• Nie Znaleziono Wyników

Od mikro- do makroskali metodycznej w przeciwerozyjnych melioracjach

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Od mikro- do makroskali metodycznej w przeciwerozyjnych melioracjach"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

W IT O L D N IE W IA D O M S K I

OD M IK R O - DO M A K R O SK A LI M ETO D Y C ZN E J W PR Z E C IW E R O Z Y JN Y C H M ELIO R A C JA C H

Degradacja czy dewastacja ekosystemu określa stan uwsteczniania jego aktywności biologicznej, a w konsekwencji produkcyjności. Przyczyny mogą tu być różnorakiej natury: skrajne zakwaszenie bądź alkalizacja, zasolenie, odpróchnicowanie, przesuszenie lub podtopienie, skażenie biologiczne bądź chemiczne, zanieczyszczenie odpadam i kom unalnymi, mechaniczne przem o­ delowanie rzeźby terenu, wreszcie — erozja wietrzna i wodna [34]. W każdym przypadku nieodzowna jest rewaloryzacja siedliska za pom ocą zabiegów biologiczno-technicznych.

W doświadczeniach przedmelioracyjnych istotne znaczenie ma poznanie procesów stokowych, ich przestrzennej lokalizacji, natężenia oraz sposobów przeciwdziałania. O wiarygodności pom iaru każdego param etru rozstrzyga m etoda, najistotniejsze ogniwo badań naukowych, najtrudniejsze do uspraw ­ nienia, a jednocześnie bardzo ważne, bo wielokrotnie powielane. W erozji, podobnie jak w każdym innym szkodliwym zjawisku w przyrodzie, obowią­

zuje dwuetapowość działania — „rozpoznanie” oraz „zwalczanie” . Etap

pierwszy w światowych, a również krajowych dociekaniach, jako łatwiejszy, jest nieporównanie dalej zaawansowany aniżeli drugi. Potwierdzeniem tego jest wstrząsający grozą raport Eckholma „Ziemia którą tracim y” obrazujący skutki bezmyślnej działalności człowieka. Przyczyna tej tragedii tkwi w nie­ powstrzymanym, odwiecznym naporze demograficznym wzrastających mas ludzkich na ekosystemy, w celu zapobiegania głodom. W moim prze­ świadczeniu, opóźnienie zwalczania po dokonaniu rozpoznania zależy w wysokim stopniu od trudności metodycznych i niechęci w drażania postępu przez praktykę [19].

Aby umiejętnie sterować procesami stokowymi, niezbędne jest wielo­ wątkowe działanie metodyczne od mikro- do m akroskali.

Doświadczalnictwo w m ikroskali operuje technikam i: wazonową, mikro- poletkową, m arszrutową, symulacyjną itp.; w mezoskali — ścisłym doświad­ czeniem polowym w zakładach doświadczalnych, a w terenie doświadczeniem łanowym i półtechnicznym, natom iast w m akroskali — techniką samolotową,

(2)

18 W. N iew iadom ski

wzorcowo zagospodarowanym i przeciwerozyjnie obiektami produkcyjnymi oraz kompleksowo rekultywowanymi całymi zlewniami.

M ikroskala metodyczna realizowana w wazonach [22] wydaje się na pozór nieporozumieniem w zestawieniu z rozm iarem zniszczeń, jakie niesie chociażby jeden nawalny deszcz na nie chronionym roślinnością zboczu. A jednak ten typ doświadczenia, oczywiście nie dający się przenieść do praktyki, daje dokładniejsze i wnikliwsze wyniki niż obserwacje terenowe. Weźmy dla przykładu ocenę potencjału produkcyjnego stref agroekologicz- nych z rozbiciem na wpływ samej gleby czy też samego m ikroklim atu. W badaniach wazonowych stwierdzono, iż zróżnicowanie gleby w pagórko­ watym terenie kształtuje poziom plonowania w granicach 20— 50%. M ikro­ klim at badany w zabudowanych fitom etrach z identyczną glebą w 3 strefach wysokościowych zbocza, ukazuje nieoczekiwanie też znaczny wpływ plono- twórczy wyrażony przedziałem 3— 50%. Bez eliminacji jednego z czynników klim atu bądź gleby nie można by skwantyfikować produkcyjnego udziału samej gleby czy też samego m ikroklim atu [29, 30, 31]. M ówiąc o fito­ metrach. zatem o dużych zbiornikach żeliwnych zabudowanych w terenie, przeszliśmy do doświadczeń m ikropoletkowych. Odm ienną ich form ą są mikroparcele o powierzchni 1 m 2, wyznaczane składaną ram ką drew nianą w 10—20 powtórzeniach w badanych strefach ekologicznych w trakcie zbioru dowolnego ziemiopłodu. M etoda ta przyspiesza, upraszcza i obniża koszty oceny plonowania, nadto może być zaliczona do m etod ścisłych [18]. Jeszcze innym przykładem użyteczności m ikroparcel może być sztuczne wywołanie spływu czy stosowanie nawadniania zbocza przy różnym zagospo­ darow aniu. M etody m arszrutowe są bodajże najczęstszą form ą zdobywania informacji o fizycznych, chemicznych, biologicznych właściwościach, gleby, 0 morfometrii i nasileniu procesów stokowych, o transporcie unoszonych przez wodę materiałów [32], wreszcie o potencjale wytwórczym ekosystemu. Na ogół mają one charakter badań kom binowanych terenowo-laboratoryjnych 1 prowadzone są w terenach o stokach najbardziej reprezentatywnych. Dotycząc niejednokrotnie rozleglejszych jednostek fizjograficznych, siłą rzeczy operują szacunkami, gdy chodzi o zgeneralizowanie zarów no rozeznania terenu, jak i przeciwdziałania erozji. I chyba w niedostatecznej podbudowie liczbowej tkwi główna ich słabość, zwłaszcza w efektywnym przeciwdziałaniu erozji. Trzeba jeszcze wspomnieć o rozpowszechnionych w świecie, u nas niestety słabiej, różnej konstrukcji sym ulatorach deszczu. Jak wiadomo, zezwalają one na dobór podstawowych param etrów erozji wodnej : typ gleby, nachylenie zbocza, nasilenie opadu, dobór roślin itp. [1, 4]. D o star­ czają one liczb dla budowy form uł matematycznej zależności, dających się przełożyć na język praktyczny.

Uwagi wypowiedziane o m ikroskali metodycznej dowodnie świadczą o jej wysokiej użyteczności, zwłaszcza w studiach inwentaryzacyjnych. Pozwala ona bowiem wnikliwiej rozeznać mechanizm procesów erozyjnych oraz

(3)

zasięg dokonanych dewastacji siedliska. N a innej drodze wszakże nie udałoby się pozyskać tylu informacji o tak wysokiej dokładności, przy stosunkowo niewielkim nakładzie środków.

W kraczam y w kolejne ogniwo metodyczne w skali mezo. Zaszeregowałem tu dopiero zapoczątkowane ścisłe doświadczalnictwo polowe na terenach niepłaskich [8, 9, 10]. Niestety, ten rodzaj badań w Polsce nie jest spopularyzowany. Tymczasem samo wypracowanie techniki zakładania, prow a­ dzenia i statystycznego obliczania rezultatów doświadczalnych zajęło 5 lat pionierskich poszukiwań. W toku tych prac spotkałem się wręcz z zaska­ kującym stanowiskiem skądinąd rutynow anych doświadczalników, uznających niezależnie od odrębności siedliska, stare kanony lokalizacji badań wyłącznie na płaskich terenach. Powstaje jednak pytanie, co począć, gdy takich terenów nie sposób wyszukać w urzeźbionym terenie? I drugie — kom u właściwie ma służyć założone doświadczenie — fikcji ekologicznej czy kon­ kretnem u ekosystemowi? Należy chyba sądzić, że m etoda badań powinna być tak skonstruow ana, aby mogła dostarczać wiarygodnych odpowiedzi praktyce. Nie wnikając w szczegóły spróbujm y wypunktować, na czym polega odrębność m etodyczna tych doświadczeń.

1. W ybór tem atu wespół z charakterem urzeźbienia wpływają na metodykę założenia, prowadzenia i obliczeń statystycznych, iak również na skalę trudności technicznych. Przecierozyjna technologia rolnicza jest wieloczłonowa i obejmuje uprawę roli, dobór gatunków i odmian, nawożenie, siew, pielęgnację, zbiór i płodozm ian. Dosłownie ani jeden z wymienionych elementów nie doczekał się, być może z braku umiejętności doświadczal­ nych, liczbowych wskazówek dla erodowanych terenów naszego kraju. Pojedyncze wyniki nie dają bowiem podstawy do ich generalizacji. Rodzi się przeto wątpliwość, jak doradzać praktyce, skoro nie dysponujemy szerszym, ścisłym m ateriałem doświadczalnym. Obserwacje spływów i zmy- wów, m ateriałów wleczonych przez wody potoków i rzek [32], zmian w pokrywie gleby czy zróżnicowań m ikroklimatycznych, jakkolwiek niezbędne, nie wystarczają. Naw et klasyczna orka poprzecznostokow a, do dziś zalecana w podręcznikach, nie doczekała się gruntowniejszej podbudowy liczbowej i jest zalecana na wyczucie [15, 21, 25]. Aby wiedzieć, jak uprawiać, co i jak siać, nawozić, zbierać, jak planować zmianowania, należy koniecznie dysponować liczbami. N a marginesie pozwalam sobie przypomnieć, iż na wycenę plonotwórczej funkcji głębokiej uprawy roli trzeba było w Europie czekać 50 lat i wykonać tysiące ścisłych doświadczeń, które podsumował Russell w książce: Warunki glebowe a wzrost roślin.

2. W ybór pola doświadczalnego, ze względu na jego reprezentatywność, zaliczam do czynności szczególnie istotnych, a jednocześnie nieporównanie trudniejszych niż na równinach. Rzeźba musi być regularna, zatem odpadają powierzchnie zwichrowane. Sprawę kom plikuje wystawa, która poza strefami wysokościowymi (wierzchowina, stok, podnóże), stanow ią drugi naturalny

(4)

20 W. N iew iadom ski

obiekt. Przestrzegam, decyzje pochopne przekreślają wieloletni trud oraz obciążają wysokimi nakładam i.

3. Operujemy co najmniej 3-krotnym, lepiej 4— 5-krotnym powtórzeniem. Wielkość poletek w zasadniczy sposób wpływa na popraw ność czynności agrotechnicznych, w konsekwencji na wyniki. Uciążliwość techniki dośw iad­ czalnej w odniesieniu do równin narasta z postępem geometrycznym w stosunku do intensywności ukształtow ania terenu. Orki, siewy, pielęgnacje wzdłużne czy poprzecznostokowe, nawożenie strefowo jednolite czy zróżnico­ wane, to wszystko czynności wysoce energo-, czaso-, kapitałochłonne, a jednocześnie wymagające kwalifikowanej robocizny. D obór gatunku i od­ miany też nie jest tu obojętny z uwagi na zróżnicow aną wrażliwość roślin na rzeźbę. Stąd układanie specjalnych płodozm ianów przeciwerozyjnych i rozmieszczenie pól to cała rozległa wiedza, niestety obca praktyce. Słowem już na etapie projektow ania doświadczenia i jego hipotezy roboczej powstaje wiele znaków zapytania, które trzeba będzie eliminować.

4. Decyzję co do „ciągłej” czy też „nieciągłej” metody rozmieszczenia poletek warunkuje długość linii stokowej; powyżej 200 m etrów stosujemy tę drugą wybierając 3 lub więcej stref wysokościowych najbardziej charak­ terystycznych. Zasadą jest równoległość przebiegu podłużnej osi poletka do spadku. W metodzie ciągłej, obejmującej wszystkie strefy urzeźbienia, wymagane jest umocnienie doświadczenia systemem zadarnionych pasów buforowych podłużnych, szerokości 2— 3 m oraz poprzecznostokowych chwytnych o szerokości 3— 5 m. Pierwsze m ają na celu redukowanie impetu procesów stokowych i minimalizowanie dewastacji, drugie zaś sterowanie kierunkiem spływu. Opisane dwa sposoby rozmieszczenia poletek oczywiście nie wyczerpują możliwości rozwiązań.

5. Im z większą mamy do czynienia zmiennością reliefu, tym nieodzow- niejsze jest powielanie obserwacji. Wobec tego trzeba się decydować na badania wielokrotne. Ponieważ procesy stokowe nie występują corocznie, przeto zachodzi konieczność wydłużenia cykli badawczych, co z kolei dodatkow o podraża ich koszt. Każde doświadczenie nawet 1-czynnikowe, założone w 3 strefach wysokościowych i na różnych wystawach, z punktu przeistacza się w 3-czynnikowe, ponieważ w grę wchodzą dwa „naturalne obiekty” : strefy agroekologiczne i wystawy; odpowiednio 2-czynnikowe w 4-, zaś 3-czynnikowe aż w 5-czynnikowe wikłając interakcję.

6. Wreszcie taki obiekt badawczy w arto jest uzbroić w urządzenia chwytne, aby system zagospodarowania ziemi móc kontrolow ać ilościowo- -jakościowym testem spływu i zmywu. D o tego typu obserwacji nadaje się tylko m etoda ciągłych poletek, bez poprzecznostokowych pasów buforowych i bez bruzd chwytnych [17].

Odrębności, które tylko zasygnalizowałem, obejm ują cząstkę niekonwencjo­ nalnej techniki doświadczalnej, jakże niezbędnej dla pozyskania dokum entacji

(5)

liczbowej, by na jej tle opracować system racjonalnego zagospodarowania erodowanej zlewni [20].

Zgoła odmienny wymiar trudności przedstaw iają kolejne, ważne ogniwa doświadczalne w skali mezo: ścisłe badania terenowe, doświadczenia łanowe i tak zwane półtechniczne. M ają one na celu zbliżyć naukę do praktyki co najmniej z dwóch powodów : sprawdzenia w różnych w arunkach ekolo­ gicznych naszych wyników ze ścisłych doświadczeń i spopularyzowania wiedzy. Zrozumiałe, iż schematy badań i całą technologię należy uprościć. Podobne zasady obowiązują w doświadczeniach łanowych oraz na skalę półtechniczną : reprezentatywność terenu, duży rozm iar pól, brak powtórzeń, stosowanie techniki przeciwerozyjnej zalecanej w instrukcji, wielokrotność, nadto co najmniej 3-letni cykl badań sprawdzających efektywność porów ­ nywanych obiektów [3, 5, 10, 16].

Przechodzę do skali m akro. W ykorzystanie samolotów na pewno przys­ piesza i zwiększa dokładność rozpoznania okresowych dewastacji poerozyj- nych, granic zlewni, trasy przebiegu wąwozów czy wykorzystania ziemi [17]. M etoda ta nie rozpowszechniła się w tym stopniu co wdrożenia melio­ racji przeciwerozyjnych w obrębie jednego przedsiębiorstwa wielkoobszarowego [5, 26, 27, 41, 42, 43]. Stosownie do intensywności urzeźbienia oraz agre­ sywności m ezoklim atu, program zagospodarow ania ziemi wpierw powinien określić przestrzenne relacje zabiegów fitotechnicznych do technicznych. W moim przeświadczeniu, nawet w ekstremalnych w arunkach zagrożenia erozyjnego pierwszeństwo należy dać fitomelioracjom. Myślę tu o właściwej strukturze użytkow ania ziemi, k tóra decyduje o osłonie gleby i jej produk­ cyjności. Nic bowiem skuteczniej niż sploty korzeni i piętrowa retencja wody przez wysoką roślinność nie zdoła już, w zarodku redukować i de­ koncentrować impetu spływających po stoku wód. Wielowiekowe ciężkie przypadki uczą, że zespoły rów norodnych drzew, krzewów* ziół i traw, o elastycznej tkance, sprawniej niż każdy m artwy sztywny m ateriał opierają się agresywności wód [6, 26, 27, 38]; beton bom bardow any toczonymi po dnie koryta głazami może skruszeć bądź zostać podm yty, chyba że na drodze spływających wód zbudujem y potężną, kosztowną, aczkolwiek bynaj­ mniej nie wieczną, zaporę [28]. Zanim jednak taką decyzję podejmiemy, spróbujm y umieścić na odpowiednich płatach zlewni stosowne użytki. Efektywność pozostałych sposobów opanowywania zmywów okaże się wówczas skuteczniejsza [11].

W zamyśle najdojrzalszym, a jednocześnie najtrudniejszym ogniwem skali m akro jest kompleksowe zagospodarowanie przeciwerozyjne całej zlewni, a nie jakiegoś jej fragm entu [7, 14]. Tego typu melioracja, czy trafniej rewaloryzacja bądź odbudow a zdrowego krajobrazu, jest zamierzeniem naj- sensowniejszym, obejmuje bowiem jednostkę fizjograficzną, która podlega jednolitym , swoistym regułom przyrodniczym. Tu również obowiązuje 3-etapo- wość postępow ania: rozpoznanie (inaczej — inwentaryzacja lub ekspertyza),

(6)

2 2 W. N iew iadom ski

zaprogram ow anie (inaczej — planistyka przestrzennego zagospodarowania) i realizacja koncepcji (inaczej — wdrożenie). Od projektow ania wymagana jest znajomość zasad przestrzennego zagospodarow ania terytorium o wielo­ wątkowych ukierunkowaniach biologiczno-techniczno-organizacyjnych. Zatem wykorzystując cząstkowe studia specjalistyczne, podejmuje on studium gene­ ralnej rewaloryzacji zlewni, z głównym akcentem na opanowanie dewastacji erozyjnych. Cel jest jednoznaczny — zwiększenie naturalnego potencjału ekosystemów, wtórnie z perspektywą poprawy standardu życiowego czło­ wieka. Nic innego jak dopiero cała zlewnia przejmuje funkcję olbrzymiego poligonu, która stwarza szanse sprawdzenia przyrodniczo-ekonomicznej efek­ tywności melioracji przeciwerozyjnych, wytyczonych przez naukę także na etapach m ikro- i mezometod [33].

U W A G I K O Ń C O W E

Starałem się ukazać w arsztat naukowy, jak sądzę, w jego najistot­ niejszym fragmencie, a mianowicie metodycznym, którym powinien się posiłkować specjalista od erozji. A oto reasumpcja mojego rozum owania:

— W dociekaniach naukowych metodyka, jako najbardziej odpowie­ dzialne ogniwo postępowania* wpływa w zasadniczy sposób na ich ostateczne rezultaty.

— W rolniczo-leśnych badaniach erozyjnych część doświadczalna nie może pomijać żadnego spośród trzech ogniw łańcucha metodycznego, lo­ gicznie sprzężonego od skali m ikro, przez mezo, do m akro.

— Etapy mikro- i mezoskali, sprawdzając hipotezę roboczą i zbliżając ją ku praktyce, w pełni urzeczywistniają się dopiero w ogniwie trzecim — m akro. Sprawdzenie skuteczności przeciwerozyjnych melioracji powinno zatem mieć miejsce we wzorcowo zagospodarowanych przedsiębiorstwach, a lepiej — kompleksowo rekultywowanych, całych zlewniach.

— Ze względu na wyjątkową złożoność program u kompleksowego rewa­ loryzowania zlewni studia zarówno rozpoznawcze, jak projektowe muszą być mocno podbudow ane przekonującą dokum entacją liczbową. Chodzi bowiem o eliminowanie przypadkowości w procesie wdrożeniowym, na ogół wysoce energo-, praco- i kapitałochłonnym .

— Najbardziej efektywnym, bo trwałym członom przeciwerozyjnych melioracji w skali m akro, była, jest i pozostaje struktura użytkowania ziemi. U podstaw jej korektury muszą wszakże tkwić naukowe kryteria klasyfikacji: rzeźby, gleby, klim atu i erozji, niezbędne do rozmieszcżenia w poszczególnych elementach zlewni właściwej szaty roślinnej.

— Mechanizm tak korzystnego działania niestety niedocenianych fito- melioracji tkwi w wielopiętrowej pojemności retencyjnej wód przez korony drzew, roślinność podszycia, ściółkę oraz ogrom ną masę korzeniową. Zniszcze­ nie bądź tylko naruszenie owej sprawności ekosystemu oznacza w górach

(7)

pustoszenie zboczy, natom iast w dolinach — nasilenie powodzi i posuch. Z pełnym więc przeświadczeniem wypowiadam pogląd, iż nawet najbardziej bogata sieć, gigantycznych także pod względem nakładów, budowli wodnych sama nie zdoła w pełni uregulować ekstremalnych stosunków wodnych (deficytów i nadmiarów), ‘które na zawsze pozostaną losową dom eną osobliwości przyrody.

Tego uczy nas współczesna wiedza erozyjna, oparta o szeroki wachlarz m etod laboratoryjnych i polowych, podejmowanych w skali m ikro, mezo i m akro.

L IT E R A T U R A

[1] B o r o w i e c S., W o ź n i c z a k S., S k r z y c z y ń s k i T.: Badania m odelow e nad wpływ em nachylenia na infiltracje, spływ i zm ywy na różnych glebach uprawianych bez okrywy roślinnej. Zesz. nauk. A R Szczecin 48, 1974.

[2] J ó z e f a c i u k C., S i e m io n S.: Przeciwerozyjna ochrona gruntów w św ietle badań naukow ych i zadań gospodarczych. M iędzynarod. Symp. — „Ochrona gleb przed erozją” , cz. I, IU N G Puławy, 1977, 5— 15.

[3] J ó z e f a c i u k C.: Pięcioletnie obserwacje nad rolniczym zagospodarow aniem w ąw ozu we wsi G óry Pińczow skie. M iędzynrod. Sym p. — „Ochrona gleb przed erozją”, cz. I, IU N G Puławy, 1977, 104— 112.

[4] J ó z e f a c i u k C., J ó z e f a c i u k A .: Przyczynek do badań nad podatnością gleb na erozję w odną. Pam. puł. 1979, 71, 155— 166.

[5] J ó z e f a c i u k C., J ó z e f a c i u k A .: Zasady rekultywacji i zagospodarow ania w ąw ozów . IU N G Puławy, 1980, 1— 75.

[6] J ó z e f a c i u k C., J ó z e f a c i u k A ., W o j d a ła L.: Sadow nicze zagospodarow anie jako jeden z system ów melioracji przeciwerozyjnych. IU N G Puławy, 1983, 1— 53.

[7] J ó z e f a c i u k A .: Podstaw y kom pleksow ego zagospodarow ania rolniczych terenów erodo- wanych na przykładzie badań w zlewni O patówki (rozprawa habilitacyjna). IU N G Puławy, 1983.

[8] K r z y m u s k i J.: Uw agi na temat m etodyki dośw iadczeń polow ych w terenach erodo- wanych. Zesz. probl. Post. N auk roi. 1957, 8, 69— 88.

[9] K r z y m u s k i J.: Próba obliczeń niektórych dośw iadczeń zakładanych w terenach falistych. R ocz. N au k roi. F-73, 1959, 4, 659— 678.

[10] K r z y m u s k i J.: Specyfika dośw iadczalnictw a polow ego w terenach falistych. Zesz. nauk. W SR Olszt. 12, 1962, 166, 293— 298.

[11] M a z u r Z.: Erozja w odna gleb zlewni rzeki Opatówki. W iad. IM U Z 3, 1963, 2, 7— 20.

[12] M a z u r Z., O r lik T.: Pomiary zm ywu gleby na kilku użytkach za p om ocą sztucznie w yw ołan ego spływu. Zesz. probl. Post. N auk roi. 1972, 130, 117— 127.

[13] M a z u r Z., O r lik T.: Próba ustalenia wpływu naw odnienia na plonow anie niektórych roślin na erodowanych zboczach lessowych. Zesz. probl. Post. Nauk roi. 1971, 119, 91— 102.

[14] M a z u r Z.: Erozja wodna gleb w zlewni rzeki Gorajec. Zesz. probl. Post. Nauk roi. 1971, 119, 47— 65.

[15] M a z u r Z.: W pływ orki przedzimowej na m agazynow anie w ody w glebie na zboczach lessow ych. W iad. melior. i łąk. 12, 1973, 340— 343.

[16] N i e w i a d o m s k i W .: Strefow ość agroekologiczna i produkcyjna erodowanych wysoczyzn na Pojezierzu M azurskim. Zesz. probl. Post. N au k roi. 1957, 8, 27— 56.

(8)

24 W. N iew iadom ski

[17] N i e w i a d o m s k i W .. S k r o d z k i M .: Urządzenia chwytne do pom iaru natężenia procesu stok ow ego w ścisłych dośw iadczeniach. R ocz. N auk roi. F-73, 1959, 4, 747— 751. [18] N i e w i a d o m s k i W .: M etoda szybkiego określania zróżnicow ań ilościow ych plonów

w rzeźbie terenu. Zesz. nauk. W SR Olszt. 12, 1962, 2, 285— 292.

[19] N i e w i a d o m s k i W .: Od nauki do praktyki rolniczej w problem atyce rzeźby terenu. Post. N auk roi. 1/73, 1962, 1 1 5 -1 1 9 .

[20] N i e w i a d o m s k i W .: System gospodarki w zlewni mazurskiej w świetle 10-letnich 1954— 1964 badań Wyższej Szkoły Rolniczej w Olsztynie. Zesz. nauk. W SR Olszt. 17, 1964, 2, 1 7 1 - 1 9 2 .

[21] N i e w i a d o m s k i W ., S k r o d z k i M .: Effektivwert bei der Feldbestellung in R ichtung längs und quer zum Hang. Berichte des Internationalen Sym posium s 13— 15 Juni,

Warna 1968, 341— 349.

[22] N i e w i a d o m s k i W., B o r e ń s k a L.: Produkcyjność owsa i jęczm ienia jarego na glebie pobranej z różnej części stoku i niejednakow o naw ożonej (dośw iadczenie w azonow e). Zesz. nauk. W SR Olszt., Roi. 2, 1973, 45— 58.

[23] N i e w i a d o m s k i W., G r a b a r c z y k S.: Struktura użytkow ania ziemi jako czynnik ochrony gleby przed erozją w odną. Zesz. probl. Post. N auk roi. 1977, 193, 135— 155.

[24] O r lik T.: Techniczno-przyrodnicze warunki i m ożliw ości podniesienia produkcji rolniczej na erodowanych glebach nalessow ych na przykładzie R Z D Elizówka (rozprawa habilita­ cyjna), A R Lublin, 1976, 53.

[25] O r lik T.: W pływ uprawy i położenie w falistym terenie lessowym na szybkość wsiąkania w ody w glebę. W iad. IM U Z , z. 3, 1962.

[26] P r o c h a l P.: Techniczna i biologiczna zabudow a potok ów górskich w Bieszczadach. Pol. Tow. Leś., K raków 1961.

[27] P r o c h a l P., J a g ła S., K o p e ć S., K o s t u c h R .: Analiza obudow y biologicznej brzegów rzek i p otok ów dorzecza górnego Sanu w Bieszczadach Zachodnich. W iad. IM U Z 6, 1966, 3, 187— 214.

[28] P r o c h a l P.: Badania nad erozją gleb w terenach górskich. W SR Lublin z. 2, PW RiL, W arszawa 1968, 51— 92.

[29] R a d o m s k i C.: M ikroklim at rzeźby pogórkow atej i jego tło rolnicze. Zesz. nauk. W SR Olszt. 17, 1964, 2, 193— 205.

[30] R a d o m s k i C., N i e w i a d o m s k i W., N o ż y ń s k i A .: W pływ mikroklim atu zbocza na plonow anie roślin. Zesz. nauk. SG G W W arszawa, 9, 1970, 105— 117.

[31] R a d o m s k i C., N i e w i a d o m s k i W., N o ż y ń s k i A .: W pływ mikroklim atu terenu pagórkow atego na plonow anie ziem niaków . Zesz. nauk. A R T Olszt., Roi. 7, 1974, 73— 85.

[32] S a d u r s k a E.: Z astosow anie m etody hydrologicznego pom iaru materiału un oszonego przez rzeki do badań nad erozją w małych dorzeczach. M iędzynarod. Symp. — „O chrona gleb przed erozją” , cz. I, IU N G Puławy, 1977, 171— 187.

[33] S i e m io n S., K o w a l c z y k E.: M etody oceny efektyw ności ochrony gruntów przed erozją. M iędzynarod. Symp. — „Ochrona gleb przed erozją”, cz. I., IU N G Puławy, 1977, 131— 143.

[34] Si u ta J.: Ochrona gleb. Instytut K ształtow ania Środow iska, M ateriały do planow ania przestrzennego z. 2, W arszawa, 1982.

[35] Z i e m n ic k i S.: M elioracje przeciwerozyjne. PW RiL, W arszawa 1968.

[36] Z i e m n ic k i S.: M elioracje przeciwerozyjne w Sławinie w okresie 1948— 1968. W SR Lublin, z. 2, PW RiL W arszawa, 1968, 113— 136.

[37] Z ie m ni с ki S.: M elioracje przeciwerozyjne w okresie 10 lat w Elizówce. W SR Lublin, z. 2, PW RiL W arszawa, 1968, 137— 157.

[38] Z i e m n ic k i S., Z a w a d z k i S.: W pływ lasu i zadrzewień na w łaściwości lessow ych utw orów glebow ych. Zesz. probl. Post. N auk roi. 1977, 193, 237— 250.

(9)

В. Н Е В Я Д О М С К И М Е Т О Д И Ч Е С К И Е П РЕ Д Е Л Ы OT М А К РО -Д О М И К Р О М А С Ш Т А Б А В П РО Т И В О Э Р О ЗИ О Н Н Ы Х М Е Л И О Р А Ц И Я Х К аф едра земледелия Сельскохозяйственно-технической академии в Ольштыне Р е з ю м е В разведочных изысканиях и исследованиях по борьбе с водной эрозией почв м ож но выделить три категории м етодов в различном микро-, м езо- и макромасш табе. В опы тах в м икром асш табе использую тся сосудная, микроделяночная, маршрутная, симуляционная и т.п. техники, опыты в м езом асш табе охваты ваю т точные полевые и ни- вовые техники, а также полутехники, а опыты в макромасш табе — аэротехнику, п р оиз­ водственные объекты с противоэрозионны ми сооруж ениям и, а также целые комплексно рекультивированные водосборы . Первая из указанных категорий предназначена в первую очередь для разведочных изысканий, а затем для количественнно-качественной характери­ стики эрозионной деградации. Вторая группа м етодов составляет подлинную числовую основу для отдельны х технологических звенвев различных противоэрозионны х систем; таким о б р а зо м это звено связывает науку с практикой. В третьей группе м етодов происходит непосредственная проверка в производстве рабочих гипотез основанных на микро- и м езом асш табны х опытах. В изучении водной эрозии почв, ее инвентаризации и определении сп особов борьбы с нею не м ож ет отсутствовать ни одн о из трех ука­ занных звенвев методической цепи (в микро-, м езо- и м акром асш табе), если наша дея­ тельность не долж на подвергаться случайности. П рогр ам м а комплексной переоценки эроди руем ого водосбор а представляет собой наиболее правильную, но при этом и весьма слож ную концепцию. Она долж на основываться на сильной и достоверн ой системе числовых данных предоставляемы х методикой в микро- и м езом асш табе. W. N IE W IA D O M SK I M E T H O D IC A L M IC R O - A N D M A C R O SC A L E R A N G E IN A N T IE R O S IO N R E C L A M A T IO N S

Departm ent o f A gronom y, Agricultural and Technical U niversity o f Olsztyn

S u m m a r y

Three categories o f m ethods o f unequal m icro-, m ezo- and m acroscale can be distinguished in the investigations on recognition and control o f water erosion o f soils. In the experim entation within the m icroscale the pot, m icroplot, routex sim ulation and other technics, in that within the m ezoscale — the field and plant stand technic and sem i-technics and in that within the m acroscale — the aerial technic, production objects with antierosion measure's and w hole catchm ent areas recultivation in a com plex way are applied. The first category com prises recognition study and then more detailed characteristics o f areas under the quantitative-qualitative respect. The second group o f m ethods constitutes a proper numerical base for particular technologic links o f various antierosion systems. Thus by this link science is connected with practice. By the third group o f m ethods working hypotheses based on micro- and m ezoexperim ents are checked under production conditions. In the

(10)

26 W. N iew iadom ski

study on water erosion o f soil, its inventory and its control ways no am ong the three m ethodical chain links (o f micro-, m ezo- and m acroscale) should be lacking lest our activity were subjected to random. The program o f a com plex revalorization o f an eroded catchm ent area constitutes the best, but at the same time greatly com plicated concept. It should be based on a strong and reliable numerical system o f data, which can be ensured by just by the m ethodical m icro- and m ezoscale.

Prof. dr W itold N iewiadom ski A kadem ia Rolniczo- Techniczna 10-761 O lsztyn

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zajęcia interdyscyplinarne odbywały się raz w miesiącu pod- czas wybranych lekcji języka polskiego, niemieckiego i godzin wychowawczych, na podstawie określonych wcześniej

Na pewno bardzo się (komu?) jej spodoba!. Dziękuję ci bardzo (za co?)

Przez 10 lat zmieni³ siê nie tylko Wydzia³ Zarz¹dzania i Ekonomii Politechniki Gdañskiej, zmieni³a siê zasadniczo sytuacja ekonomiczna i go- spodarcza w Polsce, a g³ównie

[r]

macz słusznie zrezygnował z dosłowności. Dziwna to książka, skoro przetrwała bez szwanku obie wojny światowe i jest nadal ulubioną lekturą młodzieży - i nie

Nasz bohater nigdy jednak nie zapomniał, kim naprawdę jest, do czego walnie przyczynił się Wajdelota, który mu przypominał swymi pieśniami i opowieściami o Litwie.. Gdy

Społeczeństwo industrialne znalazło w fotografii najdoskonalszy (bo może wtedy jedyny możliwy) sposób obrazowania nie tylko świata, ale i własnych

Chyba jednak najważniejszym jej atutem jest to, że z uwagi na braki danych o popytowej stronie rynku pracy w statystyce publicznej (tj. o wielkości oraz o strukturze zatrudnienia