• Nie Znaleziono Wyników

Drwęca 1930, R. 10, nr 13

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Drwęca 1930, R. 10, nr 13"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Gerni ®gkmmäz W im » w wysokaäei 1 m ilim etra na stroxü« Wanaow^J l i grr, na stronie S4amowej 39 gr, w taksei# na S i l »troxm 41 gr» na 1 stronie 50 gr, praad tekatam ü gxw — Gglosza&ia sagr. 100°/# wi^cej.

Mu m m N o w a m ia s t o 8.

Rok X. Nowemiasto-Pomorze, Sobota, dn?a 1 lutego 1 9 3 0 . N r . 13 Tekst porozumlenia polsko-

Biemleckiego w spriw ie likwidacji.

Pisma niemieckie ogiesily dosiowny tekst umowy iikwidacyjnej, za warte] mi^dzy Polsk^ a Niemcami.

Tekst umowy zostat ztozony öo zatwierdzeoia parla- mentowi nieui., a ma bye löwnieZ przedlozony Sejmowi polskiemu. Pisma saneyjne, oglaszaj^c tekst, nad- mieniaj^, iz w umowie tej nie mogq byc przeprowa- dzone iadne zmiany Ogloszona umowa porozumie- nia polsko-niemieckiego, z dnia 81. 10. 1929 r., skia- da si§ z 2 cz§sci, z tekstu i kencowego protokoln, do porozumienia z dnia 13. 10. 1929 r. O tojej tresc:

1. Rzqd Rzeczypospolitej i rzqd Rzeszy skia da jq nast§pujqce deblaraeje, ktöre zlozone b§dq konfe- rencji haskiej i uprawomocniq si§ r6wnocze6nie z wejSciem w zycie planu Younga.

2. Rzqd niemiecki oöwiadcza, ze zrzeka si§

wszelkich pretensyj cbarakteru finansowego lub dotyczqeych mienia, stojqcych w zwiqzku z wojnq lub traktatem pokoju, bqdzto panstwa, bqdzto jego obywateli (osoby fizyczne j prawne), ktöre mogly by« lub b§dq mogly byö skierowane bezpoSrednio lub po£rednio do Polski z powodu jakicbkolwiek operacyj, przeprowadzonych przed wprowadzeniem w zycie planu Younga Iqeznie z pretensjami, uzna- nemi przez specjalnq umow§, odnoszqcq si§ do tych operacyj.

Co do pretensyj cbarakteru finansowego lub dotyczqeych mienia ze strony Polski, bqdzto panstwa, bqdzto jego obywateli (osoby fizyczne i prawne), stojqcych w zwiqzku z wojnq lub traktatem pokoju, ktöre mogly byc lub b§dq mogly byc skierowane bezpoärednio lub pogrednio do Niemiec z powodu jakichkolwiek operacyj, przeprowadzonych przed wprowadzeniem w zycie planu Younga Iqcznie z pretensjami, nznanemi przez specjalnq umow§, odnoszqcq si§ do tych operacyj, rzqd polski uznaje postanowienia § 143 rozdzial 9 plana Younga.

Nie przesqdzajqc postanowien art. 5 niniejszego porozumienia, obecne dekiaracje stanowiq zupelne i ostateczne odstqpienie od powyzszych pretensyj bez wzgl^du na osoby zainteresowane.

3. Rzqd polski oöwiadcza, ze zrzeka sie wszel- kiej likwidacji, ktörq rzqd polski wykonal lub mögt wykonac, powolujqc si§ lub stosujqc si§ do postano­

wien art. 92 i 197 b traktatu pokoju odncgnie do majqtköw, praw i udziaiöw niemieckicb w Polsce, znajdujqcych si§ jeszcze w r§kacb ich wlagcicieli lob dawnych wlaöcicieli w dniu 1 wrze&nia 1929.

Wszelkie Ärodki zabezpieczajqce, stosowane w zwiqzkn z powyzszq procedurq likwidacyjnq, stracq swq skutecznogc w cbwili wprowadzenia w zycie niniejszego porozumienia.

Mienie, o ktörem mowa, b§dzie wydane w sta- nie faktycznym i prawnym, w ktörym si§ znajduje, z prawami i korzyäciami, ktöre sq z niem zwiqzane i kosztarai, ktöre na niem ciq£q, lecz bez mozno^ci pretensyj odno&nie do mienia z tytnlu kosztöw i wynagrodzeöi sekwestru likwidacyjnego.

4. Spory, ktöre mogly by powstac z powodn interpretaeyj i stosowania niniejszego porozumienia I ktöre nie b§dq mogly byc zalatwione w drodze dyplomatycznej, bfdq na zqdanie jednej ze stron umawiajqcycb si§ oddane do trybunalu arbitrazo- wego. W tym celu kazda strona zamianuje super- arbitra, a obaj arbitrzy wybiorq przewodniczqcego neutrslnego. P. prezydent Konfederacji szwajcar- skiej b§dzie uproszony o jego wyznaczenie.

5. Oba rzqdy porozumiewajq si§ natycbmiast po podpisaniu niniejszego porozumienia, aby ustalic, jakie örodki nalezy przedsi§wziqc w sprawie dalszej dzialalnoäci Mi^dzynarodowego Trybunalu Rozjem- ezego polsko-niemieckiego. Obydwa rzqdy porozu- miewajq si§ natychmiast po podpisaniu niniejszego porozumienia, jakie Srodki nalezy przedsi^wziqc co do dalszej dzialalnoSei mieszanego Trybunalu Roz- jemczego polsko-niemieckiego.

6. Niniejsze porozumienie oraz jego protokö!

koficowy b§dq ratyfikowane i wprowadzone w zycie przez obie strony röwnoczeönie z wprowadzeniem w zycie planu Younga.

Pod tym widniejq podpisy: (—) Rauscher (—) Zaleski.

TrcSc protokolH k o d co w e g o .

Protokö! koöcowy do art. 2 tego porozumienia opiew a:

1. Deklaracja niemiecka, zawarta w art. 2 po- wolanego porozumienia, obejmie röwniez wszelkie pretensje obywateli niemieckich przeciwko rzqdowi polskiemu, oparte na artykulach 92 al. 4 297 h. al.

2,304 i 305 traktatu wersalskiego, zaröwno te, ktöre zostaly juz wniesione do Mieszanego Trybunalu Rozjemczego polsko-niemieckiego, jako tez te, ktöre mogly byly byc wniesione i ktöre wynikajq z prze- szloöci.

2. Deklaracja polska, zawarta w art. 2 powola- nego porozumienia, obejmuje röwniez wszelkie pre­

tensje obywateli poiskicb, wniesione do tego samego Trybunalu przeciwko rzqdowi niemieckiemu, oparte

na,art. 297, 298, 300, 304 i 305 traktatu wersalskiego zaröwno te, ktöre zostaly juz wniesione do tego Trybunalu, jako te£ te, ktöre mogly byc waieBione i ktöre wynikajq z przeszleßci.

3. Pretensje, wynikajqce z postanowien przej- Sciowych konwencji genewskiej z 15 maja 1922, w stosunku do ktörych Trybunal Rozjemczy w Bytomiu lub Kemisja Mieszana w Katowieach sq kompeten- tse, nie sq obj§te wzajemnem zrzeczeniem si§.

4. Wzajemne dekiaracje, zawarte w art. 2 po- wolanego porozumienia, obejmujq nietylko pretensje obywateli (csöb fizycznych i prawnych) przeciwko odpowiedDim rzqdom, ale takze pretensje cbarakteru finansowego jednego rzqdu przeciwko drugiemu rzqdowi na ich wlasny rachunek bez wzgl§du na polozenie prawne lub faktyczne.

Warszawa, 31 pazdziernika 1929.

(—) A. Zaleski. (—) Rauscher.

Generslna tfebata w kcmisji tm dietcwej nad uposazcniem iirzgdniköw*

Warszawa, 29. 1. Sejmowa komisja büdzetowa w godzinach popoliidniowjch przyst^pila do obrad nad projektein nstawy skarbowej. Pierwszy zabral glos sprawozdawca, pos. Krzyzanowski, ktöry podkre-

na wtt^pie, ze w ostatnicb dniaeh zaezedt wy- padek finansowy bardzo doniosly, a mianowlcie Rz$d podpisai umow§ w sprawie likwidacji dlugow plebiscytowycb. Möwca oöwiadcza, iz 2apowiedzia*

na jest wypJata % w rcku bodzetcwym 1930)31 do- datku mieszkaniowego, a chcc data ta zapadta w listopadzie, gdy nie przewidyw?ano jeszcze takiego pogcrszenia sytuacji, obowi^zuje nadal i Rz$d za- mierza wnieöc kredyty dcdatkowe, aby möc nalez- noöc wyplacic w l*ej dekadzie marca.

Movtca stwierdza, ze, mimo ci^zkiej sytuacji, stawi ten w^nicsek, lecz nie mdglby juz ani na krok dalej i nie moze popierac wniosku o podwyzszenie poboröw o 5 prcc«, gdyz nie widzi na nie pobrycia.

Pos. Rybarski proponuje do artykuiu 4 dodac nast^puj^ce 3 ust§py: wz nadwyzki budzetowej przeznacza si§ bwct§ 31 miljonöw na pcwi^kszenie w roku budzetowym poboröw z dodatkiem miesi§- cznym do uposazen wzglednie pcdwyzsza si§ upo- sazenie dodatkiem 5 proc. do l^cznej wysokoöci 20 proc. uposazenia.

Pos« Czapinski proponuje rezoluej§, wzywajqcq ! Rz^d, azeby przedlozyi projekt polskiego prawa

f

budzetowego. Co do sprawy urz^dniköw möwca wyjaönia, ze wniosek P* P. S., zgioszony w poro- zumieniu z Cb. D. i N. P. R., zqda przeznaczenia 51 miljonöw na dalszy 5 proc. dodatek miesi^czny dla urz^dniköw panstwow7ych, a poniewa^ to nie wyczerpuje nadwyzki, ma byc przeznaczona na zwi^kszenie dotacji Banbu Rolnego na cele kredyto- we dla drobnyeh rolniköw.

Pos. Ch$dzy nski (NPR) podfrzymuje swöj wnio- sek, zmierzaj^cy do pcdwyzszenia uposazen pra- cowniböw kolejowych o dalsze 5 procent.

W dalszym ci^gu zabral glos posel Rozmaryn, ktöry stwiexdzil, iz budzet jest przynajmniej o 30 miljonöw za wysoki.

Pos. Rataj nie gcdzi si§ na wniosek w sprawie 5 proc. dcdatku dla urz^dniköw, natomiast pro- jektuje, azeby w miar§ wplywöw z przewidzianych nadwyzek przeznaczono 25 miljonöw 2lotych na dotacje dla Banku Rolnego celem urucbcmienia ulgowych kredytöw krötkoterminowych dla drobnego roinietwa, dalej 65 milj. zlotych na wyplat§ reszty zaleglo^ci z roku 1928 dcdatku mieszkaniowego.

Nast^pnie zabral glos minister Matuszewski, ktöry w przemöwieniu swem dal szereg wyjaönien co do poszczegölnych pozycyj.

Na tem posiedzenie zamkni^to.

R zqd p o sta w i k w e stj§ z s u fa n is , j e i e l i k o m isja b u d ie to w a uchn& li p o d w y ih ^

ü oeh o d ö w dla p o d w y zsze n la p la c arz^ dn iköw ?

Jak wiadomo, w toku obrad nad budzetem (Klub Narodowy), aw czorajpos. Chqdzynski (NPR). posta- wili szereg wniosköw, pcdnoszqcych dochody budze- towe na ogölnq sum§ obolo 160.000.000 zl., ktöre bylyby przeznaczone na wydatniq podwyzk§ plac urz^dniczych. Wniosbi te wywolaly konsternacj§ w rzqdzie, ktöry im si§ stanowczo sprzeciwia, uwaza- jqc, ze budzet jest juz i tak zbyt nagi^ty.

W kuluarach krqzq pcgjoski, ze jezell wnioski te przejd^, to pos. Krzyzanowski zlozy referat generalny, a nie jest wykluczone, ze rzqd postawi kwestj§ zaufania.

Um ow a zb o zo w a z Niemcami.

Wars7awa, 29. 1. Wczoraj rano przybyl do Warszawy z Berlina dyrektor departamer tu bandlo- wego ministerstwa przem. i handlu, p. Mieczyslaw Sokolowskf. Dyrektor Sokolowski bawil w Berlinie w zwlqzku z zawarciem polsko-niemieekiej umowy, dotyczqcej eksportu zboza.

W poniedzialek umowa ta zostala sparafowana.

Na podstawie tej umowy koncern Scheuera nabywa okolo 35—40 tys. tonn zyta po cenie o 20 proc.

wyzszej od notowanej na gieldach zbozowych.

Transakcja powyzsza obejmuje röwniez zapoczqtko- wanq przez panstwowy Bank Rolny dostaw§ 20 tys.

tonn zyta z paästwowych rezerw zbozowych.

Jakkolwiek umowa ma Charakter prywatno-go- spodarczy, to jednak z nwagi na panstwowy Chara­

kter obu kontrabeutöw zostanie ona uj§tq w form§

dwuch not dyplomatyczaycb, ktöre b^dq wymie- nione mi^dzy niemieckim urz§dem spraw zagrani- cznycb, a poselstwem polskiem w Berlinie.

O n a ty cb m ia sto w q pornoc d la r o in ie tw a . O brady pod p rzew od n . m in.

J& n ta-P olczyn sk iego.

Warszawa, 30. 1. W dniu dzisiejszym o godz.

10 przed pol. rozpocz^la Bi§ w Ministerjutn Rol- nietwa konfereneja, zwolana przez p. ministra Janta-Polczynskiego, w celu prze dy skato wania z. przedstawicielami organizacyj rolniczych planu doraznej pomocy dla roinietwa. Konfereneja przy- gotowana zostala za pomoeq rozeslanych do orga- nizaeyj rolniczych i rolniczo-spoleeznych kwestjonar- juszy, zmierzajqcych do ustalenia postulatöw z organizaejami spoleczenstwa rolniczego. Nadeslane odpowiedzi zostaly opracowane w Ministerstwie i konfereneja obeena ma pizedewszystkiem na celu wyjaönienie tych zagadnien, ktöre w odpowiedziach przedstawione zostaly bqdz w sposöb niedostatecznie wyczerpujqcy, bqdz tez sprzeczuy.

B B S £ S ä S S Z h W w » m . m i t » , p*fwfyftc»— — m n f rtw 1»

a mmtknrnU „ O p l e k u n M fodzleiy*, „ N a s z P r z y ja c ie l“ I „Rofnik“

wTno** dj*

ffTüSl

w* Jh &

a, ■^ S L ^ T u T i

i t h m Im h ieu X « v * a i M t « - { g M M * » a b .

(2)

Zgon prezesa Gminy Polskiej i posta de sejmu gdanskiego ks. prof. Miszewskiego.

Gdansk. Dn. 25 zmarl w 42 r. zycia 6p. ks.

prof. Laon Miszewski, prezes Gminy Polskiej, posel polski na sejm gdanski i prof. gimnazjum polskiego.

Stnierc nastqpifa na skutek ataku, ktörego doznai podczas posiedzenia sejmu gdanskiego.

Sp. ks. poset Leon Miszewski urodzil si§ 26 wrzeönia 1887 r. w Brusacb, 6wi§cenia otrzymal w roku 1912. Nast^pnie byl wikarjuszem w Ctaelmiy, a potem w Starym Szotlandzie, gdzie byl ezynny od r. 1913—1919 i gdzie cieszyl si? wielkq popularno6eiq. Stqd przeniesiony zostal 6p. ks.

Miszewski do Torunia, gdzie w r. 1922 zostal pro- fesorem religji przy tarnt, gimnazjum. Takie samo stanowisko otrzymal nast^pnie przy polskiem gimna­

zjum w Gdansku. Sp. ks. Miszewski poniösl okolo powstania i rozwoju tegoz gimnazjum ogromae za- slugi, zaliczal si§ do jego zalozycieli i organizatoröw.

Od pöltora roku piastowa) ks. Nieboszczyk urzqd prezesa Gminy Polskiej, naczelnej organizacji pol­

skiej w Gdansku. Zaszczytne to stanowisko wyma- gafo szczegölnie ogromnego taktu, ogl§dao6ci i wy- t^zenia wszelkiej energji wobec röznorodnoäci warstw, do organizacji tej nalezqcych.

Nadmiar praey i jej röznorodnosc wyczerpaly przedwezeinie sily organizmu 6p. ks. prof. Mi­

szewskiego.

Zmarly prezes Gminy Polskiej slynql pozatem z wielkiej dabroczynno6ci, ofiarnoSci i gorqcego patrjotyzmu. Wszelkie swe dochody ofiarowal nie tylko swym ubogim krewnym, ale takze ubogim wogöle. Polska ludno6c gdanska zachowa swego zmarlego prezesa, profesora i posla, ks. Leona Miszewskiego, ktöry zmarl niejako na posterunku obrony jej praw, w wdzi§cznej i niegasnqeej pami§ci.

P o g rzeb 6. p. ks. M iszew sk iego.

G d*hsk» Dziä przed poluduiem odbyl si§ fcutaj uroczysty pogrzeb ö. p. ks. prof. Miszewskiego, prezesa gminy polskiej w Gda&sku i posla na tutejszy Sejm. Zmarlego pochowano na cmentarzu kosciola po-jezuiekiego w Starym Szotlandzie, na przedmieöciu miasta.

EkspoHacja zwlok z kaplicy Siöstr Dominikanek rozpocz§la si§ o godz. 9. Przernöwienia wyglosili dyrektor giamazjum polskiego w Gdadsku, p. Augustyniak, dr. Moczynaki imieniem gminy polskiej i prof. Müanich z Tornnia jako przedstawicie!

tamtejszego kuratorjnm szkolnego. Kondakt pogrzebowy, w ktörym wzi§lo udzial okolo 3.000 osöb i 40 ksi^zy polskich z Gdanska i Pomorza, raszyl przez miasta do kosciola w Sta- \ rym Szotlandzie, gdzie odprawiono uroczyste nabozedetwo. \ Kazanie wyglosil przyjaciel zmarlego, ks. Makowski z Chojnic.

W pogrzebie wziefy udzial wszystkie polskie towarzystwa, dzialaj^ee w Gdaösku z 38 sztandarami* Z Gdyni i Tczewa ? przybyty orkiestry kolejowe i 2 kompanje K. P. W, Rz^d pol- | ski reprezentowal min. Strasburger, Senat gdanski — wiceprezy- | dent Gehl, zaö Sejm gda&ski prezydeat Spill. Riskup 0 ‘Roorke byl nieobecny. Z Pelpiina przybyl! k si^za: kanoaik pralat Lewandowski i radca Wojewoda. Obecny byl r ö w n i b r a t a n e k Zmarlego, ks. Jözef Miszewski.

Ciekaw e wiadomosci o pobycie oficeröw w Sejm ie.

Na komisji budzetowej przy omawianiu budtetu min. spraw wojskowych, zabral glos posel Dqbrow- ski (Kiub Nar.) i przedstawil szczegöty bardzo ciekawe odno6nie do pobytu oficeröw w Sejmie w dniu 31 pazdziernika.

W ostatnicb czasach — möwif posel Dqbrowski, zaszty jaskrawe fakty mieszania armji do konfiiktu rzqdu z Sejmem. Czy wiadomo p. Ministrowi, ze dnia 31 pazdziernika r. ub. do szeregu instytueyj wojskowych i oddzialöw przed ukonczeniem urz§- dowania przyazedl rozkaz ustny w formie zarzqdze- nia najblizszycb przelozonych lub przeslany przez zaufanych oficeröw zebrania si§ o godz. 16 w westibulu przychodai centralnej szpitala Ujazdow- skiego, Möwiono, ze p. Minister Spraw Wojsk.

b^dzie w Sejmie i ze oficerowie majq byc w szpitalu Ujazdowskim na wszelki wypadek. Gdy zapyty- wano, czy trzeba miec bron, powiedziano, ze nie, bo rewolwer i tak kazdy ma przy sobie.

Okolo godziny 16 m. 30 w Szpitalu Ujazdowskim zebralo si§ okolo 150-ciu oficeröw zröznych oddzia­

löw Ministerstwa Spraw Wojskowych i pulköw.

Nazwiska oficeröw wymieni möwea przed osebnq komisji, w tym celu wybranq. Gdy oficerowie pytali, po co si§ tu zebrali, kategorycznej odpowiedzi nie otrzymali. Dowödcq calej grupy byl pulkownik Dojan Suröwka jako szef bezpieczenstwa odcinku Sejmowego. Starsi z kazdej grupy meldowali mu stau oficeröw. Przed szpitalem wystawiony byl posteruuek z paru oficeröw. Wszyscy oficerowie

zostali podzieleui na 5-ki ze starszym oficerem na czele. Oficeroua nie woluo bylo ani wychodzie ze szpitala ani podchodzic do telefonu.

W pewnej chwili stalo si§ wiadomem, ze Marszalek Pilsudski przybyl do Sejmu i ze w Sejmie znajduje si§ liczna grupa oficeröw. Nazwisko Iqcz- nikowego oficera pomi§dzy dwoma grupami möwea wymieni przed komisjq iledezq. Stalo si§ wiado­

mem, ze Sajm nie zostal otwarty.

0 godz. 18 m. 30 przybyl p. pulk. Wieniawa- Dlugoszewski z adjutaotem i mial przemöwienie 0 ideologji Komendania. Poniewaz sprawa si§ prze- ciqgala, pozwolono po jednym oficerze z kazdej

piqtki wyj6c do miasta. •

Zatem jedna cz<j§c oficeröw byla w Sejmie, a druga cz§6c, liczebnie wi§ksza, “ukryta w szpitalu Ujazdowskim. Pierwsza miala zlozyc hold Ministrowi Spraw Wojskowych. Czy ci, ktörzy byli ukryci, takze przyszli zlozyc hold? Nie wini§ oficeröw, ale wini§ przedewszystkiem tycb, ktörzy wydali podobne rozkazy i ktörzy winni byc wyöledzeni 1 surowo ukarani.

Rozprawa nad budzetem Min. Spraw Wojsk.

przeciqgn^la si§ do 11,30. Zabieral w niej glos p.

Wiceminister Kouarzewski, zarzuty, wysuni^te przez pos. Dqbrowskiego, pozostawil jeduak bez odpowiedzi.

Dopiero na nalegania pos. Czapinskiego (P. P. S.), oöwiadezyl, ie te sprawy sq w toku dochodzen i musi sl§ wstrzymac od wszelkiej odpowiedzi przed ich ukonczeniem.

Skutki prohibieji. — 10-ta rctznicza prohibieji w Stan. Zjednoczonych.

Sk arb p a n stw a p on iösl s tr a ty 3 i p ö l m lljard a d o la rö w . — 780 ty s. osöb a r e sz to w a n y c h la b zasq d zon ych za p rzek ro c z en ia p roh lb icyjn e. — 35 ty s. osöb z a b ity c h i z a tr u ty c h a lk o h o iem .

Nowy Jork. Prohibicja obehodzi w tych dniach 10-leeie swego istnienia. Z tego powodu zaröwno zwolennicy, jak i przeciwnicy jej wystqpili w prasie i przemöwieniacb publicznych z jednej strony z jej obronq, a z drugiej z ostrem jej pot§pieniem. W pismach ukazaly si§ karykatury, przecbodzqce jaskrawoöciq wszystko, co dotychczas w Ameryce widziano w tej dziedzinie.

m World“ w korespondeneji z Waszyngtonu stwierdza, ze prohibicja poszkodowala dotychczas skarb Stanöw Zjednoczonych na przeszlo 3 miljardy

dolaröw, a mianowicie pöl miljarda na utrzymanie odpowiednich biur i urz^döw oraz 3 miljardy stra- cono w ruhryce dochodöw z akeyzy; przeszlo 550 tys. ludzi zostalo aresztowanych, a 230 tys. skazanych na wi§zienie; okolo 1000 ludzi zgin^lo, a 34 tys.

zmarlo na zatrucie zlym alkohoiem.

Zdaje si§, ze Stany Zjednoczone doszly obeenie w dziedzinie tego problemu spolecznego do prze- silenia, a rach antyprohibicyjny, wzmagajqcy si§

z dnia na dzien, doprowadzi wkrötce do upadku tej reformy.

Z a p r o s z e n i e !

W dniu 1-go lu teg o (*r sob »t§) o godz. 8.3»

w ieez. odbfdzie si§ na sa li H otelu P o lsk ieg o

U roczysta akadem ja

celern u ezczen la

Pana Prezydenta Rzeczypospolitaj

p r o f .

Ignacego Moscickiego

z o k a zji J e g o Im leain .

Na t§ uroczystoöc mamy zaszczyt zaprosic Sza- nowne Obywatelstwo miasta i okolicy.

W tST Wst^p na a k a d em ja bezptatny.

Röwnocze6nie uprasza si§ Szan. Obywatelstwo o wywieszenie sztandaröw.

M a g i s t r a t R a d a M ie j s k a

K a rz^ tk o w siti, burmistrz. D a m a g a la , przewoda.

Tydzieü propagandy trzezwasci

w Polsce.

R ozp orzi|d zen !e ks. B lsktipa w P elp lin ie.

Od 1 do 8 lutego obcbodzic b?dzie cata Polska Tydzien propagandy trzezwo§ci. Najprzew. ks.

Biskup peiplinski wydal co do Tygodnia trzezwo6ei nast. rozporzqdsenie:

Kto baczaie öledzi stosunki, przyznac musi, ±e plaga alkoholizmu szerzy si§ w sposöb przerazajqey wSröd wszystkich stanöw, niestety takze wäröd mlodziezy. Zamilowanie do kieliszka wypaeza charaktery: z czlowieka energiczuego czyni niedo- l§g§; z obywatela szlachetnego — samoluba i brutala:

z mlodzienca utalentowanego — leuiwca i hulak§;

z czlowieka czystego — rozpustuika.

l)o tego doebodzq liczne zast^py dzieci, obar- czone dziedzicznie i sklonne do wyst§pku. To tez nie b§dziemy mogli odmöwic slusznoici tym, ktörzy wzywajq naröd do opami^tania si§. Zaiste czas wielki, aby t^skoota licznycb dusz szlachetnych za odro- dzeniem wewnetrznem kazdego z osobna stala sie zbiorowem wolaniem i czynem. Zacznijmy od usuniqcia zamilowania do kieliszka, jednej z glöwnych przyczyn obecnej demoralizacji. Popierajmy dqzenia tycb, co walczq z alkoholizmem, dqtq do moralnego odrodzenia i gospodarczego aniezaleznienia narodu.

Aby poczynania te poprzeö, zarzqdzam, aby:

1. w niedziel§, dnia 2 lutego, we wszystkich koöciolach diecezji wyglaszano kazania o zgubnycb skutkacb alkoholizmu dla ebarakteru czlowieka;

2. w dzien ten urzqdzono skladk§ na cele walki z alkoholizmem, a skladk§ t§ niezwlocznie przez przewielebnych ksi§4y dziekanöw przeslano do kasy Biskupstwa w Pelplinie:

3. zorganizowano, gdzie to motliwe, odpo- wiednie akademje. Suma o godz. 8 odprawi si$

z wystawieniem Najöw. Sakramentu.

W I A O O H O S O i .

N o w « m i n t o , duU 31 stycxaia 1830 t»

Kalaadarsyk. 31 styczaia, Pi^tek, Piotra z Nolasko.

1 lutego, Sobota, Iguacego b. m.

2 lutego, Niedzlela, 4 po 3 KröL Ocz. N. M. P.

Wach öd slofeca g, 7 — 45 m, £aehöd elouea |« 16 — 53 ä

Wsehöd kslflye« g. 9 - 1 0 a t l i e h 6ä k#lf tjm . §,19 — 35 m.t

Z mim4 ,

D w a dob re p r z e d sta w ie o ia

„Sluby P a n le ö sk ie “ — „ K r zy ia cy “.

k L u b a w a , „Sluby PanieÄakie* Ihr. Fredry odegrala 26. bm. Kolo Pedagogiczue Uczuiöw Semiuarjum Nauez. w Lubawie.

Z bogatej skarbuicy polskiej literatury sceuiezuej wydo- byto aa öwiatlo dzieune jedu^ z tych pi^kaych perel polskiego humoru, jakie, aiestety, zbyt aieraz dlugo spoczywaj^ a a dato aiepami^ci czy w pyle zapomuieula. Dobrze, zaalazl ktos o dobrym smaku, pomuy oa pi$kno rodzimej komedfU ktöry zaprezeatowal uam a a sceuie rzecz piQkaq, o uieprze-

P O T W O E Y L U S 2 S I X .

p o w i eSC. 58

(Ciqg dalszy.)

— Dobrze. Ile zqdacie?

Kalot uklonil si§ nisko.

— ZaczyDasz mnie pan rozmniec, rzekl uprzej- mie, — nie potrzebuj§ si§ wi§c zwracac do iony pana?

— Milezee! — krzyknql Alfons z wiciekloöciq.

— Ile zqdacie, aby natychmiast opaöcic Francj§

z dzieckiem i nigdy tu nie wracac?

— Hm — do Angiji nie pojad§. Bylem tarn i wietu, ze khmat angielaki nie sluzy mi weale!

— To znaczy, te poücja tarn sprytniejsza, n ii ta!

— O nie, ale wieczna mgla szkodzi zdrowiu.

Ale im dalej pojad§, tem wifeej potrzebuj§ pleni?- dzy, Paa sam wie najlepiej, ie podröie dato hosztujq!

— Skonezmy jn i raz, zawolai Alf »ns niecierpU- wie. — Ile iqdaeie?

— Musz§ miec taki kapital, abym mögl z pro- * centöw iyc wygodnie, nie potrzebujqc si§ niczem zajmowac. Bo do praey jestem ja za stary!

— Ile iqdaeie? — powtörzyl Alfons, driqc z gniewu.

— Nie moina tei zqdac, aby syn baronowej Barne iebral, podczas kiedy ja iyj$ z proceatöw...

Na usta Alfonsa 'wystqpila piana.

— Ile iqdaeie? — szepnql ochryplym glosem.

— Zwaiywszy wszystko dokladnie, — möwil z niewzrnszonym pokojem Kalot, ie sto tysi^cy franko w nie b»dzie za wieie. To przynosi pi§c ty- si§cy rocznie • «

— Wi§c sto tysi§cy! Möj sluiqcy przyniesie warn pieniqdze dziä w nocy. Powiedzcie tylko dokqd? Gd**e mieszkacie? Ale jutro rano musicie stqd wyjechac!

\ — Naturalnie! Okollca tutejsza nie podoba mi si§ weale!

— A teraz wynoöcie »if! pi*>tr pöjdzic z wami, po d/odze moiecie si? z nitn o wszystko umöwic.

Alfons aacisnql dzwouek i rzekl do webodzq- cego Piotra:

— Idz z tym panem, a potem wröc za raz, mu-

| sz? d wydac ruzmarte dvspozycje!

Piotr spojrzal na Kaiota tak groinje, ie n^dznik drgnql przeraiony.

— Sluchaj, przyjacielu, möwil, gdy obydwaj wyszli z palacn, — nie röb iadnego glupstwa, bo cbociai- bym ja umarl, to moja zena pomöcüaby mnie.

a ona zna si§ na takich sprawach.

— Glupstwot — mruknql Piotr.

Alfons cznl si$ formalaie zlamanym, Kalot znal jego tajemnic§! I obiedwie jego zbrodnie stan^ly znöw przed nim — jedna w postaci krwawego widma, druga w okropnej, dotykalnej rzeczywistoici i to w chwili, gdy sqdzil, ie staaql n celu swych naj- gor^tazych iyczeö i marzeät Wi§c jui teraz zaezy- na ai§ kara za grzechy? I jak si» to wszystko skoöczy?

Nawpöl przytomny upadt na krzealo, a myöli plqtaly mu si$ bezwladnie w zmqconej glowie. Czy nfgdy jui nie znajdzie spokojn? Nie 6 mial nawet spojrzec w Instro, obawiajqc sif widoku wlasnej twarzy. Czul tylko, ie jest blady jak trnp > wie- dzial, ie masi wzbudziö wstr»t w Ire nie. Gdyby ona weszla teraz 1 ujrzala ga w takim staaie, ta przeraiona, ucieklaby natychmiast, zamlast rzudö si$ w jego obj?da i przyjmowad jego piaazezoty.

(Ciqg dalaey nastqpi).

(3)

Mijaj^cych »tatyeh walorach artyatycznych. Dzi§, gdy zagra- aiezne iraporty ezy nowoczesne krajowej produkcji fabrykaty seeniczne, po ez§6ci na eiekt kasowy obliczone, rozpanoszyly

na seenie, niestety, takäe amatorskiej, dobrze jest, gdy przemöwi do nas pi§knym j§zykiem jeden z najwi^kszych komedjopisarzy: Fredro, i zalöni niezröwnanym rodzimym hnmorem i komizmem.

„Siuby Panieöskie“ zaliczaj^ si§ do najlepszych komedyj.

Charaktery, zwykle gl§boko uj§te w komedjach Fredry, na- kreälone tu mistrzowsko i nawskroö reainie. Nie wszy- stkie jedhak charaktery zostaly naleäycie odtworzone w nie- dzieinem przedstawieniu.

Wybit si§ na pierwsze miejsce swf^ gr$ stryjaszek Radost, odtworzony prawie 6wietnie. Grat dobrze i ze zroznmieniem.

Odtwarzaj^cy roI§ Gustawa, niezupetnie pami^tat o tera, ze Gustaw, to bon vivant wprawdzie, ale w g ründe rzeczy chlo- pak dobry, a je§li ziewa w towarzystwie pan, a nawefc nie- chc^cy si§ zdrzemie, to tylko ze zm§ezenia po nieprzespanej, przehuianej nocy, pwzatem jednak jeat on grzeczny, ukladny i dobrze wychowany. W kreacji za& niedzielaej byl to typ aieco rnbaszny. Chybiony natomiast byl Aibin. Aibin zako- chany, wieeznie t§skni?iey, wzdychaj^cy, wylewaj^cy Izy roz- paczy dlatego, ia Klara zainteresowac si§ aim nie chce, to nie manekin na sztywaych nogach czy lalka o fizjognomji ci^gle u6miechni§tej, zataczaj^ca si§ po seenie niewiadonio dlaezego. Jesli Aibin wzbudza humor u widza, czy usmiech politowania, to dlatego, ia jest eharakterem at nazbyt mi^kkim, niezdecydowaaym, zakocnanym, jak to rnöwi Maku- szydski, na smutno. Jest to am ant roztkliwiony, ostatecznie i plaksa, aie nie karykatura, bardzo malo z powyäszych cech üjawniaj^ea, Role kobiece byly dobre, najlepsz^ zaö Klara.

Radost i Klara to doskonaly materjal na scea§ anaatorsk?|.

Akcja sama byla ozywion^ i poplyn§la gladko, co rzadko si§ zdarza na amatorskiej seenie lubawskiej, Dykcja, przy wierszn szczegölnie tru in a , bardzo dobra, unikano starannie tonn deklamatorskiego, Reäyserja wykazala sumienn^ robot§.

Retyser zadal sobie widocznie wiele trudu, by* Slaby Pan leb- skie“ ze wszech stron wypadly dodatnio.

W kazdyrn razie mozemy byc zadowoleni z tego wieezoru.

A moze po pierwszej tej kornedji Fredry ujrzymy na seenie lubawskiej dalsze niemniej pi§kne komedje, jak „Damy i Huza- cy“, czy zgola niezröwnan^ „Zemst§ za mur graniczny“. Warto ai§ o nie pokusid, nie zraäaj^c si§ mniejszemi czy wi^kszemi nsterkami, czy tez krytycznemi uwagami, maj^cemi jedyaie dobro sprawy na myäli.

Tyle co do przedstawienia samego. A teraz przykra uwaga, odnosz^ca si§ do innej sprawy. Podczas przedstawienia kr§cit si§ pomi§dzy scen^ a pierwszemi rz§dami krzesel chlopczyk maiejwi§cej czteroletni bez nadzoru. Zachowaniem si§ swo- jem przeszkadzat i mnzyce i widzom podczas akeji na seenie.

Nikt ai§ o niego nie troszczyl, chociaz zachowywai si§ nie- . grzecznie. Nie mozemy wstrzymac si§ od uwagi, ze dzieci maloletnie nie powinny pozostac bez nadzoru starszych, a ju i dzieci niegrzeczne wogöle o tym czasie nie powinny znajdowac

na sali.

Drugiem dobrem widowiskiem na seenie lubawskiej to

^,Krzyzacyft, wykonane 29 bra. przez zespöl teatru grudzi^dzkie- go pod dyr. p. Czarneckiego. Temat, wzi^ty z powie^ci Sien- kiewicza, w inseenizaeji A. Walewskiego, przywodzi zywo przed oczy owe sceny, tak mistrzowsko przez Sienkiewicza opisane, Obok w klkich zalet, sziachetnoäci i m^stwa pol- skich rycerzy oraz wielkiej milosci Zbyszka do Danusi, widzimy zbrodni^, zdrad§ i gwalt zakonuyeh rycerzy, nosz^cych skrytoböjczy or§z pod plaszczem, naszytym znakiem krzyza.

Nie bez przyczyny zjawiaj^ si§ .Krzyzacy“ w 10-letni^

rocznic^ odzyskania Pomorza z pod jarzroa, ktöre od wieköw tak bardzo ci^zylo na ziemiach polskich i powazne budz^

refieksje.

Jedna jednakie uwaga. Ceny, jak na obecne ci^zkie czasy, zbyt wygörowane. Teatr, takze objazdowy, ma wy- pelniac zadante kulturalne. Rzecz taka, jak „Krzyzacy*4, po- winna byc uprzyst§pnion^ takie mniej zamoinej ludnoöci, warstwom jak najszerszym. Ceny powinny byc za tem nizsze.

€el, jeäli rozehodzi si§ o kas§, tak samo bylby osi^gni^ty, gdy4 sala szezelniej bylaby zapelniona, za^ sukees moralny byiby wi^kszy.

A wreszcie dobrze by bylo, gdyby w rozpocz§eiu przed- stawienia bylo coökolwiek wi^cej punktualnosci.

W kaädym razie, po ostatnim wyst^pie tego teatru z do^c bezsensown^ komedjn »Wojna i mitoäd*, s^ „Krzyzacy“

niespodziank^. S.

Bp. ln i. R u ik o w sk i.

N ow exniasto« Na skutek operaeji zmart w szpitalu wGdabska naczelnik Wydziatu mechanicznego DKP Gdabsk m t. Rutkow- iski. Sp. Rutkowski przed przybyciem do Gdabska byt wice- prezesem Dyrekcji Kolejowej w Poznaniu. Zmarly byl wybit- nym fachowcera, to te i 6mierc Jego przynosi wielk^ strat^

kolejnictwu polskiemu. Sp. int. Rutkowski pozostawit zon§

1 5 ro dzieci. Smutkiem pogr^zonej rodzinie sktadamy wyrazy szczerego wspölczueia. Zaznaczyc wypada, ie Zmarly b yl synem ziemi lubawskiej, pochodzil z pod Nowegomiasta.

R. i. p.

W ySw leU enie fiim u z ra m ien la D z iec i Marjt.

N o w e m ia s to . W niedzielg, da. 2. bm. o godz. 5-tej zo atrony Stowarzyszeaia Dzieci Marji wyswietlony zostaaie w aali szkoly powszechnej (2 pi^tro) für» o sw. Cecyljj.

Wst^p dla czlonkib stow. SO gr., dla nienaiez^cych do lowarzystwa 50 gr.

Przypom nienie«

N o w e m fia sto . Przypominamy, ta z okazji 10-Iecia istnienia Towarzystwa Gimn. „Sokdl* odb^daie si§ w niedzielQ, dnia 2 lutego o godz. 9 w tutejszym kodciele parafjalaym uroczyste naboiebstwo, a o godz. 8 wieezorem na sali Hotelu Polskiego.

^W ieczornica Sokola*, na ktörej program sklada s i§ : 1. Wyst^p drutyny lekkoatledycznej na przyrsadaett.

2. Piramidy.

3. Przedstawienie amatorskie gör§ serca*. Podczas przerw koncertowad b§dzie orkiestra 67 p. p.

Z eb ran le Z w iq sk u Z iem idn.

N o w e m ia s to . Dnia 4-go lutego, to jest w wtorek, o godz. 15-ej w eukierni p. Rogowskiego «taraaiem lubawskie-

f

o Zwi^zku Ziemi an, odbQdzie si§ aebranie odezytowe, na ibrem p. ini. Zarzyeki z Pom. Izby Rolniczej wyglosi referat 3P t »Podnieaienie dochodu % obory i ehlewni przez dobdr tHlpowiednich pasz*.

«ebranie powyisze zaprasza aiq wszystkleh pandw rolaiköw.

Pauowie czlonkowie Zwi^zku Ziemiau preszeui b% ö przy- hycie um godzia^ 12*t* ze wagl^du a a omöwieale bardzo w ateej kwestji tj. nowych kredytbw.

Zarz^d Zwi%ik« Ziemiau.

N l e iie z f i llw y w y p a d ek na tartaku«

* M o w e m la ito . Da. 2S ha», przed pol. zdarzyi s!q na lUrtaku p. Schubrioga nies»cz^Siiwy wypadok. Mianowicie JaÄ Kiiiiewaki, syn roluika z W. Gl^boczka przywiözt drze- wo 1 p tx f «kladaniu zXamat sobie nogf powyiej kostki. Nie- szcz^dliwego odstawiono bezzwloaanie de miejsc. szpU&la pow.

K a td / ,£w U }ty* m a tw o je w ykr^ty,

N a fa a a e w ^ « W ezatie aieobeeaod<d w domti roluika A. Lewaisalago s Nagnwsewa satrmdaiony a aiego sya roluika

* Maguazewa wyaldsl a aieaamkuHtego stryeha doma

Niniejszy num er

jest pierw szym w lutym . Kto jeszeze nie zapisal sobie

„ D R W 5 C Y “

na novvy m iesi^c pow inien to na- tychm iast uczynie.

mieszkalaego okolo p61 centnara rzepniku i ukryi go w sto- dole w mlöckarai. Zauwaäyla to jednak cörka p, Lewalskiego i z tego poszto, ze kradziez: wyszia na jaw. Przychwycony | przy niej mlody L. jednak nie dat jeszeze za wygrane i pröbo- I wal wykr^cic si§ sianem tlumacz^c, iz wyniösl rzepnik dla | tego ze sfcrychn do stddoly, zeby go przeczyäcic. W tem jednak | g§k, ie rzepnik tea ju t byl oezyszezony, a tlumaczenfe si^ tego | I rodzaju bylo zwyklym zlodziejskim wykr^tam Ostatecznie

J

{ sprawa pöjdzie przed s^d, a öw mlody „jegomo^e* oleju z tego * rzepniku smakowac aie b^dzie.

K ra d ziet drobiu.

v B rzezln y * W nb. tygodniu w nocy wlamano si§ do |

| cblew a rolnika J. Piotrowskiego z Brzezia i skradziono 3 g^si | 1 i 2 kaezki, ogdlnej wartosci 60 zi* Jak z© &ladöw mozna f I wnioskowac, sprawcöw byio dwöch, ktörzy tez na rniejscu | dröb zarzn^li i u aieili w stron§ Szwarcenowa. Dochodzenia | za zlodziejami drobiu s^ w biegu.

Z P o m f ß ' t z a . U eieczk a w l^ ta lö w .

B ro d tiic d . Da. 29 bm. okolo godz. 3 po pol. zbieglo z wi^zlenia sadowego 2 wi^/miöw i to 23-letni Podgrudni I Bronislaw, z zawodu robotnik, ostatnio zamieszkaly w Mlawie, I skazany na 3 lata wi^zieaia i 39-letni Konieczko Aleksander,

! z zawodu robotnik, ostatnio zamieszkaly w Woli Kanigow- | l skiej, skazany na 4 lata wi^zienia. Wymienieni wydostaii si§ 5 J na wolnosc za pomoc^ przepilowania krat, czego najprawdo- |

I

podobniej dokonali noc^ — i zbiegli w niewiadomym kierunku. ; Wladze zarz^dzily poäcig za zbiegami.

* K to sto i n a c z e ie B e B e w D zia ld o w le.

Pod tym nagtöwkiem pisze „Slowo Pomorskie*, co na- i

f st^pujei

„Niejednokrotnie ludzie o zaazarganej przeszloöci wchodz^ |

| w szeregi nowotworz^cych si§ partyj i tarn pod takiesn lub j

| innem haslem wypl^waj^ na powierzehni§ zycia publicznego. f Podobny wypadek zaszedl w Dziatdowie, gdzie podczas i wyboröw do Sejmu wyst^powat na rzecz 30-ki niejaki p. j Jablo^ski, ktöry dobil si§ w sanaeji stopnia prezesa tutejszego l Kola Be-Be.

Podczas ostatnich wyboröw do Rady Miejskiej p. Jabloüski j utworzyl list§ nr. 4 i z tej listy wszedl jako radny do Rady Miejskiej. W czasie akeji wyborczej zjednoezone listy nr.

2, 5 i 6 wydaly wspöin^ odezw§ przeciwko p. Wl. Jablodskie- j mu, zarzucaj^c mu ni mniej ni wi§cej, jak tylko to, co 1 nastjpuje :

Ze p. Jabtoöski, czolowy kandydat listy nr. 4, byl skazany 1. wyrokiem du pow. w Brodnicy w roku 1906 z par.

I 223 a k, k. na grzywn^ 150 mk. lub 10 dni wi^zienia.

2. Wyrokiem Izby Karne] w Brodnicy z dnia 3. 10. 1912 r.

na 9 miesi§cy wi§ziania i 1000 mk. lub 100 dni wi^zienia za oszustwo.

3. Wyrokiem s^du powiatowego w Dziaidowie w roku 1913 na 4 tygodnie wi^zieaia za k rad ziel

4. Wyrokiem Izby Karnej w Niborku z dnia 26. 9. 1919 r.

na 7 tygodni wi^zienia za k ra d ziel

5. Wyrokiem s^dn pokoju w Dziaidowie w roku 1922 na 100 mk. grzywny za wyst^pek.

6, wyrokiem s$du powiatowego w Dziaidowie z dnia 24.

7. 1923 r. na grzywn§ 20.000 mk. iub wi^zienie po 150 mk za jeden dzied za wyst§pek.

P. Jsbloöiski po wydaniu tej odezwy dat slowo honora, skoro przejdzie jako radny, to nst^pi miejsca swemu na- st§pcy i te urz^du radnego miasta piastowac nie b§dzie.

Przyrzeczenia p. J. nie dotrzymal, wobec czego radni miasta Dzialdowa zaraz na pierwszem posiedzeoiu Rady w dniu 5 stycznia 1930 r. stwierdzili, ie p. Jablodski podst^pnie nadutyl zaufania wyborcöw i dlatego o&wiadczaj^, te nigdy nie b§d^ nwazali p. J. za swego koleg§, — a zarazem pigtnujq tego rodzaju post^pek.

Opinja oczekuje teraz o^wladczenia centrali Be-Be w Toruniu oraz innych czynniköw miarodajnyeh.

Spodziewac si^ nale^y, ze centrala Be-Be w Toruniu spowoduje swojego prezesa do zloienia podst$pnie zdobytego mandatu i kate mu si§ usun^c wogole w zacisze domowe,“

S am obdjstw a.

W i|b rze£ iio « Oaegdaj znaleziono bez ^ycia 54-letni^

Paulin^ Giese, £on§ rolnika, ktöra odebrala sobie £ycie przez powieszenie. Dochodzenia wykazaly, ta denatka zdradzala objawy umystowo chorej I dzied przed samoböjstwem möwila rodzinie, ^e si§ powiesi, n aco jednak nie reagowano.

W ypad ek na c w ie z e n la c h w o jsk .

O r a d d ^ d z . Na placu cwiczeh dywiz. kursu pioaierdw podczas wysadzenia niedopalöw, w Grudzi^dzu, alegU silnym poparzeniom por. Jan Staszczewicz z 65 p. p. i s i e r l aztab.

Kostuch z 66 p. p.

Ci^tko rannego por. Staszczewicza odstawiono samolotem do szpitala wojskowego w Toruniu. S ie rl Kostucha wkrötce potem iycie zakoöczyl. Zbadaniem przyczyu nieszez^^eia zaj^ly si§ wladze wojskewe.

D alsza r ed u k eja robotntkdw«

G rn d zfq d z* Zaklady przemyslowe ^Pe-Pe-Ge* w Gru- dzi^dzu, zatruduiaj^ce 54ÖÖ robotniköw, od poniedzialku ogra- niczaj^ czas pracy w niektöryeh oddzialach do 4 dui w ty ­ godniu.

Röwniei zapowiedziana jest redukeja 460 robotniköw w fabryce Herzfeld i Victorias.

„Uaiatt na 5 tygodni zamkn^la produkcj§.

6 i 7 lu t e g o r b .

ju * o in g n ie n ie IV. k l a s y 2 0 P a ^ s t w s w e j L o t e r j i K l n o w a j .

K to jeszeze nie odn ow il lab n ie n sb y t lo sa , niech bezzw locznie sp ieszy do

kolektvry „D rw ra“ w Nawemnieitie

i filjach w Lubawie i Lidzbarku,

Czy zaopatrzyies sie inz w 10-cic groszowe nalepki iluminacyjne

„Pomorze Ojczyznie?“

Pan P r e zy d en t 'R zp ü tej w y jo c h a l do S p aly.

W a r sz a w a . P . P r e z y d e n t R z p ü te j w y je e h a i d z tl p o p o ln d n la d o S p a ly .

M arsz. Pitsu dski przyjqt P r o te k to r a t nad 10-leciem p rzej^ cia w y b r z e ia

m o rsk ieg o .

W a rsza w a . M arsz. P itsn d zk ! p r z y j^ l P r o te k to r a t n ad u r o e z y s to S c i^ 10-Iecia p r z e je e ia p rz e z P o la k ^ w y b r z e ia m o r s k ie g o . U r o c z y s t o ic ta p r z y p a d a d n ia 10 lu t e g o rb .

U eh w a ly b u d z eto w e j kom lsji s e jm o w e j.

W a rsza w a . S e jm o w a k o m fsja b a d f e t o w a przy*

j^ la w g lo s o w a n iu w o io s e k p o s ia B at «ja, by p rzezn a * e z y c z r e z e r w k a s o w y c h 122 m lij. zi n a c e le ^ po*

iy e z k o w © d la d r o b n e g o r o ln ic tw a , a r o w n i e i n a w y p la t^ ij3 z a le g le g o d o d a ik u m ie s z k a n lo w e g o , o d - r z u c o n o je d n a k w n io s e k n ie k tö r y e h k la b ö w w y zn a * c z e n la 51 m ilj. n a p o d w y 2 s z e n ie o 5 p ro e. p o b o r ö w

n rzQ d n iczy eh .

O bniieniie sto p y d y S k on tow ej B ank 11 P o lsk ieg o .

W a rsza w a . Na n a d z w y c z a jn e m p o s ie d z e n iu 30 bm«

pod p r z e w o itn ie tw e m p r e z e s a B a n k a P o ls k ie g o p.

W r ö b le w s k ie g o R ada B a n k a u c h w a iü a o d d n ia 31 bm . o b n ity ö a to p ^ d y sk o n to w ^ z S i p ö l p r o e . n a 8 p ro e., a s to p § z a sta w o w ^ z 9 1 p ö l p ro e. n a 9 p r o e .

P o se l so w ie c k i w r^ czy l s w e lis ty uwier% ytelniajqee«

W a rsza w a . DziS po p o l. w r § e z y i n a Z a n k s P . P r e z y d e n t o w i R zplUeJ lis t y u w ie r z y t e ln ia j ^ e e po*

s e f s o w ie c k i A n lo n ie w O w s le je n k o . W s w e m p rzo * m ö w ie n iis z a z n a c z y l, i e rzq d s o w ie c k i d % ty d o n ir z y m a n ia I w z m o ie a la d o b ry eh s t o s a n k ö w s t |- s ie d z k ic h % P o lsk ^ , n a c o P . P r e z y d e n t o d p o w le d z I a t f

±e i P o is k l en tern j e s t a t r zym a n ie d o b r y c h s to * s a n k ö w z e S o w ie ta m l.

O tw a rcle m o stu 1 odcfnka k o le fo w e g o p o lsk o -ru m u n sk ieg o .

Zaleszczyki. Dzi§ raao podsekretarz stanu w Ministerstwie komunikaeji, p. Czapski i rumunski podsekretarz stanu, Gafeneu, dokonali otwarcia od- budowanego mostu na Dniestrze w Zaleszczykach oraz odeinka kolejowego, biegn^eego z Zaleszezyk przez terytorjnm rumunskie do Kotomyji.

Uczestniköw uroczysto§ci podejmowaiy wladze polskie w Zaleszczykach, a rumunskie w Czerniow- cach. W uroczystoSci wzi^l m. in. udzial posel Rzeczypospolitej Polski w Bukareszeie, p. Szembek.

T ragtczn y w y p a d ek na lo d z le .

C b e lm n o . Oaegdaj po poludaiu, podczas öllzgania si^

na jeziorze frydeckiem, wpadl do wody 13-Ietni Edward Kirstein.

Na krzyk ehlopca przybiegli do brzegu jeziora prze- chodnie, nie mog^c jednakze ton^cemn chlopcn pomöc ze wzgi^du na brak odpowiednich przyrz^döw ratowniczych.

Jednakie z posröd tlumu, rosn^eego z kazd^ chwil% wybiegl 18-letni Jankowski i podszedlszy po drabce do ton^cago chtopca, usilowal go uratowac. Nie udalo mu siQ to jednakie^

z powodu kruchego lodu, ktöry lamal si^ co chwil§.

Poloienie obojga stawalo si§ coraz krytyczniejaze.

Po pölgodzinnej prawie walce Jankowskiego opuäcily sily tak, ia chtopca zmnszony byt pu^eiö. Kirstein atonal, a uton^tby röwniez Jankowski, gdyby ule pomoc rybaköw ktörzy zabrali bezprzytomnego do todzi, a nast^pnie rozpoczeii poszukiwania ciala Kirsteina, ktöre zostato wytowione sieci%, Jankow ski za§ leiy do§c powainie chory w szpitaln.

Straazny ten wypadek powinien byc gro£nem memento dla rodzicöw, by nie pozwalali dzieciom chodziö po stab y » obeenie lodzie.

W yrodtty sy n za m o r d o w a l m atk ^ .

B y d g o s z c z . Dn. 23 bm. w mieszkanin einer, nrz^daika.

St. Efferta, dokonano potwornego m orderst wa. U p Efferta zatrudniona byla jako gospodyni 57-letnie Kaximiera Ceehman, maj^c przy sobie 18-Ietniego syna, Edwards, ncznis litograficznego.

Gdy tragicznego dnia wiecz. Edward powröcil do doma, matka jego czynila am wyrzuty z powodu lekkomyölneeo prowadzenia sl§ i za^^dala, by nast^pila zmiaua n s iepsze.

Wyrodny syn w odpowiedzi zacz^t matee odpowiadad w ordynarny aposöb, nast^pnie chwycit rewolwer i dwnkrotnio strzeiit do matki, ktad%c j% trupem na miejscu.

Nast^paie, cbc^c popolaic samoböjstwo, sklerew at broÄ do alebie I to w lewy bok i skroA. Strzal^ akierowany w okoiic^ brzucha, hie byt grozny, natom iast drugi, skierow a- ny w akroü, spowodowai utrat^ jednego oka, ktöre wyptyne- to, drugie saö zoatato powainie usxkodzoae.

Zwtoki matki przewieziono do koatnicy, niedoariego zak aamoböjc^ do leezniey, gdzie poddane go natyehmiaatow«i operacjL O ile da s!q ge nratowaö, zoatanie on ü epym na ernte tyeie.

Beztczelny n tp a d rabusiöw *

W e j h e r o w o . Daia 22 bm. nap«dai,ty lo tto l an u < x k Sulityce-—Minkowice wracej^cy furmauk% do dom a roinik Pawel Peateieue. Otöt z samochodu, ktöry sröwmst eie z lur m ask^, wyskoezyto dwöch oaobniköw i wakoeayto n a wdx.

Jeden z nich, zatkawszy usta P., przegi^t go przs« poreos aiedzenia, drugi zai ostrem jakiem^ narzedsdexn roxclal tim marynark$ i wydobyt z kieszeni partfei, w ktöry» znaMo- wato 50 xt. gotöwki. Po dokonaniu tego cxynm Aapastaiep wskoczyil do sainoehodn i edjeehaü w k iem nku Krokoara.

Dochodzenia w tokn.

Cytaty

Powiązane dokumenty

da objawi siq wtedv, jezeli b§dq gtosowali na tych, ktörzy stale (a nie tylko w czasie wyboröw) prowa- dzq walk$ z Niemcami.. Wiec zafiwiadczyt o nastrojach w

Po do- konania napada na szko!§ „etahlhelmowcy“ wtargn^li po kolei do kllka domöw, zamleszkalycb przez Po- laköw, poszakujqc naaczyciela.. Mleszkanle mararza

Przy obecnych wyborach ma spcleczenstwo nasze in na Pomorza dwa gtöwne zadanla do spetalenia, a mia- nowicie dac po I-sze liezbq oddanych gfosöw 1 iloöclq

Pochód trwał z górą godzinę, poczem rozwiązał się około gmachu uniwersytetu, a publiczność w spokoju rozeszła się do domów.. Studenci polscy na Litwie w

Anglja przez dlngie wieki nie posiadala wogöle pisanej konsty- tucjl, przez dlugi czas röwniei i Franeja.. Mlmo to w ostatnlch generacjach nie czytano ani nie

Z ipatrywa- nie senata, i« morski handel zagraniczny nigdy nie przewyiszy 11 mlljonöw tan I ie Polska jest kra- jem kontynentalnym, ktörego handel coraz

Pose! Dybski jest od dfuiszego czasu chory na serce, z tego wzgl$dn blerze nlewielki udzial w iyciu polltycznem, a nawet w parlamentarnym kln- bie Stronnictwa

wszelk«t przyzwoito^c, tak, jak gdyby chcieii powiedziec. J eieli pan zeclice spojrzec, jak ta nieprzyzwcito^c wyglf^dß w Konstytueji, to pan znajdzie, ie od