Józef Glemp
Początki polskiej literatury o
karności kościelnej - ks. Jan
Opieliński 1858-1935
Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 20/3-4, 225-236
P ra w o K anoniczne 20 (1977) n r 3—4
IKS. JÓ Z E F G L E M P
3POCZĄTKI POLSKIEJ LITERATURY O KARNOŚCI KOŚCIELNEJ — KS. JAN OPIELINSKI 1858—1935
K ościelne p raw o k a rn e w X.IX w. ro z p a try w a n e było najczęściej w asp ek cie cenzur i w chodziło p rzew ażnie w zakres w y k ład ó w teologii .■moralnej. C enzury, k tó re obejm ow ały: ekskom unikę, suspensę i in te r- ■dykt1, były ch y b a n a jtru d n ie js z y m zag ad n ien iem w n auce kościelnej, ■ponieważ au to rzy różne po d aw ali ich liczJby. I ta k F e rra ris w ylicza 179, :P ich ler -223, a P isellu s 269 eksk o m u n ik zastrzeżonych papieżow i, a 150 iniezastrzeżonych. Pow oływ ano się na różne źródła ty c h k a r: sobory, sy- snody, k o n sty tu c je p ap iesk ie z różnych okresów — a w ko n sek w en cji nie było w iadom o, k tó re jeszcze obow iązują a k tó re ju ż nie. Teologowie !i kan o n iści sprzeczali się na te n te m a t m iędzy sobą.
D opiero papież P iu s IX p o d ją ł się refo rm y i k o n sty tu c ją A postolicae
■Sedis z 12. X . 1869 zniósł w szy stk ie cenzury la ta e se n te n tia e ipsoąue
lu r e dotychczas obow iązujące i podał w te k ście k o n sty tu c ji te, k tó re rmiały obow iązyw ać, czyli że k o n sty tu c ja A postolicae Sedis m ia ła być ■.odtąd jed n y m źródłem la ta e sen ten tiae. Pozostały je d n a k w mocy k a ry «odwetowe oraz cenzury nałożone p rzez Sobót T ry d e n ck i ja k o nowe ■{a nie za cz erp n ię te z poprzed n ich ustaw ).
D oniosła re fo rm a znalazła szereg opracow ań łacińskich, w łoskich ii niem ieckich. W Polsce pod zab o ram i lite r a tu r a teologiczno-kanonis- ty c z n a m iała ubogie tra d y c je . Uczono się z p odręczników łacińskich, p i ja n y c h talkże przez P olaków . P o ja w ia ją się podręczn ik i polsk ie do te o lo g ii p a s to ra ln e j (Wilno, Lwów) i do h isto rii K ościoła (W arszaw a), je d n a k zagad n ien ia p ra w n e uw zględnione są po p o lsk u dopiero n a łam ach cz aso p ism kościelnych. Do ta k ic h należy zaliczyć P rzegląd ka to lic ki w W arszaw ie, P rzy ja ciel C h rześc ija ń sk ie j P ra w d y w P rzem y ślu (1833— — 1840), Przegląd P o w szech n y w K ra k o w ie (od 1804) i P rzegląd L w o w
s k i {1371-—1883). G łów ne je d n a k czasopism a teologiczne p o w sta ją w W iel-
Jiopolsce dzięki ta k im k ap łan o m ja k Jab czy ń sk i, Ja sk u lsk i, P ru sin o w sk i czy K an ta k . I n te re s u ją c e nas zagad n ien ie kościelne p ra w a k arn e g o u w z g lę d n ia ją czasopism a: G azeta kościelna — P o zn ań 1843—49, i A rch i-
io u m T eologiczne pod re d a k c ją ks. Jaibczyńskiego — P oznań 1834—37; •Obrona P ra w d y — P oznań 1845—46; T y g o d n ik K a to lic k i ks. P ru sin o w
-i Corpus lu r-is Canon-ic-i n-ie m a ty tu łu De censur-is. W D ek retała ch .Jest ty tu ł De se n te n tia e x co m m u n ic a tio n is, ale on o b ejm u je rów nież su s p e n s ę i in te rd y k t.
226 Ks. J . G lem p [ 2 ]
Ski eg o w G rodzisku (1860— 1874); ks. Ja sk u lsk ie g o Przegląd K a to lic ki — P o zn ań 1879— 1896) oraz D zie n n ik U rzędow y K ościelny od r. 1869 a od r. 1886 K ościelny D zie n n ik U rzędow y dla A rch id iec ezji G nieźnieńskiej-
i P oznańskiej.
P ierw sze in fo rm ac je o k o n sty tu c ji A postolicae Sedis pt. K ilk a u w a g
z p ow odu k o n s ty tu c ji O jca św. co do cenzur ko ście ln yc h p rzyn ió sł re d a
gow any przez ks. P ru siń sk ieg o P rzegląd K a to lic k i?
T em aty k ę p o d ją ł n astęp n ie red ag o w an y przez ks. W ładysław a J a s k u l skiego P rz e g lą d k o śc ie ln y .3 T reść k o n sty tu c ji A postolicae Sedis i u w ag i do n iej u kazały się w 9 n u m e ra c h tego m iesięcznika w la ta c h 1880—81. M ożna pow iedzieć, że m iesięcznik ks. Ja sk u lsk ie g o był w ówczas je d n y m czasopism em , gdzie d ru k o w a n o po p o lsk u zagad n ien ia z kościelnego p r a w a karnego. Do r. 1896 m ożna w yliczyć ok. 30 a rty k u łó w pośw ięconych w y b ra n y c h k w estiom z dziedziny k arn o śc i kościelnej. N iek tó re z nich są_ k ró tk ie , in fo rm u jąc e, inne, ja k o eksk o m u n ik ach (1883—84, 9 num erów ), o kościelnej k arn o śc i p o k u tn e j (5 num erów ) o afosolucji z cenzur (3 n u m ery) m a ją c h a ra k te r rz e teln y c h rozpraw . T em a ty k a je st p o d y k to w an a raczej p o trze b am i d u sz p aste rsk im i, stąd ta k ie ty tu ły : R ezerw aty p a pieskie, V iolatio censurae, Św. P e n ite n c ja ria , Czy p e te n t sam może u d ać się do P e n ite n c ja rii? , K o n w ersja z herezji, C om m unicatio in sa cris, Z ak a za n e książki, itp. A rty k u ły są pisane praw d o p o d o b n ie przez obydw u b ra c i księży "W ładysława i A u g u sty n a Ja sk u lsk ic h . P rzypuszczać należy, że ich au to re m nie je st n a jw y b itn ie jszy ów czesny p ra w n ik śro d o w isk a w ielkopolskiego — ks. J a n Ł ukow ski, poniew aż on sw oje a rty k u ły p o d pisyw ał.4
W k ró lestw ie K ongresow ym , poza p rac ą K azim ierza G em foarzew skie- g o 5, a rty k u ły z z a k resu p e n a listy k i kościelnej dru k o w an o je d y n ie w E n cyklopedii K ościelnej N ow odw orskiego, u k az u ją c e j się od 1873 r. A rty k u ł o cenzurach ko ście ln yc h (t. III 1874) n ap isał w y b itn y zn a w ca p ra w a ks. A ntoni S o tk ie w ic z 6. On te ż je st au to re m a rty k u łu o degra
dacji (t. IV 1874) i in te rd y k c ie t. V III 1876). P od w zględem h isto ry c z
nym a rty k u ły te są p ełn e eru d y c ji, m niej n ato m ia st u w zg lę d n ia ją p o trz e b y prak ty czn e. N ie m a w nich w zm ianki o k o n sty tu c ji Apostolicae.
2 N r 11 (1870) 75—76.
3 Ks. W ład. J a s k u ls k i !(!1840— 190,6) ur. w Żninie, z a p ra w ia ł się w p r a cy re d a k to rs k ie j u ks. P ru sin o w sk ieg o i ks. K a n ta k a . W ydaw ał o n 1878 r. P rzegląd kościelny. W re d a k c ji w spom agał go rodzony b r a t A u g u sty n Ja sk u lsk i (1841—1906).
4 P rzegląd ko ścieln y 8 (1880—81). 30—31. Ks. J a n N epom ucen Ł u k o w ski (1847—1904) b y ł re k to re m se m in a riu m duch. w G nieźnie, oficjałem i w ik ariu sz em gen eraln y m , od r. 1892 w stą p ił do Z g rom adzenia Księży F ilipinów i zm arł w T arnow ie.
5 K azim ierz G e m b a r z e w s k i (1840—1876), św iecki p raw n ik , n a p i sał O pokucie w p raw ie ko ście ln ym , W arszaw a 1871.
6 Ks. A n toni S otkiew icz (1823— 1901), pro feso r A kadem ii W arsza w sk iej, re d a k to r P rzeglądu K atolickiego, później b isk u p san d o m iersk i. Ś w ietny znaw ca p ra w a kościelnego.
[3] Ks. J a n O pieliński 227,
Sedis. P odobnie n ie om aw ia te j k o n sty tu c ji N o w o d w o rsk i7 w a rty k u le E k s k o m u n ik a (t. V 1874). O K o n sty tu c ji E ncyklopedia in fo rm u je dopiero
w a rt. ks. K a ro la D ębińskiego Su sp e n sa (t. X X V II 1904).
T en pobieżny p rzeg ląd k o ścielnej lite r a tu r y d y sc y p lin a rn e j w P olsce p ozw ala w ysunąć na pierw sze m iejsce w doro b k u piśm ienniczym w te j
dziedzinie ks. J a n a N epom ucena O pielińskiego.
1. Życie ks. J a n a O pielińskiego
J a n N epom ucen O pieliński był jed n y m z siedm iorga dzieci S tan isław a O pielińskiego i K a ta rz y n y z M uraw skich. O pielińscy prow adzili w K ro toszynie Wlfcp. rzeźnictw o i uchodzili za ludzi bardzo zam ożnych. A tm o sfera dom u b y ła re lig ijn a i p atrio ty cz n a, choć w sp raw ac h p rze d się b io rstw a (zakup i sprzedaż byd ła rzeźnego) stosow ali się do reg u ł eko nom icznych. W k ręg u szerszej rodziny O pielińskich było k ilk u księży: ks. M iśkiew icz, ks. A ntoni i Józef H ilom er, ks. S tan isław i ks. Jó zef K larow icz.8 J a n N epom ucen uro d ził się 14. V. 1858 i n a z a ju trz został ochrzczony w kościele p a ra fia ln y m w K rotoszynie.
P oniew aż b r a k a k t p e rso n a ln y ch ks. O pielińskiego, nie m a w iad o m ości o jego la ta c h szkolnych. P ierw sze n a u k i p o b ie ra ł zapew ne w K ro toszynie. O kres g im n azjaln y p rzy p a d ł n a la ta K u ltu rk a m p fu i J a n N e pom ucen O pieliński nie fig u ru je w spisach m a tu rz y stó w k rotoszyńskich, choć o 5 la t starszy jego b r a t Ignacy zd aw ał m a tu rę w r. 1873 w K ro toszynie. N ie w iadom o kied y i z czyjej in ic ja ty w y znalazł się O pie liń sk i w R zym ie jako stu d e n t teologii, zdobyw ając ta m d o k to ra t z filo zofii i teologii.9 P oniew aż nie m a O pielińskiego w spisach alu m n ó w K olegium Polskiego w Rzymie, m ieszkał p raw d o p o d o b n ie w kolegium „G e rm an ic u m ” . W yśw ięcony n a k a p ła n a 14. V. 1885, m szę św. p ry m i cy jn ą o d p raw ił przy grobie św. S tan isław a K ostki na K w irynale. O póź niony w iek p rzy ję cia św ięceń k a p łań sk ich (27 lat) w sk az u je na pew n e zakłócenie ry tm u studiów , spow odow ane zapew ne w a ru n k a m i p o lity cz n y m i w zaborze p ru sk im (lik w id acja sem in arió w duchow nych w P o zn a n iu i G nieźnie w la ta c h 1874 i 1875).
Po u śm ierze n iu się K u ltu rk a m p fu w r. 1886 ks. O pieliński w rócił do W ielkopolski i ob jął fu n k c ję w ik ariu sz a w Dolsku, w A rchidiecezji P o zn ań sk iej, gdzie proboszczem był ks. W ład. Ja sk u lsk i. Z apew ne te n k o n ta k t nie b y ł bez w p ły w u n a przyszłe z a in te re so w an ia m łodego d o k to ra. W tym w łaśn ie czasie ks. J a s k u ls k i w y d aw ał Przegląd ko śc ie ln y , gdzie um ieszczał dużo a rty k u łó w z dziedziny k arn o śc i kościelnej. Od 8. III. 1888 był w ik ariu sz em w O dolanow ie. D nia 26. IX. 1889 został
7 Ks. M ichał N ow odw orski (1831—1896), od r. 1890 b isk u p płocki. B ył pro fe so re m A kadem ii w W arszaw ie, w yd aw cą licznych dzieł, m. in.
E n c y klo p e d ii K ościelnej.
8 R e la cja ks. p r a ła ta F. B łażejew skiego z K rotoszyna.
9 S.p. ks. p r a ła t d r J a n O pieliński — M iesięcznik ko ście ln y a rc h id ie
2 2 8 Ks. J. G lem p [4] m ia n o w an y „ re p e te n te m ” tj. w ykładow cą na k u rs ie p rak ty c zn y m w se m in a riu m duchow nym w G nieźnie, gdzie w y k ład a ł teologię m o raln ą i p raw o kanoniczne. Podczas dziesięcioletniego p o b y tu w G nieźnie w y specjalizow ał się w k anonicznym p raw ie k a rn y m w y d ają c z te j dzie dziny obszerne m onografie. W tym ok rasie p ełn ił rów nież fu n k c je o b ro ń cy w ęzła m ałżeńskiego, p e n iten c ja rz a, p ro m o to ra fisk aln eg o (1895) oraz e g z am in ato ra p ro synodalnego (od 1896).
Po śm ierci ks. Ziółkow skiego (20. X I. 1899) ks. O pieliński otrzy m ał p re z e n tę n a b en e ficju m w K cyni. O puścił w ięc se m in a riu m p rze k azu jąc p ro fe su rę ks. E dm undow i D alhorow i i z dniem 1. I. 1900 p rzeniósł się do K cyni, m iasteczk a ok. 8 tys. m ieszkańców w A rchidiecezji G nieź n ień sk iej. U roczysta in tro d u k c ja n a s tą p iła 22. V II. P roboszczem beni- ficju m kcyńskiego b y ła K a p itu ła M e tro p o lita ln a w G nieźnie, stąd też k ażdorazow y d u sz p aste rz nosił ty tu ł „w ik a riu sza w ieczystego” .10 T en ty tu ł był później p rzed m io tem sporów ks. O pieliński ego z K u rią, bo w iem K cynia by ła b ardzo eksponow aną p laców ką b en e fic ja ln ą i dusz p aste rsk ą . W la ta c h 1822—1823 był tu „w ik ariu szem w ieczystym ” ks. M. D unin, późniejszy a rc y b isk u p i ślady nadanego przezeń ro zm a chu d u sz p aste rsk ieg o u trzy m y w a ły się długo. Ks. O pieliński tw o rzy ł w łasn y styl d u szp asterzo w an ia i z biegiem czasu w yrobił sobie ogrom ny a u to ry te t w środow isku.
W r. 1910 p o je ch a ł do R zym u dla o d p raw ie n ia ta m srebrnego ju b i leuszu k ap łań stw a . P o tem u n iw e rsy te t lw ow ski s ta ra ł się pozyskać go ja k o w ykładow cę. Ks. O pieliński się w ahał. O pozostaniu w d u sz p a s te rstw ie zadecydow ał ostatecznie arcybiskup, k tó re m u żal było tra c ić k a p ła n a , skoro ciągle ich było za mało, zaś ks. O pieliński zdaje się z ta k ie j decyzji b y ł zadow olony.11 W r. 1913 został dziekanem d e k a n a tu kcyńskiego, a w n astęp n y m ro k u k an o n ik iem k a p itu ły K olegiaty K ru szw ickiej. W czasie P o w stan ia W ielkopolskiego był duchow ym wodzem m iejscow ych oddziałów pow stańczych i o d b ierał od nich przysięgę. P o ległym 34 żołnierzom w y sta w ił na cm en ta rz p o m n ik z napisem : „W w a l ce p ow stańczej o w olność 1918/19 polegli z p ru sk im i h o rd am i” (n astę pow ało w yliczenie im ienne). W sp raw ie takiego sfo rm u ło w an ia n ap isu in te rw e n io w ała z am b asa d a n iem iecka i rzą d polski poprzez w ojew odę i K u rię spow odow ał, że ks. O pieliński u stąpił, m o d y fik u ją c napis „po legli n a polu chw ały ”.12 W z a p a try w a n ia c h politycznych był „ n a ro d o w cem ”, zw olennikiem D m ow skiego i czytelnikiem K u riera P oznańskiego. N ie k ry ł się z niechęcią do istniejącego u stro ju . C zynnie je d n a k do p o lity k i się nie m ieszał.13 Od r. 1927 cierp iał n a nerk i. Do k o ń ca życia p rac o w a ł in te n sy w n ie d u sz p a ste rsk o i a d m in istra c y jn ie jako dziekan. N a 50-lecie k a p ła ń stw a w m a ju 1935 r. o trzy m ał godność p ra ła ta p a
10 A k ta A rch iw u m K u rii M e tro p o lita ln ej w G nieźnie, K cynia-kościól. 11 M iesięcznik kościelny, loc. cyt.; w spom nienie ks. p rał. Cz. Koczo row skiego z Łobżenicy — był w r. 1934 w ik ariu szem w Kcyni.
12 A k ta KM G — K cynia -ko śció ł. 13 W spom nienia ks. K oczorow skiego.
[5] Ks. J a n O pieliński 2 2 9 pieskiego. W krótce potem , podczas p rzy ję cia dzieci do I K om unii św. zaniem ógł. O dw ieziony do szp itala w P o zn an iu zm arł ta m 16. VI. 1935 r. P ochow any n a cm en ta rz u w K cyni.
W życiu osobistym był abnegatem , sk ro m n y m i p ro sty m dla św ia ta p racy , tw a rd y m i w y m ag a ją cy m dla innych. O ddany sp raw ie K ościoła, szlachetny p a trio ta , głów nie b y ł w yczulony n a p rze strzeg a n ie za sa d m o raln o śc i ch rz eśc ija ń sk iej. P o stęp o w ał często w edług w łasnego ro zu m ien ia spraw . D oskonały p o rtre t, w y k o n an y przez O. E fre m a (S tanisław a K la - w itte ra ), k a p u c y n a z K cyni, o ddaje rysy spokojne, dostojne, w ładcze, a je d n a k dobrotliw e, o d d ając e bogatą indyw id u aln o ść.14 P a ra fia n ie w sp o m in a ją go ja k o k a p ła n a bardzo dobrego i spraw iedliw ego.15
2. D ziałalność n au k o w a
Ja k k o lw ie k ks. O pieliński le gitym ow ał się d o k to ra te m z filozofii i te o logii, to je d n a k jako naukow iec b y ł p raw n ik ie m , k o n c e n tru ją c y m się n a k anonicznym p raw ie k arn y m . W ciągu pierw szych trze ch la t p ra c y w S em in a riu m gnieźnieńskim ks. O pieliński o pracow ał obszerną m ono g ra fię O cenzurach ko śc ie ln y c h
.16
Dzieło je st podręcznikiem , a w ięc ce c h u je je jaisność w yk ład u , p ra k ty c z n e podziały, m in im u m przypisów . D ed y k u je ks. O pieliński p ra c ę k ap łan o m : „W idząc, że znajom ość n a u k i o ce n zu rach kościelnych nie tylk o w a d m in istro w an iu sa k ra m e n tu p o k u ty św., lecz w całym zew n ętrzn y m d u sz p aste rstw ie p o trze b n a jest, postan o w iłem cały tr a k t a t o tych śro d k a c h k a rn y c h z u w zględnieniem najśw ieższych rozporządzeń Stolicy A postolskiej w ojczystym ję zy k u opracow ać...”K siążk a dzieli się n a dw ie części, z k tó ry c h p ierw sza w dziew ięciu ro zdziałach w y k ła d a n au k ę ogólną o cenzurach, a w ięc o w łaściw ościach cenzury; o w a ru n k a c h potrzeb n y ch , ażeby w y stę p ek podleg ał cenzurze; 0 w a ru n k a c h ch roniących od popadnięcia w cenzury; o w ładzy K ościo ła k a r a n ia cenzuram i; o osobach, k tó re w cenzury popaść m ogą; o są dow ym w y ro k u cenzury; o afosolucji z cenzur. Część kończy się p o d a niem p rak ty c zn y c h sposobów p isa n ia do św. P e n ite n c ja rii. Część d ru g a pośw ięcona cenzurom w szczególności, w y k ład a n ajsze rz ej e k sk o m u nikę, n astęp n ie su sp e n sę i intendyikt. D odatek sta n o w ią fo rm u la rz e 1 u p ra w n ie n ia udzielone przez n ie k tó re d y k a s te rie rzym skie.
D la sc h a ra k te ry z o w a n ia p iśm ien n ictw a ks. O pielińskiego zw róćm y u w ag ę n a n ie k tó re prd b lam y d y sk u sy jn e i n a sposób ich rozw iązania. Do okoliczności d y sk u to w a n y ch p rzy zaciągnięciu cenzury zalicza się „odw ołanie rozkazu lub r a d y ”. Jeżeli odw ołanie było skuteczne, to —
14 P o rtre ty na p le b an ii w K cyni i w S iporach, w yko n an e ołów kiem czarnym , są kopiam i, p o dpisanym i niesłusznie przez kop istę K ró lik ie w icza.
15 W spom nienia S ta n isła w a C h e łm in iak a u r. 6. I. 1899 i Francisziki K az im ie rsk iej ur. 23. II. 1899, m ieszkańców K cyni.
16 O cenzurach ko ścieln ych z u w zg lę d n ie n ie m n a jśw ieższyc h d e k re tó w
2 3 0 Ks. J. G lem p [6] w y ja ś n ia ks. O pieliński — cenzury nie zaciąga się, bo b ra k k o n tu - m acji, a ta stanow i isto tn y w aru n ek . T ru d n iejsze je st je d n a k w y ja śnienie, gdy odw ołanie było nieskuteczne. Uczeni podzielili się na dw ie g ru p y o p rzeciw nych pogladach. O sobną pozycję za jm u je L eh m k u h l ze sw ym i cz te re m a dy sty n k cjam i. R ozw ażając sp raw ę z p u n k tu w idzenia naukow ego, ks. O pieliński o pow iada się za surow szą opinią: „M imo to praw d o p o d o b n iejszy m być u zn ajem y zdanie L ugona...”, k tó ry tw ierdzi, że w ta k im w y p a d k u zaciąga się cenzurę. N astęp n ie dłuższy w yw ód 0 istocie k o n tu m a c ji w edług S u arez a i R e iffe n stu e la, poczem k o n k lu du je: „N ie m ożna w ięc tw ierdzić, ja k się zdaje, że te n co przeszkadza odw ołaniu, poniew aż m o raln ą p rz e jm u je odpow iedzialność za m a n d a n - ta i k o n su le n ta , m o ra ln ie w yzw ala tych o sta tn ic h od cenzury, a tym m n ie j m ożna przy jąć, że ten, co przeszkadza odw ołaniu, sam po p ad a w cenzurę n a m a n d a te s i consulentes ustanow ioną, bo to by się sp rze ciw iało spraw iedliw ości i zasadzie: p o en ae non ex c ed u n t p ro p riu m ca- sum ” (s. 38).
A oto w inosek końcow y, k tó ry św iadczy, że ks. O pieliński ro zróżniał dziedzinę p ra k ty k i od te o rii i że w dziedzinie te o rety czn ej p o tra fił m ieć w łasn e zdanie: „lubośm y się przy ch y lili do surow szego zd a n ia L ugona 1 u zn ali je za p raw dopodobniejsze, to rów nocześnie przeciw n em u zd a n iu nie m ożna odm ów ić p raw d o p o d o b ień stw a; dlatego w p ra k ty c e n a leży trzy m ać się ostatniego łagodniejszego zdania, dopóki S tolica św. in aczej nie za d e k re tu je , bo in poenis benignor est in te rp re ta tio facien - d a ” (s. 39).
B ogatą p ro b le m a ty k ę za w iera rozdział o aibsolucji z cenzur. Ks. O pie- liń sk i p o d a je 9 re g u ł ab so lu cji z cenzur i 4 reguły ro zgrzeszania z tzw. rez erw a tó w , a n a stę p n ie w szystkie reg u ły o bjaśnia. N ajw ięcej s u b te l n ych dociekliw ości z a w iera re g u ła czw arta, k tó ra stanow i, że ro zgrze szony w godzinie śm ierci z cenzury zastrzeżonej obow iązany je st pod grozą re in c y d en c ji u d ać się osobiście do p apieża (luib biskupa) po n ało żeniu pokuty. W „d a w n y m ” praw ie, a pod' tym ok reślen iem rozum ie ks. O pieliński p raw o p rze d try d e n ck ie, rozgrzeszony in articu lo m ortis w in ie n po odzyskaniu zdrow ia staw ić się osobiście w Rzym ie, chyba żeby z a istn iały p rzeszkody osobiste uniem ożliw iające. N iektórzy teo lo gow ie uw ażali, że po T rid e n tin u m takiego obow iązku n ie m a, a w ięc nie m a ponow nego po p ad n ięcia w cenzury. Co w ięcej, n aw e t po k o n sty tu c ji A postolicae Sedis ta k ie opinie się pojaw iły. A w ięc, żeby odciąć się od b łędnych dy sk u sji daw nego p ra w a przen ik ająceg o w nowe, ks. O pieliński w y jaśn ił szeroko pozycje obydw óch p ra w i podał: 1) Ż adne im e d im e n tu m , ani n a w e t p e rp e tu u m , uniem o żliw iające u d an ie się oso biście do Rzym u, nie p rze lew a w ładzy ro zgrzeszania ani n a biskupa, an i na zw yczajnego spow iednika; d e k re t św. In k w izy cji z r. 1886 ad 1 i z r. 1891 ad 1. 2) Ż aden spow iednik, nie m a jąc y upow ażnienia, nigdy nie m oże dać adsolucji, e x tra a rtic u lu m mortiis, z cen zu r ja k ich b ą d ź papieżow i zastrzeżonych sine on ere re c u rre n d i ad S. P o e n ite n tia ria m i sine poena rein c id e n tia e ; d e k r e t św. In k w iz y c ji z r. 1891 ad 2 i z r. 1892
I?]
K s. J a n O pieliński 231 a d 3. 3) Jeżeli zachodzi casus u rg en tio r, zbyt nagląca p o trz e b a u n ik n ię cia w szelkiego zgorszenia albo zniesław ienia, k ażdy spow iednik p ra w dziw ie a zatem d irec te rozgrzeszyć m oże z w szystkich cenzur papieżow i za strze żo n y c h cum on ere re c u rre n d i i suib poena re in c id e n tia e ” (s. 164— — 165).W to k u w yw odów histo ry czn y ch u w zględnia ks. O pieliński stosunki w Polsce. P rz y om aw ian iu d e k re tu M a rc in a V z r. 1414 A d scandala
m ta n d a p rzy p o m in a A n d rz eja III L ask a ry G osław ieckiego, b isk u p a p o
zn a ń sk ie g o (s. 193). P rz y w ykładzie o sk u tk a c h pośred n ich ekskom uniki w p ra w a c h p a rty k u la rn y c h dużo m ie jsc a pośw ięca u sta w o d aw stw u sy n o d aln em u w Polsce. Za D ecretales w yd an y m i przez C hodyńskiego-L i- kow skiego p rzy ta cz a p o stan o w ien ie synodu Ż m udzkiego (1752) i Ł u c k ie go (1726), i p ra k ty k i co do k a r, ja k ie spadły na trw a ją c y c h w ek sk o m unice, w edług synodów p ro w in cjo n a ln y ch (s. 256—257).
P o d a je treść d e k re tu arc y b isk u p a Statolewskiego, w ydanego podczas K o n g re g a c ji D ziekanów d. 15. X I. 1893, z któ reg o d ow iadujem y się, że k a p ła n i arc h id iec ez ji gnieźn ień sk iej i p oznańskiej m ogli rozgrzeszyć z grzechów zastrzeżonych ordy n ariu szo w i (bez cenzury) podczas W iel k ie g o P o stu i w czasie p rzy jm o w a n ia dzieci do I K om unii św. B yły ta k ie re z e rw a ty : zabójstw o, pobicie rodziców , gw ałt, podpalenie, św ię to k ra d z tw o i krzyw o p rzy sięstw o (s. 141).
P rz y om aw ian iu w rozdziale IV w ładzy K ościoła k a ra n ia ce nzuram i p rz y ta c z a ks. O pieliński fo rm u ły eksk o m u n ik p rz y ję te przez L u tra i K a l w in a . K ończy bardzo a k tu a ln y m i w ów czas p o stu la ta m i: „U w łaczające pow yższej w ładzy K ościoła p ra w a m ajow e w P ru sa ch , a m ianow icie u s ta w a O ko ście ln ej d ysc y p lin a rn e j tuładzy i o u sta n o w ien iu k r ó le w
sk ie g o tr y b u n a łu dla spraw ko ście ln yc h z d. 12. V. 1873, oraz u sta w a 0 granicach p raw a do k o rzysta n ia z kościelnych środków ka rn y c h z d. 13 m a ja 1S73, częściowo tylk o dotychczas now elam i z d. 21 m a ja 1886
1 z d. 29 k w ie tn ia 1887 zniesione zostały. Życzyć sobie atoli trze b a, aby g ru z y nieszczęśliw ej dla p ań stw a i K ościoła w alk i usunięto, a K ościo ło w i w olność i niezaw isłość nie ty lko p raw em Bożym ale i 15 a r ty k u łe m u sta w y k o n sty tu c y jn e j z a g w aran to w a n e n a p o w ró t przy w ró co n o ” .(s. 63).
Z powyższego om ów ienia w yn ik a, że ks. Opielińs:kiemu zależy na p rz e k a z a n iu treśc i pew nych, dlatego przy zag ad n ien iach dy sk u sy jn y ch opow iada się za je d n ą opinią i u zasad n ia dlaczego ją w yb iera. B ardzo obficie o p e ru je m a te ria łe m źródłow ym , a w ięc te k ste m D ek retu G ra c ja n a , Soborów , Synodów, K o n sty tu c ji papieskich. Zna także w iele o pracow ań, cy tu je: A ntonina, d’Anni)bale, BeTlermina, B ucceroni, Co- n in ck a, D icatrillo, E nela, K obera, L eh m k u h la, św. A lfonsa L iguori, De
ifU g o , P ie ra n to n e lli, R e iffe n stu e la, S uareza, V eringa. N ie m ożna tu po m in ą ć sp raw y językow ej. Ks. O pieliński s ta ra się m a k sy m a ln ie używ ać p o lsk ic h term inów , a n a w e t w prow adzać n ie k tó re u k u te przez siebie. S p o ty k a m y w ięc ta k ie te rm in y , ja k : k a ry w znaczeniu ścisłym na o zn a c z e n ie „poenae v in d ic a tiv a e ”, czasem p ró b u je nazw ać je „k a ry m
szczą-232' Ks. J. G lem p
ce” (dziś „odw etow e”), k a ry „p o p raw cze” „ to le ra ti” .nazw ani są nie kiedy „c ie rp ia n i”. P o ja w ia się ta k że te rm in ' „ s ed isw a k an c ja”.
D w a la ta po C enzurach ko ście ln yc h w ydał K o m e n ta rz do ce n zu r k o
śc ieln ych po dziś dzień o bow iązujący.17 Z adedykow ał go a rc y b isk u p o w i
S tab lew sk iem u . O ile p o p rzed n ia k siążk a p o daw ała n au k ę o rozw oju: cenzur i ich ro zu m ien iu w spółczesnym , ta k K o m e n ta rz sta ł się w y ja śnieniem poszczególnych cenzur za k o n k re tn e p rze stęp stw a. Z asłu g a ks.. O pielińskiego polega n a tym , że zebrał, a w łaściw ie w y łu sk a ł z ró ż nych źródeł obow iązujące ekskom uniki, suspensy i in te rd y k ty . S p ra w a , w ów czesnym p ra w ie nie b y ła p ro sta. „W iekopom na” — ja k n a z y w a ks. O pieliński — k o n sty tu c ja P iu sa IX A postolicae Sedis, ja k k o lw ie k re fo rm o w a ła całościow o cenzury, n ie znosiła je d n a k k a r odwetowych.-, i n ie k tó ry c h cenzur, k tó re m iały swe źródło w dyspozycjach Soboru. T rydenckiego, p a rty k u la rn y c h s ta tu ta c h o w yborze pap ieża i w d e k re ta c h w y d an y ch po k o n sty tu c ji A postolicae Sedis. Ks. O pieliński p e po d an iu te k s tu łacińskiego i polskiego tłu m aczen ia om aw ia szczegó łowo w szystkie k a r y a k tu a ln ie obow iązujące w p raw ie , w y ja śn ia p o ję cia, d okonuje podziałów , uw zględnia rac je, przy tacza dyskusje, a w szy stko z odw oływ aniem się do źródeł.
W K o m en tarzu w ylicza i o b ja śn ia 15 ek skom unik zastrzeżo n y ch p a pieżow i „speciali m odo” (nieznane było jeszcze określen ie „ s p e c ia lissi- m o m odo”), z k tó ry ch 12 pochodzi z k o n sty tu c ji „A postolicae SedF” P iu sa IX. E k sk o m u n ik „ s im p licite r” zastrzeżonych papieżow i p o d aje 19,. poza je d n ą z S oboru T rydenckiego, w szystkie czerpią moc obow iązującą, z k o n sty tu c ji A postolicae Sedis. E skom uniki zastrzeżone były cztery,., a nie zastrzeżone nikom u -— 14, z tego 9 z .Dekretów T rid en tiu m . Osobne.' p o tra k to w a n e są ekskom uniki za p rze stęp stw a zw iązane z w yborem ; papieża. Część II to suspensy — w ylicza ich 17. Osobno om ów ione są; suspensy nałożone przez L eona X III na m isjonarzy, k tó rzy ch rz eśc ija n . Obrządku w schodniego przew odzą n a ob rząd ek łaciński.
Część III — to in te rd y k ty . J e s t ich 5 i podobnie ja k suspensy pocho dzą z trze ch źródeł: k o n sty tu c ji A postolicae S ed is (12. X. 1869), k o n sty tu c ji R om anus P o n tife x (28. V III. 1873) i z D ekretów S oboru T ry d e n c kiego. Na końcu książki um ieszczony te k st ła ciński konst. A p ostolicae.-
Sedis i Coenae (24. III. 1701).
W n astęp n y m ro k u n ap isał ks. O pieliński p rac ę D ek rety G enera ln e'
L eona V II I o ksią żka c h za k a za n yc h i o cenzurze k sią że k (Poznań 18Q&
str. 72), przypom inając, że czyni to dla uczczenia 60-lecia k a p ła ń stw a . papieża. I w te j p rac y k ie ro w a ł się p ra k ty c z n ą p o trze b ą u d o stę p n ie n ia, d u ch o w ień stw u i w iern y m n ajn o w szy ch dyspozycji S tolicy A postolskiej; w języ k u polskim . P ra c a je st ko m e n tarze m do k o n sty tu c ji O ffic io ru m *
ac m u n e ru m , a zw łaszcza do w prow adzonych przez nią D ekretó w G ene ra ln y ch L eona X III z dn. 8. II. 1896. O b jaśn ien ia um ieszcza pod te k
stem polskim , podczas gdy te k st łaciń sk i dodany je st na końcu. Nsa 17 P oznań, nakł. au to ra , 1896, str. 410.
[9] Ks. J a n O pieliński
w stę p ie p o d aje źródłow y w yw ód o h isto rii czujności K ościoła n ad sze rzeniem się b łęd n y ch pism , w y ja śn ia n astęp n ie złagodzone now e praw o i o k reśla c h a r a k te r p ra w n y D ekretó w G eneralnych. W 10 rozdziałachi w y ja śn ia tre ść D ekretów , a w d ru g iej części p rz e d staw ia : zagadnienie cenzury w ogólności, o zw ierzch n ik ach u p raw n io n y c h do cenzurow ania,. 0 za d an iac h cenzorów , o cenzurze „ p o p rz ed n ie j”, o d ru k a rn ia c h i w y d aw nictw ach, o k a ra c h na p rze k ra cza ją cy c h p rze p isy D ekretów G en e raln y ch .
D zieła ks. Oipielińskiego, w k tó ry c h duża e ru d y c ja p o d p o rzą d k o w a n a je st n a rr a c ji w ykładow ej, m iały na celu przed e w szystkim sens p r a k tyczny: p rze k a z a n ie po polsku a k tu a ln y c h n o rm o cenzurach. N a ty c h p o d ręc zn ik a ch uczono się w se m in a ria ch duchow nych aż do K odeksu, a czerpano z nich nie ty lko w iadom ości, a le i n aw y k praw niczego m y ślenia, bow iem podręczn ik i u w zg lęd n iając d y sk u sje i k o n tro w e rsje uczonych, często odw oływ ały się do zasad, w św ie tle k tó ry c h m ożna k o n tro w e rsję rozw iązyw ać. Z a w ie ra ją n ad to olbrzym i m a te ria ł źró d ło wy, k tó ry dziś m oże służyć do p o zn an ia rozw oju p ra w a o k a ra c h p o praw czy ch w K ościele i dać św iadectw o o sta n ie p en a listy k i k o śc ieln ej pod koniec X IX w ieku. Mimo ty c h obszernych p rac o cenzurach, ks., O pieliński nie p o d ją ł się o p raco w an ia p ojęcia p rzestęp stw a, k a r odw e tow ych czy k a rn y c h śro d k ó w zaradczych.
P od koniec o k resu p ro fe su ry w G nieźnie n ap isał jeszcze dw ie b ro szu rk i o c h a ra k te rz e d u sz p aste rsk im : O statni śro d ek dla n ie m o w lą t 1 O statni śro d ek dla d o ro słych,18
P o p rze jściu do p rac y p a ra fia ln e j ks. O pieliński w łaściw ie za p rz e sta ł p rac y nau k o w ej. Je d y n ie n a p ro śb ę K onsystorza n ap isał o b ja śn ie n ia do-- dw óch d ek re tó w S tolicy A postolskiej odnoszących się do p ra w a m a ł żeńskiego.19 P ierw szy d e k re t N e te m e re z dn. 2. V III. 1907 u ściślał d y spo zycję S oboru T rydenckiego do d e k re tu T a m etsi. P od łaciń sk im tekstem-, p o d a je ks. O pieliński w y jaśn ien ia co do fo rm y narzeczeństw a, fo rm y m a łże ń stw a, p rzy k tó re j u su n ię te zo stają w ątpliw ości na te m a t dom ici- liu m i w łaściw ości proboszcza czy o rd y n ariu sza. D rugi d e k re t P rovida
sa p ien tią u e cura b y ł w cześniejszy (18. I. 1906), w ażny o tyle, że ro z
ciągał d e k re t T a m e tsi na w szystkie te re n y p o d le g ają ce N iem com co' do form y za w ieran ia m ałżeń stw k ato lic k ich i .m ieszanych, m iał przeto» moc o b ow iązującą na te re n ie W ielkopolski.20 W y jaśn ien ia ks. O
pieliń-18 O statni śro d ek dla dorosłych. P oznań, k się g arn ia św. W ojciecha
1898, .str. 27; O statni środek dla n ie m o w lą t, P oznań, k się g a rn ia św. W oj ciecha 1898, str. 23 i niezm ienione p ow tórzenie tego w y d an ia, Poznań-. 1900.
19 N o w e D e k re ty — P raw o m a łże ń skie N e te m e re i P rovida z o b ja
śn ie n ia m i — w ydał..., P oznań, k się g a rn ia św. W ojciecha 1908, str. 40.
20 F ontes lu r is Canonici, t. I II n r 670 s. 659. N a te re n ie P ru s p ó źn iej szy d e k re t N e te m e re nie znosił mocy k o n sty tu c ji P rovida, por. B i_s- k u p s k i - Ż u r o w s k i , P raw o m a łże ń sk ie Kościoła R zy m sk o -K a to lic
kiego, W arszaw a 1971 t. II, s. 82, stąd ra c ja , dlaczego ks. Opieliński',
’2 3 4 Ks. J. G lem p
[10]
skiego są spokojne, w nikliw e, stosow ne do w ym ogów d u szpasterskich, ale bez p o przednio u ja w n io n ej erudycji.
W a d m in istra c ji p a r a fia ln e j n ie ra z ks. O pieliński daw ał się poznać ja k o p ra w n ik . W ygryw ał spory o dom p a ra fia ln y , o m ieszkanie dla w ik a riu sz a . P rzy p o rzą d k o w a n iu k ap ita łó w b en e ficja ln y c h p o p ad ł w k o n f lik t z B ankiem L udow ym i w ykazał, że b e n e fic ja t m a rację. W n ie k tó ry c h ok resach zao strzały się k o n tro w e rsje z K onsystorzem gnieź nieńskim . Zaczęło się od p ro je k tu budow y kościoła na łą k a c h n ad n o - teckich, k iedy to w ro k u 1904 ks. Spors, o ficjał gnieźnieski, nie chciał w yrazić zgody na przyjęcie darow izn określonego k a p ita łu . P otem był spór o sty p e n d ia m szalne z legatów . A d m in is tra to r A rch id iecezji ks. D orszew ski odpow iedź na szerokie n aukow e w yw ody ks. O pielińskiego p o stan o w ił odłożyć do czasu ukończenia w ojny. Ks. O pieliński u d o w a d n ia ł, że czyni zadość p raw u , jeżeli w ikariuszow i z ta k ich m szy św. w y p ła c a po staw ce diecezjalnej. Dalszym te m a te m polem iki był ty tu ł „w ik a riu sz a w ieczystego” . Ks. O pieliński udow adniał, że b isk u p L aubitz niesłu szn ie nie chce przyznać d uszpasterzow i w K cyni ty tu łu p ro b o szcza. B ardzo p raco w ite w yw ody nau k o w e ks. O pielińskiego spow odo w ały d o k ład n ą rew izję zagad n ien ia pod k ą te m h isto ry czn y m w K urii; p oniew aż je d n a k ks. O pieliński u p ie ra ł się pow ołując się n a rozpo rzą d zen ie św ieckie z 1853 r., p osługując się w ięcej sofisty k ą niż norm ą, postanow iono siprawę odłożyć do nowego b en e ficja ta , k tó ry po śm ierci ks. O pielińskiego był znów „w ik ariu szem w ieczystym ” . N ie m ało zm ysłu p ra w n e g o w y k azał ks. O pieliński p rzy w y dzielaniu w K cyni p a ra fii S ipory i b u d o w an iu tam kościoła. S ta w ia ł je d n a k w tedy w ięcej na w ła sny a u to ry te t niż n a n orm ę p ra w n ą . I ta k np. w r. 1925 zw ołany przez ks. O pielińskiego na w spólne posiedzenie Dozór i R e p re z e n ta c ja p a r a fia ln a u ch w a liła jednogłośnie, b y w K cyni nie dzielić p a ra fii na k a rm e lic k ą i fa rn ą . B iskup L au b itz uniew ażn ił u ch w a łę jako n iefo rm aln ą, a ks. O p ielińskiem u zarzucił nieznajom ość przepisów .21
3. Praca duszpasterska
T a k ze w spom nień żyjących ja k i z a k t k u ria ln y c h u k a z u je się ks. O pieliński jako gorliw y duszpasterz. K azania jego były dobrze p rz y gotow ane, często płom ienne. P o tra fił z am bony nap iętn o w ać zgorsze nia, za co „ludzie z lepszych sfe r” czuli się dotknięci. Ks. O pieliński nie d b ał o w zględy.22 Z a „czasów p ru sk ic h ” k az an ia niem ieckie głosił w ik a riusz. S am pod koniec życia rac zej rzadko w chodził na am bonę, n a to m ia st spow iadał od w czesnego r a n a i, ja k było trzeb a, do późnych
go-21 A k ta KM G „S ipory”. B p L au b itz pow oływ ał się n a obow iązujące p rze p isy : R ozporządzenie M in istra z d. 5. V. 1888 oraz p ra w o z d. 20. VI. 1875 §§ 13.22 i 23, z a b ra n ia ją c e w spólnych u ch w a ł k o rp o tac ji k ościel nych. Ks. O pieliński u stą p ił i n a nowo oddzielnie zw ołał obydw ie k o r p o r a c je p ara fia ln e .
111
]
Ks. J a n O pieliński 235 ■dżin nocnych, choć z czasem nie dosłyszał na jedno ucho. Sam p rz y go to w y w ał dzieci do I K om unii św. N iekiedy den erw o w ał się i p o tr a fił k arać. L u b ia n y przez w iernych, szanow any przez żydów i p ro te s ta n tów , re sp e k to w an y bojaźliw ie przez m ożnych i urzędników . J a k dbał •o sp raw y n aro d o w e św iadczy in c y d en t podczas I K om unii św. w r. 1918. W ty m ro k u p rzystępow ało 168 p olskich dzieci i 3 niem ieckich. N iem cy w y ra z ili zgodę n a p iśm ie — ja k tego zw yczajnie żądał ks. O pieliński — że ich dzieci p rz y stą p ią razem z polskim i. J e d n a z m a te k n ie m ieck ich nie złożyła pisem nego ośw iadczenia i potem o sk arży ła ks. O pielińskiego, że nie było przem ów ienia po niem iecku. Choć to nie m iało w iększego znaczenia, ks. O pieliński m u siał się tłum aczyć.23 D bał ó odbydw a kościoły na te re n ie K cyni. W r. 1907 założył w kościele ośw ietlenie gazow e, odnow ił św ią ty n ię p a ra fia ln ą i pok laszto rn ą, zużyte •ornaty p rz e k a z a ł do R ynarzew a. Założył w K cyni cm e n ta rz (1911), dom dla starców , sp raw ił do kościoła 4 dzwony. Po pew nym zw lekaniu, w y p e łn iając d ek re ty p ro w izy ta cy jn e , założył K ato lick ie S tow arzyszenie 'M łodzieży M ęskiej i Ż eńskiej oraz Ligę K atolicką. D rogi K rzyżow ej je d n a k nie sp raw ił ośw iadczając, że trz e b a to odłożyć „na lepsze cza s y ” (1933).
W idział sam potrzebę budow y now ego kościoła na rozległych te r e n a c h n ad n o tec k ich (kolonie), n ależących do p a ra fii K cynia. Ju ż w r.
1903 p odejm ow ał sta ra n ia . G orliw a i poibożna P o lk a B e rta B usse z B y d goszczy ofiaro w ała n a te n cel 40 tys. m arek, w y k o n u jąc w olę zm arłej
sio stry H en ry k i. Ks. O pieliński s ta ra ł się przez hr. H u tte n C zapskiego z e Sm ogulca o zlegalizow anie te j darow izny w B erlinie. N adto gospo d a r z W alkow.ski z D ębogórskiego M łynka ofiaro w ał b ez p ła tn ie ziem ię po d kościół. W u rzę d ach św ieckich sp raw y d arow izn zostały załatw ione pom yślnie, je d n a k K onsystorz n a budow ę kościoła się nie zgodził, ośw iadczając, że 10 tys. m a re k n a u trz y m a n ie księdza nie w ystarczy, choć ks. O pieliński tłum aczył, że przecież ko szta budow y w yniosą tylko '26.500 m a re k i że 13,5 tys. w y sta rc zy dla księdza, a przecież „P an n a B usse żyje i będzie n a d a l wsipomagać”. To niepow odzenie zniechęciło d u sz p aste rza kcyńskiego. K iedy po w o jn ie 1920 r. sp ra w a now ego ko ścioła by ła ostro p o sta w io n a przez K u rię, ks. O pieliński w ysu w ał jak ieś tru d n o śc i lu b p rz e d k ła d a ł k o n tro w e rsy jn e plany.
P a r a f ia pod w ezw aniem św. J a n a N epom ucena w S ip o rach po w stała n o m in a ln ie 31. VII. 1925, choć bez kościoła. A d m in istra to re m był ks. O pieliński. K u ria sta ra ła się o ku p n o bąd ź jakiegoś dom u, bąd ź jednego z trz e c h zborów p ro te sta n c k ic h zn a jd u ją c y c h się na te re n ie p ara fii, ale bezskutecznie.
Dozór i R e p re z e n ta c ja p a ra fia ln a w ypow iedziały się p rzeciw po d zia ło w i p a ra fii, je d n a k k a rd y n a ł D albor bard zo naleg ał n a szybką ere k cję jeszcze p rze d zaw arciem k o n k o rd atu .
W r. 1930 b p L au b itz p ro je k to w a ł ku p n o gościńca w ra z z salą przy 23 A k ta K M G K cyn ia -ko śció ł.
236. K s. J. G lem p
krzyżów ce, je d n a k w łaściciel sta w ia ł lic h n ia rsk ie ceny a na posesji był: dług hipoteczny, więc k o m itet budow y kościoła o d stąp ił od tego planu. D nia 26. X. 1931 inny gospodarz — W ieram an ofiaro w ał b ezp łatn ie' w śro d k u p a ra fii ziem ię pod kościół z zastrzeżeniem , że będzie zw ol niony z dalszych ciężarów na rzecz budow y św iątyni.
P ierw szy p ro je k t kościoła z kosztorysem n a 47 tys. zł. K u ria o d rzu ciła, a na d ru g i z kosztorysem 80 tys. nie chciał zgodzić się ks. O pie- liń sk i i sp raw ę odłożył „ad a c ta ”. Dopiero gdy b p L au b itz zagroził, że. u sta n o w i nowego a d m in istra to ra dla Sipor, ks. Opielińsiki zaibrał się do p racy . W czerw cu 1932 r. rozpoczęto budow ę. W ładze w ojew ódzkie o sta teczn ie zatw ierd ziły p o p raw iony p ro je k t arch. Cybichow skiego, dla k tó rego h o n o rariu m p o k ry ł sam L aubitz. On też o fiarow ał dla kościoła kielich i je d e n dzwon. W tedy ks. Opieldński z a d ek laro w a ł włożenie- sw oich oszczędności w budow ę oraz fu n d ac ję dw óch dzwonów . Latem, w r. 1933 św iąty n ia, położona w g eom etrycznym śro d k u p ara fii, zdała od w iosek, była ju ż fu n k c jo n a ln a i bez długów . W r. 1934 ks. O pie- liń s k i p ro sił o sam odzielnego a d m in istra to ra dla Sipo-r, p ro p o n u ją c sw e go w ik ariu sz a ks. Jęd rzejew sk ieg o , je d n ak ż e m iędzy now ym a d m in is tra to rem a ks. O pieliń^kim w k ró tc e stosunki się zaostrzyły, poniew aż w S i- p o rac h „ks. O pieliński rządził się jalk u siebie” . Z a to n a stą p ił okres; p rzy ja ź n i z L au b itzem i w za jem n e św iadczenie sobie grzeczności. U ro czysta k o n se k ra c ja św ią ty n i w S ip o ra ch odbyła się 16. IX. 1934 r.,. a dokonał jej sam ks. k a rd . H lond.24
S p ra w a budow y kościoła w S ip o rach p o k az u je k ilk a cech lu d zk ieg o c h a ra k te ru ks. Opielińsfciego, energię i up ó r ju ż starego i sc h o ro w a nego k ap ła n a . Było to o sta tn ie dzieło uczonego duszpasterza.