Kiedy Karol chwalebnie gromił nieprzyjaciela imienia chrześcijańskiego i cywilizacyi europejskiej, Franciszek I, mniej szlachetny tym razem, wkroczył na nowo do Włoch. Starał się on poprzednio, lubo bezskutecznie, o związki, ażeby przyprowadzić do końca swToje zamiary, których jedynie z powodu bezsilności był przymuszony zrzec się traktatem Kambrejskim. Synowi swemu Henrykowi poślubił synowice Klemensa VII papieża, Katarzynę de
Me-przyjazne uczucia następcy jego Pawła III, nie do puściły temu monarsze zebrać owoców, jakich się spodziewał z tego związku. Henryk VIII, król an gielski, pomimo niesnasek jakie z przyczyny jego rozwodu z Katarzyną Arragońską wynikły między nim a Karolem, krewnym tej księżniczki, dalekim był, dla ważniejszych pobudek familijnych i poli tycznych, od wzięcia strony Franciszka; książęta zaś ligi Smalkaldzkićj w Niemczech, o których pomoc on się starał, nie mogli być przyjaciółmi monarchy, który jak najostrzej obchodził się ze swymi podda nymi zwolennikami reformacyi. Niepodobna także było iżby nie gardzili monarchą, który niepomny na swój tytuł króla Arcy-Chrześcijańskiego (Très-Chré tien), wszedł w przymierze z sułtanem Tureckim przeciwko pierwszemu mocarzowi Chrześcijańskie mu na Zachodzie i obrońcy Kościoła Rzymskiego (153(1 roku).
W takich okolicznościach Franciszek ujrzał się zostawiony własnym swoim środkom i jedynej po mocy Solimana. AVkroczył do W łoch, zajął Sabau- dyję i Piemont (do których rościł prawo z tytułu matki swojej Ludwiki Sabaudzkiej) i zagroził Me- dyjolanowi. W tern księstwo Medyjolańskie, które go bogactwa były przyczyną jego nieszczęścia, stało się wakującem przez śmierć nagłą książęcia i prze szło jako lenność osierocona w posiadanie cesarza.
Karol na czele wojska przewyższającego liczbą wy parł Francuzów z największej części Sabaudyi, ude rzył na Prowancyję i obiegł Marsyliję (1536 roku). Ale biegłość marszałka Montmorency, dowodzącego wojskiem francuzkiem, a więcej jeszcze siła narodu, który w massie powstał na obronę swych siedzib i własności, zmusiły Karola do cofnięcia się od oblę żenia i powrotu przez Alpy, po znacznej stracie żołnierza. Nareszcie, po rozmaitych z odmienném szczęściem toczonych bitwach, Franciszek i Karol zawarli w Nizza (18 Czerwca 1536 roku), za p o średnictwem papieża, rozejm dziesięcioletni, mocą którego każda ze stron wojujących zatrzymała to co posiadała w chwili zawarcia traktatu. Sabaudyję rozdzielono, Medyjolan pozostał w ręku cesarza, lubo pod dwuznacznemi obietnicami na korzyść Francy i.
Obietnice te wykonanemi nie były. Karol odda wszy księstwo Medyjolańskie synowi swemu Filipo wi nastręczył przeciwnikowi nowy powód do nie chęci, a powtórna wyprawa tego cesarza do Afryki, która tym razem była bardzo nieszczęśliwa, podała Francyi zręczność przyjazną do nowego zerwania rozejmu. Ustawiczne i liczne rozboje morskie Barba- rossy, którego zajadłość powiększyła się jeszcze z p o wodu utraty Tunis, zdawały się wywoływać zemstę cesarza, i ten z sercem przepełnicnćm najświetniej szych nadziei, przedsięwziął wreszcie nową
krucy-jatę, w Październiku 1541 roku, na czele wojska
zdolnego do zawojowania całej Afryki północnej. Lecz zaledwie wylądowano na brzegi Algierskie, burza zniszczyła flotę, i wystawiła wojsko przerażo ne na pociski rozjuszonych nieprzyjaciół. Przerza- dzone hufce cesarskie, opuściwszy obóz i zapasy wojenne cofnęły się z pod bram Algieru, którego mury były świadkami ich klęski i po czterech dniach trudów i niebezpieczeństw stanęły u przylądka Me- tafoz, gdzie okręty, które uniknęły burzy, zabrały te smutne szczątki tak pięknego wojska.
W tedy Franciszek osądził iż trafia się dobra zrę czność do pognębienia nieprzyjaciela. Zaczął więc na nowo wojnę z Karolem (1542 roku), wystawi^ przeciwko niemu pięć armij na granicach Hiszpanii, Luxemburga, B rabancyi, Flandryi i Medyjolanu. Nie rumienił się przyjąć w porcie Marsylii posiłko wą flotę turecką, i zawiesić banderę francuzką obok zbójeckiej flagi Barbarossy, na linii wojennej, wycią gniętej przeciwko flotom cesarza i papieża. Skutek atoli nie odpowiedział oczekiwaniu. Flota Andrzeja Doria pozostała panią morza, i pięć armij króle wskich, pomimo niejakiego w początkach powodze nia, nawet pomimo świetnego zwycięztwa pod Cćri- solles, uległy przed wytrwałością, zręcznością i szczęściem Karola, oraz jego wodzów. Z drugiej strony Karol ponowiwszy dawne przymierze z Hen rykiem królem angielskim, zagniewanym wówczas
na Francyję, wtargnął do Szampanii i zagrażał Francyi środkowej i stolicy, gdy tymczasem Hen- ryk postępował od strony Pikardyi, celem połącze nia się z Karolem w Paryża. Duch narodowy Fran cuzów wybawił Franciszka z tej okropnej ostate- teczności; naród powstał razem w massie. Walczono o każdą piędź ziemi; małe miasto Saint-Dizier za trzymało przez sześć tygodni pochód całego woj ska cesarskiego; brak żywności i pieniędzy uczuć się dawał, i Karo! stanąwszy u granic Isle-de Frań- ce, nie śmiał posuwać się dalej. Uparte opóźnienie się Henryka oblegającego Boulogne, wiadomość o wielkich kłopotach Ferdynanda w Węgrzech, i chęć swobodnego działania dla położenia końca spo rom religijnym w Niemczech, skłoniły cesarza do zawarcia w Crespy (1544 roku), traktatu, który był powtórzeniem, w głównych przedmiotach, warun ków pokoju zawartego poprzednio w Cambray, a za razem obejmował projekt małżeństwa, które spokre- wniając oba panujące domy rokowało Francyi nie małe korzyści.
Wojna atoli z Angliją ciągnęła się dalej i dopie ro we dwa lata później (1546 r.) Franciszek okupił pokój, ustępując Boulogne dumnemu i kapryśnemu swemu przeciwnikowi. W następującym roku (1547) umarł Franciszek z choróby będącej skutkiem jego nierządów, w 53 roku życia, a trzydziestym trzecim panowania.
HENRYK VIII KRÓL ANGIELSKI.
Henryk VIII umarł w ciągu tegoż roku, zostawi wszy po sobie mniej jeszcze chwalebne imię. Jako sprzymierzeniec Karola Vgo, po dwakroć walczył przeciw Francyi, nie pozyskawszy ważnych owoców dla swego królestwa; j,ako sprzymierzeniec Franci szka, po dwakroć walczył przeciw Karolowi, ale nic takiego nie dokazał, coby mu korzyść najmniejszą przyniosło: niewolnik swoich kaprysów i namię tności, odznaczył się jedynie okrucieństwy i samo- wolnością.
Opuszczenie przez Henryka sprawy Kościoła ka- olickiego było jedynie skutkiem miłośnych zapa łów. Chciał on, pod pozorem skrupułów sumienia, rozwieśdź się z żoną swoją Katarzyną Aragońską, wdową po bracie jego Arturze, która już starzeć się zaczynała, aby poślubić piękną Annę Boleyn, której nie mógł inaczej pozyskać wzajemności. Pa pież opierał się rozwodowi; lecz za staraniem Henry ka usłużne duchowieństwo królestwa, zezwoliło na to, zasięgnąwszy zdania w tej mierze kilku uniwer sytetów. Krok ten pociągnął za sobą klątwę, a ta sprowadziła otwrarte zerwanie z Rzymem. Jednym ze skutków rozwodu była niełaska kardynała Wol- sey’a, który oddawna posiadał względy monarchy, lecz w téj okoliczności nie okazał się tyle
powoi-nym, ile pan jego oczekiwał po nim. Następcą, jego w łaskach był Cranmer, niegdyś jezuita w Cam bridge, wyniesiony następnie w nagrodę usług w sprawie o rozwod do godności arcybiskupa Can- torbery i prymasa Anglii, duszą oddany Avidokom reformacyi, lecz dotąd utrzymywany w granicach umiarkowania z powodu sprzyjania Henryka K o ściołowi katolickiemu. Ktokolwiek bowiem nie szedł ślepo drogą zbawienia nakreślaną przez Henryka w pełności jego władzy, ściągał na siebie karę jako za zbrodnię obrazy majestatu. Taki los spotkał wiele ofiar mało znanych; ale też i cnotliwego Fishera biskupa Rochester, oraz sławnego kanclerza To. masza Morusa, który przymiotami umysłu i chara kteru był wieku swego ozdobą. Ci dwaj ostatni ska zani na śmierć za to iż odmówili oświadczyć, że Ma ryja córka króla, urodzona w małżeństwie zerwa- nem, niezdolną była do odziedziczenia korony.
Anna Boleyn zajmowała tron przez cztery lata, poczem Henryk ściąć ją rozkazał (1536 roku), pod pozorem, iż jakoby złamała wiarę małżeńską. Pra wdziwą pobudką tego okrucieństwa była nowa na miętność króla ku Joannie Seymour. Nazajutrz po zgonie Anny, krwawy i lubieżny Henryk zaślubił Joannę, niemogąc posiadać jej inaczej jak przez małżeństwo. Nie poprzestał na tern; ogłosił nie waż- nemi śluby zawarte z Anną, a córkę jej Elżbietę, dziecięciem nieprawego łoża. W późniejszym czasie
obie córki królewskie Maryja i Elżbieta uznane zo stały za prawe i mające prawo do sukcessyi tronu. Był czas kiedy uznając lub zaprzeczając prawego urodzenia tych królewien, można było ściągnąć na się karę śmierci. Zmienność zdań króla w przedmio cie tych małżeństw, trzymała ciągle zawieszony miecz nad głowami jego poddanych.
Joanna Seymour umarła (1537 roku) wydawszy na świat Edwarda królewicza. Henryk poślubił (1540 roku) Annę z Kliwii, z którą wkrótce wziął rozwód, nie znalazłszy ją dość piękną. Tym goręt- szemi przeto były jego zapały dla Katarzyny Ho ward, którą po dwóch leciech ściąć rozkazał za nie rządne życie. Szósta wreszcie małżonka, Katarzyna Parr, przeżyła tyrana.
Za panowania Henryka parlament odznaczał się nikczemnością pod wszelkiemi względami. Mnogie czyny dowodzące wielkiego jego upodlenia, z obrzy dzeniem i wzgardą historyja wspomina.
P IĄ T A W OJNA Z F1ŁANCYJĄ. ŚMIERĆ K A ROLA V. POKÓJ W CHATEAU-CAMBKESIS. Niespodziewana odmiana w postępowaniu Maury cego Saskiego zmieniła postać rzeczy w Niemczech.
Francyja na nowo wzięła się do broni, a cesarz, który w czterech wojnach zwyciężył to mocarstwo, ujrzał się przymuszonym, na schyłku wieku, po raz piąty jąć się oręża przeciwko niemu i wystąpić do walki z młodym Henrykiem JI synem Franciszka 1. Trzeba było odzyskać Metz, Toul i Verdun; szło o honor i bezpieczeństwo całych Niemiec; ale poło wa tego kraju, wplątawszy się w kłótnie religijne nie poznała ważności tej sprawy i jej nie popierała.
Szczęście, które dotychczas ciągle prawie sprzy jało Karolowi, teraz go odbiegło. Przymuszony był zaniechać oblężenia miasta Metz, i Francyja niemal wszędzie brała nad nim górę. Zniechęcony tylą nie- pomyślności, postanowił złożyć koronę. Oddał Fili powi synowi swemu Niderlandy, a później i Hiszpa- niję, z zależącemi od niej krajami ; nareszcie zrzekł się cesarstwa Niemieckiego na rzecz brata sweęo Ferdynanda (1555 i 1556 roku), i udał się na sa motne życie do klasztoru świętego Justa, w Estre- madurze, zawarłszy wprzód w Vaucelles rozejm z Francyja, mocą którego, nie czyniąc żadnej szcze gólnej wzmianki o wzajemnych prawach, oba m o carstwa pozostały w posiadaniu tego co los oręża podał w ich ręce. Karol umarł we dwa lata po swóm zamknięciu się w klasztorze (1 Września
1558 roku).
Zawieszenie broni postanowione w Vaucelles, nie długo trwało; nim rok upłynął złamał je król Hen
ryk, za namową księcia Franciszka Gwizyjusza (Gu ise), który pragnął wojny dla własnego wyniesienia się. Ale skutek téj wojny nie odpowiedział jego oczekiwaniom. Książe Alba, zajmując z nieliczném wojskiem W łochy, roztropnością i wytrwałością po trafił zniweczyć wszystkie zamiary' dumnego Gwizy jusza; w tymże samym czasie Filip, wsparty' angiel- skićm posiłkowem wojskiem, które mu nadesłała żona jego Maryja, rozpoczął wojnę w Niderlandach^ a Filibert, książę Sabaudyi jego wódz, odniósł pod Saint-Quentin, nad konnetablem Montmorency (10 Sierpnia 1557 r.), tak walne zwycięztwo, iż trwoga ogarnęła całą Francyję, i że gdyby nie wahanie się Filipa, mógłby był opanować Paryż.
Henryk atoli znalazłszy dzielną pomoc w duchu narodowym Francuzów, rychło przedsięwziął naj skuteczniejsze środki obrony i Gwizyjusz niezwło cznie naprawił klęskę Montmorency', zdobyciem Ca lais, jedynej warowni, którą jeszcze posiadali Angli cy na ziemi francuzkiój (1568 roku). Królowa Ma ryja wkrótce potem umarła, a Filip po nowćm zwy- cięztwie pod Gravelines, które winien był waleczno ści hrabiego Egmonta, podpisał w Chateau-Cambrć- sis, pokój z Henrykiem, również znużonym wojną (3 Kwietnia 1559 roku). W skutku tego traktatu wszystkie zdobycze wzajemne, uczynione od roku 1551 (ze strony Francyi niemniej nad 198 miejsc warownych i całe księstwo Sabaudyi) zwrócono so.
bie; Elżbieta córka Henryka miała poślubić Filipa, którego siostry Małgorzaty rękę przyobiecano tym że traktatem księciu Sabaudyi. Francyja zobowią zała się nadto oddać na powrót, w przeciągu ośmiu lat, miasto Calais królowej Elżbiecie; lecz ta osta tnia obietnica była tylko pozorną, chciano bowiem oszczędzić dumę Anglików, głęboko zranionych tak poniżającą stratą.