• Nie Znaleziono Wyników

Prawna zdolność osoby transseksualnej do zawarcia małżeństwa w polskim systemie prawnym i porządku kanonicznym : quaestio disputanda

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Prawna zdolność osoby transseksualnej do zawarcia małżeństwa w polskim systemie prawnym i porządku kanonicznym : quaestio disputanda"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Wiesław Wenz

Prawna zdolność osoby

transseksualnej do zawarcia

małżeństwa w polskim systemie

prawnym i porządku kanonicznym :

quaestio disputanda

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 48/3-4, 135-150

(2)

Prawo Kanoniczne 48 (2005) nr 3-4

KS. WIESŁAW WENZ

Papieski Wydziai Teologiczny we Wrocławiu

PRAWNA Z D O L N O Ś Ć OSOBY TR A N SSEK SU A LN EJ D O ZAWARCIA M AŁŻEŃSTWA W P O L S K IM SY STEM IE PRAWNYM I PO R ZĄ D K U KANONICZNYM .

Q U A ESTIO DISPUTANDA

Treść: 1. Wprowadzenie i sprecyzowanie problemu. 2. Pieć osoby a transseksu- alizm. 3. Zróżnicowanie pici jako istotny warunek zdatności do zawarcia małżeń­ stwa w porządku cywilnym i kanonicznym. 4. Okoliczności cywilno-prawne uzdal­ niające osobę transseksualną do zawarcia małżeństwa przed kierownikiem Urzę­ du Stanu Cywilnego. 5. Osoby transseksualne a ich zdolność do zawarcia małżeń­ stwa kanonicznego. 6. Podsumowanie i wnioski.

1. W prow adzenie i sprecyzow anie p ro b lem u

Jeszcze do n ied aw n a przekazy inform acyjn e dotyczące dziw nych p o staw i zachow ań w sferze o d m ien n o ści seksualnej były d la w spól­ n o ty eklezjalnej p ro b le m e m dość m arginesow ym , cho ć czasem p rz ez w ielu n aw et lekcew ażonym . D zisiaj zak res tych spraw je s t co ­ ra z szerszy. D yskusja o skło n n o ściach osób p rzek raczający ch n o r­ m y m o ra ln e , o praw nej legalizacji zw iązków h o m o sek sualny ch, ak ­ c e p ta c ja sp o łeczn a i cyw ilno-praw na d la osób np. p o dejm u jący ch d ziała n ia zm ierzające d o zm iany płci w ydaje się być dosyć o d w ażna a m iejscam i prow okacyjna. S tąd w skazane jest, aby rów nież te o lo ­ gow ie i kan o n iści w sposób m etodo lo g iczn y wyjaśnili stanow isko K ościoła, jeg o n a u k ę i dyscyplinę o d n o szą cą się do w spółcześnie p o d n o szo n y ch i n agłaśnianych zag ad n ień . N ie n ależy się lękać ostrych w ystąpień zw olenników inności m oralnej człow ieka w jego

zachow aniach społecznych, zw łaszcza że K ościół w skazując n a to ż ­

sam ość i godny fu n d a m e n t n au k i Je z u sa C hrystusa, nigdy nie wy­ stęp u je przeciw ko człow iekow i. W skazuje w yłącznie n a ź ró d ła

(3)

i przyczyny n ie u p o rz ą d k o w a n ia m oraln y ch ludzk ich zachow ań, n ie ­ o d p o w ied zialno ść w realizacji n ieu p o rz ąd k o w a n y ch w ew nętrznych skłonności m o ralnych, stanów psychicznych i psychologicznych1. Czyni to z p rz e k o n a n ie m , aby zachęcić k aż d ą o sob ę lu d zk ą d o wy­ zw olenia się z teg o , co zniew ala, bow iem „ku w olności w ysw obodził

nas C hrystus”.

P ro b lem transseksualizm u w lite ra tu rz e kanonistycznej należy do za g ad n ień now ych2, a jeg o d o k ład n e o p racow anie je st jeszcze przy­ szłością. D lateg o kolejn e pochylenie się n a d tym te m a te m należy trak to w ać ja k o p ró b ę uszczegółow ienia w o d niesieniu do sam ego p ro b lem u , a zw łaszcza w skazanie n a okoliczności i wym ogi, jakie staw ia p rz e d o so b ą tran sse k su aln ą polskie praw odaw stw o cywilne, kiedy o k reśla fa k t jej zdolności do zaw arcia m ałżeństw a cywilnego. R ów nież z tej racji, że o d 15 X I 1998 ro k u istnieje w Polsce m ożli­ w ość zaw ieran ia m ałżeństw a ko n k o rd ato w eg o , a w ięc m ałżeństw a k an onicznego ze skutkam i cywilnymi w p o rz ą d k u praw nym RP, n a ­ leży postaw ić pytanie: czy o so b a tran sse k su aln a p o sia d a rów nież p ra w n ą zdolność do zaw arcia teg o m ałżeństw a? O dpow iedzi n a to pytanie nie należy trak to w ać m arginesow o, bow iem w skali o g ó ln o ­

1 W tym duchu Kościół ocenia sprawę homoseksualnych skłonności, akcentując iż one same w sobie nie są moralnie złe, natomiast świadczą o tym, że wewnętrzny stan człowieka jest moralnie nieuporządkowany. Dopiero podejmowane akty homoseksual­ ne stają się moralnie złe i ich jako takich nigdy nie można zaakceptować. Por. L is t do

Biskupów Kościoła katolickiego o duszpasterstwie osób homoseksualnych (dalej cyt. =

HPj, w: W trosce o pełnię wiary. Tarnów 1995, s. 288-296; Uwag i dotyczące odpowiedzi

na propozycje ustaw o niedyskryminacji osób homoseksualnych, w: W trosce o pełnię wia­ ry. Tarnów 1995, s. 404-407; A. M a r c o l, Etyka życia seksualnego. Opole 1995. Tom 3

Opolskiej Biblioteki Teologicznej. Wydział Teologiczny Uniwersytetu Opolskiego, s. 188-195; K o ś c ió ł wobec homoseksualizmu. Opracowania - świadectwa - dokumen­

ty. [Wyboru dokonał ks. Tadeusz Huk]. Warszawa 1996; Katechizm Kościoła Katolic­

kiego, Czystość a homoseksualizm. Poznań 1994, s. 532, nr 2357-2359; D. A n g e, Ho­

moseksualizm. Czym jest? Do czego prowadzi? Kraków 1993, W. S z a f r ań s k i, Homo­ seksualizm jako problem pastoralno-sądowy. Włocławek 1987; J. St. P ł a t e k, Duszpa­ sterz wobec zagadnienia homoseksualizmu, w: „Homo Dei” 1994, nr 3, s. 41-58.

2 Por. K oś c i ó ł wobec homoseksualizmu. Opracowania - świadectwa - dokumen­

ty. [Wyboru dokonał ks. Tadeusz Huk]. Warszawa 1996; Katechizm Kościoła Katolic­

kiego, Czystość a homoseksualizm. Poznań 1994, s. 532, nr 2357-2359; T. P a w l u k,

Prawo kanoniczne według Kodeksu Jana Pawła II, t. III, Prawo małżeńskie, Olsztyn

1984, s. 159-160; W. G ó r a l s k i, Problem nieważności umowy małżeńskiej z tytułu nie­

zdolności do podjęcia i wypełnienia zobowiązań małżeńskich, w: Kościół i Prawo 4

(1985), s. 200; T en ż e, Kościelne prawo małżeńskie, Płock 1987, s. 56 nn.; Por. J. H u- b e r , Transseksualizm i transwestytyzm a zgoda małżeńska, w: Tożsamość seksualna nupturientów a zdolność do zgody małżeńskiej, s. 31-52.

(4)

polskiej transseksualizm je s t w spółcześnie p ro b lem e m setek osób, k tó re szukają sposobów , aby cywilny zw iązek p otw ierdzić rów nież c e le b rac ją liturgiczną i m ałżeństw em kanonicznym 3.

2. P łeć osoby a tra n s s e k s u a liz m

P ew ien m łody ojciec zapytany o p łeć swego n o w o n a ro d zo n eg o d ziecka m iał odpow iedzieć: D ziecko p o w in n o to p ó źn ie j sa m o usta­

lić. Takie ujęcie je st w yrazem opinii - m o d n ej dziś n a zach od zie E u ­

ropy - że płci dziecka nie d e te rm in u je tylko sta n biologiczny, ale isto tn iejsze są w tej kw estii czynniki p sychologiczne4. Inny m i słowy każdy m oże ustalić, czy chce być m ężczyzną czy k o b ietą. O d zw ier­ cied la to tytuł książki U . S elen sp rz ed 29 laty, w ydanej w e F ra n k ­ furcie (1977): N ie urodziliśm y się ja k o dziewczynki, zostaliśm y n im i

uczynione5. Takie stanow isko nie je st d o p o g o d ze n ia z ch rześcijań ­

ską a n tro p o lo g ią, w której c e n tru m stoi człow iek „w swej jed no ści

i całości, z ciałem i duszą, z sercem i sum ieniem , z um ysłem i w olą”6.

D o p ełn i człow ieczeństw a należy rów nież płciow ość, o k tó rej d o b it­ n ie m ów i K o n g reg acja N a u k i W iary: „Osoba ludzka, zdaniem

w spółczesnych uczonych, je st tak dogłębnie przeniknięta płciow ością, że należy ją u zn a ć za jeden z głów nych czynników kształtujących życie człowieka. Rzeczywiście, z p łc i w ynikają cechy charakterystyczne, k tó ­ re w dziedzinie biologii, psychologii i duchow ości, czynią osobę m ę ż­ czyzną i ko b ietą ”7. N ależy w yraźnie podkreślić, że p łeć - płciow ość

człow ieka nie je s t ep ifen o m en em 8 w yłącznie e le m e n te m d o d atk o w o

3 W latach dziewięćdziesiątych przeprowadzono operację chirurgicznej korekty płci u ok. 200 osób rocznie, natomiast parę lat później liczba wykonywanych zabiegów wzrosła czterokrotnie. Por. A. D z i ę g a, Co to jest transseksualizm? w: Ius Matrimo­ niale, t. 3, Lublin 1992, s. 54.

4 Por. J. H u b er, Transseksualizm i transwestytyzm a zgoda małżeńska, w: Tożsamość seksualna nupturientów a zdolność do zgody małżeńskiej, s. 31.

5 Por. T am ż e; A. D z i ę g a, Co to jest transseksualizm? w: Ius Matrimoniale, t. 3, Lublin 1992, s. 50-54.

6 KDK nr 3.

7 Por. Wyjaśnienie Kongregacji Nauki Wiary dotyczące płciowości z 29 XII 1975 r. Tekst polski: Deklaracja o niektórych zagadnieniach etyki seksualnej „Persona humana" nr 1, w: W trosce o pełnię wiary. Dokumenty Kongregacji Nauki Wiary 1966-1994, Tar­ nów 1995, s. 94.

8 Epifenomen - [gr.], zjawisko wtórne, towarzyszące zjawisku głównemu, lecz nie mające wpływu na jego przebieg. Epifenomenalizm - pogląd filozoficzno-psychologicz- ny wg którego zjawiska są epifenomenem zjawisk fizjologicznych, a zwłaszcza procesów nerwowych. NEP PWN, t. II, Warszawa 1995, s. 257.

(5)

złączonym ze św iadom ością osoby, lecz in teg ra ln ie wyciska znam ię n a całej egzystencji człow ieka. P łciow ość nie m o że być w yjaśniana tylko za p o m o c ą e le m e n tu cielesn eg o alb o duchow ego, bow iem w u jęciu chrześcijańskim niem ożliw e je st istn ie n ie d ychotom ii p o ­ m iędzy du ch em a ciałem 9. P łeć zostaje o k re ślo n a w m o m en cie z a ­ p ło d n ie n ia 10, a w ięc w chwili po częcia człow iek staje się m ężczyzną lub k o b ie tą i to w sposób nieo d w racaln y do teg o sto pn ia, że u s ta lo ­ n a w tym w łaśnie m o m en cie c h ro m o so m a ln a lub g en ety czn a p łeć o k re śla dalsze jej w szystkie b iologiczne ko m p o n en ty . P ojaw iające się an o m alie (z a b u rz e n ia w rozw oju genetycznym , g on ad aln y m i fe- notypow ym ) dotyczą biologicznych k o m p o n e n tó w płci, a n ie teg o co pow szechn ie o k re śla się m ian em tran sse k su aliz m u 11.

P rzez tran sse k su aliz m ro zu m ie się n a trę tn e p ra g n ie n ie p rz y n a­ leżności do grupy osób przeciw nej płci. T ransseksualizm w ystępuje u m ężczyzn, gdy czują się ja k kob iety i u k o b iet, gdy id en ty fik u ją się z m ężczyznam i i to b ez jakichkolw iek biologicznych przyczyn12. A w ięc tran sse k su aliz m w ścisłym zn aczen iu zacho dzi w tedy, gdy o so b a o płci jed n o zn a czn e j w aspekcie chro m o so m aln y m , gona- dycznym, genotypicznym i fizjologicznym psychicznie uw aża się za p rzy n ależn ą do płci odm ien n ej i w yłącznie d lateg o decyduje się n a

9 Por. J. H u b er, Transseksualizm i transwestytyzm a zgoda małżeńska, w: Tożsamość seksualna nupturientów a zdolność do zgody małżeńskiej, s. 31-32.

10 Komórka jajowa zawiera 22 chromosomy i 1 chromosom płciowy X. Komórka plemnika też zawiera 22 chromosomy oraz 1 chromosom płciowy X lub Y. Komórka ja­ jowa może zostać zapłodniona przez plemnik z chromosomem X i wówczas nastąpi kombinacja 44 chromosomów + XX (gonosomy), co zadecyduje o płci żeńskiej. Ko­ mórka jajowa może też zostać zapłodniona przez plemnik z chromosomem Y, co rów­ nież da kombinację 44 chromosomów + XY, a to zdecyduje o płci męskiej. Człowiek ma więc we wszystkich komórkach ciała po 46 chromosomów, to jest po 23 pary, z któ­ rych 22 są identyczne dla osobnika płci męskiej i żeńskiej. Ta 23 para - chromosomów płciowych - u kobiety składa się z dwóch chromosomów X, au mężczyzny z chromoso­ mów X i Y.Zatem zróżnicowanie chromosomalne lub genetyczne jest obiektywnym skutkiem zapłodnienia. Por. Tamże, s. 32-33; Por. T. R e r o ń, Wokół argumentu poten-

cjalności w dyskusji o początku życia, Advances in clinical and experimental medicine,

Człowiek, Medycyna, Kultura Fizyczna, Wrocław 2002, s. 39-48.

11 Na podstawie nowych badań stwierdzono istnienie licznych aberracji chromoso-

malnych. Nadmiar jednego chromosomu (47 zamiast 46), w zależności od danego chro­

mosomu, powoduje rozmaite choroby: zespół Downa (mongolizm), rozszczep wargi- -szczęki-podniebienia - zespół Klinefeltera. Brak jednego chromosomu (45 zamiast 46), a mianowicie chromosomu płciowego (XO), prowadzi do zespołu Turnera. Por. tamże, s. 34.

12 Transseksualista często mówi, że na skutek niezrozumiałego okrucieństwa natury czuje się niejako uwięziony w ciele płci przeciwnej.

(6)

d o k o n a n ie zabiegów m edycznych n a swoim zdrow ym ciele p o to , by plastykę ciała dostosow ać d o psychiki13. Z d o św iad czeń psych olo­ gów i psychiatrów wynika, że chociaż p łeć u osób tran ssek su aln y ch je s t jed n o zn a czn ie i n ieo d w racaln ie u stalo n a, to je d n a k o n e przeży ­ w ają w yłącznie p ro b le m tzw. identyfikacji płciow ej. O so b a tran ssek - su aln a id ealizu je płeć, d o k tó rej czuje się psychicznie p rz y n ależn a i usilnie zm ierza do zm iany sw oich o rg anów płciow ych, swej ciele­ snej pow łoki i społecznej pozycji14. N ależy je d n a k zdecydow anie podkreślić, że n a sk u tek tak ich d ziałań n a d a l n ie u leg ła zm ianie płeć chro m o so m o w a, co oznacza, że leczen iem i zab ieg am i c h iru r­ gicznym i w jak im ś sto p n iu zniw elow ano u osoby tran sse k su aln ej j e ­ dynie p ro b le m w ynikający z rozbieżności m iędzy g en e ty k ą i psychi­ ką, n a korzyść sfery psychicznej15. Pow staje za te m isto tn e pytanie: czy wysiłki i faktyczne d o k o n a n ia osoby tran sse k su aln ej zm ierzają jed y n ie d o osiąg n ięcia w yłącznie o sobistego psychicznego k o m fo r­ tu , czy te ż ch cą skutkow ać nabyciem praw nej zdolności d o zaw arcia m ałżeń stw a n a płaszczyźnie cyw ilnego i k an o n icz n eg o p o rz ąd k u p raw n eg o ? Z d ośw iadczenia w ynika je d n a k , że osoby tran ssek su al- n e p o d d a ją się bolesnym zabiegom i dług otrw ałej kuracji, aby je d ­ n a k n a b ra ć praw nej zdolności d o zaw arcia m ałżeństw a.

3. Z ró żn ico w an ie p łci ja k o isto tn y w a ru n e k z d a tn o śc i do za w arcia m ałże ń stw a w p o rz ą d k u cywilnym i k ano n iczn y m W praw odaw stw ie cywilnym polskim zo stało ja sn o sprecyzow a­ n e, że „małżeństwo zostaje zawarte, gdy m ężczyzna i kobieta, je d n o ­

cześnie obecni, złożą p rzed kierow nikiem urzędu stanu cywilnego oświadczenia, że wstępują w zw iązek m a łżeń sk i” (art. 1 kro). Oczywi­

ście p rzep is powyższy m ów i o świeckiej fo rm ie zaw arcia m a łż e ń ­ stw a i o k re śla p rzesłan k i jeg o zaw arcia. M ałżeństw o zostaje zaw ar­ te tylko wów czas, gdy zo stają sp ełn io n e w szystkie przesłan k i, m ają-13 Por. R. S o b ań s k i, Transseksualizm a zdolność do zawarcia małżeństwa (Qu­ aestio disputanda), w: Plenitudo legis dilectio, Lublin 2000, s. 660.

14 To dążenie przybiera czasem tragiczny wymiar, zwłaszcza kiedy u mężczyzn do­ chodzi do samookaleczeń i z determinacją zmierzają do operacyjnej korekty i utworze­ nia kobiecych narządów, zaś kobiety korzystają ze środków zastępczych, stosując prote­ zy członka do stosunków z innymi kobietami. Por. J. H u b er, Transseksualizm i trans-

westytyzm a zgoda małżeńska, w: Tożsamość seksualna nupturientów a zdolność do zgo­

dy małżeńskiej, s. 35.

15 Por. R. S o b ań s k i, Transseksualizm a zdolność do zawarcia małżeństwa (Qu­ aestio disputanda), w: Plenitudo legis dilectio, s. 663.

(7)

ce c h a ra k te r koniecznych i w ystarczających do zaw arcia m a łż e ń ­ stwa. S tą d w p raw ie polskim m ałżeń stw o u zn aje się za istniejące, j e ­ śli łącznie zo stają sp ełn io n e n a stę p u ją c e p rzesłan k i: 1 - o d m ie n ­ n ość płci osób zaw ierających m ałżeństw o; 2 - zło żen ie zgodnych ośw iadczeń, że w stęp u ją ze so b ą w zw iązek m ałżeński; 3 - je d n o ­ czesn a ob ecn o ść w czasie sk ła d a n ia ośw iadczeń; 4 - złożenie ośw iadczeń o w stąp ien iu w zw iązek m ałżeński p rz e d k ierow n ik iem u rz ę d u sta n u cyw ilnego16.

N a s z racji te m a tu b ę d z ie szczególniej in te re so w a ć pierw sza

p rzesła n ka , a w ięc o d m ie n n o ść p łc i n u p tu rien tó w . S tą d m a łż e ń ­

stw o, ja k o m o n o g am iczn y zw iązek k o b ie ty i m ężczyzny, je s t p o d ­ staw ow ym k a n o n e m in sty tu cji m a łż e ń stw a w P olsce i w iększości p aństw . P o tw ie rd z a to p ra w o k o n sty tu cy jn e d efin iu jąc m a łż e ń ­ stw o ja k o zw iązek k o b ie ty i m ężczyzny17. D la te g o legalizow an ie p rz e z p ra w o n ie k tó ry c h p ań stw e u ro p e jsk ic h zw iązków o só b tej sam ej p łci ja k o m ałże ń stw u zn a w an e je s t za sp rz ecz n e z p o rz ą d ­ k iem p raw nym w Polsce. A k t za w arc ia ta k ie g o m a łż e ń stw a nie m o że być tran sk ry b o w an y w P olsce, bo w iem n ie je s t to m a łż e ń ­ stw o w ro z u m ie n iu p ra w a p o lsk ieg o . K iero w n ik U S C o c e n ia p łeć n u p tu rie n tó w w o p a rc iu o z ło żo n e d o k u m e n ty , a w ięc o dpisy ak tu u ro d z e n ia 18. W p rz y p ad k u s tw ie rd z e n ia fa k tu , że m ałże ń stw o z a ­ m ie rz a zaw rzeć o so b a, k tó ra p o d d a ła się tra n s fo rm a c ji sek su aln ej (o so b a tra n s s e k s u a ln a ) to K iero w n ik U S C o k re ś la ró ż n ic ę płci n ie tylko n a p o d sta w ie w pisu w akcie u ro d z e n ia , ale fakty czn eg o sta n u w chw ili z a w ie ra n ia m ałżeń stw a. W ra zie w ątp liw ości K ie­ ro w n ik U S C , d ziała ją c n a p o d staw ie a rt. 5 k ro , zw raca się d o sąd u re jo n o w eg o o ro zstrzy g n ięcie w ątpliw ości: czy ta o so b a m o że z a ­ w rzeć m ałże ń stw o ze sw oim p a rtn e re m . P o d o b n e w ątpliw o ści m o ­ g ą w ystąpić w p rz y p a d k u o b o jn actw a: d la te g o te ż p ro si się sąd o decyzję, o p a r tą n a o p in ii b ieg łeg o .

16 Por. H. C h wy ć, Zawarcie małżeństwa w prawie polskim. Poradnik dla kierowni­ ków Urzędów Stanu Cywilnego, Lublin 1998, s. 10.

17 „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodziciel­ stwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”. K o n s t y t u c j a Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. (Dz.U. Z 1997 r. Nr 78, poz. 483), artykuł 18.

18 W razie transformacji płci w czasie trwania małżeństwa nie ma podstaw, aby trak­ tować je jako niezawarte z przyczyny braku różnicy płci, bowiem w czasie jego zawiera­ nia ta różnica nie występowała. Por. H. C h wy ć, Zawarcie małżeństwa w prawie pol­

(8)

R ów nież p o rząd ek kanoniczny stwierdza, że małżeństwo jest przy­

mierzem, przez które mężczyzna i kobieta tworzą ze sobą wspólnotę całe­ go życia, skierowaną ze swej natury ku dobru m ałżonków oraz zrodzeniu i wychowaniu potom stw a (kan. 1055 par. 1 KPK; F C 68). D obitniej tę

spraw ę system atyzuje K K K W w kan. 776 par. 1 stwierdzając, że m ał­ żeństw o to m ałżeńskie przymierze, ustanowione przez Stwórcę i unor­

m ow ane Jego prawami, poprzez które mężczyzna i kobieta osobistą nie­ odwołalną zgodą tworzą między sobą wspólnotę całego życia: skierowa­ ne jest ze swej natury do dobra m ałżonków oraz do zrodzenia i wychowa­ nia dzieci. R o zu m n a n a tu ra człow ieka w skazuje n a odm ienność płci

i naturaln y pociąg do łączenia się osób przeciwnej płci19. 4. O koliczności cyw ilno-praw ne u z d a ln ia ją c e osobę tra n s s e k s u a ln ą do zaw arcia m ałże ń stw a p rzed

kierow nikiem U rz ęd u S ta n u Cywilnego

P ow iedzieliśm y już, że K ierow nik U S C b a d a zróżn ico w an ie płci n u p tu rie n tó w n a po d staw ie złożo n eg o sk ró co n eg o o d pisu ak tu u ro d z e n ia (art. 54. 1.1 k ro ), a w p rzy p ad k u osoby tran ssek su aln ej d o d atk o w o n a po d staw ie stan u faktycznego w chwili zaw ieran ia m ałżeństw a. D la te g o w tej kw estii d o k u m e n te m w iążącym dla u rz ę d n ik a S tan u C yw ilnego je s t p o sia d a n ie ak tu a ln e g o p o s ta n o ­ w ien ia S ądu w spraw ie u sta le n ia płci n u p tu rie n ta i jeg o zd atno ści do zaw arcia m ałżeń stw a cyw ilnego z d ru g ą osobą. S tą d p ro c e d u ra p o rz ą d k u p raw n eg o w Polsce w ym aga, aby o so b a tra n sse k su a ln a p o d ję ła d ziała n ia zm ierzające d o w y dania ak tu aln e g o , a w ięc zgo d­ n eg o w treści z jej psychicznym p rz e k o n a n ie m sk ró co n eg o ak tu u ro d z e n ia , p o tw ierd zająceg o p łeć h a rm o n iz u ją c ą z jej psychiką a nie z faktyczną b u d o w ą m o rfolog iczno-biolo giczn ą20.

19 Umowa małżeńska różni się od innych umów tym, że: 1 - może być zawarta przez jednego mężczyznę i jedną kobietę; 2 - treść tej umowy i jej podstawowe warunki są określone przez prawo natury, a więc nie mogą być ustalane w sposób dowolny przez strony; 3 - umowa ta nie może podlegać rozwiązaniu za obopólną zgodą małżonków. Por. P M. G aj d a, Prawo małżeńskie Kościoła Katolickiego, Tarnów 2000, s. 25.

20 Należy dodać, że obecnie żadna terapia medyczna nie pozwala na osiągnięcie zu­ pełnej zmiany osoby mężczyzny na kobietę i odwrotnie. Kuracja hormonalna w połą­ czeniu z zabiegami chirurgiczno-plastycznymi pozwala jedynie transseksualiście na do­ konanie znacznego upodobnienie się do wyglądu zewnętrznego z identyfikowaną psy­ chicznie płcią. Nie zostają zmienione cechy biologiczne człowieka, zwłaszcza (męskie chromosomy XY i żeńskie XX). Por. K. G ł ad y c h, Odzwierciedlenie transseksualizmu

(9)

O so b a transseksualna, chcąc zm ienić zapis uczyniony w akcie u ro ­ dzenia, w treści dotyczącej swojej płci, m oże z tym p ro b lem em w ystą­ pić do sądu. P o rząd ek praw ny w Polsce - choć nie dysponuje szcze­ gółow ą regulacją p ra w n ą w stosunku do transseksualistów - nie za­ b ra n ia im zaw ierania m ałżeństw 21. A n aliza dostępnych postan ow ień sądowych w tej m aterii pozw ala stwierdzić, iż sądy nie zawsze to czy­ n ią zgodnie z w ym ogam i polskiego praw a cywilnego. N ależy w tym za­ kresie przypom nieć Uchwalę składu siedm iu sędziów Sądu Najwyższe­

go z 22 V I 1989 roku [III C Z P 37/89 (O S N C 1989/12/188], k tó ra m o ­

cą zasady praw nej stanow i, że występowanie transseksualizmu nie daje

podstaw y d o sprostowania w akcie urodzenia wpisu określającego p le ć

uzasadniając, że transseksualizm oznacza rozbieżność m iędzy p oczu­ ciem psychicznym płci a m orfologiczno-biologiczną b u d o w ą ciała oraz że obecnie ż a d n a m e to d a tera p ii nie pozw ala n a odwrócenie w a­ dliwie ukształtow anej identyfikacji płci u osoby transsek sualn ej22. N a to m iast m o żn a do k o n ać sprostow ania ak tu cywilnego, jeśli został b łęd n ie w ypełniony lub nieściśle zredagow any (art. 31 i 33 p.a.s.c.). Sprostow ać m o żn a tylko to co je st b łęd n e od sam ego początku. P ra ­ w o o ak tach stanu cywilnego nie przew iduje w szczególności zm iany zapisu w akcie u ro d z en ia dotyczącego płci. P oza tym ak tem praw ­ nym tak że ż a d en inny przepis nie przew iduje m ożliwości tzw. sąd o ­ wej zm iany płci (por. Uchwala).

N a to m ia st p o stęp o w a n ie sądow e m o że zostać p o d ję te w spraw ie u sta le n ia płci transseksualisty. Uchwala Sądu N ajwyższego z 22

września 1995 roku [III C Z P 118/95 (O S N C 1996/17) precyzuje, iż dopuszczalne je st dochodzenie w procesie ustalenia p ic i transseksuali­ sty (p o d staw ą p ra w n ą je s t art. 189 k.p.c. - p o w ó d ztw o o ustalenie), a p o zw a n ym i w tej sprawie p o w in n i być rodzice transseksualisty. U s ta ­

21 Przychylne procedury zmiany płci posiadają prawodawstwa USA, Italii, Francji oraz państw skandynawskich. Natomiast prawodawstwo Wielkiej Brytanii nie dopusz­ cza możliwości zawierania małżeństwa przez transseksualistów, nawet po zakończeniu wszystkich zabiegów korekcyjnych, akcentując istotne znaczenie tzw. płci chromoso- malnej. Por. T am ż e.

22 Podstawowym dokumentem świadczącym o obiektywnej identyfikacji płci jest akt

urodzenia, który został sporządzony na podstawie zaświadczenia lekarskiego (art. 40

ust. 1 i ust. 2 pkt. 1 p.a.s.c.). Wpis dotyczący płci ma istotne znaczenie m.in. ze względu na zdolność do zawarcia małżeństwa (odmienność płci) oraz obowiązek odbycia służby wojskowej. System prawa o aktach stanu cywilnego oparty został na zasadzie niepo­ dzielności, według której człowiek może mieć tylko jeden stan cywilny, a zatem i tylko jed­

(10)

len ie sąd u m o ż n a um ieścić w akcie u ro d z e n ia w o p arciu o art. 21 p.a.s.c., k tó ry stw ierdza, że jeżeli p o sporządzeniu aktu stanu cywilne­

go nastąpią zdarzenia, które m ają wpływ na jego treść lub ważność, zm ia n y z nich w ynikające wpisuje się do aktu w fo rm ie w zm ia n ki d o ­ datkow ej. P o d staw ą d o k o n a n ia w pisu je s t p raw o m o cn e o rzeczen ie

sąd u 23, k tó re w sen ten cji w yroku zaw iera u sta le n ie - N N jest kobietą

(m ężczyzną) noszącym im iona: N N (por. w yrok SW C zęsto cho w a w sprawie ustalenia p łc i z d n ia 16 II I 2000 r.; po r. w yrok SW C zęsto ­

chow a w sprawie ustalenia p łc i z d n ia 30 V 1997 r.; p or. w yrok S R d la W arszawy P ragi o sprostowanie aktu urodzenia z d n ia 27 V I 1996 r.). N ależy zauważyć, że w p ro cesie o ustalenie n ie chodzi 0 stw ierdzenie praw a, k tó re za istn iało p o p rz e d n io , ale o u stalen ie w d ro d z e o rz ecz en ia sądow ego now ego p raw a, k tó re w p o staci żą­ dan ej p rz ez p o w o d a nie istn iało w cześniej24.

Tak w ięc w p o rz ą d k u cywilnym istnieje m ożliw ość p raw n o -u rzę- dow ego zapisu o d o k o n a n iu zm iany płci. D la w iększej jasn o ści w a r­ to te ra z przed staw ić sam ą p ro c e d u rę cyw ilną sprzyjającą osobom tran ssek su aln y m w osiągnięciu now ego sta tu su w relacjach społecz­ nych. S k ła d a się o n a z dziew ięciu kolejnych etapów , a m ianow icie:

1 - O so b a tran sse k su aln a, p o za k o ń czen iu k u racji h o rm o n aln e j 1 zab ieg ach chirurgii plastycznej, w ystępuje d o sąd u cyw ilnego m iej­ sca sw ego zam ieszkania, w trybie art. 189 k.p.c., z pow ództw em o u sta le n ie płci. Pozw anym i są rodzice pow oda.

2 - S ąd cywilny, p o z a p o zn an iu się ze stanow iskiem biegłych, co do ro z p o z n a n ia tran ssek su alizm u , m otyw acji i p rz eb ieg u kuracji w ydaje orzeczen ie o u sta le n iu płci.

3 - T ran ssek su alista w ystępuje z w nio skiem d o k ierow n ik a U S C , k tó ry w księgach p rzechow uje jeg o a k t u ro d z e n ia , o w pisanie

23 Art. 189: „Powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku

prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny”. interes należy rozumieć jako potrze­ bę, interes prawny zaś jako potrzebę prawną, wynikającą z sytuacji prawnej, w jakiej się

znajduje. Wydanie wyroku ustalającego ma sens wtedy, gdy powstała sytuacja grożąca naruszeniem stosunku prawnego lub powstała wątpliwość co do jego istnienia. Interes prawny oznacza interes odnoszący się do stosunków prawnych, w jakich znajduje się powód, a nawet obie strony. W postępowaniu z inicjatywy osoby transseksualisty za­ chodzą przesłanki do zgłoszenia w pozwie żądania ustalenia płci.

24 Wcześniej np. powód miał status kobiety, z którego wynikało dla niego wiele róż­ nych stosunków prawnych, a teraz żąda zmiany tego statusu na status mężczyzny, z które­ go będą wynikać nowe stosunki i zobowiązania prawne. Por. K. Ga d y c h, Odzwierciedle­

(11)

w zm ianki dodatkow ej w trybie art. 21 p ra w a o ak ta c h stan u cywil­ neg o - załączając do w niosku orzeczen ie sądu.

4 - K ierow nik U S C n an o si w zm iankę d o d a tk o w ą w akcie u r o ­ d ze n ia o treści: „W yrokiem S ądu O k ręgo w eg o w z d n ia sygn. A k t u stalo n o , że o so b a k tó rej a k t dotyczy je st m ę ż ­ czyzną / k o b ie tą ”.

5 - T ran ssek su alista w ystępuje d o staro sty w łaściw ego ze w zglę­ du n a m iejsce za m ieszk an ia o zm ianę im ie n ia i nazw iska. D o w n io ­ sku d o łącz a n a stę p u ją c e d okum enty: - odp is skrócony a k tu u ro d z e ­ n ia + orzeczen ie o sądow ym u stalen iu ak tu aln ej płci lub od pis zu ­ p ełny a k tu u ro d z e n ia uw zględniający w zm iankę d o datk ow ą.

6 - S ta ro sta w ydaje decyzję w trybie ustaw y z d n ia 15 X I 1956 r. o zm ianie im io n i nazw isk (tek st je d n o lity D z.U . Z 1963 r. N r 59, poz. 328), w k tó rej zm ien ia im ię i nazw isko o raz in n e d an e d otyczą­ ce w nioskodaw cy, zgodnie z jeg o w nioskiem .

7 - D ecyzja staro sty je st p rz e s ła n a d o k iero w n ik a U S C m iejsca sp o rz ąd ze n ia a k tu u ro d z e n ia , a zaw iad o m ien ie o zm ianie im ien ia (im ien ia i nazw iska) m iędzy innym i do ew idencji lu dn ości m iejsca z a m e ld o w an ia w nioskodaw cy z zazn aczen iem , że decyzja staro sty z o sta ła w y d an a w zw iązku z sądow ym u stalen iem płci.

8 - K ierow nik U S C n an o si w zm iankę d o d atk o w ą n a p od staw ie decyzji starosty.

9 - T ran ssek su alista w ystępuje o w ym ianę dow od u osobistego, a p o jeg o o trzym aniu zm ien ia w szystkie p o zo stałe d o k u m en ty , ja k p asz p o rt, legitym ację u bezpieczen iow ą, p raw o jazdy, p o w iad am ia z a k ła d pracy, elektrow nię, gazow nię, spółdzieln ię m ieszkaniow ą, b iu ro ksiąg w ieczystych itp .25

O so b a tran ssek su aln a posiadając już skrócony a kt urodzenia, stw ierdzający płeć zgodnie z jej identyfikacją psychiczną m oże bez praw nych p rzeszkód (jeśli nie istn ieją in ne) pod jąć czynności, p ro w a­ dzące do zaw arcia m ałżeństw a w cywilnym p o rząd k u praw nym R P

5. O soby tra n s s e k s u a ln e a ich zdolność do za w arcia m ałże ń stw a kanon iczn ego

W lite ra tu rz e k an o n isty cz n ej m o ż n a s p o tk a ć się z su gestią, że osoby d o tk n ię te tra n sse k su a liz m e m p rz e d d o k o n a n ie m k o re k ty

25 Por. K. G 1 ad y c h, Odzwierciedlenie transseksualizmu w polskim akcie urodzenia, w: Technika i USC, nr 1 (26) 2001, s. 14.

(12)

p łci n a ogó ł u n ik a ją z a w ie ra n ia m ałże ń stw a, ch o ć czasam i czynią to p o d p re s ją ro d z in y lu b te ra p e u tó w . J e d n a k ż e w tym zw iązku c z u ją się ja k w zw iązku h o m o se k su a ln y m 26, d la te g o o n z czasem się ro z p a d a . D la te g o z d a n ie m n ie k tó ry c h k an o n istó w w a żn iejsza je s t k w estia m ożliw ości z a w ie ra n ia m ałżeń stw , ró w n ież k a n o n ic z ­ nych, p rz e z osoby tra n sse k su a ln e , zw łaszcza p o d o k o n a n iu k o re k ­ ty p łci p o p rz e d z o n e j lec z e n ie m h o rm o n a ln y m i k olejn ym i z a b ie ­ gam i chirurgicznym i. K a n o n iśc i ci p ro p o n u ją , aby u zn a ć osoby tra n s s e k s u a ln e za z d o ln e do k a n o n ic z n e g o d z ia ła n ia i w a żn eg o za w arc ia m ałże ń stw a, ch o ć n ie b ę d ą m ogły p o sia d a ć w łasn e g o p o ­ to m stw a, ale de fa c to są z d o ln e do p o d ję c ia w sp ółżycia se k su a ln e ­ go 27. D la te g o O rd y n a riu sz p o w in ie n u d z ie la ć zgody n a d o k o n a n ie zm ian y w pisu w k sięd ze o ch rzczo nych, w o p a rc iu o p o sta n o w ie n ie są d u cyw ilnego.

Z tym stanow iskiem należy polem izow ać, bow iem dyscyplina k a ­ n o n iczn a o dnosi się d o p o c zą tk u osoby i isto tn e g o m o m e n tu , któ ry je s t rów nież decydującym o rzeczywistej płci osoby ludzkiej. Is to tn ą je s t za te m p łeć genety czn a i ch ro m o so m aln a , k tó rej nie m o żn a zm ienić n aw et z a p o m o c ą zabiegu ch iru rg iczn eg o i leczen ia h o rm o ­ naln eg o , a nie psychologiczne odczucie zdecydow anie n egu jące otrzym any d a r28. Tym sam ym dop u szczen ie d o zaw arcia m ałżeń stw a kan o n iczn eg o , zgodnie z dyscypliną k a n o n icz n ą je s t niem ożliw e. U d z ie le n ie zezw olenia n a zaw arcie m ałżeń stw a o sobie p o tra n s fo r­ m acji seksualnej oznaczałoby, że m ałżeń stw o zaw ierać b ę d ą osoby tej sam ej płci g en ety czn o -ch ro m o so m aln ej. W p rakty ce K ościoła stanow isko to zo stało ja sn o sprecyzow ane, zw łaszcza kiedy N ie ­ m ieck a K o n fe ren c ja B iskupów skiero w ała do K o ngregacji ds. K ul­ tu B ożego i D yscypliny S ak ra m e n tó w list w dniu 16 IV 1991 r. z za­ pytan iem : Czy m ożliw e je st dopuszczenie do kanonicznego zawarcia

m ałżeństw a osoby, która p o d d a ła się klinicznem u i chirurgicznem u le­

26 Por. A. D z i ę g a, Co to jest transseksualizm? w: Ius Matrimoniale, t. 3, Lublin 1992, s. 52-53.

27 Dla podkreślenia zdolności prawnej np. A. D z i ę g a wskazuje na fakt, że przyszły współmałżonek zna sytuację i ją akceptuje, czyli nie zachodzi sytuacja podstępnego wprowadzenia w błąd. Te osoby są zdolne do stworzenia trwałej wspólnoty życia, co po­ twierdzają już związki istniejące. Por. T am ż e, s. 53.

28 Por. T. R e r o ń, Wokół argumentu potencjalności w dyskusji o początku życia, Ad­ vances in clinical and experimental medicine, Człowiek, Medycyna, Kultura Fizyczna, Wrocław 2002, s. 39-48.

(13)

czeniu, co z kolei pociągnęło za sobą zm ia n ę genitalnego fen o typ u i to w taki sposób, że odtąd po sia d a ow a osoba cechy p łc i żeń sk ie j”. K o n ­

g reg acja N au k i W iary o d pow iedziała: „Po starannym zb ad an iu d o ­

k u m en tó w załączonych d o zapytania, wydaje się to być przypadek, który składa się na stan fa ktyc zn y praw dziw ego transseksualizm u we w łaściwym tego słowa znaczeniu. C hodzi m ianow icie o osobę, która z biologicznego p u n k tu w idzenia należy d o jed n ej płci, a psychicznie czuje się przynależna d o innej i p o odpow iednim zabiegu m edycznym w ykazuje jedynie cechy fenotypow e tej drugiej płci. N ie m o żn a za tem takiej osoby d opuścić d o zaw arcia sakram entalnego zw iązku m a łżeń ­ skiego, p o n iew a ż znaczyłoby to, iż poślubiła by osobę biologicznie p rzy­ należną d o tej sam ej p łc i”29.

N ależy też zwrócić uw agę n a praktyczne konsekw encje w iernego zachow ania dyscypliny kanonicznej w kwestii niedopuszczania do za­ w arcia m ałżeństw a osób p o leczeniu horm onalnym i chirurgicznej k o ­ rekcie narządów płciowych. Te osoby b ę d ą podejm ow ały staran ia o uzyskanie zm iany w zapisie aktu C hrztu odnośnie płci, im ienia i n a ­ zwiska. W kancelariach parafialnych m o żn a już spotkać się z p ro śb a­ m i osób transseksualnych, aby do kon ać odpow iednich zm ian w akcie chrztu tej osoby, k tó ra uzyskała decyzję sądu cywilnego w kwestii

ustalenia p łc i i now ego zapisu w cywilnym akcie urodzenia. Z godnie

je d n a k z dyscypliną kanoniczną takich zm ian w księgach kościelnych dokonyw ać nie należy, bow iem nie m o żn a akceptow ać rozbieżności pom iędzy psychicznym odczuciem płci a p ierw otn ą b u d ow ą m orfolo- giczno-biologiczną ciała. Jed n ak że n a m arginesie ak tu chrztu należa­ łoby zapisać fakt transform acji płciowej oraz to, że do kum enty cywil­ n e tej osoby istotnie różnią się o d zapisu w akcie chrztu.

G dyby je d n a k osobie tran sse k su aln ej, ju ż p o d o k o n a n iu zm iany płci u d a ło się w jak iś sposób zaw rzeć m ałżeń stw o , w ów czas ta k a um o w a m ałże ń sk a je s t z różnych przyczyn niew ażna. Po pierw sze dlateg o , że w zaw artym zw iązku nie w ystępuje zró żnicow anie płci. O p e ra c ja ch iru rg iczn a nie była w stan ie zm ien ić praw dziw ej płci, a k o re k ta n a stą p iła tylko w w ym iarze zew nętrznym . Po d ru g ie d la ­ tego, że op ero w an y tran sse k su alista b ez p o w ro tn ie stracił zdolność

29 P is m o Kongregacji Nauki Wiary z 28 maja 1991 r. opublikowane w: De processi­

bus matrimonialibus 2 (1995), s. 315; Por. U. N av a r r e t e, Transsexualismus et ordo canonicus, w: Periodica 86 (1997), s. 101-124; Por. J. H u b er, Transseksualizm i trans- westytyzm a zgoda małżeńska, s. 36-38.

(14)

p e łn e g o w spółżycia, k tó re z istoty swej zaw sze m a być ak tem lu d z­ kim , skierow anym do z ro d z e n ia p o to m stw a30. T rzeb a jeszcze w ska­ zać, że w myśl n au k i K P K uprzednia i trwała niezdolność d o aktu

m ałżeńskiego czyni m ałżeństw o niew ażnym z sam ej jego natury31. N ie ­

w ażno ść zgody m ałżeńskiej u tran sse k su alistó w m oże w ynikać rów ­ nież z p o w odu b ra k u rów now agi psychicznej lub p o d stę p n e g o w p ro w ad ze n ia w b łąd , gdyby o so b a tra n sse k su a ln a nie p o w iad o m i­ ła swego p a r tn e ra o d o k o n an e j zm ian ie, k tó ra de fa c to n a stą p iła w w yniku b ra k u identyfikacji płciow ej32.

6. P o d su m o w an ie i w nioski

1. P rzyczyną spraw czą zaw arcia w ażnej um ow y m ałżeń skiej je s t zg o d a m ałże ń sk a33. N a u k a K ościoła ja sn o precyzuje, że zg o d a m a ł­ żeń sk a je st to a k t woli p rzez który m ężczyzna i kobieta w nieodw ołal­

nym przym ierzu w zajem nie się sobie oddają i przyjm ują w celu stw o­ rzenia m ałżeństw a34. M ałżeństw o stanow i za te m rzeczyw istość d o ­

głęb n ie ludzką, k tó ra nie m oże ograniczyć się w yłącznie d o sfery zew nętrznej i fo rm aln ej. Ta w sp ó ln o ta angażu je całeg o człow ieka, z w szelkim i przejaw am i jeg o osobow ego bog actw a o raz z pełnym (niep o d zieln y m ) o d d a n ie m się drugiej osobie, z zach ow aniem w szelkich praw idłow ości w zak resie d ziała n ia ro z u m u i woli, ja k rów nież ze stan em pew nej dojrzałości sąd u i krytycznej oceny p rz e d m io tu (m ałżeństw a) d o czego się zobow iązuje. P rze d m io tem zgody m ałżeńskiej je s t w sp ó ln o ta całego życia, trw a ła i w yłączna, z n a tu ry swej sk iero w an a ku d o b ru m ałżo n k ó w o ra z k u zro d zen iu i w ychow aniu p o to m stw a35. M ów iąc za te m o n iezd olno ści do w yra­ że n ia zgody m ałżeńskiej m am y n a uw adze te okoliczności, w k tó ­ rych d any człow iek n a sk u tek sw oich w ew nętrzn ych b ra k ó w psy­ chicznych, swojej h iera rch ii w arto ści lub w ad osobow ości nie m oże 30 Por. S ob ó r W atykański, Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współ­

czesnym Gaudium et spes, nr 50; Por. KPK, kan. 1055 § 1.

31 KPK, kan. 1084 § 1.

32 Por. J. H u b er, Transseksualizm i transwestytyzm a zgoda małżeńska, s. 35; Por. S. P a ź d z i o r, Przyczyny psychiczne niezdolności osoby do zawarcia małżeństwa. Próba

systematyki, s. 123.

33 Por. KPK, kan. 1057 § 1; Por. W. G ó r a l s k i, Kanoniczna zgoda małżeńska, Gdańsk 1991, s. 18 nn.

34 KPK, kan. 1057 § 2.

35 Por. S ob ó r Watykański, Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współcze­

(15)

w ażnie zobow iązać się d o tego, czego n ie je s t zdolny w ypełnić, a co b ez p o śre d n io dotyczy d o b ra p o to m stw a, d o b ra m ałżonków , d o b ra jed n o ści m ałżeń stw a i d o b ra sa k ra m e n tu 36.

2. K ościół oczekuje o d k andydatów do m ałżeństw a, by w sposób odpow iedzialny poznali siebie i odpow iedzieli sobie n a pytanie, czy faktycznie przyjm ują te n sa k ra m e n t w sposób godny i ważny, czy wy­ pow iadając ślubow anie m ałżeńskie m a ją w olę całkow itej jedn ości z d ru g ą o so b ą n a całe życie. B ow iem lepiej je st uczciwie w strzym ać się o d zaw arcia m ałżeństw a, niż naw et dla ochro ny i zachow ania sw ojego d o b re g o im ien ia (co m oże być pow ażnym m otyw em u osób z an o m aliam i psychoseksualnym i lub osób transseksualny ch) z a ­ w rzeć je niew ażnie, k om plikując życie sobie i drugiej stronie. Taka p o staw a ujaw nia się w spółcześnie, kiedy to o c e n a zdolności człow ie­ k a do m ałżeństw a i trw ałego życia ro d zin n eg o i w spólnotow ego je st b ard zo zróżnicow ana. W p o g ląd ach łatw o m o żn a odkryć prąd y lib e­ ralne, w myśl których spraw ę zdolności praw nej, m o raln ej, o so b o ­ wościowej do zaw arcia m ałżeństw a ogranicza się w yłącznie d o sfery

pryw atności danej osoby. C o raz częściej o prócz w zorów m ałżeństw a

tradycyjnego w p ro g ram ach i p rzek azach środków publicznych p re ­ feru je się istn ien ie osobow ych w spólnot, ta k m ęskich ja k i k o b ie­ cych, n ieform alny ch związków, k tó re o p a rte są n a tzw. uprawnionej

zdolności d o innego stylu życia. W te n sposób zab iega się o to , by sp o ­

łeczeństw o zaakceptow ało różnego rodzaju p rzek ro czen ie n o rm m oralnych, społecznych i praw nych, jak ie tow arzyszą tzw. ku lturze seksualnego w spółdziałania, jak ie faktycznie objaw iają się w e w sp o ­ m nianych ju ż zw iązkach osób. D o k u m en ty K ościoła w yjaśniające n au k ę objaw ioną rów nież w sferze zdolności człow ieka d o w yraże­ n ia w ażnej zgody n a zaw arcie m ałżeństw a, w sposób nie budzący w ątpliw ości odw ołują się do w ym ogów p raw a n a tu ra ln e g o , ja k rów ­ nież do szeregu dyspozycji pochodzących z p raw a kościeln ego 37.

36 Por. R. S z t y c h m il er, Problem określenia istotnych obowiązków małżeńskich, w: Ius Matrimoniale 1 (6-7): 1996, s. 64-68; T e n ż e, Obowiązki małżeńskie - istotne

i nieistotne, w: Ius Matrimoniale 3 (1998) s. 115 nn.

37 Por. J an P a w e ł II, Adhortacja Apostolska Familiaris consortio o zadaniach ro­ dziny chrześcijańskiej w świecie współczesnym z 22 XI 1981 r., w: Posoborowe doku­ menty Kościoła Katolickiego o małżeństwie i rodzinie, t. I, Kraków 1999, s. 133-238; Por. K o n g r eg ac j ads. Wychowania Katolickiego, Wytyczne wychowawcze w odnie­

sieniu do ludzkiej miłości. Zasadnicze cechy wychowania seksualnego z 1 XI 1983 r., w:

(16)

3. N ależy zauw ażyć, że p ro b lem tran sse k su aliz m u rów nież w P o l­ sce d o ty k a sp o rą g ru p ę osób. N a płaszczyźnie cyw ilno-praw nej sa­ m o przeżyw anie i d o tk n ięcie osoby p ro b lem e m tran ssek su alizm u n ie stanow i jeszcze podstaw y, aby praw n ie m o ż n a było d o m ag ać się u rz ęd o w eg o d o k o n a n ia zm ian w zapisie ak tu u ro d z e n ia tej osoby. Sędziow ie świeccy są p rz ek o n an i, że k u ra c ja h o rm o n a ln a i m edycz­ n e zabiegi korekcyjne ciała jed y n ie p o w o d u ją zn aczn e u p o d o b n ie ­ n ie tran ssek su alisty do w yglądu płci, z ja k ą się identyfikuje. J e d n a k ­ że S ąd Najwyższy w skazał n a in n ą zasad ę praw n ą, z k tó rej w ynika m ożliw ość p raw n eg o u sta le n ia ak tu aln ej płci peten ta-w n io sk o d aw - cy, co m o że później stanow ić p o d staw ę d o k o n a n ia zm ian w statu sie osobow ym i społecznym za in tereso w an eg o . P raw o cywilne p rzyzn a­ je takiej osobie u p ra w n ien ie do zaw arcia k o n tra k tu cyw ilnego w e­ dług jej p re fe re n c ji n a tu ry psychicznej.

4. N ależy tak że stw ierdzić, że obiektyw ne tru d n o śc i zw iązane z p o d jęciem w ażnej zgody n a zaistn ien ie sak ram en taln ej w spólnoty życia przeżyw ają osoby, k tó re chcą się realizow ać życiowo p rzez za­ c h o w an ia tra n sse k su a ln e 38. Z c a łą pew no ścią n ależy przyjąć, że w p rzy p ad k u rzeczyw istego tran sse k su aliz m u nigdy nie u leg a zm ia­ n ie tzw. p łeć ch rom osom ow a. O z n acz a to, że leczen iem i ch iru rg ią zlikw idow ano jed y n ie p ro b lem w ynikający d la tej osoby z ro zb ież­ ności m iędzy g en e ty k ą i psychiką, n a korzyść tej ostatn iej. M e ry to ­ rycznie nie zm ien ia rów nież fa k tu n iezdolności d o zaw arcia m a ł­ żeń stw a k an o n icz n eg o n aw et fizyczna m ożliw ość tej osoby do ja k ie ­ goś sek su aln eg o w spółdziałania. Ja sn o p o tw ierd z a te n fa k t s ta n o ­ w isko K ongregacji z 6 X 1999 r., k tó re je s t odp o w ied zią n a ko lejn e zap y tan ie o d n o śn ie tran sse k su aliz m u osoby (K > M ). K ongregacja, zw racając uw agę n a g eno ty p żeński stw ierdziła, że aczkolw iek na f o ­

rum cywilnym osobę tę zalicza się d o p łc i męskiej, to kano niczn ie p o ­ zostaje kobietą. U z asa d n ia ją c niem ożliw ość zaw arcia m ałżeń stw a

K o n g reg acja w sk azała n a kan. 1055 par. 1; 1057 p ar. 1 i 1095”39. 5. P ro b lem tran sse k su aliz m u rzeczyw istego stw arza d o d atk o w o tru d n e sytuacje w p asto ra ln y c h d ziała n ia ch K ościoła. O soby tran

s-38 Por. S. P a ź d z i o r, Przyczyny psychiczne niezdolności osoby do zawarcia małżeń­

stwa. Próba systematyki, w: Kościelne Prawo Procesowe. Materiały i Studia, t. 1, Lublin

1999, s. 113-124; Te nże, Przyczyny psychiczne niezdolności osoby do zawarcia małżeń­

stwa w świetle kan. 1095, Lublin 1999, s. 263 nn.

(17)

seksualne ch cą realizow ać w K ościele swoje p o trze b y zgo dn ie z su ­ biektyw nym p rz ek o n an iem , a w ięc „m am d o tego p ra w o ”. C hcą, aby K ościół p o strze g ał ich p ro b le m przynajm niej z tak im z ro zu m ie­ n iem ja k to uczyniła w ład za świecka. M ożliw ość d o k o n a n ia re g u la ­ cji zgodnej z cywilnym p o rz ą d k ie m praw nym ośm iela te osoby do p o d ję c ia czynności praw nych n a fo ru m p ra w a k ano niczn ego . A tym czasem ci któ rzy uregulow ali cywilnie swój statu s n a tra fia ją n a p rzeszkody nie d o p o k o n a n ia w zak resie zaw arcia m ałżeństw a k an o n iczn eg o - sa k ram en taln eg o . Z e stro ny duszpastersk iej tym osobom należy pośw ięcić sp o ro czasu i uw agi, aby im uk azać, że K ościół nie m oże ak cep to w ać w szystkich ro szczeń i ich realizow ać, bow iem c e n ą za ta k ą postaw ę byłaby u tr a ta tożsam o ści eklezjalnej. Z aw arc ie m ałżeń stw a sa k ra m e n ta ln e g o i k an o n iczn eg o w iąże się z p o siad an ie m faktycznej zdolności praw n ej, k tó rej w p o rz ą d k u k a ­ nonicznym osoby tra n sse k su a ln e nie po siad ają.

Die Rechtsfähigkeit einer transsexuellen Person zur Eheschliessung nach dem polnischen Rechtssystem und dem kanonischen Recht

Das Problem der Transsexualität und der Rechtsfähigkeit der Transsexuellen eine Ehe zu schliessen gemäss dem polnischen Zivilrecht und dem kanonischen Recht muss betrachtet werden nicht nur im Bereich irgendeiner Personengruppe aber auch in Rahmen der Kirchengemeinschaft. Die Transsexuellen begründen ihren Gechlechtswecksel vor allem mit psycholigischen Argumenten die vom Zi­ vilrecht und vom kanonischen Recht nicht anerkannt werden. Jedoch das Zivil­ recht schafft die Umstände die den Geschlechtswecksel ermöglichen und den Transsexuellen Eheschliessung erlauben; das kanonische Recht im Gegenteil ver­ weigert den Transsexuellen die Rechtsfähigkeit eine Ehe zu schliessen aus Grund

Cytaty

Powiązane dokumenty