• Nie Znaleziono Wyników

Twórcy plakatu: Bagiński i Nawrot - Dobrosław Bagiński - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Twórcy plakatu: Bagiński i Nawrot - Dobrosław Bagiński - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

DOBROSŁAW BAGIŃSKI

ur. 1952; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, plakat "Tobie się uda", Nawrot-Trzcińska Irena (1960- ), Przeciechowski Tomasz (1951- )

Twórcy plakatu: Bagiński i Nawrot

Spotkaliśmy się z Tomkiem Przeciechowskim. Przedstawiliśmy mu ideę, jemu się to spodobało, ale mówimy, że mamy teraz problem z szukaniem [modeli]. I tutaj wyszedł niebywały talent, wyczucie i inteligencja Tomka Przeciechowskiego. Cała rzecz polegała na tym, że ci ludzie muszą być wiarygodni, normalni, ale zarazem sympatyczni. A jeszcze to dziecko… to w ogóle nie wiedzieliśmy jakie powinno być, prawdę powiedziawszy. Dorośli powinni być rozpoznawalni, ale nie personalnie, tylko w sensie pokolenia i typu człowieka. I Irenka [Nawrot] tak powiedziała: „Facet z Solidarności ma być z brodą, facet ten z wojny ma być siwy”, Ona sparametryzowała to bardzo trafnie, ona to jakby wydobyła, poszła na zasadzie takich oczywistych, w tamtych czasach, skojarzeń. Że ci z „Solidarności” to wszyscy brody nosili. Nie wiem już, ile czasu minęło, ale bardzo niewiele, jak Tomek powiedział że: „Tak, tutaj to jest Paweł, on się przy Komitecie kręci i on bardzo dobry jest”. I go pokazał. To popatrzyłem. No facet, patrzę, bardzo w porządku jest. Tomek mówi: „Ja mam takiego wujka, on był prawdziwy AK-owiec i wygląda na AK-owca”. Mnie chodziło o to, żeby to był reprezentant wszystkich, żeby to były osoby personalnie nierozpoznawalne, tylko rozpoznawalne jako figura pewna. Jako człowiek, który nie ma blizn, ran, urwanej głowy, tylko po prostu wiemy, że to to pokolenie. Ale musi wyglądać na takiego inteligenta, bo w AK to była inteligencja w zdecydowanej większości. Czyli musi wyglądać na inteligenta, ale takiego, który mógł Podchorążówkę skończyć przed wojną. Irenka świetnie jakby sparametryzowała wymagania, wyłożyła to Tomkowi. Myśmy to widzieli jako problem, a on mówi: „To Pawełek, tu z brodą, jest ten. Zobaczysz, tam wujek”. „A dziecko?”. „Nie wiem, no to może Misiu?”. Znaczy Michał. Jak był Paweł, to już byliśmy spokojni, bo on był taki po prostu idealny na tego solidarnościowego gościa. Wiedzieliśmy od Tomka, że wujek jest siwy, ale nie wiedzieliśmy że tak idealnie pasuje do tej roli. Ale Tomek po prostu

(2)

świetnie odczytał Irenki intencje, co musi czuć widz. Nie tak, jak ci od tego plakatu z dziećmi umierającymi (warszawski plakat zachęcający do głosowania-M.N.), że muszą odczuć... „glebę”, a potem wyciągnąć wnioski, bo to jest o jeden ruch za dużo, jak na plakat. Po prostu trzeba odczuć, to co się ma odczuć, wniosek musi być oczywisty, a nie spekulatywny. Bo na tym polega plakat. Jak się tego nie wie, to niech się nie bierze w ogóle za plakaty. Plakat działa natychmiast, wprost. Irenka to świetnie sparametryzowała. No i umówiliśmy się na robienie zdjęć.

Data i miejsce nagrania 2013-10-16, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Łukasz Downar

Redakcja Dominik Smaga

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Okrągły Stół dał zgodę na przywrócenie legalności „Solidarności”, co formalnie bardzo się odwlekało.. Wydaje mi się, że dopiero na początku

Te osoby nie były tam w drodze wyboru przez jakieś środowiska, tylko Kłoczowski, może Przeciechowski, może Stanowski, oni proponowali ludzi.. Dobór był taki, żeby

On już chyba nie działał, ale nikt nie miał odwagi i ochoty, żeby zdjąć szyld.. No bo zdjąć na Krakowskim Przedmieściu szyld WUML to by była przecież kapitulacja

Tych fotograficznych plakatów [„Tobie się uda”] było więcej, bo wtedy były pieniądze.. Już nie wiem skąd, pewno Tomek [Przeciechowski] chyba też nie

Nielegalnie to robiłem, bo nie byłem wtedy pracownikiem UMCS-u, ale Irenka Nawrot-Trzcińska tam pracowała i z jej udziałem się odbywało to fotografowanie. Tam ci

„Przecież to jest w ogóle jakieś chore!” Ale to było potem recenzowane jako dobry plakat.. To ja się po prostu fundamentalnie z tym

I wtedy Wojciechowski nie bardzo tak mógł mu jeszcze odmówić bo on był pracownikiem KUL, Bendera nie mógł za bardzo spławić i dlatego przerzucił, że to ten pan Bagiński, to on

Tylko nim bym to wytłumaczył, to już by moje prawo jazdy było rozpoznane, że ono w ogóle nie jest od tego [typu samochodu].. Pojechałem tam, wjechałem, rozładowaliśmy, ale trzeba