• Nie Znaleziono Wyników

Z historii książki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z historii książki"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Kazimierz Budzyk

Z historii książki

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 43/1-2, 745-748

(2)

zna, że bez pracy w stępnej i p o d sta w o w ej, p r z e z dra B ad eck iego w y k o n a n ej, dalsze stu d ia n au k ow e, zarów no nad naszą h u in o ry sty k ą pop u larn ą w . X V I I , jak nad działem jej is to tn ie m ieszczańskim czy p leb ejsk im , b y ły b y nie do p o ­ m yślen ia.

J u l i a n K r z y ż a n o w s k i

Z H I S T O E 1 1 K S I Ą Ż K I

Л. А. С и д о р о в , ИС ТО РИ Я О Ф О Р М Л Е Н И Я РУС СКО Й К Н И Г И , М осква 1946, s. 380, 4 nib.

W zakresie h istorii drukarstw a czy (szerzej) h istorii książk i n au k a p olsk a i n auka radziecka zazęb iają się dw ojako. Z jednej stro n y istn ieje w y ra źn e p o ­ g ranicze h isto ry czn e zw iązane z w ielon arod ow ościow ym ch arakterem p a ń stw a p olsk iego w d aw n ych w iek ach , z drugiej zaś w y tw a rza się w sp óln a p latform a te o r e ty c z n a d zięk i szerokiej obecnie m ożliw ości p rzejm ow an ia przez k ażd ą d y scy p lin ę b ad aw czą w P o lsce zasad m arksizm u-leninizm u, w czy m o c z y w i­ ście p rzod u jącą rolę od gryw a cała nau k a radziecka, w tej liczb ie rów nież w p e w ­ n ym sto p n iu i rad ziecka h istoria książki. T oteż p o w in n iśm y śled zić w y siłk i rad zieckie, ż e b y nie p o w tarzać b łęd ów , p rzezw yciężon ych ta m ta k że i w n au ce o książce.

P ogran icze h isto ry czn e w ielon arod ow ościow ego p a ń stw a p olsk iego w okresie starop olsk im n arzuca się sam o przez się, g d y ż na teren ach litew sk o-b iałoru - skicli i u k raiń sk ich k rzy żo w a ły się w p ły w y k u ltu ry m iejscow ej i k u ltu ry p o l­ skiej, p rzyn iesion ej ta m z zew nątrz wraz z c a ły m aparatem u cisk u feu d a ln eg o , k tó ry w ty c h w arunkach m u siał b y ć ta k że uciskiem n a rod ow ościow ym . D la n au k i radzieckiej p o w sta je w zw iązk u z ty m problem p rzen ik an ia p rzo d u ją ­ cej w ów czas k u ltu ry w ielk orosyjsk iej na teren y białoru sk ie i uk raiń sk ie oraz zagad n ien ie k o n ta k tó w , jakie ku ltu ra ta m u siała poprzez P o lsk ę naw iązać z k u ltu rą Zachodu. Czy b y ły te k o n ta k ty jak oś ow ocne, ja k i b y ł ich kierunek p o łu d n io w o -sło w ia ń sk i c zy środkow o-europejski, w jak im stop n iu narodow e p ierw ia stk i k u ltu ry w ielk orosyjsk iej organ izow ały k u ltu raln ie B iałoru ś czy U krainę nie p o sia d a ją cą m ożliw ości sw ob od n ego rozw oju? I n a jw a żn iejszy problem : w yk azan ie prężności narodow ej i przew agi p ierw iastk ów ro d zim y ch w ch w ili zetk n ięcia się z ty m i d zied zin am i k u ltu ry , k tóre R osja ch ciała sobie p rzysw oić dla ty m lep szego zap ew n ien ia rozw oju sp o łeczeń stw a i narodu.

N ie trzeb a pod k reślać, jak w ielk ie zn aczen ie dla rozw oju sp o łeczeń stw n o w o ży tn y ch m iało w y n a lezien ie druku. Czy w yn alazek te n p o w sta ł w N ie m ­ czech, c zy też ja k ch cą n iek tó rzy , w H olan d ii, p rzejęcie go przez in n e kraje, w tej liczb ie i przez R osję, b y ło k on ieczn ością d ziejow ą i sta n o w iło m . in. w arunek jej p o m y śln eg o rozw oju. K siążka Sidorow a je s t za ry sem h istorii tech n ik i k siążki rosyjsk iej, p rzezn aczon ym w p ierw szym rzędzie dla k s z ta łc ą ­ c y c h się pracow n ik ów p o lig ra ficzn y ch . Ma ona zb liży ć ich do m istrzo w sk ich osią g n ięć daw nego d rukarstw a ro sy jsk ieg o , ż e b y w ten sp osób p o d n ieść na w y ż ­ sz y p oziom ich a k tu a ln ą p rod u k cję, oderw ać ją od ta n d e ty k o sm o p o lity czn ej, żeb y stw o rzy ć w arunki dla zatriu m fow an ia w p rod u k cji drukarskiej form n a ro d o w y ch , co p ozw oli w yn ieść tech n ik ę druku do rangi praw dziw ej sztu k i.

(3)

K siążk a Sidorow a je s t pracą bardzo sp ecjaln ą. N ie jest to h istoria dru­ k a rstw a ro sy jsk ieg o — je s t to raczej h istoria grafiki książkow ej w szerokim zn a czen iu teg o słow a. M ówi ona o b azie m ateriałow ej, szczegółow o rozpatruje p o d sta w y te c h n ik i dru k arstw a, ale n ie p om ija w ielk iej roli tw órczej m y śli c zło w iek a w k sz ta łto w a n iu się sp osob ów p rod u k ow an ia książek , w ięcej — p o d ­ k reśla jak n aju siln iej n arodow e e le m e n ty n a w et ta k sp ecja ln y ch czy n n o ści tec h n ic z n y c h , jak skład drukarski, tło czen ie, od lew n ictw o czcion ek , czy ilu ­ stracje.

U k azan ie tw órczej m y śli człowdeka i przem ożnej roli k u ltu ry narodow ej w' p o w sta w a n iu i rozw oju rosyjsk iej grafiki k siążk ow ej jest w y n ik iem z a s to ­ so w a n ia przez au tora zasad m ark sizm u do d ziejów tech n ik i drukarskiej. S id o ­ rów przełam ał d o ty ch cza so w ą , w y łą czn ie op isow ą tra d y cję, ja k a w n a jlep szy m w y p a d k u p a n o w a ła w p rzed m ark sistow sk iej h isto rii k siążk i, upraw ianej dziś ob ficie szczególn ie w n auce b u rżu a zy jn ej, N ie od razu p rzezw yciężon o t ę tr a ­ d y c ję ta k że i w Z w iązku R a d zieck im , g d zie d o tą d jeszcze p row ad zon a je st w a lk a z p o zo sta ło ścia m i form alizm u i k o sm o p o lity zm u w n a u ce o książce. U n as d y sc y p lin a ta je s t n ie s te ty w y m iera ją ca , to te ż tru d n o je s t o k o n ty n u a cję p ro w a d zą cy ch w ty m kieru n k u p o czy n a ń , k tóre p rzed w ojn ą zw iązan e b yły z d zia ła ln o ścią n a u k o w ą K azim ierza P iek arsk iego, w y b itn e g o u czon ego i h is to ­ ry k a książk i okresu sta ro p o lsk ieg o . T ym usilniej n a le ż y w ięc śled zić w y siłk i i o sią g n ięcia u cz o n y c h rad zieckich .

Z asad n iczą cech ą od różn iającą pracę Sidorow a od opracow ań tr a d y c y j­ n y c h je s t p o tr a k to w a n ie p ro d u k cji drukarskiej ja k o części ogólnej k u ltu ry dan ego okresu, co w k o n sek w en cji spow od ow ało p o d p o rzą d k o w a n ie dziejów ro sy jsk iej grafiki k siążk ow ej p erio d y za cji p rzyjętej w historii i h istorii lite r a ­ tu r y , tea tru czy w ogóle w h isto rii sztu k i. H istoria grafiki książk ow ej sta ła się w te n sposób częścią ogólnej h isto rii rozw oju sp ołeczn ego narodu. N ad ało to o d p o w ied n i k ieru n ek p ro b lem a ty ce szczegółow ej. W w ięk szo ści prac i p r z y ­ c zy n k ó w z h isto rii dru k arstw a w P o lsc e n a p ierw szy p lan w y b ija ły się u nas d zieje ty c h c z y in n y c h p o sta c i b ęd ą cy ch z zaw od u drukarzam i i w ęd ru jących z N iem iec c zy A u strii do P o lsk i, ż e b y tu sta cza ć w a lk i k on k u ren cyjn e i d o k o ­ n y w a ć operacji fin a n so w y ch p rzy p o m o cy ta k ich c z y in n y ch p ro tek to ró w . U Sidorow a p rzeciw n ie. A u tor stw ierd za, że dru k arstw o rosyjsk ie w iąże się g e n e ty c z n ie z ro sy jsk ą k siążk ą ręk o p iśm ien n ą i z k siążk ą drukowraną za c h o d ­ n io-eu rop ejsk ą. P rob lem em n a u k o w y m sta ją się teraz n ie p e r y p e tie drukarzy, lecz u stalen ie w ła ściw ej g e n e z y drukow anej książk i rosyjsk iej. Okazało się, że druk sta ł się je d y n ie tech n iczn y m uspraw m ieniem , n a to m ia st sam a książka dru k ow an a, b y ła d alszym eta p em w rozw oju p rzeżyw ającej p od ów czas n a j­ w ię k sz y swój r o zk w it rosyjsk iej k siążk i ręk op iśm ien n ej. K siążk a ręk op iśm ien n a w y k sz ta łc iła p o szczeg ó ln e e le m e n ty graficzn e w cześn iej, niż sam druk zo sta ł w R osji w p ro w a d zo n y . A n ie b y ły to ty lk o e le m e n ty graficzne. T o, co p ierw ­ sze druki rosyjsk ie w iązało z k siążk ą ręk op iśm ien n ą, to ich w sp óln a fu n k cja sp o łeczn a , za tem to żsa m e e le m e n ty treściow e.

A u tor daje tu ta j bardzo w ażn e stw ierd zen ie: sp ecy fik ą rozw ojow ą r o sy j­ skiej k siążk i drukow anej je s t jej n ieza leżn o ść od w sp ó łczesn y ch rękopisów zach o d n io -eu ro p ejsk ich i rów n ocześn ie ca łk o w ita zb ieżn o ść z ręk op isam i ro­ sy jsk im i. D la te g o też dru k ow an a k siążk a rosyjsk a przeszła sw ą drogę rozw o­ jo w ą całkiem sa m o d zieln ie, co w yraziło się z jednej stro n y słab ym zw iązkiem

(4)

p ierw szych druków rosyjsk ich z in k u n ab u łam i zach od n io-eu rop ejsk im i, a w ie l­ kim zb liżen iem do rosyjsk ich druków X V I w ieku, z drugiej zaś w y ty c z y ło bardzo sw o istą drogę rozw oju tech n iczn ego. W eźm y jed en z p rzyk ład ów , na które pow ołu je się autor.

S iln iejszy niż w książce zachodnio-europejskiej zw iązek ro sy jsk i k siążki drukow anej z ręk op iśm ien n ą w y ra ził się m. in. w szerokim stosow an iu druku dw ubarw nego: czarno-czerw onego. T echnika druku dw ubarw nego od m ienna jest w książce rosyjsk iej od tech n ik i panującej w drukarstw ie za ch o d n io -eu ro ­ p ejskim . N a Z achodzie dw ubarw nośó osiągało się przez dw u k rotn e tło czen ie z dw u o d d zieln y ch form . W R osji n a to m ia st sk ład form y b y ł jed n o lity . W pierw p o cią g a ło się czarną farbą całość, p o tem ścierano czarną farb ę z ty c h czcionek, które m ia ły b y ć drukow ane czerw ono, n akładano na nie p ęd zelk iem farbę czer­ w oną i przez jed n o lite od ciśn ięcie otrzym an o druk dw ubarw ny. T ech n ik a ta , w y k szta łco n a w R osji, p rzy jęta zo sta ła rychło przez cerk iew n o-słow iań sk ie d ru ­ karstw o w W iln ie już w drukach F ran ciszk a Sk oryn y, jed n ak że w n ieco u le p ­ szonej p o sta ci: za m ia st ścierania czarnej farb y, zasłaniano od p ow ied n ie czcionk i papierem . W sk u tek teg o druk b y ł dw u od cisk ow y, ale p o słu giw ał się on jed n ą form ą, a nie dwdema, jak na Z achodzie. In n ego rodzaju u spraw nienie w p ro ­ w ad ził drukarz m osk iew sk i Iw a n F ed orow , k tó r y za m ia st zasłan iać czcionk i p ap ierem , w y su w a ł je nieco do góry, od cisk ał n a czerw ono, a p o tem u su w a ł, zo sta w ia ją c resztę sk ład u , którą p rzy drugim odcisku drukowTał na czarno. Ta „ d w u p iętro w a ” tech n ik a druku dw ubarw nego, w yn a lezio n a przez F ed orow a, sto so w a n a b y ła w drukach rosyjsk ich eonajm niej do p o ło w y X V I I w ieku.

T en drobny, z d a w a ło b y się, p rzyczyn ek pozw ala m. in. określić w sp ó l­ n o tę k u ltu ra ln ą rosyjsk o-b iałoru sk ą, a przez osobę sam ego F edoro w a, p r a ­ cującego później w e L w ow ie — rosyjsko-ukraińską. O ryginalność tech n ik i druku dw ubarw nego św ia d czy poza ty m o przew adze w d rukarstw ie rosyjsk im tra d y cji n arod ow ych , zwdązanycli zresztą z p rodukcją d w u b arw n ych tk a n in . P ośrednio św ia d czy to rów nież o przejęciu przez drukarstw o rosyjsk ie tra d y cji książk i ręk op iśm ien n ej, obficie kolorow anej, co daje w sum ie je d n o lity i c a łk o ­ w icie sw o jsk i ciąg rozw o jo w y , k tó ry zo sta ł co najw yżej p o d n iesio n y ty lk o na w y ż sz y stop ień sp raw n ości tech n iczn ej przez za sto so w a n ie w y n a la zk u druku.

N iesp osób w p rzygodnej recenzji przed staw ić w szy stk ie zd o b y cze n a ­ ukow e, jak ie n iesie z sob ą praca Sidorow a. S zczególnie in teresu jące są w n io sk i autora o zw iązk ach , jak ie łą czą drukarstw o rosyjskie z drukarstw em p ołu d - n iow o-słow iań sk im . I)la nas dużą now ością je st spraw a p rom ien iow an ia d ru ­ karstw a w ielk oru sk iego na teren y L itw y , B iałoru si i U k ra in y , g d zie docierało rów nież drukarstw o polsk ie. Z agadnienia te, h isto ry czn ie n iezw y k le w ażn e, nie są opracow ane w n au ce p o lsk iej; sam au tor zresztą rów nież n ie daje b liż ­ szych in form acji o w y n ik a ch ty c h k o n ta k tó w , o rezu lta ta ch w za jem n y ch o d ­ d ziaływ ań . N ie m ożna do niego m ieć o to preten sji, ze w zględ u na ram y bardzo sp ecjaln ego te m a tu , w k tórych sp raw y te nie m o g ły zn aleźć należn ego m iejsca. T rzeba też p a m ięta ć, że liisto ry zm tej p racy ob liczon y je s t w ięcej n a p o trzeb y bieżącej p ra k ty k i p oligraficzn ej, n iż b y m iał w y p ełn ia ć zad an ia n ależące w p ełn i do h isto ry k ó w k u ltu ry . N ie m y ślę tu o czyw iście o rzekom ej rozb ieżności ty c li celów , lecz ty lk o o p otrzeb ach p ed a g o g iczn y ch , które w pod ręczn ik u dla k s z t a ł­ cą cy ch się drukarzy rad zieckich m uszą z k on ieczn ości zakreślić od p ow ied n ie ram y d la tzw . b agażu eru d y cy jn eg o . W ielk ą zd o b y czą m eto d o lo g iczn ą tej

(5)

p racy jest w ła śn ie p o k a za n ie, w ja k i sposób h istoria m oże słu ży ć p ra k ty ce b ieżącego ży cia . N ie m ożna się oprzeć w rażen iu , że h istoria k siążk i w P olsce, k tó ra ta k p rogram ow o od erw an a je s t od p r a k ty k i p oligraficznej i w y d a w n iczej, je s t d y scy p lin ą w y m iera ją cą w łaśn ie d la teg o , że nie um iano u nas rozw iązać tu ta j sp raw y sto su n k u w ie d z y teo rety czn ej i h isto ry czn ej do p ra k ty k i. W kraju zw y cięsk ieg o socjalizm u b y ło b y to an om alią — u n as n a to m ia st z w ielkim tru d em b ęd ziem y m ogli się teg o d op racow yw ać. H istoria d rukarstw a, nauka 0 książce, ciężarem tra d y cji u nas u trzy m u je się n ad al w ram ach h u m a n isty k i, siłą rzeczy stojącej z dala od d y scy p lin te ch n o lo g iczn y ch , a w ięc w k on sek w en cji ta k ż e i od poligrafik i. Czy w in a w ty m sa m y ch ty lk o sp e c ja lis tó w ! C hyba nie. W d u ży m sto p n iu je s t to rów n ież w in a organ izatorów nauki; k tó r z y n ie d o strze­ g ają, że h istoria dru k arstw a p ow in n a b y ć p rzed m iotem w y k ła d a n y m przede w sz y stk im w szk o ln ictw ie p o lig ra ficzn y m . E o zw ija ć za ś p ow in n a się ona nie n a u n iw e r sy te ta c h , lecz w n ie istn ie ją c y m u nas in s ty tu c ie p oligraficzn ym . J e s t d ow od em n a szeg o p r y m ity w iz m u , że n ik t jeszcze nie d ostrzegł jego braku.

K a z i m i e r z B u d z y k

А . С- З е р н о в а , Н А Ч А Л О К Н И Г О П Е Ч А Т А Н И Я В М О С КВЕ И НА У К Р А И Н Е . М осква 1947, s. 103, 1 n ib ., 1 ta b l.

P op rzez o so b y d ru k arzy — F ed orow a i M ścisław ca — p o c z ą tk i drukar­ stw a w M oskw ie zw iązan e są z h istorią dru k arstw a p o lsk iego. Obaj ci drukarze, jak w ia d o m o , po p ierw szy m e ta p ie sw ej p racy w M oskw ie p racow ali nadal w gran icach w ła śn ie p o w sta ją c e g o p a ń stw a p olsk o -litew sk iego. S tąd też w li ­ tera tu rze p olsk iej d o ty czą cej p ierw ocin dru k arstw a na ziem iach b iałoruskich 1 u k raiń sk ich sta le ob serw u je się n a w ią zy w a n ie do p rzeszłości ż y c ia drukarzy, do d ziejów ich p ierw szy ch druków .

P o łaciń sk im H o ffm a n n ie 1 p ierw szą p o lsk ą pracą za jm u ją cą się i Fedoro- wern i M ścisław cem je s t rozpraw a S am u ela B o g u m iła L indego w P a m i ę t n i k u W a r s z a w s k i m w r. 1815/1816. B y ła ona w ła ściw ie ob szern ym streszczen iem z p ra cy S o p ik o w a 2. K rótk o w sp o m in a li o F ed oro w ie J. S .B a n d tk ie, L elew el, Jo- cher, E streich er, P ta śn ik , ob szerniej — Z u brzycki, Saw inicz ( E n c . P o w s z . , t. 8.). S p ecjaln ą rozpraw ę p o św ięcił F ed oro wTow i St. P t a s z y c k i3. J e st to d o ty ch cza s je d y n a p olsk a p raca op arta o sa m o d zieln e, obszerne stu d ia źródłowre autora. W d a lszy m ciągu d łu ższe fr a g m e n ty p o św ięcili n a szem u drukarzow i A . P lu g, W ła d y sła w K o r o ty ń sk i, S ta n isła w K rzem iński, L. A b ram ow icz, A. J ęd rzejow sk a, A lek san d er B irk en m ajer. W sp om n ieć tu też n a leży prace Ś w ięcickiego, O gijenki i S ta n k iew icza .

W szy stk ie te p race (p o w y ższe w y lic z e n ie b y n ajm n iej n ie w yczerp u je całej litera tu r y ) operują ty m sa m y m m ateriałem d o ty c z ą c y m M osk w y i o p o ­ w iad ają t ę sa m ą , rzec m ożn a, tr a d y c y jn ą h isto rię rozp oczęcia druku, w y ­ g n a n ia dru k arzy, pożaru w a rszta tu etc.

1 J a n D a n iel H o f f m a n n , D e T y p o g r a p h i c in Regno Polon iae et Magno

Ducatu L ith u a n ia e . G dańsk 1740.

2 С о п и к о н , О пыт российской библиографии. P etersb u rg 1813.

Cytaty

Powiązane dokumenty

gg Zagraniczna prasa prawnicza

[r]

Podjęcie uchwały przez Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej w sprawie zadań i charakteru „Palestry” jest uwarunkowane koniecz­ nością dostosowania profilu pisma

W dziedzinie tej mamy, niestety, bardzo dużo mankamentów, które według oceny Prezydium NRA wynikają z tego, że wielu członków rad nie włącza się

[r]

[r]

Może się jednak zdarzyć, że plenum rady narodowej nie zatwierdzi uchwały prezydium o powołaniu. Powstaje wtedy pytanie, jakie to będzie miało skutki dla

W pierwszym wypadku mamy do czynienia z czynem bezprawnym (art. Bardziej interesującym wypadkiem jest wypadek drugi, przy czym problematyka jego należy do