• Nie Znaleziono Wyników

Etapy rozwoju Polski Ludowej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Etapy rozwoju Polski Ludowej"

Copied!
44
0
0

Pełen tekst

(1)

Landau, Zbigniew

Etapy rozwoju Polski Ludowej

Przegląd Historyczny 78/2, 211-253

1987

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

Etapy rozwoju Polski Ludowej

.

W P R O W A D Z E N IE

W prezentow anym tekście a u to r postanow ił ograniczyć opis w ydarzeń, a skoncentrow ać się na p o k azan iu pewnej logiki w ydarzeń politycznych i gospodarczych na ziem iach polskich po drugiej w ojnie św iatow ej. T ak ujęty tekst będzie m iał na pew no m niej w alorów inform acyjnych, ale być m oże pozw oli na lepsze zrozum ienie dialektyki przeobrażeń, których wszyscy byliśm y w jak im ś sto p n iu św iadkam i, bądź w spółtw órcam i.

A uto row i szczególnie zależało na pokazan iu zw iązków istniejących m iędzy ,sferą zjaw isk zaliczanych do g o sp o d ark i, a rozw ojem życia politycznego oraz kształtow aniem się zakresu praw obyw atelskich. W ynika to z jego przekonania, że odryw anie od siebie analizy zjawisk politycznych i g osp o­ darczych praktycznie u tru d n ia, o ile naw et nie uniem ożliw ia, zrozum ienie całej złożoności procesu historycznego w pow ojennej Polsce. Zjaw iska polityczne determ inow ały bow iem przebieg wielu procesów gospodarczych, a rów nocześnie — n aruszanie praw rządzących g o sp o d ark ą pow odow ało określone reperkusje o ch arak terze politycznym . Bowiem błędy w polityce, które determ inow ały przyjm ow anie określonych koncepcji ekonom icznych, w efekcie prow adziły d o n a ra sta n ia sprzeczności w ekonom ice k raju. Te sprzeczności w w arun kach , gdy politycy nie potrafili znaleźć racjonalnych m etod ich rozw iązania, prow adziły z żelazną konsekw encją d o w ybuchu konfliktów o ch arak terze par excellence politycznym , chociaż u ich podłoża często leżały przyczyny czysto gospodarcze. Tak doszło d o w ybuchu zaburzeń w październiku 1956 r., w w yniku których ostatecznie odeszła od w ładzy część ekipy odpow iedzialnej za realizację w Polsce tzw. polityki kultu jed n o stk i, a d o w ładzy doszedł W ładysław G o m u łk a. T ak było też w gru d n iu 1970 r., gdy niezadow olenie ro b o tn ik ó w z decyzji cenowych doprow adziło d o krw aw ych w ydarzeń na W ybrzeżu. P o d ob nie stało się w latach 1976 i 1980, chociaż za każdym razem przebieg k o n flik tu m iał inny ch a rak ter. T o co łączyło kryzysy lat 1956, 1970, 1976, to właśnie niezadow olenie społeczeństw a (czy niektórych jego grup) z pew nych rozw iązań gospodarczych, czego efektem były zm iany ekip politycznych kierujących

(3)

212 Z B IG N IE W L A N D A U

krajem (w yjątkiem był jedynie ro k 1976, gdy ekipie E dw arda G ierk a u dało się utrzym ać przy władzy, ale w ładza ta została już dość osłabiona).

C hcąc p okazać zw iązek m iędzy g o sp o d ark ą i po lity ką, czy polityką i g o sp o d ark ą — analiza o bu sfer pro w ad zo n a będzie rów nolegle, przy czym jed n ak — zgodnie z ogólnym założeniem — więcej m iejsca zostanie pośw ięcone om ów ieniu zjawisk ekonom icznych. T akie rozłożenie akcen tó w w ynika też ze stanu naszej wiedzy o m inionych latach Polski Ludow ej. Zjaw iska gospodarcze są zb a d an e znacznie lepiej, niż zagadnienia życia politycznego. 0 tych ostatnich wiemy ciągle m ało, a znaczna część inform acji, którym i historyk dysponuje, m a jeszcze nadal ch a ra k te r ,,oficjalny” . S tąd b ard zo tru d n o silić się n a bardziej szczegółow ą analizę przem ian politycznych.

H istoria Polski L udow ej stanow i pew ną całość. Jed n a k dla jasności w ykładu, konieczne jest podzielenie b adanego o kresu n a krótsze odcinki. P odstaw ą w ydzielania okresów musi być ich odm ienność od innych. W d o ­ tychczasow ych b ad an iach stosow ano różne k ryteria p odziału, a więc zjazdów p artyjnych, k ryteria kolejnych planów w ieloletnich, kry teria w ynikające z etapu rozw oju gospodarczego k ra ju (okres odbudow y, forsow nej industrializacji, p ró b zw iększania efektyw ności g ospodarki itd.).

Tu zapro p o n u jem y przyjęcie innego rozw iązania. Z a podstaw ę periodyzacji przyjm iem y pewien pow tarzający się quasi „cykl” rozw ojow y. Z aczynał się od zm ian politycznych (wyzwolenie kraju, dojście d o w ładzy W. G om u łki, E. G ierka). W okresie następującym bezpośrednio p o tych w ydarzeniach, działalność gospodarcza m iała za głów ne zadan ie pozyskanie społeczeństw a, bądź przynajm niej jego części dla nowej ekipy. S tąd po lity k a gospodarcza w okresach następujących bezpo średnio p o w yzw oleniu i p o zm ianach politycznych ekip kierow niczych nastaw iona była „p ro k o n su m e n ck o ” , co przejaw iało się w d ążeniu d o szybkiej i odczuw alnej po praw y położenia m aterialnego ludności. P ozyskanie społeczeństw a d ro g ą podniesienia stan d ard u życia prow adziło d o politycznego um acn iania się kolejnej ekipy. K iedy następow ał taki m om ent, p olityka go spodarcza ulegała na ogół dość raptow nej zm ianie — staw ała się głów nie „p ro in d u stria ln a ” . M otyw y tego przejścia będziem y analizow ali w dalszych rozw ażaniach. N azb y t jed n ak forsow na polity ka uprzem ysław iania pro w adziła do n arastan ia wielu tru dno ści w fun k cjo ­ now aniu gospodarki. W yrastały kolejno coraz to now e b ariery czy progi, u tru d n iające optym alne w ykorzystyw anie już zainw estow anych w przem ysł 1 w całą g o spo dark ę środków . N iedoinw estow anie tra n sp o rtu , rolnictw a, budow nictw a m ieszkaniow ego i k o m u nalneg o oraz stopniow e — mniej lub wię­ cej ostre — obniżanie czy ham ow anie w zrostu płac realnych i realnych d o ­ chodów ludności wiejskiej, bądź ich stagnacja prow adziły d o w zrostu nie­ zadow olenia. W tym okresie polityczne kierow nictw o stara ło się w prow adzać pew ne m odyfikacje w system ie fu n kcjonow an ia g o sp o d ark i, p ro k lam u jąc tak zw any „m an ew r” gospodarczy (nie zawsze używ ając tej nazwy). W żadnym w ypadku „m an ew r” się w Polsce nie udał. I to pow odow ało, że niezadow olenie społeczeństw a z b ra k u odczuw alnej popraw y sytuacji m aterialnej prow adziło d o w ybuchu. K ryzys otw ierał drogę nowej ekipie kierow niczej. Z aczynała ona działalność od p ro k lam o w an ia ery „p ro k o n su m en ck iej” . I dalej rozwój

(4)

dokonyw ał się już według przedstaw ionego schem atu. T ak h isto ria toczyła się d o 1980 r. Dziś tru d n o oczywiście historykow i przew idzieć, ja k po toczą się dalsze losy i na ile kierow nictw o polityczne w ykorzysta w nioski z przeszłości.

U kład szkicu dosto sow any został do przedstaw ionego schem atu w ydarzeń. Przy czym dla różnych okresów akcentow ane będ ą różn e zagadnienia, k tó re dla danego okresu w ydają się szczególnie ważne. N ie będzie to więc pełny system atyczny w ykład historii Polski L u d o w e j1.

A u to r starał się być w opraco w an iu m ożliwie obiektyw ny, ale trzeba ja sn o stwierdzić, że nie zawsze było to możliwe. W iele spraw i ocen jest jeszcze spornych, niedostępne są n iektóre podstaw ow e do ku m enty. Stąd często — m im o dążenia d o obiektyw izm u — sądy m ogą mieć c h a ra k te r subiek­ tyw ny, b o siłą rzeczy a u to r z kilku różnych w ystępujących w literatu rze ocen w ybierał tę, k tó rą uw ażał za najbliższą praw dy. C zasam i w tym w yborze m ógł się mylić, o czym lojalnie tu chciałby uprzedzić. R ów nież dane statystyczne, na k tóry ch się opierał, nie zawsze są w pełni porów nyw alne. C zęste zm iany m etod opracow yw ania danych uniem ożliw iają ich zestaw ienie; często dla tych sam ych zjaw isk i dla tego sam ego ro k u , w kolejnych rocznikach statystycznych znajdujem y odm ienne wielkości.

I. W Y Z W O L E N IE I O D B U D O W A Z N IS Z C Z E Ń

W yzw olenie Polski d o k o n an e zo stało w rezultacie zw ycięstwa Z S R R nad R zeszą N iem iecką. M iało to isto tn e skutki dla polityki w ew nętrznej. Związek t R adziecki zainteresow any był żyw otnie w tym , aby n a jego zachodniej granicy znajdow ało się państw o ja k najbardziej m u życzliwe. D ośw iadczenia okresu D rugiej R zeczypospolitej, gdy stosunki polsko-radzieckie przez p raw ie cały czas były napięte, budziło w Z S R R niechęć do restauracji przedw ojennych stosun kó w politycznych w Polsce. S tąd, gdy nie u d ało się do prow ad zić do pozyskania rządu londyńskiego d la uchw ał W ielkiej T rójk i, przew idujących przyłączenie do Z S R R w schodnich terenów państw a polskiego zam ieszkałych na znacznych obszarach przez ludność niepolską — Zw iązek R adziecki przy­ chylił się do koncepcji stw orzenia nam iastki rz ąd u przez p o lsk ą lewicę, kierow aną w k raju przez P olską P artię R o b o tn iczą i przez Zw iązek P a­ trio tó w Polskich w Z S R R .

P ow stanie Polskiego K o m itetu W yzw olenia N aro d o w eg o , k tó re nastąp iło w d n iu 21 lipca 1944 r. w M oskw ie m iało w łaśnie taki c h a ra k te r2. Użycie słow a K om itet, a nie rząd, m iało na celu zostaw ienie otw artych drzwi do ew entualnego rozszerzenia składu P K W N o przedstaw icieli rząd u em

igra-1 Syntetyczne opracow ania historii gospodarczej już istnieją. Zob. np. A. J e z i e r s k i , B. P e tz , Historia gospodarcza Polski Ludowej 1944— 1975, W arszawa 1980; A. K a r p i ń s k i ,

!Zarys rozwoju gospodarczego Polski Ludowej. Fazy rozwoju, wyd. 2. W arszawa 1969; Z. L a n d a u , Dzieje gospodarcze P R L , „ K u ltu ra” (W arszawa) z października-grudnia 1980.

2 Szerzej o działalności PK W N zob. K. K e r s t e n . Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego

(5)

214 Z B IG N IE W L A N D A U

cyjnego i zw iązanych z nim g ru p działających w konspiracji w kraju. O tym , że pow ołanie Polskiego K o m itetu W yzw olenia N a ro d o w eg o m iało c h a ra k te r dość nagły i nie było poprzedzone dłuższym i przygotow aniam i m oże świadczyć np. nieprzygotow anie b an k n o tó w dla nowej w ładzy, brak jakichkolw iek planów organizacyjnych itp. T o w szystko zaczęto realizow ać d o p iero po przeniesieniu P K W N z M oskw y d o L ub lina 26 lipca 1944 r.

W ydany przez Polski K om itet W yzw olenia N aro d o w eg o M anifest Lipcowy (zwany też lubelskim , chociaż nie został opublikow any w Lublinie) z 22 lipca 1944 r. potw ierdzał dążność ekipy kierow niczej d o k o n ty n u o w an ia rozm ów z przedstaw icielam i innych u g ru p o w ań politycznych i z rządem londyńskim . A kcentow ał przede wszystkim cele o g ólnonarod ow e, ja k rozbicie Niem iec, rozpoczęcie odbudow y, przejęcie Ziem O dzyskanych, stw orzenie d o b ro są ­ siedzkich sto sunkó w z Z S R R (przy czym akceptow ał zm ianę granic Polski), p o w ró t do konstytucji z m arca 1921 r. itd. Z reform społeczno-gospodarczych zapow iad ał przeprow adzenie reform y rolnej, czego chłopi dom agali się przez cały okres D rugiej R zeczypospolitej. Z apow iadał też k on fisk atę m ienia niem ieckiego i należącego d o zdrajców n aro d u , ale nie było to rozpatry w an e w konw encji reform y lecz k ary i nie budziło niczyich zastrzeżeń. M anifest nie zap ow iad ał żadnych przeo b rażeń o ch arak terze socjalistycznym . Nie p o d jęto w nim kwestii nacjonalizacji przem ysłu, a tylko czasow e (na okres nieobecności właścicieli) p o d p o rząd k o w an ie go T ym czasow em u Z arządow i P aństw ow em u. Z ap o w ia d an o też zw ro t drobnych i średnich przedsiębiorstw dotychczasow ym właścicielom, nie w ypow iadając się na tem at losów wielkich zakładów . T rzeba przypom nieć, że w swej m asie były one głów nie w łasnością zagranicznych kapitalistów .

T a k a ko nstru k cja M anifestu m iała na celu zjednanie P olskiem u K om itetow i W yzw olenia N aro d o w eg o i stojącym za nim p artio m i g ru p o m politycznym , bądź p o p arcia ze strony części społeczeństw a, bądź przynajm niej zachow ania przez nie postaw neutralnych i w yczekujących. T rzeba bow iem ja sn o stw ier­ dzić, że w lipcu 1944 r. ty lko niew ielka część m ieszkańców ziem polskich identyfikow ała się z poglądam i lewicy społecznej. D ziałało w tym k ierun ku wiele czynników . D latego tw órcy P K W N i au to rzy p ro g ram u unikali wszyst­ kiego, co m ogłoby ludzi zrażać, akcentując to , co m ogłoby ich zachęcać d o w spółpracy. D latego też zainteresow ani byli przyciągnięciem d o w spół­ działan ia ludzi z tak zw anego o b o zu londyńskiego.

Szereg haseł program ow ych i ich realizacja m iało na celu pozyskanie poszczególnych grup ludności. Szczególne znaczenie m iała refo rm a ro ln a w p row adzona dekretem P K W N z 6 w rześnia 1944 r., a więc jeszcze w czasie d ziałań w ojennych. P arcelacją o bjęto go spodarstw a obszarnicze przekraczające 50 ha użytków rolnych (na ziem iach byłego za b o ru p ruskiego 100 ha). Z nadziałów ziemi mogli korzystać nie tylko chłopi bezrolni i m ałorolni, ro b o tn icy rolni, ale także chłopi śred niorolni, co m iało na celu pozyskanie ich dla nowej władzy. T ylko na Z iem iach D aw nych skorzystało z nadziałów przeszło 400 tys. gospodarstw chłopskich, przy czym o płaty za ziem ię były czysto sym boliczne (rów now artość jed noro cznych plonów z rozłożeniem spłat na 10— 20 lat). Z p u n k tu w idzenia politycznego refo rm a stw arzała w arunki

(6)

dla pozyskania chłopstw a i likwidacji klasy o b sz a rn ik ó w 3. O cena reform y z p u n k tu w idzenia gospodarczego jest bardziej złożona. N adzielenie wsi ziem ią daw ało perspektyw y rozw oju ry n k u wiejskiego na p ro d u k ty przem ysłow e (słabość tego rynku była jed n ą z przyczyn zacofania g ospodarczego D rugiej R zeczypospolitej), ale z drugiej stro n y pow odow ało zm niejszenie tow arow ości rolnictw a. W ielkie g osp odarstw a nastaw ione były na zbyt p ro d u k tó w , gdy m ałe — w znacznie większym sto p n iu na konsum pcję. R eform a ro ln a p o w o ­ dow ała więc zm niejszenie dostaw arty k u łó w rolnych n a rynek. W pow ażnym stopniu uw steczniała też procesy agrotechniczne. W ielka w łasność rolna osiągała bow iem , dzięki stosow aniu bardziej naukow ych m etod , lepsze wyniki produkcyjn e w u praw ach polow ych, niż gospo darstw a chłopskie. Tw órcy reform y rolnej zdaw ali sobie z tego oczywiście spraw ę, ale zależało im na pozyskaniu chłopstw a i to w ów czas w ysuw ało się na plan pierw szy. C hłopi stanow ili bow iem większość społeczeństw a.

D o ko ń ca 1944 r. nie doszło d o uzgodnienia spraw y w ejścia działaczy obozu londyńskiego do P K W N , 31 g ru d n ia t.r. został on przekształcony w R ząd Tym czasow y. M iało to stanow ić ostrzeżenie d la działaczy em igra­ cyjnych, że w ładza w k raju się stabilizuje i m oże być mniej zainteresow ana rozm ow am i ze swymi przeciw nikam i politycznym i. D op iero 28 czerw ca 1945 r. pow stał Tym czasow y R ząd Jedności N arodow ej, w którym obo k przedstaw icieli lewicy, zasiadali przedstaw iciele daw nego rz ąd u em igracyjnego i zw iązanych z nim niektórych grup politycznych. Tekę prem iera zachow ał daw ny prze­ w odniczący P K W N Edw ard O sóbka-M oraw ski, a w iceprem ieram i zostali W ładysław G o m u łk a z P P R i Stanisław M ikołajczyk ja k o rep rezen tan t grup zw iązanych z rządem londyńskim . O bok M ikołajczyka do władz weszli i inni przedstaw iciele orientacji londyńskiej. W ten sposób doszło do zw iększenia prestiżu w ładz naczelnych Polski Ludow ej, zaró w n o w kraju, ja k i w obec zagranicy. M iało to zasadnicze znaczenie, gdyż przed krajem i społeczeństw em stały niezw ykle tru d n e zadania. T rzeba było n atychm iast podjąć odbudow ę kraju, uzyskać p oparcie wielkich m ocarstw dla przesunięcia na zach ó d granicy państw a, przeprow adzić rep atriację P olaków z ziem przyłączonych do Z S R R oraz U kraińców , B iałorusinów i Litw inów m ieszka­ jących w Polsce d o Z w iązku R adzieckiego. T rzeba też było wysiedlić N iem ców i zapew nić zasiedlenie i zagospodarow an ie Ziem O dzyskanych. T o — i wiele innych nie w ym ienionych tu spraw — w ym agało jedności. N ie było o nią łatw o, gdyż nie wszyscy Polacy skłonni byli akceptow ać zm iany granic państw a polskiego, przejęcie władzy przez lewicę i zap ow iadane przez nią reform y (chociażby reform ę rolną). Istn iało silne an tyrządow e podziem ie, które walczyło z w ładzam i, te zaś z kolei zw alczały podziem ie.

Tym czasem zorganizow ało się legalna opozycja w po staci Polskiego S tronnictw a Ludow ego, k tó re p odjęło działalność 22 sierpnia 1945 r. N a jego czele stan ął Stanisław M ikołajczyk. Z bliżające się w ybory zaktyw izow ały wszystkie ugrupow ania. P ró b ą g eneralną stało się referendum przeprow adzo ne

' Szerzej o reformie rolnej zob. W. G ó r a , Polska Partia Robotnicza и’ walce o podział

ziemi obszarniczej ( 1944— 1945). W arszawa 1962; H. S la b e k , Dzieje polskiej reformy rolnej 1944— 1948, W arszawa 1972.

(7)

216 Z B IG N IE W L A N D A U

30 czerwca 1946 r. w którym ludność m iała odpow iedzieć na trzy pytania. P artie B loku D em okratyczn eg o wzywały do głosow ania — trzy razy tak, PSL po stulow ała udzielenie na pierwsze z pytań odpow iedzi — nie. W ybory d o Sejm u U staw odaw czego 19 stycznia 1947 r., w k tóry ch z jednej strony stanęły p artie B loku D em okratycznego (P olska P a rtia R ob otnicza, Polska P artia Socjalistyczna, S tronnictw o L udow e i S tro nn ictw o D em okratyczne), a z drugiej z o d ręb n ą listą PSL — zakończyły się zdobyciem zdecydow anej przew agi przez Blok. Stanow iło to zakończenie pew nego etap u rozw oju politycznego Polski. O d w yborów następ ow ało um acn ian ie się pozycji partii Bloku, a tym sam ym um acn ianie u stroju dem okracji ludow ej. M ik o łaj­ czyk w idząc klęskę swej polityki — zdecydow ał się n a ucieczkę z kraju 21 października 1947 r.

W tym m om encie kończył się etap pozyskiw ania ludzi o innych poglądach. Lewica w pełni zaczęła k o n tro lo w ać kraj.

W alce nowej w ładzy o pozyskanie po p arcia ze stro n y części społeczeństw a tow arzyszyła p rok o n su m en ck a polityka gospodarcza. Przejaw iała się o n a od 1944 r., a szczególnie w założeniach T rzyletniego P lan u O dbudow y G o s p o d a r­ czej opracow anego na lata 1947— 1949 przez C en traln y U rząd Planow ania kierow any przez C zesław a B obrow skiego (PPS). P lan zak ład ał, że naczelnym zadaniem będzie o d b u d o w a kraju , zag ospodaro w an ie Ziem O dzyskanych i p o praw a w arunków życiow ych lu d n o śc i4. P lan nie zaw ierał żadnych nierealnych obietnic, ale to co zaw ierał było dostatecznie atrakcy jn e dla ludzi, którzy przeżyli wojnę i zw iązaną z nią głód ŕ niedostatek. P ro d u k cja w końcu 1949 r. na głowę m ieszkańca m iała przekroczyć poziom osiągnięty w końcow ym okresie istnienia D rugiej R zeczypospolitej. Było to m ożliw e, m im o ogrom nych zniszczeń w ojennych, dzięki przyłączeniu do Polski Ziem O dzyskanych, terenów znacznie bogatszych, bardziej zindustrializow anych i zurbanizow anych, o wyższym poziom ie rolnictw a — niż przekazane Z S R R obszary zabużańskie. Z a realnością założeń P lanu przem aw iał rów nież entuzjazm ludności, k tó ra niezależnie od dzielących ją głębokich różnic politycznych, rozu m iała k o ­ nieczność wytężonej pracy przy odbudow ie zniszczeń. Bez od budow y nie istniały bow iem żadne możliwości likwidacji bezrobocia, zapew nienia chociażby m inim alnych dostaw rynkow ych itd. R ealność P lan u zapew niała też d o k o n an a 3 stycznia 1946 nacjonalizacja przem ysłu. N a m ocy ustaw y przejęciu na w łasność państw a podlegały w szystkie przedsiębiorstw a przem ysłow e z a tru d n ia ­ jące powyżej 50 ro b o tn ik ó w n a 1 zm ianę o raz m niejsze w k ilk un astu w yszczególnionych działach p ro d u k c ji5.

T o proko nsu m enck ie nastaw ienie trw ało w Polsce d o 1948 r. Już jed n ak tezy na Z jazd Z jednoczeniow y P PR i PPS (grudzień 1948 r.) wskazyw ały na zm ianę p riory tetów , w kierunku nastaw ienia k ra ju głównie na rozw ój przem ysłu ciężkiego oraz na d o k o n an ie zasadniczych przeobrażeń w stru k tu rze gospodarczej. Z ap o w iad an o bow iem dążenie d o całkow itej likwidacji sekto ra kapitalistycznego, ograniczania sek to ra d rob no to w arow ego

4 Zob. Plan Odbudowy Gospodarczej, W arszawa 1946.

(8)

(głównie poprzez kolektyw izację rolnictw a) i rozw ój uspołecznionego. Pewne elem enty tej polityki m ożna było zaobserw ow ać ju ż w drugiej połow ie 1947 r., ja k na przy kład podjęcie p ró b y ograniczenia zakresu han dlu pryw atnego (tzw. b itw a o handel), ale ciągle w ów czas n iekw estionow aną zasadę był p ry m at p o dn oszenia stopy życiowej.

W latach 1944— 1948 d o k o n a n o wielkiego w ysiłku, k tó ry w efekcie zapew nił włączenie Ziem O dzyskanych d o s tru k tu ry gosodarczej kraju, znacznie po dniesiono poziom pro d u k cji przem ysłow ej i rolnej, tak globalnej, jak i w przeliczeniu na jed n eg o m ieszkańca. W artość g lo b aln a p rodukcji przem ysłu w 1948 r., w p o ró w n a n iu z 1946 r. w yniosła 183%, a w 1949 r . — 223%. W w olniejszym tem pie n astęp ow ał w zrost p ro d u k cji rolniczej, ale i tak k o nsum pcja wielu podstaw ow ych arty k u łó w spożywczych była w 1949 r. wyższa niż w 1938 r. (artykułów zbożow ych o 19%, w arzyw i ow oców o 40%, tłuszczy o 4%, m leka i przetw orów o 8%, jaj o 2%, m ięsa i ryb o 11%, a cu k ru o 58% ; niższe było spożycie ziem niaków i strąc zk o w y c h 6. O d czu­ w alnie rosła sto p a życiow a ludności, m im o wielu ciągle dających znać o sobie trudności. Isto tn e znaczenie — szczególnie w pierw szych latach — m iały dostaw y U N R A i z Z S R R . Pozw oliły one na zapew nienie a p ro ­ wizacji kartkow ej ludności m iejskiej oraz stw arzały w arun ki d la przyspie­ szenia odbudow y zniszczeń.

2. F O R S O W N A IN D U S T R IA L IZ A C JA

D zięki popraw ie sytuacji g ospodarczej, w ładze sto pn io w o zyskiw ały nowych zw olenników i sym patyków . U m acniały też rów nocześnie swój a p a ra t polityczny. S tw arzało to w aru nki dla zm iany polityki gospodarczej, co zaczęło się d okonyw ać w drugiej połow ie 1948 r., a już całkiem w yraźnie w ystąpiło w trak cie realizacji zadań P lanu T rzyletniego na 1949 r. i w przedstaw ionych zjazdow i zjednoczeniow em u P P R i PPS założeniach P lan u R ozw oju G o sp o ­ darczego i Budow y P odstaw Socjalizm u w Polsce (P lan Sześcioletni) n a lata

1950— 19557. T ru d n o pow iedzieć, w ja k im sto p n iu o zm ian ach koncepcji decydow ały wówczas czynniki w ew nętrzne, a w jak im zew nętrzne.

W śród czynników w ew nętrznych zasadnicze znaczenie — ja k się w ydaje — m iało dążenie d o odro b ien ia zaco fan ia gospodarczego P olski w sto sun ku do bardziej rozw iniętych p aństw zachodn ich. Z acofanie to P o lsk a odziedziczyła po D rugiej R zeczypospolitej, a ta po spóźnionym w kroczeniu ziem polskich na drogę g ospod arki kapitalistycznej w okresie zab orów . Z acofanie to pogłębione zostało w w yniku ogrom nych zniszczeń, ja k ie kraj poniósł w łatach drugiej w ojny św iato w e j8. D opędzenie przez Polskę bardziej rozw iniętych

6 W. P r z e l a s k o w s k i , Spożycie żywności iv Polsce Ludowej, W arszawa 1980, s. 98 n. 7 H. M in c , Osiągnięcia i plany gospodarcze. Referat wygłoszony w dniu 18X11 1948 na

Kongresie P Z P R . W ytyczne sześcioletniego planu rozwoju i przebudowy gospodarczej Polski,

W arszawa 1949.

8 Z. L a n d a u ,· J. T o m a s z e w s k i , Nie rozwiązane problemy gospodarcze i społeczne

Drugiej Rzeczypospolitej oraz ich wpływ na gospodarkę Polski po 1944 r. [w:] Najnowsza historia gospodarcza t. II, W arszawa 1981. s. 37— 39.

(9)

218 Z B IG N IE W L A N D A U

państw kapitalistycznych w ym agało wejścia na dro gę przyspieszonej in d u stria­ lizacji. T a z kolei w ym agała zw iększenia udziału akum ulacji w dochodzie narodow ym , co z reguły pociągało za sobą konieczność ograniczania tem pa w zrostu stopy życiowej ludności, a w stosunk u d o pew nych g ru p ludności, naw et o bn iżania już osiągniętego poziom u.

W ydaje się, że koncepcji przyspieszonej industrializacji tru d n o jest odm ów ić słuszności. Jeżeli P olska m iała am bicje d o ró w n an ia innym p aństw om , m usiała dopędzić je przede w szystkim p o d względem poziom u p ro duk cji podstaw ow ych w yrobów przem ysłow ych. Silny przem ysł oznaczał w zrost siły o bronnej j k raju , stw arzał w arunki dla likwidacji stru k tu raln e g o b ezro b o cia stanow iącego zm orę D rugiej R zeczypospolitej, um ożliw iał przechodzenie nadw yżki ludności ze wsi d o m iast. Rozw ój przem ysłu oznaczał też p ow stanie silnej presji na rozwój in fra stru k tu ry ośw iatow o-ku lturalnej, k tó ra stanow iła jeden z w a ru n ­ ków spraw nego rozw oju p rzem ysłu ; w zm agał też tem po urbanizacji itd. P o trzeb a rozw ijania przem ysłu w tem pie szybszym , niż robiły państw a bardziej rozw inięte w ydaje się więc w pełni słuszna.

A kcep tacja sam ej zasady przyspieszonego w zrostu p ro d u k cji przem ysłow ej nie oznacza oczywiście akcep to w an ia przyjętych przez P lan Sześcioletni nazb yt w ygórow anych w skaźników i przyjętej stru k tu ry n ak ład ó w inw estycyj­ nych. W ydaje się, że szybki w zrost p rodukcji osiągnięty w latach 1947— 1949 w w yniku uru ch am ian ia nieczynnych i o dbudow y częściow o zniszczonych zakładów pracy spow odow ał w centrum politycznym nad m iern y optym izm co d o m ożliw ości w zrostu produkcji w latach 1950— 1955. Z ałożenia p rzedstaw ion e zjazdow i partii w gru d n iu 1948 r. uległy n astępnie jeszcze zw iększen iu 9. W efekcie plan ju ż w m om encie u chw alan ia był nadm iernie optym istyczny, a tym sam ym m ało realny. D otyczyło to rów nie zakładan ego tem p a w zrostu p rodukcji przem ysłow ej i rolnej, ja k i m ożliw ości harm onijnego w zrostu udziału akum ulacji w d ochodzie narodow ym z rów noczespym p o d ­ w yższaniem poziom u życiow ego ludności.

I tak P lan Sześcioletni za k ła d ał w zrost p roduk cji przem ysłow ej o 158% w sto su n k u do 1949 r. (a więc o przeszło 26% rocznie w stosunku do tego ro k u ), n ak ład y inw estycyjne m iały zwiększyć się o 250%, p ro d u k c ja rolnicza o 50%, a przeciętne realne d o chody ro b o tn ik ó w i pracow ników przem ysłow ych o 40%. W śród inwestycji p lan o w a n o m .in. zbudow anie 14 elektrow ni parow ych, w ybudow anie 11 k opaln i węgla kam iennego, 35 kopalni ru d y żelaznej, 6 w ielkich pieców , 20 pieców m arten ow sk ich , 3 w alcow ni- -zgniataczy, 2 fabryk o b ra b ia rek , fabryki m aszyn przędzalniczych, fabryki krosien, fabryki m aszyn w ykończeniow ych dla w łókiennictw a, 2 fabryk m aszyn rolniczych, 16 b aterii koksow niczych, 2 fab ry k naw ozów azotow ych,

1 supertom asyny, 2 fabryk w łókien ciętych, 8 zakład ów przem ysłu b aw ełnia­ nego, 2 w ełnianego, 2 fabry k sam ochodów i t d . 10. Już sam o to wyliczenie, a jest on o dalece niekom pletne, skazuje n a nierealność tak w ielkiego p ro g ram u inw estycyjnego.

4 Szerzej zob. J. K a l i ń s k i , Planowanie gospodarcze, [w:] Gospodarka Polski Ludowej

1944— 1955, t. I, red. J. K a l iń s k i, Z. L a n d a u , W arszawa 1974, s. 206— 214.

(10)

Być m oże w yśrubow ane w skaźniki p lanu od bijały n arastan ie napięcia w stosun kach m iędzy p aństw am i koalicji antyhitlerow skiej. W tym okresie dała też znać o sobie działaln ość no w opow ołanego d o życia we w rześniu 1947 r. B iura Inform acyjnego P artii K om unistycznych i R obotniczych. Służyło o n o u zgadn ianiu poczynań partii kierujących p ań stw am i dem okracji ludowej. W w yp ad k u nieakcep to w an ia jego zaleceń, k ażd a p a rtia m ogła znaleźć się w tru d n ej sytuacji, po d o b n ej d o sytuacji p artii jugosłow iańskiej, k tó ra zo stała p o tęp io n a i w ykluczona z B iura, co spow o do w ało zerw anie stosunków politycznych i gospodarczych z innym i krajam i socjalistycznym i. B iuro In form acy jn e nastaw io n e było na przyspieszenie procesu przem ian socjalistycznych w europejskich krajach dem okracji ludow ej. S tąd m .in. w ypow iadało się za przeprow ad zeniem kolektyw izacji rolnictw a, chociaż przek o n an ie o celow ości jej d o k o n a n ia nie było w ów czas pow szechne. Przeciw ko koncepcji uspółdzielczania wsi w ystąpił na p rzy kład W. G o m u łk a, co m iędzy innym i legło u p o d staw zarzucania m u o dchylenia praw icow o- -nacjonalistycznego.

Z m ian a w koncepcjach polityki gospodarczej łączyła się ze zm ianam i w polityce w ew nętrznej. W 1948 r. P olska w kroczyła n a dro g ę stalinizacji życia w ew nętrznego. P rzejaw iało się to m .in. w odsunięciu o d w ładzy wielu działaczy P P R , a w jeszcze większym sto p n iu PPS, sto so w an iu te rro ru ja k o m etody rządzenia, og ran iczan iu w szelkich sw obód obyw atelskich, aresztow aniu i sądzeniu oraz skazyw aniu (naw et na śm ierć) niew innych ludzi. C echy okresu enigm atycznie zw anego okresem k u ltu jed n o stk i są n a tyle d o brze znane, że nie m a sensu ich szczegółowiej om aw iać.

T ru d n o ukryć w rażenie, że jedny m z m otyw ów w p ro w ad zan ia takiej form y rządó w było m .in. dążenie d o łatw iejszego p rz ep ro w ad zan ia zam ierzeń go­ spodarczych i społecznych (np. kolektyw izacji, o g raniczan ia p o ziom u życio­ wego itd.). N iechęć chłopstw a polskiego do kolektyw izacji była oczyw ista. Jej p rzeprow adzenie m usiało więc n ap o ty k ać na 'w iele tru d n o ści. G dyby czekać, aż chłopi p rz ek o n ają się o wyższości spółdzielczej fo rm y g o sp o d aro ­ w ania n ad fo rm ą in d y w id u aln ą i w tedy p odejm ą sw o b o d n ą decyzję o przy­ łączeniu się d o spółdzielni p rodukcyjnych — m ogłoby upłynąć wiele lat. T ym ­ czasem kolektyw izacja nie m ogła trw ać zbyt długo. U staw a o 6-letnim P lanie R ozw oju G o sp o d arczeg o i B udow y P odstaw Socjalizm u n a lata 1950— 1955 ja k o jed n o z z a d ań staw iała „d o b ro w o ln e przekształcenie pow ażnej części gosp o d arstw m ało roln ych i średniorolny ch w g o sp o d arstw a zespołow e” 11. M ów iąc więc o ..pow ażnej części” — trzeba było liczyć się z koniecznością stosow ania form nacisku nie tylko ekonom icznego, ale i p ozap raw nego w obec rolników . Skuteczność tych k ro k ó w w ym agała istnienia w śród społe­ czeństw a atm osfery zastraszenia. T ylko w tych w a ru n k ach m o żn a było reali­ zow ać uspółdzielczenie wsi w Polsce, gdzie chłopi byli w yjątkow o przyw iązani d o pryw atnej w łasności ziem i. P o d o b n ie było i z przep ro w ad zan iem wielu innych zam ierzeń go spodarczych, ja k na przykład zao strzeniem dyscypliny pracy, ograniczeniem w zrostu realnych dochodów ludności itd.

(11)

220 Z B IG N IE W L A N D A U

T w órcą i kierow nikiem realizacji p ro g ram u gospod arczego Polski był w tym okresie działacz P P R H ilary M inc. O d chwili w yzw olenia kraju zajm ow ał pozycję „n u m er je d e n ” w spraw ach gospo darki. D o 1948 r. „num erem d ru g im ” był Cz. B o b ro w sk i12. D ążenie do zm iany koncepcji polityki go sp o ­ darczej spow odow ało zainicjow anie przez P P R niezw ykle ostrej krytyki C en traln eg o U rzędu P lanow ania, czego efektem było odejście Cz. B obrow skie­ go z C U P -u , a w rezultacie likw idacja U rzędu oraz p ow ołanie w jego miejsce P aństw ow ej K om isji P lan o w an ia G ospodarczego, na k tó rej czele stanął w kw ietniu 1949 r. H. M inc. D ziałalność M inca była p o st fa c tu m wie­ lo k ro tn ie krytyk ow ana. Z arzu ty tylko częściowo były uzasad nio ne, częściowo w ynikały z przyczyn p ozam erytorycznych. N iew ątpliw ie obciąża M inca o d p o ­ w iedzialność za o p racow anie n azb y t napiętych założeń P lan u Sześcioletniego, ale wiele dalszych zm ian w planie, k tó re doprow adziły d o w ystąpienia ostrych d y spro po rcji, m iało ju ż zasadnicze źró d ło poza nim .

W lecie 1950 r. w ybuchła w ojna w K orei. S pow odow ała on a niezwykle silny w zrost napięcia w sto su n k ach m iędzy państw am i kapitalistycznym i i socjalistycznym i. S tąd przed g o sp o d ark ą w szystkich k rajó w dem okracji ludow ej p o staw ion o zadanie szybkiej rozbudow y p o ten cjału ob ro n n eg o , a m ię­ dzy innym i zw iększenia n akładów na przem ysł zbrojeniow y. N a tę drogę m usiała wejść i P olska. D o planów rocznych w latach 1951— 1952 w p ro ­ w adzono szereg nieprzew idzianych P lanem Sześcioletnim z a d ań inwestycyjnych nastaw ionych na zw iększenie produk cji ekw ipun ku i sp rzętu dla arm ii. W prow adzen iu now ych zad ań nie tow arzyszyło zrew idow anie całego planu. W now ych w aru n k ach realizacja założeń P lanu Sześcioletniego staw ała się ju ż całkow icie niem ożliw a. D otyczyło to w pierw szym rzędzie zadań , k tó re nie w iązały ze zw iększeniem siły obronnej i ro z b u d o w ą przem ysłu ciężkiego. Innym i słowy najsilniej zm ianę sytuacji m iędzynarodow ej i now e p rio ry tety gospodarcze odczuć m usiały te działy p rodukcji, k tó re m iały zapew nić zao p atrzen ie ry nk u w arty k u ły potrzeb n e ludności, a więc przem ysły k o n ­ sum pcyjne, rolnictw o, budow nictw o m ieszkaniow e i k o m u n aln e itd. R ów nież silny w zrost w kolejnych latach udziału akum ulacji w doch od zie narodow ym m usiał pow odow ać, że za d an ia w zakresie w zrostu stopy życiowej nie m ogły być w ykonane. W zro st p łac nom inalnych, k tó rem u nie tow arzyszył p ro ­ p o rc jo n a ln y w zrost p ro d u k cji arty k u łó w konsum pcyjnych i usług dla ludności pow odow ał coraz silniejsze n arastan ie zjaw isk inflacyjnych, któ ry ch wówczas rząd i kierow nictw o P Z P R b ard zo się obaw iały.

Z jaw iska inflacyjne tow arzyszyły od p o czątku p ro cesom o db udo w y kraju. E kipa kierow nicza uw ażała, że należy za w szelką cenę starać się ograniczać ich rozm iary. W tym k ieru n k u stale i konsekw entnie w ypow iadał się, niezależnie od p iastow anej ak tu aln ie funkcji. Bolesław Bierut. U w ażał, że dośw iadczenia inflacji i hiperinflacji w Polsce p o pierwszej w ojnie św iatow ej, k tó re d op ro w ad ziły do silnego w zrostu niezadow olenia ludności zm uszają do niezwykłej o strożności w polityce pieniężnej. D lateg o też przy w ym ianie pieniędzy okupacyjnych przepro w adzo nej w Polsce w 1945 r.

(12)

w ym ieniano każdem u tylko 500 zł. W ten sposób rząd uzyskiwał m arżę em isyjną, k tó ra pozw alała na finansow anie odbudow y i u ru ch am ianie a p a ra tu państw ow ego bez nadm iernego w zrostu ilości pieniędzy w obiegu. G dy w latach 1947— 1949 ponow nie dały o sobie znać procesy inflacyjne, w październiku 1950 r. p rzep ro w ad zo n o b ard zo ra d y k aln ą operację zdjęcia z rynku części gotów ki znajdującej się w posiadaniu ludności. C eny i płace p rzerachow an o w stosunku 3 zł now e na 100 zł dotychczasow ych, ale ludności w ym ieniano gotów kę w sto su n k u jeden d o stu. T ylko w kłady przechow yw ane w Powszechnej K asie O szczędności p rzerach ow ano (do pew nej wysokości w kładów ) w relacji 3 do 100. D zięki tej operacji ludność pozbaw iona została praw ie 60% zasobów pieniężnych, co zm niejszyło napięcie na rynku i zaham ow ało procesy inflacyjne. G d y zjaw iska te po now nie dały znać o sobie w okresie P lan u Sześcioletniego, rząd w 1953 r. przeprow adził kolejny zabieg antyinflacyjny. D o k o n a n o zm iany cen i płac, przy czym te pierwsze podw yższono w sto p n iu wyższym niż płace. W szystkie te poczy­ nania godziły w d o raźn e interesy ludności, ale rów nocześnie zabezpieczały ją przed negatyw nym i skutkam i ro zkręcania się spirali in flac y jn e j13.

O p isan ą politykę finansow ą m ożna było realizow ać tylko w w arun kach silnego zastraszenia. W innym w ypadku byłaby tru d n a d o p rzeprow adzenia ze względu na m ożliwy o p ó r społeczeństw a.

O b raz tutaj zarysow any m oże nie budzić optym izm u. A le trzeba ró w n o­ cześnie pow iedzieć, że og rom ny wysiłek inwestycyjny pierw szych lat sześcio­ latki zaow ocow ał zbudow aniem szeregu działów przem ysłu, k tó re dotychczas w Polsce nie istniały i ro z b u d o w ą wielu innych. Pow stały od podstaw przem ysł stoczniow y, sam ochodow y, lotniczy; zw iększono b ard zo pro du kcję hutnictw a (budow a sztandarow ego o biek tu — huty i m iasta N o w a H uta) oraz przem ysłu m aszynow ego. Z b u d o w a n o sto kilkadziesiąt wielkich obiektów w ytw órczych, takich ja k H u ta W arszaw a, F ab ry k a S am ochodów O sobow ych, F ab ry k a Sam ochodów C iężarow ych, Z ak ład y C hem iczne w Ośw ięcim iu itd. W ciągu czterech lat (1949— 1953) podw oiła się w artość wytwórczości przem ysłow ej. Był to gigantyczny skok. Szybko pow iększało się zatrudnienie. W całej gospodarce uspołecznionej w zrost wynosił 2 m in osób, w tym w prze­ myśle 1,8 min. Inw estycje tego okresu um ożliwiły likw idację bezrobocia jak o zjaw iska m asow ego i pozw oliły na przejście d o m iast części ludności ze wsi. Z n arastan iem tego procesu należało się wówczas liczyć w zw iązku z zam iarem uspółdzielczenia wsi.

O ile w przem yśle n o to w an o liczne sukcesy i odczuw alny w zrost p ro ­ dukcji, o tyle sytuacja w rolnictw ie nie napaw ała optym izm em (zob. tab. 1). Złożyło się na to kilka przyczyn.

P o pierw sze po stępująca kolektyw izacja; przy jej realizacji u ciekano się do różnych form przym usu p o za ek o n o m iczn e g o 14. C hłopi zatem wstrzym yw ali się z inw estycjam i w gospodarstw ach. P ow odow ało to zah am ow anie w zrostu

13 Z. L a n d a u , Reform y walutowe w latach 1944— 1950, [w:] Gospodarka..., s. 129— 161. 14 Szerzej zob. Uchwala КС P Z P R w sprawie wypaczeń linii Partii przez KP w Drawsku, [w:] O socjalistyczną przebudowę wsi. Uchwały Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej

(13)

222 Z B IG N IE W L A N D A L 1

plonów i wysokości zbiorów . K olektyw izacja nie p rzy b rała w Polsce dużych rozm iarów . W 1954 r. było 9,3 tys. spółdzielni prod uk cyjnych, k tóre dysponow ały 1,6 m in ha i grupow ały 208 tys. członków . W następnych latach p rzy rost spółdzielni był ju ż niewielki. W 1955 r. obejm ow ały one 9,2% użytków ro ln y c h 15.

P o drugie — forsow na ro zb udow a przem ysłu zm uszała d o szukania na wsi źródeł pokrycia części kosztów tego p rogram u. S tąd wieś zo stała obciążona szybko rosnącym i p o d atk am i, ja k też przyw rócono do staw y obow iązko ­ we, k tó re zniesiono ju ż przed w yboram i do Sejm u U staw odaw czego. I to nie działało pobud zająco na p ro d u c e n tó w 16. D lateg o też za d an ia p lanu w rolnictw ie — poza pierw szym rokiem — nie były realizow ane. P ow odow ało to pogłębianie się dysproporcji m iędzy rozw ojem przem ysłu a rolnictw em , co rzuto w ało z kolei na rosnące trudności w zao p atrze n iu przem ysłu w surow ce po chodzenia rolniczego, b ra k arty ku łów spożywczych na rynku i konieczność im p o rtu zbóż. S tąd m .in. w okresie sześciolatki w prow adzono sprzedaż m ięsa na kartki.

P olityka cen i płac pow odow ała, że gdy w 1950 r. ceny zwiększały się wolniej niż płace nom in alne, to w latach 1951— 1953 płace realne m iały ju ż tendencję spadkow ą. O dbijało się to na w ielkości spożycia ludności miejskiej. N iekorzystna sytuacja panow ała też w budow nictw ie m ieszkaniow ym . N a w s i— ja k się w ydaje — sytuacja była rów nie tru d n a. T ylko część chłopów kosztem dekapitalizacji m ajątk u osiągnęła pew ną podw yżkę stopy życiowej. Jed n ak generalnie — sytuacja dla większości społeczeństw a była niezw ykle ciężka, co pow odow ało fru strację, szczególnie ze względu na niezrealizow ane obietnice popraw y w aru n k ó w by tu i ró w n o ­ czesne p ró by u dow odniania, że za d an ia te są w znacznym sto pn iu realizow ane. Pozytyw ne dla ludności, tak m iejskiej jak i wiejskiej, było ogrom ne zwiększenie chłonności ryn ku pracy. P raktycznie każdy, k to chciał, m ógł znaleźć zatrudnienie. W sum ie jed n ak entuzjazm tow arzyszący odbudow ie należał ju ż d o historii. Pogarszające się w arunki bytow e pow odow ały w zrost niezadow olenia, na k tó re odpow iedzią było zaostrzenie represyjnych form rzą­ dów . R ów nocześnie represje oddalały od nowej w ładzy wiele osób, k tó re wcześniej się z nią wiązały, m alała wię jej baza społeczna.

P o d ob ne procesy obserw ow ać m ożna było w praw ie całym obozie socjalistycznym . T ru d n o więc uw ażać, że w Polsce m ieliśm y do czynienia z odosob nion ym w ypaczeniem zw iązanym jedynie z błędam i czy złą w olą osób, k tó re ówcześnie kierow ały krajem . T rzeba uśw iadom ić sobie, że w latach k u ltu jedno stki ekipa kierow nicza m iała m inim alne pole m anew ru, gdyż rozw iązania ustalane były przez B iuro Inform acyjne dla wszystkich partii. Personifikacja błędów m a w tych w aru n k ach ch a ra k te r sprzeczny z zasadam i m arksizm u.

15 Rocznik Statystyczny 1955, s. 109 n.

16 1. B o lk o w ia k . Polityka finansowa и· stosunku do gospodarki nieuspołecznionej i ludności

(14)

3. . O D W I L / " P O L IT Y C Z N A I P IE R W S Z Y ..M A N E W R ' G O S P O D A R C Z Y

Śm ierć Józefa Stalina w m arc u 1953 r. stw orzyła w arun ki d o zm ian tak w polityce, jak i w g o spodarce w iększości europejskich krajów socjalistycz­ nych. Zbiegła się ona w czasie z zakończeniem w ojny w K orei, co do prow adziło do zelżenia napięcia m iędzy dw om a b lokam i państw . Z m iany te objęły i Polskę. R osnące napięcia w go spodarce spow odow ane je d n o ­ stronnym i nazbyt forsow nym uprzem ysłow ieniem oraz potęgujące się, choć początkow o skryw ane niezadow olenie społeczeństw a spow odow ały konieczność d o k o n an ia „m an ew ru ” gospodarczego. Już na IX P lenum К С P Z PR w końcu p aździernika 1953 r. zapow iedziano d o k o n an ie zw ro tu w d o ty ch ­ czasowej polityce g o s p o d a rc z e j17. A k centow ano pow stanie dysproporcji w ynikających ze słabego rozw oju rolnictw a i przem ysłu arty k u łó w k o n ­ sum pcyjnych. Z apow iedziano konieczność zw iększenia w ytw órczości rolniczej tak przez rolnictw o uspołecznione, ja k i indyw idualne, co w skazyw ało na pewne o dstępstw o od zasady uspółdzielczania.

II Z jazd P Z P R w m arcu 1954 r. w prow adził do P lanu Sześciolet­ niego szereg z m ia n 18. P unktem wyjścia było uznanie konieczności obniżenia udziału akum ulacji w dochod zie narodow ym . Zm niejszenie tego w skaźnika stw arzało w aru nki dla zw iększania realnych d ochodów ludności. R ów nocześnie w ym agało odsunięcia w czasie rozpoczęcia wielu inwestycji przew idzianych w założeniach sześciolatki. T ak też zrobio no. R ów nocześnie d o k o n an o przesunięć w stru k tu rze nak ład ó w inwestycyjnych. O gran iczo no je dla przem ysłu ciężkiego, a zw iększono dla przem ysłu konsum pcyjnego, na budow nictw o m ieszkaniow e i na rolnictw o. R ów nocześnie ab y zachęcić rolników d o zw iększenia w ysiłków , za m ro żo n o poziom d o staw obow iązkow ych i w ysokość o p o d atk o w a n ia . Z m ian y te zapow iadały lepsze zharm onizow anie interesu społecznego z indyw idualnym i potrzebam i ludności. W tym okresie ze stanow iska przew odniczącego P K P G odw ołano H. M inca, jeg o miejsce zajął Eugeniusz Szyr, k tó ry m iał realizow ać now ą politykę.

W latach 1954— 1955 sta ra n o się w prow adzać w życie uchw ały gosp o­ darcze pod jęte przez II Z jazd . N a wielu odcinkach uzyskano odczuw al­ ne zm iany. Z nacznie w zrosły n ak ład y inw estycyjne na rolnictw o (o 59% w 1955 r. w p o ró w naniu z 1953 r.). D o k o n a n o też podw yżek płac, a co za tym idzie i p o zio m u życia ludności. Był on jeszcze jed n ak — w odczuciu społeczeństw a — z b y t niski.

P opraw ie sytuacji g ospodarczej tow arzyszyły przem iany w życiu po li­ tycznym. S tanow iło to proces w zajem nie uw arunkow any . Z reguły bowiem w historii m ożem y obserw ow ać, że tylko w w arunk ach po praw y sytuacji gospodarczej m ożliw a jest liberalizacja polityki w ew nętrznej. T ak było też po 1953 r. w Polsce, p o d o b n ie ja k i w niektórych k rajach dem okracji ludowej. Proces liberalizacji sysitemu władzy i rozszerzania praw jed no stki

17 IX Plenum КС P ZPR . W arszaw a 1953.

18 II Z ja zd P Z P R . Główne zadaniu gospodarcze dwóch ostatnich lat (1954— 1955J Planu

(15)

224 Z B IG N IE W L A N D A U

był początkow o pow olny. Społeczeństw o b ało się jeszcze w ystępow ać aktyw niej przeciw nieakceptow anym posunięciom władz. Jed n a k w P Z P R narastał ferm ent. Już na n aradzie centraln eg o aktyw u na przełom ie listo p a d a i grudnia 1954 r. kierow nictw o p artii znalazło się w izolacji od szerokiego aktyw u. W ładysław G ó r a pisał, że n a ra d a ta „P o raz pierw szy zajęła bardzo krytyczne stanow isko w obec B iura P olitycznego i kiero w n ictw a P artii, postaw iła spraw ę nadużyć i w ypaczeń w aparacie bezpieczeństw a publicznego, napiętno w ała aresztow anie W ładysław a G om ułki. W ysunięto na narad zie rów ­ nież spraw ę hum anizacji sto su n k u d o ludzi, w iększego k o jarzenia w polityce partii spraw budow nictw a socjalistycznego z bezpośrednim i in teresam i każdego człow ieka” 19.

Od tego m om entu przem iany zaczęły być coraz szybsze, m im o że elem enty konserw atyw ne w P Z P R starały się je ham ow ać. Likw idacji uległo M i­ nisterstw o Bezpieczeństwa P ublicznego (grudzień 1954), uw olniony został W. G o m u łk a (w tym że m iesiącu), pow o łan o now ych sekretarzy P artii o bardziej liberalnych p rzek on aniach (styczeń 1955), założon o K lu b K rzyw ego K oła (w iosna 1955), ujaw niono tekst referatu N ik ity C hruszczow a o działalności J. S talina w ygłoszonego na tajnym posiedzeniu X X Z jazd u K P Z R (m arzec 1956). Śm ierć B ieruta (12 m arc a 1956) ułatw iła zm iany na w ysokich sta­ now iskach partyjnych. Pierw szym sekretarzem w y b ran o E d w ard a O c h ab a; jego k o n trk an d y d a tem był przedstaw iciel grupy dogm atycznej Z enon N ow ak. W kw ietniu i m aju 1956 r. d o k o n a n o szeregu zm ian n a stanow iskach rządow ych i partyjnych, m .in. zw olniono ze stan o w isk a m in istra P G R , daw nego m inistra bezpieczeństw a publicznego S tanisław a R adkiew icza, ze stanow iska m inistra k u ltu ry i sztuki W łodzim ierza S o korskiego, ze stanow iska m inistra spraw iedliw ości H enry ka Św iątkow skiego, ze stano w isk a w iceprem iera i członka B iura P olitycznego J a k u b a B erm ana, A resztow ano też kilku w ysokich fu nkcjonariuszy byłego M inisterstw a B ezpieczeństw a Publicznego, przeciw ko którym ro zpoczęto śledztw o w zw iązk u ze stosow aniem nie­ dozw olonych m etod śledztw a (m .in. to rtu ro w a n ie m w ięźniów ) i fingow aniem zarzutów przeciw ko wielu niew innym ludziom .

Ogłoszenie w Polsce referatu C hruszczow a stan ow iło w yraz dążenia partii d o rozpraw ienia się z przeszłością. T a k też o d eb rało to społe­ czeństw o. R ów nież na arenie m iędzynarodow ej doko ny w ały się zm iany korzystne dla rozw oju sam odzielności poszczególnych pań stw socjalistycznych. Uległo bow iem rozw iązaniu B iuro Info rm acy jn e (kwiecień 1956). Likw idacja B iura nie oznaczała bynajm niej osłabienia zw iązków łączących państw a socjalistyczne, ale zm ieniała się form a ich w spółd ziałania. W spó łp raca gospo­ darcza d oko ny w ała się w ram ach istniejącej od 1949 r. R ady W zajem nej Pom ocy G osp odarczej, a w ojskow a w o p arciu o P a k t W arszaw ski p o d ­ pisany w 1955 r.

W odczuciu ludności d o k o n u jące się zm ian y ju ż w ów czas nie wystarczały. N ie chodziło bow iem tylko o odsunięcie od w ładzy szczególnie obciążonych

(16)

przyw ódców oraz o d o k o n an ie retuszy w system ie gospodarczym kraju, ale o zasadnicze zm iany w m echaniźm ie życia politycznego i ekonom icznego. 0 ile w pierw szym okresie ferm ent obejm ow ał głów nie aktyw partyjny 1 inteligencję, to od kw ietnia 1956 r. w coraz większym sto p n iu rów nież wielkie zak łady przem ysłow e. R o b o tn icy zaczęli do m agać się zw iększenia udziału w zarząd zan iu przedsiębiorstw am i poprzez system ra d robotniczych, zm ian w zasadach fu n kcjonow ania przedsiębiorstw oraz po praw y w arunków bytu. D o ru ch u odnow y przyłączała się coraz liczniej m łodzież.

R osnące napięcie społeczne d o p ro w a d ziło w koń cu czerw ca 1956 r. do w ybuchu strajków w ów czesnych Z ak ła d ach im. Józefa S talina w P oznaniu (Z akłady Cegielskiego). P raktycznie spó r dotyczył spraw y drob nej, bo niesłusznie „p o b ieran eg o przez trzy lata p o d a tk u od więcej zarabiających przodow ników pracy i ro b o tn ik ó w akord o w y ch ” 20. W ysuw ano też p o stulaty polepszenia organizacji pracy, gdyż istniejąca w pływ ała na obniżenie zarob kó w robotników . W ybuch w d n iu 27 czerw ca spow odow ała jed n ak przede w szystkim całkow ita nieum iejętność prow ad zenia rokow ań przez przedstaw icieli władz państw ow ych i partyjnych. N a fali niezadow olenia z przebiegu rozm ów doszło do wyjścia ro b o tn ik ó w na m iasto. D em o n stran ci rozbili więzienie, wypuścili więźniów i zdobyli b ro ń . N astępnie zdem olow ali gm ach sądu i p ro k u ra tu ry , niszcząc przy tym a k ta , zniszczeniu uległa a p a ra tu ra zagłuszająca odbieranie audycji rozgłośni zachod nich. W czasie a ta k u n a gm ach W o­ jew ódzkiego U rzęd u B ezpieczeństw a padły pierw sze strzały. R ów nocześnie dem onstranci zdobyw ali b ro ń ro zbijając k om isariaty M ilicji O byw atelskiej, studia w ojskow e itd. D em o n stracja siły wojskowej nie u sp o k o iła nastrojów . W tej sytuacji B iuro Polityczne zdecydow ało użycie większych jednostek w ojskow ych, którym i dow odził gen. Stanisław P opław ski. Ich w prow adzenie do akcji spow odow ało 29 czerw ca likw idację zam ieszek. W czasie rozruchów i w w yniku odniesionych ra n zginęło i zm arło w edług oficjalnych danych 74 osoby, a ok o ło 600 było rannych. A resztow ano 658 osób, z których zw olniono 316. W sto su n k u do reszty ro zpoczęto d ochodzenia. Część p od ej­ rzanych stanęła przed sądam i, k tó re w yrokow ały w granicach od 6 miesięcy do 6 lat, przy czym większość w yroków została uchylona po październikow ym Plenum К С P Z P R (jedynie trzy osoby odbyły karę za zam ordo w an ie funkcjonariusza U B ) 21. W ładze błędnie chciały trak to w a ć w ydarzenia p o ­ znańskie ja k o dywersję im perialistyczną.

R o zruch y poznań skie w ykazały determ inację ro b o tn ik ó w i b ra k um iejętności politycznego ro zład ow ania ko nflik tu , co w ytw orzyło now ą sytuację w kraju. Potrzebni byli nowi ludzie, któ rzy potrafiliby pozyskać społeczeństw o dla ko n ty n u o w an ia budow nictw a socjalizm u w Polsce, ale przy innym ro z­ łożeniu obow iązków i zad ań pom iędzy w ładzę i obyw ateli. T akim człow iekiem był w łaśnie W . G o m u łk a. T o, że został odsunięty od w ładzy, a następnie aresztow any pozw oliło m u na odegranie historycznej roli w tru d n y m okresie październikow ym . Jem u to bow iem p a rtia pow ierzyła na plenum w

paździer-M. J a w o r s k i , Kryzys społeczno-polityczny 1956 r., „Zeszyty N aukow e Wojskowej Akademii Politycznej” nr 110, W arszawa 1982, s. 75. '

(17)

226 Z B IG N IE W L A N D A U

niku 1956 r. stanow isko pierw szego sekretarza К С . R azem z W. G o m u łk ą d o w ładzy w róciło wielu jego tow arzyszy (W ładysław B ieńkow ski, Z enon K liszko. M aria n Spychalski, Ignacy Loga-Sow iński i inni).

O ceniając z perspektyw y historycznej okres pierw szego dw unastolecia Polski Ludow ej m ożem y stw ierdzić istnienie w nim trzech o drębnych okresów . Pierwszy trw ający od w yzw olenia do 1948 r. m iał na celu pozyskanie społeczeństw a dla nowej w ładzy. W g ospodarce ch arak tery zo w ał się polityką n astaw io n ą na w zrost po ziom u życiow ego ludności, a w polityce dążeniem d o uzyskania pełni w ładzy przez kierującą ekipę, za której przyw ódcę uw aża się B. B ieruta. D ążenie d o uchw ycenia pełni w ładzy szło w parze ze stopniow ym ograniczaniem praw obyw atelskich. P o osiągnięciu tego celu Polska weszła w okres drugi — forsow nych przem ian stru k tu ry społeczno­ -gospodarczej i rozbudow y przem ysłu ciężkiego. R ealizacja tych postulatów program ow y ch, którym tow arzyszyło obniżanie po zio m u życia oraz narastający te rro r — spow odow ało n arastan ie dysproporcji w gospodarce. S tąd w końcu 1953 r. p o d jęto p róbę ich przezw yciężenia, co za p oczątk ow ało wejście w etap trzeci. W gospodarce ch arak teryzow ał się zw olnieniem tem pa inw estow ania, zm ianą s tru k tu ry nakładów inw estycyjnych, poparciem dla rozw oju ro l­ nictw a i w efekcie w zrostem poziom u życiowego. P o p raw a sytuacji ek o ­ nom icznej łączyła się ze stopniow ą liberalizacją życia w k raju. Proces ten, p o czątkow o k on tro lo w an y , w pew nym m om encie zaczął się rozwijać ju ż sam orzutnie. W m om encie, gdy doszło d o w ybuchu, stało się jasne, że „m an ew r” gospodarczy był niew ystarczający, a przem iany polityczne nie zaspokajały ju ż aspiracji większości społeczeństw a. S tąd pow stała konieczność d o k o n an ia radykalnych zm ian w o bu sferach życia kraju. Z ad a n ie to m iała realizow ać now a ekipa W. G om ułki.

T a b e l a 1 Podstawowe wskaźniki rozwoju gospodarczego Polski 1946— 1956

Rok

W zrost procentowy w stosunku do roku poprzedniego

U dział akumulacji w dochodzie narodow ym “) Dochód narodowy Produkcja przemysłu Produkcja rolnictwa Inwestycje brutto 1946 + 90,0 + 100.3 + 53.6 1947 + 30,4 + 33.3 +40,9 + 26,5 15,8 1948 + 29,8 + 36,9 + 17.1 + 21,9 15,8 1949 + 17,8 + 21.8 + 18,7 + 17,2 21,1 1950 + 15,0 + 27.1 + 7.5 + 38,0 20,7 1951 + 8,0 + 22.7 - 7,4 + 12,0 23,2 1952 + 6,0 + 18,9 + 1,9 + 19,0 28,5 1953 + 10,0 + 17,5 + 2,7 + 15,5 23,6 1954 + 11,0 + 11.4 + 5.9 + 6,5 22,7 1955 + 8,0 + 11,4 + 3,0 + 3.9 20,8 1956 + 7,0 + 9,0 + 7.4 + 4,4 22.7

W ce n ac h 1961 r. Przy użyciu j a k o p o d sta w y o bliczeń d a n e g o in n eg o ro k u ud ział a k u m u la c ji w d o c h o d z ie n aro d o w y m d a je in n e w arto ści.

Ź ró d ło : A. K a r p i ń s k i , Z a r y s rozw oju gospodarczego P o lski Ludow ej. F azy rozw oju, W a rsz a w a 1968, s. 12. 21. 40

(18)

Bardziej syntetyczne dane o rozw oju gospodarczym Polski od 1946 r. do 1956 r. prezentujem y w tabeli 1. D ane te nie zawsze są w pełni porów nyw alne ze względu na d o konyw ane okresow o zm iany w m etodologii obliczeń. Lepszymi jed n ak obecnie nie dysponujem y.

4. W Ł A D Y S Ł A W G O M U Ł K A N A D R O D Z E R E F O R M

O bjęcie stanow iska pierw szego sekretarza К С P Z P R przez W . G om u łk ę i obsadzenie przez jego bliskich w spółpracow ników niektórych ważnych funkcji partyjnych i państw ow ych rozpoczynało now ą erę Polski Ludow ej. I tak 13 listopada 1956 ze stanow iska m inistra obro ny narodow ej i wice­ prem iera odw ołany został przez Sejm m arszałek K o n stan ty R okossow ski. Jego miejsce zajął p o p rzed n io o skarżony o odchylenia praw icow o-nacjona- listyczne i więziony M aria n Spychalski. Tekę m inistra ośw iaty objął po zdy­ m isjonow anym Feliksie B aranow skim — W lądysław B ieńkow ski. D o rządu w prow adzeni zostali dwaj bezpartyjni m inistrow ie, którym pow ierzono m inisterstw a zdrow ia (R ajm und B arański) i żeglugi (Stanisław D arski). N a w ysokie stanow iska partyjne weszli ludzie zw iązani z G o m u łk ą, bądź neutralni w obec niego. R eprezentow ali oni głównie linię tzw. grupy p u ­ ławskiej, a więc bardziej liberalną w p o rów naniu z tzw. natoliń ską. T rzeba jed n ak stw ierdzić, że podziały na te grupy nie były stałe.

W swej polityce G o m u łk a ju ż praw ie od początku n astaw iony był na ham ow anie procesu przem ian. W yrażało się to m .in. w o b ro n ie nie­ których działaczy, którzy zw iązani byli z p o przedn ią ekip ą o raz nie­ których instytucji przeciw ko którym zgłaszano zastrzeżenia. W pew nym stopniu ówczesna po lityka G o m ułki zbliżona była do działań Józefa Pił­ sudskiego po przew rocie m ajow ym w 1926 r. O baj bow iem nie chcieli uzależniać się od grupy politycznej, k tó ra ułatw iła im zdobycie czołowej pozycji w państw ie i dlatego starali się oprzeć na g ru pach, k tó re zostały osłabione w w yniku zm ian politycznych. Te bow iem ekipy i związani z nimi działacze byli wdzięczni za w yciągniętą d o nich dłoń, podczas gdy grupy popierające zm iany uw ażały, że m ają praw o do m agać się od nowych przyw ódców określonych działań. I Piłsudski, i G o m u łk a nie mieli n a to ochoty.

R ów nocześnie G o m u łk a św ietnie wyczuwał n astro je i oczekiw ania spo­ łeczeństwa. Poza generalnym założeniem liberalizacji system u politycznego i ekonom icznego, głosił potrzebę zm ian w stosunkach Polski z Z S R R , celowość reform w go spodarce i w zarządzaniu , konieczność dopuszczenia ro b o tn ik ó w d o w spółzarządzania przem ysłem , odejście od przym usow ego uspółdzielczenia wsi. ułożenia stosunków z K ościołem i zw iększenia roli b ez p arty jn y ch 22. P raktycznie więc w koncepcjach G om ułki i jego ekipy każda g ru p a społeczna m ogła znaleźć atrakcyjne hasła dla siebie. R ó w n o ­ cześnie G o m u łk a — ja k się w ydaje — z góry ograniczał zakres i zasięg reform , co jednak p oczątk ow o nie było dla społeczeństw a w idoczne. Już bowiem

(19)

228 Z B IG N IE W L A N D A U

w pierw szym przem ów ieniu w ygłoszonym na V III P lenum К С P Z P R 20 października 1956 w yraźnie akcentow ał, że w Polsce istnieje d y k tatu ra p ro le ta ria tu i nie zam ierzał od niej odchodzić. C hciał tylko, aby d y k ta tu ra ta stanow iła najszerszą dem okrację dla klasy robotniczej i m as p ra c u ją c y c h 23.

W dziedzinie polityki zagranicznej zasadniczym posunięciem G om ułki była renegocjacja z w ładzam i Z S R R zasad w spółpracy wojskowej i gospodarczej oraz w znow ienie repatriacji Polaków , którzy nie wrócili d o k raju po z a k o ń ­ czeniu w ojny. W zakresie w spółpracy wojskow ej określono zasady przebyw ania wojsk radzieckich na terenie Polski. W czasie listopadow ej wizyty w Zw iązku R adzieckim , go spodarze wyrazili zgodę na anulow anie długów Polski w obec Z S R R , gdyż na poczet tego długu zaliczono dostaw y węgla, k tó re p op rzedn io realizow ane były poniżej przeciętnych cen św iatow ych. U stalo n o też, że P olska otrzym a kredytow e dostaw y zboża i surow ców . Łącznie um o rzo n o Polsce długi na kw otę około 2 m ld rubli. U zg od nio no też zasady dalszej w spółpracy ekonom icznej, przy czym m iano usunąć w ypaczenia pow stałe w okresie k u ltu jednostki. G o m u łk a zrobił też otw arcie na Z ach ó d , które zaow ocow ało kredytam i tow arow ym i ze Stanów Z jednoczonych spłacanym i w złotów kach.

W zakresie polityki wewnętrznej G o m u łk a głosił konieczność k o n ty n u o w a­ nia budow nictw a socjalistycznego w Polsce. Z apo w iadał rów nocześnie, że „nie pozw olim y nikom u w ykorzystać procesu dem okratyzacji przeciw ko socjalizm ow i” . Tw ierdził przy tym , że „d ro g a dem okratyzacji jest jedy ną d ro g ą prow ad zącą d o zbu dow ania najlepszego w naszych w aru n k ach m odelu socjalizm u” 24. A więc P olska m iała być państw em socjalistycznym , przy czym socjalizm w Polsce m ógł m ieć pew ne cechy odm ienne od socjalizm u w innych państw ach. Jak się w ydaje głów ną odrębność Polski m iała stanow ić inna po lity k a rolna.

D e m okratyzacja system u politycznego polegała na zw iększeniu znaczenia ciał obieralnych (Sejm, rad y narodow e), którym przy znan o większe u p raw ­ nienia. W ybory d o Sejm u w styczniu 1957 r. m iały się odbyw ać n a zasadach zbliżonych d o poprzednich, ale n a listach znalazło się więcej osób nie należących d o ścisłego kierow nictw a partyjnego i stronnictw -sojuszniczych. Liberalizacji uległy zasady praw a, w zrosła niezaw isłość sądów , ogran iczo no up raw nienia a p a ra tu bezpieczeństw a. W iele osób bezpodstaw nie skazanych w okresie k u ltu jed n o stk i uzyskało pełną rehabilitację i częściowe m aterialne zadość­ uczynienie za doznane krzywdy. Liberalizacja objęła też szkolnictw o, naukę, kulturę, prasę itd. T rzeba jed n ak przypom nieć, że proces liberalizacji zaczął się już na wiele miesięcy przed objęciem stanow iska pierw szego sekretarza przez W. G o m ułkę. Istotn e znaczenie m iało też zw iększenie roli innych stronnictw politycznych oraz przyznanie wielu upraw nień K ościołow i.

W dziedzinie gospodarczej — w o p arciu o b ard zo krytyczną ocenę P lanu Sześcioletniego — sform ułow ano now e p riorytety ekonom iczne. Z asadniczym celem było do prow adzenie d o w yraźnej popraw y w arunków życia ludności.

23 Przemówienie wygłoszone 20 X 1956 na V III Plenum КС P Z P R , tamże, s. 21. 24 Tamże. s. 45.

(20)

Łączyło się to z ograniczeniem inw estycji, zw iększeniem nak ład ó w na prze­ mysły p racujące na potrzeby rynku, rolnictw o, b udow nictw o m ieszkaniow e. Przew idyw ano też m ożliw ość rozw oju sek to ra pryw atnego w usługach i h an d lu oraz rzem iośle. A więc G o m u łk a szedł d ro g ą w ytkniętą już w okresió^ rewizji założeń P lanu Sześcioletniego w 1954 r. Isto tn y m novum było ogłoszenie potrzeby d o k o n a n ia głębokich zm ian w system ie zarząd zania i funk cjon ow an ia ap a ra tu gospodarczego. S centralizow any system ob ow iązu ­ jący p o p rz ed n io wykazyw ał w ady, szczególnie odczuw alne w zw iązku z szyb­ kim pow iększaniem się p otencjału gospodarczego państw a. Przy stosu nko w o ograniczonych rozm iarach sił w ytw órczych centralne kierow anie g o sp o d ark ą daw ało pozytyw ne rezultaty, je d n a k w raz z rozw ojem sił w ytw órczych staw ało się ham ulcem dla optym alizacji p rodukcji, kosztów itp. Z re o rg an izo ­ w ano więc a p a ra t zarząd zan ia g o sp o d ark ą i stara n o się ograniczać jego wpływ na decyzje przedsiębiorstw .

P ostulując potrzebę zm ian w m etodach kierow ania g o sp o d ark ą G o m u łk a był jednak niezw ykle ostrożny. G o d ził się na utw orzenie R ady E konom icznej, jak o ciała d oradczego, k tó re m iało zgłaszać propozycje odn ośn ie p o stu lo w a­ nego system u ekonom icznego. Przew odniczącym rady został O sk ar Lange, a jego zastęp cą Cz. B obrow ski. G o d ził się też na w prow adzenie pew nych eksperym entalnych rozw iązań d o p ra k ty k i. A le z góry zastrzegał się, że „przestaw ić ca łą m achinę g o sp o d arczą na now e to ry bez d o k ład n eg o ro ­ zeznania spraw ności działania now ego m echanizm u, k tó ry chcem y stw orzyć, jest rzeczą niebezpieczną” 25 i dalej: „A le z p ra k ty k ą na szerszą skalę trzeba się spieszyć pow oli” 26. Czy była to tylko ostrożność, czy też niechęć d o głębszych zm ian w system ie funkcjo n o w an ia g ospo dark i — tru d n o dziś jeszcze ocenić.

P od wpływem oddolnej inicjatyw y niektórych załóg fabrycznych rodziła się now a instytucja zw ana radam i robotniczym i. S tanow iły one form ę bezpośredniego udziału ro b o tn ik ó w w zarząd zan iu zakładam i pracy. W pier­ wszym okresie uzyskały one fo rm a ln ą akceptację i szybko się rozw ijały. Stanow iły au ten ty czny sam orząd robotniczy, z którym w pow ażnym sto pn iu m usiała się liczyć nie tylko ad m in istracja zak ład u, ale rów nież wyższe jednostki adm inistracji gospodarczej.

P ro g ram g ospodarczy zapow iadał też dążenie do przebudow y system u cen, planow ania, w ynagrodzeń, o graniczania biuro k racji w ap aracie zarząd zan ia.

Przy tym w szystkim jed n ak G o m u łk a nie starał się stw arzać n a d ­ m iernych nadziei na szybką p o praw ę sytuacji pracow ników . Z apo w iadał, że trzeba powiedzieć „klasie robotniczej tw ard ą p raw d ę: N ie stać nas teraz na żadne pow ażniejsze podw yżki płac, gdyż stru n a ju ż zo stała tak naciągnięta, że grozi jej pęknięcie — K iedy będzie m ożna w ygospodarow ać dalsze środki na podniesienie stopy życiowej klasy robotniczej, nie m ógłbym w tej chwili nic k on k retn eg o pow iedzieć” 27. G o m u łk a, p o dob nie ja k p o ­ przednio B ierut, słusznie obaw iał się w ejścia w nadm iern ą inflację.

25' Tam że, s. 33. 26 Tamże, s. 24. 27 Tamże, s. 23.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Stwierdzenie, że małżeństwo będące realizacją przymierza związane jest z łaską, a zatem należy szanować jego sakramentalny charakter, naturalnie nie było ostatnim

D latetfo spraw a rozw oju przem ysłu i handlu sta’e się palącą

Bezpieczniej więc będzie nie kusić się o zbyt ścisłe precyzow anie d a ty pow stania obrazu przem yskiego, lecz poprzestać na u staleniu d lań szer­.. szych

O kazuje się, że więż akustyczna rozpoczyna się przed wykluciem się piskląt, w ciągu p aru ostatnich dni wysia­..

Dzieje się tak, gdyż najwyższym priorytetem dla człowieka nie jest bynajmniej działanie zgodne z rozsądkiem, w imię największego pożytku, lecz poczynania zgodne z własną,

[r]

cji wypływających z przepisu, o ile czyn ludzki nie wykazuje cech zachowania się społecznie niebezpiecznego i pod karą zakazanego“. moment powstania społecznego

Jednym z rozw iązań problem u braku pracy m oże okazać się skrócenie czasu jej trw ania, tygodnia pracy.. R ifkin sugeruje, że sektor usług nie