B E N E D Y K T Z IE N T A R A
Konrad Kędzierzawy i bitwa pod Studnicą
C ie n ie j u ż ró ż n e lu d z i n ie b y ły c h w y s z ł y z e m g ły p r z e d s tw o r z e n ia i o ta c z a ją m n ie c iż b ą g w a rzą c ą : p o tr z e b a ty lk o , a b y s ię z e b r a ły w o d d z ie ln e tłu m y , a ż e b y c z y n y ich u ło ż y ły się w p o s ta c ie p ir a m id a ln e w y p a d k ó w , a je d n ą p o d r u g ie j g a r s tk ę n a ś w ia t w y p y ch ać b ę d ę — — J e ż e li in s ty n k t p o e ty c z n y b y ł le p s z y m o d r o z są d k u , k tó r y n ie r a z t ę lu b o w ą r z e c z p o tę p ił, t o B a lla d y n a w b r e w r o z w a d z e i h is to r ii z o s ta n ie k r ó lo w ą p o lsk ą ...
(Juliusz Słow acki, list dedykacyjny do „Balladyny”).
1. K o n ra d K ędzierzaw y m a tę wyższość n ad B allad y ną, że istn iał n ap raw d ę, ale wyższość to znikom a. Jeżeli bow iem K o n ra d stano w i ja k ieś pojęcie w h istorio g rafii, zaw dzięcza to nie sw oim — n ie zn anym zu p ełn ie — czynom , ale tw órczości k ro n ik a rzy i h isto ry k ó w , k tó rz y u po dobali go sobie jak o tw orzyw o do p rzed staw ian ia sw y ch rz u to w a n y c h w przeszłość idei politycznych.
P rz e d k ilk u la ty ogłosiłem szkic, u k azu jący, ja k k sz ta łto w ała się w średniow ieczu legenda K o n ra d a K ędzierzaw ego i ja k ą ro lę pełniła, o drad zając się później, w X IX i X X w ieku, w sp rz y ja ją c e j tak ie m u odrodzeniu atm osferze polityczno-ideow ej *. Sądziłem wów czas, że piszę o pro b lem ie zam kniętym . Tym czasem w 1976 r. p o jaw iła się now a p ró b a up raw do p o do b n ien ia leg en d y o K on rad zie i b itw ie pod S tu d n icą:
ta k pow stała potrzeb a ponow nego zajęcia się tą sp raw ą, rozw ażenia no w y ch a rg u m e n tó w i ponow nego p rzem y ślen ia w łasnego stanow iska.
S p raw a nie je s t b łaha. O pow ieść pow stałej w koń cu X III w ieku ś lą skiej K ro n ik i Polskiej o księciu, k tó ry chciał u su n ąć ze Ś ląsk a im ig ra n tów niem ieckich i poniósł k lęsk ę w w alce z nim i, sta ła się p u n k te m w y j
ścia do ro zw ijającej się w d ru g iej połow ie X IX i w X X w ie k u legen dy o w alce d w u żyw iołów n aro d o w y ch n a Ś ląsk u za czasów H e n ry k a B ro datego (1201— 1238). K lęsk a P o lak ó w pod S tu d n icą b y ła d la h isto ryk ów niem ieckich triu m fe m n iem czyzny n a Ś ląsk u i m iała zadecydow ać o jego germ an izacji. Z kolei polscy h isto ry cy , a zwłaszcza publicyści i literaci, k reo w ali K o n ra d a n a św iadom ego obrońcę polskości Śląska, zagrożonej rzekom o ju ż w te d y przez odw ieczny D rang nach O sten. Rozpow szech
n ien ie się te j legen d y h isto rio g raficzn ej skrzyw iło o b raz rzeczyw istego oblicza Ś ląsk a p rzed n ajazd em m ongolskim 1241 ro k u w sk u te k p rzy p i
sania niem ieck im przybyszom roli, k tó re j w te d y odegrać n ie m ogli, a za-
‘ B. Z i e n t a r a , J a k p o w s ta ją le g e n d y . T ra g e d ia K o n ra d a K ę d z ie r z a w e g o i j e j lo s y p o d p ió r e m d z ie jo p is ó w , „M ówią W ieki” r. X V , 1972, nr 8, s. 13—17 i nr 9, s. 14—17.
P R Z E G L Ą D H I S T O R Y C Z N Y , Т О М Ц О С , 1979, Z E S Z . I
razem — u znania rządzących n a Ś ląsk u polskich w a rstw społecznych za słabsze, niż to w y n ik a z in n y ch źródeł historyczny ch.
Tym czasem o b o h aterze legen d y zachow ały się — poza in k ry m in o w a n ą K ro n ik ą P o lsk ą — n ik łe w zm ianki, z k tó ry c h poza istn ien ie m K o n ra d a niew iele w yn ik a. W spom ina o n im Ż yw o t św. Jad w igi, w y m ien iając go n a d ru g im m iejscu w śród synów H e n ry k a B rodatego i J a d w ig i2; po dobnie zw iązana z Ż yw otem G enealogia św. Jad w ig i, k tó ra pod aje nadto, że w szystkie dzieci p a ry książęcej, poza H e n ry k ie m P obożnym i G e rtru dą, zm arły w m ło d o śc i3.
O bydw a te źró d ła p o w stały około 1300 r., ale w sw ej części g enealo
gicznej zasłu g u ją n a p ełn e zaufanie: o p ierały się na zaginionym Żyw o
cie pió ra c y ste rsa E n g e lb erta i n a a k ta c h p ro cesu kanonizacyjnego. P o siad am y je d n a k rów nież źródło w spółczesne K onradow i: dw a d o k um en ty, w ystaw ione w Głogowie n a Boże N arodzenie 1208 r. przez księcia k alis
kiego W ładysław a O donica 4. W śród licznych do sto jn y ch św iadków , obec
n y ch w G łogow ie z okazji w ażnego zjazdu politycznego i uroczystości ro d zin n y ch śląskiej ro d zin y książęcej (chrzciny najm łodszego syna) w y
m ienio ny został C onradus H enrici filiu s, i to zaraz po ojcu, H e n ry k u B ro daty m ; dopiero za n im w ym ieniono H e n ry k a Pobożnego z dodatkiem : eiu sd em H enrici iu n ior filiu s. N ie m a w ięc w ątpliw ości, że K onrad, zgod
n ie zresztą z dan y m i Ż yw otu św. Jad w igi, b y ł sta rsz y od H e n ry k a P o bożnego i że w ów czas (tj. w 1208 r.) b y ł n a jsta rsz y m z synów B rodatego, zapew ne w w y n ik u przedw czesnej śm ierci B olesław a, którego Ż yw ot i G enealogia w y m ien iły n a p ierw szym m iejscu.
W k lasztorze lu b iąsk im prow adzono w X III i X IV w iek u w zm ianki nekrologiczne o książętach, w szczególności pochow anych w k lasz to rn y m kościele (ale z u w zg lęd nien iem rów nież pochow anych gdzie indziej;
zwłaszcza dotyczy to pierw szych g en eracji P ia stó w śląskich). O ry g in ał ty c h zapisek się n ie dochował: znam y je z kopii papierow ej X V w ieku, sporządzonej dla k a te d ry w rocław skiej, k tó ra później znalazła się w W e
necji. K o n rad został tu w y m ien io n y b łęd nie jak o trzeci syn H e n ry k a B rodatego i Jad w ig i; podano ty lk o d a tę d zien ną jego śm ierci, 4 w rześ
n ia s. D atę tę p o w tórzył zachow any dopiero w siedem nastow iecznym od
pisie N ekrolog L u b ią s k i6. J e s t ona n iew ą tp liw ie błędna: w spółczesne źródło, n ekro log prow adzony w T rzebnicy (może n a w e t rę k ą sio stry K o n rad a, G ertru d y ), k tó ry n a stę p n ie dostał się do m oraw skiego k lasz to ru c y ste rse k w O slaw anach i zn a n y je st w lite ra tu rz e jak o N ekrolog Czes- ko-śląski, p odaje 4 lis to p a d a 7. Tę sam ą p ra w ie d a tę podaje nekrolog k lasztoru św. W incentego n a O lbinie pod W rocław iem (5 listopada) 8.
T ak w ięc do p ew n y c h w iadom ości o K o n rad zie m ożem y zaliczyć fak t, że b ył dru g im sy n em H e n ry k a B rodatego i Jad w ig i, że w 1208 r. m iał
2 V ita sa n c ta e H e d w ig is , w y d . A . S e m k o w i c z , M PH t. IV , s. 514.
3 T am że, s. 646. ».
4 KDŚ1. t. II, n r 132, 133; S c h le s isc h e s U rk u n d e n b u c h [cyt. d alej: S U B ], w y d . H . A p p e l t , W. I r g a n g , W ien —K öln — G raz 1971— 1977, t. I, n r 116, 117.
6 E p y ta p h ia d u c u m S le z ie , w y d . A . B i e l o w s k i , M P H t. III, s. 712: II N on as S e p te m b r is o b iit C u n ra d u s t e r ciu s -filius eo ru m .
6 M o n u m en ta L u b e n sia , w y d . W. W a t t e n b a c h , B r e sla u 1861, s. 51: O b iit d u x C o n ra d u s G lo g o v ie n s is [sic!]. (f
7 B ö h m isc h -sc h le sisc h e s N e k ro lo g iu m , w y d . W. W a t t e n b a c h , „ Z eitsch rift d es V erein s fü r G e sc h ic h te S c h le s ie n s” [cyt. d alej: Z G S] t. V , 1863, s. 114.
8 N e k ro lo g o p a c tw a św . W in c e n te g o w e W r o c ła w iu , w y d . К . M a l e c z y ń s k i , M P H s.n. t. IX , cz. 1, s. 83.
K O N R A D K Ę D Z I E R Z A W Y I B IT W A P O D S T U D N I C Ą 2 9
la t kilk anaście i b ra ł udział w w ażn y m sp o tk an iu fam ilijn o -p o lity czn y m i że u m a rł m łodo, n ajp raw d o p od ob n iej 4 listop ada nieznanego roku. Do teg o dochodzi b ra k w zm ian ek o n im w jak im k o lw iek dokum encie po 1208 r.; teo rety czn ie rzecz u jm u jąc , m ógłby więc ju ż um rzeć 4 listopada 1209 r. J e d n a k n iew ielk a liczba zachow anych d o ku m en tów śląskich nie pozw ala w y ciąg nąć zb y t daleko idących w niosków z b ra k u jego osoby n a liście św iadków : b r a t K o n rad a, H e n ry k Pobożny w y stę p u je n a tej liście ponow nie dopiero w 1218 r., ty m razem ju ż s a m 9. G dyby nie opow ieść K ro n ik i P olskiej, n ik t nie m iałb y w ątpliw ości, że m iędzy ro kiem 1209 a 1218 K o n ra d m u siał um rzeć.
2. K ro n ik a Polska, zachow ana do nied aw n a w trz e c h ręk o pisach i k ilk a k ro tn ie w ydana, je s t m ało zb ad an ym po m nikiem polskiej h isto rio
g rafii średniow iecznej: rozstrzyg n ięcie zw iązanych z n ią sp o rn y c h p ro blem ó w n ależy do p iln y ch p o stu la tó w badaw czych. N a szczęście n ie m a m iędzy badaczam i w ielk ich różnic co do je j d atow ania: m u siała pow stać m iędzy 1285 a 1300 ro k iem 10. Z achow ała się w fo rm ie nie w ykończonej, p rz y czym ok res po śm ierci B olesław a K rzyw oustego został op raco w any d w u k ro tn ie , a problem , k tó ra z w e rs ji je s t pierw otn a, je s t do dziś sp o r
n y 4 A u to r k ro n iki, zap ew n e m n ich lu b iąsk i — choć i to je s t k w estio n o w ane — w y k o rzystał, dość sam odzielnie zresztą, K ro n ik ę M istrza W in
centego, N ekrolog L u b iąsk i i poza ty m chyb a n iew iele źródeł pisanych.
N ato m iast szeroko o p ierał się n a tra d y c ji u stn e j, co w połączeniu z w łas
n y m i jego kom b in acjam i spraw iło, że K ro m k a ro i się od błędów . N a in n y m m iejscu p oddaw ałem an alizie jej re la c ję o w a lk a ch B olesław a W ysokiego z b ra te m M ieszkiem P ląto n o g im i sy nem Ja ro sław e m 12; K a zim ierz J a s i ń s k i zdezaw uow ał z a w a rte w K ro n ice d an e o m ałżeń stw a c h W ładysław a W y gnańca i B olesław a W ysokiego 13; ostatn io G e ra rd
L a b u d a w skazał n a zu p ełn e pom ieszanie osób i w yp ad k ó w w re la c ji K ro n ik i o zb ro d ni g ąsaw skiej, gdzie dw u W ładysław ów (Laskonogi i O do-
9 KDŚ1. t. II, n r 198; S U B t. I, n r 171: H ein ricu s d u x Z le s ie e t H e in ric u s filiu s su u s.
10 O statn ie w y d a n ie L . Ć w i k l i ń s k i e g o w M PH t. III, s. 578— 656. P or.:
E. M a e t s c h k e , D as C h ro n ico n P o lo n o -S ile s ia c u m , Z G S t. L IX , 1925, s. 137— 152;
H . v o n L o e s c h , Z u m C h ro n ico n P o lo n o -S ile s ia c u m , ta m ż e t. L X V , 1931, s. 218—
238; J. D ą b r o w s k i , D a w n e d z ie jo p is a r s tw o p o ls k ie , W arszaw a 1964, s. 122 n.;
R . H e c k , C h ro n ica p r in c ip u m P o lo n ia e a C h ro n ica P o lo n o ru m , „S ob ótk a” t. X X X I, 1976, s. 185— 196. W d ru k u a r ty k u ł E. W i l a m o w s k i e j n a te m a t o k o liczn o ści p o w sta n ia k ro n ik i i o so b o w o ści au tora; w ię k s z ą p u b lik a cję p r z y g o to w u je Z. W i e l g o s z .
11 In te r e su ją c y n a s fra g m en t zn a jd u je s ię w w e r sji p rzed sta w ia ją cej szerzej lo k a ln ą h isto rię Ś lą sk a . Z d a n iem H . v o n L o e s c h a <op. cit., s. 225 nn.) w e r sja ta p o w sta ła w cześn iej n iż w e r sja a k cen tu ją ca sp ra w y o g ó ln o p o lsk ie; n a to m ia st L. Ć w i k l i ń s k i (M PH t. III, s. 595), E. M a e t s c h k e (op. cit., s. 138 n n .), J . D ą b r o w s k i (op. cit., s. 122) i R. H e c k (op. cit., s. 193) o p o w ia d a ją s ię za p ó ź n ie j
sz y m p o w sta n ie m w e r sji „ ślą sk ie j” . T rzej o sta tn i p rzy p isu ją ją zresztą in n e m u a u to r o w i, k o rzy sta ją cem u z te k s tu w e r s ji „ o g ó ln o p o lsk iej”. E. W i l a m o w s k a w id z i tu jed n eg o au tora i jed n o d zieło , w k tó ry m część „o g ó ln o p o lsk a ” m ia ła s t a n o w ić tło do p rzed sta w ien ia d z ie jó w k sią żą t ślą sk ich , p o zo sta ją c w zw ią zk u z id e o lo g ią p o lity czn ą H en ryk a IV P rob u sa (w n ied ru k o w a n ej p racy m a g istersk iej H is to r io g r a fia o śr o d k a lu b ią sk ie g o w X I I I — X I V w ie k u , 1977, s. 18 nn.).
12 B . Z i e n t a r a , B o le s ła w W y s o k i: tu ła c z , r e p a tr ia n t, m a lk o n te n t, P H t. L X II, 1971, s. 385.
13 W re c e n z ji p racy K. B i e d y , W s p r a w ie d r u g ie j ż o n y W ła d y s ła w a II W y g n ań ca, zam ieszczon ej w „ S tu d ia ch Z ró d ło zn a w czy ch ” t. X IV , 1969, s. 229 nn. Por.
te ż K . J a s i ń s k i , R o d o w ó d P ia s tó w ślą sk ic h t. I, W ro cła w 1973, s. 40 nn., 46 nn.
nic) pom ieszano i połączono pod im ieniem Odona, n ie żyjącego już od la t przeszło tr z y d z ie s tu Vt. P rz y k ła d y m ożna b y m nożyć, stąd analiza rozum ow ania a u to ra K ro nik i i w y k ry cie źródeł jego w iadom ości w y d aje się spraw ą szczególnie w ażną i ak tu aln ą.
In te re su ją c a nas opowieść w yróżnia się w tekście K ro nik i ro zm iaram i n a rra c ji, szczególnie na tle bardzo zwięzłego u jęcia dziejów panow ania H en ry k a B rodatego, w k tó ry m nieco uw agi poświęcono ty lk o w ypadkom gąsaw skim i w alce z K on radem M azow ieckim o K raków . G ó ru ją u k ro nik arza zain tereso w an ia genealogiczne, do k tó ry c h m usiał zebrać sp ecjal
n e m ateriały : z w y raźn y m dążeniem do dokładności w ym ieniał członków dynastii, n a w e t zm arły ch w dzieciństw ie, i m iejsca ich pochówków.
Na ty m tle poniższy t e k s t 13 w ygląda dość niezw ykle:
„Jeszcze zaś za życia H en ry k a [Brodatego] i jego żony szatan rozsiał m iędzy ich synam i, H e n ry k iem i K onradem , ziarno niezgody. Ojciec przy rzek ł był m łodszem u synow i K onradow i córkę księcia Saksonii [za żonę], przeznaczając m u Ł użyce i Ziem ię L ubuską, starszego zaś H e n ry k a m iał zam iar u stanow ić k ró lem Polski. D ow iedziaw szy się o ty m K onrad, k tó ry nienaw idził Niem ców, zebraw szy P olaków z różn y ch ziem, zam ie
rza ł w ygnać b ra ta z nielicznym i N iem cam i, jac y w ów czas byli n a Śląsku.
Ojciec zaś i m atk a, k tó rz y nie byli w stan ie uśm ierzyć tego zła, zezwo
lili n a zbrojn e sta rc ie synów, u stęp u jąc: ojciec do Głogowa, m atk a do Niemczy. G dy synow ie s ta rli się na polu m iędzy Legnicą a Z ło to ryją, w m iejscu zw anym S tu d n ica albo C zerw ony Kościół, H e n ry k — w raz z niem ieckim i przybyszam i, ta k chłopam i, ja k rycerzam i, k tó ry c h ze
w sząd zeb rał — zabiw szy niezliczonych Polaków , triu m fa ln ie zdobył pole zw ycięstw a, podczas gdy tam ci, k tó rz y zdołali się u ratow ać, uciekali.
K o n rad zaś, schroniw szy się u ojca w nadziei ocalenia życia, u dał się do Puszczy T arn o w sk iej, gdzie podczas polow ania spadłszy z konia, zła
m ał k ręgosłup i u m arł, [po czym] przew ieziony do T rzebnicy, pochow any został w k a p itu la rz u ze w zględu na siostrę [G ertrudę], k tó ra n ajb ard ziej go um iłow ała. Z w an y był zaś K ędzierzaw ym . K iedy n a jego pogrzeb w zyw ano m atkę, przem ilczano jego śm ierć, zaw iad am iając ją, że syn je s t chory. O na je d n a k rzekła: N a próżno zm yślacie, że ch ory je s t ten, którego idę pogrzebać; śm ierć jego n ap rzó d przew idziałam , poniew aż przez jego zapalczyw ość k re w w ielu n iew inn ie została w y la n a ”.
R elacja o w o jn ie dom owej m iędzy K o n rad em a H e n ry k iem nie zn aj
d u je potw ierd zen ia w żadnym w spółczesnym źródle. Co w ięcej, Żyw ot św. Jadw igi, ch ętn ie n o tu ją c y p ro roctw a sw ej bo h aterk i, nie w ym ienia ta k pasującej do k atalo g u cudów św iętej przepow iedni śm ierci K onrada:
zaw iera jed n a k bardzo podobne przew idzenie śm ierci H e n ry k a Poboż
nego 16. Jeżeli to o statn ie — co je s t bardzo p raw dopodobne — znajdow ało się ju ż w p ierw o tn y m Żyw ocie p ió ra cy stersa E n g elberta, to m ogło po
służyć jako wzorzec jegq k o n fratro w i, au to ro w i K roniki.
R elacja K ro n ik i w eszła do k an o n u historiograficznego i b y ła p o w ta
rzan a przez o p a rte na niej późniejsze dzieła: K ron ikę K siążąt P olsk ich
14 O dczyt n a p o sied zen iu K o m isji M efiiew isty czn ej P T H w P o zn a n iu 19 k w ie t
n ia 1978 r.
15 M PH t. III, s. 647 n. Ze w z g lę d u n a d łu gość te k s tu , w ie lo k r o tn ie p rzed ru k o
w y w a n e g o , n ie p rzytaczam go tu w b rzm ien iu orygin ału .
“ M PH t. IV , s. 562 n.
K O N R A D K Ę D Z IE R Z A W Y I B IT W A P O D S T U D N IC Ą 3 J
P io tra z B y c z y n y 17 i K ro nik ę D łu g o sz a 18. W zbogaciły one tę rela cję o pew ne am plifik acje, w y n ik ające z te n d e n c ji politycznej lu b m an ie ry sty listy czn ej k ro n ik arzy , w żadnym je d n a k w y p ad k u z w y k o rzy stan ia dodatkow ego źródła. Je d n ak ż e Długosz um ieścił opowieść po ra z p ierw szy w k o n k re tn y m m om encie chronologicznym : pod ro k iem 1213. D la
czego ta k uczynił? Je d n i h isto ry cy sądzą, że rozporządzał rocznikiem , w k tó ry m znajdow ała się d ata roczna śm ierci K o n rad a 19, inni, ja k o sta t
nio R om an H e c k , uw ażają tę d a tę za dow olnie p rz y ję tą przez D ługosza bez żadnych p o d s ta w 20. Nie da się oczywiście udow odnić an i jednego, an i drugiego tw ierdzenia: dopiero dodatkow e dane m ogą up raw d o p o dobnić datę, podaną przez Długosza.
3. Silniejsze zain teresow an ie osobą K o n rad a narodziło się w drug iej połow ie X IX w. w zw iązku z nasilen iem się k o nfliktów polsko-niem iec
kich w p ań stw ie p ru sk im 21. Bliżej zajął się nim czołow y badacz dziejów Śląska, C olm ar G r ü n h a g e n , któ reg o w ah an ia w tej sp raw ie odpow ia
d ają zm ien iający m się n a stro jo m politycznym . Po raz p ierw szy poddał analizie tę sp raw ę w 1866 r., stw ierd zając wówczas, że cała re la c ja K ro n ik i polskiej jest höchst unzuverlässig-, ju ż w ów czas zw rócił uw agę n a sprzeczności chronologiczne w niej w y s tę p u ją c e 22. N atom iast w w y d a
n y m w 1884 r. p ierw szym tom ie sw ej „H istorii Ś ląsk a” p rz y ją ł ju ż całą tę re la c ję za dobrą m onetę: w y jaśn ił zniknięcie K o n rad a z d o k um en tów po 1208 r. jego „przejściem do opozycji” i zw iązaniem się ze szlachtą polską, niezadow oloną z faw oryzow ania przez H e n ry k a B rodatego n ie
m ieckich przybyszów i z g erm an izacji śląskiego d w o r u 23. W trz y la ta później, w a rty k u le c h a ra k te ry z u ją c y m rolę k siążąt śląskich w pozyska
n iu k ra ju dla niem czyzny, nie ty lk o u znał b itw ę pod S tu d n icą za fa k t h isto ry czny , ale n a w e t za chw ilę przełom ow ą, d ecy d u jącą o pozyskaniu Śląska dla Niem iec. „M iała ona znaczenie rozstrzygające: ona to p rzy pieczętow ała zw ycięstw o niem czyzny, niem iecki c h a ra k te r śląskiego do
m u panującego. O k azuje się to ty m bard ziej p ełne znaczenia, k ied y u św ia
dam iam y sobie, na ja k ciężkie p ró b y m iała jeszcze być w ystaw io na niem czyzna w k ra ja c h kolonizacji w schodniej, k ied y X IV w iek m iał przynieść
17 K r o n ik a k s ią ż ą t p o ls k ic h , w y d . Z. W ę c l e w s k i , M PH t. III, s. 487. A u tor K ro n ik i o sła b ił n a ro d o w y ch a ra k ter k o n flik tu , u m ieszcza ją c P o la k ó w rów n ież w o b o zie H en ry k a P obożnego.
18 J. D ł u g o s z , A n n a le s se u cro n ic a e in c liti R e g n i P o lo n ia e t. III (k sięg a V i V I), V a rsa v ia e 1973, s. 219 nn . A m p lifik a c je P io tra z B y c z y n y i D łu gosza a n a li
zu je R. H e c k w cy to w a n ej n iżej (przyp. 20) pracy.
19 S. S m o l k a , H e n r y k B r o d a ty , L w ó w 1872, s. 100 n. i przyp. 14; K. M a l e - c z y ń s k i , K o n r a d (K ę d z ie r z a w y , C risp u s), P S B t. X III, W ro cła w 1968, s. 583 n.;
K . J a s i ń s k i , R o d o w ó d , t. I, s. 91; B. Z i e n t a r a , J a k p o w s ta ją le g e n d y , cz. 2, s. 14; t e n ż e , H e n r y k B r o d a ty i je g o c z a s y , W arszaw a 1975, s. 193. P od ob n ie E. W a l t e r i J. G o t t s c h a l k w c y to w a n y c h n iżej pracach.
2* C. G r ü n h a g e n , B e m e r k u n g e n u n d B e ric h tig u n g e n z u n e u e re n S c h r ifte n a u f d e m G e b ie te d e r sc h le sis c h e n G e sc h ic h te , Z G S t. V II, 1866, s. 201; t e n ż e , R e g e ste n z u r sc h le sis c h e n G e sc h ic h te cz. 1, w y d . 2 ( = C o d e x d ip lo m a tic u s S ile sia e t. V II), B r e sla u 1884, s. 108 n.; H . G r о t e f e n d, Z u r G e n ea lo g ie u n d G e sc h ic h te d e r B r e sla u e r P ia ste n , „ A b h a n d lu n g en der sc h le sisc h e n G e s e llsc h a ft fü r v a te r lä n d isch e C u ltu r”, P h ilo so p h isc h -h isto r isc h e A b te ilu n g , 1872— 1873, B r e sla u 1873, s. 68;
R. H e c k , O p ie r w s z y m k o n flik c ie n a r o d o w y m n a Ś lą s k u i r z e k o m y m p o w s ta n iu g ó r n ik ó w w cza sa ch H e n r y k a B ro d a te g o , [w:] A r s h isto ric a , P o zn a ń 1976, s. 406.
21 Por. G. A . S t e n z e l , G e sc h ic h te S c h le s ie n s cz. 1, B r e sla u 1853, s. 41 nn.: tu je sz c z e ś c iś le za p r zy jęty m lite r a ln ie te k s te m K ro n ik i P o lsk iej.
22 C. G r ü n h a g e n , B e m e rk u n g e n , s. 202.
23 C. G r ü n h a g e n , G e sc h ic h te S c h le s ie n s t. I, G otha 1884, s. 62 n. i A n m e r k u n g e n , s. 19 n.
polskości now ą siłę” 24. N ie trz e b a dodaw ać, że H e n ry k B ro d aty aw an so
w ał pod pió rem G rü n h a g e n a n a N iem ca i św iadom ego g e rm a n iz a to ra 76.
W arto n a to m ia st przypom nieć, że od 1883 r., k ied y uk azała się a n ty p o lsk a p u b lik acja F. J. N e u m a n n a („G erm an isierun g oder P o lo n isieru n g ?”), m nożyły się b ro sz u ry i a rty k u ły , w zyw ające do w alk i z rzek om ym po l
skim niebezpieczeństw em : w 1885 B ism arck p rzeprow adził sły n n e „ ru g i”
P olaków zza ko rd o n u , a w 1886 pow stała K o m isja K olonizacyjna. A tm o sfera tego ok resu m ogła w p ły nąć na zm ianę sposobu w idzenia przeszłoś
ci w śród historyków .
Skoro G rü n h a g e n zdecydow ał się uznać auten ty czn ość h isto ry czn ą polsko-niem ieckiego sta rc ia pod S tu d n ic ą i w a lk i m iędzy sy n am i B ro datego, re p re z e n tu ją c y m i dw a an tag o n istyczn e obozy narodow e, sta n o w isko to znalazło pow szechne uzn anie w histo riog rafii, zarów no niem iec
kiej, ja k polskiej. Różnice dotyczyły dato w an ia i — oczywiście — oceny ty ch w ypadków .
Szerzej zajął się w Polsce postacią K o n ra d a W acław S o b i e s k i , k tó ry w szkicu „Z ap o m nian y b o h a te r ślą sk i” k reo w ał go n a obrońcę p ol
skości p rzed germ anizacją. „B ył to ostatn i, a ze śląskich je d y n y P ia st, k tó ry podniósł oręż w obronie tej dzielnicy przed pokojow ym a pow ol
n y m jej n ie m c z e n ie m ---T ak a postać zapom niana w s t a j e --- z po
piołów, po w iek ach zapom nienia sta je się zrozum iałą dla n a stę p n y c h pokoleń, a n a w e t czasem ich p ro m ienn ym , pozagrobow ym w odzem ” 26.
Z ty c h i in n y ch zdań szkicu w ynika, że nosił on c h a ra k te r doraźnej a k tu a ln ej p u b licy sty k i, zw iązanej z n a ra s ta ją c ą w społeczeństw ie p olskim falą uczuć an ty n iem ieck ich , szczególnie siln ą po w y p ad k ach w e W rześni (1901 r.) i k u lm in u ją c ą w obchodach g ru n w ald zk ich 1910 r. Szczegóły h i
sto rii K o n rad a nie in te reso w ały Sobieskiego: zaczerpn ął je z G rü n h a g e na, to i owo p rzek ręcając. K o n ra d b y ł m u p o trz e b n y jak o sym bol w alk i z n ap o rem niem ieckim . Z nakom icie — od s tro n y litera c k ie j — n a p isa n y szkic Sobieskiego w prow adził postać K o n ra d a do św iadom ości szerszych k ręg ó w Polaków , in te re su ją c y c h się h isto rią . M niej znany, ale w ażn y b y ł a rty k u ł M arian a Ł o d y ń s k i e g o , k tó ry d o starczył n o w ych a rg u m e n tów za historycznością k o n flik tu przedstaw ionego w K ro n ice P o lsk iej 27.
U stabilizow ana w te n sposób w h isto rio g rafii leg en da sta ła się tw o rz y w em pow ieści Zofii K o s s a k „L egnickie pole” (1930), w k tó re j K o n ra d został iście dw udziestow iecznym szow inistą Liczne w y d an ia pow ieści p rzy czy n iły się do p o p u lary zacji legen dy o trag iczn y m w y stą p ie n iu K o n ra d a w o bronie zagrożonej polskości w szerokich k ręg a c h społeczeństw a polskiego.
24 C. G r ü n h a g e n , D ie a lte n sc h le sis c h e n L a n d e s fü r s te n , Z G S t. X X I , 1887, s. 175.
25 T am że, s. 173. ч
26 W. S o b i e s k i , Z a p o m n ia n y b o h a te r ś lą s k i, [w :] t e g o ż , S z k ic e h is to r y c z n e , W arszaw a 1904, s. 248.
27 M. Ł o d y ń s k i , P o lity k a H e n r y k a B r o d a te g o i je g o s y n a w la ta c h 1232—
1241, P H t. X IV , 1912, s. 145 n.
28 Por. B . Z i e n t a r a , J a k p o w s ta ją le g e n d y , cz. 1, s. 14 n. K on rad b y ł ta k ż e b o h a terem d ram atu J. N . J a r o n i a , t K o n r a d K ę d z ie r z a w y (1920), por. K . M a l e - c z y ń s k i , K o n r a d , s. 584. K sią żk a Z. o s s а к u k a za ła s ię w 1931 r. po n ie m ie c k u w M on ach iu m p t. D ie W a h ls ta tt v o n L ie g n itz , w p rzek ła d zie O ttona F o r s t - B a t - t a g l i i , k tó r y w p o sło w iu w y k a z a ł, że au to rk a n ie so lid a ry zu je s ię z p o sta w ą K on rad a, a le o p o w ia d a s ię za sta n o w isk ie m H en ry k a P ob ożn ego, d ążącego do u m o c
n ie n ia so lid a r n o śc i ch rześcija ń sk iej w o b e c gro źb y M on gołów (s. 314 nn.).
K O N R A D K Ę D Z I E R Z A W Y I B IT W A P O D S t U D N I C A 33
T ym czasem leg en d a K o n ra d a została p o ddana k ry ty c e w dw u k o n k u re n c y jn y c h dziełach zbiorow ych, pośw ięconych h isto rii Śląska: polskim i niem ieckim . R om an G r ó d e c k i n ap isał w I tom ie polskiej „H istorii Ś ląsk a” : „Osobiście uw ażam opow iadanie o tej bitw ie, jak o n iem a l o w i
dow isku k rw aw y m , k tó re m u bezczynnie p rzyg lądał się ojciec i m atka, n ie u siłu jąc zapobiec bratob ó jczej w alce, za zu p ełn e niepraw dopodo
bieństw o. Być może, że isto tn ie b yło jak ie ś o stre sta rc ie m iędzy obu braćm i n a tle ry w alizacji m iędzy upośledzonym starszy m a pop ieranym przez ojca m łodszym , ale p rzy b ra n ie go w postać o tw a rte j w alk i orężnej n a oczach rodziców i p o staw ien ie na tle polsko-niem ieckiego rasow ego an tag o nizm u je s t — m oim zdaniem — w y raźn ie an ach ro n isty czn y m do
d a tk ie m p isarza X IV w .” 29.
P o dobne stanow isko zajął w I tom ie niem ieckiej „G eschichte S chle
sien s” E rich R a n d t: „M usim y tę legendę z h isto rii Śląska w ykreślić, poniew aż nie ty lk o brak o w ało w szelkich pod staw do tak iego k o n flik tu narodow ego w czasach H e n ry k a I, lecz K o n ra d w edług w szelkiego p ra w dopodobieństw a z m a rł ju ż w m łodych latach , poniew aż od 1208 r. w ż ad n y c h d o k u m en tach nie w y stęp o w ał” 3°* T akże w p o w o jen n y ch stu d ia c h i sy ntezach n a ogół górow ał sto su n ek sceptyczny do legendy. K a ro l M a - l e c z y ń s k i w n otce biograficznej K o n rad a w „P olskim Słow niku B io graficzn ym ” stw ierdził, że ju ż w X III w ieku w okół postaci K o n ra d a
„narosło w iele elem en tó w leg e n d a rn y c h m ający ch sw e p o d staw y w póź
n iejszy ch w a lk a ch o w ładzę m iędzy sy n am i i w n u k a m i H e n ry k a B ro d a
teg o ”, P rz y jm o w a ł je d n a k (ostrożnie) historyczność sam ego z a ta rg u m ię
dzy braćm i, a tak że d an e o d zieln icy lu b u sk iej K o n ra d a i p ro jek cie jego saskiego m a łż e ń s tw a 31. N ato m iast w „H istorii Ś lą sk a ” M aleczyński w ogóle po m in ął p ro b lem K o n ra d a i b itw y pod S tu d n ic ą 32. In n e stan o w isko z a ją ł K azim ierz P i w a r s k i , k tó ry w sw ej zw ięzłej „H istorii Ś lą sk a ” zep ch nął w p raw d zie K o n ra d a do p rzypisu, ale u znał, że „p rze
c iw staw iał się ostro niem czyźnie” w przeciw ień stw ie do krótkow zrocz
ności o j c a 33.
O d czasów Łodyńskiego je d n a k żad en z h isto ry kó w , po ru szający ch p ro b lem K o n ra d a i b itw y p od S tu d n icą, n ie p rzed staw ił żadny ch now y ch arg u m en tó w : ograniczono się do zajęcia stanow isk a w obec tego p ro b le
m u , po słu g u jąc się a rg u m e n ta c ją poprzedników i u z n a ją c tez y s tro n y przeciw n ej za n iep rzek o ny w ające. W zasadzie rów n ież Jo se p h G o t t - s c h a l k , k tó ry w 1951 r. po now nie rozw ażył całość p roblem u, n ie do
starczy ł now ego m ate ria łu , ro zw ija ją c ty lk o tezę G rü n h a g e n a, k tó ry p rz y puszczał, że do re la c ji o sporze m iędzy syn am i B rod atego w k ra d ły się rem in isc en c je późniejszych k o n flik tó w m iędzy P ia sta m i śląskim i G o tschalk w idział m ianow icie pierw o w zó r leg en d y w w a lk a ch m iędzy H e n ry k ie m III w rocław skim , gorliw y m kolonizatorem , a K o n ra d e m I
29 H isto ria Ś lą s k a o d n a jd a w n ie js z y c h c za s ó w d o r o k u 1400 t . I, pod red.
S . K u t r z e b y , K ra k ó w 1933, s. 221.
30 G e sc h ic h te S c h le s ie n s t. I, p od red. H . A u b i n a , B r e sla u 1938, s. 96.
31 K . M a l e c z y ń s k i , K o n r a d (jak w p rzyp . 19), s. 583 n.
32 H isto ria Ś lą s k a t. I, p od red . K . M a l e c z y ń s k i e g o , cz. 1: d o p o ło w y X IV w ., W ro cła w 1960.
33 К. P i w a r s k i , H isto ria Ś lą s k a w z a r y s ie , K a to w ice—W ro cła w 1947, s. 32, p rzyp. 1, s. 33.
34 C. G r ü n h a g e n , R e g e ste n , s. 108 η.
з
głogow skim — sojusznikiem k siążąt w ielkopolskich, zdaniem K ro n ik i W ielkopolskiej — rzecznikiem in teresó w polskiego r y c e r s tw a 35.
N ow ych arg u m en tó w przeciw ko m ożliw ości polsko-niem ieckiej w o j
n y dom owej za czasów H e n ry k a B rodatego dostarczył n ato m iast Ew ald W a l t e r , b ad ając p roblem pochow ania K o n ra d a w Trzebnicy: n a pod
staw ie ty c h b ad ań opow iedział się on za w iarygodnością Długoszowej d a ty śm ierci K o n rad a K ędzierzaw ego 3®. Z kolei piszący te słow a spróbo
w ał w y jaśnić zagadkę b itw y pod S tu dn icą, w iążąc genezę jej leg en dy z p ow staniem górników , zanotow anym w roczn ikach k a p itu ły prask iej pod r. 1220 37. P u b lik u ją c ów a rty k u ł, uw ażałem spór o legendę K o n ra d a za p rzeb rzm iały i m ający ju ż ty lk o znaczenie jak o fra g m e n t dziejów historiografii.
Tym czasem w k ró tce potem w y stąp ił w obronie rela cji K ro n ik i P o l
skiej R om an Heck, p rzy taczając now e a rg u m e n ty 38. W obec tego okazało się konieczne ponow ne zbadanie te k stu K ro n ik i n a tle całej przytoczonej dotąd arg u m en tacji.
4. R elacja o ry w a liz ac ji synów H e n ry k a B rodatego nie je s t jed n o li
ty m tekstem . W y raźn ie rozpada ,się na dw ie części: zaczerp n iętą z j a k iejś tra d y c ji u stn e j rela cję o ry w alizacji książąt, zakończonej w o jn ą dom ową oraz w iadom ość o śm ierci i pochów ku K onrada. A u to r K roniki, posiadający z re g u ły dobre w iadom ości o pochów kach P iastów śląskich w P forcie, L ub iążu i T rzebnicy, m ógł znać nag ro b ek K o n rad a w T rzeb
nicy z au top sji, a okoliczności jego śm ierci z jak ich ś zapisek trz e b n ic kiego k laszto ru lu b z w iarygodnej k laszto rn ej tra d y c ji ustn ej. W iadom ość o śm ierci K o n ra d a w sk u te k w yp ad k u n a polow aniu, k tó ra w ogóle się nie w iąże z po p rzed n im opow iadaniem o w o jn ie dom ow ej, m ożna więc uznać za od p ow iadającą rzeczyw istości. A u to r dość sztucznie połączył ją z w ojną dom ow ą z pom ocą p ro ro ctw a św. Jad w ig i, nie pochodzącego z ofi
cjalnego re je s tru jej cudów i n a jw y ra ź n ie j stanow iącego am plifikację, w tó rn ą w sto su n k u do leg en d y o bratob ó jczej w ojnie.
U znanie w iadom ości o trzeb n ick im pochów ku K o n rad a za w iaryg o dną pociąga za sobą dalsze konsekw encje. Sam a Trzebnica, jak o m iejsce po
chów ku K onrad a, zanotow ana została także w Żyw ocie św. Jadw igi;
K ro n ik a poszerza tę w iadom ość, p rzy taczając d okładne m iejsce pochów k u K onrada: w k a p itu la rz u : in T reb n icz dela tu s in capitulo se p u ltu s est propter sororem , que m a x im e diligebat i l l u m 39.
Mimo iż o sta tn i w ydaw ca K roniki, L u d w ik Ć w i k l i ń s k i , w y d ru kow ał w tekście in capella zam iast in capitulo (opierając się n a n ajp ó ź
niejszym rękopisie królew ieckim , pozostającym tu w sprzeczności z dw o
m a innym i), n ależy się opowiedzieć za lectio difficilior. Po p ierw sze — nie w ym ieniono żadnej nazw y kaplicy, co b y spraw iło, że ok reślenie in capella nie daw ałob y żadnego u ściślenia m iejsca pochów ku K onrada.
Po d ru g ie — pochów ek w k a p itu la rz u b ył czym ś niezw ykłym , a więc
85 J. G o t t s c h a l k , D er a n g e b lic h e B r u d e r z w is t u n te r d e n S ö h n en d e r h e ili
g e n H e d w ig , „ A rch iv fü r sc h le sisc h e K ir c h e n g e sc h ic h te ” [cyt. d alej: A SK G ] t. IX , 1951, s. 54 n n . Por. K r o n ik a W ie lk o p o lsk a , w y d . В . K ü r b i s , M PH, s.n. t. V III, s. 96.
36 E. W a l t è r , D ie G r a b s tä tte K o n ra d s, d es S o h n es d e r h e ilig e n H e d w ig , in T r e b n itz u n d a n g e b lic h a ls K r y p ta in t i e K lo s te r k ir c h e e in b e z o g e n e a lte P e te r s k a p e lle d a s e lb s t, A S K G t. X IV , 1956, s. 24 nn.
37 B. Z i e n t a r a , J a k p o w s ta ją le g e n d y (jak w przyp. 19).
38 R. H e c k , O p ie r w s z y m k o n flik c ie (jak w przyp. 20).
39 M PH t. III, s. 648. Por. tłu m a c z e n ie w y ż e j, s. 30.
K O N R A D K Ę D Z IE R Z A W Y I B IT W A P O D S T U D N I C Ą 3 5
m usiał w zbudzić w ątpliw ość pisarza i chęć u pew nienia się o p raw dzi
w ości fak tu , ja k też jego uzasadnienia.
K o n ra d b y ł p ierw szym P iastem , pochow anym w T rzebnicy. W cześ
niej zm arłe dzieci H e n ry k a B rodatego: Zofia, A gnieszka i B olesław , zo
sta ły pochow ane w L ubiążu, u boku dziada, B olesław a W ysokiego i jego żony. K laszto r trzeb n ick i i jego kościół, k tó ry m iał stać się m auzoleum B rodatego i jego rodziny, b y ły jeszcze w początkow ym stad iu m budow y.
D opiero w 1214 r. poświęcono k ry p tę kościoła, k tó ra m ogłaby służyć jak o m iejsce pochów ku. W 1219 r. poświęcono p re z b ite riu m 40.
Ten sta n bu do w y tłu m aczy zdaniem E. W a ltera zagadkow e m iejsce pochów ku K onrada: w k ap itu la rz u . W zasadzie pochów ek członka ro dzin y fu n d a to ra w k a p itu la rz u k laszto ru cysterskiego b y ł czym ś w y ją t
kow ym , choć m o ż liw y m 41 ; ty m bardziej niezw ykłe było pochow anie księcia w k a p itu la rz u k lasz to ru żeńskiego. W yjaśnia to E. W a lter po pierw sze niem ożliw ością pochow ania go w k ryp cie w sk u te k jej n iew y- kończenia w m om encie śm ierci K o n rad a, po d rugie — sp e cja ln ą m iłością sio stry G e rtru d y , w ów czas ju ż m niszki trzeb n ick iej, do b ra ta ; to uzasad
nien ie służyło już zresztą k ro n ik arzo w i dla w y jaśn ien ia niezw ykłego m iejsca pochów ku. G e rtru d a nie dopuściła do p rzen iesien ia ciała K o n ra d a do L ubiąża, lecz w ym ogła n a ksien i trzeb nickiej i n a rodzicach zgo
dę n a złożenie ciała b ra ta pod podłogą k ap itu la rz a. P o rozbudow aniu kościoła zw łoki K o nrad a przeniesiono zapew ne do grobow ca w jego obrębie 42.
F a k t pochów ku K o n rad a w k a p itu la rz u pozw ala określić d atę jego śm ierci. M usiała ona n astąp ić po w stąp ien iu G e rtru d y do k laszto ru trzebnickiego (1212 r.) 43, a przed pośw ięceniem k ry p ty tam tejszego koś
cioła (1214 r.). Z tej kom bin acji w y nik a, że podana przez D ługosza d a ta śm ierci K o n rad a — 1213 r. je s t ja k n a jb a rd zie j praw dopodobna; została więc — ja k się w y d aje — zaczerpn ięta z nie znanego nam dziś rocznika 44
P rz y ję c ie 1213 r. jak o d a ty śm ierci K o n ra d a — w y ja śn ia jąc e bez re sz ty jego zniknięcie z d o k u m entó w — pociąga za sobą je d n a k doniosłe konsek w en cje, k tó re rozum iał ju ż C olm ar G rü n hagen : chcąc urato w ać w iarygodność legendy, p rzesu n ął w y d arzen ia na la ta 1235— 3 8 45. Póź
n iejsze b ad an ia nad początkam i kolonizacji niem ieckiej n a Ś ląsk u w y kazały, że około 1213 r. ludność n iem iecka stan o w iła znikom ą g arstk ę i an i nie m ogła stanow ić zagrożenia dla polskości, ani podjąć ak c ji z b ro j
nej przeciw Polakom , i to ak cji zw ycięskiej 46.
40 E. W a l t e r , op. cit., s. 33 n n . O p o św ię c e n iu k ry p ty in fo rm u je doku m en t, w y s ta w io n y w 1214 r. p rzez a rcy b isk u p a H en ry k a K ietlicza oraz b isk u p ó w W a
w rzy ń ca w r o c ła w sk ie g o i W aw rzyń ca lu b u sk ieg o (K D Sl. t. II, n r 162; S U B t. I, nr 141). P o św ię c e n ie chóru (p rezb iteriu m ) k o ścio ła p o św ia d cza d ok u m en t w y s ta w io n y z tej o k a zji przez liczn y ch b isk u p ó w p o lsk ich (W aw rzyń ca w r o c ła w sk ie g o , P a w ła p o zn a ń sk ieg o , W aw rzyń ca lu b u sk ieg o , B a rto n a w ło c ła w sk ie g o i C h rystian a p ru sk ieg o oraz K onrada, b y łeg o b isk u p a h a lb ersta d zk ieg o ) 25 sierp n ia 1219 (K D Sl. t. II, n r 220; S U B t. I, n r 187).
41 E. W a l t e r , op. cit., s. 30 n.
42 T am że, s. 39 nn.
43 F ak t te n p ośw iad cza d ok u m en t W aw rzyń ca b isk u p a w r o c ła w sk ie g o z 1212 r.
(K D Sl. t. II, n r 154; S U B t. I, n r 131).
44 M im o to R. H e c k , od rzu cając d atę 1213 r., w ogóle n ie u sto su n k o w a ł się do te z E. W a l t e r a (O p ie r w s z y m k o n flik c ie , s. 409).
45 С . G r ü n h a g e n , B e m e rk u n g e n , s. 201; t e n ż e , R e g e ste n , s. 108; t e n ż e , G e sc h ic h te S c h le s ie n s t. I: A n m e rk u n g e n , s. 19 η.
46 Por. В. Z i e n t a r a , H e n r y k B r o d a ty , p a ss im , gd zie m .in. próba o cen y ch ro
n o lo g ii i rozm iaru n a p ły w u osa d n ik ó w n iem ieck ich .
W yodrębniw szy z rela cji K ro n ik i P o lsk iej w iaryg od ną w iadom ość 0 śm ierci i pochów ku K onrada, k tó ra dzięki analizie E. W a ltera dopo
m ogła w u sta le n iu d a ty śm ierci m łodego księcia, zestaw m y te ra z resz tę relacji: opow ieść o sy n ach H e n ry k a B rod ateg o i Jad w ig i oraz ich b ra to bójczej w alce.
D o w iadujem y się, że starszy m synem b y ł H e n ry k i że jego przeznaczył ojciec n a k ró la Polski. P ierw sza w iadom ość je s t w oczyw isty sposób n ie praw dziw a, ja k w iem y z dokum entów , p o tw ierd zający ch starszeń stw o synów B rodatego, podane w Żyw ocie św. Jadw igi. D ruga w iadom ość n a to m ia st m oże być zachow anym w tra d y c ji echem rzeczyw isty ch s ta ra ń B rodatego o k oronę k ró lew sk ą d la m łodszego H e n ry k a, jak ie m ogły być podejm ow ane po u m ocnieniu się śląskich k siążąt w K rakow ie i zachod
niej W ielkopolsce (tj. po 1235 r.) 47.
K onrad, rzekom o m łodszy syn B rodatego, m iał czuć się po k rzy w dzony ty m w y ró żn ieniem b rata. Oczywiście, zaw iść n ie szuka ra c jo n a l
n y c h przyczyn, ale fo rm a ln y c h pow odów do poczucia k rzy w d y n ie m ógłby m ieć, g d yb y starszeń stw o , podane w tekście kro n iki, było zgodne z rz e czyw istością. J e s t to w e w n ętrzn a sprzeczność w re la c ji k ro n ik a rsk ie j.
K ro n ik arz w ie także, że K o n rad m iał poślubić có rk ę księcia S aksonii 1 że ojciec p rzek azał m u jak o dzielnicę Ł użyce i Z iem ię L ubuską. P ie rw szą z ty c h w iadom ości, o p ro jek to w an y m saskim m ałżeństw ie, u p raw d o podobnił o statn io K azim ierz J a s iń s k i48. J u ż dość daw no lo k aln y badacz niem iecki, H. W ä s c h k e , u stalił, że narzeczoną K o n ra d a m iała być Zofia, có rk a B e rn a rd a III saskiego (zięcia M ieszka Starego), k tó ra w 1221 r. została ksien ią k laszto ru w G ernrode. W iadom ość o ty m za
czerp n ął W äschke z ręk o p iśm ien n y ch zbiorów badacza z Dessau, M a n n a ; b ra k im ien ia zaręczonego z Zofią księcia śląskiego w skazyw ałby, że w ia domość pochodzi ze źródła niezależnego od K ro n ik i P olskiej 49.
B ardziej skom plikow ana je s t sp raw a rzekom ej dzielnicy, w yznaczonej K onradow i n a Ziem i L ubuskiej i Łużycach. Było to m ożliw e dopiero po
1210 r., k ied y H e n ry k B ro d a ty zajął po śm ierci m arg rab iego K o n rad a L ubusz (u tra co n y w p o przednim ro k u przez W ładysław a Laskonogiego) o raz część Łużyc (zapew ne p rzy legającą do Śląska, z G ubinem ) a przed 1217 r., k ied y Z iem ia L u b u sk a została ponow nie p rzekazan a L askono- giem u. P onow nie sy tu a c ja, w k tó re j m ożliw e było stw orzenie K on rad ow i tak iej dzielnicy, p o w stała dopiero w 1230 r., po odzyskaniu Ziem i L u b u s
k iej z r ą k arcy b isk u p a m agdeburskiego; n ie w iadom o, ja k długo pozosta
w ała w ręk a c h B rodatego część Łużyc; w 1234/1235 r. najp óźniej zn ajdo
w a ły się one ju ż pod p anow aniem m arg rab ieg o M iśni, H e n ry k a D ostoj
nego 50.
Sam o w yznaczenie dzielnicy n a jsta rsz em u synow i przez H e n ry k a B ro
d atego leży oczyw iście w g ran icach m ożliw ości. Jo sep h G o ttsch alk dziw i się: „W ydaje się nonsensem , że n a jm ą d rz e jsz y z k siążąt śląsk ich m ia ł w y
47 M. Ł o d y ń s k i , P o lity k a , s. 147 nn.; R. G r ó d e c k i [w:] H isto ria Ś lą sk a t. I, s. 219 n.; J. B a s z k i e w i c z , P o w s ta n ie z je d n o c zo n e g o p a ń s tw a p o ls k ie g o n a p r z e ło m ie X I I I i X I V w ie k u , W arszaw a 1954, s. 74 nn.; J. G o 11 s c h a 1 k, S t. H e d w ig , H e rzo g in v o n S c h le s ie n , K öln — G raz 1964, s. 200 пп.; B . Z i e n t a r a , H e n r y k B r o d a ty , s. 274 nn.
48 K . J a s i ń s k i , R o d o w ó d t. I, s. 12.
49 H . W ä s c h k e , D ie A s k a n ie r in A n h a lt, D e ssa u 1904 s. 96. P ro f. K a z im ie r zo w i J a s i ń s k i e m u serd eczn ie d zięk u ję za w ia d o m o ść o b ezsk u teczn y m p o sz u k iw a n iu r ęk o p isó w M anna.
60 Por. B . Z i e n t a r a , H e n r y k B r o d a ty , w szczeg ó ln o ści s. 162, 225 nn., 231.
K O N R A D K Ę D Z I E R Z A W Y I B IT W A P O D S T U D N I C Ą 37
posażyć sw ego najstarszeg o sy n a K o n ra d a w łaśnie ty m , ta k późno uzy
skan y m , do 1230 r. sp o rn y m obszarem , k tó ry nie obejm ow ał n a w e t dzie
siątej części obszaru p an o w an ia” 51, k ry ty k u je tu je d n a k d a ta c ję w y p a d ków przez G riin h ag en a n a o k res 1235— 1238; w cześniej w ładztw o H e n ry k a n ie b y ło ta k obszerne. W a rto też przypom nieć, że po w ierzanie w yod
ręb n io n e j dzielnicy n a jsta rsz em u synow i nie było niczym niezw ykłym a n i w p ra k ty c e piasto w skiej, a n i w sam y m p ostępow aniu H e n ry k a B ro
d atego, k tó ry przecież po 1235 r. pow ierzył synow i — H e n ry k o w i Poboż
n e m u — u d zielne rz ą d y w zachodniej W ielkopolsce. J e d n a k Pobożny liczył sobie w ów czas około czterd ziestu lat, podczas g d y K o n rad w 1210 r. — k ied y m ożliw e b yło w ydzielenie m u ziem i lu b u sk ie j ·— b ył k ilk u n a sto le tn im chłopcem . Je ż e li ju ż zastan aw iam y się n a d przyczynam i ew e n tu a ln e j decyzji „najm ąd rzejszeg o z k siążąt śląsk ich ”, to p rzede w szy stk im zask a k u je n as f a k t pow ierzen ia te m u chłopcu n a jtru d n ie jsz e j placów ki n a zachodniej g ran ic y Polski, „klucza K ró lestw a P olskiego”.
Z no w y m i a rg u m e n ta m i w y stą p ił niedaw no R om an H eck, an alizu jąc zaręczy n y K o n rad a z Zofią saską n a tle pow iązań rod zin n y ch 52. Zofia b y ła córką B e rn a rd a III A skańskiego (syna A lb rec h ta N iedźw iedzia) i J u d y ty , córki M ieszka S tareg o , a w ięc b y ła siostrzenicą W ładysław a Laskonogiego, k tó ry do 1209 r. b y ł p an em Ziem i L u b u sk iej. T ru d n o się zgodzić z sugestią R. H ecka, jak o b y dzięki m ałżeń stw u z Zofią K o n ra d K ędzierzaw y uzy sk i
w a ł jak ie ś p raw a do Łużyc; z m a rły w 1210 r. m a rg ra b ia K o n ra d m iał bezpośrednie spadkobierczynie: dw ie córki, zam ężne za m a rg ra b ią b ra n d e n b u rsk im i p a la ty n em reń sk im — n ie licząc p re te n s ji b rac i s try je c z nych, W ettin ów z M iśni — k tó re zo stały ostatecznie u z n an e p rzez cesarza.
N atom iast w artościow a je s t u w ag a R. H ecka o w ielkopolskim tle tego m ałżeństw a, k tó rą w a rto rozw inąć.
Po w y p a rc iu N iem ców z Ziem i L u bu sk iej B ro d aty znalazł się w d w u znacznej sy tu a c ji, poniew aż z a ję ty p rzezeń te re n n ależał p rze d n ajazd em K o n rad a łużyckiego do Laskonogiego. M ałżeństw o n ajstarszeg o sy n a k się
cia śląskiego z siostrzenicą bezdzietnego Laskonogiego m ogło um ożliw ić kom prom is: n ie sam B ro daty , ale jego syn, spow inow acony z Laskonogim , m iał zostać p a n em L ubusza, oczywiście nom inaln y m , poniew aż o brona Ziem i L ub u sk iej m u siała pozostaw ać w m ocnych rę k a c h k asztelan ó w ślą skiej lu b w ielkopolskiej p row eniencji. T rzeba pam iętać, że ro k 1211 b y ł w ażną d a tą w d ziejach zbliżenia m iędzy H e n ry k ie m B ro d a ty m a W ład y sław em Laskonogim , zapoczątkow anego porozum ieniem z 1208 r.: po o p ró żnien iu poznańskiej k a te d ry bisk u p iej doszło w ów czas do w y b o ru n a b isk u p a P aw ła, poprzednio k a p e la n a d w o ru śląskiego, k tó ry w przyszłości o dgryw ać m iał w ażną ro lę w u trz y m y w a n iu k o n tak tó w m iędzy księciem śląsk im i w ielkopolskim , i w p o średniczeniu w u k ła d a c h 53. Toteż, m im o iż d aw n iej w yd zielenie m łodem u K o nrad o w i K ędzierzaw em u części Łużyc i Ziem i L u b u sk iej w y daw ało m i się niepraw dopodobne, w św ie tle now ych arg u m e n tó w K . Jasiń sk iego i R. H ecka, ja k sądzę, stało się m ożliw e do p rzyjęcia. Z asług uje te ż n a uw ag ę p rzypuszczenie R. H ecka, że m ałżeń
stw o z siostrzenicą Laskonogiego m ogło „otw ierać K ędzierzaw em u p e r
51 J. G o t t s c h a l k , D er a n g eb lic h e B r u d e r z w is t, s. 51.
52 R. H e c k , O p ie r w s z y m k o n flik c ie , s. 413.
53 J. U m i ń s k i , H e n r y k a r c y b is k u p g n ie ź n ie ń sk i z w a n y K ie tlic z e m , Lublin 1926, s. 86 nn.; J. T a z b i r ó w a, P ie r w s z e e le k c je k a n o n iczn e b is k u p ó w w P o lsce, iw:] W ie k i śr e d n ie — M e d iu m A e v u m . P ra c e o fia ro w a n e T . M a n te u fflo w i w 60 r o c z n ic e u r o d z in , W arszawa 1962, s. 121; B. Z i e n t a r a , H e n r y k B r o d a ty , s. 204n.
sp ek ty w y n a stę p stw a tro n u w P o zn an iu ”, zwłaszcza że W ładysław L asko- nogi rów nież później ch ętn ie czynił w szystko, by pozbyć się i w ydziedzi
czyć swego znienaw idzonego b ra ta n k a , W ładysław a Odonica. P e rsp e k ty w y te zniw eczyła śm ierć K onrada, zapew ne w 1213 r. N arzeczona jego w stąp iła do k lasz to ru b en e d y k ty n e k w G ernrode, gdzie zm arła w 1245 r .54.
5. J e s t ch ara k te ry sty c z n e , że te e le m en ty opowieści K ro n ik i P o l
skiej, k tó re d a ją się p o tw ierdzić lu b upraw dopodobnić z pom ocą in n y ch d an y ch i tła historycznego, pozostają w sprzeczności z resztą opow iada
nia, t.j. h isto rią bratobójczej w alk i synów H e n ry k a B rodatego oraz w o j
n y dom owej osadników niem ieckich z Polakam i.
Po pierw sze zaw iść K o n rad a wobec H e n ry k a Pobożnego m iała zostać zrodzona przez p la n y ojca — H e n ry k a B rodatego — zm ierzające do k o ro n acji m łodszego sy n a na k ró la Polski. W zw iązku z ty m w szyscy zw o
len nicy au tentyczn ości faktów , relacjo n o w an y ch przez K ron ikę — z w y ją tk ie m St. S m o l k i i R. H ecka — sk łon ni b y li do przesunięcia w y darzeń n a o k res po 1235 r., k ied y to w w y n ik u opanow ania przez B ro
datego K rak o w a, zachodniej W ielkopolski oraz uzyskania reg e n c ji w Opołszczyźnie i Sandom ierszczyźnie zary so w ały się re a ln e p e rsp e k ty w y przy w ró cen ia K ró lestw a Polskiego. W jego budow aniu H e n ry k Poboż
n y a k ty w n ie w spółdziałał z ojcem . W la ta c h trzy d ziesty ch zresztą licz
ba kolonistów niem ieckich n a Ś ląsku znacznie ju ż w zrosła i e w e n tu aln e ich zb ro jn e w y stąp ien ie byłoby b ardziej praw dopodobne, niż w d ru g im dziesiątk u X III w ieku.
Toteż w szyscy badacze tego „obozu” odrzucali a lim ine D ługoszową datę 1213, u w ażając ją za fa n ta z ję ojca h isto rio g rafii polskiej. N atom iast C. G rü n h ag en usiłow ał znaleźć bliższe ok reślen ie czasu w y d arzeń w sa m ej K ronice, p od k reślając znaczenie słów „jeszcze za życia” (H en ry ka B rodatego i Jadw igi): v iv e n tib u s adhuc. To adhuc m iałoby w skazyw ać na schyłek pano w an ia B rodatego, d ając zarazem zgodność z plan am i k o ro n acy jn y m i H e n ry k a i z odzyskaniem ziem i lu b u sk iej w 1230 r o k u 55.
D atację G rü n h a g e n a (na r. 1233— 1237) p rz y ją ł rów nież H. G r o t e- f e n d, a za n im M arian Ł odyński i W łodzim ierz D w o r z a c z e k 56.
M. Ł odyński w y stą p ił z dodatko w ym a rg u m en tem , m ający m za
świadczyć, że K o n ra d żył w 1235 r. M ianow icie w dw u b u lla c h papieża G rzegorza IX, d ato w an y ch na 18 i 22 czerw ca 1235 r. H e n ry k Pobożny o k reślo n y został jak o „ ju n io r” 51. B ulla z 18 czerw ca ad reso w ana jest:
nobilibus viris H enrico duci Sieste et Cracovie ас H enrico iuniori filio eius 5®. T u taj ok reślen ie Henrico iuniori n ie budzi zastrzeżeń: w y stę p u je dw u H en ry k ó w i m łodszy z nich został w y różn io ny jak o H e n r i c u s i u n i o r ; nie m a p o trzeb y odczy tyw an ia tego te k stu w sen sie Henrico i u n i o r i f i l i o eius. Je d n a k w b u lli z 22 czerw ca rzecz w yg ląda in a czej: jest to b u lla p ro tek cy jn a, b iorąca w opiekę S tolicy A postolskiej
54 H. W ä s c h k e , op. cit., s. 96.
55 C. G r ü n h a g e n , B e m e r k u n g e n , s. 201. T en a rg u m en t n ie w y tr z y m u je je d n ak k ry ty k i. K ron ik arz zaznacza, że w y p a d k i te za szły za ży cia H en ryk a i J a d w ig i, p on iew aż ju ż p rzed tem , p iszą c o fu n d a c ji T rzeb n icy, w sp o m in a ł o ich p o ch o w a n iu tam że. N a to m ia st po fra g m e n c ie o K on rad zie i jeg o śm ierci p rzeszed ł do o p isu gen ezy w y p a d k ó w g ą sa w sk ic h z 1227 r.
58 H. G r ó t e f e n d , Z u r G en ea lo g ie (jak w przyp. ’ 20), s. 67 n.; t e n ż e, S ta m m ta fe ln d e r sc h le sis c h e n F ü rsteh r b is z u m J a h re 1740, w y d . 2, B resla u 1889, s. 35, nr 18; M. Ł o d y ń s k i , P o lity k a , s. 146; W. D w o r z a c z e k , G en ea lo g ia , W arszaw a 1959, ta b l. 5.
57 M. Ł o d y ń s k i , P o lity k a , s. 146.
58 S U B t. II, n r 96.
K O N R A D K Ę D Z IE R Z A W Y I B IT W A P O D S T U D N IC Ą 39
sam ego H e n ry k a Pobożnego i do niego s k ie ro w a n a 59. A dresow ana je st ona: nobili viro H enrico nato d ilecti H enrici ducis Z elezie et Cracovie iuniori. M. Ł o dyński w y su n ął z tego w niosek, że skoro H e n ry k Pobożny został w ty m m om encie o k reślo n y jak o n a tus iunior, to m usiał w ty m czasie żyć jeszcze jego sta rszy b r a t K onrad. N a ty m w niosku zbudow ał hipotezę, że papież w ziął pod opiekę H e n ry k a Pobożnego w raz z jego posiadłościam i (personam tu a m cu m o m n ib us bonis, que im p re se n tia ru m ration ab iliter possides), a b y u ch ro n ić je przed przyszłym i p rete n sja m i
K o n rad a 60.
Rozum ow anie b y ło b y praw idłow e, g d y b y nie fak t, że z la t trzy d zie
sty c h X III w. zachow ało się w iele dokum entów , w k tó ry c h w y stę p u ją obydw aj H enrykow ie, i nig dy H e n ry k Pobożny nie je s t o kreślony jak o filiu s iunior. Co w ięcej, w n ie k tó ry c h d o k u m en tach ja k np. w do k u m encie W ładysław a O donica z 22 w rześnia 1234 r. ei, H e n ry k P o bożny
w spo m n ian y je s t wogóle bez im ienia, ty lk o jako syn H e n ry k a B roda
tego, z czego w ynika, że w ięcej synów B ro d aty w ty m czasie nie m iał:
a sp raw a nie je s t błaha, bo chodzi ta m m .in. o zapis W ielkopolski, p rze k azan y przez W ładysław a L askonogiego H enry ko w i B ro d atem u filio q u e suo. G d y b y było w ięcej synów B rodatego, trz e b a by łoby z pew nością zaznaczyć, któ rego zapis dotyczy.
W obec tego prostsze je s t chyba w y jaśn ienie, że p isarz lu b d y k ta to r k a n c ela rii papieskiej, re d a g u ją c y b u llę z 22 czerw ca 1235 r., m iał przed sobą b u llę z 18 czerw ca lu b ró w n ie b rzm iący b ru lio n i żle zrozum iał zw rot: H enrico iuniori filio eius. B ulla p ro te k c y jn a zaś nie dotyczyła całego dziedzictw a P iastó w w rocław skich, ale terenó w , k tó ry m i H e n ry k Pobożny w ład ał w 1235 r. (im p re se n tia ru m ), przekazan ych m u przez ojca, tj. zachodniej W ielkopolski, ja k się tego dom yślił ju ż R. G ró d e c k i62.
Zagrażał m u tam nie K onrad, ale stale dążący do odzyskania s tr a t W ła
dysław Odonic.
N aw iasem m ówiąc, M. Ł odyński znalazł K onradow i n a w e t syna, m im o iż m ałżeństw o z Zofią saską nie doszło przecież do sk u tk u . M ia
now icie K ro n ik a W ielkopolska d w u k ro tn ie w śród synów H e n ry k a P o bożnego w ym ieniła M ieszka, w yposażonego dzielnicą lu b u sk ą i pocho
w anego w Lubuszu 63. W y stęp u je on tak że w dokum encie H e n ry k a B ro datego z g ru d n ia 1231 r. w raz ze starszy m b ra te m B olesław em (R ogat
ką) 64. O p ierając się na fakcie, że K ro n ik a P olska oraz G enealogia św.
Jad w ig i p o m ijają tego M ieszka, M. Ł odyński doszedł do w niosku, że K ro n ik a W ielkopolska om yliła się, zaliczając M ieszka do synów P o bożnego; w rzeczyw istości b y ł on rzekom o synem K o nrad a, n a co w sk a
zyw ałoby odziedziczenie L u busza ^ A rg u m en ta cja je s t n iep rzeko n yw a- jąca: G enealogia św. Jad w ig i zaw iera luki, nie w spom ina np. o zn an ym z d o k u m en tó w 1208 r. sy n u księżnej, chrzczonym w Boże N arodzenie tegoż rok u ; podobnie pom inięto osobę M ieszka, nie ty lk o w śród synów H e n ry k a Pobożnego, ale w o g ó le 66. To sam o dotyczy K ro n ik i Polskiej.
Nic też dziw nego, że om aw iając osobę M ieszka w „Rodow odzie Piastów
59 S U B t. II, nr 97.
60 M. Ł o d y ń s k i , P o lity k a , s. 146.
el S U B t. II, n r 70.
62 H isto ria Ś lą s k a t. I, s. 218.
63 M PH s.n. t. V III, s. 88, 94.
64 S U B t. I, n r 315.
65 M. Ł o d y ń s k i , P o lity k a , s. 156 n.
66 M PH t. IV, s. 646 n.
śląsk ich ” K azim ierz Ja siń sk i pom inął m ilczeniem hipotezę Ł odyńskiego 67.
Tak w ięc śladów życia K o n rad a K ędzierzaw ego w la ta c h 1230— 1238 b rak . Ju ż C. G rü n h ag en , opow iadając się za ta k ą d a ta c ją w y d arzeń opi
sany ch w K ro n ice P olskiej w y raził w ątpliw ość, czy m a sens w iadom ość o zaręczeniu K o n ra d a z księżniczką saską w ty m okresie, k ied y K on
ra d m iałb y około 40 l a t œ.
6. T rzeba w ięc b yło w rócić do ok resu 1210— 1218, na k tó ry w sk a
zyw ał S. Sm olka, o pow iadający się za d a tą Długoszow ą. W przeciw ień stw ie do niego je d n a k R. Heck, o statn i obrońca w iarygodności rela cji K ro n ik i P olskiej o w ojnie dom ow ej, p rzesu w a tę w ojnę n a czasy nieco późniejsze i — w ślad za piszącym te słow a — w iąże z nią zagadkow ą n o tatk ę roczników k a p itu ły p rask iej o po w stan iu górników w Polsce.
R. H eck zw rócił uw ag ę n a ów czesny k o n flik t m iędzy H en ry k iem B roda
ty m a bisk u pem w ro cław skim W aw rzyńcem , zw iązany z k w estią poboru dziesięciny od sprow ad zan y ch przez księcia osadników n ie m ie c k ic h 69.
Nie będę w chodził tu głębiej w m e ritu m spo ru, k tó ry m zająłem się na in n y m m iejscu. R. H eck pisze: „M ożna sobie w yobrazić, że n a tle ow ych sporów o dziesięciny nastaw io n y w rogo (z tego m iędzy in n y m i pow odu) do N iem ców k le r śląsk i n ie om ieszkał potępiać ich publicznie, co p rz y czyniać się m usiało do szerzenia n a stro jó w an ty n iem ieck ich w k r a ju ” (s. 414).
M am y tu do czy nienia z p iętro w ą hipotezą, o p a rtą n a w yobraźni, ja k to zaznacza sam jej au to r. Nie m a żad nych faktów , k tó re św iadczyłyby 0 istn ien iu w d ru g im dziesiątku X III w. w rogiego n asta w ie n ia k le ru śląskiego (R. H eck m a tu zapew ne n a m yśli k le r św iecki) do N iem ców. B iskupi, k an o n icy i in n i księża (że w spom nę choćby n o tariu sz a M i
kołaja, fu n d a to ra H en ry k ow a) n ie szczędzili n a d ań n a rzecz klasztorów , k tó re R. H eck uw aża za rep re z e n ta c ję żyw iołu niem ieckiego. P rzed m io tem sp o ru o dziesięciny nie b y ły w yłącznie dziesięciny kolonistów , ale też dziesięciny ró żn y ch g ru p polskich ludzi książęcych, jak : sm ardow ie, łazękow ie, stróże, p o p rażn icy i ra ta je , dziesięciny z książęcych k o p alni złota itp. 70. N ie m a żadnego pow odu w iązan ia tego sp o ru z an tag o n iz
m am i narodow ym i. In n y c h — poza sp raw ą dziesięciny — pow odów n ie chęci k le ru śląskiego do N iem ców nie w idzę: odm ienności w obchodze
n iu w ielkiego postu, rażące później ducho w ny ch polskich, m ogły stać się m o m en tem d rażniący m dopiero z chw ilą w zro stu liczebnego ludności niem ieckiej n a Śląsku. Ż e „ k le r śląsk i nie om ieszkał potępiać ich p u blicznie” — to ju ż dom ysł, n a niczym , poza w yobraźnią, nie o p a rty , po
dobnie ja k w y sn u ty z tego dom ysłu w niosek, że „przyczyniać się to m usiało do szerzenia n a stro jó w a n ty n iem ieck ich w k r a ju ”. D alej czy
tam y , że „oba niem ieckie klaszto ry , pozostające pod opieką H e n ry k a B rodatego i k siężnej Ja d w ig i”, tj. L ubiąż i T rzebnica, obaw iały się n a
paści i ra b u n k u ze stro n y pobudzonego przez k le r polski „ ry c e rstw a 1 lu d u ” .
I tu ta j p o jaw ia sięv K onrad, zu pełn ie ja k w „ n a tc h n io n y m " szkicu W acław a Sobieskiego. „D la pozyskania sobie zw olenników skorzystał n a j-
67 K. J a s i ń s k i , R o d o w ó d , s. 111 n.
88 C. G r ü n h a g e n , B e m e rk u n g e n , s. 201.
m R. H e c k , O p ie r w s z y m k o n flik c ie , s. 414. W d a lszy m ciągu lic z b y w n a w ia sa c h w te k ś c ie o zn a cza ją stro n y t e j rozp raw y.
70 W yn ik a to z b u lli p a p ieża H on oriu sza III z 1226 r. (K D Sl. t. III, nr 323;
S U B t. I, n r 261) o raz w y r o k u ro zjem có w w sp r a w ie b isk u p a z k się c ie m z 1227 r.
(K D Sl. t. III, n r 337; S U B t. I, nr 281). Por. B . Z i e n t a r a , H e n r y k B r o d a ty , s. 188.