R E C E N Z J E
Izabela K a n i o w s k a - L e w a ń s k a , TWÓRCZOŚĆ DLA DZIECI I MŁODZIEŻY KLEMENTYNY Z TAŃSKICH HOFFMANOWEJ. Zeszyty N aukow e Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu, seria B: Studia i Rozprawy nr 6. Opole 1964, s. 222+2.
Jakkolw iek nauka nasza, mimo w ielu prób podejm owanych od czasów pozy
tyw izm u, n ie posiada dotychczas nowoczesnego i wyczerpującego obrazu rozwoju literatury dla dzieci i m łodzieży, to jednak ukazujące się w ostatnich latach roz
prawy, om aw iające twórczość w tej dziedzinie w ybitniejszych pisarzy, zbliżają nas n iew ątpliw ie do oczekiw anej syntezy. Pow ażnym krokiem na tym polu jest rozprawa K aniow skiej-L ew ańskiej, odznaczająca się dużą erudycją, głębokim znaw stw em przedm iotu oraz w ysiłk iem sam odzielnego i nowoczesnego spojrzenia na om awiane już w ielokrotnie przez różnych badaczy problemy. Do najlepszych roz
działów studium K aniow skiej-L ew ańskiej należy rozdział w stępny, przedstaw ia
jący sytuację literatury dla dzieci i m łodzieży przed rozpoczęciem pierwszych kroków literackich Tańskiej. Autorka nie tylko w ydobyw a w szystk ie popularne w P olsce X V III w. prace pani de G enlis, Beaum ont, Campego, W eissa, Berąuina, Jakuba D zwonkowskiego, Józefa W ybickiego i w ielu innych, ale daje trafne na ogół oceny ich twórczości oraz w pływ ów tej twórczości na w ych ow anie dzieci. Jest to n iew ątpliw ie jeden z najlepszych w naszym dotychczasowym dorobku obraz roz
w oju literatury w ychow aw czej dla dzieci w okresie polskiego oświecenia.
Życie i działalność K lem entyny z Tańskich Hoffm anowej przedstawia autorka w yczerpująco i oryginalnie. N a szczególne podkreślenie z a s łu g u j^ u w a g i o m iesz
czańskiej genealogii Tańskiej oraz o jej powiązaniach z dworami w ybitnych m agna
tów, przede w szystkim z Puław am i Czartoryskich. Te dwa środowiska, o sprzecz
nych często ideach i dążeniach, przyczyniły się n iew ątpliw ie do ostatecznego ukształtow ania się poglądów Tańskiej, które można bez trudu podzielić na postę
pow e i konserw atywne, czy naw et w niektórych wypadkach wsteczne. Jak w ynika w yraźnie z przytoczonych przez autorkę w ypow iedzi K lem entyny Tańskiej, w yzna
w ała ona w dziedzinie życia społecznego postępow e poglądy m ieszczańskie, ceniła kupców i rzem ieślników , brała w obronę chłopów, w skazyw ała na ich różnorodne zalety m oralne, podnosiła w ysoko ich pracę, krytykow ała ich w yzysk. A le pod w pływ em P ielgrzym a z D obrom ila Czartoryskiej, czy też bezpośrednio atm osfery Puław, spod której nigdy n ie potrafiła się w yzw olić, nie dopuszczała naw et m yśli o jakim kolw iek oporze chłopów przeciw niespraw iedliw ości losu, lecz szerzyła kult patriarchalnej w ładzy pana na w si, podkreślała jego rzekomą dobroć. Solidarne w spółdziałanie pokrzywdzonych i krzyw dzących było ideą całego życia T ańskiej- Hoffm anowej. Sw oim i utw oram i literackim i usiłow ała tę ideę wpoić w młodzież.
Pod w pływ em atm osfery dworów m agnackich ukształtow ały się też poglądy Tańskiej na religię i na uzależnione całkow icie od niej w ychow anie moralne. Mimo że K aniow ska-Lew ańska przytacza kilka w ypow iedzi Tańskiej, które zdają się w skazyw ać, że traktowała ona religię przede w szystkim jako zbiór norm i w ska-
)
R E C E N Z J E J g g
zań m oralnych, nie zaprzeczają one jednak w cale, że norm y te były zacofane, a w ychow ane w edług nich dziewczęta nie m ogły sw oją działalnością torować drogi postępow i ani w życiu rodzinnym, ani społeczno-politycznym .
Mimo obszernych rozdziałów książki, przedstaw iających twórczość beletrystycz
ną Tańskiej, jej pracę publicystyczną i „opracowania religijn e”, nie w ynosim y z ich lektury w yraźnego obrazu poglądów autorki P a m ią tk i po d o b rej m a tce na religię i jej rolę w w ychow aniu.
K aniow ska-L ew ańska w ypow iada w praw dzie przy różnych okazjach w iele m yśli i spostrzeżeń na ten tem at, ale czyni to jakby m im ochodem , na tle in tere
sujących uwag o w artościach literackich poszczególnych utw orów , o ich genezie itp., a nie opiera się na głębokiej analizie w yw odów T ańskiej-H offm anow ej.
Brak tej analizy spraw ia, że po uważnym przeczytaniu książki zam yka się ją z uczuciem jakby niedosytu, z przekonaniem, że to n ie jest jeszcze ostatnie słow o, zw łaszcza jeśli idzie o rolę Tańskiej w dziejach polskiego w ychow ania.
Konstrukcja końcowych rozdziałów nasuw a w ątp liw ości natury dyskusyjnej.
Po szczegółow ym i w yczerpującym om ówieniu III rozdziału pt. P am iątka po do
b re j m a tc e autorka przedstaw ia kolejno w następnych rozdziałach b eletrystykę dla dzieci, pow ieści dla m łodzieży, opracowania religijn e i R o zry w k i dla dzieci. S łusz
ność tego podziału nasuw a w ątpliw ości, poniew aż b eletrystykę dla dzieci zaw ierają również R o zryw k i, w których jest także sporo artykułów zasługujących na nazw ę
„opracowań religijnych”. Zastosowana w pracy konstrukcja pociąga za sobą ko
nieczność powracania do om ówionych już zagadnień. Ponadto om aw ianie proble
m owe utw orów , nie w chronologicznym porządku ich powstania, łączy się zazw y
czaj z odryw aniem ich od w arunków, które je zrodziły, i prowadzi do om awiania ich problem atyki w izolacji od otaczającego je życia.
Mimo tych dyskusyjnych zresztą zastrzeżeń praca K aniow skiej-L ew ańskiej przedstaw ia dużą wartość. K ażdy rozdział przynosi w iele nowych w iadom ości, błyszczy erudycją i głęboką w iedzą autorki. Często n aw et pozornie drobne stw ier
dzenia i w ydobyte przez autorkę z zapomnienia fakty posiadają w ielk ie znaczenie zarówno dla poznania działalności Tańskiej, jak i dla jej czasów.
Ł u kasz K u rdybach a
Klaus S c h a 11 e r, DIE PÄDAGOGIK DES JOHANN AMOS COMENIUS UND DIE ANFÄNGE DES PÄDAGOGISCHEN REALISMUS IM 17. JAHRHUNDERT — Q uelle & Meyer H eidelberg 1962, s. 539, 13 tablic.
Autor podjął w sw ojej pracy habilitacyjnej, przedstawionej W ydziałowi F ilo
zoficznem u U niw ersytetu w Moguncji, am bitne zadanie om ówienia działalności pedagogicznej w ielkiego Czecha na szerokim tle jego koncepcji filozoficznej. U w aża on, że dotychczasowa historiografia uw zględniała przede w szystkim zasługi K o
m eńskiego dla praktycznej pedagogiki głów nie na p odstaw ie jego popularnych dzieł z W ielką d y d a k ty k ą , O rbis p ictu s i podręcznikam i do nauki języków na czele, na
tom iast pom inęła dzieła, które tw orzył pod koniec sw ego pracow itego życia — m ianow icie dzieła pansoficzne. W łaśnie w tych dziełach, zdaniem Schallera, prze
jaw ia się światopogląd tego w ybitnego pedagoga, centrum jego m yślenia i jego działalności pisarskiej. N ie byłoby — jak pisze autor w e w stęp ie — książki Janua linguarum bez Janua rerum i T riertiu m catholicu m , nic n ie znaczyłaby W ielka d y d a k ty k a , gdyby nie uw zględnić C onsultatio catholica, prace, które dopiero po