• Nie Znaleziono Wyników

Casus zbrodni w Łopatkach

Historycy nie są w stanie podać wiarygodnej, nawet mocno przybliżonej, liczby osób zamordowanych w 1939 r. w piaskowni w Łopatkach, nie mó-wiąc już o wymienieniu każdego z imienia i nazwiska. Na taką sytuację złożyło się kilka czynników. Po egzekucji nie było pogrzebów, stąd brak chociażby aktów zgonów, które nigdy nie były sporządzane. Listy ofiar, jak wspomniałem, prawdopodobnie istniały, ale spłonęły w „wypadku” samochodu wiozącego dokumentację Selbstschutzu do Gdańska, zaaran-żowanym przez kierownika pomorskiej Samoobrony Ludolfa von Alven-slebena. Sytuację jeszcze bardziej komplikuje fakt wydobycia i spalenia przez wycofujące się wojska niemieckie (najprawdopodobniej Waffen SS

3 A. Lasik, Selbstschutz na Pomorzu Gdańskim i w Wielkopolsce w latach 1939–1940. Przyczynek do badań nad początkami okupacji niemieckiej Polski w okresie II wojny świa-towej, „Studia z Dziejów Pogranicza Kujawsko-Wielkopolskiego” 2011, t. 1, s. 119.

4 Rejestr miejsc i faktów zbrodni popełnionych przez okupanta hitlerowskiego na zie-miach polskich w latach 1939–1945: województwo toruńskie, Warszawa 1983.

lub żandarmerii) ciał pomordowanych w Łopatkach latem w 1944 roku 5. Miały one ogrodzić piaskownię wysokimi plandekami i przez kilka dni palić kości, wcześniej oblewając je ropą, którą dowożono beczkowozami 6. Inni autorzy, opierając się na zeznaniach świadków, podają, że wydobycia zwłok i ich spalenia w pobliskiej cegielni dokonali jeńcy radzieccy na pole-cenie Niemców 7. Z tego to powodu po wojnie nie przeprowadzono ekshu-macji. Dokonano jedynie oględzin miejsca straceń i wykopano kilka mo-net 8. Okazało się, że w 1945 r. nie było już czego ekshumować. Co prawda do ekshumacji ciał w piaskowni w Łopatkach doszło w 1974 r., ale jak się później okazało, dotyczyła ona zupełnie innego wydarzenia.

W styczniu 1945 r. w Łopatkach doszło do walk niemiecko-sowieckich. Wieś najpierw zdobyli Sowieci, później nastąpił kontratak i znów dostała się w ręce niemieckie 9. Żołnierze Wehrmachtu mieli ustawione karabiny maszynowe w stodołach i domach w Łopatkach i strzelali do nacierających żołnierzy Armii Czerwonej. Ok. 30– 40 zabili na miejscu. Pozostałych wzięli do niewoli i wkrótce zamordowali w piaskowni. W marcu 1945 r. ich zwłoki zostały pochowane przez polską ludność w zbiorowej mogile wraz z innymi ciałami odnalezionymi na pobliskich polach. Pomordowa-nych chowano w mundurach, przykrywając głowy kurtkami.

W 1974 r. ludzkie kości w piaskowni w Łopatkach wykopali miejscowi rolnicy i zawiadomili dyrektora pobliskiej szkoły, a on komendanta milicji w Książkach. Wkrótce doszło do ekshumacji. Wydobyto 18 czaszek z żu-chwami i liczne kości drobne. Powszechnie sądzono, że jest to polska lud-ność cywilna zamordowana przez Selbstschutz w 1939 r. W rzeczywistości

5 B. Bojarska, Selbstschutz w Okręgu Gdańsk–Prusy Zachodnie, „Biuletyn Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce” 1979, t. 29, s. 153; K. Górny, Wąbrzeźno – z dziejów miasta i okolic, Toruń 1988, s. 91.

6 Kronika miejsc zbrodni hitlerowskich w powiecie wąbrzeskim, 1970, brak paginacji. Kronika znajduję się w Bibliotece Miejskiej w Wąbrzeźnie, w Dziale Regionalnym.

7 W. Szlachcikowski, Zbrodnie Wehrmachtu i Selbstschutzu popełnione w czasie oku-pacji hitlerowskiej na ludności polskiej byłego powiatu wąbrzeskiego, [Wąbrzeźno 1977], s. 6. Praca znajduje się w Bibliotece Miejskiej w Wąbrzeźnie.

8 Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdań-sku (dalej: OKŚZpNPG), Ds. 31/68, Protokół oględzin miejsca egzekucji i grobu masowe-go, 12 X 1945 r., k. 17.

były to najprawdopodobniej, choć pewności nie ma, szczątki zwłok czer-wonoarmistów poległych w walce z Wehrmachtem w marcu 1945 r. 10

„Bezimienni”

W protokołach zeznań świadków przesłuchiwanych zaraz po wojnie w związku z procesem Alberta Forstera i także później w latach sześćdzie-siątych i siedemdziesześćdzie-siątych w związku ze śledztwem na temat mordu w Ło-patkach padają różne szacunkowe liczby ofiar. Podobnie wygląda sprawa z innymi zachowanymi dokumentami.

W protokole oględzin miejsca masowego mordu w Łopatkach z paź-dziernika 1945 r. oszacowano liczbę zamordowanych na 2000. Nie wiado-mo na jakiej podstawie 11. W ankiecie Sądu Grodzkiego z 1945 r. oszacowa-no liczbę zamordowanych na 2251 osób, jednak dotyczyła ona wszystkich miejsc kaźni w powiecie wąbrzeskim, a nie tylko piaskowni w Łopat-kach 12. Chociażby w tej liczbie znajdują się ofiary zamordowane w pia-skowni w Kurkocinach. Szacunki mówią, że było to od 100 do nawet 500 osób. W ankiecie przeprowadzonej rok później wymienia się cztery ma-sowe groby w powiecie wąbrzeskim, znajdujące się w Nielubiu, Łabędziu, Książkach-Brudzawkach i Łopatkach. Przy tej ostatniej miejscowości po-dana jest liczba zamordowanych – ok. 2000 13.

W raporcie sporządzonym 27 stycznia 1948 r. przez Jana Detmera, kierownika Referatu I PUBP w Wąbrzeźnie, liczba ofiar zamordowanych w piaskowni w Łopatkach szacowana jest na 900. Raport ten powstał na podstawie zeznań świadków, m.in. Józefa Siekierskiego, którego 13-let-niego syna Walentego Niemcy rozstrzelali 8 września w piaskowni w Bru-dzawkach 14.

10 Ibidem, Protokół oględzin mogiły masowej, 29 X 1974 r., k. 96–99.

11 Ibidem, Protokół oględzin miejsca egzekucji i grobu masowego, 12 X 1945 r., k. 17.

12 A. Czarnecki, Terytorium gminy Wąbrzeźno pod okupacją niemiecką [w:] Historia gminy Wąbrzeźno, t. 1, red. R. Czaja, Wąbrzeźno 2006, s. 195.

13 Archiwum Państwowe w Toruniu (dalej: APT), Starostwo Powiatowe Wąbrzeźno, 432, Ankiety dotyczące przebiegu działań wojennych oraz okupacji niemieckiej, 1946 r., k. 2.

Jan Maćkowiak, który mieszkał 250 m od piaskowni, widział egzekucje i „prowadził prowizoryczne obliczenia”, w 1946 r. podał liczbę 1000 ofiar 15. W 1966 r. urosła ona do 1200. Podczas przesłuchania świadek dodał jed-nak, że zamordowanych było więcej, ponieważ liczba ta nie uwzględnia osób rozstrzelanych w nocy 16. Taką samą liczbę (1200) usłyszał od Niem-ca Reinharda Borka, który brał udział w egzekucji, jego syn Kazimierz 17. Z kolei Franciszek Matuszewski w 1965 r. zeznał, że w Łopatkach zamor-dowano 2500 osób. Maria Węglińska rok później mówiła już o 2700 ofia-rach 18.

Barbara Bojarska na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych miała okazję zebrać ponowną relację od dwóch naocznych świadków mor-du w Łopatkach: Jana Maćkowiaka i Jana Gładycha. Podali oni szacun-kowo liczbę rozstrzelanych w piaskowni – 1000 osób. Żaden z nich nie potwierdził szacunków większych – 2000, 2500 czy 3000 ofiar 19. Julian Le-wandowski w 1974 r. mówił o 1200 zamordowanych 20.

Prokuratura, kończąc śledztwo w 1974 r., oszacowała liczbę pomordo-wanych na 2500. Dlaczego akurat tę liczbę uznano na najbardziej wiary-godną, przy tak rozbieżnym materiale procesowym? Trudno jednoznacz-nie odpowiedzieć na to pytajednoznacz-nie. Na pewno jednoznacz-nie bez znaczenia była ogólna tendencja do zawyżania liczby ofiar terroru niemieckiego w całym okresie funkcjonowania PRL, aby pokazać, przed jak ogromnym barbarzyństwem uchronił nas ZSRR. Istotne było również, żeby nikt nie zapytał o zamor-dowanych przez drugiego okupanta – Związek Radziecki, który prowadził identyczną politykę eksterminacji polskiej ludności cywilnej. Liczba 2500 zamordowanych od lat sześćdziesiątych funkcjonuje w świadomości spo-łecznej i właśnie ona widnieje na tablicy upamiętniającej mord w piaskow-ni w Łopatkach, zawieszonej w 1968 r., a odnowionej w 2004 r.

15 AIPN By, 706/91, t. 5, Zapisek o rozpytaniu świadka Jana Maćkowiaka, 15 VII 1946 r., k. 8.

16 Ibidem, t. 2, Protokół przesłuchania świadka Jana Maćkowiaka, 16 IX 1966 r., k. 19.

17 Ibidem, Protokół przesłuchania świadka Kazimierza Maćkowiaka, 14 IX 1966 r., k. 6.

18 Ibidem, t. 3, Protokół przesłuchania świadka Marty Węglińskiej, 15 IX 1966 r., k. 25.

19 B. Bojarska, Eksterminacja inteligencji polskiej na Pomorzu Gdańskim wrzesień– –grudzień 1939, Poznań 1972, s. 100.

20 OKŚZpNPG, Ds. 31/68, Protokół przesłuchania świadka Juliana Lewandowskie-go, 6 XI 1968 r., k. 34.

Historyk starający się współcześnie rzetelnie oszacować liczbę ofiar ma ogromny kłopot. Stosunkowo łatwo jest podważyć istniejące dane, poka-zując, na jak wątłej podstawie źródłowej są oparte. O wiele trudniej jest zaproponować inne, bardziej wiarygodne wyliczenia. Żaden ze świadków nie był w stanie oszacować nawet w przybliżeniu liczby ofiar, kłopot jednak w tym, że innych źródeł nie mamy.

Warto zacytować raz jeszcze Zbigniewa Herberta: „[…] świadkowie na-oczni/ oślepieni gazem/ ogłuszeni salwami/ strachem i rozpaczą/ skłonni są do przesady/ postronni obserwatorzy/ podają cyfry wątpliwe/ opatrzone haniebnym/ słówkiem «około»/ a przecież w tych sprawach/ konieczna jest akuratność/ nie wolno się pomylić/ nawet o jednego” 21.

Najbardziej wiarygodnym świadkiem ze względu na czas składania ze-znań i okoliczności jest Jan Maćkowiak, który mówił o 1000 zamordowa-nych. Obserwował egzekucje ze swojego gospodarstwa, położonego 250 m od piaskowni, i prowadził „prowizoryczne obliczenia”. Szacował liczbę straconych na podstawie liczby ciężarówek albo salw wystrzałów. Nie trze-ba pisać, jak zawodne są to sposoby. Maćkowiak nie mógł wiedzieć na przykład, ile osób było w samochodzie. Jednak w porównaniu z większo-ścią innych świadków przynajmniej te samochody widział i nie bazował na opowieściach i pogłoskach.

Tendencję do zawyżania liczby ofiar terroru niemieckiego na Pomo-rzu Gdańskim opisywał już przed laty Włodzimierz Jastrzębski. Zauwa-żył pewną regułę, że w kilku przypadkach, gdzie dokonano ekshumacji (Las Kujawski koło Bydgoszczy, „Dolina Śmierci” w Fordonie, Buszkowo w powiecie bydgoskim, Igły w powiecie chojnickim, Karolewo w powiecie sępoleńskim), liczba znanych z nazwiska ofiar ma się do liczby faktycznie ekshumowanych szczątków jak 1 : 5, 1 : 6 22. W Łopatkach nie było ekshu-macji, więc tego sposobu myślenia nie da się w tym przypadku zastoso-wać. Jednak zakładając, że ten wskaźnik byłby nawet dwukrotnie wyż-szy (1 : 12), to i tak liczba ofiar zamordowanych w piaskowni wynosiłaby ok. 1000–1200.

21 Z. Herbert, Pan Cogito o potrzebie ścisłości [w:] idem, Raport z oblężonego Miasta i inne wiersze, Wrocław 1995, s. 90.

22 W. Jastrzębski, J. Sziling, Okupacja hitlerowska na Pomorzu Gdańskim w latach 1939–1945, Gdańsk 1979, s. 103.

Najnowsze badania prokuratora OKŚZpNP Mieczysława Góry doty-czące obozu w Karolewie mówią o ok. 3000 osób zamordowanych, z czego udało się ustalić ok. 350 nazwisk (1 : 9). Wcześniejsze dane mówiły o 8000, a nawet 10 000 zamordowanych 23. Czy w kwestii mordu w Łopatkach jest podobnie?

Kazimierz Górny podaje, że w obozie w budynkach byłej Fabryki Pol-skiego Przemysłu Gumowego w Wąbrzeźnie przebywało także 279 wą-brzeskich Żydów, którzy także najprawdopodobniej zostali rozstrzelani w piaskowni w Łopatkach 24. Jednak jest to tylko nieudokumentowana hi-poteza. Badania wskazują, że w rzeczywistości nie wiemy, co się z nimi sta-ło. Jak wskazuje Aleksander Czarnecki, w opracowaniu starosty Wąbrzeź-na dla Inspektoratu Szkód Wojennych w Bydgoszczy zWąbrzeź-najduje się jedynie informacja, że Żydzi z terenu powiatu zostali wywiezieni w nieznanym kierunku 25. Sytuacja taka (wywiezienie lub zaginięcie w 1939 r.) w przy-padku wielu indywidualnych osób powtarza się wielokrotnie. Czy powin-ny one zostać potraktowane jako ofiary mordu w piaskowni?