Włodzimierz Bolecki
"Wypowiedź literacka a wypowiedź
filozoficzna"
Biuletyn Polonistyczny 22/3 (73), 79-82
tu raln ej R zeszow szczyzny je s t p o stacią żywą i piękną.
Doc. dr hab. B arb ara Koc
„WYPOWIEDZ LITERACKA A WYPOWIEDZ FILOZOFICZNA”
Z inicjatyw y Pracow ni P oetyki H istorycznej Instytutu Badań L it e r a c kich PAN odbyła s ię w W arszaw ie w dniach 14-16 X II 1978 r . kon fe re n cja naukowa n t. "Wypowiedź lite ra ck a a wypowiedź, filo z o ficz n a ".
O tw ierając k o n feren cję Janusz S ł a w i ń s k i sugerow ał możliwość po szukiwania podobieństwa obu typów wypowiedzi w ich odniesieniu do norm wypowiedzi p o to czn ej, na k tó rej tle wypowiedzi lite ra ck a i filozoficzna na cechow ane są specyficzn ą d ew iacy jn o ścią. M yśl ta nie zo stała jednak pod ję ta w c z a s ie obrad.
M arian P r z e ł ę c k i w r e fe r a c ie "W arto ść poznawcza wypowiedzi l i te ra ck ich i filozoficznych" rozw ażał podobieństwo między lite ra tu rą i f i lo zo fią jako zajmowanie w artościow ego stanow iska wobec św iata i m ie jsca , jak ie zajm uje w nim człow iek. F ilo zo fia i lite ra tu ra - według re fe re n ta - dążą do przekazania wspólnej prawdy poznaw czej, jaką je s t próba o k r e ś lenia sensu św iata. W skazując na odrębność em pirycznego św iata rz e cz y i po za em piryczne go św iata w arto ści prelegen t stw ierd ził, że w arto ść poz nawcza obu typów tych wypowiedzi polega na nieustannym problematyzowa- niu sfe ry w a rto ści.
W ładysław S t r ó ż e w s k i , mówiąc "O praw dziw ości dzieła sztuki l i t e r a c k ie j" , przypomniał Ingardenowską kon cep cję praw dziw ości lite ra tu ry i związane z nią dyskusje te o rety czn e. Nawiązując do k on cep cji q u a s i-s ą - dów, re fe re n t rozw ażał możliw ość przypisania dziełom - ich fragmentom - k ateg o rii prawdy w sen sie logicznym . P rz e z "sen s d zieła" rozumiał ca ło k ształt znaczeń , ja k ie dzieło może zakomunikować czytelnikow i, a in te r p r e ta c ję zdań jako sądów nazwał "in te r p re ta c ją praw dziw ościow ą". P ro c e s in te rp re ta c ji zdań nadbudowujący s ię nad dziełem ma, zdaniem re fe re n ta , ch arak ter "ruchom y" i ani d zieło , ani jego zdania nie m ają jednego sen su . Oznacza to , że w p ro c e sie in te rp re ta c ji zaw sze naruszone zo stają "c z y s te "
trudnością w wydobywaniu prawdy w tr a k c ie in te rp re ta c ji praw dziw ościo wej je s t dążenie do "prawdy c z y s te j" i je j jed noczesne n a ru sz a n ie . In ter p re ta to r wprowadza zaw sze k ateg o rie spoza d zie ła, a tym samym p r o b le mem teoretycznym s ta je s ię stosunek zdań in terp retu jący ch do zdań tekstu interpretow anego. "P raw d a" d zieła musi w ięc być o kreślo n a p rz e z r e l a c ję w iern o ści in te rp re ta c ji i przedmiotu interpretow anego.
Kazim ierz B a r t o s z y ń s k i w r e fe r a c ie "^Budowa przedm iotu4 a t e o ria lite ra tu ry - na m arginesie Ingardenow skiej te o r ii m iejsc n ied o o k reś- le n ia " poddał an alizie k on cep cję istn ien ia d zieła Romana Ingardena. R e fere n t w skazał, że term in „m iejsca nied oo k reślen ia ma c h a ra k te r asem an- tyczny i zarazem w yraźnie p o strzeżenio w y , przy czym Ingarden mówi za równo o sygnalizow anych, jak o n ie sygnalizow anych m ie jsca c h n io d o o k reś- le n ia . Z różnych użyć tego terminu w pism ach uczonego można wywnios kow ać, że jego rozw ażania dotyczą głównie lite ra tu ry re a lis ty c z n e j i że. ideałem wypełnienia tych m iejsc je s t dla niego mimetyczne (p ełn e, w ie r ne e tc . ) nagrom adzenie określonych c e c h . Stąd też paradoks te j w ielk iej k o n cep cji, ukonstytuowanej na gruncie estety k i zarówno w e ry sty cz n e j, jak m odernistycznej (koncepcja "p r z e ż y c ia " ).
P ierw szy dzień obrad zakończyły r e fe ra ty k s . Józefa T i s c h n e r a ("Fenom enologia a o d słan iająca funkcja ję z y k a " ) , w którym au tor omawiał filozoficzną semantykę p o ję ć w teo lo g ii objaw ionej, oraz Jerzeg o Z i o m k a ("P roblem ąu asi-sądów a fik cy jn e pole o d n ie s ie n ia "), pośw ięcony ro zw i nięciom podstawowych kon cep cji Ingardenow skich.
Drugi dzień obrad rozp oczął Jan G a r e w i c z , który mówił o "M eta fo rze w wypowiedzi filo z o fic z n e j". P releg en t p o d k re ślił, że u każdego z filozofów , n iezależn ie od o r ie n ta c ji, można spotkać w yrażenia filo zo ficzn e. Ich obecność je s t nieredukow alna, gdyż służą one do w yrażenia tak ich t r e ś c i, których filozo f nie może w y razić w "naukowym" języku filo z o fic z nym. M etafora p ełn i w filo zo fii fu n kcję nie tylko dydaktyczną czy e s te ty czn ą, le cz należy rów nież do elem entarnych sposobów w erbalizow ania św iata. T ę r o lę w yrażenia m etaforycznego w te k ś c ie filozoficznym omawiał re fe re n t na przykładzie znanego aforyzmu Hegla ze Wstq>u do "F ilo z o fii p raw a": "Sow a Minerwy wylatuje o zm ierzch u ". Porów nując oryginalne w yrażenie w języku niemieckim z jego przekładem polskim , w sk azał, że aforyzm ten organicznie wynika ze sty listy k i n a r r a c ji H egla, a z d ru giej
strony naw iązuje do sformułowań i problem atyki "F a u s ta " Goethego. Tadeusz K o m e n d a n t ("Języ k a c z a s . C iąg ło ść i n ie cią g ło ść w h e r meneutyce i lite r a tu r z e " ) mówił o sp ecy fice językow ej a rty k u la cji dyskur su filozoficznego (na przykład zie fenomenologii i herm eneutyki), a z ko le i Janusz L a l e w i c z , re fe ru ją c y "N arracy jn y i dyskursywny typ ujmo wania św ia ta ", u k azał, naw iązując do terminów B e n v e n iste Ja , dwa sposo by a rty k u la cji św iata w wypowiedzi językow ej: d isco u rs i h is to ire . Głów ną c z ę ś ć sw ojej wypowiedzi re fe re n t p ośw ięcił ch arak tery sty ce językow ej a rty k u la cji "z d a rz e n ia " i w skazał, że z "opowiadania" i "op ow ieści" wy ła n ia ją s ię różne modele św iata. M ożna, jego zdaniem, zaobserw ow ać za nik n arracy jn eg o w yjaśniania św iata i - od XV I w. - wyraźną dom inację dyskursu.
Zdzisław N a j d e r ukazał w r e fe r a c ie "Rozpoznawanie tr e ś c i filozo ficznych w p ro zie pow ieściow ej" trud ności filozo ficzn ej in te rp re ta c ji tr e ś c i pow ieściow ych, a A ndrzej M e n c w e l ("P o w ie ść i dialek ty ka") poddał an alizie i herm eneutycznej in te rp re ta c ji pow ieść G. G. M arąueza "S to la t sam o tn o ści".
T r z e c i dzień obrad rozp oczął s ię referatem B arb ary S k a r g i "Wy powiedź filozoficzna a wymogi racjo n alizm u ". Autorka scharakteryzow ała stosunek do języka w doktrynach pozytyw istycznych, p o d k reślając red u k cję problem atyki filo z o fic z n e j, jaka wynika z te j doktryny, a następnie p rzed staw iła r e a k c ję p rzeciw pozytywistycznemu traktowaniu języka filo z o fii, jaką obserw ujem y w XX wieku (H eidegger, R ico e u r). Wbrew sc je n ty sty cz - nym twierdzeniom pozytywistów , h isto ria filo zo fii poucza, że m etafora i polisem ia le p ie j opisują n iektó re sfe ry doświadczenia niż język lo g ik i.
Hanna B u c z y ń s k a - G a r e w i c z , autorka re fe ra tu "O czym nie można mówić, o tym trz eb a m ilc z e ć ", w skazała, że podstawowymi cecham i filozo fii są au to d estru k cy jno ść i a u to refle k sy jn o ść. F ilo zo fia nieustannie czyni samą sie b ie przedmiotem r e f le k s ji. Głównym problemem, jakim z ajęła s ię au to rk a,b y ła opozycja "mowy" i "m ilc z e n ia ", łamanie g ranic w yrażalności jako ce n tra ln e zagadnienie filo z o fii. W skazała ona, że teza W ittgensteina - zaw arta w tytule re fe ra tu - jako zakwestionowanie w yrażalności filo z o fii, godzi w je j isto tę : W ittg en stein , od rzu cając ogromny o bszar rozw ażań f i lozoficznych poza g ran ice filo z o fii, samą filo zo fię pogrąża w m ilczeniu. Czy filozofia powinna być m ilczeniem , czy mową? - oto stały spór w filo z o fii.
-Obrady zakończył r e fe r a t M arcina K r ó l a n t. "Zagadnienia lite ra tu ry i filo zo fii w lite ra tu rz e polskiego romantyzmu", w którym autor omówił konsekw encje związku filo zo fii rom antycznej z rz e cz y w isto ścią p o lity czn ą. W świadomości sp ołecznej lite ra tu ra odegrała w iększą r o lę niż program y
sp ołeczno-p olity czne. Stąd też rozw ażania z zak resu filo zo fii polityki do minują w n ie j nad zagadnieniami praktycznym i. W p łaszczy źn ie estety cz n ej pytania o społeczne warunki bytu narodu usunęły na m argines problemy a rty sty cz n e, tak ie jak problem atyka formy a rty sty czn ej czy stylu wypowie dzi lite r a c k ie j.