• Nie Znaleziono Wyników

Rola prasy w działalności masowej Stronnictwa Ludowego (1931-1939)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Rola prasy w działalności masowej Stronnictwa Ludowego (1931-1939)"

Copied!
27
0
0

Pełen tekst

(1)

Paczkowski, Andrzej

Rola prasy w działalności masowej

Stronnictwa Ludowego (1931-1939)

Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego 6/1, 79-104

(2)

A N D R Z E J PA C Z K O W SK I

ROLA PR A SY W D ZIA ŁALN OŚCI M A SO W EJ STRONNICTW A LUDOW EGO (1931— 1939)

W a rty k u le 'niniejszym p ra g n ę zająć się znaczeniem p ra s y w dzia­ łalności m asow ej prow adzonej p rze z S tro n n ic tw o Ludow e w latach 1931— 1939, tj. od zjednoczenia ru ch u ludow ego i p o w stan ia S tro n n ictw a Ludow ego do w y b u c h u drugiej w o jn y św iatow ej.

W dotychczasow ym do rob ku polskiej h isto rio g rafii pierw szy okres sam odzielności ru c h u politycznego wsi stał się już prze d m io te m w ielu opracow ań. Istnieje p ró b a pierw szego u jęcia sy n tety czn eg o 1. Istn ieją także osobne opracow ania dotyczące p ra s y lud ow ej2. N ato m iast okres la t 1918—1931 d alek i jest jeszcze od w szechstronnego poznania.' W za­ kresie b ad ań n a d d ziejam i p ra s y ludow ej ty c h la t nie uczyniono jeszcze nic3. F a k t te n stanow i zasadniczą przeszkodę, k tó ra uniem ożliw ia sfo r­ m u ło w anie w n in iejszy m a rty k u le całokształtu h ip otez i. tw ierdzeń, a n a d e w szystko nie pozw ala n a ich h ierarch izację w edle sto p n ia w aż­ ności.

B ad ania n a d h isto rią SL prow adzone od niew ielu lat, choć nie zosta­ ły jeszcze podsum ow ane opracow aniem sy ntety czny m , p rzy n io sły już

1 S. K o w a l c z y k , J. K o w a l , W. S t a n k i e w i c z , M. S t a ń s k i , Z a ­

r y s h is to r i i p o l s k ie g o r u c h u lu d o w e g o , t. 1: 1864— 1918, W a rszaw a 196â. M akieta.

2 K. D u n i n - W ą s o w i c z , C z a s o p i ś m i e n n i c t w o l u d o w e w G al ic j i, W rocław 1952; W. S t a n k i e w i c z , C z a s o p i ś m i e n n i c t w o l u d o w e w K r ó l e s t w i e P o l s k i m 1905—

1914, W arszaw a 1957; Z. K m i e c i k , P i s m a „ l u d o w e ” w K r ó l e s t w i e P o l s k i m w la­ ta c h 1907— 1914, „R ocznik H isto r ii C z a so p iśm ie n n ic tw a P o lsk ie g o ”, t. 2; T. C i e ś ­

l a k , „ G a z e t a G r u d z i ą d z k a ” (1894— 1918), j e n o m e n w y d a w n i c z y , „S tu d ia i M a teria ­ ły do D z ie jó w W ielk o p o lsk i i P o m o rza ”, t. 3,. z. 2; M. S t a ń s к i, W i k t o r K u l e r s k i

i je g o „ G a z e t a G r u d z i ą d z k a ” p o d z a b o r e m p r u s k i m , tam że, t. 6, z. 1 ; H. S y s к a, O d „ K m i o t k a ” do „ Z a r a n ia ”, W a rszaw a 1959.

3 D ysproporcja w sta n ie w ie d z y d o sk o n a le u w id o czn iła się w e w s t ę p ie n a p i­ s a n y m przez S. L a t o do opracow an ia b ib lio g ra ficzn eg o I. T u r o w s k i e j - B a r

(3)

80 A N D R Z E J P A C Z K O W S K I

szereg cenny ch a rty k u łó w 4. S tra jk i chłopskie, n a jpo tężniejsza bro ń, jaką stosow ało S tronnictw o, zwłaszcza zaś s tr a jk z sierp n ia 1937 r., należą do w y d a rz eń stosunkow o dobrze poznany ch5. O publikow ano tak że sze­ reg d o k u m en tó w 6. W śród w y d aw n ictw w spom nieniow ych, oprócz edycji zbiorowych opublikow anych jeszcze p rze d w o jn ą (P a m ię tn ik i chłopów-,

W spom nienia w ie jsk ic h działaczy społecznych, Młode pokolenie chło­ pów), w o statnich latach u k a z a ły się d ru k ie m p a m ię tn ik i m. in. W in­

centego W itosa, J a n a M adejczyka, S tanisław a K u n z a 7. P ro b lem em p r a ­ sy S tro n n ictw a n ie zajm ow ał się d otąd nik t. Z ty ch też pow odów m u ­ siałem rozszerzyć zak res poszukiw ań a rchiw aln y ch poza sp ra w y zw ią­ zane bezpośrednio z p rasą S tro n n ic tw a Ludowego. K onieczne było uzupełnienie wiadom ości o takich choćby zagadnieniach, jak : zasięg o rg an izacyjny SL, zakres p oparcia udzielanego m u przez chłopów, s tr u k ­ tu ra organizacyjna, p rzy jm o w a n e przez SL rozw iązania taktyczne. Ba­ d an ia objęły więc, poza lite ra tu rą i źródłam i opublikow anym i, z k tó ry c h najw ażniejsze p rzy ta c za m powyżej, oraz p ra s ą S tro n n ictw a, tak ż e k ilk a a rchiw ów w arszaw skich i terenow ych. Podstaw ow ego zrębu w iadom oś­ ci, k tó re chciałbym w ty m a rty k u le przekazać, d o sta rc zy ły przed e w szystkim : zespoły K osm ow skiej i S tro n n ic tw Politycznych z A rch iw u m Z ak ład u H isto rii R uchu Ludow ego p r z y N K ZSL, p rzech o w y w an e ta m ­ że w spom nienia A. Bogusławskiego, A. W alerona, n ie w y dan e fra g m en ­ ty w spom nień W. W itosa i S. K unza; zespoły Paderew skiego, M SW i R a d y Spółdzielczej z A rch iw u m A kt Now ych; zespoły K o m isa ria ­ tu Rządu dla m. st. W arszaw y i w ojew ódzkich urzęd ó w z C entralnego A rchiw um MSW; zespół Pom orskiego U rzędu W ojew ódzkiego z W oje­ wódzkiego A rc h iw u m P aństw ow ego w Bydgoszczy; zespoły S taro stw a G rodzkiego w K rakow ie i U rzędu W ojewódzkiego K rakow skiego w W o­

4 J. B o r k o w s k i , P r o c e s y i n t e g r a c y j n e w S tr o n n i c t w i e L u d o w y m od I do II

K o n g r e s u 1931— 1933, „R oczniki D z ie jó w Ruchu L u d o w eg o ” (dalej „R DR L”), 1964,

n r 6; t e n ż e , O d ś r o d k o w e i d o ś r o d k o w e t e n d e n c j e w S t r o n n i c t w i e L u d o w y m

1933— 1935, „R DR L”, 1965, nr 7; W. M a t u s z e w s k a , W i n c e n t y W i t o s a Fro nt Mor ges , tam że.

5 W. M a t u s z e w s k a , U ź r ó d e ł s t r a j k u ch ło p s k ie g o w 1937 r., W a rszaw a 1962;

S t r a j k c h ło p s k i w 1937 r. D o k u m e n t y a r c h i w a l n e zebr. i opr. W. M a tu szew sk a

i S. L eblag, W arszaw a 1960; S. S z e c h ; t e r , W a l k a m a s c h ło p s k ic h w M ał o p o ls c e

w m a j u i li pcu 1936 r., „ K w artaln ik H isto r y c z n y ”, 1957, nr 1; K. N o w a k , S t r a j k i i w y s t ą p i e n i a c h ł o p ó w w la t ac h 1930— 1934 w M a ło po lsce , „P rzegląd H isto r y c z n y ”,

1958, nr 3. 6 N p. J. B o r k o w s k i , S. L a t o , P r o t o k o ł y p o s i e d z e ń N a c z e ln e g o K o m i t e t u W y k o n a w c z e g o S L 1936— 1939, „RDRL”, 1965, nr 7; L i s t y W i to s a do L i e b e r m a n a , [w:] N a j n o w s z e d z i e j e P o l s k i 1914— 1939, 1963, t. 6. 7 W. W i t o s , M o j e w s p o m n i e n i a , P a r y ż 1964, t. 1— 3; J. M a d e j c z y k, W s p o m n i e n i a , W a rszaw a 1965, i inne.

(4)

R O L A P R A S Y W D Z I A Ł A L N O Ś C I S L 81

jew ódzkim A rch iw u m P a ń stw o w y m w K rakow ie; re p e rto riu m sp raw prasow ych w A rc h iw u m Sądu P ow iatow ego m. K rak o w a w K rakow ie. Zasadniczym m an k a m e n te m zebranych i p rzeb adany ch a k t je st d y sp ro ­ p o rcja m iędzy d o k u m en ta m i w e w n ą trz p a rty jn y m i i red ak c y jn o -w y d aw - niczym i z jednej, a do k u m en tam i policji i w ładz a d m in istrac y jn y c h z d ru g ie j strony. T e o statnie m a ją zdecydow aną przew agę ilościową. W obu jed n a k przy p ad k ach , choć, jak sądzę, udało m i się dotrzeć do znacznej większości udostępnionych dokum entów , z n a jd u ją się luki w isto tn y sposób ciążące n a rozw ażaniach, k tó ry c h się p o d ejm u ję. Do­ tyczą one zarów no n iektóry ch ośrodków p raso w y ch SL (Wielkopolska), jak i p ew n y ch aspektów , k tó re posiadają dla ta k zarysow anej p ro b le ­ m a ty k i pow ażne znaczenie (np. geografia rozpow szechniania p ra s y lu ­ dowej).

P odstaw ow ą cechą c h a ra k te ry z u ją c ą S tro n n ic tw o L udow e w ciągu om aw ianego okresu b y ła ew olucja m e to d działalności po litycznej. S ta ­ now iła ona proces ciągnący się przez k ilk a lat, a apogeum zachodzących p rzem ian n astąp iło dopiero w la ta c h 1937 i 1938, a ściślej rzecz biorąc, łączy się je ze s tra jk ie m sierpniow ym 1937 r. i p rzy go tow an iam i do o b ­ chodów racław ickich r. 1938. Sens tej ew olucji tra fn ie u chw ycił J. B or­ kow ski8. P rz e m ia n y te zachodziły pod naciskiem sy tu a c ji w ew n ętrzn ej P olski — co raz pełniejszego i coraz bardziej jaw nego w prow adzania przez sanację w życie ten d e n c ji au to k ra ty c z n y c h w rządzeniu państw em , a także rad y k alizu jąceg o m asy k ry z y su gospodarczego. U w idaczniały się one na g ru n cie SL w ew olucji ideologicznej, u trw a la n iu się po stę­ powego w a ria n tu a g ra ry z m u oraz, ja k już w spom niałem za J. B orkow ­ skim, w u k sz ta łto w an iu się nowego m odelu organizacyjnego i now ych fo rm działalności.

Ilość osób uczestniczących w m asow ych akcjach organizow anych przez SL jest tru d n a do ustalenia. Biorąc pod uw agę niekom pletność i jednostronność źródeł, m ożna m ówić ty lk o o szacunkach, p raw do po ­ dobnie dalekich od rzeczyw istego zasięgu ty ch ak cji9. W k ażdy m razie

8 „[ . . . ] k o n ieczn o ść oparcia się o szero k i a k ty w działaczy teren o w y ch , z w ią za ­ n y ch ż y cie m co d zien n y m ze w sią , p rzen iesien ie p u nktu ciężkości p oczy n a ń S L z par­ la m en tu w teren, w y n ik a ją c e z teg o zm ia n y m eto d działan ia (ten dencja do u trzy ­ m a n ia w y so k ie j a k ty w n o śc i m as ch łopskich) — w s z y s tk ie te p oczy n a n ia w p ły w a ły n a zm ian ę stru k tu ry i charak teru S tro n n ictw a . Od p o ło w y 1935 roku SL traciło w ła ś c iw o ś c i p artii p arla m en ta rn ej, sta w a ło się partią p r z y sto so w u ją c ą się do w y ­ m agań w a lk i m a s o w e j”. P or. J. B o r k o w s k i , O d ś r o d k o w e i d o ś r o d k o w e t e n d e n c j e . . . , s. 169.

9 P o d sta w o w y m źród łem są m ie się c z n e raporty D ep a rta m en tu P o lity czn eg o MSW za lata 1931— 1937 (C entralne A r c h iw u m M SW , dalej CA M SW , zesp ół M SW , teczki: 15, 18, 20, 23, 25, 28, 31).

(5)

82 A N D R Z E J P A C Z K O W S K I

obserw ow ać m ożn a te ż ten d e n c ję rozw ojow ą. W zrost ten w y rażał się nie ty lk o w zestaw ieniach o b ejm u jący ch całą działalność k rajo w ą. D o­ tyczył także, co je s t spraw d zianem n a jb a rd z ie j rzucającym się w oczy, poszczególnych im prez. I ta k np. uroczystości 25-lecia p ra c y p a rla m e n ­ ta rn e j W itosa, obchodzone w. m aju' 1933 r., zgrom adziły dk. 50 tys. ucze­ stnikó w 10, zaś już w d e m o n stra c ji nowosieleckiej z czerw ca 1936 r. wzięło udział ok. 120·— 150 tys. chłopów 11. P orów nanie ty ch dw óch liczb d a je w p ew n y m p rzy b liżen iu m ia rę n ie ty lk o podniesienia się te m p e ra ­ tu r y n a s tro jó w opozycyjnych na wsi, ale także w z ro stu popularności S tro n n ictw a i jego m ożliwości m obilizacyjnych. O pierając się n a m a te ­ ria łac h p o licy jn ych (patrz przy pis 9)' oraz n a in fo rm acjach p ra s y p a r ­ ty jn e j SL, m ożna Szacunkowo obliczyć,, że w obchodach Ś w ięta L udo ­ wego brało udział n a teren ie całego k ra ju :

w ro k u 1932 około· 60— 80 tys. uczestników 1933 „ 260— 280 „ 1934 „ 140— 160 „ „ 1935 „ 150— 170 „ 1936 „ 600— 620 „ 1937 „ 320— 340 „ „ 1938 „ 260— 280 „

Liczby te o bejm u ją a k ty w n e p op arcie udzielone p a rtii, i to w w a ru n ­ k ach o g raniczających uczestnictw o w obchodach do re p re z en ta c ji p o ­ szczególnych k ó ł i wiosek. Oprócz obchodów Ś w ięta L udow ego odbyw a­ ły się w k a ż d y m ro k u im p rezy p a rty jn e n ie objęte synch ro nizacją cen­ tra ln ą, ja k np. w ym ienione już obchody now osieleckie czy w ierzchosła- wickie. Od r. 1936 święcono uroczyście i jednocześnie n a całym tere n ie z n ajd u jący m się p o d w p ły w a m i S tro n n ic tw a d zień „C zynu C hłopskie­ go” . W p ierw szy m ro k u organizow ania tej im p rezy wzięło w n iej udział ok. 250 tys. u czestn ikó w 12.

S tra jk 1937 r. objął niem al w szy stk ie p o w ia ty M ałopolski zachodniej i środkow ej, znaczną część Lubelszczyzny, Kieleckiego i W arszaw skie­ go. D o ta rł ta k ż e do W ielkopolski i P om orza13. T e ren y nim ob jęte za­ m ieszkane b y ły przez w ielom ilionow ą m asę chłopów, k tó ra w większoś­ ci podporządkow ała się decy zjom od początku do ko ń ca p rzy g o to w a n y m

przez SL. P r z y ogrom nych trud no ściach w y n ik a ją c y c h ze s tr u k tu r y p rze ­ strzen n ej wsi, z przeciw działania w ładz a d m in istrac y jn y c h i k o n tra k c ji potężnych ośrodków politycznych SL po trafiło m obilizow ać wokół w ła s­

10 J. M a d e j c z y k , W s p o m n i e n i a , s. 196.

11 W. M a t u s z e w s k a , U ź r ó d e ł s t r a j k u . . . , s. 79. 12 CA M SW , zesp ó ł M SW , t. 28.

(6)

R O L A P R A S Y W D Z I A Ł A L N O Ś C I S L 8 8

nych akcji ogrom ne rzesze chłopów. O roli a p a ra tu S tro n n ic tw a i jego a k ty w u w organizow aniu takich przedsięw zięć może św iadczyć fakt, że na tych terenach, gdzie lokalne w ładze p a rty jn e nie zgadzały się z ideą s tra jk u , nie d opuściły ' one do jego rozpoczęcia14.

W okresie pop rzedzającym s tr a jk S tro n n ic tw o L udow e liczyło około 200 tys. członków 15, a liczba ta b y ła w y nikiem nieustannego, acz n ie ­ ró w nom iernego rozw oju p a rtii od m o m entu jej p o w stania. O ficjalne da­ ne p a rty jn e podają, że w g ru d n iu 1932 r. w p a rtii zorganizow anych było ok. 100 tys., w m a ju 1933 r. około 120 ty s 1., a w d ru g ie j połow ie 1934 r. około 150 tys. członków18. Częściowe d an e dotyczące la t 1936 i 193817 w skazują, iż rozw ój ilościowy S tro n n ic tw a postępow ał nadal, a załam a­ n ie n astąp iło praw dopodobnie . late m — jesienią 1938 r .18 W k ażd ym razie tend en cje rozw oju S tro n n ic tw a zdecydow anie p rzew ażały n a d okresam i stagn acji lub k u rczen ia się zasięgu SL.

J a k przedstaw iała się w ty m czasie spraw a rozpow szechniania i czy­ teln ictw a p ra s y p a rty jn e j? Do pism SL zaliczyć m ożna 18 w y d a w n ic tw periodycznych, w ty m także m iesięcznik „M łoda M yśl L u d o w a ” , k tó ra by ła p ism em w spólnym dla całego ru c h u ludowego (tj. SL i ZMW RP). Były to: „Zielony S z ta n d a r” (1931— 1939), naczeln y o rg an SL, „ P ia s t” (1931— 1939), „W yzw olenie” (1931— 1935), „G azeta G ru d ziąd zk a” (1931— 1939), „Śląska G azeta L ud ow a” (1931— 1939), „Polska L u d o w a” (1934— 1935), „Chłopski S z ta n d a r” (1931— 1932), „P iast W ielkopolski” (1931— -1932), „W ieś” (1931— 1932), „Ludow iec W ielkopolski” (1932— 1933), „Co­ dzienny Goniec L udow y” (1934— 1935), „O brona R olnika i O sadn ik a” (1933), „Głos, W si i O sady” (1932— 1933), „Głos L u d o w y ” (1932— 1933), „K tó rę d y D ro ga” (1935), „ Ś w it” (1932), „ Jedno ść” (1936). T rzy ostatnie z w ym ienionych p ism b y ły legalny m i w y d aw n ictw am i k o m u n isty cz n y ­ mi. Prow adzono je w oparciu o rew o lucyjne odłam y w ru c h u ludow ym . M iały one c h a ra k te r efem eryczny i lokalny, a w SL -nie odeg rały w ięk­ szej roli. W ydaw cy ich działali n a niższych szczeblach organizacyjnych S tro n n ictw a i n ie posiadali w pływ u n a ksz ta łto w an ie opinii członków

14 N p. b ęd ące pod w p ły w a m i J. P u tk a o rg a n iza cje S L w W adow icach, C hrzano­ w ie i Ż y w cu do w a lk sie r p n io w y c h n ie p rzy stą p iły , choć w e w s z y s tk ic h sąsied n ich p o w ia ta ch ru ch stra jk o w y b y ł o żyw ion y.

15 J. B o r k o w s k i , P r o c e s y i n t e g r a c y j n e . . . , s. 147.

16 CA M SW , K R KI, t. 9, nr 181; t. 10, n r 74; t. U , nr 110. W e w s z y s tk ic h trzech w y p a d k a c h te sa m e liczb y pod ają sp raw ozd an ia prasow e.

17 CA M SW , U W L u b elsk i, t. 129, k. 119; I m p o n u j ą c y K o n g r e s S t r o n n i c t w a L u ­

d o w e g o , „G azeta G ru d ziąd zk a”, nr 25, z dn. 3 III 1938.

18 W sk a zy w a ło b y n a to ob n iżen ie k o n ty n g e n tó w w y k u p u le g ity m a c ji p a r ty j­ n ych w y zn a c z o n y c h przez N K W p o szczeg ó ln y m zarządom w o jew ó d zk im . A rch iw u m Z akładu H istorii R uchu L u d ow ego (dalej A ZH RL), z e sp ó ł K o s m o w sk ie j (I)—60, k. 82, 83.

(7)

84 A N D R Z E J P A C Z K O W S K I

SL poza najbliższym i rejo n am i sw ej działalności (Sokołów Podlaski, Płock, Toruń). Obcik nich lo kaln y zasięg posiad ały także: „Chłopski S z ta n d a r” (W adow ickie i Żywiecczyzna), „Głos L u d o w y ” o raz „Głos Wsi i O sady” (Chełmżyńskie), „O brona R olnika i O sadnika” (Chełm żyń- skie i W ąbrzeskie), „Śląska· G azeta L u do w a” (Cieszyńskie).

P ró b y o dtw orzenia wysokości nak ład ów poszczególnych pism SL n a ­ p o tk a ły na znaczne przeszkody. Mimo sta ra n n y c h i, ja k się w y daje, w szech stron nych poszukiw ań w większości w yp adk ów udało się o d n a­ leźć liczby dotyczące zaledw ie pojedynczych num erów , n iejed n o k ro tn ie ty lk o po jednym zapisie d la całego roku. D okładniejszy obraz uzyskano ty lk o dla „Zielonego S z ta n d a ru ” (1931— 1939), „W yzw olenia” (1932— 1935) i „Śląskiej G azety L u d o w ej” (1932)19. P e w n y c h w skazówek, je­ żeli chodzi o n a k ła d y globalne (jednorazow e) całej p ra s y SL, mogą udzielić liczby p rz y ta c z a n e przez ówczesnych działaczy S tro n n ic tw a 20. N ak ład y poszczególnych p ism w a h a ły się od 400 („O brona Rolnika i O sad nika” w n ie k tó ry c h okresach) do ok. 30 tys. („G azeta G ru d ziąd z­ k a ” w p ierw szej połowie la t trzydziestych). Rów nie istotne, jak różnice w n akładach m ięd zy poszczególnym i pism am i, są różnice w ilościach odbitych egzem plarzy tego samego pism a w różnych latach. Po d ty m w zględem w y ra ź n ie rysow ało się zjaw isko system atycznego niem a l spad­ ku nakładów , zwłaszcza w yraźne, jeżeli u jąć je w liczbach globalnych, obejm ujących całą prasę p a rty jn ą . A by doprowadzić do bezpośredniej ko n fro n tacji fa k tu rozw oju S tro n n ic tw a z jednej, a k u rczen ia się n a j­ pierw , a p o tem stagn acji jego p ra s y z d ru g ie j strony, sp ró bu ję p rz e d ­ staw ić je na w ykresie.

19 D ane d oty czą ce n a k ła d ó w p rasy SL czerpałem z k ilk u n a stu różnych źródeł, k tóre z braku m iejsca tru d n o tu w y m ie n ić . B y ły to w w ię k sz o ś c i m a te r ia ły p o li­ cy jn e (CA MSW, K R KI, zesp ół U W P o m o rsk ieg o w W A P B ydgoszcz, zesp o ły S ta ­ rostw a i U W K r a k o w sk ieg o w W A P K raków ). P e w n y c h in fo rm a cji dostarczyły także m a te r ia ły sp ó łd zielcze LTW „ P ia st” (zespół R ady Spółd zielczej w A A N ). S z c z e g ó l­ n y m źródłem , które jed n a k w y s tę p u je dość często, o k a za ły s ię n iek tó re eg zem p la ­ rze p ism p r z e c h o w y w a n e w cen tra ln y ch b ib liotek ach . B y w a ją o n e z a o p a try w a n e w a d n o ta cje d o ty czą ce w y so k o śc i nak ład u , n ierzad k o u w ie r z y te ln io n e p ieczę cią dru­ karni lub policji. K onfron tacja ta k ich z a p is ó w (nie u w ierzy teln io n y ch ) na e g z e m p la ­ rzach „Z ielonego Sztan d aru ” w B ib lio tece U n iw e r sy te tu W arszaw sk iego (BUW) i B ib lio te c e N arod ow ej (BN) w y k a z a ła ich c a łk o w itą zgodność. W n in ie jsz y m arty­ k u le za czerp n ą łem d a n e z e g zem p la rzy p r z e c h o w y w a n y c h w B N („Zielony S z ta n ­ dar” za lata 1938— 1939, sygn. P. 1000 68; „ Ś ląsk a G azeta L u d o w a ” za lata 1931—- 1932, sygn. Ok. 60; „C hłopski S zta n d a r” za rok 1932, sygn. P. 37047) oraz B U W („ W yzw olen ie” za la ta 1932— 1935, sygn. 031693).

20 K. B a n a c h , J e s z c z e w s p r a w i e in t e li g e n c j i lu d o w e j , „M łoda M yśl L u d o w a ”, 1'932, nr U (październik); S. M i k o ł a j c z y k , Z a o p a t r z y ć w b r o ń o ś w i a t y ar m ią

chł op sk ą, „G azeta G ru d ziądzka”, 1933, nr 149, z dn. 19 XII; B e z g a z e t y nie m a o r g a ­ nizacji, „ P iast W ie lk o p o lsk i”, n r 37, z dn. 16 II 1932.

(8)

R O L A P R A S Y W D Z I A Ł A L N O Ś C I S L 85

N A K Ł A D Y G LO BA LNE (JEDNORAZOW E) P IS M S L I Z A SIĘG O R G A N IZ A C Y JN Y S T R O N N IC TW A (W L IC ZB A C H SZA C U N K O W Y C H )

---stan ilo śc io w y SL

- - ... ... . n ak ła d p ism SL (górna granica)

W y k res w skazuje, że rozziew m iędzy ilością osób zorganizow anych w p a rtii a ilością egzem plarzy pism p a rty jn y c h , n ieznaczn y w początko­ w ym okresie istnienia SL, w ystępow ał coraz w yraźniej. N a k ła d y pism spadały, jeżeli nie w liczbach bezw zględnych (jak w latach 1931— 1935), to w p oró w n aniu z dynam icznym rozw ojem S tro n n ictw a. Ta tendencja spadkow a p o w tarzała się n iem al we w szystkich pism ach, k tó re w y m ie ­ niłem powyżej. Je d y n ie „ P ia s t” zdołał w b ardziej w idoczny sposób zwiększyć n a k ła d w latach 1936— 1938. W ty m też okresie wysokość n a ­ k ład u „Zielonego S z ta n d a ru ” i „G azety G ru d z ią d z k iej” była m n iej w ię­ cej ustabilizow ana. N atom iast w latach poprzednich spadek objął do­ słow nie w szystkie w y d a w n ic tw a ludow e21. Z aznaczająca się na w ykresie 21 S p orzą d zo n e p rzeze m n ie z e s ta w ie n ie załączam jako an ek s do n in iejszeg o ar­ tykułu. R o zb ieżn ości m ię d z y liczb a m i g lo b a ln y m i a su m ą n a k ła d ó w p od an ych w an eksie biorą s ię z k o n ieczn o ści przyjęcia p e w n y c h p o p ra w ek narzu can ych przez n ie k o m p le tn o ś ć in fo rm a cji z k tó ry ch czerp a łem z e sta w ie n ia szczegółow e.

(9)

86 A N D R Z E J P A C Z K O W S K I

d y spro p o rcja była znacznie głębsza n a ty c h teren ach, na k tó ry c h SL cieszyło się najw iększą popularnością, posiadało rozbudow aną sieć o rg a ­ nizacji tereno w y ch i było n a jb a rd z ie j a k ty w n e. N ależały d o nich: M ało­ polska zachodnia i środkow a22 oraz w ojew ództw a: lubelskie, kieleckie i w arszaw skie23, częściowo łódźkie24.

G eografia rozpow szechniania pism SL jest tru d n a do ustalenia, gdyż w żadnym p rz y p a d k u n i e . zachowały, się an i zestaw ienia w ysyłkow e po­ szczególnych redakcji, an i k a rto te k i abonentów . Nieliczne info rm acje z a w arte zarów no w dokum entach, ja k i w sam ej p rasie (np. analiza m iejsc zam ieszkania nadaw ców listów do red a k c ji pozw ala w tej m ierze n a p ew n e ustalenia) um ożliw iają stw ierdzenie, że łączny n a k ła d pism docierających do w ym ienionych w yżej rejo n ó w n ie przek raczał w r. 1931 około 40— 50 tys. egzem plarzy („Zielony S z ta n d a r” , „ P ia s t” , „W yzw ole­ n ie” — całość nakładów , „Śląska G azeta L u do w a” , „G azeta G rudziądz­ k a ” — część n a k ła d ó w ),. b y od la t 1934— 1935 w ahać się w granicach 25— 35 tys. egzem plarzy. P ism a S tro n n ic tw a mogło więc nab yw ać na ty ch te re n a c h nie w ięcej niż 50% członków p a rtii w lata c h początkow ych i n ie w ięcej niż 15— 20%-w lata c h m aksym aln eg o ro zw oju SL.

Tak niskie w p o ró w naniu z zasięgiem p a rtii n a k ła d y pism rek o m ­ pensow ane b y ły tu w p ew n y m sto pn iu p rzez różne fo rm y czytelnictw a zbiorowego. Jego popularność w łaśn ie n a ziem iach b. G alicji i b. K o n g re ­ sówki p o tw ierd z a ją liczne p rze k a z y p a m ię tn ik a rsk ie 25 oraz inform acje źródłow e26 i praso w e27. W. Ciechowski, a n alizu jąc k ie r u n k i rozw oju p rasy polskiej i opisując jej s ta n na. przełom ie la t dw udziestych i trzydziestych, p rz y ją ł jak o założenie ogólne, iż każdy egzem plarz gazety b y ł czytany przez co n a jm n ie j 5 osób28. M nożnik ten p rz y ję ty został ta k d la ludności m iejskiej, ja k i w iejskiej. Sprow adza o n c y rk u lację jednego egzem plarza gazety do k rę g u g ospodarstw a rodzinnego, co słuszne być m oże w odnie­

22 W r. 1938 organ izacje SL w w o je w ó d z tw a c h k r a k o w sk im i lw o w s k im lic z y ły łą czn ie ok oło '87 tys. czło n k ó w (CA M SW , U W K ra k o w sk i, t. 52, k. 81— 84; CA M SW , U W K ieleck i, t. 161), co sta n o w iło ponad % w s z y stk ic h czło n k ó w S tro n n ictw a .

23 Tu orga n iza cje SL lic z y ły około 2j) tys. c z ło n k ó w (CA MSW, U W W a rsza w ­ ski, t. 23, spraw ozd. za m arzec 1938; tam że, U W L ubelsk i, t. 1'29; tam że, U W K ie le c ­ ki, t. 46/1, k. 543.

24 S L liczy ło o k o ło 10 tys. c z ło n k ó w (CA M SW , U W Łódzki, t. 19a).

25 N a jw ię c e j w M ł o d y m p o k o le n i u c h ł o p ó w (np. t. 3, s. 114, 194, 505) i P a m i ę t ­

n ik a c h c h ł o p ó w (np. t. 1, s. 258).

26 S zereg in fo rm a cji w m a teria ła ch p o lic y jn y c h za w iera ją cy ch spraw ozd an ia z zebrań k ó ł S tron n ictw a.

27 K o resp o n d en cje z teren u opisu jące p rzeb ieg zebrań p a rty jn y ch (np. K. B a r t ­ k i e w i c z , K u o ż y w i e n i u K ó ł SL, „ W y zw o len ie”, nr 4, z dn. 14 I 1934.

28 W. C i e c h o w s k i , W s p ó ł c z e s n a p r a s a w Polsce, „P rzegląd G raficzny, W y­ d a w n iczy i P a p ie r n ic z y ”, 1930, n r 10.

(10)

B O L A P R A S Y W D Z I A Ł A L N O Ś C I S L

87

sieniu do m iasta, je s t z. pew nością z b ytnim zawężeniem, jeżeli chodzi o wieś. Należy, ja k się w y d a je , b ra ć pod u w ag ę n i e (ty lk o różnice m iędzy m iastem a wsią, lecz także ew e n tu aln e różnice m iędzy poszczególnym i r e ­ gionam i k ra ju . P r z y d zisiejszym stanie b a d a ń n a d h isto rią p ra s y polskiej w dw udziestoleciu m ięd zy w o jen n y m nie m a m ożliwości n a określenie an i m nożnika ogólnego dla całego k ra ju , an i d la poszczególnych regionów . P oprzestać trz e b a n a ocenie szacunkow ej i hipotetycznej. W skaźnik p ro ­ p o now an y p rzez Ciechowskiego jest n a jpraw do po do bn iej zaniżony, jeżeli chodzi p czy telnictw o p ra s y w e w siach P olski c e n tra ln e j i południow ej. C ytow ane w yżej p rze k a z y źródłow e i p a m ię tn ik a rsk ie n ie d a ją w p ra w ­ dzie możliwości precyzyjneg o p rzedstaw ienia c y rk u la c ji p rasy , w sk azu ją jednak, ż e pow szechne, a często n a w e t ustabilizo w an e b y ły k o ła czyteln i­ ków czy raczej uczestnik ów z e b ra ń sąsiedzkich, podczas k tó ry c h odby­ w ała się w spólna le k tu r a czasopism. Jeżeli m ow a o prasie, n a le ż y .b ra ć pod u w agę tak że możliwości d y s try b u c ji p is m poprzez k om órk i p a r ty j­ ne. Liczyły one przeciętnie w całej Polsce po około 20 — 30 członków 29. W y d aje się, że m nożnik Ciechowskiego pow inien być, odnośnie do p rasy SL, p odniesiony p rz y n a jm n ie j d w u - lub trz y k ro tn ie .

P rz y jm u ją c , że sy tu a c ja w czytelnictw ie p r a s y SL k ształto w ała się w tak i sposób, że treść każdego egzem plarza pism a b y ła n a om aw ian ych te re n a c h p rzek azy w an a bezpośrednio w iększej gru pie osób, m ożna sfo r­ m ułow ać n a s tę p u ją c y w niosek ogólny: p rzez znaczną część okresu istnie­ nia S tro n n ic tw a Ludow ego i na obszarach jego szczególnej aktyw ności p rasa S tro n n ic tw a nie w ykraczała poza zasięg org an izacy jn y oddziały­ w ania p a rtii.

Nieco odm iennie k ształto w ała się sy tu a c ja n a ziem iach b. zaboru p r u s ­ kiego. SL b y ło tu ■stosunkow o nieliczne, n a to m ia st jego p ra s a n iep rop or­ cjonalnie w p o ró w n a n iu z resztą k r a ju rozbudow ana. W y starczy w spom ­ nieć, że o rg an izacja w ielkopolska przez k ilk a la t dysponow ała dziennikiem (n ajp ierw był n im „P iast W ielkopolski” , a po odejściu z SL jego w łaści­ ciela, M. M ichałkiew ieza, lokalny, uka z u ją c y się trz y ra z y w tygo dn iu organ S tro n n ic tw a został od p o czątku 1934 r. p rzekształcon y w dzien nik p t. „C odzienny Goniec L u d o w y ”), podczas gdy w y d a w n ic tw a o takiej częstotliwości u k a z y w a n ia się nie m ogła, m im o szeregu pró b , zorganizo­ wać egzekutyw a c e n tra ln a partii. W la ta c h 1931-—1932 n a te te re n y do­ cierało po nad 30 tys. egzem plarzy pism p a rty jn y c h („P iast W ielkopolski” , większość n a k ła d u „G azety G ru d z ią d z k iej”), a wobec liczebności S tro n ­ n ictw a oznaczało to, że zasięg oddziaływ ania p r a s y był tu w iększy niż organizacyjne granice SL. W okresie późniejszym liczba egzem plarzy pism

39 O b liczyłem na p o d sta w ie d an ych za w a rty ch w c y to w a n y c h m a teria ła ch p oli­ c y jn y ch , por. p rzy p is 9.

(11)

88 A N D H Z E J P A C Z K O W S K I

S tro n n ic tw a k iero w a n y c h n a te n te re n zm niejszała się, ale, ja k m ożna sądzić n a podstaw ie dokum entów , spadek ten. odbyw ał się m niej w ięcej rów nolegle ze zm niejszaniem się siły sam ego Stronnictw a.

Jeżeli m ów iąc o zasięgu oddziaływ ania p ra s y rozróżnim y od działyw a­ n ie bezpośrednie (czytelnictw o w szelkiego rodzaju) od pośredniego (prze­ kazyw an ie treści przez osoby trzecie), to m ożna stw ierdzić, że p rasa S tro n n ictw a Ludow ego docierała do czytelników zw iązanych organizacyj­ nie ze Stronnictw em . Była więc czynnikiem in ten sy fik acji działalności p artii, służącym w pierw szym rzędzie jej życiu w ew nętrznem u, a nie rozw ojow i. Jeżeli m ów im y, że p ra sa m obilizuje, przekonuje, w p ły w a na k ieru n k i zainteresow ań swoich czytelników , to pism a SL m ogły spełniać te fu nk cje w gruncie rzeczy jedy nie w obec członków p a rtii i osób n a le ­ żących d o najbliższego k rę g u jej oddziaływ ania. O praw dziw ości takiego stw ierdzenia przek o n u je także le k tu ra poszczególnych pism Stron nictw a. Poza w y d aw n ictw am i z Pom orza i W ielkopolski, k tó re w p o rów naniu z zasięgiem p a rtii m ia ły c h a ra k te r bardziej m asow y, w szystkie inne, a zwłaszcza w ydaw nictw a w arszaw skie („Zielony S z ta n d a r”, „W yzw ole­ n ie ” , „Polska L u d o w a”), zarów no w treści, ja k i w form ie w y raźn ie p rz e ­ znaczone b y ły dla chłopów zaangażow anych w działalności politycznej SL, więcej n a w e t — dla działaczy i a k ty w istó w teren o w y ch partii.

Ja k ie b yły p rzy c z y n y takiego sta n u rzeczy? Dlaczego p ra s a S tro n n ic ­ tw a Ludow ego, p a rtii licznej i dysponującej ogrom nym i w pływ am i, nie stała się p rasą m asow ą? Dlaczego n ie rozw inęła ty ch możliwości, jakie daje gazecie poparcie w ielusettysięcznego stro n n ictw a politycznego? C z y n n i k i , k tó re chcę poniżej przedstaw ić, w ró żn y sposób i w n ie ­ jednakow ym sto p n iu w p ły n ę ły na oblicze p ra s y S tro n n ictw a. T rudn o oce­ nić, k tó re z nich p osiadały n a jw ię k sz e znaczenie, k tó re są n a tu r y pod sta­ wowej, a k tó re wobec nich w tórne. P ra g n ę się także zastrzec, że badania większości spośród zjaw isk, k tó re będą omówione, nie stanow ią p o dsu­ m ow ania jakiegoś bogatszego dorobku, a raczej są poszukiw aniam i w stę p ­ nym i. S tą d skrótowość, w ąska baza m ateriałow a, hipotetyczność sądów. Szczególnie uw agi te odnosić się będą do sp ra w takich, jak n p . poziom czytelnictw a na wsi, w p ły w sy tu a c ji gospodarczej n a rozw ój p ra s y i jej czytelnictw a. B ardziej stab ilne w y d a ją się sądy dotyczące bezpośrednio SL i jego w pływ u n a w łasną prasę.

1. O d d z i a ł y w a n i e s y t u a c j i g o s p o d a r c z e j w s i. K r y ­ zys ekonom iczny la t 1929— 1933 p rzedłu żył się w rolnictw ie polskim do la t 1935— 1936. Poza w szystkim i in n y m i skutkam i, jakie za sobą pociągał, na jb a rd z ie j w ażki dla om aw ianego te m a tu był jego w pływ n a siłę n a b y w ­ czą ludności w iejskiej oraz s tr u k tu rę dokonyw any ch p rze z n ią w ydatków . Nie m am możliwości zbadania tego p ro b le m u w yłącznie dla p ra s y S tro n ­

(12)

R O L A P R A S Y W D Z I A Ł A L N O Ś C I S L 89

nictw a. Ż adne do k u m en ty w tym względzie n ig d y nie istniały. Posłużyć się n a to m iast m ożna d a n y m i o c h a ra k te rz e ogólnym, odnoszącym i się do całej w a rstw y chłopskiej.

P e w n e g eneralne ten d e n c je flu k tu a c ji w y datków przeznaczonych na zakup gazet m ożna w ysnuć z opracow ań J. C urzytka, sporządzonych na podstaw ie a n k ie t I n s ty tu tu G ospodarstw a W iejskiego w P u ła w a c h 30. Zeszyt p re z e n tu ją c y dane za ro k 1937/1938 zaw iera najw ięcej in fo r­ m acji — o bejm uje bow iem cały okres la t trzydziestych . W śród w y d atk ó w u ję ty c h w ankietach, a podzielonych n a 17 grup, z n a jd u je się tak że po­ zycja „gazety, książki, p o czta” . Nie m a oczywiście możliwości ustalen ia osobnych dan ych d la sam ej prasy. M usim y p rzyjąć, że m iędzy trzem a sk ła d n ik a m i tej p ozycji pro p o rcje n ie u le g a ły zbyt w y raźn y m zmianom. Oto fra g m e n t tab licy obejm ującej s tr u k tu rę rocznych w y d a tk ó w osobis­ ty ch n a osobę dorosłą n a p rze strz e n i lat trz y d z ie sty ch (w liczbach w zg lęd ­ nych)31: Lata W yd atk i OCO05 co0 5 co co 0 5 ' 0 5co O CO 0 5 -O» CO 0 5 00 CO 0 5 <M co 0 5 CO CO 0 5 CO0 5 CD CO 0 5 t— CO 0 5

G azety, książki, poczta 100 82,1 55,8 46,9 44.6 44,6 89,2 52,1 62,0

M ożna sądzić, ta k też su g e ru ją ci ekonomiści, k tó rz y zajm ow ali się analizą w yników a n k ie ty IG W 32, że ograniczenie w y d a tk ó w n a k u ltu r ę m usiało być znaczniejsze w śró d ogółu m ieszkańców w si niż w śród uczest­ ników ankiety. R ek ru to w ali się oni bow iem z gospodarzy świa-tlejszych,

bardziej n a w y k ły c h do system atycznego czytania p ra s y i w y k o rz y sty ­ w ania zaw arty ch w n iej inform acji fachow ych. Zestaw ienie przytoczone stw ierdza w jednoznaczny sposób w p ły w k ry zy su na n a b y w a n ie czaso^ pism. N i e m a podstaw , aby sądzić, że nie dotyczył on także pism SL.

G łów nym składnikiem zjaw iska p a u p e ry z a c ji wsi była rozpiętość cen m iędzy a rty k u ła m i rolniczym i a przem ysłow ym i. O bjęła ona oczywiście

30 J. C u r ż y t e k , P o ło ż e n i e g o s p o d a r s t w w ł o ś c i a ń s k i c h w 1933/1934 r., W ar­ sza w a 1935; t e n ż e , P o ło ż e n i e g o s p o d a r s t w w ł o ś c i a ń s k i c h w 1934/1935 r., W ar­ szaw a 1936; t e n ż e , P o ło że n i e g o s p o d a r s t w w ł o ś c i a ń s k i c h w 1935/1936 r., W a rsza ­ w a 1937; t e n ż e , P o ło ż e n i e g o s p o d a r s t w w ł o ś c i a ń s k i c h w 1936/1937 r., W arszaw a 1938; t e n ż e , P o ło ż e n i e g o s p o d a r s t w w ł o ś c i a ń s k i c h w 1937/1938 r., W a rszaw a 1939.

31 J. С u r z y t e k, P o ło ż e n i e . . . w 1937/1938 r., s. 25.

32 Z. S o b a ń s k a - - K i e n i e w i c z ó w a, Z u ż y c i e w y r o b ó w p r z e m y s ł o w y c h na

(13)

90 A N D R Z E J P A C Z K O W S K I

także i prasę. R osnącą d y sp ro p o rc ję cen dobrze z ilu s tru ją poniższe po ­ rów nania. . Roczny ab o n am en t tygodników p a rty jn y c h (np. „Zielonego S z ta n d a ru ” czy „ P ia sta ”) Wynosił w 1931 r. 10 zł. Ö d r. 1935 został obni­ żony do 8 zł. A by je d n a k opłacić p re n u m e ra tę , chłop m u siał sp rzedać33:

w r. 1931 w r. 1935

ż y ta ok. 50 kg ok. 70 kg

z ie m n ia k ó w ok. 130 kg ok. 220 kg

w ie p r z a ży w ej w a g i ok. 10 kg ok. 13 kg

m lek a ok. 40 1 ok. 60 1

jaj ok. 5 kg ok. 7 kg

Roczna op łata za p r e n u m e ra tę dzienników ludow ych w ynosiła w 1931 r. („P iast W ielkopolski”) 28 zł, a w 1935 r. („C odzienny Goniec L ud ow y ” ) 26,40 zł. M imo tej różnicy, aby zapew nić sobie otrzym yw an ie jednego z w ym ienionych pism , chłop m usiał sprzedać:

w r. 1931 w r. 1935

żyta ok. 140 kg ok. 220 kg

z ie m n ia k ó w ok. 450 kg ok. co O O kg

w iep rza ży w ej w a g i ok. 27 kg ok. 40 kg

m lek a ok. 120 1 ok. 180 1

jaj ok. 14 kg ok. 21 kg

P rz e k o n u ją c ą ilu stra c ją po ró w n ań i zestaw ień staty sty czn y ch m ogą być ind y w id u aln e w ypow iedzi chłopów obficie zapełniające stro n y w spo­ m n ień dotyczących tego okresu. P rzyk ład ow o zacytu ję k ilk a z nich: „[...] lud na wsi je st już ob o jętn y do książek i gazet, zupełnie zanika czy tel­ nictw o; co nas do tego doprow adza, m oże rozkosz! nie, nędza! do m ojej wsi, począw szy od ro k u 1924 do 1930, przychodziło 10 n u m e ró w różny ch gazet, a dzisiaj jeden n u m e r”34. „W ty m ro k u ograniczyłem w y datk i, ile się tylko d a ło [...]. gazet p ren u m e ro w a łe m trz y , teraz p re n u m e ru ję je d ­ n ą ”35. „N a kupno gazet lu b k siążek nie pozw ala już m i m ój dochód. W po­ przednich, lepszych lata c h p re n u m e ro w a łe m tygodnik. W długie, zimowe w ieczory już nie czytam , bo n a fta jest za d ro g a”36.

I liczby, i słowa p rzekonują, że k ry zy s gospodarczy, nożyce cen i spa­ dek zaopatrzenia wsi w gotów kę silnie w p ły n ęły na czytelnictw o prasy. 83 O bie ta b lic e obliczon e w g M a ł eg o ro c z n ik a s t a t y s t y c z n e g o (dalej MRS), 1939, s. 249, tab l. 7.

u W i e j s c y dziattacze sp o ł ec zn i, W a rsza w a 1937, t. 1, s. 486.

35 Op. cit., s. 688.

(14)

B O L A P B A S Y W D Z I A Ł A L N O Ś C I S L 91

Choć głów-ny nacisk s y tu a c ji k ryzyso w ej do ty czy ł ty lk o lat 1931— 1935, w a rto pam iętać, że ju ż w r. 1938 n a stą p iło załam anie się k ró tk o trw a łe j k o n iu n k tu ry . T ak więc z ośmiu i pół la t istnien ia SL w ięcej niż połow a p rzy p a d a ła n a okres, w k tó ry m możliwości n a b y w a n ia p ra s y b y ły dla ludności w iejskiej b ardzo ograniczone.

2. P o z i o m c z y t e l n i c t w a n a w s i . N ie tylko możliwości n a ­ bycia pism a re g u lu ją jego szanse rozwojowe. Pow ażne znaczenie zarów no dla ilościowego sta n u p ra s y (liczba w y daw an y ch ty tu łó w , nakłady), jak i jej zew nętrznego c h a ra k te ru (częstotliwość u k a z y w a n ia się, s tr u k tu ra tem atyczna, poziom i ty p w ypow iedzi) p o siadają p o trz e b y tych gru p spo­ łecznych, do k tó ry c h jest ona k ierow ana. Poziom c zy teln ictw a zależy od w ielu zjaivisk gospodarczych i społecznych oraz od poziom u k u ltu ry . S ta n u to w aro w ien ia gospodarki chłopskiej, a więc także stopień jej związ­ k u z now oczesnym m iastem i sp ołeczn o-k ulturaln ym i konsekw encjam i, k tó ry p rzy no sił rozw ój p rzem y słow y p a ń stw a, w p ły w ał n a k ształto w an ie . wzorców i fo rm p ra s y oraz jej czytelnictw a. Rzecz polega n ie ty lk o n a posiadaniu w iększej ilości gotów ki an i na istn ien iu specjaln ych w y m a ­ gań w y n ik a ją c y c h ze stałego k o n ta k tu z ry n k ie m to w aro w y m (np. ko­ nieczność znajom ości ru c h u een, m o dern izacji i in ten sy fik acji p ro d u k cji — a więc znajom ość now oczesnej techniki etc.), k tó re p re fe ru ją system a­ tyczne i częste n a b y w a n ie gazet. D ziałają jednocześnie i inne czynniki niero zerw aln ie zw iązane z etap em rozw oju gospodarczego i społecznego: upow szechnienie oświaty, zanikanie zjaw iska an alfabetyzm u , elem en ty racjo n aln ej organizacji czasu p racy, zetknięcie się z now ocześnie u kształ­ to w any m i form am i m asow ej aktyw ności k u ltu ra ln e j, u n iw e rsa liz a e ja za­ interesow ań. E le m e n ty te s p rz y ja ją sam odzielnem u podnoszeniu n a w yż­ szy poziom w łasnych potrzeb, a tak ż e um ożliw iają czerpan ie nowych, a tra k c y jn y c h w zorów z n ieodległych geograficznie i społecznie ośrodków m iejskich.

Ogólnie rzecz biorąc, w Polsce la;t trzyd ziesty ch ry so w a ły się- granice dwóch w ielkich zespołów reg io naln ych w widoczny sposób różnych pod w zględem poziom u czy telnictw a i jego tra d y c ji. Je d e n stano w iły ziemie zachodnie, a drugi b. K ongresów ka d zachodnia część b. G alicji. O drębne cechy w y k azy w ały też w ojew ództw a tzw. k resów w schodnich, nie w cho­ dziły one jed n a k w orb itę w p ły w ó w SL i jego; p rasy .

D ysp ropo rcja m iędzy ty m i d w om a obszaram i zaznaczała się n a jw y ra ź ­ niej, jeżeli chodzi o stopień an a lfa b ety z m u n a wsi. Nie m a oczywiście możliwości stw ierdzenia, czy stopień a n a lfa b ety z m u w śró d chłopów -lu- dowców odbiegał od średn ich krajo w y ch . N ie u ła tw ia ją też bardziej szcze­ gółowych rozróżnień u k ła d y tablic Małego rocznika ■ statystycznego za

(15)

92 A N D R Z E J P A C Z K O W S K I

w latach trzydziestych. Zestaw ienie, opisujące poziom an alfab etyzm u w edług podziału n a w ojew ództw a, p rzy pom ocy którego m ożna w y o d rę b ­ nić tere n y , gdzie SL posiadało w p ły w y i gdzie do cierała p rasa p a rty jn a , o p e ru je szeroką granicą w ieku „powyżej 10 l a t”. W tak wyznaczonym przedziale k ry ć się m u si spora ilość dzieci i młodzieży, k tó ra nie liczy się jak o p o te n c ja ln y czyteln ik w ogóle, a zwłaszcza p ra s y politycznej. Z kolei zestaw ienie u jm u ją c e różne k ateg orie w ieku nie posiada podzia­ łu n a w ojew ództw a, lecz n a g ru p y w ojew ództw (centralne, zachodnie, po­ łudniow e i wschodnie), w k tó ry m gubi się możliwość oceny sy tu acji na ty ch terenach, gdzie SL m iało w pływ y. Z ty ch względów dane, które przytaczam , m a ją c h a ra k te r nie ty le n a w e t szacunkow y, ile sy gn alizujący ważkość zagadnienia.

W 1931 r. w śród dorosłych m ężczyzn (powyżej 20 lat) zam ieszkujących wsie w ojew ództw c e n tra ln y c h (w arszaw skie, łódzkie, kieleckie, lubelskie, białostockie) an a lfa b eta m i było w zależności od katego rii w ieku od 12,2 do 53,8%37. W tej sam ej k a te g o rii ludności analfabeci w w ojew ództw ach południow ych (krakow skie, lwowskie, stanisław ow skie i tarnopolskie) sta ­ now ili od 17,5 do 53,6%38, à w zachodnich (pomorskie, poznańskie i ślą ­ skie) od 1,7 d o 10,9%. D ysproporcje są więc zupełnie w yraźne, a szczegól­ nie w śród roczników m łodszych, w ym ienian ych tu n a pierw szej pozycji. N aw et jeżeli pom inąć w ojew ództw o śląskie o specyficznym w ielkoprze­ m ysłow ym ch arakterze, gdzie znaczny odsetek m ieszkańców wsi z a tru d ­ n io n y był w przem yśle, to w obu pozostałych w ojew ództw ach ziem za­ chodnich analfabeci nie stanow ili zapew ne więcej niż 5 do 15%. Taki był sta n w r. 1931. O ficjalne w y d aw n ictw o OZN poświęcone problem ow i w a l­ ki z analfab etyzm em stw ie rd z ało ' w r. 1938: „[...] wolno przypuszczać, że po roku 1931 liczba a n alfabetó w w Polsce w zrastała. Stanie się to b a r-» dziej praw dopodobne, gdy zw rócim y uw agę n a falę p ow rotn eg o a n alfab e­ tyzm u, k tó ry ogarnia ziemie Rzeczypospolitej”39.

Na większości terenów , na k tó ry c h działalność SL by ła n ajb ard ziej ożywiona i ogarniała najszersze k ręg i ludności, a więc tam , gdzie prasa p a rty jn a pow inna posiadać dla S tro n n ic tw a n ajw iększe znaczenie, ostroż­ nie szacując, p rz y n a jm n ie j % do % ludności w iejskiej w w iek u n a jw ię k ­

37 MRS, 1939, s. 28, tabl. 23.

38 Ta ostatn ia liczba, g d y b y o g ran iczyć się do w oj. k rak ow sk iego i lw o w sk ieg o , b y ła b y z p ew n o ścią niższa. S za lę p rzew a ża ją w oj. tarn op olsk ie i sta n isła w o w sk ie . W śród m ężczy zn p o w y żej lat 10 w w o j. k r a k o w sk im a n a lfa b eci s ta n o w ili 15,6%, a w lw o w sk im 24,1 %. M RS, 1939, 's. 29, tabl. 24.

30 Z a g a d n ie n i e l i k w i d a c j i a n a l f a b e t y z m u , W arszaw a 1938; cyt. w g T. P a s i e r- b i ń s к i, P r o b l e m y l i k w i d a c j i a n a l f a b e t y z m u w P o l s c e L u d o w e j , W arszaw a 1960; s. 11— 12,

(16)

R O L A P R A S Y W D Z I A Ł A L N O Ś C I S L 93

szej aktyw ności politycznej n ie posiadała u m iejętn ości cz y ta n ia i pisania. Nie znaczy to, że znajdow ali się oni zupełnie poza zasięgiem oddziaływ a­ nia p rasy ; istniało, ja k już w skazyw ałem , czytelnictw o zbiorowe, w k tó ­ ry m m ogli oni uczestniczyć. T ak w ysoki stopień a n a lfa b ety z m u og rani­ czał jed n a k liczbę nabyw ców i p re n u m e ra to ró w pism , a ty m sam ym możliwości rozw ojow e p ra s y S tro nn ictw a.

W yznacznikiem powszechności prasy, popu larn ości jej czytelnictw a m oże być m. in. po ró w n an ie ilości w y d a w an y c h pism z ilością m ieszkań­ ców. P o rów n an ie to jest ty m cenniejsze, że nie u dało się ja k d o tąd t r a ­ fić n a m a te ria ły prze d staw ia ją ce wysokości nak ład ó w p ra s y d o c ie ra ją ­ cych do poszczególnych regionów Polski. I ta k w r. 193740 sy tu a c ja w y ­ glądała następująco:

T eren Ilość

d zien n ik ó w

Liczba m ie sz k a ń c ó w W ojew . cen tra ln e (z W arszaw ą) 83 14 600 tys.

W ojew . w sc h o d n ie 12 6 200 tys.

W ojew . p o łu d n io w e 18 9 200 tys.

W ojew . zach od n ie 62 5 100 tys.

P o tw ie rd z a ją ta k zarysow aną dysproporcję, także in ne zestaw ienia. Na ziem iach b. zaboru pru sk ieg o o w iele bardziej pow szechna niż gdzie in ­ dziej by ła p rasa tzw . pow iatow a, lokalna. N a p rz y k ła d na P om orzu n a 20 p ow iatów w r. 1929 u k azy w ały się pism a aż w 18, w P oznańskiem na 38 p ow iatów w ydaw ano g azety w 28, podczas g dy np. w Łódzkiem 7 na 14, w K ieleokiem 4 n a 16, w K rakow skiem 9 n a 2441. Poczta p rzesy łała w 1932 r. w przeliczeniu na 1000 m ieszkańców n astę p u jąc e ilości egzem ­ p larz y gazet, m. in.:

Bydgoskiej 16 220 K rakow skiej 6 119 Lubelśkiej 335 Lw ow skiej 2 890 Poznańskiej 17 092 W arszaw skiej 23 84142

Tak więc w rejonach, gdzie SL było najsilniejsze, tam m ożliwości roz­ w ojowe jego p ra s y b y ły znacznie ograniczone p rzez niski poziom

czytel-40 Ilość d zien n ik ó w w g M R S, 1939, s. 345, tabl. 10. 41 W. C i e c h o w s k i , W s p ó ł c z e s n a p r a s a . . .

42 S t a t y s t y k a p o c z t o w a , t e l e g r a f i c z n a i t e l e f o n i c z n a R P z a r o k 1932, W arszaw a 1933, s. 22, tabl. 16.

(17)

94 A N D R Z E J P A C Z K O W S K I

nictw a. Św iadom ość ty c h d y sp ro p o rc ji u łatw ia zrozum ienie fak tu , że SL w n iektó ry ch tylko regionach mogło posiadać w yd aw n ictw a o c h arak terze m asow ym , zarów no pod w zględem n a d a w a n e j im form y, ja k i ich rzeczy­ w istego zasięgu. W ty c h sam ych regionach, ściślej m ów iąc w G rudziądzu, istniał ośrodek w ydaw niczy, k tó r y nie posiad ając bezpośredniego p o p a r­ cia c entrali S tro nn ictw a, zajął pozycję „ e k sp o rte ra ” prasow ego i rozw ijał sw ą działalność poza ziem iam i zachodnim i w kraczając, i to w m ia rę u p ły ­ w u czasu coraz bardziej ak tyw nie, n a obszary w ojew ództw c e n tra ln y c h

i południow ych. . ■

Te d w a czynniki — sy tu a c ja gospodarcza n a wsi i poziom czytelnic­ tw a — posiadały znaczenie, rzec. m ożna, obiektyw ne, gdy m ow a o prasie ludow ej i sam ym Stro nn ictw ie. Na ich działanie n a tr a fia ły w szystkie u g ru p o w an ia i ośrodki polityczne, k tó re chciały za pom ocą p ra s y tra fia ć do m ieszkańców wsi. I s tn ia ły jeszcze je d n a k czynniki inne, ■ zw iązane ze stanow iskiem , jak ie S L zajm ow ało wobec istniejącego w k r a ju reżim u politycznego, oraz sy tu a c ją w e w n ę trz n ą w sam y m S tron nictw ie. I one od­ g ry w ały wcale pow ażną rolę.

3. D z i a ł a l n o ś ć a d m i n i s t r a c j i p a ń s t w o w e j . M. P ie ­ trz a k w swej bogato u d o k um en to w anej p ra c y pośw ięconej zagadnieniu re g la m e n ta cji p ra s y w lata c h 1918— 193943 szczegółowo omówił p ra w n e asp ek ty tego problem u, obficie po sług ując się p rzy k ła d a m i ilu stru ją cy m i rozdźw ięk m iędzy p raw e m a stosow aniem go w praktyce. W opracow aniu tym znalazło się też szereg egzem plifikacji stosu nk u w ładz do pism w y ­ daw any ch przez SL. A naliza działalności w ładz n ad zo ru jący ch prasę S tro n n ictw a Ludow ego pozw ala stw ierdzić, że Obok przedsięw zięć zmie­ rzający ch do uniem ożliw ienia przekazyw ania, treści, celem , jak i sobie s ta ­ w iały te władze, było rów nież uderzenie w ekonom iczne p o d staw y pism. System rep re sy jn y , k tó r y obowiązywał w polskim p ra w ie prasow ym , g w aran to w ał pozornie d aleko idącą sw obodę w ypow iedzi. J e d n a k w ładze nadzorcze w y k o rz y sty w ały d o m ak sim u m w szystkie możliwości, jakie d a ­ w ała im chaotyczność i rozciągliwość przepisów . J e d n y m z często stoso­ w anych środków było np. w yczekiw anie z p o dan iem w iadom ości o k o n ­ fiskacie do m o m en tu w y d ru k o w a n ia całego n a k ła d u pism a. A reszt poło­ żony w te d y pow odow ał znaczne s tr a ty finansow e, zm uszając w yd aw n ic­ tw o d o w y d atk o w an ia n ieprzew idzianych sum n a dodatkow y zakup p ą p ie ru i opłacenie kosztów d r u k u n a k ła d u p o konfiskacie. N iem al we w szystkich pism ach SL z n a jd u je m y info rm acje o stosow aniu wobec nich tej m etod y 44. W celu p rzechw ycen ia ja k n a jw ię k sz e j ilości egzem plarzy

43 M. ( P i e t r z a k ; R e g l a m e n t a c j a w o l n o ś c i p r a s y w Po ls c e (1918— 1939), W ar­ sza w a 1963.

44 Do c z y t e l n i k ó w , „ W y z w o le n ie ”, n r 50 z dn. 4 I X 1932; C i e k a w e d z i e j e d z i s i e j ­

(18)

R O L A P R A S Y W D Z I A Ł A L N O Ś C I S L 95

skonfiskow anego n u m e ru w ładze ko n tro lo w a ły p rzesyłk i pocztow e i stw o ­ rzy ły rozbu d o w an y system inform ow ania poszczególnych placów ek poli­ cy jn y ch o zajęciach. I ta k np. U rząd W ojew ódzki w T o ru n iu w yd ał 10 II 1932 r. rozporządzenie okólne do starostów w spraw ie „w spółdziałania w ładz a d m in istrac y jn y c h z w ładzam i pocztow ym i w dziedzinie w y k o n y ­ w ania k o n fisk a t p raso w y ch ”45. K oordynow ano p racę s ta ro s tw z p rac ą p r o k u ra tu r p rzy sądach pow iatow ych i grodzkich46. Z d arzały się n aw et, ja k np. w p rzy p a d k u „G azety G ru d z ią d z k iej”, naciski n a M in isterstw o S p ra w W ew nętrzn y ch o in te rw e n c ję w M in isterstw ie S praw iedliw ości w sp ra w ie zbyt-częstego, zdaniem w ładz w ojewódzkich, u ch y lan ia przez sądy k o n fisk a t47.

S tra ty finansow e poniesione w w y n ik u działania w ładz a d m in istra c y j­ n y c h są tru d n e do u stalenia. N iem niej znaczenie ich d la p r a s y S tro n n ic tw a m usiało być poważne. W. K u le rsk i w sw oim przem ó w ieniu w ygłoszonym w' senacie dnia 5 III 1935 r. stw ierdzał, że w ciągu „o statn ich la t ” u k a ­ zyw ania się „G azety G ru d ziąd zk iej” s tr a ty z pow odu k on fiskat w yniosły ok. 100 tys. zł48. W r. 1937 s tr a ty poniesione p rzez „ P ia s ta ” w yn io sły ok. 5 tys. zł ty lko za o k re s zam knięcia lo k alu pism a i jego zaw ieszenia (2 tygodnie), a s tr a ty spow odow ane przez „zw ykłe” k o n fisk a ty oszacowano w roku budżetow ym 1936/1937 n a ok. 8 tys. zł49. Szczególnie o stro a ta k o ­ w an e b y ło w ydaw nictw o W. K ulerskiego („G azeta G rud ziądzka”), ja k się w y d a je z u w agi n a pow ażn y zasięg pism a, a także rolę, jak ą odegrało w organizacji stra jk ó w chłopskich 1933 r . K u lersk i posiadał w łasn ą bazę poligraficzną — Z akłady G raficzne i W ydaw nicze w Tuszew ie koło G ru ­ dziądza. A kcja przeciw ko „G azecie” doprow adziła do n a rzu cen ia Zakłam dom n ad zo ru sądowego i przeniesienia się pism a do P o zn ania (maj

1938 r.). In sp iro w ana ona b y ła bezpośrednio p rze z M SW już od jesieni 1933 r., k ied y naczelnik W ydziału Politycznego tego m in iste rstw a udzie­ lił osobiście d y re k ty w w spraw ie doprow adzenia do lik w id acji „G azety”50.

Sporządzone zestaw ienie k o n fis k a t p ra s y SL, choć n iep e łn e z pow odu tru d n o ści w odtw orzeniu rzeczyw istego sta n u rzeczy51, w skazuje, że ofia­

ce nzo r a, „Ś ląsk a G a zeta L u d o w a ”, nr 20, z dn. 15 V 1932; Do c z y t e l n i k ó w , „Z ielony

S zta n d a r”, nr 28, z dn. 26 V 1935.

46 W A P, B yd goszcz, U W P om orsk i, rep. 4, t. 9257. 48 T am że, t. 6283,.k. 127.

« T am że, t. 6789, k. 86.

48 P r z e m ó w i e n i e s e n a t o r a K u l e r s k i e g o , „C odzienny G on iec L u d o w y ”, n r 60, z dn. 13 III 1935.

49 A A N , R ada S p ółd zielcza, p. 243, t. 1743.

so W A P B yd goszcz, U W P om orsk i, rep. 4, t. 11302, k. 593.

51 N ie p r zech o w a ły się n ig d zie sy s te m a ty c z n e zesta w ien ia , które sporządzały w ła d z e adm in istracyjn e. Z bierając dane, p o słu g iw a łe m się zarów n o fra g m en ta m i ty c h

(19)

96 A N D R Z E J P A C Z K O W S K I

rą in g eren cji w ładz padło p rzy n a jm n ie j ok. 900 n u m eró w różnych w y ­ d a w n ic tw S tronnictw a.

K O N F IS K A T Y P IS M S L W LA T A C H 1931— 1939 Ilość . sk o n fisk o w a n y c h n u m eró w r y t m czasopism a

1931 1932 1933 1934 1935 1936 1937 1938 1939 razem

„ Z ielo n y S ztan d ar” 14 35 43 36 38 11 15 11 (203)

„ P ia st” 8 26 39 27 (2) 16 37 40 17 (212)

„ W y zw o len ie” „G azeta ' G rudziądz­

12 22 34 17 7* --- 82

k a ” (9) (10) 34 15 (6) (19) (9) (102)

„P iast W ielk o p o lsk i” „L u d ow iec W ielk o­

(2) (3)** (5) p o lsk i” „C odzienny G oniec 17*** 49 66 L u d o w y ” .Ś lą s k a G azeta L u­ —: -- 15 (9) -- -- (24) d o w a ” 7 20 .27 (2) 16 37 40 17 (156)

„C hłopski S ztan d ar” 12 20 32

„ P o lsk a L u d o w a ” (1) (3) (4)

R azem (64) (153) (199) (138) (67) (62) (98) (91) (34) OO

1

00 σ> U w a g i: cy fr y w n a w ia sa ch oznaczają d an e n ie k o m p le tn e , kropka (.) oznacza brak d anych, znak — oznacza, że p ism o w dan ym roku n ie w y ch o d ziło lu b zn a jd o ­ w a ło się poza SL.

* do 11 VIII. ** do 18 II. *** od 14 VIII.

Tabela ta daje ogólne pojęcie o n atę ż e n iu rep re sji. W arto uzm ysłow ić sobie, że w latach 1931— 1939 „Zielony S z ta n d a r” ukazał się około 530 razy, a więc konfiskacie u leg a ł n iem al co d ru g i n u m e r pism a. I choć prasa S tro n n ic tw a stosow ała szereg w ybiegów dlla uniknięcia finansow ych skutków w y n ik ły ch z zajęcia pism a (np. przem ycanie w ydrukow anego nakładu), często posługiw ała się językiem aluzji, ab y n ie d ać p re te k s tu do konfiskaty, a w jed n y m w y p a d k u użyto n a w e t m ało n ak ład o w y dzien­ nik („C odzienny Goniec L u d o w y ”) jako „balon p ró b n y ” wobec cenzu­ ry —■ to jed n a k zasięg s tr a t pieniężnych m usiał być znaczny.

z e sta w ie ń za c h o w a n y m i w arch iw ach , jak i e g zem p la rza m i p ism po k o n fisk a cie, które znajd u ją się w b ib liotek ach : B N , BUW , B ib lio te c e J a g ie llo ń sk ie j (BJ), B ib lio ­ te c e U n iw e r sy te tu im. A. M ick iew icza (BUAM). Z e sta w ie n ie d ok on an e p rzez M. P i e- t r z a k a (P ra sa c h ł o p s k a w lat ach 1926— 1939 w ś w i e t l e k o n f i s k a t p r a s o w y c h , „W ieś W sp ó łczesn a ”, 1938, nr 6, 7) ob ejm u je ty lk o trzy p ism a S L i d o tyczy je d y n ie lat 1931— 1935.

(20)

R O L A P R A S Y W D Z I A Ł A L N O Ś C I S L 97

S y tu a cja p ra s y SL była ty m tru d n iejsza, że w ładze m ia ły do swojej dyspozycji n ie tylko upow ażnione do nadzo row an ia pism in sty tu c je i u rz ę ­ dy. W yd aw n ictw a ludow e i ich czytelnicy by li szykanow ani przez lokalne kom órki a d m in istrac ji pań stw o w ej — u rzęd y gm in n e i opanow ane przez n ią o rg an y sam orządu wiejskiego.

Działalność prasow a S tro n n ic tw a odbyw ała się pod n ieu sta n n y m n a ­ ciskiem cen zu ry oraz groźbą s tr a t w y nikłych z 'konfiskat, k tó re o g ra n i­ czały jej możliwości rozw ojow e i p rzy c z y n iały się do k u rczen ia ry n k u czytelniczego.

4. S y t u a c j a w e w n ę t r z n a w S t r o n n i c t w i e L u d o ­ w y m . S L pow stało w m a rc u 1931 r. z połączenia trz e c h p a rtii chłop­ skich — Polskiego S tro n n ic tw a Ludow ego „ P ia s t” , Polskiego S tro n n ic tw a Ludow ego — „W yzw olenie” i S tro n n ic tw a Chłopskiego. Chociaż „zjed no­ czenie r u c h u ludow ego dokonało się na bazie ob iek ty w n y ch procesów spo­ łeczno-politycznych n u rtu ją c y c h w ieś po lsk ą i było w y razem postaw y i p rag n ie ń szerokich rzesz chłopskich”52, p roces in te g rac ji nowego u g r u ­ pow ania n a stępo w ał pow oli i n a p o ty k a ł ma znaczne opory. A k t połączenia n a s tą p ił bow iem n ie n a po dstaw ie zbliżenia p rog ram ow eg o i ideowego. W każd ym raz ie nie one b y ły p ierw o tn y m i przyczynam i, dla k tó ry c h n a połączenie zdecydow ały się k iero w n ic tw a trzech stron nictw . Zjednoczyły się p a rtie stojące w praw dzie blisko s-iebie, ale różniące się tra d y c ja m i po­ litycznym i, w zajem ną k o n k u ren c ją , zróżnicow aniem społeczno-gospodar­ czym k r a ju , a m b icjam i i anim ozjam i przyw ódców . T rzeba także pam iętać,

że i one same nie b y ły m onolitam i. W łonie k ażd ej z n ic h istn iały fra k c je i g ru p y n ie je d n o k ro tn ie zacięcie ze sobą ry w alizu jące. S po ry te i w alk i w k ilk u w yp ad k ach d oprow adziły do rozłam ów i secesji w ychodzących zarów no poza obręb ru c h u ludow ego (np. p rzejście do obozu pro rząd o- wego g ru p Bojki, Stapińskiego, T argońskiego itd.), ja k i kończących się na p rzejściu z jed n ej p a rtii chłopskiej do drugiej. Żaden z p a rtn e ró w zjednoczenia nie zam ierzał zrezygnow ać z w alki o w p ły w na nowo po­ w sta łą p artię. Jednocześnie żaden z nich nie posiadał pozycji nadrzędn ej wobec k o n k u ren tó w : P S L -„W yzw olen ie” poniosło p orażkę dotkliw szą niż pozostałe w w yborach 1930 r., w S tro n n ic tw ie C hłopskim n iedaw n o n a­ stąp ił rozłam , k tó ry pozbaw ił je jed yn ego pism a p a rty jn e g o , szeregu po­ słów i działaczy cen traln y ch , W in cen ty W itos, przyw ódca P S L -,,P ia st”, nie uzyskał jeszcze takiej popularności, k tó ra m o g łab y przesłonić fakt, iż to on osobiście został po ko nan y w m a ju 1926 r. P o n a d to w P S L -„ P ia st” istn iała silna fra k c ja odnosząca się n iep rzy ch y ln ie do połączenia z p a r tia ­ m i klasy fik o w an y m i jako_ „lew icow e” . N a jw y b itn ie jsz y m p rzed staw icie­ lem te j g ru p y był M. M ichałkiewicz, k tó r y oficjalnie d a w a ł w y raz sw em u

52 J. B o r k o w s k i , P r o c e s y i n t e g r a c y j n e s. 161,

(21)

98 A N D R Z E J P A C Z K O W S K I

niezadow oleniu. W SL fra k c je bazujące n a d aw n ych podziałach p a r t y j ­ nych toczyły m iędzy sobą wallki, k tó re szczególnie n a siliły się w lata c h 1934'— 1935, ab y doprowadzić w rezultacie do odejścia ze S tro n n ictw a Ludow ego p rz y n a jm n ie j kilkudziesięciu działaczy szczebla centralnego (posłów, członków w ła d z naczelnych).

W alki w e w n ętrzn e SL w la ta c h 1931— 1935 znalazły odbicie w prasie p a rty jn e j: z jednej s tro n y w stanow iskach zajm ow anych przez poszcze­ gólne red a k c je wobec n a jw ażniejszych pro blem ów sto jący ch p rze d p a rtią, a z d ru g ie j — w niepow odzeniu idei kom asacji w szystkich pism w y d a w a ­ nych pod egidą S tro n n ictw a.

A naliza tre śc i pism SL d a je się ująć w n a stę p u jąc y c h k o n k lu zja c h 53: 1) Rozbieżność i rozdźw ięki m ięd zy pism am i SL tw o rz y ły skom plikow aną siatkę podziałów. M ożna wszelako stw ierdzić, że w p rasie S tro n n ic tw a zachow ała się znaczna część d a w n y c h różnic, w y rażająca się w odm ien­ nych stanow iskach m ięd zy pism am i b. P S L -,,P ia st” i b. PSL -„W yzw ole- n ie ” . 2) W k rę g u pism b. P S L -„ P ia s t” zachow ał się podział dzielnicow y. Czasopism a z b. zab o ru austriackiego („P iast” , „Ś ląska G azeta L u d o w a”) w w ielu sp ra w ac h zajm ow ały stanow isko sprzeczne ze stanow iskiem zaj­ m ow anym p rzez w y d aw n ictw a z ziem zachodnich („P iast W ielkopolski”, „G azeta G ru d ziąd zk a”, „C odzienny Goniec L u d o w y ” , „Ludowiec W ielko­ polski”). 3) „Z ielony S z ta n d a r”, z n a jd u ją c y się pod bezpośrednim wpłv~ w em w ład z c e n tra ln y c h p a rtii, najczęściej w y ra ż a ł opinię a k tu a ln ie istniejącej w nich większości. 4) Czasopism a lew icy rew o lu c y jn e j („Ś w it” , „ Jedn ość”, „ K tó rę d y d ro g a ”) nie z najdo w ały w spólnej płaszczyzny z po­ zostałym i pism am i SL. 5) K ilka pism , k tó re p o w sta ły z w y ra ź n ie f ra k ­ cyjn y m i i odśrodkow ym i in ten cjam i, w sw ych poglądach nie odbiegało zasadniczo od innych p ism w y d a w an y c h dla ty c h sam y ch rejo n ó w („Pol­ ska L u d o w a” a pism a w arszaw skie, „Głos L u d o w y ” , „Głos Wsi i O sady” a „G azeta G ru d ziąd zk a”).

Dla zagadnienia podjętego w ty m a rty k u le większe znaczenie m a, jak się w ydaje, d r u g i z w ym ienionych prze ja w ó w w a lk fra k c y jn y c h SL. S tro n n ic tw o p rze z cały okres swego istn ien ia nie zdołało przeprow adżić

« A n alizą tak ą ob ją łem w sz y stk ie dostęp n e n u m e r y p ism SL. Z asad n iczym jej elem en tem b y ło p o ró w n y w a n ie sta n o w isk a zajm ow an ego przez poszczególn e r e ­ d ak cje w o b e c n a stę p u ją c y c h p rob lem ów : zjed n oczen ia p a rtii ch łop sk ich , m od elu o rg a n izacyjn ego S tro n n ictw a , z a g a d n ień ta k ty czn y ch (strajki, sto su n ek do p a rla m en ­ tu, organ izacja za w o d o w a rolników ), sp ra w y refo rm y rolnej, sto su n k u do K ościoła k a tolick iego, stosu n k u do endecji, stosu n k u do P P S , stosu n k u dó rządu i sanacji, sp raw y lu d n o ści p och od zen ia ży d o w sk ieg o . O graniczona ilość m ie jsc a n ie p o zw a la na p r z e d sta w ie n ie szczeg ó łó w tej analizy. Z ain tereso w a n eg o c z y te ln ik a o d sy ła m do m ojej pracy pt. P r a s a S t r o n n i c t w a L u d o w e g o (1931— 1939), znajd u jącej się w m a ­ szy n o p isie w B ib lio te c e W y d zia łu H istorycznego UW.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nadfioletu i podczerwieni oczywiście nie zobaczymy – ale emitowane fotony o takiej częstotliwości na jaką jest wrażliwe nasze oko (czyli światło widzialne)

W Głogowie Zarząd Powiatowy został powołany w dniu 12 sierpnia 1945 roku, prezesa zarządu nie wybrano z braku odpowiedniego kan- dydata. Na stanowisko sekretarza

Prof. Winiarski polemizował z tendencjami reformatorskimi pojawiają­ cymi się „w dobie, w której tyle rzeczy się w Polsce reformuje i wywraca z niespotykaną

La Dottoressa Strenková va oltre la pericope e analizza altri testi che mostrano il potere distruttivo della città, attraverso una immagine di leoni predatori (Na 2,12-14)..

John is argued to have used the Roman method of counting the hours from midnight, his sixth hour then being 6 a.m., while Mark would use the Jewish system of counting the hours

• Obejrzyj film, papież wypowiada słowa zawarte w temacie (Niech zstąpi Duch

Gdy w pożywce brakuje laktozy represor wiąże się w promotorem operonu laktozowego i blokuje transkrypcję genów, kodujących enzymy niezbędne w rozkładzie tego dwucukru.

Al escuchar música relajante en la mañana y tarde, las personas con presión arterial alta pueden entrenarse para reducir su presión arterial y mantenerla baja.. Según una