chowanie fiz. narodowe, podział na grupy, indywidu
alizacja.
TYPY RASOWE. A ntropologia je s t jedną z młodszych nauk. Nic dziwnego zatem , że niektóre je j zastosow ania — mię
dzy innem i i zastosow ania wychowawcze — są stosunkowo świeże i w wielu szczegółach czekają na dokładniejsze opracowa
nie. Mimo w szystko jednak, to, co dziś możemy ustalić w naszej dziedzinie z punktu widzenia antropologicznego, przedstaw ia wiele poważnych wskazań.
F ak ty. B adania D e n i k e r a i innych nauczyły nas dzielić ludzkość nietylko n a kilka głównych ras, lecz rozróżnić w każ
dej z nich szereg typów rasowych, mimo ciągłe krzyżow ania w ystępujących w dość dużej czystości. P r o f . J. C z e k a n o w - s k i (Lwów) i jego uczniowie m ają tę zasługę, że zastosowali nowoczesne m etody badania do ludności Polski i określili ją an
tropologicznie dokładniej, niż to się stało w wielu innych k ra jach cywilizowanych. Pom iary ich wyosobniły u nas następu
jących pięć najbardziej rozpowszechnionych typów :
1) T y p n o r d y c z n y (północno-europejski, oznaczany też lite rą a), wysoki, długogłowy, wąskolicy i wąskonosy, jasno pigm entowany, zam ieszkuje w najw iększej m asie północno-za
chodnią połać k raju .
2) T y p p r e s ł o w i a ń s k i (rasa wschodnia, ¡3), niski, pośredniogłowy, szerokolicy i szerokonosy, o piwnych oczach
1 5 4
i szatynowych włosach, najliczniejszy na Mazowszu (też pru- skiem ), ale i poza niem poważnie reprezentow any, zwłaszcza wśród ludu.
3) T y p s u b n o r d y c z n y (y), wysoki, krótkogłowy, o średnio szerokim nosie, średnio długiej tw arzy i jasn ej pigmen- ta c ji (oczy często zielonkawe). N ajsilniej je s t zastąpiony w po
łaci północno-wschodniej, lecz i poza nią nierzadki, zwłaszcza wśród ludności pochodzenia szlacheckiego.
4) T y p d y n a r s k i (ó), wysoki, krótkogłowy, długo- licy, wąskonosy, ciemno pigm entowany. Najwięcej go wśród ruskiej ludności na południowym wschodzie.
5) T y p a l p e j s k i (w), średniorosły, krótkogłowy, 0 średnio długiej tw arzy i wąskim nosie, przy włosach ciemnych oczy często siwe. Zam ieszkuje najgęściej południowo-zachodnią część k raju .
Wymienione typy w y stępują w Polsce najliczniej wśród rdzennej ludności. W latach ostatnich prof. C z e k a n o w s k i zbadał bliżej stosunki przypuszczalnego p o k r e w i e ń s t w a , łączące różne typy rasowe europejskie. W świetle tych dociekań, typ nordyczny podniesiono do rangi ra sy ; inne zaś z opisanych uważa się za wyniki skrzyżowań. I tak, subnordycy m a ją być m ieszańcami rasy nordycznej i laponoidalnej (?., niskiej, krępej, krótkogłowej, szerokolicej i szerokonosej, oczy i włosy ciemne) ; presłowianie — laponoidów i śródziemnomorców ( e, niskich, smukłych dlugogłowców, wąskolicych i wąskonosych, oczy 1 włosy c iem n e); alpejczycy — laponoidów i armenoidów ( /, dość wysokich, krótkogłowych, długolicych, nosy orle, oczy i włosy ciem n e); dynarczycy — nordyków i armenoidów. R a s y : nordyezna i laponoidalna (wraz z mieszańcami) stanowiłyby
% zasadniczego składu ludności naszej. Czyści jednak lapo- noidzi, armenoidzi i śródziemnomorcy w y stęp ują w Polsce nielicznie.
Pom ijam y tu typ y napływowe, np. przyniesione przez ży dów, Ormian, T atarów elem enty azjatyckie. Stw ierdzam y, że w ciągu kilku la t ostatnich, dzięki usilnej pracy doc. S t o j ą - n o w s k i e g o (jednego z reprezentantów lwowskiej szkoły antropologicznej) w poznańskiem S tudjum wychowania fizycz
nego, udało się zdobyć sporo wiadomości o sprawności fizycznej i zdatności wojskowej poszczególnych typów. W edług tych
da-T Y P Y R A S O W E (c. d.)
Typ subnordyczny (7)
Typ dynarski (3)
Zdjęcia L aborat. antropom . Studjum W . F. Uniw. Pozn, Piasecki, Z arys teo rji wychow ania fizycznego.
15 5
nych, dwa z pośród powyższych elementów należy uważać za w ybitnie silne: ty p presłowiański i subnordyczny. Stanowisko pośrednie zajm u ją ty p nordyczny i dynarski, stosunkowo zaś najsłabszym okazał się dotąd alpejski. Dodajmy, że te wyniki, w raz z niektórem i danemi innych autorów, zdolne są zachwiać podstaw am i bardzo szeroko (zwłaszcza przez niektórych uczo
nych niemieckich) głoszonej teo rji o rzekomej bezwzględnej wyższości ty pu nordycznego nad innemi. Chcąc rzecz należycie ocenić, m usim y wszakże uwzględnić fa k t w ybitnie powolnego rozw oju nordyków. Większość danych czerpano z m aterjału wojskowego, k tó ry jeszcze niezupełnie zakończył swój rozwój fizyczny i to odbiło się przedewszystkiem na nordykach. Z dru
giej strony, dla zastosowań wychowawczych ta popraw ka nie m a znaczenia: w szkole nordyk zawsze będzie jeszcze elemen
tem niezbyt silnym.
L ata o statn ie przyniosły nam też sporo m aterjałów do cha
ra k te ry sty k i p s y c h i c z n e j typów rasow ych polskich (za spraw ą głównie prof. B y k o w s k i e g o i S. S t u d e n c k i e g o ) . W yniki możnaby dziś streścić, ja k następuje. N ordyk okazał się inteligentnym , pracow itym , w pracy zaś powolnym lecz dokładnym. W brew reszcie naszych typów, nieczuły na działanie emulacji. Presłow ianin wykazał zdolności niewielkie, nadaje się też dobrze tylko do prostej pracy m echanicznej; zawzięty, mściwy. S ubnordyk: często bardzo zdolny; am bitny, w ybuchow y;
p racuje szybko lecz niedokładnie. Typ dynarski: zdolny lecz le
niw y; m elancholijny, opozycjonista, a często i buntownik. T.
alpejski: średniozdolny, pracow ity (choć praca często powierz
chow na), praktyczny.
Wnioski. Jakie z tych faktów wysnuć w skazania dla n a szego postępow ania wychowawczego? By się lepiej zorjentować, zauważmy, że w żadnej okolicy naszego k ra ju (podobnież, jak to się dzieje zresztą i w innych k rajach Europy) niem a nietylko wyłącznego panowania, lecz naw et przytłaczającej większości któregokolwiek z typów. Wszędzie są one reprezentow ane w komplecie lub z małemi w yjątkam i, w ystępując obok siebie w proporcji charakterystycznej dla danego regjonu. Rzadko za
tem może się zdarzyć, że dana szkoła posiada ta k w ybitną prze- w agę pewnego typu, by usprawiedliwiała traktow anie uczniów takie, jakgdyby wszyscy doń należóli.
1 5 6
A jednak stw ierdzenie przynależności każdego ucznia do tego lub innego typu rasowego będzie dla nas bardzo cenną, wskazówką, k tó ra nam umożliwi odrębne postępowanie z nim w wielu takich przypadkach, gdzie ściślejsza indyw idualizacja je s t dla nas dostępna (patrz niżej). Chroni nas też od błędów, polegających n a fałszyw ej ocenie właściwości fizycznych i psy
chicznych ucznia. Te z pośród nich, któ re m am y prawo uważać za związane z przynależnością rasową, p rzestaną nas dziwić jak o rzekome anomalje, czy dowody niepowodzenia wychowawczego.
N adto, zróżnicowanie rasowe odda nam wielkie przysługi ja k o składnik innych, niemniej ważnych dla nas zróżnicowań: grup wieku fizycznego, typów ko n sty tucji cielesnej, typów narodo
wych, regjonalnych i t. p.
Także stw ierdzenie selekcji typów rasow ych w zespołach sportowych zawodniczych (np. olim pijskich) może mieć pewne pośrednie znaczenie wychowawcze. Z tego p u n k tu widzenia za
tem są interesujące próby doc. D y b o w s k i e g o i d r . D y b o w s k i e j , oraz doc. M y d l a r s k i e g o , dokonane na ma- te rja le uczestników zawodów międzynarodowych (A m sterdam , Zakopane).
W IEK FIZYCZNY. Dotąd ani lekarze szkolni, ani wycho
wawcy fizyczni, w swej masie, nie znają m etod określania ty pów rasow ych i nie są obowiązani do te j czynności. Co gorsza, większość pracowników naukowych n a polu pedologji, a naw et część antropologów, nie docenia znaczenia typów rasow ych i na
dal miesza je w szystkie, obliczając średnie dane, dotyczące dłu
gości ciała, wagi, obwodu klatki piersiowej i t. p. W dalszym rozwoju nauki należy przewidywać konieczność nowych opraco
w ań tej całej antropologji dziecięcej i młodzieńczej, z określe
niem typów rasow ych jako podstawą.
Między innemi, los te n czeka bardzo ciekawą dziedzinę do
ciekań i wniosków praktycznych, k tó rą zawdzięczamy norw e
skiem u lekarzowi C. S c h i ó t z o w i . Już przed nim niektórzy badacze usiłowali w yjść z kłopotliwego położenia, jakie spraw ia wielka nierównomierność rozwoju fizycznego dzieci nietylko te j sam ej klasy szkolnej, lecz tego samego wieku. Wprowadzili oni pojęcie w i e k u f i z j o l o g i c z n e g o , t. j. wieku, określo
nego nie m etryką, lecz stanem rozwoju organizm u. O strożniej
1 5 7
i skromniej począł sobie C. S c h i o t z. Pozostawił na boku ideał wieku fizjologicznego, jako niemożliwy do określenia w dzi
siejszym stanie nauki: gdyż u tego samego osobnika jeden or- gan może być rozw inięty silniej, inny zaś słabiej. Postaw ił so
bie za cel główny, by uzyskać, przy grupowaniu dzieci i mło
dzieży dla celów ćwiczebnych, nadew szystko zaś zawodniczych, podział bardziej ceiowy, niż daje go wiek chronologiczny (m etry k alny ). Pom iary i obliczenia, dokonane n a wielkich liczbach m a terja łu ludzkiego, doprowadziły go do ustalenia następującego w zoru dla w i e k u f i z y c z n e g o , ja k go nazw ał:
wiek chronol. -f- wiek w zrostu + wiek wagi 3
Dla celów ściślej sportowych, au to r zaleca form ułę nieco odmienną, a mianowicie bierze wiek chronologiczny podwójnie, a sumę dzieli przez 4. Tak otrzym aną w artość nazyw a wiekiem z a w o d n i c z y m .
J a k oblicza się „wiek w zrostu“ i „wiek w agi“ ? N a podsta
wie możliwie wielkiej liczby pomiarów dzieci w danym k raju , oblicza się średni wiek, odpowiadający pewnym ilościom centy
m etrów w zrostu czy kilogramów wagi i uważa się te w artości za normalne, ich przekroczenie zaś w górę lub wdół — za przy
śpieszenie albo opóźnienie. Nie negując doniosłości praktycznej, ja k ą te dane miały w charakterze grubszej o rjentacji, trzeba zauważyć, że owe liczby średnie są przypadkowemi nieledwie wynikam i mieszaniny różnych typów rasowych, w raz z ich wro
dzonym niższym lub wyższym w zrostem , oraz powolniejszym lub szybszym rozwojem. Dopiero zatem , ja k słusznie w nioskuje doc. S t o j a n o w s k i, w obrębie każdego z typów rasowych zosobna możnaby z naukową ścisłością określić wiek fizyczny i z odchyleń wnioskować o istotnych przyśpieszeniach czy opóź
nieniach rozwoju.
Stosunki te zilustrow ał bodaj najlepiej w ykres jednego z uczniów doc. SŁ, mg. Ł. L a n g e g o, dotyczący rozwoju wzro
s tu u poszczególnych typów rasowych. Zwracam y uw'agę na sze
rokie rozproszenie krzyw ych; średnia (gruba lin ja ciągła) daje zatem bardzo niedokładne pojęcie o całości.
1 5 8
KONSTYTUCJA CIELESNA. Pojęcie to bardzo stare, bo postaw ione ju ż przez ojca medycyny, H i p o k r a t e s a . Mimo to trzeba było długiego szeregu stuleci, by nauka poczyniła istotne postępy w tej dziedzinie. N aw et co do sam ej definicji konstytucji, niem a dziś jedności. Jedni nazyw ają tak sumę w ła
ściwości cielesnych, odziedziczonych przez danego osobnika po przodkach, dla nabytych w ciągu życia osobniczego rezerw ując m iano kondycji. Inni wolą skupić pod nazwą konstytucji w szyst
kie cechy, wrodzone czy też nabyte. I ci jednak przyznają, że w takiej ogólnej sumie elementy wrodzone zawsze silnie prze
w ażają nad nabytem i. Rozgraniczenie konstytucji w ściślejszem znaczeniu od kondycji miałoby bez w ątpienia poważną w artość.
Lecz niestety wymagałoby ono ta k mozolnego studjum rozwoju
cm.
17 f i 19 2 0 2/ 2 2 2 3 U f d
faz.
t .
1 .
■180 ■ 9 8 7 . 6
175 4 .
3 2 . 1 ,i
170 s d 7 6
■165.
4 3
% 1.
R ozw ój w zrostu ty p ó w antropol. p olsk ich (L a n g e ).
T Y P Y R A S O W E (dok).
Typ alpejski (u>)
T Y P Y K O N S T Y T U C Y J N E
Typ atletyczny Typ asteniczny Typ pykniczny
Zdjęcia L aborat. antropom . Studium "W. F. Uniw. Pozn.
Piasecki, Z arys teo rji w ychowania fizycznego.
159 osobniczego w uwzględnieniu wpływów otoczenia, że dla badań, dających się przeprow adzić na większym m aterjale, musi po
zostać ideałem nieziszczalnym. Z tych więc choćby względów wolimy mówić o k onstytucji w szerszem znaczeniu. D efinicja m a i tu, podobnież ja k wszędzie, swoje braki. Nie mówi m ia
nowicie nic o norm atyw nym , w artościującym charakterze tego pojęcia, stworzonego przecież przez lekarzy dla oceny w aru n ków, jak ie pacjent posiada w odniesieniu do czynników choro
botwórczych. Uzupełnienie w tej mierze daje pojęcie typu n or
malnego (norm otypu). Je st to fik cy jn a postać, zestawiona jako średnia większej ilości zdrowych osobników. Wobec tego wszakże, cośmy powiedzieli wyżej o w artości wszelkich danych przeciętnych, obliczanych z m ieszaniny różnych typów raso
wych, nie możemy większej wagi przyw iązyw ać i do tej kate- g o rji pomocniczej.
Typy konstytucyjne morfologiczne. Szei'eg autorów starał się podzielić ludzkość n a dw a typy konstytucji cielesnej, biorąc za podstaw ę stosunek w zajem ny tułowiu i kończyn. Wyróżniono t y p s m u k ł y — wysoki, o długim i w ąskim tułowiu i dłu
gich kończynach, oraz t y p k r ę p y — niski, o krótkich koń
czynach, barczysty i wogóle rozrośnięty wszerz. Z małemi od
m ianam i, te dwa ty p y znajdujem y u F rancuza M a n o u v r i e r a (t. macroskèle, t. brachyskèle), u Włocha V i o l a ’i
(habitus brachysplanchnicus s. longitypus, oraz habitas mega- losplanchnicus s. b ra ch yty p u s), jako też u Niemca W e i d e n - r e i c h a (t. leptosomatyczny, t. eurysom atyczny). N iektórzy autorow ie dodają ty p pośredni (médioligne, m esosom ).
In n ą myśl przew odnią m iał francuski badacz S i g a u d w raz ze swymi uczniami. W yróżnił cztery typy, znam ionujące się przew agą tych lub innych organów w obrazie całości : typ m i ę ś n i o w y (t. m usculaire), o d d e c h o w y (t. respira
toire), t r a w i e n n y (t. digestif) i m ó z g o w y (t. cérébral).
Niemiec K r e t s c h m e r wreszcie, jako psychjati'a, pod
daw ał pom iarom antropologicznym przedewszystkiem chorych umysłowych, w ykazujących pewne cechy ch arak teru w patalo- gicznem wyolbrzymieniu. Do jego wniosków psychologicznych wrócim y później. Obecnie zanotujm y, że z m a terjału tego wy
łoniły się trzy typy. Pierw szy — to typ w ą t ł y (asteniczny) : średniorosły, chudy, o kościach cienkich i m ięśniach wiotkich,
1 6 0
klatce piersiow ej długiej, w ąskiej i płaskiej. D rugi a t l e t y c z n y , średniego lub wysokiego w zrostu, o grubych ko
ściach i silnych mięśniach, szerokich barkach, obszernej klatce piersiowej. Trzeci p y k n i c z n y (o ty ły ), odznacza się wzrostem niskim , budową krępą, w późniejszym wieku skłonnością do tycia.
Rzecz godna uwagi, że świeże pom iary doc. S t o j a n o w - s k i e g o, obliczone z uwzględnieniem typów rasow ych i przy pomocy bardzo czułej m etody podobieństw prof. C z e k a n ó w - s k i e g o, w ykryły również trzy typy, któ re okazują bardzo bliskie pokrew ieństw o z podziałem K r e t s c h m e r a . Trudno w te j chwili przewidzieć, ja k i będzie dalszy przebieg tych do
ciekań, gdy obszerny m a te rja ł S t o j a n o w s k i e g o i ucz
niów m a być poddany jeszcze różnym przeliczeniom dodatko
wym. W każdym razie w arto podnieść, że a u to r ten tłum aczy dwudzielny schem at M a n o u v r i e r a i V i o 1 a ’i rzadkością w ich m aterjale ludzkim typu presłow iańskiego (¡3), k tó ry n a tom iast w ystępuje dość silnie ta k w Niemczech ja k w Polsce i je s t prawdopodobnie podstaw ą w obu tych k ra ja c h dla typu pyknicznego. Poza tern, ja k się zdaje, ty p subnordyczny stanowi tło atletycznego, typ zaś nordyczny — astenicznego.
M niej zdecydowanie zachow ują się dw a pozostałe elementy rasowe. Alpejczycy zaw ierają przew ażnie pykników i asteni- ków, dynarczycy wreszcie — atletyków i asteników.
Nie ulega wątpliwości, że niedaleka przyszłość przyniesie nam pewne uzgodnienie w śród tego chaosu różnych podziałów.
Już dziś można wnosić z dużem pi-awdopodobieństwem, że w ty pie „sm ukłym “ autorów przytoczonych n a w stępie, również ja k w typie „mózgowym“ S i g a u d a mieści się sporo typu aste
nicznego K r e t s c h m e r a , że ty p mięśniowy S i g a u d a będzie bodaj identyczny z atletycznym K r e t s c h m e r a i t . p.
Nie w yjaśniono dotąd stosunku opisanych pojęć do t. zw.
t y p ó w s p o r t o w y c h , podanych przez różnych autorów w kilku odmianach. Można wszakże przypuszczać, że współza
leżność nie będzie tru d n a do wykazania. Typy sportow e są to ty p y budowy cielesnej, przew ażające wśród wykonawców róż
nych gałęzi ćwiczeń ciała. Ponieważ w arunki anatomiczne w znacznej m ierze decydują o w ynikach, jakie dany osobnik może osiągnąć w tej lub innej czynności sportow ej, lwia część współzależności budowy ciała i obranej gałęzi ćwiczeń musi
po-1 6 po-1
legać n a doborze (selekcji) nieświadomym lub świadomym.
W drugim rzędzie dopiero będziemy szukać, u osobników już od la t dziecięcych upraw iających daną specjalność, przekształca
jącego wpływu ćwiczeń na ty p cielesny. Typy sportowe opiszemy w Części szczegółowej, w związku z rodzajam i ćwiczeń, którym
one służą.
Liczbowe ujęcie konstytucji. Już oddawna antropologowie i lekarze poszukują form uł, któreby dozwoliły jed n ą liczbą okre
ślić „w artość fizyczną“ danego osobnika. Z n ając zawiłą budowę ciała ludzkiego, nie możemy się łudzić, by tą drogą można było otrzym ać coś więcej, aniżeli podrzędny sposób pomocniczy.
P rzytem naw et ta w artość poszczególnych „wskaźników“ (wi
die es) nie może być nigdy sam oistna; zawdzięczamy je j tylko pewne naśw ietlenia w zestaw ieniu z pozostałemi w skaźnikam i i wogóle innem i danem i, dotyczącemi badanego indywiduum.
Zwłaszcza zaś n ad ają się lepiej, niż liczby bezwzględne, do licz
bowych porów nań większej ilości osobników.
Ogólna zasada budowy większości tych wzorów je st znana z antropologji, gdzie określenie np. długo- czy krótkogłowości, szerokich czy w ąskich tw arzy, nosów i t. p., odbywa się z po
mocą odpowiednich wskaźników. W edług te j zasady w sk a ź n ik = w ym iar m niejszy X 100
w ym iar większy
Słynny antropolog belgijski, Q u e t e 1 e t, dał nam jeden z najprostszych wzorów tego rodzaju, zm ierzając do oceny krę- pości czy smukłości budowy ciała (ale też i stanu odżywienia, więc podściółki tłuszczow ej) :
ciężar ciała X 100 w zrost
J e s t to ilość kilogram ów "wagi, p rzypadająca n a centym etr długości ciała. Niemiec R o h r e r proponuje form ułę nieco zawilszą, podnosząc m ianow nik do trzeciej potęgi:
ciężar ciała X 100 w zrost3
W iedeński p e d ja tra P i r ą u e t poleca wzór jeszcze b a r-''.% -.' dziej skomplikowany, w yciągając z licznika trzeci pierw iastek,
1 6 2
w m ianow niku zaś w staw iając wysokość ciemieniowo-siedze- niow ą (pom iar w zrostu w pozycji siedzącej) :
V ciężar ciała X 100 wys. ciem.-siedz.
Oba ostatnie w skaźniki posłużyły za podstawę do obliczeń stanu odżywienia (zwłaszcza dzieci) n a wielką skalę np. w okre
sie powojennym, między innem i także i w Polsce.
In ną grupę wskaźników stanow ią w skaźniki „tężyzny“ (ro- busticité), w których w ażną rolę odgryw a ten lub inny szcze
gół, w zięty z pom iarów klatki piersiow ej. I tak, dość rozpo
wszechniony także w starszej polskiej literatu rze antropolo
gicznej je s t „w skaźnik piersiow y“ E r i s m a n n a : połowa w zrostu — obwód piersi (m ierzony w przerw ie oddechow ej).
W nowszych czasach B r u g s c h zastosował tu zwykły wzór w skaźnikow y:
obwód piersi X 100 w zrost
przyczem obwód piersi m ierzy się przy wydechu. A utor po
daje też podział na g ru p y ; w ąskopiersistym i nazyw a osobników z obw. pierś, poniżej 50— 55% , norm alnym i w granicach 50—
55%, zaś szerokopiersistym i — ponad 55% w zrostu. P i g n e t zaczął operować trzem a w artościam i: prócz dwu powyższych włączył ciężar ciała. Oto jego w zór: w zrost — (obwód piersi -f- ciężar), przyczem liczby poniżej 10 określa jako konstytucję bardzo silną, 11— 15 silną, 16— 20 dobrą, 21— 25 średnią, 26—
30 słabą, 31— 36 bardzo słabą, ponad 36 złą. Ten w skaźnik, wy
próbow any n a żołnierzach, odnosi się tylko do osób dorosłych.
Mimo wielkie zalety praktyczne (łatwość zastosow ania przedew szystkiem ), form uły, m ające w sobie obwód piersi, cierpią n a pow ażną niedokładność z powodu grubości ścian k latki piersiowej (kości, mięśnie, tłuszcz), od k tó rej są w rów nej m ierze zależne, ja k od pojemności płuc. Stąd zrozum iała dążność do zastąpienia obwodu piersi inną liczbą, więcej mó
w iącą: pojem nością życiową (capacitas vita lis). W edług Bel
gi jeżyka S p e h 1 a, u ła m ek :
pojemność życ.
w zrost
1 6 8
powinien wynosić w 7 r. ż. 8,1; w 10 i\ 12,1; w 15 r. 16;
w 20 r. 20. U dorosłych szczególnie silnych, może osiągnąć 30, zaś u gruźliczych zejść wdół aż do 5. Tenże uczony proponuje nadto w skaźnik obejm ujący także ciężar ciała:
poj. życ. X waga w zrost
D odaje tabelkę, według której należy uważać za bardzo silnych tych, u których w skaźnik ten da liczby 1800— 2000.
D alej idą silni (1500— 1700), średni (1200— 1400), słabi (1000— 1100), bardzo słabi (poniżej 1000). S p e h l podaje także schem at zależności tego w skaźnika od wieku (7 r. ż. 160, 10 r. 306, 15 r. 670, 20 r. 1204).
N iestety, sam a ilość tych wzorów (a podaliśmy tylko pe
wien w ybór) świadczy o tern, że żaden z nich nie spełnił wy
m agań w mierze, któraby usuw ała inne jako m niej przydatne.
K o nstytucja z punktu widzenia patologji. Poza stosunkam i morfologicznemi, omawianemi dotychczas, konstytucja ciała ludzkiego m a pewną norm ę i liczne od niej zboczenia, sięgające już w yraźnie w zakres patologji. N ie możemy tu wiele m iejsca poświęcić tym zagadnieniom, lecz pogląd ogólny będzie w ska
zany. Z pośród konstytucyjnych uszkodzeń k o ś ć c a, ograni
czymy się do zmian, jak ie w ywołuje krzyw ica (rachitis, cho
roba angielska). W ostatnich latach wykazano w niej jako je den z głównych czynników chorobotwórczych — brak w poży
w ieniu dziecka w itam iny, zwanej przeciwkrzywicową lub w ita
m iną D. Ale nie wolno nam zapominać, że pozostają w mocy daw nej już w ykryte źródła tej choroby: mom enty dziedziczne oraz wpływ b raku świeżego pow ietrza, św iatła, ruchu, wreszcie pożywienia, zaw ierającego odpowiednią ilość soli wapniowych.
Zaznaczamy też, że przebyta krzyw ica pozostawia jako następ
stw a w części tylko uleczalne, zniekształcenia kręgosłupa i klatki piersiow ej, miednicy, kończyn. Pierw sze z nich podkopują spraw ność płuc i sp rz y ja ją rozwojowi chorób tego organu. D ru gie k w estjonują u kobiet m acierzyństwo. Trzecie ograniczają spraw ność ruchow ą kończyn.
A s t e n j a była jedynym stanem , k tó ry już omówiliśmy poprzednio, jako naw iązujący do typów konstytucyjnych no r
malnych. Do zewnętrzno-morfologicznego obrazu, jak iśm y już
1 6 4
nakreślili, dodamy kilka szczegółów, dotyczących budowy we
w nętrznej i czynności fizjologicznych. W dzisiejszym stanie nauki je s t skłonność do uw ażania za podstawowe b rak i tego ty p u : niedorozwoju i słabości m ięśni i tkanki łącznej. Pierw sza z nich łączy się z obniżeniem napięcia (to nu s). Tu w arto zazna
czyć, że według T a n d l e r a napięcie mięśni (zależne, ja k wiadomo, od układu nerwowego autonomicznego) możnaby uw a
żać jako m iarę konstytucji. Uczony ten rozróżnia hipotoników (do tych należą nadewszystko astenicy), norm otoników i hi- pertoników . W skazuje na B o t i c e 11 i’e g o jako m alarza h i
potoników. Są tam istotnie typy asteniczne: wątłe, chude, w ą
sko- i płaskopiersiste, blade. N aw et opadnięcie trzew widoczne n a w ypukleniu podbrzusza. M i c h a ł A n i o ł , przeciwnie, lu
sko- i płaskopiersiste, blade. N aw et opadnięcie trzew widoczne n a w ypukleniu podbrzusza. M i c h a ł A n i o ł , przeciwnie, lu