• Nie Znaleziono Wyników

Edukacja - Bogusław Janczyk - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Edukacja - Bogusław Janczyk - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

BOGUSŁAW JANCZYK

ur. 1953; Kolbuszowa

Tytuł fragmentu relacji Edukacja

Zakres terytorialny i czasowy Kolbuszowa, Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin; PRL; Kolbuszowa; edukacja

Edukacja

Bogusław Janczyk, urodzony w Kolbuszowej, obecnie województwo podkarpackie. 30 kwiecień 1953 rok. [W Kolbuszowej] szkoła podstawowa, liceum - obecnie imienia Janka Bytnara, bo tam się urodził. W liceum wychowawcą ojciec był - chemik. A ja poszedłem na studia do Lublina na polonistykę i praktycznie od '72 roku to jestem związany z

Lubelszczyzną. Ja byłem bardziej typ chyba umysłu ścisłego po tacie. Byłem niezły z matematyki, z fizyki. Na złość babci - jak jest takie powiedzenie „odmrożę sobie uszy”, kolega studiował w Lublinie, rok starszy, na prawie - babcia rządziła w domu, więc najbliżej [było] do Rzeszowa - Wyższa Szkoła Pedagogiczna. Ojciec zresztą tam miał też zajęcia.

Większość kolegów [szła] do Krakowa. I miałem dylemat: Kraków odpadał ze względów finansowych chociażby, i wymyśliłem Lublin. I to miała być najpierw filologia rosyjska, w ostatniej chwili polonistyka. Zdawałem razem ze swoim kuzynem, który jest starszy ode mnie o dwa tygodnie. Syn siostry mamy. Ale nie dostał się na studia - Jasio Mazurkiewicz.

Przedszkole, podstawówka, liceum w jednej ławce. I razem zdawaliśmy na studia. On się niestety nie dostał, ja [tak]. Przypadek chyba, bo jednak to się okazało, że jest trochę przepaść między taką szkółką prowincjonalną a liceami na przykład z Lublina, że tak troszkę na pierwszym roku to byłem ciężko przestraszony, bo trzeba było „gonić”.

Data i miejsce nagrania 2013-02-18, Lublin

Rozmawiał/a Agnieszka Góra

Transkrypcja Agnieszka Góra

Redakcja Agnieszka Góra

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

Mama wyszła wtedy do sklepu, ja byłam trochę przeziębiona, chorowałam, sąsiadka szła po wodę, pamiętam właśnie takie jakby sceny, obrazki bezpośrednio

A zafascynowany Gombrowiczem wymyślił, że można by się zmierzyć z „Ferdydurke” - czyli tak jak się mówi, że tam no Skolimowski zrobił ten film swój, że to był

I nie obroniłem tej pracy, bo doszedłem do wniosku, że byłoby to nieuczciwe, bo co innego było w pracy, a co innego już ja wtedy sądziłem na temat jego twórczości więc

To miało duże znaczenie przy „Naszej niedzieli”, bo tam na koniec materace są, czyli i podłoga i ściana jest w materacach, a potem jak zrzucają chłopaki materace z tej

Podziwiałem Wałęsę i nadal uważam że jego wielką zasługą było to, żeby się nie zapędzić w taki sposób, że jak będzie interwencja i po tej interwencji zaczną się procesy,

Mężczyźni tego nie wykonują, bo to jest bardziej takie precyzyjne i boją się tej roboty dokładnej.. I właśnie dlatego mi zazdrościli, ale ja sobie robiłam i na Zielonej jak

Ale jak miałam Niemca, co patrzy na mnie, a ja jestem jak powietrze, jak ja jestem nic i mówi do mnie, jak ja jestem nic, to było gorzej niż nienawiść, bo ja jestem, ja byłam niczym,