• Nie Znaleziono Wyników

Legenda o skowronku - Czesław Maj - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Legenda o skowronku - Czesław Maj - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

CZESŁAW MAJ

ur. 1923; Motycz

Miejsce i czas wydarzeń Motycz, PRL

Słowa kluczowe Legenda o skowronku, wierzenia o zwierzętach, skowronek, etnografia

Legenda o skowronku

Kiedy Adam został wypędzony z raju, to wtedy zaczął pracować na ziemi. Ciężko było i przecież musiał na… wtedy pracować na utrzymanie swojej tej Ewy. Ale raz stanął przed nim Pan Bóg i pyta: „Jak ci się powodzi Adamie?”. A Adam nic nie powiedział więcej tylko: „Ciężko Panie” i zapłakał. I wtedy Pan Bóg wziął grudkę ziemi, na której padł pot Adama i podniósł do góry i podrzucił. I zaświergotał ptaszek, skowronek. I on uprzyjemniał życie Adamowi, jak ten ciężko pracował.

Data i miejsce nagrania 2011-03-24, Motycz

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Rafał Czekaj

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ale jak leżał chory ktoś, albo krowa, czy koń, no to każdy patrzył, żeby ktoś przyszedł, pomógł, bo wtedy przecież nie było lekarzy jak dzisiaj. Data i

Ta, o tych płanetnikach, to było, tak że oni tam te – chmury kierowali gdzie chcieli, to tam też ludzie się ich bali bo to czarne były takie i oni czasami z chmur to zlaty, z

To w tysiąc dziewięćset siedemnastym roku, to takie był… yyy Obara Bartłomiej, co on takie rzecy różne robił, taki fachowiec był – cieśla.. To on zastosował

To mówią to ślipy, ślipie takie ma co już z nim to się lepiej nie spotykać, nic nie mówić, bo jak ozionie ślipiami człowieka to jus, to trudno, to albo choroba będzie, albo

A to było, że na zime to jaskółki chowajo się w mule, w rzekach, przy źródłach, tam gdzie ciepło jest. Ale to niepodobne przecież było, żeby ptak

A to, to było, na wsi to było, to były yyy te… budynki niskie, strzecha była, to przystawili drabine do takiego dachu, to powynosili nieraz i wóz nawet rozebrali

Ale jeszcze jakoś doleciałem i przypomniałem sobie, że tam koło kuchni zawsze wiadro z wodą było. No, udało się, że nie spaliła się ta chałupa, ale już dym to przez

Bo to… przyszli młodzi tam, zaczęli się tłuc, tego, to aby kurz był w mieszkaniu ogromny. I, ale wszystko