'
C z e s ł a w a Oz y n s k i e g o
-ra
(PUNAR-BHAVA)
Z p r z e d m o w a m i
P A P U S A w P a r y ż u , D-ra JO D A w W a r sz a w ie .
(Z PORTBETEM AUTORA).
W A R SZA W A
NAKŁADEM KSIĘGARNI ST. SADOWSKIEGO Marszałkowska 91 (róg Żórawiej).
1 9 1 4 .
C e n a k o p . 3 0 .
Wyczerpane (w języku polskim): O hum anitarno- ści.—S ztuk a przypodobania się m ężow i.—G rafologja.—
N ajnow sze sposoby poznania człow ieka.—H ypnotyzm i M agnetyzm .—S u g g estja w pedagogice.—O nauce ję zyka fracuskiego.—L ist otw arty dc K ornela U jejskie
go.—C hirom ancja.—T ajem nice życia.—Język m iędzyna
rodow y.—Nowa G rafologja.—G dzie idziem y?
Wyczerpane (w języku francuskim): Nauka okul
tyzm u.—H ypnotyzm z punktu w idzenia psych., terapeut.
i filozoficz.—H ypnotyzm w lecznictw ie (z przedm ow ą C harcota).—E pilep sja i jej leczenie.—L iteratu ra fran
cuska.—Nauka M agów .—L eczenie herm etyczne.—O n e r
w owości i n eu ro p atji.—M agiczne seanse z G uzikiem , do nabycia u S uw orina i w księg. Polskiej w P e te rs b u rgu (z przedm . Papusa).
Wyczerpane (w angielskim języku): L eczenie m a
gnetyzm em .
(w bułgarskim języku): Z agadnienia hypnotyzm u.
W niemieckim: C hirom ancja (D rezno —Retze).
W rosyjskim: Męki sam obójcy.—M agiczne poszu
kiw ania G ilewicza. — O jciec Jan K ronstacki. — Zakon M artynistów .—(W K sięgarni Polskiej w Petersb.).
W francuskim! Les to rtu res du suicide. — S ean ces m ag iąu es.—T riom phe de l’occułtism e.—(P aris. Editions h erm etiąues.
W PRA C Y :
P am iętniki Punar-B havy. — L eczenie herm etyz- mem.—M ateczka K ozłow ska.—O rozw oju szóstego zm y
słu.—W ied za Magów.
W C E N Z U R Z E
A Imię Jego 44. P rzedm ow a d-ra Jod a.
! ! 1 9 1 4 ! !
PRZEPOWIEDNIE POLITYCZNE
- t
y?
w a ! A O g . o o
D rukarnia T. Jankowskiego, W arszawa, Wspólna 54. Tel. 266-07.
M1914!!
Przepowiednie polityczne
C z e s ł a w a C z y ń s k i e g o
(PUNAR-BHAVA)
D-ra Nauk Hermetycznych w Paryżu Prof, hon. Wyższej Szkoły Medycznej w Paryżu (Universite de France - Academie de Paris - Enseignement
Superieur librę) etc, etc. etc.
O P A T R Z Y L I PR ZED M O W A M I
D r. P ap u s w Paryżu, Dr. Jod w Warszawie.Z ebrał B o le s ła w TREBOR (uczeń Jego).
WARSZAWA.
NAKŁADEM KSIĘGARNI S ł. SADOWSKIEGO Marszałkowska 91.
19 14.
Wstęp D-ra Papusa
(W oryginale francuskim).
D ans les rech erch es, qui se re fe ren t aux sciences occultes, il faut savoir oser, p o ur fran- chir les ports m y sterieu x du m onde astral.
L es Stres invisibles n ’assisten t que les hum- bles ou les auda,cieux. A ussi voyons—nous sans etonnem ent les echecs rete n tissan ts des pseudo- savants, qui veulent dom iner ce m onde des forces spirituelles.
D epuis de longues annees, 1’auteur des pa- ges, qui vont suivre, p o u rsu it avec opiniatrete la solution du problem e des ra p p o rts du m onde vi- sible et du m onde invisible. C zyński ne s ’est ja- m ais decourage. L a calomnie, les p e rsśc u tio n s te rre stre s, les accusations haineuses des ja lo u x ne l’ont pas a rrete dans sa course et aujo u rd’hui le succes a repondu a son appel.
Comme voyant, il a etonne bien des scepti-
ques, comme experim entateur, il m ontre au ssi de
g ran d es qualites.
im pulsion, le m ouvem ęnt p sy ch iąu e fera de grands p ro g re s en Pologne.
B ravo a notre ami C zyński.
* * *
D eux professio n s sont ingrates. Celle de pro- p h ete et celle de medium.
N otre ami P unar-B hava Czyński a eu le sin- gulier honneur de reu n ir en lui ces deux so urces de tous les ennuis. Mais e ’est un courageux. II a tenu tete a tous les o rages et aujo u rd’hui on est oblige de s ’incliner devant la realite de ses vi- sions astrales.
A urons-nous la g u erre europeenne au Prin- tem ps? C ’e st encore le secret des dieux de la Di-
plom atie et des Etats-M ajors.
Ce qui est vrai, c’est que les cliches de g u e r
re sont „tres-v iv ants“ en astral.
V oila to u t ce que peu t dire le voyant. A ussi les critiques auront beau jeu, si les cliches ne se re alisen t pas. L aissons dire les critiques igno- ran ts et dans ce cas b en isso n s le ciel, qui aura recule des h o rreu rs sans nom.
L es m y steres de la S cience A strale sont ter- rib les et profonds. Mais il faut connaitre les ele- m ents de cette science pour pouvoir com prendre et com m enter la devise de tout art fatidique:
Astra Inclinant, sed non necessitant.
Papus.
(P aryż — T rio m p h e de 1’O ccultism e - E ditions
de M ysteria, P ublications de l’Ecole H erm etiq ue,
15, rue S eguier.)
(W tłomaczeniu).
W poszukiw aniach, odnoszących się do w ie
dzy tajem niczej, trz e b a um ieć „odważyć s ię “, aby dotrzeć do tajem niczych bram Ś w iata A straln e
go. Istoty niew idzialne spieszą z pom ocą tylko skrom nym prostaczkom lub śm iałkom . I nie za
dziw iają nas w cale głośne niepow odzenia pseudo- uczonych, któ rzy chcą zaw ładnąć światem sił du
chowych. O d w ielu lat autor tych stronnic z up o rem dąży do rozw iązania zagadki stosunków św ia
ta niew idzialnego do św iata w idzialnego. C zyński nigdy nie tracił odwagi. K alum nje, ziem skie p rz e śladow ania, obw inienia nienaw istne, pow odow ane zazdrością, nie w strzym ały jeg o zapędów , p o w odzenie uw ieńczyło jeg o usiłow ania. Jako ja snow idzący, zadziw ił w ielu sceptyków , jako ek sp e
rym entator, w ykazuje w ielkie zdolności. Jesteśm y pew ni, że pod jeg o im pulsem ruch p sych icz
ny zrobi w ielkie p o stęp y w Polsce. Brawo n a szem u przyjacielow i Czyńskiem u.
D w a zajęcia są niew dzięczne, proroka i me- dyum. N asz drogi p rzyjaciel P unar-B hava C zyń
ski m a szczególny zaszczyt łączyć w sobie te dw a cudow ne pierw iastki, źródła w szelkich nie
przyjem ności, jakich zaznaje ze strony ludzi.
A le on odważny! P otrafił p rzetrw ać w szelkie
b u rze i dziś każdy m usi się skłonić p rzed praw
dziw ością jeg o wizji astralnych. Czy mieć b ę
dziem y w ojnę europejską? T o pozostanie ta
bów. P raw d ą atoli isto tn ą je st, że klisze astralne w ojny w r. 1914 są „bardzo żyw otne" w sferach astralnych. O to w szystko, co może pow iedzieć ducho- widz. T o też płytcy k ry ty cy będ ą m ogli u rąg ać duchowidzowi, je żeli przepow iednie jeg o nie sp raw dzą się. P ozostaw m y atoli niedojrzałych k ry ty ków w spokoju, a dziękujm y Niebu, k tó re odw ró
ci od nas okropności w ojny. T ajem nice w iedzy astralnej są straszne i głębokie. A le trze b a znać zasady tej W iedzy, aby m ódz zrozum ieć i pojąć dew izę każdej sztuki w yrocznej:
Gwiazdy skłaniają, ale nie zniewalają.
Papus. *) (Tłumaczył
Bolesław Trebor.)i) Dr. Gerard Encausse, Szef szkoły okultystycznej na Zachodzie, W ielki Mistrz Zakonu Martynistów, Dyrektor Aka- demji Hermetycznej. Autor klasycznych dzieł okultystycz
nych i t. d. i t. d. (Przyp. Sprawozdawcy).
PRZEDMOWA D-ra JO D 1)
0 jasnowidzach i jasnowidzeniu.
Jasnow idzenie, czyli w idzenie niepochw ytnym organem człowieka, — by tak rzec, szóstym je g o zm ysłem ,—rzec zy uk ry ty ch lub nied ostęp n y ch dla w zroku i dla zm ysłów zw yczajnych, tudzież zw ią
zane z niem przepow iadanie rzeczy, k tó re maja, n astąpić, czyli tak zw ane w różbiarstw o, dość zna
ne je st ze swej stro n y faktycznej nauce oficjal
nej. Kliniki szpitalne i lab o ratorja psychologji dośw iadczalnej notują całe szereg i tych zjaw isk niezw ykłych. O soby o w yjątkow ej organizacji patologicznej (podług okultystów — osoby z nie- zrów now ażonem sw em ciałem astralnem), osoby b ie r
ne, czyli tak zw ane media, w pew nych chwilach w yw ołanych czy też sam oistnych, odczytują listy w k o p ertach zapieczętow anych, w idzą i sły szą na odległości stu i tysiąco w iorstow e, w idzą w ew nątrz
Dr. Jod: Pod tym pseudonimem kryje się znamie
n ity znawca okultyzmu i m istyk — poeta. (P. S.).
ciała ludzkiego odbywaj ące się tam zm iany cho
robotw órcze, polecają odpow iednie lekarstw a, r e cytują przeszło ść człowieka lub rzeczy, k tó re do
ty k a ją, w różą przy szłość i t. d.
Jakkolw iek zjaw iska te są suto notow ane, ja ko fakty, i suto ju ż zbadane, nie w ynika ztąd, by nauka um iała je rozw iązać i określić je w ich istocie, w ich ruchom ości zasadniczej, dając tem w ytłom aczenie pew ne i m iarodajne tej wielkiej zagadki, ja k ą je s t człowiek i je g o dusza. Mówi się w iele w tej nauce w stosunku do tych zjaw isk o podświadomem w człowieku, o stanach, progach podśw iadom ych, o pokładach pod-jaźni (czy nad- jaźni), czyniących w ylew swój na sferę św iadom e
go i tem ją niezw ykle uspasabiających,—w szystko to jed n ak w gruncie rzeczy je s t tylko odm ianą dyalektyczną, m askującą w ciąż jedno i to samo X.
Isto ta zostaje z g run tu niew ytłum aczoną i, zdaje się, nie pręd ko je szc ze zostanie w yjaśnioną.
W ied za t. zw. okultystyczna albo tradycyjna, posługując się przesłankam i, by tak rzec, bardziej plastycznem i, podaje rozw iązanie tych zjaw isk w sposób bardziej konsekw entny, jakkolw iek o p ar
ty dotychczas bardziej na posadach analogji, k tó rą się ta wiedza stale posługuje, niż na w yni
kach ścisłego dośw iadczenia zew nętrznego. W y chodzi ona z założenia tradycyjnego trójistnej b u dow y człowieka, dołączając do dw ójistnych p o stu latów nauki oficjalnej: ciała i duszy (utożsam ione
go z duchem ) po średn ie ogniwo plastyczne nie
— 11 —
uchw ytne, k tó re stanow i całą zasadę życia ludzkie
go i życia w ogóle, jego form ę form ującą w szystkiej w idom ości. P o śred n ik ów plastyczny, istn y pro - teusz w szelkiej formy, czuły i nieuchw ytny, sta now iący w składzie sw ym pierw szą, b y tak rzec, m aterję świata, zwie się podłu g tej w iedzy ciałem astralnem, astrosomą, ciałem fluidycznem , aerosomą i t. d. Je st on ściśle zw iązany z ciałem m aterjal- nem, jako je g o form a i modła. W o la ludzka św ia
doma, jako najw yższa zasada życia i całości ludz
kiej, operuje w ciąż sw em i poruszeniam i w tem ciele astralnem , nadając mu pierw otną m odłę, for
mę, z której się odlew a następnie i ciągle cała w idom ość m aterjalna. T y m sposobem w ola je s t ja k gdyby arty stą-rzeżb iarzem w tem dziele ży
cia, ciało astralne form ą plasty czną do odlewu (negatyw), ciało m aterjalne w sw ym zjaw ie je s t ju ż gotow ym tylko odlew em z uprzednich zarzą
dzeń.
Ciało astralne, w raz ze swem i zw iew nem i osłonam i, je s t ja k gdyby m aterją lotną, d o ty ch czas je szc ze nie zbadaną. G dy nauka potrafi cia
ło to zw ażyć lub ująć bezp ośrednio, istnienie j e go, jako ciała, zostanie stw ierdzone pozytyw nie.
Do tej p ory je s t ono dla niej tylko hypotezą.
W łasn o ścią tego ciała zasadniczą w człow ie
ku i indziej je s t w łasność eksteryoryzacji, czyli ciągłego w yłaniania się w iększego lub m niejsze
go, co m ożna utożsam ić z prom ieniotw órczością
ciał. Liczne np. badania stw ierdziły upadek w agi
ciała zaraz po śm ierci człowieka, czyli po w yło
nieniu się ostatecznem z człow ieka jeg o ciała astralnego. W skazyw ało by to, że ciało astralne m a w agę. B ezpośrednio atoli nie zostało ono je szcze, ja ko substancja, ujęte.
W szystk ie ted y zjaw iska jasnow idzenia i p o k rew ne im w iedza okultystyczna tłom aczy ow ą ek stery o ry zacją astrosom y czyli ciała astralnego, lub conajmniej przew agą jeg o funkcji w organiz
m ie ludzkim. Jak rydw an lotny niepochw ytny, w którym zasiada sobie biern ie św iadom ość no tu jąca, odbyw a owo ciało astralne sw e niezw ykłe podróże i p ery p ety e, obcując z całą p ok rew n ą sfe
rą św iata astralnego i przetaczających się w ciąż w nim nieskończonych zjawisk, dla oka i zm ysłów zw ykłych niedostępnych.
W tym to św iecie astralnym pow szechnym , ja k w oceanie zjawisk, przetaczają się, zdaniem okultystów , nieskończone, w ciąż zm ienne, ru ch o
me, t. zw. klisze astralne, k tóre są przyg oto w ane
mu ju ż p rzez życie form am i zdarzeń, ich n eg aty wami, z których następnie odtw orzy się rz e czyw istość (o ile, oczyw iście, szczególny zw rot i w ysiłek woli ludzkiej nie odmieni ich rozw oju naturalnego, stającego się bez tej interw encji n ie
jak o fatalnością życiow ą.).
Odczytywanie tych klisz astralnych, czyli po strzeg an ie ich i orjentacja śró d nich, stanow i w ła
śnie to, co zow iem y w różbiarstw em i p rzepow ia
— 13 —
daniem przyszłości, a co nas głów nie w tem dzieł
ku in teresuje.
T ak w ięc medium, czyli osoba biern a i od p rzy ro d y ju ż osobliw ie uposażona w kierunku p rzew ag i czy to m aterjału w niej astralnego, czy też ich funkcji, p rzy pew nych w arunkach (zazw y
czaj—autosuggestyi), zap ad a w tak zw any trans, w któ rym owe nadm ierne funkcye ciała astraln e
go pow odują lub jego eksteryoryzację, tak zw aną w tym w ypadku podróż astralną, wyprawę astral
ną (sortie en astral), lub w pro st w ew nętrzne za
św iadczenie sw ych jasnow idzących w łasności. Z tąd p rzepow iednia.
Zdolność ta eksteryoryzaC ji je st, ja k rzekliś- my, organicznym udziałem m ediów , czyli istot biernych i sobą nie władających, udziałem odrucho
w ym i od nich niezależnym. Może ona być jed n ak udziałem całkiem sam oistnym specjalnej w iedzy, specjalnych zabiegów i tresu ry ciała astralnego w człowieku, poddaniem tego ciała działaniu p o tężn ej woli, kierow aniem i rozrządzaniem jeg o św iadom em i odpow iedzialnem . W te d y spraw u ją
cy nazyw a się nie medium, lecz magiem lub psy- churgiem , a cała w iedza zabiegów i tresu ry ciała astralnego nazyw a się magią (Joga hinduska).
M ag własnowolnie zarządza sw ą ek stery o ry - zacją i sw oją podróż astralną, dobrow olnie zapa
da w stan kataleptyczny, graniczący ze śmiercią,
w którym jeg o ciało astralne, w yłonione i w ęd ru
ją c e po w szechśw iecie, je s t tylko w ątłem w łók
nem zw iązane z ciałem fizycznem (w m iejscu, gdzie t. z w. słoneczny w ciele człowieka;
zerwanie tego węzła powoduje śmierć), podczas ta kiej w y praw y astralnej ciało lotne, jak m yśl lub św iatło, p rzeb y w a p rzestrzen ie bez przeszkody, to w arzyszy widmom, ludziom i czynnościom , śle
dzi je, w idzi klisze astralne — sploty i zarody przyszłych zjawisk.
T akim magiem, takim w ypraw cą i podróżni
kiem astralnym do pełnego niebezpieczeństw bie
guna życiowego, je s t au to r niniejszej b roszury , dr.
C zesław C z y ń sk i.Ł)
P rzepo w ied nie dziwne, zaw arte w tem d zieł
ku, dziś ju ż w w iększej części spełnione, są owo
cem tych jeg o w ypraw astralnych.
P rzep ow iedn ie dotyczą obecnej w ojny. B y
ły one ogłoszone w pism ach rossyjskich, niem iec
kich, francuskich i p aru polskich w latach 1910- 1911, 1912, 1913. Czytelnik ze zdum ieniem sp o strzeże, ile ju ż w nich dziś m aterjału stw ierd zo
nego i z ja k ą p recy zją niezw ykłą rozw ija się ich tkanina.
R zec m ożna śmiało, że z w szystkich p rz e p o w iedni now oczesnych, nie w yłączając p rzep o w ie
dni głośnej pani de Thebes, odznaczają się one naj- w iększem bogactw em i system atycznością, czyli zaletam i w yraźnego i dobrego jasnow idzenia p o p rzez m glistą zasłonę czasów.
!) W środowiskach okultystycznych znany pod nazwisk.
Punar-Bhaya. (P- S.).
— 15 —
T u musim y atoli w yjaśnić czytelnikow i p e w ne w łaściw ości objaw ień astralnych. Oto, w ier
ne co do treści, chybiają one nierzadko w czasie..
T ak np. dr. Czyński ujrzał w sw ych jasnow idze
niach klisze idącej g ro zy w ojennej i w ykreślił jej p rzy jście n a Luty. Nie om ieszkał naw et w tedy telegraficznie pow iadom ić pism a ro syjsk ie o zbli
żającej się naw ale tajem nej przeznaczeń. T y m czasem w ybuch w ojny nastąpił znacznie później.
T e nierzadkie uchybienia w czasie tłom aczą się bardzo jasno i nie pow inny zrażać do wróżbity,.
0 ile tylko sprawdza się treść rzeczy przepowiedzia
nych, czyli stro n a najw ażniejsza przepow iedni, w pew nym niedługim stosunkow o okresie czasu.
Klisze, któ re w różbita do strzeg a w świecie' astralnym , są n ader splątane, n ad er pogm atw aner 1 nie noszą na sobie da t przyszłych wydarzeń. P o strzeg a jący je m oże się jed y n ie orjentow ać co do czasu podług ich napływ ającego n astęp stw a i ukła
du, które, jak ju ż rzekliśm y, m ogą być p rzez szczególny zw rot i wysiłek woli ludzkiej zatrzym a
ne, odłożone lub naw et odm ienione, po dojrzeniu ich p rzez jasnow idza. Jasnow idz więc nie odpo
wiada w łaściw ie ściśle za czas co do dnia a na
w et m iesiąca zdarzeń, lecz głów nie za treść sw ych w ygłoszeń. T rz e b a przytem pam iętać, że astra inclinant, sed non necessilant, co znaczy, że gw ia
zdy skłaniają, lecz nie zm uszają, c z y li— że w olna
w ola ludzka m oże w yrok sw ego losu, któ ry je st
rezultatem gotow ym dawnej jeg o woli, złagodzić
lub naw et całkiem odmienić.
I p od tym w zględem —pod w zględem tre śc i—
przepow iednie d -ra C zyńskiego, ja k to czytelnik sam z zaw artości dalszej osądzi, są istotnie n ie
zw ykłe i przekonyw ające. Mogą j u ż one przez się spleść laur suty na głowę naszego polskiego maga- w różbity.
Słów ko jeszcze o samej postaci d-ra C zyń
skiego. S y n em igranta polskiego, w ychow aniec szkoły batignolskiej i w yższych zakładów zag ra
nicznych, rychle w iedzę oficjalną zam ienił, a ra czej splótł z tak w ielce p o n ętn ą w iedzą okultys
tyczną, pośw ięciw szy się głów nie m agji w k ieru n ku dośw iadczalnym .
Je st on uczniem pierw szorzędnym słynnego pary sk iego m aga i okultysty P apusa (d-ra G. Encaus- s a ) .*) Z aletą tej szkoły je st b rak szarlatanerji i dążność do naukow ych szyków w dziedzinie zja
w isk t. zw. tajem nych.
D r. C zyński był jednym z pierw szych, p ro pag u jących p rz e d laty w naszym kraju hypnotyzm i m agnetyzm w ykładam i dośw iadczalnem i. D al
sze koleje D r. C zyńskiego są pełn ią niespokojnej natury, przy g ó d i losów różnorakich. P rzeb ieg a on w zorem C agliostra E u rop ę, A zję, A frykę, to podejm ow any na cesarskich i królew skich dw o
rach, gdzie u rządza sw e w ykłady i ciekaw e p o k a zy hypnotyczne i m agiczne, to znów szkalow any i oplątyw any p rzez prasę, sceptyków i zaw istnych.
*) Jako uczeń szpitala „Charite" w klinice prof. Dr.
Luysa, zawarł znajomość z Papusem, ówczesnym szefem k li
niki w r. 1892. (P. S.)
— 17 —
P rz e d kilku laty osiadł w P ete rsb u rg u , gdzie w krótce zasłynął sw em i przepow iedniam i, ogłasza- nemi w pism ach, k tó re się w następstw ie sp raw dzały. Z robiła m u głów nie rozgłos słynna sp ra
w a zabójcy G ilewicza, w której na w ezw anie p ra sy d rogą swej w ypraw y astralnej w y k ry ł m iejsce pobytu zabójcy i w skazał okoliczności, tow arzy
szące ukryw aniu się jego, co w 2 m iesiące p ó ź
niej, stw ierdzone d rogą policyjną i śledczą, oka
zało się najdokładniej praw dziw em . B ył to tryum f praw dziw y zabiegów doświadczalnej magji.
W przeszłym roku D-r Czyński, w pełni w ie
ku jeszcze i sił żyw otnych, sp rzed ał swe do bra ziem skie K oczew o w gub. N ow gorodzkiej i osiadł w W arszaw ie, oddając się w dalszym ciągu um i
łow anym swym studyom w dziedzinie ukrytych władz duszy ludzkiej, z w iarą, że przyczyni się do uchylenia choć rąb k a zasłony z lica tej, k tó ra g ło si o sobie tak dufnie: „Jam je st ta, która jest, była i będzie, żaden ze śmiertelnych nie ujrzał mnie j e szcze w lico! *)
D-r Jod.
W arszaw a, we w rześniu 1914.
*) Słowa Izydy Egipskiej.
2
P rzepow iednie polityczne P unar-B havy poda
je w trzech częściach:
1) P rzepow iednie z roku 1910— 11, drukow ane w now orocznych
N e JSfe„N ow ego W re m ie n i“,
„S w ieta", „D ziennika P e te rsb u rsk ieg o " i t. d.
2) P rzep ow ied nie z roku 1911—12, drukow ane w „ B irżew ych W iedom ostiach ", „ K u rjerze Łódzkim " i t. d.
3) P rzep ow ied nie z roku 1913—1914— 1915, d ru kow ane w „Birż. W ie d .“, „K urjerze Łódzkim "
i dziennikach zagranicznych.
4) T eleg ram z przepowiednia, do „Birż. W ied .“, drukow any w „K urjerze Łódzkim ", „K urjerze W arszaw sk im " i zagranicznych dziennikach.
BOLESŁAW TREBOR. *)
*) Bolesław Trebor. Autor dzieła „Poznaj siebie sa
mego". (P. W.)
Rok 1 9 1 01)
„Z w ielką trw o g ą w p atru ję się w A u strję,
„gdzie słow ianie, gnębieni p rzez A u stro - W ęg ry ,
„udają się pod opiekę R osji, w yw ołując tem w y
s tą p ie n ie m intry g i państw ościennych celem osła
b ie n ia w pływ u m inistra spraw zagranicznych
„w P ete rsb u rg u . A toli idea S łow iańszczyzny znie-
„woli m inistra do w zięcia udziału w pom ocy dla
„uciśnionych Słow ian, co p rzy gotow ości artnji
„rosyjskiej m oże spow odow ać w ojnę z A ustrją.
„Rosja nie licząc na sprzymierzeńca, otrzyma niespo-
„dzianie pomoc Anglji i FrancH, a W ło ch y wahają
„się... ukradkiem spoglądając w stronę, gdzie je j w ię
c e j zapłacą. 2)
„W idzę pow odzenie polityki zapoznanego
„Izw olskiego na B ałk an ac h .3)
„Niem ieckie in trygi p rzygotow ują zaburzenia
„w T u rcji, a jedn ocześnie w strzy m u ją w ybuch
„wojny europ ejsk iej. (!)
„Nowe trak taty dyplom atyczne zm ieniają ma-
»pę Europy.
x) Przepowiednie z roku 1910, 1911—12, przedrukowane były w broszurze „CCopmiKŁ upeflCKa3anifi
Ha1910, 1911—12 roffB". Do nabycia w księgarni Suworina—Petersburg i w księ
garni Polskiej w Petrogradzie. (Przyp. Sprawozdawcy).
2
) W ypadki ie istotnie zaszły w połowie m arca 1910. (PS).
3) Nikomu się nie śniło o wybuchu wojny na bałkan. (PS).
„A u strja potajem nie szuka aljansu z Rosja,,
„o d stępuje jej w pływ y nad państw am i b ałkań-
„skiemi. Ś lepa A u strja nie widzi, że jej b y t p o lity c z n y , społeczny, ekonom iczny zależy od p rz y ja z n y c h stosunków ze Słow ianam i. Z ah ypnoty-
„zowana przez G abinet b erlińsk i, nie w ypełnia
„w skazów ek, daw anych jej już w r. 1888, aby p o s p ie s z y ła się z zajęciem K onstantynopola. W s trz y m a ł a swój pochód! W sk u tek praw astralnych ona
„tam pow inna była dążyć. Rosja, lepiej pouczona,
„wyprzedzi ją .
„Serbja, posłuchaw szy p r z e s tr ó g Ł), w y strzeg a
„się w ojny z A u strja; traci niesłusznie w iarę
„w R osję i z nieufnością spogląda na w zro st Buł-
„garji, uprzedzona, że car F e r d y n a n d 2) m arzy
„o tro n ie serbsk im dla sw ojego syna. D opnie te-
„go zam iaru, jeżeli R osja nie sparaliżuje jeg o
„planów.
„B ułgarja, chrobra, w ojow nicza, pop ierana
„przez Niem cy, A u strję, zagarnie M acedonję, w y-
„woła pow stanie w T essalji i t. d., przygotowuje
„pole do rozprawy z Austrją. C ar F erd y n an d od
n ie s ie zwycięstwa. (!) R osja p okrzyżuje mu plany.
„N iem ieckie intrygi w yw ołują zaburzenia
„w Egipcie, M acedonji, T essalji, T u rcji, a to w ce-
*) Była w przededniu wojny z Austrją. (PS).
2) Carowi Ferdynandowi przepowiedział Punar-Bhava lat
temu dwadzieścia wstąpienie na tron. (Figaro 25 mai 1907). PS.
„lu odw rócenia uw agi napadu, przygotow ującego
„się na A nglję. Wystąpienie wojenne Bułgarji,
„Serbji. Z aburzenia w Rum unji. P ogotow ie do
„wojny. —
„Powstanie w Turcji. Mobilizacja.1) Wojna. Re
w o lu c ja w je j prowincjach. Z aburzenia na W sch o
d z i e . —
„Republika w A zji (Chiny).
„P ow stanie K rety. Zdobycie w ysp tureckich
„przez G recję. D ynastja grecka, p o p arta przez
„R osję, odnosi zw ycięztw a w wojnie.
„Powstanie Tessalji, Macedonji i Albanji!
„R osja się zbroi.
„A nglja i R osja zgadzają się na podział w pły-
„wów w P ersji. —
„Zabiegi dyplom acji niem ieckiej w plątania
„R osji w w ojnę, sp ełzają na niczem!
„W A ustrji walki w ew nętrzne polityczne —
„Zawichrzenia w Galicji.
„G roza w ojny europejskiej zażegnana!
„P o rtugalja rzeczpospolitą!
„Zaburzenia w H iszpanji i P ortugalji. M or
d e r s t w a ministrów!
— 21 —
Ł) Pierwsza wojna bałkańska. (PS).
Rok 1 9 1 1 - 1 2 ')
„W izje astralne są je szcze w yrazistsze, n a
b i e r a j ą w ypukłości, odzw ierciadlają się jeszcze
„jaśniej p rzed w zrokiem duszy. W p rzestw orach
„astralnych nadciąga burza! W id zę ją! P io ru n y
„padną na Ziemię!
„Już w przepow iedniach przeszłorocznych
„w idziałem grożące chm ury n ieb ezpieczeń stw dla
„Rosji ze stro ny Niemiec. Dzisiaj ogłaszam , że
„klisze astralne w ojny n ab ierają potężnej grozy!
„Grożą pokojowi Europy!
„Niemcy czyhają na zagładę A nglji. P rz e z o r
n o ś ć i chytrość G erm anów p rag n ie w ykorzystać
„w szystkie środki, aby skuteczniej uderzyć. Dyplo-
„macja niem iecka musi w ciągnąć w grę sw oją
„Rosję, osłabić ją w w alkach w ew nętrznych, w y
w o łu ją c rew olucję, i osłabioną rzucić na p o g ra
n ic z n y c h sąsiadów . Niemcy boją się Rosji Sło
w ia ń skiej.
„D ow ierzająca w ielka R osja usłucha z p o c z ą t k u chytrego sprzy m ierzeń ca i w ro zstrzy g a
j ą c e j chwili nie pospieszy odrazu na pom oc Anglji.
1) Przedruk z nowor. „Birż. Wied." i „Kurjera Łódz
kiego. 1911.
— 23 —
„Ale Opatrzność czuwa, i oto owe brutalne
„Niemcy zaskoczone zostaną potężną koalicją naro
d ó w . — Powtórzy się Waterloo! r)
„W idzę w oceanie astralnym po tęgi Anglji,
„Rosji, Francji, Japonji i Chin, druzgocące państw o
„niemieckie, które dopiero w r. 1919 rozpadnie się
„na drobne kraje.
„A ustrja, ta m acocha, w iecznie zbrodniam i
„brzem ienna, przem yśliw a nad śm iercią sw ojego
„Cesarza; obaw iając się Niemców, szuka potajem n i e sojuszu z R o s ją ,2) chce jej oddać suprem ację
„na Bałkanie. Ś lepa ta A ustrja, pow tarzam , jesz-
„cze nie widzi, że punkt ciężkości — to słow iano-
„filska polityka. N ieszczęsna, nie m oże otrząsnąć
„się z pod kułaka dław iącego P rusaka. S iłą w y p a d k ó w dziejow ych pow inna była dążyć ku K on
stan ty n o p o lo w i. — Rosja ją uprzedzi, gotując roz
b i ó r Austrji.
„Galicja chyli się ku Rosji i zostaje wcieloną
„do państw a rosyjskiego.
„I znow u w idzę n ieszczęsną S erb ję, brać n a
s z ą , n iedo w ierzającą Rosji, b ojącą się A ustrji,
„B ułgarja grozi jej. Ma paść pod naporem Buł-
!) Klisze astralne upadku Niemiec. (PS).
2) List Cesarza Franciszka Józefa do Najjaśniejszego
Pana, (PS).
„garji. Rosja, paraliżując plany Ferdynanda — ra- J u je ją !
„Bułgarja w przym ierzu z Turcją, opierając się
„na przyrzeczeniach Niemiec, sp o g ląd a znow u na
„M acedonję, p racuje na korzyść A u strji. R osja
„m ięsza s z y k i.x)
„Tak ja k w r. 1910 korpusy rosyjskie o mało
„co nie zostały zm obilizow ane i posunięte ku gra-
„nicy austrjackiej, tak i dzisiaj przypom inam : Miej-
„cie baczne oko na państw o Habsburgów, g d yż nie
s p o d zia n k i was ztam tąd czekają. Byle isk ra ro z
n i e c i tam pożar. W roku zeszłym naw oływ ałem
„do baczności, tego roku, w p atrzony w obrazy
„astralne, wołam! Baczność, broń do nogi!
„P rzed oczym a memi w yłania się eg re g o ra 2)
„wojny!
A któż w yw oła tą wojnę?
„O to nikt inny, ja k Niemiec, tak jest, Nie-
„miec, celem odw rócenia uw agi E u ro p y od n ap a
d u na A nglję. W izja ta często p ow tarza się!
„Rosjo, Rosjo wielka i potężna, bacz, aby Cię chytry
„Niemiec nie oszukałi Patrz! g abinet b erliński nie-
„tylko tw oją uw agę chcę odw rócić w inną stronę,
„ale i w szystkich gabinetów europejskich. W tym
Druga wojna bałkańska. (PS).
2) E gregora— tworzący się w świecie astralnym obraz,
odzwierciadlający życzenia usilne ludzi! (PS).
„celu w yw ołuje niesnaski w Egipcie, Indjach, A fga
n is ta n ie , w M aroku i t. d.
„Znam y zachłanność Niem iec, je j energję
„w czynienia zła. D em ona tego trze b a usunąć,
„zniszczyć x) dla uratow ania pokoju europejskiego.
„Z atarg dyplom atyczny o S e r b ję 2) m iędzy
„R osją a A u strją skończy się tym razem tryumfem
„dyplomacji rosyjskiej. —
„Niemcy i A ustrja, gotując się do wojny, nisz
c z ą obyw ateli rosyjskich. C yrkularz m inistra spraw
„w ew nętrznych rosyjskiego rozkazuje w ypędzić
„tysiące agentów niem ieckich i austrjackich. T ym
„sposobem R osja pozbyw a się szpiegów!
„Anglia, Francja, Rosja i kilka państew ek n ie
m i e c k ic h 3) przygotow ują sojusz potajem ny prze-
„ciw Prusom ! —
„W idzę zbrojenie się energiczne Rosji!
.iW ęgrzy upom inają się o zupełną autonom ję
„i k r ó la 4). —
„W strzą śn ien ia dynastyczne w S erb ji i Buł-
„ g a r ji4). —
„ Włochy zrywają potajemnie trójprzy mierze.
— 25 —
J) Słowa, powtórzone przez lorda Bearesforda w 1914. (PS).
2
) W Serbji następca tronu, Jerzy, zrezygnował. (PS).
3) Bawarja, Saksonja, odmawiają pomocy Wilhelmowi Hohenzollern. (PS).
4) Delegacja węgierska przybywa do Petrogradu. („Kur-
jer P o ran n y ' 28 września 1914). (PS).
Rok 1918, 1914, 1915.1)
„W śród huku arm at, szczęku oręża, w śród
„łun pożarów , jękó w mordowanych, w stęp u je ro k
„niepański 1913, ten ponury!
„P rzepow iednie m oje daw niejsze p raw ie w szy s t k i e sp ra w d z o n e .2) D yplom acja łam ie sobie gło-
„wę nad rozw iązaniem zagadki ugruntow ania po-
„koju w szechśw iatow ego!... B ezsilne ich usiłow a
n i a w obec w yroków P rzeznaczenia. G dyby ludy,
„zam iast w zajem nego tępienia się, w nikały w p o z n a w a n ie harm onji praw p rzy ro d y i zakonów
„K arm y3), gdyby w iedziały, że w zyw ana p rzez nich
„O patrzność w rzadkich tylko w ypadkach m ięsza
„się w spraw y ludzkie, którym zostaw iła „wolną
„w olę“, to ciemięzcy zw racaliby się z w iarą do Za-
„konu Pokoju, nie odgryw aliby roli bezmyślnych ka
n tó w 4') nad uciem iężonym i p rzez nich narodam i,
„nie w zyw aliby Boga Zw ycięztw do pom ocy do mor-
!) Druk. w „Birż. W ied.“ i „Kurjerze, Łódzkim" w n o worocznych N«N° 1913. (PS).
2) W „Cfiopmncfe npe,n;cKa3aHiii“ znajdzie czytelnik riie- tylko przepowiednie polityczne, ale i o polityce wewnętrznej państw, o przemyśle, sztuce, nauce, relig ji i t. d. (PS).
3) Karma (sanskryt) oznacza w ezoteryzmie buddystów miarę, która według zasług odwzajemnia się karą lub nagro
dą, posługując się siłam i kosmicznemi.
4) Barbarzyństwa, wandalizm Prusaków, Węgrów w ro
ku 1914. (Zapisane i przeczytane w kliszach astralnych już
w roku 1913! (PS).
— 27 —
„dów nad bezbronnymi (!!) Niestety! ludzie bardziej
„wierzą w swój ziemski rozum i dla nich racja sta-
„nu, racja mocniejszego je s t najwyższem bożysz
c z e m —prawem!
„Przeznaczenie! Karma! Oto rzeczywiści kie
r o w n i c y losów jednostek, ludów, narodów, państw
„ludzkości, wszechświatów! Niestety! P raw a po-
„tęg kosmicznych przystępne b ęd ą myślicielom
„dopiero w XXIII stuleciu! Ileż krwi, ileż mordów
„politycznych w idzi dusza moja do tego czasu!
„Tymczasem hasła postępu i cywilizacji p o z o s t a n ą niezmienione!
„Niech płoną zagrody, wsie, miasta! Niech
„giną słabi, niech padają niewinni! Hej, miejsca
„ silnym1).
„O, gdybyście wiedzieli, wy, kierownicy ludów,
„że z tych jęk ó w m ordow anych ofiar, z potoków
„krwi nieszczęsnych, z tego morza łez zrozpaczo
n y c h matek, wdów, sierot, z krzyków i jęków
„mordowanych—powstają straszne zastępy nowych
„mścicieli Przeznaczenia, nieubłagane zastępy zło
w r ó ż b n e j nieubłaganej Karmy!
„Tak się mści Nemezys dziejowa...
O, Boże! Czemuż E u ro p a cywilizacyjna, dum
na z postępów wiedzy, szczycąca się wynalazka
mi na polu sztuki, nauki, czemuż ta Europa b e z myślna nie zastanowiła się jeszcze, nie chciała się przekonać o prawdzie słów W ielkiego Mojżesza
!) Cudowna wizja tak wypukła, że duchowidz, jak powia
da „Birż. Wied," czyta, jak w otwartej księdze, obecne strasz
ne czasy. (PS).
„Oko za oko, ząb za zą b “. Czyż ta nieszczęsna E u ro p a nie drży za każdym poszczękiem oręża?
Czyż nie oczekuje w trw odze i nap rężen iu k ar i pokut za popełnione winy dziadów i ojców? Aż do siódm ego pokolenia Pan ma karać za grzechy ojców... Sum ienie, ten głos Boga, czyż zadrży w jed n ostce lub narodzie, gdy czyste, gdy płonie m iłością bliźniego? Czyż sum ienie d rży w tajem n icy ciszy nocnej, gdy płom ień b osk i m ieszka w s e r
cu człowieka, gdy rozpłom ienia duszę członków rodziny ludzkiej?
To też w izje m oje astralne, klisze, w ypisane nieu b łagan ą rę k ą K arm y, zatrw ożą ciem ięzców , a w ieją nadzieje w serca bolejące! O, słuszne obaw y zatrw ożonych katów Ludzkości, o, jakie św ietlne blaski nadziei dla uciem iężo n y ch !x)
Z ajrzę w odchylone przez niep o jęte w yroki O patrzno ści w rota przyszłości dla adepta i, w czy
tany w k lisze astralne, u jrzę k o n stelację p rzy szłą Europy.
Nie należy sądzić, że najw iększem n ieb ezp ie
czeństw em dla pokoju E uro p y je st A u strja ze sw o
j ą p s trą zbieraniną ciem iężonych p rzez A ustro- W ę g ry nieszczęsnych Słowian! Austrja sama się rozpada, za chwilę to ujrzycie! A ustrja stała się m arjon etk ą w rękach p o d stępn eg o gabinetu b e r
lińskiego... Austrja nie zagraża pokojow i św iata,
i) Czytelnik zdumiewa się nad w yrazistością wizji
astralnych, spraw dzających się w tym niepańskim roku
1914. (PS).
— 29 —
to N iem com trze b a w y trącić m iecz z ręki! I na to się zanosi—Prusak zostaje odosobniony.
N apróżno od lat kilku w skazuję na nieb ez
pieczeństw o p ru s k ie .x) O by i dzisiaj głos mój nie był głosem w ołającego na puszczy! P ow tarzam wam! Nie obawiajcie się starej kokotki Austrji, nie zważajcie na je j gesty, to strach przed agonją n ak a
zuje jej stroić miny groźne.
T ak i je d n ak straszak pow oduje niepokój w nie
których lękliw ych gabinetach europejskich, uśm ie
chają się z niego nieliczni w eterani dyplom atyczni.
„S trzeżm y się atoli łaszących się pieszczot li-
„sa! Z orężem u nogi, w pogotowiu, p rzy patrujm y
„się koziołkom , które w yw ija na w szystkie strony
„dobrze w ytresow any lis, utuczony na naszej sła
b o ś c i politycznej: Reineke-Lis—Prusak! Oto fa ta ln y
„ wróg Rosji, oto żarłoczny w róg Słowian, oto p rzy
r o d zo n y wróg pokoju powszechnego.
„S tary ten wilk drży na chwilę obrachu n
k ó w ! Z apraw dę, chwila ta coraz bliższa! W skazów -
„ki na zegarze K arm y w skazują zbliżający się
„dzień strachu. Tchórzliwy, sprytny bękart w ilka-
„krzyżaka i lisa-tchórza zm uszony je st odkryć sw o j e karty. W tedy to Europa ze zdumieniem przeko
rna się o zgniliźnie tego narodu, bojącego się pono
„tylko Boga, a wiecznie drżącego ze strachu przed
„własną słabością. Pamiętać należy, że to z Berlina
„wyjdzie hasło nowych mordów. Prusak, dla samo
o b ro n y wywoła wybuch ogólno europejskiej i wszech- x) Wiadomo, że am basada niemiecka w Petersb. po ogło
szeniu tych przepowiedni zwróciła uwagę m inistra spraw za
granicznych. (PS).
„św iatow ej wojny. Odtąd liczyć się będzie nowy
„okres ludzkościZ1)
S trach p rzed trybunałem ludów o niepew ne skutki w ojny w strzym a najhum anitarniejsze zabie
gi w ładców pokojow ych; ugną się p rzed b u tą p ru s kiego junkra!
„Rosja, opiekunka Słow ian z woli P rz e z n a c z e n ia , nie ulęknie się pogróżek Austrji, Niemiec
„i Turcji! Silna wiarą i przyw iązaniem ku niej na
r o d ó w słowiańskich, staje się potężną kierowniczką
„narodów przyszłości.
„Niech atoli R osja pam ięta, o czem ją kilka
k r o t n i e przestrz eg ałem , że Chiny, Jap o n ja g rożą
„w raz z za niemi stojącem i potęgam i A nglji, Nie-
„miec i A m eryki, napadem na jej granice. D um a
„jej narodow a, racja stanu zniewolą j ą prędzej, czy
„później, do p rzy jęcia pojedynku, k tó ry na polach
„M andżurji ro zstrzy g n ie się... R osja i w tedy nie
„będzie odosobniona, potrafi ona odzyskać zaufanie
„ludów, w jej sk ład w chodzących. R osja, w zm oc
n io n a przyw iązaniem zgrupow anych około sw o
j e g o C esarstw a ludów słow iańskich, zleje krw ią
„sw ych synów pola W schodu. R osja, razem z F e d e r a c j ą B ałkańską, stanie się, jak ongi P olska, Jak prawdziwemi okazały się słowa maga-proro- ka! (PS).
2) W ahania Rumunji, Holandji, Włoch, Szwecji i t. d.:
powstają z tego klisze astralne. (PS).
— 31 —
„przedm urzem chrześcijaństwa, o której opoki ro z b i j e się po tęg a skojarzonych narodów W schodu.
„P rzed wzrokiem duszy widzę zbliżające się
„klisze narodów „dawnej“ Polski — Zbliżają się...
„ale nie m ogę je szcze dokładnie losów ich widzieć...
„W idzę p rzegradzające je losy Turcji i Serbji.
„Kozły ofiarne polityki aktualnej.
„Oto G recja i Bulgarja, a i Czarnogóra, ko
r z y s t a j ą ze zwycięstw, odniesionych w ostatniej
„zawierusze... Znikają...
„Anglja x) wydaje mi się podobną do olbrzy
m i e g o pająka. Zastaw ia zręcznie sieci, w które ,ęwpadają ostatecznie Egipt, Syria, część Azji, kil-
„ka w ysp tureckich; na Oceanach w yspy p ortugal
s k i e i obszary, nieznane mózgowi mojemu.
Niemcy, w roli pośrednika, cieszą się w du
chu z pow iększenia terytorjów , których nabycie osłabia Anglję... likwidują już spadek po Albionie.
S y g n ał zostanie dany, wojna wybucha. Niemcy poraź ostatni zostaną zw ycięzcam i2). Na krótko!
Szakale po żrą się między sobą! I, ja k dowodzi
łem, „Nieubłagana Karma" czuwa!
Cesarstwo niemieckie znika z w idowni Europy, 1) Mag - jasnow idz kreśli obrazy w porządku, jakim mu się w oceanie astralnym przed władzami duszy przesu
wają. (PS).
2) Czyżby duchowidz widział wejście Niemców w granice
Francji 1914?
dawne państw a pow stają na je j zgliszczach. Z m ar
twychwstanie !) (44) zbliża się...
H o sanna Bogu na W ysokości!
P rzesu w a się Francja! W zro k mój odciąga się jeszcze od mojej Polski.
Francja, la coąuette internationale, zaw iązuje cichaczem sojusze ze w gzystkiem i praw ie m ocar
stwami. W idzę, w idzę białe nitki, w ychodzące ze stolicy nad S ekw aną (Paryż), przesuw ające się przez w szystkie praw ie stolice.
Poincare, p rzy szły prezyd en t, zręczny, uśm iech
nięty, zw raca uw agę m yśliciela nad zm ianą re p u bliki na m onarchję. Wojna nieunikniona. Francja zostanie wciągnięta w zawieruchę wojenną przez Anglję.
Co to za potentaty, których eg reg o ry odbija
ją się na tle niebios?
„To koalicja narodów, krucjata przeciw Niemcom“.
Jakże się przed staw ia mi owa koalicja? K oa
licja narodów europejskich w ytw orzona p rzez za
biegi F rancji, tak się p rzedstaw ia w w izji astral
nej: Z jednej strony Rossja, Anglja, Francja, Fede
racja Bałkańska; z drugiej strony Austrja, Niemcy, Ru- munja (?) i Turcja.
Włochy zaś zajęte sobą, stoją na razie na uboczu, sprytnie czekają na propozycje dogodne i zagw arantow ane. Anglik kupi w dzięki Italji.
Rumunja z niepokojem w yczekuje spełnienia p rzy rzeczeń B ułgarji. Z trw o g ą i bro nią u nogi
!) A Imię Jego 44 — studjum kabalistyczne Punar-
Bhavy z przedmową D-ra Jod. (PS).
— 33 —
spogląda na sąsiada w R uszczuku, aby jej rzucił ochłap z pieczeni tureckiej 1).
Turcja, silna sw oją bezsilnością, nie ustąpi tak p ręd ko z Europy. Misja jej u staje w raz z upadkiem Papiezkiej W ład zy Św ieckiej. Z w oj
ny obecnej w yjdzie dość szczęśliw ie, zachow a w ię
cej, niż m yślała. D zięki swojej w schodniej p rz e nikliwości, potrafi uśpić na chwilę uw agę dyplo
macji rosy jsk iej, spraw i p rzy k rą niespodziankę zw iązkowi bałkańskiem u, niedorosłem u do p rz e biegłości tureckiej. Z abiegi o p rzedłużenie ko n a
nia obliczone są na krótką metę. Dużo, dużo krw i poleje się je szcze na polach B ałkanu i Azji!
Federacja Bałkańska: B ułgarja, M acedonja, a później prowincje słowiańskie, odpadłe od rozebra
nej Austrji i odłączonych od niej Węgier, w raz z p ro wincjami bułgarskiem i, pod w ładzą następcy cara Ferdynanda, zw iązane sojuszam i z R osją, w yprą nareszcie T u rk ó w do Azji. P ółw ysep, pod nazw ą W sch o d niego P ań stw a B ałkańskiego, stanie się punktem zbornym prześladow anych ludów. K onsty
tucja republikańsko-m onarchiczna um ożliw i w spól
ne pożycie różno ro dn ych narodów . P aństw o to staje się p rzed n ią strażą S łow iańszczyzny w w al
ce groźnej z A zją. —
Księstwo A lbańskie2), narażone na krw aw e ro z ruchy, padnie ofiarą żarłoczności sąsiadów . Na
’) Przepowiednia odnosi się do drugiej wojny Bałkań
skiej i możemy śmiało twierdzić, że obecna wojna (1914) za
staje te same klisze dla Rumunji. (PS.) 2) W tedy jeszcze w zawiązku. (PS).
3
i w sm utku p o g rążo n y W ilh e lm 2).
Grecja 3), ongi zaw odow a baletnica, okazuje się bohaterką! W m yśl udzielanych jej rad po
stęp u je konsekw entnie; w sojuszu z Rosją spo
gląda lubieżnie na K onstantynopol. Cieszyć się będzie zdobyczami. L udy eu ro pejskie podziwiać będą jej bohaterstw o i m iłość ojczyzny, ofiary złożone na ołtarzu obow iązku. W F ed eracji b ał
kańskiej G recy nie pozostaną; ich pragnienia i cele nie zgadzają się z ideam i F. B. G recja, jak rzekłem , (1910) otrzym a nie tylko K retę, zdobyw a nie ty l
ko w yspy tu reckie, ale w ciska się klinem w głąb A zji, gdzie zastanie usadow ionych anglików. Rosja znajdzie tu klucz do Konstantynopola.
Jeszcze raz klisze astralne S erb ji p rzesuw ają się p rz e d duszą moją! Serbjo, ty nieszczęsna p a
dniesz ofiarą sw ojego osam otnienia d y nastyczne
go! R ozbiorą cię, rozkrają, a ciałem tw em , m ę
czennico, podzielą się B ułgarja, A u strja, W ęg ry , C zarnogóra i G recja. O to kara za k ró lo b ó jstw o , w ym ierzona ci p rzez Karm ę... w przyszłości.
Bośnia i Hercegowina w yciągają ręce do F e deracji... Krew się poleje 4)!
W p o śró d ty siąca przesu w ający ch się prze- dem ną klisz astraln ych —śledzę klisze P o lsk i—Na
pływ a... Zmartwychwstanie!
ł) Podczas składania do druku Włochy weszły do W a
lony. (PS).
2
) K andydatura ks.W ilh.W ieda jeszcze nie była znaną. PS.
3
) Zdobycze w drugiej wojnie bałkańskiej. (PS).
4) Już się leje. (PS).
— 35 —
Galicja, o której przyszłość drżę 1), zostaje, jak rzekłem , wcieloną do państw a rosyjskiego. Musi cierpliw ie czekać do roku 1920.
Królestwo Polskie nie zostanie zagarnięte przez Niemcy. W idzę jego losy wypisane! Ram ię do ram ienia pójdzie z innem i ludy w zapasy, z n a ro dami rosyjskiem i pod egidą Rosji. Niestety! Brak dojrzałych i w ytrw ałych kierow ników , brak m ęża zaufania, b ra k ufności w w łasną m isję w strzym u
je jeg o rolę przo dującą w słow iaństw ie polskiem . K ońca pokuty jeszcze nie widzę. B rak kapłanów - pasterzów , b rak kapłanów nauczycieli, b rak m isjo- narzów , niosących kaganiec m iłości ośw iaty i w za
jem nej tolerancji. S m utno mi, o, Panie!
W ielkie Księstwo Poznańskie w agonji. Ni- czem je g o hasła, niczem usiłow ania przedłużenia życia politycznego: są to tylko p o drygi galw anicz
ne konającej m aterji. A toli ta agonja umożliwi duchowi duszy p atrz eć w p rzy szło ść i przygotow ać się do p racy i do w alki o odrodzenie.
Nie rozpaczaj, narodzie Polski! Chwila p rz e baczenia, m iłosierdzia... niedaleko! M ądrze... cze
kaj p o b u d ki2) z nad W isły . Cała S łow iańszczyzna p rzy b y w a Ci w sukurs.
„P ierzchły klisze astralne, rozjaśniające p rz y s z ł o ś ć Polski, suną za niem i losy narodów p ó ł
n o c n y c h . —
„Danja p racuje usilnie nad odzyskaniem swo-
„ich w pływ ów i prow incji, zbliża się ku Rosji, za- x) Jak prawdziwe! Nieszczęsne narzędzie Austrji! (PS).
2) Odezwa Naczelnego Wodza (1914). (PS).
„wiera jed n ak tajne traktaty ze Szw ecją i Norwe-
„gją, cichaczem zbroi się.
„Szwecja zawiązuje alians z Norwegją. Z uda-
„na obojętnością spogląda na Finlandję, k tó ra p rz e c h o d z i w zupełności pod rząd y Rosji. Szwecja
„prow adzić będzie politykę wyczekiwania. Spojrze-
„nia je j kierują się jed n a k ku Anglji, z którą zaw ie
j a ju ż pakty. —
Norwegją z północnym spokojem duma, du
ma nad sobą i... Danją. W o jsk a sprzym ierzone
go „Związku Północnego" oddają wielkie usługi m ocarstwu, które potrafi je p o zy sk ać1). Koalicja europejska przeciągnie „Zw iązek11 na swoją stronę.
Niemiec liczy się już z tym starym przeciwnikiem.
Szwajcarja nie miesza się czynnie w zatargi
europejskie. —
Belgja i Holandja tw orzą między sobą tajny sojusz; ostrzą zęby na Luksem burg, który zdaje się pod opiekę P ru s (!). Pogotowie wojenne, zbro
jenia się. T rak taty tajne nie tracą n a sile i grożą rozkładem R zeszy Niemieckiej 2).
Hiszpanja, rzeczpospolitą, otrząsa się z gwał
townych niespodzianek i wypadków i pow raca do haseł Wielkiej Hiszpanji, staje się sojusznicą Anglji.
Portugalja narażona na inwazję królów. Pod osłoną Francji i Anglji proklam uje króla. Zwycię
stwo krótkotrwałe 3). Republika pozostaje.
*) Gazety donoszą ó usiłowaniach utworzenia „Związku północnego", podczas składania pracy tej do druku. (PS).
2) Heroiczna Belgja wstrzymała zapędy Hohenzollerna, co grozi rozkładem Rzeszy. (!) PS.
3) Zakusy już kilkakrotnie się powtarzały.
Z tą konstelacją polityczną E uropy liczą się Stany Zjednoczone A m eryki i ze spokojem przygo
towują się do zabrania głosu w Koncercie. A m eryka zaw iązuje tra k tat z Rosją, śłedzi postępy w o
jenne Japonji i Chin. K onflikt nieuchronny. A m e
ryka zaprow adza u siebie służbę w ojskow ą po
w szechną. ■ —
Azja, kolebka cywilizacji — trum ną, p rzestaje istnieć... E urop a przekonyw uje się, że „Św iatło"
przychodzi z Zachodu, A m eryka staje się spad k o
bierczynią E u ro p y i jej grabai'zem .
I Niech Rosja czuwa nad reżyserem tej krw awej tragedji dziejowej, nad Mefistofelesem—Prusakiem!
Indje oczekują od św iata m uzułm ańskiego — hasła do zrzucenia z siebie jarzm a francuskiego i angielskiego. T ajne związki, istniejące w Indjach, objęły całą A zję. Burza wojenna szaleć będzie i na Dalekim Wschodzie *). —
P e rs ja i A fganistan g arn ą się pod opiekę po
bratym czych narodów . W pływ y A nglji, R osji słab ną dzięki intrygom Niem iec, T u rc ji.2)
Arabja, sam odzielne królestw o, w ybiera kalifa, z poparciem A nglji i Rosji.
I w idzę, widzę i czytam w przestw orach nad
ziem skich tu i ow dzie p o ro zrzucane klisze astralne.
O to w A ustrji w alki polityczne, zmiana rzą
du, choroba cesarza, niesnaski w tonie dynastji. Za-
1
) Japonja i Chiny ju ż w ystąpiły pi’zeciw Niemcom. (PS).
2
) W tej chwili donoszą o traktacie między Persją a Turcją. (PS).
— 37 —
j>
burzenia krwawe w Czechach i w Galicji, w połu
dniowych i wschodnich prowincjach J), i w prowin
cjach włoskich. Zm iany konstytucji. Zm iany dynastji.
W Bułgarji tajn e związki, in trygi socjalnej dem okracji. Intrygi polityczne. Zamachy. Car w nie
bezpieczeństwie (!) —
W Rum unji choroba śmiertelna na dworze. Z a
bójstw a. N ieporozum ienia m iędzy rządem a n aro dem. W yjazd króla. U spokojenie. (!)
W Grecji now y k r ó l.2) R ozkw it państw a. In-
w acja cudzoziem ców. — s
W Turcji zmiany g ab in eto w e.3) Kamil P asza u stępuje. R ządy w ojskow e m łodoturków u steru . K rach państw a. Choroba sułtana. R zeczpospolita.
Węgry w ypow iadają po słuszeń stw o A ustrji.
4) R ząd rew olucyjny. Zaburzenia w kraju. Zabójstw a i morderstwa polityczne.
W H iszpanji i P o rtu g alji spiski przeciw w ła
dzy. K rólobójstw a z a m ie rz o n e .5)
W Niemczech zm iana rządu. Socjaliści u ste ru. Ś m ierć w ybitnych m ężów narodu. O ficerow ie w n ie ła s c e .6) —
W Chinach rew olucja.—R zeczpospolita.
1