SBIŚKAOS
LITERACK I I POLITYCZNY.
■ ' 'Kiiltnuunji i
PRZYPOMNIENIE z A
l e k s a n d r aP
u s z k i n a. Kiedy dla śmiertelników ucichną dnia
(gwary, I noc wpół-przejrzystą szatę Rozciągając nad głuchej stolicy ob-
( szary, Spuszcza sen tiudów zapłatę:
W tenczasmnie samotnemu, rozmyślań ( godziny YV ciszy leniwo się w leką,
YV tenczas mnie ukąszenia serdecznej ( gadziny Bezczynnemu srożej pieką,
Mary wrą w m yśli, którą tęsknota przy- ( tłacza, 1 trosk oblegają roje;
W tenczas i przypomnienie, wmilcze- (niu roztacza Przedemną swe długie zwoje.
Ze wstrętem i z przestrachem czytam (własne dzieje Sam na siebie pomsty wzywam, I serdccznię żałuje, i gorzkie łzy le ję , Lecz smutnych rysów nie zmywam.
OPISANIE OBRZĘDU ŚLUBNEGO
ZYGMUNTA AUGUSTA.
Z KATARZYNĄ AUSTRIACZKĄ.
R zecz wyjęta z rzadkiego nader dziełka Stanisława Orzechowskie
go , drukowanego a Andrzeja Ł azarza w Rrakowier. 1 5 5 3 . Ferdynand Król Węgierski , mając na dworze swoim córkę swą Katarzynę, owdowiałą po ksiąźęciu Wantuańskim, niespo
kojny by ją co prędzej dobrze wydać za mąż, zniósł się z Mi
kołajem książęciem Radziwiłłem, by ją zaślubić królowi Polskie
mu Zygmuntowi Augustowi $ życzył atoli dla powagi sw ćj, aby posłowie Polscy przybyli, dopraszać się o rękę Arcy-księ
żniczki. Skłonił się do tych życzeń Zygmunt August owdo
wiały bez potomstwa po Izabelli, podobnież Ferdynanda córce i Barbarze. Wybrani do posel
stw a , pomićniony Mikołaj K.
Radziwiłł i ksiądz Przerembski,
z
jiidlkanelcrży koronny. W dzidfe ś lu b u , gd y Jan P rzcrcin bski,■
jako kapłan, przyjętym od kró
lów zw yczajem , m ałżeństw a, po
łożeniem się na łożu obok za
ślubionej , stw ierdzić nić m ógł, spadla powinność ta na K. R a
d ziw iłła. T e n , w postaci niby m ałżon k a, układł się obok za
ślu bionej, w przytom ności ojca Ferdynanda i braci K atarzyny.
P o tym odbytym w W ie d n iu obrządku, w yznaczono dzićń 1 L ip c a , do odprawienia w esela W Krakowie , zaproszeni na ten akt ślubny w ielu z książąt ń ie- m ieckicb , szczególniej Karol V . Cesarz i przednićjsi P anow ie korony P olsk iej. — W ie ś ć o w e selu tein szybko rozeszła się po P o lsc z e ; każdy pałał żądzą o- glądania k ró lo w ej, i przyjęcia jć j jak najlepiej. N ieoszezęd zs*
iio n i z ło ta , ni srćbra, ni jed
w ab iów . W sz ę d z ie otwierają się okowane podwoje staroży
tnych skarbców ; w ydobyw ają się kosztow ncw ezgJow ia l sp rzę
t y ; napełniają się sklepy kup
c ó w ; nikt w zw yczajnym nie- ebee pokazać się stroju; szuka
ją w szy scy purpury i z ło ta ; clzióń i noc pracują rzem ieślni
c y ; zajęci jubilerow ie i w s z y
scy złotn icy. N iew iem cz y w ów czas kow ale tvle ukuli żela
za, ile złotn icy w yrobili złota i grćhra, AVysypały się niezm ier
ne sum m y p ićn ięd zy; nikt bo
w iem nie patrzył na w y d a tek , byle tylko bogato oporządzony pokazał się przed przybyw ającą królow ą. Król zaw iadyw anie całym tym obrzędem poruczył S pytkow i Jordanow i z Z akliczy
na podskarbiemu koronnem u.
T en najw iększe su m m y licząc za n i e , gd zie szło o dostojeń
stw o i p ow agę k ró le w sk ą , nie tylko dw ór cały i obchód ten publiczny, jak najwspanialej u - r z ą d z ił, lecz i w łasnych dom o
w n ik ów i koronne chorągw ie s w o je , tak bogato uzbroił i o z
d o b ił, iż sław n y ów przepych P er só w i T urków za g a sił. — Gdy te w szystkie p rzygotow a
nia czynią s i ę , febra Z ygm u n ta A ugu sta napada, i n ied oz- wala m u wdziĆó naznaczony m ałżeńskich odbyć obrządków ; odłożono w ięe c eremo u ię n a dzień 5 1 L ip ca ; a gd.v ten zb liżał s ię , K atarzyna pożegnaw szy ojca, z bratem sw oim Ferdynandem o- puściła W ić d e ń ; starszy brat Maksymilian p rzyrzek ł, iż w kró
tce za nią pośpieszy, — Skoro
wieść nadeszła, i i A rey-księ
żna, już do O i inna lica przyby
ła , król trzech senatorów, na przeciw niej wystał, sędziwego Andrzeja Noskowskiego bisku
pa Płockiego, Feliksa Szreń
skiego wojewodę płockiego i Ja
na Ocieskiego kanclerza. Ci z świetną służbą przybywszy, po
winszowali jej imieniem króla małżonka, szczęśliwego na gra
nicę polską przybycia. — Gdy się to dzieje w Ołomuńcu, król dwie najznakomitsze matrony, na przeciw małżonce swojej wysy
ła. Zofią, wdowę po Krzysto- fie Szydłowieckim, kasztelanie krakowskim, i Barbarę, Kmi
ty W dy krakowskiego małżon
k ę , przydawszy im Piotra Bo
ratyńskiego, z pięknym pocztem rycerstwa; nadto« w mniema
niu iż Maksimilian starszy brat Katarzyny przybywa, wysyła naprzeciw niemu Jana Drobo- jowskiego biskupa Kujawskiego do Oświęcimia; lecz próżną by
ła ta podróż; Maksimilian bo
wiem zachorowawszy przed O- łomuńcem z drogi powrócił do W iednia, z niemalcm zmartwie
niem Augusta , który przytomno
ścią arcy - książęcia, uroczystość swą ślubną, bardziej jeszczeu-
świetnić pragnął. Mimo tego jednak zawodu, nie ustawały przygotowania j z całej Polski i Litwy zbierają się panowie, już cały napetniouy Kraków; przy
bywają książęta Szląscy, Cie
szyński , Brzegski, Oleśnicki i książę P rask i, Albert Bran- deburski margrabia. Przvby- Wają posłowie od papieża Ju
liusza U lg o Karola Vgo ce
sarza , niemniej innych królów i książąt. A źe Polacy, najo
kazalszymi są na koniach, wszy
stkie więc publiczne uroczysto
ści , lubią pod niebem odbywać.
— Na trzy dni przed przyby
ciem królowej, król odprawił popis całej jazdy, za Kleparzem, i nadworne swe rycerstwo, prócz zgromadzonego przez innych pa
n ó w , w ten sposób rozrządził.
Rycerstwo ubrane było po wę
giersku , za niem postępowali giermkowie z kopiami w ręku, z.
czubami na hełmach, z wyuio- słenii skrzydłami slrusiemi na barkach. Łukasz i Andrzej Gnr- kow ie, Stanisław L w ow ski, Kasper Zebrzydowski, Anzelm Gos tomski, hufcom tym prze
wodzili, Marcin Herburt, Piotr
i Stanisław Barzowie i Garnisz
najprzedniejsi z dworskich zamy-
i kali poczet c a ły .—- Nazajutrz z ran a, królowa z bratem swoim Ferdynandem przybyła do Ba
lic okazałego wiejskiego miesz
kania rodu Bonarów ; tę, rzekł- b y ś, źe sam Lukullus wystawił.
Tam królowa kąpała się i prze
nocowała ; tamże król posłał jej złocisty rydwan, zaprzężony oś- mią końmi, w litych od złota i sróbra szorach. — Nazajutrz W sobotę po S. Jakubie, za ude
rzeniem w trąby wysypały się w pole hufce jezdnej ciągnęła przez bramy piechota, wszyscy w wojennym rynsztunku i w szy
scy ozdobni. Łskniące się ich bronie, bogate ubiory, zachwy
cały oczy wszystkich. Biskupi także wywiedli zbrojne chorąg
w ie swoje; Mikołaj D zierżgow- ski arcy-biskup Gnieźnieński, prymas królestwa, wyw iódł 3 0 0 kopijników; niemniej Zebrzydo
wski biskup Krakowski; za nim Jan Drohojewski, biskup Ku
jawski chorągiew , w której lud dziwnie był dobrany. Anzelm Gzarnkowski, biskup Poznański, na czele szlachty województwa sw e g o , i hufcu zbrojnego. Tu należałoby umieśció Andrzeja Noskowskiego biskupa Płockie
g o , lecz ten był juz w orszaku
królowej , z Feliksem Szreńskim W d ą P łock im , i Janem Ocie- skim kanclerzem koronnym i z hufcami Piotra Kmity, mniej do pompy, jak raczój do bitw y uzbrojonemu Jakób Uchański, ozdoba biskupów, Stanisław Ho- ziusz biskup W arm iński, z o- kazałemi dworami i hufcyswoje- m i, wszystkim tym szykom , blasku zdawali się dodawań.
Prałaci także, jako to podkan
clerzy Przerembski, i Jerzy P o- dlodowski, sekretarz królewski, pomnożyli jeszcze te biskupie or
szaki. — Za wojskiem ducho
wieństwa ujrzano ciągnące se
natorów pułki, a naprzód Jana Tarnowskiego kasztelana i P io tra Kmity W d ę Krakowskiego;
dalój Mikołaj Odonoski Sando- m irski, Marcin Zboroski Kali
ski , trzej Kościelcccy, Sióracki Ł ęczyck i, Kujawski, Jan Mie
lecki P odolski, W ojew odow ie.
Przybyli zhufcy swemi kaszte
lanowie b y li: Piotr Czarnkow- ski Poznański, Piotr Zborow
ski , Sandomirski, Jórzy Konar
sk i, K aliski, Stanisław Macie
jowski W ojn ick i, Spytek Jor
dan Sandecki, podskarbi, o któ
rym już wspomnieliśmy; nako-
uiec W alentyn B ieck i, Mikołaj
Myszkowski Radomski , Jan Bo
li