• Nie Znaleziono Wyników

Działalność Literatów Ludowych w zakresie promocji literatury ludowej w dwudziestoleciu międzywojennym

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Działalność Literatów Ludowych w zakresie promocji literatury ludowej w dwudziestoleciu międzywojennym"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Anita Frankowiak

Działalność Literatów Ludowych w zakresie promocji literatury ludowej w dwudziestoleciu międzywojennym

Prace Literaturoznawcze 1, 203-214

2013

(2)

2013 203-214

A n ita F ra n k o w ia k

UW M w O lsztynie

D z ia ła ln o ść T o w a rzy stw a L itera tó w L u d o w y ch w z a k r e sie p rom ocji lite r a tu r y lu d ow ej

w d w u d z ie sto le c iu m ięd zy w o jen n y m

A c tiv ity W riters A s so c ia tio n o f P e o p le . P ro m o tio n o f fo lk lite r a tu r e in th e in te r w a r p e r io d

Słow a kluczow e: L iteratura ludowa, kultura ludowa, literatura chłopska, Związek Literatów Ludowych, reklama, promocja, przestrzeń komunikacyjna Key words: Folk literature, folk culture, advertising, promotion, communica­

tions space

D w udziestolecie m iędzyw ojenne to czas ożyw ionych d y sk u sji a rty sty c z ­ nych. Ich celem było zbudow anie wizji oraz k s z ta łtu lite ra tu ry i sz tu k i pol­

skiej, k tó ra w ykorzystuje, a ta k ż e w pisuje się w idee eu ro pejskie, ale j e s t też n ie z a le ż n a i p ro m u je lo k a ln e pom ysły. R ó żno ro d n o ść p o jaw iają cy ch się w ta m ty m czasie k ieru n k ó w i g ru p lite rac k ic h św iadczyła o in ten syw no ści ty ch poszukiw ań. Oczywiście, n ie w szy stk ie g ru p y p rz e trw a ły próbę czasu i p o trafiły znaleźć w iern e grono odbiorców. W ytworzyło się sw oiste napięcie in te le k tu a ln e , k tó re w y k reo w ało now e ja k o ś c i i s t r u k t u r y a rty s ty c z n e . W k a w ia rn ia c h oraz re s ta u ra c ja c h sp o ty k ali się politycy i arty ści, naukow cy i en tu zja ści lite ra tu ry . „Pod P ik a d o re m ” ogłosili swój d e b iu t skam an d ry ci.

W „Z iem iańskiej” spotykało się środow isko „W iadom ości L itera ck ich ”, ale też p rzed staw iciele in n y ch ruchów aw angardow ych. W 1920 ro k u p o w stał Z w ią­

zek Zawodowy L ite ra tó w Polskich. In icjato rem tego przedsięw zięcia i osobą, k tó ra bardzo mocno w sp ie ra ła w artościo w ą lite ra tu rę , był S te fa n Żerom ski.

C oraz liczniejszą g ru p ą , w alczącą o swoje m iejsce w lite ra tu rz e , s ta li się tw órcy ludowi.

W 1929 ro k u W ład y sław K ołodziej, p rz ed staw iciel p is a rz y ludow ych, w szedł w sk ła d p rezy d iu m w ykonaw czego Z w iązku L ite ra tó w P o lsk ich 1. Do p rezy d iu m honorow ego w ybrano m .in. W acław a B e re n ta , J a n a G w a lb erta Pawlikowskiego, A leksan dra Świętochowskiego, A ndrzeja S tru g a i F e rd y n a n d a

1 „ K u rie r P o r a n n y ” z 7 czerw ca 1929 (w y cięty a r ty k u ł) , w z b io ra c h a rc h iw u m a u to rk i.

(3)

O ssendow skiego. Obok K ołodzieja zasiedli: F e rd y n a n d G oetel (jako przew od­

niczący), J u liu s z K a d en -B an d ro w sk i i B olesław Koreywo (prezes p o z n a ń sk ie ­ go Z w iązku L iteratów ), W acław G ru b iń sk i, J a n A dolf H e rtz, J a n P ietrzycki, Z y g m u n t K isielew ski oraz H e le n a R om er-O chenkow ska. W szystko w sk azy ­ w ało n a to, że siły lite ra c k ie z o sta n ą połączone, a u to ry te ty w y p ra cu ją w spól­

n a w izję rozw oju lite ra tu ry , a k u ltu r a lu d o w a p rz e s ta n ie być p odzielona politycznie.

D ziś, p ro m u jąc k u ltu rę , k o rz y sta m y z u słu g w yspecjalizow anych pod­

m io tó w re a liz u ją c y c h z a d a n ia po lsk iej d y p lo m acji k u ltu r a ln e j. J e s t ich w Polsce około sześćdziesięciu. W ystarczy, że przyw ołam najw iększe: I n s ty tu t A d a m a M ickiew icza, I n s ty tu t K siążki, N arodow e C e n tru m K ultury, In s ty tu t M a rk i P olskiej, M iędzynarodow e C e n tru m K u ltu ry 2. W d w ud ziesto leciu m ię­

dzyw ojennym to przed e w szy stk im a u to ry te ty zachęcały do in w esto w a n ia w o d ra d z a ją c ą się k u ltu rę . P o w staw ały ta k ż e liczne sto w arzy szen ia p ro m u ją ­ ce p o lsk ie d o k o n a n ia a rty s ty c z n e . J e d n a k ich p ro g ra m y b yły n ie sp ó jn e i u w ik łan e w k o n te k sty polityczne. N a p rzy k ład zie działaln ości T ow arzystw a L ite ra tó w L udow ych chciałabym pokazać, n a ja k ie tru d n o ści n a tra fili p isarz e ludow i w m om encie p ro m o w an ia lite ra tu ry i k u ltu ry chłopskiej.

D ziałalność T ow arzystw a b y ła w sp ie ra n a przez licznie w y d aw ane p ism a ludow e. W ystarczy przyw ołać tytuły, ja k : „Ogniwo”, „Twórczość Młodej P ol­

sk i”, „Siew W olności”, „Wieś - Jej P ie śń ”, „L irn ik ”, „Placów ka”, w ileń skie

„Słowo”, Ź ródła Mocy”, „N asz K ra j”, „Wieś”, „C hłopska W iosna”, „L irnik Wio­

skow y”, „Zagon”, „P rom ień”, „O kolica P oetów ”. R ep rezen to w ały one różne podglądy lite ra c k ie i odpow iadały od m ienn ym opcjom politycznym , ale p ro ­ m ow ały lite ra tu rę ludow ą.

Dość s iln ą re p re z e n ta c ję w śród p isa rz y ludow ych m ia ła p raw ica. K o n ser­

w atyw n e pism o „L irnik W ioskowy” (1938) było p ró b ą p o k az an ia, bez w ięk ­ szego su kcesu, bo w ydano tylko trz y num ery, idei k on serw aty w n y ch . J e d ­ n ak ż e n ależy w ty m k o ntekście zwrócić uw agę n a d w utyg od nik „Placów ka”3, w k tó ry m propagow ano, pod szyldem B iblioteczki Ludow ej, k sią ż k i i poglądy sk ra jn ie praw icow e. N a okładce trzeciego n u m e ru z 1920 ro k u od najdu jem y ta k ą oto re k lam ę. Jej tre ść b rzm i następ u jąco :

Czytajcie wszyscy naszą „BIBLJOTECZKĘ LUDOWĄ”. Administracja: „polskie Towarzystwo Wydawnicze” „Placówka” u. Nowy Świat n-r 40, telefon 319-87.

Do nabycia we wszystkich księgarniach”4 .

2 P is a ła m o ty m : P o ls k a d y p lo m a c ja k u ltu r a ln a a k re o w a n ie m a r k i k u ltu r y p o ls k ie j za g r a n ic ą , w: P o lsko ść z d a le k a i b lis ka . P u b lik a c ja ju b ile u s z o w a z o k a zji p ięc io le cia d z ia ła l­

n o ści C e n tr u m K u ltu r y i J ę z y k a P o lsk ie g o d la C udzoziem ców n a U n iw e rsy te c ie W a rm iń ­ sk o -M a z u rs k im w O lsz ty n ie , re d . I. A. N d ia y e i M. R ó łk o w sk a, O ls z ty n 2 010, s. 5 1 -7 1 .

3 R e d a k to re m „P lac ó w k i”(d a w n ie j „W ieś i D w ó r”) b y ł W a le n ty Z ie liń s k i. W k o m ite cie r e d a k c y jn y m z a s ia d a li; Ig n a c y G ra b o w s k i, T ad e u sz K a ra z iń s k i, E u g e n iu s z K o rw in M ała- c zew sk i o ra z S ta n is ła w P ie ń k o w sk i. N a z y w a li sie b ie P o lsk im P o s te r u n k ie m W ydaw niczym m a ją c y m „sw oją h is to rię i k a r tę w d z ie d z in ie p ra c y n a ro d o w ej”.

4 „ P lacó w k a” 1920, n r 3, s. 233.

(4)

W rekom endow anej B iblioteczce Ludow ej u k a z a ły się n a stę p u ją c e k s ią ż ­ ki: G rzegorza O lechow skiego R ew olucja P o lsk a ; K azim ie rza Z u ra Do lu d u polskiego!, W acław a G ryżyńskiego Co d a li bolszew icy lu d o w i w R osji, G u s ta ­ w a Olechow skiego C zy p o trzeb n a narodow i a rm ia , Ignacego G rabow skiego D la Ż ydów P alestyna, Jó ze fa M aciejow skiego W obliczu S e jm u !, T adeu sza Jaw o rsk ieg o N a ró d p o d bronią, S zym ona z n a d W arty Spieszcie n a w ybory, M acieja W ierzbińskiego W ieczysty n a sz w róg - N iem iec, M elch io ra W ańkow i­

cza J a k n aró d sobą rzą d zi, X aw erego G lin ki Polska, a K oalicja, K azim ierza R osinkiew icza C zem u P ru sy u p a d ły a P olska z m a rtw y c h w sta ła , S ta n is ła w a W ieckiego J a k bronić O jczyzny, M acieja S kiby C zem j e s t d la n a s kon stytu cja trzeciego m a ja , Z dzisław a D ębickiego P o lska i L itw a , Ignacego G rabow skiego P iorun G ru n w a ld u , G u sta w a Z ielińskiego Ż o łnierz i lu d , M acieja W ierzb iń ­ skiego M a zu ry P ru skie oraz Z ie m ia W a rm iń ska , P a w ła z C ieszy n a Ś lą sk , S ta n is ła w a z J a s ta r n i O k a s zu b sk ie m P om orzu i G d a ń sk u , E w y Zypowskiej L w ów i G alicja W sc h o d n ia , Gozdawy P iekło bolszew ickie. Z a d n a z ty ch pozy­

cji nie p o w in n a zostać zaliczona do bib lio tek i ludowej. Po pierw sze, n iek tó re z ty tu łó w p ro m u ją tre ś c i antyżydow skie i ksenofobiczne. Po d ru g ie, w całej rozciągłości defin io w an ia idei narodow ościow ych n io są p rz e sła n ie szow ini­

styczne i s ą ra d y k a ln ą w izją odradzającego się P a ń s tw a Polskiego. N a pew no n ie je s t to dowód odpolity cznienia lite r a tu r y ludowej. S am sposób re k la m y ty ch k sią ż e k p rzyniósł więcej s t r a t niż korzyści, co ludow cy sam i w dość k ró tk im czasie b ę d ą p o d k re śla li w sw oich w ypow iedziach program ow ych.

Rozwój p ra sy i lite ra tu ry ludow ej był po w iązany z b ardzo s iln ą te o rią reg io n alisty czn ą. Z jed n ej stro n y w idać w pływ y re g io n a liz m u europejskiego, z drug iej, p o w sta ją ory g in aln e polskie rozw iązan ia. J a k pisze E d w a rd C h u ­ dziński:

W II Rzeczpospolitej regionalizm stanowił ważny element życia społeczno-poli­

tycznego, kulturalnego i intelektualnego. O wiele ważniejszy, niż by to wynikało ze współczesnych syntez i podręcznikowych opracowań tego okresu. Był synoni­

mem ekspansywnej ideologii, szerokiego ruchu społecznego polskiej inteligencji oraz orientacji metodologicznej obecnej w naukach przyrodniczych i hum ani­

stycznych. Stały za nim ówczesne autorytety moralne i intelektualne. Zerom- skiemu jawił się jako „nowa twórcza idea”, Orkanowi jako „program odrodzenio­

wy, obydwóm jako zapowiedź głębokich przeobrażeń Polski”5.

N iew ątpliw ie aktyw no ść lite ra c k a chłopów i ro botników by ła w owym o kresie im p onująca. T aki s ta n rzeczy był podyktow any u po lity czn ieniem k u l­

tu ry chłopskiej, co w łaściw ie bez tr u d u m o żn a zauw ażyć w k ażd y m tek ście poetyckim , a ta k ż e siln y m zw iązkiem tej tw órczości z tra d y c ją i d ziałaln o ścią społeczną. W edług cytow anego ju ż E d w a rd a C hudzińskiego

5 E. C h u d z iń s k i, R e g io n a liz m w m ię d zy w o je n n e j re fle ks ji o lite r a tu r z e (p rzeg lą d ś w ia ­ d ectw k ry ty cz n yc h ), w: R e g io n a liz m - K u ltu r a - M e d ia , B o c h n ia -K ra k ó w 200 8 , s.109.

(5)

w latach trzydziestych ukształtowały się i funkcjonowały zasadniczo trzy wizje kultury i literatury chłopskiej: agrarystyczna, państwowotwórcza i lewicowo- marksistowska. Pierwsza miała zaplecze w ideologii agrarystycznej i odzwiercie­

dlała światopogląd i aspiracje „wiciarzy”. W klasie chłopskiej widzieli oni głów­

n ą siłę społeczno-polityczną, zdolną przeobrazić państw o i k u ltu rę. [...]

Agraryści, wysuwając hasło schłopienia kultury, odwoływali się do macierzystej kultury ludowej, na bazie której chcieli stworzyć alternatywny model kultury narodowej. [...] Z programem upaństwowienia kultury wsi wystąpiła w latach trzydziestych sanacja, a popierały ją w tym osoby, organizacje i instytucje po­

wiązane z obozem rządowym w ramach BBWR, później OZN-u6.

P o w staw ały też organizacje chłopskie w sp ierające d z ia ła n ia lite ra c k ie i k u ltu ro tw ó rcze. C oraz silniej dochodziły do głosu p o s tu la ty stw o rz en ia w y­

raźnego p ro g ram u , którego p o stu la ty w ynikałyb y z rzeczyw istych problem ów i po trzeb chłopów oraz robotników.

P o czą te k l a t d w u d z ie sty c h XX w iek u przy n o si p rób y zo rg an izo w an ia mocnej re p re z e n ta c ji p ro p ag ato ró w idei ludow ych. N ie s ą one jed no rod ne.

Różnice polityczne, różnorodne wizje lite ra tu ry , o d m ienn e pom ysły n a zbudo­

w an ie s t r u k tu r organizacyjnych pow odują, że k u ltu r a ch ło p sk a j e s t re p re ­ ze n to w an a p rzez w iele sto w arzy szeń i związków, a ta k ż e liczne ty tu ły p ra s o ­ we. N iem niej je d n a k w listopadzie 1922 [pogr. - A.F.] ro k u w O strow cu (woj. kieleckie; dziś św iętokrzyskie) n a K lim kiew iczow ie, w czasie licznych rozm ów n a te m a t lite ra tu ry pom iędzy W łady sław em K ołodziejem 7 a D o na­

te m L esiow skim 8, zrodziła się p ierw sza m yśl założenia Tow arzystw a Lite­

ratów Ludow ych [pogrub. - A.F.]9. Po k o n su lta c ja c h z Józefem C hobotem , re d a k to re m „O drodzenia”, u stalo n o , że n ależy stw orzyć program . Tym czasem w sty czn iu 1924 ro k u n a ła m a c h „Twórczości M łodej P o lsk i”, z n a n y p o eta ludow y Jó ze f K apuściński w ystąpił z inicjatyw ą założenia T ow arzystw a P rzy ­

6 E . C h u d z iń s k i, C h ło p i w k u ltu r z e lite ra c k ie j I I R ze cz yp o sp o litej, w: tegoż, R e g io n a ­ liz m , dz. cyt., s. 1 8 5 -1 8 6 .

7 W ła d y s ła w K o ło d z ie j w c z e r w c u 1 9 2 4 r o k u w r a z z J ó z e f e m C h o b o te m w y d a ł w O s tro w cu p ie rw sz y n u m e r m ie s ię c z n ik a „Siew W olności”, p o św ięco n y l ite r a tu r z e ludow ej.

N a ła m a c h „ L irn ik a ” z o s ta ł fa łszy w ie o s k a rż o n y p rz ez M a rię N a h a ln ą I E. J . T u ła c z a (W ła­

d y s ła w a B o ch eń sk ieg o ) o w y s tę p o w a n ie p rzeciw k o l ite r a tu r z e ludow ej.

8 W s z y stk ie m a te ria ły , k tó ry m i b ęd ę p o słu g iw a ć się w a r ty k u le p o c h o d zą z a rc h iw u m dom ow ego i s ą m o ją w ła sn o śc ią . J e s te m w n u c z k ą D o n a ta L esio w sk ieg o i p rz e ję ła m całe a rc h iw u m lite r a c k ie , w ty m o ry g in a ln e d o k u m e n ty , k o re sp o n d e n c ję , rę k o p isy . Z ac h o w a ła się m .in . k a r t a le g ity m a c y jn a n r 5, w y s ta w io n a 1 m a ja 1926 r o k u L es io w sk ie m u , w k tó rej K ołodziej i K a p u ś c iń s k i p o tw ie rd z a ją , że j e s t on c zło n k iem rz e c z y w is ty m i s k a rb n ik ie m To­

w a rz y s tw a . P ieczęć w k o lo rze fioletow ym . N a re w e rs ie z a p is a n e s k ła d k i c zło n k o w sk ie (12) z a l a t a 1 9 2 6 -1 9 2 8 .

9 W z a rz ą d z ie T o w a rz y stw a z n a le ź li się członkow ie założyciele: J ó z e f C h o b o t - r e d a k ­ to r „ O d ro d z e n ia ” i „S iew u W olności”, W ła d y sła w K ołodziej - r e d a k to r „S iew u W o lności”, M a r ia z K u rz e w sk ic h K ołodziejow a - lite r a tk a ; K a ro l C h o b o t - lite r a t; D o n a t L esio w sk i - lite r a t. N a p o d sta w ie k ilk u s tro n ic o w e j k s ią ż e cz k i: J a k p o w s ta ło T o w a rzy stw o L ite r a tó w L u d o w y c h , s. 5, w z b io ra c h a rc h iw u m a u to rk i.

(6)

jaciół Ludowej L ite ra tu ry 10. W szystkie te d ziała n ia m iały n a celu skupienie rozproszonych po Polsce działaczy lite ra tu ry ludowej. Z obu stow arzyszeń ty l­

ko Towarzystwo L itera tó w Ludow ych zostało p raw n ie zarejestro w an e11.

N a p o d k reślen ie zasłu g u je fa k t, że k rzew ien ie k u ltu ry ludow ej m iało służyć zb u dow aniu i u m o cn ien iu więzów pom iędzy w szy stk im i jej p rz e d s ta ­ w icielam i. Id e a sk u p ie n ia n ie s te ty nie pow iodła się. C złonkow ie od sam ego początku, w szelkim i siłam i, próbow ali pozyskiw ać p ien iąd ze n a sw oją d z ia ­ łaln ość p o p u la ry z a to rsk ą i w ydaw niczą. W piśm ie z 3 lutego 1930 ro k u a d r e ­ sow anym do członków rzeczyw istych TLL z a w a rta j e s t in fo rm acja o k o n k re t­

n y c h k w o ta c h w p ła c a n y c h n a w y d a n ie a n to lo g ii. D z ie s ię c iu cz ło n k o m (Zygm untow i K oehlerow i, M arii Kołodziejowej, Ju lia n o w i P iw o w arsk iem u , S tan isław o w i Piw oni, Józefow i R ychterow i, D onatow i L esiow skiem u, K a ta ­ rzy n ie L esiow skiej, A lek san d ro w i K uśm ickiem u , E u g en ii Ś red nickiej, M ie­

czysław ow i M ław skiem u) su g eru je się w p łatę po 25 zł, by uzysk ać sum ę 450 zł. N a to m ia st B ro n isław W ieczorkow ski oraz P rez es T ow arzystw a z a p ła ­ cili 500 zł12.

W m anifeście B r a t do B ra ci p o d p isan y m p rzez Jó ze fa C h o b o ta13, ro zsy ła­

n ym w ra z z „O drodzeniem ”, w y raźn ie u w y p u k lo n a z o sta ła k w e stia prom ocji k u ltu ry ludow ej poprzez p ra sę , ośw iatę i u tw o rz en ie celowego p a tro n a tu . C hobot wie, że: „ P ra sa to p o tęg a”. Pisze:

W wolnej ojczyźnie mamy moc gazet dla ludu przeznaczonych - ale niestety wiele z tych gazet zamiast zdrowej myśli przynosi do serc ludu truciznę ducha.

Jest też dużo książek pisanych dla ludu, ale nie są one ludowe, bo ci, co je pisali, nie znają ludu, nie są synami jego14.

A u to r pro ponuje pow ołanie tzw. Skarbnicy, k tó ra b yłaby o rg an em s k u ­ p iając y m c a łą sz tu k ę ludow ą. P o ja w ia ją się k o n k re tn e n a z w isk a : Bójko - s e n a to r i lite ra t, F e rd y n a n d K u ra ś - se n io r lite ra tó w ludow ych, prof.

F ra n c isz e k B u jak - „syn lu d u i znaw ca jego życia”, prof. S ty ry lsk i - re d a k to r

„Młodej P o lsk i” i „p a tro n kół m łodzieży ludow ej”, a ta k ż e sa m a u to r - „ s e r­

deczny b r a t lu d u i m yśliciel cz asu ”. W celu u s p ra w n ie n ia działalności S k a rb ­ nicy C hobot zaw iązuje „Ł ańcuch W ydaw niczy TLL”, złożony ze w sk az an y ch przez niego osób, k tó rzy m u s z ą w płacić po 5 zł i ty m sam y m rozpocząć

10 A. B o ra w sk a , K u ltu r o tw ó r c z a rola T o w a r zy stw a L ite r a tó w L u d o w y c h i T o w a rzy stw a L ite r a tó w L e c h ic k ic h , w: F o lk lo r i p o g r a n ic z a , re d . A. S ta n is z e w s k i i B. T a rn o w s k a , O lsz ­ ty n 1998, s. 259.

11 N ie z n a c z y to, że te s to w a rz y s z e n ia w y c z e rp u ją lis tę czy n n y c h zw iązków . W y starczy p rz y p o m n ieć o z w ią z k u P is a rz y i P o etó w L u d o w y c h czy T o w arzy stw ie P rz y jac ió ł L ite r a tu r y L udow ej o ra z „ P ro m ie n is ty c h ” (oni te ż z o s ta li z a re je s tro w a n i).

12 N a p o d sta w ie lis tu z 3 lu te g o 1930 ro k u (o ry g in a ł) p o d p isa n eg o p rz ez W ła d y sła w a K ołodzieja, m iejsce: B rz eść n a d B u g iem (w z b io ra c h a rc h iw u m a u to rk i).

13 O ry g in a ł w z b io ra c h a rc h iw u m a u to r k i, d a to w a n y n a 3 m a ja 1926 r o k u (bez n u m e ­ ra cji, o p a trz o n y je d y n ie p ie c z ą tk ą „O d ro d z e n ie ” K ato w ice, P le b is c y to w a 23).

14 T am że.

(7)

ła ń c u c h lu d zi dobrej woli, k tó ry m zależy n a rozw oju lite r a tu r y ludowej.

W śród w ytypow anych znaleźli się m iędzy innym i: W ład ysław Kołodziej oraz D o n a t Lesiow ski, k tó ry zo stał sk arb n ik iem .

Z tre śc i listów W ład y sław a Kołodzieja, zachow anych w dom owym a rc h i­

w u m , a d r e s o w a n y c h do K a ta r z y n y L e s io w sk ie j (m .in . z 12 w rz e ś n ia 1925 roku, 30 czerw ca 1927 roku , 25 k w ie tn ia 1928 ro k u , 27 m a ja 1928 rok u, 5 m a ja 1929 roku, 27 w rz e śn ia 1929 ro k u oraz 1 s ie rp n ia 1929 roku), w y ra ź ­ n ie m o żn a w yw nioskow ać, z ja k ą tro s k ą członkow ie d b ali o rozwój Tow arzy­

stw a , jego sp ra w n e d z ia ła n ie o raz j a k o g ro m n ą w agę p rz y w iązy w a li do sp ra w finansow ych i reklam y.

L itera ci ludow i, sk u p ie n i wokół czaso p ism a „Wieś - Je j P ie ś ń ” w ydali M a n ife st do B raci Chłopów i R o b o tn ik ó w 15. P od p isali go „za grono L itera tó w L udow ych: A n to n i O lch a (A. W. M irek), F ra n c is z e k M acak o raz J a n t e k z B u g aja (A. K ucharczy k)”. C zytam y w n im m iędzy inn ym i, że chłop je s t postępow y i k u ltu ra ln y i że czas zacząć bój o k u ltu rę nowej i odrodzonej wsi:

My poeci i pisarze chłopscy, ludowi - ludzie od pługów i wideł, twórcy wierszy - poezji o Was i waszych tęsknotach i dążeniach - doszliśmy do przekonania, że właśnie teraz, w najcięższych dla ludu chwilach wybiła godzina naszego zdecy­

dowanego wystąpienia16.

C hłop postępow y to człow iek p o sług ujący się ra d ie m , elek try czn o ścią i m aszy n a m i, to tw órca, w ieszcz, so lid arn y z in n y m i tw órcam i, św iadom y swojego d ziała n ia . M an ife st (n a stro n ie 3. z a w ie ra ta k ż e re k la m ę „Wsi - Jej P ie śn i”, k tó ra zd an iem au to ró w „jest jed y n y m p ism em w Polsce re p re z e n tu ­ jący m p ra w d ziw ą lite ra tu rę lu d o w ą”. T ak oczywiście n ie było.

T ym czasem w n u m e rz e 3 „O drodzenia” z 1926 ro k u D o n a t Lesiow ski, w idząc p o trzeb ę d y sk u sji o k ształc ie lite r a tu r y ludow ej, p oru szy ł sp ra w ę tw órczości chłopskiej. Zaproponow ał, by p isarz e ludow i w ypow iedzieli się, ja k ro z u m ie ją i ja k w id zą przyszłość lite r a tu r y ludowej. U w ażał, że dotych­

czasow a twórczość, za w y jątk iem p a r u w ybitniejszych, prócz „m ilu tkich bez­

b arw n y ch w ierszyków i d u m ek b u jających w obłokach”, n ie j e s t p rzejaw em dobrej lite ra tu ry ludow ej, o p artej n a p ro g ram ie i w yraźnej koncepcji a r ty ­ stycznej. J a k silne tow arzyszyły tej w ypow iedzi emocje, św iadczy fa k t p rz e ­ n ie sie n ia dy sk u sji poza ocean.

D o n a t L esiow ski bard zo silnie zabiegał o pop arcie P olaków m ie sz k a ją ­ cych w S ta n a c h Zjednoczonych. Chodziło m u n ie tylko o um ożliw ienie d ru k u te k stó w p isa rz y i poetów ludow ych, ale ta k ż e o k rzew ien ie idei i zw iązanie em ocjonalne em ig ra n tó w z k u ltu r ą ludow ą, w k tó rej u p a try w a ł sza n sy n a rozwój lite ra tu ry polskiej. W spółczesnych m u poetów ludow ych podzielił n a trz y grupy. U w ażał, że:

15 P o s łu g u ję się o ry g in a ln y m d o k u m e n te m , w z b io ra c h a rc h iw u m a u to rk i.

16 P ie rw s z a s tr o n a M a n ife s tu d o B ra c i C hłopów i R o b o tn ik ó w , w z b io ra c h a rc h iw u m a u to r k i.

(8)

Jedni tkwią w prymitywizmie formy, drudzy zdradzają w swej twórczości wpły­

wy współczesnych prądów ultra-radykalnych, a tylko nieliczna garść odzwiercie­

dla w swych utworach z prawdziwym artyzmem czysty pierwiastek wsi rodzin- nej17.

C iekaw e, że pisze to człowiek, k tó ry n ie m iał po chodzenia chłopskiego.

U rodzony w szlacheckiej rodzinie (h e rb Ogończyk u stan o w io n y w 1384 r.) był w ychow yw any w d u c h u niezależnej i ro m antycznej lite ra tu ry polskiej o p a r­

tej n a p raw dzie, sz a c u n k u i w ierze w człow ieka.

W 1925 ro k u S tow arzyszenie P olaków w Los A ngeles, w ydające „Tygo­

dniów kę”, stało się, za n am o w ą Lesiow skiego, członkiem w sp ierający m To­

w arzy stw o L ite ra tó w Ludow ych. R ed ak c ja p ro p o n o w ała ta k ż e , by za rzą d T ow arzystw a, za pośred n ictw em p ra s y polskiej w A m eryce, zwrócił się do P olaków o p o p arcie18. W liście B ro n isław a Z arem b y (r e d a k to ra „Tygodniów­

k i”) do D o n a ta Lesiow skiego z 7 lis to p a d a 1926 ro k u czytam y:

Prosimy nasze pisemko uważać, jako organ Towarzystwa Literatów Ludowych w Ameryce, bo jesteśm y z Wami duszą i m yślą w waszym zm aganiu się w odrodzeniu literatury ludowej. (...) O Towarzystwie Literatów Ludowych nie zapominamy, jeżeli urządzimy jak ą zabawę, to postaramy się coś posłać dla waszej sprawy. (...) My sądzimy, że gdyby T.L.L. wydało apel do polskiego społeczeństwa za pośrednictwem polskiej prasy w Ameryce (około 80 pism), to bezwarunkowo otrzymałoby pewne finansowe poparcie19.

A pele D o n a ta Lesiow skiego były coraz śm ielsze i znajdow ały now ych odbiorców, o czym m oże św iadczyć lis t w ysłany p rzez M ich aela Stojew icza z Los A ngeles. C zytam y w nim :

Waszą odezwę Do Pisarzy Ludowych zamieściliśmy z numerze 25, a ostatni komunikat w numerze 27. (...) odezwy Towarzystwa Literatów Ludowych po­

winny być nadsyłane do prasy w Ameryce (...) i bezwarunkowo znajdziecie poparcie moralne i co za tym idzie m aterialne20.

W 1927 ro k u w 7 n u m e rz e „Tygodniówki”21 n a pierw szej stro n ie za­

m ieszczono a rty k u ł D o n a ta Lesiow skiego, w k tó ry m autor, odnosząc się do publikacji S ta c h a W ygnańca opublikow anej 7 lis to p a d a 1926 ro k u , a n a li­

zuje d o k o n an ia T ow arzystw a L ite ra tó w Ludow ych, pro m uje sz tu k ę ludow ą i k re śli w izję jej rozwoju. U w aża, że sa m fa k t p o w sta n ia T ow arzystw a „dowo­

17 F r a g m e n t rę k o p is u D o n a ta L esio w sk ieg o , 1926 r., w z b io ra c h a rc h iw u m a u to rk i.

18 L is t do D o n a ta L esio w sk ieg o , z 27 g r u d n ia 1925 ro k u , p o d p is a n y p rz ez s e k r e ta r z a k o re s p o n d e n c ji (p o d p is n iec zy te ln y ), w z b io ra c h a rc h iw u m a u to rk i.

19 L is t B ro n is ła w a Z a re m b y do D o n a ta L esio w sk ieg o , z 7 lis to p a d a 1926 r o k u w y s ła n y z Los A n g eles, m a s z y n o p is (o ry g in ał), w z b io ra c h a rc h iw u m a u to rk i.

20 R zeczyw iście D o n a t L es io w sk i p o z y sk iw a ł d ro b n e s u m y n a p o trz e b y T o w a rzy stw a . L is t M ic h a e la S to jew ic za z Los A n g e les, z 16 m a ja 1926 ro k u do D o n a ta L esiow skiego, w z b io ra c h a rc h iw u m a u to rk i.

21 W eek ly o f T h e P o lis h A sso c ia tio n o f Los A n g eles, P.O. Box 1483.

(9)

dzi dojrzałości m yśli ludow ej”. Jeg o zd a n ie m Tow arzystw o m a k o n k re tn y i b ardzo szeroki p lan , podzielony n a etapy, a w śród n ich w sk azu je n a w e t budow ę p a ła c u sz tu k i ludow ej, gdzie m ieściłby się za rz ą d lite ra tó w ludow ych oraz w szy stk ie dzieła sztu k i. N iestety, jed n o cześn ie p o d k re śla , że tw órcy ludow i w w iększości w yw odzą się z ch ło p stw a i p ro le ta ria tu , a w w ielu p rz y p a d k a c h s ą g ra fo m an am i, co nie u ła tw ia rozw oju praw dziw ej i w a rto ­ ściowej sz tu k i ludowej. W idzi w działalności T ow arzystw a sza n sę n a sk u tecz­

n ą prom ocję w artościow ych arty stó w ludowych:

z dumą daje się stwierdzić, że T.L.L. przybiera swój wyraz przyszłościowy.

Reasumując, prace T.L.L. widzi się szlachetne poczynania, zakrojone na wielką miarę polotu, wielki rozmach twórczy, dużo żywotności tej idei z brakiem jedne­

go najważniejszego trybu, bez którego żaden aparat działać nie może: to jest brak funduszów, albowiem przedstawiciele ludu, którzy grupują się przy T.L.L.

przeważnie są ubodzy, wegetujący z dnia na dzień, z drugiej strony to walka przeciwnych obozów idei ludowej, która tamuje rozwój T.L.L. Lecz nie należy wątpić, że T.L.L. stanie nie za długo u szczytu swego rozwoju i nada literaturze ludowej - ludowy koloryt i odrębny kierunek myśli22.

L esiow ski podnosi dość w ażn e k w estie m .in. odpow iedzialności Tow arzy­

s tw a za podejm ow ane d ziała n ia . N ajgorsze je s t je d n a k to, że „w szystko w y­

g lą d a raczej n a tra g e d ję ta le n tó w niż n a tw órczość lu d o w ą”23. A u to r ubolew a, że nie m a zinteg ro w an y ch d ziałań , k tó re m ogłyby pomóc tw órcom ludow ym , ale też i oni nie zaw sze w id zą p otrzebę d o sk o n alen ia swojego w a rs z ta tu . Jed n o cześn ie wierzy, że w arty śc ie ludow ym j e s t przyszłość, rozm ach, siła oraz id e a po słan n ictw a. Z w raca się więc z apelem do w szy stk ich p ism za pośred n ictw em „Tygodniówki”, by p rz ed ru k o w a ły a rty k u ł (zew) i ty m sam ym

„stw orzyły k o m ite t n ie s ie n ia pomocy m a te ria ln e j tw órcom ludow ym przez TLL - przez dobrow olne sk ład k i i ofiary”. P rop on uje S to w arzy szen iu P o la ­ ków w Los A ngeles u rz ą d z e n ie p a r u wieczorów lite ra c k ic h z działem ko ncer­

tow ym , tj. d ek lam a cją i śpiew em , p rz ezn a cza ją c dochód n a cele TLL oraz odkrycie listy dobrow olnych sk ład ek i o fiar w „Tygodniówce” i w p ism ach przy chyln ych sp ra w ie 24. P rze szk o d ą w re alizacji p o staw ion ych celów były jed y n ie spory polityczne.

Po o p u blikow aniu a rty k u łu O sztu k ę lu d o w ą S to w arzy szenie w ydało roz­

p orządzenie „w ysyłać W am pięć dolarów je s t to p ra w d a nie bard zo wiele, lecz pochodzi z najszczerszego serca. P ie n iąd ze z o sta n ą w ysłane p rzez pocztę, ta k zw anym p rz e k a z e m M iędzynarodow ym i p o czta w W ierzb n ik ac h w ypłaci w złotych”25. I rzeczyw iście do W ierzb n ik a docierały p rz ek az y z w p ła ta m i n a rzecz T ow arzystw a L ite ra tó w Ludowych.

22 „T y godniów ka”. S to w a rz y sz e n ie P o lak ó w w Los A n g e les 1927 n r 7, s. 1 -2 . 23 T am że, s. 2.

24 T am że, s. 2.

25 L is t do D o n a ta L esio w sk ieg o z 4 sty c z n ia 1927 r o k u p o d p is a n y p rz ez s e k r e ta r z a B ro n isła w ę Z are m b ę , w z b io ra c h a rc h iw u m a u to rk i.

(10)

L esiow ski próbow ał pozyskiw ać p ien iąd ze i w sp arcie ta k ż e w in n y ch redak cjach . Św iadczy o ty m zach o w an a ko resp o n d en cja z re d a k c ją „Amery- k a -E c h o ” z 1926 ro k u , czy „K u ry era P olskiego” (M ilw aukee) z 1925 ro k u 26.

K orespondow ał ta k ż e z „K urierem Ś w iatow ym ” w y daw an ym w P ra d z e p ró ­ b u jąc za in te reso w a ć czeskich p isa rz y tw órczością lite ra tó w ludow ych z K ie­

lecczyzny. W je d n y m z listów znajd u jem y ta k ą oto adn otację; „Jeśli Sz. P a n zach ciałb y się podjąć d o s ta rc z e n ia n a m a k tu a ln y c h w iadom ości z K ielc i okolicy, k ró tk ich , zw ięzłych i o p arty c h n a d an y ch rzeczowych, w ta k im ra z ie o tw orzylibyśm y w n a sz y m p iśm ie s ta łą ru b ry k ę „Z K ieleckiego”27.

W kolejnym z 22 g ru d n ia 1926 ro k u czytam y:

komunikuję, ze o T.L.L. uczynię wzmiankę w najbliższym numerze i statut przedrukuję. W każdym razie tych kilkanaście tysięcy „Kurjera Światowego”, do Polski idące, przecież trochę znów rozniosą po świecie wiadomości o waszym związku. (...) W dalszym ciągu oświadczam gotowość otwarcia w „Kurjerze Światowym”, rubryki „Z Towarzystwa Literatów Ludowych” i iść na rękę ludo­

wej twórczości28.

R e d a k to r S zew czyński nie sp ełn ił obietnicy, a w 1928 ro k u sy tu a c ja u le g ła pogorszeniu. W liście z 26 k w ie tn ia 1928 ro k u re d a k to r naczeln y pisze do D o n a ta Lesiow skiego, że otw arcie tak ieg o d ziału j e s t b ard zo tru d n e i m a k o n k re tn e zastrzeż en ia. Tłum aczy: „Pism o je s t apolityczne, o c h a ra k te rz e in fo rm a c y jn o -m o c a rstw o w o -g o s p o d a rc z y m i p ro p a g u ją c e id e ę z b liż e n ia w szechsłow iańskiego”. J a k o w a ru n e k s ta w ia p e łn ą so lid arn ość T ow arzystw a L ite ra tó w L udow ych z zało żen iam i „ K u rie ra ”. P ro si też, by Tow arzystw o n ap isało oficjalne pism o o w spółpracy „na p o d staw ie w zajem ności sło w iań ­ skiej”. To s ta n ie się p o d sta w ą do u tw o rz e n ia odpow iedniej ru b ry k i p ro m u ją ­ cej d ziałalność ludowców. W n u m e rz e 1 -2 z 1928 ro k u „Ilu stro w an y K u rje r Ś w iatow y” zam ieszcza n a stro n ie 10 i 11 fra g m e n ty prozy D o n a ta i K a ta rz y ­ n y L esiow skich29. N a pierw szej n a to m ia s t stro n ie zn a jd u je się a rty k u ł z a ty ­ tu ło w a n y P o lska i C zechosłow acja, w k tó ry m p oseł do se jm u p ra sk ie g o i s ta ro s ta O stra w y w jed n ej osobie pisze:

Polska i Czechosłowacja wśród narodów słowiańskich, pod względem cywilizacji i kultury zajmują miejsce przodujące. [...] Polak i Czech rozumieją się nie tylko dzięki bliskiemu pokrewieństwu swych języków. Rozumieją się oni, odczuwają

26 „ A m e ry k a -E c h o ”. P o lis h D a ily a n d W eekly, 1154 N e b r a s k a Ave., Toledo, O hio; „Ku- r y e r P o ls k i” 435 B ro a d w ay , M ilw a u k ee , W is. Z ało żo n y w 1888 ro k u p rz ez M ic h a ła K ru s z k ę (z o p isu : n a js ta r s z y i n a jw ię k s z y d z ie n n ik i ty g o d n ik w S ta n a c h Z jednoczonych).

27 L is t do D o n a ta L esio w sk ieg o z 16 g r u d n ia 1926 ro k u , n u m e r 4236 /2 6 od re d a k c ji

„ K u rie ra Ś w iato w eg o ”, p o d p is r e d a k to r S ze w cz y ń sk i, w z b io ra c h a rc h iw u m a u to rk i.

28 L is t z d n ia 22 g r u d n ia 1926 r o k u ( P r a h a , n r l is tu 4 3 60/26) do D o n a ta L esiow skiego, p o d p is a n y życzliw y S z ew czy ń sk i, w z b io ra c h a rc h iw u m a u to rk i.

29 D. L e s io w s k i, W ie lk i p ie c , „ I lu s tr o w a n y K u r j e r Ś w ia to w y ” 1 9 2 8 n r 1 - 2 , s.1 0 ; K. L esio w sk a , K to o d p o w ie (obrazek z życia ), ta m ż e , s. 11.

(11)

także dzięki bliskiemu powinowactwu swoich dusz, dzięki całemu systemowi spojeń wewnętrznych30.

A u to r zw raca uw agę n a fa k t, że oba k ra je czerp ią in sp iracje z k u ltu ry Zachodu. U w aża, że tylko one s ą pow ołane do w sp ó łd ziała n ia w z a k resie z a rz ą d z a n ia pokojem w E uropie: „O bow iązkiem n asz y m je s t, rozpocząć p racę n a d ta k ą w y m ian ą n aszy ch dóbr k u ltu ra ln y c h , aby sta ły się one w przyszło­

ści rzeczy w istą w sp ó ln ą n a s z ą w łasn o ścią”31. Rzeczywiście id e a „zbliżenia w szechsłow iańskiego” je s t przez „K urjer” lan so w a n a, ale to w cale nie u ła ­ tw ia w yp rom ow ania polskiej lite ra tu ry ludowej w śród czeskich czytelników .

W ażnym w y d arzen iem p rom ującym lite ra tu rę lud ow ą m iało być w ydanie antologii p ra c poetów ludow ych. N iestety, z przyczyn finansow ych, pom im o sk ła d e k w płacan y ch p rzez członków, antologii nie w ydano. N ajgorsze je d n a k było to, że zb ieran y pieczołowicie m a te ria ł p rzep adł. W 1930 ro k u Tow arzy­

stw o, m im o w ielu w cześniejszych reorgan izacji, p rz e sta ło istn ie ć i zm ieniło nazw ę n a Tow arzystw o L ite ra tó w Lechickich im. Królowej Wandy. Jeg o s t a ­ t u t zarejestro w an o 21 lutego 1930 ro k u pod n u m e re m B.P.9125/29 (n r re je ­ s tr u 1001)32. W dalszym ciągu prow adzono działaln o ść k u ltu r a ln ą i p ublicy­

sty czn ą . W listo p a d z ie 1930 ro k u utw o rzo n o w T o w arzy stw ie A kad em ię C złonków P ro m ien isty c h 33 i rozpoczęto w y d aw an ie m iesięczn ik a „P rom ień”.

W 1934 ro k u W ojciech Breow icz w B razylii w ydał k siążk ę P o lska litera tu ra lu d o w a z w yp isa m i, w której om ówił tw órczość 63 autorów , ale nieprecy zyj­

n ie zdiagnozow ał s ta n lite ra tu ry ludowej w Polsce. Dopiero w 1938 ro k u we Lwowie u k a z a ła się k s ią ż k a K a ro la L u d w ik a K onińskiego za ty tu ło w a n a P i­

sarze ludow i. W ybór p is m i s tu d iu m o litera tu rze ludow ej. W dalszym ciągu prom ocja tw órczości ludowej b y ła rozp ro szo n a w różnorodnych a rty k u ła c h p ro g ram o w y ch i polem icznych, k tó re dopiero po w ojnie z o sta ły z e b ra n e i o pisane przez Jó ze fa K ap u ścińsk iego34.

N iew ątpliw ie Tow arzystw o L ite ra tó w L udow ych s ta ra ło się o p ozyskanie ja k n ajszerszego g ro n a odbiorców, a d ziałaln ość lite ra c k a i p o p u la ry z a to rsk a D o n a ta Lesiow skiego, p ro w ad zo n a w k ra ju i poza g ra n ic am i, p rzy czy n iła się do ro z re k la m o w a n ia działaln ości T ow arzystw a i założeń ru c h u ludowego.

W d w ud ziestoleciu m iędzyw ojennym lite r a tu r a ch ło p sk a d o m ag ała się sw oich p ra w i zajm ow ała k o n k re tn ą p rz e s trz e ń k om u n ik acy jn ą. M oim celem było w y kazanie, że poprzez p ra sę , biblioteki, ludow e szkoły, w yd aw nictw a, lite ra c k ie g ru p y form alne i niefo rm aln e, poprzez działaln o ść sto w arzy szeń i związków, p isarz e ludow i próbow ali pokazyw ać to, co było d la nich n a jisto t­

niejsze. Ich aktyw ność społeczna i lite ra c k a n a pew no zasługuje n a uwagę.

30 J a n P ro k es, P olska i C zechosłow acja, „ Illu stro w a n y K u rje r Św iatow y” 1928 n r 1 -2 , s. 1.

31 T am że, s. 1.

32 P is a ła m o ty m w a r ty k u le : K u ltu r o tw ó r c z a r o la ...., dz. cyt., s. 264.

33 Ic h d z ia ła ln o ś ć z a re je s tro w a n o pod n a z w ą L u d o w y Z w iąz ek A rty s ty c z n o -L ite ra c k i

„ P ro m ie n iś c i”.

34 Por. z: J . K a p u ś c iń s k i, C ier n is te ś c ie ż k i lite r a tu r y lu d o w ej, K ra k ó w 1946.

(12)

B ib lio g r a fia

Listy i dokum enty archiw alne

List do Donata Lesiowskiego, z 27 grudnia 1925 r. podpisany przez sekretarza korespondencji „Tygodniówki” (podpis nieczytelny).

List Bronisława Zaremby do Donata Lesiowskiego z 7 listopada 1926 r. wysłany z Los Angeles, maszynopis (oryginał).

List Michaela Stojewicza z Los Angeles, z 16 maja 1926 r. do Donata Lesiowskiego (oryginał).

List do Donata Lesiowskiego z 4 stycznia 1927 r. podpisany przez sekretarza Broni­

sławę Zarembę (oryginał).

List do Donata Lesiowskiego z 16 grudnia 1926 r., n r 4236/26 od redakcji „Kuriera Światowego”, podpis redaktor Szewczyński (oryginał).

List do Donata Lesiowskiego z dnia 22 grudnia 1926 r. (Praha, nr listu 4360/26), podpisany życzliwy Szewczyński (oryginał).

List z 3 lutego 1930 roku podpisany przez Władysława Kołodzieja, miejsce: Brześć nad Bugiem (oryginał).

List Władysława Kołodzieja do Katarzyny Lesiowskiej z dnia 12 września 1925 r.

(oryginał).

List Władysława Kołodzieja do Katarzyny Lesiowskiej z dnia 30 czerwca 1927 r.

(oryginał).

List Władysława Kołodzieja do Katarzyny Lesiowskiej z dnia 25 kwietnia 1928 r.

(oryginał).

List W ładysława Kołodzieja do K atarzyny Lesiowskiej z dnia 27 m aja 1928 r.

(oryginał).

List W ładysława Kołodzieja do K atarzyny Lesiowskiej z dnia 5 m aja 1929 r.

(oryginał).

List Władysława Kołodzieja do Katarzyny Lesiowskiej z dnia 27 września 1929 r (oryginał).

List Władysława Kołodzieja do Katarzyny Lesiowskiej z dnia 1 sierpnia 1929 r.

(oryginał).

Manifest Brat do Braci datowany 3 maja 1926 r., bez numeracji, opatrzony jedynie pieczątką „Odrodzenie” Katowice, Plebiscytowa 23, (oryginał).

Manifest do Braci Chłopów i Robotników 1926 r. (oryginał).

Jak powstało Towarzystwo Literatów Ludowych - książeczka-manifest założycielski Towarzystwa Literatów Ludowych, 1922 (oryginał).

K arta legitymacyjna nr 5, wystawiona 1 maja 1926 r. Donatowi Lesiowskiemu, w której Władysław Kołodziej i Józef Kapuściński potwierdzają, że jest on człon­

kiem rzeczywistym i skarbnikiem Towarzystwa. Pieczęć w kolorze fioletowym.

Na rewersie zapisane składki członkowskie (12) za lata 1926-1928.

„Ameryka-Echo”. Polish daily and Weekly, 1154 Nebraska Ave., Toledo, Ohio, 1926.

„Kurier Poranny” 1929 nr 7.

„Kuryer Polski” 435 Broadway, Milwaukee, 1925.

„Placówka” 1920 nr 3.

„Tygodniówka”. Stowarzyszenie Polaków w Los Angeles 1927 n r 7.

(13)

Artykuły prasow e

Lesiowska K., Kto odpowie (obrazek z życia), „Ilustrowany Kurjer Światowy” 1928, nr 1-2.

Lesiowski D., Wielki piec, „Ilustrowany Kurjer Światowy” 1928, nr 1-2.

Prokes J., Polska i Czechosłowacja, „Ilustrowany Kurjer Światowy” 1928, nr 1-2.

O pracow ania

Chudziński E., Regionalizm-Kultura-Media, Bochnia-Kraków 2008.

Folklor i pogranicza, red. A. Staniszewski i B. Tarnowska, Olsztyn 1998.

Kapuściński J., Cierniste ścieżki literatury ludowej, Kraków 1946.

Polskość z daleka i bliska. Publikacja jubileuszowa z okazji pięciolecia działalności Centrum Kultury i Języka Polskiego dla Cudzoziemców na Uniwersytecie W ar­

mińsko-Mazurskim w Olsztynie, red. I.A. Ndiaye i M. Rółkowska, Olsztyn 2010.

Summary

T he a im o f th e a rtic le is th e a ctiv ity of lite r a r y folk societies. In th is a rtic le u se s u n p u b li­

sh e d a rc h iv a l m a te ria l. T h e W rite rs ’ A ssociation o f People w a s fo u n d ed in 1922 in O strow iec.

I n th e firs t te x ts e m p h a siz e d th e issu e of p ro m o tio n folk c u ltu re . T he m a in a c tiv is ts w ere:

W ład y sław Kołodziej, D o n a t L esiow ski, K a c h n a Ł ęczy n ian k a-L esio w sk a, J a n t e k z B u g aja. L e­

siow ski p roposed t h a t th e w rite rs h a v e sp o k en to th e people, how th e y u n d e r s ta n d a n d how th e y see th e fu tu re of folk lite ra tu re .

T he S ociety h a s b e e n s u p p o rte d b y n u m e ro u s p u b lis h ed w ritin g s folk. J u s t b rin g title s su c h as: „O gniw o”, „Twórczość M łodej P o lsk i”, „Siew W olności”, „W ieś - Je j P ie ś ń ”, „L irn ik ”,

„Placów ka”, w ileń sk ie „Słowo”, Ź ródła Mocy”, „N asz K ra j”, „W ieś”, „C hłopska W io sn a”, „L irnik W ioskow y”, „Zagon”, „P ro m ień ”, „O kolica P oetów ”. T h ey re p re s e n te d v a rio u s lite r a r y preview s a n d m a tc h th e d iffe re n t p o litical options. W rite rs t r y to a d v e rtis e w h a t w a s m o st re le v a n t to th em . T h e ir social a n d lite r a r y a c tiv ity c e rta in ly d e se rv es a tte n tio n .

T he a u th o r of th e a rtic le c o n c e n tra te s on th e difficu lties e n co u n tere d in th e a u th o r s a t th e tim e of th e p ro m o tio n of lite r a tu r e a n d folk c u ltu re .

Cytaty

Powiązane dokumenty