• Nie Znaleziono Wyników

Sytuacja Żydów puławskich i końskowolskich podczas II wojny światowej - Barbara Gracka - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Sytuacja Żydów puławskich i końskowolskich podczas II wojny światowej - Barbara Gracka - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

BARBARA GRACKA

ur. 1926; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, II wojna światowa

Słowa kluczowe Puławy, Końskowola, Włostowice, II wojna światowa, okupacja niemiecka, Żydzi, wypędzenie Żydów z Puław, Niemcy, Hitlerjugend, prace przymusowe, Holokaust

Sytuacja Żydów puławskich i końskowolskich podczas II wojny światowej Oni jechali w stronę Kazimierza. Jechali podwodami, takimi drabiniastymi wozami. Co kto mógł, to złapał. Tu chyba już było też i getto w Puławach. Tak ja myślę, bo to był [19]41 rok chyba, jak oni byli wysiedlani z Puław. Okropnie to wyglądało. Mróz trzaskający. Człowiek się kręcił na podwórku, to widział. Cały dzień, to nie to, że tam rano, to pewnie cały dzień było tak. Ja pamiętam, że postój jakiś mieli na Włostowicach, pozwolili im zatrzymać się, ale co oni tam wieźli, jak oni tam podróżowali, to ja nie mam pojęcia. Przecież to strach, to nie to, że człowiek wyglądał, to strach było popatrzeć, co się robiło. Na pewno byli ludzie i zmarznięci, i zamarznięci. To był jeden płacz, jeden szloch, przecież jak tak wywożą i nie wiadomo gdzie, w nieznane.

Niemcy zawsze krzyczeli, jak szli. Na końcu Włostowic była szkoła tych takich młodych Niemców, już nie pamiętam, jak oni tam się nazywali, to przecież jak to szło do Puław – oni byli umundurowani, tak jak skauci, każdy miał swastykę, na końcu Włostowic stały baraki ich, ilu tych chłopaków było, nie wiem – to tylko się patrzyło i uciekało. Jakie to było butne, jak szło.

Ja pamiętam, jak z Końskowoli, tam też było getto, przychodzili do tego ogrodu na Włostowicach młodzi Żydzi, Żydówki takie młode, takie dzieci po prostu, na siódmą godzinę. O której to musiało wyjść? Polami szli, przyprowadzał ich Żyd, z nimi przychodził, nie miał więcej jak 20 lat. Co te dzieci mogły zrobić w tym ogrodzie? Jak tam trzeba było motykami [pracować], plewienie i jeszcze inne rzeczy, jakieś odchwaszczanie, jeszcze jakieś może cięcie czy coś. To ja widziałam, jak oni przychodzili. Wtedy to my miałyśmy o takie oczy, bo już u nas tego nie było – nie widziało się ani pomarańczy, ani cytryny, ani jakiegoś takiego cukierka lepszego, za Niemców się nie widziało – a te dzieci przynosiły. To było, no, ile? Tydzień. A później te dziewczyniny przychodziły, to miały puszeczki po konserwach na jakimś sznurku czy na czymś, przynosiły sobie czy kartofla jakiegoś pieczonego, czy coś. Nędza,

(2)

nędza ludzka i to wszystko.

Data i miejsce nagrania 2003-12-03, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

[To było] rano, dokładnie pamiętam, przed południem, wtedy tego Żyda ciągnęli pod studnię, to widziałem na własne oczy, bo to było zaraz tak na skos od balkonu, z tym że

Jeden obrazek mi się tak bardzo w serce wrył, to było zaraz na początku wojny jak był ten pogrom w Puławach, gdzieś przepędzali Żydów tutaj pod las i spalili ich w tym

Słowa kluczowe Puławy, II wojna światowa, okupacja niemiecka, Holokaust, Niemcy, Żydzi, prześladowanie ludności żydowskiej, prace przymusowe, egzekucja na Żydach, wypędzenie

Ja z nimi tu się widziałem, nawet żeśmy w knajpie byli, ten Edelman i Goldman, i jeszcze tam, chyba było ich z pięciu tych Żydów.. Oni wybierali się

Tylko jeden uciekł z nich, taki maturzysta, który zresztą przeżył wojnę i u sąsiada był taki drugi też, jego kolega.. To oni do partyzantki uciekli i oni przeżyli, bo później

Słowa kluczowe Puławy, II wojna światowa, okupacja niemiecka, Żydzi, Niemcy, Holokaust, prześladowanie ludności żydowskiej, eksterminacja ludności żydowskiej, dzielnica

To był okres strachu, jakiegoś takiego zniewolenia nieludzkiego, to właśnie w czasie wojny w Warszawie czuło się, ponieważ ta szkoła była blisko getta, więc

Stoi dwóch żandarmów, jeden, drugi odwraca się prawie że tyłem do ogrodzenia, podchodzi szubrawiec Polak, nazwisko pamiętam, ta mu daje garść biżuterii, nie złota,