkie szkoły elementar- ne otrzymywały rozporządzenia raz od

(5)

KR SWDiOP (s. 27), a innym razem od kuratora WON (s. 28), albo na jakiej podstawie minister Uwarow ingerował w sprawy urządzenia szkolnictwa pry- watnego w Królestwie Polskim (s. 29).

Podobne niedomówienia wkradły się również do> rozdziału drugiego. Należało chyba zaznaczyć, że Teodor Witte był zwierzchnikiem centralnych władz oświatowych Królestwa już od 1864 r.

oraz, że w kilka tygodni po wydaniu ukazów jugenheimskich KR WRiOP zo- stała przemianowana na Komisję Rzą- dową Oświecenia Publicznego, a stąd, że w 1867 r. likwidacji uległa nie KR WRiOP, lecz KR OP (s. 67). Pewną nie- ścisłością jest także to, iż autorka w je- dnym miejscu używa nazwy Dyrekcje Szkolne, a w innym Dyrekcje Naukowe (s. 69). Poza tym należało chyba bar- dziej dokładnie podkreślić, że zorgani- zowane w 1871 r. kursy dodatkowe dla nauczycieli szkół początkowych (s. 80, 81) nie były pierwszymi tego rodzaju kursami w Królestwie, lecz pierwszymi, w których uczestniczyli nauczyciele szkół łódzkich, bowiem po raz pierwszy zorganizowano je w 1865 r. w Białej dla nauczycieli szkół początkowych Dyrek-

cji Siedleckiej.

Trudno wreszcie zgodzić się z twier- dzeniem autorki, że „klasa przygoto- wawcza Wielopolskiego zapoczątkowała burżuazyjny system dwudrożnego ustro- ju szkolnego" (s. 55), gdyż w istocie rze- czy, poczynając od czasów Komisji Edu- kacji Narodowej aż do wydania Ustawy o wychowaniu publicznym w Królestwie Polskim w 1862 r., nie było żadnego po- mostu między szkolnictwem elementar- nym a średnim. Dopiero reforma Wie- lopolskiego, właśnie dzięki ustanowie- niu przy miejskich szkołach elementar- nych klas przygotowawczych, otworzyła przed uczniami tych szkół możliwość przechodzenia do szkół średnich, a tym samym wprowadziła drożność między tymi szkołami.

Powyższe drobne uwagi nie zmniej- szają oczywiście w niczym wartości p r a - cy, która niewątpliwie w poważnym stopniu wzbogaca dotychczasową naszą wiedzę o dziejach oświaty elementarnej w Królestwie Polskim.

Kończąc należy zaznaczyć, że praca, którą wydał łódzki oddział PWN, otrzy- mała bardzo staranną szatę graficzną.

Karol Poznański

Włodzimierz Gałecki, JESZCZE RAZ PRZEZ ZYCIE. WSPOMNIENIA. Z przedmo- wą Jana Hulewicza, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1966, ss. 429 + 3 nlb.

W stosunkowo ubogiej literaturze pa- miętnikarskiej nauczycieli i pracowni- ków oświatowych XX wieku wspomnie- nia Gałeckiego zajmują szczególne miej- sce. Rangę tych wspomnień wyznacza długi okres, obejmujący lata od 1888 do chwili obecnej, wypełniony nauką gim- nazjalną, studiami uniwersyteckimi, pierwszymi krokami w zawodzie nauczy- cielskim, obowiązkami dyrektora gim- nazjum państwowego, pracą w Mini- sterstwie WRiOP i kuratorium szkol- nym, uczestnictwem w t a j n y m naucza- niu, wreszcie szkicowo przedstawionej pracy w szkolnictwie i władzach szkol- nych Polski Ludowej. Wartość wspo-

mnień Gałeckiego dla historyka jest tym większa, że wypełnia niejedną lukę spo- wodowaną zniszczeniem przez okupanta zbiorów archiwalnych, z braku których dzisiaj trudno odtworzyć rzeczywisty obraz szkolnictwa, jak również okolicz- ności i przebieg reform szkolnych w Pol- sce okresu międzywojennego.

Wspomnienia Gałeckiego obejmują dwie warstwy zagadnień: szkolnictwo i teatr. Wychowany w rodzinie artystów baletowych, przez długie lata pozosta- wał on pod przemożnym wpływem tea- tru i, jak wspomina, jedynie własna nie- śmiałość oraz wpływ rodziców zadecy- dowały o zaniechaniu myśli o wyborze

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pierwszym jest charakterystyka czasowa i przestrzenna rekordowych pod względem wysokości projektów budowla- nych, drugim zaś jest próba poszukiwania odpowiedzi na pytanie,

Ryszar- dem Gansińcem – profesorem Uniwersytetu Wrocławskiego w okresie od 1946 do 1948 roku a jego żoną Zofi ą, która z wielką energią zabrała się do stworzenia domu, w

Powód tego złagodzenia jest jasny: husytyzm w swoim umiarkowanym odłamie był w czasie pisania instrukcji milcząco uznawany przez Stolicę Apo­.. stolską, zaś

Stosowanie przedstawionych alternatywnych technik układania rurociągów jest obecnie możliwe przy wykorzy- staniu rur polietylenowych z materiału typu PE 100 RC, wykonanych

Proceedings of the Sixth International Conference on the behaviour of offshore structures, 7 - at Imperial College of Science, Technology and Medicine, London.. All

dania naukowe potwierdzają, że światło może służyć nie tylko jako system wizualny, ale jest też regulato­. rem systemu okołodobowego i zwiększa wydajność, czujność,

Bardzo interesującym rozwiązaniem jest zamieszczenie – obok wypowiedzi Metropolity Łódzkiego na temat służby zdrowia i relacji z jego obecności wśród chorych i

Rozruch: jeŜeli nie ma konieczności obniŜenia mocy rozruchowej (kVA) silnika ze względu na ograniczone moŜliwości agregat prądotwórczego lub ograniczenie spadku