• Nie Znaleziono Wyników

Jeszcze o strukturze agrarnej Królestwa Polskiego po uwłaszczeniu : (w związku z odpowiedzią R. Chomać na artykuł polemiczny na marginesie prac L. Groniowskiego, Kwestia agrarna w Królestwie Polskim 1871-1914, Warszawa 1966; R. Chomać, Struktura agrarna K

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jeszcze o strukturze agrarnej Królestwa Polskiego po uwłaszczeniu : (w związku z odpowiedzią R. Chomać na artykuł polemiczny na marginesie prac L. Groniowskiego, Kwestia agrarna w Królestwie Polskim 1871-1914, Warszawa 1966; R. Chomać, Struktura agrarna K"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

JULIUSZ LUKASIEWICZ

Jeszcze o strukturze agrarnej Królestwa Polskiego po uwłaszczeniu

tw zw iązku z odpowiedzią R. C h o m a ć na artykuł polem iczny na m arginesie pra c: L . G r o n i o w s k i e g o , K w estia agrarna w K r ó le stw ie P olsk im 1871— 1914, W a rsza w a 1966; R . C h o m a ć , Struktura agrarna K r ó le stw a P olskiego na p rz e ło ­

m ie X I X г X X w ., W a rszaw a 1970)

W zw iązku z repliką Reginy C h o m a ć na m ój artyk u ł (PH t. L X I I , z. 4, 1971, s. 725'— 736) stw ierdzam , że uwagi tam zaw arte dotyczyły podstaw ow ych p ro­

b lem ó w Struktury agrarnej — stosunków w łasnościow ych i podziału gospodarstw rolnych w edłu g ty p ó w ekonom icznych. W szczególności starałem się w yjaśn ić k a te ­ gorie w łasnościow e w ystępu jące w źródłach i ustalić zasadnicze dane liczbow e konieczne dla analizy struktury agrarnej, przy zastosow aniu w ielostronnej krytyki źródeł i w yzyskaniu m etod analizy statystycznej. N ie zajm ow ałem s ; ę szczegółam i, ani też ogólnym i rozw ażaniam i na tem at zakresu pojęcia struktury agrarnej. M oje zastrzeżenia w stosunku do· pracy R. Chom ać dotyczyły b łęd ów w yn ikających z: a) niedostatecznej analizy kategorii w łasnościow ych; b) braku krytycznego p o ­ dejścia do źródeł; e) potknięć przy stosow aniu m etod statystycznych. W odpow iedzi R. Chom ać częściowo w y c o fu je się z niektórych sw ych stw ierdzeń, jednak w w ię k ­ szości nadiäl poiditrzymuje sw o je zdanie w niektórych przypadkach popełniając nowe błędy. D latego też czułem się zm uszony ' pewne spraw y poruszyć n a nowo.

1. Spraw a kategorii w łasnościow ych. W odpow iedzi autorka n: e tw ierdzi już, że tzw. w łasność m iejsk a jest w łasnością instytucjonalną, lecz „w łasnością podzie­

loną” . N a pewno w statystykach urzędow ych, w praktyce, nierzadko m ieszano w ła ­ sność instytucji m iejsk ich i w łasność m ieszczan w n rastach, lecz zasady k la sy fi­

k acyjn e te kategorie w yróżn iały. D ane W S K za 1894 r. w yróżn iły w łasność insty­

tu cji m iejskich w 100 m iastach na ogólną liczbę 114. D latego nie m ożem y tzw.

w łasności m iejsk iej zaliczyć do własności in stytu cjon alnej a w raz z nią do w ielkiej w łasności. R ów nocześnie przy pon ow nym obliczaniu w zrostu tzw . własności m ie j­

skiej autorka popełniła now y błąd w interpretacji kategorii w łasnościow ych, gdyż w 1877 r. utożsam ia ją z obszarem m ajątk ó w osób pochodzenia m ieszczańskiego

•a zaliczanym dp całkow icie innej kategorii posiadłości — do w łasności dw orskiej *.

W sprawie w łasności dw orskiej autorka nadal pow tarza sw oje zdanie, nie ustosunkow ując się do m o jej interpretacji genezy tej kategorii. N atom iast zn ajdu ­ je m y now e, błędne określenie w łasności drobnoszlacheckiej. Górna granica ich areału m iała w ynosić, jak twierdzi autorka, w g ustaleń urzędow ych 60 m órg (33,6· ha). Tym czasem w edług statystyki W S K w 1904 r. przeciętna w ielkość p o ­ siadłości drobnoszlacheckiej w klasie ponad 25 dziesięcin w ynosiła 46,4 ha (średnia

i A u t o r k a w o d p o w i e d z i u p ie r a s ię , ż e o b s z a r w ł a s n o ś c i m i e j s k i e j w 1877 r. w y n o s ił

■63 954 d z ie s ię c i n „ z a r z u c a n y m i n a t o m ia s t b łą d r a c h u n k o w y j e s t b łę d e m p o p e ł n i o n y m p r z e z a u t o r a a r t y k u łu p o l e m i c z n e g o ” . F a k t y c z n i e p o w y ż s z a lic z b a o d p o w ia d a s u m ie d a n y c h g u - b e r n i a l n y c h l e c z w d a n y c h d o t y c z ą c y c h c a ł e g o K r ó le s t w a ( „ S t a t i s t i c z e s k i j W r e m ie n n i k ” , s e r i a III t. 14, s. W I I — I X ) p o p r a w i o n o n a 78 158 d z ie s ię c in (w z r o s t d o 18941 r. o 82 369 h a ).

PRZEGLĄD HISTORYCZNY, TOM LX III, 1972, zesz. 1

(3)

104

J U L I U S Z L U K A S I E W I C Z

4760 posiadłości), przy czym w gub. płockiej 52 ha (1355 posiadłości). N a podsta­

w ie danych z poszczególnych gm in m ożem y stw ierdzić, że urzędow o do własności drobnoszlacheckiej zaliczano posiadłości o w iele większe. Przeciętna w ielkość posiadłości darobnoisizlacheckich w -klasie ponad 25 dziesięcin w ynosiła w gm . N a ­ ruszew o, pow . Płońsk — 99 ha (13 m ajątków ), w gm . Ruda, pow . Szczuczyn — 110 ha, w gm . O sieck, pow . Lipno — 103 ha, w gm . Szczaw in, pow . O strołęka 144 ha, w gm. Borkow o, pow . Sierpc — 146 ha, w gm . D zbanki, pow. Łask aż 240 ha (średnia 17 n ajw iększych m a ją tk ó w tego typu w pow. łaskim w yn osiła 91 ha).

P rzyjęta w m y m artykule dla 1877 r. granica 20Ό m órg (niecałe 112 ha) jest w ięc uzasadniona.

2. K ry ty k a danych źródłow ych. Zgadzam się, że autorka w teorii p rzeprow a­

dziła bardzo ostrą krytykę urzędow ych danych statystycznych dotyczących okresu do 1894 r., lecz w konkretnych przypadkach w ykorzystu je je bez w y ją tk u b ezk ry ­ tycznie. B ezkrytyczn e przyjęcie niektórych danych za 1877 r. w g statystyki C K S doprow adziło w książce R. C hom ać do b łęd ów n ajw iększych: w łasność „rďej-ska”

w ciągu 17 lat (1877— 1894), podobnie jak obszar chłopskich w spólnot gruntow ych m iały się zw iększyć ponad dw ukrotnie. W odpow iedzi autorka nadal broni w ia - rogodności źródła, aczkolw iek zm niejsza w zrost areału grun tów m iejsk ich do SOVo, porów nując liczby nieporów nyw alne (por. w yżej). Równocześnie eitwierdza, że zagadnienie rozw oju obszaru ' m iejskiego należy w iązać z industrializacją kraju . C zyż trzeba przypom inać, że praw o w tym czasie procesu tego nie uw zględniało, że Sosnow iec, D ąbrow a G órnicza, Ż yrardów nadal b yły w siam i, a obszar W a r ­ szaw y nie w zrastał. Równocześnie w w ielu m iastach p o jaw iła eię własność ch ło p ­ ska. W .1094 r. -istniała ona już w 32 miastach, m .in. w Łodzi á Zgierzu. Jak n ie - w iarogodne b y ły dane za 1877 r. m ożna zobaczyć na kilku przykładach. W 1-877 r.

obszar w łasności m iejsk iej w gub. w arszaw skiej m ia ł w yn osić A 181 ha w 1894 r. — 20 980 (wzrost ponad 5-k ro tn y ), w gub. kaliskiej odpow iednio 1094 i 13 561 ha (wzrost ponad 12-krotny), w gub. lubelekiej 98 i 20 757 ha (w zrost ponad 2 0 0 -k r o t- ny), w gub. su w a lsk iej 12 ha i 19 687 ha. T ylko dane z czterech guberni (piotrkow ­ ska, radom ska, płocka i łom żyńska) w y dają się w iarogodne, łączny w zrost w la ­ tach 1877— 1894 w y n iósł 3,8“/o.

Odrzucić trzeba także w iarogodność danych za 1877 r. o obszarze chłopskich wspólnot gruntow ych. W tym w ypadk u spraw a jest o w ie le łatw iejsza, gdyż p o ­ siad am y dane K om itetu U rządzającego z końca 1869 r. (chociaż na pewno zaniżone w rezultacie błędnych pom iarów ). Czyżby "autorka uw ażała, że w latach 1869—

1877 obszar tych w spólnot zm n iejszył się blisko dw ukrotnie, a w latach Ü877— 1*904 zw iększył się ponad dw ukrotnie? Zm niejszen ie ich areału w latach 1870і— 1904 o co najm niej 12°/o nie ulega w ątpliw ości.

Bezpośrednich danych o obszarze w łasności drobnoszlacheckiej w 1877 r. bra-к Г autorka sięgnęła po dane D . A n u c z i n a nie zw ażając, że dotyczą one tylko g ru n ­ tów użytkow ych (tj. bez nieużytków i lasów , podobnie zresztą postąpił K . G r o - n i o w e k i ) i beztrosko obliczyła, że w latach 1864— 1894 w łasność drobnoszlachecka w zrosła o 85,5% .

W dwóch tylko w ypadkach autorka nie zaufała (w praktyce całkow icie słu sz­

nie) danym sprzed 1894 r. — odnośnie do obszaru w łasności dw orskiej i chłopskiej W tym ostatnim w ypadk u zresztą niezbyt konsekw entnie. W tekście książki (w przypisach inaczej) całkow icie i w odpow iedzi obocznie w kw estii obszaru ziem i zakupionej autorka oparła się na danych z artykułu K . K a c z k o w s k i e g o - z 1894 r. Tym czasem artykuł ten podaje liczby całkow icie bałam utne. T a k np.

stw ierdzono tam , że chłopi w w y n ik u uwłaszczenia otrzym ali 8 783 658 m órg ziem i, a jest to -obszar posiadanej ziem i przez chłopów w 1877 r. (ściśle w g statystyk i C K S ); podano, że chłopi otrzym ali za serw ituty ty lk o 369 275 m órg (207 tys. ha),

(4)

gdy w iadom o na podstaw ie innych źródeł przyjętych bez zastrzeżeń przez autor­

kę, że do 1 stycznia 1890 otrzym ali 330 tys. ha. Czy w ty m w ypadk u podany przez;

K aczkow skiego obezar ziem i zakupionej przez chłopów — 450 tys. m órg (252 tys, ha) m ożna pow ażnie traktow ać? N ie są to dane urzędow e (C K S) ja k tw ierdzi autorka, gd yż Centralny K o m itet Statystyczny stw ierdzał, że do 1887 r. („Statis­

tika R ossijskoj 'Im perii” t. 23, Ob. zw ód, tabl. III, TVi) chłopi zakupili aż 513 722 dziesięcin (561 tys. ha — dane te zresztą autorka wcześniej zd yskw alifikow ała).

Praw dopodobnie K . K aczk o w sk i oparł się na danych urzędow ych, lecz p o m y lił m orgi z dziesięcinam i (tak przy ziem i zakupionej, jak zaserwitutowej:).

W b r e w tw ierdzeniu autorki nie uznaję za niekonsekw encję konfrontacji (a to co innego niż proste porów nanie) danych z różnych źródeł, co w ięcej — potrzebę takiej w łaśnie konfrontacji staram się uzasadnić całym m y m artykułem .

3. Stosow anie m etod statystycznych. W o b ec b raku w pełni w iarogodnych da­

nych liczbow ych oraz zastosow ania w źródłach nie zaw sze użytecznych zasad kw alifik a cyjn y ch w zrasta znaczenie obliczeń szacunkow ych. A u tork a w yraźnie nie docenlia tej drogi. M o je próby w tym zakresie .ocenia jako sposób błędny,

„dość sztuczny” , „drogę .okrężną1’, „m etodę postępow ania nie do p rzyjęcia” itp.

W łaściw ie autorka preferuje dokładne liczby, co do wiarogodności których m a poważne zastrzeżenia, nad bardziej wiarogodny, chociaż n ieprecyzyjny szacunek.

W książce i w odpowiedzi w szystkie liczby są bardzo dokładne — obszar co do 1 ha, w skaźniki z dokładnością do 0,1 %> naw et 0,01'°/o. W jedn ym tylko w ypadk u (w zakresie dyskutow anych problem ów ) autorka stosuje śm iały szacunek, który jednak m a pełne podstaw y. W oparciu o obliczenia J. B l o c h a oszacow ała zm n iej­

szenie się obszaru dw orskiego w gub. rad om skiej, łom żyń sk iej i kieleckiej i 10 p o ­ w iatach innych guberni (lecz dlaczego z dokładnością do 1 ha). N iestety jest to przykład jedyn y, popsuty zresztą przez w adliw ą interpretację (założenie, że m a jo ­ raty zw iększały się poprzez parcelację innych m a ją tk ó w dworskich).

O bok niedoceniania szacunku statystycznego autorka nadal nie zawsze um ie w y b ra ć odpowiednią m etodę przy rozw ikłaniu piętrzących się trudności. T ak np.

jest w w ypadk u obliczania obszaru ziem i zakupionej przez chłopów w latach 1877— 1894. W tekście m a m y 252 tys. ha, w przypisach stw ierdzono, że to dane za ­ niżone, lecz b ez kon sek w en cji przy w nioskach, w aneksie, wychodzi, że m a k si­

m u m 92 t y s . , ha (bez uzasadnienia).

Zw iązana jest z tym spraw a fa z dynam iki procesu parcelacyjnego. W sw ej .odpowiedzi autorka spraw ę zaciemnia. W a rtyk u le udow adniałem , że w żadnym w ypadk u tempo parcelacji w latach 1878— Ί89Ώ nie m ogło b yć pięciokrotnie m n ie j­

sze niż w latach ;1©64— 1877, stw ierdzając m .in. że w gub. kaliskiej średnia roczna b yła tylko о 1бя/о m n iejsza, że na ty m terenie najw iększe zakupy ziem i przez chło­

p ó w przypadały na lata 1876— 1:882. W odpow iedzi autorka porów nuje zakupy w gub.

kaliskiej w latach 1864— 1882 i 1883— :189·3 z zakupam i w K rólestw ie w latach Ш864—

— 1873 i 1874— 1889, i ito daje autorce jedn ak ow y spadek średniej rocznej o 45°/o.

C zy tak m ożna? Co z tego w ynika, chyba nic. Przy tym w szystkim obliczenie śred­

niej za lata 1874— 1889 jest błędne. A utorka podaje, że w ynosiło ,ono rocznie 6582 ha, g dy z prostego w yliczenia w yn ik a 8228 ha (131 643 ha w c a ły m okresie — książka s. 94 — dzielone przez 16), co w sk azyw ało b y na spadek tem pa o niecałe 323/o.

•Niefrasobliwość w w yciąganiu w niosków i obliczeniach niestety pow tarza się.

W przypisach do tekstu w książce i w odpow iedzi autorka przytacza też liczbę 338 570 ha rozparcelow anej do 1890 r. ziem i dw orskiej, lecz stw ierdza, że „nie zm ienia to jednak odm iennego tem pa rozw oju parcelacji w obu okresach k o ­ n iunkturalnych” . A le ż tak ! W ów czas na okres 1874— 1889 przypadałoby 218 213 ha, tj. 13 638 ha rocznie czyli o ponad 1 3 % w ięcej niż w latach 1864— 1873, a nie

(5)

106 J U L IU S Z L U K A S I E W I C Z

о 4 5 % m n ie j, ja k uporczyw ie tw ierdzi autorka. N a okres lat 1878— 1889 przypa­

dałoby rocznie 10 982 ha, tj. tylko o 2 6 % m niej niż w latach 1864— 1877.

W aneksie 8 autorka podaje ogólne podsum ow anie sw ych obliczeń zm ian stanu posiadania w latach 1864— 1894. W tych obliczeniach ziemia dw orska m iała się zm n iejszyć o 507 tys. ha, a w szystkich innych kategorii zw iększyć o co najm niej 902 tys. ha. O znaczałoby to wzrost obszaru K rólestw a Polskiego o 395 tys. ha.

C zy takie obliczenia m ogą nas zadow alać? Dla obliczeń nie uw zględniających niedokładności w cześniejszych pom iarów w ystarcza nam proste porów nanie da­

nych urzędow ych.

Praca R. Chom ać nosi tytuł „Struktura agrarna K rólestw a Polskiego na prze­

łom ie X I X i X X w .” , dlatego m ożna częściowo zrozum ieć błędy i niedokładności dotyczące okresu do 1894 r., lecz oczekiw ałem precyzyjn ej analizy dotyczącej lat 1894— 1904. D ziw ić dlatego m usi stanowisko, że poniew aż „Bardzo sk o m p lik ow a ­ nych i żm udnych obliczeń w y m ag ałob y opracow anie struktury gospodarstw w ło ś­

ciańskich na w zór W . G r a b s k i e g o . . . w yliczeń takich nie przeprow adzałam , gdyż u w ażałam iż dla m oich potrzeb badaw czych nie są one niezbędne” . W obec tego co było niezbędne? C zyżby żm udne obliczanie struktury w łasności w łościań ­ skiej w e w szystkich powiatach K rólestw a, przy błędnym podaniu liczby gospo­

d a rstw i w a d liw ej przyjętej zasadzie klasy fik a cyjnej, gdzie podane zostały w y ­ łącznie liczby bezw zględne? Równocześnie w pracy nigdz'e nie podano rzeczy­

w istej liczb y gospodarstw chłopskich w całym K rólestw ie Polskim , nie zn a jd u je ­ m y jej tak że w replice. A u torka pisze, że statystyk ę W S K z (1(904 т. w y k o rzy s­

tu je „ w sposób całkow icie p ra w id łow y ” w tabl. 57, 58 i 60. Jednak tabl. 57 podaje liczbę gospodarstw tylko w gub. łom żyńsk iej, tabl. 58 podaje tylko przeciętną w ielkość gospodarstw „w łościańskich” (chłopskich i m ieszkańców osad) a tabl.

60 dotyczy gospodarstw drobnoszlacheckich. N iew ątp liw ie jak autorka pisze w re­

plice (nie pisała o ty m w książce) gospodarstw tych m ogło b yć w praktyce w ię ­ cej, lecz o stopniu tego zaw yżenia nic nie w iem y.

A u torka podtrzym uje nadal swe tw ierdzenia odnośnie do m etod badania i rezu l­

tató w procesów koncentracja. N ie będę pow tarzać w szystkich innych argum entów z artyk ułu . Co do m etod ogranicza się tylko jeszcze raz do stwierdzenia, że zm iany przeciętnej w ielkości gospodarstw nie m ogą być n’ gdy m iarą procesu koncen­

tracji, w zrost tej wielkości w poszczególnej kategorii gospodarstw m oże odbijać przecież, zarówno proces dekoncentracji (np. w zrasta liczba gospodarstw b oga­

tych, m a le je biednych), jak i koncentracji <wzrost liczby m ałych gospodarstw , spadek liczby średnich, w zrost obszaru ziem i w gospodarstw ach bogatych).

O dnośnie do badań na strukturą w ielkiej w łasności na pewno statystyka T K Z m oże b yć przydatna, lecz trzeba zdaw ać sobie spraw ę z jej specyficzności. Liczba stow arzyszonych dóbr rosła, poniew aż w stępow ali do T K Z posiadacze drobnych m ajątk ó w , głów nie drobnoszlaceckich, lecz liczba m ajątk ó w obszarnięzych m a la ­ ła, co m ożna zaobserw ow ać po obliczeniu m a ją tk ó w posiadających m niej niż 100 m órg, czego autorka nie czyni (w m oim artykule tak zrobiono). M ożna po tym zabiegu śledzić ew olucję stru k tu ry w ielkiej w łasności, lecz nie m,ożna stwierdzać rzeczyw istej jej struktury, poniew aż dane, m im o że o b ejm ow ały w 1892 r. około 8 3 ,5 % m ajątk ó w , nie są w pełni reprezentatyw ne, gdyż nie o b e jm ow ały niektórych w ielkich latyfun d iów , co bardzo w yraźnie deform u je w skaźniki struktury. T ak np. w edłu g obliczeń A . K r z y ż a n o w s k i e g o i K. K u m a n i e c k i e g o , opar­

tych rów nież na danych T K Z , m a ją tk ó w pow yżej 3000 m órg w 1892 r. było 445 a nie 282, ja k podaje statystyka T K Z (a w ięc aż o 5'8% w ięcej), ich obszar m iał w ynosić nie 899' tys. ha a ponad 1564 tys. ha, tj. aż o 7 4 % w ięcej. W danych T K Z nie uwzględniono największego· w K rólestw ie latyfu n d iu m — ordynacji Z a m o y ­ skich, która m iała obszar ponad 190 tys. ' ha. W stosuinku do niektórych guberni sk rzy w ien ia są bardzo znaczne. T ak np. w gub. płockiej te w ielkie m ajątk i w g

(6)

statystyk i T K Z posiadały obszar 39 tys. ha, w ed ług cytow anego źródła 86 tys. ha (nie 9%> a ponad 1 6 % obszaru dw orskiego), w gub. kieleckiej odpowiednio 66 tys.

i 133 tys. ha (nie 2 0 % a 27°/o), w gub. łom żyńskiej 42 tys. i 115 tys. ha (nie 2 3 % a 3 9 % ), w gub. piotrkow skiej 61 tys. i 134 tys. ha (nie 1 6 % a 2 7 % ), w gub. lu b e l­

skiej nie 141 tys. a 404 tys. ha (nie 2 9 % a ponad 52% ).

I spraw a ostatnia — czy m ożna porów nyw ać struktury z 1877 i 1904 r.?

A u to rk a tw ierdzi, że nie, że lata są zb yt odległe i okres nie jest jednorodny, że w zw iązku z tym m oje w n ioski są niesłuszne, a autorki słuszne. Tego nie m ogę poijąć2. C zy żb y praw ie gołosłow n e stw ierdzenia m ia ły w iększą w artość niż rzeitelna analiza statystyczna?

W innych spraw ach, jak np. k lasy fik a cji gospodarstw , nie w idzę potrzeby p o ­ now nego w yjaśniania m ego stanowiska — artykuł w całkow icie dostateczny spo­

sób je w yjaśn ia.

2 C o d o i n n y c h w a ż n y c h d la p o r ó w n y w a l n o ś c i d a n y c h a u t o r k a p is z e : „ O p e r a c j a ta k a j e s t n i e e f e k t y w n a , t a k z e w z g lę d u n a n a k ła d p r a c y , j a k i r e z u lt a t y , k t ó r e p r z y n i o s ł a b y ” . O d n o ś n ie d o m e t o d y , w e d ł u g k t ó r e j d o k o n a ł e m t a k ie j o p e r a c j i, j e s z c z e r a z o d s y ła m d o a r t y ­ k u łu M . M i e s z c z a n k o w s k i e g o .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z powyższych rozważań wynika, iż fabuła powieści dla dziewcząt w drugiej połowie XIX wieku skupiała się wokół problematyki rodzinnej, dotykając nie tylko aktualnych

Jeżeli istnieje prawo do korzystania z zasobów środowiska, to od­ powiedzialność uprawnionego za zagrożenie środowisku albo naruszenie środowiska ulega

The contribution of the current paper concerns a proposed design approach that allows for smoothly re flecting context and privacy features (and tackling possible tensions among

4) Odnośnie do spraw „diawnych”, w których już istnieje wydana drukiem pozycja, dotycząca cnót lub męczeństwa przygotowana przez Urząd

W latach dziewięćdziesiątych Waldemar Michowicz włączył się w realizację projektu badawczego Polskiego Instytutu Spraw Mię- dzynarodowych, którego celem było opracowanie

Senat UŁ zatwierdził przygotowany przez katedrę program trzyletnich studiów I stopnia (licencjackich) na kierunku Informacja naukowa i bibliotekoznawstwo 19 , które

Two principles have been proposed for relatively · simple systems. In the fust place it has been proposed to transmit only those picture elements which differ significantly from

Tego rodzaju analiza nie może ograniczyć się do oceny wpływu poszczególnych obiektów (in- westycyjnych prac) i całej inwestycji na środo- wisko oraz jego dotychczasowych