• Nie Znaleziono Wyników

Wspomnienia sprzed trzydziestu lat - Biblioteka UMCS

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wspomnienia sprzed trzydziestu lat - Biblioteka UMCS"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

U

rodził się w S ław niow ie w 1923 r. Szkołę podstaw ow ą i 2 klasy szkoły rzem ieślniczej ukończył w Zaw ierciu. W ro k u 1936 w s tą ­ pił do czerw onego h a rc e rstw a p rz y OMTUR. W okresie w ojny przebyw ał przez blisko 5 lat na przym usow ych ro botach w Niem czech;

w 1943 r. w ięziony b y ł w obozie karn y m . B ezpośrednio po w yzw oleniu w stąpił do A rm ii W ojska Polskiego, ukończył szkołę podoficerską w S k ie r­

niew icach i został skierow any do V K ołobrzeskiego P u łk u A rty le rii L ek ­ kiej w L ublinie. W ram a ch te j jed nostki uczestniczył w w alkach z b a n d a ­ m i U PA i rea k c y jn y m podziem iem . Z dem obilizow any w 1947 r. po d jął pracę w B ibliotece G łów nej UMCS. W 1948 r. w stąpił do PP R ; n a p rze­

strz e n i n astęp n y ch la t p ełnił d w u k ro tn ie fu n k c ję se k re tarz a, członka eg­

zek u ty w y i sk a rb n ik a PO P. Od w ielu la t jest a k ty w istą zw iązkow ym . Za w zorow o w y pełniane obow iązki służbow e oraz o fiarn ą p racę spo­

łeczną został odznaczony: B rązow ym , S re b rn y m i Z ło ty m K rzyżem Z a­

sługi, M edalem X X X -leeia, O dznaką 1000-lecia, m edalem ,,N auka w S łuż­

bie L u d u ”, dyplom em uznania oraz licznym i nagrodam i.

(2)

WSPOMNIENIA SPRZED TRZYDZIESTU LAT

W

Bibliotece UMCS p rac u ję 31 lat, ściśle od 1 X II 1947 r. B iblio­

teka m ieściła się wówczas przy ul. B. G łow ackiego n r 8. Po­

m ieszczenia jej zajm ow ały dw a pokoje o pow ierzchni około 120—

130 m 2. W jednym z nich znajdow ała się czytelnia o kilku m iejscach, w y ­ pożyczalnia i biuro biblioteczne, w drugim pom ieszczeniu — m agazyn książek. Na ośmiu pry m ity w n y ch , d rew n ian y ch regałach w m agazynie i w pięciu szafach czytelni znajdow ały się książki opracow ane. Pod ścia­

nam i i na w olnym m iejscu po środku leżały stosy książek i czasopism n ie opracow anych. R esztę w yposażenia biblioteki stanow iło jedno biurko, trz y stoły, k ilka krzeseł, „p ó łfo telik ” oraz prow izoryczne przepierzenie (ścianka działowa).

P ierw szym kierow nikiem biblioteki był m gr W ładysław Skoczylas, a jej pracow nikam i: m gr H elena Sliw ińska-Popiel, m gr S te fa n ia Fedorko, m g r Józefa P ie tru sk a, Ł ucja K arsznicka, H elena Skoczylas, K azim iera K ow alska, K azim iera Z aw rzał — pracow nik obsługi oraz ja. B yłem je ­ d ynym m łodym m ężczyzną w ty m zespole, toteż do m oich obow iązków n ależały w szystkie p race pom ocnicze: przenoszenie i u k ład a n ie książek, dostarczanie paczek z książkam i z odległej poczty lu b księgarni, a n a p ły w darów , przydziałów , k u p n a w ty m okresie był bardzo in ten sy w n y . Z tra n s ­ p o rtem b y ły kłopoty, więc trz e b a było nosić ręcznie. Na początku 1948 ro k u p rzy stąpiono do organizow ania przeprow adzki do nowo uzyskanego lokalu. W zw iązku z ty m należało książki sk ru p u la tn ie pow iązać w pacz­

ki, podczas, gdy uzyskanie odpow iedniej ilości szn u rk a do tego celu s p ra ­ w iało w iele kłopotu, co dzisiaj w ydaje się śm ieszne. P rzedsięw zięcie to w ym agało w ielkiego w ysiłku i tru d u całego personelu, n ik t jed n a k nie liczył godzin pracy, jak rów nież nie p y ta ł o dodatkow e w ynagrodzenie, choć pobory b y ły bardzo skrom ne. Ja k o środek tra n s p o rtu do p rze p ro ­ w adzki służyła p latfo rm a zaprzężona w p a rę koni i s ta ry sam ochód z „de­

m o b ilu ”. Z p ełn y m zaangażow aniem pracow ników została dokonana p rze ­ prow adzka do lokalu m ieszczącego się w b u d y n k u u n iw ersy teck im (dziś AM p rzy ul. Staszica 4). B udynek ten podczas działań w o jennych został w e w n ątrz spalony, po dokonaniu odpow iedniego rem o n tu o trzy m ała w nim pom ieszczenia na p a rte rz e biblioteka, a na I i II p iętrze — zakłady chem iczne. U zyskane pom ieszczenia urządzono następująco: najw iększą salę przeznaczono na czytelnię, w k tó re j w ydzielono m iejsce na opraco­

w ania zbiorów, w n a stę p n y m pokoju znajdow ało się biuro i w ypożyczal­

nia, w p rzyległym zaś do w ypożyczalni pom ieszczeniu urządzono m aga­

zyn książek opracow anych oraz przeznaczonych do opracow ania. Dwa n ie ­

(3)

w ielkie pom ieszczenia na te re n ie biblioteki stanow iły m ieszkanie k ie­

row nika, z tym , że jeden pokój spełniał rów nocześnie rolę gabinetu. Do­

datkow e pom ieszczenie na półpiętrze, niskie (170 cm) niew ygodne, w y ­ posażono w odpow iednie reg ały i przeznaczono na m agazyn książek i cza­

sopism. S ta re szafy i reg ały przew iezione z ul. G łow ackiego posiadały stałe półki i w zw iązku z ty m b y ły niew ygodne i nieekonom iczne. N a­

leżało je przerobić w e w łasnym zakresie, a b y by ły b ardziej p rzy d atn e.

N atom iast pierw sze w łaściw e szafy biblioteczne, katalogow e i reg ały zo­

sta ły w ykonane w zakładzie sto larsk im p. St. M aciejew skiego na ul. B e r­

nard y ń sk iej.

K ierow nik m gr W ładysław Skoczylas posiadał w y b itn e zdolności org a­

nizacyjne, toteż w kró tk im czasie zostało w szystko uporządkow ane i do­

stosow ane do potrzeb biblioteki i jej czytelników . P onadto b ył to czło­

w iek oardzo pracow ity i dobrze znający zagadnienia bibliotekarskie. W y­

korzy stu jąc fa k t zam ieszkiw ania na te re n ie biblioteki bardzo często po­

południam i i w ieczoram i segregow ał książki, przygotow yw ał egzem pla­

rze do opracow yw ania, robił k o rek tę opracow anych, w łączał k a rtk i do k a ­ talogu. Każdego dnia spraw dzał czynności pracow ników , k o n tro lo w ał r a ­ chunki, przeglądał oferty. Służył radą, prow adził fachow e szkolenie w ew ­ nętrzn e. Do pracow ników odnosił się z życzliwością. W iele p racy pośw ię­

cił ów czesnem u Zw iązkow i B ibliotekarzy i A rchiw istów Polskich. Z je ­ go in icjaty w y zorganizow ano k u rs dla m agazynierów w szystkich bibliotek w L ublinie. W B ibliotece pracow ał do g ru d n ia 1950 r., w k tó ry m to ro k u przeniesiony został do pracy w M inisterstw ie. Od stycznia 1951 r. do gru d n ia 1952 r. obow iązki d y re k to ra biblioteki pełnił m g r J e rz y Panas.

M ówiąc o początkach B iblioteki UMCS nie sposób pom inąć zagadnie­

nia książek z tzw. księgozbioru zabezpieczonego, przydzielonych biblio­

tece i sprow adzanych z terenów Ziem O dzyskanych: ze Śląska, Pom orza Zachodniego i woj. olsztyńskiego, jak rów nież ze zbiorów p ry w a tn y c h byłych w łaścicieli ziem skich z H rubieszow skiego i Zam ojszczyzny, a po­

nadto ze zbiorów praw ników lubelskich. Ze w zględu n a b ra k odpow ied­

niego lokalu książki te z konieczności zostały złożone w piw nicach b u ­ dynków u n iw ersyteckich przy ul. L u b arto w sk iej n r 53 i 57. Poniew aż w krótce potem b u d ynek przy ul. L u b arto w sk iej 53 przeznaczony został n a budow ę kliniki położniczej AM, należało opróżnić jego piw nice. W iele tom ów książek p rze tra n sp o rto w an o do w y n ajęteg o pom ieszczenia po skle­

pie n a ul. F abry czn ej n r 4. Po niespełna ro k u przew ieziono książki z ul.

F abrycznej na ul. G rodzką n r 7, rów nież do pom ieszczenia po sklepie.

N astępne przeprow adzki to przem ieszczanie książek z ul. G rodzkiej do drew n ian ej szopy p rzy P lacu L itew skim 3, a częściowo do b a ra k u A Z S-u m ieszczącego się w m iasteczku u niw ersyteckim , później zaś do piw nic w gm achu F izyki oraz do b u d y n k u poklasztornego p rzy ul. P odgrodzie 4,

(4)

przydzielonego Bibliotece UMCS po Bibliotece KUL. W ielkrotnie praco­

w aliśm y do późnych godzin przy świecach. Po przeprow adzce w 1948 r.

rozpoczęto selekcję zbiorów zabezpieczonych. P rzy tych czynnościach brali udział oprócz pracow ników B iblioteki G łów nej rów nież pracow nicy n a u ­ kow o-dydaktyczni w ydziałów uniw ersyteckich. T rudno tu n ie w spom nieć 0 ogrom nej p racy n ad selekcją, porządkow aniem i opracow yw aniem ty ch książek, w łożonej przez p.o. d y rek to ra m gr J. P an asa a w późniejszym nieco okresie Zofii W yszyńskiej. K siążki były brudne, czasopism a cięż­

kie, dużego fo rm atu i w ym agało to dużego w ysiłku fizycznego. Segrego­

w anie książek odbyw ało się w sposób następ u jący : ze stosu książek z a j­

m ujących przestrzeń od podłogi do sufitu, każdą należało przejrzeć i za­

szeregow ać do p rzy d a tn y ch lub zbędnych. Po zakończonej ak cji d ru k i uznane za zbędne przekazyw ane zostały składnicy głów nej książek za­

bezpieczonych w U niw ersytecie Łódzkim . Nie jestem w sta n ie bliżej okreś­

lić ilości książek przekazanych do Lodzi, było ich 2 w agony kolejow e 1 kilka sam ochodów ciężarow ych.

Ogrom b ru d n ej i ciężkiej pracy k ilkakrotnego przenoszenia i przew o­

żenia książek, zw iązanej z początkam i biblioteki nie da się określić w tych kilku słowach. Je d n ak z saty sfakcją m ogę powiedzieć, że i m oja praca stanow i m ałą cegiełkę w procesie tw orzenia się B iblioteki G łów ­ nej UMCS.

Cytaty

Powiązane dokumenty

ny, rozdział w dziejaoh Biblioteki* V r*1956 dzięki staraniom u władz mlejskloh Biblioteka UMCS otrzymała lokal po muzeumi kilka pokoi i dużą salę, gdzie została

Jako studentka Pani Profesor, a później doktorantka i asystentka mogę bez cienia wątpli- wości stwierdzić, że w pracy dydaktycznej Pani Profesor zawsze kieruje się zasadą, iż rolą

Miał się tlómaczyć tern, że sołdat nic nie mówiąc uderzył na niego bagnetem, a on myśląc, że ma przed sobą zupełnie pijanego musiał się bronić; naturalnie udało

trzeba i „dwuletni" Ptaśnik); wprawdzie i wtedy narzeka się czasem na brak zainteresowania odczytami wśród ogółu kolegów; parę odczytów nie dochodzi do skutku

Istnieć, z wiedzą sił i wartości istnienia, w centrum takiego życia, pewno nie jest rzeczą bez powabu, gdyż i najgnuśniejszy umysł, byleby nie był odarty z tego, co

Każdy stuk kół oznajmiał mi, że jestem bliżej Polski, że z każdą chwilą zwiększa się przestrzeń, dzieląca mnie od piekła, przez które przeszedłem.

z wielotysięczną liczbą :1 ł zewidencjonowanych dokumentów życia społecznego i zbiorami znajdującymi się w bibliotekach zakładowych (ponad 300 tys. vol.) tworzą

Najbardziej właściwe wydaje się w tych warunkach poszukiwanie całych księgozbiorów prywatnych lub likwidujących się instytucji społecznych i zakup tych zbiorów. W