JULIUSZ LUKASIEWICZ
Jeszcze o strukturze agrarnej Królestwa Polskiego po uwłaszczeniu
tw zw iązku z odpowiedzią R. C h o m a ć na artykuł polem iczny na m arginesie pra c: L . G r o n i o w s k i e g o , K w estia agrarna w K r ó le stw ie P olsk im 1871— 1914, W a rsza w a 1966; R . C h o m a ć , Struktura agrarna K r ó le stw a P olskiego na p rz e ło
m ie X I X г X X w ., W a rszaw a 1970)
W zw iązku z repliką Reginy C h o m a ć na m ój artyk u ł (PH t. L X I I , z. 4, 1971, s. 725'— 736) stw ierdzam , że uwagi tam zaw arte dotyczyły podstaw ow ych p ro
b lem ó w Struktury agrarnej — stosunków w łasnościow ych i podziału gospodarstw rolnych w edłu g ty p ó w ekonom icznych. W szczególności starałem się w yjaśn ić k a te gorie w łasnościow e w ystępu jące w źródłach i ustalić zasadnicze dane liczbow e konieczne dla analizy struktury agrarnej, przy zastosow aniu w ielostronnej krytyki źródeł i w yzyskaniu m etod analizy statystycznej. N ie zajm ow ałem s ; ę szczegółam i, ani też ogólnym i rozw ażaniam i na tem at zakresu pojęcia struktury agrarnej. M oje zastrzeżenia w stosunku do· pracy R. Chom ać dotyczyły b łęd ów w yn ikających z: a) niedostatecznej analizy kategorii w łasnościow ych; b) braku krytycznego p o dejścia do źródeł; e) potknięć przy stosow aniu m etod statystycznych. W odpow iedzi R. Chom ać częściowo w y c o fu je się z niektórych sw ych stw ierdzeń, jednak w w ię k szości nadiäl poiditrzymuje sw o je zdanie w niektórych przypadkach popełniając nowe błędy. D latego też czułem się zm uszony ' pewne spraw y poruszyć n a nowo.
1. Spraw a kategorii w łasnościow ych. W odpow iedzi autorka n: e tw ierdzi już, że tzw. w łasność m iejsk a jest w łasnością instytucjonalną, lecz „w łasnością podzie
loną” . N a pewno w statystykach urzędow ych, w praktyce, nierzadko m ieszano w ła sność instytucji m iejsk ich i w łasność m ieszczan w n rastach, lecz zasady k la sy fi
k acyjn e te kategorie w yróżn iały. D ane W S K za 1894 r. w yróżn iły w łasność insty
tu cji m iejskich w 100 m iastach na ogólną liczbę 114. D latego nie m ożem y tzw.
w łasności m iejsk iej zaliczyć do własności in stytu cjon alnej a w raz z nią do w ielkiej w łasności. R ów nocześnie przy pon ow nym obliczaniu w zrostu tzw . własności m ie j
skiej autorka popełniła now y błąd w interpretacji kategorii w łasnościow ych, gdyż w 1877 r. utożsam ia ją z obszarem m ajątk ó w osób pochodzenia m ieszczańskiego
•a zaliczanym dp całkow icie innej kategorii posiadłości — do w łasności dw orskiej *.
W sprawie w łasności dw orskiej autorka nadal pow tarza sw oje zdanie, nie ustosunkow ując się do m o jej interpretacji genezy tej kategorii. N atom iast zn ajdu je m y now e, błędne określenie w łasności drobnoszlacheckiej. Górna granica ich areału m iała w ynosić, jak twierdzi autorka, w g ustaleń urzędow ych 60 m órg (33,6· ha). Tym czasem w edług statystyki W S K w 1904 r. przeciętna w ielkość p o siadłości drobnoszlacheckiej w klasie ponad 25 dziesięcin w ynosiła 46,4 ha (średnia
i A u t o r k a w o d p o w i e d z i u p ie r a s ię , ż e o b s z a r w ł a s n o ś c i m i e j s k i e j w 1877 r. w y n o s ił
■63 954 d z ie s ię c i n „ z a r z u c a n y m i n a t o m ia s t b łą d r a c h u n k o w y j e s t b łę d e m p o p e ł n i o n y m p r z e z a u t o r a a r t y k u łu p o l e m i c z n e g o ” . F a k t y c z n i e p o w y ż s z a lic z b a o d p o w ia d a s u m ie d a n y c h g u - b e r n i a l n y c h l e c z w d a n y c h d o t y c z ą c y c h c a ł e g o K r ó le s t w a ( „ S t a t i s t i c z e s k i j W r e m ie n n i k ” , s e r i a III t. 14, s. W I I — I X ) p o p r a w i o n o n a 78 158 d z ie s ię c in (w z r o s t d o 18941 r. o 82 369 h a ).
PRZEGLĄD HISTORYCZNY, TOM LX III, 1972, zesz. 1
104
J U L I U S Z L U K A S I E W I C Z4760 posiadłości), przy czym w gub. płockiej 52 ha (1355 posiadłości). N a podsta
w ie danych z poszczególnych gm in m ożem y stw ierdzić, że urzędow o do własności drobnoszlacheckiej zaliczano posiadłości o w iele większe. Przeciętna w ielkość posiadłości darobnoisizlacheckich w -klasie ponad 25 dziesięcin w ynosiła w gm . N a ruszew o, pow . Płońsk — 99 ha (13 m ajątków ), w gm . Ruda, pow . Szczuczyn — 110 ha, w gm . O sieck, pow . Lipno — 103 ha, w gm . Szczaw in, pow . O strołęka 144 ha, w gm. Borkow o, pow . Sierpc — 146 ha, w gm . D zbanki, pow. Łask aż 240 ha (średnia 17 n ajw iększych m a ją tk ó w tego typu w pow. łaskim w yn osiła 91 ha).
P rzyjęta w m y m artykule dla 1877 r. granica 20Ό m órg (niecałe 112 ha) jest w ięc uzasadniona.
2. K ry ty k a danych źródłow ych. Zgadzam się, że autorka w teorii p rzeprow a
dziła bardzo ostrą krytykę urzędow ych danych statystycznych dotyczących okresu do 1894 r., lecz w konkretnych przypadkach w ykorzystu je je bez w y ją tk u b ezk ry tycznie. B ezkrytyczn e przyjęcie niektórych danych za 1877 r. w g statystyki C K S doprow adziło w książce R. C hom ać do b łęd ów n ajw iększych: w łasność „rďej-ska”
w ciągu 17 lat (1877— 1894), podobnie jak obszar chłopskich w spólnot gruntow ych m iały się zw iększyć ponad dw ukrotnie. W odpow iedzi autorka nadal broni w ia - rogodności źródła, aczkolw iek zm niejsza w zrost areału grun tów m iejsk ich do SOVo, porów nując liczby nieporów nyw alne (por. w yżej). Równocześnie eitwierdza, że zagadnienie rozw oju obszaru ' m iejskiego należy w iązać z industrializacją kraju . C zyż trzeba przypom inać, że praw o w tym czasie procesu tego nie uw zględniało, że Sosnow iec, D ąbrow a G órnicza, Ż yrardów nadal b yły w siam i, a obszar W a r szaw y nie w zrastał. Równocześnie w w ielu m iastach p o jaw iła eię własność ch ło p ska. W .1094 r. -istniała ona już w 32 miastach, m .in. w Łodzi á Zgierzu. Jak n ie - w iarogodne b y ły dane za 1877 r. m ożna zobaczyć na kilku przykładach. W 1-877 r.
obszar w łasności m iejsk iej w gub. w arszaw skiej m ia ł w yn osić A 181 ha w 1894 r. — 20 980 (wzrost ponad 5-k ro tn y ), w gub. kaliskiej odpow iednio 1094 i 13 561 ha (wzrost ponad 12-krotny), w gub. lubelekiej 98 i 20 757 ha (w zrost ponad 2 0 0 -k r o t- ny), w gub. su w a lsk iej 12 ha i 19 687 ha. T ylko dane z czterech guberni (piotrkow ska, radom ska, płocka i łom żyńska) w y dają się w iarogodne, łączny w zrost w la tach 1877— 1894 w y n iósł 3,8“/o.
Odrzucić trzeba także w iarogodność danych za 1877 r. o obszarze chłopskich wspólnot gruntow ych. W tym w ypadk u spraw a jest o w ie le łatw iejsza, gdyż p o siad am y dane K om itetu U rządzającego z końca 1869 r. (chociaż na pewno zaniżone w rezultacie błędnych pom iarów ). Czyżby "autorka uw ażała, że w latach 1869—
1877 obszar tych w spólnot zm n iejszył się blisko dw ukrotnie, a w latach Ü877— 1*904 zw iększył się ponad dw ukrotnie? Zm niejszen ie ich areału w latach 1870і— 1904 o co najm niej 12°/o nie ulega w ątpliw ości.
Bezpośrednich danych o obszarze w łasności drobnoszlacheckiej w 1877 r. bra-к Г autorka sięgnęła po dane D . A n u c z i n a nie zw ażając, że dotyczą one tylko g ru n tów użytkow ych (tj. bez nieużytków i lasów , podobnie zresztą postąpił K . G r o - n i o w e k i ) i beztrosko obliczyła, że w latach 1864— 1894 w łasność drobnoszlachecka w zrosła o 85,5% .
W dwóch tylko w ypadkach autorka nie zaufała (w praktyce całkow icie słu sz
nie) danym sprzed 1894 r. — odnośnie do obszaru w łasności dw orskiej i chłopskiej W tym ostatnim w ypadk u zresztą niezbyt konsekw entnie. W tekście książki (w przypisach inaczej) całkow icie i w odpow iedzi obocznie w kw estii obszaru ziem i zakupionej autorka oparła się na danych z artykułu K . K a c z k o w s k i e g o - z 1894 r. Tym czasem artykuł ten podaje liczby całkow icie bałam utne. T a k np.
stw ierdzono tam , że chłopi w w y n ik u uwłaszczenia otrzym ali 8 783 658 m órg ziem i, a jest to -obszar posiadanej ziem i przez chłopów w 1877 r. (ściśle w g statystyk i C K S ); podano, że chłopi otrzym ali za serw ituty ty lk o 369 275 m órg (207 tys. ha),
gdy w iadom o na podstaw ie innych źródeł przyjętych bez zastrzeżeń przez autor
kę, że do 1 stycznia 1890 otrzym ali 330 tys. ha. Czy w ty m w ypadk u podany przez;
K aczkow skiego obezar ziem i zakupionej przez chłopów — 450 tys. m órg (252 tys, ha) m ożna pow ażnie traktow ać? N ie są to dane urzędow e (C K S) ja k tw ierdzi autorka, gd yż Centralny K o m itet Statystyczny stw ierdzał, że do 1887 r. („Statis
tika R ossijskoj 'Im perii” t. 23, Ob. zw ód, tabl. III, TVi) chłopi zakupili aż 513 722 dziesięcin (561 tys. ha — dane te zresztą autorka wcześniej zd yskw alifikow ała).
Praw dopodobnie K . K aczk o w sk i oparł się na danych urzędow ych, lecz p o m y lił m orgi z dziesięcinam i (tak przy ziem i zakupionej, jak zaserwitutowej:).
W b r e w tw ierdzeniu autorki nie uznaję za niekonsekw encję konfrontacji (a to co innego niż proste porów nanie) danych z różnych źródeł, co w ięcej — potrzebę takiej w łaśnie konfrontacji staram się uzasadnić całym m y m artykułem .
3. Stosow anie m etod statystycznych. W o b ec b raku w pełni w iarogodnych da
nych liczbow ych oraz zastosow ania w źródłach nie zaw sze użytecznych zasad kw alifik a cyjn y ch w zrasta znaczenie obliczeń szacunkow ych. A u tork a w yraźnie nie docenlia tej drogi. M o je próby w tym zakresie .ocenia jako sposób błędny,
„dość sztuczny” , „drogę .okrężną1’, „m etodę postępow ania nie do p rzyjęcia” itp.
W łaściw ie autorka preferuje dokładne liczby, co do wiarogodności których m a poważne zastrzeżenia, nad bardziej wiarogodny, chociaż n ieprecyzyjny szacunek.
W książce i w odpowiedzi w szystkie liczby są bardzo dokładne — obszar co do 1 ha, w skaźniki z dokładnością do 0,1 %> naw et 0,01'°/o. W jedn ym tylko w ypadk u (w zakresie dyskutow anych problem ów ) autorka stosuje śm iały szacunek, który jednak m a pełne podstaw y. W oparciu o obliczenia J. B l o c h a oszacow ała zm n iej
szenie się obszaru dw orskiego w gub. rad om skiej, łom żyń sk iej i kieleckiej i 10 p o w iatach innych guberni (lecz dlaczego z dokładnością do 1 ha). N iestety jest to przykład jedyn y, popsuty zresztą przez w adliw ą interpretację (założenie, że m a jo raty zw iększały się poprzez parcelację innych m a ją tk ó w dworskich).
O bok niedoceniania szacunku statystycznego autorka nadal nie zawsze um ie w y b ra ć odpowiednią m etodę przy rozw ikłaniu piętrzących się trudności. T ak np.
jest w w ypadk u obliczania obszaru ziem i zakupionej przez chłopów w latach 1877— 1894. W tekście m a m y 252 tys. ha, w przypisach stw ierdzono, że to dane za niżone, lecz b ez kon sek w en cji przy w nioskach, w aneksie, wychodzi, że m a k si
m u m 92 t y s . , ha (bez uzasadnienia).
Zw iązana jest z tym spraw a fa z dynam iki procesu parcelacyjnego. W sw ej .odpowiedzi autorka spraw ę zaciemnia. W a rtyk u le udow adniałem , że w żadnym w ypadk u tempo parcelacji w latach 1878— Ί89Ώ nie m ogło b yć pięciokrotnie m n ie j
sze niż w latach ;1©64— 1877, stw ierdzając m .in. że w gub. kaliskiej średnia roczna b yła tylko о 1бя/о m n iejsza, że na ty m terenie najw iększe zakupy ziem i przez chło
p ó w przypadały na lata 1876— 1:882. W odpow iedzi autorka porów nuje zakupy w gub.
kaliskiej w latach 1864— 1882 i 1883— :189·3 z zakupam i w K rólestw ie w latach Ш864—
— 1873 i 1874— 1889, i ito daje autorce jedn ak ow y spadek średniej rocznej o 45°/o.
C zy tak m ożna? Co z tego w ynika, chyba nic. Przy tym w szystkim obliczenie śred
niej za lata 1874— 1889 jest błędne. A utorka podaje, że w ynosiło ,ono rocznie 6582 ha, g dy z prostego w yliczenia w yn ik a 8228 ha (131 643 ha w c a ły m okresie — książka s. 94 — dzielone przez 16), co w sk azyw ało b y na spadek tem pa o niecałe 323/o.
•Niefrasobliwość w w yciąganiu w niosków i obliczeniach niestety pow tarza się.
W przypisach do tekstu w książce i w odpow iedzi autorka przytacza też liczbę 338 570 ha rozparcelow anej do 1890 r. ziem i dw orskiej, lecz stw ierdza, że „nie zm ienia to jednak odm iennego tem pa rozw oju parcelacji w obu okresach k o n iunkturalnych” . A le ż tak ! W ów czas na okres 1874— 1889 przypadałoby 218 213 ha, tj. 13 638 ha rocznie czyli o ponad 1 3 % w ięcej niż w latach 1864— 1873, a nie
106 J U L IU S Z L U K A S I E W I C Z
о 4 5 % m n ie j, ja k uporczyw ie tw ierdzi autorka. N a okres lat 1878— 1889 przypa
dałoby rocznie 10 982 ha, tj. tylko o 2 6 % m niej niż w latach 1864— 1877.
W aneksie 8 autorka podaje ogólne podsum ow anie sw ych obliczeń zm ian stanu posiadania w latach 1864— 1894. W tych obliczeniach ziemia dw orska m iała się zm n iejszyć o 507 tys. ha, a w szystkich innych kategorii zw iększyć o co najm niej 902 tys. ha. O znaczałoby to wzrost obszaru K rólestw a Polskiego o 395 tys. ha.
C zy takie obliczenia m ogą nas zadow alać? Dla obliczeń nie uw zględniających niedokładności w cześniejszych pom iarów w ystarcza nam proste porów nanie da
nych urzędow ych.
Praca R. Chom ać nosi tytuł „Struktura agrarna K rólestw a Polskiego na prze
łom ie X I X i X X w .” , dlatego m ożna częściowo zrozum ieć błędy i niedokładności dotyczące okresu do 1894 r., lecz oczekiw ałem precyzyjn ej analizy dotyczącej lat 1894— 1904. D ziw ić dlatego m usi stanowisko, że poniew aż „Bardzo sk o m p lik ow a nych i żm udnych obliczeń w y m ag ałob y opracow anie struktury gospodarstw w ło ś
ciańskich na w zór W . G r a b s k i e g o . . . w yliczeń takich nie przeprow adzałam , gdyż u w ażałam iż dla m oich potrzeb badaw czych nie są one niezbędne” . W obec tego co było niezbędne? C zyżby żm udne obliczanie struktury w łasności w łościań skiej w e w szystkich powiatach K rólestw a, przy błędnym podaniu liczby gospo
d a rstw i w a d liw ej przyjętej zasadzie klasy fik a cyjnej, gdzie podane zostały w y łącznie liczby bezw zględne? Równocześnie w pracy nigdz'e nie podano rzeczy
w istej liczb y gospodarstw chłopskich w całym K rólestw ie Polskim , nie zn a jd u je m y jej tak że w replice. A u torka pisze, że statystyk ę W S K z (1(904 т. w y k o rzy s
tu je „ w sposób całkow icie p ra w id łow y ” w tabl. 57, 58 i 60. Jednak tabl. 57 podaje liczbę gospodarstw tylko w gub. łom żyńsk iej, tabl. 58 podaje tylko przeciętną w ielkość gospodarstw „w łościańskich” (chłopskich i m ieszkańców osad) a tabl.
60 dotyczy gospodarstw drobnoszlacheckich. N iew ątp liw ie jak autorka pisze w re
plice (nie pisała o ty m w książce) gospodarstw tych m ogło b yć w praktyce w ię cej, lecz o stopniu tego zaw yżenia nic nie w iem y.
A u torka podtrzym uje nadal swe tw ierdzenia odnośnie do m etod badania i rezu l
tató w procesów koncentracja. N ie będę pow tarzać w szystkich innych argum entów z artyk ułu . Co do m etod ogranicza się tylko jeszcze raz do stwierdzenia, że zm iany przeciętnej w ielkości gospodarstw nie m ogą być n’ gdy m iarą procesu koncen
tracji, w zrost tej wielkości w poszczególnej kategorii gospodarstw m oże odbijać przecież, zarówno proces dekoncentracji (np. w zrasta liczba gospodarstw b oga
tych, m a le je biednych), jak i koncentracji <wzrost liczby m ałych gospodarstw , spadek liczby średnich, w zrost obszaru ziem i w gospodarstw ach bogatych).
O dnośnie do badań na strukturą w ielkiej w łasności na pewno statystyka T K Z m oże b yć przydatna, lecz trzeba zdaw ać sobie spraw ę z jej specyficzności. Liczba stow arzyszonych dóbr rosła, poniew aż w stępow ali do T K Z posiadacze drobnych m ajątk ó w , głów nie drobnoszlaceckich, lecz liczba m ajątk ó w obszarnięzych m a la ła, co m ożna zaobserw ow ać po obliczeniu m a ją tk ó w posiadających m niej niż 100 m órg, czego autorka nie czyni (w m oim artykule tak zrobiono). M ożna po tym zabiegu śledzić ew olucję stru k tu ry w ielkiej w łasności, lecz nie m,ożna stwierdzać rzeczyw istej jej struktury, poniew aż dane, m im o że o b ejm ow ały w 1892 r. około 8 3 ,5 % m ajątk ó w , nie są w pełni reprezentatyw ne, gdyż nie o b e jm ow ały niektórych w ielkich latyfun d iów , co bardzo w yraźnie deform u je w skaźniki struktury. T ak np. w edłu g obliczeń A . K r z y ż a n o w s k i e g o i K. K u m a n i e c k i e g o , opar
tych rów nież na danych T K Z , m a ją tk ó w pow yżej 3000 m órg w 1892 r. było 445 a nie 282, ja k podaje statystyka T K Z (a w ięc aż o 5'8% w ięcej), ich obszar m iał w ynosić nie 899' tys. ha a ponad 1564 tys. ha, tj. aż o 7 4 % w ięcej. W danych T K Z nie uwzględniono największego· w K rólestw ie latyfu n d iu m — ordynacji Z a m o y skich, która m iała obszar ponad 190 tys. ' ha. W stosuinku do niektórych guberni sk rzy w ien ia są bardzo znaczne. T ak np. w gub. płockiej te w ielkie m ajątk i w g
statystyk i T K Z posiadały obszar 39 tys. ha, w ed ług cytow anego źródła 86 tys. ha (nie 9%> a ponad 1 6 % obszaru dw orskiego), w gub. kieleckiej odpowiednio 66 tys.
i 133 tys. ha (nie 2 0 % a 27°/o), w gub. łom żyńskiej 42 tys. i 115 tys. ha (nie 2 3 % a 3 9 % ), w gub. piotrkow skiej 61 tys. i 134 tys. ha (nie 1 6 % a 2 7 % ), w gub. lu b e l
skiej nie 141 tys. a 404 tys. ha (nie 2 9 % a ponad 52% ).
I spraw a ostatnia — czy m ożna porów nyw ać struktury z 1877 i 1904 r.?
A u to rk a tw ierdzi, że nie, że lata są zb yt odległe i okres nie jest jednorodny, że w zw iązku z tym m oje w n ioski są niesłuszne, a autorki słuszne. Tego nie m ogę poijąć2. C zy żb y praw ie gołosłow n e stw ierdzenia m ia ły w iększą w artość niż rzeitelna analiza statystyczna?
W innych spraw ach, jak np. k lasy fik a cji gospodarstw , nie w idzę potrzeby p o now nego w yjaśniania m ego stanowiska — artykuł w całkow icie dostateczny spo
sób je w yjaśn ia.
2 C o d o i n n y c h w a ż n y c h d la p o r ó w n y w a l n o ś c i d a n y c h a u t o r k a p is z e : „ O p e r a c j a ta k a j e s t n i e e f e k t y w n a , t a k z e w z g lę d u n a n a k ła d p r a c y , j a k i r e z u lt a t y , k t ó r e p r z y n i o s ł a b y ” . O d n o ś n ie d o m e t o d y , w e d ł u g k t ó r e j d o k o n a ł e m t a k ie j o p e r a c j i, j e s z c z e r a z o d s y ła m d o a r t y k u łu M . M i e s z c z a n k o w s k i e g o .