• Nie Znaleziono Wyników

Myśmy się nie spodziewali, że wkroczą Sowieci - Longin Jan Okoń - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Myśmy się nie spodziewali, że wkroczą Sowieci - Longin Jan Okoń - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

LONGIN JAN OKOŃ

ur. 1927; Świerszczów

Miejsce i czas wydarzeń Chełm, II wojna światowa

Słowa kluczowe Sowieci, okupacja sowiecka, agresja ZSRR na Polskę

Myśmy się nie spodziewali, że wkroczą Sowieci

Natomiast w dniu konkretnie 25 września do Chełma wkroczyli Sowieci. No i zaczęła się rzecz bardzo przykra, bo myśmy się nie spodziewali, bo mieliśmy przecież zawarty układ ze Związkiem Radzieckim o nieagresji. Natomiast nikt się nie spodziewał i rząd polski liczył, że na terenach wschodnich, gdzie była masa bagien, lasów, że będzie można się bronić do upadłego, dopóki sojusznicy –Francja i Anglia nie rozpoczną działań. No a tak się nie stało. 17 września wkroczyli Sowieci, no i moi dwaj bracia, którzy służyli w wojsku, byli na wojnie, trafili na Wołyń, zostali przemieszczeni. Armia mojego brata Wacława, Wacław był z zawodu fryzjerem, zostałai przez Sowietów i zostali rozbrojeni. I wyglądało to tak –po złożeniu broni jakaś tam komisja tych oficerów sowieckich segregowała ludzi. Jak ktoś miał ręce eleganckie, niespracowane, no to burżuj. No to na jedną stronę, a kto miał spracowane ręce, no to na drugą stronę. Jak przyszło do mojego brata, popatrzyli na ręce i „burżuj” Na lewo. Mój brat tłumaczy, że on jest golibrodą. Nie przyjmują do wiadomości. Zaczyna się bronić, bo przypuszcza, że coś będzie złego. Jak zaczyna tłumaczyć się, no to powiadają: „Będziesz strzygł. Szybko zorganizowali maszynkę do golenia, nożyczki, posadzili jakiegoś żołnierza z kudłami i on zaczął go tam strzyc.

No i wobec tego - na tą stronę spracowanych rąk. Podobna sytuacja była również z moim bratem Tadeuszem. On w innym znowu oddziale był, ale podobnie było.

Mój brat Wacław wrócił wcześniej, prawie równocześnie z wojskiem sowieckim, które wkroczyło do Chełma - to mój brat mniej więcej w tym czasie wrócił do domu.

Natomiast Tadeusza jeszcze nie było. No i jak [Sowieci] w Chełmie się zachowywali?

Jak zdobywcy i wyzwoliciele. Jako wyzwoliciele Polski od panów. Bo to Polska pańska była w ich mniemaniu. W pierwszych dniach rabowali sklepy, kobiety sowieckie jak się dobrały do sklepu, to nocne koszule brały za suknie. Niektóre się ubierały i paradowały „w sukniach” Karabiny często mieli na paskach, ale często i na sznurkach, bieda, nędza. Mój brat starszy ode mnie, z kolei trzeci, bo ja byłem czwarty, taki zegarek dziecięcy wziął, bo takie zegarki były dla dzieciaczków małych.

(2)

Jak się kręciło, to się wskazów obracały. To było takie prymitywne, zabawka dla malutkiego dziecka. Bo oni [Sowieci] szukali czasy, czasy, czasy. I sprzedał Sowietowi ten zegarek na gumce. Dostał jakiś tam banknot rublowy i tuszonkę.

Przyszedł do domu uradowany i mówi - co zarobiłem i jak oszukałem tego Sowieta. A mój ojciec go zrugał. Ojciec mówi: ”y się nie wygłupiaj. Bo dobrze, żeś trafił na durnia, który nigdy zegarka nie widział. A jak byś trafił na innego, to cię cholera zastrzeli” I od tamtej pory już byliśmy ostrożni. No i mój brat był ostrożny. Ale to świadczyło o ich niskim poziomie intelektualnym i nędzy, jaka tam kiedyś panowała.

Domów prywatnych oni nie rabowali. Po prostu otwierali sklepy. Sklepy były zamknięte, bo właściciele tych sklepów nie wiedzieli czego się spodziewać przecież.

To niektóre sklepy były rozwalone, wejścia rozwalone. I to towarzystwo brało co chciało. To tak trwało chyba z dzień, czy ze dwa dni. A potem została zorganizowana przez Sowietów władza okupacyjna, i zaczęli organizować porządek i ład. [Siedzibę mięli] w urzędzie miasta. Tak zwanym magistracie. I dzisiaj w tym miejscu jest urząd miasta.

Data i miejsce nagrania 2015-07-24, Chełm

Rozmawiał/a Marek Nawrotowicz

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Okazało się, że sfotografowałem nie szkołę tysiąclecia, tylko bardzo okazałą plebanię.. [W „Sztandarze Ludu”działała]

W międzyczasie jak Sowieci weszli już do Chełma, w Krasnymstawie zjawiła się armia Kleeberga.. I miasto Chełm, miasto Krasnystaw Kleeberg ogłosił

Puść mnie, bo już niedaleko mam do domu” - „Kręć, bo oficerowie sowieccy się kąpią, wodę musisz nakręcić” Mój brat mówi: „Słuchaj, może ktoś inny będzie kręcił” -

Wielu ludzi mających za złe, że inni się „przefarbowali”, całkiem dobrze sobie teraz żyje – więc nie powinni mieć pretensji do tych przefarbowanych.. Pretensje i żale

Podobno ten pociąg miał gdzieś jechać na wschód, wieźć jakieś towary i właśnie od tego się wszystko zaczęło. O tym słyszałem już w

Moi rodzice wysłali mnie z warszawskiego getta na placówkę, na robotę, razem z grupą jeszcze siedemdziesięciu ludzi.. To było już przez protekcję, ojciec urządził to, że może

[Czy dochodziły jakieś wiadomości co się dzieje ze społecznością żydowską w innych miejscowościach?] Widocznie tak, ja nie wiedziałam, ale później się dowiedziałam, że

Miałem za sobą osiem lat w niemieckich i komunistycznych obozach, i więzieniach, miałem pisemne potwierdzenie, że byłem przez komunistów niesłusznie skazany, poglądów