• Nie Znaleziono Wyników

Anatomia jednego przypadku

W dokumencie Populizm Penalny (Stron 119-122)

Zdarzenie

1

30 listopada 2013 r. przed dyskoteką w Rynku Nowego Targu doszło do bójki między dwiema grupami młodych ludzi w wieku od 18 do 23 lat. Jedna grupa złożona była z miejscowych, nowotarżan. Byli to: Andrzej K. (późniejsza o iara), Sebastian C. i Kacper S. Ci drudzy przy-jechali na dyskotekę z Rabki. Byli to: Dawid M. (późniejszy zabójca), Karol A., Wojciech F., Karol L., Grzegorz S. oraz Marcin C.

Obie grupy stały w tłumie kilkudziesięciu osób oczekujących na wejście do dyskoteki. Najpierw doszło do jakiejś zaczepki słownej, która przerodziła się w awanturę: uczestnicy obydwu grup obrzucali się wulgarnymi wyzwiskami. Kto ją rozpoczął, nie udało się ustalić – zarówno zeznania świadków, jak i wyjaśnienia oskarżonych były tu rozbieżne. W trakcie tej awantury bójkę rozpoczął Andrzej K., który podszedł do jednego z chłopaków z Rabki, Grzegorza S., i z dużą siłą uderzył go „z główki”. Na skutek tego uderzenia Grzegorz S. upadł na ziemię. Była to okoliczność bezsporna nie tylko w świetle zeznań świadków – została także utrwalona przez zapis miejskiego monito-ringu. Bójka rozegrała się na chodniku przed dyskoteką i częściowo na przyległym fragmencie jezdni, na oczach świadków i w zasięgu kilku kamer. W sumie trwała ok. 2 minut. W jej końcowej fazie Da-wid M. nożem kuchennym, z którym przyjechał na dyskotekę, zadał 1 Opis sprawy oparty jest na aktach: Sądu Okręgowego w Nowym Sączu, sygn. II K 1 61/14, Sądu Apelacyjnego w Krakowie, sygn. II Aka 280/15 oraz Sądu Najwyższego, sygn. IV KK 225/16.

Andrzejowi K. trzy ciosy. Ostatni cios spowodował wbicie noża aż po rękojeść w prawą skroniową część głowy Andrzeja K. Ugodzony, z no-żem wbitym w głowę, osunął się na ziemię. W wyniku doznanych ob-rażeń Andrzej K. zmarł. Jak wynika z sekcji zwłok, nóż przebił kość czaszki i przeszedł w głąb mózgu aż do przyśrodkowej podstawy płata czołowego.

W tej sytuacji (wielość świadków zdarzenia, monitoring z kilku ka-mer) ustalenie sprawcy zabójstwa nie było trudne.

Prokuratura Rejonowa w Nowym Targu postawiła Dawidowi M. za-rzut zabójstwa umyślnego (art. 148 § 1 k.k.), a jego kolegom – zaza-rzut udziału w pobiciu. Sebastianowi C. oraz Kacprowi S. – towarzyszom zabitego Andrzeja K. – przyznała status pokrzywdzonych w przestęp-stwie pobicia. Wystąpili oni wraz z rodziną zabitego w charakterze oskarżycieli posiłkowych na rozprawie.

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu, po wnikliwej analizie monitorin-gu, a także na podstawie zeznań świadków, zmienił opis czynu, uzna-jąc, że była to bójka, a nie pobicie, zatem Kacprowi S. i Sebastianowi C. nie przysługuje status oskarżycieli posiłkowych – nie byli oni o ia-rami pobicia, ale uczestnikami bójki. Sąd Okręgowy nie miał wątpli-wości, że „zachowanie Andrzeja K. [późniejszej o iary], uderzającego «z główki» Grzegorza S., rozpoczęło zajście […]. Nie budzi też wąt-pliwości, że zachowanie Andrzeja K. było atakiem, a nie obroną i że rozpoczęło zajście”.

Sąd Okręgowy uznał Dawida M. winnym zarzucanego mu czynu, tj. zbrodni zabójstwa (art. 148 § 1 k.k.), i wymierzył mu za ten czyn karę dożywotniego pozbawienia wolności.

Kim jest Dawid M.? W chwili czynu miał ukończone 21 lat, czyli od kilku miesięcy nie był już młodocianym w rozumieniu Kodeksu karne-go. Gdy miał rok, zmarł jego ojciec. Od tego czasu wychowywała go sa-motna matka i babka. Ciężar wychowania szybko przeszedł w całości na babkę, bowiem matka wyjechała do pracy za granicę. Ale faktycznie Dawid M. wychowywał się sam. Mimo dużych zdolności (badanie psy-chologiczne wykazało jego ponadprzeciętna inteligencję), od samego początku sprawiał trudności w szkole. Miał też kon likty z prawem – był karany przez sąd dla nieletnich. W efekcie władza rodzicielska matki została ograniczona i został on objęty nadzorem kuratora. Ko-lejnym wyrokiem sądu dla nieletnich został umieszczony w Młodzie-żowym Ośrodku Wychowawczym. Już jako pełnoletni był kilkakrotnie karany za występki z art. 280 § 1 k.k., art. 278 § 3 k.k., art. 279 § 1 k.k., art. 226 § 1 k.k. oraz z art. 62 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu

narko-manii. Trzeba jednak odnotować, że żaden z tych wyroków nie zapadł za przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu. Żadnej kary przed 30 li-stopada 2013 r., czyli do chwili zabójstwa, nie odbył.

Wedle opinii psychiatrycznej, u Dawida M. stwierdzono „zaburze-nia osobowości, ograniczony wgląd we własną osobę, ograniczony poziom krytycznej oceny własnej osoby, podejmowanych postaw i za-chowań”, a nadto „obniżoną zdolność tolerancji, a w sytuacjach więk-szego przeciążenia psychicznego, z uwagi na podwyższoną skłonność do ujawniania agresji, możliwość zachowań impulsywnych, gwałtow-nych oraz agresywgwałtow-nych, przy ograniczonej kontroli ich przebiegu in-telektem”.

Biegli psychiatrzy nie stwierdzili u niego wyłączenia poczytalności w rozumieniu art. 31 § 1 k.k. ani jej ograniczenia w stopniu znacznym w rozumieniu art. 31 § 2 k.k.

Dawid M. jeszcze w fazie postępowania przygotowawczego przy-znał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, tj. do śmiertelnego ugodzenia nożem Andrzeja K. Zaznaczył przy tym, że nie zamierzał swej o iary (której przedtem nie znał) pozbawiać życia. Dodał też, że niewiele z chwili popełnienia czynu pamięta, był bowiem pod wpły-wem alkoholu i leków.

Składając przed sądem wyjaśnienia, Dawid M. uzupełnił je napi-sanym przez siebie dramatycznym oświadczeniem, pełnym odniesień teologicznych, wyraził skruchę, przeprosił rodzinę zabitego i poprosił ją o wybaczenie. W szczerość tych słów nie uwierzyli oskarżyciele po-siłkowi, czemu dawali wyraz i na rozprawie, i później.

Przeprosiny Dawid M. ponowił na rozprawie apelacyjnej. Po-wiedział: „zabiłem wam syna, jeszcze raz przepraszam i proszę o wybaczenie”.

Od wyroku Sądu Okręgowego apelował obrońca Dawida M., zarzu-cając temu wyrokowi rażącą niewspółmierność kary w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k. Obrońca kwestionował też w apelacji przyjęcie przez Sąd Okręgowy winy umyślnej w postaci zamiaru bezpośrednie-go, przedstawiając argumenty za przyjęciem zamiaru ewentualnebezpośrednie-go, co w świetle dyrektyw z art. 53 § 1 k.k. powinno mieć wpływ na wymiar kary. Obrońca podniósł, że kara dożywotniego pozbawienia wolności za zabójstwo (art. 148 § 1 k.k.) wymierzana jest w Polsce zupełnie wyjątkowo. Wedle o icjalnych statystyk, w latach 2002–2014 wymie-rzona ona była za takie przestępstwo tylko w 2,27% przypadków. Pol-skie sądy, wydające za zabójstwo kilkaset wyroków rocznie, w ponad 97% przypadków wymierzały kary terminowe pozbawienia wolności

(od 8 do 15 lat, lub wyjątkowo 25 lat). Kazuistyka spraw, w których za zabójstwo wymierzono karę dożywotniego pozbawienia wolności, pokazuje, że są to przypadki wyjątkowo zdemoralizowanych recydy-wistów oraz sprawy, w których była więcej niż jedna o iara lub gdy o iarą zabójstwa było dziecko albo rodzice. Nawet w głośnej, bardzo medialnej i wyjątkowo bulwersującej sprawie Katarzyny W. („matki Madzi”) zapadł wyrok 25 lat pozbawienia wolności, a nie dożywocie.

Sprawa Dawida M. do takich przypadków niewątpliwie nie na-leżała.

Sąd Apelacyjny w Krakowie przychylił się do zasadniczej części apelacji obrońcy, zmienił zaskarżony wyrok i wymierzył Dawidowi M. karę 15 lat pozbawienia wolności.

W dokumencie Populizm Penalny (Stron 119-122)