Ochrona praw autorskich przy
przekładzie dzieł literackich :
[recenzja artykułu Karela Knappa
opublikowanego w czasopiśmie
"Pravny Obzor", 1961, nr 10]
Palestra 6/3-4(51-52), 155-156
№ 3—4 (51— 52) Z z a g r a n i c z n e j p r a s y p r a w n c z e j 155
znacznie rozszerzył zakres jej ochrony prawnokarnej. Wśród tych przepisów na uw agę zasługu je art. 262 ust. 2 proj., który stanow i że „osoba dorosła, która u siłu je nam ów ić m ałoletn iego do popełniania przestępstw a albo do uprawiania nierządu, podlega karze do 3 la t”.
Autor w skazuje następnie na podstawową tendencję projektu zmierzającą do zastosow ania indyw idualnych k ryteriów przy rozpatrywaniu spraw i wymiarze kary. W związku z tym projekt wprow adza koncepcję „aktyw nego żalu (skru ch y )” przy popełnieniu p rzestęp stw iprzeciwko m ieniu, zgodnie z którą sąd może bez żadnych ograniczeń zm niejszyć w ym iar kary lub w ogóle nie karać osoby, jeżeli naprawiła ona szkodę w yrządzoną swym czynem przestępnym , zanim zo
stał on w ykryty.
Projekt w zasadzie dopuszcza zm niejszenie wym iaru kary w stosuku io tych, którzy dopuścili się czynu przestępnego o n iew ielkiej szkodliw ości społecznej lub tylk o jeden raz zboczyli z drogi sw ych obowiązków,, przew idując jednocześnie zaostrzenie kar w stosunku do uporczywych przestępców.
P rojekt d aje rów nież nową d efinicję recyd yw istów i poważnych recydyw istów oraz wprowadza k oncepcję specjalnej recyd yw y w zw iązku z popełnieniem -czy nów św iadczących o pasożytniczym trybie życia oskarżonego. Art. 271 ust. Z proj.
st?nowi w związku z tym: „Jest irecydywistą, k to z powodu niebezpiecznego włóczęgostw a’ organizowania zakazanych gier hazardowych, zawodowej prosty tucji, zm uszania innej osoby do zaw odowej prostytucji, pomagania w w ykony w aniu zawodowej prostytucji, rajfurstw a lub stręczycieistw a był ukarany poz bawieniem w otoości i po odbyciu tej kary popełnił nowe przestępstwo przed upływ em 5 la t”. R ecydyw ę przyjm uje się w takim w ypadku niezależnie od tego, za jakie przestępstw o oskarżony był skazany poprzednim razem.
O chrona praw autorskich przy p rzekładzie dzieł literackich ?tancwi przedmiot rozw ażań K areia K n a p p a , opublikow anych w nrze 10 or ganu Słow ackiej Akadem ii Nauk „Pravny Obzor”.
Zagadnienia prawne w ynikające w związku z ■ przekładem dzieła literackiego należą do najtrudniejszych i najbardziej dyskusyjnych k w estii z zakresu prawa- autorskiego. Złożoność tej problem atyki prawnej prowadzi często do tego, że m iędzy uczestnikam i danego stosunku pow stają liczn e spory, które w w ielu wypadkach m uszą być rozstrzygane w drodze sądowej. Chodzi tu przede w szyst kim o takie k w estie, jak praw o do przekładu, tj. praw o do przełożenia dżieła lub u dzielenia zezw olenia n a ijego przekład, stosunki praw ne m iędzy autorem p ize - kładu a autorem oryginału d zieła itd.
Praw o do przekładu jest w yłącznym prawem autora danego d zieła, stanowiącym istotny elem ent jego prawa autorskiego. Zasada ta, której daje w yraz obow iązu jące w CSRS prawo autorskie, jest dzisiaj powszechnie uznana w e w szystkich nieom al państw ach w spółczesnych. Przełożenie ibowiem dzieła z obcego języka jest w sw ej istocie jednym ze sposobów jego w ykorzystania.
Od prawa do przełożenia dzieła lub udzielenia nań zezw olenia (prawo d o prze kładu) trzeba jednak odróżnić praw o d o dokonanego przekładu, który przysłu gu je tłum aczowi. Przekład dzieła jest stosow nie do art. 12 K onstytucji berneńskiej dotyczącej ochrony w łasności literackiej i artystycznej, sam odzielnym przedmio
156 Z zagranicznej prasy prawniczej N r 3— 4 (51— 52)
tern ochrony prawa autorskiego. Według § 5 czechosłowackiej u staw y o praw ie autorskim ([podobnie jak w w iększości system ów praw nych innych państw) prze kład ocenia się jako opracow anie (zpracovani) dzieła oryginalnego. Opracowanie obcego dzieła, jeżeli jest opracowaniem twórczym, stanow i zgodnie z § 4 tej ustaw y sam odzielny przedm iot ochrony udzielanej przez praw.o autorskie. Tak w ięc przekład m oże być przedm iotem praw a autorskiego pod w arunkiem , że jest twórczy. Za taki zaś nie można uznać przekładu stanowiącego rezultat m echani cznych 'czynności (nip. przekład dosłowny).
W dalszej części artykułu R napp zajm uje się om ówieniem zagadnienia stosun ku autorskiego praw a do oryginału d zieła i autorskiego prawa do przekładu. Wobec tego, że przekład jest sam w sob ie dziełem w znaczeniu praw noautor- skirn, warunki niezbędne do pow stania -prawa przekładu należy oceniać sam o dzielnie, tj. niezależnie od autorskiego iprawa do oryginału. Fakt, że do przeło żenia d zieła trzeba m ieć zezw olenie autora, n ie przekreśla bynajm niej tej sam o dzielności prawa tłum acza. Pogląd, że to ostatn ie prawo w yw odzi się z prawa
autorskiego do oryginału dzieła, jest — zdaniem Knappa — niepraw idłow y. Ma m y bow iem w powyższym wyipadiku do czynienia z prawem oryginalnym , które pow staje bez w zględu na to, czy autor d zieła udzielił zezw olenia na jego prze kład. W ynika stąd, że przysługuje ono "zarówno przekładom autoryzowanym , jak i nie autoryzow anym . Tak w ięc autorskie prawo przekładu jest prawem sa m odzielnym w zakresie jego powstania i trw ania, ale traci 'ono tę niezależność przy jego w ykorzystaniu. Każda bowiem prawna dyspozycja przekładem stano w i jednocześnie dyspozycję jego oryginałem . Przy p ow staniu zaś kolizji prawa au torskiego do oryginału dzieła i prawa do jego przekładu bezw zględne p ierw szeń stw o należy przyznać tem u pierwszem u. Zasada ta w ypływ ająca z art. 2 w spom nia nej w yżej K onw encji berneńskiej, w m yśl którego przekłady są chronione przez praw o „bez uszczerbku prawa autorskiego do oryginału ”, leży także u podstaw u staw odaw stw a CSRS i więkiszości innych państw w spółczesnych. Autor p ośw ię ca dalej szereg 'ciekawych uw ag tym kw estiom , do których odsyłam y czyteln i ków interesujących się tą problem atyką.
Adw okatura w U gandzie
Rok 1960 był datą przełom ową w procesie narodowego w yzw alania się kra jów afrykańskich. W roku bieżącym w alk a o w yzw olenie Afryki wkroczy w no w y, decydujący okres. 1 m arca ma uzyskać szeroką autonomię Uganda, a 9 paź dziernika 1962 r. kraj ten m a zostać niepodległy. Stąd też interesujący w ydaje się artykuł R.W. C a n n o n a o praw ie, sąd ow n ictw ie i adw okaturze tego kra ju (będącego jeszcze przez k ilk a m iesięcy pod protektoratem brytyjskim ), zam ie szczony w nrze 4 (z ub. r.) The International and Comparative L aw Quarterly, w ydaw anego przez Brytyjski Instytut Prawa M iędzynarodowego i Porów naw czego.
Jak w ynika z tej inform acji, w U gandzie w ykon uje praktykę ok. 150 adwokatów (na o g e ’ną liczibę przeszło 6,5 m iliona ludności), z których zaledw ie 20 jest afry kańskiego pochodzenia (większość stanow ią Azjaci, około zaś 10 jest pochodzenia europejskiego). Prawie w szyscy adw okaci m ają sw e kancelarie w Kampala, han dlowej stolicy kraju.