• Nie Znaleziono Wyników

Jak się przekłada onomatopeje

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jak się przekłada onomatopeje"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Lucylla Pszczołowska

Jak się przekłada onomatopeje

Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 6 (24), 87-98

(2)

Lucylla Pszczołowska

Jak się przekłada

onomatopeje

N ajp ierw w łaściw ie należałob y pow iedzieć, że n ie zawsze się onom atopeje p rze k ła ­ da. D otyczy to przede w szystkim onom atopei, jakie p o w sta ją w rezu ltacie szeroko p o jętej a lite ra c ji — p o w ta rz a n ia się jakiegoś d źw ięku w sąsiad u jący ch z sobą w y razach . P rz y n ajm n ie j jed en z tych w y ra ­ zów m u si oczywiście stanow ić wów czas „sygnał se m a n ty cz n y ” , w skazyw ać swoim znaczeniem , co ów p o w ta rz a ją c y się dźw ięk języ k a m a naśladow ać.

Najpierw powoli, jak żółw ociężale Ruszyła m aszyna po szynach ospale.

(J. Tuwim: L okom otyw a)

„R uszyła” i ,,m asz y n a ” to w y sta rc z a ją c e sygnały, a b y „szy” , k tó re pojaw ia się jeszcze w jed n y m w y­ razie, zw iązanym n o tab e n e z pociągiem , odnieść do dźw ięku w y d aw aneg o przez ru sz a jąc ą lokom otyw ę czy raczej przez p a rę w y d o b y w ającą się z tłoków.

Ruszyła m a­ szyna Tuwima

(3)

88

Zapożyczenia

Z resztą nie ty le do tego n a tu ra ln e g o dźwięku, ile do „szy! szy! szy!” znanego z dziecięcej zabaw y w pociąg. B y łab y to więc ta k a „p ośred n ia” onom a- topeja. A le ta k ie są w łaśnie najczęstsze. Bez pośred­ n ictw a in n ej, nie zw erbalizow anej onom atopeicz- n e j sek w encji dźw ięków tru d n o je st przekazać za pom ocą a lite ra c ji e le m e n ty dźwiękonaśladow cze. A oto ja k te n dw u w iersz 'brzmi — i w ygląda — w język u rosy jskim :

Jedwa, Poniemnogu, Spierwa Poniemnogu, Da—da, Poniem nogu — W dorogu! W dorogu!

(E. Moszkowskaja: Parowóz)

Choć ro sy jsk a lokom otyw a w y d aje chy ba ta k i sam dźw ięk ja k polska, to ro sy jsk ie dzieci podczas zabaw y w pociąg w o łają tro c h ę inaczej niż polskie: „pszy! pszy! pszy!” . A le tego dźw ięku braik w p rze k ła ­ dzie — b ra k w ogóle jakiegokolw iek e fe k tu onom a- topeicznego, z w y ją tk ie m m oże owego „da—d a ” , k tó re naśladow ałoby ew en tu aln ie stu k o t kół (czyli coś zupełnie innego niż to, o co chodzi w tek ście ory g inalny m ). Nie m a też ani lokom otyw y, a n i szyn, ani ruszania, żadnego zresztą czasow nika i ty lk o jed e n — i to inny niż w o ryginale — rzeczow nik. A przecież n ależało b y oczekiwać, że n a języ k po­ k re w n y uda się przełożyć u tw ó r bez w iększych k ło ­ potów , zachow ując ele m en ty onom atap eiczn e lub tw orząc onom atopeje z użyciem innej leksyk i. T akie oczekiw anie m oże być jed n ak zaw odne. W ję ­ zyku, n a k tó ry u tw ó r jest tłum aczony, w y ra z y odpow iadające pod w zględem znaczeniow ym w y ra ­ zom o ry g in ału m ogą nie dać się ułożyć w sek w en cję, k tó ra by m iała onom atopeiczną w artość. S zczegól­ nie, jeśli n iek tó re ze sk ładników takiej sek w en cji

(4)

89 J A K SIĘ P R Z E K Ł A D A O N O M A T O P E JE w o ry g in a ln y m u tw orze są zapożyczeniam i, ich o dp o w ied n ik i zaś w języ ku p rzek ład u — rów nież, ty lk o z in n eg o język a (w polskim tekście zapożycze­ n iam i są „ szy n y ” i „m aszyna” ; ta o sta tn ia m a co p ra w d a sw ój odpow iednik b rzm ieniow y dokładnie ta k i sam w ro syjsk im , a le nie je st on u ży w any w zn aczen iu „lokom otyw a” w e w spółczesnym języ­ ku o g ó ln o literackim ; rosyjskie „ re lsy ” , stanow iące odpow iedn ik n aszych „szyn” są zapożyczeniem z angielskiego).

P rz y ta k ic h trud n ościach z przek ład em onom atopei tłu m acze a lb o zu pełnie rez y g n u ją z p rzekazania ja­ kich ko lw iek pozaleksyk aln ych w artości, albo też sięgają p o rozw iązania innego ty p u . T ak w łaśnie zrobiła tłu m aczk a ro sy jsk a, p rzek ształcając onom a- to p eję n a coś, co m ożna by nazw ać fig u rą w izualno- -k in ety czn ą. D odała rym y, zastosow ała pow tórzenia w yrazów , zam ieniła d w a długie w e rsy o ry g in a łu na osiem k ró c iu tk ic h odcinków . Dzięki ty m ry tm iz u - jący m zabiegom o siągnęła w rażenie jakiegoś pow ol­ nego, m iarow ego ru ch u . Stało się -to oczywiście kosztem w a rs tw y słow nej, kosztem dokładności znaczeniow ej p rzek ład u .

Całkowicie dokładny, n iem al dosłow ny p rzek ład te ­ go dw uw iersza L o k o m o ty w y dał tłu m a c z francuski:

Tout doux

sur les rails tortue indolente, La machinę s’ebranle et roule sorrmolente. (P. Cazin: La Locomotive)

Nie m a tu jed n a k a n i ślad u onom atopei, n ie m a też praw ie do datkow ej ry tm iz a c ji jak o śro d k a zastęp­ czego. Za jed y n y , ale ju ż w yłącznie w izu aln y syg­ nał powolnego, sukcesyw nego ru ch u , m ogłyby być uważane e w e n tu a ln ie „schodki” . W całym zresztą

Figura wizualno- - kinetyczna

(5)

90

Znów ruszyła Maschine auf Schienen

przekładzie L o k o m o ty w y tłum acz w yraźnie po­ m niejsza rodę w a rstw y brzm ieniow ej, tak ch arak te­ ry sty czn ą dla teg o u tw oru, n ie rea liz u je efektów onom atopeicznych lub je ogranicza.

P ow tarzalność dźw iękow a pojaw ia się tylko w nie­ m ieckim przek ładzie cytow anego tu dwuwiersza. J e s t to ró w n ież p rzek ład stosunkow o bardzo dokład­ ny» g d y chodzi o znaczenia w yrazów :

Schläfrig und

plump nach der Schildkröten Art beginnt die Maschine auf Schienen die Fahrt.

W grę w chodzi p rz y ty m ta sam a spółgłoska, co u Tuw im a, w y stę p u ją c a też w podobnej g rup ie („schi” ). W d ru g im w ersie je s t to n iejak o bezpo­ śred n i odpow iednik o ryginału, bo „m aszynę” i „szy­ n y ” zaw dzięczam y w łaśnie językow i niem ieckiem u. W pierw szym w ersie sp o ty k am y też „sch” w dwóch w yrazach, co p raw d a rozdzielonych przez k ilk a innych. Ta pow tarzalność m ogłaby się kojarzyć z tzw. o nom atopeją w łaściw ą, czyli dźw iękiem „sz! sz! sz!”, k tó ry podobny je s t w a rty k u la c ji do n a ­ szego i k tó ry pojaw ia się w zabaw ie dzieci n iem iec­ kich. Ale nieobecny jest te n dźw ięk w w yrazie oznaczającym ru szan ie z m iejsca czy rozpoczęcie ru c h u („b eg in n t”) — w yrazie, k tó ry w tym tekście m a decydujące znaczenie dla w ytw orzenia się e fe k ­ tu onom atopeicznego.

T rudno więc orzec, czy jak ieś dźw iękonaśladow nic- tw o tu pow staje. P rz y słabym sygnale se m a n ty cz ­ n y m i niezb yt w y razistej pow tarzalności dźw iękow ej zależy to ju ż w zasadniczym sensie od w rażliw ości in d y w id u aln ych odbiorców. Może się zdarzyć, że u chw ycą oni w e fragm encie u tw o ru w zm ożoną pow ­ tarzaln o ść jakiegoś dźw ięku, ale nie pow iąże im się

(6)

91'

J A K SIĘ P R Z E K Ł A D A O N O M A T O P E JE

to z ż a d n y m „odgłosem n a tu r y ” czy jego naślad o w ­ n ictw e m .

A ta k ie w y razy , o k tó ry c h się ogólnie mówi, że „ sam e p rze z się” są onom atopeiozne? Takie, jak p o lsk ie „szu m ” , „zg rzyt” , „p erk o tać” czy „ g ru ­ c h a ć ” ? Te ju ż nieco łatw iej u d a je się przełożyć tak , a b y w in n y m języku k o jarzy ły się z d anym poza ję ­ zykow ym dźw iękiem lub choćby ty lk o w yróżniały się sw o ją budow ą dźw iękow ą. W w ielu w ypadkach p o d leg ają one jed n ak elim inacji lub przekształce­ niom , k tó re pociągają za sobą zm iany w szerszym kon tekście.

T łu m acząc p o em at Louisa M acN eice’a A n Eclogue

fo r C hristm as, J e rz y S. Sito z astąp ił kilk a onom ato-

peiczn y ch w yrazów angielskich ich polskim i odpo­ w iedn ik am i: „ p u rrs ” to „m ru c zy ” , „sn iggering m a- c h in e g u n s” to „chichoczące th o m p sony” itd. Zdarza się jed n a k , że polski w y raz onom atopeiczny je st ty l­ ko zbliżony do oryg in ału pod1 w zględem znaczenia — czy li kosztem znaczenia zachow uje się dźw iękona- śladow czy c h a ra k te r. Tak n a p rzy k ład „ th e clangour of th e electric d rill” o d d ane zostało po polsku jako „klamgor e lek try czn y ch w ie rta re k ” , budząc też zu­ p e łn ie o dm ien ne s k o ja r z e n ia 1. S p oty ka się też w ty m przek ład zie w y p ad k i zastąpienia w y ra z u ono- m atopeicznego takim , k tó ry je s t pozbaw iony ono- matopeiczmej w artości, a czasem m a n a w e t zupełnie inne znaczenie. W o ry g in ale je st „ p u rrs and croons” , w p rzek ład zie n a to m ia st — „ m ru czy z b ólu” . Rów ­ nie częste lu b n a w e t częstsze są sy tuacje, gdy w yraz onom atopeiczny kład zie się w p rzek ład zie tam , gdzie oryginał w cale go n ie ma. J e s t om w te d y jak b y dodany do w łaściw ego tekstu :

1 Angielskie „clangour” to „succession of clanging noises”, a „clang” — „loud resonant m etallic sound” (The Concise Oxford Dictionary). P olskie „klangor” zaś oznacza „dźwięk, głos jednostajny dolatujący z góry, najczęściej głos żurawi” (Słownik w y r a z ó w obcych PWN).

J. S. Sito tłumaczy L. M acNeice’a

(7)

92

(...) The evil b ells Put out of our heads, I think, the thought of everything [else. (...) Dzwony złym K lekotem w ystukały z głów naszych m yśl o czymkolwiek innym. (...) I seem to have moved far From bombs and mud and gas, have stuttered on m y

[feet (...) Odbiegłem, zdaje mi się, daleko od gazu, błota

Na buciorach, bomb łomotu.

W rez u lta c ie p rzek ład zaw iera w ięcej onom atopeicz- nych w yrazów niż u tw ó r oryginalny.

P rzy czy n y ta k ic h zm ian m ogą być rozm aite. Nie­ w ątp liw ie pew n ą roilę trz e b a przypisać tu ta j w ym a­ ganiom rym u , jak o że c a ły p o em at je s t rym ow any.

Co robi się T ak n a p rzy k ład w cy to w an y m w y rażen iu ,,m ruczy dla rymu z b ó lu ” , gdzie d ru g i onom atopeiczny w yraz zastą­ piono dow olnym określen iem „z b ólu” (nb. połą­ czonym tro ch ę dziw acznie z m ruczeniem ...) — „z bó­ lu ” stanow i ry m do „ k u le ” w p oprzednim w ersie. K ytm też m oże w chodzić w grę, choć w tym w ypad­ k u m am y do czynienia z w o lny m w ierszem zdanio­ w ym , gdzie długość odcinka nie m usi być w iern ie zachow yw ana. Zaw ażyć te ż m ogą w tak ich s y tu ­ acjach in d y w id u alne p red y spozycje tłum acza, k tó re się w y ra ż a ją np. w upodobaniu do onom atopeicz- n y c h w yrazów .

N ajw iększe znaczenie p rzy przekładzie w yrazów onom atopeicznych m a jed n a k fakt, że w każdym ję ­ zyku istn ie je pew ien zasób tak ich w yrazów , ale nie w każd y m p o k ry w a ją one tę sam ą część poza język o­ w y ch zjaw isk dźw iękow ych. D latego w łaśnie rzadko u d a je się zastąpić w y ra z onom atopeiczny o ry g in a łu rów noznacznym czy choćby podobnie znaczącym w y razem onom atopeicznym w języku p rzek ład u . I dlatego, ja k to pokazano w cytatach , tłu m ac z e um ieszczają czasem w y razy onom atopeiczne ta m ,

(8)

93 J A K S IĘ P R Z E K Ł A D A O N O M A T O P E JE g dzie ich w o ry g in ale nie m a — aby ten niedobór w y ró w n a ć . Inna rzecz, że p rz y podobnych zabiegach tru d n o zachow ać rów now agę i zazw yczaj w pada się w p rzesad ę, nasycając p rze k ład onom atopejam i w n a d m ie rn y m stopniu; zdarzało się to n a w e t ta k z n ak o m ity m tłum aczom jak Tuw im .

P rz e k ła d w yrazów onom atopeicznych nasu w a jesz­ cze in n e niebezpieczeństw o. E w en tu aln e odpow ied­ n ik i ty c h w yrazów m ają przew ażnie w rozm aitych jęz y k a c h różną s tr u k tu rę głoskow ą, gdy chodzi o p o d staw ę słow otw órczą. Ich budow a je st bow iem zw iązana z cecham i fonologicznym i danego języka; co w ięcej jed n ak — ich dźw iękonaśladow czy kom po­ n e n t b y w a w dużej m ierze um ow ny. Ta d ru g a cecha w p ew ny m stopniu d ałab y się m oże w ytłum aczyć w yk o rzy sty w an iem przez różn e języki różn ych asp ek tó w tego sam ego dźw ięku n a tu ra ln e g o , zależ­ n ie od m a te ria łu dźwiękowego, ja k i m ają do dyspo­ zy cji w sw oich ram ach. W każd y m razie dźw ięko- naśladow czy elem ent w y razów onom atopeicznych

l re g u ły percy p o w an y je s t w ścisłym zw iązku ze znaczeniem w y razu . W ystarczy tu zestaw ić „szum ” i „szus” , z k tó ry c h pierw szy u w ażany je s t za dźw ię­ konaśladow czy, a d ru g i nie. A lbo „g ru ch ać” i „ g ru - chotać” -— oba dźw iękonaśladow cze i podobnie brzm iące, ale o zupełnie innym znaczeniu, co s p ra ­ wia, że ta sam a g ru p a głosek k o ja rz y się za k a ż ­ d ym razem z innym odgłosem n a tu ry .

Ta znaczeniow a pod staw a sk o ja rz eń je s t oczyw iście nieuśw iad§m iana i zw iązek pom iędzy elem entem onomatopeiicznym a d źw iękiem poza język ow ym tra k to w a n y b y w a zazw yczaj jak o n a tu ra ln y . P o­ czucie n a tu ra ln e g o zw iążku pom iędzy brzm ieniem a znaczeniem szczególnie się w ty m w y p ad k u nasila, bowiem nie ty lk o znak, ale i d e sy g n a t je st dźw ię­ kiem . R zutuje ono n ie ra z n a p rz e k ła d obcych w y ­ razów onomatopeicznyclh — p rz y p is u je im się takie skojarzenia z dźw iękiem poza językow ym , do jakich p rzyw y kł tłu m acz w e w łasn y m języku.

Związek z cechami fonologicznym i Znaczeniowa podstawa skojarzeń

(9)

94

Onomatopeje właściwe...

(...) yet there the nightingale

Filled all the desert w ith inviolable voice And still sh e cried, and still the world pursues, ,.Jug, Ju g” to dirty ears.

Twit tw it tw it

Jug jug jug jug jug jug

(T. S. Eliot: The Waste Land) (...) Dotychczas tam słowik

Napełniał puszczę nietykalnym głosem I w ołał wciąż, i wciąż go ścigał św iat A brudne uszy słyszą tylko zgrzyt. Twit tw it tw it

Zgrzyt zgrzyt zgrzyt

(C. Miłosz: Ziemia jałowa)

Ten polski poeta i św ietn y tłum acz, k tó ry dzieło E liota p rzysw oił naszej lite ra tu rz e , dał się tu chyba ponieść ta k im w łaśnie, ja k w yżej opisano, „rodzi­ m y m ” naw y ko m skojarzeniow ym , sp raw iającym , że obce w y ra z y onom atopeiczne słyszy się tak , jak n a to pozw ala w łasn y język. B rzm ienie „ ju g ” kazały m u one połączyć ze zgrzytem , a nie 'ze słow iczym trelem , k tó ry ten w y raz oznacza w języ k u angiel­ skim. E stety czn y i em ocjonalny k o n tra st, o k tó ry chodziło Eliotowi, został w te n sposób zastąpiony przez podobieństw o.

Nieco inaczej m a się rzecz z p rzek ład em tzw . ono­ m atopei w łaściw ych, czyli n iew erb aln y ch sekw encji dźw ięków językow ych oznaczających dźw ięki, k tó re w y stę p u ją poza językiem . Są one często ta k w yrazi­ stym i skład n ikam i tekstu, że nie sposób ich om inąć. A z d ru g iej stro n y — ła tw ie j je przekazy w ać w t ł u ­ m aczeniu niż onom atopeje poprzedniego ty p u , w ła ­ śn ie dlatego, że nie m ają ani leksykalnego, ani gra>- m atycznego znaczenia.

M ogłoby się w ydaw ać, że w p rzekład zie w y sta rc z y ta k ą o nom atopeję — jak ieś „bzzz” , „ p u k -p u k ” czy „ w r r ” — pow tórzyć, bezpośrednio p rze jąć z o ry g i­ n aln eg o utw oru. Ale p raw ie n ig d y n ie zdarza się.

(10)

95 J A K S IĘ P R Z E K Ł A D A O N O M A T O P E JE a b y te n sam „dźw ięk n a tu r y ” rep re z en to w a n y był ta k sam o w dwóch, n a w e t pokrew nych, językach. O nom atop eje w łaściw e są — podobnie ja k w y ra z y o nom atopeiczne — zw iązane z system em języko­ w ym , w k tó ry m w y stę p u ją i w k tó re g o kontekście jed y n ie d a ją się w pełn i rozum ieć. U czym y się ich n ieja k o raz e m z językiem . N a k s z ta łt tak ic h onom a­ topei w p ły w a ją zarów no cechy a rty k u la c y jn e w łaś­ ciw e d a n em u językow i, ja k i p a n u ją c e w nim te n ­ d e n c je do łączenia głosek w grupy. A także — czę­ sto w y stę p u ją c y zw iązek onom atopei w łaściw ych z w y razam i an om ato peiczn y m i. Z ty ch w szystkich w zględów w łaśn ie rozm aicie n a śla d u ją lokom otyw ę dzieci polskie i rosyjskie, polska m u ch a bzyka in a­ czej niż francu sk a, angielski kot m ru c z y inaczej niż polski a L itw in rąbiąc drzew o sły szy in n y dźw ięk

(ćvankst!) niż Polak (ciach!).

Z tego fa k tu um ow ności onom atopei, jej zasadniczo ko nw encjonalnego c h a ra k te ru jako znaku języko­ w ego daleko idące k on sekw encje w yciągnął J a n Śpiew ak, przek ład ając n iek tó re w iersze C hlebniko- wa. Oto fra g m e n t jednego ,z nich:

Sławka: b eboteu-w iew iat’! Wiurok: tierti-jedigriedi! Owsjanka: k ri-ti-ti-ti-tin !

Dubrownik: w ior-w er-w iru, sjek, sjek, sjek! Diatieł: tprań, tprań, tprań, a-ań!

Pienoczka zielionaja: pryń, pcireb, pcireb! pcireb, se, se, se! (W. Chlebnikow: Mudrost’ w silkie) Piegza: Fidijurdididijurdi.

Zięba: Jer-jer-szri-szri. Poświerka: C it-cija-ciot. Potrzeszcz: Cirrr-ślip. Dzięcioł: K iks-kju-kju-kjuk.

Gajośpiew zielony: Ip-sap-sip-sipi-sirr, djut-dju-dju. (J. Śpiewak: Mądrość w sidłach)

Ja k widać, w szy stk ie p ta k i w y stę p u ją c e w utw orze C hlebnikow a od zy w ają się u Ś p iew ak a zu pełnie in a ­ czej niż w orygin ale. Nie znaczy to b y n ajm n iej, że

...też zw iązane z system em językowym Głosy ptaków rosyjskich i... .. .polskich

(11)

96

Onomatopeja — neologizm

a b y zdobyć ich głosy, odtw orzyć je w polszczyźnie, tłu m acz m u siał się stać tak im znaw cą ptasiej m owy jak C hlebnikow . Bo p ro stu — sięgnął do polskich atlasó w ornitologicznych.

Oczywiście, p rz y tłu m aczen iu poezji nie zawsze m o­ żliwa je s t „czy sta” zam iana onom atopei właściwej o ry g in a łu n a jej odpow iednik w języ k u przekładu. P rzew ażnie coś się zm ienia w c h a ra k te rz e onom ato- peicznego efek tu , a najczęściej — w zm acnia się te n efekt. P uszkinow skie

Kołokolczik din-din-din! (Biesy)

to u T uw im a

Dzyń — dzyń — dzyń dzwoneczka dźwięk.

Ale jeśli w języ k u p rze k ład u ta k i odpow iednik onom atopei w łaściw ej istnieje, to zadanie tłum acza je st stosunkow o prostsze. Z darza się wszakże, że w o ry g in aln y m u tw o rze uży ta została onom atopeja, dla k tó re j b ra k gotowego s u b s ty tu tu innojęzycznego — albo dlatego, że języ k p rzek ład u nie m a dźw ięków naślad u jący ch dan y „głos” , albo też dlatego, że ow a ory g in aln a o nom atopeja je s t w łasnym tw o rem poe­ ty (a więc neologizm em w sw oim sy stem ie języko­ wym ). Bez w zględu n a przyczynę tak ieg o sta n u tłu ­ m acz m a w ted y p rzed sobą d w ie m ożliw ości. J e d n a — 'to przen iesienie żyw cem obcej onom atopei, w łą ­ czenie jej w języ k p rzekład u. D ru ga — to stw o rze­ nie onom atopei „w ła sn e j” , czyli takiej g ru p y głosek, k tó ra b y w konw en cjach języ ka p rz e k ła d u p rz e ­ kazyw ała dźw iękonaśladow cze in te n c je au to ra.

Pych-dych,

pych-tiat moi fabriki.

(W. Majakowski: Choroszo)

„P y c h -d y c h ” 'to niew ątpliw ie w łasn y po m ysł M aja­ kowskiego. P rzez krótkość kom ponentów i obecność w każdym z n ich szczelinowego „eh” n a śla d u je się tu

(12)

97 J A K SIĘ P R Z E K Ł A D A O N O M A T O P E JE jak iś ,,d źw ięk fab ry c z n y ”, jak ieś krótkie, głuche od­ g łosy p ra c u ją c y c h m aszyn. A le m a ta onom atopeja tak ż e p e w n ą w e w n ątrz językow ą m otyw ację: „p ych ” zw iązan e je s t z w yrazem „ p y c h tie t’ ” (sapać), k tó ry z re sz tą p o ja w ia się zaraz obok w tekście, „d ych ” — z w y ra z e m „ d y c h n t’ ” (odetchnąć). Przełożone to zo­ stało tak : P ych -d ych prycha m iech na m oich fabrykach. (S. J. Lec: Dobrze) Dm u­ chaj! D u ­ dnij, m oja fabryko.

(A. Sandauer: Dobrze)

W p rzek ład zie Leca onom atopeja M ajakow skiego •występuje w swoim o ry g inalny m kształcie. Ale poz­ baw iona je s t ona w polskim kontekście sk o jarzeń z w y razem oznaczającym sapanie. P ierw szy człon ono­ m ato p ei — „ p y c h ” — został za to dźw iękow o i se­ m an ty czn ie p o d p a rty n a stę p u jąc y m dalej zdaniem „ p ry c h a m iech ” . Tyle tylko, że całość brzm i nieco z b y t hum orysty cznie.

D ru gi tłum acz zrezygnow ał z onom atopei w łaściw ej — o ry g in aln ej czy przełożonej — i zastąpił ją w y ­ razem , k tó ry rozbił n a dw ie sylaby, osiągając w te n sposób pew ien onom atopeiczny efekt, w zm ocniony jeszcze znaczeniem tego w y razu . A le znów: apel „dm uchaj!” dziw nie brzm i w odniesieniu do fab ry k i — ta k m ów i się raczej do dziecka pijącego gorące mleko.

Te re z u lta ty zm ag ań z onom atopeją, podejm ow anych przez dośw iadczanych przecież tłum aczy, p o tw ie r­ dzają p raw d ę słów A dam a W ażyka. „R zadko kiedy — pisał on p rzed la ty (w łaśnie w e w stęp ie do p rze ­ k ładów z M ajakow skiego) — tłum aczom u d aje się

Zmagania z onomatopeją

(13)

98 odwzorować e fe k ty dźw iękow e o ry g in a łu ” . W w y ­ padku onom atopei w łaściw ych, stanow iących jak b y c y ta ty z in n ej w a rstw y znaków, odw zorow anie ta k ie je s t szczególnie tru d n e i zależne od m a te ria łu jęz y ­ kowego, jak im tłu m acz rozporządza.

Cytaty

Powiązane dokumenty

imitiraju zvukove i pokrete pomoću svoje fonetike (npr. izbor glasova, naglasak, intonacija) i / ili zapisa (npr. crtice, velika slova). U istu kategoriju ubraja također

Schwytanym do niewoli wielu naszym żołnierzom Niemcy urządzili przejściowy obóz jeniecki przy nowym cmentarzu, wzdłuż muru cmentarnego przy drodze do Pakosławia

Podsumowanie i ewaluacja: po obejrzeniu filmów uczniowie dopisują poznane metody do plakatu i dokonują oceny (np. stawiając obok metody kolorową kropkę pisakiem) wszystkich metod

Tematy te zostały zrealizowane podczas spotkań stacjonarnych i pracy na platformie szkoleniowej.. Tematy do realizacji podczas

Dla spersonalizowania wiadomości oprócz adresu e-mail i numeru GSM dodatkowo są zbierane dane odbiorcy:.

Udało mi się co prawda sprowadzić wtedy już odtajnioną wielotomową amerykańską monografię o radarze, ale tam też nie było takiej informacji.. Po jakichś studiach i

W każdym razie to wszystko obracało się wokół klubu, wokół spraw artystycznych, a ja byłem trochę poza tym kręgiem. Data i miejsce nagrania

Jeśli będziesz je powtarzać kilkakrotnie, w odstępach czasu – parę dni czy nawet miesięcy, przekonasz się, że dostarczy Ci nowych wrażeń i przeżyć, a życie Twoje stanie