• Nie Znaleziono Wyników

Rozdział I: Pojęcie odpowiedzialności w XX-wiecznej etyce

B. Ja jako podmiot i przedmiot działania w koncepcji Bruce'a N. Wallera

5.3. Czas działania – odpowiedzialność post factum oraz ante factum

Natomiast ujmując sytuację „z zewnątrz” każdy z przedstawionych momentów konstytuujących działanie w obszarze ponoszenia odpowiedzialności ma swoją przeszłość, przyszłość i teraźniejszość. Z punktu widzenia teraźniejszości każdego z momentów, możemy wyróżnić sięgający w przeszłość retrospektywny oraz odpowiednio w przyszłość

154 P. Ricoeur, O sobie samym jako innym, tłum. B. Chełstowski, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2003, s. 492.

– prospektywny wymiar odpowiedzialności. Dla przykładu, w momencie podjęcia decyzji o działaniu, retrospektywnie odpowiadamy za powód takiego akurat przeświadczenia, które spowodowało naszą decyzję, a prospektywnie za nasze przeświadczenie, jako kontrolę odpowiedzialnego działania (w momencie dokonywania czynu prospektywnie będziemy odpowiadać za konsekwencje naszego uczynku).

Picht postrzegał czas jako podstawowy wymiar odpowiedzialności155. Według niego jesteśmy odpowiedzialni jedynie w granicach możliwości naszego działania bądź zaniechania – w nich bowiem sprawdza się nasza odpowiedzialność w praktyce. Działać bowiem, to „obrać jakiś kierunek w sferze tego, co możliwe”. Możliwości te zaś wyznaczone są właśnie za pomocą czasu, a dokładnie jego skierowaniu ku przyszłości i ograniczone z jednej strony koniecznością, z drugiej zaś niemożliwością, których to podstawą jest nieodwracalność czasu. Picht traktował jednak ciągłość czasu (i tym samym doceniał rolę przeszłości w pojmowaniu odpowiedzialności) jako podstawę odpowiedzialności dziejowej (etyczno-egzystencyjnej). Uważał, że „dzieje minionych pokoleń są powierzonym nam dobrem”, a my, jako depozytariusze tego dobra, nie możemy go odrzucić, bo nie będziemy mieli czego powierzyć kolejnym pokoleniom156. Tak samo musimy przyjąć zło, które nam zostało pozostawione, gdyż „pokolenie, które nie jest gotowe do wzięcia na siebie winy swoich przodków i do poniesienia konsekwencji tych win, nie zrozumie nigdy swej własnej odpowiedzialności za losy przyszłych generacji”.

Picht nie zwrócił jednakże uwagi na fakt, że nieodwracalność jest też konstytutywna dla odpowiedzialności praktycznej w sensie retrospektywnym, jako niemożliwość zmiany tego, co nastąpiło w przeszłości i powoduje konieczność poniesienia odpowiedzialności.

Z tym problemem borykał się zwłaszcza Hegel. Jego „sowa Minerwy” wylatuje zawsze po zmierzchu, gdy już niczego nie można zmienić. Jest to nieusuwalna antynomia poznania i historii, polegająca na uświadomieniu sobie przez jednostkę odpowiedzialności w momencie, gdy już dobro moralne (właściwie etyczne) zostało przez ducha dziejów urzeczywistnione. Z kolei według Kuderowicza fakt ten powoduje w filozofii Hegla brak możliwości odpowiedzialności prospektywnej, gdyż mając wiedzę etyczną jedynie na temat tego, co już zaszło dopiero post factum, nie jest możliwe podjęcie

155 G. Picht, Pojęcie odpowiedzialności, s. 238 n.

156 Podobny pogląd wyraża McIntyre w Dziedzictwie cnoty, traktując otrzymane dziedzictwo jako

„moralny punkt wyjścia”, o który opieramy naszą własną koncepcję dobra. Tożsamość historyczna oraz społeczna w jego pojęciu się pokrywają. Zob. tenże, Dziedzictwo cnoty, s. 392 n.

odpowiedzialnego, ukierunkowanego na ogólne dobro działania157. Doskonałą konstatacją tego typu myślenia są słowa Jacobiego: „Działania ludzi nie tyle winny być wyprowadzone z ich filozofii, ile raczej – ich filozofia z ich działań. Historia nie wypływa z ich sposobu myślenia, ale ich sposób myślenia – z historii”158.

Nie wyklucza to jednak poczucia odpowiedzialności za ogół procesów zachodzących, które wiąże się z wolnością, tzn. byciem „u siebie swym innobycie”, co w praktyce przejawia się w samodzielnym decydowaniu o swych działaniach oraz zniesieniu wyobcowania instytucji państwowych („czucie się dobrze” w prawie)159. Dlatego w filozofii Hegla odpowiada się za rozumność działań, która jest wynikiem rozumnej oceny przeszłości, a nie za ich moralne skutki, które nie są możliwe do przewidzenia, a o które i tak „zadba” duch dziejów. To, co rzeczywiste, jest bowiem rozumne, jak twierdzi Hegel w Wykładach z historii filozofii, co powoduje utożsamienie racjonalnej normatywności z rzeczywistością i tym samym zniesienie związanego z odpowiedzialnością pojęcia powinności160.

Zupełnie od przeszłości odcina natomiast odpowiedzialność Eberhard Griesebach.

Jako inicjator dialogicznego myślenia o odpowiedzialności, wiąże odpowiedzialność z obecnością Drugiego, za którego jesteśmy odpowiedzialni. Dotyczy więc ona jedynie teraźniejszości, czyli momentu aktualnego dziania się (a nie historii) dialogu Ja z Ty, poddanego „realnej dialektyce wydarzania się”. W jego pismach czytamy: „Nie widać tedy żadnej możliwości, by wydobyć z historii – choćby nader głęboko rozumianej – życie jako pełną sprzeciwu rzeczywistość i by wywieść z niej jakąkolwiek odpowiedzialność. Każde poznanie, które kieruje się na owo perfectum historii, staje się abstrakcją i nie może prowadzić ku jakiemuś konkretnemu myśleniu, ku jakiemuś odpowiedzialnemu wydarzaniu się. Poznanie takie wymyka się roszczeniu Ty, które rozpoznaliśmy jako granicę rzeczywistości”161. Taka koncepcja rzeczywistości, charakterystyczna dla filozofii

157 Z. Kuderowicz, Wolność i historia. Studia o filozofii Hegla i jej losach, Książka i Wiedza, Warszawa 1981, s. 71n, 78.

158 F.H. Jacobi, cyt. za L. Kołakowski, Odpowiedzialność i historia [w:] Pochwała niekonsekwencji. Pisma rozproszone z lat 1955-68, t. 2., Niezależna Oficyna Wydawnicza, Warszawa 1989, s. 27.

159 Zob. Z. Kuderowicz, Wolność i historia, s. 65.

160 Herbert Schnädelbach uważa, że Hegel nie sądził, że nie można już niczego w świecie udoskonalić, ale z perspektywy jego filozofii ducha absolutnego nie można tej kwestii podejmować (należy wrócić do rozdzielenia powinności i bytu), tenże, Hegel. Wprowadzenie, tłum. A.J. Noras, Oficyna Wydawnicza, Warszawa 2006, s. 152.

161 E. Griesebach, Odpowiedzialność (fragment książki Die Grenzen des Erziehers und seine Verantwortung, Haale/Saale 1924, s. 275-320), tłum. J. Filek, Filozofia odpowiedzialności XX wieku.

dialogu, wiąże się subiektywnym pojmowaniem czasu jako czasu próby. Podobnie jawi się w tym kontekście relacja bliskości w filozofii Lévinasa. Mimo, iż nasze spotkanie z drugim człowiekiem odbywa się w konkretnym „tu i teraz” rzeczywistości społecznej, odpowiedzialność doświadczana w relacji z Twarzą jest poza-czaso-przestrzenna (anachroniczna, a-chroniczna).

Powyższe przykłady najlepiej obrazują różnicę między stanowiskami, które uzasadniają odpowiedzialność jedynie na sposób ontologiczny i tymi, które warunkują ją również historycznie.