• Nie Znaleziono Wyników

Kwadratura koła

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kwadratura koła"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

32 menedżer zdrowia listopad 7/2014

p r a w o

Regulacje dotyczące możliwości dostępu do doku- mentacji medycznej pacjenta i wglądu do niej rozpro- szone są w różnych aktach prawnych. Jednostkowe analizowanie poszczególnych zapisów powoduje mnó- stwo wątpliwości i nieprawidłowych interpretacji.

Kto tworzy dokument

Zacznijmy od początku – dokumentację medyczną sporządza personel medyczny udzielający świadczenia.

Zamieszanie w dokumentacji medycznej

Kwadratura koła

Fot . iStockphoto.com

Zgodnie z obowiązującym prawem za przetwarzanie i przechowywanie dokumentacji medycz- nej odpowiedzialny jest podmiot prowadzący działalność leczniczą. Można zatem przyjąć, że on jest jej dysponentem, a jednocześnie odpowiada za bezpieczeństwo informacji w niej zawartych.

Ale prawo do posiadania własnej dokumentacji medycznej ma również pacjent. To rodzi niekoń- czące się spory prawne i finansowe. Jak pogodzić dwie pozornie wykluczające się prerogatywy?

Mówimy o osobach posiadających zawód medycz- ny i dokonujących wpisów w związku z udzielaniem świadczenia. W tym miejscu trzeba zwrócić uwagę, że nie wszyscy terapeuci są określeni w przepisach jako wykonujący zawody medyczne. Nie należą do nich m.in. psychoterapeuci czy masażyści.

Warto przypomnieć, że ci ostatni udzielają świad- czeń finansowanych z pieniędzy publicznych (np.

w ramach rehabilitacji) i prowadzenie przez nich do-

(2)

listopad 7/2014 menedżer zdrowia 33

p r a w o

kumentacji wykonywanych zabiegów jest wymagane przez NFZ.

Udział w tworzeniu dokumentacji medycznej mają również sekretarki medyczne. Niejednokrotnie to wła- śnie one zakładają historię choroby, wpisując dane personalne chorego, a w trakcie tworzenia kolejnych dokumentów zajmują się ich porządkowaniem, ozna- czaniem numeracji stron, a czasem nawet przypisywa- niem odpowiednich kodów rozpoznań czy procedur do opisanego przez terapeutę postępowania. Zgodnie z ustawą o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjen- ta z 6 listo pada 2008 r. (z późn. zm.) wgląd do doku- mentacji medycznej mają wyłącznie osoby posiadające zawód medyczny. W większości placówek przetwa- rzaniem dokumentacji medycznej i weryfikowaniem prawidłowości rozliczenia zajmują się służby admini- stracyjne. Pracownicy działów rozliczeń często muszą przeczytać przebieg historii choroby, by zweryfikować – a niejednokrotnie nawet ustalić – rodzaj świadczenia, jakie ma być rozliczone z płatnikiem. Tu pojawia się kolejny obszar regulacji.

Kto jest właścicielem dokumentu

Dostęp do dokumentacji medycznej oprócz medy- ków mają również sami pacjenci. W art. 27 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta okre- ślono sposób jej udostępniania. O ile oczywiste jest wydawanie kopii i odpisów, o tyle wątpliwości świad- czeniodawców budzi udostępnienie oryginału. Ustawa określa, że podmiot leczniczy ma obowiązek wydania go z zastrzeżeniem zwrotu po wykorzystaniu. Pacjent może zatem wybrać formę udostępnienia. W wypadku żądania wydania kopii podmiot może za tę czynność pobrać opłatę, której maksymalna wysokość jest okre- ślona. Rodzi się jednak pytanie, po co pacjent ma płacić za kopie dokumentów, skoro może „wypożyczyć” ory- ginał. Wobec braku regresu w wypadku niedotrzyma- nia zobowiązania zwrotu dokumentację można uzyskać nieodpłatnie. Dodatkowo podmiot leczniczy, by się za- bezpieczyć na wypadek kontroli NFZ czy postępowań cywilnoprawnych, musi wykonać kopię dokumentacji i pokryć koszt tej operacji z własnych pieniędzy. Zdarza się, że część historii choroby nie może być skopiowana powszechnie stosowanymi technikami (często w doku- mentacji znajdują się klisze RTG).

Obecnie informacje związane z leczeniem chorego występują pod wieloma postaciami – od papierowych, przez preparaty histopatologiczne, po elektroniczne stickery. Dodatkowo dochodzi cały zakres dokumen- tacji elektronicznej, w tym tej, która nie jest prowa- dzona w wersji papierowej. Konsekwencją znowelizo- wania ustawy o systemach informacyjnych w ochronie zdrowia jest nie tylko przesunięcie obowiązku prowa- dzenia dokumentacji elektronicznej. Pojawiła się też możliwość wyboru formy elektronicznej lub papiero- wej. Najnowsze zmiany wprowadzone tzw. pakietem

” Pracownicy działów rozliczeń często muszą przeczytać historię choroby, aby zweryfikować –

a niejednokrotnie nawet ustalić – rodzaj świadczenia, jakie ma być rozliczone z płatnikiem ”

kolejkowym nakazują prowadzenie list oczekujących w wersji elektronicznej. Dodatkowo w nowelizacji czy- tamy, że lista oczekujących ma stanowić integralną część dokumentacji medycznej. Jeśli zatem mam wersję papierową, to elektroniczną integruję… w sumie sam nie wiem jak. Chyba znów papierowo?

Klincz

Na powyższe zamieszanie w zasadach prowadzenia dokumentacji medycznej nakłada się jeszcze sposób jej sporządzania przez medyka. Wiele obostrzeń zawie- ra rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie rodza- jów i zakresu dokumentacji medycznej oraz sposobu jej przetwarzania z 21 grudnia 2010 r. (z późn. zm.).

Dotyczą one w większości tworzących dokumentację, np. lekarzy. Obok takich zapisów, jak obowiązek czy- telnych wpisów czy oznaczania każdej adnotacji od- powiednim podpisem i identyfikacją, rozporządzenie nakłada wymóg numerowania wszystkich stron w po- rządku chronologicznym. Wychodząc z założenia, że tylko przedstawiciele zawodów medycznych mają wgląd w dokumentację i prawo dokonywania w niej wpisów, już sobie wyobrażam rzeszę lekarzy numerujących stro- ny i spinających historię choroby w całość. Do tego na- leży dodać konieczność przyjęcia wymaganych prawem oświadczeń chorego (świadome zgody z zachowaniem procedury poinformowania o treści oświadczenia) i wpi- sania rozpoznania zgodnie z międzynarodową klasyfi- kacją ICD-10. Nasuwa się wniosek, że większość czasu pracy terapeuci muszą poświęcić tworzeniu dokumen- tacji pacjenta. Wszak ma ona służyć nie tylko temu, kto ją sporządza, lecz także innym osobom, które będą leczyć chorego. Niejednokrotnie posłuży kontrolerowi z NFZ, który z powodu braku pieczątki czy numeracji strony wymierzy karę w wysokości do 1 proc. wartości kontraktu za nieprawidłowe prowadzenie dokumen- tacji medycznej. Prawo dotyczące kar pokontrolnych nakładanych przez NFZ jest bardzo jasne, jeśli chodzi o ich wysokość, ale pole do interpretacji pozostawia tak wielkie jak odległość prawa regulującego dokumentację medyczną od życia.

Rafał Janiszewski Autor jest ekspertem prawa medycznego,

prowadzi własną kancelarię doradczą.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Naprawdę nazywał się Orzeł, Lecz Orzeł nie rymuje się z kula, A z Gula rymować się może. Pitagoras:

Dotychczasowe orzecznictwo i doktryna prawa interpreto- wała wskazany zapis w taki sposób, że ponieważ pacjent nie jest „organem” ani „podmiotem”, nie przysługuje mu

a) nazwę podmiotu (jestem zdania, że w przypadku prowadzenia działalno- ści leczniczej przez osoby fizyczne w dokumentacji medycznej powinny zostać ujęte zarówno imiona i nazwi-

Jeśli jednak rządzący liczą, że połączą to z redukcją zasobów publicznego systemu, to może się okazać, że w cyfrach zacznie się zgadzać.. Obawiam się, że tylko

” Podstawą wyłączenia SPZOZ z katalogu przedsiębiorców stał się brak zarobkowego charakteru prowadzonej działalności ”.. Na podstawie obowiązujących

7. Pani/Pana dane osobowe dotyczące wniosku o udostępnianie dokumentacji medycznej przechowywane są przez okres 5 lat zgodnie z rzeczowym wykazem akt. Posiada Pani/Pan prawo

„Cesarskie cięcie – Instytut Matki i Dziecka opuści Szpi- tal Wolski” dowiadujemy się, iż po zainwestowaniu 30 mln zł (pieniądze z Ministerstwa Zdrowia i Woje- wódzkiego

Już w marcu tego roku do dzielnicy żydowskiej udali się dwaj ławnicy, woźny sądowy i dwóch szlachciców, którzy zostali wysłani przez urząd grodzki i