Bronisław Taraszkiewicz Szkic biograficzny
B ro n isław T araszkiew icz b y ł filologiem , lite ra te m , p u b licy stą, m ów cą, a p rze d e w szy stk im tw ó rcą i przyw ódcą lew icow ego n u r tu w biało
ru sk im ru c h u narodow ym , przy w ó dcą m asow ej o rg an izacji chłopskiej w Polsce. Spuścizna n au k o w a i lite ra c k a T araszkiew icza nie je s t obfita.
T y lk o poszczególne u tw o ry , a n ie ich m nogość, św iadczą o ta le n ta c h i m ożliw ościach. T ak np. w dziedzinie języ kozn aw stw a T araszkiew icz p ozostaw ił je d n ą k siążk ę *. B yła to pierw sza b iało ru sk a gram aty k a, w ciąg u w ielu la t jed y n a , k tó ra s ta ła się p o d staw ą do op racow an ia n a stępnych.
J a k w iele in n y ch w y b itn y ch osób pochodzących z W ileńszczyzny, gdzie członkow ie jed n ej ro d zin y n ieraz p rzy z n a w a li się do ró żn y ch n a ro dowości, w yrósł T araszkiew icz w k rę g u o d d ziały w an ia dw óch k u ltu r:
b iało ru sk iej i p olskiej, a k ształcił się w trzeciej — ro sy jsk ie j. Spuścizna, k tó rą pozostaw ił, n ależy zarów no do k u ltu r y po lskiej, ja k i biało ru sk iej.
U rodził się 20 styczn ia 1892 w zaścianku M aciuliszki, g m iny m ick u ń - skiej, p o w iatu w ileń sk iego (25 k ilo m etró w od W ilna). T ak stw ie rd z a za
ró w n o m e try k a u ro d z e n ia 2, ja k i a u to b io g ra fia 3. N ato m iast w ak tach sądow ych zachow ał się zapis, że jego „m iejscem u ro d zen ia i zam ieszka
n ia ” b y ła w ieś C zarnoliszki, g m iny ła w ry sk ie j, p o w ia tu w ileń sk o -tro c - k ie g o 4. N ie stanow i to isto tn e j różnicy, gdyż M aciuliszki zn ajd o w ały się się w g ran icach tejż e p a ra fii Ł aw ryszki. W a u to b io g rafii T araszkiew icz p o d aje, że ojciec jeg o m iał u stą p ić b ra tu sw oje pięć h e k ta ró w , a sam p rzen ió sł się do teścia. O dnosi się to do p ierw szy ch la t jeg o dzieciństw a;
toteż k ied y p o d aw ał sw oje d ane p e rso n a ln e w 1927 r., ju ż o ty m zapom n iał; w in n y c h d o k u m en tach s ą d o w y c h 5 ja k o m iejsce u ro d ze n ia ró w nież fig u ru ją M aciuliszki.
O p rzo d k ach T araszkiew icza n ie u d a ło się uzyskać bliższych danych.
S am T araszkiew icz stw ierd ził, że jeg o p rad z iad ja k o chłop pańszczyź-
1 B. T a r a s z k i e w i c z , Bełaru skaja g ram atyka dla szkół, W ilnia 1918.
2 Por. „Wyciąg z księgi m etrykalnej .1892 r. parafii rzym sko-katolickiej przy kościele w Ławryszkaeh nr 32. Ochrzczono dziecko im ieniem Bronisław przez księdza Jana Sadowskiego z zachow aniem w szelkich ustalonych obrzędów w domu gospo
darza gm iny M ickuńskiej Adam a i H eleny z Czerniawskich Taraszkiewiczów. Syn urodził się z legalnego m ałżeństw a 20 stycznia 1892 roku w zaścianku Maciuliszki.
Rodzice chrzestni Franciszek Miłta i Józefa Czerniawska”. W yciąg pochodzi z P ań stw ow ego A rchiw um Historycznego w Leningradzie, gdzie przechowuje się doku
m enty Piotrogrodzkiego U niwersytetu.
3 AZHP, nr 1684: Autobiografia Taraszkiewicza Bronisława Adamowicza z 1936 r.
4 AZHP, nr 105/1137: Personalia oskarżonych z procesu BWR Hromady.
5 AZHP, nr 1912, s. 1: K sięga w ięźniów . W ięzienie Mokotów.
PRZEGLĄD HISTORYCZNY, TOM L X III, 1972, zesz. 2
254 A L E K S A N D R A B E R G M A N
n ia n y p raco w ał w ty m sam y m m a ją tk u M ickuny w pow iecie w ileń skim , gdzie p rze b y w ał n ieraz J u liu s z S ło w a c k i6.
N ato m iast fo tog rafie zachow ane w rodzinie są b a rd z iej w y m o w n e niż n ie je d e n d o k u m en t urzędow y. S ą to zdjęcia Jó zefa C zerniaw skiego, d ziad k a T araszkiew icza ze s tro n y m atk i, o jca A dam a, m a tk i H elen y z C zern iaw sk ich (Aliony). Z ty c h chłopskich sp raco w an y ch tw a rz y w i
dać, że ch le b swój pow szedni zdo b yw ali w ciężkim z n o ju 7.
O dzieciństw ie T araszk iew icza w iem y ró w nież niew iele. O d ósmego ro k u życia, ja k k ażd y w ty m dom u, zaczął od p a san ia św iń. Jednocześnie u czył się w szkółce początkow ej w Ł aw ryszkach. D o d w u n a stu la t nie znał in nego języ k a oprócz b ia ło ru sk ie g o 8. W yjątk ow e zdolności, w szcze
gólności zam iłow anie do rec y to w a n ia z pam ięci, skło niły ro d zin ę do zastan o w ien ia się n ad jeg o dalszym losem . W ieść o zdolnościach chłop
ca d o tarła do m łodej dziedziczki S tem brow sk iej 9, z zaw odu n au czy cielki, k tó ra zaopiekow ała się n im i przy gotow ała do III k la s y g im naz
ja ln e j, do k tó re j szczęśliw ie zdał egzam in w ro k u 1906.
W spólnym w y siłk iem ^ro dzin y , m .in. i dziadka, w yp raw ion o chłopca d o W ilna, gdzie m ieszkał k ą te m u księdza M arkow skiego p rzy ul. Z a
rzecznej, a p ro w ia n t rodzina przy w o ziła ze wsi. W y datk i zw iązane z po
b y tem w W ilnie i n a u k ą s ta n o w iły źródło w ie lu z m a rtw ie ń nie ty lk o B ronisław a, ale całej rodziny. Je d n a k ż e ju ż od szesnastego ro k u życia T araszkiew icz zaczął u d zielać k o re p e ty c ji i zarab iać n a sw oje u trz y m anie.
W II G im n azju m W ileńskim znalazł się T araszkiew icz w środo w i
sk u uczniów zam ożniejszych, dzieci in te lig e n c ji polskiej o raz u rzę d n i
ków ro sy jsk ich . Z d aw ałoby się, że je g o pochodzenie w iejsk ie, sposób bycia i w y sław ian ia się p o w in n y b y ły skazać go n a sam otność. A le tak się nie stało. D obrze czuł się w środ o w isk u po lskich kolegów ; w e w spom n ian y m ośw iadczeniu „W sp raw ie o sobistej” w y m ien ił z nich: M iro sła
w a A rciszew skiego, M arian a K leczkow skiego, red. S tan isław a W oźnic- kiego, posłów : S y lw e stra W ojew ódzkiego, M ieczysław a N iedziałkow skiego, W acław a B itn e ra 10. P ro ces w ra s ta n ia w now e środow isko p rz e
e CG A Litewskiej SRR, fond 129, op. 2, t. IV, s. 388: Protokół rozprawy sądowej od 23 lutego 1928 do 22 m aja 1928 w Sądzie Okręgowym w Wilnie. O statnie słowo oskarżonego.
7 Zdjęcia otrzymane od żony i siostry B. Taraszkiewicza złożone zostały do Działu Ikonografii AZHP.
8 Tak ośw iadczył w Sejm ie, kiedy zaatakowali go przeciwnicy polityczni, k w e
stionując jego. białoruskość. W łaściw ie nie uznawali oni w ogóle Białorusinów za naród, a każdego katolika uważali autom atycznie za Polaka. W wypadku Taraszkie
w icza w ykorzystyw ali jeszcze tę okoliczność, że brał on udział w polskim ruchu n ie
podległościowym . Taraszkiewicz nie w ypierał się, przeciwnie, szczycił się tym, ale jednocześnie zaznaczył, że zawsze deklarow ał się jako Białorusin i w ym ien ił około dziesięciu nazwisk znanych w P olsce ludzi, którzy m ogli to potwierdzić. S pra w o zd a nia Stenograficzne, Sejm RP, okres I, pos. 118, 10 kw ietnia 1924 r.: W spraw ie oso
bistej.
9 Bliższych danych o tej nauczycielce Taraszkiewicza nie udało się uzyskać.
10 Poszukując osób, które m ogłyby udzielić inform acji o Taraszkiewiczu z okresu lat szkolnych, zdołano zgromadzić kilka w spom nień o nim (złożonych obecnie w AZHP, nr 5941 teczka osobowa Br. Taraszkiewicza). Są to w spom nienia W acława Bitnera, posła na Sejm z ram ienia Chadecji, Józefa Zmitrowicza, posła na Sejm z 1919 r. z ziem i Białostockiej, Jana Rubbla, b. sędziego m. Wilna oraz obszerne re
lacje profesor U niw ersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu — Janiny Hury- nowicz, bratanicy Adama H urynowicza (1869—1894) — białoruskiego poety, folk lo
rysty i rew olucjonisty, która dobrze znała Taraszkiewicza z okresu lat szkolnych, a także późniejszych.
bieg ał bez w iększych w strząsów , w dużej m ierze dzięki tem u, że ani ję z y k polski, an i po lsk ie obyczaje nie b y ły m u obce: m odlił się przecież z książeczki do nab o żeń stw a w jęz y k u polskim , p rze b y w ał dłuższy czas w ro d zinie S tem bro w sk ich . Słow em , ję z y k a polskiego n auczy ł się szyb
ko i posługiw ał się n im sw obodnie; był koleżeński i łu b ia n y , ja k o ty m św iadczą w spom nienia b y ły ch kolegów .
W II G im n azju m istn ia ła polsk a org an izacja szkolna pod nazw ą „W y
zw olen ie” (od 1904 r.); b y ła to o rg an iz ac ja niepodległościow a o z a b ar
w ien iu k le ry k a ln y m и , d ziałająca pod h asłem „N auka, cnota, o jczy zn a” , n aw ią zu ją ca do tra d y c ji F ilo m atów i F ilaretó w . W kołach „W yzw ole
n ia ” zajm ow ano się stu d io w an iem dzieł w ieszczów polskich i sam o k ształ
ceniem . B ro n isław należał do koła zorganizow anego przez W acław a B it- nera. Ze stro n y starszego po k o len ia k ołam i „W yzw olenia” in te reso w ały się w y b itn e osobistości W ilna, m .in. artysta-m a-larz F e rd y n a n d Ruszczyc i kom p ozytor L u d o m ir M ichał R ogow ski, dzięki k tó ry m B ron isław p o znał now y dla siebie św iat polskiej k u ltu ry i sztuki. W ram a ch „W yzw o
le n ia ” z czasem p o w sta ło kółko węższe, do k tó re g o n ależeli uczniow ie o p og ląd ach lew icow ych, m .in. rów nież T araszkiew icz. T u intereso w an o się w yłącznie ekonom ią p o lity czną i filozofią. O d 1908 r. zbliżył się do białoruskiego ru c h u odrodzeniow ego 12.
W ow ym okresie W ilno stało się jed n y m z najp o w ażn iejszy ch ośrod
ków działalności b iało ru skiej. W 1906 r. p o w stał tu p ierw szy d em o k ra
ty cz n y ty g o d n ik sp o łeczn o -literack i w jęz y k u b iało ruskim , k tó ry sk u p iał n ajlep sze biało ru sk ie siły k u ltu ra ln e , ośw iatow e i społeczne. W r e d ak cji „N aszej N iw y ” T araszkiew icz m iał m ożność poznać p rzy w ó d ców B iało ru sk iej S ocjalistyczn ej H ro m ady (BSH), n a jw y b itn ie jszy c h poetów i p isarzy b ia ło r u s k ic h 13. W ty m środo w isku p osługiw ano się ty lk o językiem b iało ru sk im . Choć nazw isko T araszkiew icza p ojaw ia się n a łam ach „Naszej N iw y ” do piero w 1913 r. k o n ta k t te n m iał w p ły w n a jego późniejsze życie. Ju ż jak o uczeń V II k lasy g im n azjaln ej, m a
ją c osiem naście lat, otw arcie d ek laro w ał się ja k o B iałorusin. W tedy też p rz e sta ł chodzić do spow iedzi.
W 1911 r. ukończył T araszkiew icz II G im nazjum W ileńskie 14 i roz
począł stu d ia n a W ydziale H istoryczno-F ilologicznym U n iw e rsy te tu P etersb u rsk ieg o .
N a u n iw ersy tecie zajm o w ał się h isto rią, filozofią, lite r a tu r ą i filo logią klasyczną. S łu ch ał też w yk ładó w na w ydziale p raw a. P o uk o ń czeniu uczeln i w ład ał dobrze językam i: b iałorusk im , p olskim i ro sy j
skim , sw obodnie czy tał po niem ieck u i fra n c u sk u , p rz y pom ocy słow n ik a po an gielsku; dobrze znał rów nież g rek ę i łacinę, studiow ał san- s k ry t i litew ski, znał czeski. N a życie zara b ia ł k o rep ety cjam i oraz p ra c am i ty p u naukow ego n a zlecenie A k ad em ii N au k lu b In s ty tu tu A rch eo logii. P rzez czas dłuższy b ył k o re p e ty to re m w dom u polskiego in ży n ie ra
11 Założycielam i „W yzwolenia” na terenie Wilna byli w spom niany Józef Zm i- trowicz oraz M ieczysław Engel, od 1922 r. prezes Centrali Chrześcijańskich Związków Zawodowych w Wilnie.
12 AZHP, nr 105/1137: Akta w spraw ie Bronisław a Taraszkiewicza i innych. Por.
także szkic biograficzny: Bronislaú Taraszkiewicz, [w:] Bełaruski kalendar na 1927 god, s. 106.
13 Bełaruskaja Sacyjalistycznaja Hramada, [w:] Belaru skaja Sawieckaja En cykła - p e d y ja t. 2, s. 230.
14 Z relacji ustnej siostry Taraszkiewicza, p. Tekli, udzielonej autorce w 1966 r.
w ynika, że Bronisław ukończył gim nazjum ze srebrnym m edalem , a złoty otrzymał syn w ysokiego urzędnika wileńskiego, któremu Bronisław udzielał korepetycji.
256 A L E K S A N D R A B E R G M A N
Józefa Ziabickiego, z k tó ry m go połączyły w ięzy p rzy ja źn i na dalsze
la ta 15. Î
N a te re n ie U n iw e rsy te tu P e tersb u rsk ie g o od p a ru la t istn iało K oło N aukow e z a jm u ją c e się p ro b le m a ty k ą b iało ru sk ą pod kiero w n ictw em doc. R ozenfelda. T araszkiew icz należał do zarząd u Koła. Je g o udział polegał n a w y g łaszan iu re fe ra tó w z h isto rii m yśli społecznej n a B iało
ru si i n a 'tem aty lite ra tu ro z n a w c z e ie.
W p ierw szy m ro k u p rzeb y w an ia w P e te rs b u rg u w stą p ił T araszk ie
wicz do B S H 17. B y ł s ta ro s tą stu d e n c k iej n ielegaln ej kasy w zajem nej pom ocy a tak że razem z C hlebow iczem organizow ał b iało ru sk ie ziom- kositw o18. Ś piew ał w chórze biało ru sk im . J a k w y n ik a z re la c ji J. H u rynow icz, nie zry w ał ze środ ow iskiem polskim . B yło to c h a ra k te ry styczn e dla w szy stk ich zo rganizow anych gru p narodościow ych — lite w skich, b iało ru sk ic h i polskich; m im o se p ara ty sty cz n y c h dążeń sp o ty kali się razem w stołów ce n a P ro sp ek cie Z ab ałk ań sk im 20, gdzie k o n c e n tro w ała się cała działalność społeczna -studentów. J. H urynow icz p rzy ta cz a ciekaw y szczegół z życia B ronisław a: złożył je j w izytę razem z J a n k ą K u p ałą, n a jw y b itn ie jsz y m p o etą biało ru skim . J . H urynow icz m ogła in tereso w ać p o etę jako b ra ta n ic a A dam a H urynow icza, a T araszkiew icz (o dziesięć la t m łodszy od K u pały) b y ł w ty m w y p a d k u je d y n ie p o śre d nikiem , k oleg ą p . Ja n in y . Szczegół te n — zresztą nie je d y n y — św iad czy, że T araszkiew icz, d o b rze zapo w iadający się stu d e n t, obracał się w środ o w isk u sta rszy c h kolegów , przyw ódców ru c h u 19.
P e te rs b u rs k i ośro dek b iało ru sk i obok działalności w ydaw niczej zaj
m ow ał się opraco w an iem zasad n au k o w y ch b iało ru sk ieg o języ k a lite rackiego. W te j dziedzinie w ażn ą ro lę o d e g ra li p rac o w n ic y u n iw e rsy te tu , a zw łaszcza g ru p a zn an y ch filologów -slaw istów , akadem icy A. S zachm atow i J. K a rsk i (tw órca b iało ruskiego językoznaw stw a, a u to r fu n d a m e n ta ln e g o dzieła „B eło russy ”). D uszą tego ośrod ka był ró w nież slaw ista, pro f. B ro n isław E pim ach-S zypiło. W środow isk u ty m od d aw n a d o jrzała idea u ło żen ia b iało ru sk iej g ram a ty k i.
Z ad an ie to p ow ierzono T a rasz k ie w ic z o w i20. Jeszcze p rze d ukończe
15 Józef Ziabicki (1871—1958), inżynier, w 1918 r. przedstaw iciel Rady R egencyj
nej K rólestwa Polskiego w Finlandii, po 1918 r. szef sekcji M inisterstwa Spraw Za
granicznych, od 1926 r. Radca H andlowy Poselstw a RP w M oskwie. W łatach car
skich na terenie Petersburga w ydawca, liberał. Sekretarzem jego w ydaw nictw a przez pew ien czas był Dymitr Leszczenko (po rew olucji prezes K om itetu Kinem atografii), działacz bolszewicki. Leszczenko polecił Ziabickiemu kandydaturę Taraszkiewicza na w ychow aw cę jego synów. W jaki sposób Taraszkiewicz trafił w pole w idzenia Leszczenki — nie udało się ustalić. Józ,ef Ziabicki zostaw ił obszerny pamiętnik, w którym w iele stron jest poświęconych Taraszkiewiczowi. Pam iętnik Józefa Zia
bickiego znajduje się obecnie w posiadaniu jego wnuka, doc. Andrzeja Ziabickiego, którem u składam tą drogą podziękowanie za udostępnienie.
16 A. L i s , Branislaü Taraszkiewicz, M ińsk 1966, s. 16; S prawozdanie z działal
ności Koła, „Nasza N iw a”, Ш 4 nr .1, s. 1.
17 AZHP, nr 105/1137, ks. 2, t. VI C, k. 22: Akta w spraw ie Bronisława T a
raszkiew icza i in. Protokół badania oskarżonego z 10 czerwca 1927.
18 Eugeniusz C hlebcewicz — „C-halimon z pad puszczy”, pochodził z powiatu bielskiego, w si Kloniki, korespondent „Naszej N iw y” brał aktyw ny udział w ruchu białoruskim również w latach późniejszych.
19 „Przebywał w rodzinie akademika Szachm atowa” — z listu pierwszej żony Taraszkiewicza do autorki z 11 listopada 1965.
20 Istnieje pogląd, że Taraszkiewicza w ytypow ano na autora białoruskiej gra
m atyki jeszcze wtedy, kiedy b ył uczniem gim nazjalnym. W ydaje się to uproszcze
niem sprawy. Bardziej logiczna jest hipoteza, że decyzja zapadła, kiedy w P e tersburgu poznano Taraszkiewicza, jego m ożliwości i zdolności w dziedzinie języ-
niem studiów , zaczął więc pod. k ieru n k iem pro f. A. Szachm atow a gro
m adzić m ate ria ły . P o u zy sk an iu d y p lo m u p ierw szeg o sto p n ia 21 T arasz
kiew icza pozostaw iono n a dw a la ta p rz y k a te d rz e ję z y k a rosyjskieg o i l it e r a tu r y 22. W w y n ik u jego p ra c y p o w stał p ierw szy w d ziejach pod
ręc z n ik g ra m a ty k i i sk ład n i b iało ru sk iej, o p a rty na zasadach n a u k o wych. P o raz p ierw szy „ G ra m a ty k a ” u k azała się w W ilnie w 1918 r.
w d ru k a rn i M arcina K u ch ty , gdzie dru k o w an o „N aszą N iw ę” i in n e najw ażn iejsze d ru k i b iało ru sk ie. S p o rą w ięc część burzliw ego ro k u 1917 T araszkiew icz pośw ięcił w łaśn ie g ram aty ce, a tak że sk ła d a n iu egza
m inów . J a k i ostateczn ie zdobył sto p ień n a u k o w y — nie w iadom o, c h y ba d o cen tu rę p ry w a tn ą , m iał bow iem p raw o w y k ła d a n ia n a u n iw e rs y tecie 23. W w ielu w y p ad k ach m ów i się o n im po p ro stu ja k o o profesorze.
R ew olucja lu to w a zak ty w izo w ała BSH. Z w iększyła ona liczbę człon
ków 24, zorganizow ała k ilk a zjazdów : nauczycieli, frontow ców , in te li
gencji. W n iek tó ry ch b r a ł udział rów nież T a ra sz k ie w ic z 25. Na III Zjeździe BSH w g ru d n iu 1917 r. w y b ra n o go n a członka K o m itetu C entralnego , a także n a członka k o m isji red a g u jąc e j p ro g ram a g ra rn y p a r t i i 26. N a ogół uw aża się, że BSH en tu z jasty c zn ie p rz y ję ła rew o lu cję luto w ą, że w iązała z n ią duże n ad zieje n a zdobycie autonom ii dla Bia
ło ru si (w iększych a sp ira cji nie m iała), że zajęła p o z y ty w n y sto su n ek wobec rz ą d u K iereńskieg o (co je d n a k n ie w y n ik a z późniejszego a r ty k u łu T a rasz k ie w ic z a 27). Nie w y trzy m a ła n a to m ia st n a p o ru późniejszych w y d arzeń ; członkow ie jej ro zsy p ali się i znaleźli z ró żn y ch s tro n n ic t
w ach p o lity c z n y c h 28. T y lk o m a ła g ru p a lew icow ych działaczy n a czele z Z. Ż yłunow iczem i A. C zerw iakow ym , k tó ra zn alazła się w B iało ru skim K om isariacie N arodow ym („B ełnackom ” n a jp ie rw w P io tro g ro - dzie, n a stę p n ie w M oskwie), b y ła w ścisłym k o n tak cie z c e n tra ln ą w ła dzą radzieck ą. W y trw a li o n i n a stan o w isku sądząc, że m im o w szelkie przeciw ności, m im o n iesp rz y ja ją c e w a ru n k i o b iék ty w n e, k w e stia biało
ru s k a w R osji zostanie ro zw iązan a pom yślnie.
W śród p o lity k ó w rad zieck ich w ow ym okresie ścierały się dw ie k o n cepcje. P ie rw sz a rep re z en to w a n a przez R adę K om isarzy L udow ych p rzew id y w ała daleko id ącą autonom ię B iałorusi. N atom iast dow ódcy
koznaiwstwa, doskonałą znajom ość białoruskiego i innych języków , co dla ułożenia gram atyki okazało się bardzo korzystne.
21 Kopia dyplomu B. Taraszkiewicza znajduje się w aktach jego sprawy sądo
wej z 1932 r. (AZHP, 105/2223).
22 W zw iązku z tym n ie był Taraszkiewicz brany do wojska, m imo że trw ała wojna; nigdy zresztą w w ojsku n ie służył, m.in. z powodu słabego wzroku.
23 AZHP, *nr 105/1137: Personalia oskarżonych w procesach BRW Hromady;
w danych Taraszkiewicza w rubryce „zawód” zanotowano „profesor uniw er
sytetu ”.
24 Z. Ż y ł u n o w i c z , L u ty — K a s tryc zn ik й bełaruskim nacyjanaln ym ruchu.
„Bełaruś”, Meńsik 1924, s. 1'85—192.
25 Wiadomość ta pochodzi z autobiografii z 1-933 r. Taraszkiewicz również nic nie zapisał o Białoruskim Kongresie w Mińsku w grudniu 1917 r. Chyba w nim nie uczestniczył, jeśli uwzględnić, że przebywać m usiał w Piotrogradzie, a kom u
nikacja była w ówczas bardzo utrudniona.
20 P roto koły III Zjazdu BSH, [w:] „Bełaruskaja N iw a” nr 6 z 5 grudnia 1926.
27 B. T a r a s z k i e w i c z , Białoruskie postu la ty polityczne, „Przymierze” III, 1920, s. 5.
28 Taraszkiewicz w 1918 r. w Mińsku przystąpił do nowopowstałej organizacji — Białoruskiej Socjaldemokratycznej Partii (BSDP); jej założycielam i byli: A. Smolicz, A. Łuckiewicz, W. Iw anow ski i in.
258 ' A L E K S A N D R A B E R G M A N
fro n to w i i działacze rad zieccy w te re n ie u tw o rzy li n a B iało ru si je d nostkę a d m in istra c y jn ą ro sy jsk ą pod nazw ą „ Z ap ad n aja obłast”’ 29.
W tej sy tu a c ji w śród b y ły ch ak tyw istów BSH zrodziły się koncepcje ro zw iązan ia k w estii b iało rusk iej n a w zór u k raiń sk i, w o p arciu o p a ń stw a ościenne. P o w sta ły różne o rien tacje. Pozycję T araszkiew icza m ożna określić ja k o m iotanie się m iędzy uzn an iem rew o lucji, a in n y m w yjściem w o p a rc iu o siły zew nętrzne. Podobno w lu ty m 1918 r. b y ł p raco w n ikiem B iałoruskiego K om isariatu. N a ro d o w e g o 30, a w in n ej p u b lik a c ji czy
tam y, że w chodził w sk ład R ady R epubliki, p rz y rządzie o rie n tu ją c y m się n a P o lskę (B N R )31.
W au to biog rafii z 1933 r. T araszkiew icz stw ierd za, że la te m 1918 ro k u u d a ł się do dom u (przez F in la n d ię, chyba sk o rzystał z pom ocy J. Ziabickiego), n a stę p n ie znalazł się pod o k u p acją niem iecką w W ilnie;
n a jesien i tegoż ro k u raz e m z W acław em Iw anow skim w y je c h ał do M ińska, gdzie p rz y stą p ił do p ra c y w In sty tu cie P edagogicznym . -Oby
dw aj nie opuścili M ińska p o o d zy sk an iu go p rzez w ładze radzieckie.
Sw oje stan ow isk o o k reślili ja k o „lo jalną w spółpracę z bolszew ik am i”.
T rw a ło to je d n a k rów nież niedługo. R ozw iązanie pierw szeg o T ym czaso
w ego R ządu B iałoruskiego (ze stycznia 1919 r.), a tak że areszto w an ia (m.in. rów n ież Iw anow skiego, ów czesnego d y re k to ra In s ty tu tu P ed ag o gicznego) p rzy sp ieszy ły decyzję p o w ro tu do W ilna. Tu w iosną 1919 r.
znalazł się w środ o w isku te j części b iało ru sk iej in telig en cji, k tó ra ufała, że m łode p a ń stw o polskie pom oże narodow i b iało ru sk iem u zdobyć n ie
podległość i złączyć w szystkie ziem ie b iało ru sk ie ro zd a rte po pokoju w B rześciu; słow em , liczyła n a oręż polski, a ściślej m ów iąc n a P iłsu d skiego. T araszk iew icz w łączył się w ięc do działalności białoruskiego ośrodk a działającego w W ilnie z dyspozycji BNR.
T ym czasem P iłsu d sk i ogłosił sły n n ą odezw ę „Do m ieszkańców b y łego Ks. L itew sk ieg o ” 32, w 'której obiecyw ał B iałorusinom rozw iązanie w szy stk ich sp ra w w ew n ętrzn y c h po ich m yśli, a jednocześnie w yznaczył Z arząd C yw iln y Ziem W schodnich z K om isarzem G e n eraln y m Osm o- łow skim n a czele. Po zdobyciu M ińska P iłsu d sk i p oczątkow o dał zgodę n a zw ołanie posiedzenia R ady R epubliki, lecz nagle została ona ro zw ią
zana w try b ie a d m in istra c y jn y m 83.
W śro d ow isk u b iało ru sk im w y trzeźw ien ie po stępow ało dość szybko.
Od w iosny 1919 r. T araszkiew icz w y k o n y w ał dyspozycje em isariusza BN R — A rk ad iu sza Sm olicza („w yrw ać co się d a ” : założyć ja k n a jw ię cej biało ru sk ich szkół, o p ozy cy jn ą p rasę oraz b iało ru sk ą rep re z en ta cję ), a n ied łu g o p o tem stał n a czele B iałoruskiej R ady C e n tra ln ej W ileń- szczyzny i G ro d zień szczy zn y 34, w chodził w skład delegacji do Józefa P iłsudskiego (m.in. w sp raw ie o rg an izacji w ojska białoruskiego). S to
su nki ze sztab em N aczelnika p o p su ły się szczególnie p o p ro teście zło
żonym przeciw ko ek spedycjom k a rn y m sk iero w an y m n a w ieś b ia ło ru sk ą (podpisanym przez Taraszkiew icza i Iw anow skiego). L atem 1919 r.
20 W. K r u t a 1 e w i с z, U gady, kali ż y u Lenin, „Połym ia” 1970, nr 10, s. 241—
—246.
30 A. A l e k s a n d r o w i c z , Historia i suczasnaść, Mińsk 1968, s. 85.
31 W iadomość tę podał Bełaruski kalendar na 1927 god, s. 6.
32 J. P i ł s u d s k i , Pisma zbio rowe t. V, W arszawa 1937, s. 75.
33 B. T a r a s z k i e w i c z , Białoruskie postu laty polityczne, „Przym ierze” 1920, nr 5, s. 6, 8.
34 Pierw szy zjazd ludności białoruskiej, który w ybrał swoją reprezentację, odbył się w czerwcu 1919 r.
T araszkiew icz odrzucił prop o zy cję O sm ołow skiego o bjęcia w7 Z arządzie C y w iln y m u rzę d u do sp ra w b iało ru skich . W ty m że ro k u (lufo n a po
c z ątk u 1920) T araszkiew icz został z a trzy m a n y w tere n ie przez ż a n d a r
m ów 3S.
W ow ym ok resie T araszkiew icz b y w a ł często w W arszaw ie i k rąg jego zn ajom y ch w śro d o w isku propiłsu d czy ko w skiej in te lig e n c ji p o l
sk ie j znacznie się rozszerzył. L a tem 1919 r. b y ł on członkiem zarządu
„T o w arzy stw a P rz y ja ź n i P o lsk o -B iało ru sk iej” razem z T adeuszem Ho- łów ką, R om anem S k irm u n te m i i n n y m i36. Jednocześnie db racał się w k ręg ach o rg anizacji „ p ro m e te jsk ic h ”, gdzie sp o ty k ał się z N iedział
kow skim , K rzyw ickim , K osm ow ską i ze sw oim 'byłym p ro feso rem — B au
do u in de C o urten ay. W „ P rz y m ie rz u ” opublik ow ał a rty k u ł p t. „B iało
ru sk ie p o s tu la ty p o lity czn e”, w k tó ry m dow odził, że P o lsk a rozw iąże p ro b le m B iałorusi, jeśli zw yciężą w n iej siły p raw d ziw ie d e m o k ra tyczne, od rz ą d u polskiego i społeczeństw a żądał w y rzeczen ia się planów kolo n ialn y ch n a ziem iach b iało ru sk ich .
W w arszaw sk iej loży m asońskiej „ P ra w d a ” 37 sp o ty k ał się m .in.
z A n d rz e je m S tru g iem , S tan isław em S tem pow skim , W ojciechem S tp i- czyńskim , T adeuszem W ieniaw ą-D ługoszow skim . W W ilnie n a le ż a ł do loży im. R o m ualda T ra u g u tta , gdzie sp o ty k a ł W ito lda A bram ow icza, późniejszego w ojew odę K irtik lisa, św ietn eg o p u b lic y stę M arian a Sw ie- chow skiego, znanego ad w o k ata T ad eusza W róblew skiego, przyszłego re k to ra U n iw e rsy te tu W itolda S tan iew icza i in n y ch . T ym k o n ta k to m zaw dzięczał ś w ie tn ą o rie n tac ję w sto su n k ach polskich; w łaśnie z tego pow odu biało ru sk i ośrod ek n aro d o w y w P olsce po w ierzał m u różne m i- eje zw iązane z re p re z e n ta c ją n a fo ru m ogólnopolskim .
W 1920 r., k ied y w o jsk a gen. Ż eligow skiego zaję ły W ilno i p o w stała tzw . L itw a Środkow a, T araszk iew icz za zgodą biało ru sk ieg o o środ ka w W ilnie ob jął p ro p o n o w an y m u u rzą d naczeln ika se k to ru biało ru sk ieg o w d ep a rtam e n c ie o św iaty i p rz e ja w ił tu d u ż ą aktyw ność. P o w stało wówczas około d w u stu b iało ru sk ich ■ szkół, sem in aria i k u r s y nau czy cielskie, a także znane g im n azju m w R adoszkow iczach. W 1921 r.
z in ic ja ty w y T araszkiew icza p o w stało T ow arzystw o B iałoruskiej Szkoły (TBSz)j k tó re w lata ch późn iejszy ch od eg rało n iem a łą rolę.
W ty m czasie T araszkiew icz k o n ty n u o w ał p rac ę n au k o w ą i litera c k ą.
O p ubliko w ał n iew ie lk i ale ciek aw y a rty k u ł o A dam ie H urynow iczu, jego tw órczości p o ety ck iej i f o lk lo ry s ty c z n e j38; p raco w ał też n a d p rze k ła d e m „ Ilia d y ” na języ k b ia ło r u s k i39.
L udzie, k tó rz y go znali tw ierdzą, że b y ł człow iekiem poryw czym , daw ał się unosić idei, k tó ra go opanow ała. Jed no cześnie zaś u m iał i lu
35 Wiadomość tę podał Antoni Ł u c k i e w i c z w broszurze Polska okupacja na Białorusi, 1920, s. 11. Autor b ył rok w cześniej premierem rządu białoruskiego, zw a
nego N ajwyższą Radą, która orientowała się w yłącznie na Polskę. W tej sytuacji tytuł broszury jest bardzo w ym ow ny z punktu widzenia zm iany nastrojów, jakie za
panowały w środowisku białoruskim.
36 J. L e w a n d o w s k i , Federalizm. L itw a i Białoruś w polityce obozu b e l w e der skiego, W arszawa 1962, s. 243.
37 Jednym z organizatorów loży „Prawda” był Józef Ziabicki; nietrudno wobec tego się domyślić, że to w łaśn ie on wprowadził Taraszkiewcza w środowsko, z k tó
rym iten ostatecznie zerw ał w 1923 r.
38 Artykulik ten nie stracił na wartości, skoro tekst jego przedrukowany został w „Połym ia” 1966, nr 11, s. 151—152.
39 Fragm enty przekładów Iliady ogłosił „Bełaruski Zw on” nr 7/32 (z 11 marca 1922), nr 9/34 (z 25 marca 1922) oraz „Połymia R ew olucji” z marca 1935 (podaję za A. L i s e m , op. cit., s. 158).
260 A L E K S A N D R A B E R G M A N
b ił się w yłączyć z codziennych sp raw , b y rozm yślać, analizow ać i w y snuw ać w nioski. W nioski, do k tó ry c h doszedł w . 1921 r. m ożna uw ażać za początek zw rotu w jego p o g lądach p olitycznych.
W m ia rę w ygasania w iary , że ów czesna P olsk a u ra tu je B iałoruś, zm ienił się jeg o sto su n ek do B iało ru si R adzieckiej. P oszukiw ał w iado
mości zza w schodniej gran icy , p rzech ow y w ał i przew oził rad zieck ą
„ lite r a tu r ę ”. M ógł ją o trzy m y w ać np. od A. W łasow a, do k tó reg o m a
ją tk u dość często p rz y je ż d ż a ł40. Przypuszczać należy, że nie ty lk o s p ra w y społeczne gnały go do Radoszkow icz. B ył k a w a lere m i ta m u p a trz y ł sobie p ięk n ą, o w iele od siebie m łodszą siostrzenicę W łasow a, W ierę Snitko, k tó ra w 1923 r. została jego żoną.
Z w y d aw n ictw rad zieck ich w iedział co o dbyw ało się n a X Zjeździe B K P(b) (w m arc u 1921 r.), śledził ja k bolszew icy szukali sposobów u ło
żenia p raw id ło w y ch stosun k ó w z m ilio nam i chłopów w p ro w ad zając w życie tzw . N E P, ja k p ró b o w ali rozw iązać kw estię n aro d o w ą dro g ą p o d n iesien ia gospodarki, k u ltu r y i o św iaty k ra jó w zacofanych, a ró w nież ja k S talin , głów ny re f e re n t od sp ra w n aro do w y ch n a Z jeździe, w końcow ym słow ie, b ro n ił b ia ło ru te n iz a c ji i zw alczał ru sy fik a to ró w 41.
Z d ru g ie j stro n y n iem ałe w rażen ie w y w a rł n a n im udział We w szech- b iało ru sk iej k o n fere n c ji zorganizow anej w P ra d ze w e w rześn iu 1921 r.
przez W acław a Ł astow skiego. T u sp o tk ał b iało ru sk ich działaczy em i
g ra c y jn y c h i p a rty z a n tó w d zia łają c y ch w Polsce (należących p rzew aż
nie do b iało ru sk ich eserowców ). K o n feren cja nosiła c h a ra k te r a n ty p o l
ski 42. Po pow rocie z P ra g i zerw ał z piłsu dczy kam i, odm ów ił p ra c y w de
p a rta m e n c ie ośw iaty , pozostał n ato m ia st d y rek to rem w ileńskieg o gim n az ju m b iało ru sk ieg o w W ilnie i w y k ła d a ł tam łacinę. P o opubliko
w an iu d e k re tu gen. Ż eligow skiego z 30 listop ad a 1921 o rozp isaniu w y b orów do S ejm u W ileńskiego, sta ł się jed n y m z org an izato ró w b o jk o tu tej k am p an ii. U chw ałą S ejm u z 20 lu te g o 1922 W ilno i W ileńszczyzna zostały w cielone do p a ń stw a polskiego, a n a listo p ad 1922 r. zostały ro zpisane w y b o ry do S ejm u w całej Polsce.
W W ilnie w ow ym czasie, jak o p rzed łu żen ie B iałoruskiej R ady C en
tra ln e j W ileńszczyzny i w G rodzieńszczyzny, istn ia ł B e ła ru śłd N a c y jan a l- n y K am itet, k tó ry p e łn ił fuinkcje b iało ru sk ie j re p re z e n ta c ji naro d o w ej w Polsce. G łów ną ro lę o d g ry w a ł w n im A n to ni Łuckiew icz. T araszk ie
wicz b y ł członkiem K o m itetu i działał z jeg o upow ażnienia. D la p ro w ad zenia k am p an ii w yborczej p o w stał C e n tra ln y K o m itet W yborczy z Ł uckiew iczem n a czele.. P ro w ad ził ją pod h asłam i: ziem ia d la chło
pów bez w y k u p u , szkoły w jęz y k u ojczystym , auton om ia te ry to ria ln a . D o w y boró w p rz y stą p ił w b lo k u w yborczym m niejszości naro dow y ch (lista n r 16); k a n d y d a tu ra T araszk iew icza została um ieszczona na liście p ań stw o w ej. W ty c h w y b o rach B lok odniósł pow ażne zw ycięstw o — o trz y m ał jed en aście m iejsc w Sejm ie i trz y w Senacie, a T araszkie-
40 A. W łasowa znał z czasów „Naszej N iw y:’. Jego m ajątek Migówka k/Radosz- kowicz leżał na saniej granicy polsko-radzieckiej i zanotowany jako jeden z „punk
tów przesyłkowych literatury radzieckiej” (por. Ca MSW, E-I, t. 82/1, k. 52). W spra
w ie przewożenia „literatury” radzieckiej pow oływ ał się (w swej biografii z 1933 r.) na Rusieckiego. Bliższych danych nie udało się ustalić.
41 X Z ja zd RKP(b), stenogram. R eferat J. S t a l i n a o k w estii narodowej s. 247—
■—255; jego słow o końcowe, tamże, s. 289.
42 CA MSW: Komenda P P Okręgu X VI W ileńskiego. Okręgowy Urząd Policji Państw ow ej. Zarys ruchu białoruskiego od czasu jego powstania aż po dzień dekla
racji m ińskiej z dnia 1 marca 1924, s. 68.
wicz Został p rezesem B iało ru sk ieg o K lu b u Sejm ow ego. W W arszaw ie zam ieszkał p rz y ul. N o w osenatorskiej 8 m. 14 (dziś ul. M oliera).
K ied y w szedł po raz p ierw sz y n a try b u n ę sejm ow ą, chciał ja k b y sw oim zachow aniem podkreślić, że n ie jest dla niego niczym no w ym działalność p o lity czn a n a ró żn y ch szczeblach, w ró żn y ch środow iskach, że w ro li posła sejm ow ego czuje się sw obodnie. P ierw sze p rzem ó w ie
nie zaczął od słów: „W ysoka, ale p u s ta Izbo!” B rzm iało to ja k w y zw a
nie i zarazem zapow iedź; spow odow ało ożyw ienie, rip o sty . Nie ty lk o ty m razem . U m iał zm usić do w y słu ch an ia siebie, ja k d ob ry a k to r um ie zdobyć w idow nię. Jego p rzem ów ienia b yły w y razem k u n sztu o ra to r- s k ie g o 43. G d yb y po T araszkiew iczu nic oprócz jego w y stąp ień w S e j
m ie nie zostało, m ożna b y sobie n a ich. p o dstaw ie w y ro bić pojęcie o jego w y k ształcen iu i in telig en cji, ro zległej i szczegółow ej w iedzy z h isto rii n arod ó w biało ru sk ieg o i .polskiego, doskonałej o rie n ta c ji w e w spółczes
n y c h sto su n k a c h polskich, o szybkim reflek sie i do skonałym dow cipie, 0 w łaściw y m m u żyw iołow ym rad y k alizm ie. W szczególności zaś o ew o
lu cji jego poglądów p o lityczn ych ■—■ od ra d y k a ła czerpiącego sw e idee z a rse n a łu ro m a n ty c z n e g o 44 do p o lity k a rew olu cyjn eg o opierającego sw oje w y w o d y n a trzeźw ej analizie m ark sistow sk iej. O d czasu posłow a
n ia popu larn ość jego na K resach znacznie w zrosła. Siłą rzeczy B iało
ru sk i K o m itet N arodow y w raz z Ł uckiew iczem odsuw ał się n a p lan d alszy, a n a p ierw sz y w y su n ą ł się kłuto sejm ow y. A le w ram a ch k lu b u nie wszystko· szło gładko. Na p raw ic y znalazła się g ru p a ks. A. S ta n kiew icza 4б, a n a lew icy oprócz T araszkiew icza — S. R ak-M ichajłow ski 1 inni. Otóż z jed n e j stro n y w g ru p ie lew icow ej stosun ki zaczęły się psuć, a z d ru g iej w iększość posłów k lu b u trz y m a ła się bezw zględnej opozycji, a n a w e t b o jk o tu w ładz polsk ich i ty lk o T araszkiew icz na to się nie zgadzał. W szczególności po u p adku g ab in etu W itosa (koniec 1923 r.) liczył na zm iany odg ó rn e w skali ogólnopolskiej. N adzieje te o p iera ł n a osobie S ta n isław a T h u g u tta , k tó ry zaprosił T araszkiew icza i w y słu ch ał uw ażnie p o stu la tó w b iało ru sk ich . N a T araszkiew iczu roz
m ow a zrobiła w rażen ie k o rzy stn e i o b ie c u ją c e 4ti. P o w stał k o n flik t, na s k u te k k tó re g o T araszkiew icz n a w iosnę 1924 r. m usiał u stąp ić z p re zesury klub u . J a k o p re te k s t posłu ży ł fa k t zaangażow ania się w zało
żenie w W ilnie P o lsko-B iałoruskiego T o w arzystw a. T ek st u ch w ały k lu b u b iało ru sk ieg o o p u bliko w ała p ra s a b iało ru sk a i p o ls k a 47. T araszk ie
w icz zdobył opinię jed y n e g o polonofila w śród B iałorusinów ; ta k c h a ra k te ry z u ją go niżej p rzytoczone d o k u m en ty p o licyjne. N a m arginesie:
n a opinię polonofila zasłużył jeszcze w cześniej, n a k o n fere n c ji b iało ru sk ie j w P ra d ze , w czerw cu 1923 r . 48. Tu n aciskan o n a ń by rozpoczął
43 S prawozdania Stenograficzne, S ejm RP, okres I, od 23 stycznia 1923 do 16 l i stopada 1926. Inne’ dokumenty (wnioski itd.) zachow ały się również w diariuszach sejm owych.
44 W przem ówieniu z 23 marca 1923 powiedział: „Przed nami dopiero w tedy się otworzą horyzonty do życia, jeżeli Polska i Rosja pogodzą się nie na zasadzie roz
bioru Białorusi i Ukrainy, ale na podstawie ich uznania”, co jak wiadomo w owych warunkach było czczym m arzeniem (Sprawozdania...).
45 AZH.P, nr 287/I-I: W ojewódzka Komenda PP w Wilnie. Sprawozdanie z dzia
łalności białoruskich organizacji za rok 1925.
46 Zarys ruchu białoruskiego..., rozdz. X X V (por. przyp. 42).
47 Chybiony pomysł, „Przegląd W ileński” nr 6 z 9 marca 1924, s. 6.
' 48 Zarys ruchu białoruskiego..., rozdz. XXIV; Białoruski klub se jm ow y , [w:]
Parlam ent RP 1919—1927, pod red. H. M o ś c i c k i e g o , Warszawa 1928, s. 339, gdzie w łaśn ie Taraszkiewicza nazwano jedynym polonofilem w klubie.
262 A L E K S A N D R A B E R G M A N
działalność m asow ą, m .in. o fero w an o m u pom oc, jeżeli założy i stam e
n a czele m asow ej o rg an izacji chłopskiej. Odm ówił. O d w iosny 1924 r.
w B iałoruskim K lu b ie S ejm ow ym istn ia ła fra k c ja socjalistyczna; T a raszkiew icz został poza n ią osam otniony, z d an y n a sam ego siebie.
W Sejm ie i poza nim zachow yw ał się ja k poprzednio. M iał szereg w y stąp ień , w k tó ry c h n ic n ie w sk azy w ało n a różnicę z d ań w ram a ch k lu b u . 9 lipca 1924 o stro zaatak o w ał w Sejm ie T h u g u tta , w szczegól
ności jeg o „U staw y języ k o w e”. W ystępow ał n a w iecach; 1 m aja 1924 kroczył w pierw szych szeregach d e m o n stracji robotniczej w W ilnie.
W la ta c h późniejszych P. M iotła w elaboracie dla K o m ite tu C e n tra l
n ego K o m un isty czn ej P a rtii Z achodniej B iałoru si (KPŻB) stw ie rd z ił, że nieobecność T araszkiew icza w e fra k c ji socjalistycznej nosiła raczej c h a ra k te r fo rm a ln y i że w spółpraca m iędzy nim i n ad al b y ła ścisła 49.
M imo w szystko czuł się sa m o tn y i nieszczęśliw y, b ow iem m iał ja k n ajlep sze in te n c je lecz został z obu stro n o dep ch n ięty . N u tk ę te g o żalu w yczuć m ożna w a rty k u le zam ieszczonym w lu ty m 1924 r. w „ P rz e glądzie W ileń sk im ” : „Chcecie P o lsk i potężnej, a z przy jació ł robicie w rogów ; w ym agacie czynów o b yw atelsk ich , pośw ięceń a budzicie ro z
goryczenie. O byście nie pożałow ali tego w godzinie p ró b y ” 30. W p aź
d z ie rn ik u dał w y w iad dla „ J u tr a ”, w k tó ry m ró w nież p o ru szy ł kw estię sto su nk ów B iałorusinów z lew icą p o ls k ą 51. C hciał poru szyć sum ien ie lew icy p o lsk iej, odw ołał się do n iej, b y w p ły n ę ła n a zm ianę stosuriku do k w estii b iało ru sk ie j. M iał w ięcej czasu do zastan ow ien ia się n a d sp raw am i p o dstaw ow ym i. I ch y b a b ęd ziem y b liscy p ra w d y jeśli po
w iem y, że to w łaśnie ro k 1924 b y ł w jego życiu przełom ow y. Św iadczą o ty m n iek tó re fa k ty ogólniejsze, a tak że zapiski P. M iotły, że o sta te cz nego o b rac h u n k u ze sw oją przeszłością T araszkiew icz dokonał nie bę
dąc członkiem żadnej o rganizacji.
N a razie p rzeło m w y ra ż ał się jed y n ie w tym , że uznał za celow e w spółdziałać z kom unistam i. D otychczas sp o tyk ał się z n im i n a tere n ie S ejm u, co w y n ik a z m ate ria łó w K P P . S praw ozdaw ca К С n a IV K o n fe re n c ji K P P u ty sk u je n aw et, że rozm ow y z B iałorusinam i zajęły im zby t d u żo c z a s u 52. S p o ty k ał się ró w n ież — m im o że koledzy z k lu b u p o tęp ia li tę p rz y ja ź ń — ze sw oim p rzy jacielem z la t d ziecinnych — S. W ojew ódzkim , k tó ry s ta ł n a czele nowo pow stałego k lu b u sejm o w ego — N PC h. N ieco in n y c h a ra k te r je d n a k n o siły sp o tk an ia z p rz e d staw icielam i K P Z B n a w zgórzach w ileńskich.
P ie rw sz e sp o tk an ie m iał n a w iosnę z „ G u ry n e m ” — M orozow skim
— ów czesnym działaczem K P Z B ; d ru g ie ze „ S k u lsk im ” (S. M ertens), k tó ry z ra m ie n ia C K K P P odpow ied zialn y b y ł za całość k o m u n isty cz n e j działalności n a te re n a c h w schodnich, a n a jesieni 1924 r. po znał ró w n ież s e k re ta rz a К С KP'ZB — „ A rtu ra ” — Z. A ro n sztam a 5S. Ze sp raw o zdan ia „ A rtu ra ” n a III k o n fere n c ji K PZB d o w iad u jem y się, że b y ły to
49 Instytut Istorii Partii w Mińsku, zespół Przedstaw icielstw a КС KPZB:
P. Miotła, Da uzniknieńnia paspolskiej frakcji Hramady.
50 B i a ł o r u s i n , Nie tę d y droga, „Przegląd W ileński” nr 3 z 10 lutego 1924, s. 3.
51 Poseł Taraszkiewicz o stosunkach połsko-białoruskich, „Jutro” nr 12 z 4 paź
dziernika 1'924.
52 Sprawozdanie Oskara. P roto kóły IV konferencji K PP, ,,Z Pola W alki” 1961, nr 1/13), s. 93; Nastroje w s i biołoruskiej, „Przegląd W ileński” nr 10 z 1 czerwca 19-34, s. 6—7.
53 Autobiografia z 15 grudnia 1933 r.
d ługie d y sk u sje i że n a jtru d n ie j było p rzek o n ać posłów b iało ruskich, by w y rz e k li się żąd ania auto n o m ii 54. K ied y dziś b ierz em y do rę k i ste n o g ram w y stą p ie n ia Taraszikiewicza w Sejm ie z 13 czerw ca ,1924, o d n a jd u je m y w mich echo ty ch dy sk u sji: „A utonom ia te ry to ria ln a — pow iada T araszk iew icz — n a czas dłuższy n iezup ełnie b y z a ła tw iła tę spraw ę, ale może b y ją załatała. J e d n a k nasz n a ró d , lu d b iało ru sk i n ie w ierzy w cale w m ożliw ość tej auto n o m ii te ry to ria ln e j, bo wie, że choć
by jak iś S ejm z d o b rej w oli czy pod p rzy m u se m jak ich k o lw iek czyn n i
ków tę sp raw ę załatw ił, to n a ró d b iało ru sk i nie w ierzy, żeby i tej au ton om ii ta k sam o ja k K o n sty tu c ji nie gw ałcono. N aród b iało ru sk i stw ie rd z a ty lk o fa k ty i dziś coraz b ard ziej o b raca sw e oczy n a w schód...
D opiero ch yb a ja k a ś rew o lu c ja tę sp raw ę ro zetn ie i całkow icie ją za
ła tw i” 35. A jeszcze n iecały ro k w cześniej w śród czołow ych p o stu la tó w k lu b u b iało ru sk ieg o fig u ro w ało w łaśn ie żąd anie autonom ii.
W p ierw szy ch m iesiącach 1925 r. sto su n k i T araszkiew icza z k o m u n ista m i zacieśniły się. N ajw ażn iejszą p rzy czy n ę stan o w iła różnica m ię
dzy sto su nk iem Taraszki'ew icza a po zostałych posłów lew icow ych w k lu bie do ów czesnej ta k ty k i K PZB . W g ru d n iu 1924 r. w łonie К С K PZB p o jaw iła się g ru p a rozłam ow a zw ana „S ecesją”, w k tó re j „ G u ry n ” (ów
czesny łączn ik К С K PZ B z posłam i b iałoruskim i) o dg ryw ał czołow ą rolę. T a k ty k a „S ecesji” p o leg ała n a o d e rw a n iu i u n iezależnieniu K P Z B od K P P o raz u zy sk an iu w łasn eg o p rzed staw icielstw a w Kom in-ternie, w p rzy g o to w an iu n a ziem iach p ó łn ocno-w schodnich p o w sta n ia w celu o d e rw a n ia ty ch ziem od P o lski i p rzy łączen ia do BSRR p rzy pom ocy · A rm ii C zerw onej. D ziałalność „S ecesji” została po tępiona przez resztę К С K P Z B o raz К С K P P . A le ta „czysto b iało ru sk a ” p o lity k a i ta k ty k a o d p o w iad ała ów czesnym n a stro jo m b iało ru sk ich posłów z socjalistycz
nej fra k c ji. Je d y n y m b iało ru sk im posłem , k tó ry przeciw staw ił się „Se
c e sji” b y ł T araszkiew icz. Nie w ierzył, b y w 1925 r., k ied y w ładzy r a dzieckiej ta k zależało r.a u trz y m a n iu pokoju, b y ło re a ln e działanie, k tó re m usiałoby doprow adzić do ro zp ę tan ia w ojny. C ałą d ziałalność
„S ecesji” o ceniał jak o a w a n tu rę . Poza ty m d o tk n ęła go do żyw ego b ru d n a k am p a n ia k tó rą „S ecesja” podniosła w okół W ojew ó d zk ieg o 56. W te j s y tu a c ji K om un isty czn a F ra k c ja S ejm ow a oprzeć się m ogła w śród B ia
łoru sin ów w yłącznie n a T araszkiew iczu. D opiero po przezw y ciężen iu k ry z y su „secesyjnego” n a stą p iło p o jed n a n ie w iększości lew icow ych po
słów b iało ru sk ich z T araszkiew iczem w okół now ego zadania — zało
żenia rew o lu cy jn eg o odrębn eg o k lu b u sejm ow ego — BW R H rom ady (czerw iec 1925 r.), do k tó reg o nie p rz y stą p ił jed y n ie B. Rogula. W eszli w ięc do now ego k lu b u : Szym on R ak -M ichajłow ski, P io tr M iotła, P a w eł W ołoszyn o ra z T araszkiew icz, k tó ry s ta ł n a jego czele. W tym że 1925 r. T araszk iew icz o pu b lik o w ał a r t y k u ł 37 s k ie ro w a n y przeciw ko po
słow i B. R oguli i jeg o now o założonej gazecie „S iela ń sk aja N iw a” , w p u b lik acjach k tó rej w yczuw ało się obaw ę, że now opow stałe stro n n ictw o H ro m ad a w y k o rz y sta nag rom ad zo n ą en ergię rew o lu c y jn ą b ia ło ru sk ie g o chłop a w cale nie w jego in te resa c h , lecz w in te re sie polskiej k lasy ro -
54 AZHP, nr 1425/9, s. 44.
55 Sprawozdania stenograficzne, S ejm RP, okres I, sprawozdanie z 13 czerwca 1924.
50 Kom unikat, „Bolszewik” nr 2 z 31 grudnia 1924 oraz dalsze num ery „Bolsze
w ik a”, (wszystkiego 13), AZHP, 1425/59.
57 B. T a r a s z k i e w i c z , Pierszy blin komam , „Bełaruskaja N iw a” nr 7 z 9 grudnia 1925.
264 A L E K S A N D R A B E R G Ą IA N
botniczej. C zytając dziś tę w ypow iedź nie w iadom o, co b ard ziej n a leży podziw iać: czy lek cję m ark sizm u w la p id a rn y m skrócie n a tem a t h isto ry cz n e j konieczności zaw arcia sojuszu robotniczo-chłopskiego, czy k u n sz t polityk a, k tó ry w cale n ie m iał zam iaru zrezygnow ać z re sz ty k lu b u b iałoruskiego; o d w ro tn ie, chciał pociągnąć go za sobą w odpo
w ied n im m om encie. Nie u p o d o bn ił się do dem agogów , k tó rz y w ta k im w y p a d k u gotow i są z p rzeciw nik a politycznego w zag ad nien iach ta k ty cz n y c h uczynić „w roga n r 1” .
‘Rok 1925 b y ł dla T araszkiew icza b o g aty w w yd arzen ia. 9 sty cznia u ro d ził m u się jed y n y syn, k tó re m u n adan o im ię R adosław (w dom u n azyw an o go „D ziuk”).
11 lipca ty g o d n ik „W alk a” ogłosił w y w iad z T araszkiew iczem o za
d an iach now opow stałego kluibu sejm ow ego BW R H rom ada 58. 30 czerw ca i 17 lipca w ystąp ił w Sejm ie w sp raw ie „U staw y o p a rc e la c ji i osad n ic tw ie ” w im ien iu blok u trzech klubów : sw ojego, K om unistycznej F ra n c ji Sejm ow ej oraz N P C h 59. P o burzliw ej debacie po raz pierw szy w y stą p ił n a w iecu w arszaw sk im razem z u k raiń sk im posłem k o m u ni
sty c z n y m Ja k u b e m W o jtiuk iem . N a jesieni b ra ł ud ział w k o n fere n c ji gd ań sk iej zw ołanej z in ic ja ty w y K P P i K PZB . O bok p rzed staw icieli K P P b ra li w n ie j u d ział re p re z e n ta n c i różn ych środow isk b iało ru sk ich 60. O m aw iano p ro b lem założenia ra d y k a ln e j m asow ej org an izacji chło pskiej w oparciu o now y k lu b sejm ow y, w któ rej b ralib y udział kom uniści.
W listopadzie T araszkiew icz zaproszony został na m iesiąc do Mo
skw y, gdzie o d b y w ała się III k o n fere n c ja K PZB. N ie b ra ł udziału w jej posiedzeniach p le n a rn y c h ze w zględów ko nsp iracy jn y ch , n a to m iast uczestniczył w k ilk u n a ra d a c h , n a k tó ry c h om aw iano zagad n ien ia H ro m ady . N a jed n ej z n ich zaproponow ano m u p rzy stą p ie n ie do K P P.
„W yraziłem zgodę, bow iem u w ażałem siebie za k o m u nistę z p rze k o n a n ia ” zapisał w au to b io g rafii z 1933 r. Z tejże auto b io g rafii w y n ik a, że p ie rw o tn y p ro je k t p ro g ra m u H ro m ady u k ład a ł on razem ze S tan isław em M erten sem („S k u lsk im ”), p rzed staw icielem К С K P P , ale p ro g ram ten został odrzuco ny i o stateczn y te k s t ułożył sam T a rasz k ie w ic z 01. K o
rz y s ta ł n a p ew n o z dośw iadczeń N PC h, niem niej jego w k ła d b y ł d ecy d u jący . P ro g ra m H ro m ad y n ależy uw ażać za pow ażną pozycję w spu - ściźnie p isarsk iej Taraszkiew icza. Chociaż n a okładce b ro szu ry (jak to b yło n a „G ra m a ty c e ”) nie fig u ro w ało nazw isko au to ra, m iał w ielką sa ty sfak c ję, bow iem rozeszła się o n a błyskaw icznie i w w ielotysięcz
n y c h n a k ła d a c h 62. B ył to w y ra z zain teresow an ia, a jednocześnie zapo
58 N o w y K lub w Sejmie, „Walka” nr 28 z 11 lipca 19,25: numer skonfiskow any (korzystałam z egzemplarza w Bibliotece IML-u).
59 S prawozdania stenograficzne.
co W autobiografii z 1933 r. podał, że ze środowiska białoruskiego — poza nim — u czestniczyli w tej konferencji: R. Ostrowski, J. Sznarkiewicz, student M. Marciń- czyk; A. Łuckiewicz przesłał list uspraw iedliw iający swą nieobecność.
61 O odrzuceniu pierwotnego projektu programu, który raczej nosił charakter programu legalnej partii komunistycznej, a nie m asowej organizacji chłopskiej, r e ferow ał na ÍII konferencji KPZB „Paw eł” (J. Łohinowicz). Por. AZHP, 1425/10, s. 736—742: Protokoły III konferencji KPZB.
62 Pragrama i arganizacyjny statut Bełaruskaje Sialańska Robotnickaje Gramady, W ilnia 1926, (autorem statutu był S. Rak-M ichajłowski). Por. om ówienie programu:
A. B e r g m a n , Białoruska Włościańsko-Robotnicza Hromada, „Z Pola W alki” 1962, nr 3, s. 73—100; U. J. P a ł u j a n, Bełaruskaja Sialańska-Raboczaja Gramada, Mińsk 1967, s. 62—82.
w iedź, burzliw ego 1926 r. i zaw rotnego tem p a w zro stu ru c h u h ro m a- dow skiego 63.
T araszkiew icz b ył w b e z u sta n n y m ru ch u : b ra ł udział w lew icow ym bloku n a tere n ie S ejm u, w chodził w sk ład C e n traln eg o S e k re ta ria tu do w alk i o am nestię, k iero w ał k lubem , dużo czasu pośw ięcał C e n tra l
n em u S e k reta ria to w i H ro m ad y , k u rso m ak ty w u H ro m ad y w Radoszko- w iczach, n a ra d o m ce n traln e g o ak ty w u H rom ady, uczestniczył w zjaz
dach pow iatow ych, w w iecach poselskich, u trz y m y w a ł w ięź z k iero w n ictw em p a rty jn y m na szczeblu m iejscow ym : z K PZB , z K F P , a rów nież z K o m in tern em . D opiero m ając w ręk u „protokół oględzin p rzed m io tów zab ran y ch w czasie re w iz ji” z dw óch m ieszkań (w arszaw skiego i w ileńskiego) m ożna się p rzek on ać, ja k i ogrom zajęć dźw igał te n czło
w iek i jak ie m iał p la n y n a przyszłość e4.
W nocy z 14 n a 15 sty czn ia 1927 r. T araszkiew icz został a reszto w any. A le zdążył jeszcze w ygłosić w Sejm ie o sta tn ie przem ów ienie (16 listo p ad a 1926) w odpow iedzi n a k am p an ię „D ziennika W ileńskiego”
i in n y ch gazet dom ag ający ch się rozw iązan ia H rom ad y ; b ył też kilk a d ni w M o sk w ie 65, gdzie om ów ił p ro b lem y dalszego rozw oju lew ico
w ego ru c h u białoruskiego, w rócił do W ilna, w idział się z najbliższym i w R adoszkow icach i w szędzie zostaw ił szczegółowe w skazów ki. Roz
grom ienie poszczególnych organizacji H ro m ad y n a stą p iło jeszcze w cześ
n iej, ale ostateczn y pogrom zaczął się od areszto w an ia posłów i c e n tra l
nego a k ty w u , m im o że H ro m ad a n ad al była legalna i n a w e t się ro zw i
jała. W łaśnie jej w zrost i to szybki niepokoił ziem iaństw o kreso w e i w ła dze. W „R aporcie w sp raw ie B W -R H ” S uch en ka-S uch eckiego z 16 listo p a d a 1926 r. czytam y , że w ciągu jedn eg o m iesiąca p o w stało 310 kół H rom ady; w w ielu w y p ad k ach chłopi w stępow ali cały m i w siam i, z r u chem sym p aty zo w ali licznie sołtysi i w ójtow ie 66. W łaśnie z tego pow o
d u zalecano akcję lik w id a c y jn ą zacząć od aresztow ań, a deleg alizacja p rzew idzian a b y ła ja k o ak t n a stę p n y .
Poniew aż n a te n tem a t, w szczególności w la ta c h trzy d ziesty ch n a pisano w iele niedorzeczności, p ra g n ę przytoczyć, co w g ru d n iu 1933 r.
zapisał n a ten te m a t T araszkiew icz: „W praw dzie teo rety czn ie m ożna b y ło przew idzieć tak że in n y w a ria n t rozg ro m ienia H ro m ad y ■—■ drogą ro zk ład u z w ew n ątrz. A le p ra k ty c z n ie rz ą d nie m ógł w ym acać do tego celu odpow iedniego g ru n tu , - ani o dpow iednich ludzi... A law in a h ro - m adow ska toczyła się d alej, z a g arn iając now e dziesiątki tysięcy... fa szyzm m usiał się pospieszyć” .
Zaskoczony areszto w an iem nie był, w iedział także, że w ładze śled
63 Por. prace badaczy białoruskich; W. A. P a ł u j a n a, A. S. L i s a , W. A.
K a l e ś n i k a , B. K l e j n a . W Polsce por. o dziejach ruchu w wydaw nictw ach BTSK w Białym stoku (N a w u k o w y zbornik, 1964), oraz w artykułach białostockiej
„N iw y” (w związku z 40-leciem Hromady) z 1965 r.
64 AZHP, nr 105/1137, ks. 2, t. III, k. 13'—50: Protokół oględzin przedmiotów zabranych 17 stycznia 1927 r. przez SS II okr. m.st. W arszawy u Bronisława Tarasz
kiew icza przy ul. Świętokrzyskiej 28 m. 5 oraz przy ul. Makowej 15 w W ilnie 14 stycz
nia 1927 r.
65 Jak zapisał w autobiografii z 1933 r., w grudniu 1926 r. sprawa Hromady, której rozgrom ienie już nietrudno było p rzew id zieć,, omawiana była na naradzie w Moskwie; udział w niej w zięli w ybitni działacze KPP, K PB oraz Kominternu:
A. Sław iński, W. Ignatowski, A. Krynicki, A. Uljanow, W. M ickiewicz-Kapsukas, W. Kołarow, P aw eł (J. Łohinowicz), Robert (A. Rozenszajn) i Taraszkiewicz.
β0 AZHP, nr 296/11-18, s. 68— 74: Instytucje W ojskowe 1918— 1939, oddział II Sztabu Głównego, „Raport w spraw ie BW -RH”.
P rzeg ląd H isto ry czn y — 5
266 A L E K S A N D R A B E R G M A N
cze 'były w p o siad an iu zeznań z d ra jcy „ G u ry n a ”, by ły w ięc poinfo rm o
w an e o jeg o k o n ta k ta c h z K P P i K PZ B . W iedział rów nież, że był śle dzony^ nie ty lk o w W iln ie 67. N ie spieszył się jed n ak że ze składaniem zeznań. W W ileńskiej K om endzie P o licji odm ów ił odpow iedzi n a j a kiek o lw iek p y ta n ie 68. N a Ł uk iszk ach znalazł się w p e łn e j izolacji, a po m iesiącu w yw ieziono go raz e m z g ru p ą a reszto w an y ch hrom adow ców do W ronek, gdzie też zostosow ano izolację (pom iędzy pojedynczym i celam i p ozostaw iano je d n ą p u s tą ) 69. Tu do celi T araszkiew icza, bez asy sty n aczeln ik a w ięzienia, w kroczył p ro k u ra to r S ądu A pelacyjn ego Józef P rz y łu sk i. Z p ierw szy ch jego słów T araszkiew icz od ra z u zoriento
w a ł się w celach tak iej „rozm ow y w c z te ry oczy”. O dpow iedział, że nie życzy sobie żadnych ta jn y c h p e rtra k ta c ji, zażądał p rze rw a n ie izolacji, spaceru itd . D opiero w te d y zaczęło się śledztw o. S p raw ę prow adził sę
dzia śledczy zapasow y do spraw' szczególnej w agi K o n ra d B obrow ski, k tó ry m iał pieczę n a d w szy stk im i n ajw ażn iejszy m i pro cesam i politycz
n y m i n a ziem iach p ó łnocno-w schodnich 70.
Podczas śled ztw a T araszkiew icz zachow ał się z godnością. H rom adę o k re ślił ja k o ra d y k a ln ą o rg an izację narodow ą, jak o stro n n ictw o p a rla
m e n ta rn e , organ izację leg aln ą, d ziałającą n a oczach w ielu se te k tysięcy osób, a w ięc w y k lu czającą działalność spiskow ą, ja k o o rgan izację nie
zależną od k om unistów , choć nie w ykluczał, że ko m u n iści m ogli się w n iej znaleźć. D ow cipnie b ro n ił się p rze d zarzu tem dlaczego więc nie zw alczali 'kom unistów . Po p ierw sze — nie w y p ad ało ze w zględów n arod ow ych : w jed y n y m p a ń stw ie b iało ru sk im rządzą 'kom uniści; po d rugie: jeśli jak ieś stro n n ictw o chce uzyskać w p ły w y n a K resach —■
to nie pop rzez zw alczanie kom unistów . S w oje pog ląd y ok reślił jak o socjalistyczne, a b iało ru sk i ru c h lewicowy* jak o nie zw iązany z żadną m iędzyn aro d ó w k ą. Godnością, o d w agą i sp ry te m zaskakiw ał sędziego śledczego, u tru d n ia ł n a w szy stk ie sposoby śledztw o. Z ezn ania, „ G u ry n a ” o d rzu cał jak o niew iary go d n e, było bow iem w iadom o, że został on u s u n ię ty już od d w u la t z k o m u n isty cz n y c h szeregów . Z eznania innego p ro w o k a to ra B abicza o k reślił ja k o k łam stw o 71.
W ybiegając nieco n ap rzó d pow iem y, że ta k ą sam ą lin ię obrony za
ją ł zespół obrońców podczas procesu, co n a su w a przypuszczenie, że przy w ó d cy H ro m ad y k o n su lto w ali się w te j sp raw ie p rze d a reszto w a
niem . N ie jest w ykluczone, że sp ra w a zachow ania się przyw ódców H ro m ad y w śled ztw ie (w razie ich aresztow ania) om aw ian a b y ła rów nież na n ara d z ie gru d n iow ej w M oskwie.
P roces H ro m ad y trw a ł (z p rzerw ą) trz y m iesiące: od 23 lu teg o 1928 do 22 m aja 1928 p rz e d W ileńskim S ądem O k ręgow ym i opisany został dość do k ładn ie w różn y ch p u b lik a c ja c h 72.
67 Jak w yszło na jaw w trakcie procesu Hromady, w Radoszkowiczach osadzono specjalnego urzędnika pod nazwiskiem Stefana Toroczenki (prawdziwe nazwisko Stanisław Tymiński), którego obowiązkiem była obserwacja Taraszkiewicza, W łasowa i Raka-M ichajłowskiego.
68 Protokół przesłuchania podejrzanego Bronisława Taraszkiewicza, [w:j P roto
kół rozprawy... k. 25 (por. przyp. 6). . .
69 Instytut Istorii Partii przy КС KPB w Mińsku, zespół Przedstaw icielstw a КС KPZB: Terror w stosunku do Hromady, w ięzienie.
70 W ynika to ze sprawozdania z obrad zjazdu prokuratorów A pelacji W ileńskiej i SO w Białym stoku w dniach 16·—17 lutego 1927. CA MSW, 418, zeszyt 6, s. 80—85:
Urząd prokuratorski SO w Białym stoku, korespondencja poufna za rok 1927.
71 AZHP, nr 105/1131, ks. 2, t. I, k. 1—2; tamże, t. VI, k. 21—26: Akta sprawy Hromady, protokół przesłuchania w dniu 1.6 stycznia 1927 r.
72 Sprawozdania z przebiegu procesu podawała prasa w ileńska („Kurier W ileń-