• Nie Znaleziono Wyników

K r o t o s z y ń s k i

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "K r o t o s z y ń s k i"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Cena ogłoszeń miejsco­

wych za wiersz milimtr.

(1-łam) lub jego miejsce

10 groszy.

K r o t o s z y ń s k i

Wychodzi w Środy l soboty.

Cena ogłoszeń miejsco­

wych za wiersz milimtr.

(1-Jam) lub jego m iejsce 10 groszy.

| A dm inistracja i R e d a k c j a : D R U K A R N IA K. K. O. KRO TO SZY N , UL. FLO RIA Ń SK A 1, T E L E F . 164.

RED A K CJA DZIAŁU U RZĘDOW EGO — STA R O STW O W KROTOSZYNIE — T ELEFO N 39.

Zmiana rozporządzenia policyjnego Starosty Powiat.

Krotoszyńskiego

z d n ia 9 listopada 1933 r.

o nieszKodliwem usuwaniu zwłok zwierzecycfe i m ięsa niezdatnego do spożycia ludzkiego.

§ l ust. 3 cyt. roz p o r z ą d z e n ia policyjn ego, o- głuszonego w P o z n a ń s k i m D z ie n n ik u W oje w ódzkim n r. 49 r. 1933, poz. 662 i w K r o to s z y ń s k im Orędo­

w n ik u P o w ia t, nr. 98 r. 1933 o tr z y m u j e b rzm ien ie na stępują ce:

A. Do p r z e t w ó r n i zwłok zw ie rzęcych w K r o ­ to szynie nale ż y oddaw ać zw łoki zw ie rz ą t z n a s t ę ­ p u ją c y c h m iejscow ości:

1. z gin in miejskic h: K r o to s z y n , Z d u n y , K o ­ b y li n i Sulm ie rzyce.

2. z g m i n w iejs k ich : K ro to s zy n , Z duny, K o ­ b y li n i Rozdrażew .

B. Do p r z e t w ó r n i zwłok zw ie rz ęcych w K o ź­

m i n ie nale ż y oddaw ać zw ło ki zw ie rz ą t z n s s t r i u j ą - cych miejscowości:

1. z g m i n miejskic h: K o ź m in i Pogorzela.

2. z g m i n w ie jskich: K oźm in , Pogorzela, L i­

g o ta i D obrzyca.

Z arazem ro z c ią g a się n a t e r y t o r j u m prz y łą c z o ­ ne z p o w ia tu ostrow skie go do p o w ia tu k ro t o s z y ń ­ skiego moc obow iązują cą rozp. p o licyjnego o nie- szkodliwein u s u w a n iu zw łok zw ie rzęcych i m ięsa n ie z d a tn e g o do sp ożycia lu dzkiego.

K roto szyn, d n i a 8. V I I I . 1935 r.

S ta r o s ta P o w ia to w y : Kr. W et. 2 1/35. ( - ) W I L I M O W S K I .

D a c i a l n i e u p z ę d o w y .

W r o c z n i c ą „Cudu n a d W i s ł ą “ .

G e n e r a ł M o r d a c g o b itw ie p o d W a r s z a w ą .

C z y n y wojenne, p r z y k ł a d y b o h a te r s k ic h w alk i zwycięstw, poświęceń i o fia r b y ły od n a jb a r d z ie j zam ie rz c h ły c h czasów po dzień dzisiejszy p rz e d m io ­ tem legend i baśni. Z nic h w y r a s t a ł a w s t a r o ż y t ­ ności poezja, o nic h śp iew ała piosen ka, n a k tó rej k s z t a łc i ły się całe pokolenia. A le poemat, czy pieśń nie p o w s ta w a ły ta k , j a k po w stają dzisiaj: — tw orzona — przez je d n eg o a u to r a . Do p odaw anej u s tn ie l e g e n d y w r ó ż n y c h epokach i ró ż n y c h k ra- ja oh n ie z n a n i a u t o r z y dodaw ali nowe t p i z o d y i le ­ g e n d a ro s ła coraz ba rd ziej, o d b ieg ając n ie je d n o ­ k ro t n ie od h is to ry c z n e j p raw dy.

Z d aw ałoby się, że obfity m a t e r j a l h i s to ry c z n y pozw ala z całą dokła dnością ustalić p r z y c z y n y i s k u t k i fa k tó w , role pew nych lu dzi w w y p a d k a c h dzie jowych i wszystko, czem s k r z ę tn ie z a jm u je się h i s t o r y k . T ym c z a s e m je d n a k n a o b raz i p odobie ń­

stwo s taro ży tn o ś ci le g e n d a rośnie p o d a w a n a z ust do ust, „ n i e z n a n i “ zaś a u to r z y u s i łu j ą z legendy tej w łasną pieczeń upiec, sł użącą im potem za b r o ń w p o lity czn ej ro zg ry w ce.

Do t a k i c h le g e n d w sp ółc zesnych n a le ż y „ b it w a i>0 9n ^ aiBZawi* ' ’ ^ ^ n a z y w a j ą endecy, w r o k u 1J-.0 yni. ^ Społe czeństw o polskie w p ra w d z ie dosko­

nale zdaje sobie s p r a w ę z is to tnego p r z e b i e g u d z ia ł a ń w ojennych i r o z u m ie n a czem polegało zwycięstwo, stw o rzy ło j e d n a k legendę o „C udzie n a d W is łą , legendę P o l s k i r a t o w a n e j przez f r a n ­ cuskiego g e n e r a ł a .

L e g e n d a ta , — uczuciow e p rzeży cie w ielk ich w y p a d k ó w dzie jow ych, j s k i e się ro z e g r a ł y w sie r p n iu 1920-go r o k u pod W a i s z a w ą , d la lu dzi złej woli s t a ła się „ k o n i k i e m “ , n a k t ó r y m chcieli

oni w y g r a ć n ie g o d n ie p ro w a d z o n ą g r ę p a r t y j n ą . D la te g o w łaśn ie s t w o r z y li w ersję n ie z g o d n ą z p r a ­ wdą, u s i łu j ą c ą w m ów ić św iatu , że zaró w n o plan , j a k i „ b i t w a pod W a r s z a w ą “ jest dz ie łem i z w y ­ cię stw em g e n e r a ł a W e y g a n d a .

P rz e z 17 l a t Niepodległości P a ń s t w a P ols kie go n i e j e d n o k r o t n ie s p o t y k a l i ś m y się z p r z y k ł a d a m i , dow odząeem i o chęci n i e k t ó r y c h s t ro n n ic t w poli­

ty c z n y c h w y g r a n i a ja k o a t u t u w p a r t y j n y c h róz- g r y w k a o h , c z y n n i k a zag ran iczn eg o .

N ig dzie je d n a k może nie w y s tę p u j e bardziej j a s k r a w o „ d z ia ła ln o ś ć " p a r t y j n a , j a k w czasie w o jn y 1920-go ro k u , k ie d y n ie p o m n i n iebezpie czeń­

stw a P a ń s t w a p a r t y j n i c y up ie c Chcieli w ła sn ą p i e ­ czeń, n ie bacząc n a ś r o d k i i nie licząc się z niczem.

W te n sposób z rodziły się k ła m s t w a o r o k u 1920-ym i w ie lk iem zw ycię stw ie żo łn ierza pols kie go, w a lc z ą ­ cego pod r o z k a z a m i M a r s z a łk a P ił s u d s k i e g o o w ie lkość P o ls ki.

W m i a rę je d n a k czasu, pozw alającego h i s t o r y ­ kom z a g r a n i c z n y m do k ład n ie p r z e s tu d io w a ć dzieje w o jn y polsko-bolszewickiej w r o k u 1920 ym, r a z po r a z p a d a j ą głosy znawców, k t ó r z y je d n o m y ś l n ie z b ij a ją wersję, zad a ją c ą k ł a m h is to ry c z n e j praw dzie .

O statnio g e n e r a ł M ordacq, z n a k o m i t y dow ódca a r m j i f r a n c u s k i e j , w y d a ł ś w ie t n ą książkę p.t, „Les leg en d e s de la g r a n d ę g u e r r e “ ( E r n e s t F la m i n a r i o n , P a r i s 1935), k tó r e j je d e n rozdział pośw ięca w ojnie polsko-bolszewickiej, t y t u ł u j ą c go z n a m i e n n y m p y ­ t a j n ik i e m : „ P o l s k a o calo na przez F r a n c j ę " ? A u t o r p ostaw ił sobie za z a d a n i e a n a li z ę l e g e n d y o b itw ie w arszaw sk iej i o bale nie złośliwej w ersji, j a k ą p rz e ­ ciw n icy polity czn i M a r s z a łk a P ił s u d s k i e g o usiio-

(2)

o ir . c n.rui. u r ę a o w n u riiw m i. j\r. od

w ali rlo tej le gendy dodaó zarów no w Polsce, ja k i we F r a n c j i .

D la polskiego c z y te ln ik a k s i ą ż k i g e n e r a ł a M o r d a c q ’a n a jh a r d z ie j i n t e r e s u j ą c e m i są w ła śnie te u stęp y książki, gdzie a u to r sz u k a p rz y c z y n n a d ­ m i e rn e g o rozszerz enia się w ers ji, n iew sp ó łm iern ie w yw yższającej rolę g e n e r a ł a W e y g a n d ’a w wiel- kie m zw ycięstwie pod W arszaw ą.

„ S iłą rzeczy — pisze g e n e r a ł M ordacq — le ­ g e n d a nie pozostała z niczego i nie z 't o c z y ł a s am a p rzez się krę gów aż ta k szerokic h. W e F r a n c j i — rzecz prosta — z r o b iliśm y d u ży błąd, nie p ro te stu ją c n i g d y przeciw niej i p o zw ala jąc jej się roz szerząc. Zresztą w s tosunku do naszych s p r z y m i e ­ rz eńców P o la k ó w z a c h o w y w a liśm y pew ną bierność, a b y nie u ż y w a ć zbyt o s t r y e h określe ń, — bierność n ie g o d n ą nas, zwłaszcza zaś po ta k i e j wojnie, ja k w o jn a 1914 —1918. J e ś l i je d n a k będzie m y szukali, j a k zawsze w p o d obnych w y p a d k a c h , ,.qui p r o d e s t“, p r z y z n a ć m usim y, że stw orzenie le g e n d y b y n a jm n ie j nie leżało w in teresie F r a n c u z ó w . R o zm aw ialiśm y b ard zo często z P o la k a m i, k tó rzy , z a jm u ją c s t a n o ­ w isk a odpew ie dzialn e, doskonale by li p o in f o rm o w a ­ ni o p raw d zie dziejowej o s ta tn ic h lat. Ic h op in je są jednolite: legendę ,,z m o n to w a li“ i zapro pagow a- li zaró w n i w Polsce, j a k i we F r a n c j i polity czn i p rz e c iw n ic y M a r sz a łk a P iłsu d sk ieg o , k tó rzy , k o r z y ­ s t a ją c z b it w y pod W a rs zaw ą, nsiło w ali p rz e c i w ­ staw ić M arszałk o w i P ił s u d s k i e m u g e n e r a ł a Woy- g a n d ’a i to pom im o z aprzeczeń ze s t r o n y f r a n c u ­ skiego g e n e r a ł a “ .

„ I d lateg o jeszcze w czasie p o b y tu g e n e r a ł a W o y g a n d a w Polsce w sie r p n iu 1920-go ro k u , (p o l­

scy p rz e c i w n i c y M a r s z a łk a P ił s u d s k i e g o — przy- pisek a u t o r a ) o rg an izo w ali, w c hw ili w y jazd u g e ­ n e r a ł a do F r a n c j i , n a jego cześć dalą serję iriani-

festa cyj, a b y w y k azać wielkość jego roli, j a k ą r z e ­ kom o m iał od eg rać w b itw ie pod W a r s z a w ą “ .

G e n e ra ł Mordacg podkreśla w swej książce, że w yjazd g e n e r a ł a W eyEttnd’a z P o ls k i n a s t ą p ił już w dniu 20-ym si e r p n ia 1920 go ro k u , a więc w chwili, k ie d y w ojn a polsko - belszewick a wcale nie by ła sk ończona i s y t u a c ja P o ls k i w dals zym c ią g u pow ażna ze względu n a nie ca łk o w ite w y z y ­ sk a n i e zw ycię stw a pod W a r s z a w ą z w in y dowodzą­

cego V t ą a r m j ą polską (gen. S ik o r sk ieg o — p r z y ­ pis»); auto r a ). Zw ycięstw em ześ i ostatecznem ocale niem P o ls k i — w edłu g g e n e r a ł a M ordacq,a — b y ła o p e ra c j a na d n ie in e ń sk a , k tó r ą t a k samo, jak

„o p e ra e ję pod W a r s z a w ą o p ra c o w a ł i zapew nił jej n a le ż y te w y k o n a n ie ró w nie ż M a r s z a łe k P i ł s u d s k i “ .

„ F r a n c u z i m o g ą to zrozum ie ć — k ończy sw oją k siążkę g e n e r a ł M ordacq — i w przys złości nie da w a ć w i a r y legendzie , za k t ó r ą — oczyw iście — nie ponoszą w całe j pełn i odpowiedzialności. Le­

g e n d a ta bowiem m e jest ich godną, j a k nieg o d n a jest ró w n ież s t a re j p r z y j a ź n i dla P o ls k i“ .

„N ie ch więc oddadzą Cezarowi, co się m u n a ­ leży, wiedząc, że w d a n y m w y p a d k u Cezarem był w ła śnie M a r sz a łe k P i ł s u d s k i “ .

G e n e ra ł M ordacq rozw ie w a w społeczeństwie f r a n e u s k ie i n wersje, k tó rej w Polsee ju ż n i k t nie da je posłuchu. I nie w ą tp im y , że to się m u uda.

Źródło bowiem tej w ersji do naszej w ie lk iej l e g e n ­ dy współczesnej nie tk w i w odwiecznej tęsknocie lu d zi do b o h a te r s k ic h cz ynów i u p a j a n i a sie niemi, ale w o d r ó ż n ie n iu od p ię k n y c h l egend zam ierzchłej s taro ży tn o ś ci, —- t k w i w n ie n a w iś c i i prz y z ie m n e j g rz e p a r t y j n e j , do k tó r e j z a m i e ra j ą c e obecnie par- t y j u ic t w o polskie nie zaw ahało się w ciąg n ąć przed la t y n a jw ię k s z y s k a r b N aro d u : G enju sz i narodow e bohate rstw o.

P r z p o H « ! ? « p f l i i i «yborcom, że sprawdzanie spisów wyUorców S g Selm a i senesu i!jo z dniem 14 sierpnia iir.

imm DROGA 10 SEJMU ME IBSM U IŚĆ KOŁ-fflUPtODARCIA.

Od chw ili, g d y na c a ły m Swifcie, a m iędzy i n n e m i i w Polsce, z a p a n o w a ł k r y z y s gosp o d arczy i zw ią z n a z n im bieda, s z u k a m y d ró g w yjścia z tego położenia. S z u k a ty c h d ró g c a ły świat. Sze­

reg p a ń stw w p ro w ad ziło g łę bokie z m i a n y u s t r o ­ jowe w p rz e k o n a n i u , że ty l k o tą d r o g ą p rz y s tą p ić będzie możn a do walki z n a jw ię k s z y m w ro gie m ludzkości, j a k i m jest k r y z y s gospodarczy.

Polali a pod wodzą M a r s z a łk a P iłsu d sk ieg o ró w n ie ż poszła dro g ą p rz e p r o w a d z e n ia zm ian u s t r o ­ jowych.

D zisiaj, g d y z n a j d u j e m y się już w ok resie w p r o w a d z a n i a w ży cie now ej o r d y n a c j i wyborczej, możem y o ły ch z m ian ach mówić od st r o n y jira k ty - cznej i n a jl e p ie j u w id ocznia ją cej in t e r e s poszcze­

góln eg o obyw ate la .

Rzecz prosta, że urz e c z y w is tn ie n ie wszelkich z m i a n u stro jo w y ch w y m a g a przed ew szy stk iem od­

pow ie dnic h ludzi. Nie pięknie n a p is a n e teorje , nie p r o g r a m y i b a rw n e s z t a n d a r y d e c y d u ją o n a p r a w i e us t ro ju , a!e ludzie, k tó r z y n a p r a w ę w p ro w a d z a ją w czyn.

P o u c h w a le n iu Nowej K o n s ty t u c ji sz u k a n i e m ty c h n a jle p sz y o h lu d zi zaję ła się o r d y n a c j a w y ­ borcza, k t ó r a s ta n o w i n iejak o ustaw ę w y k o n aw czą, m a j ą c ą w p ro w a d z ić w życie now y ustrój.

K r ó tk o mówiąc, z n ale źliś m y na sz ą polską r a c j ę s t a n u w u s t r w ie k o n s ty tu c y jn e j, a w dals zym e ta p i e s z u k a m y ludzi, k t ó r z y nu ją w y d ź w ¡ g j ą e o rg a n i z a c ję P a ń s t w a wedle nowej u s t a w y ustro jo w ej.

W ie m y wszyscy o tem, że w czasie p o przed­

nic h wyboró w do Izb U staw odaw czych s ta w ia n o n a m przed oczy n u m e r e k . J e d e n glo sow ał nu ósemkę, in n y na je d y n k ę , na czw órkę itd. K a ż d y z ty ch n u m e r k ó w m iał oznaczać ja k i ś p r o g r a m polity czny, sp ołeczny i gospodarczy. Po w ied zm y sobie z r ę k ą n a sercu: czy p rzeciętn y obyw ate l, g ło s u ją c y na. jeden •/, t y c h n u m e r k ó w , n a p r a w d ę z n a ł i r o z r ó ż n ia ł dzie sią tki p ro g r a m ó w , w y s u w a ­ ny ch przez poszczególne p a r t j e i g r u p y polityczne?

Oczywiście, nie.

Obywatel gło sował prze w a ż n ie na ten. czy in n y n u m e r e k dla tego, że a g i t a t o r , u lo tka, czy g a ­ ze ta tr a f i a ł a mu bardziej <io p r z e k o n a n ia .

I czem go p rz e konyw ano?

R o zu m ie się, że ty l k o o b ietn icam i, za k tó r e a n i p a r t j a a n i a g i t a t o r nie mogli b ra ć o d p o w ie ­ dzialności, bo woale nio od nich zależało w p r o w a ­ dzanie d anej o b ie tn ic y w żyoie.

N ow y u s tró j, a więc i now a o r d y n a c j a w y ­ borcza, s t a w i a s p r a w ę zg oła inacz ej. S z u k a przede- w szy stk iem w ła ściw ego czło w ie ka. W ła ś c iw y m

(3)

czło w ie kie m n a z y w a m y tego, kto najb liżej stoi w y b o rcy i kogo w yborca zna. J e ż t l i to jest czło­

w ie k u czciw y i jeśli eieszy się z a u f a n i e m tego w y b o rcy , o t r z y m a je go glos.

M us i to być człow iek, k tó r e m u n ie t y lk o o by­

w atele u fa ją , ale k tó r y ró w nie ż zn a p o tr z e b y P a ń ­ st w a i swojego regjonu.

N ow a o rd y n a c j a w y b o reza dobrze tą spraw ę ro zw ią zała. J a k wiadomo, k o le g j n m w yborcze ¡skła­

da się przedew szystkio m z przed s taw icieli sam o ­ r z ą d u t e r y t o r i a l n e g o i gospodarczego (Izby Roi n i ­ sza, Rzemieślnicze, P rzem y sło w o -H an d lo w e) i w ię­

k szych stow arzyszeń. W szy s tk ie te m a n d a t y po­

w sta ły przecież r, w yborów. O byw atel ju ż r a z o k a z a ł t y m w y b r a ń c o m swe zaufanie. Teraz, na p o d staw ie nowej o r d y n a c j i w yborczej, t a k powo­

ł a n e k o le g i u m w yborczo w y b ie r a k a n d y d a tó w na posłów do Sejm u.

Ci ludzie, to ju ż nie n u m e r k i , nie ja k i e ś de­

m a g o g iczn e „ p r o g r a m y “ , ale ży w e je dn o s tk i, dzia- łająoe społeczn ie \tśród sw ych wyborców.

D aw n iej k a n d y d a t ó w n a posłów w yz n a c z a ły p a r t je , dziś n a to m ia s t k o le g i a wyborcze. Co jest Iepszeł

O d p o w ied i je s t prosta . K a n d y d a t p a r t y j n y od­

po w iad a z ty ch czy in n y c h względów d a n e m u za­

rządow i p a r t j i i rz a d k o jest z n p n y w yborcy. K a n ­

d y d a t zaś w y b r a n y p rzez obecne ko leg ju m w y b t r - ftze z w ią z a n y jest ściśle ze awoim te ren em , n a k tó ­ ry m ju ż zdaw ał e g z a m in z rz eczy w is tej p r a e y w sa m orządzie lub o r g a n i z a c ja c h społecz­

nych .

A te r a z d r u g a sp r a w a , bodajże nhj ważniejsza.

S w ia tlejs i rolnic y wiedzą, że ro ln ictw o nasze c ie r p i prz c d e w sz y stk ie m na b r a k o r g a n i z a c ji , zbytu, p ro d u k c ji, spółdzielczości iiri.

Now a o r d y n a e j a wyborczo p o m y ś la n a jest tak, że ten, kto chce rep r e z e n to w a ć miejscowe społe­

czeństwo, musi prz ejść przez r a d ę g m i n n ą , powia*

tową, czy miejską, przez Iz bą R o ln iczą czy R ze­

mieślniczą. J e d n e m słowem, musi bra ć ud z ia ł w o r g a n i z a c ji życia społecznego d anego ter en u , inaczej bowiem nie zostanie ka n d y d a te m .

Z tego w id zim y ja sno, że n o w a o r d y n a c j B w y ­ borcza ma n i e t y lk o n a celu pow oła nie do życia pew nej ilości posłów, ale przed ew szy stk iem po­

siad a o g ro m n e z a d a n i a wych owaw cze, bo p ozosta­

w iając n a uboczu ludzi, k tó r z y w p ra o y społeczno- gospodarczej n ic z s m się nie odznaczyli, zbie ra l i ­ c zny zsatęp działaczy społeczno gospodarczych.

J a s n a m jest, ise jażeli w y b o rc a będzie ty lk o ta k i c h lu dzi w y b iera/, to prz y s z ły Sejm będzie n a p r a w d ę s k ł a d a ł się z ludzi, zdoln ych do p r a c y nad w i» ik iem i z a g a d n i e n ia m i psń s tw o w em i.

0 CIEM TRZEBA nZWOMHIEt U9I0K0H ffiMCKIH.

O r d y n a c ja w yborcza s t a w i a o byw ate lo w i, k t ó ­ r y m a p ra w o głosu w w y b o ra c h do S e jm u st o s u n ­ kowo n ie w ie lk ie w y m a g a n ia , a m ia n o w ic ie cenzu s w ie ku i p e la i ę p r a w o b y w a te ls k ic h . J e s t to zro­

z um iałe. ponie w aż prz y s z ły S e jm m a być najszer- szem o d z w ierciad len iem całe go społeczeń stwa.

In a c z e j n a t o m i a s t p rz e d s ta w ia się s p r a w a z S e n a te m .

S e n a t będzie ty m c z y n n ik i e m , k t ó r y m a stać n a s t r a ż y in teresów ca łe go P a ń s t w a , ma być ty m gło sem ro zs ąd k u , k t ó r y w ażyć będzie u chw ałę sej­

mow ą, cz y n ić w nie j z m i a n y , lub o d rzu cać do po­

now nego ro z p a t r z e n i a przez Se jm . Z tego też w z g lę ­ du, ze w zglę du n a te szczególne z a d a n i a S e n a tu , w yborcom s e n a c k i m p ostaw iona zostały daleko w iększe w y m a g a n i a w dzie dzin ie u p r a w n i e ń do głosowania.

Z d o tychcz asow ych p u b l i k s i r j w ie m y już, że p r a w a w y b o rc y fienaokiego d aje z a s ł u g a osobista, w y k s z ta ł c e n ie lub z a u fa n i e obyw ate li. J a k w id zi­

m y więc w y b o rcy senaccy st a n o w i ą szczeg ólną u- k w a l i f i k o w a n ą g r u p ę ludzi. D la te g o w jeszcze w yższym s t o p n i a obow ią zuje ic h s k r u p u l a t n o ś ć w w y p e łn ie n i u o b y w a te ls k ie g o o bow iązku w y b o r ­ czego.

J e ż e l i s p r a w d z e n i e spieu w yborczego jest obo­

w ią z k ie m każdego w yborcy, to w y k o n a n ie tejże s a ­ mej po w in nośc i p rzez w y b o rcę s en ack ieg o nie m o­

że u le g a ć n a jm n ie jsz e j wątpliwości.

Z wrócić t u t a j rów nież n a le ż y uw agę, że o ile g piiy w yborców s ejm o w y ch są u k ł a d a n e przez ad- n n m a t r a e j ę n a podstaw ie spisów ludności, to u z y ­ sk an ie p r a w a w yborczego do S e n a t u jest uzale żn io ­ ne od zg ło szenia się sam ego w y b o rcy senackiego do kom isji obw odowej i udo w o d n ien ia swego p r a w a w yborczego. Ci wszyscy w yborcy, k tó r z y swego p r a w a nio m o g li zgłosić dotychczas, m o g ą u czynić to w d n ia c h do 14 sie rp n ia .

W t y m okre sie ró w nie ż wszyscy w y b o rc y s e ­ n a c c y p o w in n i sko n tro lo w ać, ozy n a z w is k a ich z n a j­

d u j ą się n a liście w yborców . K a ż d y t a k t p o m i n ię ­

cia n a z w isk a u p r a w n io n e g o trzeb a naty chm ia st, r e ­ k la m o w a ć n a ręce p rzew odniczącego z e b r a n i a ob­

wodowego (w lo k a l u kom isji obwodowej) k t ó r y n i e ­ zwłocznie je zała tw i. R ów nież k a ż d e m u o b y w a te ­ lowi p r z y s łu g u je pra w o w noszenia r e k l a m a c y j z powodu w c ią g n ię c ia do sp isu osoby n i e u p r a w n i o n e j do gło sow ania. Tego ro d z a ju re k l a m a c j e będą r ó w ­ nież r o z p a t r y w a n e n a ty c h m ia s t.

O ile r e k l a m u j ą c y je s t nieza d o w o lo n y z decyzji wówczas słu ży m u p ra w o o dw ołania, k tó r e będzie ro z p a t rz o n e p rzez o k rę g o w ą kom isję w y b o rczą do S ejm u. Zarów no p r z y z g ia s z a n iu się n a listę w y ­ borco \ do S a n a tu , j a k i r e k l a m a c j i tr z e b a z a o p a ­ tr z y ć się w odpow ie dnie dowody, s t w i e rd z a j ą c e u- p r a w n i e n i a wyborcze.

Do d n ia 19 s i e r p n i a p rz e w o d n ic z ą c y z e b r a ń ob­

w odowych prz eślą za ż a le n ia i n ie u w z ^ lę d n io n e s p r z e ­ ciw y prze w o d n ic z ą c y m o k rę g o w y c h kom isyj w y b o r­

czych da S eju iu Celem os tate cznego r o z p a t r z e n i a .

KontuniRdf w sprawie zbytu owoców.

W celu u s p r a w n i e n i a o b ro tu ow ocami k ra jo - w emi S to w a rz y s z e n ie W ie lk o p o ls k ic h P ro d u c e n t ó w Owoców z a m i e r z a n a w ią z a ć bliższy k o n t a k t z k u p c a ­ mi b r a n ż y owocowej i in f o rm o w ać ich o ź ró d ł a c h n a b y c i a to w a ru , zaś pro d u c e n to m w sk a z y w a ć r y n k i je go zbytu.

W z w ią z k u z pow yższem W ie l k o p o ls k a Izb a R o ln ic z a w zyw a w szystkich p ro d u c e n t ó w owoeów, m a j ą c y c h n a sp rzed aż owoc, n a d a j ą c y się do h u r ­ tow ego o b ro tu handlo w ego, t.j. j e d n o l i t y i w w ię k ­ szych ilościach, a b y z a w ia d a m ia li o tem S t o w a r z y ­ szenie W ie lk o p o ls k ich P r o d u c e n t ó w Owoców (P o ­ zn ań , ul. M ick iew icza 33, T ele fon C e n tr a l i W i e l ­ kopolskie j Iz b y Roln iczej), p o d a ją c d o k ła d n i e od­

m i a n y owoców, je go ja kość, ilość i t. p.

P o n ie w a ż dla p ro d u c e n tó w rz eczą pożyte czną jest posiadanie w ia domoś ci o bieżącyeh ry n k o w y c h

<i»nach owoców, z a m ie rz o n e jest w y d a w a n i e co t y ­ dzień k o m u n i k a t u i n f o rm a c y jn e g o , będzie to j e d n a k

(4)

S tr . 4 K r o t. O rę d o w n ik P o w ia t. Nr. 65

mo żl iw e ty lk o w ty m w yp ad k u , jeżeli osoby, s p r z e ­ dają c e owoc, o każ,dej d okonanej t r a n s a k c j i za w ia ­ dom ią n a t y c h m i a s t S to w arzy s zen ie W ielkopols kich P r o d u c e n t ó w Owoców, po d ając d o k ła d n i e o sią g n ię ­ tą ceną, opis to w a ru , rodzaj opąk o w an ia, w a ru n k i dostawy i t. p. W ia dom ości te będą słu ży ły za m a t e r j a ł do ty g o d n io w y c h k o m u n i k a tó w , rozsyła- ny ch b e z p ła tn ie tym , k tó r z y ze swej st r o n y będą do«ta iczali S to w arzy s zen iu in f o rm ą e y j o franzak- cjach, d o k o n a n y c h przez siebie wzglę dnie w swej okolicy. N azw isk a k o n t r a h e n t ó w i n a z w y miejsco­

wości, t k ą d owoc pochodni, nie będą u ja w n ia n e w k o m u n i k a ta c h . W ie lk o p o ls k a Izba R o ln icza w zyw a producentów owoców, a b y w sw y m w łasn y m in teresie w spółpracow ali ze S to w a rz y s z e n ie m W i e l ­ kopols kic h P r o d u c e n t ó w Owoców i d o starczali mu p o tr z e b n y c h i n f o r m a c j i o tr a n z a k o ja e h sp rzed aży owoców.

W ie lk o p o ls k a Iz ba R o ln icza podaje po zate m do wiadomoś ci osób z a in t e re s o w a n y c h , że dzię ki współ­

p r a c y S to w a rz y s z e n ia W ie lk o p o ls k ich P ro d u c e n t ó w Owoców i P a ń stw o w e j S zkoły O g ro d n ic tw a w Poz­

n a n i u we w rz eśniu r.b. m a się odbyć pokaz r a c j o ­ n a ln e g o so r to w a n ia i p a k o w a n ia owocóws połącz o­

n y z d e m o n s tra c ją nowoczesnych m a s z y n i opako­

wań. D zień pokazu zostanie ogioRzony później.

W ie lk o p o ls k a Izb a Rolnicza.

PODATKI i OPtATS.

Odpowiedzialność za podate k przem y sło w y w w y p a d k u sp rzed aży przeds iębiorstw a w drodze l i c y ­ ta cji. M in. s k a r b u o k ó ln ik iem z d n ia 18. 5. 1935 L D. V. 15953/1/35 wyja śn iło , że odpow iedzialność za p o d a te k przem y sło w y nie prze chodzi n a n a b y w ­ cę p rzeds iębiorstw a w tr y b ie postępow ania e g z e k u ­ c y jn e g o w p r z y p a d k u , g d y całe u rz ą d z e n ie p rzed ­ si ębiorstw a w raz ze w szystkie m i z n a jd u j ą c e m i się w p iz e d s ię b io rstw ie to w a r a m i zostały sp r z e d a n e w drodze licy tacji. Bez znaczenia jest p r z y t e m ok o­

liczność. że n a b y w c a prow adzi n a d a l to eamo p r z e d ­ siębio rs tw o, o raz że pod atek p rz e m y s ło w y nie zos­

tał p o k r y t y w całi ści z s u m y , o s i ą g n i ę t e j z l i c y ­ tacji.

Każdego o b y w a t e l a św iętym obow iązkiem losf spraw dzenie, czy jego nazw isko um ieszczone na liście wyborców , spełnijcie sw ój obyw atelski obow iązek!

j S S S S S S S a m u S S a m a S B S l i ^ ^ ^ l B H ^ a ^ S S S S S a m

M i a s t o J u t r o s i n w w a l c e o s w ą w o l n o ś ć w r o K u 1 9 1 8 - 1 9 .

(D okończenie).

W iec zo rem przyw ieziono ją do S ta r e g o Silca w ilo­

ści 100 k a ra b i n ó w , 300 nabojó w i 50 g r a n a t ó w , sk ąd o d e b ra n o j ą o godz. 22,50. N a ty c h m i a s t rozdzielo ­ no j ą pow sta ńcom i o godz. 23 obsadził K a s p r z a k miasto s iln em i p o s t e r u n k a m i , tak, ¿o n i k t m iastu nie mógł opuścić — nie m ogła zate m ż a d n a w ia ­ domość poza jego obrę b w ydosta ć się. Z res ztą pow stań có w K a s p r z a k w kroczył do m iasta, gdzie rozbroił n ie m ie cki odwach z Raw icza, k tórego miejsce zajęli pow sta ńcy, o g ła s z a ją c s t a n w y j ą t k o ­ wy. S i a n t a k i tr w a ł do godz. 8-mej ra n o p r z y s z łe ­ go d n ia to jest 8-go sty c z n ia 1919 r. o k tó r e j to

g odzin ie p r z y b y ł y posiłki z okolieznyeh wiosek jak:

K a r ł o w s k i z« S ta r e g o Silca, dalej z P iakornego, R ogożewa i Grorakow a. W y d a n o n a t y c h m i a s t rozkaz o d d a n ia do godz. 10 tej wszelkiej broni, po­

sia d a n e j przez obyw ateli. Równocześnie zajęto w szystkie urzędy, d odając do każdego z nich odpo­

wie dnie go k o n tr o le r a polskiego z m iejs cow ych ob y­

w ate li, k tó r z y do o dpow ie dnic h urzędów n a d a w a li się. I tak, k o n tr o le re m prz y m a g i s t r a c ie m i a n o ­ w ano B u r j a n a . p rz y kasie m iejs kie j Ostrowskiego, p rzy poczcie S obańskiego S ta n i s ł a w a (junjor), p rzy kolei F r ą c k o w i a k a i p rz y Komisarjaei.) K a s p r z a k a M u r ja n a , s y n a o r g a n i z a to r a K a s p r z a k a J a n a . N a ­ st ę p n ie odebrano b ro ń tym , któ rzy do godz. 10-tej w myśl ro z k a z u takow ej nie oddali K a s p rz a k o w i.

P o t y c h w stęp n y eh d z ia ł a n ia c h , u tw o rz o n o ze w szystkich ochotn ików 2 kom pnnje. Dowódcą pie rwszej kom p. został m i a n o w a n y S z y m a n o w sk i M arceli, d r u g i e j Żyto W a le n ty . D owódcą b a t a i j c u u został K a r ło w s k i , K a s p r z a k o w i pow ie rz ono fu n k c ję k o m e n d a n t a m iasta. U n ieg o z n a jd o w a ł y się r ó w ­ nież w szystkie biu ra. P r a ć o w a li w nich: Bobki«- wicz, K a n t o r s k i , ówczesny k ie r o w n i k szkoły, i S o ­ b ański W ład y s ław .

W o iąg u re s z ty d n ia K a r ło w s k i i So b ań sk i W ła d y s ła w zajęli się o r g a n i z a c ją pow stańców w o ko­

licy, u tw o r z y l i po je dnej k o m p a n ji: w D ubin io z dowódcą Ciesielskim i w S z k a r a d e w ie z dowódcą K an eh em . D la ty ch komp. o t r z y m a n o bro ń z N a ­ czelnej S t r a ż y Ludowej w P o z n a n iu .

Dzie ń 9 s t y c z n ia u p ł y n ą ł n a ro z s ta w ia n i u p l a ­ cówek n a g r a n i c y w miejscowościach: Zm ysłow ie, Zaborowie, J e z i o r a c h , Szfcaradowie, O stojach i Biu- tem Kole. W mieśnie po salach u rządzono kosza­

r y dla po w stań có w a k w a t e r m i s t r z e m i aprow iza- to rem został m i a n o w a n y S obański W ładys ław .

10 st y c z n ia K a r łu w s k i p r z e r w a ł k o m u n i k a c ję telefoniczną i koło w ą (szosę) z N ie m c a m i w dw uch, miejscowościach: po między S z k a ra d o w e m , a Bono- wem i J e z i o r a m i a M a r e h w i s k a m i .

W dn iu 11 stycznia p r z y s ła ł ks. C z a rto r y s k i z P o z n a n ia ciężki k a r a b i n m aszynow y, k t ó r y m na sam ochodzie objeżdż ano front.

14 sty c z n ia w ychodzą dwie kom p. by wziąść u d z ia ł w a t a k u na R aw icz, k tó r y się je d n a k nie

p o w i ó d ł .

K ie d y w d n iu 23 s t y c z n ia N iem cy ud e rz y li pierw s zy r a z n a M iejsk ą Górkę, w ysła no z J u t r o ­ sina dw ie komp. W dw a dni później o godz. 8-ej ra n o z a a t a k o w a l i N ie m c y J u t r o s i n od s t r o n y Z m y ­ słowa, lecz a t a k został o d p a r t y . P o w tó r n y a ta k o godz. 11,50 le< z już z w iększem i s i ła m i, został ró w nie ż o d p a r t y i N ie m cy musieli się cofnąć ze znacznem i s t r a t a m i w lu dziach. N a s tę p u j e po t y ­ godniu ponow ny a t a k n a M iejską Górkę, dokąd J u t r o s i n znów w y sła ł dwie kom p. A t a k odparto, z a b ie ra ją c t r z y d ziała i pięć k a ra b i n ó w m a s z y n o ­ wych, z k t ó r y c h d w a z a b r a ł K a s p r z a k do J u t r o s i n a . P od koniec sty c z n ia odbyło się w K ościele para f ja l- n y m w J u t r o s i n i e zap rzy s iężen ie pow stańców, np.

któ re prz y b y li: gen. G ru d ziń s k i, Busza, dowódca p u łk u 7, Miejskiej Górk i i k a p e l a n pow stańców ks. D aduczyński.

Na d r u g i dzień n a s t ę p u j ą z m i a n y w dowódz­

twie. U stąp ił K a rło w s k i , k tó r e g o miejsce zają ł Szulc (b. le u t n a n t) n au czy ciel w D om a ra d z ic a c h . K a s p r z a k a m ia n o w a n o a d j u t a n t e m b a ta l jo n u — p ra c o w a ł z a te m na dw uch stanow iskach: k o m e n d a n ­ ta m iasta i a d i u t a n t a b a ta ljo n u . W pierw s zych d n ia c h lu teg o w y r u s z y ł a pomoc w sile dw uńh k o m ­ p an ii do Słu pi. N a stę p u je ok re s p r z y j m o w a n ia f r o n t u przez p u łk i strz elc ów w ielk opolskich, u tw o ­

(5)

X'H. UłJ xxx uv. < r* sij m. x ,>vrioi.. Olf. o rzo n e z kooip . p o w stańczych. J u t i o s i n je d n a k r-ie

spoczął n a l a u r a e h . U tw orzono dwie kom p. r e z e r ­ wowe ze s t a rs z y c h ro czników w S z k a ra d o w ie z d-eą C ichockim , nau c z y c ie le m i w J u t r o s i n i e z dowódcą S z y m an o w sk im . D-wo b ata l jo m i obją ł K a s p r z a k J a n . — K a s p r z a k pozostał n a sta n o w i s k u k o m e n ­ d a n t a m i a s t a do 22. m a r c a 1920 r., do czasu, w k tó ­ r y m wyszedł ro z k a z l i k w i d u ją c y k o m en d y miasta.

W y j e c h a ł do P o z n a n ia , gdzie przez D-wo baonu zapasow ego został z w olniony w m y ś l r o z k a z u Min.

S p r a w W ojs kow ych,

■ »■ jggpjiMu i immw im ■ ra»sBBKHea«i:-,B

K r o n i k a m i e j s c o w a .

— K in o „ P r o m i e ń “ w yśw ietl a od śr o d y 14 bm.

począwszy f a s c y n u ją c y fi lm w y tw ó rn i „Foac-Film“

pt. „ K U S Z E N I E S Z A T A N A “ . W roli głó w n ej w y ­ s t ę p u je ś w ie t n y a k t o r i z n a k o m i t y ś p i e w a k J o s e M o j i c a , n ie z a p o m n i a n y bohnt.er f i lm u „ Z a k a z a n a m e i o d ja “ . W o b ecn y m film ie Jo s e Mojiea w nbio- r s e m n i c h a c z a r u j e sw ym u w odzic ie lskim głosem, z n ie w a la ją c serca kobie t i w zbudzając u słuchaczy en tu zjazm .

— Z R a d y M iejskiej. N a o sta tn ie m posiedze­

niu R a d y M iejskiej w d n iu 7 bm. zestali w p ro w a ­ dzeni w f u n k c j e r a d n y c h pp.: G u n d e r m a n n Włfid.

w miejsóe ks. prob. Małeckiego, k tó r e m u W y d z ia ł P o w ia to w y zezwolił n a złożenie m a n d a t u - i H o ff­

m a n L u d w i k w miejsco r a d n e g o A lfo n s a S z la n g i, k t ó r y złożył m a n d a t z powodu w y ja z d u z K r o t o ­ szyna.

P ro t o k ó ł z o statn iego zeb ra n ia oraz s p r a w o z d a ­ nie z rew izji K a s y Miejsk iej za lipiec br. p rz y ję to bez zastrzeżeń. Z atw ie r d z e n ie bud żetu m iasta K r o ­ to szyna za ro k 1935/36 r e f e ro w a ł r a d n y p. S iy o h . D y s k u s j i n a te n temat, nie dokończono z pow odu opusz czenia sali ob ra d przez r a d n y c h i z b r a k u uuo ru m do p ra w o m o c n y c h d als zych obra d, prz ew o­

dniczą cy p. b u r m i s t r z F e n r y e h z a m k n ą ł posiedzenie.

— P o ż a r . W dniu 12 bm. w godzinac h w ie­

c z o rn y c h w y b u c h ł pożar w zag ro d zie M a r s z a łk a J a n a w Osuszy p rz y e z e m s p a l ił się doszczętnie dom m ieszk aln y . P r z y c z y n y p o ż a ru n a r a z i e nie ustalo n o .

— P o w i a t . K o m i t e t o r g a n i z a c y j n y P o w s t a n i a W Ik p. 1918 —19 r. podaje w szystkim P o w sta ń c o m do w iadomości, że w d n iu 1 w rz e śn ia br. odbędzie się w P o z n a n i u w sali B a z a r u „Z jazd w szystkich P o w s ta ń c ó w z b y ły c h s t r a ż y L u d ow yćk, R a d L u d o ­ wych, K s d Ż ołnierskich i T a j n y c h O r g a n iz a c y j z P o z n a n i a W Ik p. 1918—19 r “. Ze w zglę du n a w a ż ­ n y i w zn io sły eel Z jazdu a p e lu j e m y do w szy stk ich Po w stań có w , aby ja k n a j l i c z n i e j wzięli w n im ud z ia ł d s j ą c te m dowód z ro z u m ie n ia a k c j i C e n tra l n e g o K o m it. O rg a n iz a c y j n e g o w P o z n a n iu .

In f o r m a e y j udzie la i p r z y j m u j e zgło szenia P r z e ­ w odnic zący Pow iato w eg o K o m i t e t u O r g a n i z a c y j ­ nego w K ro to s z y n ie p. M ieczysła w K ończak, K r o ­ toszyn, Kynek: 2 n a jp ó ź n ie j do d n ia 20 s i e r p n ia br.

P o t y m bowiem te r m i n i e z o stan ą zgło szonym u c z e ­ st n ik o m w y s ia n e sp e c ja ln e zaproszeni®, u p o w a ż n ia ­ jące do wzięcia u d z ia ł u w Zjeździe.

— P o ś c i g za zło dziejem. P r z e d p a r u d n ia m i p. N o g a F r . stró ż K ro t. S t r a ż y Bezp. z a u w a ż y ł w pobliżu i n t e r n a t u tu tejs zeg o S e m i n a r i u m P a ń ­ st wow ego n ie z n a n e g o osobnika, k t ó r y n a w id ok stróża rz u c i ł się do ucieczki. Nie pochw yciw szy d o m n ie m a n e g o złodzieja p. Noga w ró cił do m iejsca gdzie zauw ażę ł u c i e k i n i e r a i t a m z n ala zł r o w e r dam eki m a r k i „ A t l a n t y k “ n r . 756 408 i ja k i e ś p a ­ czki. N a p o s t e r u n k u P. P . s tw ierdzono zaw arto ś ć paczek: p u dełko c y g a r i 13 paczek paozek p a p i e r o ­ sów nie m ie ckich. J a k dochodzenie ustaliło , i ower ora z pozostałe p rz e d m io t y poc hodzą z k ra d z i e ż y w MilHezu, przez 23-lptniejro J a n » M a ś la n k ę z Ostro- we, k tó r eg o stróż nocny p rzy pomocy P. P. p r z y ­ c h w y c ił a k t ó r y w ub. m iesiącu dopiero został zw oln io ny z Z a k ł a d u ro b ó t p r z y m u s o w y c h w B o j a ­ nowie.

(6)

NOW O ŚCI n a p a l t a i a b r a n i a letnie o raz w s z e l k i e mi**8kSts

p o leca m y

m H

f

f* ^ U r M K r o to s z y n S y n e k 14 k K l & L V l OBOK KAWIARNI P. HEILA

D o g o d n e w s r u n k i s g > fa if y .

RR0T0SZ9N5KA FfiB R ¥M TERTifRU DACHOWEJ

«J„ S ie f o e iiik a i SMa.

u l . K o ź m i ń s k a 5 6 s-s ftefl. Ł^b*. 1 poleca po cenach k o n k u ren cy jn y ch w doborow ej jakości

asfaltow ą tekturę dachową, lepnik, smolę.

Z Uniom H o sierpni« 1935 raku przeniosłem mój

Zakład Stolarski

z ul. Z d a n o w s k ie j 40 n a ul. 4 (u p. Basia ) S z a n o w n ą K iij e n ie l ę proszę j a k doty chczas o dalsze po p a rc ie mego prz edsię biors twa.

WH. Chmielewski.

t AAAAA A A AA A A A AAA AA A A A A £ J.A A A a A,ŁA A A i J J j i A A A A AA * * A AA A AA A .«.AA

„ K O R O M A "

g m d e k zagęszczający

Z P E K T Y N A „ K O R O N A “

W P R O S Z K U w y t w a r z a w t€ 3 m i n u t a c h r r » a s * n r n i i 3 a c a y i g a l s p e U k i .

P r o d u k t z a w ie r a pek ty n ę.

Do n a b y c i a we w szystkich d ro g e r ia c h .

M M z y j E M i i i E J S z y POByr,

s m a c z n e c ias tk a, w y b o r n ą k a w ę , p rz y k o n c e rc ie , z a p e w n i ty lk o

CiiIiWiiiKiiwiaFni^apsziiwisnKtt"

Ryaelc U J a n D u d e k B y n ek 11

Wielki wybór ciastek deserowych, droźdżowycb i t. p, Codziennie świeży ctileb i bui^i własnego wypieku.

Urna | | | |

do I I I K la s y L o terji P a ń s t w o ­ wej są jeszcze do N A B Y C I A

— w szczęśliwej k o le k t u rz e —

M. O l e s z a k

H K M T O S Z Y n r , I U A I , k S r . t.

Prócz wielkich szans wygrania

flnrmii dadafkowe ciągnienie gw iazdkow e.

Ciągnienie III. klasy Loterji 13, 14 i 16 sierpnia br.

* ►

n m v T T m ,T,!^vv’i1,,^ w » ^ ’iT<'vtim?'»vvTfv'fvriST'yvTmmnv

© s i p s e g a m

p rzed r z u c a n i e m oszczerstw n a mój in t e re s rze- źnioki. W i o n y c b , — k t ó r z y w te n sposób szkodzą mo jej o p in j i i sław ie p o ciąg n ę do odpow iedzialn ości

sądowej.

L u c z k i e w i c z o w a - r z e ź n i c t w o ,

K ro to s z y n , R y n e k 19.

Baczność! Rolrsicsy!

p o l e c a m :

S z tu c z n e n a w o z y ze s k ł a d u k o n s y g n a c y j ­ n e g o ( f a b ry c z n e g o ), o ra z w ę g ie l, m ą k ę

i p a s z ę po ce n a c h p rz y s tę p n y c h .

K . B i e g a ń s k i

Tel, 156. K r o to s z y n • R y n e k 22. Te!. 156 W S Z E L K I E G O l i O D Z k J U D O B R Z E P I E L Ę G N O W A N E k u p u j e się ta n i o we f i r m i e

L. HOBACZKIEBICZ r

Tele fon 167.

D E L I K A T E S Y K R O T O S Z Y N , R y n e k 26.

Dziczyzn (i stale mm do ntifeycln.

A U G U S T Y N P F L & K T 2 T e le f o n 125 K R O T O S Z Y N R y n e k 31

Handel łow orfio Koionininych, delih., wódek i w in.

h u H — —' — — — — - - d l e t e S

_ ____

CAłKOBlTA ’H M ¡1 ©SPRZEDAŻ

półszorków wyjazdowych i roboczych.

Kupiife Mn owoc ® centnarni

za gotówkę.

M. UFASIELEWSKI. - Krotoszyn, ul. Słodowa nr. 1.

p = = = = == = ^ ---— ,

Polecamy znakomite

P i w o P o s o e e f i S i l C B e

Browarów H u g g e r a

z e s k ł a d u k B * o t o s 2 : s f ń s k i e g o .

S. SWOBODA, - przy ulicy Kaliskiej nr. 38.,

Jeżeli chebsz fotografować

ł a t w o — d o b r z e — t a n i o obejrzyj ap a ra t

„ K O D A SC“ e B

zdjęcia 4 x

6'lt

cm. o b jektyw Doublet zł 12,50.

w C e n t r a l n e j D r o g e r j i

¿a. A u iito sz k ie w ic sa !, Krotoszyn, Rynek

i i

m i

i i i

I0R9GINALH9 - RUBEROID

1 Mtfjiepszy i najtańszy m aterjał do krycia dachów.

O d 40-stu lat w e w szystkich k rajach najlepiej zaprow adzony.

O dporny na d ziałan ia atm osferyczne. P rz y upale nie ścieka.

R ynny dach o w e są zaw sze czy ste. — Zużyć £0 m ożna do każdego d a c h u , b e z różnicy pochyłości.

! D obry śro d ek izolacyjny na ciepło i m róz.

„RUBEROID** przez szereg- lat nie w y m ag a konserw acji.

Zniżka prem ji asek u racy jn y ch , ęd y ż „R U BERO ID “ należy do g a tu n k u trw ałeg o d ach u .

Im pregnacja S|i. z o. o. Fabryka Ruberoidu, Bydgoszcz.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Podbudowy betonowe bez dylatacji - grubość warstwy po zagęszczeniu: za każdy dalszy 1 cm ponad 12 cm.. ANALOGIA: wzmocnienie podłoża warstwą kruszywa stab.cem.Rm=2,5MPa

Połączenie pompy głębinowej z rurą tłoczną i opuszczenie do studni wierconej na głębokość 15 m, przy ciężarze pompy: 0,20 t i średnicy rury tłocznej 80 mm -

Pełne umocnienie pionowych ścian wykopów liniowych balami drewnianymi wraz z rozbiórką, w gruntach suchych, przy szerokości wykopu do 1,0 m i głębokości do 3,0 m: grunt

Odbicie tynków wewn ętrznych o powierzchni ponad 5,0 m2 na ścianach, filarach i pilastrach bez względu na rodzaj podłoża,z ewentualnym usunięciem osiatkowania lub dranic - tynki

Malowanie dwukrotne farb olejn , uprzednio malowanej stolarki drzwiowej,  cianek i szafek o powierzchni: ponad 1,0

Izolacje przeciwwodne powierzchni poziomych, z papy na lepiku asfaltowym na gorąco z zagruntowaniem podłoŜa roztworem asfaltowym, pierwsza warstwa z papy: asfaltowej na tekturze,

modernizacja sieci zasilajacych poszczególne działki oraz zmiana oswietlenia zewnetrznego KABLE ALUMINIOWE.. Inwestor : PZD ROD

Obróbka na sucho kabli na nap.do 1 kV, o izolacji i powłoce z tworzyw sztucznych - zarobienie na sucho końca kabla 4-żyłowego, o przekroju żył: ponad 16 do 50 mm2.. Opis