• Nie Znaleziono Wyników

View of Emperor and Pharaoh. Constantius's relationship with St. Athanasius

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Emperor and Pharaoh. Constantius's relationship with St. Athanasius"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Stosunki Konstancjusza ze św. Atanazym

Na t l e bujnych dziejów największego miasta starożytn ości, ja­

kim był port w A leksandrii, okres działalnoóoi Atanazego pokrywa się

z pierwszymi wzlotami ówietności nowo powstałego miasta Konstantyna.

Rzym stopniowo podupadł: cesarz rzadko wstępował w jego mury, a papie*

nie zdobył sobie jeszo ze posłuchu całego imperium. Uwaga świata nie

skupia s ię jednak jeszoze na Konstantynopolu, gdy* głpwną siedzibą oe-

sarza j e s t Nikomedia w Azji M niejszej*, a za pierwszą s to lic ę świata

ch rześoijaóskiego uchodzi nadal Antiochia, gdzie przebywał św.Piotr

zanim udał s i ę na Zachód i uczniowie Jezusa przybrali nazwę "christla-

noi", c z y li ch rześcija n ie /Dz i i , 2 6 /. W

ówczesnym życiu gospodarozym

Aleksandria zajmuje pierwszo m iejsce: z je j portu bowiem odpływają

s ta tk i w kierunku Rzymu —

a od roku 330 przeważnie do Konstantynopola —

z dostawą zboża, ja k ie trzy razy do roku dostarcza żyzna gleba znad

N ilu . Właśnie dlatego zawiadowcza władza portu była w oczach adminis­

t r a c j i potęgą, z którą trzeba s ię było lio z y ó . I tu ta j wynurza s ię

postaó biskupa^, który w wielu okolicznośoiaoh od obwili uznania Koś-

o io ła przez władzę cesarską uważa s ie b ie lub uchodzi w podświadomości

władzy za spadkobiercę dawnego "pontifex". J e ś li bowiem właściwa etymo—

Do Nlkomedii również przeniósł s i ę biskup B e r y l i , Euzebiusz, który

stan ął na c z ele stronnictwa biskupów ugodowych troszoząoyoh s ię wię­

cej o jedność poddanych cesarza niż o czystość wiary. Tenże Euzebiuss

p rzen iesie s ię znów później z Nikomedii do Konstantynopola, Jako

sied zib y senatu i samego cesarza. Pok. Apologla contra arianos

6 ,6 ,

PG 26.26SB; ed. n.G.Opitz /Athanasius Werke, I I , B erlln-belpslg

1936/ s.9 3 ; PSP 21,100.

Sama nazwa "biskup* /ep isk o p o s/ oznacza nadzoroę:

t ^ s - n ^ k i ro z p o w sz ec h n ił n i . r ^ y i n S ó ^ ś t a r .

-. i j a d s i l e j przez Konstantyna-. -.-.w lą z u j e ^ d o ^ d ^ i

(2)

l o g i a wyrazu j e s t n ie j a s n a , t o sam t y t u ł naw iązuje do legen d y o po­ w ier zo n ej kapłanom budowie p ierw szego mostu nad Tybrem, odkąd oznaką aroykapłana w Rzymie b y ł to p ó r , podstawowe n a r z ę d z ie budow niczego, a tradycyjnym zadaniem pierw otnyoh kapłanów w Rzymie b y ło s t r z e ż e n ie mostu i nadzorowanie ruohu statk ów na T yb rze. Stąd p r z y w ile j e , r z e ­ c z y w iste lub u r o jo n e , b isk u p a a le k s a n d r y js k ie g o , któremu p r z y p is u je s i ę nadzór nad portem . Z tym rów n ież w ląże s i ę p ier w sze wygnanie Ata­ nazego, o którym zadecydow ał K onstantyn W ielk i w 335 r . , k ie d y to wrogowie b isku p a A lek sa n d r y jsk ie g o p o d sz e p n ę ll c e s a r z o w i, że nowy "faraon" e g ip s k i może zamorzyó głodem K on stantynop ol p rzez w s tr z y ­ manie dostaw zboża z E g ip tu . Przed ozterem a l a t y t e n sam o e s a r z ska­ z a ł ju ż na śm ierć f i l o z o f a S o p a tr o sa , osk arżonego przed nim o t o , że ozarami w strzym ał w ia t r y , aby zb oże e g ip s k ie n ie d o p ły n ę ło do nowej s t o l i c y ce sa r stw a ^ . Również w tym w z g lę d z ie Atanazy n a r a z ił s i ę c e ­ sa r zo w i, gdyż i je g o oskarżono o u praw ianie czarów*; poniew aż Jednak zbrodnia n ie z o s t a ł a dokonana i udowodniona, o e s a r z z a d o w o lił s i ę b a n io ją .

Kiedy pc dwóch la ta o h zmarł K onstantyn W ie lk i / 3 3 7 / , w ład ający Zachodem j e g o sy n K onstantyn I I rezy d u ją cy c z ę s t o w T r ew ir ze , g d z ie przebywał na z e s ła n iu A tanazy, w y ja ś n ił wygnańcowi, że o j c ie o o c a l i ł mu ż y c ie w ła ś n ie p rzez b a n ic j ę , z k tó r e j w p rzed d zień swej śm ie r c i m iał go odwołań i zapew nió mu powrót do A le k s a n d r ii; te g o w ła ś n ie on, K onstantyn M łodszy, w im ie n iu o jc a dokonuje".

Taki b y ł n a jo k a z a ls z y , c h o c ia ż fa łs z y w y , objaw "faraonlzmu" A ta­ n azego. A Jednak nieom al do końca ż y c ia je g o p rzeoiw n loy będą mu wy—

3 E unaplos, V lta e phllosophorum ac sop hlstarum 2 1 -2 3 , e d . J .P .B o l s s o - nade /E u n a p il S a r d ia n l V ita e sop hlstarum g ra e ce e t l a t l n e , P a r i- s i l s 18492 /4 6 2 - 4 6 3 .

4 Miał rzekomo p o le c ió zamordowanie m ele c ja ń sk ie g o b isku p a A r se n lo sa i przechowywać jo g o za su szo n e ram ię d la u praw iania czarów . Por. A pologia c o n tra a r la n o s 6 5 -6 7 , PO 2 5 , 3 6 5 -3 6 9 , O pitz I I , i 4 4 - i4 6 , tłum . J.O żóg, PSP 2 1 ,1 4 5 -1 4 7 .

5 A pologia c o n tr a a r la n o s 8 7 ,4 - 7 , PC 2 5 , 4O5BC-4O8, O pitz I I , 166, PSP 2 1 ,1 6 5 . L is t te n J e s t a u te n ty cz n y , podobnie jak w s z y s tk ie t e k s t y k tó r e p rzekazujo A tanazy, z tym z a s tr z e ż e n ie m , że biskup a le k sa n ­ d r y j s k i dokonuje wyboru tek stó w , p om ijając s o b ie mniej p rzy c h y ln e . N in ie j s z y l i s t mógł być nawet podyktowany nowemu w ład cy, aby u ła ­ tw ić powrót wygnańca 1 z a b e z p ie c z y ć d la n ieg o s t o l i c ę b isk u p ią k tó r e j na r a z i e n ik t po nim n ie o b j ą ł.

(3)

tyk ać żądzę w ład zy, a co j e s z c z e b a r d z ie j zdumiewające d la znawoy ż y c ia i u sp o so b ie n ia A tan azego, h is t o r y c y nowożytni p ow tarzają za­ rz u ty i są d y , j a k ie mu staw ian o za ż y c ia , a m ianow icie wygórowaną a m b ic ję , brak skrupułów w wyborze środków d z ia ła n ia , niepohamowana n ien a w iść do przeciw ników i tym podobne "cnoty" ,

Zanim z o s t a ł biskupem , w sp ółp racu jąc od w ie lu l a t ze swoim poprzednikiem A leksandrem , Atanazy w ie d z i a ł, że b ęd zie m iał za za­ d a n ie zjed n oozyó c h r z e ś c ij a ń s k ą s p o łe c z n o ś ć e g ip sk ą , zagrożoną od wewnątrz p rzez schizm ę m elecjań sk ą i p rzez zwolenników A riu sza, a od zew nątrz p rzez w sz y s tk ic h wrogów ja g o m ia sta , k tó r e g o b lask zaćmiewa dogoryw ającą A n tio c h ię i zagraża budująoemu s i ę Konstan­ ty n o p o lo w i, z w ła s z c z a p rze z sw oje zw ią z k i z Rzymem. Atanazy ze tk n ie s i ę z w ielom a p rzeciw n ik am i, sam n atom iast nigdy n ie w ystąp i jako b ezp o śr ed n i p rze ciw n ik k ogok olw iek . Na jo g o stosu n ek wobec wraca­ ją c y c h na ło n o K o ś c io ła a r ia n b ę d z ie s i ę powoływał sam B a z y li W

iel-T

k i . N ie ob ch odzi go z n a c z e n ie s t o l i c y a le k s a n d r y j s k ie j , le o z pragnie p rzed e w szy stk im , by b y ła ona godna C h rystu sa, zachw ycała jed n ośoią s e r c , k ultem C hrystusa-B oga i b y ła w ierna Duchowi Świętemu. Gotów j e s t uznać w ładzę i upraw nienia c e s a r z a w 3 d z ie d z in a c h ! p o lity c z n e j,

S y n tezę ujemnych cech ch arak teru A tanazego można z n a le ź ć w d z ie ­ l e : A .P ig a n io l, L 'em pire o h r e t ie n , P a ris 1972. J e s t to wydanie nowe /w yd . p ier w sze 1 9 4 7 / lekk o poprawione, w którym autor zaz­ n a cza , że n ie w szy scy , a m .ln . J.M .Szym usiak, zgad zają s i ę z jego oceną osob ow ości A tanazego / s . 48 p rzyp . 3 / . A .P ig a n io l powtarza n ie w o ln ic z o sądy w ie lk ie g o f i l o l o g a n iem ie ck ieg o Edwarda Schwartza /Z ur G e sch ic h te d es A th a n a siu s, G Bttingen 1 9 0 4 -1 9 1 1 /. Nio dziwne­ g o , że inny n ie m ie c k i uczony M artin Totz m uslał zabrać g ło s w te j sp raw ie z e s t a w ia ją c budujące f lo r ile g iu m wypowiedzi na ten temat pt.'*Zur B lograp h lo d es A th anasius von A lezan d rien ; ZKG 90/1979/ 3 0 4 -3 3 1 . Zarzuca on tam s ł u s z n i e badaczom p rzeo czen ie wymiaru du­ chowego, a nawet p sy c h o lo g ic z n e g o : żaden człow iek n ie j e s t bez z a r z u tu , a l e n ie ma o zło w iek a tak skorumpowanego w ładzą, który by zachow ał w c ią g u c a łe g o ż y c ia t y lu p r z y j a c ió ł co Atanazy w naj­ r ó ż n ie j s z y c h środow iskach i k ra ja ch , począwszy od p rostych mniohew e g ip s k ic h a skończyw szy na p o s ta c ia c h tego wymiaru, oo B azyli W ie lk i i G rzegorz T e o lo g .

B a s i l i u s . E p is t o ła 204, 6 , PG 32.734BC, ed. Y.Courtonne /S a in t B a s i l e . L e t t r e s , 1 -1 1 1 , P a r is 19S 7-1966/ I I 179, tłum . W. Krzyża­ n iak / Ś w .B a z y l i L is t y ; Warszawa 1 972/ 219:

św ią to b liw e g o Ojca A tanazego, biskupa k t o "

(4)

administracyjnej i prawnej, lecz od teologii i ambicji kierowania Kościołem winien trzymać się z daleka.

świadom ogromnej złożoności zadań biskupa pierwszego miasta po­ łożonego między Wschodem a Zachodem, Atanazy nie kwapił się przyjąć tak odpowiedzialnego stanowiska. Wyznaczony przez samego Aleksandra jako jego następoa, a następnie wybrany przez grono biskupów prowinojl oddalił się na kilka tygodni na pustynię^ do swoich przyjaciół, mnl- ohów, jak to uczynił później również Grzegorz Teolog, kiedy Bazyli i jego ojciec narzucą mu sakrę biskupią^. Wróoił jednak, aby stanąó w służbie ludu Bożego. Miał bowiem przed sobą podwójne zadanie dusz­ pasterskie: doprowadzić do końca wszczętą przez Aleksandra akcję po­ jednania tzw. melścjan ze stolicą aleksandryjską oraz zapobiec sze­ rzeniu się nauki Arlusza.

Nie wchodząc w szczegóły, przypomnijmy, że Molocjusz z Lykopolis zarzucał Piotrowi Aleksandryjskiemu słabość w stosunku do odstępoów podczas prześladbwań Dioklecjana. Jego zwolennicy zajmowali połowę stolic biskupich^), a następca Piotra, Aleksander zdołał w dużej

mle-się tłumaczy Bazyli, ponieważ zarzucano mu, że zbyt pochopnie ufał konwertytom. Jest to stały zarzut, jaki stawiają rygoryścl mężom miłosierdzia, woląo "być w porządku" z prawem. Z tego samego źród­ ła wypłynęła w Egipcie schizma meldcjańska, o której będzie mowa.

8 W kilka lat później spotka się z podobnym przypadkiem mnicha Drako

tlosa, który również będzie uciekał przed sakrą. W specjalnym liś­ cie /Epistoła ad Dracontlum, PG 25,523-534, tłum. L.Gładyszewski, STCh 2,68-73/ będzie mu tłumaczył, dlaczego powinien przyjąć ten urząd, zdradzając przez to własne przeżycia /cp. 2, PG 25,528/: "Jeśli wyrzekamy się biskupstwa, tracimy prawa do wspólnoty", a da lej przypomina słowa św. Pawła: "Blada mi, gdybym nie głosił Ewan­ gelii" /i Kor 9,i6/ i zapowiada, że będzie modlił się "abyśmy ty i ja stali się naśladowcami świętych". Nie są to wyrażenia "faraoń skie".

9 Por. J.Szymusiak, Grzegorz Teolog, Poznań 1965, 144-145, szczegól­

nie zaś przytoczoną tam /ss. 145-148/ Mowę X /PG 35,828-832/. 10 Ostatnią rozprawę na ten temat opublikowała Annlck Martin, Athana-

se et les melitiens, w: Polltiąue et theologle chez Athanase d'Aleiandrie. Actes du colloąue de Chantilly 23-25 IX 1973, ed. Ch.Kannenglesser, Theologle hlstorlęue 27, Paris 1974, 31-61. Obszerniejsze studium na ten temat, zapowiedziane jako praca doktorska, jeszcze się nie ukazała.

(5)

r z e zredukować schizm ę po Soborze N ic e jsk im . Cz^śó biskupów w o le ć js u ­ s k ic h u zn a ła A tanazego, c z ę ś ć zać w ysunęła w łasnego kandydata na s t o ­ l i c ę a le k sa n d r y jsk ą . Skoro jednak te n o s t a t n i zmarł w k ilk a dni po k o n s e k r a c j i, f r a k c j a ty ch biskupów u le g ła namowom em isa r iu szy z N l- kom edii i w łą c z y ła s i ę w i n t r y g i p rzeciw Atanazemu, j a k ie p row ad zili p r z y j a c ie le A riu sza^ ^ . Ci o s t a t n i w y m y ś lili p rzezw isko "faraona", k tó r e g o b rzm ien ie przypom inało zarówno g n ę b ie n ie lu d u , jak i niezdrowe am bicje p r z e c iw s ta w ia n ia s i ę c e s a r z o w i. Sama nauka A riusza s z e r z y ła s i ę wśród p r o ste g o ludu marynarzy i dokerów, którym u d o stę p n ia ła za­ w iłą t r e ś ć r e l a o j i w ew n ątrztryn itarn ych będąca wybornym terenem sp e­ k u l a c j i rozumowych d la lu d z i b a r d z ie j zafascynowanych t e o r ią n iż g łę ­ b ią żywego sto su n k u z Chrystusem , Synem i Obrazem Ojca.

P r o sty lu d e g ip s k i z w ybrzeża p o słu g u je s i ę wspólnym narzeczem c a łe g o o b szaru śródziem nom orskiego, m ianow icie "wspólnym językiem" greckim /k o in e d i a l e k t o s / , l e c z p r e s je a d m in istra cy jn e wywierane na lu d n o ść m ie jsk ą p r z y c z y n iły s i ę do rozp ow szech n ien ia języ k a urzędowe­ g o , ła c in y ^ . Odwrotna r e a k c ja n atom iast r o z b u d z iła n acjonalizm eg ip ­ s k i i faw oryzow ała stw o r z e n ie pisma k o p ty jsk ie g o : m nisi bowiem, a wśród n ic h w ie l k i A n to n i, a p ó ź n ie j Pachom iusz, pochodzący z prostego lu du n ie z n a ją Innego j ę z y k a . Sam Atanazy b ęd zie s i ę nim p osłu giw ał a z a r z u t "faraonizm u", k tó r y m iał od ciągn ąć prostaozków od Atanazego dodawał mu sp len d o ru w oporze przeciw okupantowi rzymskiemu.

W tak zawiłym k o n te k śo ie p o sta ć Atanazego m usiała budzić n iechęć u c e s a r z a . K on stan cju sz bowiem, po śm ie r c i obu b r a c i, m usiał ugruntować sw oją w ład zę we w sz y s tk ic h c z ę ś c ia c h rzym skiego imperium. Pomoc b is ­ kupów b y ła mu n iez b ę d n a . Za ż y c ia K onstantyna I I , k tóry poznał Atana­ ze g o w T rew lrze i w yw ierał p r e s je na b r a ta , aby a le k sa n d r y jsk i biskup n ie u t r a c i ł sw o jej s t o l i c y , K on stancju sz ukrywał sw oją n iec h ę ć wobeo n ie g o . Gdy t y lk o z o s t a ł jedynym w ład cą, wrogość j e g o , podsycana przez p r z y j a c ió ł A riu sza na W schodzie, w A n t io c h ii, Nlkomedil 1 Konstantyno—

11 P r z y j a c ie le , k tó rzy ju ż w c h w ili wyboru A leksandra ł u d z i l i s i ę , że A riu sz z o s t a n ie wybrany. Por. S ta n isła w Longosz, Problem l i t e r a c k i e j sp u śc iz n y A r iu sz a , p raca lic e n c j a c k a , L u blin 1971, 30 /mps BKUL/. 12 P or. opracowanie p o ls k ie g o p a p ir o lo g a R afała fau b en sch laga, Ge—

s c h lc h t e d er A ezep tion d es rdmlsohen P r lv a ts r o c h ts ln A egypten, w: S tu d i in onore de P .B o n fa n te , Mllano 1930, I , 367.

(6)

polu, miała przed sobą otwarte pole do działania.

Ponieważ wszystkie zarzuty stawiane Atanazemu - jak wiemy od niego samego - przez Konstanojusza były natury politycznej^, nlo więc dziwnego, że 1 formalny dekret skazujący określał go jako buntow­ nika . W Arles, gdzie Konstanojusz obchodził uroczyście swoje "vi- oennalia" ożyli dwudziestą rooznloę objęcia rządów /zimą 353/54/, zebrano biskupów, aby uzgodnló wyznanie wiary Wschodu 1 Zachodu. La­ tem jednak tegoż roku zmarł biskup rzymski, Juliusz, zwolennik Atana­ zego. Przed dwoma zaś laty w czasie uzurpaojl Magnenojusza zginął Konstans, inny opiekun Atanazego, a rej wodzili dwaj młodzi uozntowle Ariusza, Walens, biskup Mursy z Ilyrll oraz Urzaojusz, biskup Singldu- num w Pannonlt. Atanazy pokonał ioh już raz w 347 r., kiedy to upro­ sili przebaczenie papieża Juliusza w Mediolanie i napisali braterski list do biskupa Aleksandrii^. Tutaj w Arles oplerająo się na dekreoie Konstanojusza, wymuszali na każdym biskupie podpis potępiający Ata­ nazego, zanim pozwalali im zasiąśó do obrad synodu. Nawet legaci pa­ pieża Llberlusza podpisali dekret. Jedyny Paulin z Trewlru, który znał osobiście Atanazego od czasu jego pierwszego wygnania odmówił podpisu, za oo został skazany na wygnanie. Papież Llberlusz nie mógł się zgodzió na taką ingerenoję cesarza w sprawy kościelne, ale uzyskał aprobatę na zwołanie nowego synodu w Mediolanie /355/. Tym razem jed­ nak Konstanojusz osobiście przewodniczył synodowi. Decyzję powziętą

13 Atanazy odpiera te zarzuty w Apologla ad Constantlum Imperatorem, PG 25,596-641, ed. J.M.Szymusiak SCh 56 /nowe wydanie w przygoto­ waniu/,tłum. J.Ożóg, PSP 21,167-186. Atanazy nie buntował Konetansa przeciw jego bratu; nie prowadził korespondenoji z samozwaócą Magnenojuszom; ani nie wzgardził zaproszeniem, jakie mu przesłał cesarz. Wszystkie te przestępstwa stanowiłyby obelgę wobeo osoby cesarza.

14 Klaus Maria Girardet, Constanoe 11, Athanase et l'edlt d'Arles, w: Polltlęue et theologie chez Athanase d'Alezandrle, dz.oyt. 63-91. 15 Apologla contra arianos 58,5, PG 25, 356A, Opltz II i38, PSP 21,141.

List do Juliusza, tamże 58,2-4, PG 25, 353BD, Opltz II 138. Stresz­ czenie listu, jakie daje sam Atanazy /Apologia ad Constantlum i, SCh 56,88, PSP 21,167: "zmyślaliśmy, w ogóle wszystkie zarzuty przeciw Atanazemu są oszozorstwaml"/ demaskuje byó może obłudę autorów, ale nie oddaje treści listów.

(7)

w A r le s uprawomocniono: obrońoów A tanazego, m ianow ioie E uzebiusza z V e r c e l l i , L u c y fe r iu sz a b isku p a C a g lia r i na S a r d y n ii, samego biskupa M ediolanu D io n ize g o skazano na b a n ic j ę . Nowy synod w B e z ie r s /3 S 6 / p o t ę p ił i sk a z a ł na wygnanie św .H ila r e g o z P o i t i e r s - co mu p ozw oli­ ł o zapoznać s i ę z t e o l o g i ą w sch odn ią i n a p isa ć p ierw szą rozprawę ł a ­ c iń s k ą o T rćjoy Ś w i ę t e j . S e n io r e p isk o p a tu , jed en z przewodniczących p ierw szeg o Soboru powszechnego w N ic e i, s t u l e t n i Hozjusz z Kcrdoby, o n g iś o s o b is t y d oradca W ie lk ieg o K on stantyna, p o d p isa ł wprawdzie he­ r e t y c k ie w yznanie w ia r y , poniew aż n ie o rien to w a ł s i ę juiw nluansaoh do k tr y n a ln y ch w schodnich te o lo g ó w , l e c z n ie z g o d z ił s i ę na p o tęp ien ie A tan azego, za co t e ż w yw ieziono go do Slrmlum / 3 5 7 / . L ib erlu sz nato­ m ia s t , wygnany do T r a o ji , n ie p o d p isa ł podejrzanego wyznania w la- r y lT , a le z g o d z i ł s i ę w r e s z c ie na p o tę p ie n ie A tanazego, w ldooznle w m yśl a r o y k a p ła ń sk le j za sa d y : " E ip ed it ut unus m oriatur homo" /J 11, 5 0 / , gdyż w roku 357 b isku p a le k s a n d r y js k i n ie m iał ju ż tak w ie lk ie ­ go z n a c z e n ia , jak przed d z ie s ię c io m a l a t y , k ied y t o b ył w pełnym blas ku sw o jej w ładzy i m iał z a sob ą dwóoh cesa r zy i p ap ieża J u liu s z a . Dla biskupów w schodnich k w e s tia z o s t a ł a wówczas zam knięta i ch ooiaż nie p od zielam y ic h poglądów , t o n ie możemy w p e łn i p o d z ie la ć punktu wi­ d z e n ia A tanazego i s c h o d z ić z nim na t e r e n , j a k i on so b ie wybrał.

D la A tanazego bowiem je g o w łasne p er y p e tie z władzą cesarską pokrywają s i ę z problemem w iary n i c e j s k i e j . Gdybyśmy dysponowali t y l ­ ko j e g o św iadectw em , m ielibyśm y w ra ż en ie, że K o śo ićł wsohodni poddał

H is t o r ia arianorum ad monachos 3 8 , PQ 2 5 ,7 3 7 , O pltz I I 204. Dę wygnańców w y s ła ł L ib e r lu sz l i s t p o c ie s z a ją c y , przekazany przez H ila r e g o z P o i t i e r s /Fragm enta h i s t o r l c a , CSEL 9 5 ,1 6 4 -1 6 6 /. 15

17 Sozom enos, H is t o r ia e c c l e s l a s t i c a IV 15, PG 67,114D, tłum . S.Ka— z ik o w sk i / H i s t o r i a K o ś c io ła , Warszawa 1 980/ s .2 3 6 . Sam Sozomen u le g a ją c y n ie r a z wpływom k ó ł a r ia ń s k lc h , uważa za p lo tk ę przypisy w anie L ib e r lu sz o w i od rzu oen le "formuły w s p ó łls to tn o ś c l" . N iektó­ r z y lednak w sp ó łc z e śn i h is to r y o y nadal tę p lo tk ę rozpowszechniają /P o r . A .P lg a n lo l, L'em pire c h r e t le n , P a rls 1972, 14 z powołaniem s i ę na S.zom ena IV 12, g d z ie L ib e rlu sz w ogóle n ie f ig u r u j e / . Sprawę t ą gruntow nie przedyskutow ał P .B a t l f f o l /L a p a lz c o n s t a n - t ln le n n e e t l e o a t h o llc ls m e , P a rls 1910, 5 1 5 -5 2 1 / oraz J .Z e i lle r /L e o u e s t lo n du papę L ib e r e , " B u lle tln d'anolen ne l l t t ó r a t u r e e t K K K K . 3 - " " . . J . -ż y tn y , Warszawa 1969, 2 7 2 /.

(8)

się bez reszty wpływom ariańsklm i zarządzeniom administracji pań­ stwowej. Tak też to odozuwał w kilkadziesiąt lat później ów.Hiero­ nim, kiedy ubolewał nad tym, że "świat cały zajęczał i zdziwił się, że został ariańskim"* . A wiemy przecież, że biskupi wschodni, zma­ gający się z zagadnieniami wyrażenia właściwej treści naszej wiary, woale nie byli bezpieczni od strony władzy. Właściwie to wystąpienie Fotyna, Aecjusza 1 ^unomlusza otworzą nowy okros w polemice anty- arlańskiej, kiedy przejdą z dziedziny dyscyplinarnej w dziedzinę czysto teologiozną opartą na podstawach filozoficznych. Tutaj dopiero zdobędą sobie zasłużoną chwałę prawdziwi teologowie trynltarnl, wiel­ cy mistrzowie kapadoccy, Bazyli z Cezarei oraz dwaj Grzegorza - Teo­ log 1 Nysseńczyk, dwaj pierwsi powołując się formalnie na spadek po Atanazym, zaś ostatni z nich uważająo się za ucznia starszego brata, Bazylego. Kiedy bowiem Bazyli wymienia listy z Atanazym w 371 r., teologia pozostaje jeszcze na drugim planie: sprawa idzie przede wszystkim o pośrednictwo wielkiego biskupa aleksandryjskiego między Antiochią a Rzymem^ . Prestiż osobisty Atanazego był nietknięty, ale jego znajomość sytuacji wschodniej uległa zaciemnieniu. Gdy bowiem po kolejnym wygnaniu i najdłuższym pobycie na pustyni wśród mnichów /356-361/ znalazł się w Antiochii, zamiast oierpliwie czekać na spotkanie z prawowitym biskupem Meleojuszem, który cieszył się uzna­ niem u najpoważniejszych przedstawicieli Wschodu z Bazyllm i Grzego­ rzem na ozele, Atanazy wyraził swoje uznanie Paulinowi, związanemu z ZachodemBO. Tym samym skompromitował się jako zwolennik Zachodu 1 Rzymu. Uważano go za Wrogo ustosunkowanego wobec Konstantynopola, "nowego Rzymu". Jego następcy - Piotr, później Cyryl, również pozo­ staną wierni tej starej tradycji*^.

18 Altercatio Luciforianl et Orthodokl i9, PL 23.172C: "Ingemuit to­ tus orbis et arianum se esse miratus est".

19 Epistulae 61,66,67,69,80,82, ed. Y.Courtonne I 151-152,156-159, 159-160,16i-164,181-182,184-185, PG 32,416-417,424-425,425-428, 429-433,456,457-460, tłum. Krzyżaniak 103-106,106-i07,109-112, 117-118,118-il9.

20 Por. J.M.Szymusiak, Antiocheńska schizma, EK I 646.

21 Wiadomo, że jego brat 1 następca na stolicy aleksandryjskiej bę­ dzie zwalczał nowo mianowanego biskupa stolicy cesarstwa Grzegorza Teologa, wysyłająo mu filozofa Maksyma lako podstępnego rywala, a potem, już na Soborze w 381 r. zmuszająo go do dymisji. Por. J.Szymuslak, Grzegorz Teolog, dz.cyt., 225-228, 233-235. Również

(9)

Ja k i o s t a t e c z n i e b y ł stosu n ek Atanazego do c e sa r za ? Mówić w Jego wypadku o w alce c e sa r stw a z K ościołem n ie j e s t zgodne z r z e ­

c z y w is t o ś c i ą , h is t o r y c y n lom leooy na p odstaw ie prac filo lo g ó w prze­ n i e ś l i do s t a r o ż y t n o ś c i typowe za g a d n ie n ia śr ed n io w ie c z n e . Ani w p i s - maoh A tan azego, an i w d e c y z ja c h o e s a r s k lc h n ie ma śla d u ja k ie jk o lw ie k zw a rtej doktryny na tem at stosunków K o ś c io ła z ówczesnym państwem. Z przybranyoh postaw można o o z y w iśo te wywnioskować elem enty t e o r i i ,

a l e sama p ostaw a A tanazego zm ie n ia s i ę w z a le ż n o ś c i od o k o llo z n o ś- e i . J e ś l i weżmiemy na p rzyk ład "A pologię do K onatanojusza", cesa rz j e s t "augustem" t z n . ś w ią t o b liw o ś c ią , j e s t "pobożnością", m iło śn i­ kiem Boga i l u d z i , m lłująoym prawdę. Jedynego w ładcę oesarstw a Ata­ nazy uważa za od b lask jed yn ego Boga, za odpowiednika C hrystusa-Logo- s a na obraz O j c a ^ . Sam K on stanojusz z r e s z t ą mówi z powagą o swojej " w ie c z n o śc i" .

W " A p o lo g ii o u c ie c z c e " n atom iast oraz "Żywooie Antoniego" 1 w " H is t o r ii a r ia n do mnichów", c h o c ia ż n ie można p o w ied zie ć, by uważał z a c h r z e ś c ij a ń s k ą postaw ę buntu czy nawet oporu wobeo w ładzy, to jed ­ nak odmawia niegodnemu cesa rzo w i prawa wglądu w sprawy ch r z e śc ija ń ­ stw a , porównująo go z Aohabem, faraonami i P iłatem , p iętn u ją c go ja ­ ko h ere ty k a B * . N ie znaczy t o jed n ak , by w o g ó le odmawiał oesarzowi

pobudki C y r y la , ta k ż e krewnego A tanazego, n ie b yły c z y sto dogma­ ty c z n e w p rześla d o w a n iu N e s to r iu s z a , a d z ia ła n ie jeg o w zastępstw l z b y t od dalon ego p a p ie ża zd rad zały ceohy pewnego "faraonizmu". 22 P or. C ontra g e n t e s 3 8 ,4 3 , PG 2 6 ,8 9 ,1 0 0 , SCh 18 b i s , 1 7 6 ,i9 4 .

S tąd p ó ź n ie j s z a k on cep cja p a p ie ż a , uważanego w o k r e sie w ielk loh najazdów jak o "D efensor c l v l t a t i s " , potem "w lcarius C h r isti" . P ie r w o tn ie b y ł w y łą c z n ie n a stęp cą P io t r a . Do "A pologii do Kon- s ta n o ju s z a " można z e s t a w ić t r z y d z ie ś c i odnośników.

23 Można tu p r z y to c z y ć k ilk a odnośników, jak to o zyn l L e s lie W.Bar­ n ard , Athanaso e t l e s empereurs C o n sta n tia e t Constance, w: P o l l t l ą u e e t t h ń o lo g le chez Athanase d 'A lex a n d r ie, d z .c y t . 141; H is t o r ia arlanorum ad monachos 3 0 ,3 4 ,4 8 ,6 7 ,6 8 , PO 23,728B,733A, 749A ,773B ,7763, O pitz I I , 1 9 9 ,2 0 2 ,2 0 9 ,2 1 9 ,2 2 0 .

24 A p o lo g la de fu ga sua 26, PO 28.677B , SCh 8 6 ,1 6 8 . W poprzednioh c y t a t a c h K onstanojusz w ystęp uje j e s z o z e Jako ojcob ójoa 1 zw iastun a n ty c h r y s ta .

(10)

pewnych praw sędziego czy pośrednika między ohrześoijanaml a nawet biskupami, jeśli pozostaje to wszystko w ramaoh sprawiedliwości 1 mi­ łości bliźniego, Atanazy ustami Antoniego przypomina mu, że musi jed­ nak pamiętać, iż jest tylko człowiekiem, a nie żadnym półbogiem^**, A w "Historii arian do mnichów" przytacza słowa Rozjusza z Kordobys "Nie mieszaj się do spraw Kościoła 1 nie rozkazuj nam w tej dzledzi— nie* Tobie bowiem ^śg powierzył oesarstwo, nam zaś sprawy swego Koś­ cioła, Jeśli więc ktoś targnie się na twoją władzę, przeciwstawi się Bożemu porządkowi, lecz podobnie jeśli ty sobie przywłaszczyć kie­ rownictwo Kościołem, obawiaj się kary Bożej"2^. Stwierdzamy w prakty­ ce, że zgodnie ze swoją koncepcją o urzędzie cesarza, jako przedstawi­ ciela Boga na ziemi, Konstancjusz wymaga od podwładnych bezwzględnego posłuszeństwa, zaś takiego człowieka — nieugiętego 1 konsekwentnego, jakim był Atanazy, wyklina ze społeczności biskupów i kleru. Na to żaden przedstawiciel Kośoloła — a zwłaszcza Atanazy — nie mógł się zgodzló. Łatwo jest w takich warunkach i w tym kontekście psycholo­ gicznym przedstawió Atanazego jako rywala cesarza, przynajmniej na te­ renie Egiptu 1 — odsuwając w cień jego wymiar duchowy, a nawet mis- tyozny - przezwaó go szyderczo "faraonem".

J.M. Szymuslak - Paryż

CgSAR ET PHARAON

LES RELATIONS DE CONSTANCE ET D'ATHANASE D'ALE3CANORIE /Rósume/

Le "pontlfe" d'Alexandrie, heritler putatif des pontifes de la Romę palenne, s'est vu attrlbuer par derlsion ou mechancote le tltre de "pharaon". Sans doute pour denoncer a la fols la tyrannle qu'll aurait exeroe sur le peuple et le danger qu'il reprósentorait pour l'empire. Ses adversaires, les mólioiens d'une part, ces "purs" qui n'admettaient aucune lndulgence a l'ógard des faibles qul avalent failli sous la persóoution de Diooletien, les dlsoiples d'Arlus

d'autre part, qul malgró leurs divergences dootrinales avec les premiei avaient fait cause commune avec eux pour abattre le "defenseur de Nlcee", brandiront sans oesse devant l'emperour le danger du particu-

larlsme egyptien. C'est on effet l'epoque aznait l'alphabet copte et le sentlment d 'un nationallsme antlromaln. Pace a oe "pharaon" dangereux pour la domination romaine, le fils de Constantin, devenu seul empereur en 350 et lmbu de sa "dlvlnitó", avait bgsoin de regrou- per toutes les autoritós morales de son empire, leg óveques en par- tiouller. A l'unitó il sacrifiait yolontiers les nuances d'une

expres-35 Vita Antonii 81, PO 26,956B.

(11)

S ion de l a f o l qui l u i a p p a r a is s a lt b ie n oom pllqu6e, a lo r s q u ' i l so s e n t a l t presque l ' 4 g a l dn L ogos, imago du Dian so u v era ln .^

Fort de son bon d r o i t , Athanase l d e n t i f i a s a causo a o e l l e de l a f o l d ^ f ln ie a N ioee en 325. C 'e s t l a l^ g it lm it 4 d e o s t t e i d e n t l f i o a - t lo n q u ' i l nous fa u t m ettro en doute sur plusJLeurs p o in t s : s e s ad - v e r s a ir e s ne son t pas to u s de m auvalse f o l , meme s ' l l s p reten d en t fonder l e p r e s t ig e de d iv e r s e s o a p it a l e s im p ^ r ia le s, N loom edle, An- t io c h e , C o n sta n tln o p le s u r t o u t , su r l'h u m ll ia t l o n e t l'e ffa o e m e n t d 'A lex a n d r io . De p lu s Athanase eu t san s dout t r o u v e u n t e r r a in

d 'e n te n te s ' i l a v a it mleux oonnu l a s l t u a t i o n e o n o re te en O rient p lu to ' que d ' a l l e r oheroher r e fu g e e t se co u rs en O ooid en t, a Romę en p a r t lc u - l i e r . De to u te fapon l ' l n j u r e de "pharaonlsme" e s t l n j u s t i f l e e , su rtou ł s l l ' o n vout b ie n e s sa y e r de o o n n a łtre l'homme p rofond , l e s p l r i t u e l q u 'e t a l t Athanase e t qui tr a n s p a r a lt dana s e s oeu vres non p olem lq u es.

Cytaty

Powiązane dokumenty

P otem zaczęłam sprawdzać strony internetowe podmiotów, które roko- wały z informacji z www.ngo.pl na to, że mogą oferować jakieś produkty czy usługi. Bardzo mało organizacji

Przygotowaniem oraz przeprowadzeniem uroczystości zajął się Komitet Honorowy powołany przez Okręgową Radę Adwokacką w składzie: prze- wodniczący – Dziekan Rady adwokat

Presented study evaluated linear predictive models between vegetation indices derived from radiometrically corrected air- borne imaging spectrometer ROSIS, spectral fi eld and

Ten bardzo sil- ny status teorii naukowej jako wiedzy prawdziwej, obiektywnej i racjo- nalnej, nadany jej przez indukcjonistyczną koncepcję nauki, ugruntowywał

Znaczący udział nazwisk równych imionom oraz nazwisk odimiennych za­ wierających w swej strukturze ogromne bogactwo form hipokorystycznych, przede wszystkim

ence of open volume defects and the layered structure of the samples was studied by Doppler Broadening Positron Annihilation Spectroscopy (DB-PAS) using the mono-energetic low

Thus, the determinants that demonstrate significant influence and remained in the model are: Performance Expectancy, Social Influence, Effort Expectancy, Trialability,

La spécifi cité des titres de presse réside dans leurs tâches pragmatico-communica- tives : le titre a comme but capital de transmettre l’essentiel contenu dans l’article dont il